PDA

Zobacz pełną wersję : czy to jest podejrzane czy normalne??



silus
10-08-2005, 21:27
Mam namierzoną super działkę. Wszystkie media oprócz kanalizacji. Sprawdziłem księgi wieczyste i plan zagospodarowania i wszystko jest OK. Cena mi odpowiada tylko niepokoi mnie jeden fakt. Właścicielka tej działki chce żeby w akcie notarialnym cena działki była mniejsza, a różnice mam jej zapłacić pod tzw. stołem. Czy takie postępowanie jest normalne?? Czy moge obawiać się jakichś konsekwencji prawnych. Kobieta uparła się że inaczej jej nie sprzeda tłumacząc się że jeżeli na papierze będzie większa kwota to wówczas będzie musiała zapłacić większy podatek. Dzięki za pomoc.


Tomek

magmi
10-08-2005, 21:43
Nie jest odosobniona w swoim postepowaniu.

Natomiast czy aby na pewno zaoszczędzi, to nie jest powiedziane.
Jeśli cena działki znacząco odbiega od cen rynkowych w danej okolicy, Urząd Skarbowy ma prawo wykonać tzw. domiar, czyli naliczyć podatek od ceny rynkowej, a nie tej która figuruje w umowie notarialnej.

silus
11-08-2005, 07:22
A jakie konsekwencje będą wówczas dla mnie?? Zastanawiam się czy podatek o którym mówi nie wynika czasem z tego że przekształciła ziemię z rolniczej na budowlaną.

sonal
11-08-2005, 08:18
zaraz, zaraz... przecieżto nie ona płaci podatek 2% wartości tylko ty jako kupująca (tak jest zazwyczaj)

wydaje mi się ze możliwe wytłumaczenia są trzy:

1) kobita kupiła niedawno tę ziemię za grosze i przy odsprzedazy musi zapłacić podatek związany ze wzrostem wartości gruntu (np. po przekształceniu rolnego w bud.)
2) kasą z działki musi się z kimś podzielic więc jesli oficjalna cena bedzie mniejsza to to co pod stołem zachowa dla siebie.
3) "ludu ciemny zapal światło" - coś sobie ubzdurała :wink:


Konsekwencje dla ciebie: najwyżej US podważy wartość działki podaną w transakcji, wyceni po swojemu wg cen gruntów z okolicy i każe ci dopłacić 2% od róznicy. Czyli nie ma tragedii.

Tomasz M.
11-08-2005, 09:06
Konsekwencje dla ciebie: najwyżej US podważy wartość działki podaną w transakcji, wyceni po swojemu wg cen gruntów z okolicy i każe ci dopłacić 2% od róznicy. Czyli nie ma tragedii.
Chyba że kobitka przyciśnięta przez US albo i z własnej, nieprzymuszonej woli przyzna się, że część kasy wzięła pod stołem. Ona myć może nie będzie odpowiadać w ramach "czynnego żalu", a Ty będziesz miał na karku prokuratora. Jest ryzyko - jest zabawa, ale ja bym w taki układ nie wchodził.

sonal
11-08-2005, 09:17
masz rację - murowane 25 lat bez możliwości warunkowego zwolnienia 8)

wyjątkowe czarnowidztwo, tym bardziej ze tak naprawdę to włascicielka a nie kupujący chce uniknąc płacenia jakiegoś podatku

po za tym nawet nie wiemy o jakiego rzędu kwotę chodzi...

sonal
11-08-2005, 09:21
Jest ryzyko - jest zabawa, ale ja bym w taki układ nie wchodził.

Czyli nici z zakupu działki 8)

Xena z Xsary
11-08-2005, 09:21
czy to jest normalne.... niestety normalne, większość ludzi tak chyba robi chcąc uniknąc płacenia większych podatków
czy to jest podejrzane - no pewnie, bo to przestępstwo - looknij w biblię podatkową, w dział niepłacone podatki;) - oszustwa podatkowe itd;)
Ale decyzja należy do ciebie...

Ślimak Maciek
11-08-2005, 09:28
Jest jeszcze jedna rzecz - jeżeli będziecie się budować z kredytu, potrzebny wam będzie możliwie duży wkład własny (im większy, tym lepsze oprocentowanie). Większość banków nie wycenia działek wg ich ceny w czasie negocjowania kredytu (a jeśli nawet, to dodtakowo kosztuje), lecz przyjmuje wartość określoną w akcie notarialnym. Znów - zależy, o jaką kwotę różnicy chodzi, ale trzeba i to brać pod uwagę.

Pozdrawiam,

Maciek

Tomasz M.
11-08-2005, 09:31
Jest ryzyko - jest zabawa, ale ja bym w taki układ nie wchodził.

Czyli nici z zakupu działki 8)

Każdy może wybrać co lubi. Napisałem co ja bym zrobił, a raczej nie zrobił. I strach przed prokuratorem nie jest dla mnie najważniejszy

Ślimak Maciek
11-08-2005, 09:36
Chyba że kobitka przyciśnięta przez US albo i z własnej, nieprzymuszonej woli przyzna się, że część kasy wzięła pod stołem. Ona myć może nie będzie odpowiadać w ramach "czynnego żalu", a Ty będziesz miał na karku prokuratora.

To raczej rzeczywiście czarnowidztwo - mało prawdopodobne aż takie branie na spytki z powodu sprzedaży działki budowlanej (chyba, że kupujesz 2 ha lub kobieta sprzedaje tyle rozparcelowane na działki), sama też sie raczej do US nie zadenuncjuje, chyba, że ma jakieś bardzo poważne problemy z prawem. W normalnej sytuacji nie uwierzę w odstąpienie od ściągania należności przez US ze względu na "czynny żal" dłużnika podatkowego. Ta instytucja ciągle działa jak myśliwy, nie hodowca.

Pozdrawiam,

Maciek

pyrka
11-08-2005, 09:55
Obok nas na razie ludzie nie sprzedają działek, bo opłaty adiacenckie i podatek dochodowy ze sprzedaży przed upływem 5 lat od nabycia zjadłyby lwią część uzyskanej ze sprzedaży kwoty. Działki rolne kilkuhektarowe zostały podzielone na małe budowlane w ramach zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Właściciele przekazali działki dzieciom. Dzieci chcą je sprzedać, ale gmina ustaliła opłaty adiacenckie na 30% (mogą być chyba nawet 50%) zwyżki wartości i do tego trzeba by doliczyć 10% dochodowego. Jak ktoś pilnie potrzebuje sprzedać będzie patrzeć, żeby tych podatków zapłacić jak najmniej. W przeciwnym razie poczeka.

pjotrzu
11-08-2005, 15:04
Mam namierzoną super działkę. Wszystkie media oprócz kanalizacji. Sprawdziłem księgi wieczyste i plan zagospodarowania i wszystko jest OK. Cena mi odpowiada tylko niepokoi mnie jeden fakt. Właścicielka tej działki chce żeby w akcie notarialnym cena działki była mniejsza, a różnice mam jej zapłacić pod tzw. stołem. Czy takie postępowanie jest normalne?? Czy moge obawiać się jakichś konsekwencji prawnych. Kobieta uparła się że inaczej jej nie sprzeda tłumacząc się że jeżeli na papierze będzie większa kwota to wówczas będzie musiała zapłacić większy podatek. Dzięki za pomoc.


Tomek
witam
Postepowanie sprzedającej jest (nie)styty? powszechne. Kobieta chce zmiejszyć kwotę od której bedzie płaciła zryczałtowany 10 % podatek dochodowy.
Jesli chodzi o konsekwencje to sprawa wygląda tak:
1/ jesli urząd skarbowy stwierdzi, że cena zakupu jest niższa od średniej wartości nieruchomości na tym terenie (mają swoje tabelki "od-do") to na Twój koszt wynajmą biegłego, który oceni faktyczna wartość działki. Jesli wycena okaże sie większa od ceny z aktu notarialnego to urząd każd Ci dopłacić podatek od różnicy (chodzi o podatek od czynności cywilnych tj. 2% od różnicy). I tyle. Nie ma mowy o, jak ktoś wyżej napisał, domiarze. Domiar to zupełnie inna historia.
2/ jesli urząd skarbowy dowie się, że świadomie zaniżyliście wartość działki to juz gorzej. Postepowanie karno - skarbowe i możliwość sporych dolegliwości finansowych jak i karnych.
Decyzja należy do Ciebie, natomiast warto sie zastanowić czy warto?
Jak napisałem na wstępie zjawisko wystepuje, szczególnie na pewnych terenach, powszechnie a w wielu przypadkach (bardzo wielu) urząd skarbowy nie podejmuje żadnych działeń.
pozdrawiam

11-08-2005, 15:18
Jaka jest relacja "pod stołem - na pismie"? Jeśli różnica jest duża - tak jak pisali poprzednicy - czepiać sie może US (dopłacisz podatek), w przypadku brania kredytu hipotecznego masz mniejszy udokumentowany wkład własny (chyba, że bank wymaga operatu szacunkowego - wtedy będzie OK).
Co do motywów - kobieta może rozliczać spadek i spłacać udziały nalezne pozostałym spadkobiorcom w oparciu o kwoty z aktów notarialnych.
Wielkiego zagrożenia dla Ciebie nie widzę, kwestia, czy lubisz sie pakować w drobne kombinacje...

Agawik
11-08-2005, 17:30
Jest jeszcze jedna rzecz - jeżeli będziecie się budować z kredytu, potrzebny wam będzie możliwie duży wkład własny (im większy, tym lepsze oprocentowanie). Większość banków nie wycenia działek wg ich ceny w czasie negocjowania kredytu (a jeśli nawet, to dodtakowo kosztuje), lecz przyjmuje wartość określoną w akcie notarialnym. Znów - zależy, o jaką kwotę różnicy chodzi, ale trzeba i to brać pod uwagę.

Pozdrawiam,

Maciek
Przy budowie domu zawsze jest potrzebna wycena - bank może wymagać wyceny zewnętrznej lub zlecić swojemu rzeczoznawcy . Dla oszacowania wkładu własnego przyjmuje wartość aktualną chyba że kredytobiorca wpisze we wniosku wartość z aktu notarialnego .

Co do tematu głównego - niestety często się tak zdarza że wartość działki jest zaniżona . Ja na szczescie nie miałam takiej sytuacji .
I jeszcze jedno - w którym momencie ta kobieta chce "lewą " kasę ? Przed aktem , w trakcie , czy po ???? ( oczywiście Akt Notarialnym mam na myśli :lol:

mww
11-08-2005, 22:06
....to na Twój koszt wynajmą biegłego, który oceni faktyczna wartość działki (...) w wielu przypadkach (bardzo wielu) urząd skarbowy nie podejmuje żadnych działeń.
pozdrawiam

1. Zanim wynajmą biegłego, to uprzejmie poinformują, że cena odbiega od rynkowej i wezwą do dopłaty różnicy w podatku + odsetki. Jeżeli nie zgadzamy się ze stanowiskiem US to wtedy powoływany jest biegły. Jeżeli różnica w wartościach deklarowanych przez podatnika, a wyceny biegłego wynosi powyżej 33% wtedy koszty biegłego pokrywa podatnik. Jeżeli różnica jest niższa, koszty pokrywa US.
U mnie US określił wartość rynkową działki 2x wyższą od tej, którą faktycznie zapłciliśmy. Ponieważ nie zgadzałam się z US, ale z drugiej strony zdawałam sobie sprawę, że działkę kupiliśmy wyjątkowo okazyjnie, zaproponowałam swoją wartość i dopłaciłam różnicę. US nie robił dalszych problemów.

2. Z moich doświadczeń prywatnych i zawodowych wynika, że US kwestionuje wartość transakcji w ok. 80% przypadków i mam wrażenie (osobiste odczucia), że często robi to niejako "dla zasady". Ale to też zależy pod jaki US się podlega...

silus
12-08-2005, 11:44
Dzięki za tak dużo odpowiedzi. Rzeczywiście sprawa jest nieco podejrzana. Co do twojego pytania Agawik to nie dogadywaliśmy się jeszcze jak będzie przekazan ta lewa część kwoty. Co do szczegółów to kobieta chce 25tyś a w akcie notarialnym ma być 15tyś (10 tyś pod tzw. stołem). Działka ma 1000m2. Jezeli chodziłoby tylko o te 2% to nie problemu jestem gotowy poniść koszty związane z większym podatkiem. Gorzej obawiam się o ewentualne konsekwencje karne :-? . W każdym razie dzięki za rady a decyzje będe musiał podjąć sam. Będzie ona trudna bo działka jest wyjątkowo ładnie położona i cena 25 tyś nie jest wygórowana za jej położenie.

Tomek

pjotrzu
12-08-2005, 16:25
....to na Twój koszt wynajmą biegłego, który oceni faktyczna wartość działki (...) w wielu przypadkach (bardzo wielu) urząd skarbowy nie podejmuje żadnych działeń.
pozdrawiam

1. Zanim wynajmą biegłego, to uprzejmie poinformują, że cena odbiega od rynkowej i wezwą do dopłaty różnicy w podatku + odsetki. Jeżeli nie zgadzamy się ze stanowiskiem US to wtedy powoływany jest biegły. Jeżeli różnica w wartościach deklarowanych przez podatnika, a wyceny biegłego wynosi powyżej 33% wtedy koszty biegłego pokrywa podatnik. Jeżeli różnica jest niższa, koszty pokrywa US.
U mnie US określił wartość rynkową działki 2x wyższą od tej, którą faktycznie zapłciliśmy. Ponieważ nie zgadzałam się z US, ale z drugiej strony zdawałam sobie sprawę, że działkę kupiliśmy wyjątkowo okazyjnie, zaproponowałam swoją wartość i dopłaciłam różnicę. US nie robił dalszych problemów.

2. Z moich doświadczeń prywatnych i zawodowych wynika, że US kwestionuje wartość transakcji w ok. 80% przypadków i mam wrażenie (osobiste odczucia), że często robi to niejako "dla zasady". Ale to też zależy pod jaki US się podlega...

1. oczywiście Twoja odpowiedź jest pełniejsz i bardziej precyzyjna. Ja po prostu przedstawiłem "o jeden etap dalej" :wink:
2. z moich doświadczeń, w tym zawodowych, wynika, że US kwestionuje bardzo, ale to bardzo niewielką część obrotu nieruchomościami. Na pewno jest to kwestia nazwijmy ją "regionalna"
pozdrawiam

sinta
15-08-2005, 13:41
Ja myślę , że chce uniknąć większego podatku ja miałam tak samo.
Zgodziłam się i dobrze na tym wyszłam .

KubaG
19-08-2005, 09:09
moim zdaniem musisz sprawdzic ceny w okolicy. cena działki ktora kupujesz musi być zbliżiona do cen rynkowych. Wtedy oki. Może tak być że cena działkii będzie zaniżona w akcie notarialnym. Spox ja tez tak kupilem:))) :lol:

Karolf
19-08-2005, 09:48
zauważ, że jeśli w okolicy taka praktyka jest powszechna (może też chodzić po prostu o irracjonalny :wink: lęk przed pokazaniem w urzędzie swoich dochodów), a Ty wpiszesz cene realną, a nie zaniżoną, to dopiero wywołasz aferę w całej gminie :lol:

Pozdrawiam

Karol

Żona budowniczego
20-08-2005, 21:55
2. Z moich doświadczeń prywatnych i zawodowych wynika, że US kwestionuje wartość transakcji w ok. 80% przypadków i mam wrażenie (osobiste odczucia), że często robi to niejako "dla zasady". Ale to też zależy pod jaki US się podlega...

Pytanie tylko jak US wycenia. Ja kiedyś kupiłam mieszkanie w kamienicy w centrum miasta. Naprawdę okazyjnie, ale do generalnego remontu. US sprawdził wartość mieszkania w następujący sposób:
- wiek budynku - około 100 lat,
- ogrzewanie - piecowe,
- okna - stare drewniane itd.
Nieważne, że lokalizacja po prostu rewelacyjna. :lol: No i wyszła cena dwukrotnie niższa niż w moim akcie notarialnym. Potem sprzedałam to mieszkanie za cenę dwukrutonie wyższą niż kupiłam (a więc czterokrotnie wyższą niż wyliczanka pani z US). Myślę, że nie ma się czego bać, bo niezależnie od kwoty wpisanej w akcie i tak może się okazać, że tabelki używane przez urząd skarbowy pokazują zupełne nonsensy i my na to nie mamy wpływu. :-?

pjotrzu
20-08-2005, 23:28
2. Z moich doświadczeń prywatnych i zawodowych wynika, że US kwestionuje wartość transakcji w ok. 80% przypadków i mam wrażenie (osobiste odczucia), że często robi to niejako "dla zasady". Ale to też zależy pod jaki US się podlega...

Pytanie tylko jak US wycenia. Ja kiedyś kupiłam mieszkanie w kamienicy w centrum miasta. Naprawdę okazyjnie, ale do generalnego remontu. US sprawdził wartość mieszkania w następujący sposób:
- wiek budynku - około 100 lat,
- ogrzewanie - piecowe,
- okna - stare drewniane itd.
Nieważne, że lokalizacja po prostu rewelacyjna. :lol: No i wyszła cena dwukrotnie niższa niż w moim akcie notarialnym. Potem sprzedałam to mieszkanie za cenę dwukrutonie wyższą niż kupiłam (a więc czterokrotnie wyższą niż wyliczanka pani z US). Myślę, że nie ma się czego bać, bo niezależnie od kwoty wpisanej w akcie i tak może się okazać, że tabelki używane przez urząd skarbowy pokazują zupełne nonsensy i my na to nie mamy wpływu. :-?

witam
Wszystko fajnie, tylko że ten cytat to jest wypowiedź mww a nie moja :)
pozdrawiam

hos
21-08-2005, 08:47
nie ma sie czego bac, tylko idąc do US oprocz podania o zakupie nieruchomości piszesz sobie jakies dodatkowe apropo wad działki ktore obniżają jej wartosć:) zawsze sie jakies znajdą :)

Wojtek33
25-08-2005, 06:05
Postepowanie jest bardzo powszechne , niesluchaj takich tekstow ze prokurator jak sie wyda ze czesc kasy poszla "pod stolem".
1.Przy nizszej kwocie zyskujesz to ze zostawisz mniej pieniedzy u notariusza( taksa notarialna)

2. Zeby byc z US wporzadku , udajesz sie do skarbowki za jakis tydzien, i przedstawiasz akt notarialny i oni stwierdza czy cena niejest zbyt niska .

3. Jesli stwierdza ze zbyt niska doplacisz .

4 Jesli niezglosisz sie sam do US , to oni maja 5 lat na sprawdzenie twojego zakupu i jesli twoja sprawa wyjdzie np za 4 lata to zaplacisz brakyujaca kwote plus odsetki

henryk_baszkowka
25-08-2005, 14:15
To sprzedajacy powinines sie bac takiej kombinacji bo:
1) umawiasz sie na xxx zl wpisana w akt i yyy pod stolem
2) zapisujesz w akcie xxx zl za dzialke
3) robisz przelew na xxx lub notariusz potwierdza ze sprzedajcy pieniadze otrzymal
4) dzialka jest Twoja
5) yyy??? jakie yyy??? do niczego sie nie zobowiazywalem dzialka jest moja - prosze mi dac spokoj bo policje wezwe albo przy.... z baniaka .

oszczedzasz yyy :wink:

mario_pab
29-08-2005, 12:19
To sprzedajacy powinines sie bac takiej kombinacji bo:
1) umawiasz sie na xxx zl wpisana w akt i yyy pod stolem
2) zapisujesz w akcie xxx zl za dzialke
3) robisz przelew na xxx lub notariusz potwierdza ze sprzedajcy pieniadze otrzymal
4) dzialka jest Twoja
5) yyy??? jakie yyy??? do niczego sie nie zobowiazywalem dzialka jest moja - prosze mi dac spokoj bo policje wezwe albo przy.... z baniaka .

oszczedzasz yyy :wink:


He,he dobre, bardzo dobre :D
A tak poważnie to zawsze mozesz skorygowac deklaracje PCC-1 złożoną przez notariusza jesli boisz sie ze US sie przyczepi.