Zobacz pełną wersję : Moczenie kija ;-)
znaczy o wędkowanie chodzi. Nie ma na forum wędkarzy? A może są tylko wątek jeszcze nie powstał był. Jak są, niech się ujawnią 8)
Luc Skywalker
18-07-2005, 03:46
Ojej.
Dobrze,ze wyjasniles,bo mi sie w pierwszej chwili z sexem skojarzylo.
Czytalem kiedys Paragraf 22 i udzielilo mi sie.
Jezeli chodzi o mnie,to lubie oba rodzaje.
Jak chcesz,to mozemy o tym porozmawiac.
Ojej.
Dobrze,ze wyjasniles,bo mi sie w pierwszej chwili z sexem skojarzylo.
Czytalem kiedys Paragraf 22 i udzielilo mi sie.
Jezeli chodzi o mnie,to lubie oba rodzaje.
8) :wink:
Jak chcesz,to mozemy o tym porozmawiac.
To znaczy łowisz ryby, czy nie? Bo nie wiem. Jak tak to mówże gdzie, jakie, na co i wogóle...
Zgłasza się fanka kija :D
Rok temu przesiadłam się z ABU na bolonkę Shimano.
Teraz testuję Humminbird'a SMARTCAST'a RF 15, jeszcze ciepłego ( 2005 )
Może ktoś się otarł o ten model..?
10 Smartcasta zachwalam bo świetnie zdaje egzamin na doły szczupakowe, ale 15 ma gradację szarości i sygnalizację nocną.
Już niedługo wakacje :D
Może polecicie jakieś fajne łowisko bez nadmiaru ludzi ?
Witaj ziaba bolonka jest mi obca bo istnieje dla mnie tylko i wyłącznie mucha. Kiedyś dawno, dawno temu była "glista", ciasto, blacha (znaczy się spining) ale od czasu gdy posmakowałem muchówki nic więcej się nie liczy. Co nie znaczy że czasem nie wezmę do rąk swoich innego sprzętu 8) Aktualnie mam kijki G.Loomis GLX #5 i G.Loomis Adventure #6. łowię głównie na Sanie. Pstrąg i lipień to jest to za czym chodzę. Największy? 60cm potokowiec (wisi na ścianie niestety :lol: i me oczy cieszy).
Pozdrawiam wszystkich zapaleńców po kiju :wink:
P.S.
Może jakieś wędkarskie opowieści?
Hej, tu zona wędkarza :lol:
Zima. Siedzi stary wędkarz z kijem w przeręblu i kuźwa nie biorą. Niedaleko młody jakiś co rusz wyciąga kolejną sztukę. wreszcie stary nie wytrzymał, podchodzi do młodego i mówi:
- Słuchaj, co robisz że Ci ryby biorą, ja już 40 lat wędkuję a tu, kurde jesteś lepszy...
młody odpowiada:
- Oaki uchąyć eple
- Nic nie rozumiem - mówi stary.
- Ołłaki uchoł-yć epłe - odpowiada głośniej młody.
- Chyba się nie zrozumiemy - mówi stary.
Na to młody wypluwa coś na dłoń i mówi:
- ROBAKI MUSZĄ BYĆ CIEPŁE!
Pozdrawiam, też czasami pomoczę kija (he :lol: , nie tylko faceci mogą) :wink:
Hej, tu zona wędkarza :lol:
Pozdrawiam, też czasami pomoczę kija (he :lol: , nie tylko faceci mogą) :wink:
I bardzo dobrze, mam znajomą która łowi na muchę. Jest mistrzynią w łowieniu lipieni na suchą muszkę. Faceci są w ciężkim szoku widząc kogoś na środku rzeki w woderach holującego co rusz rybę, jak się później okazuje że to kobieta. :wink:
Wciornastek
19-07-2005, 16:20
Też, jestem baba łowczy i nawet nauczyłam męża łowić i załapał bakcyla. Ale ja to typowy spławikowiec. Właśnie byliśmy na Mazurach brały liny i okonie. Płotka bardzo byle jaka.
Z muchy to mam jeno chęci .
Nie ma kto mnie nauczyć , chłop grunciarz i woblerowiec..Na lód mam awersję .
Hitem był dla mnie mój kuzyn który na widok szczupaka znacznych gabarytów przybiegł z plastikową szczotką do zamiatania i po męsku miał chęć ździelić w celach konsumpcyjnych.
Do nocy ciemnej by stukał i stukał... :D
Najbardziej obleśną rybą jest wedle mnie byczek. Te piski ( łomatko brrr ) przyprawiają mnie o dygoty. I potrzebna szmata by to zdjąć i wyciepnąć spowrotem do wody..( łeeee :-? )
Jeszcze dni parę i upojny czas kija się zbliża .
komarów też :wink:
Ale trenujemy , trenujemy a jakże :D , nie są to okazy " jak dach od malucha " ale gabaryty zadowalające na sutą kolację z winem. Ostatnio płocie i okonie.
Maxtorka
19-07-2005, 21:04
Cześć Braci Wędkarska !
Kiedyś , będąc piękną i młodą wędkowałam ( głównie na Mazurach - do dziś z nostalgią wspominam łódeczkę wypływającą na jezioro bladym świtem )). Teraz gdy została mi tylko uroda :wink: a mój kolega małżonek zajął się muchą ( pstrąg , lipień ) jestem jego wiernym kibicem . Wędkuje głównie na naszych wodach - Brda , Wda , Drwęca . Raz w roku , o wiadomej dla każdego wędkarza porze jedzie na pomorskie rzeki , najczęściej Słupię , na troć . Od ponad 10-ciu lat jeździmy na wakacje w Bieszczady i są to przede wszystkim wyjazdy wędkarskie . Bazę mamy w Lesku , bo stąd blisko na łowiska w Łączkach , Średniej Wsi , Zwierzyniu ....
W tym roku kolega małżonek był tam sam i był to wędkarski maraton - łowienie od świtu do zmierzchu z dwu-trzygodzinną przerwą na obiad i krótką drzemkę . Wrócił szczęśliwy jak dudek , tym bardziej , że od kiedy na Sanie zrobiono łowisko specjalne można tam naprawdę porządnie połowić . W przyszłym roku mam nadzieję też pojechać bo tęsknię za tą okolicą , za Leskiem i jego mieszkańcami .
Pozdrowionka - Maxtorka :)
ziaba ja to bym już chyba nie wysiedział z "białymi" w krzakach :lol: Tak se lubie połazić po rzece za rybą. Czasem to dość uciążliwe jest jak np na elektrowni w Zwierzyniu wodę odkręcą i Sanem walą "dwie turbiny". Ciężko na nogach ustać, a jeszcze cza rzucać streamerem; ale pstrąg lubi wtedy żerować :D A jakie emocje jak zapniesz takiego cztery dychy, stoisz po pachy w wodzie, żwir spod butów wymywa, woda do "śpiochów" się wlewa... samo mniam emocje 8) Darmową kąpiel można zaliczyć :wink: Zaliczyłem takową w marcu; woda +2, do auta dotarłem siny :-? A w lecie woda po kolanka, sucha muszka na przyponie i szukamy lipieni. Bardzo efektowne łowienie ryb, każdemu polecam; niesamowite uczucie jak widzisz rybę która "stoi" w rynnie i zbiera muchę z powierzchni. Posyłasz mu taką sztuczną i on wychodzi, zbiera, zacięcie i ... 8)
A tak abstrachując, może macie jakieś sposoby na rybki w Adriatyku. W poniedziałek wyjeżdżamy do Chorwacji na 2 tyg. Wprawdzie 2 razy już tam byłem ale poza jakimiś małymi "koczkodanami" nic sensownego nie złowiliśmy.
Maxtorka
19-07-2005, 21:45
Ktoś powiedział , że wędkarstwo muchowe to coś pośredniego pomiędzy religią a sportem .
Połamania kija - Maxtorka :)
Ktoś powiedział , że wędkarstwo muchowe to coś pośredniego pomiędzy religią a sportem .
Połamania kija - Maxtorka :)
"... święte słowa Panie Janeczku, święte słowa..." :D 8)
Maxtorka, no to w moje okolice przyjeżdżacie. Prawda że San piękny?
Dobry wędkarz poznaje wiek ryby po oczach:
im oczy dalej od ogona tym starsza ryba :lol: :lol: :lol:
Mój mąż wędkarz nie jest może taki zaawansowany jak wy tutaj, bo i nie bardzo mamy czas wyskoczyć, oczywiście przez budowę. Gdy nadchodzi weekend chętnie go wysyłam żeby odsapnął z wędką po tygodniowym pilnowaniu budowy. Czasami jedziemy na lokalne pojezierze, gdzie biorą koluchy, zwłaszcza wieczorkiem. Ja sobie siedzę - on łowi. Uważam że kobiety powinny dzielić z męzami ich pasje, nawet w formie towarzystwa. Na pewno facetowi jest miło, a w końcu oni też z nami chodzą na zakupy :wink: .
Nie zapomnę nigdy imprezy na której gdy zdemaskowałam się że chodzę na ryby z mężem, obsiedli mnie wędkujący faceci z niedowierzaniem bo ich żony w życiu by na nic takiego nie poszły. :wink: DUŻO TRACĄ :wink:
W sprawie niewinnie wyglądających niewiast .
UWIELBIAM ( obsesyjnie uwielbiam ) jak stoi taki jeden mondrala -macho i lekcji instruktarzu udziela " a pani umie robaczka na haczyk ?? może ja pokażę " :lol: ( hłe hłe )
Wtedy ja pokazuję co kobieta potrafi z robaczkiem :oops: 8) :lol: :lol:
włącznie z techniką opisaną parę postów wyżej i podziałem na drobne za pomocą uzębienia.
Zwyczajowo zachowuje się taki chłopina jak by miał do czynienia z UFO. Ni przeprosić, ni piwo postawić ..
Temat wędkowania kobiet jest trudny. To faceci od wieków przyciągali do jaskini za futro i nie znoszą by kobieta była lepsza w zdobywaniu pożywienia.
Wedle wielu znanych mi przypadków , kobieta jest po to by dosmażyła ( ew. doskrobała ) , podała i pozmywała .
Kto nie złowi - nie jje , jest w rywalizacji haczykowej damsko-męskiej wyraźnym wskazaniem kto nie będzie jadł. ( :lol: )
( no i wsadziłam kija :D :D )
ps. każdy robi to co chce umieć .
W sprawie niewinnie wyglądających niewiast .
Brawo ziaba!!! :D
Może tylko z tym odgryzaniem trochę przesadziłaś :wink:
Wciornastek
20-07-2005, 13:54
W sprawie niewinnie wyglądających niewiast .
Brawo ziaba!!! :D
Może tylko z tym odgryzaniem trochę przesadziłaś :wink:
To było piękne Ziaba. Znam te teksty na pamięć a gdy jeszcze macho dowiaduje się że w tej rodzinie to ja wodzę rej wędkarski to włosy i nie tylko dęba im stają.
Maxtorka
20-07-2005, 14:47
Ktoś powiedział , że wędkarstwo muchowe to coś pośredniego pomiędzy religią a sportem .
Połamania kija - Maxtorka :)
"... święte słowa Panie Janeczku, święte słowa..." :D 8)
Maxtorka, no to w moje okolice przyjeżdżacie. Prawda że San piękny?
San jest przepiękny jak i cała Twoja okolica .
Kiedyś nawet rozważaliśmy przeniesienie się z Bydgoszczy do Leska . Teraz mając własny dom jest to mało prawdopodobne . Ale "nigdy nie mów nigdy " i być może na emeryturce wybudujemy " mały biały domek " z widokiem na San ( jak by jeszcze jakąś górę było widać to byłby raj ). A póki co i tak będziemy tam przyjeżdżać , przynajmniej raz w roku :)
Ostatnio mieliśmy taki pomysł , by pogodzić pasję wędkarską kolegi małżonka z moimi nartami i zatrzymać się w Weremieniu , gdzie jest wyciąg , ale z braku czasu pomysł nie wypalił . Kto wie , może w przyszłym sezonie ?
Do zobaczenia na wodzie , choć wędkarz muchowy w pełnym rynsztunku jest trudny do poznania 8) . Kiedyś nawet nasz pies nie rozpoznał swojego pana :wink:
Pozdrowionka - Maxtorka :)
Witam!
Miło spotkać kolegów po kiju ,gdzie łowicie..?
Ja najczęściej na Narwi w okolicach Dębe..
Pozdrawiam, połamania kija... :D :D :D
Ostatnio na urokliwych łowiskach specjalnych kole Grójca.
Do wyszarpania pstrąg, amur, karp , jesiotr..
Za łowienie opłat zero ,jedynie za kilogram ryby ceny wielce przystępne.
Baardzo miło, czyściutko, fajni ludkowie i atmosfera.
Witajcie, właśnie wczoraj byłem trochę "porzucać" na Sanie. Lipienie biorą ze hej. Złowiłem ok. 30szt. , miałem natomiast tzw dzień "no kill" i wszystkie wróciły do wody. 2 tygodnie temu złowiłem ok. 30 lipieni, 3 wziąłem dla "moich dziewczyn" (żona i córa) bo lubią.
Witam
moczył ktoś kija ostatnio w Narwi w okolicach zapory w Dębe,Zegrza, jak gryzą sandały i zębate.....
pozdrawiam :D
nikt ostatnio nie moczy kija.............?
byłem wczoraj na Narwi w okolicach Dębe , trafiłem 3 okonki na małą wirówkę , i dwie rapki na "boleniówkę" całkiem przyzwoite... :D
pozdrawiam
Włodek W.
13-12-2005, 20:01
Kiedy ja pojadę na ryby :roll: ??? :D .Zaczynam mieć dość budowy :x .Zwariować mozna :cry: :roll: To już końcówka :x
No to dołączam do grona wędkujacych babek :D :P :lol:
Ja łowiłam do tej pory na stawach hodowlanych w Lublinie :oops: na Liwcu, ujsciu Liwca do Buga, na Bugu na Narwii, ale nazwy miejscowości nie pomnę...
Na wiosnę ruszam na Świder i Rokolę. W końcu budujemy się 40 metrów od rzeki :lol:
Łowię na spławik, na rzece na wolną przepływankę, próbuję na spinning czasem, ale że tak powiem nie za bardzo lubię.
Łowimy we trójkę, ja, mąż i nasza pięcioletnia córka też uklejki i małe płotki wyciąga :D
Wiem, że martwy sezon jest teraz... ale dzisiaj na Wiśle tłum wędkarzy podlodowych, brrr... :P
Nikt dawno nie pisal tutaj bo wiadomo zimno, ale może ktos sie skusi co by o rybkach poplotkowac? :)
Właśnie rozpocząłem sezon pstrągowy na Bobrze. Pierwsza rybka (32 cm) wróciła do wody.Kocham spining na Bobrze chyba bardziej niż muchę.
pozdrawiam
Nikt nie łowi?Wszyscy na budowach? Pochwalcie się proszę, bo jak sie nie wędkuje to miło chociać poczytać.
Cześć wędkarze - też czasem lubię kija pomoczyć - ot tak żeby pobyć z przyrodą za pan brat - niestety ostatnia wyprawa majowa na mazury to kompletna klapa - jeszcze w kwietniu na wodzie był lód .
Ale fajnie było poczytać - ja od niedawna na forum i jeszcze wielu rzeczy o budowaniu nie wyczytałem . Przerywnik sportowy w końcu też mi się należy .
Z pewnością jeszcze tu zawitam - dla tych co na wodzie :połamania kija
- tym co tęsknią za wodą : pojedziemu !!
A teraz wiadomość z pogranicza wędkarstwa i ...filmu grozy(?). W komercyjnym stawiku, niedaleko mojego miejsca zamieszkania, metrowy szczupak pogryzł nogi dwudziestokilkuletniej dziewczyny, która trafiła do chirurga. Jej koleżanka (to nie jest potwierdzone) musiała chwile później uciekac przed bestią.
A więc kto na kogo poluje :-?
michal_m
04-07-2006, 09:00
Kilka razy próbowałem wędkować, za każdym razem okazuje się, że to nie dla mnie. Poza jednym wyjątkiem. Absolutnie wciągnęło mnie wędkarstwo morskie, z kutra. Polecam każdemu popróbować, dobry szyper to gwarancja obfitych połowów. No i wyciągnięcie dużej ryby z kilkudziesięciu metrów to super przeżycie.
Ja też łowie ,ale mam taki problem 2 lata temu wpuściłem do stawu (200 m2) parę okoni a teraz zjadają mi narybek małe rybki czasami widać jak polują . Jak się pozbyć okoni ze stawu ,wody nie da się spuścić czy wypompować zawsze będzie 70 cm ponieważ staw jest blisko rzeki .Jak ich wyłapać ?
Wyłapanie siatką to całkiem niezły pomysł .
Niestety zawsze zostaną te co są mniejsze niż oczka siatki .
Pospininguj - biała ryba nie weźmie , okonia masz szansę upolować .
A tak serio to po kilku latach sama natura sobie z tym poradzi - jak okonie wyjedzą drobne rybki to powyjadają się same i zostaną tylko większe okazy - te z kolei z powodu braku pokarmu złowisz na dowolną przynętę .
Myślę jednak że równowaga biologiczna ustali się sama tak że zostanie zarówno biała ryba jak i okonie .
Siatką spróbuje a okoni nie będzie ubywać bo przecież białe ryby(a mam ich dużo) co roku składają ikrę i wszystko co się wylęgnie jest pożerane.
Okonie rozmnażają się tak samo jak biała ryba i ich narybek też jest pożerany . Może się tak zdarzyć że zostaną tylko duże okonie i okazy białej ryby - unikniesz w ten sposób skarłowacenia .
Jeżeli masz zarośla w wodzie to prawdopodobnie część narybku ocaleje - będzie miała się gdzie schronić , jeżeli nie to pomyśl nad stworzeniem czegoś co może dać narybkowi schronienie ( wypłycenia , szuwary itp )
ferrus3101
23-08-2006, 21:05
Witam bardzo serdecznie wszystkie Panie i Panów wędkarzy.Ja o ile czas pozwoli łowie w Zaubicach Starych ,jakies 15 km. za Radzyminem ,na rzece Bug.Piekna okolica i piekna rzeka,trudno o rekordy ale trafiaja się ładne 2 a nawet 3 kg.leszcze,można zapolować na sandacza i ładnego suma.Zdarzają sie tylko brudasy ,którzy zaśmiecają to bardzo malownicze miejsce.Pozdrawiam i zyczę połamania kija.
tomasz sulej
29-08-2006, 14:41
Witam.
Jak nie ma wędkarzy :)) Są i wędkarze a zarazem instalatorzy w jednym :)).
Zapraszam do odwiedzenia linku z moją glerią :
http://foto.rybieoko.pl/galerie_prywatne/tomek_sulej_moje_odrzanskie_lowiska
Pozdrawiam Tomasz Sulej
ferrus3101
29-08-2006, 22:00
Może Panie wędkarki ,których na forum jest sporo ,opiszą króciótko swoje wrażenia z łowisk.To by była ciekawa lektura ,Panie postrzegają wiele zjawisk których mężczyżni -wędkarze nawet nie zauważają.Pozdrawiam. :D
A teraz wiadomość z pogranicza wędkarstwa i ...filmu grozy(?). W komercyjnym stawiku, niedaleko mojego miejsca zamieszkania, metrowy szczupak pogryzł nogi dwudziestokilkuletniej dziewczyny, która trafiła do chirurga. Jej koleżanka (to nie jest potwierdzone) musiała chwile później uciekac przed bestią.
A więc kto na kogo poluje :-?
To chyba na potrzeby reklamy tego stawiku.
Krąży legenda, że węgorze wychodzą w deszczowe dni na plantacje grochu.
Wzięło się to stąd, że wędkarz zgubił złowione przez siebie węgorze w pobliżu działki z grochem. Są to bardzo żywotne ryby i ten kto je znalazł puścił plotkę, że węgorze gustują w grochu. I tak jest do dzisiaj :lol: .
Ze trzydzieści lat temu wracałem z kolegą autobusem z wyprawy wędkarskiej. W pewnym momencie jedna z pasażerek wskakuje na fotel i drze się jakby ją ze skóry obdzierano: żmije!!!!!!!
To dla kolegi wylazły z torby złowione węgorze :lol: .
O pierepałkach z kierowcą nie będę pisał.
Włodek W.
15-09-2006, 13:47
Fajnie że niektórzy maja czas . :D Narazie mogę tylko poczytac :(
:D
Wypad na ryby zwraca się z nawiązką. To "ładowanie akumulatorów".
Ma ten plus, że wszystkie kłopoty, zmartwienia są odstawiane.
Procentuje to później w pracy.
Je jeszce długo się nie wybiorę. A sandaczyk bierze, ze ho ho..
Włodek W.
27-09-2006, 14:20
A gdzie te sandały biorą? :o :D
Pozdr. :D
No na przykład Bukówka k.Lubawki (Dolny Śląsk)
Włodek W.
12-10-2006, 18:21
A jak brały :-? Jak duże :o ,Chociaż poczytam :)
pozdr. :D
Witam całą brac wędkarską! :D
Ja łowię na pomorzu środkowym= Słupia, Wieprza, Rowy. Ustka i okolice!
ile w tym roku za kartę sobie liczą na mazowszu..............?????????
Nie wiem - ale dzięki za przypomnienie .
W ferworze walki budowlanej o mały włos bym zapomniał że składki trzeba zapłacić . Tylko czy będzie kiedy na te rybki wyskoczyć ?
ile w tym roku za kartę sobie liczą na mazowszu..............?????????
Wszystkie opłaty opisane są w WP z tego miesiąca.
jewrioszka
28-01-2007, 06:18
Ostatni rok przebimbałem ze względu na budowę, ale w tym roku to nadrobię.
na rybki jeżdżę raczej rekreacyjnei beż nastawianie sie na coś wielkiego, raczej odsapnąc, ptaszków, szumu wody i wiatru posłuchać. Łowię na spławiczek, feederka i spinning.
Ziaba o którym łowisku koło Grójca piszesz?
gogo5660
25-02-2007, 23:23
Wedkowania nie lubie-zbyt statyczne a moczenie kija to moje hobby :D :D :D
Właśnie to jest najlepsze w wędkowaniu, robaczka na chaczyk i do wody.
A po moczeniu kija w wodzie na świeżym powietrzu, poprawka w domu :roll: :oops: :wink:
A może jakieś rekordy,u mnie największy złowiony okaz to karp o wadze 9,46kg i leszczyk 2,98 to takie moje sukcesy.A w tym roku może być ciekawie,zimy nie było lodu też nie wiele,rybki mogą się dziwnie zachowywać :lol: .Jeszcze z miesiąc i śmigam nad jeziorko :wink:
U mnie leszcz 4,15kg. Ale mam tę satysfakcję, że miałem żyłkę główną 0,12, a przypon 0,10.
Chyba z pół godziny z nim walczyłem.
