PDA

Zobacz pełną wersję : Tynki Cem-wap



szila
06-07-2005, 21:59
Zdecydowaliśmy się na tynki wew cem-wap jednak jesteśmy zaniepokojeni ich wyk. Tynki dzień po wyk pękają, są nierówne mają jakieś jaśniejsze wybrzuszenia, zadrapania, gdzieniegdzie jakieś jakby przetarcia.
Tynkarz mówi, że to normalne i że to zatrze jakimś mleczkiem, ale dla mnie to wygląda ochydnie i chyba drugą cześć domu zrobię w tynkach gipsowych z agregatu.
Tylko jak to się ma do pomieszczenia w którym będzie kominek czy te tynki nie spękają po roku??
Jaka jest przyczyna tak ochydnych cem - wap? czy one zawsze tak wyglądają po wyk?
może ktoś ma zdięcia swoich tynków lub aktualnie robi w okolicach je północnej w-wa?

Geno
06-07-2005, 22:17
Prawdopodobnie

- nieudany tynkarz

- złe proporcje składników zaprawy

- czy on nigdy nie obsługiwał łaty tynkarskiej?

-jeśli chodzi o przetarcia to pewnie nie przesiewał pisaku lub tenże był nieodpowiedni

itd. możliwości wiele

W prawidłowo wykonanym tynku nie powinno być spękań, nierówności, sypiącegio się tynku

tczarek
07-07-2005, 07:48
Tak jak przedmówca to kicha tynkarz. Złe proporcje składników
Nie pozwalaj dalej robić.
Tynk nie może pękać a zacieranie mleczkiem ? nie roumiem po co.
Przetarcia i nierówności to może piasek niedobry.
Ale zatrzymaj prace.
Położony tynk nie powinien pękać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

RYDZU
07-07-2005, 08:16
Zdecydowanie uważam to co przedmówcy:
- do d...y tynkarz
- proporcje zaprawy nie takie
- tynki na ścianie nie mają prawa mieć widocznych pęknięć
Piszesz "są nierówne" - tynkarz układa je bez listew prowadzących i łaty? :o
Zdjęcia moich tynków są w dzienniku budowy. Mam zrobione około 800 m2 tynków na ścianach i sufitach i nigdzie nie widac rys.

Wygoń tego "paproka" zanim ci zmarnuje więcej materiału.

Pozdrawiam

arek_s
07-07-2005, 08:33
tajk jak wyżej - coś marny chyba tynkarz :-? rodzaj tynku CW czy gipsowe nie ma znaczenia.
zatarcie rys mleczkiem to zabieg czysto kosmetyczny dla zmylenia inwestora. Popraw tynki póki morzesz.

szila
07-07-2005, 20:50
Dziękuję za opinie, najgorsze to że tego tynkaża dostałam z forum od kogoœ "miłego":))))

Kurcze to nie wyglšda dobrze, dziœ dowiedziałam się w hurtowni bud że mój tynkarz zakupił na mój rachunek wiertarkę za jedyne 200 zł:)))))
Oczywiœcie nic mi o tym do tej pory nie powiedział:) A wiertarka do tynków jest mu zupełnie niepotrzebna:)

Tak czy owak, widziałam dziœ tynki z agregatu i jestem pod wrażeniem.
Równe gładkie jak szkło, coœ pięknego. Chyba dam tynkarzowi wolne i zatrudnię ekipę od agregatu cena to 22zł za m.

Tylko doradŸcie co zrobić jeœli podpisałam umowę z tym tynkarzem na całš wykończeniówkę z ociepleniem, jak się z tego wycofać będšc w prawie?


Ach no i dziœ naprawiali tynki, kładli na nie jakiœ zacier z piachu kwarcowego i wapna z cementem około 0,3mm , rozcierali to na całoœci œciany. Podejrzewam, że teraz tynki majš z 4 cm gruboœci.

szila
07-07-2005, 20:51
ups... jakieś problemy z pl znakami

pyrka
07-07-2005, 21:23
Widzę, że to tacy dobrzy fachowcy , jak byli u mnie.

pyrka
07-07-2005, 21:24
Widzę, że to tacy dobrzy fachowcy , jak byli u mnie.

szila
07-07-2005, 21:42
Wiesz co ja od początku budowy przyciągam takich fachowców, żeby to jeszcze byli jacyś tani "fachowcy" a tu wcale nie, ceny dość wysokie.
Za te tynki krzykneli 12 zł z m2, za takie wykonanie do dość słono.

RYDZU
07-07-2005, 22:11
Za te tynki krzykneli 12 zł z m2, za takie wykonanie do dość słono.

No to do tego ceny z kosmosu...
U mnie z materiałem (grunt, piach, cement, wapno, listwy prowadzące i narozniki + jakieś tam duperele) tynki wyszły po 12,5 pln.

Pozdrawiam

mdzalewscy
07-07-2005, 22:43
Za te tynki krzykneli 12 zł z m2, za takie wykonanie do dość słono.
Jak na Warszawke to ceny normalne

szila
07-07-2005, 23:17
ok! tylko że jak na "warszawkę" to ta cena odnosi się do robocizny za tynki zrobione poprawnie a nie spaprane.

arek_s
08-07-2005, 13:02
ok! tylko że jak na "warszawkę" to ta cena odnosi się do robocizny za tynki zrobione poprawnie a nie spaprane.
zasze cena jest za pracę wykonaną poprawnie - tylko nie wszyscy mają fach w ręku.

przemek70
09-07-2005, 21:04
no to Cię pocieszę, już dwa razy żegnałem ekipy , też polecane na forum- wiem teraz że forumowe polecenia są gówno warte. Mam nierówno, spękane i drogo- płaciłem już podwójnie a jest strasznie aż ryczeć się chce :(, dzisiaj podziękowałem i poddałem się sufity robią z agregatu gipsowe a tak się cieszyłem z tradycyjnych :(

zgudi
29-07-2005, 21:58
WITAM W KLUBIE!
u mnie jeszcze lepiej...dość ,że pełno spekań to dodatkowo tynk poodparzany w wielu miejscach Gratis!!!
oczywiscie tynkarz mówi że bedzie dobrze ... wyskrobuje te spekania i nanosi tynk
i tak w kółko ...ręce opadają,
mówiąc szczerze gdyby to nie był nie znajomy mojej mamy skreciłbym mu kark...
poważnie !!!!~na uwagę , żeby zwilżyć ściane --odpowiedż brzmiała
nie trzeba .... gruntowanie nie trzeba i tak w kółko
tynki lecą maszynowo .... nie wiem czy ich nie odeślę jutro do domu ...
czy taka łata na spekanym tynku nie odparzy sie za jakiś czas?
TA BUDOWA MNIE WYKOŃCZY! :oops:

belfrjaw1
29-07-2005, 22:11
Ja wlasnie wrocilem z budowy od siebie i jestem w trakcie tynkowania. Nie wyobrazam sobie bez gruntowania!!!! To jacys pseudo fachowcy!!!

tomek_2
29-07-2005, 22:38
Ja tez jestem w klubie pechowców w kwestii tynkow. Pan Kuchta spod Głowna (opisywany przeze mnie w osobnym watku) poza tym, ze nieuczciwy, wykazal sie nie lada kunsztem tynkarskim - wszedzie fale Dunaju i brak płaszczyzn, roznica na plaszczyznie w rekordowym miejscu ok. 3 cm!!! po obydwu stronach okna (jak przylozylem late do plaszczyzny lewego oscieza, to na prawym byl uskok ok. 3 cm). Nagminne garby na laczeniu scian z posadzkami oraz sufitem. Wiekszosc z nich byla skuwana przez gipsiarzy siekierami i doprowadzana do kata zblizonego do prostego - na ile pozwalaly katy miedzy scianami. Jedeyne, co wyszlo, to fakt, ze ogolnie tynk nie peka (z wyjatkiem slupow drewnianych zatopionych w scianie, mimo siatki metalowej) ale za to jest b. miekki i malo odporny mechanicznie. Gosc liczyl sobie po 8 zl/m2 robocizne, potem rownal to gipsem budowlanym i na to kladl gladz, kolejne 7 zl/m2, a w efekcie zlapal naciagacz inna robote i nas zostawil w glebokim powazaniu. Po czym przyjechal za ok. 10 dni bezczelnie udajac, ze chce konczyc robote, a faktycznie chodzilo mu o odbior narzedzi. Tu walka byla prawie na noze. Tylko przez interwencje kobiet :) do wojny nie doszlo i narzedzia dostal z powrotem obiecujac - i bezczelnie nabierajac zone - ze wroci za 3 dni i zobowiazuje sie skoczyc robote. Po wielu telefonach i pytaniach, co z obietnica stwierdzil, ze zmienil zdanie :D i na pewno do nas nie przyjedzie motywujac tym, ze tylko krowa nie zmienia pogladow. Linczowac takich kanciarzy i bezczelnych naciagaczy - przestrzegam przed tym jegomosciem.
Suma sumarum doprowadzenie tych scian do stanu w miare normalnego kosztowalo mnie ogromna kase, zdecydowanie wieksza niz tynki maszynowe gipsowe w najdrozszym wydaniu. Zainwestowalem, bo nie wyobrazalem sobie nowych scian z falami i garbami, ale przez to nie mogem wykonac innych planowanych robot. A zaczelo sie oczywiscie od dupy-murarza, ktory na 3 m mial odchylke od pionu rzedu 3-4 cm.
Nie pytajcie, gdzie (poza dziennikiem budowy) byl kierownik budowy. Tu kolejna nauczka dla tych, co nie sa czasowi - zatrudnijcie poza papierowym kierownikiem kogos, kto zna sie na sztuce bud. i potrafi dopilnowac pracownikow - oni rzadko licza sie z pieniadzem inwestora. Nie musi to byc koniecznie inzynier z izby bud. - chodzi raczej o dobrego nadzorce, bo kasy mozna stracic tyle, ze nikomu nie zycze powtorzenia moich doswiadczen. A spierzone tynki cem-wap. to jak widac fatalna norma u wielu z nas - ja tez przechodzilem to samo obrzydzenie widzac zarowno przebieg (caly ten syf, na okraglo wlaczona betoniarka, trzeba czy nie, marnowany material) jak i efekt koncowy tej pracy, chodzenie po scianach z lata i zaznaczanie garbow i dolow, braku pionow itd itp. To byla prawdzwa meka. Tynki i gladzie, to jedno z najgorszych doswiadczen, jakie mialem w trakcie mojej budowy.

janzar
31-07-2005, 14:38
Zdecydowaliśmy się na tynki wew cem-wap jednak jesteśmy zaniepokojeni ich wyk. Tynki dzień po wyk pękają, są nierówne mają jakieś jaśniejsze wybrzuszenia, zadrapania, gdzieniegdzie jakieś jakby przetarcia.
Tynkarz mówi, że to normalne i że to zatrze jakimś mleczkiem, ale dla mnie to wygląda ochydnie i chyba drugą cześć domu zrobię w tynkach gipsowych z agregatu.
Tylko jak to się ma do pomieszczenia w którym będzie kominek czy te tynki nie spękają po roku??
Jaka jest przyczyna tak ochydnych cem - wap? czy one zawsze tak wyglądają po wyk?
może ktoś ma zdięcia swoich tynków lub aktualnie robi w okolicach je północnej w-wa?


GENO NAPISAŁ A JA TYLKO MOGĘ POTWIERDZIĆ
Prawdopodobnie

- nieudany tynkarz

- złe proporcje składników zaprawy

- czy on nigdy nie obsługiwał łaty tynkarskiej?

-jeśli chodzi o przetarcia to pewnie nie przesiewał pisaku lub tenże był nieodpowiedni

itd. możliwości wiele

W prawidłowo wykonanym tynku nie powinno być spękań, nierówności, sypiącegio się tynku

POZDRAWIAM JANZAR

lonly
01-08-2005, 08:50
U mnie robili maszynowe tynki cermentowo-wapienne. Jest równiutko ale bardzo spękane-takie niteczki. W niektórych miejscach jak pukam to słychac głuchy odgłos. Podobno to norma w czasie kładzenia w m-cu sierpniu (ub. r.- upały) Większość tych spękań wyszła po 1-3 miesięcy i nie wiem czy to norma czy reklamować?

zgudi
01-08-2005, 12:26
u mnie podobnie tylko tyle że, popekały juz po 2 dniach...
podobne tłumaczenia pseudofachowców...
myslę , że mamy spiepszone tynki :-?

Bard13
01-08-2005, 12:49
O ile mam zastrzeżenia do niezachowania 90 st w kilku rogach i generalnie współpracy, moi tynkarze połozyli u mnie tynk cementowo-wapienny, który nie różni się w wyglądzie ścian od gipsowego.

Po prostu jest to kwestią (oprócz umiejentności oczywiście) materiałów i technologii.

warstwy:
1. Tzw szpryca,
2. Tynk właściwy
3. Zacierka z białego piasku kwarcowego (jak puder)

i ładna, gładka ściana, często mylona z gipsową

rafałek
01-08-2005, 13:41
Może się nie udać w jednym miejscu, ale u Ciebie to pogrom. U nas wyszły całkiem przyzwoicie poza... garażem. Tam jest kilka spękań, ale może dzięki temu będziemy mieli filcówkę w garażu :D
No spękało im jeszcze na jednym słupku... ale tam trzeba było bardzo grubo wyrównać i nałożyło się na to kilka czynników. Teraz prawdopodobnie damy pod tynk styropian, na to siatkę i dopiero tynk - znaczy nie my tylko ekipa. :wink:

Co do spękań na drugi dziań... myślę, że to źle dobrane proporcje i za dużo miałkiego piasku. (możliwe, że za grubo poożony). Rysy świadczą o tym, że dodali również piasek o zbyt dużych ziarnach. Ogólny brak pojęcia o robocie.

Pozdrawiam