Zobacz pełną wersję : Łaty i kontrłaty impregnować, czy nie?
Czy opłaca się impregnować łaty i kontrłaty?
bladyy78
04-08-2005, 15:18
To jest chyba oczywiste ze laty i kontrlaty nalezy zaimpregnowac no chyba ze chcesz co kilka lat laty i kontralty wymienia na nowe.
Ja impregnuję, ale dopuścił bym chyba również nieimpregnowane.
Wszystko zależy z jakiego drewna, pod jakie przekrycie itp.
Ponieważ koszt imprgnacji nie jest tak ogromny dla spokoju sumienia moim zdaniem lepiej zaimpregnować.
Podobne pytanie dotyczyło desek stosowanych jako poszycie dachu.
pzdr
Odświeżam,
prośba o wypowiedzi
bladyy78
05-09-2005, 18:26
Jezeli chcesz zeby kornik dobral ci sie do lat i konrlat to nie impregnuj. Z łat pózniej przeniesie ci sie na wiezbe no i bedzie wesolo.
Łaty i kontrłaty to 2-3m3.
Koszt impregnacji 300zł
A spokój ile jest wart?
Tu nie chodzi o koszty tylko problemy logistyczne.
Ale widzę, że jednak trzeba będzie zaimpregnować.
Lepiej zaimpregnować, podobnie deskowanie, koszty w sumie są niewielkie a spokój wielki ....
tak sie podlacze pod temat
mozecie napisac jakie macie przekroje lat i kontrlat?
łaty: 50x50, kontrłaty 50x25
Impregnowane oczywiście Problemy logistyczne można załatwić kupując już impregnowane łaty.
slawko333
31-12-2016, 12:50
odkopuje temat , czy impregnowanie łat niema zadnego negatywnego wpływu na blachodachówke? krokwie i płatwie impregnowałem srodkiem o nazwie ''pilmas'', czeka mnie teraz ciecie łat, czy tym samym srodkiem mogę impregnować łąty i kontrłaty?
Misterhajt
01-01-2017, 16:47
Jezeli chcesz zeby kornik dobral ci sie do lat i konrlat to nie impregnuj. Z łat pózniej przeniesie ci sie na wiezbe no i bedzie wesolo.
No to i ja odświeżę, i zapytam, skąd ten kornik miałby się wziąć? Bo jeżeli był już w drzewie/w drewnie, to on się tylko może śmiać z tej impregnacji, która zabezpiecza 1-2cm. z wierzchu.
A jeżeli kornika nie było, to jak może się do więźby dostać? Przez komin?
Także tak, czy srak, samo pomalowanie drewna na kolor zielony nie gwarantuje, iż tam w środku nie ma kornika, albo całej rodziny korników.
No to i ja odświeżę, i zapytam, skąd ten kornik miałby się wziąć? Bo jeżeli był już w drzewie/w drewnie, to on się tylko może śmiać z tej impregnacji, która zabezpiecza 1-2cm. z wierzchu.
Muszę wziąć w obronę kornika. :-)
Kornik je wyłącznie żywe drewno, suchych desek nie jada.
Deski zjada kołatek i spuszczel, otwory są podobne, jak u kornika. Są też inne owady potrafiące przetrwać w drewnie dobrych kilka lat, ekstremiści nawet do 12 lat, zanim się wygryzą.
Dlatego nie zabezpieczymy się przed większymi owadami, które już są w środku, ale one są bardzo rzadkie, a te 1-2 cm wystarczy do zabezpieczenia się przed kołatkiem z zewnątrz.
slawko333
02-01-2017, 05:27
a jak taka impregnacja ma się do blachodachówki? sa srodki specjalne czy te miedziowe wystarcza?
Darek Volke
02-01-2017, 10:48
Muszę wziąć w obronę kornika. :-)
Kornik je wyłącznie żywe drewno, suchych desek nie jada.
Nie wiem co kornik lubi a czego się nie chwyta ale kilka lat temu zniosłem do piwnicy świeżę kawałki buka w włożyłem je do starej skrzyni zrobionej z desek, skrzynia ma około 30 lat, na dzień dzisiejszy czyli po kilku latach pierwsza deska jest zjedzona do połowy, po okorowaniu jednego kawałka buka wypada z nich pełno takich białych larw nie wiem co to jest. Jak będę miał chwilkę to zrobię fotkę.