U mnie leszcz 4,15kg. Ale mam tę satysfakcję, że miałem żyłkę główną 0,12, a przypon 0,10.
Chyba z pół godziny z nim walczyłem.
Piękna rybka :o ,moje gratulacje.A co do wytrzymałości sprzętu to max grubość żyłki jaką od kilku sezonów stosuję to 0.14 do 0.16 i odpowiednio cienkie przypony.Ps mój leszczyk został złowiony na bata 7.75m z głębokości
4,70 i żyłkę główną 0,12 i 0,10 przypon,też trochę to trwało ale fajnie było :lol:
Pozdrawiam i połamania kija :wink:
Móje rekordy to Karp 10,5 kg, leszcz 2,25 kg na blache, szczupak 3,90 kg.
Japoniec 1 kg,
Miałem karpia na wędce równą godzine i tylko go raz zobaczyłem Ciągnelismy go z bratem na spółe :cry:
Ostatnio zasmakowałem w spiningu.
Piękna sprawa.
Ostatnio zasmakowałem w spiningu.
Piękna sprawa.
Spining świetna sprawa, nie ma to jak poczuć to "uderzenie" na kiju!!!!!!
To jest to co tygryski lubia najbardziej!!!!!!!!!
A ja ostatnio zachorowałem na dorsze z kutra!!!!!!!!!!!!!!!
Kuzyn wyjechał "za chlebem" do Norwegii. Opowiada takie rzeczy o łowieniu tam ryb, że graniczy to z cudem porównując polskie warunki. Jakieś potężne ryby(nie pamiętam nazwy) łowi na pręt zbrojeniowy pomalowany na czarno. Oczywiście te 20, 30cm pręta służy jako przynęta.
Kuzyn wyjechał "za chlebem" do Norwegii. Opowiada takie rzeczy o łowieniu tam ryb, że graniczy to z cudem porównując polskie warunki. Jakieś potężne ryby(nie pamiętam nazwy) łowi na pręt zbrojeniowy pomalowany na czarno. Oczywiście te 20, 30cm pręta służy jako przynęta.
To pewnie jakieś kuzyny dorsza.
U nichi tego pełno, nie to co u nas. :evil: :cry:
A jak tam w waszych rejonach,czy wędkarze coś łowią, bo na lubelszczyźnie straszna lipa :(
A jak tam w waszych rejonach,czy wędkarze coś łowią, bo na lubelszczyźnie straszna lipa :(
Pojedyńcze okazy troci i łososi.
Biała ryba średnio, dawno nie byłem.
Nieźle dorsze biorą!!!!!!!!!!!!!
A jak tam w waszych rejonach,czy wędkarze coś łowią, bo na lubelszczyźnie straszna lipa :(
Coś tam zawsze się łowi. Minęły jednak chyba bezpowrotnie czasy, kiedy na kij leszczynowy i tęczówkę z DDRka kupowaną na metry, łowiło się naprawdę cudownie. Z brzegu, po pas w wodzie. I tylko obserwowało się nogi, czy jakaś pijawa się nie przyczepiła :lol: .
Masz całkowitą rację,kiedyś szło się na rybki mając za przynętę chleb zmieszany z gotowanym ziemniaczkiem plus czosnek i na to łowiło się piękne leszcze.A dziś sypie się do wody tony zanęt,na hak idzie pinka,jokers czy inna cholera i cieszy się człowiek jak kilka rybek złowi nie mówiąc o jakiś okazach :lol: .Ale z drugiej strony mnie osobiście daje to nawet jakąś satysfakcję,że na tak przełowionych wodach mam troszkę sukcesów,szczególnie gdy dzieje się to podczas zawodów :wink: .
http://images20.fotosik.pl/139/d548a32f9a1e286b.jpg
Szkotisz ryba!!!!!!!!!!! :D :D :D :D
Stukpuk
Fajna ta twoja rybka.Czy dobrze widzę,że to leszczyk? :lol:
Ten połów to chyba nie z tego roku?Czy to jedyna "ofiara" :wink: tej wyprawy?
Stukpuk
Fajna ta twoja rybka.Czy dobrze widzę,że to leszczyk? :lol:
Ten połów to chyba nie z tego roku?Czy to jedyna "ofiara" :wink: tej wyprawy?
Jaki leszczyk?
To szkocki pstrąg, około 1.5 kg!!!!! Wygioł sie bo świeżo po złapaniu!!
Złowiłem go w kwietniu 2006 w jakimś szkockim miniaturowym strumuczku co obok farmy płynął!!!
Ale kiszka :oops: :oops: :oops: 25 lat stażu wędkarskiego i taki obsów :evil:
Przyznasz jednak,że to zdjęcie mogło zmylić?
Tak po dokładnej analizie zdjęcia i oględzinach kształtu ogona nia może być mowy o jakimś leszczu :oops: ,moja wina nie bardzo zagłębiłem się w szczegóły fotki :-?
Wielkie sorrki :oops:
Mam nadzieję,że nie obraziłem?
Ale kiszka :oops: :oops: :oops: 25 lat stażu wędkarskiego i taki obsów :evil:
Przyznasz jednak,że to zdjęcie mogło zmylić?
Tak po dokładnej analizie zdjęcia i oględzinach kształtu ogona nia może być mowy o jakimś leszczu :oops: ,moja wina nie bardzo zagłębiłem się w szczegóły fotki :-?
Wielkie sorrki :oops:
Mam nadzieję,że nie obraziłem?
Nic sie nie stało.
Ale tam to są ryby i to ile.
To był pierwszy wypad tam na ryby!!!!!!! Pomyślałby kto w polsce!
I wzioł już po 10 minutach!!
W ten dzień złapałem jeszcze 1, a trzeci mi zwiał!!!!!!
Czy chcesz powiedzieć,że specjalnie na rybki jeździsz do Szkocji,czy tak przy okazji :lol: oddajesz się tej przyjemności :wink:
Ps.postaram się wkleić jakąś fotkę,ale zaznaczam o nie najlepszej jakości(telefon kumpla to nie aparat :wink: ),trochę to potrwa.
Czy chcesz powiedzieć,że specjalnie na rybki jeździsz do Szkocji,czy tak przy okazji :lol: oddajesz się tej przyjemności :wink:
Ps.postaram się wkleić jakąś fotkę,ale zaznaczam o nie najlepszej jakości(telefon kumpla to nie aparat :wink: ),trochę to potrwa.
Na famie pracowałem i przy okazji wędkowałem bo blisko ten strumyczek płynął!
http://images4.fotosik.pl/66/6d8430b42a656e48m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6d8430b42a656e48)
Trochę widać :wink:
http://images4.fotosik.pl/66/6d8430b42a656e48m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6d8430b42a656e48)
Trochę widać :wink:
Nie, no ładny leszczyk.
Mój największy ważył 2.25 kg i złowiłem go na spining (za grzbiet się zachaczył)
Albo taka rybka, trochę bardziej płaska!!!!!!!!!
Ale bardzo smaczna!!!!!!!!!!!
http://images20.fotosik.pl/139/352357c8e0d31da9med.jpg
Chyba nie byłeś aż tak głodny,by jeść ją na surowo :lol: ,choć zdjęcie mówi co innego :wink:
Bez ofiar się nie obyło :lol:
Przy obieraniu ich ze skórki WBIŁEM SOBIE WIDELEC W PALCA!!!!!!
Widać na fotce plasterek!!!!!! De fakto z taśmy malarskiej (najlepszy awaryjny opatrunek!!!!
zaba_gonia
18-03-2007, 16:36
Albo taka rybka, trochę bardziej płaska!!!!!!!!!
Ale bardzo smaczna!!!!!!!!!!!
http://images20.fotosik.pl/139/352357c8e0d31da9med.jpg
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Bez ofiar się nie obyło :lol:
Przy obieraniu ich ze skórki WBIŁEM SOBIE WIDELEC W PALCA!!!!!!
Widać na fotce plasterek!!!!!! De fakto z taśmy malarskiej (najlepszy awaryjny opatrunek!!!!
Na spining łowię sporo okoni. W skrobaniu jestem mistrzem. Skrobać należy nie od ogona, a głowy.
Jedna podstawowa zasada przy skrobaniu okoni to nie dopóścić aby wyschły!!!!! Wtedy to kaplica!!!!!
Od głowy nie próbowałem!!!!
A z flądry o tylko cała skóre zerwać inaczej nie da rady!!!!!!!
A ja nie mam problemu ze skrobaniem ryb,bo poprostu je wypuszczam :lol:
Robię kilka fotek i wio do wody.Ale żeby było jasno nie biorę ryb do domu z tego względu,że nie lubię ich jeść :wink:
A ja uwielbiam rybki jeść. Te zwłaszcza złowione przed chwilą. Aż mi ślina pociekła na samą myśl :lol:
Rybka + świeży chlebek z masłem + piweńko :lol:
A tak na marginesie. Nie jestem mięsiażem (ż, czy rz?). Zabieram tylko tyle z sobą ile zjem ja i żona na kolację. No chyba, że jest to węgorz w mnogiej liczbie, którego zazwyczaj wędzę.
Też bym wciągnął wegorzyka na masę :D :D :D
Ostatnio opychamy się dorszami, fląderkami!!!!!
Stuk to jak wyjedziesz to kto mnie po Pomorzu oprowadzi?
Stuk to jak wyjedziesz to kto mnie po Pomorzu oprowadzi?
To poczekasz troszkę!!!!
Łososie za ten czas podrosną!!!!!!
To co? Już po rybach? :lol:
To co? Już po rybach? :lol:
Dopiero sie zaczyna sezon!!!!!
Jak ma się taką pogodę za oknem to nie chce mi się myśleć o siedzeniu nad wodą :evil:
DLA WSZYSTKICH W NOWYM SEZONIE WĘDKARSKIM, POŁAMANIA KIJA!!!!!!!!!
I JAK NAJWIĘCEJ DNI SPĘDZONYCH NA RYBACH!!!!
Kiedy planujecie pierwszy wypad na "fisze"i na jaki gatunek? Bo u mnie podobno straszna lipa na rzece"(ni cholery panie,nic)"- tekst gościa spotkanego nad wodą :lol:
michal_m
23-03-2007, 08:46
Ja generalnie nie wędkuję, z jednym wyjątkiem - a są nim bałtyckie dorsze. Pierwszy wypad w tym roku - weekend majowy we Władku.
Kiedy planujecie pierwszy wypad na "fisze"i na jaki gatunek? Bo u mnie podobno straszna lipa na rzece"(ni cholery panie,nic)"- tekst gościa spotkanego nad wodą :lol:
Ja dopiero w czerwcu na Wigry. W czerwcu, gdyż od 01 czerwca można pływać łodzią.
A co będę łowił? Biała ryba i przy okazji może jakiś węgorek się trafi?
Może to się wyda komuś dziwne, ale lipiec i sierpień to spining. Też Wigry.
Niestety taki jest regulamin rygorystyczny w WPN. Może w tym roku przedłużą spining chociaż na wrzesień. Ale to tylko "może".
A co do sprawy spiningu,to nie wydaje się wam chore dopłacać po 15pln do opłaty "obowiązkowej" tylko dlatego,że ktoś jest miłośnikiem spiningu?
Na jakiej podstawie nałożona została ta dopłata,nikt w moim kole nie potrafił mi tego wyjaśnić :evil: .
Sam nie spiningowałem od kilku dobrych lat,ale to co wyprawia PZW to skandal.Banda "urzędasów" na których my płacimy :evil: :evil: :evil:
Gdyby nie to,że od ponad 26 już lat opłacam składki to olałbym tą "organizację".
Pozdrawiam mimo wszystko :wink:
Witam
Moj maz rowniez jest wedkarzem..........a przepraszam rybakiem :lol: (jak to on mowi: wedkarz przynosi do domu wedki a rybak ryby :lol: :wink: ) i w zwiazku z tym w sezonie lowieckim kazda wolna chwile spedza nad woda (czasami jezdze z nim) . Wczesniej bylam bardzo zdziwiona ze nie woli w niedziele posiedziec w domu i odpoczac teraz juz wiem ze najlepiej wypoczywa wlasnie nad woda. Mi troszeczke te bakcyl sie udzielil ale nie na tyle aby jedzivc na nocki :wink:
Maz lowi w okolicach Otmuchowa, Paczkowa i Mietkowa.
Pozdrawiam wszystkich zapalencow i zycze udanych lowow :D
A oto szczupak ktorego zlowil (Paczkow) w ubieglym roku
http://img256.imageshack.us/img256/9785/dscn0887ue8.jpg
http://img256.imageshack.us/img256/3352/dscn0890px9.jpg
Witamy kobietę na pokładzie wędkarskiego watku :lol:
Szczupaczek bardzo fajny :wink: ,pozdrowienia :wink:
Ps. nocne wędkowanie ma swoje uroki-wiem bo uwielbiam w nocy wędkować :lol:
A co do sprawy spiningu,to nie wydaje się wam chore dopłacać po 15pln do opłaty "obowiązkowej" tylko dlatego,że ktoś jest miłośnikiem spiningu?
Na jakiej podstawie nałożona została ta dopłata,nikt w moim kole nie potrafił mi tego wyjaśnić :evil: .
Sam nie spiningowałem od kilku dobrych lat,ale to co wyprawia PZW to skandal.Banda "urzędasów" na których my płacimy :evil: :evil: :evil:
Gdyby nie to,że od ponad 26 już lat opłacam składki to olałbym tą "organizację".
Pozdrawiam mimo wszystko :wink:
Porzuciłem tę Organizację już nawet nie pamiętam kiedy. Łowię tylko na Wigrach, a to nie jest akwen PZW, a więc nie opłacam składek.
Czyli jesteś "wolnym" wędkarzem :wink: .Też bym tak chciał,jednak nie ma innej możliwości w moim przypadku jak płacic haracz co rok :evil:
Ps. dzisiaj jest piękna pogda,więc po śniadaniu siadam na rower i śmigam nad rzekę obserwować przyrodę(wędkarzy :wink: ).
niktspecjalny
25-03-2007, 09:13
Witam
Moj maz rowniez jest wedkarzem..........a przepraszam rybakiem :lol: (jak to on mowi: wedkarz przynosi do domu wedki a rybak ryby :lol: :wink: ) i w zwiazku z tym w sezonie lowieckim kazda wolna chwile spedza nad woda (czasami jezdze z nim) .............
Chciałbym cos sprostowac.Skoro przynosi Ci ryby złowione wędka to jest wędkarzem czyli takim ludzikiem ,ktory wędkarstwo traktuje jako rodzaj hobby i sportu, polegający na łowieniu ryb na wędkę.
Natomiast rybak to osoba trudniąca się rybołówstwem, utrzymująca się z połowu ryb i innych owoców morza.Do połowu ryb rybacy używają zasadniczo sieci, choć niektóre gatunki ryb nawet przemysłowo odławia się z użyciem haków, co przypomina wędkarstwo.
pozdrawiam.
Znajde fotki to cos wkleje.
niktspecjalny, ale to co napisalam to tylko taki zart.
Wiem dokladnie czym trudni sie rybak i w jaki sposob lowi ryby :wink:
Pozdrawiam
niktspecjalny
25-03-2007, 10:16
niktspecjalny, ale to co napisalam to tylko taki zart.
Wiem dokladnie czym trudni sie rybak i w jaki sposob lowi ryby :wink:
Pozdrawiam
Wcale w to nie watpie.Żart......to żart.
pozdrawiam.
Tutaj należy rozróżnić dwia aspekty sprawy.
Jedziemy(idziemy) na ryby, czy po ryby :lol:
Ja jeżdżę na ryby.
niktspecjalny
25-03-2007, 22:20
tak,tak bo po ryby jeździ sie z karbidem. :D
można je po złowieniu wypuszczac do wody.
albo w ciszy i spokoju podgladać przyrode a wędki stoja tak dla fasonu. :wink:
Jeżdżę na ryby, co nie oznacza, że nie jestem zadowolony jak coś złowię. W wędkarstwie nauczyłem się pokory i nie złoszczę się jak wracam do domu "o kiju". A karbid? Stara bajka i nieprawda.
niktspecjalny
26-03-2007, 07:55
Wędkarze dziela sie na kilka grup.Sa tu tacy co uwielbiaja walke z ryba ale nie lubią jesć i przynosić do domu,czyli po złapaniu demonstracyjnie i całusnie wypuszczają je do wody.
Inna grupa to tacy ,ktorzy przyjezdżaja dla towarzystwa (jakaś setunia i ten tego te sprawy) z jedna wedeczka i tyle.
Znaczna część wśród nich stanowi grupa zapaleńcow.Zajefajny sprzet(kombajny),przecieranie zanęty,ciuchy itd ,czyli taki troszku profesjonalizm.
I wreszcie taka grupa co ma pod sobą wszystkie inne.Nie wyróżniajacy sie sprzęt,fajni kumple(towarzysze w łowieniu i zbieraniu grzybów).Jeden kupuje zanete,robale ,kukurydze i wszyscy lapią na to samo.Jest czas na podziwianie okolicy ,podgladanie przyrody,rozmawianie o wszystkim,łowienie rybek ,dzielenie się nimi rowno,żeby małże nic nie mówiły jak sie wroci z nimi do domciu troszku ten teges ,oczywiscie wymiana pogladow wędkarskich,dzielenie sie nowinkami wedkarskimi itd itd.Samo życie.
Zapomniałeś o wędkarzu samotniku. Ja do takich właśnie należę.
A sprzęt? Dobry pomaga w łowieniu, ale nie ma praktycznie nic wspólnego z sukcesami wędkarskimi.
niktspecjalny
26-03-2007, 11:38
http://skocz.pl/dorp
Cudowna galeria pod nazwa :"wędkarz samotnik".Dla mnie jednak jest to zamkniety w sobie jegomość ,scisle trzymajacy sie swoich regół,niedopuszczajacy nikogo do swojego świata,,,,, chyba wedkarskiego. Nie neguje takich osobowosci ale i sie z nimi nie asymiluje bo to nie ma sensu."Samotny wedkarz " to odludek i pustelnik ,który widzi wędkarstwo po swojemu nigdy nie zdradzając sie z tym nikomu.Uogólnia swoje sposoby na wedkowanie i nie lubi być podpatrywany.
Moj nieżyjacy ojciec własnie takim był.Nawet ja wiele na jego doswiadczeniu nie skorzystałem.Lubie nad woda towarzystwo innych znanych mi i wędkujacych kolegow.
tak,tak bo po ryby jeździ sie z karbidem. :D
można je po złowieniu wypuszczac do wody.
albo w ciszy i spokoju podgladać przyrode a wędki stoja tak dla fasonu. :wink:
O tak, oczywiscie . :P
http://www.imgplace.com/directory/dir590/1174907515_9222.jpg
Ja osobiscie miele karbid specjalnym mlynkiem . 8)
Moze do herbatki zdziebko Tobie podsypac? 8)
[quote="niktspecjalny"]Wędkarze dziela sie na kilka grup.Sa tu tacy co uwielbiaja walke z ryba ale nie lubią jesć i przynosić do domu,czyli po złapaniu demonstracyjnie i całusnie wypuszczają je do wody.
Ja zaliczam się do pierwszej kategorii i wypuszczam rybki zaraz po złowieniu,a staram sie robic to w sposób jak najbardziej "tajemniczy" więc o demonstracji nie ma mowy. Nie należę do wędkarzy lubiących mieć na "plecach" spojrzenia zazdrosnych(czasami) kolegów po kiju,a tym bardziej moówiących "panie daj pan,ja se wezme".Może to dziwne ale taka mam zasadę.
niktspecjalny
26-03-2007, 15:13
[quote=niktspecjalny]Wędkarze dziela sie na kilka grup.Sa tu tacy co uwielbiaja walke z ryba ale nie lubią jesć i przynosić do domu,czyli po złapaniu demonstracyjnie i całusnie wypuszczają je do wody.
Ja zaliczam się do pierwszej kategorii i wypuszczam rybki zaraz po złowieniu,a staram sie robic to w sposób jak najbardziej "tajemniczy" więc o demonstracji nie ma mowy. Nie należę do wędkarzy lubiących mieć na "plecach" spojrzenia zazdrosnych(czasami) kolegów po kiju,a tym bardziej moówiących "panie daj pan,ja se wezme".Może to dziwne ale taka mam zasadę.
Chyba nie o tych kolegach mowimy.
Nie należę do wędkarzy lubiących mieć na "plecach" spojrzenia zazdrosnych(czasami) kolegów po kiju,a tym bardziej moówiących "panie daj pan,ja se wezme".
Moi koledzy to to inny wymiar ale zrozumiały tylko dla nas kolegow więc pozostane w tym scislym gronie ktore wzajemnie sie lubi i nie robi nic by to popsuć.
Piszac o kolegach miałem na myśli kolegów "po fachu", nie kumpli z którymi przesiaduję nad wodą. :wink: A co do drugiej cześci twojej wypowiedzi W 100% się z tobą zgadzam :wink:.Podstawa to dobra ekipa i wypad na fisze bywa często nie zapomniany :wink: :wink:
Wypad na ryby. W moim przypadku, to górnolotne określenie. Wsiadam w samochód i jestem nad Wigrami w 10-15minut. Sprzęt pływający stoi cały czas przy pomoście. Może jeszcze w tym roku zacznę budowę nad Wigrami. Działka kończy się na linii brzegowej.
Zazdraszczajcie :lol: :lol: :lol:
niktspecjalny
27-03-2007, 08:15
"zazdraszczać" ryb w bliskości z Wigrami?Czy może budowy w bliskosci lini brzegowej? :(
Wypad na ryby to u mnie duża cześć nastepujacych kolejno po sobie zdarzeń czyli zdzwanianie sie z kolegami,robienie zakupów,przygotowywanie sprzetu itp.Sama wizja odjechania od domu a później jej realizacja to czysta przyjemnosć.Spotkanie na łonie natury i możliwość wyplucia sie w gronie kolegow na rózne tematy to też fajne uczucie dodając do tego adrenalinke w oczekiwaniu na rybke to 100% udanej eskapady.Nie rajcuje mnie wedkowanie z "balkonu".Musi być taka otoczka w/w taki smaczek tej zabawy w wypoczynek ,który jest zarazem odstresowaniem i pozostawieniem w..... domysle problemów dnia codziennego.
niktspecjalny
27-03-2007, 08:38
http://images20.fotosik.pl/170/f60aa9ef7f16d7ba.jpg (www.fotosik.pl)
http://images22.fotosik.pl/70/7a9dff16ec3540fcm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7a9dff16ec3540fc)
Takie dwa potwierdzajace moje podejscie do wedkowania.
niktspecjalny
Fajny karpik-mocno się pomylę jak dam mu ok.5kg?
Co to za łowisko(to ze zdjęcia) wygląda mi na jakieś "specjalne" :wink:
Janussz
Zazdroszczę :wink:
W moim przypadku wypad na rybki to kilka telefonów i ekipa nad wodą,czasami potrafię wziąć urlop by dzień i noc posiedzieć z chłopakami nad jeziorem.A nocne wędkowanie to bajka(czasami).
Też uważam przygotowania za coś bardzo fajnego.
Łowię już dość długo, bo wychowałem się 20m od jeziora Ełk. Mając 5 lat złowiłem pierwszą rybę. Potem była Hańcza przez 8 lat regularnie przez całe wakacje, gdyż przez 8 lat jeździliśmy tam na obozy i ostatnio tylko Wigry. Oczywiście inne jeziora też zaliczałem.
Był okres łowienia z różnymi kolegami, znajomymi. Przez 15 lat łowiłem z jednym starszym ode mnie kolegą Jurkiem. To On mnie zaraził Wigrami. Niestety w dniu w którym umarł, umarła jakś legenda Wigier dla mnie. Legenda, gdyż wszyscy Go znali, a ja byłem dumny, że to własnie On wybrał mnie na swego stałego kompana. On ze mną, a ja z Nim lubiłem łowić. Po jego odejściu nie mogę znaleźć nikogo, którego bym zaakceptował na moim katamaranie. Dlatego łowię teraz sam i wspominam piękne wyprawy z Jurkiem.
niktspecjalny
27-03-2007, 20:18
To bardzo smutna i przykra opowieść.Życzę Ci żebyś znalazl kompana do wypadow na rybki ,ktoremu zdradził byś tajemnice tego cudownego zajecia,tak jak kiedyś zrobił to z Toba niezyjacy juz kolega Jurek.
serdecznie pozdrawiam NS
Są pewne widoki na zmianę zdania mojego. Jest zięć, który nawet zdał egzamin na kartę wędkarską, aby móc łowić ze mną :lol: . Mieszka dość daleko, bo aż w Sosnowcu. Do wykupienia licencji na Wigry potrzebna jest karta wędkarska. No i wnuczek rośnie :lol: :lol: :lol: .
A przekazywanie wiedzy?
Chyba przyznacie sami, że polega to raczej na podglądaniu lepszego kolegi. Zauważyłem, że jeżeli nawet łowię(łowiłem) ze słabszym, to też coś z tego wynosiłem. Zwracam uwagę na jego błędy i starałem się sam tego nie powielać. Miało to miejsce zazwyczaj wtedy kiedy ja łowię, a kolega obok nie. I analizowanie sprawy dlaczego tak się dzieje.
Bywa i odwrotnie. To ja nie łowię :lol: .
Smutne,lecz prawdziwe;
Miałem kiedyś przyjaciela z którym razem wędkowałem od dzieciństwa, wychowywaliśmy się na jednym podwórku, to był prawdziwy przyjaciel nie tylko do wędkowania.
W 2000 roku wybraliśmy się na zawody,ja wróciłem On nie-dostał wylewu w czasie trwania zawodów :(.Tuż przed śmiercią jeszcze wymienialiśmy uwagi co do taktyki,a chwilę później stała już karatka-nic nie dało se zrobić,miał 33 lata.Wiele Mu zawdzięczam :(
Przepraszam za ton tego posta,ale zbliża się rocznica Jego śmierci i jakoś tak smutno.
To ja brzdąknąłem w strunę wspomnień. Chciałem wytłumaczyć dlaczego teraz raczej sam wędkuję.
To może o sprzęcie pogadamy? :lol:
To ja brzdąknąłem w strunę wspomnień. Chciałem wytłumaczyć dlaczego teraz raczej sam wędkuję.
To może o sprzęcie pogadamy? :lol:
Spoko taki dzień miałem :-?
A sprzęt,ja łowię głównie na spławiczek(odległościówka,bacik) więc w swoim arsenale posiadam wędki do tych metod połowu.Jeśli chodzi o firmy to: Garbolino,Jakson,Maver i Shimano,ale nie przywiązuje zbytniej wagi do marki- haczyk czy kołowrotek musi mi odpowiadać,mam pewne wymagania i tych się staram trzymać.Wiadomo jest,że sprzęt pomaga a nie łowi za nas :wink: ,więc firma czy cena nie świadczy o umiejętnościach.
Właśnie dzisiaj opłaciłem kartę i wcale mi z tym nie jest ok. :wink:
Właśnie, sprzęt który odpowiada.
Zawsze starałem się mieć przynajmniej kołowrotki dobre. Tzn. dobrych firm. Spiningiem łowiłem tymi naj naj....., a konkretnie Cardinalem Abu Garcia C4. I pewnego razu na ryneczku kupiłem dla zięcia chińszczyznę Wish na 10 łożyskach. Aż rozebrałem i policzyłem te łożyska. Zgadzało się. Korpus ładny, ale taki badziewiarski, bo z tworzywa jakiegoś. Wypróbowałem na łowisku. I co się okazało? Wprost rewelacja! Dwa tygodnie łowienia dzień w dzień na obrotówki i zero splątań żyłki. Szok, gdyż łowiąc Cardinalem, Mitchelem, po godzinie trzeba było żyłkę ciągać za łodzią, aby ją odkręcić. Po tygodniu, żyłka do wymiany, a tutaj wprost bajka. Za kilkadziesiąt złociszów. Kupiłem takie kolłowrotki 4 i wszystkie pracują podobnie. Podejrzewam, że one też skręcają żyłkę, ale odwrotnie do błyski, stąd ten efekt. Chociaż na wahadłówkach sprawują się też b.dobrze.
Kiedyś miałem sławnego Abu :)
Teraz używam Spro Blue Arc i jestem z niego bardzo zadowolony. Praktycznie nie do zajechania. Mam modele lżejsze na okonia i cięższe do plecionki. Oba spisują się rewelacyjnie. Solidna obudowa, jeszcze soldiniejszy mechanizm.Kołowrotki były topione, zapiaszczone i nadal działają :)
Co do wędek to kupuje tą która mi dobrze w dłoni leży.Nie lubię lejących się a co za tym idzie preferuję szczytówki a wklejanki uwielbiam.
Na większego drapieżnika mam Mistrala który jest taki niby parabolik ale dopiero od pewnego obciążenia.
Niedługo przeprowadzę się na Pomorze to wizytacje na jeziorach będę uskuteczniał :)
A moje kołowrotki to dla mnie bajka,na jednej wędce ma DAM-Qick Finessa 330M(nie wiem nawet ile lat już ją mam-bomba :lol: ),a na drugiej odlegóaściówce mam troszkę większego MITCHELL QUARZ GOLD 330 i też bez zastrzeżeń.
Cardinal Abu Garcia C4-kultowy sprzęt :wink:
Na białą rybę mam kij Silstara 5,0m, Dama 5,0 i kołowrotki do nich Mitchell Ekscelence(jeżeli dobrze napisałem). Nawet z łodzi preferuję długie wędziska o szybkiej akcji. Oba już wiekowe, ale lubię je. Szczytówki sam przerabiałem. Mam też kilka chrustów(batów jak kto woli) o róznej długości. Najwięcej mam kijów do spiningowania. Wykorzystuję trzy. Shimano 2,7 bardzo delikatny, Cormorana 2,1- ten już na większe okazy, i jedną węgłowkę, którą kupiłem od Rosjanina na targu 2,7-bez nazwy. Nawet niezły kij.
A jeszcze niedawno łowiło się na radzieckie "krowie ogony". To było coś :lol: w porównaniu do bambusa. Oczywiście kołowrotki Relax. Łowił ktoś na Relakxa? To był szczyt techniki :lol: . Gdybym nie wiedział, że wędkarstwo uspokaja, to tym Relaksem tak bym pier...ł o ścianę, że....że pewnie już bym go nie naprawił :lol: .
Relaxy jak relaxy ale Delfiny były debeściarskie :)
Kiedyś je oddam do jakiegoś muzeum bo mam całe 3 sztuki :)
Już nie mówiąc że na suma kupiłem kiedyś u ruskich takie ze stałą szpulą. Coś jak dzisiejsze multiplikatory :D
niktspecjalny
30-03-2007, 22:05
A co powiecie o prexerkach?Miałem ich kilka i nigdy mnie nie zawiodły.
Kiedyś były naprawdę niezłe. No może małe przełożenie i brak rolki na kabłąku to wady.
Jednak lepszego chyba nasz rodzimy przemysł nie wypuścił na rynek.
arekk,
coś mi się wydaje, że miałem takiego. Kolor zielony, duża szpula i wiecznie się pod tę szpulę żyłka wkręcała. Wiem, że ciągle miałem kłopoty z kabłąkiem. Klasa ta sama co Relax, tylko większy :lol:
A co powiecie o prexerkach?Miałem ich kilka i nigdy mnie nie zawiodły.
Dziadostwo. :D
Z najtanszego sprzetu stosuje DAIWA TEAMDAIWA-X INTERLINE, plus spiningi DAIWA EMBLEM-X. Posiadam wszystkie modele(po dwie sztuki) do lini 5000 , czyli +/- 50kg ryba.
http://www.imgplace.com/directory/dir734/1175293029_1354.jpg
http://www.imgplace.com/directory/dir734/1175293030_6386.jpg
http://www.imgplace.com/directory/dir734/1175293030_1204.jpg
Bardzo czesto uzytkuje linie Ambassadeur Morrum( Abu Garcia), od najmniejszego modelu do modelu M6600.
Z lodzi natomiast to juz inna bajka. :P
A kto z was pamięta wyrób polskiej myśli technologicznej o nazwie CZAPLA?
Miałem kiedyś ten sprzęt w którym notorycznie żyłka podchodziła pod szpulę i po zawodach :lol:
A mój ulubiony sprzęt do połowu białej ryby (na bata) to Garbolino Sensuale 352 o długości 7.70m ma szczytówkę o przekroju 0.8milimetra,jest frajda ciągnąć leszcza takiego 1,5kg bez amortyzatora z głębokości 4,5m :wink:
niktspecjalny
31-03-2007, 17:01
A co powiecie o prexerkach?Miałem ich kilka i nigdy mnie nie zawiodły.
Dziadostwo. :D
Z najtanszego sprzetu stosuje DAIWA TEAMDAIWA-X INTERLINE, plus spiningi DAIWA EMBLEM-X. Posiadam wszystkie modele(po dwie sztuki) do lini 5000 , czyli +/- 50kg ryba.
http://www.imgplace.com/directory/dir734/1175293029_1354.jpg
http://www.imgplace.com/directory/dir734/1175293030_6386.jpg
http://www.imgplace.com/directory/dir734/1175293030_1204.jpg
Bardzo czesto uzytkuje linie Ambassadeur Morrum( Abu Garcia), od najmniejszego modelu do modelu M6600.
Z lodzi natomiast to juz inna bajka. :P
Mam karte z 1979 roku..........
Ostatnim moim polskim kołowrotkiem był Prexer, jeśli w ogóle był to polski kołoworotek, bo do dziś nie mam pewności. Pamiętam tylko, że był zielony i miał jak mi sie wydawało rewelacyjny hamulec. Po dziś dzień posiadam do niego "zestaw naprawczy" w skład, którego wchodzą spreżyny, podkładki, zawleczki, jakieś blaszki, itd., a wszystko zapakowane w zgrzewany foliowy woreczek. Niestety kołowrotek gdzieś się zapodział i "zestaw" nigdy nie okazał się potrzebny. Wcześniej z powodzeniem łowiłem na Definy, duże, toporne, ale miały swoj urok i cenę. Potem był już full wypas DAM`a, który wytrzymał bardzo długo. Pamiętam jeszcze jak z podziwem patrzyłem na wędkarzy łowiących kołowrotkami ABU...To wcale nie było tak dawno, bo mniej niż 20 lat.
Co kolego na to.... :cry:
Dziadostwo. :D
w tamtych latach to byl zajefajny kołowroteczek....
A kolego od kiedy wedkuje?
A kto z was pamięta wyrób polskiej myśli technologicznej o nazwie CZAPLA?
Miałem kiedyś ten sprzęt w którym notorycznie żyłka podchodziła pod szpulę i po zawodach :lol:
A mój ulubiony sprzęt do połowu białej ryby (na bata) to Garbolino Sensuale 352 o długości 7.70m ma szczytówkę o przekroju 0.8milimetra,jest frajda ciągnąć leszcza takiego 1,5kg bez amortyzatora z głębokości 4,5m :wink:
Mam Garbolino Baza 7,65 już pewnie ponad 10 lat. Z płocią 1,10kg walczyłem chyba z pół godziny. Zamieniłem Dama nasadzanego 9m na to właśnie Garbolino w sklepie wędkarskim. Kiedyś chciałem zarzucić tym Damem zza siebie. Dostał takich drgań, że o mało nie pękł. Z Garbolino nie ma takich problemów, chociaż zazwyczaj zarzucam zestaw spod siebie.
niktspecjalny,
to ja chyba przebiję. Wstyd aż się przyznać, ale kartę mam z 1970r. Pamiętam, że żadnych egzaminów nie zdawałem. Obecnie, to ta karta jest trochę świeższa, bo kilka lat temu wymieniali na nowe w Urzędzie Miasta.
NS, pytales sie wiec otrzymales odpowiedz.
:D
Dziadostwo.
Nigdy nie wracam do tego jaki sprzet mialem, bylo i minelo :D .Milosnik wednowania zawsze uzupelnia swoj stan na obecna chwile. :P
Uzywam to co opisalem, a jak jestes ciekawy, to sprzetu Daiwa zaczelem uzytkowac od 1974r. :P
P.S.Jak czas pozwoli i zonka to moze wybiore sie na cos grubego i wkleje foty czegos egzotycznego i naprawde duzego :P . Teraz wracam do mojej margarity, nie ma jak margarita robiona w swej ojczyznie :P .
a niemieckiego rexa pamiętacie? szczyt niezawodności. chorowałem na niego. a jak już go kupiłem to użyłem go może ze dwa razy. ciężka cholera była :evil: że ręka odpadywała. do dziś leży u mnie w szufladzie, wygląda jak nówka.
a niemieckiego rexa pamiętacie? szczyt niezawodności. chorowałem na niego. a jak już go kupiłem to użyłem go może ze dwa razy. ciężka cholera była :evil: że ręka odpadywała. do dziś leży u mnie w szufladzie, wygląda jak nówka.
Bo to kawał blachy było a nie plastiku :lol:
Janussz
Baza to starsza siostra Sensuale i kiedyś miałem przyjemnośc wędkować tym "kijkiem",dlatego zdecydowałem się 2 lata temu ( chyba) na zakup mojego obecnego bacika i też jest superrr :wink:
Nie wiem skąd to przekonanie, ale zawsze myślałem, że Rexy były czeskie. Tylko w Pewexie można je było nabyć.
Ciekawe czy amur bierze na brukselkę? :lol:
Dwa tygodnie ciszy,co z wami?
Jakieś informacje na temat biorących lub nie rybek?
U mnie w regionie drobna płotka i troszkę "japońców".Czekam na długi weekend i ognia na rybki.Macie jakies plany na majowy weekend?
niktspecjalny
18-04-2007, 10:13
Dwa tygodnie ciszy,co z wami?
Jakieś informacje na temat biorących lub nie rybek?
U mnie w regionie drobna płotka i troszkę "japońców".Czekam na długi weekend i ognia na rybki.Macie jakies plany na majowy weekend?
Mistrzostwa spławikowe koła Poniatowa 21.04.2007.
Nastawiam sie na płoteczki i uklejeczki.Musze "kombajniarzy" w tym roku pchnac moim batem (8m) sensasik.Przesieje :wink: 10 razy traperka i dodam troszku zmielonej ochotki.Sprawdziłem ....rewelacja.
pozdro.
Dwa tygodnie ciszy,co z wami?
Jakieś informacje na temat biorących lub nie rybek?
U mnie w regionie drobna płotka i troszkę "japońców".Czekam na długi weekend i ognia na rybki.Macie jakies plany na majowy weekend?
Mistrzostwa spławikowe koła Poniatowa 21.04.2007.
Nastawiam sie na płoteczki i uklejeczki.Musze "kombajniarzy" w tym roku pchnac moim batem (8m) sensasik.Przesieje :wink: 10 razy traperka i dodam troszku zmielonej ochotki.Sprawdziłem ....rewelacja.
pozdro.
Powodzenia,ja też mam zawody o mistrzstwo mojego koła ale za miesiąc,więc mam jeszcze czas na opracowanie taktyki :wink:
Mam nadzieję,że pochwalisz ię wynikami i może jakąś fotkę zapodasz :lol:
Pozdrawiam i daj im szkołę :wink: :lol:
niktspecjalny
18-04-2007, 17:37
Dwa tygodnie ciszy,co z wami?
Jakieś informacje na temat biorących lub nie rybek?
U mnie w regionie drobna płotka i troszkę "japońców".Czekam na długi weekend i ognia na rybki.Macie jakies plany na majowy weekend?
Mistrzostwa spławikowe koła Poniatowa 21.04.2007.
Nastawiam sie na płoteczki i uklejeczki.Musze "kombajniarzy" w tym roku pchnac moim batem (8m) sensasik.Przesieje :wink: 10 razy traperka i dodam troszku zmielonej ochotki.Sprawdziłem ....rewelacja.
pozdro.
Powodzenia,ja też mam zawody o mistrzstwo mojego koła ale za miesiąc,więc mam jeszcze czas na opracowanie taktyki :wink:
Mam nadzieję,że pochwalisz ię wynikami i może jakąś fotkę zapodasz :lol:
Pozdrawiam i daj im szkołę :wink: :lol:
wzajemnie drogi kolego wedkarzu :lol: :wink: fotki beda i cos jeszcze......ale to dopiero po zawodach.
Pozdrawiam serdecznie.
niktspecjalny
22-04-2007, 14:52
http://images21.fotosik.pl/199/4715d82fd9e3a86a.jpg (www.fotosik.pl)
http://images21.fotosik.pl/199/6220ada064b8f269.jpg (www.fotosik.pl)
To dawaliśmy rybkom papu.Trzy razy siane,delikatnie zwilżane spryskiwaczem.
http://images20.fotosik.pl/254/37169d67fcb7ea27.jpg (www.fotosik.pl)
Jeden z kombajników.
http://images21.fotosik.pl/199/f4dcf3dccd9582d9.jpg (www.fotosik.pl)
i kombajnista
http://images20.fotosik.pl/254/456d29b080f57f27.jpg (www.fotosik.pl)
Prezes a zarazem sedzia główny przy wazeniu.
http://images20.fotosik.pl/254/265ea309c0989042.jpg (www.fotosik.pl)
nagrody
http://images20.fotosik.pl/254/1688d91707e4a916.jpg (www.fotosik.pl)
integracja z grilkiem
http://images20.fotosik.pl/254/83897ab2889389a6.jpg (www.fotosik.pl)
Napój wedkarski do smarowania........po zawodach.Tuz przed integracja.
Fotki fajowe, a jak z wynikami jaki był połów,które miejsce szanowny kolega zajął, i ogólnie troszkę więcej info na temat samej imprezki.
niktspecjalny
23-04-2007, 19:59
Poniatowa 2007.Zawody koła zbiegły sie z 15 rocznicą.W sumie 20 zawodników walczyło z zimną woda,zimnym zachodnim wiatrem.W naszym kole jest kilku wybitnych ,ktorzy jeżdżą po Polsce i zdobywaja doswiadczenie ,który dziela sie właśnie na takich mistrzostwach jak te.Niby pogoda była słoneczna ale ten wiatr i ta zimna woda uniemożliwiły połowy .
Wygrał nasz kombajnista z wynikiem 1.70(płocie) przed drugim kombajnista 1.46(ukleje i płocie).Widac ich na fotkach.Mogę dodac ,że każda taka impreza jest super.Właśnie tu opracowujemy plany na zawody miedzy kołami.Dużo sie o tym mówi i nauka nie idzie w las.Jedzonko dla rybek tez zrobiłem.O swoim miejscu nie napisze ,poniewaz za króciutki Bolunio jestem.Zawody odwiedził jak zawsze burmistrz Poniatowej.Acha niektórzy polegli na własnie batach a to dlatego ,że juz z brzegu mieli grunt około 2m.Kolejna udana impreze tylko może gdzieś sie rybki podziały.
pozdrawiam NS
michal_m
24-04-2007, 13:47
To i ja coś wkleję. Zdjęcie z ubiegłorocznej majówki. W tym roku zaplanowaliśmy podobną, oby i efekty były.
http://img141.imageshack.us/img141/344/pict0637ax0.jpg
Włodek W.
25-04-2007, 22:38
Nareszcie ja tez jadę na ryby.
:D :D .do tej pory tylko czytałem i oglądałem w necie i TV.Mam nadzieje, że nic się nie wydarży Brrr.I pojadę :D :D hura :D
Włodek W.
01-05-2007, 20:09
No i Wydarzyło się .Wiało 6 do 7 i kapitanat nikogo nie wypuścił z portu . :cry:
Chętnych dużo i nic :cry: Jechałem 450 km po to tylko żeby popatrzeć jak wieje,brrr zimno było też :-? .Jak człowiek się nastawi i czeka z niecierpliwością kiedy ? to akurat musiało sobie podmuchać :-?
Może następnym razem . :D
Pozdr. :D
michal_m
07-05-2007, 15:51
A ja byłem dwa razy, w środę i czwartek. Pierwszego dnia 5 sztuk, drugiego (z lepszym szyprem) 11. I prawie nie huśtało :lol:
Może pojadę na weekend 19-20 maja, zaczyna się Belonada, a jeszcze nigdy nie byłem.
Włodek W.
07-05-2007, 19:54
michał_m ,
gdzie byłeś? :D i na czym pływałeś ?
Ja czekałem dwa dni w Łebie i nic :-? :D
Pozdr.
michal_m
08-05-2007, 13:55
michał_m ,
gdzie byłeś? :D i na czym pływałeś ?
Ja czekałem dwa dni w Łebie i nic :-? :D
Pozdr.
Kuter WŁA-65, armator kpt. Leszek Wiśniewski.
A 19/20 maja ma być Cpt. Morgan z Helu
Włodek W.
09-05-2007, 23:05
No to miałeś fart że tak nie wiało :)
michal_m
25-05-2007, 08:30
Z czystym sumieniem polecam helski kuter Captain Morgan. W ostatni weekend to była chyba moja najlepsza dorszowa wyprawa.
Trzymajcie za mnie kciuki,w niedzielę mam zawody o puchar Burmistrza mojego miasta.
Ps. czy ktoś poradzi mi jak wytrwać 3 godzinki w takim upale jaki zapowiadany jest na weekend? :lol:
Z czystym sumieniem polecam helski kuter Captain Morgan. W ostatni weekend to była chyba moja najlepsza dorszowa wyprawa.
Masz może jakieś fotki? :lol:
Włodek W.
30-05-2007, 23:26
michał_m
Pochwal się .To Ci trochę poooozazdroszczę :D Też :D
Pozdr. :D
michal_m
31-05-2007, 09:01
Tym razem fotek nie mam, ale pierwszego dnia dorsze biły jak wściekłe. W zasadzie wszyscy mieli pełne skrzynki, również nowicjusze. Pierwszy raz strzeliłem cztery sztuki za jednym razem. Drugiego dnia mimo podobnych warunków było znacznie gorzej i popłynęliśmy na wielki wrak. Wielkich sukcesów nie odniosłem, trochę kasy w morzu zostało, ale na kutrze było kilka większych okazów.
Puchar Burmistrza wygrany,jutro kolejna impreza--- mistrzostwa koła,trzymajcie kciuki może znowu się uda :lol:
Włodek W.
06-06-2007, 11:59
Wyniki :wink: ,a gdzie fotki .Daj poogladać chociaż :o :D
Pozdr. :D
Mistrzostwa koła--porażka dopiero 5 miejsce (na 49 zawodników),zdjęcia są w moim kole,sam na nie czekam.
Właśnie wróciłem z wyprawki wędkarskiej,było ok :lol:
Teraz gajerek i z rodzinką na procesję :wink:
Czołem wędkarze,
Ja tam łowię ryby gołymi ręcoma ! :) ... przykładowo, idę sobie na dziką plażę nad zalewem, przybrzeżna łacha ciągnie się na kilkadziesiąt metrów w stronę zalewu, patrzę a coś rzuca się na płyciźnie... podchodzę z zainteresowaniem, łapię gołymi rękami, wyciągam z wody, i co znajduję ? Okaz jak na fotce:
http://dopuser.republika.pl/Rybka.jpg
Leszczyk czy karaś ? W sumie okaz niekiepski chyba...
to jest leszcz i to całkiem przyzwoity,
jeśli dał się złapa w ręce to albo ty masz wyjątkowy refleks,albo kondycja tej ryby była na wykończeniu :lol: :wink:
to jest leszcz i to całkiem przyzwoity,
jeśli dał się złapa w ręce to albo ty masz wyjątkowy refleks,albo kondycja tej ryby była na wykończeniu :lol: :wink:
niekoniecznie ;)
podobny przypadek miałam przy tamie na łasze - tama została zamknięta, i niektóre ryby zostały uwięzione w pułapce na mieliznach - nie zdążyły odpłynąć, mąż w ten sposób uratował sporego karpia.
Witam kolegów po kiju :) , wędkuję już od ładnych kilku lat, najchętniej spławik i feeder, czasem spinning, ale na niego za leniwa jestem, więc b. rzadko.
Przeważnie nastawiam sie na karpie, liny, leszcze, ale wiadomo, że bardzo różnie z tym jest ;)
Mój rekord to karpik troszkę ponad 5 kilo.
Ach no i jutro wybieram sie na cały dzień nad jeziorko w okolicy Lublina, mam nadzieję, że coś się zahaczy ;)
p.s. nie sam sprzęt łowi tylko umiejętności wędkarza ;)
Hey Trini
Powodzenia i zdaj relację po powrocie(fotki jakieś) :lol: :wink:
a postaram się a i owszem :D
Oby tylko brania sprzyjały... :roll:
Veni vidi vici ;)
6 karpi po ok. kilogram, 2 liny ledwo wymiarowe ale zawsze - ale aparat zdechł, zapomniałam naładować akumulatorków :(
generalnie było ekstra gdyby nie parszywe komarzyska, pocięły nas niemożliwie...
ale warto było :D
jednak mój przepis na zanętę to jest zdecydowanie TO 8) :lol:
Veni vidi vici ;)
6 karpi po ok. kilogram, 2 liny ledwo wymiarowe ale zawsze - ale aparat zdechł, zapomniałam naładować akumulatorków :(
generalnie było ekstra gdyby nie parszywe komarzyska, pocięły nas niemożliwie...
ale warto było :D
jednak mój przepis na zanętę to jest zdecydowanie TO 8) :lol:
SMACZNEGO :lol:
a nie nie - nie smacznego ;)
ryby do jedzenia są w marketach, te złowione się wypuszcza w 90 % :)
wiedziałam, że nie bedzie mi się chciało ani jeść ryby ani jej oprawiać, żeby zamrozić - wszystkie wróciły do wody :)
Włodek W.
04-09-2007, 17:03
Nikt nie opisuje wypraw, bo wszyscy nad wodą :D .Może będą jakies zdjęcia :o
Pozdr. :D
a proszę bardzo :lol:
na bezrybiu... :lol:
http://i47.photobucket.com/albums/f184/Akna/zlot25.jpg
z innej wyprawy:
mój karp ok 3 kilo 8)
http://i47.photobucket.com/albums/f184/Akna/IMGP1691.jpg
i małżowy:
4 kilo:
http://i47.photobucket.com/albums/f184/Akna/IMGP1678.jpg
ale generalnie przez większośc wakacji brały takie popierduchy :roll: :
http://i47.photobucket.com/albums/f184/Akna/zlot3.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f184/Akna/zlot2.jpg
na szczęście kumple uratowali honor wyprawy :lol:
http://i47.photobucket.com/albums/f184/Akna/zlot36-1.jpg
ogólnie lato jeśli chodzi o ryby lipne...
zmienna pogoda, niestabilna, zakłócenia w temperaturach, brak zimy wczesna wiosna wszystko obróciły o 180 stopni - jeszcze zobaczymy jaka będzie jesień oby coś się ruszyło... :)
Wędkarski sezon to porażka,takiej lipy nie pamiętam od lat,nawet nie mam jednego zdjęcia by się pochwalić.
Normalnie masakra :(
Włodek W.
06-09-2007, 13:18
Fajnie, że ktoś coś jeszcze łapie i mażna popatrzeć ,.Ah. :)
i małżowy:
4 kilo:
http://i47.photobucket.com/albums/f184/Akna/IMGP1678.jpg
4 kilo powiadasz..... hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm......
o rety faktycznie - nie było tu mojej złej woli...
pomyliło mi się - sprawdziłam zapiski - ten ważył ok. 3 kilo ten drugi jakieś 2,5
mea culpa, pomyliły mi się wyprawy :lol:
sebo8877
12-09-2007, 08:47
Ostatnio dorwałem amura 6,38 kg. Splawik i zestaw na płotki:) :o :P Zeszlo 40 minut:)
Jako iz duch czasu postępuje czas sie przestawić no może przesmaczyć ze standardowej gruntówki na drgającą szczytówke :)
No i pytanie jaki kij??? Będzie to najczęsciej San o słabym i średnim uciągu - koszyczki z ząbkami tak więc nie jest mi potrzebny CW ponad 120. wydaje mi się ze do 90 starczy.
Shimano Hyperloop, Konger Carboimax, Mikado Ultraviolet czy Jaxon Crystalis- ten ostani jakoś tak mnie napawa obawami ...
Mozecie pomóc to pomóżcie...
Sebo8877
Jaxona odradzam całkowicie - tanie ale awaryjne...
Mam ultravioleta - znaczy heh... MIAŁAM... :evil: o dokładnie tego: http://www.jezozwierz.abc24.pl/default.asp?kat=6442&pro=237650
musze znaleźć kartę i oddać do reklamacji
4 razy na rybach złamała się w środkowej części przy wyrzucie 30 g koszyczka z zanętą...
mam jeszcze Robinsona Lumixa CW 40-100 - no i rewelka... bardzo czułe szczytówki, rewelacyjna akcja paraboliczna, czuć każde machnięcie ogona na dolniku. Przy tym bardzo wytrzymała, no i ładna :P Jedyna wada - wypadła zatycza od dolnika, juz naprawione super glutem 8)
Shimano... kumple mają i sobie chwalą, ale ja nic nie moge o tej wędce powiedzieć, jedynie mogę się wypowiadać o tych które mam ;)
sebo8877
12-09-2007, 09:41
dzięki Trini - może jeszcze ktoś się wypowie???
sebo8877
17-09-2007, 08:46
Kupiłem Robinsona Lumixa - 40-100 - zobaczymy jak sie tym będize łowilo :)
Sebo8877
Kupiłem Robinsona Lumixa - 40-100 - zobaczymy jak sie tym będize łowilo :)
Sebo8877
dobry wybór :D
że tak powiem...
TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAKIEJ ryby życzę :D :D :D
sebo8877
19-09-2007, 09:32
Nie dziękuje:) jeszcze kręciola jakiegos spasować muszę.
Myślę o czyms z wolnym biegiem - znam różne poglądy na ten temat - co myślicie o wolnym biegu do feedera ??? Niby jest bez sensu- ale czy na pewno ...???
Myślę o okumie Travertine baitfeederze http://www.robal.cm.net.pl/images/big/sklep/okuma-travtine-baitfeeder.jpg
Sebo8877
najlepiej zajrzyj na forum www.haczyk.pl/forum
tam Ci doradzą, a lepiej jak poczytasz bo na pewno znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie :)
to forum polecam z czystym sumieniem jest tam wielu fachowców od sprzętu :)
sebo8877
20-09-2007, 10:17
Trini tu tak malo moczących kije jest???
Sebo8877
no pewnie tak...
albo nikt nie ma czasu... ;)
ja byłam ostatnio w połowie sierpnia - ale za to 5 dni jednym ciurkiem w tym wliczając 2 noce :D
od tamtego czasu - brak czasu :(
Włodek W.
25-09-2007, 17:48
Pojechałem do Łeby 450 km i tylko 2szt. 50km w morze na 50m łapaliśmy. Troche bujało. 4do5 stan wody Dwa dni czekałem żeby wyjść i tak cienko :cry: :-? :cry: .
Inni mieli trochę lepszy wynik 8 do 15szt, :evil:
Może następnym razem :D
Ja dziś byłem w Rowach na kanale.
Kicha, same kurduplaste płoteczki i leszczyko-krąpiki!!!!!
Teraz myślę nad wypadem na dorszyki!
Tylko nie wiem gdzie? Do Darłowa czy do Ustki?!
Ktoś jeszcze był ostatnio na morskiej wyprawie?
Trini tu tak malo moczących kije jest???
Sebo8877
No wiesz....tak bezpośrednio odrazu... :lol:
Trini tu tak malo moczących kije jest???
Sebo8877
No wiesz....tak bezpośrednio odrazu... :lol:
kurczaki - głodnemu chleb na myśli :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
kurczaki - głodnemu chleb na myśli :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
No zaraz...hola hola...a kto mi tu takie świństwa opowiada?? :evil: :wink: :lol: :lol:
kurczaki - głodnemu chleb na myśli :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
No zaraz...hola hola...a kto mi tu takie świństwa opowiada?? :evil: :wink: :lol: :lol:
tam zaraz świństwa :lol:
my o zupie a Ty o d..pie :D
to kto tu ma kosmate myśli? :lol: 8) :lol:
tam zaraz świństwa :lol:
my o zupie a Ty o d..pie :D
to kto tu ma kosmate myśli? :lol: 8) :lol:
No jak to kto?? :lol:
Z moich ust żaden wyraz Panie wybacz...na "d" nie padł... :lol:
tam zaraz świństwa :lol:
my o zupie a Ty o d..pie :D
to kto tu ma kosmate myśli? :lol: 8) :lol:
No jak to kto?? :lol:
Z moich ust żaden wyraz Panie wybacz...na "d" nie padł... :lol:
a no nie padł...
ale moja kobieca intuicja podpowiada, że głowa pomyślała.. :lol: :lol:
a no nie padł...
ale moja kobieca intuicja podpowiada, że głowa pomyślała.. :lol: :lol:
Ano widzisz...liczą się akty....tzn tfu tfu fakty :lol:
a no nie padł...
ale moja kobieca intuicja podpowiada, że głowa pomyślała.. :lol: :lol:
Ano widzisz...liczą się akty....tzn tfu tfu fakty :lol:
no zwłaszcza akty - ze wszelkimi konsekwencjami :P
no zwłaszcza akty - ze wszelkimi konsekwencjami :P
Rozumiem, że masz na myśli jakieś prawne?? :lol:
no zwłaszcza akty - ze wszelkimi konsekwencjami :P
Rozumiem, że masz na myśli jakieś prawne?? :lol:
mam na myśli dokładnie te same co Ty :lol:
chociaż to zalezy od wieku uczestniczących w takim akcie...
jesli poniżej 16 lat, to zdecydowanie są NIE prawne :P
Ja np. lubię uczestniczyć w taki aktach...wiesz to takie fajne móc tworzyć takie czy inne prawo...no można i na lewo :lol:
Ja np. lubię uczestniczyć w taki aktach...wiesz to takie fajne móc tworzyć takie czy inne prawo...no można i na lewo :lol:
nooo tylko trzeba uważać, żeby nie stworzyć nowego małego Ego :lol:
Chociaż - jeśli wcześniej prawo do aktów zostało zalegalizowane, to i stworzenie małego Ego przynieść może wiele radości :D
Interesuje mnie bezpieczne tworzenie aktów prawnych. Może to być bardzo twórcze, czasem nawet wzniosłe ale bezpieczne... :D
Interesuje mnie bezpieczne tworzenie aktów prawnych. Może to być bardzo twórcze, czasem nawet wzniosłe ale bezpieczne... :D
łeeeeee tam, takie życie to nie życie - poukładane zaplanowane...
idź na całość!!! :D :lol: :D :lol: :D
Szedłem szedłem.... :lol: i muszę ci powiedzieć więcej...nawet nie wyszedł bubel prawny tylko naprawdę dopracowana ustawa :lol:
Szedłem szedłem.... :lol: i muszę ci powiedzieć więcej...nawet nie wyszedł bubel prawny tylko naprawdę dopracowana ustawa :lol:
no to może w wyborach wystartujesz? :D
A co...może zagło su jesz.... :lol:
A co...może zagło su jesz.... :lol:
hmmm... możliwe :lol: :lol: :lol: :lol:
chociaż nie wiem co na to mój miejscowy organ partii do której czuję pewną przynależność :D :D :D
Ja bym na to większej uwagi nie zwracał...
Nikt ci nie każe partii opuszczać...wystarczy jak na chwilę zmienisz pogląd na te i tamte tematy... :lol:
Ja bym na to większej uwagi nie zwracał...
Nikt ci nie każe partii opuszczać...wystarczy jak na chwilę zmienisz pogląd na te i tamte tematy... :lol:
mówisz? :>
a co z punktami za lojalność?
a jeśli partia sie dowie to mnie wyekspediuje ze swych szeregów :P
Eeeee nic się nie znasz na polityce... :-)
Idziesz do szefa i mówisz: "Wiesz co, jest do pozyskania trochę elektoratu".... :lol:
Eeeee nic się nie znasz na polityce... :-)
Idziesz do szefa i mówisz: "Wiesz co, jest do pozyskania trochę elektoratu".... :lol:
oj tam zaraz nie znasz...
trzeba kombinować, to kombinuję - to jak się nie znam? :D
Też bym zamoczył ale widzę, że akwen zajęty...
Też bym zamoczył ale widzę, że akwen zajęty...
kolejny świ... wędkarz :D
tu łowisko komercyjne- łowienie tylko ze złotą kartą Partii :D
Włodek W.
11-10-2007, 22:38
Złota czy nie płacić trzeba . :D Jak na komercję przystało . 8)
Tylko dlaczego tak duuuuuuuużo :D :evil: :D :D
Też bym zamoczył ale widzę, że akwen zajęty...
Hahahahaahah :-)
Musisz iść na rzekę... :lol: :lol:
trzeba kombinować, to kombinuję - to jak się nie znam? :D
No jeśli próbujesz to jesteś rasowy polityk :-) :lol:
Też bym zamoczył ale widzę, że akwen zajęty...
Hahahahaahah :-)
Musisz iść na rzekę... :lol: :lol:
Żeby kija mi porwało, tam wiry som...
Patrząc po twoim awatarku (trudno nie spojrzeć :-) ) to chyba faktycznie wir już cię wciągnął... :lol:
piszcie, piszcie, ja sobie chętnie poczytam co tam z waszymi kijami :lol:
piszcie, piszcie, ja sobie chętnie poczytam co tam z waszymi kijami :lol:
eeee tam zaraz z "waszymi".....sama wiesz jak to bardzo czasem łączy :lol: :lol:
piszcie, piszcie, ja sobie chętnie poczytam co tam z waszymi kijami :lol:
U mnie krótki...ale teleskop 8) :wink:
Oj chyba zaczeli kłusować na tym stawie bo ostatnia rybcia zniknęła :lol:
sebo8877
24-10-2007, 13:05
Ale sie świńsko zrobiło...
Zamiast o rybach wy o partii..
Kołowrotek nabyłem... jakby ktos pytał :)
Sebo8877
Zaraz Świńsko...stawik nie pasuje?? :lol:
Włodek W.
21-11-2007, 18:20
sebo8877
Kołowrotek nabył , a będziesz jeszcze w tym roku sprawdzał jego walory :D .
Czy tylko pobawisz się sprzętem i do szafy.... :wink: : ?
sebo8877
21-11-2007, 18:50
Już sprawdził :)
Karpik -3,2 kg :)
Sebo8877
Włodek W.
27-11-2007, 17:13
No to gratulki . :D Jak do zamrażarki to może do świąt wytrzyma. :wink:
U mnie musiałby mieć rogi i kopyta ,żeby tak długo leżał :wink:
A jaki smak miał?
Jak ja lubie ryby :D
Jam na swój kołowrotek czekam jak wróci z reklamacji już drugi miesiąc! :evil: :evil: Ciągle coś wymyślają! dobrze, że to nie szczyt sezonu!!!!
http://www.funpic.hu/files/pics/00033/00033321.jpg
sebo8877
17-12-2007, 08:55
W Słupslu Takie zyją????
W Słupslu Takie zyją????
W Słupi :lol:
Na serek wziął!!!
retrofood
17-12-2007, 18:41
W Słupslu Takie zyją????
W Słupi :lol:
Na serek wziął!!!
serek s-podlaski??? :D :D :D
W Słupslu Takie zyją????
W Słupi :lol:
Na serek wziął!!!
serek s-podlaski??? :D :D :D
serek ze sklepu sssssspołem
Włodek W.
02-01-2008, 20:37
stukpuk
Zdięcia szczupaka Super :o
Szczena na stół :)
Może w tym roku sie poszczęści też i mnie
Pozdr. :D Wszystkiego Naj ( Największych szczupali ) w Nowym Roku :D :D
Włodek W.
22-04-2008, 23:02
Sezon tuż Tuż . :D :D
PUK PUK :D :D
Włodek W.
13-06-2008, 20:41
Czy nikt nie łowi ryb? :o
Tydzień temu na białe robaczki złapałem3 linki (wymiarowe oczywiście)
Dwa tygodnie temu linka i małego karpika który dostał buziaka i wrócił do wody!
A co to? Nikt nie wędkuje?
Ja teraz ostro trenuje na karpiach!
Ostatnio dorwałem dwa karpiki po 3.65 kg (chyba parka bo i samca i samicę)
Jeden 55cm a drugi 58cm.
Włodek W.
21-08-2008, 22:45
A smaczne te karpiki były ?
Ja miałem dwa leszcze na spławiczek .Było super. :D Lało i i wiało .i troszke słoneczka :D
bobiczek
24-08-2008, 11:30
po prawie 5-ciu latach zapłaciłem kartę. Zapomnijcie o wędcę przy budowie. Ja wróciłem z urlopu, testowałem "boczny troczek". Super sprawa, super łowne, okonie naprawdę extra i zabawa niezła. Pozdrawiam. Kończcie budowy i wracajcie nad wodę -:)
Co to zaczy zapomnieć o wędkowaniu jak budowa w toku?
Chyba , że budujecie w niedziele? :o :lol:
Ja buduje domek, ale w niedziele zawsze wyskakujemy razem z wykonawcą na ryby!
Teraz trenujemy karpie 8)
Włodek W.
10-09-2008, 19:10
stukpuk
Karpiki to na łowisku specjal?
Ostatnio na takim złapałem złotego karasia ponad kilo :D .
Regulamin łowiska zabrania zabierac i było no kil, :D
stukpuk
Karpiki to na łowisku specjal?
Ostatnio na takim złapałem złotego karasia ponad kilo :D .
Regulamin łowiska zabrania zabierac i było no kil, :D
Takie sobie małe jeziorko 3 ha.
żadnej dodatkowej ochrony straży na nim nie ma, ale można dorwąc karpie około 7-9 kg, takie są napewno, a może i coś więcej bo zarybiane od wielu lat!
Ale teraz coś nie brały! :cry:
może przerzucimy się na kanał w Rowach 8)
To już nikt nie wędkuje? :o Wszyscy ostro budują? :lol: :o
Witam
To moze ja pochwale sie zdobycza mojego meza
http://img396.imageshack.us/img396/2127/cci00014mediumxq6.png (http://img396.imageshack.us/my.php?image=cci00014mediumxq6.png)
http://img396.imageshack.us/img396/cci00014mediumxq6.png/1/w433.png (http://g.imageshack.us/img396/cci00014mediumxq6.png/1/)
Witam
To moze ja pochwale sie zdobycza mojego meza
http://img396.imageshack.us/img396/2127/cci00014mediumxq6.png (http://img396.imageshack.us/my.php?image=cci00014mediumxq6.png)
http://img396.imageshack.us/img396/cci00014mediumxq6.png/1/w433.png (http://g.imageshack.us/img396/cci00014mediumxq6.png/1/)
Fiu fiu! Tylko pogratulować. A gdzie takie sandały biorą? :o
Witam
W jeziorze Skorochowskim okolice Nysy.
Ruszył ktoś może na trocie i łososie?
Nikt nie łowi?
Ja byłem ostatnio z bratem w porcie, w Rowach i nałąpalismy całą mase płotek!!!!! Brały wszystkim i na wszystko. Niektórzy połapali ładne morskie okonie.
Bratu trafił się maleńki sandaczyk, ale dostał buzi i wrócił cały do wody :D
Włodek W.
23-02-2009, 09:41
Troszkę za zimno :) i dużo śniegu :)
A my teraz śmigamy na kanał w Rowach lub do portu!
Biorą płocie, okonie, leszczyk, fląderkii. Czasem można trafić karasia, :o ,sandacza lub pstrąga
Iwona Sudol
04-03-2009, 17:51
Ooooo...znalazłam coś dla mnie! :D
Skoro o moczeniu kija, to może się przedstawię z tej strony właśnie.
Oto ja :
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/13602/sandacze.jpg (http://www.fotoszok.pl)
A to mój małżonek, który bakcyla wędkarskiego złapał ode mnie :D :
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/13602/IMG_0311.JPG (http://www.fotoszok.pl)
Pozdrawiam wszystkich wędkujących - budujących :D
Włodek W.
05-03-2009, 08:33
Iwona Sudol
A gdzie takie biora.? :o WOW
Pozdr. :D
Niezłe rybki IWONA!!!!!!!
Ja byłem w niedziele i wczoraj w porcie , w Rowach! Złapaliśmy we trzech ponad 10 kg. płoci, uklejek i okoni.
Ale niektórym trafiły się ładne 0,5kg. karasie srebrzyste! :o :o
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin