PDA

Zobacz pełną wersję : pomożcie wygrać z komornikiem spór o budynek !!!



martel80
05-08-2005, 19:22
Witam serdecznie.
Cała sprawa kosztuje mnie wiele nerwów i nieprzespanych nocy i w końcu wymyśliłem, ale przedstawię problem.

Komornik zajął mi grunt a na tym gruncie jest dom - leśniczówka. Jest teraz cały ocieplony i otynkowany więc nie widać bal. Pytałem go czy dom jest mój a jego tylko ziemia. On odpowiadał że to co na ziemi to do niej należy pod warunkiem że jest trwale z nią związana.

Stąd mam pytanie - leśniczówka ta nie jest podpiwniczona i nie ma fundamentów tzw. nie jest trwale połączona z podłożem. Jest zbita od dołu na balach. Nie ma centralnego ogrzewania, woda jest doprowadzona rurką, ścieki też są odprowadzone. Z tego co mówił to może zabrać mi to co jest trwale związane z podłożem.
Jeśli ten dom nie jest trwale związany czy mogę go po prostu przenieść?
Bardzo proszę o szybką odpowiedź gdyż sprawa jest w toku.

Pozdrawiam

jankazik
05-08-2005, 22:16
Każdy budynek jest trwale związany z gruntem. Niestety.

velour
05-08-2005, 23:18
Oddaj dług, a nie kombinujesz jak wykiwać wierzycieli.
Jak oddasz to dom będzie Twój.

pjotrzu
06-08-2005, 09:34
Oddaj dług, a nie kombinujesz jak wykiwać wierzycieli.
Jak oddasz to dom będzie Twój.
święte słowa !

Majka
06-08-2005, 11:15
przecież nie wiecie, w jaki sposób wpadł w tarapaty Martel :-?

sprawdź w ksiegach wieczystych czy jest to działka zabudowana budynkiem mieszkalnym

selimm
06-08-2005, 11:45
No to Ci pomogli :lol:

Majka
06-08-2005, 11:57
No to Ci pomogli :lol:


co tak rechoczesz, komornikiem jesteś? 8) :wink:

pjotrzu
06-08-2005, 12:34
przecież nie wiecie, w jaki sposób wpadł w tarapaty Martel :-?

sprawdź w ksiegach wieczystych czy jest to działka zabudowana budynkiem mieszkalnym

Po pierwsze - Martel nie napisał, że jest gnębiony przez komornika, który prowadzi bezprawna egzekucje tylko pyta jak tej egzekucji uniknąć.
Po drugie - wpis budynku w księdze wieczystej NIE MA ZUPEŁNIE ZNACZENIA W OMAWIANEJ SPRAWIE !!! A juz kompletnie nie wiem dlaczego piszesz o budynku mieszkalnym? Budynek to budynek i dla przebiegu egzekucji jego charakter nie ma kompletnie znaczenia. Nie rób nadziei Martelowi.
Nawet w przypadku gdy grunt jest oddany w uzytkowanie wieczyste i stoi na nim budynek, to również podlega egzekucji, nie mówiąc o sytuacji, gdy grunt stanowi własność. To co na gruncie dzieli los prawny tego gruntu. Nieruchomość to nieruchomość.
Martel - niestety moja poprzednia rada pozostaje aktualna. Długi trzeba spłacać i nie ma o czym dyskutować.

pjotrzu
06-08-2005, 12:39
No to Ci pomogli :lol:
Czego oczekujesz ? Może rozpoczniesz zrzutkę na pokrycie długów Martela ? Na pewno by sie ucieszył. Jesteśmy dorośli (tak przynajmniej zakładam) i musimy ponosić odpowiedzialność za swoje działania.
No oczywiście jeśli Martel ma wóz Drzymały to po prostu niech nim wyjedzie z działki i po ptokach - taka rada lepsza ? :D
pozdrawiam

martel80
06-08-2005, 12:40
velour - jak nie wiesz jak do tego doszło to swoje rady zatrzymaj dla siebie i zapewne dla brata komornika. generalnie to złodzieje, kórym wydaje się że stoją ponad prawem. velour niech dalej nie czyta bo nie zrozumie.
tarapaty nie są spowodowane długiem pieniężnym lecz błędem popełnionym przez urządnika z ramienia państwa tzn. notariusza który nie sprawdzając księgi wieczystej przepisał starą.
Od firmy x firma y kupiła grunt z nieruchomością a ja od firmy y. tyle że sądy w 1995 - 1999 działały tak fatalnie i wolno że firma y nie została wpisana jako właściciel w księdze wieczystej, dodam że to było na wiosce więc tym bardziej sądy z okolic miały niezły bałagan.
Tu rola notariusz zamiast sprawdzić co jest jej obowiązkiem kw , głównie użytkowanie wieczyste nie zrobiła tego i sporządziła akt.
W tym czasie firma y upadła i wszedł syndyk, który zorientowawszy się że ja nie mam wpisu i pomimo tego że zapłaciłem za nieruchomość żywą gotówką złożył wniosek o wpis w księdze wieczystej i wygrał. Wpieprzył mi 140 milonów długów tej firmy na hipotekę tej działki. Sądzę teraz notariusz o odszkodowanie za błąd w sztuce. Dodam że to nie jedyny akt który notariusz sporządził źle.
A co do komorników to ktos powinien ich ukrucić, mój znajomy zna świetny tandem : mąż komornik , żona sędzia. wszystko co mają w chacie oni i ich znajomi jest wydarte za bezcen od zwykłych ludzi.
pozdrawiam

Majka
06-08-2005, 12:50
Pjotrzu, nie krzycz na nas. Różne perypetie mogą Cię w zyciu jeszcze spotkać.
No i nikomu nie zamierzam robic nadziei, ale odjechanie wozem Drzymały mi sie podoba 8) :wink:

pjotrzu
06-08-2005, 12:58
Pjotrzu, nie krzycz na nas. Różne perypetie mogą Cię w zyciu jeszcze spotkać.
No i nikomu nie zamierzam robic nadziei, ale odjechanie wozem Drzymały mi sie podoba 8) :wink:
Nawet nie pomyślałem, żeby krzyczeć na kogokolwiek :wink: Ja niespotykanie spokojny człowiek jestem. Po prostu mamy przepisy (dobre, czasem złe) i jakieś tam zasady (też lepsze lub gorsze), które wpływają na możliwość naszego działania. Widzę, że sprawa Martela jest bardziej skomplikowana, ale moim zdaniem na tym forum pomocy nie uzyska niestety.
P.S. pomysł z wozem opatentował Drzymała, ja jedynie "podciągam wątek" :)

Rocky
06-08-2005, 16:49
Od firmy x firma y kupiła grunt z nieruchomością a ja od firmy y. tyle że sądy w 1995 - 1999 działały tak fatalnie i wolno że firma y nie została wpisana jako właściciel w księdze wieczystej, dodam że to było na wiosce więc tym bardziej sądy z okolic miały niezły bałagan.
W tym czasie firma y upadła i wszedł syndyk, który zorientowawszy się że ja nie mam wpisu i pomimo tego że zapłaciłem za nieruchomość żywą gotówką złożył wniosek o wpis w księdze wieczystej i wygrał.

martel80 niestety nie jestem w stani Ci pomóc, ale współczuję sytuacji, w jakiej się znalazłeś. Zastanawia mnie tylko to co pogrubiłem, że syndyk złożył wniosek o wpis do KW, w której nie widniała firma y jako właściciel. Jeżeli ten wniosek mu uznano i stwierdzono zgodnie, że y jest włascicielem, to przecież Twój wniosek, a raczej wniosek, który składa notariusz (a złozył?) po podpisaniu przez Ciebie aktu, był na pewno wcześniej złożony niż wniosek syndyka. Chyba obowiązuje kolejność wniosków, a może nie, może wnioski syndyka są uprzywilejowane :o ??? Życzę jak najszybszego pozytywnego zakończenia sprawy !

rrmi
06-08-2005, 16:54
Oddaj dług, a nie kombinujesz jak wykiwać wierzycieli.
Jak oddasz to dom będzie Twój.
velour
przestan sie tak madrzyc i nie oceniaj ludzi
ma ktos klopot to pomoz
nie wiesz jak to nie zabieraj glosu

Rysio_z_Klanu
06-08-2005, 17:07
Oddaj dług, a nie kombinujesz jak wykiwać wierzycieli.
Jak oddasz to dom będzie Twój.
Ty velour chyba nigdy w klopocie nie byles , co?
przestan sie tak madrzyc i nie oceniaj ludzi
ma ktos klopot to pomoz

Tyle tylko, że kłopot ma i wierzyciel na rzecz którego komornik sciąga od lat dług.
Czyj kłopot ważniejszy ??????
Czy ważniejszy jest kłopot martel80 tylko z tego powodu, ze pożalił się na Forum?

Gdyby wierzyciel na rzecz którego działa komornik wyżalał się na Forum że ktoś w nocy rozebrał dom na działce na którą położył sekwestr komornik obniżając tym samym szanse na odzyskanie długu wówczas też byś kibicowała temu facetowi który rozebrał dom?

Nie wymądrzaj się i patrz trzeźwo na problem.

rrmi
06-08-2005, 17:23
Oddaj dług, a nie kombinujesz jak wykiwać wierzycieli.
Jak oddasz to dom będzie Twój.
Ty velour chyba nigdy w klopocie nie byles , co?
przestan sie tak madrzyc i nie oceniaj ludzi
ma ktos klopot to pomoz

Tyle tylko, że kłopot ma i wierzyciel na rzecz którego komornik sciąga od lat dług.
Czyj kłopot ważniejszy ??????
Czy ważniejszy jest kłopot martel80 tylko z tego powodu, ze pożalił się na Forum?

Gdyby wierzyciel na rzecz którego działa komornik wyżalał się na Forum że ktoś w nocy rozebrał dom na działce na którą położył sekwestr komornik obniżając tym samym szanse na odzyskanie długu wówczas też byś kibicowała temu facetowi który rozebrał dom?

Nie wymądrzaj się i patrz trzeźwo na problem.

przeczytaj wyjasnienie martela i potem jeszcze raz na spokojnie napisz co myslisz
ja nie kibicuje

Rysio_z_Klanu
06-08-2005, 17:41
Przeczytałem. Nie jestem biegły w prawie ale coś mi tu nie gra


Od firmy x firma y kupiła grunt z nieruchomością a ja od firmy y. tyle że sądy w 1995 - 1999 działały tak fatalnie i wolno że firma y nie została wpisana jako właściciel w księdze wieczystej,....Czyli firma y nie była prawnym włascicielem tej działki ??? Wydaje mi się, że każda nieruchomość która jest własnością osoby prawnej musi mieć wpis do KW.


Tu rola notariusz zamiast sprawdzić co jest jej obowiązkiem kw , głównie użytkowanie wieczyste nie zrobiła tego i sporządziła akt. Jaki akt? Akt sprzedaży nieruchomości bez wpisu w KW czy nawet bez jej sprawdzenia? Bzdura.


W tym czasie firma y upadła i wszedł syndyk, który zorientowawszy się że ja nie mam wpisu i pomimo tego że zapłaciłem za nieruchomość żywą gotówką złożył wniosek o wpis w księdze wieczystej i wygrał. Wpieprzył mi 140 milonów długów tej firmy na hipotekę tej działki. Czy przypadkiem Martel nie był właścicielem firmy x lub y a może obydwu firm tyle tylko, ze nie pochwalił się tym na forum?

Coś tu jest namotane...

rrmi
06-08-2005, 17:45
zycze Ci Rysiu zebys sie nigdy w nic nie wpasowal
juz nie powiem , ze swiadomie
czasem mozna nieswiadomie
dobijmy martela
jasne , tylko po co?

pjotrzu
06-08-2005, 17:53
Widzę, że dyskusja zaczyna uciekać w niebezpiecznym kierunku. Powtórzę to co napisałem wyżej: na tym forum nikt nie pomoże martelowi ! Z kłopotami tego typu to trzeba iść do dobrego adwokata.
Kochani - nie gorączkujmy się bo tak na prawdę nikt z nas nie zna faktycznej sytuacji jaka zastała Martela, ani wielu (bardzo wielu) szczegółów, które są konieczne do właściwej oceny sprawy. Na pytanie postawione w na wstepie przez autora wątku odpowiadam NIE. Nie mozna przenieść tego budynku bez narażenia sie na zarzut ukrywania majątku.
Wypijcie coś zimnego (przy sobocie może być z % :wink: ) i wrzućcie na luz !
pozdrawiam

06-08-2005, 17:54
Przeczytałem. Nie jestem biegły w prawie ale coś mi tu nie gra


Od firmy x firma y kupiła grunt z nieruchomością a ja od firmy y. tyle że sądy w 1995 - 1999 działały tak fatalnie i wolno że firma y nie została wpisana jako właściciel w księdze wieczystej,....Czyli firma y nie była prawnym włascicielem tej działki ??? Wydaje mi się, że każda nieruchomość która jest własnością osoby prawnej musi mieć wpis do KW.


Tu rola notariusz zamiast sprawdzić co jest jej obowiązkiem kw , głównie użytkowanie wieczyste nie zrobiła tego i sporządziła akt. Jaki akt? Akt sprzedaży nieruchomości bez wpisu w KW czy nawet bez jej sprawdzenia? Bzdura.


W tym czasie firma y upadła i wszedł syndyk, który zorientowawszy się że ja nie mam wpisu i pomimo tego że zapłaciłem za nieruchomość żywą gotówką złożył wniosek o wpis w księdze wieczystej i wygrał. Wpieprzył mi 140 milonów długów tej firmy na hipotekę tej działki. Czy przypadkiem Martel nie był właścicielem firmy x lub y a może obydwu firm tyle tylko, ze nie pochwalił się tym na forum?

Coś tu jest namotane...


Dokładnie - na jakiej podstawie kupiłeś grunt od firmy y w takim razie??? Przecież musieli okazać jakiś akt własności (chyba nie kupowałeś na buzię? :o :o :o
Skoro działka zmieniła właściciela, powinna być chociaż wzmianka na ten temat, cokolwiek.
Cos mi tu niezłym szwindlem pachnie - czy firma y nie ma nic wspólnego z firmą x (albo jej szefostwo conajmniej)?

Rysio_z_Klanu
06-08-2005, 17:57
Wpieprzył mi 140 milonów długów tej firmy na hipotekę tej działki.

Nie wiem czy było to na stare czy już na nowe złote. Jak było tak było ale zrobienie takiego długu wymagało sporej inicjatywy i wielu osób pokrzywdzonych.
Na dług to ja mogę machnąc ręką ale wtedy gdy klient ucieknie mi z taryfy nie płacąc 20 zł. Po taką kwotę nie zgłoszę się do komornika.

Rysio_z_Klanu
06-08-2005, 18:00
Widzę, że dyskusja zaczyna uciekać w niebezpiecznym kierunku. Powtórzę to co napisałem wyżej: na tym forum nikt nie pomoże martelowi ! Z kłopotami tego typu to trzeba iść do dobrego adwokata.
Kochani - nie gorączkujmy się bo tak na prawdę nikt z nas nie zna faktycznej sytuacji jaka zastała Martela, ani wielu (bardzo wielu) szczegółów, które są konieczne do właściwej oceny sprawy. Na pytanie postawione w na wstepie przez autora wątku odpowiadam NIE. Nie mozna przenieść tego budynku bez narażenia sie na zarzut ukrywania majątku.
Wypijcie coś zimnego (przy sobocie może być z % :wink: ) i wrzućcie na luz !
pozdrawiam


OK Co miałem napisać napisałem. Idę do lodówki po piwko :P

martel80
06-08-2005, 18:16
rysio_z_klanu nie wiem ile masz lat i skąd jesteś ale wielu rzeczy już nie zrozumiesz. rok 1995 do 99 to taki burdel w księgach wieczystych w małych miasteczkach że Ci się nawet w głowie nie mieści. sprawy są znane ludzie na wpis do kw czekali po 5, 6 lat !!!! i to musieli ciągle monitować i truć za przeproszeniem 4 litery.

