PDA

Zobacz pełną wersję : O długoterminowym bezsensie budowy domu



VCG
29-04-2023, 11:30
Tytuł prowokacyjny na takim forum, gdzie wiadomo, że każdy wolałby mieć coś swojego niż wynajmować. Ale chodzi o luźną dyskusję o potencjalnych negatywach podejmowania się budowy regularnego, większego budynku mieszkalnego względem powiedzmy wynajmu.

Jak patrzę na te szkielety, , niewykończone od lat to sobie wyobrażam jak ogromnymi wyrzeczeniami i kosztem było to stawiane a i tak NIGDY nie spełniło swojej założonej funkcji mieszkalnej. Myślę też, że potężnym ograniczeniem samego siebie jest też stawianie budynku - bo przecież zanim się go wykończy to np. można stracić pracę, którą się ma na tym obszarze albo coś innego ważnego może się przez te 2 lata zmienić. Potencjalnie traci się też lepsze perspektywy "kariery" gdy wiemy, że pojawiają się gdzie indziej bo tu już przecież mamy budynek, do którego jesteśmy uwiązani. W sensie 25 lat to jest za długo w życiu dorosłego człowieka żeby się wiązać z jedną nieruchomością - liczmy, że dziecko powinno kończyć szkołę w jednym miejscu ale to jest 12 lat - a potem i tak zostaje 13 lat kredytu. A gdy się go w końcu kończy spłacać to np. dach przecieka i jest do wymiany.

Co myślicie jeśli chodzi o negatywy? Bo jeżeli chodzi o pozytywy to śmiało możemy założyć, że forumowicze widzą ich więcej i nie potrzeba wypisywać :)

Kaizen
29-04-2023, 11:35
Do budynku. mieszkania. działki itp. nie jesteś przywiązany. Zawsze możesz sprzedać, wynająć bądź zostawić nieużywane.
Gross domów zostaje ukończona. Owszem, bywają wyjątki. Ale to wyjątki, gdy komuś rozpada się małżeństwo, zmienia kraj zamieszkania, traci pracę, zdrowie itp.
Gdzieś trzeba mieszkać. Można kupić garnitur na bazarze i potem go poprawiać i naprawiać. Jednak szyty u dopilnowanego krawca będzie wygodniejszy i z lepszych materiałów. I, co ciekawe, wyjdzie taniej za podobną funkcjonalność.

Frofo007
29-04-2023, 13:16
Ale chodzi o luźną dyskusję o potencjalnych negatywach podejmowania się budowy regularnego, większego budynku mieszkalnego względem powiedzmy wynajmu.

Są zalety i wady różnych rozwiązań. Jeśli kogoś stać - moim zdaniem warto się budować, jeśli kogoś nie stać to może nie mieć wyboru i być skazanym na najem.
Nieruchomość jaką jest dom to lokata kapitału. Nie zatrzymuje nas w jednym miejscu -> możemy go sprzedać i kupić gdzie indziej. Lub wynająć komuś i samemu nająć w innej lokalizacji. Własna nieruchomość to są dodatkowe możliwości.

To prawda, że podczas procesu budowlanego może sporo rzeczy nie wyjść, ponosi się ryzyko - ale tak to już jest, że kto nie ryzykuje ten nie pije szampana.

Współczuję ludziom, którzy podczas swojego życia nie nabędą nieruchomości, nic sobie nie odłożą, zestarzeją się i będą zmuszone coś wynajmować na wolnym rynku będąc na emeryturze.

Widzę, że są takie trendy na świecie aby ludzie nie mieli swoich nieruchomości tylko je najmowali. Myślę, że nie warto szukać dobrych stron tego rozwiązania bo nie ma ich za wiele.

Patatay
29-04-2023, 14:13
Tak jak wyzej napisano nieruchomosc to lokata kapitalu i zabezpieczenie na starosc.
Mozna cale zycie placic za wynajem lub przez X lat splacac kredyt. Roznica jest taka ze splacajac kredyt mamy nieruchomosc, a wynajmujac nie mamy nic.
Najwieksze ryzyko to wojna jak na Ukrainie. Nawet przy spadku wartosci nieruchomosci i tak lepiej na tym wyjdziemy niz wynajmujac.
Wynajmujacy niby ma lepiej bo o nic sie nie martwi, jest mobilny, nie obarczony kredytem i nie martwi sie stanem technicznym czy modernizacja nieruchomosci. Ale na starosc pozostaje z niczym.

Frofo007
29-04-2023, 21:16
Wnioski z tego mam takie że:
nie warto bawić się we własną nieruchomość jeżeli nie uzbierasz co najmniej połowy jej wartości

U mnie kredyt stanowił mniej niż połowę tego co włożyłem w budowę, ale nie uważam, że trzeba uzbierać połowę. Wszystko zależy od indywidualnej sytuacji oraz sytuacji gospodarczej w kraju i na świecie. Np. obecnie ktoś kto trzyma pieniądze na lokacie - sporo traci. Ktoś kto ma kredyt hipoteczny oprocentowany 2 razy niżej od inflacji - sporo na nim zyskuje. Także jak najbardziej opłaca się obecnie brać kredyt nawet jak ma się te wymagane 10 czy 20% wkładu własnego (np. działkę). Przy inflacji na poziomie 20% i kredycie na 500tyś po roku w przeliczeniu na siłę nabywczą pieniądza musimy oddać 400tyś nawet jeśli nie spłacimy złotówki kapitału.
Mi udało się większość budynku postawić jeszcze przed mocnymi wzrostami cen, ale gdybym budowę rozpoczął rok wcześniej to w przeliczeniu na złotówki pewnie wydałbym o te 50tyś mniej. A gdybym zaczął kilka lat później - zapłaciłbym za budowę kilkaset tyś więcej.

Moim zdaniem przy budowie na kredyt najważniejsza jest lokalizacja. Bo budowa domu w prestiżowej dzielnicy dużego miasta kosztuje podobnie jak budowa na jakimś zadupiu. Tylko w prestiżowej dzielnicy dom wybudowany za milion za kilka lat (biorąc pod uwagę obecną inflację + cenę działki) może kosztować 2 - 2,5mln. Natomiast dom na zadupiu wybudowany za 900tyś za kilka lat biorąc nawet pod uwagę inflację, cenę działki na zadupiu może kosztować np. 500tyś.
W tym drugim wypadku biorąc kredyt i tracąc możliwość regulowania rat - mamy duży problem. W tym pierwszym wypadku sprzedajemy dom lub go wynajmujemy i zazwyczaj jesteśmy jeszcze na plusie.

Także ja uważam, że najważniejsze gdy się bierze kredyt jest:

1. Dobra lokalizacja budowy.
2. Dobre oszacowanie kosztów budowy i doliczenie do nich minimum 20%.
3. Budowa domu "modnego" wpisującego się w aktualne gusta przeciętnego kowalskiego.
4. Pewne źródło dochodów, rata nie powinna stanowić dużego obciążenia domowego budżetu.

Jeśli nawet tylko pierwszy punkt zostanie zrealizowany to istnieje bardzo duża szansa, że na wypadek problemów sprzedamy budowę czy już gotowy dom w jeszcze lepszej cenie niż wybudowaliśmy.

gawel
29-04-2023, 21:27
U mnie kredyt stanowił mniej niż połowę tego co włożyłem w budowę, ale nie uważam, że trzeba uzbierać połowę. Wszystko zależy od indywidualnej sytuacji oraz sytuacji gospodarczej w kraju i na świecie. Np. obecnie ktoś kto trzyma pieniądze na lokacie - sporo traci. Ktoś kto ma kredyt hipoteczny oprocentowany 2 razy niżej od inflacji - sporo na nim zyskuje. Także jak najbardziej opłaca się obecnie brać kredyt nawet jak ma się te wymagane 10 czy 20% wkładu własnego (np. działkę). Przy inflacji na poziomie 20% i kredycie na 500tyś po roku w przeliczeniu na siłę nabywczą pieniądza musimy oddać 400tyś nawet jeśli nie spłacimy złotówki kapitału.
Mi udało się większość budynku postawić jeszcze przed mocnymi wzrostami cen, ale gdybym budowę rozpoczął rok wcześniej to w przeliczeniu na złotówki pewnie wydałbym o te 50tyś mniej. A gdybym zaczął kilka lat później - zapłaciłbym za budowę kilkaset tyś więcej.

Moim zdaniem przy budowie na kredyt najważniejsza jest lokalizacja. Bo budowa domu w prestiżowej dzielnicy dużego miasta kosztuje podobnie jak budowa na jakimś zadupiu. Tylko w prestiżowej dzielnicy dom wybudowany za milion za kilka lat (biorąc pod uwagę obecną inflację + cenę działki) może kosztować 2 - 2,5mln. Natomiast dom na zadupiu wybudowany za 900tyś za kilka lat biorąc nawet pod uwagę inflację, cenę działki na zadupiu może kosztować np. 500tyś.
W tym drugim wypadku biorąc kredyt i tracąc możliwość regulowania rat - mamy duży problem. W tym pierwszym wypadku sprzedajemy dom lub go wynajmujemy i zazwyczaj jesteśmy jeszcze na plusie.

Także ja uważam, że najważniejsze gdy się bierze kredyt jest:

1. Dobra lokalizacja budowy.
2. Dobre oszacowanie kosztów budowy i doliczenie do nich minimum 20%.
3. Budowa domu "modnego" wpisującego się w aktualne gusta przeciętnego kowalskiego.
4. Pewne źródło dochodów, rata nie powinna stanowić dużego obciążenia domowego budżetu.

Jeśli nawet tylko pierwszy punkt zostanie zrealizowany to istnieje bardzo duża szansa, że na wypadek problemów sprzedamy budowę czy już gotowy dom w jeszcze lepszej cenie niż wybudowaliśmy.

To wszystko to owszem to trafne spostrzeżenia . jednak z 2 się nie zgodzę bo moje doświadczenia z przeszłości a nawet starsze to potwierdzają

Ne zawsze nieruchomości drożeją a na pewno nie wszystkie i nie wszędzie i zawsze to jest trochę loteria

Kupowanie nieruchomości gruntowych drogich nie ma sensu bo ciężko może być je sprzedać nie zawsze trend się utrzymuje. Moje zadupie przestało być zadupiem i działka jest obecnie nie do kupienia a dla nie to nie był problem 20 lat temu

Nie wiem skad taki archaiczny pomysł aby trzymać oszczędności na lokatach ? Myślałem że ja jestem stary ale chyba ty bardziej :)) Przecież są obligacje dają 19%

cactus
29-04-2023, 21:44
jak ktoś bierze kredyt na 25-30lat na budowę i spłaca go potem przez ten okres to jest samobójcą. Tak wiele rzeczy może sie przez ten czas zdarzyć że to będzie prawie cud jak się nic nie zdarzy.... najcześciej są to rozwody i utrata zdrowia i zwiazana z tym utrata zarobków (szczegolnie dotyczy to JDG).
Kredyt jest ok jak jestes w stanie go spłacić w max 5-7 lat, potem ryzyko rośnie wykładniczo. OCzywiście w każdej chwili jestes w stanie sprzedać nieruchomość jak nie bedzie cię stać na raty ale czasem może być ciezko za to kupic nawet mieszkanie a gdzieś mieszkać trzeba. Pamietajmy że na początku kredytu spłacamy głownie odsetki a dopiero potem kapitał. Dlatego po spłacaniu np 10 lat kredytu ciągle mamy bardzo mały kawałek tego tortu spłacony.
Ja kredyt brałem na 25 lat na 60% wartosci domu i spłaciłem go chyba po niecalych 4 latach, tuż przed pandemią i drastycznym skokiem rat - po prostu się udało. Jakby miał spłacać dom przez całe życie to bym się pochlastał z tego stresu przez tyle lat.
Wiem że w Ameryce ludzie żyją z kredytami od 20 tego roku życia (studia) do śmierci ale dla mnie to nie jest szcześliwe życie.
Jak widzę ludzi którzy mają po4 tyś na rękę, zero wkładu własnego i planują budowę na odludziu 20km od miasta bo ziemia tańsza to można się tylko domyślać jak się to skonczy.

gawel
29-04-2023, 21:48
Dokładnie

Frofo007
29-04-2023, 22:21
Ne zawsze nieruchomości drożeją a na pewno nie wszystkie i nie wszędzie i zawsze to jest trochę loteria

Zazwyczaj gdy lokalizacja jest dobra to nawet gdy większość nieruchomości traci na wycenach -> nieruchomości w dobrych lokalizacjach zyskują. Ponadto ludzie są skłonni zapłacić za dom więcej niż wydał jego właściciel z oszczędności czasu i nerwów. Jeśli lokalizacja jest dobra, dom spełnia oczekiwania to wiele osób woli kupić taki gotowy dom niż szukać działki, załatwiać pozwolenie na budowę + pozostałe papierki oraz nadzorować cały proces budowlany czyli w praktyce angażować się w to przez 1-2 lata.

Ponadto tak jak pisałem - dom w dobrej lokalizacji zawsze można wynająć gdyby noga się podwinęła.
Gdzieś na zadupiu trudno sprzedać i wynająć. Stąd uważam, że ktoś kto buduje w dobrej lokalizacji z znacznym stopniu minimalizuje ryzyko kredytowe.

Tak dla przykładu rata mojego kredytu (na 20 lat) 3000zł. Dom mogę wynająć za około 8tyś. Także na wypadek jakiegoś nieszczęścia, mogę dom wynająć, sam zostać najemcą mieszkania i jeszcze mi parę złotych zostanie.



Nie wiem skad taki archaiczny pomysł aby trzymać oszczędności na lokatach ?

A gdzie ja sugeruję aby trzymać pieniądze na lokacie? Napisałem tylko, że jak ktoś ma trzymać na lokacie to zdecydowanie bardziej opłaca mu się kredyt. Nawet jeśli ktoś wyciąga tyle co inflacja - też mu się opłaca bardziej kredyt (zwłaszcza po uwzględnieniu podatku belki). Jeśli powiedzmy kredyt jest na 8% a inflacja 16% to jest to czysty zysk.


jak ktoś bierze kredyt na 25-30lat na budowę i spłaca go potem przez ten okres to jest samobójcą.

Nie masz racji. Wszystko to kwestia oprocentowania kredytu hipotecznego względem potencjalnych zysków z innej inwestycji. Znam osoby, które mają kredyty na 20-25 lat na mieszkania na wynajem, najemcy te kredyty powoli spłacają a rat nie chcą mieć wysokich aby mieć zdolność aby kupić kolejne mieszkania.
Są też osoby, które mają żyłkę do inwestycji i wolą inwestować niż nadpłacać kredyt.
Część osób prowadzi własną firmę i im często również bardziej opłaca się inwestować w swoje przedsiębiorstwo niż nadpłacać niskooprocentowany kredyt.

Znam też osoby, które pracowały na etacie i normalnie przez lata spłacały kredyt. Czym dłużej się go spłaca za sprawą inflacji kredyt ten jest coraz niższy. Np. koleżanka po 20 latach spłaty kredytu za mieszkanie w dużym mieście wojewódzkim płaciła 400zł raty kredytu hipotecznego. Gdyby teraz kupiła takie mieszkanie to pewnie rata byłaby x 7-10 razy wyższa.

gawel
29-04-2023, 22:40
Nie wiem czemu masz problem z zadupiem . Ja kupiłem działkę na zadupiu bo było tanio i bardzo dobrze się mieszkało a teraz to stała sie dzielnica willowa gdzie działka kosztuje tyle co dobre mieszkanie w Warszawie. I patrząc z punktu inwestycyjnego to się opłaciło

Frofo007
29-04-2023, 22:58
Nie wiem czemu masz problem z zadupiem . Ja kupiłem działkę na zadupiu bo było tanio i bardzo dobrze się mieszkało a teraz to stała sie dzielnica willowa gdzie działka kosztuje tyle co dobre mieszkanie w Warszawie.

Czyli kupiłeś w dobrej perspektywistycznej lokalizacji w dużym mieście lub w bliskiej okolicy.
Pisząc zadupie mam na myśli wieś położoną sporo kilometrów od dużego miasta w okolicach, które się wyludniają.
Sam też jak kupiłem działkę to wokół były pola, ale ta działka leżała na terenie dużego, rozwijającego się miasta.

Tutaj masz dom w dobrej lokalizacji za 1.570.000zł:

https://www.otodom.pl/pl/oferta/dom-na-sprzedaz-strzeszyn-ID4il2w.html?_ga=2.151959934.611619604.1682804843-GA1.2.1715608193.1532264750&_gl=1*qifwk2*_ga*R0ExLjIuR0ExLjIuMTcxNTYwODE5My4xN TMyMjY0NzUw*_ga_6PZTQNYS5C*MTY4MjgwNDg3MS4xLjEuMTY 4MjgwNDkwNy4wLjAuMA..

Tutaj masz dom dużo większy, na większej działce i nowszy (moim zdaniem ładniejszy), ale na zadupiu za 395.000zł:

https://www.otodom.pl/pl/oferta/dziecmiarki-duzy-dom-gniezno-klecko-poznan-ID4gHKy.html?_ga=2.144276850.611619604.1682804843-GA1.2.1715608193.1532264750&_gl=1*v6d1kk*_ga*R0ExLjIuR0ExLjIuMTcxNTYwODE5My4xN TMyMjY0NzUw*_ga_6PZTQNYS5C*MTY4MjgwNDg3MS4xLjEuMTY 4MjgwNDkwNy4wLjAuMA..

Stąd uważam, że jeśli ktoś buduje się w kredycie to kluczowa jest lokalizacja tej budowy. Jeśli będzie dobra -> istnieje bardzo duża szansa, że w razie problemów dom uda się sprzedać, spłacić kredyt i jeszcze mieć zysk lub dom wynająć. Jeśli dom jest na zadupiu to sprzeda się go poniżej kosztów budowy i zostanie z niespłaconym kredytem.

O ile nie mamy wpływu czy potrąci nas piany kierowca, czy zachorujemy na poważną chorobę / cokolwiek i nie będziemy mogli pracować -> spłacać raty kredytu. O tyle mamy wpływ na to gdzie ten dom budujemy. I o ile zdarzy się nieszczęście a lokalizacja budynku będzie dobra -> raczej ze sprzedaży spłacimy kredyt, lub wynajmiemy dom tak aby mieć z czego płacić raty.

gawel
29-04-2023, 23:03
Czyli kupiłeś w dobrej perspektywistycznej lokalizacji w dużym mieście lub w bliskiej okolicy.
Pisząc zadupie mam na myśli wieś położoną sporo kilometrów od dużego miasta w okolicach, które się wyludniają.
Sam też jak kupiłem działkę to wokół były pola, ale ta działka leżała na terenie dużego, rozwijającego się miasta.

Tutaj masz dom w dobrej lokalizacji za 1.570.000zł:

https://www.otodom.pl/pl/oferta/dom-na-sprzedaz-strzeszyn-ID4il2w.html?_ga=2.151959934.611619604.1682804843-GA1.2.1715608193.1532264750&_gl=1*qifwk2*_ga*R0ExLjIuR0ExLjIuMTcxNTYwODE5My4xN TMyMjY0NzUw*_ga_6PZTQNYS5C*MTY4MjgwNDg3MS4xLjEuMTY 4MjgwNDkwNy4wLjAuMA..

Tutaj masz dom dużo większy, na większej działce i nowszy (moim zdaniem ładniejszy), ale na zadupiu za 395.000zł:

https://www.otodom.pl/pl/oferta/dziecmiarki-duzy-dom-gniezno-klecko-poznan-ID4gHKy.html?_ga=2.144276850.611619604.1682804843-GA1.2.1715608193.1532264750&_gl=1*v6d1kk*_ga*R0ExLjIuR0ExLjIuMTcxNTYwODE5My4xN TMyMjY0NzUw*_ga_6PZTQNYS5C*MTY4MjgwNDg3MS4xLjEuMTY 4MjgwNDkwNy4wLjAuMA..

Stąd uważam, że jeśli ktoś buduje się w kredycie to kluczowa jest lokalizacja tej budowy. Jeśli będzie dobra -> istnieje bardzo duża szansa, że w razie problemów dom uda się sprzedać, spłacić kredyt i jeszcze mieć zysk lub dom wynająć. Jeśli dom jest na zadupiu to sprzeda się go poniżej kosztów budowy i zostanie z niespłaconym kredytem.

O ile nie mamy wpływu czy potrąci nas piany kierowca, czy zachorujemy na poważną chorobę / cokolwiek i nie będziemy mogli pracować -> spłacać raty kredytu. O tyle mamy wpływ na to gdzie ten dom budujemy. I o ile zdarzy się nieszczęście a lokalizacja budynku będzie dobra -> raczej ze sprzedaży spłacimy kredyt, lub wynajmiemy dom tak aby mieć z czego płacić raty.

Zgadzam się , tylko że 20 lat temu zależało mi na fajnej okolicy i dobrych warunkach do mieszkania i to się nie zmieniło. Natomiast okazało się to i również dobrą inwestycją

woan
29-04-2023, 23:07
W tym życiu gdzieś trzeba topić kasę i realizować marzenia . Jeżeli masz coś swojego to jesteś ,,panem" ,jeżeli do grobowej deski coś musisz robić to jesteś ,,dziadem "

gawel
29-04-2023, 23:23
W tym życiu gdzieś trzeba topić kasę i realizować marzenia . Jeżeli masz coś swojego to jesteś ,,panem" ,jeżeli do grobowej deski coś musisz robić to jesteś ,,dziadem "

czy to w kontekście kredytu czy czego?

cactus
30-04-2023, 07:45
Tak dla przykładu rata mojego kredytu (na 20 lat) 3000zł. Dom mogę wynająć za około 8tyś. Także na wypadek jakiegoś nieszczęścia, mogę dom wynająć, sam zostać najemcą mieszkania i jeszcze mi parę złotych zostanie.

Takie coś to tylko na papierze się zgadza....
Akurat o wynajmie domu troche wiem bo mam styczność z ludzmi którzy wynajmują tego typu nieruchomości prawie w centrum miasta. Owszem dom można wynając za 4-6k zł ale jest to trudne i na pewno nie będzie obłozenia przez wiecej niz 50% czasu. Znajomi wynajmują dom średnio na 4-6 miesiecy, zwykle są to rodziny w ktorych jeden z członków (zwykle facet) dostaje zeslanie do pracy w danym mieście - najcześciej obcokrajowcy. Przez większosc roku dom stoi pusty, najczesciej jest pusty w zimie i w środku wakacji. Ogrzewać trzeba i sprzataczka raz w tygodniu musi być nawet jak nikt nie mieszka. Jak zdupi się zmywarka albo piekarnik to obowiązek naprawy w 48h (takie są umowy). Bywalo tak że prawie przez dwa lata nie bylo najemcy (np pandemia), bank niestety nie będzie czekał na raty, po 3 miechach przejmie komornik. Trzeba mieć duży bufor na koncie na takie okazje....
Do tego dolicz sobie umowe z firmą ochorniarską (bo dom w wiekszosci stoi pusty), umowę z firmą serwisującą, umowę z ogrodnikiem. Wymiana sprzętu typu telewizor co 3-4 lata bo zawsze musi spełniać wymagania najemców (netflixy i inne gadzety).

Frofo007
30-04-2023, 08:10
Owszem dom można wynając za 4-6k zł ale jest to trudne i na pewno nie będzie obłozenia przez wiecej niz 50% czasu. Znajomi wynajmują dom średnio na 4-6 miesiecy, zwykle są to rodziny w ktorych jeden z członków (zwykle facet) dostaje zeslanie do pracy w danym mieście - najcześciej obcokrajowcy. Przez większosc roku dom stoi pusty

To za ile wynajmiesz dom zależy od lokalizacji, metrażu, jakości wykończenia itd. W moim mieście koszt wynajmu kawalerki to 2000zł + niemałe opłaty a dom możesz wynająć nawet za kilkanaście tyś. Także nie wiem skąd masz widełki 4-6k? Dom jak najbardziej możesz wynająć na pokoje (np. u mnie jest 6 pokoi, 2 łazienki, myślę, że nawet w 10 osób w miarę wygodnie by się mieszkało),można wynająć na biuro lub nawet do każdego pokoju można wstawić kilka łóżek i wynająć na kwatery pracownicze. Nie twierdzę, że jest to bułka z masłem, ale jeśli lokalizacja jest dobra, standard jest dobry to i chętni będą. Jest to zawsze jakieś rozwiązanie jeśli coś w naszym życiu się przydarzy i nie będziemy mogli spłacać kredytu. Natomiast mając dom na zadupiu - opcja wynajmu myślę, że nie wchodzi w grę.

Nie wiem jak w praktyce z tymi cenami, ale tutaj masz wystawiony taki domek za 5900zł (jak dla mnie średni standard wykończenia):

https://www.otodom.pl/pl/oferta/dom-wolnostojacy-160m2-z-garazem-dzialka-600m2-ID4lfHM.html?_ga=2.38116964.611619604.1682804843-GA1.2.GA1.2.GA1.2.1715608193.1532264750&_gl=1*7iyylu*_ga*R0ExLjIuR0ExLjIuR0ExLjIuR0ExLjIuM TcxNTYwODE5My4xNTMyMjY0NzUw*_ga_6PZTQNYS5C*MTY4Mjg zNzc1My4yLjEuMTY4MjgzODE5Ni4wLjAuMA..

Ten dom za 10tyś (jak na moje oko dobry standard):

https://www.olx.pl/d/oferta/zakrzewo-k-poznania-wyjatkowy-dom-z-ogrodem-CID3-IDTiptG.html?isPreviewActive=0&reason=extended_search_extended_distance&sliderIndex=7

Są też domy wynajmowane na biura/pokoje/noclegi pracownicze itd. Sam się zdziwiłem, że takie są ceny, nie wiem jak w praktyce, ale mnie ratowałaby rata kredytu - 3000zł. A w moim mieście koszt wynajęcia kawalerki to 2000zł, także jestem o to spokojny, że dom wynajmę za kwotę minimum 2-3 kawalerek.


Do tego dolicz sobie umowe z firmą ochorniarską (bo dom w wiekszosci stoi pusty), umowę z firmą serwisującą, umowę z ogrodnikiem. Wymiana sprzętu typu telewizor co 3-4 lata bo zawsze musi spełniać wymagania najemców (netflixy i inne gadzety).

Bez jaj... wymiana TV co 3-4 lata? Mój ma jakoś tyle, nawet jakbym spał na kasie to sam dla siebie bym go nie wymienił. Umowa z firmą serwisującą, ogrodnikiem? To zależy od ustaleń ale ogrodem zapewne zajmuje się osoba, która wynajmuje dom. Jeśli mieszka dużo osób to albo się dzielą obowiązkami albo płacą trochę więcej i faktycznie zrzucają się na ogrodnika. Odnośnie serwisu domu... jak często coś się psuje w nowym domu? Jak raz na rok czy kilka coś będzie wymagać naprawy to najemca dzwoni, zgłasza i wysyła się odpowiednią osobę. Netfliksy i inne - przecież tego nie ma w standardzie.

Warto też zaznaczyć, że my tu nie rozmawiamy o sposobie na biznes i aby tak w tym trwać latami. Raczej rozmawiamy np. o czasowej niezdolności do pracy. Jak po roku ktoś stanie na nogi to może wrócić do swojego domu i spłacać kredyt z owoców swojej pracy.

cactus
30-04-2023, 08:38
Kolego Frofo007 (https://forum.muratordom.pl/member.php?73234-Frofo007) wydaje mi się że całą wiedzę o tego typie wynajmu bierzesz z ogloszen na otodom. Napisałem ci jak to wygląda praktycznie.
Z tym ogrodnikiem to mnie rozbawiłeś... myślisz że ktoś placi 6-8tyś za wynajem, pracuje 10-12h dziennie na asajmencie i wieczorami sobie jeszcze będzie kosił czyjś trawnik i wycinał chwasty..... jego za kilka miesiecy już tam nie będzie....
Tak , tv wymieniasz srednio co 3-4 lata, bo sie zupsuje, bo nie działa netlflix na starym modelu itp itd
Tak, rozmawiamy wyłącznie o domach w duzych miastach, nikt ci nie wynajmie domu w malym miescie lub daleko od centrum. Najemcy tego typu nieruchomości to okreslony profil o ktorym pisalem wyżej. Pracuje kilka miesiecy w danym miejscu i ucieka potem dalej. Nie ma czasu na dojazdy, nie ma czasu na zabawę w ogród.
Ten przyklad z wynajmem domu na pokoje jak rozumiem dla stundentów lub Ukraincom to rozumiem że akt desperacji ma być? Chyba nie wiesz jak wygladają mieszkania po roku takiego najmu. Oddalbyś swoj nowy niespłacony dom we wladanie takich osób? Poza tym niezwykle ciężko sie ich pozbyć nawet jak już przestają płacić. Więc rozmawiajmy o poważnych propozycjach.
Aha i te przykłądy cen wynajmu z otodom to bajka. Wiem jak to wyglada w sporym miescie . w cenniku jest np 8tyś / miech ale jak umowa jest powyzej 4 miesiecy to musisz obniżyć do 6tyś, a jak wynajmujesz przez pośrednika to jeszcze dajesz mu 15% lub cały pierwszy miesiąc za wynajem... także tak to wygląda w praktyce.
Uśredniając, za spory dom w duzym mieście, w wysokim standardzie możesz dostać okolo 3tyś na rękę uzwgledniajac wszystkie koszty i zakladając że będzie zamieszkaly przez min 50% miesiecy w roku. Także jak masz ratę 3tyś to prawdopodobnie wyjdziesz na zero.

gawel
30-04-2023, 10:22
Kolego Frofo007 (https://forum.muratordom.pl/member.php?73234-Frofo007) wydaje mi się że całą wiedzę o tego typie wynajmu bierzesz z ogloszen na otodom. Napisałem ci jak to wygląda praktycznie.
Z tym ogrodnikiem to mnie rozbawiłeś... myślisz że ktoś placi 6-8tyś za wynajem, pracuje 10-12h dziennie na asajmencie i wieczorami sobie jeszcze będzie kosił czyjś trawnik i wycinał chwasty..... jego za kilka miesiecy już tam nie będzie....
Tak , tv wymieniasz srednio co 3-4 lata, bo sie zupsuje, bo nie działa netlflix na starym modelu itp itd
Tak, rozmawiamy wyłącznie o domach w duzych miastach, nikt ci nie wynajmie domu w malym miescie lub daleko od centrum. Najemcy tego typu nieruchomości to okreslony profil o ktorym pisalem wyżej. Pracuje kilka miesiecy w danym miejscu i ucieka potem dalej. Nie ma czasu na dojazdy, nie ma czasu na zabawę w ogród.
Ten przyklad z wynajmem domu na pokoje jak rozumiem dla stundentów lub Ukraincom to rozumiem że akt desperacji ma być? Chyba nie wiesz jak wygladają mieszkania po roku takiego najmu. Oddalbyś swoj nowy niespłacony dom we wladanie takich osób? Poza tym niezwykle ciężko sie ich pozbyć nawet jak już przestają płacić. Więc rozmawiajmy o poważnych propozycjach.
Aha i te przykłądy cen wynajmu z otodom to bajka. Wiem jak to wyglada w sporym miescie . w cenniku jest np 8tyś / miech ale jak umowa jest powyzej 4 miesiecy to musisz obniżyć do 6tyś, a jak wynajmujesz przez pośrednika to jeszcze dajesz mu 15% lub cały pierwszy miesiąc za wynajem... także tak to wygląda w praktyce.
Uśredniając, za spory dom w duzym mieście, w wysokim standardzie możesz dostać okolo 3tyś na rękę uzwgledniajac wszystkie koszty i zakladając że będzie zamieszkaly przez min 50% miesiecy w roku. Także jak masz ratę 3tyś to prawdopodobnie wyjdziesz na zero.

Dziękuję za ten wpis

Frofo007
30-04-2023, 10:44
Kolego Frofo007 (https://forum.muratordom.pl/member.php?73234-Frofo007) wydaje mi się że całą wiedzę o tego typie wynajmu bierzesz z ogloszen na otodom. Napisałem ci jak to wygląda praktycznie.

Rozumiem, że wynajmujesz przynajmniej kilka domów i jesteś człowiekiem z branży?
Ja nie wynajmuje domów (tylko mieszkania), więc być może nie mam tak rozległej wiedzy jak Ty.


Z tym ogrodnikiem to mnie rozbawiłeś... myślisz że ktoś placi 6-8tyś za wynajem, pracuje 10-12h dziennie na asajmencie i wieczorami sobie jeszcze będzie kosił czyjś trawnik i wycinał chwasty..... jego za kilka miesiecy już tam nie będzie....

Nie wiem czy słyszałeś o kosiarkach automatycznych. To rozumiem, że jak ktoś sobie wynajmuje dom i pracuje 12h dziennie to też wysyłasz mu sprzątaczkę, kogoś kto zrobi pranie, wyrzuci śmieci i ugotuje obiad? Jasne, że ogrodnik może być w cenie, ale wówczas cena wynajmu jest wyższa. Kwestia obustronnej umowy jak się ludzie dogadają.


Tak , tv wymieniasz srednio co 3-4 lata, bo sie zupsuje, bo nie działa netlflix na starym modelu itp itd

No faktycznie ten wynajmujący co pracuje 12h dziennie to tak będzie eksploatować TV, że zaraz się zepsuje.
Czy Twoim zdaniem na 5 letnim TV nie działa netflix? :D Nie masz w 5 latku 4k itd? A słyszałeś, że jak sobie kupisz za kilka stówek np. xiaomi mi box smart tv to możesz sobie oglądać co tam chcesz nawet na kilkunasto-letnim TV? Pewnie nie.


Tak, rozmawiamy wyłącznie o domach w duzych miastach, nikt ci nie wynajmie domu w malym miescie lub daleko od centrum. Najemcy tego typu nieruchomości to okreslony profil o ktorym pisalem wyżej. Pracuje kilka miesiecy w danym miejscu i ucieka potem dalej. Nie ma czasu na dojazdy, nie ma czasu na zabawę w ogród.
Ten przyklad z wynajmem domu na pokoje jak rozumiem dla stundentów lub Ukraincom to rozumiem że akt desperacji ma być? Chyba nie wiesz jak wygladają mieszkania po roku takiego najmu. Oddalbyś swoj nowy niespłacony dom we wladanie takich osób? Poza tym niezwykle ciężko sie ich pozbyć nawet jak już przestają płacić. Więc rozmawiajmy o poważnych propozycjach.

