PDA

Zobacz pełną wersję : Jak przegnać bezpańskie psy



Jezier
17-06-2005, 19:51
Mam problem z bezpańskimi psami. Szwendają się po mojej drodze. Zalegają pod bramą. Tak jest od kilku dni. Dwa zapchlone kundle upodobały sobie w moją prywatną drogę. Jak wychodzę z kijem to kawałek uciekają, ale nie za daleko i zawsze wracają. Chciałbym aby przeniosły się gdzieś indziej. Nie biję ich nie rzucam kamieniami. Nie strzelam do nich z niczego. Ale jak szybko nie znikną to się mogę zmienić na gorsze :-?

pattaya
17-06-2005, 21:19
Odpal kilka petard.
Są też gwizdki wydające (nie pamiętam) ultra- czy infradźwięki.
Psy tego nienawidzą.

Jezier
17-06-2005, 21:20
Nie wiesz gdzie takie gwizdki sprzedają? Petard nie odpalę bo już i tak mam na pieńku z sąsiadami przez te psy.

pattaya
17-06-2005, 21:27
Nie wiem.
Czytałem tylko o nich.
Służą też do tresury,dlatego zapytałbym Pet Shop Boys.

ozzie
17-06-2005, 22:09
Jezier, to troche trudna sytuacja...
Nam kilka tygodni temu podrzucili pod brame sunie. Na szczescie ktos z rodziny ja zaadoptowal. Najpierw wzielam ja do weterynarza, zaszczepilam, odrobaczylam, odpchlilam, nakarmilam. Wydalam calkiem spora kase na te sunie. Ale bylo warto, psina jest kochana. Teraz kuzyn mojego meza nie wyobraza sobie zeby jej nie bylo :)
Nie moge jednak zrobic ze swojej dzialki przytulku dla bezpanskich zwierzat. Teraz nie zachecam juz innych psiakow, ktore kreca sie kolo mojej bramy, po prostu je gonie.
Czy dla ani jednego z tych psow nie moglbys postarac sie znalezc dom?

Jezier
17-06-2005, 22:18
To są wielkie psy. Nie znam nikogo kto by chciał psa. Wiem dlaczego tak się zadomowiły. Sąsiedzi je dokarmiają i poją :evil: Niestety, żaden nie zamknie ich na swojej posesji. :evil:

mdzalewscy
17-06-2005, 23:14
może pitbulla sobie kup, wtedy nie będzie obcych psów pod działką

Jezier
17-06-2005, 23:17
I od czasu do czasu wypuszczę go za bramę. Tylko żeby nie zjadł psów sąsiadów.

ara
19-06-2005, 10:54
Mam problem z bezpańskimi psami.


A ja myślę, że to jest nasz problem narodowy. Nie tylko twój i mój.
I to nie z zapchlonymi psami, ale z ludźmi, Jezier, z ludźmi.
I z ich robaczywą miłością do psów.

U mnie w bloku na 10 mieszkań było 8 psów ( i kilka? ) kotów.
Jak była to wyjąco-szczekliwa i do tego miaukliwa klatka, każdy przeważnie ma wyobrażenie. :evil:

Ile ze zwierząt - ulubieńców zostało wywiezionych w szczere pole, nie wiem.
Ile zawisło na suchej gałęzi, nie wiem (sama :o nadziałam sie na taki widok). :cry:

Jak już musisz odpalać petardy, to postrzelaj, chłopie, ale do sumień ludzi :wink:
W żadnym wypadku do jawnie oszukanych, wzgardzonych i poniżonych stworzeń.
Bede wdzięczna. ara.

bladyy78
19-06-2005, 22:15
Zadzwon do schroniska ktos przyjedzie napewno i pieski zabierze. Tak na marginesie to ludzi którzy najpierw biora psa a pózniej go wyrzycaja z domu to bym tak samo najchetniej ich exmitowal na bruk zeby poczuli co to znaczy sie walesac po ulicy.

mdzalewscy
21-06-2005, 00:04
A ja myślę, że to jest nasz problem .....

Ara masz w 100% rację, tylko uprawiasz "polityczne gadanie" na poziomie wybierzcie mnie na prezydenta, a będę walczył z niesprawiedliwością, biedą, dam domy dla młodych i "po 100 milionów", i już nie będzie bezpańskich zwierząt

a tutaj są ludzie mądrzy wiedzą iż psy są często zabawką porzucaną w lesie.

Takie jest życie..... i szybciej coś zrobisz z psami pod płotem Jeziera niż naprawisz świat

kroyena
21-06-2005, 10:37
Jezier może jakiś zapaszek. :roll:

Np. amoniaczek, albo inne małoprzyjemne wonie. :wink:

21-06-2005, 10:47
ara,
toś mu pomogła,faktycznie. :lol:

Jezier
21-06-2005, 12:37
Chyba je zlapie i wywioze do schroniska. Tam je pewnie uspia ale co robic.

JoShi
21-06-2005, 12:40
Chyba je zlapie i wywioze do schroniska. Tam je pewnie uspia ale co robic.
Dlaczego mieliby uspic ?

Tomek_J
21-06-2005, 13:03
Dlaczego mieliby uspic ?

Bo schroniska sa przepełnione.

Wojty
21-06-2005, 13:28
Chyba je zlapie i wywioze do schroniska. Tam je pewnie uspia ale co robic.

Jezier, a moze trzasnij kilka fotek psiakom i umiesc je na forum-moze akurat znajdzie sie ktos kto móglby przygarnac chociaz jednego? :roll: :wink:

JoShi
21-06-2005, 13:35
Bo schroniska sa przepełnione.
A to nie jest powod. Chyba nawet prawo tego zabrania.

21-06-2005, 17:20
Bo schroniska sa przepełnione.
A to nie jest powod. Chyba nawet prawo tego zabrania.
Prawo? Jakie prawo, gdzie to prawo i kto się nim przejmuje? :o
Kto to kontroluje? Kto to egzekwuje?
Niestety, psy w większości schronisk są usypiane, same zdychają w wyniku chorób, są zagryzane przez współlokatorów, umierają z tęsknoty i osamotnienia... :(
Ale oprócz garstki... nawiedzonych :roll: , wrażliwych na krzywdy naszych mniejszych braci, niewielu się tym problemem interesuje, prawo też nie.

Jezier, w Twoim przypadku schronisko jest najszybszym wyjściem,
nie najlepszym,
ale jeśli psy są zdrowe i stosunkowo młode, mają jeszcze nikłą szansę na nowy dom.
Żeby znaleźć im nowe domy teraz, unikając schroniska, trzeba naprawdę włożyć w to sporo energii i przede wszystkim czasu.
Wiem coś na ten temat...
Nie każdego stać na takie poświęcenie.

Pozdr. :)

Tomek_J
23-06-2005, 09:09
Bo schroniska sa przepełnione.
A to nie jest powod. Chyba nawet prawo tego zabrania.

Dokładnie tak, jak powiedział przedmówca: prawo prawem, a rzeczywistość skrzeczy. Schroniska w znakomitej większości nie spełniają zadań, do których zostały stworzone. A mi naprawdę coraz trudniej znajdować chętnych na niechcianego psa, czy kota, o kórego na mojej wsi jest zatrważająco łatwo...

andrzej49
23-06-2005, 09:33
Daj tablicę o treści " Droga prywatna wstęp bezpańskim psą zabroniony", albo je "przygarnij" po uprzednim odpchleniu.

Gafinka
23-06-2005, 10:23
Jezier a ja bym proponowałana prawdę zrobienie zdjeć i poszukiwanie dla psów opieki tymczasowej lub właściciela przez net. Jesli zrobisz zdjęcia chętnie podpowiem i ewentualnie poprzeklejam ogłoszenia w rózne miejsca. Największym serwisem na którym szuka się psom domów i wiele psów do znajduje jest dogomania. Ale w zasadzie każdy w tej chwili psi serwis ma dział zwierzeta w potrzebie.

