PDA

Zobacz pełną wersję : TOSA INU



gabi 7
27-06-2005, 11:37
Poszukuje opini na temat tej rzadkiej a jak pięknej rasie. Proszę o informacje od osób, które hodują lub zetkęły się z tą rasą.
Pozdrawiam i czekam na informacje.

Gafinka
27-06-2005, 18:55
Znam osobiście jednego Tosę co prawda z nie udokumentowanym pochodzeniem, ale z całą pewnością to Tosa. Tosa to pies bardzo wymagający - potrzebuje doświadczonego i świadomego opiekuna, odpowiedniego układania i wychowania. Ten którego ja znam akceptuje tylko osoby,które się go nie boją - strachliwych co prawda nie zagryza, ale i nie poważa. Pies wymaga starannego prowadzenia przez całe swoje życie - dla mojej znajomej kilkutygodniowa nieobecność - zaowocowała tym, że musiała ponownie ustawiać relacje z psem w domu i przypominać mu poprzez szkolenie kto ma słowo decydujące. Jeśli chodzi o kontakty z innymi zwierzętami - to koty w zasadzie ok ( i to na innych stronach o Tosie widzę że też tak jest) ale niestety relacje z psami są na ogół tragiczne. Widać to także na ringach, gdzie nawet młode psy potrafią przeciągnąć przez pól ringu właściciela i dopaść innego psa. Ja generalnie powiem w ten sposób - tego typu psy są moim zdaniem dla osób które mają duże doświadczenie z psami, nie książkowe li tylko,ale praktyczne. Warto także wiedzieć, iż Tosa jest na liście psów agresywnych i choć uważam tą listę za bzdurę - to warto brać pod uwagę także to, że w najbliższym czasie najprawdopodobniej posiadanie takiego psa będzie wiązało się z szeregiem ograniczeń i waruków do spełneiia ( badania psychologiczne, wykupienie ubezpieczenia, zakaz spacerów bez kagańca).
Co do innych cech tego psa którego znam, jest z pewnością bardzo władczy,ale i zarazem bardzo wrażliwy - głęboko przeżywa np. to, że pani poświęca mu okresowo trochę mniej czasu.
Podsumowując - gorąco odradzam tego typu psy osobom bez odpowiednich predyspozycji psychicznych i bez konkretnej popartej doświadczeniem wiedzy w wychowaniu psów trudnych.

gosia@
27-06-2005, 19:56
Poszukuje opini na temat tej rzadkiej a jak pięknej rasie. Proszę o informacje od osób, które hodują lub zetkęły się z tą rasą.
Pozdrawiam i czekam na informacje.Racja, racja i jeszcze raz racja.Ja omało nie zostałam posiadaczka tej rasy, bo dałam sie omamic hodowcy Tos, który mnie oszukał co do charakteru tego psa, zreszta na stronie tez ma wierutne bzdury popisane :evil:Na szczescie udało mi sie skontaktowac z włascicielka 2 Tos Inu i sedzia miedzynarodowym kynologicznym i kazde z nich powiedziało to samo.ABBSOLUTNIE NIE!na terenie Francji jest zakaz trzymania Tos na terenie miasta i trzeba miec pozwolenie jak na bron, chyba wiecej nie musze tłumaczyc.Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszlo, mam teraz w domu, cudna dozyce niemiecka URke-Burke :P

gabi 7
28-06-2005, 15:46
Gosiu dlaczego ABOSOLUTNIE NIE ?! Czym motywowali się ci ludzie, aby odradzić Tobie zakup psa?
To, że Tosy są agresywne do innych psów wynika z ich bojowej natury i to jest naturalna reakcja psów obronnych, szczególnie kiedy spotykają się dwa samce. Zwróciłam się o informacje od osób hodujących Tosy, bowiem z informacji, które zdobyłam o Tosach wynika, że są to psy prawie idealne. Jedynym ich mankamentem jest koszt utrzymania. Proszę o informacje.

gosia@
28-06-2005, 15:56
Gosiu dlaczego ABOSOLUTNIE NIE ?! Czym motywowali się ci ludzie, aby odradzić Tobie zakup psa?
To, że Tosy są agresywne do innych psów wynika z ich bojowej natury i to jest naturalna reakcja psów obronnych, szczególnie kiedy spotykają się dwa samce. Zwróciłam się o informacje od osób hodujących Tosy, bowiem z informacji, które zdobyłam o Tosach wynika, że są to psy prawie idealne. Jedynym ich mankamentem jest koszt utrzymania. Proszę o informacje.Mam nadzieje,ze nie masz tych info od p.Janusa :evil: jak myslisz dlaczego te idealne psy, trzeba trzymac na obrzezach ,miasta? miec pozwolenie na nie, i dlaczego sa wpisane na liste psów agresywnych?Powiedziano mi ze równiez moga byc agresywne w stosunku do dzieci, te informacje o ktorych Ci pisze uzyskałam od Pani Agaty Kepki www.hauard.pl jest tam telefon do niej, zadzwon, sedziuje rasy obranne i szkoli psy od 25 lat,chetnie udziela info, ja miałam juz zapłacona zaliczke na Tose i w ostatniej chwili po tych informacjach zrezygnowałam, swoja droga hodowca nie chciał mi oddac pieniedzy, to tez swiadczy o jego uczciwosci :-?Naprawde zadzwon i porozmawiaj, bo musisz miec pewnosc jezeli chcesz sie zdecydowac na psa tej rasy.Pani Agata Tos nie przyjmuje na szkolenia, bo nadmiar agresji juz pzrejawiaja jako szczeniaki i podobno zadna ze znanych jej osob które miały te psy juz ich nie ma

Funia
28-06-2005, 16:50
Wygląda super, ale jeśli jest agresywny w stosunku do dzieci to ja dziekuje

http://www.aresss.website.pl/zd/20.JPG

Gafinka
29-06-2005, 09:02
gabi7
Zapewnima, cię, że stopień agresji w stosunku do innych samców ( zresztą nie tylko samców, pies którego znam atakuje wszystko psy, suki - nawet nie patrzy co ma chęć zjeść) także takiej prezentowanej na ringu jest wyższy, mam nawet niechcąco nagrane jak dwukrotnie w ciągu 10 minut Tosy łapią się na ringu. Nie obwarkują się ale łapią. Co poza skłonnościami do samczych bójek - świadczy jeszcze o jednym - o tym, że mało który właściciel w pełni nad nimi panuje.Piszesz, że jest psem idealnym - poza kosztem utrzymania - może więc napisz co to dla Ciebie oznacza. Wtedy wymiana opinii o którą prosisz ma sens - a jak na razie napisalaś, że to piekny pies i że drogi w utrzymaniu - a kryterium piękna przy doborze psa to najgorsze kryterium jakim można się posłuzyć.

zuzowamama
29-06-2005, 12:45
Rzeczywiscie jest piękny, ale to nie wszystko. To rasa która potrzebuje zdecydowanej ręki i mocnego charakteru właściciela. Radze dobrac rase do naszych mozliwości.... Nie wiem jaki masz charakter Gabi ale przemyśl powaznie zakup tej rasy. Sam wygląd to nie wszystko. Juzaki tez sa piękne i wyglądają bardzo niwinnie, ale za nic nie chciałabym sie spotkać z nimi "nos w nos", z Tosa-inu zreszta też. Zgadzam sie też z opinią pozostałych forumowiczów którzy sa na nie. A hodowca... no cóż...oni potrafia wmówic wszystko i lepiej nie zasiegac u nich opinii. Owszem czasem zdarzają sie uczciwi hodowcy ale to bardzo rzadki przypadek. Pytaj tak jak poradziła Ci gosia@, najlepiej u sedziów kynologicznych i włascicieli, którzy juz jakis czas posiadają tę rase.

gabi 7
29-06-2005, 16:42
Witam

Gosiu ja po raz pierwszy słyszę o howaniu Tosa na obżerzach miasta i nie mogę wejś na wskazany ades www :( A fakt umieszczenia tej rasy na liscie niebezpiecznych psów o niczym nie świadczy.
Grafinko to że urzekła mnie ta rasa z urody to chyba nic złego. Zresztą bardzo mi się podobają molosowate a Tosa w szczególności. Nad Tosą myśle już ok 1,5 roku i wiecznie szukam nowych informacji, tym razem od właścicieli. Jak na razie to były pozytywy.
Grafinko ja nie twierdze, że jest to pies idealny, stwierdzam jedynie fakty z opisu rasy.

Gafinka
29-06-2005, 20:03
gabi 7

bowiem z informacji, które zdobyłam o Tosach wynika, że są to psy prawie idealne. Jedynym ich mankamentem jest koszt utrzymania.

Tak chyba napisałaś - dlatego próbuje zacząć jakąś bardziej konstruktywną rozmowę - jakie cechy z typowych cech rasy świadczą o tym, iż w twojej ocenie jest to pies prawie doskonały? Poza wygladem, który z całym szacunkiem dla Ciebie - jest oczywiście istotny, ale raczej nalezy go rozpatrywac po decyzji o tym czy cechy charakteru odpowiadają nam czy nie ? Dlatego próbuje się dowiedzieć co takiego poza wygladem wiesz o tej rasie, że uważasz,że dla Ciebie jest to pies idealny lub prawie idealny.
Ja osobiście także bardzo kocham molosy - obecnie mam dwa boksery, przedtem doga, a jak tylko się przeprowadzę będzie znowu dog, mam też amstaffa ( to już nie molos jak wiadomo) - ale powiem uczciwie - pomimo, iż uważam może nieskromnie,że mam spore doświadczenie w pracy z psami w tym także z psami trudnymi - nie zdecydowałabym sie na Tosę - choc psa, którego znam i o którym napisałam - poznalam w schronisku, pierwsza do niego weszłam bo pracownicy nie za bardzo chcieli być zjedzeni, przygotowałam wraz z koleżanką do adpcji i teraz mam z nim stały kontakt. A jednak nie rozważam Tosy - jako psa doskonałego dla mnie. Bo nic przyjemnego nie widzę w omijaniu szerokim łukiem innych psiarzy na spacerach, konieczności szczególnej uwagi na reakcje psa na osoby obce i np. okazujące strach - zwlaszcza w połączeniu z wielkością psa i jego potencjalnymi mozliwościami wyrządzeniu innemu zwierzęciu czy człowiekowi krzywdy.
Stąd zaskakuje mnie twoja opinia - bo dla mnie Tosa to doskonały pies dla osoby związanej z pracą z psami od lat, zajmujacej się szkoleniem i wychowaniem, dla doskonalego znawcy psiej psychiki i zachowań , dlaosoby o ustabilizowanej sytuacji zyciowej - tak , aby pies mógł się wychować przy tych samychosobach i wszystkie je zaakceptować.Mozę ci się towyda śmieszne - ale znajoma która ma Tosę, a jest stosunkowo młodą osobą i stanu jeszcze wolnego - jest zmuszona także ewentualnych "narzeczonych" :wink: dobierać z tych nie bojacych się psów - bo o ile w jej obecności pies nikogo nie zagryzie, o tyle pozostawienie psa z obcą mu osobą w dodatku odczuwającą np. respekt ( a trudno go nie odczuwac mając na przeciwko siebie takiego psa ) jest bardzo trudne. Pies nie wszystkich akceptuje i nie każdego poważa. Tak więc życie z Tosą nie jest życiem łatwym i trzeba być w 100 % przekonanymdo swego wyboru. A szukanie orginalności bez rozważenia powaznego wszystkich za i przeciw - moze się skończyc tragicznie zarówno dla psa jak i dla człowieka. Dlatego zachęcam do konstruktywnej dyskusji i wymiany opinii.

Gafinka
29-06-2005, 20:14
gabi 7
No i jeszcze raz ja - bo poszukałam twoich wypowiedzi i znalazlam opinie o pitach.
Więc zupełnie w skrócie i uproszczeniu charakterystyka rasy - Tosa to taki trochę pit tylko większy i ze znacznie większą tendencją do agresji w stosunku do człowieka - i mówię to jako osoba znająca osobiście Tosę i posiadająca od przeszło 10 lat asta :wink:

gosia@
29-06-2005, 21:36
gabi 7
No i jeszcze raz ja - bo poszukałam twoich wypowiedzi i znalazlam opinie o pitach.
Więc zupełnie w skrócie i uproszczeniu charakterystyka rasy - Tosa to taki trochę pit tylko większy i ze znacznie większą tendencją do agresji w stosunku do człowieka - i mówię to jako osoba znająca osobiście Tosę i posiadająca od przeszło 10 lat asta :wink:Grafinko, kawal dobrej roboty odwaliłas wyjasniajac :P dokładnie , to samo mówiła p.Agata tylkoja juz dokłądnie nie potrafiłam powtórzyc, znajoma z warszawy, ktora ma 2 Tosy, to wszystko potwierdzila i dodała ze ze swoimi nie wychodzi po za swoje ogrodzenie, Pani ta od 20 lat zajmuje sie rasami obronnymi

ozzie
29-06-2005, 22:02
Co to za frajda z posiadania takiego psa :o Chyba trzeba miec strasznie dobrze ogrodzony teren i upewnic sie, ze nigdy zadne dziecko/nastolatek nie bedzie chcial dostac sie do nas, kiedy np. wpadnie mu za plot pilka :cry: Az ciarki przechodza gdy sie o takiej ewentualnosci mysli

gosia@
30-06-2005, 08:46
Co to za frajda z posiadania takiego psa :o Chyba trzeba miec strasznie dobrze ogrodzony teren i upewnic sie, ze nigdy zadne dziecko/nastolatek nie bedzie chcial dostac sie do nas, kiedy np. wpadnie mu za plot pilka :cry: Az ciarki przechodza gdy sie o takiej ewentualnosci mysliDokłądnie tak :( Ta znajoma opowiadała, ze jak jejTosa była mała, to warknal na nia kaukaz, mineło pare dobrych lat.........i Tosa bez ostrzezenie rzuciła sie na Kaukaza na spacerze, podobno 3 facetów lało wiadrami z woda,a Tosa rzucała Kaukazem, jak szmatą, od tamtej pory m.in nie wychodzi, a inny przypadek, to miała kota, wychowywanego od małego, były zzyte, do czasu.......któregos dnia, wróciła do domu........i kot był rozszarpany :o.Powiedziałam Pani Agacie, ze zapłaciłam juz zaliczke 500 zł, a ona na to ze nie ma pieniedzy, które wolalaby stracic niz zabrac Tose

gabi 7
30-06-2005, 08:49
Witam wszystkich

Dzięki serdeczne za te cenne dla mnie informacje, które bardzo mnie martwią. Zgadzam się, że przed zakupem konkretnej rasy trzeba bardzo dobrze to przemyśleś i ja już byłam prawie przekonana i zaczynam mieć wątpliwości. W Waszych wypowiedziach przedstawiacie Tose jako psa bardzo agresywnego do psów oraz osób.
A teraz do konkretów. Sama jestem posiadaczką 8-letniej rotweillerki i myśle że udało mi się wychować ją bardziej na pieszczocha niż psa obronnego, ale to że należy do ras obronnych czsami daje się odczuć przy kontakcie z innymi psami. Owszem nie da się od razu pogłaskać obcej osobie, ale to chyba normalna reakcja :).
Grafinko pytałaś się co takiego w charakterze Tosy mnie urzekło. To, że są to psy które kochają ludzi, czasami za bardzo. To że z naszą akceptacją bardzo łagodnie odnoszą się do naszych gości. To ze kochają dzieci, Tosy w Stanach biorą udział w dogoterapii (to coś chyba znaczy). To ze nigdy nie zaatakują słabszego od siebie psa. To że w razie potrzeby są zawsze gotowe do obrony swojego stada. To że ....
Te informacje wielokrotnie spotykam w różnych artykułach i to mnie urzekło w tych psach. Fakt, że wyjawiają agresje do innych psów to oczywiście wada, ale z iformacji ta aresja nie jest silniejsza niż u innych psów obronnych.
Trzeba jescze zwrócić uwagę na inny fakt. Otóż hodowli Tosy w Polsce jest mało, a zakup szczenięcia jest drogi. Na giełdach i w ogłoszeniach coraz więcej jest ogłoszeń o sprzedaży Tosy bez papierów, a jak wiadomo pseudohodowcy patrzą tylko na zysk.
Może nie podejme decyzji o zakupie Tosy, ale to nie zmienia faktu, że jestem wielką miłośniczą tej rasy.

gosia@
30-06-2005, 09:31
Witam wszystkich

Dzięki serdeczne za te cenne dla mnie informacje, które bardzo mnie martwią. Zgadzam się, że przed zakupem konkretnej rasy trzeba bardzo dobrze to przemyśleś i ja już byłam prawie przekonana i zaczynam mieć wątpliwości. W Waszych wypowiedziach przedstawiacie Tose jako psa bardzo agresywnego do psów oraz osób.
A teraz do konkretów. Sama jestem posiadaczką 8-letniej rotweillerki i myśle że udało mi się wychować ją bardziej na pieszczocha niż psa obronnego, ale to że należy do ras obronnych czsami daje się odczuć przy kontakcie z innymi psami. Owszem nie da się od razu pogłaskać obcej osobie, ale to chyba normalna reakcja :).
Grafinko pytałaś się co takiego w charakterze Tosy mnie urzekło. To, że są to psy które kochają ludzi, czasami za bardzo. To że z naszą akceptacją bardzo łagodnie odnoszą się do naszych gości. To ze kochają dzieci, Tosy w Stanach biorą udział w dogoterapii (to coś chyba znaczy). To ze nigdy nie zaatakują słabszego od siebie psa. To że w razie potrzeby są zawsze gotowe do obrony swojego stada. To że ....
Te informacje wielokrotnie spotykam w różnych artykułach i to mnie urzekło w tych psach. Fakt, że wyjawiają agresje do innych psów to oczywiście wada, ale z iformacji ta aresja nie jest silniejsza niż u innych psów obronnych.
Trzeba jescze zwrócić uwagę na inny fakt. Otóż hodowli Tosy w Polsce jest mało, a zakup szczenięcia jest drogi. Na giełdach i w ogłoszeniach coraz więcej jest ogłoszeń o sprzedaży Tosy bez papierów, a jak wiadomo pseudohodowcy patrzą tylko na zysk.
Może nie podejme decyzji o zakupie Tosy, ale to nie zmienia faktu, że jestem wielką miłośniczą tej rasy.A, kto Ci powiedzial o Dogoterapii?????Pan Janus, za pewne, tylko te wszystkei info na jego stronie sa naciagane :( sprawdz info, bo ja słyszałam, ze były próby, a próby to nie praca http://www.hauward.pl podaje jeswzcze raz strone, tym razem juz poprawnie :P A, swoja droga to rotwailerki, p.Agata bardzo poleca :wink: i uwaza ze sa niesłusznie na liscie psów agresywnych

Gafinka
30-06-2005, 10:05
gabi 7 fajnie, że konkretnie pogadamy. Więc jak pewnie zauwazyłaś wcześniej chyba w pierwszym watku napisałam, że pies, którego znam to pies z nieudokumentowanym pochodzeniem, ale w tej chwili ma około 6 lat - wiec najprawdopodobniej jest z jakiejs hodowli - nie ma tatuażu, ale wiem, że czasem bywa,że tatuaże są robione kiepsko i ich wcale nie widać po jakimś czasie lub być moze mógł być z jakiegoś "lewego" krycia. W czasie kiedy sie urodził chyba pseudohodowli Tos jeszcze nie było.
Teraz co do charakteru - też wczesniej napisałam, może niedokłądnie to co ty, aleeee - napisalam, że w sumie jest bardzo z nią związany i wrażliwy i bardzo odczuwa np. to, że przez jakiś czas poświęca mu mniej uwagi. Co nie zmienia jednak faktu , że po powrocie z wakacji a także po okresie kiedy miała nogę w gipsie i z psem nie wychodziła - próbował pokazac jej, że może on by teraz w domu rządził.
Co do tego, że nie skrzywdzi słabszego - nie do końca się zgodzę - zwłaszcza jeśli chodzi o zwierzęta - jest mu generalnie wszystko jedno czy chce zjeść psa wielkiego czy małego. psa czy sukę.
Jest z pewnością bardzo pamiętliwy - na spacerach pamięta miejsca gdzie widział jakiegoś psa, nawet balkony pamięta na których najczęściej są psy - co z jednej strony stwarza problemy, ale z drugiej może świadczyć o dużej inteligencji.
Jednak jedno widziałam takze na własne oczy - pomimo, iż pies jest mało przyjazny wobec obcych - dzieci traktuje w sposób szczególny - tzn. nie dzieci przypadkowe - doświadczenia nie były robione :wink: , to dzieci, które bywają u koleżanki mogą z psem robić wiele rzeczy na które pies nie pozwoliłby żadnemu dorosłemu.
Co do dogoterapii -wiesz, co innego psy przyuczone do takich zajeć, najczęściej od szczenięcia wybierane specjalnie pod względem charakteru ( specjalnie dobrani rodzice, i specjalna selekcja psów ), zresztą z tego co wiem psy do dogoterapii są takze najczęściej specyficznie szkolone - u nas np. najczęściej z użyciem klikera - więc szkolenie opiera się wyłącznei na pozytywnym wzmacnianiu a nie na nagrodzie i karze, który to sposób szkolenia jest najpowszechniej u nas stosowany.
W dogoterapii sprawdzają się najczęściej psy duże i odporne psychicznie - takie, które nie za bardzo odczują nawet niedelikatne zachowanie dziecka - może stąd zdażają się też Tosy. Wiem, że do tego typu zajeć można ułożyć wiele ras powszechnie uważanych za trudne - znam osobiścei czernysza tak ułozonego - ale takie ułożenie psa to ciągła praca i w normalnym codziennym życiu w otoczeniu rodziny, wsród obowiązków zawodowych trudne pewnie w realizacji.
Jak widzisz nie tylko negatywy o tym psie mogę napisac.
Jednak wiem, takze, że pies którego znam pogryzł by każdego kto nieupowazniony przekroczyłby próg domu lub włożył rekę do samochodu koleżanki. Wiem takze, bo do dziś się z tego śmiejemy, że w czasie naszego pobytu kiedy mój maż został z nim sam w pokoju a myśmy poszły do kuchni - pies bez powodu w zasadzie stanął nad nim i zaczął bulgotać - bo uznał, że nie powinien wstać z fotela. W związku z tym, że mój mąż psów się nie boi i wie jak się zachowac - nie wykonał żadnych gwałtownych ruchów, nie przeraził się i moze dlatego wyszedł cało z opresji, ale gdyby ktoś zachował się inaczej mogło być nieciekawie. Takie reakcje pies wykazał niejednokrotnie w stosunku do osób dla niego obcych.
Wiem takze, że na spacery koleżanka jeździ samochodem w miejsca odludne bo podejście do niego jakiegokolwiek innego psa lub suki najczęściej kończy się atakiem. Wiem jaki ogromny kłopot jest z jakimkolwiek wyjazdem - bo nie ma kim zostawić psa a nie wszedzie moze go zabrać. Jej mama kiedy pies zostaje pod jej opieką - ma taką sytuacje, że co prawda pies jej nieatakuje i ją kocha, ale za specjalnie się jej nie słucha i na spacery wychodzi w kagańcu dodatkowo w halterze i z dwoma smyczami i najczęściej wczesnym świtem albo ciemną nocą - tak aby nie natknać się na nikogo.
Co do opisywanych tutaj stosunków z kotami (co by nie bylo, że to krwiżercze bestie myslące tylko o mordzie) ten, którego znam jest w domu z kotami i nigdy nic im nie robił - oczywiście koty także nauczyły się iż do miski z żarciem ani do smakołyków nie nalezy podchodzić. Ja generalnie uważam, że w przypadku kotów i psów zwłaszcza dużych należy zachować ostrozność i np. gdy nas nie ma w domu zwierzęta raczej od siebie izolowac. To dwa odrębne gatunki i zawsze może dojsć do nieporozumień bo inaczej się komunikują. W przypadku dużego psa dochodzi jeszcze jego siła a w związku z tym pies może zrobić kotu krzywdę niechcący. Znam także takie przypadki. Ja osobiście jako szczęśliwy posiadacza 3 psów i dwóch kotów w czasie mojej nieobecności w domu zostawiam zwierzęta w osobnych pokojach.
I powiem szczerze psa typu Tosa nie zostawiłabym w dzieckiem bez kontroli z mojej strony,zresztą nie zostawiłabym tak żadnego dużego psa który może potencjalnie wyrządzić dużą krzywdę.

Ja jak napisalam jestem posiadaczką od 10 lat asta iz tej perspektywy wiem, że życie z psem z większą niż u innych ras agresją w stosunku do psów jest trudne. Co nie zmienia faktu, że bardzo kocham swojego psa i jego charakter bardzo by mi odpowiadal , gdyby no wlaśnie gdyby nie agresja w stosunku do innych psów. I niestety z perspektyw lat i wiedzy na temat wielu innych bojowców ( zwłaszcza astów) wiem, że głoszone przez ludzi opinie o tym, że u ras bojowych agresja do innych psów jest to kwestia wychowania - pochodzą najczęściej od szczęśliwych posiadaczy kilkumiesięcznych bojowców. Później życie pokazuje, że niestety wychowanie to nie wszystko, że trudno zatrzeć cechy ugruntowane w toku wieloletniej hodowli dobrym wychowaniem. Z Tosa pewnie jest podobnie.

Gafinka
30-06-2005, 10:14
gabi a teraz tak trochę żartobliwie :wink:
jak chcesz psa, który:
- jest molosem
- kocha człowieka aż za bardzo
- który kocha dzieci i jest zawsze skłonny doigli i zabawy
- który gotowyjest bronić swojego stada
- który radosnie wita każdego gościa akceptowanego w domu - bo to nowa ofiara którą można zmusić do miziania, miziania, miziania
- który nawet jeśli nie używany dogoterapii zawsze odgoni wszytskie smutki i złe mysli swoimi wygłupami i głupimi minami
toż to przecież o niczym innych nie marzysz tylko o bokserze :lol:

gosia@
30-06-2005, 10:18
gabi a teraz tak trochę żartobliwie :wink:
jak chcesz psa, który:
- jest molosem
- kocha człowieka aż za bardzo
- który kocha dzieci i jest zawsze skłonny doigli i zabawy
- który gotowyjest bronić swojego stada
- który radosnie wita każdego gościa akceptowanego w domu - bo to nowa ofiara którą można zmusić do miziania, miziania, miziania
- który nawet jeśli nie używany dogoterapii zawsze odgoni wszytskie smutki i złe mysli swoimi wygłupami i głupimi minami
toż to przecież o niczym innych nie marzysz tylko o bokserze :lol:Moim skromnym zdaniem, o dogu niemieckim jak nic :P

Gafinka
30-06-2005, 10:20
I ilustracja graficzna do powyższego

tak kochają aż za bardzo
http://www.lukrowi.pl/galeria/_img/6710.jpg

a tak przyjmują gości
http://www.lukrowi.pl/galeria/_img/6974.jpg

:D :D :D :D

Gafinka
30-06-2005, 10:25
No dog także jak najbardzej - a dodatkowo jest z Tosą "kompatybilny" jeszcze w jednym - jest drogi w utrzymaniu :wink:

gosia@
30-06-2005, 10:56
No dog także jak najbardzej - a dodatkowo jest z Tosą "kompatybilny" jeszcze w jednym - jest drogi w utrzymaniu :wink:
Hmm, czy ja wiem?chyba kazdy duzy pies jest drogi w utrzymaniu?no bo czym sie taki dog rózni?ale na razie, to fakt, taki nie jest :wink: a ja bede miała docelowo 2 :P

Gafinka
30-06-2005, 11:33
z tym utrzymaniem to żartuje - jakby na to niepatrzeć moje są bardzo drogie w utrzymaniu - bo ja zwyczajnie na nie sporo wydaje bo lubię - mają np. wiecej obrozy i smyczek niż ja sukienek :wink: - więc koszt utrzymania tak naprawdę jest rzecza względną.

gabi jak znajdę zdjęcia - bo ci watke bokserami zapaskudziłam - wkleję ci w ramach rekompensaty za straty moralne - zdjęcia jak sypiają Tosy i jak się bawią - tylko muszę przeszukac komp w poszukiwaniu zdjęć archiwalnych.

Mwanamke
03-07-2005, 21:50
http://tosa-inu.pieski.eu.org/

Carolka
12-11-2005, 10:41
To co tu wipisujecie o rasie Tosa Inu to jakas kompletna bydura!!!!! :o :o :o
Ja mam 1.5 :o oczną suczkę tej rasy i to co tu opisujecie wywołuje tylko gęsią skóre na ciele!!!!Każdy pies w rekach nieodpowiedzialnego włąściciela jest bronią!!!!Moja Costa wychowuje sie z dziecmi,psami i kotami i nie wierze zeby pies tej rasy howany normalnie i nie pobudzany jakimis bodzcami był agresywny.To psy o doskonałej psychice i cierpliwosci więc....szkoda słów na te Wasze wypowiedzi ..Pozdrawiam

toshi
14-11-2005, 10:40
Hmm..szkoda ze ludzie kotrzy nigdy nie mieli Tos tak sie wlasnie wyrazaja. Niestety jak widac plotka-plotkae pogania, a to ze ktos kupil psa ktory jest podobny do Tosy i jeszcze nie umial go wlasciwie wychiowac - coz...moze to zle geny (nieastety zdarzaja sie u psow z niewadomym pochodzeniem, bo tam selekcji jest brak), a moze po prostu rak konsekwencji i zle pojecie wychowania u psow.

Jak dla mnie ta Pani treserka, lub ta Pani sędzina to zadne specjalistki jak sobie ze zwykla ( a jednak :lol: ) rasa poradzic nie moze. Sorry - ale to kiepski specjalista. Rozumiem ze Pani od szkolenia przyjmuje tylko jaminiki i mopsyi latlerki :D

Na wystawie (a chodze od jakiegos czasu) nie widzialam zadnych scysji na ringu z Tosami. A i owszem na Owczarkach Srodkowoazjatyckich chocby ostatnio w Poznaniu, a w Lodzi na Dogach de Bordo byly lekkie spiecia. W dodatku wiele ludzi podchodzi do Tos na wystawach i nie zauwazylam nawet zeby pies sie "skrzywil".

