PDA

Zobacz pełną wersję : Czy (i jak) pożyczyć znajomej pieniądze?



Dr.opsik
08-07-2005, 18:52
Jak można pożyczyć znajomej pieniądze (5 000zł), żeby tfu, tfu nie mieć później problemów z odzyskaniem? Nic do niej nie mam, ale życie nauczyło mnie żeby nie pożyczać na gębę. Ma oddać w 12-stu ratach.
Poradźcie coś.
hej
P.S. Przepraszam jeżeli to nie miejsce na taki wątek.

Wowka
08-07-2005, 19:38
By było to całkowicie zgodne z prawem to powinieneś tę pożyczkę zarejestrować w US a Twoja znajoma winna odprowadzić podatek od tej pożyczki. Pamiętaj, że Ty musisz od ewentualnych odsetek zapłacić podatek dochodowy.
Uwaga- Kwota pożyczki do 1000 zł w skali roku udzielona tej samej osobie jest zwolniona od podatku.
Możesz Ty i Twoja małżonak przekażać znajomej i jej mężowi bez podatku łączną kwotę 4 000 zł. Jeśli mają pełnoletnie dziecko to ta kwota wzrasta do 6 000 zł.
Taka sytuacja jest klarowna dla póżniejszego ewentualnego egzekwowania długu.
Tyle prawo a życie życiem.

Zastanów się czy kwotę pożyczki nie przekazać na konto osoby której pieniądze pożyczasz a w opisie przelewu napisać wprost, że jest to kwota pożyczona na okres x miesięcy.
Na osobnym dokumencie znajoma potwierdzi odbiór kwoty i zasady pożyczki.

To tyle z mojej strony

Dr.opsik
08-07-2005, 20:12
No właśnie, prawo prawem, a życie życiem. Podejrzewam, że jak zacznę się za bardzo "obstawiać" to poczuje sie urażona i będzie trochę ,hmm.. dziwnie. Ale rok czasu to kawał czasu i róznie może być.
Dzięki Wowka za info, czy ktoś jeszcze może coś poradzić?

Fidelis
08-07-2005, 21:02
(...)
Zastanów się czy kwotę pożyczki nie przekazać na konto osoby której pieniądze pożyczasz a w opisie przelewu napisać wprost, że jest to kwota pożyczona na okres x miesięcy.
Na osobnym dokumencie znajoma potwierdzi odbiór kwoty i zasady pożyczki.

Tytułem uzupełnienia tego, co napisał Wowka:

Dr.opsik
a) w Twoim przypadku, w korespondencji przelewu możesz napisać, co się Tobie tylko podoba - nie będzie to żaden dowód w ewentualnej sprawie (bo "dochodzeniu swego", jak sądzę, ma służyć naniesiona notatka).
W końcu, równie dobrze w polu na korespondencję możesz napisać, że pożyczkobiorca zwróci Tobie podwójną kwotę... I co? I nic.

b) po prostu sporządź konkretną PISEMNĄ umowę, w której sprecyzujesz warunki pożyczki,

c) jeśli Ty nic do niej nie masz, to i Ona nic do Ciebie nie powinna mieć, w związku z Twoją propozycją spisania ustaleń. Co to znaczy "poczuje się urażona"? W końcu z dobrej woli udzielasz pożyczki (w każdej chwili "urażona" może pójść do banku). Udzielasz nie na tydzień, czy miesiąc a na rok. Żyjemy w dynamicznym świecie i w ciągu 12 miesięcy dużo się może zmienić. Dziś sobie wymieniamy myśli na forum a już jutro kogoś z nas może tutaj zabraknąć. Takie życie.

d) Kto mam miękkie serce, ten ma twarde pośladki. Przysłowie stare jak świat. Albo będziesz się, jak napisałeś "obstawiał", albo jeszcze raz możesz poznać życie :wink:

Luc Skywalker
09-07-2005, 00:18
Jak można pożyczyć znajomej pieniądze (5 000zł), żeby tfu, tfu nie mieć później problemów z odzyskaniem?

Jezeli najbardziej martwisz sie odzyskiem
to wez cos w zastaw.
Nie wymyslono jak na razie ,lepszego zabezpiecznia pozyczki.
Zobacz,jak banki sie zabezpieczaja.
Przypuszczam jednak,ze gdyby znajoma miala klarowna historie kredytowa,to by do banku po kase poszla.
Nie przejmuj sie ewentualnymi komplikacjami waszej znajomosci,jezeli znajoma na pytanie o zabezpieczenie pozyczki ,sie obruszy.
Znaczyc to bedzie,ze czujnosc przede wszystkim...

Fidelis
09-07-2005, 06:46
(...) Zobacz,jak banki sie zabezpieczaja.
...
No, ale my nie jesteśmy bankami :wink:
A mówimy o losowej (?) pożyczce udzielonej znajomemu, a nie człowiekowi z ulicy.



Przypuszczam jednak,ze gdyby znajoma miala klarowna historie kredytowa,to by do banku po kase poszla.

Kiedyś przyszedł do mnie po pożyczkę znajomy, który kupił (na kredyt) samochód a na jego ubezpieczenie... zbrakło :o
Nie chciałem rozwodzić się nad sensem powyższego. Nie wnikałem. Pieniądze na kilka miesięcy pożyczyłem, choć człowiek ów dysponował zdolnością kredytową. A ja nawet nie myślałem o jakichś odsetkach.
Trzeba sobie pomagać.
Natomiast wspomniany kolega podpisał proste jednoznacznie brzmiące oświadczenie. I to tyle. Nie ma w tym nic dziwnego.



Nie przejmuj sie ewentualnymi komplikacjami waszej znajomosci,jezeli znajoma na pytanie o zabezpieczenie pozyczki ,sie obruszy.
Znaczyc to bedzie,ze czujnosc przede wszystkim...
Nawet nie chodzi o czujność, bo zakładam, że pożyczamy znajomym.
Czasami po prostu trzeba pożyczkobiorcy delikatnie wytłumaczyć sens podpisywania oświadczeń, umów.... Nie każdy to rozumie a przy tym wciąż jest czystym, uczciwym człowiekiem.

Dr.opsik
09-07-2005, 06:53
Nie wezmę nic w zastaw, bo w sumie to nie mam co.
Już kiedyś z pół roku temu pozyczała 1500zł, ale na 2 m-ce i oddała z kwiatami (było miło). Kredytu nie weźmie, ponieważ pracuje od 2 m-cy na czarno i mówi że nawet jak ją zwolnią to będzie pożyczać od mamy, żeby mi oddać. Potrzebuje te pieniądze na czynsz zaległy, nie na wczasy w RPA :) i dlatego rozważam tą pozyczkę, niemniej jednak "chcesz stracić przyjaciela-pozycz mu pieniądze". Ale może mnie to nie spotka.
Myślę, że napiszę pożyczam tyle z terminem oddania wtedy i już.
Ale najgorsze jest to, że ona nie chce żeby mąż o tym wiedział i to mnie trochę martwi. Czy pożyczka bez wiedzy małżonka nie podlega ściąganiu, czy to tylko w bankach tak jest?

09-07-2005, 11:55
Jak chcesz sie pozbyc znajomych pozycz im pieniadze

a tak na serio

ja kiedys pozyczyłem kolezance dziewczyny i mam do dzis zle wspomnienia z tego faktu

po slubie znów ktos próbował pozyczyc od nas kase...... odmówiłem

podobnie mial brat, pozyczyl, koles nie oddawal, bratu byly potrzebne bo firme rozkrecał...... a tu kolega w raz ze swoimi rodzicami powojuje sie na przyjazn, ze tak nie mozna wolac od razu ( pół roku)

mało miłe to wszystko

ale zrobisz jak uwazasz... lepiej zainwestuj w budowe, powiedz ze niemasz

Dr.opsik
09-07-2005, 14:21
Dzieki Wam serdeczne za porady. Pożyczę jej te pieniądze, chociaż czuję sie niepewnie, ale dziewczyna ma trudną sytuację życiową i niech tam, co ma wisieć nie utonie:).
A tak prawdę mówiąc to nie zakładam, że mi nie odda, ale jednak spiszę jakiś papierek. choć nie przypuszczam żebym w ogóle do sądu (odpukać) miał ochotę chodzić.
Trzeba sobie pomagać (tak sobie to muszę tłumaczyć).
hej

Żółtodziób
09-07-2005, 14:50
Jak można pożyczyć znajomej pieniądze (5 000zł), żeby tfu, tfu nie mieć później problemów z odzyskaniem? Nic do niej nie mam, ale życie nauczyło mnie żeby nie pożyczać na gębę. Ma oddać w 12-stu ratach.
Poradźcie coś.
hej
P.S. Przepraszam jeżeli to nie miejsce na taki wątek.


"Chcesz stracić przyjaciele, to pożycz mu pieniądze"
Najczęściej się sprawdza :roll:

thalex
09-07-2005, 15:11
Dzieki Wam serdeczne za porady. Pożyczę jej te pieniądze, chociaż czuję sie niepewnie, ale dziewczyna ma trudną sytuację życiową i niech tam, co ma wisieć nie utonie:).
A tak prawdę mówiąc to nie zakładam, że mi nie odda, ale jednak spiszę jakiś papierek. choć nie przypuszczam żebym w ogóle do sądu (odpukać) miał ochotę chodzić. Trzeba sobie pomagać (tak sobie to muszę tłumaczyć).
hej
Właśnie na to szczególnie zwróć uwagę papierek tak dosadnie ma być napisany, tak mobilizować aby za rok spotkać się przy kawie a nie na ławie. :D :D :D

Niedawno brałem zaliczkę i sam sugerowałem wypłacającej osobie aby notatka była spisana z pełnymi danymi osobowymi i nawet w obecności świadka.

Fidelis
09-07-2005, 20:04
(...) Niedawno brałem zaliczkę i sam sugerowałem wypłacającej osobie aby notatka była spisana z pełnymi danymi osobowymi i nawet w obecności świadka.
Rzadkość... wprost perła!
Szacunek! :)

thalex
10-07-2005, 01:40
Bardzo dziękuję!
Ale muszę dopisać, że swoją postawą również starałem się wpływać na wielkość tej zaliczki :wink: :P :P

Bard13
10-07-2005, 18:16
Zabezpiecz wekslem.

najmniej papierologicznie a najszybciej w sądzie idzie, jak by co.

Żadna umowa nie da takiego tempa windykacji jak weksel

Dr.opsik
10-07-2005, 19:37
Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze ponieważ już jej pożyczyłem :) .
Ale tak szczerze to nie myślę o żadnych sądach to tylko tak napisałem dla uspokojenia siebie i zmotywowania jej, oraz żeby czasem nie pomyślała o jakichś głupich rzeczach.(może to pomoże) :)
W końcu to moja znajoma jest (mam nadzieję, że nie "była")
Pozdroofka

Barbara_Andrzej
19-07-2005, 11:20
Ale najgorsze jest to, że ona nie chce żeby mąż o tym wiedział i to mnie trochę martwi.
Znam dziewczynę, która w ciągu kilkunastu miesięcy naciągnęła znajomych na ponad 100 000 zł. Niektórym oddawała - innym nie.
Pożyczała na "bardzo drogie lekarstwa", od których zależy jej życie (ALE NIE MÓW NIKOMU). Kiedy sprawa się rypła, kasy już nie było... "Ciężka choroba" też zniknęła...
Poszkodowani (100 - 20 000 zł!) pożyczali "na gębę" i teraz sobie mogą ... pluć w twarz...
Dodam tylko, że była to osoba, która cieszyła się dużym zaufaniem, robiła wiele rzeczy w wolontariacie, pomagała innym. Jednym słowem, nikt by się tego po niej nie spodziewał, a jednak...
Przeraża mnie tylko naiwność (albo wielkie serce?) tych, którzy pożyczali nie mając zwróconego wcześniejszego długu.
Kochajmy się jak bracia, ale liczmy się jak...

Pol_Paweł
20-08-2005, 10:17
Od pięciu lat zajmuję się zawodowo m. inn. windykacją wierzytelności. Umowa pożyczki zgodnie z kodekscem cywilnym może być zawarta w dowolnej formie (czyli także ustnie). Niezachowanie formy pisemnej nie może skutkować bezskutecznością umowy. Forma pisemna ma zatem jedynie wlor dowodowy. Pożyczając pieniądze koleżance chcesz jej pomóc. Prawdopodobnie nie posiada ona zdolności kredytowej. Nie posiada także legalnego zatrudnienia. W takich okolicznościach problem formy umowy schodzi na dalszy plan. Jeżeli koleżanka straci jedyne stałe źródło dochodu a nie posiada żadnych innych składników majątku nadających się do egzekucji żaden proces sądowy ani uzyskany w nim tytuł wykonawczy nie dają najmniejszej gwarancji odzyskania pieniędzy. Zatem Twój problem to tak naprawdę tylko i wyłącznie problem zaufania i wiary.
Pozdrawiam
P.S.
Problematyka opodatkowania czynności cywilnoprawnej jaką jest umowa pożyczki oraz ewentualnych dochodów z jej tytułu to sprawa poboczna i nie mająca żadnego przełożenia na proces windykacji należności. Jeżeli zakładasz, że nie będziesz pobierać odsetek od pożyczonej kwoty będziemy mieć do czynienia z umową użyczenia nie pożyczki.