Co do schronisk - wiem, ze możesz to odebrać jako ględzenie o zbawieniu świata, ale za długo się tym zajmowałam, żeby nie ględzić. Oddanie ich do schroniska skończyć się może rozmaicie i to zalezy od samych psów (od ich wieku, urody, umiejętności życia wspólnie z człowiekiem) a także od ewentualnego schroniska , które wybierzesz.
NIe wiem czy gmina, w ktorej są psy ma podpisaną umowę z jakimkolwiek schroniskiem. Ale możliwości sa różne, z tego co się orientuje mieszkasz gdzieś w okolicah Warszawy.
Wymienię ci więc miejsca gdzie psy mogą trafić i to jaki bedzie scenariusz jak tam trafią zwłaszcza jeśli psy są trochę dzikawe i nieufne do ludzi.
1. Paluch - około 1000 psów bezdomnych. Paluch nie usypia - co nie znaczy, ze jest rewelacyjnie, pies nieufny do człowieka trafi do boksu, w którym spędzi resztę swoich dni. Stanie się coraz bardziej dziki i coraz bardziej nieufny. Trafi do boksu w którymbędzie wiele psów - mozę zostać zagryziony,lub dotkliwie pogryziony. Na Paluchuod 16-18 nie ma nikogokto kontroluje zachowanie psów. Dlatego jeśli psy zczną się gryźć w nocy - to pies pogryziony wykrwawia się czasem wiele godzin.
Odnośnie interwencji Palucha - nawetjeśli zgodzi się przyjechac -choc nie sądzę - to nieprzyjedzie do psa który biega luzem. Pies musi być na jakimś zamkniętym terenie, żeby mozna było go złapać.

2. Rozmaite prywatne przytuliska - i tutaj jest bardzo rożnie.
a) dobre - czyli takie, które sprawują rzeczywistą opiekęnad psami, mają wolontariuszy , szukają psom domów, i choć czasem bywa głodno i nie zawsze jest dostateczna ilość pieniążków na leczenie, sterylizację i inne potrzeby. Psom krzywda się nie dzieje.
b) przytuliska i schroniska zalożone przez prywatne osoby dla zarabiania kaski a nie opieki nad zwerzetami. Mają umowy z hyclami. Dostają jednorazowe pieniądze od gmin za wyłapane psy. Psy giną w niewyjasnionych okolicznościach -można się domyśleć,ze nie są zabijae w sposób humanitarny - nie są usypiane tylko w jakiś sposób usmiercane przez hycla. Te schroniska często nie potrafią rozliczyć się z kilkuset psów, które podobnodo nich trafiły. Te także odradzam z przyczyn wiadomych, chyba nikt nie chciałby mieć świadomości, że zadzwonił po hycla i pies została zabity np.siekierą i zakopany w lesie.
c) wielkie przytuliska prywatne, które są straszliwie niedofinansowane, na jednym terenie zgromadzone kilkaset psów - które się gryzą i zagryzają, ale takze niestety z powodu braku pieniędzy na sterylizację rozmnażają. te odradzam z całego serca - bo uważam, ze trafianie psów do tego tepu placówek, nierozwiązuje problemu,ale go poglebia.

Wybor co zrobisz - to twój wybór - ja napisze co ja bym zrobiła. Ja bym zrobiła psom zdjęcia i szukalabym dla nich domu - można to robić na rózne sposoby - przez net, przez wydrukowane ogłoszenia które można porozwieszac w lecznicach i sklepach zoo i tak dalej. Jestem przekonana, że osoby z tego forum mogłyby znacznie więcej pomóc niż osoby zajmujące się szukaniem psom domów na codzień - powód jest prosty - tacy jak ja, którzy np. od kilkulat szukają psom domów - mają najczęściej znajomych już tak zazwierzęconych, ze nie da się umieścić u nich psa, ale osoby, które się tym nie zajmują mogą z pewnością znaleźć w swoim bliższym lub dalszym kręgu znajomych ludzi, którzy by psa przygarneli - trzeba tylko chcieć spróbowac szukac.
Ktoś powie, ja nie jestem od tego, nie będę chodził i rozpytywał znajomych o to czy nieznają kogoś kto ma dom dla psa, nie będę rozwieszał ogłoszeń - obciach. Ja sadzę,że nie obciach - nie ma nic wstydliwego w tym, że ktoś z serca próbuje pomóc drugiej istocie, która czuje i cierpi i która sama takiego losu nie wybrała - tak ułozyło się jej życie.

