PDA

Zobacz pełną wersję : Jak odzyskac kasę z OC sprawcy wypadku, ubezp. w link4



godul1
14-06-2005, 10:56
Kilka dni temu miałem niemiłą przygode samochodowa. Kierowca jadacy z naprzeciwka zapragnal nagle ominac dziurę w jezdni i uszkodził w ten sposób moój samochód. Spisał oswiadczenie i wszystko było na dobrej drodze. Jako że sprawca był ubezpieczony w link 4 to tam zgłosiłem szkodę. Umówiłem sie na ogledziny. Pan przyjechał, obfocił auto, zabrał oświadczenie. PO paru dnich dostałem kalkulacje z link 4 wraz z propozycja wypłaty i tu kończy sie zabawa. POjechałem z wycena do aso właściwego dla marki mojego samochodu i okazało sie że kasa która zaproponowali nie starczy nawet na części. Uszkodzeniu uległo lusterko, boczna szyba, błotnik, dzwi ilistwy na drzwiach i błotniku. Link4 zaprponował na porycie tych uszkodzeń 1500 zł, podczas gdy samo lusterko to koszt ok. 1200 zł. Napisałem wiec do linka odwołanie. Dodam tutaj że aso nie chce załatwic sprawy bezgotówkowo bo link 4 jest w takich przypadkach bardzo niesolidnym partnerem(byłem z tym w dwóch serwisach). W rozmowie telefonicznej z linkiem zostałem posadzony o zamiar wyłudzenia odszkodowania. Co mam robic dalej? POmózcie.
Teraz czekam na oficjalna odpowiedź z linka. W odwołaniu napisąlem, które elementy wymagaja wymiany i zanegowałem koszt roboczogodziny przyjety w wycenie. Przybliżony koszt naprawy auta wynosi 3000 zł. Nie chce wykładac tej kasy.

JoShi
14-06-2005, 14:56
Zwroc sie o porade do biura rzecznika ubezpieczonych. Namiary znajdziesz latwo w internecie. Jestem przekonana, ze Ci pomoga. Oczywiscie pierwsze to nalezy wszystko zalatwiac z firma ubezpieczeniowa na pismie. Zlozyc pisemne odwolanie od ich decyzji i zadac pisemnej odpowiedzi z uzasadnieniem. To dopiero daje podstawy do dalszych dzialan.

godul1
14-06-2005, 15:28
Dzieki Joshi, od dwóch dni próbuje sie dodzwonić na dyzur preawnika w RZU.GOV .PL. Na razie bezskutecznie.

slaw
14-06-2005, 20:38
Kiedyś oddałem samochód do wyklepania w małym warsztacie, który miał się rozliczyć bezgotówkowo. Polegało to na tym, że nie fatygowali nawet PZU w sprawie wyceny szkody tylko ściągnęli rzeczoznawcę PZMOT, który przygotował odpowiednią dokumentację opisowo-fotograficzną i wycenę kosztów naprawy. I tą dokumentację złożyli w PZU jako żądanie odszkodowania. W razie problemów ze strony PZU poszliby z nią po prostu do sądu cywilnego. O ile wiem nie mieli problemów z wypłatą odszkodowania - sprawa w sądzie oznaczałaby dla PZU konieczność pokrycia kosztów sądowych.

Mam nadzieję, że Link4 też nie będzie zadzierał z wyceną biegłego. Możesz skontaktować się wieć z PZMOT i popytać o możliwość takiego załatwienia sprawy.

godul1
15-06-2005, 07:54
Dzieki Slaw,
Problem jest w tym, że jestem w dołku finansowym a usługti rzeczoznawców kosztują. Tak jak napisałem żaden z warsztatów do których sie zwróciłem nie chce zrobic tego bezgotówkowo. A ja nie mam z czego wyłożyc kasy. Tak wiec rzeczoznawca i warsztat na mój koszt to ostateczność.

15-06-2005, 08:44
ja tez mialem u nich sprawe
zaproponowali mi pieniadze
oczywiscie o wiele za malo
ale olalem to i zostawilem sobie kase

uwazaj bo oni ci kase przysla automatycznei na podane konto i jak nie zareagujesz to po dwoch tygodniach sprawa ucicha (taki zapis na papierach ktore podpisales z panem rzeczoznawca od linka (przeczytaj to co malym drukiem)

z drugiej strony oni pisza, ze jak pokazesz fakture to ci wyrownaja

sam nie wiem jak bym to rozegral na twoim miejscu
o korespondencji, lub telefonach zapomnij oni z toba nie beda gadac
a za jaki tydzien na konto wplynie kasa

JoShi
15-06-2005, 09:00
o korespondencji, lub telefonach zapomnij oni z toba nie beda gadac

Wlasnie korespondencja na pismie jest tu jak najbardziej na miejscu bo maja obowiazek odpowiedziec na pismie. A wtedy jest sie podstawa do skargi.

15-06-2005, 09:04
tzn moze jakies polecone listy to tak
ja pisalem do tych prezesow emaile
i ani razu mi nie odpowiedzieli

bezczelnosc

JoShi
15-06-2005, 09:30
tzn moze jakies polecone listy to tak
ja pisalem do tych prezesow emaile
i ani razu mi nie odpowiedzieli
bezczelnosc
Wiesz bo oni na e-mail nie maja obowiazku odpowiadac a na pisemko na papierze ustawa im nakazuje. Nie wprowadzaj wiec ludzi w blad mowiac, ze pisanie listow nic nie zmienia. Poza tym na pismach stosuje sie ako formulke, ze jedna kopie zostawiasz dla siebie i jedna wysylasz np do rzecznika ubezpieczonych (tylko ze wtedy trzeba naprawde tam wyslac) i oni wtedy zupelnie inaczej zaczynaja tanczyc.

godul1
15-06-2005, 10:07
Jak na razie wysłałem i m poleconym dwa odwołania. Czekam na ich odpowiedź. Jeżeli bedzie niesatysfakcjonujaca wyśle jeszcze trzecie ostrzeżenie, a jeżeli i to nie poskutkuje zgłosze sie do odpowiedniej firmy zajmujacej się załatwianiem tego typu spraw oraz do rzeczoznawcy, a potem zgłoszę do prokuratury próbę oszustwa przy wycenie szkody.

Mały
15-06-2005, 10:37
Najważniejsze WSZYSTKO NA PIŚMIE lub poleconym.
Jeszcze jeden sposób - robisz auto ze swojego auto casco z regresem na tamten zakład ubezpieczeń. Wada? Przy długim braku zapłaty od nich macierzysta firma może Cię potraktować jako klienta szkodowego (podwyższenie składki).
Inna sprawa całośc dokumentacji wysyłasz do centrali ,a kopie do oddziału (chociaż tam chyba wszystko i tak przez centralę idzie).

Majka
15-06-2005, 10:44
mam nadzię, że sprawcy też tak "wyliczą" odszkodowanie z autocasco :evil:

i niech jeszcze ktoś się zachwyca tania ofertą link4 :evil:

godul1
15-06-2005, 11:38
Nie mam autocasco bo auto ma 10 lat. Nie mam pretensji do sprawcy ponadto ze spowodował wypadek - w koncu bez problemów podpisał oswiadzenie. Natomiast mam pretensje do organów nadzorujacych firmy ubezpieczeniwe - o to, ze nie scigaja tego typu praktyk. Z teo co dowiedzialem sie na innych forach to jest nagminne i nikt z powołanych do tego instytucji z tym nie walczy.

JoShi
15-06-2005, 11:40
Natomiast mam pretensje do organów nadzorujacych firmy ubezpieczeniwe - o to, ze nie scigaja tego typu praktyk. Z teo co dowiedzialem sie na innych forach to jest nagminne i nikt z powołanych do tego instytucji z tym nie walczy.
Scigaja scigaja... Tylko musza saie najpierw dowiedziec od poszkodowanego ze jest problem. Oni tam nie sa jasnowidzami.

godul1
15-06-2005, 11:43
Zobaczymy, następne pismo [pójdzie dw. rzecznika ubezpieczonych i KNUFE-albo jak to sie tam teraz nazywa.

gaga2
15-06-2005, 13:17
godul, na takie firmy dobrze też działa formalne pisemko podpisane przez adwokata lub radce prawnego - wtedy już wiedzą, że sprawę traktujesz poważnie. Rozejrzyj się wśród znajomych czy rodziny, czy ktoś nie mógły takiego pisemka w Twoim imieniu wysłać. Z mojego doświadczenia wynika, że często wystarcza jedno pismo z kancelarii.... A swoją to zachowanie tej firmy niestety jest typowe....
Pozdrawiam,
gaga2

JoShi
15-06-2005, 13:26
A swoją to zachowanie tej firmy niestety jest typowe....

Niestety typowe dla wszystkich firm ubezpieczeniowych nie tylko Link4. :evil:

godul1
15-06-2005, 13:31
No niby tak ale żeby przy szkodzie wartej 3000, próbowac mnie orznąć na 1500 zł. to jest już przegięcie.

Przegladam sobie terza na spokojnie ich wyliczonka z audatexu i zauwazyłem że w trzech pozycjach wprowadzili ręcznie zmiany(takie zaznaczone *). Okazuje sie ze l4 w pozycjach dotyczacych najbardziej kosztownych czesci i napraw wprowadz, według swojego widzimisie korekty.
Co wy na to?

JoShi
15-06-2005, 13:37
No niby tak ale żeby przy szkodzie wartej 3000, próbowac mnie orznąć na 1500 zł. to jest już przegięcie.
Mnie inna firma przy szkodzie wartej 15 000 chciala tez orznac na prawie 50 %


Okazuje sie ze l4 w pozycjach dotyczacych najbardziej kosztownych czesci i napraw wprowadz, według swojego widzimisie korekty.
Co wy na to?
Standard... Mialam to samo... Jesli dostales od nich jakiekolwiek pismo to sprawdz czy daty sie zgadzaja... To bardzo wazne...

gaga2
15-06-2005, 13:39
to jeszcze raz potwierdza moją tezę że to typowe...
I tak jak pisze Joshi - typowe dla wszystkich firm ubezpieczeniowych. Jeszcze nie spotkałam takiej, która bez zbędnej korenspondencji od razu wypłaca odszkodowanie...
A czytałeś książkę Grishama "Rainmaker"? Polecam na odstresowanie... morał z tej książki jest m.in taki, że należy dochodzić swego od ubezpieczycieli, bez zbędnych ceregieli i bez zbędnego tracenia czasu Czego i Tobie życzę. :)
Pozdrawiam,
gaga2

godul1
15-06-2005, 13:44
Maja jeszcze dwa tygodnie na załatwienie sprawy. szkoda nastąpiła 1 czerwca, ogledziny były tego samego dnia. Wycene dostałem z datą 6 czerwca. Ja wysłałem do niech odwołenie 7 czerwca a 9 czerwca posłałem uzupełnienie do odwołania. Dzis wysłałem też prośbe o przesłanie protokołu z ogledzin i dalej czekam na ich ruch.

godul1
15-06-2005, 13:47
Jak tak delej będzie to trzeba się będzie ubezpieczać na wypadek kontaktów z ubezpieczycielami:-(

godul1
27-06-2005, 10:59
No i dostałem nową wycenę - tym razem na 2400pln, ale zapomnieli w niej uwzględnić jednego elementu za 120 zł a pozaty chcą mi to wypłacić bez vatu:)
No i znowu musze sie odwołac ale tym razem wysle równolegle skargę. Koniec zabawy w kotka i myszkę.

Mały
27-06-2005, 19:20
No i dostałem nową wycenę - tym razem na 2400pln, ale zapomnieli w niej uwzględnić jednego elementu za 120 zł a pozaty chcą mi to wypłacić bez vatu:)
No i znowu musze sie odwołac ale tym razem wysle równolegle skargę. Koniec zabawy w kotka i myszkę.
Zawsze wypłacaja bez vat jesli bierzesz gotówkę.Jeśli robiłbys to w firmie usługowej (warsztat) to wypłaca kasę warsztatowi na podstawie faktur.

godul1
28-06-2005, 11:32
A to niby na jakiej podstawie? Czy ja dostane jakis zwrot vatu? Przecież jak coś kupie to i tak vat dopłacam.
"to jest przepis taki ? Jest umowa na to?":-) Nie matiej umowy:-)

Mały
28-06-2005, 20:53
A to niby na jakiej podstawie? Czy ja dostane jakis zwrot vatu? Przecież jak coś kupie to i tak vat dopłacam.
"to jest przepis taki ? Jest umowa na to?":-) Nie matiej umowy:-)

Oni płacą vat tylko w wypadku zapłaty za naprawe wykonana na podstawie faktur (na nich jest vat) ,a skoro bierzesz kesz do ręki to vatu przecież nie ma ,nie? Tak to funkcjonuje.

godul1
29-06-2005, 07:30
AQ niby na jakiej podstawie? Czy prawodawca wychodzi z założenia że jak kowalski dostanie kesz do ręki to idzie kupowac cześci od złodzieja i naprawia auto własnymi rękami?

Mały
29-06-2005, 08:43
AQ niby na jakiej podstawie? Czy prawodawca wychodzi z założenia że jak kowalski dostanie kesz do ręki to idzie kupowac cześci od złodzieja i naprawia auto własnymi rękami?
Jestes vatowcem? Jak nie to możesz pójśc sobie na szrot i kupic części lub podróby (włoskie lub tajwańskie) duzo tańsze.
Oni robią wycenę na oryginałach i za to wypłacaja w kwocie netto (jest to jakas tam ichnia umowa z skarbówką/rządem) ,a ty masz wybór albo kasa do ręki netto ,albo auto do warsztatu i brutto dla warsztatu.

gaga2
29-06-2005, 09:35
nóż się w kieszeni otwiera, jak słyszę o takich "praktykach".
Zasadą odpowiedzialności OC jest wypłata odpowiadająca PEŁNEJ szkodzie. Szkoda to m.in. koszt wymiany elementów uszkodzonych na nowe - wg cen, za jakie musiłaby zapłacić poszkodowany - a zatem według cen brutto!!! To co faktyczne poszkodowany zrobi z tymi pieniędzmi to jest jego sprawa: może jej przepić, a stuknięty samochód sprzedać w stanie w jakim jest... może też zaoszczędzić i kupić tańsze części - ale na swoje ryzyko i wedle własnej decyzji: faktycznie jego samochód będzie teoretycznie mniej warty bo będzie miał nieoryginalne części (lub co gorsza - części z samochodów używanych). Ale jak piowtarzam - to co zrobi z odszkodowaniem - to jest jego prywatna sprawa. Jego prawdziwa szkoda polega i tak na zniszczeniu niektórych elementów auta, które to elementy - żeby usunąć szkodę - powinny być wymienione na takie elemety jakie były porzed wypadkiem -czyli na części oryginalne. I po cenach brutto. Nie ma z tym nic wspólnego Urząd Sjkarbowy i inne instytucje. Podstawowa zasada - to zwrot pełnego odszkodowania (no chyba że szkoda wyniosła ponad 200 tys. euro :lol: - to wtedy należy się tylko 200 tys euro przeliczone na złote. Godul1, nie daj się...... walcz o swoje.... masz prawo do pełnego odszkodowania...jeśli chcesz podstawy prawnej.... proszę...
to ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych:
"Art. 36. 1. Odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej. Suma gwarancyjna nie może być niższa niż równowartość w złotych:
1) w przypadku szkód na osobie - 350.000 euro na każdego poszkodowanego,
2) w przypadku szkód w mieniu - 200.000 euro w odniesieniu do jednego zdarzenia, którego skutki są objęte ubezpieczeniem bez względu na liczbę poszkodowanych
- ustalana przy zastosowaniu kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski obowiązującego w dniu wyrządzenia szkody."
Granice odpowiedzialności posiadacza pojazdu ustala art. 436 k.c. (nie ma tam nic co by mogło Cie zainteresować, bo dotyczy podstaw odpowiedzialności, a te nie są kwestionowane), a pojęcie szkody zdefiniowane jest w art. 361 k.c.:

Art. 361. § 1. Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.
§ 2. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.

Jak widać, nie ma tam mowy o Vat.... a szkoda obejmuje także utracone korzyści.... w orzecznictwie przyjmuje się także czasami szkodę polegającą na utracie wartości samochodu związanej z faktem, ze został uszkodzony w wyniku wypadku (samochody powypadkowe są z reguły takższe od tych bez wypadku, pomimo tego że zostały naprawione w licencjonowanym serwisie)...
Pozdrawiam,
gaga2

godul1
29-06-2005, 15:43
Dzieki Gaga za przypomnienie paragrafów. Nie daje się ale nuży mie juz ciągła korespondencja z dupkami. Juz do nich nie dzwonie bo szkoda moich nerwów na czcze gadanie tylkośle im polecone. Czy wiesz może w jakim terminie powinni odpowiadac na moje pisma? Bo od 2 tyg czekam na odpowiedz w sprawie udostępnienia akt szkody:-(

godul1
11-08-2005, 11:11
No to przygód ciag dalszy:
Link 4 postanowiło że wypłaci mi odszkodowanie bez vatu. Jak mi sie to nie podoba to moge isc do sadu - tak mi napisali. No i teraz mam zgryz bo nigdy wcześniej nie zakładałem sprawy wsadziei nie wiem co i jak. ten vat to ok 500 zł wiec pewnie żaden prawnik nie bedzie sie chciał w to bawić. Moe wiecie jak to jest z sądami, ile to kosztuje, jakie sa koszty postepowania, jak to najlepiej ugryźć?

Sunao
02-09-2005, 21:40
No to przygód ciag dalszy:
Link 4 postanowiło że wypłaci mi odszkodowanie bez vatu. Jak mi sie to nie podoba to moge isc do sadu - tak mi napisali. No i teraz mam zgryz bo nigdy wcześniej nie zakładałem sprawy wsadziei nie wiem co i jak. ten vat to ok 500 zł wiec pewnie żaden prawnik nie bedzie sie chciał w to bawić. Moe wiecie jak to jest z sądami, ile to kosztuje, jakie sa koszty postepowania, jak to najlepiej ugryźć?

Godul1: bez vat wypłacane są odszkodowania dla firm-płatnikow vat. Samochód musi być wtedy środkoem trwałym firmy. Jeżeli nie jest to twój przypadek, to masz dostać kwotę BRUTTO!. Uwaga działalność gosp. płatnika vat też powoduje wypłatę netto.

Jeżeli VAT to 500 PLN, to proponuję ruch vabank: Odnaleźć najbliższe biuro link4 i "przez przypadek" zrobić im szkodę na 1000PLN np. niechcący tłukąc szybę.

To jest firma na poziomie Samoobrony ich motto, to "Pisz Pan na Berdyczów!".

Możesz jeszcze dochodzić swoich praw od sprawcy bezpośrednio, bo ubezpieczyciel nie wywiązał się z umowy. Ludzie świadomie wybieraja OC w Link4, bo jest o 50 złotych tańsze, rozumując, że "w razie czego to nie mój problem".

Pozdrawiam,

Sunao

godul1
05-09-2005, 09:43
Luzik, tłuczenie szyb nie jest w moim stylu. Właśnie zbieram się do napisania pozwu ale najpierw dam się wykazac Rzecznikowi Ubezpoieczonych. W końcu w wyliczeniu zastosowali stawke roboczogodziny jako średnia z całej Polski a mnie sie nalezy stawka z mazowieckiego. Na razie tego ie podnosiłem ale jak juz bede zakładał sprawe to i o to nie omieszkam poprosić.

gaga2
07-09-2005, 21:12
godul,
życzę powodzenia.
Z rad praktycznych: od 2 marca 2006 zmieniają się przepisy o kosztach, generalnie będzie taniej; możesz sobie o tym szerzej poczytać w Rzepie o tutaj (http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/firma_050906/firma_a_1.html?k=on;t=2005090520050911)
Pozdrawiam,
gaga2

godul1
08-09-2005, 10:11
Dzieki Gaga, wiesz może gdzie szukac orzeczeń sądów w tego typu sprawach. Chciałbym najpierw oszacowac swoje szanse w tego typu sporze z molochem jakim jet TU.

godul1
15-10-2005, 17:15
No wiec donosze że po miesiącu od wysłania pisma rzecznik ubezpieczonych raczył wystosować pismo do link 4. Treśc tego pisma jest kur zapiał wypisz wymaluj niemal identyczna jak moich odwołań ino podpisana przez ludka z RZU. Ciekawe jaki to da efekt.
Czekam jeszcze miesiąc i idę do wyspecjalizowanej w tego typu sprawach firmy.

Barbara_Andrzej
02-12-2005, 19:32
Czekam jeszcze miesiąc i idę do wyspecjalizowanej w tego typu sprawach firmy.


Minął miesiąc i co? (Ja się użeram z PZU...)

godul1
05-12-2005, 09:02
Jak na razie dupa:-(
Link odpisał to co zwykle a rzecznik jeszcze nie raczył się do tego ustosunkowac. W moim przypadku przedmiot spory jest za niskiej wartości wiec nie opłaca mi sie zakładac sprawy:-(