PDA

Zobacz pełną wersję : trudna decyzja - podział działki



Agrazia
20-06-2005, 11:39
Witam. Razem z siostrą mam działke 1600 m. W planie zag. przes. jest ona dzialką budowlaną i że najmniejsza działka pod dom jednorodzinny wolnostojacy to 600m. Chcę tę działke podzielić na dwie, czyli wyjść ze współwłasności. Z uwagi na fakt że ma ona nierówne boki, i droga jest w krótszym boku, działki będą długie i wąskie, ale będą miały po 800 m. czyli wszystko ok. Ale jedna z nich (i ta pewnie przypadnie mi-znając moja siostre) graniczyc bedzie z działka na której jest działalnośc usługowa. Jak narazie nieszkodliwa. Boję sie jednak że nie dostanę na taką dziake WZ z uwagi na takiego właśnie sąsiada. Ponadto z uwagi na fakt że WZ jest wydawane na konkretna działkę to nie moge przed podziałem starać sie o WZ, bo potem będę musiała zrobić to jeszcze raz. I tu mam dwie opcje i nie wiem z której skorzystać.
1. podzielić działkę, ale bez przypisywania konkretnej osobie. czyli i jedna i druga jest i moja i siostry. Razem występujemy o WZ i dopiero jak je dostaniemy to przypisujemy działki - jedna do mnie, druga do siostry. I wtedy nie ryzykuję tym że działka która jest tylko moja nie dostaje WZ. Ale niestety moze się tak zdarzyć że za wszystko płacę sama a siostra ma wszystko podane na tacy i w dodatku płace za WZ na dwie działki, warunki przyłączy (wszystkie papiery razy 2). Siostra jest cwana i raczej nic nie odda.
2. od razy podzielic i przypisać która jest moja i samemu się o wszystko starac i za siebie płacić, ale tutaj ryzykuję że nie dostane WZ (bo zakładam że mam tę dzialkę z gorszym połozeniem). Poradźcie co robić. Może jest jakas umowa o podziale, która jest umowa warunkową, że podzial jest ważny wtedy gdy działka dostaje warunki zabudowy?

wbrat
20-06-2005, 11:50
A jak bardzo są te boki nierówne? Bo może lepiej je podzielić inaczej i puścić przez pierwszą drogę? Wtedy tez mniejszy bedzie problem z sasiadem - bo bedzie (jak sie domyslam) dotyczyl obu dzialek :wink: .

A tak w ogole to co to znaczy, ze ty dostaniesz ta gorsza dzialke?? :x Nie rozumiem - jezeli faktycznie jedna jest lepsza a druga gorsza, to niech roztrzygnie losowanie a nie siostra!!

ps. po tym jak przedstawilas siostre rozumiem, ze blizniak nie wchodzi w gre (a mysle ze bylbo to najlepsze wyjscie przy tym rozmiarze dzialki - duzo wiecej ogrodu by zostalo i jesli siostra tez chce sie budowac - to lacznie tez taniej).

Agrazia
20-06-2005, 11:56
Jedna działka bedzie miała około 17x45, a druga około 15x50. Ta pierwsza bedzie graniczyć z działalnością usługową. Siostra powie mi tak : ty chcesz dzielić wiec bierz gorszą. A jak nie to nie dzielimy. (znam ja zbyt dobrze). Zreszta ona się nie pobuduje bo już ma dom, gdzie indziej więc pewnie ją sprzeda. Podział inny jest niezbyt fajny bo jedna działka bedzie z tyłu i bedzie bliżej trasy szybkiego ruchu, a co za tym idzie dociera do niej większy hałas z tej drogi niz do tej z przodu.

janaro
20-06-2005, 12:28
Po pierwsze: jeżeli jest plan zgospodarowania to nie potrzebujesz warunków zabudowy.
Po drugie: mimo planu może warto zrobić mapę podziału do Sądu i niech on orzeknie czyja działka jest czyja

wbrat
20-06-2005, 12:40
A z której strony ma być dojazd do działki? Bo te 15 m to naprawdę wąziutko... jak odejmiesz po 3 lub 4 m z każdej (tyle musi być odległości od działki zachowane przy budowie domu) to zostaje 7-9 metrów na dom (9 przy założeniu, ze nie ma okien z zadnej ze stron :-? ). A kupno działki od siostry nie wchodzi w grę? Skoro i tak z niej nie korzysta?

Tomik_B
20-06-2005, 12:40
Jedna działka bedzie miała około 17x45, a druga około 15x50. Ta pierwsza bedzie graniczyć z działalnością usługową. Siostra powie mi tak : ty chcesz dzielić wiec bierz gorszą. A jak nie to nie dzielimy. (znam ja zbyt dobrze). Zreszta ona się nie pobuduje bo już ma dom, gdzie indziej więc pewnie ją sprzeda. Podział inny jest niezbyt fajny bo jedna działka bedzie z tyłu i bedzie bliżej trasy szybkiego ruchu, a co za tym idzie dociera do niej większy hałas z tej drogi niz do tej z przodu.

To może lepiej nie dzielić, a spłacić część siostry.

Agrazia
20-06-2005, 12:50
zeby ja spacić nie mamy kasy, to działka jest w dobrej okolicy w Warszawie. Już kiedyś chciałam ja spłacić z domu, ale cena którą mi podała prawie mnie zabiła. Więc nie planuję nawet jej tego proponować. Były plany żeby całą tę działke sprzedać ale ona ciągle zmienia zdanie i tak podwyższa cene tej działki że aż brak chetnych na jej kupno.

Cypek
20-06-2005, 12:53
Jak ja bym z siostrą się dzielił i wiedział, ze swoja część będe sprzedawał to wiadomo, ze oddał bym jej lepszą aby miała lepsze warunki do mieszkania. No może byśmy co najwyżej uzgodnili, ze ona mi zwróci różnicę w wartości lepszej i gorszej. Kuchnia, nie rozumiem Twojej siostry.

Agrazia
20-06-2005, 13:03
taką osobą rządzi pieniądz, nie miłośc siostrzana. Lepiej żebym ja straciła niz ona - to jej rozumowanie. Ja sama nie wiem w kogo ona sie wdała, ale chyba w swego męża. Ja sie do tego juz przyzwyczaiłam, rodziny sie nie wybiera.

Cypek
20-06-2005, 13:33
Może zaproponuj jej rekompensatę mniejszej ceny tej gorszej działki.