Czyli firma y nie była prawnym włascicielem tej działki ??? Wydaje mi się, że każda nieruchomość która jest własnością osoby prawnej musi mieć wpis do KW

nie lubię ludzi którym się coś wydaje albo wiesz albo nie wiesz.
nasze prawo jest takie jakie jest i koniec i zapamiętaj raz na zawsze nic nigdy i nikt nie musi.

firma y kupiła od firmy x działkę z budynkiem i za kilka tygodni ja tą działkę od firmy y kupiłem. sąd nie zdążył wpisać firmy y jako właściciela bo jeszcze raz piszę na wpis do KW czekało się nawet do 6 lat w tamtym okresie. i firma y odsprzedała mi ją niezgodnie z prawem bo nie była wpisana do kw a notariusz albo działał z nimi albo był słaby jak barszcz bo do tego aktu dopuścił i go sporządził ! gdyby zapewne firma y nie popłynęła w kibel to wpisali by ich a później mnie no ale niestety stało się tak a nie inaczej. w pierwszej instancji sąd przyznał rację mi , przeszedłem przez kolejne instancje i wreszczcie kasacja była na moją niekorzyść.
Mam akt notarilany kupna działki i nieruchomości zapłacony gotówką w całości. gdy wszedł syndyk do firmy y i zorientowawszy się że ja nie mam jeszcze wpisu wykorzystał to i założył sprawę i wygrał o wpis.
no bo chronologicznie tak powinno być - najpierw firma y ma wpis następnie ja.
co tu dużo mówić syndyk spotkał się ze mną i powiedział że jak dam mu kasę pod stołem to będę miał wpis, wtedy uderzyłem go pięścią w ryj i powiedziałem żeby spier.....
gdybym kupił odrazu od firmy x bezpośrednio to kłopotu by nie było jednak wyprzedziła mnie firma y, która wiedziała że zależy mi na tej działce i odsprzedała z zyskiem !

Jaki akt? Akt sprzedaży nieruchomości bez wpisu w KW czy nawet bez jej sprawdzenia? Bzdura.
bzdurne to są twoje wypowiedzi mowię że tak było to tak jest, mam oryginalny akt zakupu tej nieruchomości, do tej pory ciągle na mnie przychodzą wszystkie rachunki , itp !! a notariusz dała ciała i tyle.
po to człowiek idzie do notariusza żeby wszystko było ok i zgodne z prawem.


i szanowny rysiu gdybym był właścicielem firmy x lub y to miałbym to gdzieś bo oni tyle nakradli że im moga skoczyć.

Co do wierzycieli to 140 milonów jest na hipotece !! działka z nieruchomością warta 200 tys .... to o jakim zaspokojeniu mówić przy takiej przepaści.koszty komornicze, wyceny i inne przepychanki pochłoną tą kwotę tak czy siak a to jest przecież nic w porównaniu z długiem faktycznym !

Jedyna widze moja szansa to wyciągnąć kasę od notariusza.

rrmi
06-08-2005, 18:18
Cos mi tu niezłym szwindlem pachnie - czy firma y nie ma nic wspólnego z firmą x (albo jej szefostwo conajmniej)?
moze i pachnie , moze i nie
ja zauwazylam , ze velour zawsze dobrze radzi , dlatego sie odezwalam
jedna z naszych forumowych kolezanek do wenerologa odsylal
a tu pjotrzu ma racje , nie wiemy o co w tym chodzi ,
ja przyjmuje , ze martel mowi szczerze jak jest , bo po co mialby tu klamac
kazdy jednak swiadczy po sobie ...

nie zlapalismy za reke zlodzieja to nie mowmy glosno , ze ukradl

ps .mialam sasiada komornika
fajnie mu sie zylo ,
nie ukrywam , ze mam do nich awersje :lol:

pjotrzu
06-08-2005, 18:23
rrmi trafił w sedno sprawy : " nie zlapalismy za reke zlodzieja to nie mowmy glosno , ze ukradl "
A jesli chodzi o komorników ... to szkoda słów

martel80
06-08-2005, 18:25
I dlatego ta sprawa mnie tak wkurza dlatego chcę jak najdłużej truć im i robić wszystko co w mojej mocy aby do tego nie dopuścić.
Jednak powracając do tematu to o wozie drzymały słyszałem i też chodziło mi to po głowie bo znajomy (jednak mało wiarygnody) mówił że są firmy które przemieszczają np. stare kościoły i inne na kołach.
Może zna ktoś taką fimę - do domu przylega działka mojego sąsiada i jest pusta - mógłbym tam dom na kółkach przestawić. Gdzie szukać takich firm. wydaje mi się że wszystko jest kwestią ceny jednak jak to z technicznego punktu widzenia wygląda to nie wiem. dom jest z bali ale kiedyś go otynkowałem i dlatego wygląda jak murowany.

A po drugie to jeśli ktoś się zna to prosze mi napisac czy jak metraż domu zmieniłem ze 140 do 260 metrów pracami budowlanymi bez żadnych pozwoleń i nadzoru budowlanego to czy mogę zgłościć sam na siebie samowolę bydowlaną i nakaż rozbiórki?? to samo zrobiłem z murowanym garażem.


Może ma ktoś jeszcze jakiś pomysł

ania
06-08-2005, 23:29
Prześledziłam wątek. Jest w nim wiele nieścisłości.
Ale do rzeczy i po kolei.

1. "trwale związany z gruntem"

Rzeczywiście jest w prawie pojęcie budynku trwale i nietrwale związanego z gruntem. Twój budynek nie jest związany z gruntem, czego odzwierciedleniem powinien być stan prawny tej nieruchomości - m.in. w archiwum gminy nie ma projektu ani inwentaryzacji powykonawczej.

2. Przeniesienie takiego budynku jest możliwe - zarówno pod względem technologicznym jak i prawnym. Jest to operacja nietypowa dlatego trudno ci ją będzie zorganizować. Koszty też mogą być spore.

3. Możesz sam na siebie donieść do nadzoru budowlanego, ale nie jestem pewna, czy uzyskasz tak po prostu nakaz rozbiórki. Możliwe, że zamęczą cię żądaniami różnych inwentaryzacji na twój koszt itp. Sprawy w nadzorze lubią się wlec a decyzje, które stamtąd wychodzą bywają "dziwne" i "niepojęte". Lepiej się tam nie pokazuj.

4. wpis do KW

Nie trzeba mieć wpisu do KW żeby sprzedać nieruchomość. Gdyby tak było - obrót nieruchomościami w Warszawie już dawno by zdechł. Spóźnienia we wpisach do KW sięgają tu bowiem dwóch lat! Aby sprzedać nieruchomość trzeba natomiast być właścicielem, co stwierdza się na podstawie odpowiednich dokumentów.

5. Co wygrał syndyk?

W opisanej przez ciebie sytuacji firma y z pewnością była właścicielem nieruchomości, skoro notariusz sporządził akt. Notarusz zobowiązany był pobrać od ciebie opłatę za wpis do kw i wraz ze stosownym wnioskiem przesłać ją do Sądu wieczystoksięgowego. Tam twój wniosek zostałby zarejestrowany i stanąłby "w kolejce". Gdyby tak było - syndyk nie mógłby uzyskać wpisu przed tobą. Chyba że twój notariusz nie przekazał do sądu wniosku i pieniędzy...

6. Notariusz
Notariusz to urząd. Chyba że to była to notariusz Anna Osiecka:
http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=779468
:roll:

pjotrzu
07-08-2005, 14:13
ania napisała m.in., że notariusz to urząd. Raczej nie masz racji. Notariusz to osba zaufania publicznego wykonujaca działalność gospodarczą na własny rachunek. Oczywiście nie jest to sklepikarz czy malarz, jednak na pewno działa jako osoba prowadząca działalność gospodarczą. Idąc Twoim tropem urzędami są również: lekarz wykonujący prywatną praktykę, architekt i kilka/naści einnych wolnych zawodów. Tak jak piszesz to było w poprzednim ustroju, kiedy to notariusze pracowali w Państwowych Biurach Notarialnych (czyli właśnie urzędach), sporządzając zarówno akty notarialne jak i wpisy w księgach wieczystych. Po reprywatyzacji notariatu na początku lat 90tych nie ma podstaw, by mówić o notariuszach jako urzędach/urzędnikach.
pozdrawiam

ania
08-08-2005, 08:57
Rzeczywiście, notariusz wykonuje swoją działalność na własny rachunek.
Ta działalność jest jednak ściśle regulowana prawem (np. lekarz nie musi uzyskiwać zgody izby lektarskiej na zmianę siedziby a notariusz musi. Lekarz nie musi prowadzić repozytorium a notariusz musi.)
Zmierzam do tego, że oczywiście - notariusz może "nabić w butelkę" klienta, ale to się zdarza nadzwyczaj sporadycznie.

Majka
08-08-2005, 09:22
wygląda na to, że nabić może sporadycznie, ale wybitnie kosztownie :roll:

moje pytanie jest następujące,:
- piszecie , że w KW nie ma wzmianki o leśniczówce, to chyba mozna nią "odjechać" :o

selimm
08-08-2005, 09:42
No to Ci pomogli :lol:
Czego oczekujesz ? Może rozpoczniesz zrzutkę na pokrycie długów Martela ? Na pewno by sie ucieszył. Jesteśmy dorośli (tak przynajmniej zakładam) i musimy ponosić odpowiedzialność za swoje działania.
No oczywiście jeśli Martel ma wóz Drzymały to po prostu niech nim wyjedzie z działki i po ptokach - taka rada lepsza ? :D
pozdrawiam

Ty chyba długo na obczyznie przebywałeś :roll:
chyba nie wiesz ze są w naszym kraju rowni i rowniejsi

PISZESZ DYRDYMAŁY ZE DŁUGI TRZEBA ODDAWAĆ -CZEMU BANDYTĄ NIE ZABIERAJĄ ?NAWET JAK SIEDZĄ .....dlaczego łysym nikt aut za 300 tys nikt nie zabiera , pomimo ze są bezrobotni , czemu w sejmie siedzą kryminały? i tych przykładow mozna mnozyc
w tym kraju przyzwoitosc dawno umarła!!
.....na reszte szkoda nerwow
niedawno czytalem jak facet kupil auto od komornika ktore okazało trefne
komornik umyl rece , a malucki tradycyjnie nie ma kasy ani auta

pjotrzu
08-08-2005, 19:48
Rzeczywiście, notariusz wykonuje swoją działalność na własny rachunek.
Ta działalność jest jednak ściśle regulowana prawem (np. lekarz nie musi uzyskiwać zgody izby lektarskiej na zmianę siedziby a notariusz musi. Lekarz nie musi prowadzić repozytorium a notariusz musi.)
Zmierzam do tego, że oczywiście - notariusz może "nabić w butelkę" klienta, ale to się zdarza nadzwyczaj sporadycznie.
Czyli zgadzamy sie co do jednego - notariusz nie jest urzędem :wink:

pjotrzu
08-08-2005, 19:56
No to Ci pomogli :lol:
Czego oczekujesz ? Może rozpoczniesz zrzutkę na pokrycie długów Martela ? Na pewno by sie ucieszył. Jesteśmy dorośli (tak przynajmniej zakładam) i musimy ponosić odpowiedzialność za swoje działania.
No oczywiście jeśli Martel ma wóz Drzymały to po prostu niech nim wyjedzie z działki i po ptokach - taka rada lepsza ? :D
pozdrawiam

Ty chyba długo na obczyznie przebywałeś :roll:
chyba nie wiesz ze są w naszym kraju rowni i rowniejsi

PISZESZ DYRDYMAŁY ZE DŁUGI TRZEBA ODDAWAĆ -CZEMU BANDYTĄ NIE ZABIERAJĄ ?NAWET JAK SIEDZĄ .....dlaczego łysym nikt aut za 300 tys nikt nie zabiera , pomimo ze są bezrobotni , czemu w sejmie siedzą kryminały? i tych przykładow mozna mnozyc
w tym kraju przyzwoitosc dawno umarła!!
.....na reszte szkoda nerwow
niedawno czytalem jak facet kupil auto od komornika ktore okazało trefne
komornik umyl rece , a malucki tradycyjnie nie ma kasy ani auta
Nie unoś sie tak człowieku !
Ja piszę, że powinniśmy respektowac obowiązujące zasady i prawo a Ty mi zarzucasz, że popieram komorników złodziei i dresiarzy. Myslisz, że powszechna akceptacja złodziejstwa i np. korupcji spowoduje, że więzienia bedą puste a ludzim będzie się żyło dostatnie? Odnoszę wrażenie, że mieszasz podstawowe pojęcia. Przecież ja nie napisałem, że świat jest czarno - biały tylko, że trzeba liczyć sie z konsekwencjami swoich działań. Nawet jeśli uważasz, że przyzwoitość umarła nie musisz być nieprzyzwoity.
pozdrawiam