Co do zaliczki - ne wiem czy sobie ktos zdaje sprawe ale zaliczka wlasnie na tym polega. Ktos sie decyduje-placi...a jak sie wycofa pieniadze przepadaja. Niestety ktos chyba nie rozumie zasady jej funkcjonowania. A swoja droga, za glupote sie placi ;) - trzeba sie bylo wczesniej dowiedziec wszytskiego o rasie, a jak latwo zauwazyc doszla owa osoba do samych bzdur i plotek - czyli wysilic sie nie wysilila - niestety. Gdyby tak bylo doszla by do prawdy, podzwonila do hodowcow, wybralo sie na wystawy lub nawiazalo kontakt z innymi posiadaczami Tos. ja ich znam przynajmniej kilkunastu. Jak zawsze w kazdej rasie zdarzy sie ewenement lub "czarna owca", ale jak mozna sie wypowadac tak krytycznie na podstawie 1 psa z danej rasy - choc i to pozostaje pod znakiem zapytania!!!

A co do jej instynktow - to nie roznia sie specjalnie od innych ras struzujących czy obronnych. Znam rasy duzo grozniejsze rasy (na ktore ja bym sie sama nie zdecydowala, ale na Tose tak), a z bojowego psa juz niewiele w Tosie zostalo. Nie twierdze ze to misie-zabawki. To sa psy - duze psy, z ktorymi trzeba wlasciwie postepowac - w tym nie roznia sie od innych duzych ras.

To mowilam ja - posiadaczka Tosy od ok. 2 lat . Znam tez nie tylko 1, swoją Tose, ale kilkanascie innych, chodze na wystawy, uczestnicze w forum o molosach, znam kilku hodowcow. Ze swoja Tosa chodze na spacery z innymi psami i nigdy nie bylo problemow. Gdybym miala kupic jeszcze raz psa - to tylko Tose.

A jak ktos chce poznanc prawde - proponuje poszukac jakis wiarygodnych informacji np:

http://www.molosy.pl/Forum/viewtopic.php?t=1859&postdays=0&postorder=asc&start=0

Wsztrskich ktorzy chcieliy sie dowiedziac o Tosach czegos normalnego i prawdziwego, zapraszam do kontaktu ze mna. Z reguly nie podaje tak ochoczo kontaktu do siebie, a w sytuacji jak tak szkaluje sie te wspaniala rase - moge poswiecic troche czasu :).

Zapraszam tez do galerii mojej bestii :lol:
http://www.molosy.pl/galeria/categories.php?cat_id=156&page=6

Pozdrawiam wszystkich rozsadnych ludzi :)

shago
14-11-2005, 12:22
Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszlo, mam teraz w domu, cudna dozyce niemiecka URke-Burke :P

szkoda że koleżanka nie chodzi na wystawy. w kwietniu 2005 roku w katowicach nawet azjaci byli mniej agresywni w stosunku do siebie od dogów niemieckich. moim zdaniem animozje osoboste do janusa są przyczyna twoich opinii a rasie a nie to że znasz tą rasę. i tyle. osobiście uważam że akurat janus zbyt wielu bzdur o tasach nie napisał. trzeba tylko umiec czytac i weryfikowac informację w literaturze. racja co do janusa jest taka że zbyt kupiecko podchodzi do rzeczy ale tylko taki zarzut można mu postawić.

rzyraf
14-11-2005, 12:36
oshi, popieram pelną gebą.
1. Nie wolno niestety porównywac psa po przejściach schroniskowych do szczeniaka, którego masz od 12 tygodnia, wychodzisz z nim na spacery, szkolisz(Klik, Klik). Gafinka, przepraszam, ale uważam opisywanie psów schroniskowych, znajd itp, itp jako przykładu dla całej rasy to pomyłka.
2. Znam niestety kilka Tosa Inu, jakoś żadne nie musi być trzymane na uwięzi, w zamknięciu. Osoba, która pisze że ze swoimi nie wychodzi poza ogordzenie - gratuluję wiedzy nt. zachowań psa i socjalizacji.
3. Na wystawach wilokrotnie stałem obok Tosa, moje dzieci się z nimi bawiły, tak jak w domu z filami. I nic.
4.shago - duzo dogów trafiło ostatnio w niepowołane ręce - byłem świadkiem, jak dziecko, które przed chwila bawiło się w wyciąganie fafli mojej suce (przydalo się to potem na ringu) zostało zaatakowane przez 2 dogi:) I gdyby nie refleks ojca tych maluchów, mielibyśmy piekne pogryzionko:) Białystok AD 2004
Problem leży w człowieku, nie w psie:)
Pozdrawiam
Paweł Adamski

shago
14-11-2005, 12:43
4.shago - duzo dogów trafiło ostatnio w niepowołane ręce - byłem świadkiem, jak dziecko, które przed chwila bawiło się w wyciąganie fafli mojej suce (przydalo się to potem na ringu) zostało zaatakowane przez 2 dogi:) I gdyby nie refleks ojca tych maluchów, mielibyśmy piekne pogryzionko:) Białystok AD 2004
Problem leży w człowieku, nie w psie:)
Pozdrawiam
Paweł Adamski
słusznie, niestety wielu tego nie wie a jeszcze większa ilośc nie chce tego zrozumiec. baba zamówiła psa, potem jej sie odmieniło i teraz korzystając z forum dogryza sprzedawcy oczerniając przy okazji rasę. ale takie ludzie som, jakby to pawlak powiedział.

gabi 7
14-11-2005, 14:22
Witam

Jak bardzo się ciesze, że coś drgneło w sprawie Tos :lol: :lol: :lol: W końcu pojawili się właściciele Tos, którzy postanowili zawalczyć o dobre imie dla Tosy. Wiem, że co niektórzy zauważyli ten wątek na forum molosa i ...mile ich witam na forum muratora. Carolka nie denerwuj się tylko bierz sie do roboty i podziel sie swoimi doświadczeniami. NIech tutejsi forumowicze dowiedzą się czegoś ciekawego o Tosach. Toshi ciebie to też dotyczy.

POzdrawiam :wink:

rzyraf
14-11-2005, 14:27
Hehehe, moze w ogóle uda sie zmienić obraz piesków wiekszych niż jamnik, ze "strasznymi mordami"??
pozdrawiam
Paweł Adamski

gosia@
14-11-2005, 15:12
4.shago - duzo dogów trafiło ostatnio w niepowołane ręce - byłem świadkiem, jak dziecko, które przed chwila bawiło się w wyciąganie fafli mojej suce (przydalo się to potem na ringu) zostało zaatakowane przez 2 dogi:) I gdyby nie refleks ojca tych maluchów, mielibyśmy piekne pogryzionko:) Białystok AD 2004
Problem leży w człowieku, nie w psie:)
Pozdrawiam
Paweł Adamski
słusznie, niestety wielu tego nie wie a jeszcze większa ilośc nie chce tego zrozumiec. baba zamówiła psa, potem jej sie odmieniło i teraz korzystając z forum dogryza sprzedawcy oczerniając przy okazji rasę. ale takie ludzie som, jakby to pawlak powiedział.Słuchaj CHŁOPIE, po pierwsze nie jestem dla Ciebie baba, po drugie wyrazam swoje zdanie na temat rasy która sie duzo interesowałam jakbys nie iwedział to jest forum na którym sie wymienia poglady.Swoja droga jestescie z p.Janusem do siebie podobni.Obydwaj jestescie Chamami

gosia@
14-11-2005, 15:14
Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszlo, mam teraz w domu, cudna dozyce niemiecka URke-Burke :P

szkoda że koleżanka nie chodzi na wystawy. w kwietniu 2005 roku w katowicach nawet azjaci byli mniej agresywni w stosunku do siebie od dogów niemieckich. moim zdaniem animozje osoboste do janusa są przyczyna twoich opinii a rasie a nie to że znasz tą rasę. i tyle. osobiście uważam że akurat janus zbyt wielu bzdur o tasach nie napisał. trzeba tylko umiec czytac i weryfikowac informację w literaturze. racja co do janusa jest taka że zbyt kupiecko podchodzi do rzeczy ale tylko taki zarzut można mu postawić.Kolezanki chodzi na wystawy.Nie bardzo rozumiem, co to znaczy kupiecko podchodzi do sprawy :roll: Mozesz wytłumaczyc?

gosia@
14-11-2005, 15:20
Hmm..szkoda ze ludzie kotrzy nigdy nie mieli Tos tak sie wlasnie wyrazaja. Niestety jak widac plotka-plotkae pogania, a to ze ktos kupil psa ktory jest podobny do Tosy i jeszcze nie umial go wlasciwie wychiowac - coz...moze to zle geny (nieastety zdarzaja sie u psow z niewadomym pochodzeniem, bo tam selekcji jest brak), a moze po prostu rak konsekwencji i zle pojecie wychowania u psow.

Co do zaliczki - ne wiem czy sobie ktos zdaje sprawe ale zaliczka wlasnie na tym polega. Ktos sie decyduje-placi...a jak sie wycofa pieniadze przepadaja. Niestety ktos chyba nie rozumie zasady jej funkcjonowania. A swoja droga, za glupote sie placi ;) - trzeba sie bylo wczesniej dowiedziec wszytskiego o rasie, a jak latwo zauwazyc doszla owa osoba do samych bzdur i plotek - czyli wysilic sie nie wysilila - niestety. Gdyby tak bylo doszla by do prawdy, podzwonila do hodowcow, wybralo sie na wystawy lub nawiazalo kontakt z innymi posiadaczami Tos. ja ich znam przynajmniej kilkunastu. Jak zawsze w kazdej rasie zdarzy sie ewenement lub "czarna owca", ale jak mozna sie wypowadac tak krytycznie na podstawie 1 psa z danej rasy - choc i to pozostaje pod znakiem zapytania!!!

Jezeli na Tosach znasz sie tak dobrze jak na umowie kupna sprzedazy i definicji zaliczki, to tylko pogratulowac :lol: :lol: :lol: Małe streszczenie dla Ciebie, przepada ZADATEK, nie zaliczka, zaliczka w momencie wycofania sie kupujacego musi byc zwrócona, to jest zasadnicza róznica miedzy zadatekiem a zaliczka.Wysili sie najpierw troche, poczytaj zanim napiszesz totalna bzdure.

Po drugie, jak potzre na zwolenników Tos, którzy sie odezwali w tym watku, to ich agresja jest chyba wprost proporcjonalna do agresji ich psow.No, cóz jaki pan, taki kram

rzyraf
14-11-2005, 17:44
W zasadzie nie powinienem tego Gosiu pisać, moja żonka na pewno się wkurzy, bo uważa że takie posty należy miec w ...... ale musze Ci pogratulować dogłebnej analizy mojej osoby. prosze wskaż cytaty wykazujące wyjątkową moją agresywność. (szczepienie na wscieklizne mam:))
Jestem zwolennikiem tos, amstaffów, fila, dogo canario itp, itp. Są to psy wspaniałe, wierne, doskonałe dla rodziny. Niestety, tragedią w Polsce jest to, że trafiają, nieważne, czy to jamnik, ON czy fila w ręce osób, które co najwyżej moga hodować rybki i to tez te prostsze:) I te psy kształtują całokształt obrazu psów. Z różnicą, ze na jamnika czy popularnego ON nikt nie powie morderca, bo jest od lat i jakoś FAKT o tym nie pisał.

Gosiu, czy nazwiesz to zaliczką czy zadatkiem, w języku potocznym znaczy to to samo i jako takie jest rozumiane. Płacisz, nie odbierasz - tracisz. A pamiętaj, ze na sali sądowej kontekst też jest uwzględniany:)

gosia@
14-11-2005, 17:53
Gosiu, czy nazwiesz to zaliczką czy zadatkiem, w języku potocznym znaczy to to samo i jako takie jest rozumiane. Płacisz, nie odbierasz - tracisz. A pamiętaj, ze na sali sądowej kontekst też jest uwzględniany:)
:o :o :o :o Myśle, ze czas zakonczyc dyskusje, tym bardziej ze jestem prawnikiem z wykształcenia :wink:

gosia@
14-11-2005, 18:17
Jak dla mnie ta Pani treserka, lub ta Pani sędzina to zadne specjalistki jak sobie ze zwykla ( a jednak :lol: ) rasa poradzic nie moze. Sorry - ale to kiepski specjalista. Rozumiem ze Pani od szkolenia przyjmuje tylko jaminiki i mopsyi latlerki :D

A, jak dla mnie Twoja opinia nie jest wiarygodna.Dlaczego n ie pochwaliłas sie, ze własnie od Pana J, zreszta tutaj własnie opisywanego masz psa :roll: Mam dziwne wrazenie, ze własnie przez Niego zostałas nakrecona, no ale to tylko moje prywatne zdanie.Mozna dyskutowac, przedstawiac argumenty, a nie obrazac osoby które od 24 lat szkola psy i to z bardzo dobrymi wynikami.Podaje jeszcze raz linka, p Agata bardzo chetnie porozmawia z osobami zainteresowanymi Tosa Inu i udzieli BEZSTRONNIE informacji odnosnie rasy http://www.hauward.pl/

rzyraf
14-11-2005, 18:53
Gosia
jesteś prawnikiem....coż w każdej rodzinie może się zdarzyć..
A tak serio ty jestes prawnikiem a ja praktykiem, gdziekolwiek coś biore w naszym kraju i płace potem, to daję zaliczkę:) i tak się to tradycyjnie nazywa i co więcej, wg prawnika który pisał umowę na budowę jednego z naszych domów tak to wlasnie wygląda.I każdy rozumie, że jak nie wexmie towaru, to zaliczka, czy jak chcesz zadatek, przepada. A wątpię by człowiek z 40 letnią praktyką, dla naprawdę duzej firmy, robil podstawowe błędy. WIęc gdy zamawiasz szafę, ktoś Ci szafę zrobi a ty jej nie odbierzesz, to mimo, że zapłaciłas "zaliczkę" jesteś do tylu. I idż z tym do sądu. tak się głupio składa, ze miałem fajny kurs w CU na ten temat:)
Akurat praktyka zatrzymania zaliczki jest powszechna u hodowcy. Jak sobie to wyobrażasz?? Zamawiasz szczenią np. w 4 tygodniu. OK, czyli ja jako hodowca mam je sprzedane. Teraz ktoś dzwoni, ja mówię - nie już sprzedałem. I potem rezygnujesz?? Dlaczego tylko jedna strona tego układu ma być pokrzywdzona?? Niestety za swoją nieodpowiedzialność musi klient odpowiadać, a czy to zaliczka czy zadatek.....Pozwij mnie:), tyle możesz usłyszeć. A w ciszy pokoju zastanów się, kto jest fair.

Tak swoją drogą, ciekawe ile czasu wybierasz samochód??

My z żoną tej pani treserce serdecznie gratulujemy, bo my, mimo, że mamy file jakieś 3 lata, to możemy żyć z nimi spokojnie na osiedlu i bez większego bólu chodzić na spacery. Kiedy nie mozesz wyjść z psem na spacer to wynik twojego szkolenia jest =0.
Moja suka była niezsocjalizowana do tego stopnia (7 miesięcy), że wyjśc na spacer nie mogłem. Teraz mogę bez kagańca jeździć autobusem (oczywiście, gdyby zmienili przepisy). Bez większego wysiłku osiągnąłem podstawy szkolenia, teraz klikierem zaczynam więcej. I musze przyznac, że fila jest moim pierwszym psem.
Pozdrawiam
Pawel Adamski

gosia@
14-11-2005, 19:00
My z żoną tej pani treserce serdecznie gratulujemy, bo my, mimo, że mamy file jakieś 3 lata, to możemy żyć z nimi spokojnie na osiedlu i bez większego bólu chodzić na spacery. Kiedy nie mozesz wyjść z psem na spacer to wynik twojego szkolenia jest =0.
Pawel AdamskiPrzeczytaj uwaznie co napisałam, Pani która szkoli psy, to zupelnie inna osoba niz ta, która ze swoimi Tosami nie wychodzi na spacery.Bez złosliwosci, dobra rada, zapamietaj sobie, ze przepada zadatek nie zaliczka!

shago
14-11-2005, 20:20
Słuchaj CHŁOPIE, po pierwsze nie jestem dla Ciebie baba, po drugie wyrazam swoje zdanie na temat rasy która sie duzo interesowałam jakbys nie iwedział to jest forum na którym sie wymienia poglady.Swoja droga jestescie z p.Janusem do siebie podobni.Obydwaj jestescie Chamami

skad ta agresja Babo? a swoja droga mialem racje co do osobistych animozji :lol: :lol: :lol: . sluchajk on hoduje rowniez bassety. slyszalem ze to sa wielcy mordercy. mowila mi to jedna kynoloszka. naszczescie ja mam amsta i on nie jest taki morderca jak basset. :lol: :lol: :lol:

shago
14-11-2005, 20:26
Mam dziwne wrazenie, ze własnie przez Niego zostałas nakrecona, no ale to tylko moje prywatne zdanie.
uwazaj prawniczko z wyksztalcenia (chyba wieczorowa pora bo zadatku od zaliczki rozni sie nie zwrotem kasy a roszczeniem w zwiazku z niewykoaniem umowy, co wiecej musi byc zastrzezony w umowie, jak nie jest to pisz na berdyczow, droga prawniczko) bo cie janus pozwie za znieslawienie i wyrzadzenie szkody w mieniu.

gosia@
14-11-2005, 20:33
Mam dziwne wrazenie, ze własnie przez Niego zostałas nakrecona, no ale to tylko moje prywatne zdanie.
uwazaj prawniczko z wyksztalcenia (chyba wieczorowa pora bo zadatku od zaliczki rozni sie nie zwrotem kasy a roszczeniem w zwiazku z niewykoaniem umowy, co wiecej musi byc zastrzezony w umowie, jak nie jest to pisz na berdyczow, droga prawniczko) bo cie janus pozwie za znieslawienie i wyrzadzenie szkody w mieniu.Drogi Shago, jezeli Ty tylko bedziesz go reprezentował(a), to jestem zupełnie spokojna :lol: :lol: :lol: Zeby zrozumiec róznice, drogie dziecko miedzy zaliczka, a zadatkiem, trzeba miec dodatkowo umiejetnosc czytania ze zrozumieniem :lol: :lol: :lol: Miłej nocy

gosia@
14-11-2005, 21:26
Słuchaj CHŁOPIE, po pierwsze nie jestem dla Ciebie baba, po drugie wyrazam swoje zdanie na temat rasy która sie duzo interesowałam jakbys nie iwedział to jest forum na którym sie wymienia poglady.Swoja droga jestescie z p.Janusem do siebie podobni.Obydwaj jestescie Chamami

skad ta agresja Babo? a swoja droga mialem racje co do osobistych animozji :lol: :lol: :lol: . sluchajk on hoduje rowniez bassety. slyszalem ze to sa wielcy mordercy. mowila mi to jedna kynoloszka. naszczescie ja mam amsta i on nie jest taki morderca jak basset. :lol: :lol: :lol:A, ja slyszałam ,ze Polska dla Ciebie krajem trudnego jezyka :roll:

rzyraf
14-11-2005, 21:26
Droga Gosiu, niestety, ale tego punktu nie wykułas prawidłowo. Ponieważ meczyło mnie, czy facet z 40 letnią praktyką mógł się pomylić, sprawdziłem. Otoż nie mógł. A ty jak nie znasz się na psach, tak nie znasz się na prawie.

Jedyną rożnicą jest możliwość zwrotu zadatku w podwójnej wysokości, wiec hodowca biorąc i nie zwracając zaliczki jest człowiekiem uczciwym.

Prosze, doucz się:
http://konsument.obornikionline.pl/konsument/s/jzjr_zadatek_czy_zaliczka

Miłej Nocy
Paweł Adamski

gosia@
14-11-2005, 21:36
Droga Gosiu, niestety, ale tego punktu nie wykułas prawidłowo. Ponieważ meczyło mnie, czy facet z 40 letnią praktyką mógł się pomylić, sprawdziłem. Otoż nie mógł. A ty jak nie znasz się na psach, tak nie znasz się na prawie.

Paweł AdamskiJeśli nie dochodzi do umowy przyzrczeczonej (w tym przypadku - do umowy
sprzedazy psa) zalcizka zawsze podlega zwrotowi.

Jeśli dany był zadatek należy zbadać, z przyczyn leżących po której stronie do
zawarcia umowy nie doszło, i jeśli:
- z przyczyn leżących po stronie nabywcy: traci on wpłacony zadatek;
- z przyczyn leżących po stronie sprzedającego - zwraca on zadatek w podwójnej
wysokości.I na tyle koncze, nie bede Ci tłumaczyła dalej, dam tylko ta sama rade.Czytaj ze zrozumieniem.

rzyraf
14-11-2005, 22:07
Szkoda słow
kodeks sobie, "prawniczka" sobie
przy umowie przedwstępnej np. nieruchomosci stosuje się zadatek, bo daje on możliwość 2 krotnie wyższej nalezności do sciągnięcia:) co skutecznie z reguły zabezpiecza obie strony umowy - zwroć np. 50 tys PLN więcej. Niefajnie...
niestety musisz się jeszcze trochę dokształcić:)

Aha, zwracasz uwage innym nt jezyka - sama też zastosuj to do siebie a dwa - czytaj naprawdę ze zrozumieniem, szczególnie komentarze innych prawników.

A na logikę (macie zdaje się takie zajęcia na I roku) to jaki sens miałaby zaliczka, którą moge dostać w każdym momencie - czyli zerwac umowę?? Tego możesz nie czytac ze zrozumieniem, wystarczy że ....pomyślisz:)

Serdecznie pozdrawiam
Paweł Adamski


P.S. ponieważ dyskusja odjechała juz daleko od tematu, chętnie w dalszym ciągu wątku podyskutuje o pieskach z FCI 2.2, resztę zostawiam

gosia@
14-11-2005, 22:19
Droga Gosiu, niestety, ale tego punktu nie wykułas prawidłowo. Ponieważ meczyło mnie, czy facet z 40 letnią praktyką mógł się pomylić, sprawdziłem. Otoż nie mógł. A ty jak nie znasz się na psach, tak nie znasz się na prawie.

Jedyną rożnicą jest możliwość zwrotu zadatku w podwójnej wysokości, wiec hodowca biorąc i nie zwracając zaliczki jest człowiekiem uczciwym.

Prosze, doucz się:
http://konsument.obornikionline.pl/konsument/s/jzjr_zadatek_czy_zaliczka

Miłej Nocy
Paweł AdamskiHodowca, poradził sie swojego prawnika i....zwrócil zaliczke :lol: :lol: :lol:

rzyraf
14-11-2005, 22:22
raz odpowiem - poczytałem sobie jeszcze portale prawnicze:)
Jeśli do zawarcia umowy nie dojdzie z winy konsumenta - zaliczka przepada:) Sprawa ta jest jasna. W wysokości wczesniej wpłaconej.
Jeśli hodowca zwrócił, to znaczy że marnych prawników jest wiecej a po ostatniej ustawie bedzie jeszcze więcej.

gosia@
14-11-2005, 22:30
raz odpowiem - poczytałem sobie jeszcze portale prawnicze:)
Jeśli do zawarcia umowy nie dojdzie z winy konsumenta - zaliczka przepada:) Sprawa ta jest jasna. W wysokości wczesniej wpłaconej.
Jeśli hodowca zwrócił, to znaczy że marnych prawników jest wiecej a po ostatniej ustawie bedzie jeszcze więcej.Sami marni prawnicy, dookoła, ale dobrze, ze sa jeszcze tacy, to to portale poczytaja i juz stanowia nowe prawo :wink:

gabi 7
15-11-2005, 09:34
Przepraszam, ale może co niektórzy stworzą osobny wątek i niech tam polemizują na temat zadatku i zaliczki. To nie ma nic wspólnego z Tosami a przecierz o tym tutaj rozmawiamy.

gosia@
15-11-2005, 18:04
Przepraszam, ale może co niektórzy stworzą osobny wątek i niech tam polemizują na temat zadatku i zaliczki. To nie ma nic wspólnego z Tosami a przecierz o tym tutaj rozmawiamy.Masz racje :P

toshi
15-11-2005, 22:13
Jak dla mnie ta Pani treserka, lub ta Pani sędzina to zadne specjalistki jak sobie ze zwykla ( a jednak :lol: ) rasa poradzic nie moze. Sorry - ale to kiepski specjalista. Rozumiem ze Pani od szkolenia przyjmuje tylko jaminiki i mopsyi latlerki :D

A, jak dla mnie Twoja opinia nie jest wiarygodna.Dlaczego n ie pochwaliłas sie, ze własnie od Pana J, zreszta tutaj własnie opisywanego masz psa :roll: Mam dziwne wrazenie, ze własnie przez Niego zostałas nakrecona, no ale to tylko moje prywatne zdanie.

Coz...bardzo mi przykro ze bezpodstawnie wysuwasz takie wnioski. Niestety jestem wlasnie w delegacji i trudno mi na bierzaco sledzic forum - niestety nie mam na to w tej chwili czasu, ale brdzo chetnie znajde w pozniejszym terminie.

Co do tego skad mam psa - coz...nie uwazalam ze ma to w dyskucji o samej rasie ogolnie jakiekolwiek znaczenie, ale nie ukrywam ze decyzje o wyborze hodowli podjelam jak najbardziej swiadoma. Nigdy sie nie krylam ze Toshi ma przydomek "Od Janusów", a wrecz przeciwnie - moge powiedziec ze jestem z tego dumna.
Gdybys troche wiecej zainteresowala sie rasa i hodowlami w Polsce moglabys obiektywnie stwierdzic o tym jak malo jest ich w Polsce i ktore z tych doslownie kilku jest godnych polecenia. Z reka na sercu moge stwierdzic ze hodowla "Od Janusow" jest czolowa - zeby nie napisac najlepsza - i jak wiele w ostatnich 2 latach zrobila dla rasy - szerzej moze na ten temat napisze jak bede miala troche wiecej czasu :).

Szukasz dziury w calym. Co ma w tym wypadku hodowla do ogolnych cech charakteru tej rasy (bo jakie ogromne ma znaczenie hodowla z ktorej pies pochodzi, to znow chyba wypowiem sie pozniej). Wlasnie dlatego nie poruszalam tematu hodowcow bo to strasznie dlugi i sliski temat.

Napisze tylko ze Pan Janus kilkakrotnie pomagal mi zupelnie bezinteresownie w sprawach dotyczacych adopcji pewnych ze schroniska Tos - wiec stwierdzenie ze jest nieuczciwy i chytry na pieniadze - jest dla mnie zupelnie niedopuszczalne.


Mozna dyskutowac, przedstawiac argumenty, a nie obrazac osoby które od 24 lat szkola psy i to z bardzo dobrymi wynikami.Podaje jeszcze raz linka, p Agata bardzo chetnie porozmawia z osobami zainteresowanymi Tosa Inu i udzieli BEZSTRONNIE informacji odnosnie rasy http://www.hauward.pl/

Niestety nie znam Pani Agaty...i powiem ze bardzo zaluje ze nie moge podyskutowac z treserka o tak intrygujacym podejsciu do niektorych ras - ze sa z gory zle. To bardzo ciekawe. Dla mnie to informacja ze sobie po prostu z takimi psami nie radzi i nie byloby w tym nic zlego (przynajmniej bylaby uczciwa i skromna, choc nie ambitna), gdyby nie fakt ze dorabia do tego jaka bzdurna teorie. Jezeli masz tak dobry kontakt z ta Pania, to moze zapytasz ja szczerze ile Tos miala na szkoleniu i skad ma taka opinie o nich skoro nie ma z nimi kontaktu (no chyba ze z widzenia na ringach, bo przeciez sama na szkolenie ich nie przyjmuje!)
I nie wiem jak ma sie wypowiedziec BEZSTRONNIE skoro jak widac ma niezly uraz, wiec o bezstornnosci mowy byc nie moze.
A poza tym Tosa to pies bardzo chetnie wpolpracujacy z czlowiekiem - na pierwszej lepszej stronie jest jak wol napisane i nie jest to tylko takie czcze gadanie.

Ktos tez zarzucil ze to Pan Janus zmysil historie o dogoterapii - i znow wychodzi tylko pobiezne zapoznanie sie z rasa i wyrobienie sobie opinii ktore sa efektem jakis żali ludzi ktorzy z tymi psami sobie nie radza. A wystarczylo by troche poszperac w internecie, poczytac o historii tej rasy itd. Tosy od wielu lat byly wykorzystywane w Japonii, a potem w USA jako "baby-sitters", dopiero pozniej zaczeto je wykorzystywac w dogoterapii.

Co do spraw prawnych "zaliczka-zadatek" - moze faktycznie prawnikiem nie jestem, ale jak widac az taka glupia to nie jestem skoro jak widac jest tyle rozbieznosci w opiniach, a jak wiadomo prawo polskie ma wiecej luk niz konkretnej tresci.

Jeszcze co do hodowcy i jego rzekomej nieuczciwosci - czemu na poczatku nie napisalas ze hodowca w koncu pieniadze oddal? Z mojego punktu widzenia jest w takim razie bardziej uczciwy niz powinien, a osoba ktora sie na cos decyduje, a potem rezygnuje jest totalnie nieodpowidzialna i psa miec nie powinna - pies to nie rzecz z ktorej mozna zrezygnowac w kazdej chwili - taki zakup powinien byc przemyslany! Nie bede podawac drastycznych przykaldow takiego podejscia.

Hodowca pobierajac zaliczke dba rowniez o dobro psa - jezeli piec nie zostaje w hodowli powienien w okreslonym czasie znalesc sie u odpowiedzialnego wlasciciela - jezeli ten czas sie przedluza jest to z niekorzyscia i dla psa i dla wlasciciela.

toshi
15-11-2005, 22:31
Pani Agata Tos nie przyjmuje na szkolenia, bo nadmiar agresji juz pzrejawiaja jako szczeniaki i podobno zadna ze znanych jej osob które miały te psy juz ich nie ma

Male pytanie...a co sie stalo z tymi psami???Uspili? Oddali do schroniska, a moze wyrzucili na ulice?
Poza tym jezeli pies przejawia agresje juz w wieku szczeniecym to albo zostal zle prowadzony od poczatku (np. brak socjalizacji - to tez zalezy ile mialy te "szczeniaczki"), alebo agresja wrodzona, ktora moze zdarzyc sie nie tylko u Tos, ale takze u wielu innych ras - tyle ze im wiekszy pies wiadomo ze jest niebezpieczniejsza. Agresje genetyczna trudno wyeliminowac- dlatego tak wazne jest kupowanie psa z rodowodem (gdyz suki hodowlane i reproduktorzy maja opowiazkowe badania psychologiczne pozwalajace w duzym stopniu na eliminacje agresji genetycznej), po sprawdzeniu jakie rodzice szczeniaka mielu charaktery.

Aha na marginesie - z tego co wiem to Tosy nie zdaja prob pracy.

Co do prawa we Francji - coz...tylko dlatego ze naszczecie Kwasniewski zawetowal ustawe nie weszla w podobnym brzmieniu do Polski. Ustawa totalnie nieprzemyslana i nie wnoszaca zadnych zmian na lepsze - tylko obostrzenia i zapelniajaca schroniska.

gosia@
16-11-2005, 06:52
[
Coz...bardzo mi przykro ze bezpodstawnie wysuwasz takie wnioski. Niestety jestem wlasnie w delegacji i trudno mi na bierzaco sledzic forum - niestety nie mam na to w tej chwili czasu, ale brdzo chetnie znajde w pozniejszym terminie.

Co do tego skad mam psa - coz...nie uwazalam ze ma to w dyskucji o samej rasie ogolnie jakiekolwiek znaczenie, ale nie ukrywam ze decyzje o wyborze hodowli podjelam jak najbardziej swiadoma. Nigdy sie nie krylam ze Toshi ma przydomek "Od Janusów", a wrecz przeciwnie - moge powiedziec ze jestem z tego dumna.
Gdybys troche wiecej zainteresowala sie rasa i hodowlami w Polsce moglabys obiektywnie stwierdzic o tym jak malo jest ich w Polsce i ktore z tych doslownie kilku jest godnych polecenia.Co do spraw prawnych "zaliczka-zadatek" - moze faktycznie prawnikiem nie jestem, ale jak widac az taka glupia to nie jestem skoro jak widac jest tyle rozbieznosci w opiniach, a jak wiadomo prawo polskie ma wiecej luk niz konkretnej tresci.

Jeszcze co do hodowcy i jego rzekomej nieuczciwosci - czemu na poczatku nie napisalas ze hodowca w koncu pieniadze oddal? Z mojego punktu widzenia jest w takim razie bardziej uczciwy niz powinien, a osoba ktora sie na cos decyduje, a potem rezygnuje jest totalnie nieodpowidzialna i psa miec nie powinna - pies to nie rzecz z ktorej mozna zrezygnowac w kazdej chwili - taki zakup powinien byc przemyslany! Nie bede podawac drastycznych przykaldow takiego podejscia.

Hodowca pobierajac zaliczke dba rowniez o dobro psa - jezeli piec nie zostaje w hodowli powienien w okreslonym czasie znalesc sie u odpowiedzialnego wlasciciela - jezeli ten czas sie przedluza jest to z niekorzyscia i dla psa i dla wlasciciela.
1.Jezeli bezpodstawnie wysunełam takie wnioski, to przepraszam
2.Wiem, ile jest hodowli, długo interesowałam sie rasa Tosa Inu, niestety iałam dostep tylko do netu oraz do info od pana Janusa, dlatego zdecydowałam sie na Tose.Pan Janus wiedział, ze mam 2 koty i malutkie dziecko, wszystko przedstawialam w naszej obszernej korespondencji, bo nie chciałam popełnic pomyłki przy wybozre rasy.W momencie wplaty zaliczki, odezwala sie do mniej najpierw jedna osoba( pytałam liscie czy ktos ma tego psa, chciałam info od osób które posiadaja Tosy)posiadajaca 2 Tosy i majaca psy obronne od 20 lat, Zaintrygowały mnie te info, postanowiłam poszukac dalej, w koncu miałam malutkie dziecko w domu, nie mogłam popełnic pomyłki, w ten sposob trafiłam na jeszcze 3 sosoby z idnetycznym zdaniem.Absolutnie Tosa, w moim wypadku.Wszystkie sie myliły???Nie wiem,nie chce w to teraz wnikac.Przy takiej opinii o Tosach, nie pogłam sie zdecydowac by wziac tego psa.Niestety.Miałam i mam zali do pana Janusa ,ze nie udzielił mi wszystkich info o rasie i tak na prawde nie powinien mi tego psa sprzedac, bo nie miałam doswiadczenia z rasami obronnymi, miałam małe dzieci, mam 2 koty.Uwazam ze nie kjest wazne ze oddał zaliczke, poniewaz zrobil to tylko i wyłacznie, co zreszta sam podkreslił pod wpływem swojego prawnika.Nie chce juz dyskutowac o Tosach.Mam swoje zdanie na ten temat, byc moze ise myle, ale przekonanie sie czy sie myle "namacalnie" jest w moim przypadku zbyt ryzykowne.Rózwniez nie zdecydowałabym sie na Amstaffa, chociaz sa ludzie którzy sobie doskonale z nimi radza

rzyraf
17-11-2005, 10:32
Chociaż uważam, ze moja koncepcja nie poasuje do koncepcji gosi, uważam że dobrze się stało, ze wybrałainną rasę.
Zastanawia mnie fakt, dlaczego gosia polegala na opinii ludzi,którzy maja tosy a nie je hodują.
Zgadzam się, ze Pani treserka nie daje sobie rady z psami typu Tosa. I nie powinna być wyrocznią.
Opinie ludzi,kórzy po prostu mają Tosy tez powinna być sprawdzona - niestety człowiek psa moze zepsuć a potem zwala na rasę.
To co powinno być powiedziane - Tosa wymaga dobrego szkolenia, nawet w warunkach domowych, musza być pewne granice wyznaczone. I pies się podporządkuje.
Tez mnie zaciekawiło że nie napisała gosia od razu ze oddal pieniądze. Szczerze mowiac postawiła hodowcę w nieciekawym świetle.
A moze rada prawnika był"oddaj Pan, czasami lepiej?""
[OT]przepraszam gosiu, ale nasza firma pracuje na zaliczkach,nie zadatkach od 1986 roku i nawet duże,zachodnie firmy, wycofując się, nie żądały zwrotu:)

Toshi, mam takie poboczne pytanie, czy ten Pan hoduje moze rownież dogi de bordeux??
Pozdrawiam
Paweł Adamski

gosia@
17-11-2005, 14:22
Chociaż uważam, ze moja koncepcja nie poasuje do koncepcji gosi, uważam że dobrze się stało, ze wybrałainną rasę.
Zastanawia mnie fakt, dlaczego gosia polegala na opinii ludzi,którzy maja tosy a nie je hodują.
Dlaczego Cie zastanawia?Pzreciez ja tez miałam miecTose a nie ja hodowacSorry, za porównanie, ale mnie nie interesuje to co pisze producent, tylko interesuja mnie informacje od uzytkowników.Bardziej obrazowo nie potrafie Ci wytłumaczyc.Hodowca ma interes, bardzo wyrazny, spzredac-zarobic, a posiadacze psa, nie maja zadnego

rzyraf
17-11-2005, 21:17
Błąd w myśleniu - dobry hodowca ma interes sprzedać psa w dobre ręce, nakrócej mówiac, żeby nie było potem kłopotów - pies stanowi wieloletnią reklamę
A niestety obrazowo mówiąc, pytając użytkowników, to możesz sobie mikser do domu kupić. Bo nawet na samochódd bierzesz jazdę próbną.
Pozdrawiam

gosia@
17-11-2005, 21:28
Błąd w myśleniu - dobry hodowca ma interes sprzedać psa w dobre ręce, nakrócej mówiac, żeby nie było potem kłopotów - pies stanowi wieloletnią reklamę
A niestety obrazowo mówiąc, pytając użytkowników, to możesz sobie mikser do domu kupić. Bo nawet na samochódd bierzesz jazdę próbną.
PozdrawiamSamochód kupiłam bez jazdy próbnej ostatnio :wink: Natomiast pies, to zywe stworzenie i tylko kompletnie nieodpowiedzialna osoba brałaby go na próbe :evil: Sorry, ja juz przestaje brac udział w dyskusji, poniewaz nadajemy na tak odmiennych falach, ze nie ma szans bysmy doszli do jakis konstruktywnych wniosków.

rzyraf
20-11-2005, 18:01
Witam,
dzis w czasie spaceru po Startym Mieście przez przypadek, rozmawiając o filach i kanarkach dowiedziałem się o hodowli p. Janusa. Same superlatywy.
I wyszło to w czasie dyskusji o hodowcach i ich obyczajach.
Cóż.....
Pozdrawiam
Paweł Adamski

toshi
21-11-2005, 18:26
1.Jezeli bezpodstawnie wysunełam takie wnioski, to przepraszam

Nie ma sprawy :)


2.Wiem, ile jest hodowli, długo interesowałam sie rasa Tosa Inu, niestety iałam dostep tylko do netu oraz do info od pana Janusa, dlatego zdecydowałam sie na Tose.

Jestem dlatego zdziwiona - ja tez bazowalam tylko na internecie na poczatku. Wlasnie tam znalazlam na prawde mase informacji wlacznie z hodowcami i wlascicielami Tos. I powiem tak - nie pisalam do kazdej chodowli - choc do kilku, ale do kazdego wlasciciela ktorego zlapalam w internecie wyslalam maila i nawiazalam najwiecej mozliwich kontaktow, zeby upewnic sie ze Tosa jest psem ktorego szukam nie tylko pod wzgledem exterieru (pisalam nawet do wlascicieli Tos bez papierow, choc juz wykluczylam taka mozliwosc). Dziwi mnie dlatego fakt, ze az tak mało informacji uzyskalas, bo..."dla chcacego - nic trudnego" - a pies to przyjaciel/kula u nogi( w extremalnych przypadkach) na wiele lat.

Na tej podstawie wybralam kilka hodowli, ktore wedlug mnie byly najlepsze - pojechalam na wystawe, porozmawialam z kim sie da, zadzwonilam do reszty. Potwierdzenie co d wyboru hodowli otrzymalam rowniez od znajomego, ktory kiedys sam zajmowal sie howdowla Tos, ale z czasem zajal sie bardziej Dogami Kanaryjskimi i ma renomowana hodowle.

Dodatkowo wlasnie dlatego ze jest ich tak niewiele - tym bardziej nie wydaje mi sie ze wglebilas sie w temat. Przy doslownie 5-6 hodowlach w Polsce - coz to byl za problem w zadzwonieniu sie do kazdej z nich i porozmawianiu. Kazdy szanujacy sie hodowca chetnie poswieci czas na opowiesci o rasie i czasem nawet trudno skonczyc taka rozmowe, bo potrafia rozmawiac godzinami ;).


Pan Janus wiedział, ze mam 2 koty i malutkie dziecko, wszystko przedstawialam w naszej obszernej korespondencji, bo nie chciałam popełnic pomyłki przy wybozre rasy.

Hmm...ja nie widze na stronie P. Janusa jakis sprzecznosci z rzeczywistoscia. To samo tyczy sie faktu posiadania dzieci czy kotow :D.
Toshi uwielbia wszystkie zwiarzeta i ludzi. Z opinii innych Tosiarzy wiem tez ze Tosy czesciej zaakceptuja koty niz inne psy. A co do dziecka - jestem ciekawa w jakim wieku masz malca. Ja od zawsze mowie - nie zdecydowalabym sie na zadna chyba rase duzych psow gdybym miala na raz wychowywac szczeniaka i bobasa, choc wiem ze wiele ludzi tak robi. Kwestia jest to nie to ze dana rasa jest zgrozeniem, bo zaatakuje dziecko, ale...szczeniak to szczeniak - tez z duzej ilosci rzeczy sobie nie zdaje sprawy, trzeba go miec wiecznie na oku, tak samo jak bobasa, a tu czasem trzeba sie rozdwoic niestety. Dlatego - albo dorosly pies (ok.1,5 roku min) - male dziecko, albo wieksze np. 4-ro letnie dziecko i szczeniak.
Zwazmy na to ze takie duze razy majac 4 miesiace waza po 25-30 kilo...moga przewrocic malego malca zupelnie nieswiadomie, bo to tylko kula energii.

Samam znam przypadek oddania 3,5 miesiecznej Fili , bo bylo male dziecko. Jak dziecko plakalo to piszczal pies i na odwrot. Pies byl tez zazdrosny o dziecko - nie robil krzywdy, ale piszczal jak dziecko bylo na rekach.


W momencie wplaty zaliczki, odezwala sie do mniej najpierw jedna osoba( pytałam liscie czy ktos ma tego psa, chciałam info od osób które posiadaja Tosy)posiadajaca 2 Tosy i majaca psy obronne od 20 lat, Zaintrygowały mnie te info, postanowiłam poszukac dalej, w koncu miałam malutkie dziecko w domu, nie mogłam popełnic pomyłki, w ten sposob trafiłam na jeszcze 3 sosoby z idnetycznym zdaniem.Absolutnie Tosa, w moim wypadku.Wszystkie sie myliły???Nie wiem,nie chce w to teraz wnikac.Przy takiej opinii o Tosach, nie pogłam sie zdecydowac by wziac tego psa.

Hmm..dziwne ze ludiz eodezwali sie po tym jak wplacilas zaliczke. Ja zrobilam na odwrot - najpierw informacje, potem zaliczka i kupno psa. Jezeli wiedzialabym z jakich sa hodowli - moze moglabym pomoc w "diagnozie" dlaczego psy byly takie jakie byly. Ale to dluga historia, bo moze te psy nawet kolo Tos nie staly ;), lub tylko byly do nich podobne.


Niestety.Miałam i mam zali do pana Janusa ,ze nie udzielił mi wszystkich info o rasie i tak na prawde nie powinien mi tego psa sprzedac, bo nie miałam doswiadczenia z rasami obronnymi, miałam małe dzieci, mam 2 koty.

Coz...ja tez nie mialam doswiadczenia z rasami obronnymi, vo wiecej - nigdy psa nie mialam. Do tego trzeba sie przygotowac nie tylko fizycznie (kazdy mial kiedys po raz pierwszy takiego psa!), ale przede wszytskim wiele poczytac, dowiedziec sie, a potem stosowac w praktyce. Przy tym wszystkim i dobrym prowadzeniu przez hodowce (skarbnice wiedzy io rasie), czy treserze i zelaznej konsekwencji nie powinno byc problemow.


.Nie chce juz dyskutowac o Tosach.

Ja chetnie podyskutuje.


Mam swoje zdanie na ten temat, byc moze ise myle, ale przekonanie sie czy sie myle "namacalnie" jest w moim przypadku zbyt ryzykowne.Rózwniez nie zdecydowałabym sie na Amstaffa, chociaz sa ludzie którzy sobie doskonale z nimi radza

Nie chodzi sobie o radzenie - bo to pies jak kazdy inny. A w niektorych przypadkach nawet lepszy. Problemem jest zla fama ktora o tych psach chodzi i niestety cala rasa cierpi. A skad zla fama? BO media co chwile pisza jakie to zle psy i kogo zagryzly. A te psy kiedys zostaly stworzone dla dzieci!! Ale niestety czlowiek zaczal je wykorzystywac do innych celow niez zamierzone. A dla dzieci dlatego, ze mialy wyraznie obnizony prog bolu. Teraz jak juz staly sie popularne znalazlo sie wielu ludzi ktorzy rozmnazaja psy bez uprawnien, czesto ze skrzywiona psychika i zlymi genami i sprzedaja jako Amstaffy i to wlasnie jest zalosne, ze nie ma na tym juz kontroli. A psy z rodowodem - maja robione badania psychiczne o zdolnosci do reprodukcji, wlasnie po to by wyeliminowac osobniki nienadajace sie do rozmnazania.

toshi
21-11-2005, 18:35
A teraz co do samej hodowli p.Janusa.

Ja uwazam - mysle ze obiektywnie - ze jest jedna z lepszych. Sam p. Janus zrobil naprawde wiele dla rasy. Nie poszedl na latwizne, nie kryl w Polsce - mimo ze to duzo tansze, ale ze wzgledu na slabe materialy genetyczne, zeby nie robic zbyt bliskich in-breadow, specjalnie fatygowal sie i nadal fatyguje do Francji. Z tamtad rowniez sprowadzil psa i 2 suki, aby wteszcie poprawic rase w Polsce, w ktorej od dawna nie bylo zadnej nowej krwii. W dodatku za psy z krycia zagranicznego nie bierze pieniedzy z kosmosu, ale w normalna cene.

Proponuje zorientowac sie komu jeszcze z innych hodowli chce sie jechac najpierw ok 2000km zeby sprawdzic hodowle, a potem tyle samo juz z suka w cieczce? Nie wspomne o samych kosztach podrozy i kryc zagranicznych (z tego co sie orientuje oscyluja w kwotach ok. 1000 euro za krycie!!) :roll:

Mozna sobie tez sprawdzic jakie sukcesy odnosza jego psy na wystawach, jak sie zachwuja. Ja ostatnio bylam i...glaskalam Vulcana, ktry caly czas mi podawala lape ze chce wiecej i wiecej.

Proponuje sobie wejsc na strone i wszystko posprawdzac. Najlepiej rodowody i osiagniecia wystawowe np. (Vulcan i Issan (brat Toshi) - oba pieski maja tylko ok.16 miesiecy) :
Np:
:Volcan du Center Moloss Wolf -import z Francji (ur.14.07.2004)

klasa pośrednia:
06.11.2005-Międzynarodowa w Poznaniu:- Złoto; CWC

klasa młodzieży:
21.08.2005- Krajowa w Toruniu- Zwycięstwo Młodzieży, drugi Najlepszy Pies Oddziału Toruń
09.07.2005-Międzynarodowa w Warszawie-Zwycięstwo Młodzieży, Najlepszy Junior w Rasie i Zwycięstwo Rasy (I/15)
12.06.2005- Krajowa w Kaliszu-Zwycięstwo Młodzieży i Zwycięstwo Rasy-ukończony Champion Młodzieży
05.06.2005- Krajowa w Płocku- Zwycięstwo Młodzieży i Najlepszy Junior w Rasie;
28-29.05.2005-Międzynarodowa w Lesznie- Zwycięzcy Młodzieży;

"Młodzieżowy Champion Polski Isan od Janusów (ur. 25.06.2004)
Krajowa Wystawa Molosów - Gdańsk 2005 - Wybitnie Obiecujący - nominacja BEST szczeniąt,
Krajowa Wystawa Grudziądz 2005: Zw. Młodzieży, Zw. Rasy (10 miesięcy),
Międzynarodowa Wystawa Łódź 2005:Zw. Młodzieży, Zw. Rasy (w stawce 13 Tosa Inu),
Krajowa Wystawa Bydgoszcz 2005: Zw. Młodzieży, zarazem ukończył Młodzieżowy Championat"

Trzeba przejsc sie na wystawy i popatrzec ile ludzi podchodzi do psow i nawet nie pytajac wyciaga rece do glaskania(choc tego nie pochwalam przy zadnej rasie), trzeba zobaczyc jak sie zachowuja psy, a nie wysnuwac wnioski na podstawie kilku Tos spotkanych na ulicy, ktore nie wiadomo skad pochodza i w jakie wpadly rece.

Szczerze - pierwszy raz spotkalam sie z negatywna opinia o tej hodowli.

Co do pytania Rzyraf'a - nie - nie slyszalam zeby hodowal DdB - wiem tez ze hoduje Bassety :).
Tutaj link do ich stronki:
http://tosainu.webpark.pl/index.htm

Jak interesuja cie DdB - to moze zarejestruj sie na forum www.molosy.pl - jest tam kilka osob ktore na pewno chetnie doradza :D.

Aha - a tak Tosy zjadaja male dzieci :lol: :

http://tosainu.webpark.pl/tosa_inu/mioty_archiwalne/itazura0405.jpg

...i inne pieski ;) : (obudwie Tosy z hodowli P.Janusa)

http://tosainu.webpark.pl/tosa_inu/mioty_archiwalne/emma4.jpg

gabi 7
22-11-2005, 12:00
Toshi mam jeszcze kilka pytań
1. Tosa-dziecko
To dotyczy wszystich ras, ale może zetknełaś się z opiniami na temat reakcji dorosłego psa na pojawienie się dziecka (pierwszego). Czy często spotyka się zazdrość ze strony psa i czy szybko następuje proces akceptacji nowego członka rodziny. Wiem, że to sprawa indywidualna, ale jakie były Twoje spostrzerzenia.

2. Tosa-koszt utrzymania
Jaki jest średni miesięczny koszt utrzymania takiego miśka :wink: pod względem żywieniowym?

3. Tosa-goście
Chodzi mi tu też o wizyty obcych ludzi.

Na razie tyle.
pozdrawiam

toshi
22-11-2005, 14:02
Toshi mam jeszcze kilka pytań
1. Tosa-dziecko
To dotyczy wszystich ras, ale może zetknełaś się z opiniami na temat reakcji dorosłego psa na pojawienie się dziecka (pierwszego). Czy często spotyka się zazdrość ze strony psa i czy szybko następuje proces akceptacji nowego członka rodziny. Wiem, że to sprawa indywidualna, ale jakie były Twoje spostrzerzenia.

Z tego co mi wiadomo Tosy nie powinny przejawiac zazdrości. Chyba bardziej File, wiem ze potrafie chadzic za właścicielem krok w krok i ze czesto File wybieraja sobie tylko 1 wlasciciela – jak się mowi „Wierny jak Fila”. Wydaje mi się z ze Tosami to troche inaczej wyglada, ale pocicac się nie dam bo sama Fili nie mialam. Wiadomo – sprawa charakteru jest bardzo indywidualna. Z reacji Tos i ich prodziciecych skłonności słyszałam same superlatywy właściwie, ale nikt 100% racji nie da. Na pewno w wychowaniu trzeba się kierowac rozsądkiem, wyraznie zaznaczyc psu gdize jego miejsce i kto w hierarchi stoi na jakim miejscu. Wrato to zrobic przy dorosłym psie i bobasie od razu, choc…pies będzie pewnie traktowl najpierw dziecko jako „szczeniaczka”, wiec trzeba mieć oczy kolo glowy.Nie sadze jednak żeby były wieksze problemy przy dobrym ułożeniu psa i konsekwencji. Toshi zawsze do osob starszych i do malych dzieci podchodzi ze spokojem i delikatnością, choc jako szczeniak zdarzalo jej się przey podawaniu lapy chrzesniaka moje chłopaka (6lat) lekko drapnąć, czy popchnąć zadkiem – ale to chyba normalne. Nigdy Toshi nie uzyla zębów.

Słyszałam natomiast ze były przypadki, ze Tosa nauczyla malca chodzic podtrzymując bobasa za ubranko z tylu :D. Tosy bardzo lubia dzieci (pewnie nie wszystkie, ale większość na pewno) i często jest tak, ze dzieciom pozwalaja na wiecej niż dorosłym (tak jest z reszta w większości ras z tego co się orientuje).

Jak widac na poprzednim zdjeciu - jak widac z dziecmi sie swietnie powinny dogadywac.


2. Tosa-koszt utrzymania
Jaki jest średni miesięczny koszt utrzymania takiego miśka :wink: pod względem żywieniowym?

Co do zywienia - to wszystko zalezy. Srednio dorosla Tosa pochlania ok. 20kg pokarmu i tu zalezy jaka karme wybierzemy. Wiadomym jest ze ze wzgledu na rase zaliczana do "gigantów" Tosa powinna mies karme specjalistyczna. Normalnie worek karmy 15kg najlepszej jakosc (czyli ze wszystkimi mineralami potzrebnymi do wlasciwego rozwoju przede wszystkim calosci + stawow) kosztuje ok. 340zl (Eukanuba), 240zl (Royal Canin), ale sa tez nowe, dobre karmy na rynku o podobnym skladzie w cenie 20kg/170zl - Acana, ktora tez moge smialo polecic.

Co do ogolnych kosztow to bardzo fajnie sa opisane w artykule na stronie:
http://www.aresss.website.pl

w dziale artykuly - "Koszty zwiazane z utrzymaniem Tosy".

Najpierw jak zamierzalam sie z kupnem, to myslalam ze koszty sa przesadzone - jadnak...rzeczywistosc zweryfikowala duzo rzeczy.
U nas koszty miesieczne wahaly sie w granicach 500-700 miesiecznie bez kosztow kupna psa. Tylko to nie sam koszt zywienia, ale rowniez zabawki, poslanie itd...

Mozna rowniez gotowac, ale ja sie tego na dluzsza mete nie podjelam...nie mam az takiego doswiadczeniu w gotowaniu zbilansowanych posilkow.



3. Tosa-goście
Chodzi mi tu też o wizyty obcych ludzi.

U nas nigdy nie było problemow z goscmi, a nawet z hydraulikami, montażystami itd. Tosa nie powinna reagowac agresywnie zazwyczaj, a tylko w chwilach „uzasadnionych” czyli zgozenia zycia, podobno do konca czeka z atakiem, który przewaznie polega na powaleniu przeciwnika niż na uzyciu zębów, ale…oczywiście wyjatki pewnie tez się zdarza.

Mysle ze bardzo duza role gra tu socjalizacja i … nigdy nie zamykanie psa jak przychodzi ktos obcy – bo będzie zle sobie kojarzyl wizyty, bo będzie izolowany. Pies obronno-stuzujacy czuje potrzebe panowania nad sytuacja – czyli bycie w pobliżu. Przy czestych kontaktach z goscmi, znajomymi tymi bardziej i mniej, powinien nauczyc się ze nic wam nie grozi, choc…będzie pies po prostu czujny.

Toshi cieszy się jak głupol jak ktos przychodzi – szczególnie znajomi, jak przyjdzie pan z pizza – musi zobaczyc kto to, ale już się tak nie cieszy (tz. Nie szaleje, tylko najzwyklej musi obwąchać i pomerdac ogonem), ale nawet jak znajomi u nas spia – to nas pilnuje w nocy.

Ale…zdaje sobie sprawe ze Toshi to pies o niesamowicie zrównoważonym charakterze – nie reaguje nawet na psy rzucające się z piana do siatki, gdy przychodzi kolo takowej na spcerze – patrzy tylko ze zdziwieniem o co delikwentowi chodzi :D.



Na razie tyle.
pozdrawiam

Ja tez serdecznie pozdrawiam :D .

gabi 7
22-11-2005, 14:48
serdeczne dzięki :wink: :wink: :wink:
pytań będzie więcej

toshi
22-11-2005, 15:07
A ja tylko prosze o odwiedzenie strony:

http://tosainu.webpark.pl/tosa_inu/ratunek/248605.htm

Tam jest informacja na temat Tosy w schornisku - moze ktos ma warunki, doswiadczenie z psami i podjalyby sie zabrania psiaka?

A tu zdjecia slicznosci:

http://www.psy.warszawa.pl/images2005/duze2005/tosa191105_2.jpg

http://www.psy.warszawa.pl/images2005/duze2005/tosa191105_4.jpg

http://www.psy.warszawa.pl/images2005/duze2005/tosa191105_6.jpg

http://www.psy.warszawa.pl/images2005/duze2005/tosa12112005.jpg


Jak chcialam zauwazyc to wlasnie taki jest Pan Janus - nie ma czasu zeby wstawic zdjecia wspich pociech, ale chetnie pomoze innym w potrzebie. Wystarczyl 1 mail wczoraj w po polnocy, a juz dzis jest informacja na stronie.

Hmmm...wiec czy faktycznie temu komus zalezy tylko na tym zeby zbijac kase :-? :roll: - opinie pozostawie kazdemu z Was z osobna ;).

gosia@
22-11-2005, 15:17
A ja tylko prosze o odwiedzenie strony:

http://tosainu.webpark.pl/tosa_inu/ratunek/248605.htm

.A, dlaczego taki wspaniały, drogi pies został oddany do schroniska :roll: Podobno wiele Tos, niestety trafia do schronisk.Skoro sa takimi chodzacymi ideałami, to dlaczego sie pytam?.Nie czepiam sie, zastanawiam tylko :o Potwierdza to to, co mówiła p.Kepka, ze zna paru wlascicieli którzxy sobie nie radzili i pozbyli sie psa :(

toshi
22-11-2005, 19:31
A ja tylko prosze o odwiedzenie strony:

http://tosainu.webpark.pl/tosa_inu/ratunek/248605.htm

.A, dlaczego taki wspaniały, drogi pies został oddany do schroniska :roll: Podobno wiele Tos, niestety trafia do schronisk.Skoro sa takimi chodzacymi ideałami, to dlaczego sie pytam?.Nie czepiam sie, zastanawiam tylko :o Potwierdza to to, co mówiła p.Kepka, ze zna paru wlascicieli którzxy sobie nie radzili i pozbyli sie psa :(

Ja powiem tak - pytanie jest bez sensu jakby...czy bylas kiedys w schornisku? Chyba nie :roll:

Moze przejsdz sie i zobacz jakie rasy i nierasy sie tam znajduja - od kundelkow po rodowodowe psy; male duze, wielkie i srednie; przepiekne i te brzydkie, od jamnika po Mastino Neapolitano, Bernardyny itd.

Tosy sa zadkoscia w schroniskach. Od jakis 2 lat sledze informacje o tych psach, rowniez w schronisku. Spotkalam sie z 3 egzemplarzami (2 w schroniskach i 1 od kogos) -(choc pewnie wiadomo ze jest ich wiecej ogolnie, ale chodzi o skale problemu) - choc kto wie czy to czyste rasowo Tosy? Ten tak...pytanie z której to hodowli? Ja w kazdym przypadku staralam sie pomoc i w 2 sie udalo - teraz czeka ten bidulek i tez staram sie pomoc.

Ale ja zapytam moze trafniej @GOSIU - jezeli masz Doga Nimieckiego...to dlaczego duzo wiecej tych psow jest w schroniskach niz Tos?
Musze cie zmartwic ale DN to wraz z Bokserami i Owczarkopodobnymi psami rasy najczescie bedace oprocz kundelow w schroniskach!!
Chcesz konkretnej informacji, alez prosze:

Cala strona adopcyjna DN:
http://dogniemieckiadopcje.prv.pl/

Obecnie czeka 7 dogow, na szczescie dodatkowe 16 znalazlo juz nowy dom.

Jezeli chcesz pomoc swojej ukochanej rasie lub innej to wystaczy wejsc na jakies kynologiczne forum i po prostu popatrzec. Proponuje linki:
http://www.molosy.pl/Forum/viewforum.php?f=11
http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewforum&f=4

@Gosiu - Ja odpowiedzialam na twoje pytanie - mam nadzieje, ze teraz ty odpowiesz na moje :) . Dlaczego duzo wiecej Dogow Niemieckich trafia do schronisk? Wynika z twojej teori nic wiecej jak tylko to,ze sa gorsze od Tos? - i to nie jest zlosliwosc...tylko probuje rozumowac twoim torem. :roll:

Czy nadal uwazasz ze powodem oddania wszytskich psow do schronisk (tych rasowych i kundelkow) jest to ze dana rasa gorsza niz inna, lub zla z zalozenia?

A tak ogolnie - niestety zawsze znajdzie sie ktos kto "nie radzi sobie z psem" - nawet jamnikiem - niestety i oddaje biedne zwierze a powody? Jest ich tysiac. wiekszosc wyimaginowanych niestety: a to alergia dziecka (ktora nagle po 10 latach sie objawila, a to wyjazd za granice - ostatnio modny wykret, a to nagle zonie sie przestal pies podobac itd..
Przykro mi, ale o realiach schroniskowych chyba masz niewielkie pojecie. :roll: :-?

gosia@
22-11-2005, 19:51
Chrzanisz :( sorry, ale wkurza mnie takie pitonienie.Skoro jestes taka dokłada to na stronie adopcyjnej dogów sa wymienione osoby które w adopcjach pomagaja i biora udział.Nazywam sie Małgozrata Plitnik, wejdz sprawdz.Nie dalej jak wczoraj przewoziłam psa ze schroniska, szarego arlekina, dzisiaj ma juz ciepły dom.Znam realia bardzo dobrze, az za dobrze i obraza mnie Twoja insynuacja ze siedze i nic nie robie.Dogów jest duzo, az za duzo, bo
1) nie nadaja sie do trzymania na zewnatrz
2) nie sa psami rzucajacymi sie z kłami,a tak niektorzy sobie wyobrazaja psa obronnego
3)sa bardzo drogie w utrzymaniu
4) jest duzo rozmnazalni dogów nierasowych i sprzedwanych za 300 zł
czesto choruja i nie stac na leczenie
Jest jeszcze duzo innych powodów, ale nie jest nim agresja.Tosy, sa rzadka rasa, sa drogie nie rozmnaza sie ich jeszcze pokatnie na taka skale jak dogi, nadal nie rozumiem dlaczego sa oddawane?Co innego oddac doga za 300 zł albo nierasowego, a co innego Tose za 2500.

MarSopel
22-11-2005, 19:55
Witam i pozdrawiam wszystkich miłośników zwierząt ( w tym oczywiście i tos).
Toshi nic dodać nic ująć cały problem leży nie w psychice psów ale w człowieku. Wiele ludzi niedaje sobie rady z wychowaniem psa, z jego wyżywieniem czy też po prostu jest to kolejna zabawka w ich życiu, która po jakimś czasie się nudzi i się ją wyrzuca w tyym wypadku do schroniska (o ile ma "szczęście") lub wywozi za miasto do lasu. Taka jest prawda niestety szczera prawda. Sam byłem świadkiem powieszonego psa w lesie i naprawdę nie jest to najlepszy widok. Takze kto tu zachowuje się jak zwierzę (nie obrażając zwierząt)

Od 3 miesięcy jestem posiadaczem tosy. Nie z hodowli od Janusów. I naprawde tego nie żałuję, mimo że wcześniej miałem pewne wątpliwości. suczka jest super.

rzyraf
22-11-2005, 19:59
Przepraszam, to będzie zupełnie off topic,ale to zdjęcie mnie z dzieckiem mnie natchnęło. To oczywiście fila nie tosa, ale też z tych niezwykle zabójczych:
http://calkieminnypiesek.republika.pl/4.jpg
http://calkieminnypiesek.republika.pl/krzysnabelce.jpg

Pozdrawiam
aha, toshi, inna drogą juz wyjaśniłem kto jest kto. Mam poprostu znajomych, takich wystawowych, którzy mają tosy i ddb. Wstyd powiedzieć, ale nawet nie pamiętam jak się nazywają, ot spotykamy się czasami na wystawach i zawze coś pogadamy. A ponieważ oni zawsze o tosach jak najlepiej, to myślałem że może to p. Janus.

Pozdrawiam

rzyraf
22-11-2005, 20:06
Dogi drogie w utrzymaniu?? Na starcie to się zgodze a potem to juz bajka. Jak z każdym większym.
Karmiąc barfem utrzymuję 4 psy (3 file i irish soft coated wheaten terrier) za ok. 250-300 na miesiąc.
Psy są w tak "złym" stanie, że w Częstochowie zdobyliśmy zwyciezce rasy i CWC.
Pozdrawiam
Paweł Adamski

MarSopel
22-11-2005, 20:08
Niestety tosy za 2500 zł to już przeszłość większość tos rasowych można kupić za około 1500zł. Czasami można zauważyć na allegro tosy bez rodowodu za 500zł.
Moja sunia uwielbia dzieci i ma do nich iście anielską cierpliwość

http://img347.imageshack.us/img347/3788/dod50pk.th.jpg (http://img347.imageshack.us/my.php?image=dod50pk.jpg)

gosia@
22-11-2005, 20:12
Dogi drogie w utrzymaniu?? Na starcie to się zgodze a potem to juz bajka. Jak z każdym większym.
Karmiąc barfem utrzymuję 4 psy (3 file i irish soft coated wheaten terrier) za ok. 250-300 na miesiąc.
Psy są w tak "złym" stanie, że w Częstochowie zdobyliśmy zwyciezce rasy i CWC.
Pozdrawiam
Paweł AdamskiMnie utrzymanie mojego kosztuje lekko ok 600 sam preparat na stawy, kosztuje ok 100 zł, karma ok 200, wołowina, drugie tyle, do tego suszone uszy, zabawki.Nie jestem w stanie sobie wyobrazic utrzymania doga za 300 zł

toshi
22-11-2005, 20:19
Chrzanisz :( sorry, ale wkurza mnie takie pitonienie.Skoro jestes taka dokłada to na stronie adopcyjnej dogów sa wymienione osoby które w adopcjach pomagaja i biora udział.Nazywam sie Małgozrata Plitnik, wejdz sprawdz.Nie dalej jak wczoraj przewoziłam psa ze schroniska, szarego arlekina, dzisiaj ma juz ciepły dom.Znam realia bardzo dobrze, az za dobrze i obraza mnie Twoja insynuacja ze siedze i nic nie robie..

Nie rozumiem twojego oburzenia - spokojnie sobie rozmawiamy, tylko ty zadajesz pytania tak jakbys nie znala tych realiow zwalajac wszystko na rase, z ktora chyba zbyt duzo kontaktu nie masz.

Wysnuwasz jakies paranoiczne teorie ze jak pies trafia do schroniska to jest zly - sama wiedzac ze nie zawsze to jest tym powodem. - i o to mi tylko chodzi, bo sama sobie zaprzeczylas - ja podalam tylko przyklady na obalenie tej teorii.

Ciesze sie ze pomagasz psom - Dogom Niemieckim - kazda reka do pomocy jest na wage zlota i zycze kolejnych sukcesow

Ale...neistety tak jak o samej rasie nie masz tez duzego pojecia:


Dogów jest duzo, az za duzo, bo
1) nie nadaja sie do trzymania na zewnatrz.

Tosy tez sie nie nadaja - podszerstka nie maja - ale niestety dziela biedny los z innymi psami - rowniez DN w budach i na mrozach.


2) nie sa psami rzucajacymi sie z kłami,a tak niektorzy sobie wyobrazaja psa obronnego.

Tosy sa inne i do czego innego - sa obronno-struzujace, co nie oznacza ze rzucaja sie z klami na wszytskich i wszystko. Masz watpliwosci - moze wspolny spacerek?


3)sa bardzo drogie w utrzymaniu.

Niestety Tosy rowniez. Wprawdzie moze maja mniej problemow z sercem i chyba nie maja takich delikatnych zoladkow (nie wiem czy w tej chwili nie mysle tego z Bokserami, ale nie jestem specjalista od DN, wiec nie bede tak stanowczo sie wypowiadac), z kolei maja duze problemy z dysplazja, stawami, oczami (czasem).


4) jest duzo rozmnazalni dogów nierasowych i sprzedwanych za 300 zł
czesto choruja i nie stac na leczenie.



Jest jeszcze duzo innych powodów, ale nie jest nim agresja.Tosy, sa rzadka rasa, sa drogie nie rozmnaza sie ich jeszcze pokatnie na taka skale jak dogi, nadal nie rozumiem dlaczego sa oddawane?Co innego oddac doga za 300 zł albo nierasowego, a co innego Tose za 2500.

Widac ze o sytuacji pseudo-hodowli Tos w Polsce tez malo wiesz. Nie daleko trzeba patrzec - na allegro co jakis czas pokazuja sie pieski za 500zl, pod Lodzia facet ma typowa fabryke z Tosami niestety o bardzo agresywnych charakterach - ale nawet z boksera mozesz zrobic potwora - jezli bedzie ci na tym zalezec. A potem kuleje cala rasa - tak samo jak w amstaffach, czy pitbullach. Ludiz ebiorac do siebie psa - musza zdawac sobie sprawe z jego historii, predyspozycji oraz warunkow jakie trzeba im zapewnic.

Ja wiem dlaczego DN jest wiecej (moge sie domyslac - wystarczy tylko pomyslec) - dlatego nie wysuwam takich bezsensownych wnioskow tylko w celu prowokacji.
:roll:

rzyraf
22-11-2005, 20:21
wiedza gosiu, wiedza.
po co preparat na stawy? chyba że to jakis straszny młodzian.A i wtedy bardzo dobrym sprawdzonym w kilku hodowlach sposobem jest podawanie rozgotowanych (do galarety) nożek kurzych. przetrenowałem:)
mi karma odpada (BARF ponad wszystko,sorki że tak upierdliwie,ale tak karmię, mam lepsze rezultaty niż na granulkach)
Zabawek itp nie liczę, to sa jakies pomijalne koszty.
Generalnie przy utrzymaniu dużych pśów nie nalezy wpadać w przesadę i dawac się na pewne rzeczy nabierać. Ale kieszeń każdego to już jego prywatna sprawa.
Pozdrawiam

toshi
22-11-2005, 20:25
Dogi drogie w utrzymaniu?? Na starcie to się zgodze a potem to juz bajka. Jak z każdym większym.
Karmiąc barfem utrzymuję 4 psy (3 file i irish soft coated wheaten terrier) za ok. 250-300 na miesiąc.
Psy są w tak "złym" stanie, że w Częstochowie zdobyliśmy zwyciezce rasy i CWC.
Pozdrawiam
Paweł Adamski

@all
ale rozgorzala dyskusja

@Rzyraf
czytalam duzo o BARF'ie ale sie nie zdecydowalam. Toshi to pierwszy moj pies, ale nie ukrywam, ze teoria wydala mi sie bardzo sensowna i wiem ze psy na nim w sa w swietnej formie, ale jakos zabraklo odwagi :oops: A jak wiadomo sa przeciwnicy i zwolennicy - jak w kazdej teorii :wink:

gosia@
22-11-2005, 20:26
wiedza gosiu, wiedza.
po co preparat na stawy? chyba że to jakis straszny młodzian.A i wtedy bardzo dobrym sprawdzonym w kilku hodowlach sposobem jest podawanie rozgotowanych (do galarety) nożek kurzych. przetrenowałem:)
Urka ma 10 miesiecy, według naszego hodowcy,, mamy jej podawac preparat na stawy do 12 m-ca przynajmniej.Gotowania kurzych lapek nie jestem w stanie zniesc, a potem jeszcze wydłubywanie kurzych pazurkow, to ponad moje siły

Zochna
22-11-2005, 20:29
co to jest BARF ?
Gosia@ - sliczna Twoja Urka jest :)

gosia@
22-11-2005, 20:34
co to jest BARF ?
Gosia@ - sliczna Twoja Urka jest :)naturalne zywienie psów.Ja dokładnie nie wiem.Rzyraf Ci wyjasni.Za Urke dziekuje :P Kiedy wpadniecie do nas?Jestescie w weekend?

Zochna
22-11-2005, 20:51
dzieki Gosia@ znalazlam link do BARF .. poczytam. Mam zarloczna 6 letnia sunie beagle :). Niezle nam zwiewa w Koleczkowie (same swieze slady
"dziczyzny"wkolo )
sobota - zalezy od pogody - ale mysle ze tak ..
Moge zajrzec po drodze do Ciebie :) OK ?

gosia@
22-11-2005, 20:55
dzieki Gosia@ znalazlam link do BARF .. poczytam. Mam zarloczna 6 letnia sunie beagle :). Niezle nam zwiewa w Koleczkowie (same swieze slady
"dziczyzny"wkolo )
sobota - zalezy od pogody - ale mysle ze tak ..
Moge zajrzec po drodze do Ciebie :) OK ?Jasne, juz nawet kawa w polowych warunkach moge poczestowac :P O, której około bedziesz jechała?

Zochna
22-11-2005, 20:59
ech.. tak zaraz po sniadanku .. czyli okolo 12.00..;) mysle..
zajrze chetnie . kawunia sie nie przejmuj:) dzieki

MarSopel
22-11-2005, 21:01
Miejmy nadziej, że dyskusja pomoże przyszłym właścicielom psów podjąć właściwą decyzję co do wyboru odpowiedniej dla siebie rasy.
Ja proponuję odwiedzić kilka hodowli, najlepiej kilkakrotni o różny porach dnia, aby być w 100% pewnym, że właśnie takiego psa chcemy mieć przez najbliższych 8 -10 lat. Aby za kilka kilkanaście miesięcy nie znalazł się w schronisku.
http://img498.imageshack.us/img498/5903/dod0162cl.th.jpg (http://img498.imageshack.us/my.php?image=dod0162cl.jpg)

gosia@
22-11-2005, 21:09
ech.. tak zaraz po sniadanku .. czyli okolo 12.00..;) mysle..
zajrze chetnie . kawunia sie nie przejmuj:) dziekiMy tez jestesmy ok 12 :lol: bo musimy sie sprezyc w sobote.Mam obecnie 3 ekipy na budowie i szaleja

toshi
22-11-2005, 22:23
@Gosiu,

przykro mi ze nie opowiedzialas mi i widze ze nie ze wzgledu na brak czasu - troche szkoda...chyba ze uwazasz ze juz nie masz nic do powiedzenia w tym temacie

...a poza tym - uwazam ze umawiac sie mozna na privach - a tu raczej nie jest to odpowiednie miejsce na off'owanie - proponuje zalozyc osobny temat :)

Jednakze - mimo wszystko pozdrawiam serdecznie,
Marta

gosia@
22-11-2005, 22:51
@Gosiu,

przykro mi ze nie opowiedzialas mi i widze ze nie ze wzgledu na brak czasu - troche szkoda...

...a poza tym - uwazam ze umawiac sie mozna na privach - a tu raczej nie jest to odpowiednie miejsce na off'owanie.

Pozdrawiam serdecznie,
MartaCo mam Ci jeszcze napisac.Zadaje pytanie, Ty od razu zakładasz ze sie czepiam i wyskakujesz z iloscia dogow niemieckich w schroniskach.Napisałam, ze od osoby ktora szkoli psy,dowiedziałam sie ze zadna ze znanych jej osób juz Tos nie ma.Gdzies musza one trafic.Nie miała powodu by kłamac.Staralam sie poukładac informacje o Tosie.Nie upieram sie, ze jest tak, jak ja mówie, bo _nie znam_ sie na rasie.Nie musiz tego podkreslac, gdyz ja nigdy inaczej nie twierdziłam.Napisłam ze interesowałam sie, tak, kiedys....Uwazam jednak, ze Ty ze swoja 1Tosa równiez masz za małe doswiadczenie, by z takim pzrekonaniem na temat Tos sie wypowiadac.Ja nie pzrekonam Ciebie, Ty nie przekonasz mnie.O ile dobrze pamietam Gryfinka, napisała dokładnie to samo, co słyszałam o tej rasie.Spisek?Dlaczego sa osoby które zadaja sobie tyle trudu, by głupoty o Tosa iNu opowiadac???Dlaczego DN nie jest taka kontrowersyjna rasa, albo ON.Moge Ci podac numer telefonu do osoby która ma 2 Tosy.Mieszka pod Warszawa i to własnie Ona, powiedziała ze absolutnie nie powinnam brac Tosy, majac 2 letnie dziecko 2 koty i 7 letniego syna.Podobno, Tosa wyrzadzaona krzywde pamieta do konca zycia.A, dziecko krzywde moze wyrzadzic nawet niechcACY.dO paGATY, tez mozesz zadzwonic, wyjasni ci dokładnie co miala na mysli.Ona ze swoim 20 letnim stazem odnosnie szkolenia psów, jakies doswiadczeniemusi miec.Tosy sa wpisane na liste psów agresywnych, znowu bez powodu?Tak, wiem dogi tez miały byc, ale jednak nie sa, Tosy pozostały.Hmm, chore przepisy.....jak dla mnie duzo tu niewiadomych

toshi
22-11-2005, 23:28
Co mam Ci jeszcze napisac.Zadaje pytanie, Ty od razu zakładasz ze sie czepiam i wyskakujesz z iloscia dogow niemieckich w schroniskach.

Zadalas pytanie - ja odpowiedzialam i zadalam ci inne - z tej samej branzy. Twoje zakladalo od razu teorie - jak dobrze wiesz zupelnie bezpodstawna. Ze dlatego ze Tosa trafia do schroniska to zla rasa, a ze Dogow jest tam na peczki, to juz zupelnie inna sprawa. Czy jest w tym sens?


Napisałam, ze od osoby ktora szkoli psy,dowiedziałam sie ze zadna ze znanych jej osób juz Tos nie ma.Gdzies musza one trafic.Nie miała powodu by kłamac.Staralam sie poukładac informacje o Tosie.Nie upieram sie, ze jest tak, jak ja mówie, bo _nie znam_ sie na rasie.Nie musiz tego podkreslac, gdyz ja nigdy inaczej nie twierdziłam.Napisłam ze interesowałam sie, tak, kiedys....Uwazam jednak, ze Ty ze swoja 1Tosa równiez masz za małe doswiadczenie, by z takim pzrekonaniem na temat Tos sie wypowiadac..

Jak wiele razy powtarzalam - mam 1 Tose - a ty chyba tylko 1 Doga Niemieckiego - chyba ze sie myle?

Wiec nie ma sensu dyskutowac jezeli operujesz takimi przykladami i zalozeniami. W takim razie tez nie powinnas sie wypowiadac na temat DN - w kocu co to za przyklad jednorazowy, nieprawdaz?

Nie czytasz dokladnie postow - przynajmniej moich wypowiedzi - w dodatku wprowadzasz ludzi w blad nie znajac totalnie rasy - i to mnie boli.

Poza tym - twoje zainteresowanie bylo moim zdaniem zbyt pobiezne zeby pisac tu w takim tonie o rasie, a co wiecej malo odpowiedzialne jezeli decydowalas sie na psa tej rasy.


Ja nie pzrekonam Ciebie, Ty nie przekonasz mnie.O ile dobrze pamietam Gryfinka, napisała dokładnie to samo, co słyszałam o tej rasie.Spisek?Dlaczego sa osoby które zadaja sobie tyle trudu, by głupoty o Tosa iNu opowiadac???Dlaczego DN nie jest taka kontrowersyjna rasa, albo ON...

Hmm...czy spisek? Coz - w kazdej rasie zdarzaja sie czarne owce - ale glownie z winy czlowieka, a nie za rasa jest zla. Jak pisalam zla opinie robia pseudo-hodowcy ktorzy wypuszczaja w swiat multum psow schorowanych o skrzywionej psychice, bez badan psychiznych psow i bez zadnej kontroli nie socjalizuja psow i trzymaja je w uwlaczajacych warunkach - i do tego wciskaja ludziom kit ze to psy rasowe.
Nie mow ze nie spokalas sie nigdy z "DN" z problemami.

A co do ONow - jak zapytasz specjalistow, to sie dowiesz ze juz dawno przestaly byc "milymi" pieskami - podobnie jak labradory, ktorych masowe hodowle dstawiajace glownie na exterier zapomnialy ze trzeba by czasem popracowac w hodowli tez nad psychika. Dzieki czemu mamy megadominujace labradory i "histeryczne ON'y.

No a ze Tosy to nie sa jamniki - to kazdy sobie zdac sprawe musi. Pies taki potrzebuje odpowiedniego swiadomego i konsekwentnego prowadzenia - koniec i kropka. Tak samo jak inne rasy struzujaco-obrtonne czy bojowe. Kazda rasa jest specyficzna i besensem jest pisanie ze Tosa to zla rasa, bo nie zawsze pokoha wszystkie psy w okolo - z tym trzeba sie liczyc, ale...na wiele zachowan psich mamy wiele wplywu.


Moge Ci podac numer telefonu do osoby która ma 2 Tosy.Mieszka pod Warszawa i to własnie Ona, powiedziała ze absolutnie nie powinnam brac Tosy, majac 2 letnie dziecko 2 koty i 7 letniego syna.

Najwyrazniej znajac ciebie stwierdzila ze sobie nie poradzisz i moze zrobila nawet dobrze. Jest wiele osob ktorym nie polecilabym Tosy (chocby z tego wzgledu ze moze sie trafic bardziej gominujacy osobnik i ktos za bardzo "rozpusci psa") - ale takim osobom nie polecilabym rowniez DN, czy innej duzej czy wielkiej rasy, bo taki pies to sila i jezeli osoby danej nie bedzie sie sluchal moze ja chociazby przewrocic. Sa tez osoby ktrym nie polecilabym nawet jamnika, czy pinczerka - i pewnie z obustronna korzyscia.

Nueru tel. nie potrzebuje - moze dac ci w to miejsce kilkanascie innych (znajomych ktoryz maja Tosy, lub ludzie z ktorymi chodzimy na spacery - takze z Tosami) a nie pomyslalam, ze moze z ta osoba jest cos nie tak?Moze ona ma zle podejscie do tych psow po prostu?
Chcialabym tylko wiedziec z jakiej to hodowli maja psy - bo moze tu lezy problem?? :roll:


Podobno, Tosa wyrzadzaona krzywde pamieta do konca zycia.A, dziecko krzywde moze wyrzadzic nawet niechcACY.

No wlansie "podobno, podobno"..tyle tych podobno, a tak kategorycznie sie wypowiadasz. Bazujac na niklych informacjach o rasie i na opini 1 osoby z 2 Tosami - dla mie przyklad jak wyzej. Nie wiem po co brala 2 psa, moze lepiej bylo sobie kupic najpierw 1 i zobaczyc czy sobie radzi...a moze dopiero po jakims czasie sobie radzic przestala - bo np. przestala poswiecac im wystarczajaco duzo czasu?

Co do pamietliwosci - wiele ras jest takich. Co wiecej...z tego co sie orientuje glownie przejawia sie to w stosunku do psow ktore kiedys wyrzadzily psu jakas krzywde, lub do ludzi ktore np. katowaly psa - to tak na marginesie. Pies wiele wytrzyma sczzegolnie jak czuje ze jest kochany i nie sadze ze za 1 pociagniecie przez malca za ogon kiedys odgryzie mi glowe :lol: :wink:


dO paGATY, tez mozesz zadzwonic, wyjasni ci dokładnie co miala na mysli.Ona ze swoim 20 letnim stazem odnosnie szkolenia psów, jakies doswiadczeniemusi miec.pozostały.

Powiem tak - nie wiem..moze zadzwonie, ale chyba tylko z czystej ciekawosci. Ja nie chodze do szkoleniowca ktory mowi mi - te rasy tak, a te nie - sorry - dla mnie to zaden szkoleniowiec, ale doceniam ze Pani Agata jest szczera i skromna - ale...jak wybiuera sobie okreslone tylko rasy latwe i przyjemne - to nic dziwnego ze ma sukcesy - w koncu trudne jednostki od razu eliminuje.


Tosy sa wpisane na liste psów agresywnych, znowu bez powodu?Tak, wiem dogi tez miały byc, ale jednak nie sa, Tosy pozostały.Hmm, chore przepisy.....jak dla mnie duzo tu niewiadomych

Hmm..jezeli wiesz ze to sa chore przepisy - to po co przytaczasz je za przyklad? Pomijam ze sa niescisle - sa tez na niej rasy nie uznane przez ZKwP - czyli jak dla nich zwykle kundle (ciekawe jak je chca weryfikowac :lol: ). Jest Pitbull - nie ma Amstafa, jest Tosa - nie ma Fili (ktora uwazam ze powinna byc potraktowana conajmniej na rowni).
Sa restrykcje tylko dla psow z rodowodami - brak dla psow niewiadomego pochodzenia.Troche to chyba bezsensu... :roll:
Jak widzisz - tylko dlatego ze Kwasniewski zawetowal ustawe nie ma na niej twoich ukochanych DN.

Moge podsumowac jedynie - ciesze sie ze Tosy nie masz i ciesze sie ze trafilas na latwy przypadek DN. Tylko prosze - troche wiecej pokory w wypowiadaniu sie o rasie z tak mala wiadza na jej temat.

A tak na marginesie zycze wszystkim dobrej nocy :).

rzyraf
22-11-2005, 23:42
Toshi, z tego co pamiętam, teraz na liście są równiez mieszańce ras niebezpiecznych.
Wszyscy zainteresowani barfem - w wątku o karmieniu granulatem są linki do brafa, niestety kilka najlepszych stron zakończyło żywot:( - sa zlikwidowane całe strony hodowli. Być moze są na innych adresach - m.in hodowli malamutów,od lat żywionych barfem.
Ja toshi na Twoim miejscu przeszedłbym na barfa. Możesz to zrobic od razu lub etapami. Po obserwacji moich psów widzę, ze jest to znacznie lepszy system karmienia. My przeszliśmy z dnia na dzień, kłopoty mijały błyskawicznie. Daliśmy zasady barfowe dooceny wykładowcom z zootechniki sggw, ze specjalizacji małych zwierząt - podoba się. Oni zresztą mają minimum neutralny stosunek do karm suchych. Znamy zaś kilka osób, także praktykującego weta z kończonym właśnie doktoratem, którzy raczej nie są ich zwolennikami.
Jeśli chcesz więcej info - pisz na priva:)
Pozdrawiam
Paweł

toshi
23-11-2005, 00:02
Hej Pawel,


Toshi, z tego co pamiętam, teraz na liście są równiez mieszańce ras niebezpiecznych.


Niestety wraz poszerzona lista do 33 ras o ktorej byla juz w tym temacie mowa zawetowali rowniez sankcje co do psow "w typie" - to byl dobry pomysl, jednak egzekucja tego prawa przerosla wielu ludzi - niestety wiekszosc ustawy zreszta nadawala sie do kosza :).

Moi znajomi zajmuja sie wlasnie inicjatywa starajaca sie ustanowic "Dobre psie prawo" - zeby raz a dobrze stworzyc przepisy chroniace za rowno zwyklych obywateli jak i psy i ich wlascicieli. Bo jak wiadomo temat za jakis czas powroci jak bumerang...a poslowie - niestety nie koniecznie znajac sie na psach, rasach i potrafia bronic praw zwierzat.

Dla zainteresowanych:

http://www.antybsl.pl/index.html

rzyraf
23-11-2005, 00:20
Sprawdzę, bo odnosze jednak wrażenie, że lista ma 11 ras + ich mieszańce, moca ostatniej modyfikacji. Ale mogę się tu mylic.
pozdrawiam
pawel

toshi
23-11-2005, 00:32
Sprawdzę, bo odnosze jednak wrażenie, że lista ma 11 ras + ich mieszańce, moca ostatniej modyfikacji. Ale mogę się tu mylic.
pozdrawiam
pawel

Ja potwierdzilam to w pewnym zrodle, ale nie twierdze ze jestem alfo i omega, wiec chetnie sie upewnie jak jeszcze ty tez to sprawdisz.

Z tego co kojarze, byla ustawa jako modyfikacja, ktora wnosila wiele poprawek - ale w calosci zostala odrzucona/zawetowana i w koncu poprawki zadne nie doszly do skutku - teraz juz w 100% pewna nie jestem, bo to juz jakis czas temu bylo.

To pewien cytat ze stanu faktycznego: "propozycja nowelizacji uchwały o ochronie zwierząt z kwietnia 2005. W pierwszym głosowaniu sejmy przyjął tę nowelizację, nie za bardzo przejmując się wypowiedziami ekspertów z ZK i TOZ. Senat poświęcił więcej czasu na analizę propozycji sejmowych i odrzucił tę nowelizację. W drugim głosowaniu sejm odrzucił weto senatu, aczkolwiek zabrakło kilkunastu głosów, aby tak się nie stało. Dopiero powszechna akcja intranautów podchodzących rozsądnie do tego problemu i min. wysyłanie mejli do Prezydenta RP dało efekt. Prezydent nowelizację zawetował."

Na stronie prezydenta w ustawach powinny byc informacje o ustawach aktualnych i zawetowanych, ale nie mam czasu niestety tego w najblizszym czasie dostudiowac od poczatku - wiec zycze powodzenia :).

to bylo chyba gdzies tutaj:
http://www.prezydent.pl/x.node?id=82

A teraz juz na prawde juz dobranoc :D

rzyraf
23-11-2005, 07:39
Wyglada że to rzeczywiście była tylko propozycja noweli ustawy, która nie przeszła:(

Pozdrawiam
Paweł Adamski

gabi 7
23-11-2005, 10:07
Gosiu czegoś tu nie rozumiem. Sama na początku byłaś zauroczona Tosami do tego stopnia, ze chciałaś takiego pieska kupić. Jednakże natrafiłaś na kilka osób, które odwiodły Ciebie od tego. Teraz masz doga i niby nie żałujesz tego. Ale po ostatnich postach stwierdzam, że starsz się mocno oczerniać te psy po kilku zasłyszanych opiniach. Starsz się udowodnić wszystkim że Tosy są złe a Dogi są dobre, a przedewszystkim starasz udowodnić sobie że chyba dokonałaś dobrego wyboru. A chyba wiesz co można zrobić z psa złym wychowaniem. Sama kiedyś znałam doga arlekina (z rodowodem), który rozszarpał by każdego kto się do niego zbliżył, jednak nie twierdze że dogi są agresywne, tylko ze ten pies miał niewłaściwego pana. Ja miałam kiedyś rottweilera :cry: i to że można z nigo zrobić bestie stwierdzam jedynie na podstawie innych egzemplarzy.
Ja jestem wdzięczna za wszystkie opinie, te dobre i te złe o rasie, ale Twoja wypowiedz dlaczego Tosy trafiają do schronisk i liscie psów niebezpiecznych rozwaliła mnie :-?

gabi 7
23-11-2005, 10:11
Rzyraf piękne psiaki. Zauważyłam, że ostatno udzielasz siż na forum molosów :D

rzyraf
23-11-2005, 21:43
Dzięki:)
Tak jakoś nas pociągnęło:) fajnie w sumie rozmawiac z innym filopukniętymi:)

Pozdrawiamy serdecznie
pawel