A jak Ci jedna rodzina wynajmie dom to myślisz, że łatwiej jest się jej pozbyć? To raz. Dwa jak wynajmujesz dom na pokoje to bierzesz kaucje na ewentualny remont. Trzy, cały czas rozmawiamy o sytuacji, w której albo sprzedaż/wynajmiesz dom albo komornik go zlicytuje. Co wolisz? Przecież ja tu nie opisuje cudownego sposobu na biznes, tylko argumentuje, że w kryzysowej sytuacji mając dom w dobrej lokalizacji można ratować się jego wynajęciem.


Aha i te przykłądy cen wynajmu z otodom to bajka. Wiem jak to wyglada w sporym miescie . w cenniku jest np 8tyś / miech ale jak umowa jest powyzej 4 miesiecy to musisz obniżyć do 6tyś, a jak wynajmujesz przez pośrednika to jeszcze dajesz mu 15% lub cały pierwszy miesiąc za wynajem... także tak to wygląda w praktyce.
Uśredniając, za spory dom w duzym mieście, w wysokim standardzie możesz dostać okolo 3tyś na rękę uzwgledniajac wszystkie koszty i zakladając że będzie zamieszkaly przez min 50% miesiecy w roku. Także jak masz ratę 3tyś to prawdopodobnie wyjdziesz na zero.

Czyli z wynajmu domu w dużym mieście w dobrym standardzie Twoim zdaniem można wyciągnąć tyle ile z wynajmu większego mieszkania? Ok dobrze wiedzieć, tylko napisz skąd masz tą wiedzę bo ludzie różne rzeczy piszą, może masz jakieś źródła internetowe, które to potwierdzają lub wiesz to na własnym przykładzie?

Kaizen
30-04-2023, 10:57
Kredyt teraz to sposób na zarobiek. Oprocentowanie poniżej inflacji oznacza, że można zbudować dom w kredycie, pomieszkać 10 lat (o ile w tym czasie średnie oprocentowanie będzie niższe od średniej inflacji), sprzedać go i uzyskać znacznie więcej kasy ze sprzedaży, niż suma spłaconych i przyszłych rat.

Wynajmowanie domu/mieszkania od kogoś nie ma większego sensu. Płacisz podobnie co ratę kredytu czyli funkcjonalnie zyskujesz tyle samo. Tylko nie stajesz się właścicielem nieruchomości.

sito
30-04-2023, 12:45
Wszystko zależy od konkretnego przypadku

My mieszkanie i teraz dom mamy w kredycie na 30 lat . Kiedy braliśmy mieszkanie i zarabialiśmy po 1200-2000 zł a rata była 400 to znajomi na pukali do głowy że tak ryzykujemy. Po 10 latach spłacania kredyt stanowił już niecałe 5% naszego dochodu... Na dom braliśmy kredyt 2 lata temu mimo wieku powyżej 40 lat na karku . Kredyt jest minimalnie większy niż wartość mieszkania. Coś tam jednak chyba dzieciakowi zostawimy na start....

Ale mam też koleżankę która wyjechała 15 lat temu do Warszawy , pracuje w dużej korporacji, cały czas wynajmuje mieszkanie i mówi że taka sytuacja jej odpowiada . Widocznie jeszcze sporo zostaje na życie

Wyprowadziliśmy się ze śląskiej aglomeracji w lutym i sobie chwalimy. Wszyscy sąsiedzi którzy juz mieszkają lub się budują też uciekli z różnych miast. Wieś 15km od aglomeracji, 2km od A1 i 1km od S1. Dojazd wszędzie zajmuje 20 minut ale za to nie musimy oglądać familoków, miastowego brudu, nikt mnie nie popycha wózkiem w sklepie.

Budowa domu w długim okresie nie ma sensu. Chyba że ma się 20 lat. Nasz dom powstał w 5 miesięcy . Na upartego można było w nim zamieszkać po 6 miesiącach

Toty
30-04-2023, 18:07
Dom w 5 miesięcy od wzięcia kredytu ? Jak to zrobiliście ?

gawel
30-04-2023, 18:18
Normalnie u mnie w 6 miesięcy na gotowo nawet z ogrodzeniem

Toty
30-04-2023, 18:20
Rozumiem że jeden wykonawca od A do Z bo inaczej sobie tego nie wyobrażam....

gawel
30-04-2023, 18:25
Tak ale codzienna minimum raz obecność osobista na budowie inaczej to zapomnij o jakości i terminach

Frofo007
01-05-2023, 06:18
Patrząc po sobie i znajomych, każdy kto kupił choć jedną nieruchomość w kredycie ten "wygrał życie" ;) A każdy kto wynajmuje nie ma nic. Majątek znajomych, którzy wynajmują to auto, telefon, laptop itp, czyli rzeczy, które za 10 lat skończą na śmietniku. Natomiast większość moich znajomych, którzy nabyli nieruchomość 5-10 lat temu jest sporo do przodu zważywszy na wzrost cen nieruchomości a ratę kredytu mają niższą niż gdyby nieruchomość wynajmowali.

Z tym, że analogicznie nie musi być w przyszłości. Wszystko zależy od polityki. Teraz jak będzie kredyt 2% a ktoś kto nie ma nieruchomości i nie skorzysta z niego -> kryształowej kuli nie mam, ale osobiście uważam, że popełni życiowy błąd.

Kaizen
01-05-2023, 09:28
Teraz jak będzie kredyt 2%

Wiesz, jakie było oprocentowanie kredytu 2 lata temu? Może takie być za dwa lata i się okaże, ze te 2% to bardzo drogo.

Było kiedyś coś takiego jak kasa mieszkaniowa. Deklarowało się, ze przez X lat będziesz co miesiąc wpłacał na specjalne konto kaskę, a potem dostaniesz kredyt na X lat. Lokata była oprocentowana na 1/4 WIBORu nie mniej niż 2% a potem kredyt na 1/2 WIBORu, ale nie mniej, niż 4%. Jak to startowało, to WIBOR miał dobre kilkanaście procent te 2 czy 4% było nierealne przy tych zasadach. I potem się okazało, że jak ktoś jeszcze wpłacał, to te 2% wcale takie male nie były (a może i są tacy, co jeszcze wpłacają) a 4% to bardzo drogi kredyt i warto było przerobić na "zwykły".

fotohobby
01-05-2023, 09:56
Rozumiem że jeden wykonawca od A do Z bo inaczej sobie tego nie wyobrażam....

Szkieliet drewniany.

sito
01-05-2023, 10:49
Dom w 5 miesięcy od wzięcia kredytu ? Jak to zrobiliście ?

Trwała długo bo był problem ( 2021r ) z materiałami.... Normalnie ten dom firma stawia w 3 miesiące do stanu deweloperskiego :D
Policzyłem dni ich pracy :

Fundament 3 dni , 3 osoby
Szkielet 3 dni , 5 osób
Komin 0,5 dnia , 2 osoby
Pokrycie dachu 1,5 dnia , 3 osoby
Okna 0,5 dnia , nie wiem ile osób bo mnie nie było
Elektryk 2x po 4h , 4 osoby
Hydraulik 2 dni , cała woda plus podłogówka , 2 osoby
Elewacja ( styro , siatka, klej , tynk ) 4 dni , 3 osoby
Zamykanie ścian od środka ( wełna , izolacja, OSB, płyta KG ) 5 dni , 3 osoby
Wylewka 4h , 3 osoby
Szpachlowanie ścian 4 dni, 3 osoby

Dom szkieletowy , parterowy, 86mkw

Oczywiście czekaliśmy niecałe 2 miechy na pozwolenie, w tym czasie kredyt nam ogarnęła pani pośrednik . Sporo ludzi wprowadziło sie do tego domu po 5 miesiącach od wbicia łopaty

sito
01-05-2023, 10:50
Rozumiem że jeden wykonawca od A do Z bo inaczej sobie tego nie wyobrażam....

Jedna firma która ma od lat swoich podwykonawców, znają ten dom i projekt na pamięć

ezg2014
01-05-2023, 14:57
Dom to żadna inwestycja. Inwestycja ma zarobić, a na domu zarobią tylko spadkobiercy, bo dostaną go za darmo. Poza tym zauważcie , co się dzieje na rynku nieruchomości w dużych miastach. Tak, wiem. Ceny idą do góry. ALe tylko mieszkań, które się jeszcze sprzedają. Ale domy się nie sprzedają. Jest zastój na rynku domów. Zwłaszcza, że większość domów jest wybudowana na głębokim zadupiu. Lokalizacja jest najważniejsza.
Rodzin, które wynajmują, nie stać na wynajem domów. Stać je na wynajem mieszkań. Domy wynajmują przeważnie wysoko opłacani specjaliści (głównie zagraniczni). I oni muszą mieć wszystko w wyższym standardzie i nic nie chcą przy tym nic robić. Znam sytuację, że świetny dom w W-wie, w pełni urządzony , w dobrej lokalizacji wynajął się za 6 tys. Cena wyjściowa była 11tys. Druga opcja to robić dom na kwatery pracownicze, ale to degradacja budynku.

Frofo007
01-05-2023, 19:58
Wiesz, jakie było oprocentowanie kredytu 2 lata temu?

Wiem bo spłacam kredyt hipoteczny.


Może takie być za dwa lata i się okaże, ze te 2% to bardzo drogo.

Wszystko jest możliwe, natomiast uważam, że kupić nieruchomość w kredycie 2% gdy inflacje mamy 16% to strzał w dziesiątkę.

Ps. pisałeś o tym jak było kiedyś... było, stare czasy.

Kaizen
01-05-2023, 20:51
kupić nieruchomość w kredycie 2% gdy inflacje mamy 16% to strzał w dziesiątkę.


Ty z tych, co się łapią na trzy pierwsze miesiące za złotówkę przy lojalce na dwa lata?

Pytajnick
01-05-2023, 21:33
Moim zdaniem przy budowie na kredyt najważniejsza jest lokalizacja. Bo budowa domu w prestiżowej dzielnicy dużego miasta kosztuje podobnie jak budowa na jakimś zadupiu. Tylko w prestiżowej dzielnicy dom wybudowany za milion za kilka lat (biorąc pod uwagę obecną inflację + cenę działki) może kosztować 2 - 2,5mln. Natomiast dom na zadupiu wybudowany za 900tyś za kilka lat biorąc nawet pod uwagę inflację, cenę działki na zadupiu może kosztować np. 500tyś.

.

Trochę mi się to nie zgadza bo - moja działka z prądem kosztowała 40k za 900m2 a siostra kolegi kupiła nieuzbrojoną na Jagodnie we Wrocku w tym samym czasie za 550k. Dwa miesiące temu ostatnia działka taka jak moja poszła za 60k a ile takie kosztują w prestiżowych dzielnicach i jak niby koszta budowy domu mają być takie same jak na zadupiu ?

Tak na szybko z otodom
Wrocek - 689k https://www.otodom.pl/pl/oferta/dzialka-z-pozwoleniem-na-budowe-domu-jagodno-ID4l7xv
Zadupie - 50k https://www.otodom.pl/pl/oferta/dzialki-budowlane-w-jasieniu-ID4jjYg

Pytajnick
01-05-2023, 21:43
Dom to żadna inwestycja. Inwestycja ma zarobić....

Mam 3 osoby u siebie w domu i tyle samo na mieszkaniu, które wynajmuję. Za dom płacę rocznie niecałe 500zł + za śmieci i wodę 150zł miesięcznie = 2300 Do tego stówa na tabletki do POŚ i wywózkę co dwa lata i mamy 2400.
W bloku za 36m2 opłaty, śmieci i woda to 450zł miesięcznie = 5400 a czasami więcej jak wyrównanie za wodę przychodzi.
Mam jeszcze 55 i 47 m2 mieszkania ale tam jest więcej ludzi i opłaty również.

Z tego wynika, że mój dom zarabia :D

Frofo007
01-05-2023, 23:00
Ty z tych, co się łapią na trzy pierwsze miesiące za złotówkę przy lojalce na dwa lata?

Temat zmiany oprocentowania kredytu na stałą stopę procentową gdy wibor był niski przegrałeś. Teraz coś od mnie piszesz, ale nie rozumiem co.


Trochę mi się to nie zgadza bo - moja działka z prądem kosztowała 40k za 900m2 a siostra kolegi kupiła nieuzbrojoną na Jagodnie we Wrocku w tym samym czasie za 550k.

No i?

Toty
02-05-2023, 07:17
Szkieliet drewniany.

ale to tylko przyspiesza budowe na etapie konstrukcji, główne prace i opoznienia pojawiają się od etapu SSZ, instalacje, tynki, wykonczeniowka.... to zajmuje czas i najgorsze... oczekiwanie na kolejne ekipy. Dlatego tylko jeden generalny wykonawca daje szanse na szybką budowę.
A co do szkieleciaka to dla większości ludzi to jednak jest półdom.

Kaizen
02-05-2023, 09:25
Temat zmiany oprocentowania kredytu na stałą stopę procentową gdy wibor był niski przegrałeś.

Wykażesz na liczbach?
Próbowałeś, ale nawet przy kosmicznej inflacji WIBOR nie dobił nawet na chwilę (nie mówiąc o średniej na lata) do poziomu, który przyjąłeś:


Przy 1.8% marży + 10% wibor 3m

Dla przypomnienia za ostatnie 7 lat (włącznie z ostatnimi szaleństwami) średni WIBOR to 2,26%. a w tym tysiącleciu 4,42.

Zakładanie, że przez następne 7 lat będzie 10% to naginanie rzeczywistości o prawdopodobieństwie bliskim zera.

To bardzo podobna sytuacja jak ten kredyt 2% czy trzy miesiące za złotówkę - a potem gorsze od rynkowych a koszt przesiadki duży. Tak jak pisałem tutaj (https://forum.muratordom.pl/showthread.php?373848-Zmiana-kredytu-z-zmienn%C4%85-stop%C4%85-procentow%C4%85-na-kredyt-ze-sta%C5%82%C4%85-co-my%C5%9Blicie&p=8129848&viewfull=1#post8129848).

sito
02-05-2023, 10:29
Mam 3 osoby u siebie w domu i tyle samo na mieszkaniu, które wynajmuję. Za dom płacę rocznie niecałe 500zł + za śmieci i wodę 150zł miesięcznie = 2300 Do tego stówa na tabletki do POŚ i wywózkę co dwa lata i mamy 2400.
W bloku za 36m2 opłaty, śmieci i woda to 450zł miesięcznie = 5400 a czasami więcej jak wyrównanie za wodę przychodzi.
Mam jeszcze 55 i 47 m2 mieszkania ale tam jest więcej ludzi i opłaty również.

Z tego wynika, że mój dom zarabia :D

Wychodzi na to że mój dom w przeciwieństwie do mieszkania również zarabia . Nasze rachunki to 400zł za prąd i 96zł śmieci . Aktualnie wyłączyliśmy ogrzewanie więc prąd spadnie pewnie do poziomu 200zł miesięcznie. Woda ze studni. Po roku czeka nas wywiezienie grubszych tematów z oczyszczalni, będzie tego 1 kubik czyli jakieś 100zł . Utrzymanie mieszkania 47m razem z mediami kosztowało nas jakieś 10k rocznie czyli 2x wiecej niz domek który razem ze strychem ma 3x taką powierzchnię . Znajomi którzy mieszkają w domu od 10 lat po dwóch latach mieszkania w nim od razu stwierdzili że mieszkanie w bloku jest dla bogatych... To nas bardzo zmotywowało :)

sito
02-05-2023, 10:40
ale to tylko przyspiesza budowe na etapie konstrukcji, główne prace i opoznienia pojawiają się od etapu SSZ, instalacje, tynki, wykonczeniowka.... to zajmuje czas i najgorsze... oczekiwanie na kolejne ekipy. Dlatego tylko jeden generalny wykonawca daje szanse na szybką budowę.
A co do szkieleciaka to dla większości ludzi to jednak jest półdom.

Firm które budują szkieleciaki od A do Z jest sporo . Na samym Śląsku jest ich kilka w tym 3 z dobrymi opiniami .
Czy ja wiem czy to półdom :rolleyes:

Dach jest, okna są , na ścianach można powiesić wszystko , dom jest ciepły. Oczywiście ma sens do jakieś metrażu . Jeśli komuś się marzy piętrowa willa 250mkw to murowany bedzie lepszym pomysłem. Podobno coś niby jest nie halo z akustyką. Nasz szkielet ma 86m, myśle że jego odpowiednik murowany też będzie miał mało "intymności" . Nasz domek na gotowo z działką , mediami ( studnia głębinowa , oczyszczalnia ) wyjdzie ~550k włącznie z płotem. Liczyłem że wyjdzie 500 ale niestety media nas pozamiatały i o tyle przestrzeliłem budżet ( studnia 30k , oczyszczalnia 17 ) . Działka 822m z pięknym widokiem na lotnisko w Pyrzowicach

sito
02-05-2023, 11:05
Moim zdaniem przy budowie na kredyt najważniejsza jest lokalizacja. Bo budowa domu w prestiżowej dzielnicy dużego miasta kosztuje podobnie jak budowa na jakimś zadupiu. Tylko w prestiżowej dzielnicy dom wybudowany za milion za kilka lat (biorąc pod uwagę obecną inflację + cenę działki) może kosztować 2 - 2,5mln. Natomiast dom na zadupiu wybudowany za 900tyś za kilka lat biorąc nawet pod uwagę inflację, cenę działki na zadupiu może kosztować np. 500tyś.


Także ja uważam, że najważniejsze gdy się bierze kredyt jest:

3. Budowa domu "modnego" wpisującego się w aktualne gusta przeciętnego kowalskiego.


Takich ofert nie ma i nie będzie ( 900k --> 500k ) .Znajdź mi i być może innym takie promocje na domy mogą być na zadupiu. Jak szukaliśmy domu w naszym budżecie ( 500k za mały domek ) to na Śląsku i poza nim były to same rudery. Albo 100m dom na ładnej działce za to pamiętający Gierka, albo za 300k taki w którym nie było nawet wymienionych okien przez 50 lat a dach już wyraźnie miał fale Dunaju i był po jakiejś babulince która wodę grzała w garku na kuchni.

Punkt 3 o budowie domu modnego też ma średnie zastosowanie, każdy ma inny gust. Teraz jest moda na wysoki połysk, świecidełka, czerń i biel a za pare lat czort wie co bedzie modne. Dom im prostszy tym lepiej dla nowego właściciela, i tak będzie zmieniał wszystko "pod siebie"

sito
02-05-2023, 11:12
Taka ciekawostka, znajoma Ukrainka sprzedawała niedawno mieszkanie w Czernihowie nad Kijowem przez które przetoczyło się ruskie bydło zostawiając tam sporo zgliszcz... Sprzedała je bez zysku ( od kupna minęło 8 lat ) ale nie straciła nic ( nawet biorąc pod uwagę obecną inflację ) .

sito
02-05-2023, 11:25
A tu jeszcze w ramach przypomnienia odnośnie zadupia :D


Działkę pod budowę też kupiłem na zadupiu kilka lat wcześniej nim zacząłem budowę, teraz tam jest już sporo domów i wartość tej działki jest dużo wyższa.

Toty
02-05-2023, 13:38
Kolego Sito, możesz edytować post a nie tworzyć 6 po kolei :)

Co do szkieleciaka, tak buduje je się szybciej, tak - są troszke tansze w budowie, tak - postawi je jedna firma,
Ale:
- bardzo trudno sprzedać w normalnych pieniadzach jesli kiedyś ci się znudzi.
-ciągle pękania płyt na łaczeniach, praktycznie cały dom w pajeczynach pęknięć
-brak odporniści szkieletu na pożar i powodz, a nawet przecieki wewnątrz ścian/łazienki
-bardzo skromny wybór projektów jeśli chcesz budować z jedną firmą
-akustyka
-bardzo mało wykonawców, nawet elektryka do szkieletu trudno znaleźć
-problem z podłogówką wodną na piętrze/poddaszu, w praktyce prawie wszyscy robią tam grzejniki

Zgaszam się że jak ktoś na śląsku chce kupić coś za 500tyś to nie ma. Teraz trzeba dać w mieście za mały murowany dom 800tyś u dewelopera z mini działką a to dopiero stan deweloperski, potem jeszcze ponad 6 miesiecy na wykanczanie.

Pytajnick
02-05-2023, 14:48
No i?

No i pytanie brzmiało, w jaki sposób budowa domu w "prestiżowej dzielnicy dużego miasta" może kosztować podobnie co budowa "na zadupiu" skoro różnica w cenie kupna działki to z 600k?

gawel
02-05-2023, 16:16
Kolego Sito, możesz edytować post a nie tworzyć 6 po kolei :)

Co do szkieleciaka, tak buduje je się szybciej, tak - są troszke tansze w budowie, tak - postawi je jedna firma,
Ale:
- bardzo trudno sprzedać w normalnych pieniadzach jesli kiedyś ci się znudzi.
-ciągle pękania płyt na łaczeniach, praktycznie cały dom w pajeczynach pęknięć
-brak odporniści szkieletu na pożar i powodz, a nawet przecieki wewnątrz ścian/łazienki
-bardzo skromny wybór projektów jeśli chcesz budować z jedną firmą
-akustyka
-bardzo mało wykonawców, nawet elektryka do szkieletu trudno znaleźć
-problem z podłogówką wodną na piętrze/poddaszu, w praktyce prawie wszyscy robią tam grzejniki

Zgaszam się że jak ktoś na śląsku chce kupić coś za 500tyś to nie ma. Teraz trzeba dać w mieście za mały murowany dom 800tyś u dewelopera z mini działką a to dopiero stan deweloperski, potem jeszcze ponad 6 miesiecy na wykanczanie.

Ile lat mieszkasz w kanadyjczyku? Bo ja 20 i nie mam takich doświadczeń jak wymieniłeś są to pierdy powtarzane przez zwolenników betonu, beton lubi beton cóż;)

bardzo trudno sprzedać w normalnych pieniadzach jesli kiedyś ci się znudzi. to kwestia ceny w mojej okolicy budynków szkieletowych jest bardzo dużo różnica w cenie może 200 tys pomiedzy 1,3 a 1,5 mln
-ciągle pękania płyt na łaczeniach, praktycznie cały dom w pajeczynach pęknięć bzdura nic nię pękało i nie pęka jak jest dobrze zrobione, jak patodewloper pzykreci gk bezpośrednio do konstrukcji to nie dziwota
-brak odporniści szkieletu na pożar i powodz, a nawet przecieki wewnątrz ścian/łazienki żadnych przecieków nie ma bzdura na resorach. Pożaru odpukać nie testowałem ale żaden budynek nie nadaje się do użytku po pożarze
-bardzo skromny wybór projektów jeśli chcesz budować z jedną firmą no akurat głupi argument w większości projekt jest indywidulany w cenie domu, chyba lepsze niż kupowanie patogotowca i płacenie za adaptację
-akustyka, tu się aż zastanowiłem bo jakoś tego nie stwierdziłem, mogę tylko powiedzieć że jest zdecydowanie ciszej niż w bloku
-bardzo mało wykonawców, nawet elektryka do szkieletu trudno znaleźć a to dlaczego ???? Bo nie trzeba ryć w betonie :D
-problem z podłogówką wodną na piętrze/poddaszu, w praktyce prawie wszyscy robią tam grzejniki To jest hicior :D a kto w nowoczesnym domu robi centralne wodne weź mnie nie dobijaj przecież to marnowanie pieniędzy na każdym etapie

sito
02-05-2023, 17:30
Kolego Sito, możesz edytować post a nie tworzyć 6 po kolei :)

Co do szkieleciaka, tak buduje je się szybciej, tak - są troszke tansze w budowie, tak - postawi je jedna firma,
Ale:
- bardzo trudno sprzedać w normalnych pieniadzach jesli kiedyś ci się znudzi.
-ciągle pękania płyt na łaczeniach, praktycznie cały dom w pajeczynach pęknięć
-brak odporniści szkieletu na pożar i powodz, a nawet przecieki wewnątrz ścian/łazienki
-bardzo skromny wybór projektów jeśli chcesz budować z jedną firmą
-akustyka
-bardzo mało wykonawców, nawet elektryka do szkieletu trudno znaleźć
-problem z podłogówką wodną na piętrze/poddaszu, w praktyce prawie wszyscy robią tam grzejniki

Zgaszam się że jak ktoś na śląsku chce kupić coś za 500tyś to nie ma. Teraz trzeba dać w mieście za mały murowany dom 800tyś u dewelopera z mini działką a to dopiero stan deweloperski, potem jeszcze ponad 6 miesiecy na wykanczanie.

- z urządzenia którego piszę ciężko się wkleja kilka cytatów , no i trzeba dbać o klikalność żeby te forum przetrwało , ale postaram sie poprawić

- budując dom założyliśmy że nie będziemy go sprzedawali , a nawet jeśli byłby z tym problem to go wynajmiemy . Za kawalerkę 28m kasuje teraz 1200 więc domek 86m spokojnie 2000 by przynosił co miesiąc i pozwolił na budowę kolejnego domu

- nasz stoi 1,5 roku i nie ma absolutnie żadnego pęknięcia, wszystkie ściany mają pod płytami KG dodatkowe listwy ,a sama płyta KG jest cała zrobiona taśmą amerykańską , kuzynki szkielet po od 2012r miał jedną małą ryskę, poprawili przy malowaniu. Sąsiad który ma dom murowany budowany w tym samym czasie co my też poprawiał jakieś pęknięcia. W domu murowanym jest jakaś gwarancja że nic nie pęknie ?

- jakie to ma znaczenie czy spali ci sie dom szkieletowy czy murowany ? Najważniejsze to z niego uciec , reszta jest nieistotna . Jak się ściana zaleje to sam rozbiorę , wysuszę , wymienię wełnę i poskładam na nowo. W murowanym nie będzie wcale mniej roboty a czasami trzeba korzystać z profesjonalnej firmy

- my mamy dom standardowy ale pewna firma z Imielina robi dom pod klienta ( nasza tego nie robi bo klepie hurtowo kilka projektów )

- akustyka , szkieleciaka trzeba tylko zaprojektować z głową żeby nie słyszeć wody z kibla mając za ścianą np. sypialnie ( ja zrobiłem dodatkowy kibelek w neutralnym miejscu i gdzie trzeba poszło dodatkowe wygłuszenie )

- Elektrykę przerobisz sam w tym domu ( dodatkowe gniazdko lub jego przeniesienie w inne miejsce )

- podłogówkę na poddaszu robią w suchej zabudowie

No i wisienka na torcie . Nasz dom powstał bez mediów , do budowy potrzebny był tylko mauzer wody ( w sumie to może jakieś 1300 L ) i na 2 dni "siła" do stawiania konstrukcji pożyczona od sąsiada . Cała reszta obleciana na sprzętach z aku lub ich agregacie. Do tego wizyta kontrolna ( nasza i czasami kierownika budowy ) na budowie jak jakaś ekipa coś robiła i tyle . Dom firma robiła nawet podczas naszych wakacji w Chorwacji :)

Frofo007
02-05-2023, 18:14
Wykażesz na liczbach?

Gdyby to było 5 minut roboty to bym Ci wykazał na liczbach, że opłacalne było przejście na stałe oprocentowanie. Może kiedyś to zrobię jak będę miał do tego motywację ;)

Rozumiem, że nadal uważasz, że lepiej jest płacić blisko 9% oprocentowania na zmiennej stopie niż niecałe 4 na stałej? Rozumiesz to, że po 3 latach każdy kredyt możesz refinansować bez "odsetek karnych"? Wówczas stratą jest tylko wycena nieruchomości oraz ewentualna prowizja banku.



Próbowałeś, ale nawet przy kosmicznej inflacji WIBOR nie dobił nawet na chwilę (nie mówiąc o średniej na lata) do poziomu, który przyjąłeś:

Gdy wibor był 0,2% ja przyjąłem 10. Natomiast teraz wibor jest w okolicach 7. Więc myślę, że dużo się nie pomyliłem. Nie zdziwiłbym się gdyby dobił do 10% tylko mamy rok wyborczy.



No i pytanie brzmiało, w jaki sposób budowa domu w "prestiżowej dzielnicy dużego miasta" może kosztować podobnie co budowa "na zadupiu" skoro różnica w cenie kupna działki to z 600k?

Koszt budowy domu to koszt budowy domu. Nie ważne czy go budujesz na działce wartej 10tyś czy 10mln, koszt budowy tego samego domu może być podobny. Oczywiście koszt całości inwestycji (z ceną) działki będzie inna.


Takich ofert nie ma i nie będzie ( 900k --> 500k ) .Znajdź mi i być może innym takie promocje na domy mogą być na zadupiu.

Tutaj np. masz nowy dom z ceną 2672zł za m2 (z działką):

https://www.olx.pl/d/oferta/piekny-nowy-duzy-dom-w-doskonalej-okolicy-CID3-IDTc5B1.html?isPreviewActive=0&sliderIndex=6

Oczywiście obecnie nie ma szans wybudować domu w kwocie 2672zł m2 bez działki. A jak poszukasz wśród domów używanych to bez problemu znajdziesz ceny poniżej 2tyś za m2.

Dla porównania używany dom na terenie dużego miasta cena ponad 8tyś za m2: https://www.otodom.pl/pl/oferta/dom-parterowy-wolnostojacy-105m2-na-smochowicach-ID4jOjD.html?_ga=2.164640188.281046089.1682966403-GA1.2.GA1.2.GA1.2.GA1.2.GA1.2.GA1.2.1715608193.153 2264750&_gl=1*1ux8n7d*_ga*R0ExLjIuR0ExLjEuR0ExLjIuR0ExLjIu R0ExLjIuR0ExLjIuR0ExLjIuR0ExLjIuMTcxNTYwODE5My4xNT MyMjY0NzUw*_ga_6PZTQNYS5C*MTY4MzA0Njg2Mi40LjEuMTY4 MzA0NzI2My4wLjAuMA..

Także w moim mniemaniu lokalizacja jest najważniejszym czynnikiem, który gwarantuje nam, że zaciągając kredyt nie nakładamy sobie pętli na głowę.

Jeszcze odnośnie tego, że napisałem iż kupiłem swoją działkę na "zadupiu" - tak użyłem tego słowa w znaczeniu, że kupiłem działkę gdy wokół były tylko pola. Natomiast działka jest na terenie dużego miasta wojewódzkiego, do 10 minut mam do: biedry, lidla, netto, szpitala, przychodni, aptek, szkoły podstawowej, średniej, możemy zamówić z dostawą jedzenie itd. Natomiast później użyłem słowa "zadkupie" określając wieś położoną daleko od dużego miasta.

VCG
02-05-2023, 19:07
Temat był o negatywach na forum gdzie każdy jest fanem albo co najmniej sympatykiem posiadania czegoś swojego więc można się było domyślić wypisywania superlatyw ale temat wynajmu wymaga sprostowanie. Poza miastem niekiedy trzeba wynajmować za pół darmo (co i tak się opłaca bo ktoś grzeje itp.) więc jak ktoś napisał lokalizacja jest kluczowa. Również dobra lokalizacja gruntu może "spaść" jaskrawy przykład miasta Detroit.

Miałem w rodzinie sytuacje gdzie dom był użyczony niespokrewnionym wynajmującym bezpłatnie żeby ktoś tam mieszkał i palił w piecu przez zimę a potem wynajem to była symboliczną kwota w sensie nierekompensująca naturalnego zużycia budynku. Obstawiam, że w województwie podlaskim czy opolskim są miejscowości gdzie nikt nie będzie chciał wynająć obecnie nawet za 400zł+media miesięcznie bo po prostu nie ma potencjalnych najmujących. Znajomy wynajmuje duży, stary dom za 1000zł miesięcznie. Wynająć mieszkanie w odległym o 15km mieście gdzie pracuje byłoby znacznie drożej.

Ale temat nie jest o mieszkaniach bo te z założenia są "bardziej inwestycyjne". W każdym razie wynajem domu to więcej potencjalnych problemów niż mieszkania a opłacalność dużo mniejsza.

sito
02-05-2023, 19:27
Tutaj np. masz nowy dom z ceną 2672zł za m2 (z działką):

https://www.olx.pl/d/oferta/piekny-nowy-duzy-dom-w-doskonalej-okolicy-CID3-IDTc5B1.html?isPreviewActive=0&sliderIndex=6

Oczywiście obecnie nie ma szans wybudować domu w kwocie 2672zł m2 bez działki. A jak poszukasz wśród domów używanych to bez problemu znajdziesz ceny poniżej 2tyś za m2.

Dla porównania używany dom na terenie dużego miasta cena ponad 8tyś za m2: https://www.otodom.pl/pl/oferta/dom-parterowy-wolnostojacy-105m2-na-smochowicach-ID4jOjD.html?_ga=2.164640188.281046089.1682966403-GA1.2.GA1.2.GA1.2.GA1.2.GA1.2.GA1.2.1715608193.153 2264750&_gl=1*1ux8n7d*_ga*R0ExLjIuR0ExLjEuR0ExLjIuR0ExLjIu R0ExLjIuR0ExLjIuR0ExLjIuR0ExLjIuMTcxNTYwODE5My4xNT MyMjY0NzUw*_ga_6PZTQNYS5C*MTY4MzA0Njg2Mi40LjEuMTY4 MzA0NzI2My4wLjAuMA..

Także w moim mniemaniu lokalizacja jest najważniejszym czynnikiem, który gwarantuje nam, że zaciągając kredyt nie nakładamy sobie pętli na głowę.

Jeszcze odnośnie tego, że napisałem iż kupiłem swoją działkę na "zadupiu" - tak użyłem tego słowa w znaczeniu, że kupiłem działkę gdy wokół były tylko pola. Natomiast działka jest na terenie dużego miasta wojewódzkiego, do 10 minut mam do: biedry, lidla, netto, szpitala, przychodni, aptek, szkoły podstawowej, średniej, możemy zamówić z dostawą jedzenie itd. Natomiast później użyłem słowa "zadkupie" określając wieś położoną daleko od dużego miasta.

Z całym szacunkiem ale chyba nie zrozumiałeś tego o co chodzi .
Wklejasz tutaj dom ( ten drugi ) który wygląda jak altanka na takim lepszym ogródku działkowym....

Rozmowa i temat jest o sensie budowy nowego domu
Nowy , ładny domek nawet na zadupiu nie spadnie z ceny 900 tys na 500 tys a próbowałeś nam to udowodnić


Natomiast dom na zadupiu wybudowany za 900tyś za kilka lat biorąc nawet pod uwagę inflację, cenę działki na zadupiu może kosztować np. 500tyś.

Wklej linka z domem który wygląda jakby koszt budowy był 900 tys a wystawiony jest za 500 . No i mowa tu o domu wykończonym bo przecież taki bedziemy wystawiali kiedyś jak nam sie noga powinie :yes:

Ten z pierwszego linku jest nieskończony, zdajesz sobie sprawę ile jeszcze w niego trzeba włożyć ?

Ja za mniejsza kwote wybudowałem domek na Śląsku na wsi . Myślisz ze skoro to zadupie to z tego co mnie kosztował ( 550k z działką i jest wykończony ) uzyskam kiedyś 300 tys ? :D Sama działka po uzbrojeniu skoczyła z 55k na 150k

Do najbliższego dyskontu mam 7km , do szkoły dzieciak ma 7km , na wsi jest jeden mały sklepik , nie ma nawet kościoła. Facet wystawił 56 działek i sprzedał je w pół roku. Aktualnie jest lub buduje sie na nich 10 domów , działki wystawione w 2021 roku

Frofo007
02-05-2023, 20:33
Z całym szacunkiem ale chyba nie zrozumiałeś tego o co chodzi .
Wklejasz tutaj dom ( ten drugi ) który wygląda jak altanka na takim lepszym ogródku działkowym....

Ja nie zrozumiałem lub Ty nie zrozumiałeś "o co chodzi" :) Specjalnie podałem link do domu w dużym mieście, który wygląda jak "altanka" i którego cena jest ponad 8tyś za m2. Oraz nowy dom na zadupiu z ceną 2,6tyś za m2 aby udowodnić, że wartość nieruchomości jest ściśle powiązana z jej lokalizacją.



Wklej linka z domem który wygląda jakby koszt budowy był 900 tys a wystawiony jest za 500 . No i mowa tu o domu wykończonym bo przecież taki bedziemy wystawiali kiedyś jak nam sie noga powinie :yes:


Przecież podałem Ci link do domu sprzedawanego za 2600zł m2 na zadupiu. Myślisz, że obecnie jesteś w stanie kupić działkę, podprowadzić media, kupić projekt, zrobić adaptacje, zatrudnić KB, geodetę itd. i wybudować dom za 2600zł m2?

Tu masz dom gotowy w cenie poniżej 1000zł m2: https://www.olx.pl/d/oferta/sprzedam-dom-w-rostkowice-gmina-biala-woj-opole-CID3-IDTKC30.html?isPreviewActive=0&sliderIndex=7

Przypominam, że jak to stwierdziłeś "altanka" w dużym mieście została wystawiona na sprzedaż za ponad 8tyś m2.
Chyba to rozumiesz, że domu nie wybudujesz poniżej 1000zł m2?

Tutaj masz nowszy dom w cenie poniżej 2300zł za m2: https://www.olx.pl/d/oferta/dom-260-m-z-dzialka-1400-m-CID3-IDQr14L.html?isPreviewActive=0&sliderIndex=7

Chyba to rozumiesz, że nie kupisz działki 1400m2 i nie wybudujesz obecnie na niej domu w kwocie poniżej 2300zł?

Także podsumowując jeśli budujesz dom w dobrej lokalizacji (mieście, w którym wzrasta liczba mieszkańców) to w razie problemów jest bardzo duża szansa, że taką nieruchomość sprzedaż za koszt budowy lub za więcej. Natomiast jeśli budujesz na zadupiu (wsi, która się wyludnia) to prawdopodobnie sprzedaż w razie problemów nieruchomość poniżej kosztów, które poniosłeś podczas budowy.

Kaizen
02-05-2023, 20:44
Gdy wibor był 0,2% ja przyjąłem 10. Natomiast teraz wibor jest w okolicach 7. Więc myślę, że dużo się nie pomyliłem. Nie zdziwiłbym się gdyby dobił do 10% tylko mamy rok wyborczy.


No jest. Maksymalnie był 7,56%. W sumie powyżej 7,5 był przez niespełna dwa tygodnie. A Ty przyjmujesz średnią 10% na 7 lat.

Frofo007
02-05-2023, 21:00
No jest. Maksymalnie był 7,56%. W sumie powyżej 7,5 był przez niespełna dwa tygodnie. A Ty przyjmujesz średnią 10% na 7 lat.

Strasznie manipulujesz. Ja nigdzie nie napisałem, że wybor będzie na poziomie 10%. Napisałem, iż uważam, że warto zmienić kredyt z zmienną stopą procentową na stałą w momencie gdy wibor był rekordowo niski - 0,2%.

Natomiast o wiborze 10% pisałem w hipotetycznym założeniu:


jak wibor 3m wzrośnie do 10% to rata poleci w kosmos...A skąd ta pewność, że np. za 4 lata wibor 3m nie będzie wynosił 10%?

Skoro wibor był 0.2% a ja zakładałem MOZLIWOŚĆ, że wzrośnie do 10% a wzrósł do 7,5% to chyba aż tak bardzo się nie pomyliłem jeśli chodzi o MOZLIWOŚĆ wzrostu wiboru?

Kaizen
02-05-2023, 21:37
Strasznie manipulujesz. Ja nigdzie nie napisałem, że wybor będzie na poziomie 10%

Jak nie, jak tak przyjąłeś do wykazania opłacalności stałego oprocentowania.


Przy 1.8% marży + 10% wibor 3m wysokość raty: 3413.76 x 7 lat = 286755,84zł, spłacony kapitał: 63358,26zł

Żeby ta kwota się ziściła, to nie rekordowo WIBOR musiałby sięgnąć 10% - a musiałby być w ciągu tych 7 lat ŚREDNIO na tym poziomie, co jest kosmosem.

Rozumiem, że nie pamiętasz? Ale przecież wrzucałem fragment - wystarczy kliknąć w białe trójkąciki żeby przejść do dyskusji i sobie pamięć odświeżyć.

Frofo007
02-05-2023, 21:43
Jak nie, jak tak przyjąłeś do wykazania opłacalności stałego oprocentowania.


Rozumiem, że nie pamiętasz? Ale przecież wrzucałem fragment - wystarczy kliknać w białe trójkąciki żeby przejść do dyskusji i sobie pamięć odświeżyć.

Ale do czego zmierzasz? To był tylko przykład. Przecież istniała i nadal istnieje możliwość, że wibor wzrośnie do 10%. Teraz jest w okolicach 7% także jest to dużo mniej (wibor 7% + marża) od niecałych 4% oprocentowania stałego. Miałem rację.

Kaizen
02-05-2023, 21:48
Ale do czego zmierzasz? To był tylko przykład. Przecież istniała i nadal istnieje możliwość, że wibor wzrośnie do 10%. Teraz jest w okolicach 7% także jest to dużo mniej (wibor 7% + marża) od niecałych 4% oprocentowania stałego. Miałem rację.

Nie miałeś racji w tym, że opłacałoby się przejść na stale oprocentowanie na warunkach o których dyskutowaliśmy w tamtym wątku. A przynajmniej obecna sytuacja nie wskazuje na takie prawdopodobieństwo (choć, jak pisałem w tamtym wątku, może tak być jeżeli WIBOR wzrośnie do ponad 20%). Nie masz podstaw do twierdzenia:

Temat zmiany oprocentowania kredytu na stałą stopę procentową gdy wibor był niski przegrałeś.

Chyba, że przyjmujesz te 10% średniego WIBORU w ciągu tych 7 lat stałego oprocentowania. Ale przecież z tego się wycofujesz, jak rozumiem?

Frofo007
02-05-2023, 21:55
Nie miałeś racji w tym, że opłacałoby się przejść na stale oprocentowanie na warunkach o których dyskutowaliśmy w tamtym wątku. A przynajmniej obecna sytuacja nie wskazuje na takie prawdopodobieństwo (choć, jak pisałem w tamtym wątku, może tak być jeżeli WIBOR wzrośnie do ponad 20%). Nie masz podstaw do twierdzenia:


Chyba, że przyjmujesz te 10% średniego WIBORU w ciągu tych 7 lat stałego oprocentowania. Ale przecież z tego się wycofujesz, jak rozumiem?

Czyli Twoim zdaniem bardziej opłacalne jest płacić blisko 9% oprocentowania kredytu na zmiennej stopie niż niecałe 4% na stałej? Pamiętaj, że każdy kredyt możesz refinansować po 3 latach bez odsetek "karnych" za wcześniejszą spłatę.

Kaizen
02-05-2023, 22:47
Czyli Twoim zdaniem bardziej opłacalne jest płacić blisko 9% oprocentowania kredytu na zmiennej stopie niż niecałe 4% na stałej? Pamiętaj, że każdy kredyt możesz refinansować po 3 latach bez odsetek "karnych" za wcześniejszą spłatę.

Czemu przyjmujesz teraz 9% oprocentowania, skoro:


Dla przypomnienia za ostatnie 7 lat (włącznie z ostatnimi szaleństwami) średni WIBOR to 2,26%. a w tym tysiącleciu 4,42.


Czyli przy Twojej marży za ostatnie 7 lat (razem z szaleństwami covidowymi i wojennymi cenami nośników energii) wychodziłoby oprocentowanie 3,96 - niższe od tych stałych 4%. Więc nawet, jakby nie było prowizji to byś na tym stracił.

Odsetki, prowizja, oplata - jak zwał tak zwał. Ważne, że nie jest za darmo.



Przy refinansowaniu musiałbym zapłacić dodatkowo 1% prowizji.

gawel
03-05-2023, 07:18
Czyli Twoim zdaniem bardziej opłacalne jest płacić blisko 9% oprocentowania kredytu na zmiennej stopie niż niecałe 4% na stałej? Pamiętaj, że każdy kredyt możesz refinansować po 3 latach bez odsetek "karnych" za wcześniejszą spłatę.

Ten "kredyt na 2%: to pisowska reklama wyborcza, w filmie yutube który wkleiłem Maciek Samcik to wyjaśnił na 2 przykładach osoby samotnej i małżeństwa z 1 dzieckiem, Realnie państwowa dopłata:
:( nie działa przez cały okres spłaty tylko przez 10 lat. Kto ma zdolność na 20 lat?? Raczej chyba 30. Więc tak na prawdę ten kredyt nie jest bezpieczny.
:( realnie obniża koszt raty miesięcznej o około 1000 zł ponieważ dopłata obniża stopę procentową o 2% ale nie marże banku przy założeniu że stopa procentowa spadnie wtedy banki mają pole na podwyższenie marzy. Owszem umowa na bezpieczny kredyt może przed tym zabezpieczyć, ale może też zablokować możliwość refinansowania bo po 10 latach kredyty mogły by być korzystniejsze ale nie zawsze refinansowanie byłoby opłacalne bo w pierwszych latach spłaty większość raty to odsetki a to byłby nowy kredyt.

:( kredyt starczy na zakup kawalerki lub mieszkania 50m2 w mieście ten segment mieszkań zawsze był popularny i przez to drogi , ciężko będzie znaleźć takie mieszkanie i nie przepłacić.

:( Rata o ok 1000 zł niższa to powiedzmy zamiast 6000 > 5000 zł i zamiast 8000> 7000 zł Czy to jest tanio ? W pierwszych latach spłaty kredytu większość tej kwoty to odsetki, może jednak wynajem jest bezpieczniejszy i tańszy a zyskujemy tyle samo. Nie mówię aby w ogóle rezygnować z własnego mieszkania ale po prostu wstrzymać się z 2 do 5 lat.

:o a co będzie z "bezpiecznym " kredytem jak wobec braku wyboru prezes NBP jednak podwyższy stopy procentowe po wyborach o 3-4 procent wobec hiperinflacji, kto to wtedy spłaci ? Owszem może BGK ale co wtedy z nieruchomością

:yes: gdybym miał 40 lat to zaczekałbym z kredytem do 2024 roku, wiele się jeszcze z cenami nieruchomości wydarzy i wtedy niewykluczone że za 500 tys mozna będzie kupić coś fajniejszego nawet jeżeli stopy trochę by wzrosły to za te pieniądze + trochę oszczędności będzie można kupić cos atrakcyjnego od komornika po realnej a nie nadmuchanej cenie. Mówiąc w skrócie nie ważne kto będzie rządził po wyborach praw ekonomii nie oszuka i skończą się obiecanki a zacznie się prawdziwe życie,

Toty
03-05-2023, 09:56
- budując dom założyliśmy że nie będziemy go sprzedawali , a nawet jeśli byłby z tym problem to go wynajmiemy . Za kawalerkę 28m kasuje teraz 1200 więc domek 86m spokojnie 2000 by przynosił co miesiąc i pozwolił na budowę kolejnego domu

jak dom masz w mieście to wynajmiesz jak ponad 10km od miasta to nie będzie chętnych, chyba że za prawie darmo.


- nasz stoi 1,5 roku i nie ma absolutnie żadnego pęknięcia, wszystkie ściany mają pod płytami KG dodatkowe listwy ,a sama płyta KG jest cała zrobiona taśmą amerykańską , kuzynki szkielet po od 2012r miał jedną małą ryskę, poprawili przy malowaniu. Sąsiad który ma dom murowany budowany w tym samym czasie co my też poprawiał jakieś pęknięcia. W domu murowanym jest jakaś gwarancja że nic nie pęknie ?
Kurde o takich szkieleciakach które nie pękają to ja czytam tylko na forum bo byłem już chyba w kilkunastu i nie spotkałem choćby jednego który nie byłby usiany siatką pęknięć i to dosłownie na każdej ścianie, a najbardziej na łaczeniu sufitu ze ścianami. Szwagierka nawet ma w umowie z wykonawcą że ten nie odpowiada gwarancyjnie za pęknięcia tynków i płyt ze względu na zastosowaną technologię i drzewo....


- jakie to ma znaczenie czy spali ci sie dom szkieletowy czy murowany ? Najważniejsze to z niego uciec , reszta jest nieistotna . Jak się ściana zaleje to sam rozbiorę , wysuszę , wymienię wełnę i poskładam na nowo. W murowanym nie będzie wcale mniej roboty a czasami trzeba korzystać z profesjonalnej firmy
Ano takie że po pożarze domu z drewna musisz go odbudować od fundamentu a w murowanych w najgorszym razie zaczynasz od stanu surowego a najczęściej ogien nie przenosi się z pomieszczenia ze źrodłem ognia do dalszej części domu. U mnie składka za ubezpieczenie domu murowanego od pożaru to 78zł a od szklietelu (specjalnie pytałem) byłoby 145zł.
Co do powodzi to tylko podam ci przykład z zeszłego lata od znajomych. Mieli nieszczelny klimatyzator i woda skapywała w podłogę, nie zauważyli tego od razu tylko po wielu dniach jak panele spuchły a na parterze pokazała się wilgoć na suficie.. PO zdjęciu paneli okazało się że trzeba całe osb zrywać z podłogi i dwie belki stropowe suszyć czy nawet wymienić. W każdym razie był gruby remont za kilka tysięcy i pokoj niezdatny do mieszkania przez 3 tygodnie (oczekiwanie na ekipę). Przy stropie betonowym- wymienili by 3 panele - godzina roboty). Chyba nie muszę pisać co się dzieje z takim domem jak jest prawdziwa powódź.


- my mamy dom standardowy ale pewna firma z Imielina robi dom pod klienta ( nasza tego nie robi bo klepie hurtowo kilka projektów )
Tak, są takie firmy. szwagierka tak budowała, ale bardzo cieżko ich namówić na projekt który im nie przypasuje z różnych względów, a poza tym za każdy nietypowy projekt liczą jak za zboże.


- akustyka , szkieleciaka trzeba tylko zaprojektować z głową żeby nie słyszeć wody z kibla mając za ścianą np. sypialnie ( ja zrobiłem dodatkowy kibelek w neutralnym miejscu i gdzie trzeba poszło dodatkowe wygłuszenie )

To coś jak z tym niepękaniem ścian - podobno się da ale nigdy w takim nie mieszkałem, a na ostatnich wakacjach mieliśmy wynajęte piętro w takim domu. Pomijając nawet kwestie tego że słyszysz jak woda płynie w rurach, to najbardziej mnie wkurzało to nieustanne trzeszczenie w stropie i podłodze jak się chodziło nawet w kapciach.


- Elektrykę przerobisz sam w tym domu ( dodatkowe gniazdko lub jego przeniesienie w inne miejsce )
Typowy klient zamawiający taki dom od A do Z nie potrafi nawet przykręcić żyrandola..... Szwagierka szukała elektryka z 3 miesiące do szkieletu- nie wiem czemu ale to bardzo cieżki temat.

U szwagierki i znajomych projekt nie pozwalał na obciażenie stropu betonową wylewką OCzywiście można grzać czysto elektrycznie, tylko że prąd nie jest ostatnio jakoś tani...

Adiš
04-05-2023, 05:57
Ten "kredyt na 2%: to pisowska reklama wyborcza, w filmie yutube który wkleiłem Maciek Samcik to wyjaśnił na 2 przykładach osoby samotnej i małżeństwa z 1 dzieckiem, Realnie państwowa dopłata:
:( nie działa przez cały okres spłaty tylko przez 10 lat. Kto ma zdolność na 20 lat?? Raczej chyba 30. Więc tak na prawdę ten kredyt nie jest bezpieczny.
:( realnie obniża koszt raty miesięcznej o około 1000 zł ponieważ dopłata obniża stopę procentową o 2% ale nie marże banku przy założeniu że stopa procentowa spadnie wtedy banki mają pole na podwyższenie marzy. Owszem umowa na bezpieczny kredyt może przed tym zabezpieczyć, ale może też zablokować możliwość refinansowania bo po 10 latach kredyty mogły by być korzystniejsze ale nie zawsze refinansowanie byłoby opłacalne bo w pierwszych latach spłaty większość raty to odsetki a to byłby nowy kredyt.

:( kredyt starczy na zakup kawalerki lub mieszkania 50m2 w mieście ten segment mieszkań zawsze był popularny i przez to drogi , ciężko będzie znaleźć takie mieszkanie i nie przepłacić.

:( Rata o ok 1000 zł niższa to powiedzmy zamiast 6000 > 5000 zł i zamiast 8000> 7000 zł Czy to jest tanio ? W pierwszych latach spłaty kredytu większość tej kwoty to odsetki, może jednak wynajem jest bezpieczniejszy i tańszy a zyskujemy tyle samo. Nie mówię aby w ogóle rezygnować z własnego mieszkania ale po prostu wstrzymać się z 2 do 5 lat.

:o a co będzie z "bezpiecznym " kredytem jak wobec braku wyboru prezes NBP jednak podwyższy stopy procentowe po wyborach o 3-4 procent wobec hiperinflacji, kto to wtedy spłaci ? Owszem może BGK ale co wtedy z nieruchomością

:yes: gdybym miał 40 lat to zaczekałbym z kredytem do 2024 roku, wiele się jeszcze z cenami nieruchomości wydarzy i wtedy niewykluczone że za 500 tys mozna będzie kupić coś fajniejszego nawet jeżeli stopy trochę by wzrosły to za te pieniądze + trochę oszczędności będzie można kupić cos atrakcyjnego od komornika po realnej a nie nadmuchanej cenie. Mówiąc w skrócie nie ważne kto będzie rządził po wyborach praw ekonomii nie oszuka i skończą się obiecanki a zacznie się prawdziwe życie,

Poczytaj najpierw o tym programie bo same glupoty wypisujesz , ten program nie obniza oprocentowania o 2 % tylko do 2 % , przy tych twoich przykladach z ratami po 6000 i 7000 to spokojnie ci obnizy o ponad 2000zl .. Raty w tym kredycie sa malejace , a nie rowne, wiec wcale nie splacasz samych odsetek. Juz w pierwszej racie splacasz wiecej czesci kapitalowej niz odsetkowej . Jesli po wyborach beda podniesione stopy , to tutaj dalej masz 2% , poniewaz jest to kredyt z oprocentowaniem stalym . Osobiscie nie jestem zwolennikiem tego programu , z roznych powodow , ale po co pisac takie rzeczy ?

VCG
15-07-2023, 18:31
Kredytobiorcy mają obecnie polityczną ochronę. Kredyty 2% to de facto dopłacanie ludziom do nieruchomości, ogromna okazja. Oczywiście za 10lat sytuacja może się zmienić ale przy dzisiejszej polityce monetarnej kredytobiorcy wygrywają z ciułaczami na całej linii.

Zakładając temat bardziej chodziło mi o to, że mnóstwo rzeczy nie pójdzie zgodnie z pierwotnym planem.Sytuacja życiowa przez 2 lata samej budowy i wykończenia też się może zmienić. Niezależnie od sposobu finansowania budowa domu może nie być warta czasu, pieniędzy, nerwów i zachodu. No ale ten temat ewidentnie nie jest odpowiedni na tym forum entuzjastów :)

giman
15-07-2023, 21:48
Zakładając temat bardziej chodziło mi o to, że mnóstwo rzeczy nie pójdzie zgodnie z pierwotnym planem.Sytuacja życiowa przez 2 lata samej budowy i wykończenia też się może zmienić. Niezależnie od sposobu finansowania budowa domu może nie być warta czasu, pieniędzy, nerwów i zachodu. No ale ten temat ewidentnie nie jest odpowiedni na tym forum entuzjastów :)

To nie kwestia entuzjazmu w stosunku do nieruchomości na własność.
Sęk w tym, że takim wytrychem słownym - bardziej chodziło mi o to, że mnóstwo rzeczy nie pójdzie zgodnie z pierwotnym planem.Sytuacja życiowa przez 2 lata samej budowy i wykończenia też się może zmienić. - nikt nie zna przyszłości. Myśląc tak to strach podejmować jakąkolwiek decyzje czy to dotycząca nieruchomości, pracy czy relacji międzyludzkich. Planując życie (np. budowę domu, jak i inne jego elementy) każdy ocenia własne cele, możliwości, prawdopodobieństwo różnych scenariuszy (jednym się uda innych życie przelicytuje okrutnie).
Ja oceniłem swoje możliwości rodzinne, finansowe i to czego potrzebuję do szczęścia i dom wybudowałem. Nie twierdzę, że to rozwiązanie dobre dla wszystkich. Mam tylko przeczucie, że dla dość wielu.