PDA

Zobacz pełną wersję : Nowa podloga z desek mi skrzypi - a jak to jest/bylo u was?



tomek_2
19-07-2005, 20:43
Deski cienkie - bo tylko 19 cm grubosci, modrzew skandynawski, pioro-wpust, kupiony w Oswiecimiu. B. starannie heblowane - w zasadzie nie wymagaja cyklinowania. W zasadzie, bo znalazlem kilka delikatnych schodkow i chyba jednak bez maszyny sie nie obedzie. Legary co 40 cm - wg zalecen sprzedawcy. Deski krecone do legarow wkretami pod skosem, 1 wkret na 1 legar przy kazdej desce. Konstrukcja legarow sztywna i raczej to nie ona skrzypi, tylko de deski. Wykonawca twierdzi, ze przy tej grubosci deski tak moze byc i zeby sie tym nie przejmowac. Ponadto na legarach bezposrednio pod deskami polozone sa paski dosc twardej gumy przemyslowej gr 3 mm. Ekipa twierdzi, ze nie zawsze mozna kazda deske pelna sila dokrecic do legara, poniewaz guma sciaga deske i czasami z tego powodu deski dobrze sie nie schodza i robia sie zbyt duze szpary. Pewnie tu maja racje, ale wolalem polozyc jednak te gumowe paski w celach wytlumiajacych. Poza tym miedzy niektorymi deskami sa szpary 1-1.5 mm - panowie twierdza, ze bardziej juz deski takiej sie nie dociagnie, bo uszkodza pioro deski.

Mam bardzo mieszane uczucia - z jednej strony wyglada to jako calosc ladnie (na razie polozyli ok 60 % desek) i deski sa dosc twarde, sporo twardsze od naszej sosny, na przyklad. Z drugiej to miejscowe skrzypienie, szpary w niektorych miejscach i wrazenie, ze calosc jednak pracuje i minimalnie sie ugina podczas mocnego po niej stapania. Sam juz nie wiem, co robic. Podkladka z OSB juz teraz nie wchodzi w gre - z racji zaawansowania prac, jak i kosztow. Czy sa jakies metody na pozbycie sie takiego skrzypienia? Wykonawca twierdzi, ze w najbardziej skrzypiacych miejscach mozemy deske dokrecic od gory dodatkowym wkretem, ktory wpusci w drewno i potem zaszpachluje, ze bedzie wygladalo jak sek. Czy tak mozna? Co mozecie poradzic - zaakceptowac tak, jak jest i przyzwyczaic sie do lekkiego podskrzypiwania czy tez odkrecac calosc (nie chcialbym ogladac miny wykonawcow, kiedyu sie o tym dowiedza)

Wojciech Nitka
19-07-2005, 22:56
Po pierwsze:
- po raz pierwszy w życiu słyszę że podłogę robi się z desek grub. 19 mm; minimum to 28 mm,
po drugie:
- deski należy odizolować od legarów - pianka polietylenowa, guma, filc itp.,
po trzecie:
- efekt sktzypienia podłogi to ocieranie się desek podłogowych albo o legary albo o poluzowane gwoździe czy śruby,

U Ciebie w rachube raczej wchodzi uginanie się desek, co powoduje ocieranie się ich o podwaliny.

Co zrobić ? - zdjąć podłogę, odizolować od podwalin lub ... wymienić na grubaszą, ale też odizolowaną od podwalin. A jeżeli nie ... przyzwyczaić się do skrzypiącej podłogi, z tym jednak że należy przygotować się raczej zwiększającego się efektu skrzypienia niż do zmniejszającego się.

tomek_2
19-07-2005, 23:09
Hmm no to mnie Pan nie pocieszyl ale sprobuje powalczyc najpierw z dobiciem najglosniejszych desek od czola gwozdziami bez lebka - moze to troche pomoze. Guma lezy na legarach - wiec podloga jest odizolowana od nich. Tyle, ze ta izolacja moze byc czesciowa (poza gruboscia deski) przyczyna skrzypienia - bo w niektorych miejscach jest pewnie luz miedzy deska a legarem i dlatego w wiekszosci skrzypi.

Adam_ag
20-07-2005, 07:40
Findlandia początek lat 80 ubiegłego stulecia, ostanie wakacje przed "wojną" z 13 grudnia, facet zabrał dwóch polskich studentów na stopa, rozmowa
-"Czym sie pan zajmuje ?"
- "Sprzedaje gotowe wyroby drewniane na cała Europę deski podłogowe, galanterie ogrodową itp itd"
- "Skąd pan wraca ?"
- "Z Rosji sowieckiej." trzeba dodac że oni nie nawidzą ZSRR najbardziej że wszystkich, my ich kochamy w porównaniu z nimi chociż nam sie wydaje że ich nienawidzimy.
- "A co pan tam robił?"
- "Kupowałem drewno które pózniej sprzedaje jako first finland product " :o pomino nienawiści

to odnosnie modrzewia skandynawskiego, tam są takie ograniczenia na wyrąb lasów że lokalnych ledwo starcza dla miejscowych.
Odośnie szpar 1 do 1,5 mm wywal tą ekipę, najszybciej jak możesz, u mnie nie schodzą sie dwie deski na ok.1 mm (120 m2 podłogi z dech) ale tylko te ostatnie przy scianie, skrzypienie u mnie tez występuje ale tylko po długim (kilku dniowym) nie używaniu podłogi i tylko przy pierwszymm przejściu, ja nie nam zadnych podkładek miedzy deskami a legarami ale po to robiłem podłoge z dech na legarach aby "echo grało" lub dudniło jak mówi moja żona i chyba ma rację.

tomek_2
20-07-2005, 08:55
Emocjami kieruje sie juz coraz rzadziej, wiec na razie panow nie bede wyrzucal (zwl. ze zrobili wczesniej kupe przyzwoitej roboty). Jest to pow. ok 40 m2. Szpary sa gdzieniegdzie, nie rzucaja sie bardzo w oczy, ale sa.

Leszek67
20-07-2005, 09:03
oczywiście to żecz gustu ale wg mnie szpary dodają podłodze drewnianej pewnej autentyczności, nie wygląda ona jak panele podłogowe lub wykładziny z wzorem desek a skrzypienie - nikt cie nie zajdzie od tyłu jak będzie trochę skrzypiało :wink: i wiadomo że to deski bo tylko one potrafią tak pięknie grać


Leszek

lafcadio
20-07-2005, 10:20
Poczytaj tutaj:
http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=4212&highlight=pod%B3oga+skrzypi
i może tutaj
http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=21908&highlight=pod%B3oga+modrzew
pomoże nie pomoże ale pewnie nie zaszkodzi...
:wink:

rafallogi
20-07-2005, 12:15
oczywiście to żecz gustu ale wg mnie szpary dodają podłodze drewnianej pewnej autentyczności, nie wygląda ona jak panele podłogowe lub wykładziny z wzorem desek a skrzypienie - nikt cie nie zajdzie od tyłu jak będzie trochę skrzypiało :wink: i wiadomo że to deski bo tylko one potrafią tak pięknie grać


Leszek

I Tutaj niektóre żony mogłyby poczuć się zaniedbywane :)

tomek_2
20-07-2005, 12:45
Dzieki za linki - czytalem wlasnie te watki i mysle, ze zastosuje metode z dobijaniem skrzypiacych desek do legarow gwozdziami bez lebkow - moze pomoze troche?

Mita
20-07-2005, 12:46
Po mojemu jest tak:
Cienkie deski na pióro i wpust powinny leżeć na płycie, a nie opierac sie na legarach.
Żadna guma nie zastapi porzadnego filcu na styku deski i legara.
60 procent desek to jeszcze nie tak dużo. Ja bym szybko demontowała i podkładała płytke pod dechy. Inaczej żadne dokrecanie nie pomoże, będą skrzypieć i już.

ttt
21-07-2005, 12:45
Po mojemu jest tak:
Cienkie deski na pióro i wpust powinny leżeć na płycie, a nie opierac sie na legarach.
Żadna guma nie zastapi porzadnego filcu na styku deski i legara.
60 procent desek to jeszcze nie tak dużo. Ja bym szybko demontowała i podkładała płytke pod dechy. Inaczej żadne dokrecanie nie pomoże, będą skrzypieć i już.

czy legary są zamocowane d o podłoża /czy zaklinowane po końcach/ich wilgotnośc w momencie montażu podłogi czy pod legarami śą też podkładki z gumy czy iinego materiału. Jeżeli mokre legary a wogóle jaki jest wymiar tych legarów????????????

ttt
21-07-2005, 12:47
Dzieki za linki - czytalem wlasnie te watki i mysle, ze zastosuje metode z dobijaniem skrzypiacych desek do legarow gwozdziami bez lebkow - moze pomoze troche?
te gwożdzie nic ci nie dadzą co ma trzymac tą deskę podłogową jak nie łeb gwożdzia- to nonsens

Grzegorz63
21-07-2005, 13:56
oczywiście to żecz gustu ale wg mnie szpary dodają podłodze drewnianej pewnej autentyczności, nie wygląda ona jak panele podłogowe lub wykładziny z wzorem desek a skrzypienie - nikt cie nie zajdzie od tyłu jak będzie trochę skrzypiało :wink: i wiadomo że to deski bo tylko one potrafią tak pięknie grać


Leszek
Przypomniało mi się jak dziadkowi coś się rozszczelniło w kominie wentylacyjnym i śmierdziało z kanalizacji. Też mówił, że nic nie śmierdzi, bo to są naturalne zapachy a nie jakieś sztuczne chemikalia... :lol: