Uszczelnienie starych schodów od spodu

[kepa416]

Cześć, planuje zabudować wnękę pod schodami. Schody stare i drewniane. Do tego przelatuje przez szczeliny piasek z butów i woda.

Wymiana obecnie nie wchodzi w grę. Planuję uszczelnić szczeliny od spodu, włożyć watę i zamknąć wszystko regipsem. Pytanie czego użyć do uszczelnienia połączeń żeby pracowało tak jak drewno? Wydaje mi się za wata pozowali na wygłuszenie dźwięków.

[Ratpaw]

Czemu chcesz uszczelniać od dołu? To będzie raczej pracowało mechanicznie niż termicznie czy wilgotnościowo, więc nie ma znaczenia dopasowanie do drewna.
Schody możesz czymś obłożyć, jakimś gumoleum.

Uszczelnić możesz nawet silikonem, ale podejrzewam, że woda i tak znajdzie sobie drogę do tej "waty" i tylko sobie kłopotów narobisz tą kombinacją z rigipsami. Wygłuszanie schodów drewnianych to mission impossible - wszystko się niesie przez podpory. Więcej Ci da podłożenie np grubego filcu albo wykładziny podłogowej pod każdy stopień.

[kepa416]

Głównie aby w czasie zmywania schodów woda nie kapała na regips w watę. Watę chce też po to aby zaizolować całość również termicznie

[Bertha]

Wata zatrzyma wode a zanim wyschnie, to rozwinie się "pieczarka" czyli smrodek i tym podobne nieszczęścia w pakiecie. Jeśli izolacja termiczna ma byc symboliczna, to wystarczy twarda płyta spilśniona, jeśli wymagana jest lepsza izolacja to np. płyta "ultrament". Aczkolwiek jeśli schody są zabiegowe to pewna trudnością bedzie zmiana płaszczyzn (krzywizny policzków) , przy spocznikowych tego problemu nie ma.

[Ratpaw]

Głównie aby w czasie zmywania schodów woda nie kapała na regips w watę. Watę chce też po to aby zaizolować całość również termicznie
Przepraszam, ale od czego ma izolować termicznie?

[kepa416]

Pod schodami jest jedno mieszkanie na górze schodów jest klatka. Chodzi o to aby ciepłe powietrze nie uciekało z mieszkania

[Ratpaw]

Próbuję to sobie wyobrazić, jak można mieszkać bezpośrednio pod schodami. Na pewno fotki by się przydały.

[Bertha]

Obstawiam, że zwykły budynek piętrowy, w holu schody. Budynek "podzielono" na dwie rodziny, schody od policzka (dalszego od sciany) w górę obito deskami udającymi ścianę do stropu nad parterem. I jest osobna przestrzeń :cool: Na dole wspólne schody kamienne na parter, dwa dzwonki koło siebie, dwie skrzynki pocztowe itd. czyli klasyka gatunku. "Pół podwórza" twoje, "większe pół moje" W ekstremalnych sytuacjach takie wspólne wille kończą przytuleniem nowej klatki schodowej lub stalowymi schodami jak ppoż, na zewnątrz obrysu z pogwałceniem okien które gdzies tu kolidowały z nowym porządkiem. To są skutki wojen lub migracji... Znam takich domów na pęczki, przy czym teraz udziały liczy sie proporcjonalnie z powierzchni mieszkań i sprawa jasna - Kodeks Cywilny, wspólne utrzymanie budynku i takie tam. Wiele lat temu zapisywano ilościowo: czterech lokatorów to po 1/4 części. Że jeden miał lokal 25 m kw. a drugi 200 m kw. to w wówczas nikogo nie obchodziło, lecz gdy przychodzi do poważniejszych remontów części wspólnych to zaczyna sie płacz i zgrzytanie zębów.:eek:

[kepa416]

Nie mieszkanie pod schodami tylko małe pomieszczenie.

Tak wynika to z podziału połowy domu na dwa mieszkania. Jedno parter drugie na piętrze. Klatka schodowa przed schodami i dwa wejścia.

Pod schodami jest przestrzeń która zostanie zaadaptowana i zamknięta drzwiami.

Chcę uszczelnić spód schodów przed zamknięciem jej płyta g-k, tak aby woda nie kapała na wełnę i samą płytę oraz aby było ciszej.