PDA

Zobacz pełną wersję : Więźba dachowa skręcana śrubami - OSZUSTWO !!!



inwestor
10-07-2005, 15:51
Wczoraj wszedłem na moje poddasze (nieużytkowe) tak z ciekawości popatrzeć sobie co słychać. Po bliższych oględzinach zobaczyłem że nakrętki na śrubach mocujących murłatę są luźne !!! :o Pobiegłem po klucz i praktycznie każdą nakrętkę dokręciłem o ok. 1 cm. Na całe szczęście są to jedyne połączenia skręcane w mojej więźbie wszystkie pozostałe połączenia to klasyczne złącza ciesielskie. Na złączach ciesielskich nie ma żadnych luzów zaklinowały się pięknie poimo tego, że nie były specjalnie starannie wykonane . Aż boję się pomyśleć co dzieje się z taką więźbą gdzie jętki łączone są z krokwiami przy pomocy śrub pewnie przy byle wietrze i obciążeniu śniegiem klekoce i lata jak "żyd po pustym sklepie" :wink: Przy takim dachu skręcanym na śruby a szczególnie jak nie jest odeskowany to na pewno przecieka przy kominach a płyty G-K na poddaszu muszą ciągle pękać. Przy takich luzach na połaczeniach dziwne by było gdyby nie było takich efektów. Dlatego polecam wszystkim nie zgadzajcie się na tandetę i skręcanie śrubami nawet jak wykonawca będzie się zaklinać i przysięgać że tak jest dobrze. Stosujcie tylko i wyłącznie złącza ciesielskie lub jak kogoś stać płytki gwoździowe. Śruby w więźbie to tylko i wyłącznie lenistwo wykonawcy
Pozdrawiam

NOTO
10-07-2005, 16:41
Uffff ... u mnie są płytki.
Tak nawiasem .. od kiedy się je stosuje - zmyślne są.

Geno
10-07-2005, 17:02
Nie ma co histeryzować - wykonawców nie sposób standaryzować a od jakości zależy trwałóść połączenia - niemniej jednak nie ma co siać paniki tylko szukać dobrych wykonawców - gdyby sytuacja byłą tak tragiczna to większość stalowych hal w Polsce by się zawaliłą- jest jednak inaczej - więc nie zwalać winę na połączenia tylok no kiepskich wykonawców.....

seti
10-07-2005, 17:07
ja mam skręcaną więźbę i na razie ok. nie sądzę żeby to był problem.
moim zmartwieniem są raczej plamy wilgoci h)po deszczu na folii paroprzepuszczalnej - zadaję sobie pytanie - jest to problem czy norma.
pzdr

GL35
10-07-2005, 17:19
Witam.
Myślę, że takie luzy są spowodowane wysychaniem i kurczeniem drewna.
Teraz jak dokręciłeś już się nie zluzują.
Pozdr.

thalex
10-07-2005, 17:26
Bo drewno było mokre i wykonawca nie był w stanie skręcić na tyle mocno aby więźba po wyschnięciu nie miała luzów.

Nie mam płytek gwioździowych ale tylko gwoździe i śruby i liczę się z tym, że po kilku latach więźbę należy dokręcić.
W przypadku zwykłych gwoździ luzów się nie wyczuwa a to z tego powodu, że gwoździe przyrdzewiały.

Nie ma co wpadać w panikę a tylko dokręcić.

Jeżeli jest dostęp :(

A jeżeli nie ma dostepu to nic się nie stanie na wspomnianych przez inwestora połączeniach ciesielskich także są luzy i to nawet większe tyle tylko, że ich nie mażna organoleptycznie wykryć.

inwestor
10-07-2005, 19:03
Właśnie właśnie jeśli jest dostęp to można dokręcić. Pierwszy raz dokręcałem po roku. Obecnie minęło już 4 lata. Myślę że tak naprawdę dopiero teraz więźba dobrze się ułozyła i wyschła. Nie jest prawdą że na złączach ciesielskich są luzy absolutnie nie występują specjalnie się temu przyglądałem zaklinowało się pozakleszczało na amen. Jednak nie ma to jak stara sztuka ciesielska 8) . W wątku tym absolutnie nie chodzi mi o sianie paniki. Chce tylko wszystkim uzmysłowić że z tego samego drewna można zrobić dobrą więźbę i można zrobić rozklekotaną więźbę. Wystarczy tylko przypilnować odpowiednio wykonawcę to nic nie kosztuje albo zainwestować nieco w płytki gwoździowe. Prawda jest taka że drewno w dachu przeważnie nie ma czasu przeschnąć przed wykonaniem ocieplenia i wykończenia później to możemy zapomnieć o dokręcaniu śrubek i po kilu latach zrobią się luzy na śrubach 2 cm. Boję sie nawet pomysleć jak będzie pracował taki rozklekotany dach.
Pozdrawiam

thalex
10-07-2005, 20:15
Właśnie właśnie jeśli jest dostęp to można dokręcić. Pierwszy raz dokręcałem po roku. Obecnie minęło już 4 lata. Myślę że tak naprawdę dopiero teraz więźba dobrze się ułozyła i wyschła.specjalnie się temu przyglądałem zaklinowało się pozakleszczało Nie jest prawdą że na złączach ciesielskich są luzy absolutnie nie występują na amen. Jednak nie ma to jak stara sztuka ciesielska 8) . W wątku tym absolutnie nie chodzi mi o sianie paniki. Chce tylko wszystkim uzmysłowić że z tego samego drewna można zrobić dobrą więźbę i można zrobić rozklekotaną więźbę. Wystarczy tylko przypilnować odpowiednio wykonawcę to nic nie kosztuje albo zainwestować nieco w płytki gwoździowe. Prawda jest taka że drewno w dachu przeważnie nie ma czasu przeschnąć przed wykonaniem ocieplenia i wykończenia później to możemy zapomnieć o dokręcaniu śrubek i po kilu latach zrobią się luzy na śrubach 2 cm. Boję sie nawet pomysleć jak będzie pracował taki rozklekotany dach.Pozdrawiam
Też swego czasu obawiałem się o to ale doszedłem do wniosku, że jeżeli zaciosy na krokwiach wykonane są właściwie to luz pod nakrętką murłaty wielkości 1 - 2cm. nie ma większego znaczenia.
Ale czy to właściwy wniosek?

Kulin
10-07-2005, 20:37
teraz więźba to wygląda tak: dziś ścina sie drzewo, jutro tnie na więźbe a pojutrze sprzedaje, więc ona dopiero wysycha na dachu... nie te czasy, co się cięło z suchego sezonowanego drzewa.

rafałek
10-07-2005, 21:02
teraz więźba to wygląda tak: dziś ścina sie drzewo, jutro tnie na więźbe a pojutrze sprzedaje, więc ona dopiero wysycha na dachu... nie te czasy, co się cięło z suchego sezonowanego drzewa.

Nie po jutrze sprzedaje - najpierw się sprzedaje (zaliczka), a potem dziś i jutro :wink:

Co do postu inwestora - ja bym nie dramatyzował - nie mam połączeń na płytki, same śruby i gwoździe, ewentualnie wypusty i gniazda (nie wiem czy tak się to nazywa) i nie mam luzów. Więźba z zimowego pozyskania suszona tylko około pół roku. To już dało dużo.
Wydaje mi się, że wina nie leży w wiekszości podobnych przypadków po stronie wykonawcy tylko inwestora który dostarcza złej jakości materiał i oczekuje cudów od wykonawcy.

inwestor
10-07-2005, 22:03
Właśnie właśnie jeśli jest dostęp to można dokręcić. Pierwszy raz dokręcałem po roku. Obecnie minęło już 4 lata. Myślę że tak naprawdę dopiero teraz więźba dobrze się ułozyła i wyschła.specjalnie się temu przyglądałem zaklinowało się pozakleszczało Nie jest prawdą że na złączach ciesielskich są luzy absolutnie nie występują na amen. Jednak nie ma to jak stara sztuka ciesielska 8) . W wątku tym absolutnie nie chodzi mi o sianie paniki. Chce tylko wszystkim uzmysłowić że z tego samego drewna można zrobić dobrą więźbę i można zrobić rozklekotaną więźbę. Wystarczy tylko przypilnować odpowiednio wykonawcę to nic nie kosztuje albo zainwestować nieco w płytki gwoździowe. Prawda jest taka że drewno w dachu przeważnie nie ma czasu przeschnąć przed wykonaniem ocieplenia i wykończenia później to możemy zapomnieć o dokręcaniu śrubek i po kilu latach zrobią się luzy na śrubach 2 cm. Boję sie nawet pomysleć jak będzie pracował taki rozklekotany dach.Pozdrawiam
Też swego czasu obawiałem się o to ale doszedłem do wniosku, że jeżeli zaciosy na krokwiach wykonane są właściwie to luz pod nakrętką murłaty wielkości 1 - 2cm. nie ma większego znaczenia.
Ale czy to właściwy wniosek?
Nie wiem czy to jest właściwy wniosek. Murłata miejscami podniosła sie o ok. 0.5 cm i nie leży już na wieńcu tylko miejscami jest w powietrzu. Idea połaczenia skrecanego jest taka że siły sa równowazone siłami tarcia a nie siłami zginania srub. Śruby maja za zadanie tylko dociskać.
Powtarzam nie chodzi tu o dramatyzowanie. Chodzi wyłącznie o wymuszenie na wykonawcy prawidłowej roboty czyli tradycyjne połaczenia ciesielskie albo płytki gwoździowe. Śruby w więźbie to wynalazek naszych czasów. Kiedyś mimo tego że śruby były znane nie stosowało się ich w wieźbie. Teraz tylko ze wzgledu na pośpiech i fakt że za roboty ciesielskie biorą sie nie ciesle tylko rolnicy któzy nie znaja sie na fachu. Ja napisałem co zaobserwowałem w swojej więźbie i podtrzymuje że lepiej jest dopilnować i wymagać. W końcu w czym jest problem cieśla powinien potrafić wykonywać złacza a jak nie potrafi to niech się nie bierze za robotę? Po co później sie martwić lub zastanawiać. Czy ktos słyszał o takim przypadku że ktos zrobił wieźbe ze złaczami ciesielskimi - tradycyjnie i potem żałował ja nie słyszałem. Więc chyba nie ma co sie zastanawiać skoro mozna zrobić odrazu dobrze. Taki jest własnie zamysł tego watku robić odrazu dobrze bez narażania się na niepotrzebne ryzyko. Nie słyszałem o żadnych zaletach połączeń śrubowych poza wygodnictwem wykonawcy.
Pozdrawiam

pyrka
10-07-2005, 23:15
Inwestorze, jak podokręcałeś śruby po 2 cm tzn., że masz jeszcze sporo gwintowanego miejsca na śrubie. Dla spokoju sumienia wkręć sobie przeciwnakrętki i już nic Ci się nie będzie odkręcać.

arogantisch
10-07-2005, 23:35
Idea połaczenia skrecanego jest taka że siły sa równowazone siłami tarcia a nie siłami zginania srub. Śruby maja za zadanie tylko dociskać.
Bez obrazy, ale nie masz najmniejszego pojecia o czym piszesz.
w konstrukcjach drewnianych nie ma czegos takiego jak połaczenie cierne.
poza tym sruby nigdy nie mogą byc zginane.
mogą być natomiast scinanie lub rozciagane.

jareko
10-07-2005, 23:40
lub podkladki sprezyste zastosuj
Niestety co by nie mowic jest to efekt wilgotnego drewna ktore teraz wysycha - a ma to do siebie ze kurczy sie wlasnie w poprzek slojow a nie wzdluz stad moze okazac sie ze z wymiaru np. 7/14 bedziesz mial 6,5/13 - i wbrew pozorom zjawisko ze wszech miar normalne i nie winilbym tu wykonawcy choc gdyby z obu stron dajac podkladki dal takze sprezyste.......

Murłata miejscami podniosła sie o ok. 0.5 cm i nie leży już na wieńcu tylko miejscami jest w powietrzu.
podobna uwaga - mokre drewno lub bardzo szybko wysuszone i nie sezonowane przed ostateczna obrobka (takiego sezonowanego choc rok drewna nigdzie nie dostaniesz :( ), ktore teraz, wysychajac, wszystkie naprezenia wewnetrzne wyrownuje. Zjawiski calkiem normalne przy drewnie

Poza tym teksty w stylu lenistwo wykonawcy, oszustwo i tym podobne - wybacz Inwestor - ale miej troszke umiaru i jak nie masz pojecia o tym ze cos takiego jest zjawiskiem calkiem normalnym to nie pisz takiech rzeczy. Jest to uwlaczajace dla tych co Ci dom buduja a skoro znasz sie na wszystkim a inni tylko w konia Cie robia - zakasz rekawy i sam zrob idealnie

inwestor
11-07-2005, 07:22
Idea połaczenia skrecanego jest taka że siły sa równowazone siłami tarcia a nie siłami zginania srub. Śruby maja za zadanie tylko dociskać.
Bez obrazy, ale nie masz najmniejszego pojecia o czym piszesz.
w konstrukcjach drewnianych nie ma czegos takiego jak połaczenie cierne.
poza tym sruby nigdy nie mogą byc zginane.
mogą być natomiast scinanie lub rozciagane.
Jak to nie mogą być zginane ??? Popatrz sobie jak wygląda w praktyce po kilku latach połączenie krokwi z kleszczami przy luzach na śrubie 2cm. Śruby nie da sie wyciagnąć bo jest wygięta w łuk - to tym razem przykład już na szczęście nie z mojego dachu. W szkole uczono mnie, że przy połączeniu śrubowym siły są równoważone siłami tarcia a zadaniem śrub jest tylko odpowiednio mocno dociskać aby zapewnić wystarczajacą siłę tarcia. Nie wiem może teraz jest inaczej nie jestem fachowcem w tej dziedzinie więc nie będę się rozpisywał na ten temat. Obserwuję tylko efekty. Jeśli chodzi o podkładki sprężynujące to oczywiście są zastosowane.
Arogantisch jeśli znasz się na konstrukcjach drewnianych a szczególnie na dachach to podaj może wady stosowania w nich złacz ciesielskich zamiast śrub. Idea tego watku jest taka aby pokazać że stra dobra sztuka ciesielska jest lepsza od połączeń śróbowych - dotyczy to zarówno drewna suchego jak i mokrego. Niestety obecnie stosowane drewno jest mokre więc tym bardziej moja uwaga jest zasadna. Drewno całe "życie" będzie pracować bo będzie zmieniać się jego wilgotność w przypadku sztywnego połączenia na śruby zawsze będzie łapało luzy. Teraz chcę się spytać Arogantisch czemu odchodzi się od złącz ciesielskich i zastępuje się je śrubami. Szczególnie chodzi mi o połączenie między sobą krokwi w kalenicy - robi się na styk bez podcięć i skreca śrubą, oraz o połączenie jetki (kleszczy) z krokwią też skręca się jedno z drugim śrubą (czasem dwoma ale to żadko). Ja twierdzę że takie połaczenia na śruby zamiast na złacza ciesielskie to partactwo.
Pytam się też ponownie w czym jest problem aby nie stosować złącz ciesielskich ???
Pozdrawiam

rafałek
11-07-2005, 07:52
Niestety obecnie stosowane drewno jest mokre więc tym bardziej moja uwaga jest zasadna. Drewno całe "życie" będzie pracować bo będzie zmieniać się jego wilgotność w przypadku sztywnego połączenia na śruby zawsze będzie łapało luzy.

To ja powtórzę pytanie - Czy to, że stosuje się mokre drewno jest winą wykonawcy czy inwestora który chche mieć zrobione od ręki, a materiał daje mokry aż miło. Może winą wykonawcy jest to, że zgadza się robić z takiego materiału? Ale dostarczając mokre drewno inwestor też działą na swoją niekożyść.

inż. Mamoń
11-07-2005, 08:14
Panowie - wyluzujcie trochę.

U mnie połączenia krokwi z murłatą są z zaciosami + wielki gwóźdź krokwiak od czoła na ukos + dodatkowo mniejszy z boku na ukos.

Murłata do wieńca jest oczywiście przykręcona kotwami (to chyba jedyny sposób), a wykonawca uprzedzał mnie, że nakrętki trzeba będzie dokręcić w miarę schnięcia drewna. Tak też zrobiłem i to przez pół roku łącznie ze 3 razy. Teraz już nie mogę bo poddasze jest zabudowane.
Poluzowanie nakrętek nie wynika z odkręcania ale z kurczenia się drewna na grubości. To zjawisko typowe i nie do uniknięcia. Sprawdzałem u siebie na przykładzie jętki. Nowe miały 18 cm grubości, a teraz tylko około 17,5cm.

Połączenia jętek z krokwiami są na gwoździe + dodatkowo śruba. Te nakrętki też trochę dokręciłem, ale tylko raz.

W sumie nie sądzę aby mogło dojść do "klekotania" opisanego przez inwestora.

arogantisch
11-07-2005, 09:03
Jak to nie mogą (śruby) być zginane ???
ano nie mogą.

Popatrz sobie jak wygląda w praktyce po kilku latach połączenie krokwi z kleszczami przy luzach na śrubie 2cm. Śruby nie da sie wyciagnąć bo jest wygięta w łuk
to znaczy, że połaczenie zostało źle zaprojektowane

W szkole uczono mnie, że przy połączeniu śrubowym siły są równoważone siłami tarcia a zadaniem śrub jest tylko odpowiednio mocno dociskać aby zapewnić wystarczajacą siłę tarcia.
Mówisz o połaczeniach ciernych.
Owszem stosuje się je, ale tylko w konstrukcjach stalowych.
Zaprojektowanie połaczenie ciernego w konstrukcji drewnianej graniczy z cudem.
Wytrzymałosć na sciskanie w poprzek włókien jest co najmniej ( zlezy od klasy drewna) dwa razy mniejsza od wytrzymałosci na sciskanie. więc złacze takie było by bardzo długie, dadatkowo trzeba by uwzglednic scinanie od srub w poporzek włókien ( "wciaganie" srub w drewno ) za duzo przy tym jest "ale" ( a co bedzie jak nie uzyje się podkładek ?)
Poza tym drewno cały czas pracuje , jak sam napisałeś, doscikasz połaczenie z desek o grugosci 2x2cm, ono wysycha i jest 2x1.85 i całe tarcie o kant dupy potłuc, a nie da sie dokrecić na zapas.


Niestety obecnie stosowane drewno jest mokre więc tym bardziej moja uwaga jest zasadna.
i to jest błąd. nie nalezy oczekiwać cudów jak na samym poczatku robi sie bład.

czemu odchodzi się od złącz ciesielskich i zastępuje się je śrubami.
proste, nikomu niechce sie tego rzeźbić. <czas>


połączenie jetki (kleszczy) z krokwią też skręca się jedno z drugim śrubą (czasem dwoma ale to żadko).

ha, a powinny byc minimum dwie.


Ja twierdzę że takie połaczenia na śruby zamiast na złacza ciesielskie to partactwo.

poprawnie wykonane obydwa połaczenia maja zblizoną nosnosc.

a i ciekawostka, dawno, dawno temu ;) kiedy połaczenia ciesielskie były stosowane i nie znano srub, w połaczeniach krokiew - krokiew, czy krokiew - jetka stosowano "zwykłe" sworznie drewniane ( patyki, bolce nazwijcie sobie jak chcecie).
Nie wiem jak tam Eurocode o tym mówi, ale nasza norma drewniana mówi ze wpołaczeniu mozna stosować sworznie drewniane a 25% sworzni nalezy zastąpic srubami ( mocno ogólnie, nie stosować ,to jest tylko pogladowo ). co by sie złacze nie rozlazło. A stosowanie 100% srub to po prostu wygoda montażu.

inwestor
11-07-2005, 19:22
Arogantisch
Odnoszę wrażenie że piszemy o różnych sprwach. Ty opisujesz złącza ciesielskie w których zastąpiono kołki drewniane śrubami a ja opisuję połączenia wyłącznie na śruby to znaczy takie gdzie wykonawca nie pozacinał odpowiednio kantówki i ograniczyl się wyłącznie do docinania tarcicy na odpowiednią długość. Podam jeszcze raz ten sam przykład połączenie krokwi w kalenicy wyłacznie na śrubę - czyli bez żdnego podcięcia krokwie stykamy ze soba na tzw. płask i skręcamy śrubą. Tak samo połączenie jętki lub kleszczy z krokwią - czyli jętke przykładamy z boku do krokwi i skręcamy śrubą. Następne to połączenie miecza ze słupem i płatwią przykładamy z boku i skręcamy śrubą. To typowe przypadki gdzie widziałem jak to jest robione przez "cieśli". Chcę wyjaśnić jeszcze raz dla pełnej jasności nie są wykonywanenie przy takich połączeniach śrubowych żadne: podcięcia, gnizada, czopy itp. wszystko wyłacznie na styk i na "płask". Takie połączenia na śruby widziałem już wielokrotnie i właśnie o takich piszę i przed takimi przestrzegam.
Przykład z moja murłatą podałem dla zobrazowania jak duża jest skala wysychania/kurczenia sie i "pracy" drewna.
Pozdrawiam

arogantisch
11-07-2005, 19:47
Odnoszę wrażenie że piszemy o różnych sprawach.
mylne masz wrażenie.


Ty opisujesz złącza ciesielskie w których zastąpiono kołki drewniane śrubami
nie, nie, nie, to było w ciekawostce
dlatego napisałem ciekawostka co miało dać do zrozumienia ze jest to tylko ciekawostka, nie koniecznie zwiazana z tematem.
(miedzy innymi miało to uzmysłowic, ze juz dawni ciesle widzieli ze drewno pracuje i stosowali kołki w połaczniach ciesielskich które zapobiegały np, wyskoczeniu jetki w połaczniu z krokwią)
to jak ja mam pisać, dygresja, choć nie, to trudne słowo.
ludzie nie rozwalajcie mnie...


a ja opisuję połączenia wyłącznie na śruby to znaczy takie gdzie wykonawca nie pozacinał odpowiednio kantówki i ograniczyl się wyłącznie do docinania tarcicy na odpowiednią długość. Podam jeszcze raz ten sam przykład połączenie krokwi w kalenicy wyłacznie na śrubę - czyli bez żdnego podcięcia krokwie stykamy ze soba na tzw. płask i skręcamy śrubą.
domysliłem sie.
i mimo wszystko to nie jest połacznie cierne.


Takie połączenia na śruby widziałem już wielokrotnie i właśnie o takich piszę i przed takimi przestrzegam.
jezeli są prawidłowo zaprojektowane i wykonane to własciwie przed czym ?!? złącza tego typy są to złacza pełnowartosciowe ( poprawne wykonane )

Przykład z moja murłatą podałem dla zobrazowania jak duża jest skala wysychania/kurczenia sie i "pracy" drewna.
lepiej byś przestrzegał przed uzywaniem mokrego drewna i domorosłymi "cieślami" a nie straszył połaczeniami na sruby...

jareko
11-07-2005, 21:00
nic dodac nic ujac
EOT :lol:

inwestor
11-07-2005, 21:07
Arogantisch
Co to znaczy poprawnie zaprojektowane i wykonane połączenie śrubowe w więźbie. Przecież w projektach nikt nie projektuje i nie liczy połączeń śrubowych ? Rysuje się więźbę podaje przekroje tarcicy itp. Połączenia wymyśla wykonawca . Zimą/wiosną drewno jest zcinane jedzie potem do tartaku i latem jest z niego robiona więźba (takie są nasze realia chyba że samemu sobie drewno dosuszysz). Później jesienią ewentualnie na wiosne jest wykonywane już ocieplenie dachu i od tego momentu zero szans na jakiekolwiek dokręcanie śrub. Nikt się nie bawi w suszenie i sezonowanie drewna. Nawet jakby chciał kupić wysezonowane drewno to będzie miał z tym ogromne problemy. Nie wspomnę już o cenie takiego materiału. Oczywiście że najlepiej by było kupić tarcicę wysuszoną w odpowiedniej klasie. Tylko mamy co mamy i w tym jest cała sztuka aby z tego co jest zrobić dobrą więźbę.
Pozdrawiam

piotr.o
11-07-2005, 21:42
Do inwestora wykonawca nie wymyśla tylko powinien stosować odpowiednie połaczenia to raz a dwa zrobiłeś aferę a powiedz jak przymocować murłatę do wieńca na klej?? A luz powstał jak zauważył ktoś z przedmówców po wyschnięciu drewna. Pozdrawiam Piotr

remx
11-07-2005, 21:51
Przeczytaj uważnie wypowiedź inwestora. Murłata to tylko pretekst do szerszej wypowiedzi.

remx
11-07-2005, 21:53
Hey inwestor

A czy za roboty ciesielskie zapłaciłeś całą sumę :lol: :lol: :lol:

jareko
11-07-2005, 22:04
ta cala dyskusja nie ma najmniejszego sensu
Inwestor - chcesz nie miec zadnych luzow? Zamiast drewnianej konstrukcji zrob spawana ze stalli - na pewno nie bedzie sie ruszac ;)
Vide zamek krzyzacki w Gniewie a na nim cudowna dachowka mniszka ;)
Szkoda ze jakos nie mozesz zastanowic sie dluzej nad materialem z ktorego wykonano wiezbe a skupiasz sie i oskarzasz o oszustwo wykonawce.
Polaczenie krokwi - nawet bez zaciosow - na sruby jest stosowane z powodzeniem od wielu lat i jakos sie sprawdza :) Tylko wymaga - i tu sadze mimo wszystko - od Inwestora dbalosci o dostarczony material ktory kosztuje i tak dalej - watek mozna by ciagnac w nieskonczonosc a i tak powruci sie do punktu wyjscia - materialu z ktorego zostala wiezba jak i murlata zrobiona czyli moim zdaniem winy inwestora a nie wykonawcy.

inwestor
11-07-2005, 22:05
Do inwestora wykonawca nie wymyśla tylko powinien stosować odpowiednie połaczenia to raz a dwa zrobiłeś aferę a powiedz jak przymocować murłatę do wieńca na klej?? A luz powstał jak zauważył ktoś z przedmówców po wyschnięciu drewna. Pozdrawiam Piotr
A gdzie ma sie dowiedzieć jakie to sa te dobrze zaprojektowane połaczenia ??? Przecież w projektach tego nie ma ??? Przynajmniej ja nnie widziałem jeszcze takiego projektu.
Jak prawidłowo połaczyć murłatę z wieńcem tego nie wiem . Wszyscy robią to na śruby. I dziwi mnie troche takie zasłanianie się stwierdzeniami typu jeśli "dobrze wykonane", "dobrze zaprojektowane", "dobre drewno", "dobry ciesla" to są sprawy niezdefiniowane w momencie budowy. Postawiłem konkretny problem i twierdzę że tradycyjne połączenia ciesielskie są dużo bardziej odporne na kiepskie drewno, słabego cieślę, i brak informacji w projekcie.
A afery żadnej nie robię tylko dla mnie wykonanie w jednym dachu połączeń w taki sposób jak opisałem przez skrecenie srubami krokwi w kalenicy, jętki z krokwia, potem jeszcze mieczy z płatwia i słupem i na koniec jak dosumują sie jeszcze do tego wszystkiego luzy na murłacie bez możliwości dokrecenia tego po wyschnięciu to naprawdę może wyjść z tego wyłącznie rozklekotany dach.
Pozdrawiam

invx
11-07-2005, 22:08
ale nikt nie skreca sama sruba jetki do krokwi bez zlaczy ciesielskich :roll:

sruby jak najbardziej powinny byc stosowane.

inwestor
11-07-2005, 22:20
Jareko czemu z góry zakłaasz że zawsze materiał dostarcza inwestor. U mnie materiał zostal zakupiony w miejscu wskazanym przez wykonawcę. Kupiłem to co sobie życzył. Jestem zadowolony ze swojej wieźby bo właśnie całość połączeń poza murłatą mam wykonane przy pomocy złącz ciesielskich i nie ma na nich luzów. Gdybym zastosował przy tym samym "mokrym" drewnie połączenia na śruby takie jak opisałem to luzy by były straszne i z dachu zrobiłby się "klekot". I taki jest temat tego wątku a nie, że należy stosować suche drewno, wynająć dobrego ciesle to sa sprawy oczywiste i nie wymagają opisywania.

Invx jak to nikt nie skreca jetki do krokwi samą srubą no co ty :o :D - przecież na ten temat i kilku innych podobnych połączeń jest ten wątek.
Pozdrawiam

arogantisch
11-07-2005, 22:25
Co to znaczy poprawnie zaprojektowane i wykonane połączenie śrubowe w więźbie
Poprawnie zaprojektowane połacznie śrubowe, to takie które jest w stanie przenieść siły jakie na to połączenie działają. W zakres projektowania wchodzi równiez dobranie rodzaju, ilości i rozmieszczenie łączników.
Poprawnie wykonane połacznie śrubowe, to takie ktróre zostało wykonane na podstawie projektu ( rysunku tak dokłanie, w obliczenia to potem nikt nie zaglada :wink: )
W obydwu tych przypadkach pomocna jest Polska Norma / Eurocode.
tzn, dopóki nic sie nie dzieje to jest ok, mozna tego nie stosować, ale jak tylko coś nie tak... to pierwsze pytanie w sądzie.. czy oblicznia sa zgodne z PN 8)


Przecież w projektach nikt nie projektuje i nie liczy połączeń śrubowych
Jak to nie!
oczywiście sa dwie opcje, albo ktoś to liczy, albo ma tak duze doswiadczenie ( i odwage ) że przyjmuje na oko :)
Najczescie jest tak, ze liczy sie tylko najbardziej wyteżone połacznie np krokwi z jętką, przyjmuje sie łaczniki i do reszty tego typu połaczeni stosuje sie taki rozstaw, ilosc łączników. I podobnie dla np połaczenie krokiew - krokiew.... itp.


Połączenia wymyśla wykonawca
cała Polska własnie jest zbudowana na takim wymyślaniu... :evil:



A gdzie ma sie dowiedzieć jakie to sa te dobrze zaprojektowane połaczenia ???
i w tym miejscu dochodzi do absurdu bo z tego wynika zeby isc do lekarza trzeba skończyć medycyne... bo skąd wiadomo ze dobry lek Ci przepisał ?!?!



Jak prawidłowo połaczyć murłatę z wieńcem tego nie wiem . Wszyscy robią to na śruby.
za wymyslenie połaczenie ciesielskiego murłaty z wieńcem masz skrzyneczke piwka u mnie 8) ( z dostawą do domu :D )


Postawiłem konkretny problem i twierdzę że tradycyjne połączenia ciesielskie są dużo bardziej odporne na kiepskie drewno, słabego cieślę, i brak informacji w projekcie.
no nie ten wniosek postawiles dopiero teraz
w pierwszej wiadomosci doszedłes do takiego wniosku:

Śruby w więźbie to tylko i wyłącznie lenistwo wykonawcy

1950
11-07-2005, 22:27
Inwestor wyobraź sobie że jeszcze kilkonaście lat temu murłaty mocowano do ścian kolankowych w taki sposób że na stropie przymurowywało się (alem zrobił neologizm) drut 6 mm i później tym drutem przeykręcało się murłatę do ściany kolankowej i to doskonale funkcjonuje u mnie od 15 lat.
drewno jest materiałem który pracuje cały czas i musiz się z tym pogodzić a jak nie to mogłeś tak jak pisał jareko zrobić więźbę stalową

selimm
11-07-2005, 22:28
:lol: :lol: :lol:
Iwestor Ty masz cnotę w sercu, skromność na czole, łagodnosc w ustach, a robotę w ręku :wink:

remx
11-07-2005, 23:18
Dawajcie dalej

inwestor
12-07-2005, 08:15
Co to znaczy poprawnie zaprojektowane i wykonane połączenie śrubowe w więźbie
Poprawnie zaprojektowane połacznie śrubowe, to takie które jest w stanie przenieść siły jakie na to połączenie działają. W zakres projektowania wchodzi równiez dobranie rodzaju, ilości i rozmieszczenie łączników.
Poprawnie wykonane połacznie śrubowe, to takie ktróre zostało wykonane na podstawie projektu ( rysunku tak dokłanie, w obliczenia to potem nikt nie zaglada :wink: )

Pięknie to napisałeś tylko bardzo teoretycznie i nic praktycznego z tego nie wynika. Jeśli się nieco orientujesz w konstrukcjach drewnianych to powinieneś raczej doradzać i podpowiadać rozwiazania które są odporne na "skopanie". Tak nawiesem mówiąc jak chcesz dokrecać sruby w więźbie jak zostanie ona zakryta ociepleniem.
W obydwu tych przypadkach pomocna jest Polska Norma / Eurocode.
tzn, dopóki nic sie nie dzieje to jest ok, mozna tego nie stosować, ale jak tylko coś nie tak... to pierwsze pytanie w sądzie.. czy oblicznia sa zgodne z PN 8)


Przecież w projektach nikt nie projektuje i nie liczy połączeń śrubowych
Jak to nie!
oczywiście sa dwie opcje, albo ktoś to liczy, albo ma tak duze doswiadczenie ( i odwage ) że przyjmuje na oko :)
Najczescie jest tak, ze liczy sie tylko najbardziej wyteżone połacznie np krokwi z jętką, przyjmuje sie łaczniki i do reszty tego typu połaczeni stosuje sie taki rozstaw, ilosc łączników. I podobnie dla np połaczenie krokiew - krokiew.... itp.

Oczywiście obliczenia przekrojów drewna są w projekcie ale obliczeń połączeń nie widziałem. Z tego co wiem to jest to powszechna praktyka w przypadku domów jednorodzinnych


Połączenia wymyśla wykonawca
cała Polska własnie jest zbudowana na takim wymyślaniu... :evil:

No właśnie jest to przykre że tak jest. Projektant nie zaprojektuje albo zaprojektuje teoretycznie i problem spada na wykonawcę a wykonawca robi jak potrafi Takie sa nasze realia. I efekt później jest taki że inwestorzy podejmują decyzje. Wykonawca przychodzi i pyta "Panie przykręcimy jetke do krokwi śrubą 16-tka zgadzasz się pan ?"



A gdzie ma sie dowiedzieć jakie to sa te dobrze zaprojektowane połaczenia ???
i w tym miejscu dochodzi do absurdu bo z tego wynika zeby isc do lekarza trzeba skończyć medycyne... bo skąd wiadomo ze dobry lek Ci przepisał ?!?!

Chyba nie zrozumiałeś tego co napisałem. Połączenia powinny być określone w projekcie. Ale nie są. Ja musiałem wzywać na nadzór autorski konstruktora. Konstruktor stwierdził że takie bzdety jak połączenia to cieśla powinien mieć w małym palcu. Ale mój ciesla własnie chciał sobie robotę uprościć i skręcać dach na śrubki. Konstruktor wytłumaczył co i jak ale na żadne śruby się nie zgadzał. Właśnie teraz jak dokręcałem śruby przy murłacie przypomniałem sobie co chciał wywinąć mój wykonawca i co by było wtedy z moim dachem - miałbym pewnie "klekota". Z tego powodu jest ten wątek.


Jak prawidłowo połaczyć murłatę z wieńcem tego nie wiem . Wszyscy robią to na śruby.
za wymyslenie połaczenie ciesielskiego murłaty z wieńcem masz skrzyneczke piwka u mnie 8) ( z dostawą do domu :D )


Postawiłem konkretny problem i twierdzę że tradycyjne połączenia ciesielskie są dużo bardziej odporne na kiepskie drewno, słabego cieślę, i brak informacji w projekcie.
no nie ten wniosek postawiles dopiero teraz
w pierwszej wiadomosci doszedłes do takiego wniosku:

Śruby w więźbie to tylko i wyłącznie lenistwo wykonawcy

Chyba jeden i drugi wniosek jest poprawny. Do tego drugiego dodałbym jeszcze że oszustwem jest proponowanie przez wykonawcę połączeń śrubowych gdy widzi że drewno do wykonania dachu nie jest odpowiednio wysuszone. Oczywiście w pierwszym winiosku słowo "wyłącznie lenistwo" powinno być ząstapione słowami "między innymi lenistwo".


Pozdrawiam

37°C
25-07-2007, 09:18
Śruby w więźbie to tylko i wyłącznie lenistwo wykonawcy

Albo, jak twierdził, Kopernik: "Pieniądz gorszy wypiera pieniądz lepszy", czyli w tym przypadku tańsza praca wypiera droższą, ale zysk pozostaje po stronie wykonawcy, a nie inwestora. Niestety :-(

Odświeżyłem ten wątek, bo ciekaw jestem, jak się ma technika wykonania więźby i pokrycia do efektu zerwania dachu po wichurach.

prymasek
26-07-2007, 19:59
Nie ma co histeryzować - wykonawców nie sposób standaryzować a od jakości zależy trwałóść połączenia - niemniej jednak nie ma co siać paniki tylko szukać dobrych wykonawców - gdyby sytuacja byłą tak tragiczna to większość stalowych hal w Polsce by się zawaliłą- jest jednak inaczej - więc nie zwalać winę na połączenia tylok no kiepskich wykonawców.....

to nie jest kwestia wykonawcy tylko schnięcia drewna które jak schnie zmniejsza swoją objętość. nie ma mocnych nawet mocno dokręcone nakrętki na murłatach trzeba po jakimś czasie dokręcić.

Geno
26-07-2007, 20:51
Nie ma co histeryzować - wykonawców nie sposób standaryzować a od jakości zależy trwałóść połączenia - niemniej jednak nie ma co siać paniki tylko szukać dobrych wykonawców - gdyby sytuacja byłą tak tragiczna to większość stalowych hal w Polsce by się zawaliłą- jest jednak inaczej - więc nie zwalać winę na połączenia tylok no kiepskich wykonawców.....

to nie jest kwestia wykonawcy tylko schnięcia drewna które jak schnie zmniejsza swoją objętość. nie ma mocnych nawet mocno dokręcone nakrętki na murłatach trzeba po jakimś czasie dokręcić.

Lubisz odgrzewane kotlety.... :D

Powiem tylko,że zgodnie z moją wiedzą standardy budowlane nie przewidują aby drewno było "mokre" na więźbe.

prymasek
26-07-2007, 22:23
Powiem tylko,że zgodnie z moją wiedzą standardy budowlane nie przewidują aby drewno było "mokre" na więźbe.


buhahahahahaha

profus
26-07-2007, 22:43
No dobra. Przeczytałem ten wątek z zapartym tchem i jak zwykle nic nie wiem tylko wzbudził u mnie niepokój.
U mnie właśnie deskują dach. Do połączeń więżby używali gwożdzi, blach i śrub.
http://www.profus.republika.pl/laczenie.jpg
http://www.profus.republika.pl/laczenie1.jpg

Jak to poprawić lub ulepszyć ?

Geno
27-07-2007, 08:24
Powiem tylko,że zgodnie z moją wiedzą standardy budowlane nie przewidują aby drewno było "mokre" na więźbe.


buhahahahahaha
Może wyjaśnisz co Cię tak śmieszy?

prymasek
27-07-2007, 10:51
Powiem tylko,że zgodnie z moją wiedzą standardy budowlane nie przewidują aby drewno było "mokre" na więźbe.


buhahahahahaha
Może wyjaśnisz co Cię tak śmieszy?

standardy zestawione z ogólną praktyką tartaków

Geno
27-07-2007, 10:59
Powiem tylko,że zgodnie z moją wiedzą standardy budowlane nie przewidują aby drewno było "mokre" na więźbe.


buhahahahahaha
Może wyjaśnisz co Cię tak śmieszy?

standardy zestawione z ogólną praktyką tartaków
..a co ja napisałem :

"więc nie zwalać winę na połączenia tylok no kiepskich wykonawców....."

prymasek
27-07-2007, 11:09
Powiem tylko,że zgodnie z moją wiedzą standardy budowlane nie przewidują aby drewno było "mokre" na więźbe.


buhahahahahaha
Może wyjaśnisz co Cię tak śmieszy?

standardy zestawione z ogólną praktyką tartaków
..a co ja napisałem :

"więc nie zwalać winę na połączenia tylok no kiepskich wykonawców....."

oki
śmiałem się z tego że drzewo rośnie mokre w lesie

pjr
30-07-2007, 21:58
Na poddasze przybyłem, zobaczyłem, dokręciłem...
Faktyczne wszystkie połaczenia z luzami ok. 1 cm.

kazo
24-01-2015, 18:42
tanio budujesz -dwa razy budujesz

wiesiek6308
24-01-2015, 20:59
Po bliższych oględzinach zobaczyłem że nakrętki na śrubach mocujących murłatę są luźne !!______ Odkryta rewelacja. A w jaki sposób PANIE INWESTORZE połączysz murłatę z murem. Pisałeś o złączach ciesielskich . Szczerze powiem, że nie wiem jak wygląda złącze ciesielskie murłaty z murem. A co do teblowania połaczeń górnych krokwi które kiedyś się robiło to jak najbardziej słuszna uwaga ale przy przekroju dzisiaj projektowanych tych elementów dachu nie jest możliwe do wykonania. Temat stary odgrzebany dzisiaj nie wiem dlaczego ale trochę mnie to ruszyło. Panie inwestorze jeżeli chciałeś mieć wykonany dach starą metoda to trzeba było już w projekcie uwzględnić odpowiednie przekroje i dostarczyć włąściwy i suchy materiał. Tebel kiedys na połączeniu krokwi ze soba miał zadanie zabezpeczyć tylko przed wymknięciem się elementów do góry co i tak nie było możliwe gdyz zazwyczaj betonowa dachówka swoje zrobiła. A dzisiaj to nawet nie znajdziemy odpowiedniego materiału na te tebelki, które i tak nie mają nic wspólnego z połączeniem murłaty z murem. Murłatę kiedyś nawynao inaczej ale nie będę już mieszał.

מרכבה
24-01-2015, 21:09
Aby dach był dachem jak trzeba to nie bierze się drewna prosto po zrywce, ledwo przetarty już siup na dach.
drewno winno mieć 12-15 % wilgotności, w tedy jakieś opowiadania z zaświatów .. nie mają miejsca...
o jakiś cudach

Jarek.P
24-01-2015, 22:53
Po bliższych oględzinach zobaczyłem że nakrętki na śrubach mocujących murłatę są luźne !!______ Odkryta rewelacja. A w jaki sposób PANIE INWESTORZE połączysz murłatę z murem. .

Zauważyłeś, że dyskutujesz z postem, który się pojawił niemal 10 lat temu?

wiesiek6308
25-01-2015, 10:34
Zauważyłeś, że dyskutujesz z postem, który się pojawił niemal 10 lat temu?

Tak ale kazo odgrzebał a mnie krew zalała co wypisuje inwestor.Wszyscy winni aby tylko nie on Sorry.