PDA

Zobacz pełną wersję : Rewolucja na dzialce nr 200



goomisia
09-07-2005, 00:43
Witam serdecznie w naszych skromnych progach. Postaram sie po krotce strescic historyjke o tym, jak to pewnym dwom osobnikom rodzaju ludzkiego zachcialo sie budowac...
Cofnijmy sie do roku 2002 kiedy to zaraz po decyzji o zaprzysiezeniu sie sobie nawzajem powstal pomysl o uwiciu sobie cieplutkiego gniazdka. Wszystko mialo byc pieknie i rozowo, ziemie dostalismy w prezencie od rodzicow, kasy troche sie zaoszczedzilo, rok, dwa i bedziemy na swoim. Naiwne to bylo z naszej strony, ech, szkoda gadac... Dzialka okazala sie naszym koszmarem na kolejne 3 lata: male, trojkatne, podmokle poletko z linia energetyczna i zepsiuta melioracja biegnaca przez srodek - jak nam architekt na planach wyznaczyl obszar, na ktorym mozemy sie budowac, okazalo sie ze mozemy zbudowac... cos w podobie kiosku z gazetemi tudziez lodami. Oczywiscie (czego teraz chyba zaluje) postanowilismy walczyc o nasze marzenia i za wszelka cene wcisnelismy nasz (wybrany juz wczesniej) domek na to nieszczesne bagienko. Zajelo nam to jakies dwa lata, ale sie udalo. W listopadzie 2004 kochana nasza gmina, po uzyskaniu tysiaca niezbednych zgod, pozwolen i tym podobnych (m.in. od ministra infrastruktury), poddala sie i pozwolila nam owe marzenia zrealizowac.

domek
http://www.meritus.pl/~goomisia/domek.jpg

plan zagospodarowania
http://www.meritus.pl/~goomisia/sytuacja.jpg

Jak nie trudno sie domyslic, listopad na naszej nieco mokrej ziemi nie byl najlepszym momentem na rozpoczynianie jakich kolwiek prac budowlanych. Cala zima i wiosna w tych samych powodow rowniez...
...Na szczescie przyszlo lato!
Pamietnego dnia 18 czerwca 2005 roku (sobota, zeby nie bylo, mamusia bardzo pilnowala, zeby byla to sobota) kopareczka jakze zgrabna i powabna wykonala pierwszy dziub w naszej glebie. Ilez radosci, ilez mysli... Tysiace nowych mysli klebilo sie w mej malej glowce, niedowierzanie niezmierne, ze to juz, ze wreszcie sie udalo, ze bede miala swoj maly domek, ja, biedna mala istotka, od dziecka chowana w kliteczce w ogromnym betonowym lesie...
Wracajac do pierwszego dziuba.... Oto on, w calej swej okazalosci:

http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20humus/PICT2141.JPG

http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20humus/PICT2142.JPG

Dalej to juz poszlo szybko... Jeszcze tylko zalatwienie koncowych formalnosci, znalezienie kierownika (dzieki Whispery), zgloszenie zamiaru rozpoczecia budowy, bla, bla bla... Dwa dni nam zajelo przygotowanie placu budowy, zeby w ogole ekipa mogla z czyms sie tam ustawic. 4 lipca goscilismy geodetow (znow od Prezesostwa), ktorym na kolizyjne wparowali elektrycy z erbeta (od Prezesa? jejku, czy Wy nie czujecie sie przypadkiem wykorzystywani :)?), 5go weszly chlopaki z lopatami, 6go skrecili piekne zbrojenia, 7go zalali wszystko betonem (oczywiscie musialo padac, a jak!) to 8 i 9 dostali w prezencie wolne :) (przymusowa przerwa na podlewanie laweczek bo nie mamy pradu do betoniary - zaklad cos nam licznika nie moze dowiezc...).

Krotki fotoreportaz:
zdjety humus
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20humus/PICT2171.JPG

poprawki po koparkowym
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20przygotowania/PICT2310.JPG

geodeci + elektrycy
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20przygotowania/PICT2355.JPG

wykopy
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wykopy/PICT2408.JPG

http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wykopy/PICT2419.JPG

http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wykopy/PICT2425.JPG

zbrojenie
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wykopy/PICT2411.JPG

http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20zalewanie%20law/PICT2441.JPG

pompka
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20zalewanie%20law/PICT2474.JPG

http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20zalewanie%20law/PICT2483.JPG

lawy
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20zalewanie%20law/PICT2492.JPG

i bloczki (rozladunek trwal tyle czasu, ze zdazylo nam drzewko wyrosnac!)
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20zalewanie%20law/PICT2491.JPG


I to na razie tyle.
Bardzo nam milo bedzie jesli zechcecie nas tu odwiedzac i wspierac, cobysmy sie pod tym ciezarem calkiem nie zalamali :)

goomisia i yacq

goomisia
09-07-2005, 22:39
Jakiez to dziwne uczucie tak zajechac na budowe jak nie ma ekipy - cisza, spokoj, zadnego ciezkiego sprzetu, pocietych pretow, porozrzucanych gwozdzi... Cos pieknego. I jeszcze do tego taki dar od Pani Pogodynki - nie musielismy sasiadow meczyc o pozyczenie wody do podlewania betonu :)
Za to panowie energetycy sa baaardzo nieprzychylni, mielismy miec prund poniedzialek/wtorek, a podobno licznik dojedzie nawet pod koniec tygodnia. Na szczescie nasi bardzo mili sasiedzi z szeregowca po drugiej stronie uliczki pozycza nam na ten czas nieco energii, zeby chlopaki mogli zaprawke do betonikow krecic. A juz sie balismy, ze beda jakies niepotrzebne przestoje... Dzieki SASIEDZI! :)

goomisia
22-10-2005, 09:28
heh... dawnosmy nie pisali... a troche sie pozmienialo

goomisia
22-10-2005, 10:36
Wiec od czasu law fundamentowych wiele sie zmienilo... Dosc szybko rosly sciany fundamentowe, murowane z bloczkow betonowych, z betoniarni poleconej przez Whispera. Strasznie wyszly wysoko z ziemi, bo teren sobie wysoko podniesiemy. Potem zostaly zasmarowane czarnym mazidlem, w srodku powstala pomaranczowo-szara pajeczyna rur kanalizacyjnych, nastepnie wszystko zostalo zasypane kolosalna iloscia piachu, ladnie, aczkolwiek chyba nienazbyt doklanie ubite i zalane umiarkowana iloscia betonu.
Uwagi do tego etapu:
- skopali schody wejsciowe, ale w pore zauwazylismy i poprawili
- schody na tarasie tez skopane, ale to juz nasza wina, bo na etapie projektowym tego nie przemyslelismy i nie przesunelismy ich na inna, wlasciwa strone - poprawi sie w przyszlosci
- za szybko to wszystko bylo i po pierwsze - musielismy kupic piach, bo nie dalo rady w takim tempie go gdzies zalatwic na atrakcyjniejszych warunkach; po drugie - jak juz wczesniej pisalam, mozna bylo poswiecic wiecej czasu na jego dokladniejsze ubijanie
- ekipa sie troche sciela co zaowocowalo jej rozpadem i dalszymi konsewkwencjami na etapie murowania scian wlasciwych
- ogolnie fajnie bylo zobaczyc jak to tak naprawde wyglada i ile mi gleby na ogrod zostanie :)

fotosy:

http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20poczatek%20murowania/PICT2584.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20poczatek%20murowania/PICT2601.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20poczatek%20murowania/PICT2654.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20kanalizacja%20z%20rodzina/PICT2659.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20kanalizacja%20z%20rodzina/PICT2678.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20kanalizacja%20z%20rodzina/PICT2679.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20zasypywanie%20fundamentow%20i%20lanie%20plyty/PICT2736.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20zasypywanie%20fundamentow%20i%20lanie%20plyty/PICT2774.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20zasypywanie%20fundamentow%20i%20lanie%20plyty/PICT2793.JPG

goomisia
22-10-2005, 11:53
Potem bylo murowanie scian - technologia: YTONG jednowartwowa (36,5). Niestety - po rozpadzie ekipy bylo dosc nieciekawie - zostal sam Mistrz, ale po operacji wiec nie mogl pracowac, jeden murarz i pomocnik. Malo bylo rak, malo mieli czasu bo kolejna robota nagrana, niezbyt rozowo to wygladalo. Szczesliwie murarz byl rozgarniety, dosc szybko i nawet zgrabnie mu to szlo.
Natomiast ogromnym bledem Mistrza bylo zatrudnienie drugiego murarza do pomocy, polslepego faceta, ktory przyszedl sie uczyc na naszym garazu (fot. 3). Nawet, biedaczysko, nie wiedzial ze pioro to sie z wpustem laczy a nie z piorem. Spoina tez mu jakos dziwnie nie chciala wychodzic ciensza niz 5 mm, nie mowiac juz o tym, ze za zadne skarby nie mogl okielznac jej wyciekania na mury... Po 2 dniach ladnie poprosilismy Mistrza zeby usunal ucznia z naszej budowy. Tak wiec znow zostalo ich trzech. I w tym juz niezmiennym skladzie dobili dzielnie do samego wienca (w przypadku garazu - stropu).
Uwagi do tego etapu:
- za szybko, za malo rak, niekontaktowa ekipa
- za waska izolacja pozioma - z obu stron scian wystaje ino po ok. 1 cm folii
- zle wyliczenie materialu - zostalo sporo YTONGow, ciagle czegos brakowalo i trzeba bylo dowozic
- chlopaki byly bardzo rozrzutne - pozostala gigantyczna sterta odpadkow (fot. 10), a zaprawy musielismy dokupowac
- dokupiony klej atlasa niby do komorkowego okazal sie porazka, na szczescie dalismy go tylko do wewnetrznych
- do porazek mozna tez zaliczyc warstwy garazu wykonane przez ucznia, ogolnie moglismy ten garaz nieco lepiej zaprojektowac
- na szczescie sciany i wszystkie katy sa nieprzyzwoicie proste
- ale przy otworach wszelakich mogli sie bardziej postarac docinajac bloki
- gladkosc stropu nad garazem tez pozostawia wiele do zyczenia
- w sumie robota zostala wykonana szybko i dobrze, nie liczac powyzszych
- powaznych bledow udalo nam sie uniknac, ekipy jednakze nie polecamy

foty:

http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20pierwsza%20warstwa%20scian/PICT2861.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20pierwsza%20warstwa%20scian/PICT2884.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20pierwsza%20warstwa%20scian/PICT2907.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20sciany/PICT2994.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20sciany%20ciag%20dalszy/PICT3033.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20sciany%20ciag%20dalszy/PICT3146.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20sciany%20finisz/PICT3208.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20sciany%20finisz/PICT3247.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20strop%20nad%20garazem/PICT3339.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20material%20na%20strop/PICT3316.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20strop%20nad%20garazem/PICT3363.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20strop%20nad%20garazem/PICT3366.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20strop%20nad%20garazem/PICT3403.JPG

goomisia
26-10-2005, 20:11
Jakby co, to teraz była symulacja dlugasnej przerwy, która nastąpiła po zakończeniu prac murarskich :)
Przerwa ta trwała dwa miesiące, bo jakoś stracilismy wenę, potem nie mogliśmy się zdecydować na dachmenów itp. itd.
W mędzyczasie, korzystając z ostatnich dni lata małżonek mój zabrał sie do pracy i położył sobie gwc, uprzednio rozkopując naszą piękną działencję.

Chce ktoś popatrzeć? :)

http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20gwc/PICT3563.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20gwc/PICT3585.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20gwc/PICT3594.JPG

a wlot powietrza tymczasowo mamy w szopie :)

http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20gwc/PICT3620.JPG

goomisia
26-10-2005, 20:26
A tak całkiem przy okazji pochwalę się jeszcze jakim pięknym murem się rozgrodziliśmy z sąsiadem, murem przez który tak się porobiło, że teraz zasadniczo nawet mi pasuje jego obecnosc. Z gory przepraszam za jego niewyjściowy wygląd. To coś po prawej stronie to nasz garaż, który stoi w granicy działki.

http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20gwc/PICT3561.JPG

A jak ktos ma ochotę się zdziwić po co ociepliliśmy ogrodzenie - niech sie nie dziwi. To byl pomysł sąsiada, który postanowił tak pięknie zlicować go z kawałkiem, który postawił w zeszłym roku (na zdjęciu niestety niewidoczny; kawałek ów był stawiany z cegły pełnej w ten sposób, iż jej najdłuższy bok stanowił grubość muru; w tym roku sąsiad postanowił cegłę postawić odwrotnie i wyrównać murek styropianem). Fajnie, nie?

goomisia
30-10-2005, 17:58
no to lecim dalej :)
Dalej oczywiscie była więźba. Więźba składająca się z gustownych wiązarów kratowych, uprzednio przygotowanych w pewnej fabryce. Dzięki temu etap ten trwał u nas na budowie szalenie krótko, bo zaledwie 3 dni. Nawet nie zdążyłam się przyzwyczaić do tych miłych panów. Robotę wykonali w sumie solidnie, nie licząc niedociągnięć wynikających z nierówności stropu garażowego i takich tam... No i przez to, że garaż robili już praktycznie po ciemnicy (bo się spieszyli żeby zdążyć przed niedzielą) jest niestety "trochę" mniej wymuskany niż domek.

I trochę oglądania:

więźba przyjechała do nas takim pięknym autkiem
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wiezba/PICT3669.JPG

tak sobie wyglądała jeszcze na glebie
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wiezba/PICT3674.JPG

pierwszego dnia panowie zdążyli przygotować murłatę
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wiezba/PICT3677.JPG

wspomniany wyżej strop garażu
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wiezba/PICT3679.JPG

potem już poszło jak burza
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wiezba/PICT3686.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wiezba/PICT3698.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wiezba/PICT3702.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wiezba/PICT3729.JPG

ogólnie z dołu bardzo imponująco to wyglądało
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wiezba/PICT3709.JPG

yacq oczywiście od razu to cudo wypróbował
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wiezba/PICT3708.JPG

ja się nie odważyłam - sprawowałam ino nadzór oddolny :)
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wiezba/PICT3716.JPG

przy okazji okazało się, że jednak uda się wykroić całkiem przyzwoity kawałek stryszku
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20wiezba/PICT3710.JPG

goomisia
20-11-2005, 12:44
i znow taka strasznie dluga przerwe sobie zrobilam...
Oczywiscie juz dawno dach mamy pieknie przykryty :)
Z tym naszym dachem to w ogole bylo troche zamieszania. Wybierajac projekt i rozmawiajac o domu, myslelismy ze bedziemy go kryc gontem bitumicznym - tak nam sie podobalo, ze tak ladnie na plaskich dachach wyglada i ze taka jednolita powierzchnia. Niestety juz na etapie adaptacji i zalatwiania papierow okazalo sie ze gontem sie przykryc nie mozemy, bo budujemy sie pod linia energetyczna i musimy miec na dachu material niepalny. No nic, pomyslelismy, przykryje sie blacha. Bedzie lekko, tanio, szybko itp itd. I z tym przeswiadczeniem zylismy bardzo dlugo, powiem wiecej - bylo to dla nas tak oczywiste ze do sprawy krycia w ogole nie wracalismy. Do czasu...
Pewnego pieknego (no moze besz przesady, byla juz w koncu zaawansowana jesien) dnia umowilismy sie na rozmowe z Panem od wiezby. Poczatkowo mial nam robic tylko wiezbe, nic wiecej od niego nie chcielismy. Ale ze Pan byl bardzo mily i troskliwy to nas przekonal ze blacha to taka a taka, slaba, ze to zadne pokrycie, ze glosna, ze oni to w ogole nie kryja blacha i ze teraz taka fajna promocja na dacowki ceramiczne Robena i ze dachowki to takie super, i ladne i mocne i jeszcze do tego wszystkiego taka dachowke nam wreczyl do rak zebysmy sie zastanowili. I nie wiem jak on to zrobil, ale udalo mu sie na nas wplynac i zdecydowalismy sie na caramiczna. Wprawdzie nie u niego a u p. Michala D. (pozdrawiamy) i nie na Robena a Ruppa.

Jedyne co mnie troche boli to to, ze zawsze myslalam, ze bede miala brazowy dach a na brazowa nie bylo promocji i kupilismy miedziana :( I mamy jedyny czerwony dach w okolicy. Ale za to bardzo ladny :)
No i jeszcze mnie bola gasiaory, a konkretnie ich zakonczenia - niestety Rupp robi tylko gasiory koncowe w ksztalcie muszelki lub z data produkcji a my chcielismy tzw. chlebki - takie slicznie zaokraglone. No i ostatecznie zdecydowalismy sie na zwykle zaslepki bo do tych muszelek nie moglam sie przekonac. Z bolem musze przyznac ze te wlasnie zakonczenia gasiorow sa najbrzydszymi elementami naszego daszku :(

goomisia
22-11-2005, 19:01
To co? Pokaze klika fotek naszego daszku :)

Mili Panowie Dekarze przyjechali do nas takim oto wehikulem
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze/PICT3750.JPG

Zaczeli oczywiscie od polozenia folii
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze/PICT3744.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze/PICT3766.JPG

W przerwach w pracy zywili sie u nas w kuchni
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze/PICT3753.JPG

Tak to wygladalo ze stryszku nad garazem
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze/PICT3768.JPG

Potem sie wzieli za rynny
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze/PICT3779.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze/PICT3767.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze/PICT3799.JPG

I niebawem zjawila sie dachowka [jak widac ze znakiem jakosci :)]
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze/PICT3812.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze/PICT3814.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze/PICT3835.JPG

Nawet wciagneli dwie sztuki na dach coby zobaczyc jak sie komponuje :)
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze/PICT3780.JPG

goomisia
22-11-2005, 19:23
... a ze komponowalo sie calkiem ladnie juz po chwili bylo ich tam duuuzo wiecej
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze/PICT3847.JPG

i wiecej
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze%20koncowka/PICT3907.JPG

az w koncu przestaly sie miesic i zalozyli gasiory
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze%20koncowka/PICT3938.JPG

z grubsza calosc wygladala tak
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze%20koncowka/PICT3923.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze%20koncowka/PICT3921.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze%20koncowka/PICT3931.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze%20koncowka/PICT3942.JPG

i mielismy nawet zamaskowanego goscia :)
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20dekarze%20koncowka/PICT3937.JPG

goomisia
22-11-2005, 20:20
Podsumowujac etap dachu:
- Pan Michal (pozdrawiamy) okazal sie milym czlowiekiem, aczkolwiek bardzo zapracowanym i mocno trzeba bylo sie dopominac o swoje
- radzimy tez zwracac uwage czy wszystkie pozycje na fakturze sie zgadzaja z rzeczywistoscia
- Ekipa spisala sie pierwszorzednie (pozdrawiamy)
- mozemy ich z cala pewnoscia polecic - Panowie myslacy, co sie nieczesto w sumie zdarza, bardzo mili i uczynni, i dalo sie fajnie pogadac, i jak na koniec mielismy uwagi (ze cos tam nierowno, ze centymetr nie w ta manke itp) wszystko ladnie poprawili bez fochow i dasania, nie pili, przeklinali umiarkowanie, dbali o porzadek
- jedyne uwagi do ich pracy to (uwagi malzona): kilka dziurek po gwozdziach w folii (oczywiscie pozaklejali) i wiazanie skrajnych dachowek przy koszu stalowym (a nie miedzianym) drucikiem ("nie po to bralismy blachy obrobkowe aluminiowe zeby nam teraz druciki rdzewialy")
- na poczatku mieli tez problem z narzedziami - te co mieli nie bardzo chcialy ciac twardego Siriusza, ale nabyli nowe lepsze i dobrneli do konca
- mieli tez tendencje do zrzucania wkretarek z dachu ale tym to tylko sobie szkodzili :)
- jesli zas chodzi o sam dach - ogolnie jestesmy zadowoleni
- kolor wyszedl cakiem przyjemny
- o gasiorach wczesniej pisalam - nie jest to szczyt naszych marzen - ciezko sie montowaly, byly waskie i musielismy zrezygnowac ze szczotek na rzecz tasmy Wentrol (ktora jestemy srednio zachwyceni bo gorzej wyglada i pewnie sie bedzie odklejac) no i maja brzydkie zakonczenia :(
- dachowke ceramiczna z czystym sumieniem polecamy

goomisia
23-11-2005, 19:01
No to jedziemy dalej...
Jeszcze jak Dachmeni konczyli dach to my (ja, yacq i braciak) wzielismy sie za docieplenie sciany fundamentowej, ktore to docieplenie w przyszlosci stanowic bedzie nasz cokolik (patrz pierwsza fota w dzienniku). Dzielni bylismy do samego konca. Wszystko zrobilismy sami, wiadomo... jak na sciane to by bylo cienko ale jak na cokol pod gruboziarnisty tynk to nam calkiem ladnie to wyszlo :) Prawda? [tak, tak, to wlasnie jest prosba o komentarze :)]

Tak to sie pieknie zaczelo
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20docieplanie%20fundamentu/PICT3948.JPG

Chlopaki elegancko mieszali kleje i te sprawy
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20docieplanie%20fundamentu/PICT3949.JPG

Nawet trzymalismy poziom (to fota jest krzywa!)
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20docieplanie%20fundamentu/PICT3962.JPG

W miare szybko nam poszlo (2 dni)
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20docieplanie%20fundamentu/PICT3966.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20docieplanie%20fundamentu/PICT3969.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20docieplanie%20fundamentu/PICT3976.JPG

Na koniec wszystko zasmarowalismy klejem, siatka, klejem i zaciagnelismy czarna przeciwwilgociowa mazia (bylo juz bardzo pozno i zimno)
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20zakrywanie%20otworow/PICT4028.JPG

I juz fundamencik mial duuuzo cieplej :)

goomisia
18-02-2006, 19:46
...cieplej to on mial bardzo krotko, bo zaraz sie sroga zima zaczela i go nieco zmrozila.
Ale wczesniej na szczescie udalo nam sie zrobic jeszcze kilka drobnych, ale jakze istatnych rzeczy.
Przede wszystkim ulozylismy sobie eleganckie odprowadzenie wody z rynien: yacq zakupil ladne pare metrow takiej fajnej zoltej plastikowej rury, jakies tam laczniki i inne duperele - wszystko to razem polaczylismy w skomplikowana instalacje, na koncu ktorej wykopalismy sobie mala studzienke i polaczylismy ja z drenem biegnacym po naszej dzialce. I wszystko pieknie dziala :) W rynnach tylko szumi a na dzialce sucho (nie liczac oczywiscie ton zalegajacego sniegu).

rurka
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20niwelacja%20terenu/PICT4110.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20niwelacja%20terenu/PICT4100.JPG

dziurka
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20niwelacja%20terenu/PICT4146.JPG

i studzienka :)
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20niwelacja%20terenu/PICT4148.JPG


w miedzyczasie pozakrywalismy tez wszytskie otwory okienne i drzwiowe, co niestety odebralo naszej chatce baaardzo duzo uroku :( Ale przynajmniej zabezpieczylismy ja przed wizytami nieporzadanych gosci, sniegow i inyych :)

goomisia
18-02-2006, 20:03
kolejna wazna rzecz - niwelacja terenu

Tego nam trzeba bylo najbardziej... Zaprosilismy na nasza dzialke Bardzo Milego Pana Koparkowego z zolta maszyna, a Pan w rewanzu rozwiozl nasz wielka gore ziemi. Zrobil to sprawnie i szybko, a my po raz pierwszy ujrzelismy nasz dom z dalszej perspektywy, co wczesniej bylo niemozliwe. Musze przyznac, ze widok byl imponujacy - latalam dookola dzialki jak poparzona i nie moglam sie nacieszyc :)

Bardzo Mily Pan Koparkowy ze swoja maszyna
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20niwelacja%20terenu/PICT4096.JPG

Nasza dzialka przed akcja
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20niwelacja%20terenu/PICT4097.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20niwelacja%20terenu/PICT4099.JPG

I po akcji
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20niwelacja%20terenu/PICT4104.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20niwelacja%20terenu/PICT4119.JPG
http://www.meritus.pl/~yacq/budowa%20-%20niwelacja%20terenu/PICT4115.JPG

tak sie jakos od razu przestronnie i czysto zrobilo :) fotki i tak nie oddaja pelni tego widoku

goomisia
18-02-2006, 20:34
potem to juz przyszla zima i zawiesilismy wszelkie czynnosci budowlancze...

Domek ma sie niezle, stoi sobie spokojnie, nic mu sie nie pourywalo/powykrecalo/popekalo. Jednym slowem - dzielny jest, przetrwal taka sroga zime :)

Kilka obiecanych zimowych fotek (z koncowki stycznia):
http://www.meritus.pl/~yacq/domek1.jpg
http://www.meritus.pl/~yacq/domek2.jpg

nasz widok z okien salonu i kuchni
http://www.meritus.pl/~yacq/widoczek.jpg

a to dzisiejsze - skorzystalismy z pieknej pogody
http://www.meritus.pl/~yacq/goo.jpg

i postawilismy Straznika SuperBalwana
http://www.meritus.pl/~yacq/superbalwan.jpg

grozny jest i bojowy i biada temu, ktory wejdzie na nasze wlosci
http://www.meritus.pl/~yacq/yacq_i_piter.jpg

goomisia
25-02-2006, 21:59
z ciekawostek: zlozylismy wreszcie wczoraj, po wielu bojach i ociaganiach, wniosek o kredyt w mBanku. Korzystna oferte nam dali. Mam nadzieje, ze tego nie pozalujemy, bo wiazemy sie z nimi na cale 30 lat :)

yacq
11-05-2006, 13:51
Moze wreszcie ja cos napisze w tym dzienniku? :)
05.05 podpisalismy umowe na kredyt w Millenium. Chcialem w mBanku ale potem mnie mily Pan w OpenFinance na Millenium namowil. W ostatniej chwili znowu zapragnalem kredytu mBankowego ale goomisia wraz z doradca ostatecznie mi go wybili z glowy :-? Tak wiec kasa bedzie i budowa powoli nabiera rozpedu. Dzisiaj do akcji wkroczyl Skrol. Pomierzyl, pozaznaczal i pojechal do hurtowni po rurki, kolanka i inne zabawki a ja nie moge w pracy na miejscu usiedziec. Mam nadzieje, ze nie pomylilismy sie i nie bedzie problemu, ze jakas rurka wychodzi nie w tym miejscu. Dojrzalem tez do wody w garazu...szkoda, ze tak pozno bo bedzie trzeba chudziak pruc i przez sciane fundamentowa sie przekuwac. A moglem posluchac goomiski gdy wspominala o tym przed wylewaniem chudziakow ;)

BTW. Planujemy wlasnie instalacje kablowe. Co sadzicie na temat RTV i sieci w garazu? ;)

goomisia
07-07-2006, 15:27
No ladnie... Dwa miesiace minęły, lato na dobre rozkwitlo, a my nic... nie pokazujemy :)
Mamy juz piekna hydraulike wykonana przez Skrola, mamy zamowione piekne drewniane okna i drzwi zewnetrzne, ktore maja do nas przyjechac za dwa tygodnie...
Mamy tez od miesiaca rozgrzebana elektryke i problemy z wykonawca (z reszta polecajacym sie tu, na tym forum). Fecet sobie totalnie kpi, prawie go nie ma na budowie, czasami potrafi wpasc na dwie minuty w ciagu calego dnia (swoja droga, ciekawe po co?), caly czas go spotykaja jakies straszne nieszczescia (albo chore dzieci, albo laduje w szpitalu, w ktorym jest oczywiscie przy kazdym lozku staly dostep do netu...). O dodzwonieniu sie do niego mozna zapomniec, chyba ze sie ukryje swoj numer. Nigdy tez nie raczy nas poinformowac o tym, ze np. nastepnego dnia go nie bedzie bo ma inna robote. Ogolnie - cos strasznego. Juz kilka razy mowil, ze na dniach konczy, a robota jak stala tak stoi :( Jakby ktos chcial dokonczyc robote za niewielkie pieniadze (zostalo juz jakies 15-20%) to zapraszam :) chetnie bym juz tego Pana pozegnala.

Z innych spraw - chcielibysmy tez juz zrobic ogrodzenie, ale niestety nie mozemy znalezc chetnej ekipy. Wszyscy sa pozajmowani do konca sezonu, albo daja cene 120 zl/m ogrodzenia siatka za sama robocizne :(

goomisia
10-01-2007, 23:44
OOOO rany! ale mamy nieaktualny dziennik! wstyd!
Teraz to sie juz tyle pozmienialo, ze nawet nie wiem co mam pisac :) W zasadzie to sie zmienilo wszystko, ale niestety nie na tyle, zebysmy mogli zamieszkac. Wstrzymal nas okrutny gaz, ktory od kilku miesiecy nie chce sie nam podlaczyc i szambo zamowione w lipcu, ktorego do tej pory nikt nie widzial... Gdyby te dwie sprawy jakims cudem udalo sie rozwiazac to naprawde niewiele by nam juz zostalo. Jesli ktoskolwiek bylby zainteresowany jakimis fotkami to chetnie znajde chwilke, zeby pokazac obecny stan :)