Jesli jednak zdecydujesz się na szukanie psom domu - w co chcę wierzyć - to co trzeba by było zrobić - to sprawdzenie w jakim stopniu psy są zsocjalizowane z człowiekiem- czyli generalnie czy nadają się do adopcji dla każdego, czy to musiałby być ktoś kto zna się na psach. Aby to zrobć dobrze należałoby z psami nawiązać kontakt i przez jakiś czas go utrzymać. Być może - sąsiedzi, którzy je dokarmiają wiedzą coś wiecej - np. czy psy dają sie głaskać, czy podchodzą do ręki, czy przejawiają agresję itd.
Moim zdaniem istotne jest jeszcze jedno - czy któryś z psów nie jest suką i to np. karmiącą szczeniaki - i jeśli tak to należałoby je znaleźć bo gdybyś wybrał którykolwiek sposób na rozwiązanie tego problemu - a szczenięta są - to skazujesz je na śmierć głodową.

Napisałam co wiedziałam - jeśli wybierzesz choćby próbę znalezienie dla nich opiekunów tymczasowych lub docelowych choćby przez net -proponuję załozyć wątek na
http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewforum&f=4&sid=517cb1f60108ed0f6cb53e312be1f033
To miejsce wokól którego skupione sa osoby zajmujące się pomocą dla zwierzaków, zwłaszcza psow.
Opisz tam swoją sytuację. Najlepiej dodatkowo zamieścić zdjęcia psów.

Jeśli jednak wybierzesz jakieś schronisko - służe konsultacjami czy wybrałeś najlepsze czy najgorsze z możliwych. Bo schronisk w okolicah Warszawy jest dużo i wszystkich z nazwy nie bede wymieniac. Jeśli znalazłbyś dom tymczasowy dla psów inp. bylby kłopot ze złapaniem ich -służe pomocą - jesli chciałbyś ocenić stopień ich zsocjalizowania też mogę postarać się pomóc - ale niestety nie będę w stanie zbarać psów do siebie. Mam trzy psy i 2 koty w bloku i dokąd się nie wyprowadzę, więcej zwierzat w grę nie wchodzi. Uczciwie także napisze, że w jednym nie pomogę, nie pomogę w łapaniu psów i obłaskawieniu po to aby były odłapane przez hycla - nie chcę ich mieć na sumieniu.

23-06-2005, 10:47
"Wybor co zrobisz - to twój wybór - ja napisze co ja bym zrobiła."

Ale przecież nie ma najmniejszego problemu.Możesz to zrobić.Chyba nie ma znaczenia,że te psy są akurat na drodze Jeziera.Jestem przekonana,że w razie potrzeby Jezier udostępni Ci swoje namiary.
Widać,że dużo wiesz o tym więc może pomóż?

Gafinka
23-06-2005, 11:25
opal jest problem - tylko ty go nie widzisz
a) nie wiem nic opsach
b) nie jestem w stanie na bieżąco informowac ewentualnych osób o tym czy psy nadal są
c) co uważasz, że jak sie trafi chętny to mam się umawiać pod płotemu Jeziera - bo mnie to łatwiej zrobić niż jemu :o

zaproponowałam w czym mogę pomóc - w przeciwieństwie do ciebie - wiec zupełnie nie rozumiem co masz na celu piszac takie brednie - chcesz się pochwalić swoim wątpliwym poczuciem humoru czy nie znalazłeś innego tematu w którym mógłbyś się wypowiedziec sensownie to tak se coś postanowięłeś bazgrnąć

23-06-2005, 11:33
:o

rrmi
26-06-2005, 15:04
Gafinko jestes Wielka
szacuneczek dla Ciebie

ara
26-06-2005, 16:24
[quote] tutaj są ludzie mądrzy wiedzą iż psy są często zabawką porzucaną w lesie.

Czyżby?? Może i jesteśmy i mądrzy, ale niekoniecznie wrażliwi.
Gdyby tak było, opisane zjawisko nie byłoby nagminne. :

Teraz co do mojej akademickiej wypowiedzi, to owszem, w pewnym sensie macie, mdzalewscy, rację...
Choć, czy pytanie Jeziera nie było z serii tych retorycznych, gdzie nie oczekuje się odpowiedzi.
Jezier dobrze zna wyjście z sytuacji i bez naszych podpowiedzi (schronisko, nowy właściciel, środki drastyczne).

Pozwoliłam sobie na kilka wolnych zdań. Może jednak warto naprawiać siebie i świat wokół.
Nawet, gdyby zarumienić się miała i ocknąć TYLKO jedna diabla dusza :wink:

pozdrawiam.ara.

ara
26-06-2005, 16:33
ara,
toś mu pomogła,faktycznie. :lol:
A ty, opal?? :)
W sukurs przyszła mu najkonkretniej, Gafinka - zawodowiec w dziedzinie psiego bez-państwa. :wink: . pozdrawiam.

Gafinka
26-06-2005, 18:30
Wielka nie jestem, zawodowcem też nie bardzo, ale przez ponad trzy lata pomagałam na warszawskim Paluchu i coś tam na temat psów wiem - i propozycję pomocy w zakresie, który przedstawiłam podtrzymuję. Ja zwyczajnie wyznaję zasadę iż my ludzie powinniśmy być odpowiedzialni za to co udomowiliśmy i starać się pomóc tym, którzy są najbardziej bezbronni - a bezdomny pies jest z pewnością istotą, która pomocy potrzebuje.

rrmi
26-06-2005, 18:38
Mialam nie zabierac glosu Gafinko , ale powiem jednak , moze bardziej powtorze za moim bohaterem
jestesmy odpowiedzialni za to co oswoilismy
ludzie jako tacy powinni poradzic sobie sami ,
bezbronnym , ufajacym , wiernym i zagubionym zwierzetom powinnismy pomoc my , nie ma innej drogi .
Dyskusja widze j zrobila sie bardziej ogolna .
Jezier jezeli uda sie Tobie choc jednemu z tych psow znalezc dom ...zobaczysz , satysfakcja bedzie duza.

Wojty
26-06-2005, 19:58
A moze odezwalby sie "glówny zainteresowany" czyli Jezier... ;)

Jezier - to jak z tymi fotkami - poswiecilbys 2 min. z zycia i trzasnął foty psiakom a potem opublikowal je na naszym forum lub przeslal do gafinki (gafinka - rozumiem, ze twoja deklaracja poprzyklejania zdjec w kilku miejscach jest nadal aktualna).
No i moze jakis którtki opis charakterkow zwierzaków - bo z tego co do tej pory napisales to wynika, ze na psy stróżujace na pewno sie nadaja ;) Sama też spróbuje sie dowiedziec, czy ktos ze znajomych nie chcialby przygarnac któregos.

Pomózmy tym psiakom - wiem, ze swiata nie uratujemy, ale moze chociaz te 2 psiaki...

calibra2
25-11-2005, 11:31
tak zrób kilka fotek i daj ogłoszenie albo zbij im z sąsiadem budy niech przynajmniej nie marzną a i domu przypilnują

paj^
02-12-2005, 23:47
może pitbulla sobie kup, wtedy nie będzie obcych psów pod działką

minelo kilkanascie miesiecy a ten dalej swoje ...... szkoda mi Cie czleku

slawomir potecki
03-12-2005, 00:16
może pitbulla sobie kup, wtedy nie będzie obcych psów pod działką

mamy psy , kochamy psy , karmimy je ,dopatrujemy , odrobaczamy , szczepimy , doglądamy , wiosną zakładamy " beyera " i psy są wspaniałe . ale żadne pitbule , bo te se mdzalewski do ..... wsadz . :evil: :evil:

aha26
03-12-2005, 13:25
może pitbulla sobie kup, wtedy nie będzie obcych psów pod działką

mamy psy , kochamy psy , karmimy je ,dopatrujemy , odrobaczamy , szczepimy , doglądamy , wiosną zakładamy " beyera " i psy są wspaniałe . ale żadne pitbule , bo te se mdzalewski do ..... wsadz . :evil: :evil:

Piszesz,ze kochasz psy.....ale pitbule kazesz se wsadzic gdzies!!To troche dziwne jak na miłosniczke/a psów.Pitbul to pies jak kazdy inny i nie musisz jadem na nie pluć milosniku zwierząt :evil:

03-12-2005, 13:42
psy są wspaniałe . ale żadne pitbule
Achaaa, rozumiem... czyli są psy lepsze i psy gorsze,
to jakaś odmiana... "rasizmu" na moje oko...
No tak...

slawomir potecki
06-12-2005, 22:36
psy są wspaniałe . ale żadne pitbule
Achaaa, rozumiem... czyli są psy lepsze i psy gorsze,
to jakaś odmiana... "rasizmu" na moje oko...
No tak...
przepraszam , że się uniosłem . kilka lat temu widziałem twarz męszczyzny
poszarpanego przez pitbula . do dzisiaj nie mogę się tego pozbyć .

aha26
08-12-2005, 12:39
psy są wspaniałe . ale żadne pitbule
Achaaa, rozumiem... czyli są psy lepsze i psy gorsze,
to jakaś odmiana... "rasizmu" na moje oko...
No tak...
przepraszam , że się uniosłem . kilka lat temu widziałem twarz męszczyzny
poszarpanego przez pitbula . do dzisiaj nie mogę się tego pozbyć .


A mnie kiedyś pogryzł zwykły kundelek i jakoś nie pluje jadem w kundle i nadal kocham psy!!!Kazdy pies moze pogryzc nie tylko pitbul!

Nika.j
08-12-2005, 13:09
może pitbulla sobie kup, wtedy nie będzie obcych psów pod działką

mamy psy , kochamy psy , karmimy je ,dopatrujemy , odrobaczamy , szczepimy , doglądamy , wiosną zakładamy " beyera " i psy są wspaniałe . ale żadne pitbule , bo te se mdzalewski do ..... wsadz . :evil: :evil:

Piszesz,ze kochasz psy.....ale pitbule kazesz se wsadzic gdzies!!To troche dziwne jak na miłosniczke/a psów.Pitbul to pies jak kazdy inny i nie musisz jadem na nie pluć milosniku zwierząt :evil:

Jadem "pluć" ale na nieodpowiedzialnych właścicieli tych piesków.
Ciarki mam na plecach jak widzę podchmielonych nieodpowiedzialnych ludzi z tymi psami na smyczy :evil:

Nika.j
08-12-2005, 13:10
Jadem "pluć" ale na nieodpowiedzialnych właścicieli tych piesków.
Ciarki mam na plecach jak widzę podchmielonych nieodpowiedzialnych ludzi z tymi psami na smyczy :evil:[/quote]


A czasami i bez smyczy :evil: :evil: :evil:

08-12-2005, 18:20
A mnie kiedyś pogryzł zwykły kundelek i jakoś nie pluje jadem w kundle i nadal kocham psy!!!Kazdy pies moze pogryzc nie tylko pitbul!
A mnie kiedyś ugryzł koń...
i też nie był to pitbull.

:wink:

Nika.j
08-12-2005, 18:39
A mnie kiedyś pogryzł zwykły kundelek i jakoś nie pluje jadem w kundle i nadal kocham psy!!!Kazdy pies moze pogryzc nie tylko pitbul!
A mnie kiedyś ugryzł koń...
i też nie był to pitbull.

:wink:


hehe no i też wina właściciela, nie nauczył kultury konika !!!