Myślę że zaimpregnowanie łat czy kontłat na pewno nie zaszkodzi a zawarta chemia w impregnacie na pewno pomoże im zdechnąć
Jak będę miał chwilkę to zrobię fotkę.
Myślę że zaimpregnowanie łat czy kontłat na pewno nie zaszkodzi a zawarta chemia w impregnacie na pewno pomoże im zdechnąć
Zrób zdjęcie, zrobimy kalendarz budowlany na 2017! ;-)
Owadów jest około miliona gatunków. O tych niszczących na potęgę, napisałem.
Kornik nie jest zagrożeniem, mało kto jest tego świadomy. Kornika zjada żywe drewno i do tego tylko łyko, tę miękką część. Korytarze kornika są charakterystyczne. W zasadzie po korniku można mieć pełnowartościową deskę, tylko wkraczają inne owady, które lubią martwe drewno i to jest problem.
Kołatek też ma charakterystyczne otworki, są mylone z kanalikami kornika. Spuszczel robi już duże dziury, takie szerokie kanały.
Zrobiłeś dwa podstawowe błędy. Zawsze drewno musi być okorowane, Twoje nie było. Piwnica nie nadaje się do przechowywania drewna, a zamknięte skrzynie w szczególności, nawet jeśli mają otwory czy są zrobione z deseczek ze szczelinami.
U nas zazwyczaj otrzymujemy drewno mokre. Wielu ludzi tylko rzuca łaty czy listwy, a je trzeba poukładać, przekładać i trzymać w miejscu przewiewnym i przykrytym. Jeśli owady się nie zainteresują, a lubią wilgotne drewno, to takie łaty zaatakuje grzyb. Potem inwestor się zastanawia, czy łata trochę czarna jest jeszcze dobra czy dopiero całkiem czarna jest do bani?
Darek Volke
02-01-2017, 20:16
Nie jestem takim ekspertem w dziedzinie robaków jak Ty więc szacun. Natomist chciałbym tylko dodać że nie wyobrażam sobie aby ktoś korował porąbane i pocięte trzydziestki buka który idzie do kominka, w piwnicy mam dość dobrą wentylację a drewno przez jeden rok było składowane na zewnątrz. A skrzynia to zwykła zbita z kilku desek otwarta, chodzi tylko o to że stała nitknięta przez kilkadziesiąt lat dopuki nie wypełniłem ją tym bukiem.
Może jak by była czymś pociągnięta to nie było by takiego spustoszenia.
Przepraszam za zaśmiecanie tematu ale wydaje mi się że inpregnacja nie jest tak kosztowna a może przynajmniej połowe tych robaków zlikwiduje
Pozdrawiam
Natomist chciałbym tylko dodać że nie wyobrażam sobie aby ktoś korował porąbane i pocięte trzydziestki buka który idzie do kominka, w piwnicy mam dość dobrą wentylację a drewno przez jeden rok było składowane na zewnątrz.
Wentylacja w piwnicy zazwyczaj nie jest za dobra na składowanie drewna. Rok na zewnątrz to trochę za mało. O desce mówi się, że 5 cm deska powinna leżeć 5 lat, wtedy się nie paczy. Drewno opałowe to trochę inna historia, ale mówi się o 3 latach o najmniej, a buk jest drewnem gęstym, więc może to być a krótko.
Drewno się okorowuje albo chociaż rąbie na pół.
U nas na budowach przychodzi drewno mokre albo prawie mokre. Nie jest to dobre. Takiego mokrego drewna nie da się zaimpregnować i taka jest smutna prawda.
Temat stary ale ciągle aktualny. O ile więźbę i deskowanie wypadałoby zaimpregnować to już moim zdaniem łaty i kontrłaty niekoniecznie, zależnie od pokrycia dachu. Trzeba wziąć pod uwagę temperatury panujące pod np. blachodachówką, często przekraczające 60 stopni.W takich warunkach żaden szkodnik drewna nie przeżyje (norma ISPM15)
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin