arcobaleno
01-08-2005, 20:25
Witam!
Sytuacja wyglada tak: zamawialiśmy projekt indywidualny u architekta X, projekt otrzymaliśmy ale nie spełnia on w 100% naszych oczekiwań(architekt X nie konsultował z nami wielu spraw, było duużo blędów ,itd) więc stosunki z architektem X są bardzo napięte.Projekt w końcu został złożony do starostwa i otrzymaliśmy pozwolenie na budowę. Niestety z konieczności musimy zmienić plan sytuacyjny budynku i przesunąć go o kilka metrów a potem wprowadzić taki aneks do zatwierdzonego już projektu. "Nasz architekt X" nie chce jednak wyrazić zgody na zmiany :evil: Moje pytanie jest więc następujące: czy plan sytuacyjny jest odrębną częścią całego projektu budowlanego(tak jak elektryka, wod-kan., konstrukcja - wszystko to robiły inne osoby a "nasz architekt X" tylko to koordynował) i możemy zlecić go (całkiem od nowa) innemu projektantowi?Architekt X jest w naszym projekcie budowlanym autorem "architektury" i właśnie "planu sytuacyjnego budynku".
Mam nadzieję, że w miarę jasno przedstawiłam sytuację :roll:
Bardzo proszę o poradę, bo ręce nam już opadają :cry:
Sytuacja wyglada tak: zamawialiśmy projekt indywidualny u architekta X, projekt otrzymaliśmy ale nie spełnia on w 100% naszych oczekiwań(architekt X nie konsultował z nami wielu spraw, było duużo blędów ,itd) więc stosunki z architektem X są bardzo napięte.Projekt w końcu został złożony do starostwa i otrzymaliśmy pozwolenie na budowę. Niestety z konieczności musimy zmienić plan sytuacyjny budynku i przesunąć go o kilka metrów a potem wprowadzić taki aneks do zatwierdzonego już projektu. "Nasz architekt X" nie chce jednak wyrazić zgody na zmiany :evil: Moje pytanie jest więc następujące: czy plan sytuacyjny jest odrębną częścią całego projektu budowlanego(tak jak elektryka, wod-kan., konstrukcja - wszystko to robiły inne osoby a "nasz architekt X" tylko to koordynował) i możemy zlecić go (całkiem od nowa) innemu projektantowi?Architekt X jest w naszym projekcie budowlanym autorem "architektury" i właśnie "planu sytuacyjnego budynku".
Mam nadzieję, że w miarę jasno przedstawiłam sytuację :roll:
Bardzo proszę o poradę, bo ręce nam już opadają :cry: