PDA

Zobacz pełną wersję : Nie hodować morderców!



Strony : [1] 2 3

ckwadrat
14-08-2005, 22:31
Wydaje mi się, że nadszedł najwyższy czas aby zabronić hodowli i posiadania psów rasy tak niebezpiecznej jak amstaf. W ciągu bodajże tygodnia psy tej rasy zagryzły swoją włascicielkę a kilkunastoletni chłopiec został dotkliwie pogyziony. A to tylko ostatnie przypadki. Przecież ta rasa została wyhodowana specjalnie do walki. Genetycznie ma toto zakodowaną taką agresję, że gryzie i zabija na oślep. Chyba czas zdelegalizować tę rasę..

maxym
15-08-2005, 02:26
psu a babie nie wierzyc

rrmi
15-08-2005, 03:13
psu a babie nie wierzyc
czy to literowka?
:lol: :wink:
czy moze warunek psu a babie

ciku
15-08-2005, 03:44
Mam rottweilera i osobiscie jestem za wydawaniem zezwolen na posiadanie psa rasy niebezpiecznej, osobom po przejsciu jakis testow psychicznych. Moj rodzio juz jest staruszkiem, w grudniu stuknie mu 10 lat, nigdy nikogo nie ugryzl, do nas zawsze byl super przyjacielski, zdarzylo mi sie dwa razy w zyciu, ze mnie obronil. Byl jednak po szkoleniu, sluchal komend i nic takiej osobie nie zrobil bez mojego zezwolenia. Wiem jednak , ze wymagal twardej reki juz od szczeniecia, konsekwencji w prowadzeniu i ustalenia od poczatku miejsca psa w tzw. stadzie. :wink: Wyobrazam sobie co moze z takiego psa wyrosnac kiedy np. trafi w rece jakiegos na przeproszeniem glupka, ktory chce z niego zrobic postrach okolicy i szczuje go na wszystko co sie rusza, specjalnie drazni i pobudza do agresji. Czlowiek posiadajacy psa rasy agresywnej powinien byc pociagany do bezwzglednej odpowiedzialnosci za swojego psa bez zadnej poblazliwosci.

rrmi
15-08-2005, 04:08
psów rasy tak niebezpiecznej jak amstaf...
zdelegalizować tę rasę..
rozumiem rozgoryczenie , ale...
nie wiem jak to sie robi
nie wiem dlaczego tak sie dzieje w Polsce
mieszkam chwilowo za granica
w kraju gdzie amstafow jest bardzo duzo
nie widzialam zadnego agresywnego
w ogole zadnego agresywnego psa tu nie widzialam , no wlasciwie jednego , byl to owczarek niemiecki , uspany , poniewaz rzucal sie na prawie wszystko co sie ruszalo
moze to kwestia nastawienia wlasciciela do innych (ja jestem o tym przekonana) ,
pies to zwierze , odpowiedzialny za niego jest PAN


tydzien temu nad jeziorem bylam , :wink: , a tu nagle zza krzaczkow amstaf sobie biegnie ,
psow sie nie boje , wiec nie panikowalam
a tu psiaczek z lapkami na mnie i buziaka prosto w brode
jego pan , dodam nieskromnie , powiedzial ze mu sie nie dziwi :oops:


chyba tu sie jakies pogryzienia zdarzaja , ale naprawde nie pamietam kiedy ostatnio o czyms takim slyszalam
niemniej cos tam kolacze sie po glowie , ze w przypadku pogryzienia
pies idzie do uspania , a pan raczej do paki
moze to jednak w prawie problem , nie wiem :-?

niemniej przypadek zagryzienia tej dziewczynki--dramat
kwestia charakteru psa?
i ludzie tez czasem morduja bliskich :(

nie chcialabym przezyc czegos takiego , ale zdecydowanie kazdy czworonog to dla mnie ....takie male co nieco do poglaskania

rottwailer --ciku--kojarzy mi sie z psem lezacym na kanapie , takiego go znam z domu znajomych , z czyms o co mozna sie oprzec , uzyc zamiast poduszki, zepchnac z lozka (i tak za chwile wroci) :lol:

reasumujac Ckwadrat
bo i nie na temat tu napisalam ,

zdrowy rozsadek , wiecej odpowiedzilanosci , jak ze wszystkim
:-?

ciku
15-08-2005, 05:13
RRmi racja, bardzo wiele rottweilerow jest wlasnie takimi. Wszystko zalezy na jakiego "pana" trafia. Łysy czubek zrobi z nich morderce, a pańcia ciumciająca zrobi z nich psiaczka ciumciaczka. Mam podobne wrazenia na temat psow lokalnych jak Ty.

ckwadrat
15-08-2005, 10:22
Piszecie o zdrowym rozsądku, odpowiedzialności itp. Ale wydaje mi się, że to nie jest argument - to powinna być norma przy posiadaniu każdego większego psa. Natomiast przy amstafie i jemu podobnych to jak widać za mało. Trudno bowiem posądzić zagryzioną dziewczynę (właścicielkę psa), że chciała popełnić samobójstwo..

Baru
15-08-2005, 15:16
Wiecie co??
Może powiecie, że się czepiam, ale to nie jest amstaff - to jest mieszaniec amsaffa z czymś tam, więc nie możemy generalizować, że każdy amstaff to morderca, prawda?
Moja koleżanka ma sukę amstaffa i jej bliźniaczki robią z nią wszystko - włącznie z tym, że jak były mniejsze Heksa służyła im za podnóżek jak nie dostawały do umywalki :lol:
Zgadzam się z rrmi za każde złe czy dobre zachowanie psa - odpowiedzialny jest jego właściciel. Ale jeżeli ten właściciel sam ma problemy z logicznym rozumowaniem to czego się można po psie spodziewać?? :roll:
Miałam kiedyś sukę owczarka niemieckiego, nierodowodowa była, ale wiem, że to nie był mieszaniec. Przemądre psisko, któremu poświęciłam dużo czasu i uwagi ale to zaowocowało tym, że wszyscy naokoło twierdzili, że naprawdę trudno spotkać mądrzejszego psa. :D
Teraz czekam na rosnącą sobie sunię czarnego teriera i mam nadzieję, że uda mi się zrobić to samo z tą malutką, co z poprzednią - również czarną, ale ON-ką.
Choć z tym czasem jest teraz zdecydowanie gorzej... :cry:

MarzannaPG
15-08-2005, 18:37
Baru poruszył istotną sprawę - co z mieszańcami? Delegalizować każdego większego? A może tylko tego podobnego do amstafa?Do rowaliera? Do dobermana? A do wilka? Może wszystkie, bo w końcu diabli wiedzą, czy nie siedzą w nich geny 'morderców'?
Co w takim razie da delegalizacja? Przepis dla samego przepisu?
Jest tu wątek o odpowiedzialności za agresywne rasy a w nim stwierdzenie, że niektórych ludzi psychicznie nie stać nawet na chomika. I tu jest całe sedno- nie każdy powinien mieć psa groźnej rasy, nie każdy też powinien w ogóle mieć psa... . Ale każdy powinien brać odpowiedzialność za siebie i żadna delegalizacja nie uchroniłaby tej biednej dziewczyny. Z pewnością chciała mieć takiego psa (może dla 'szpanu', może czuła się dobrą treserką, licho wie), ale czy powinna to już dla niej, podejrzewam, była drugorzędna sprawa. Jeśli sądzicie, że ten i podobne nagłośnione wypadki spowoduje, że ludzie zastanowią się pięć razy nim kupią sobie amstafa czy inną, określaną jako groźną, rasę - to się mylicie. Niektórych 'rajcuje' posiadanie właśnie psa uznawanego za 'mordercę' i tyle (przy czym zaznaczę, ze z określeniem 'morderca' się nie zgadzam) . Żadko niebezpieczeństwo odnoszą do siebie na zasadzie, że pana pies nie ruszy. Delegalizacją nie uchronimy innych przed samym sobą... :(

mdzalewscy
15-08-2005, 18:45
ckwadrat'a bredzi (może psów się panicznie boji), bo to tak jakbyśmy „rasę ludzką” zniszczyli bo wśród niej są mordercy, ale faktycznie mamy problem i rozwiązaniem nie jest zakaz kategoryczny, ale zakaz dla osób "niewłaściwych"

z natury te psy są bardziej łagodne w stosunku do człowiek niż inne rasy, np. owczarek niemiecki, rottweiler

sam hoduję tą rasę od tak dawna iż jak zaczynałem to mało kto na oczy te psy widział, a co mamy dzisaj

zobaczmy, kto hoduje te psy

- osoby niepełnoletnie (bardzo dużo)
- osoby niezrównoważone
- często melinowcy, czy przestępcy
- osoby niedowartościowane

jak rozwiązać problem ustawą i karami (sama ustawa nie wystarczy)


ustawa, która zabroni posiadani tego ty psów, dla osób niepełnoletnich , niezrównoważonych, niepełnoletnich wysokie kary będą odstraszały


- chodzenie bez kagańca i smyczy – 200zł
- samodzielne prowadzenie psa przez osobę nieletnią – 200zł (dla właściciela)
- brak pozwolenia na posiadanie psa – 300zł
- barak obowiązkowej opłaty za psa – 200zł
- brak szczepienia psa – 500zł
itd….

Efekt był by murowany


Sam sprzedaję szczeniaka rasy pochodnej na allegro i prawie wszyscy chętni to osoby nieletnie :cry: ,albo dziwne i odmawiam

ckwadrat
15-08-2005, 20:15
ckwadrat'a bredzi (może psów się panicznie boji), bo to tak jakbyśmy „rasę ludzką” zniszczyli bo wśród niej są mordercy, ale faktycznie mamy problem i rozwiązaniem nie jest zakaz kategoryczny, ale zakaz dla osób "niewłaściwych"

Mdzalewscy, sam mam dość dużego psa, konkretnie sunię, rasy (hovawart), która o mały włos nie znalazła się na liście ras niebezpiecznych. Oczywiście jest bardzo łagodna, w czym zasługa całej rodziny i odpowiedniego doboru szczeniaka, ale wśród tej rasy bywają różne osobniki, o czym wiem bo jestem w stowarzyszeniu, które wspiera świadomość tej rasy i świadome z nią postępowanie - m.in. wykonywanie testów psychicznych. Ale psom, nie ludziom!

Ale wracając do amstafów uważam, że to przypadek beznadziejny i nie pomogą tu nic kary, bo trudno trzymać psa w kagańcu i na smyczy u siebie w domu. Nawet skutecznie egzekwowane przepisy, nakazujące trzymanie psa na smyczy, czy w kagańcu w miejscach publicznych, nie są w stanie zapobiec takim wypadkom. O ile sobie przypominam, to wszystkie wypadki pogryznień zdarzyły się w domach/mieszkaniach, czy na posesjach, czyli tam gdzie z załozenia pies biega swobodnie. Tego typu przepisy uspokajaja tylko tych, którzy boją się psów (niekoniecznie panicznie, ale mają prawo spokojnie wyjść na ulicę) oraz hodowców, którzy w razie wypadku mogą winę zrzucić na nieodpowiedzialnego właściciela lub złe prawo.

Skoro amstaf był przez ileś lat hodowany tak, aby wykazywał agresję (rozmnażane były tylko osobniki wykazujące najwyższą agresję!), to jak można mówic, że to łagodny pies :roll: Niestety, jak sam zauważyłeś, ludzie kupujący psy tej rasy to nastolatki albo jacys "dziwni". Czyli ludzie nieodpowiedzialni lub w najlepszym wypadku nieumiejący postepować z takim psem (które nie będą potrafiły go zdominować) albo wręcz tacy, którym zależy na "pielęgnacji" agresji tej rasy. I kółko się zamyka. Pula "odpowiednich" genów jest dalej przekazywana..

plaz
15-08-2005, 21:00
Amstaf jest rasa wybitnie agresywna.Za oceanem pies ten jest w 95% wlasnoscia marginesu spolecznego.
Jesli mowimy o pogryzieniach i zagryzieniach smiertelnych to jest to "rasa krolewska " i nie doscigniona.
Przypadki pogryzienia ludzi ktorzy wiedza jak wychowywac te psy sa nagminne, O! i tyle.
Rozumiem ze wlasciciele tych mordercow beda stawac w ich obronie ale, psy te sa takie jakie sa.

Mohag
15-08-2005, 21:08
Ale psom, nie ludziom!

a dlaczego nie ludziom ktorzy posiadaja czy chca posiadac ta rase ??? co pomoze najlagodniejszy pies z "natury" przy niewlasciwym opiekunie, takim naprzyklad


Niestety, jak sam zauważyłeś, ludzie kupujący psy tej rasy to nastolatki albo jacys "dziwni". Czyli ludzie nieodpowiedzialni lub w najlepszym wypadku nieumiejący postepować z takim psem (które nie będą potrafiły go zdominować) albo wręcz tacy, którym zależy na "pielęgnacji" agresji tej rasy

sorry ale sam cos mieszasz....... nie chcesz testow dla ludzi ale rasa musi zniknac bo ludzie sa nieodpowiedzialni.

aha, i chcialam zauwazyc ze Staffiki, AM i inne rasy psow bojowych byla hodowana do walki, ale jak zapewne wiesz walki skierowanej na innych przedstawicieli swojej rasy a nie na czlowieka. To ze psy sa agresywne w stosunku do ludzi to jest NASZA WINA !!!! Czlowieka a nie psa.
I wydaje mi sie ze trzeba podnosic swiadomosc ludzka, a nie likwidowac rase - cala populacje psow, tylko dlatego ze niektorzy ludzie sa nieodpowiedzialni :roll:


Jesli mowimy o pogryzieniach i zagryzieniach smiertelnych to jest to "rasa krolewska " i nie doscigniona.

czy mowisz tu o Ameryce, bo z tego co wiem rasa przodujaca w pogryzieniach na terenie kraju sa ON-y czyli Owczarki Niemieckie

plaz
15-08-2005, 21:14
Marta , tak jak to opisujesz to i mozna lwa prowadzac na smyczy.
Wystarczy troche spoleczenstwo doksztalcic?

Jeszcze jedno, masz bardzo zle wiadomosci.

Mohag
15-08-2005, 21:29
house, nie mieszaj lwa jako dzikiego stworzenia (ktore nie powinno zyc przy ludziach), do psiej rasy :wink:

Tak wlasnie doksztalcic, uswiadomic...... drobnymi kroczkami, ze pies obojetnie jakiej rasy to nie zabawka, to psychika ktora trzeba ksztaltowac, uczyc, zajmowac itp......

A skad Ty masz te wiadomosci, bo ja mam swoje z psiej listy dyskusyjnej z rocznika statystycznego na rok zdaje sie 2003 z tego co pamietam.

Sorry ale nie potrzebnie pisalam tego posta, bo mam juz wewnetrzna niechec do tego typu dyskusji - zlikwidowac bo ludzie nie umieja z czyms zyc :roll: Tylko zawsze trzeba sie zastanowic, ze zaczniemy od Staffikow, Rotkow, Dobkow a skonczymy na rozwydrzonych Westach, czy Yorkach.

plaz
15-08-2005, 21:40
Stad wiem ze ma psa ( bardzo duzego).Znam mase ludzi ktorzy posiadaja psy a nawet zawodowao je szkola.

Co do "pieska" tutaj opisywanego to, zawdzieczaon to on swoim wyselekcjonowanych cechom genetycznym(oczywiscie przez czlowieka).

Stwora tego, ktory powstal na zyczenie pewnej grupy ludzi trudno nawet nazwac pieskiem.

Mohag
15-08-2005, 21:50
A widziales komentarze na onecie po tym zdarzeniu ???

Wiekszosc glosow byla :

Pozabijac wszystkie psy

no to zaczynamy.......

ckwadrat
15-08-2005, 21:56
A widziales komentarze na onecie po tym zdarzeniu ???

Wiekszosc glosow byla :

Pozabijac wszystkie psy

no to zaczynamy.......

Manipulujesz Marta. To się nazywa odwracanie kota, przepraszam psa, ogonem. Nie chcę nikogo zabijać, tylko nie dopuścić do kolejnych morderstw dokonywanych właśnie przez te psy. A rzecz nie w tym, żeby je pozabijać, tylko po prostu zabronić ich hodowli i posiadania a problem sam się rozwiąze. I zaręczam, że do Yorków na pewno nie dojdziemy - znowu manipulacja.

Mohag
15-08-2005, 22:19
Ja wykrecam kota ogonem, bo moj kociamber ma ogon a pies nie (kopiowany) :wink:

Poprostu takie ostre restrykcje do mnie nie przemawiaja. Jak sobie poczytasz psie forum, to zobaczysz ze nie tylko Asty gryza. Co jakis czas jest jakis wypadek pogryzien, oczywiscie jezeli chodzi o inna rase to mniej rozdmuchiwany. Dwa czy trzy miesiace temu Rotek ugryzl w buzie male dziecko deformujac ja do konca zycia. Jakies pol roku temu albo troche dluzej, dwa ON-y zaatakowaly chlopaka w parku gryzac go dotkliwie itd itd.....

To o Yorkach bylo napisane sarkastycznie niestety, po tym jak na sekcji dostalismy kartke z wydrukiem "rzadowych" propozycji psow niebezpiecznych na ktorej sie sznaucer olbrzym znalazl :roll:

plaz
15-08-2005, 22:48
To co chcesz przez to napisac ze, cechy genetyczne poruszanej tutaj rasy sa normalne.Wylicz sobie jakie te cechy sa i odpowiedz sama sie nasowa.
Sprawa jest bardzo prosta, wielbiciele tych psow zawsze beda je usprawiedliwiac.
Autor tematu ma racje w 100% .

rrmi
16-08-2005, 03:39
ckwadrat'a bredzi (może psów się panicznie boji), bo to tak jakbyśmy „rasę ludzką” zniszczyli bo wśród niej są mordercy, ale faktycznie mamy problem i rozwiązaniem nie jest zakaz kategoryczny, ale zakaz dla osób "niewłaściwych"


-

mdzalewscy
ckwadrat uwaza , ze amstafy to chora i za bardzo zmutowana rasa
jestes wlascicielem psa tej rasy , rozumiem Twoj tok rozumowania
moze powiem jak komu dobremu , ok?
rodzice zagryzionej dziewczynki tez pewnie by sie z Toba zgodzili
tyle , ze jakis tydzien temu

kocham pieski , kotki , nawet koze prezentowana na forum :
napisalam tez wczesniej , ze tu gdzie teraz mieszkam nie widze na codzien takiej agresji , moze czasem sa jakies wypadki pogryzien , coz nie ogladam wszystkich lokalnych wiadomosci ,
ale polska prase czytam codziennie,
wiec
skoro sie pisze dosc czesto o amstafach(w moim odczuciu mowa jest o kilku rasach ) , skoro roba tyle zlego
czas cos z tym poczac
nie zycze Ci abys byl nastepny w wiadomosciach ... :-?
czasem trzeba pomyslec racjonalnie

z zupelnie innej strony ..
nie dalabym zrobic krzywdy swojemu psu
i tu sie kolo zamyka
zreszta temat jest dlugi i moznaby pol nocy pisac

house
jakkolwiek tu jest
wlasciciel ma psa przewaznie na smyczy
odpowiada za niego
i nie ma tez bezpanskich oszczekujacych , ktore wzbudzaja agresje tych smyczowych (biegaja na ogonie i zaczepiaja)
pisal o tym TomekJ
MILEGO DNIA PSIARZOM ZYCZE
:lol: :lol: :lol:

plaz
16-08-2005, 05:05
Bezpanskich psow nie ma bo znikaja wczesnej jak sie pojawia, jest to wizja na pograniczu cudu.

Wracajac do pieskow rasy opisywanej, sa to pieski w grupie psow agresywnych czekajacych na likwidacje w osrodkach odpowiadajacyn polskim schroniskom dla psow. :cry:
Liczba ich jest najwieksza.

rrmi
16-08-2005, 05:08
Bezpanskich psow nie ma bo znikaja wczesnej jak sie pojawia, jest to wizja na pograniczu cudu..
:o :o :o
mozesz to jakos uzasadnic?? :wink:
a skad one sie biora w tych schroniskach??
ludzie je oddaja??
ja sie tu naprawde z tym nie spotkalam :-? ,
a moze mam szczascie widziec kochajacych wlascicieli i ich kochane amstafki??
a moze malo widze?? :lol: :lol:

KrzysiekS
16-08-2005, 13:41
Przestawiony na początku postu wypadek dotyczył psa hodowanego specjalnie do walk, który był trzymany w jednej w warszawskim starych kamienic, może w "szemranej" okolicy. Sądze, że nie był to pies rasowy, ale "pies w typie". Pies był trzymany w mieszkaniu i zaatakował dziewczyne w mieszkaniu. Trudno takim przypadkom zapobiec.

Moim zdaniem, najwiecej zalezy od wychowania psa. Sam sie zastanawiałem nad zakupem psa uznawanego za niebezpieczne, lecz zrezygnowałem, gdyz psu moglbym poswiecic zbyt mało czasu, a nie chciałbym, aby był zaniedbany psychicznie.

Jestem przeciwny listom i zezwoleniom. Ktos kto kupuje psa rasowego i za niego zapłaci, ten dba o psa. Ktos kto ma psa, takiego jak ten, ktory spowodował opisywane nieszczescie, zakazami przejmował sie nie bedzie.

mdzalewscy
16-08-2005, 14:04
Jestem przeciwny listom i zezwoleniom. Ktos kto kupuje psa rasowego i za niego zapłaci, ten dba o psa. Ktos kto ma psa, takiego jak ten, ktory spowodował opisywane nieszczescie, zakazami przejmował sie nie bedzie.
ale musi zostać ograniczona dostępność do tego psów osobom nieletnim

z tego wszystkiego jest jeszcze inny paradoks psy hodowane do profesjonalnych walk, które mają czyste pochodzenie od dawnych psów walczących nie wykazują agresji do ludzi, kilkudziesięcioletnia selekcja polegająca na wyeliminowaniu osobników agresywnych w stosunku do ludzi, doprowadziła do tego iż te psy nawet w ferworze walki nie atakują ludzi (inaczej były zastrzelone).

Dlaczego więc mamy wypadki, bo 90% tych psów nie ma nic wspólnego z dawnymi pasami "wojownikami", które kochały walki i człowieka. Mieszają je jak popadnie, nie patrzą na pożądane cechy charakteru, a na wielkość głowy i dzisiaj mamy przerośnięte mutanty, chowane w klitkach w blokach prze osoby nieletnie i psychiczne, które się dowartościowują posiadaniem takiego psa.

Ci pseudo hodowcy, są gorsi od tych co kiedyś wykorzystywali je do walk psich, gdyż wypaczają psychikę tych psów i nie eliminują osobników niebezpiecznych dla ludzi, co kiedyś miało miejsce.

KrzysiekS
16-08-2005, 14:10
Zgadzam sie z Tobą. Sądze jednak, że ograniczenie dostepnosci nieletnim bedzie trudne. Dziecko przekonuje nieswiadomych (zapracowanych, czesto nieobecnych w domu) rodzicow, że to taki ładny pies, mozna go kupic u tej osoby i rodzice ulegają namowom nie interesując sie czesto pochodzeniem psa.

W opisywanym przypadku, jak rowniez w wielu innych, winne są osoby pełnoletnie, a wiec juz ponoszące odpowiedzialnosc za swoje zwierzeta. Nalezy wiec stanowczo karac dorosłych za "winę w nadzorze" (nad dzieckiem i/lub psem) oraz dochodzic odszkodowania i zadoscuczynienia za powstałe szkody.

plaz
16-08-2005, 16:09
Bezpanskich psow nie ma bo znikaja wczesnej jak sie pojawia, jest to wizja na pograniczu cudu..
:o :o :o
mozesz to jakos uzasadnic?? :wink:
a skad one sie biora w tych schroniskach??
ludzie je oddaja??
ja sie tu naprawde z tym nie spotkalam :-? ,
a moze mam szczascie widziec kochajacych wlascicieli i ich kochane amstafki??
a moze malo widze?? :lol: :lol:

To znaczy co? ze psy w twojej okolicy biegaja samopas.

Jedno slowo ,raczej dwa "Animal Control".

Jeszcze ciekawostka, "Animal Control" nawet nie ma duzo pracy z pieskami.Spedzaja swoj czas na lapaniu dzikich zwierzat ktore krecom sie kolo domow.

mdzalewscy
16-08-2005, 16:32
Jeszcze ciekawostka, "Animal Control" nawet nie ma duzo pracy z pieskami.Spedzaja swoj czas na lapaniu dzikich zwierzat ktore krecom sie kolo domow.

jest coś takiego w Polsce :o :o

rrmi
16-08-2005, 18:30
To znaczy co? ze psy w twojej okolicy biegaja samopas.



oczywiscie , ze nie biegaja samopas
mialam na mysli to , ze w Polsce te wlasnie biegajace samopas sa agresywne czesto i wzbudzaja agresje u tych smyczowych

plaz
16-08-2005, 18:53
Jeszcze ciekawostka, "Animal Control" nawet nie ma duzo pracy z pieskami.Spedzaja swoj czas na lapaniu dzikich zwierzat ktore krecom sie kolo domow.

jest coś takiego w Polsce :o :o


Powiedzmy ze, to jest odpowiednik naszego hycla.

rrmi
16-08-2005, 19:19
[Powiedzmy ze, to jest odpowiednik naszego hycla.
widzialam to tylko na filmie :lol:
tak BTW house czy nie zmienilbys facjatki?
jakis taki dziwny z ta jestes :lol: :roll:

plaz
16-08-2005, 19:27
Przeciez to Smeagol ten dobry a, nie Gollum.
Nawet sie usmiecha.

rrmi
16-08-2005, 19:30
Moze i ladny ten usmiech , ale on taki brzydki :lol: :lol:
rozumiem , ze Tobie podoba sie jego charakter :lol:
mi ten uszaty bardziej podchodzil
zaraz nas ckwadracik scignie :wink:

rzyraf
16-08-2005, 23:33
może się powtórzę, może już ktoś pisał:
1. pies który zagryzł dziewczynkę, był tresowany do walk, kazdy taki pies bedzie niebezpieczny.
2. Pieski które pogryzły chłopca miały właścicieli z marginesu.
3. Za oceanem niestety ale nie 95% włąscicieli amstaffów jest z marginesu
4. Czy pieski które gryzły nie były aby z dzikich hodowli?
5.ckwadrat, o ile jestes w stowarzyszeniue, to zakładam, że kynologią troche się interesujesz. jesli tak, to powinieneś znac historię oraz charakter amstaffa. Choc musze przyznac, że to co napisałeś zaprzecza temu. Amstaff nie jest rasa spaczoną. Jest wręcz rasa uratowaną z walk, od wielu lat selekcjonowana w kierunku zupełnie bezpiecznym. Prosze zobaczyc ile psów z przydomkiem "z wiślanego portu" ma zdany PT1 niektóre nawet czy psa obronnego. Jest to już w zasadzie inny pies. Choc, po prawdzie, ważne jest by w "dzieciństwie" miał dobre kontakty z psami, bo może ich nie polubić.
Nie pomoga żadne zakazy, tak jak wiekszość z nas przekracza dozwolone prędkości, tak wielu bedzie wyprowadzało psa bez kagańca (w upał, gratuluję tego pomysłu - smycz wystarcza:)), bez smyczy. psy niewychowane, nieułożone itp, itp. jedynym wyjsciem jest całkowity zakaz hodowli mieszańców, konieczność rejestrowania każdego psa (w ten sposób zawsze trafi się do właściciela - pies z hodowli ma tatuaż - wielu ludzi zastanowi się zanim kupi pieska z namowy dziecka - takiego włascieciela, który potem zostawi psa w lesie łatwo bedzie ukarać). W ten sposób pozbędziemy sie wielu czworonożnych kłopotów.
Co do amstaffa, którego uważam za świetnego psa rodzinnego - jest wiele innych znacznie groźniejszych ras, których hodowli mozna zakazać. Co ckwadrat powiesz na owczarki azjatyckie rożnych ras?
Co do hovawortów - jest to swietny przykład głupoty tworzenia list psów niebezpeicznych.
I nie jest to nabijanie kabzy hodowcom - zadajcie sobie pytanie czy wolicie kupić samochód połatany przez wiejskiego kowala czy tez chociażby z dobrego komisu (nie mówiąc o nówkach)
Serdecznie pozdrawiam
Paweł Adamski

ckwadrat
16-08-2005, 23:34
ale musi zostać ograniczona dostępność do tego psów osobom nieletnim

Po pierwsze, tak jak pisał KrzysiekS, nieletni zawsze znajdzie furtkę żeby kupić psa. Nawet jeśli byłby zakaz wyprowadznia takich psów na spacery przez nieletnich, to przecież w domu i tak mu podejdzie pod pysk potencjalna ofiara, która nie będzie w stanie się obronić. A jak dwa ostatnie wypadki pokazały pies ten jest w stanie zagryźć nie tylko dziecko (co znamy z wypadków pogryzień przez inne rasy) ale nie są się w stanie przed nim obronić kilkunastolatkowie :o Fakt to moim zdaniem nie do przecenienia.


...kilkudziesięcioletnia selekcja polegająca na wyeliminowaniu osobników agresywnych w stosunku do ludzi, doprowadziła do tego iż te psy nawet w ferworze walki nie atakują ludzi (inaczej były zastrzelone)... Dlaczego więc mamy wypadki, bo 90% tych psów nie ma nic wspólnego z dawnymi pasami "wojownikami", które kochały walki i człowieka.

Niestety miłość pod lufą jak widać szybko może sie przerodzić w nienawiść - zapewne niektóre osobniki były tak sprytne, że widząc, co dzieje się z innymi rzucającymi się na człowieka, zachowały do nas agresję na "lepsze" czasy :wink:


Ci pseudo hodowcy, są gorsi od tych co kiedyś wykorzystywali je do walk psich, gdyż wypaczają psychikę tych psów i nie eliminują osobników niebezpiecznych dla ludzi, co kiedyś miało miejsce.

Dla mnie oczywiste jest że winni są jedni i drudzy. I nie znajduję argumenów za dalszym utrzymywaniem takiej wojowniczej rasy. Jej realne zdolności, jak i "wartości" tylko symboliczne są z gruntu złe i niebezpieczne.

rzyraf
16-08-2005, 23:47
ckwadrat nie zapominaj o fakcie, że w Polsce w ostatnich latach nie było pogryzień przez psy rasowe!!!!, wszystko to były kundle:)

Serdecznie pozdrawiam
Paweł Adamski

rrmi
16-08-2005, 23:55
ckwadrat nie zapominaj o fakcie, że w Polsce w ostatnich latach nie było pogryzień przez psy rasowe!!!!, wszystko to były kundle:)

Serdecznie pozdrawiam
Paweł Adamski
po co sie tak goraczkujesz? :)
bez rodowodu , a wiadomo o co chodzi
czy rodowod zagwarantuje to o czym marzysz ??



3. Za oceanem niestety ale nie 95% włąscicieli amstaffów jest z marginesu
Mozesz to dokonczyc?
nie rozumiem czy to aluzja czy fakt czy cos innego

rzyraf
17-08-2005, 00:06
rodowód może nie gwarantuje, ale daje wysokie prawdopodbieństwo zgodności ze wzorcem - wtedy wiesz co masz. Możesz poznać rodziców (przynajmniej matkę, co ważne). Kupując sobie kundla na stadionie czy wiejskim targu możesz być pewna jednego - loterii.
Ktos napisał na forum o tych procentach za oceanem - ponieważ aktualnie właśnie do amstaffa się przygotowuję, to troszku czytał. I jakoś mi te 95% nie pasuje.
Ja nie wiem o co chodzi "bez rodowodu a wiadomo o co chodzi", możesz mi wyjasnic ??
Serdecznei pozdrawiam, Paweł Adamski

rrmi
17-08-2005, 00:20
moim zdaniem te 95% posiadajacych amstafy to margines rozmija sie z prawda
takie jest moje spostrzezenie




ps.tyle czasu bledy tu byly :oops:

rzyraf
17-08-2005, 00:26
żadne szczenie w miocie nie ma rodowodu:)(jako papierka) Ma tylko metrykę, na której hodowca może zaznaczyć, że dany pies jest niehodowlany - bo np. ma niewłasciwe umaszczenie. Dopiero po rejestracji w zwiazku otrzymuje się rodowód do 3 lub 4 pokolenia wstecz.
osobom które sie nie rejestrują w ZKwP czy gdzie indziej pozostaje metryka, jako dowód rasowości psa.

Co do procentów - też mi się wydaje że się komus pomerdało:)
Serdecznie pozdrawiam
Paweł Adamski

rzyraf
17-08-2005, 00:29
A nawiązując do pierwszego postu:
Uważam że powinno zakazac się produkcji samochodów, które moga przekraczać 60km/h. Ileż mniej osób by wtedy ginęło.
A w takim jednym kraju to już raz zakazali produkcji i handlu alkoholem:)
Serdecznie pozdrawiam
Paweł Adamski

rrmi
17-08-2005, 00:30
Idac tym tokiem rozumowania to ten biedaczek zle umaszczony jest juz kundlem i o takim wlasnie mowiles
czy tak?

rzyraf
17-08-2005, 00:52
błąd w toku rozumowania. Jest psem rasowym mającym wade dyskwalifikujacą, która nie dopuszcza do dalszej hodowli. taką wadą może być również zbytnia agresywność, skoro przy tym temacie jesteśmy.
Nie jest biedaczkiem, broń Bóg. Częstokroć takie psy trafiają za obnizoną cenę do osób, które w nosie mają wystawy i hodowlę. To są zasady stosowane nie tylko w hodowli psów - także kotów, krów, swiń, królików itp, itp.
Co więcej, ponieważ tak naprawde niewielu hodowców spisuje adnotację, wielu właścicieli (mając juz papierek rodowodu) o konieczności wykluczenia z hodowli dowiaduje się dopiero na ringu.

Kundlem bedzie dopiero następne pokolenia, po takim psie.
Jak już pisałem, metryka jest dowodem rasowosci psa.
Serdecznie pozdrawiam
Paweł Adamski

17-08-2005, 02:35
To , ze 95% hodujacych amstafy za oceanem jest marginesem spolecznym , nie zgodze sie. Wiekszosc tych ludzi z tzw. marginesu spolecznego ma pity . Rasa moze podobna , ale nie taka sama. I u takich ludzi przewaznie sa to psy agresywne , bez rodowodu i niewiadomego pochodzenia , rozmnazane byle jak i byle gdzie . Szkoda mi tych psow , bo sa to naprawde fajne psy , tylko trafiaja na zlych ludzi i przewaznie bardzo zle koncza.
Czesto ogladam na Animal Planet jak Animal Control w New York i Miami interweniuje , widac kto ma te psy i w jakich zyja warunkach.

mdzalewscy
17-08-2005, 07:51
taką wadą może być również zbytnia agresywność, skoro przy tym temacie jesteśmy.

o właśnie i nie dostanie statusu reproduktora i niby wszystko O.K , ale kupi go domorosły "chodowca", który i tak pokryje im sukę sąsiada.

Poniżej moje dwa pity, młodziutka suczka od soboty będzie miała właścicielkę 17-letnią, poprosiłem o rozmowę z jej mamą i uświadomiłem jakim niebezpieczeństwem jest jej niewłaściwe wychowanie. Matka potwierdziła iż będzie w 100% odpowiedzialna za sunię http://www.republika.pl/mdzalewscy/pit1.jpg

rzyraf
17-08-2005, 09:28
mdzelewscy, stąd właśnie konieczność nadzoru i rejestracji każdego psa oraz planpwej hodowli. Zawsze bedzie wiadomo, gdzie taki pies trafi. Tu juz do naszych kochanych władców nalezy rozwiązanie problemu - chociażby nakaz kastracji takich które nie osiągaja statusu reproduktora/suki hodowlanej. Ale prosciej jest po prostu zakazać hodowli:). Możliwości nadzoru jest wiele.
Ja wiem że to rewolucja i raczej nierealne, ale to droga by pies nie był postrzegany jako morderca.
Swoją drogą, dlaczego, mimo wielu pogryzień, kundle, ON, jamniki nie sa postrzegane jako psy niebezpieczne?
Co do odpowiedzialności - oczywiście że matka 17 latki będzie w 100% odpowiedzialna za psa. Dziecko nie ma mozliwości. Pytanie jest inne - czy ona potrafi być odpowiedzialna za takiego psa i czy wie jak takiego psa wychować?
Serdecznie pozdrawiam
Paweł Adamski

mdzalewscy
17-08-2005, 10:13
jeszcze taka ciekawostwa przyjechłą gościu w BMW i dresach i chciał kupić sunię, spodobala mu się bardzo, ale jego koleszka też w dresach zajrzał do pyska i stwierdził iż nie ma czarnego podniebienia i nie będzie "groźna" i odjechali sobie :D :D

rzyraf
17-08-2005, 10:28
Na to brak jakiejkolwiek odpowiedzi:( niestety. Dla urozmaicenia dodam , że na mojej wsi pewna mocno wyedukowana pannica po kupieniu prawie-sznaucera olbrzyma stwierdziła ze nie tną ogona bo pies bedzie bardziej agresywny i lepiej stróżuje:):):) Maja psa maxymalnie tchórzliwego i z tego agresywnego. Bomba.
Niestety głupoty ludzkiej sie nie wyeliminuje. Ale tu też dochodzimy do regularnych hodowli. Wielu hodowców na rozne sposoby odmawia sprzedaży psa niewłaściwym osobnikom - którzy kupują rasę z powodu mody, bo sie podoba itp. Sztuczki - wysoka cena, nie mamy juz na sprzedaż wsród moich znajomych to częsty wybieg.
Serdecznei pozdrawiam
Paweł Adamski

ckwadrat
17-08-2005, 21:17
...Swoją drogą, dlaczego, mimo wielu pogryzień, kundle, ON, jamniki nie sa postrzegane jako psy niebezpieczne?...

Nie no, wkładanie do tego wątku jamników jest śmieszne do kwadratu. Tylko rekordzista amstaf potrafi zacisnąć szczęki z siłą 3000 kg! :o :o :o On jak ugryzie to po prostu miażdży (Owczarek potrafi tylko do 500 kg - kolosalna różnica). Ja naprawdę nie rozumiem, po co komu takie narzędzie w domu. To tak jakby mieć prasę hydrauliczną... Czy nawet najlepszy producent takiej prasy i rejestracja jej właściciela zapobiegłyby wypadkom, jeśli byłaby ona dostępna dla domowników, ich gości i chodziłoby się z nią na spacer? A na dodatek włączałaby się w nieprzewidzianych momentach.. :roll:

YEYO
17-08-2005, 23:18
Wiecie co? Idę do swego małego Amstaff'ka bo pojękuje i czytać mi się bredni już nie chce. :cry:

YEYO
17-08-2005, 23:20
A, badania psychlogiczne przechodziłem bo mam do czynienia z bronią i to wcale nie pod postacią psa.

ckwadrat
18-08-2005, 15:57
A, badania psychlogiczne przechodziłem bo mam do czynienia z bronią i to wcale nie pod postacią psa.

Aha, jasne, lepiej mieć na takiego...

http://www.enter.net.pl/www/phantom/mix/amstaf.jpg

...w zanadrzu drugą broń.

aha26
18-08-2005, 17:04
ckwadrat chyba jednak troche przesadzasz z tymi psami.Kazdy pies moze byc mordercą bez wzgledu na rase.U mnie na klatce jest owczarek niemiecki przed ktorym wszyscy uciekaja bo jest strasznie agresywny do tego gryzie swoich wlascicieli.W innej klatce kolejny owczarek,ktorego juz uspili bo oni sami w domu juz przejsc kolo niego nie mogli.Winę za zachowanie psa w duzej mierze ponoszą własciele,co wychowają to mają więc nie ma co tak rozpierduchy robić wokół psów rasy Amstaff.
Teraz moda jest na to,zeby mówić,ze ta rasa to psy mordercy a z tego co pamiętam to jak była moda na inne rasy ,to wtedy o innych rasach mówiło sie ,ze to mordercy.

ckwadrat
18-08-2005, 17:49
ckwadrat chyba jednak troche przesadzasz z tymi psami.Kazdy pies moze byc mordercą....

Może i na pewno nie każdy. A Amstaf został wyhodowany specjalnie do zabijania..

aha26
18-08-2005, 17:55
Kazdy moze byc psem mordercą ,roznica jest tylko taka,ze skutki ataku jamnika beda inne niz kaukaza lub innego psa ,ale to co nimi bedzie kierowało do ataku jest to samo.Jak pogryzie mnie ratlerek to pewnie nawet sladu nie bedzie a przeciez mógł byc niesamowicie agresywny,ale za bardzo nic zrobic nie moze no ,ale jak pogryzie mnie amstaf albo inny byczek to wtedy bedzie afera.Nie wierze w to,ze pies jezeli jest zdrowy psychicznie i normalnie wychowywany bez wzbudzania agresji zeby kogos zaatakował.

ckwadrat
18-08-2005, 18:24
Kazdy moze byc psem mordercą ,roznica jest tylko taka,ze skutki ataku jamnika beda inne niz kaukaza lub innego psa... ...no ,ale jak pogryzie mnie amstaf albo inny byczek to wtedy bedzie afera.

No właśnie chodzi o skutki. Nie teoretyzujemy przecież o podłożu samej agresji, tylko o tym, do czego może ona doprowadzić w wykonaniu konkretnej rasy. A jej skutki w wykonaniu amstafa są zabójcze, bo ma ku temu po prostu warunki, jak żaden inny pies. To nawet jeśli nie wychowany, to przecież wyhodowany zabijaka :-?


...Nie wierze w to,ze pies jezeli jest zdrowy psychicznie i normalnie wychowywany bez wzbudzania agresji zeby kogos zaatakował.

No niestety fakty są inne, więc to nie kwestia wiary.

YEYO
18-08-2005, 21:45
ckwadrat chyba jednak troche przesadzasz z tymi psami.Kazdy pies moze byc mordercą....

Może i na pewno nie każdy. A Amstaf został wyhodowany specjalnie do zabijania..

Jasne każdy żołnierz też. Pozabijać wszystkich żołnierzy !! A to Fakt zmień lekturę i zacznij myśleć samodzielnie.

YEYO
18-08-2005, 21:53
I jeszcze jedno przeczytaj wpis w ramce "Krótka szyja" z fotki którą umieściłeś. To są jeszcze inni zabójcy ? Tosh to siok ! Wszędzie mordercy ! Jedno jest raczej pewne ty takiemu psu raczej nie dasz rady no chyba, że zostaniesz ministrem wetrynarii.

ckwadrat
19-08-2005, 10:21
...A Amstaf został wyhodowany specjalnie do zabijania..

Jasne każdy żołnierz też. Pozabijać wszystkich żołnierzy !!

W "Universal Soldier", "Universal Soldier 2" i tym podobnych filmach. Zmień repertuar i zacznij myśleć samodzielnie.


A to Fakt zmień lekturę i zacznij myśleć samodzielnie.

A Fakt, co widać po datach, jest ilustracją tego, co ja wcześniej tutaj pisałem, a nie odwrotnie.

aha26
19-08-2005, 10:54
...Nie wierze w to,ze pies jezeli jest zdrowy psychicznie i normalnie wychowywany bez wzbudzania agresji zeby kogos zaatakował.

No niestety fakty są inne, więc to nie kwestia wiary.[/quote]



A skąd wiesz,ze akurat dany pies ,ktory jest agresywny i atakuje wszystkich włącznie ze swiom włascicielem nie był psem u którego wzbudzano agresje.Przecież nikt tak naprawde się do tego nie przyzna.Niektóre psy sa też bite przez niby swoich kochanych włascicieli i wtedy atakują a tego też przecież nie sprawdzisz.Nigdy nie wiadomo jak było naprawde czy to aby do konca jest wina psa.

ckwadrat
19-08-2005, 12:06
A skąd wiesz,ze akurat dany pies ,ktory jest agresywny i atakuje wszystkich włącznie ze swiom włascicielem nie był psem u którego wzbudzano agresje...

Agresję to on ma w genach! Przecież rasa została specjalnie wyhodowana w celu walk z innymi psami. Potulne, spokojne (o małym poziomie agresji) osobniki ginęły przecież na ringu, zanim zdążyły zamerdać ogonem. No ale nie o samą agresję chodzi - jego warunki fizyczne (przede wszystkim siła szczęk, przekraczająca wielokroć inne rasy) czynią go potencjalnie ekstremalnie niebezpiecznym. I ja nie mówię, że on celowo rzuca się na człowieka, tylko właśnie problem w tym, że w niektórych sytuacjach on szarpie swymi 3-tonowymi szczękami, co popadnie - bo taka jest jego natura.

Powtórzę, naprawdę nie rozumiem, po co teraz komu taki pies, skoro walki, czyli to do czego został stworzony, są zakazane. Próba zrobienia z niego psa rodzinnego, to po prostu bardzo niebezpieczny eksperyment. Czy wart zdrowia i życia iluś ludzi? W imię czego? Nie brakuje innych ras, naprawdę do tego celu idealnych. Jest w czym wybierać.

rzyraf
19-08-2005, 14:47
ckwadrat, nie ma znaczenia ile masz na szczęce. Maluszkiem 126p też możesz rozjechac przystanek z ludxmi i załatwisz z 10 osób:) Jedna rzecz której nie zauważasz/nie chcesz przyjąć do wiadomości - amstaffy nie były hodowane do walk z ludxmi i nie stanowią oni dla nich zagorżenia. Amstaffa oswaja się z innymi psami a nie z ludźmi!!
Niestety,jamniki ON i tym podobne mają więcej pogryzień niż amstafy pity i stafiki razem wzięte. A gdybyś obejrzał konkurs norowców to zmieniłbys dozywotnio zdanie o małych niewinnych pieskach z małym imadłem.
Serdecznie pozdrawiam
Paweł Adamski

MarzannaPG
19-08-2005, 15:55
Bardzo podoba mi się rzucony w tym wątku pomysł: nie produkować samochodów rozwijających prędkość powyżej 60 km! Ponoć nie byłoby tylu wypadków... :o Jak ktoś sądzi, że to nie na temat, to niech się zastanowi: gdyby nie było amstafów, nie byłoby pogryzień w tym śmiertelnych? :o :o
Zacznijmy od amstafów, czemu nie. Potem przyjdzie kolej na inne. A kiedy zaczniemy eksterminować człowieka? Niektórzy też są niebezpieczni dla otoczenia...

19-08-2005, 19:33
ckwadrat rozumiem , ze masz takie zdanie o amstafach a nie inne.Zawsze wyglada to gorzej z daleka niz z bliska. Ja mam dwa amstafy . Pies ma 11 lat a sunia 7. Kiedy kupilismy pierwszego psa moja corka miala 5 lat . I tez mi inni ludzie opowiadali , ze to morderca itd.
Teraz ma skonczone 16 lat i powiem Ci , ze nigdy nawet przez chwile nie przyszlo mi do glowy , ze moj pies czy suka moze nas pogrysc. Byly i sa swietnymi kompanami do zabaw z moja corka , ktora uwierz mi szaleje z nimi do dzisiaj. Nawet wczoraj bawila sie z nimi w chowanego. Psy zachowuja sie jak szczeniaczki. Suczka jest bardzo spokojna i lagodna , zyje ze wszystkimi zwierzetami w zgodzie, w stosunku do ludzi jest az za bardzo natretna w pieszczotach . Tez jestem zdania , ze kazdy pies moze byc agresywny, wszystko zalezy od nas samych jak tego psa wychowamy.Kilka dni temu na stacji benzynowej w samochodzie widzialam dwa boksery , wlascicielka byla w srodku placic za benzyne. Boksery bardzo lagodne psy i wspaniale do dzieci, wiem bo sama mialam bokserke.Obok stal jakis mezczyzna , tankowal samochod i podszedl do tych psow. Nawet sobie nie wyobrazasz jak te psy sie rzucily do tego mezczyzny.Po chwili przyszla wlascicielka tych bokserow i powiedziala , zeby nie podchodzic bo psy sa agresywne. Tak , ze sam widzisz , z kazdego psa mozna zrobic psa agresywnego.

makul
19-08-2005, 21:40
Bardzo podoba mi się rzucony w tym wątku pomysł: nie produkować samochodów rozwijających prędkość powyżej 60 km! Ponoć nie byłoby tylu wypadków... :o Jak ktoś sądzi, że to nie na temat, to niech się zastanowi: gdyby nie było amstafów, nie byłoby pogryzień w tym śmiertelnych? :o :o
Zacznijmy od amstafów, czemu nie. Potem przyjdzie kolej na inne. A kiedy zaczniemy eksterminować człowieka? Niektórzy też są niebezpieczni dla otoczenia...

Dlaczego od razu eksterminować - bądźmy "humanitarni" dla tych niesamowicie brzydkich pieseczków i wsadźmy je do "więzień" jak to robimy z niebezpiecznymi dla otoczenia ludźmi.

ckwadrat
19-08-2005, 22:06
Nie trzeba żadnych więzień ani tym bardziej eksterminacji. Wystarczy nie odtwarzać ich populacji.

YEYO
20-08-2005, 18:35
W "Universal Soldier", "Universal Soldier 2" i tym podobnych filmach. Zmień repertuar i zacznij myśleć samodzielnie.

A Fakt, co widać po datach, jest ilustracją tego, co ja wcześniej tutaj pisałem, a nie odwrotnie.

Czyli twoim zdaniem żołnierze są szkoleni wyłącznie aby otrzymywać kwiaty od dzieci i wkładać je w lufę karabinu? Zabijanie to wyłącznie wytwór fantastyki filmowej, a nie chorych umysłów różnych przywódców - "właścicieli narodów"? Widzisz znam osoby, do których strzelano i które strzelały aby zabić :cry: I róznimy się tym, że ja znam real life, a Ty "Sciencie Fiction" i Reality Show.
WHICH DOGS ARE INVOLVED?

Any sort of dog can pose a risk to children or babies.

Particular care needs to be taken with dogs that have been bred for their (assertive) and fighting qualities. A South Australian Health Commission study found that German Shepherd, Bull Terrier, Doberman, Rottweiler and Blue Heeler dogs were over-represented in dog bites.

31602. "Potentially dangerous dog" means any of the following:

(a) Any dog which, when unprovoked, on two separate occasions within the prior 36-month period, engages in any behavior that requires a defensive action by any person to prevent bodily injury when the person and the dog are off the property of the owner or keeper of the dog.
(b) Any dog which, when unprovoked, bites a person causing a less severe injury than as defined in Section 31604.
(c) Any dog which, when unprovoked, on two separate occasions within the prior 36-month period, has killed, seriously bitten, inflicted injury, or otherwise caused injury attacking a domestic animal off the property of the owner or keeper of the dog.


Starczy?
Czy szukać dalej?

pete
20-08-2005, 19:31
Przeczytajcie polemikę do pseudoartykułu w Fakcie ( pewnie nazwa gazety wywodzi się od fuck ) to Wam troche wyjaśni, że amstafy to nie psy mordercy. Wina zawsze jest po stronie nieodpowiedzialnego człowieka. A propos nie jestem właścicielem amstafa.
http://www.naszepsy.pl/forum.asp?Id=1991&main=yes

pozdrawiam

tri
21-08-2005, 19:37
Witam
Ckwadrat nie potrafię zrozumiec jednego. Jak ktoś, kto broni jedną rasę, działa z związku promującym ją, może tak bez jakichkolwiek wiadomości na temat innej rasy szkalowac ją bezpodstawnie?
Widzę, że Twoje zdanie wyrobił Fakt... Już samo to mówi za siebie. Dlaczego zamiast fachowej literatury i zdania fachowców na temat tej akurat rasy opierasz się na marnej gazetce szukającej sensacji dosłownie wszędzie kosztem prawdy i faktów (czyżby tytuł miał byc tu ironią)? Czasami żałuję, że niestety nie ma już ostrej cenzury, bo wtedy może takie szmatławce zostałyby wyeliminowane.
Wracając do tematu. Amstaff to pies bojowy. Nie obronny. To już jest spora różnica, na którą nikt nie zwraca uwagi. Pies obronny służy do obrony. A więc częściej zdaża się, ze to pies obronny zaatakuje człowieka, myśląc, że ten próbuje skrzywdzic jego pana. To cecha psów obronnych właśnie. Amstaffy czasami przechodzą szkolenia na psy obronne. I tu pojawia się błąd dotyczący wychowania tych psów. Nie taka ich rola.
Co do walk. Owszem, kiedyś te psy były hodowane głównie jako psy walczące. Ale z innymi PSAMI! Nie ludźmi. Wiesz, jak wyglądały te walki? W ringu często oprócz psów znajdowali się ludzie, którzy te psy zwyczajnie musieli od siebie oddzielac. I psy jakoś nigdy nie rzucały się na tych ludzi. Czy myslisz, że gdyby te rozdzielane psy zagryzaly każdego kto zbliżyłby się do nich podczas walki (a więc w stanie gdy pies skupiony jest na atak) dalej byłyby hodowane. Na szczęście psów tych już od dawna nie szkoli się do walk. I to ze względu na dobro samych zwierzaków, nie ludzi.
Co do wychowania. Skoro sam hodujesz psa, powinieneś zdawac sobie sprawę jak wiele zależy od wychowania psa. Pies to nie zabawka, którą można rzucic w kąt, gdy się znudzi. Psy szczególnie tej rasy, jak też inne bojowe, czy obronne potrzebują dużo czasu, wysiłku człowieka, sporej cierpliwości i spokoju. Ktoś o rozchwianej osobowości, człowiek nerwowy, szybko tracący cierpliwośc nigdy dobrze nie wychowa psa. I to bez różnicy jakiego psa, jakiej rasy. Spróbuj wychowaywac swego psa krzykiem, histeryzując, bijąc go czy głodząc. Czy uda Ci się w ten sposób wychowac jakiegokolwiek psa? Bawiąc się tylko psem, każdym psem, możemy chyba tylko określic się mianem głupców liczących na szczęście na loterii losu. Większosc ludzi nie potrafi zdac sobie z tego sprawy. I to jest najsmutniejsze. Zresztą często nawet sprawiając człowiekowi takie warunki jakie mają niektóre psy uważalibyśmy za moralnie uzasadnione gdyby on sam w akcie odwetu zamordował swych oprawców. Czego więc możemy spodziewac się po źle wychowywanych, torturowanych psach?
Co do sprzedaży tych psów i hodowców. Ci, którzy mają ugruntowaną pozycję, dwoświadczenie i sukcesy w hodowli, kochające swe psy umieją odmowic sprzedaży. Agresywne, chore, nie spełniające odpowiednich warunków jednostki będą eliminowane z hodowli. To norma. Czy kupjąc od podejrzanego typka w dresie psa za 50zl mamy pewnośc, że kupujemy amstaffa? Nie! Możemy miec jedynie pewnośc, że owemy panu zwiala suka i że szczeniak nie będzie amsatffem. Niestety ludzie kupujący często są nieświadomi od kogo kupują, jakiego psa kupują. Często jest to zakup związany z moda, dla szpanu, przez dzieciaki, które chcą zaimponowac innym psem mordercą. To bład rodziców, nieświadomych, nie umiejących wychowac własnych dzieci, a co dopiero potrafiących znaleźc czas dla psa. Chyba warto o tym pomyślec.
I jeszcze jedno. Zastanawia mnie skąd, bo mi nigdzie do tej pory w fachowej literaturze na temat psów nie udało się znaleźc, można dowiedziec się jaką siłe ma nacisk szczęki danego zwierzęcia. Chodzi mi o same pomiary. Swoją drogą, jeśli posiadasz fachową i sprawdzoną literaturę na ten temat byłabym zainteresowana. Nie tyczy się o to oczywiście literatury pokroju "Faktu".

Pozdrawiam

ckwadrat
21-08-2005, 21:08
Trudno Wam wszystkim odpowiadać, bo niestety jestem osamotniony po drugiej stronie barykady. W sumie powtarzacie też w kółko te same argumenty, co oczywiście nie wnosi nic nowego do dyskusji - warto by było na to zwrócic uwagę. Nawet już przenośnie się powtarzają. Odpowiem zatem tylko na to, co mnie najbardziej wkurzyło.

Po raz kolejny przywoływany jest przykład, że zakaz hodowli amstafów byłby tym samym, co zakaz produkcji samochodów rozwijających prędmość powyżej 60 km.h. Otóż nijak się to ma do amstafa, bo sam samochód nie zabija! A amstaf tak, zrozumcie to wreszcie i nie dawajcie takich beznadziejnych przenośni.

Jeśli chodzi o kolejną przenośnię - żołnierzy. Yeyo zmanipulowałeś - Universal Soldier odnosił się do wyhodowania żołnierza a nie w wychowania, a tak wcześniej napisałeś. Zresztą samo porównywanie żołnierskiego treningu do hodowli amstafa jest absurdalne i cyniczne i nie wiem, jak można coś takiego w ogóle pisać (z samochodami jeszcze jakoś ujdzie), tym bardziej jeśli, jak sam piszesz, znasz żołnierzy, którzy zmuszeni byli zabijać.

Tri, jako kolejna osoba (po Yeyo) zarzucasz mi, że wyrobiłem sobie zdanie po lekturze Faktu. Porównaj daty z łaski swojej albo chociaż czytaj poprzednie moje posty. Nomen omen faktem jest, że z Faktu wziąłem siłę nacisku szczęk amstafa, ale myślę, że z księżyca jej nie podali - wydaje mi się, że nie jest zresztą wielkim problemem ją zmierzyć. Jeśli znajdziesz inne dane, napisz do Faktu żeby napisali sprostowanie.

A tak poza tym Faktem, to zgadzam się z Tobą Tri prawie w całości. Tyle tylko, że ja z tego samego wyciągam inne wnioski. Generalnie piszesz, że to wina ludzi (niektórych hodowców, niektórych włascicieli), że amstaf może zachować się agresywnie. Ale ja już kilka razy pisałem, że dla ostatecznego efektu nie ma to żadnego znaczenia. Moim zdaniem, agresja u amstafa (bez względu na jej pochodzenie) jest wyjątkowo groźna, bo pies został wyhodowany do walk na śmierć i życie. Zadam po raz kolejny pytanie - po co teraz taka bojowa rasa, skoro "boje" zostały zakazane? Robienie z niej przytulanki to niebezpieczny eksperyment, znowu się powtarzam, więc już kończę.

MarzannaPG
22-08-2005, 13:36
Po raz kolejny przywoływany jest przykład, że zakaz hodowli amstafów byłby tym samym, co zakaz produkcji samochodów rozwijających prędmość powyżej 60 km.h. Otóż nijak się to ma do amstafa, bo sam samochód nie zabija! A amstaf tak, zrozumcie to wreszcie i nie dawajcie takich beznadziejnych przenośni.


Ja cię! :o A niby co robi rozpędzony ponad 100 km/h np. z przechodniem przechodzącym przez jezdnię?
Jeżeli chodzi o instynkty, to fakt, samochód ich nie ma. Ale ma człowiek. I to samo tyczy się amstafa czy innego agresywnego psa - wszystko zależy od człowieka i jego wychowania. Nieodpowiedzialny facio za kierownicą i nieodpowiedzialny właściciel psa tzw. 'agresywnej' to to samo. I żeby jeszcze bardziej denerwujące porównanie: niektorzy mają broń w domu i nie wszsyscy z niej strzelają do przechodniów. W jakimś procencie się to zdarza... (np. pijany policjant, zabronić policji nosić broń? :o )

A tak na marginesie- nie tylko amstaf, co się tak czepiliśmy amstafa, każdy duży pies ma masę, ostre zęby i wpada czasem w agresję.
Właściwie to używam tych, denerwującyc autora postu, porównań, celowo, bo przecież wiadomo, że same zakazy niczego nie zmienią. Ot, jeśli mają uspokoić sumienie, to pewnie wprowadzajmy same zakazy. Zakazujmy handlem alkoholem, bo przecież ci alkoholicy to krzyż pański dla ich rodzin... I tak można w nieskończoność.
Ja uważam, że należy ludzi informować. Może się mama nastolatka napalonego na amstafa pięć razy zastanowi, jeśli będzie wiedziała, że ta rasa, może być niebezpieczna nawet dla właściciela. Jak kogoś ta informacja będzie tylko rajcowała, to trudno, przestańmy chronić ludzi przed nimi samymi.

mdzalewscy
22-08-2005, 20:26
Poznań: Rottweiler śmiertelnie pogryzł dziecko

W poznańskim szpitalu zmarło 5 miesięczne dziecko pogryzione przez rottweilera. Policja ustala okoliczności tragedii - poinformował w poniedziałek PAP rzecznik poznańskiej policji Andrzej Borowiak.
Do tragedii doszło w poniedziałek około godziny 15 w jednym z domów w poznańskiej dzielnicy Starołęka. "Dziecko znajdowało się wtedy pod opieką dziadków, ranne do szpitala przywieźli rodzice. Niestety, rany okazały się śmiertelne" - powiedział PAP Borowiak.

Policja stara się ustalić przebieg zdarzenia. Pies zostanie przewieziony do jednej z poznańskich lecznic na obserwację.

Wyszków: Owczarek niemiecki dotkliwie pogryzł dziewczyne, blizny na twarzy zostaną do końca życia

Łapy: mały terierek rzucił się na moją Żonę, na mnie już 2 raz, spodnie porwane, pokaleczona noga, ostrzegałem już właściciela, według niego jest mały i nie może zrobić krzywdy, zrobiłem z nim porządek skoro właściciel nie umiał już na nikogo nie zaszczeka

MarzannaPG
22-08-2005, 22:15
Zapomniałam przy poprzednim poście, że wbrew pozorom, nie jestem wielbicielką amstafów, nie lubię i boję się takich psów, ale sprzeciwiam się paragrafom na każdym kroku. Niedługo oddychać nie będzie można bez odpowiednich pozwoleń... . Najprościej to zabronić zamiast edukować...

marekf
23-08-2005, 00:21
Witam
Napisaliście Państwo tak wiele o psach dobrych i złych
wobec tego niech ktos sie wypowie co skłania ludzi do hodowania tak groznych zwierzaków- moda ,snobizm czy chęc zaimponowania innym.a moze pieniądze za nielegalne walki psów
Jestem za całkowitym zakazem hodowli takich stworów .Ilosć pogryzień świadczy o tym że nikt nie jest w stanie zapanować nad tymi psami.
Odpowiedzcie proszę
Marek

mdzalewscy
23-08-2005, 09:52
niech ktos sie wypowie co skłania ludzi do hodowania tak groznych zwierzaków- moda ,snobizm czy chęc zaimponowania innym. a moze pieniądze za nielegalne walki psów
śmieszny jesteś, co skłania Ciebie do pisanie tego ?, paniczny strach przed psami, może czas pomysleć na psychologiem i walczyć ze swymi strachami, poważnie piszę.

aha26
23-08-2005, 11:33
Trudno Wam wszystkim odpowiadać, bo niestety jestem osamotniony po drugiej stronie barykady. W sumie powtarzacie też w kółko te same argumenty, co oczywiście nie wnosi nic nowego do dyskusji - warto by było na to zwrócic uwagę. Nawet już przenośnie się powtarzają. Odpowiem zatem tylko na to, co mnie najbardziej wkurzyło.

Po raz kolejny przywoływany jest przykład, że zakaz hodowli amstafów byłby tym samym, co zakaz produkcji samochodów rozwijających prędmość powyżej 60 km.h. Otóż nijak się to ma do amstafa, bo sam samochód nie zabija! A amstaf tak, zrozumcie to wreszcie i nie dawajcie takich beznadziejnych przenośni.

Jeśli chodzi o kolejną przenośnię - żołnierzy. Yeyo zmanipulowałeś - Universal Soldier odnosił się do wyhodowania żołnierza a nie w wychowania, a tak wcześniej napisałeś. Zresztą samo porównywanie żołnierskiego treningu do hodowli amstafa jest absurdalne i cyniczne i nie wiem, jak można coś takiego w ogóle pisać (z samochodami jeszcze jakoś ujdzie), tym bardziej jeśli, jak sam piszesz, znasz żołnierzy, którzy zmuszeni byli zabijać.

Tri, jako kolejna osoba (po Yeyo) zarzucasz mi, że wyrobiłem sobie zdanie po lekturze Faktu. Porównaj daty z łaski swojej albo chociaż czytaj poprzednie moje posty. Nomen omen faktem jest, że z Faktu wziąłem siłę nacisku szczęk amstafa, ale myślę, że z księżyca jej nie podali - wydaje mi się, że nie jest zresztą wielkim problemem ją zmierzyć. Jeśli znajdziesz inne dane, napisz do Faktu żeby napisali sprostowanie.

A tak poza tym Faktem, to zgadzam się z Tobą Tri prawie w całości. Tyle tylko, że ja z tego samego wyciągam inne wnioski. Generalnie piszesz, że to wina ludzi (niektórych hodowców, niektórych włascicieli), że amstaf może zachować się agresywnie. Ale ja już kilka razy pisałem, że dla ostatecznego efektu nie ma to żadnego znaczenia. Moim zdaniem, agresja u amstafa (bez względu na jej pochodzenie) jest wyjątkowo groźna, bo pies został wyhodowany do walk na śmierć i życie. Zadam po raz kolejny pytanie - po co teraz taka bojowa rasa, skoro "boje" zostały zakazane? Robienie z niej przytulanki to niebezpieczny eksperyment, znowu się powtarzam, więc już kończę.




Piszesz ckwadrat,ze po co hodować amstafy skoro zakazano walk psów!
Twoje rozumowanie doprowadziłoby do tego,ze gdyby zabroniono polowań z udziałem psów mysliwskich to znaczyloby,ze tych psów nie powinno sie juz hodować bo nie moga polowac.
Przeciez pies to nie maszyna zaprogramowana do pewnych działan i nawet jezeli nie jest wykorzystywany do tego do czego był hodowany to i tak nadal pozostaje kochającym zwierzęciem-przyjacielem człowieka.

Jezier
23-08-2005, 12:30
Wy tu gadu gadu a kolejne dziecko umarlo:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2880036.html

Tomek_J
23-08-2005, 12:54
Wy tu gadu gadu a kolejne dziecko umarlo:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2880036.html

"Pies rasy rottweiler sam wyszedł z domu na podwórze. Jak to się stało nie wiadomo, niewykluczone, że sam sobie otworzył drzwi." - kurde, zdolniacha ! Jak nauczyć psa przekręcania klucza w zamku ?...

Usypiać to się powinno nieodpowiedzialnych właścicieli.

aha26
23-08-2005, 12:56
Dokładnie tak!!!Jest to wina tylko nieodpowiedzialnych ludzi!!!

Jezier
23-08-2005, 13:02
Jasne piesek niewinny. On tylko zagryzl dziecko.

aha26
23-08-2005, 13:05
Nie jest niewinny,ale jest tylko zwierzęciem a takie sytuacje powinni przewidywać ludzie ,ktorzy sie na takie psy decyduja.Nie wiadomo co kierowało psem,moze rozdrażnił go płacz dziecka.Winę za tą tragiczną sytuację ponoszą dziadkowie.
Ja mam dobermanke i choć przypuszczam bo pewnosci miec nie moge,ze nie zagryzłaby dziecka to i tak nie zostawiłabym jej z czyimś małym dzieckem tak sam na sam.Ja przychodzą do mnie koleznki z dziećmi to mimo tego,ze Maja jest spokojna to ja i tak ją zamykam bo wiem,ze wszystko może sie zdarzyć a to jest tylko pies.

MarzannaPG
23-08-2005, 13:40
Nie jest niewinny,ale jest tylko zwierzęciem a takie sytuacje powinni przewidywać ludzie .
"Święte" słowa. A i tak się oberwie tylko psu - uśpią go... A może powinni jego opiekuna? :evil:

mdzalewscy
23-08-2005, 15:24
wyobrażacie sobie dobrą ustawe

- obowiązkowa rejestracja psów, gliniarz by podszedł do pieska zażyczył sobie zobaczenia tatuaża, brak kara 300zł
- badania psychologiczne dla właścicieli ras niebezpiecznych (brak badania kara 300zł)
- obowiązek chodzenia w kagańcu i na smyczy, każdego psa, choćby ważył 1kg

i wiecie co by się okazało, że wiekszość tych psełdo hodowców by zrezygnowała z psa.

mww
23-08-2005, 16:07
mdzalewscy, proszę nie denerwuj mnie tymi pomysłami chodzenia z psem na smyczy i w kagańcu!!! Na cholerę i to i to?

Mohag
23-08-2005, 17:06
mdzalewscy, proszę nie denerwuj mnie tymi pomysłami chodzenia z psem na smyczy i w kagańcu!!! Na cholerę i to i to?

wystarczy wprowadzic przepis umozliwiajacy zwolnienie z tego obowiazku psow po PT i bedzie cacy :wink:

mdzalewscy
23-08-2005, 18:24
mdzalewscy, proszę nie denerwuj mnie tymi pomysłami chodzenia z psem na smyczy i w kagańcu!!! Na cholerę i to i to?
to już Ci tłumaczę kolego i twoje nerwy są nie potrzebne. Kaganiec + smycz obowiązkowo, bo niektórzy ludzie, dzieci się boją psa (rozumiesz boją) i dla ich zdrowia psychicznego pies ma być w kagańcu i na smyczy i potencialnego wystraszonego g***o obchodzi czy piec ma PT, IPO, a może wścieklizne (albo jego właściciel). Tak powinno być na chodnikach publicznych i już. Ja akurat się nie boję psów, wręcz przeciwnie, ale jak prowadzam psa na smyczy i w kagańcu to wszystkich powinno to obowiązywać.

dominikams
23-08-2005, 19:47
A powiedzcie mi, czy Amstaffy też są na liście groźnych psów? Bo wydaje mi się, że kiedyś ich nie było :roll:

mww
23-08-2005, 20:55
...ale jak prowadzam psa na smyczy i w kagańcu to wszystkich powinno to obowiązywać.

No to mnie akurat nie przekonuje. Jak Ty będziesz prowadził swoje psy w klatce na kółkach to nie znaczy, że mnie i mojego psa to też ma obowiązywać .
Rozumiem, że niektórzy boją się psów. Ja też się boję kilku. Ale szczerze mówiąc chwile najgorszej grozy przeżywam, kiedy ogromny pies wściekle atakuje lichą i niewysoką furtkę, niż gdy ten sam pies mija mnie na ulicy na smyczy z właścicielem u boku.
I nie zgadzam się, żeby mój łagodny jak baranek i przyjacielski do granic przesady labradorek miał maszerować w kagańcu i na smyczy. Wystarczy smycz, a i to tylko po to żeby nie skoczył na kogoś w celu serdecznego powitania.
Czy może zwróciłeś, szanowny kolego, uwagę na fakt, że większość tych tragicznych pogryzień ma miejsce w rodzinie psa - agresora? Albo w sytuacji, gdy pies biega luźno, bez właściciela w pobliżu?
Jak się ma do tego teoria smyczy i kagańca?

ckwadrat
23-08-2005, 21:16
Oczywiste jest, że smycz nie zapobiegnie śmiertelnym pogryzieniom, bo bodajże wszystkie one miały miejsce w mieszkaniach/domach/na posesjach. Niestety smycz też desocjalizuje psa, czy wręcz niejednokrotnie dodaje mu agresywnego wzmocnienia. Dlatego ja też nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania. Ale ze względu na zdrowie psychiczne innych ludzi dostosowuję się do tego.

Jeśli chodzi o listę ras niebezpiecznych to ona w ogóle istnieje raptem od bodajże 97 roku, więc czy amstaf był od samego początku, czy został dodany rok, czy dwa później, nie ma żadnego znaczenia. Lista będzie na pewno sukcesywnie rozszerzana. Dzisiaj miało miejsce kolejne śmiertelne pogryzienie psa rasy właśnie z tej listy. To nie przypadek, że znalazły się na niej te a nie inne rasy. To dowód, że jeśli populacji tych ras nie da się zlikwidować (za czym się opowiadam), czy ograniczyć do minimum, to przynajmniej ściśle kontrolować.

mdzalewscy
23-08-2005, 22:35
...ale jak prowadzam psa na smyczy i w kagańcu to wszystkich powinno to obowiązywać.
że mnie i mojego psa to też ma obowiązywać
właśnie że obowiązuje, chyba że sobie kupisz wyspę wybudujesz nowe miasto, nowe chodniki i będziesz tam sam ustawy pisał.

MarzannaPG
24-08-2005, 00:29
Lista ras niebezpiecznych! :evil: I to ma rozwiązać kwestię agresji?! :o
A co z mieszańcami? Po czym będziemy je oceniać jako niebezpieczne? Po wielkości pyska? " Czarnym podniebieniu" ? Podobieństwie do rasowca ? :evil:
Wiecie co naprawdę rozwiąże sprawę agresywnych psów? Nie żadne głupie listy, ustawy, martwe przepisy ale BRAK POPYTU! Może te nagłaśniane nieszczęścia przyczynią się chociaż do jakiejś edukacji ludzi, co to 'chcą pieska', choć to edukacja kosztowna, o ile w ogóle można wycenić cudze życie... :(

Tomek_J
24-08-2005, 07:44
Kaganiec + smycz obowiązkowo, bo niektórzy ludzie, dzieci się boją psa (rozumiesz boją) i dla ich zdrowia psychicznego

To niech idą do psychiatry.

Scenka z życia sprzed kilku lat: zmęczony łażeniem z psem po lesie i zbieraniem grzybów przysiadłem na chwilę, mój pies, również zdyszany, wyłożył się obok mnie. Po chwili leśną drogą nadjeżdża kobieta na rowerku. Na nasz widok daje po hamulcach, rzuca rower i wyje piskliwym głosem: "Ło Jezu, ło Jezu, niech pan weźmie tego psa !!!". Chyba w życiu nie byłem tak zdziwiony - o co babie chodzi ? Pies ani drgnął, dalej leżał na boku dysząc i tylko na babę jednm okiem spojrzał. Pytam: "O co chodzi ?..." W odpowiedzi słyszę: "Bo ja się boję psów !". "Aaaaa, to już pani problem."

Są setki gatunków, które mogą zrobić człowiekowi znacznie więcej szkody, łatwiej uszkodzić człowieka, lub go zabić. Ale jakoś nikt nie żąda kagańca dla konia, czy świni. A przypadek zgonu w wyniku ataku tej ostatniej znam z własnej wsi, z gospodarstwa naprzeciwko.

Faktem jest, że zwierzę w rękach idioty może stac się groźnym potworem tak, jak brzytwa w rękach małpy może stać się narzędziem zbrodni. Nie zmienia to faktu, że za zwierze odpowiedzialny jest właściciel. Natomiast najgorsze w tym, o czym tu mówimy jest to, że debilne szmatławce typu "Fuckt", czy "Duperekspres" w pogoni za sensacją tworzą zbiorową psychozę, jak widać udzielającą się nawet ludziom na pierwszy rzut oka rozsądnym i trzeźwo myślącym.

A co do tego, że smycz desocjalizuje psa - sorki, nieprawda. Smycz zapewnia dobrą kontrolę nad psem, natomiast źle używana przez właściciela owszem, potrafi wypaczyć psa psychicznie. Ale to temat na inny topik...

Tomek_J
24-08-2005, 07:47
Nie żadne głupie listy, ustawy, martwe przepisy ale BRAK POPYTU!

IMHO edukacja jest bardzo pożądana, ale trafi tylko do tych ludzi, którzy tej wiedzy chcą. A na brak popytu bym nie liczył - uważam, że coraz większa liczba psów ras potencjalnie niebezpiecznych wynika nie tyle z mody, co także z rosnącego poczucia zagrożenia na co dzień. W końcu każdy z nas może stać się ofiarą przestępstwa, nie znany dnia ani godziny !

dominikams
24-08-2005, 08:26
Nie żadne głupie listy, ustawy, martwe przepisy ale BRAK POPYTU!

IMHO edukacja jest bardzo pożądana, ale trafi tylko do tych ludzi, którzy tej wiedzy chcą. A na brak popytu bym nie liczył - uważam, że coraz większa liczba psów ras potencjalnie niebezpiecznych wynika nie tyle z mody, co także z rosnącego poczucia zagrożenia na co dzień. W końcu każdy z nas może stać się ofiarą przestępstwa, nie znany dnia ani godziny !

Popyt nie spadnie niestety. Jest mnóstwo zakompleksionych i zawziętych głupków, którzy kupują te psy dla szpanu i polepszenia mniemania o sobie. Tak jak moi sasiedzi na przykład. Pies jeszcze młody, ale dopiero po licznych (nie tylko moich) interwencjach zaczał być wyprowadzany na smyczy. W kagańcu oczywiście nie. Ludzie oczywiście mają wszystko w d...., wyprowadza go 11 letnia dziewczynka (nie zawsze, ale zdarza się), pies zostawiany jest sam na klatce schodowej :evil:
Na zwracane uwagi reagują agresją lub olewaniem.

A ja widziałam, do czego taki Amstaff jest zdolny. Przejeżdzałam kiedyś samochodem i przez ulice przebiegł A. i rzucił sie na małego pieska jakiejś staruszki. Zatrzymałam się na środku jezdni i cóż... próbowałam psa odciągnać. Uwierzcie, nie było to proste, pies oczywiście bez obroży nawet, uścisk szczęk miażdzący. Nie bedę opisywać szczegółów, powiem tylko że po jakichś 15 - 20 min. ktoś z mieszkańców bloków wyskoczył z gazem i potraktował nim psa. dopiero to pomogło. Rzucał się na wszystkie psy w zasięgu wzroku. Na szczęście tylko na psy. W końcu przyjechała policja (nie spieszyli się oczywiście, mimo, ze sytuacja naprawdę była dramatyczna). Musieliśmy im nawet pomóc zapakować tego psa do samochodu, bo nie mieli pojęcia, co robić.

Więc oczywiście, ktoś może powiedziec, że to nie pies winny, tylko właściciel, bo nie upilnował psa. Tylko co mi takie tłumaczenie daje? Efekt jest, jaki jest. A nieodpowiedzialności i olewactwa nie da się wykorzenić z naszego społeczeństwa, nie liczcie na edukację i takie tam bzdety. Ci co będą chcieli niebezpiecznego psa będą go mieli. I tylko odpowiednie przepisy (egzekwowane, nie tylko na papierze) moga sytuację poprawić.

Dlatego ponawiam swoje pytanie: czy na amstaffa trzeba mieć pozwolenie?

mdzalewscy
24-08-2005, 08:37
To niech idą do psychiatry.
teoretycznie też bym tak napisał, ale gdyby pies przestraszył by Ci dziecko to byś innaczej myślał

Tomek_J
24-08-2005, 10:18
ale gdyby pies przestraszył by Ci dziecko to byś innaczej myślał

Gdyby moje dziecko panicznie bało się każdego psa tylko dlatego, że jest to pies, świadczyłoby to jak najgorzej o mnie i o wychowaniu, jakiemu poddałem swoje dziecko.

I przestańcie gadać o amstaffach ! Każdy pies, mały, czy duży, potrafi ugryźć. Najbardziej ostrymi psami, jakie pamiętam był skundlony owczarek niemiecki oraz rodowodowy owczarek kaukaski. A amstaff ? Pierwszy raz zobaczyłem przedstawiciela rasy bodajże w 1993 roku na campingu w Łebie. Pies należący do starszego pana, Holendra, sprawiał wrażenie zabójcy i ściągał powszechną uwagę ludzi. Przez prawie 2 tygodnie zwierzę wylegiwało się pod drzewem i mimo obecności tłumów ludzi i innych psów nie zdradzało najmniejszych śladów agresji, czy nawet poddenerwowania. Z kolei "mój" weterynarz z Sosnowca, mający słuszny zwyczaj zakładania zawsze psom kagańców do zabiegów wspomniał mi kiedyś, że jedyny wyjątek robi dla dwóch amstaffów znajomego - zwierzaki postawione na stole stoją w idealnym bezruchu i może im robić, co chce.

Natomiast zgadzam się, że psa (a szczególnie: psa rasy uznanej za potencjalnie niebezpieczną) powinien mieć tylko człowiek odpowiedzialny, mający na co dzień duuużo czasu i ochoty, by psem się zajmować: dbać o niego, szkolić, bawić, utrzymywać więzi i relacje wzajemne w odpowiedni sposób. Właśnie to jest podstawa psiego wychowania, spokoju i posłuszeństwa. Nie smycze, kagańce, durnowate zakazy i martwe przepisy.

pete
24-08-2005, 12:01
[quote="ckwadrat Potulne, spokojne (o małym poziomie agresji) osobniki ginęły przecież na ringu, zanim zdążyły zamerdać ogonem. No ale nie o samą agresję chodzi - jego warunki fizyczne (przede wszystkim siła szczęk, przekraczająca wielokroć inne rasy) czynią go potencjalnie ekstremalnie niebezpiecznym. I ja nie mówię, że on celowo rzuca się na człowieka, tylko właśnie problem w tym, że w niektórych sytuacjach on szarpie swymi 3-tonowymi szczękami, co popadnie - bo taka jest jego natura.

Powtórzę, naprawdę nie rozumiem, po co teraz komu taki pies, skoro walki, czyli to do czego został stworzony, są zakazane. [/quote]
Ckwadrat- za przeproszeniem powielasz bzdury.
Po pierwsze żaden pies a nawet zwierzę nie ma tak olbrzymiego nacisku szczęk. Na Discovery jest program " Pojedynek bestii" gdzie w sposób naukowy opracowuje się cybernetyczny obraz i rzeczywisty model z tytanu, duralumnium różnych zwierząt ( rekin, lew,puma, krokodyl, nosorożec itd.), między innymi jednym z parametrów jest siła szczęk . Otóż żadne , powtarzam żedne ze zwierząt przecież wielokrotnie większych i silniejszych od amstafa nie ma siły szczęk mierzonej w tonach lecz co najwyżej setkach kilogramów i to raczej 200-300 a nie np 800.
Kolejna bzdura- przeczytaj o historii rasy to się dowiesz , że amstaff nie był psem hodowanym do walk, takim psem był pittbull. Amstafy to właśnie psy które miały niski poziom agresji.
Kolejna prawda to taka że najwięcej pogryzień jest udziałem kundlia zras to akurat owczaków niemieckich z racji chociażby popularności rasy.
Nie ma psa w tym amstafa z naturą zabójcy rzucającego się na wszystko co żywe , bo tak ma w genach.
Wszystko jest wynikiem prowadzenia i błędó człowieka- nieodpowiedzialnego właściciela i nieprawidłowego zachowania potencjalnej ofiary agresji.
Kolejny raz powtarzam, nie jestem właścicielem amstafa. Będąc na wielu wystawach psów nie zauważyłem aby amstafy przejawiały agresję w stosunku do przechodzących ludzi bądź psów, wprost przeciwnie, raczej zdradzały pełną obojętność. Nigdy na wystawie psów nie bałęm się przechodzić koło amstafa lub rottweilera, wręcz wiele razy podchodziłem do właścicieli powyższych psów w celu rozmowy i np. obejrzenia psa, wtedy też psy nie zdradzały żadnych oznak agresji.
Obecnie bardziej obawiałbym się np. popularności dogo argentino u nieodpowiedzialnych ludzi na fali popularności przeboju filmowego. pa o większym zdecydowanie instynkcie obrończym niż amstaf.
Pozdrawiam i życzę rozsądku

pete
24-08-2005, 14:53
Poniżej pełny tekst artykułu polemicznego do podanych pseudofaktów napisany przez fachowca . Autor mam nadzieję wybaczy mi , że nie zdążyłem zapytać o poz3wolenie na kopiowanie, ale robię to w dobrej wierze.
FAKT i fakty
Daniel Kiełbasa
W dniu 17 sierpnia 2005 na łamach gazety Fakt został opublikowany artykuł „Pies Morderca”. Artykuł został poświęcony psom rasy American Staffordshire terier (popularnie zwanej również amstaff).
Z całym szacunkiem do jego autorki p. Matyldy Nowak, która na pewno nie jest miłośnikiem zwierząt, a już na pewno nie psów, chciałbym wytknąć jej kompletną niewiedzę, którą wykazała pisząc o rasie, której zupełnie nie zna. Cały artykuł polega na szkalowaniu tej wyjątkowej rasy i nakręcaniu ludzi przeciwko niej. Jako argumentów używa się niesprawdzonych i niedokładnych informacji, plotek i mitów propagowanych przez liczne grono zagorzałych przeciwników psów typu bull. Nie chciałbym jednak zajmować się gołosłowną krytyką artykułu dlatego też z ogromną chęcią przedstawię kilka sprostowań;

„Amstaff to pies morderca. Bez ostrzeżenia skacze do gardeł i ściska je szczękami o nacisku 3 ton! Niczym prasa hydrauliczna miażdży wszystko, co złapią jego zabójcze kły...”


Osobiście wydaje mi się, że nie powinno przypisywać się zwierzętom cech ludzkich. To ludzie mordują - psy reagują na bodźce, impulsy i poddają się swoim instynktom. Nie zabijają więc z chęci zabijania. Jeżeli w ogóle zabijają to tylko z powodu niewłaściwego prowadzenia przez właściciela. Zrozummy, że nie możemy winić psa za to jaki jest w 99% bowiem odpowiada za to jego właściciel. Amstaff należy do tzw. grupy psów bojowych. Jego przodkowie byli używani do walk psów. Podkreślam PSÓW. Wystarczy trochę poczytać aby wiedzieć, iż na ringu obecni byli również ludzie, którzy walczące psy rozdzielali, bez uszczerbku dla zdrowia. Znając historię psów walczących mogę z całą odpowiedzialnością napisać, iż poza swoimi „walorami bojowymi” były one również psami domowymi, żyły równolegle z rodzinami swoich opiekunów. Obecnie nie organizuje się już walk psów (przynajmniej zdrowi psychicznie ludzie tego nie robią). Dlatego też i te cechy się zatraciły. Jest mnóstwo szczęśliwych domów w których Amstaffy dzielą miejsce z małymi dziećmi oraz innymi zwierzętami domowymi.



Jeżeli chodzi o skakanie do gardeł. Cóż, kto z Was widział psa, który skakał komuś do gardła? (podejrzewam, że mniej niż jedna na tysiąc osób czytających ten artykuł), a w ilu przypadkach był to Amstaff? Co oznacza w tym przypadku termin „bez ostrzeżenia”? W USA rasa ta ma przydomek „niańka” z uwagi na swoje podejście do dzieci. Dlaczego nikt nie da dojść do głosu rozsądnym właścicielom tych wspaniałych psów? Amstaff jest psem inteligentnym i bardzo silnym, w nieodpowiednich rękach ta kombinacja jest bardzo niebezpieczna. Tylko dlaczego nie pisze się o zwyrodniałych właścicielach, tylko całą rasę określa się mianem morderców? Dlaczego nie napisze się, że Pan X tak wychowywał swojego psa, że ten zagryzł jego córkę? Dlaczego Pan X nie zastanowi się w którym miejscu popełnił błąd w wychowaniu? Dlaczego Pan X wziął na siebie obowiązek opiekowania się psem, który przez niego stał się w oczach mediów mordercą? Dlaczego Pani X z taką nienawiścią krzyczy aby zabić psa, którego kilkanaście miesięcy wcześniej z taką miłością witała w swoim domu? No właśnie dlaczego? Otóż dlatego, że Państwo X nie wywiązali się ze swoich obowiązków wobec życia, które sami zaprosili w swoje progi. To przecież oni, a nie nikt inny tak wychowali tego psa, że zrobił co zrobił.

Trzytonowy nacisk szczęk? A co to w ogóle znaczy? Czy ktoś się kiedykolwiek zastanawiał czy istnieje urządzenie, które byłoby w stanie to zmierzyć? Poza tym czy trójtonowy nacisk nie odciąłby po prostu głowy?

„...Czarna lista ofiar Amstaffów jest boleśnie długa...” „... Takich tragicznych dowodów, że amstaffy to psy mordercy są w całym kraju dziesiątki...” Skoro komuś udało się zmierzyć siłę ucisku szczęk Amstaffa, to dlaczego nie podzielił się dokładniejszą informacją na temat „długości listy ofiar”. No właśnie ile było takich przypadków? A ile było pogryzień przez przedstawicieli innych ras? Dlaczego pisze się o Amstaffach nawet w przypadkach gdy psy te nie posiadają rodowodów? Przecież taki kundel to już nie Amstaff. Takie podciąganie psów pod rasę to jest przecież manipulacja informacjami...
Dlaczego jest to takie ważne? Otóż zapytajmy jakiegokolwiek prawdziwego hodowcy jak wygląda poważna hodowla Amstaffów? Żaden z profesjonalnych hodowców nie odważyłby się na rozmnażanie agresywnych psów. Skąd więc się biorą agresywne „amstaffy”? Z giełd, ogłoszeń i pseudohodowli, gdzie pozbawieni wyobraźni właściciele rozmnażają nierzadko agresywne egzemplarze tylko prowokując matkę naturę do najgorszego... Takiego psa możemy kupić dużo taniej, ale nie mamy udokumentowanego pochodzenia naszego czworonoga i nigdy nie dowiemy się czy którykolwiek z jego przodków nie był psem agresywnym. Zapytajmy założycielkę najstarszej polskiej hodowli American Staffordshire Terrier i międzynarodowego sędziego kynologicznego Panią Małgorzatę Jurek, czy przez kilkanaście lat od kiedy prowadzi swoją hodowlę, którykolwiek z jej psów przejawiał agresje wobec ludzi? Otóż właśnie: dlaczego nikt nie pozwoli wypowiedzieć się w tej kwestii autorytetom? Dlaczego opinię pijanego kilkunastolatka przekłada się ponad opinię osoby, która posiada odpowiednie doświadczenie i wiedzę, aby w ogóle dyskutować na ten temat? No cóż media straciłby przecież kolejny gorący temat... Dlaczego media mogą skazywać na zagładę życie, którego przecież nie powołały? Wszyscy znamy historię pewnego malarza, który w podobny sposób postanowił oczyścić świat aby był „lepszy”. Otóż na naszych oczach odbywa się dokładnie to samo, pomyślmy jaką rolę chcemy w tym odegrać...

„... Dlatego omijajcie te psy z daleka! A jeśli już przestąpią wam drogę, to nie uciekajcie bo mogą was zagryźć. Życie może wam uratować tylko szybko przyjęta postawa żółwia...”; „... Jeśli życie jest w niebezpieczeństwie, ściśnijcie psu jądra lub polejcie sukę wodą...”
Pamiętajcie tylko, że okazując strach sprowokujecie psa do ataku. Pies jest zaniepokojony dziwnym zachowaniem człowieka, więc zazwyczaj próbuje wtedy bronić właściciela. Postawa żółwia w przypadku Amstaffów też nie zda się na wiele. Dotykanie genitalii to bardzo ryzykowna sprawa. Każdy pies posiada instynkt samozachowawczy, który każe mu dbać o zachowanie ciągłości gatunku. Podejrzewam, iż każdy zdaje sobie sprawę, iż genitalia są dosyć istotne w tym procesie. Dlatego też próbując je „ścisnąć” musimy liczyć się z tym, że dodatkowo zmobilizuje to psa do natężenia ataku. W wypadku suk pozostaje nam wychodzić z domu z wiadrem wody. A tak poważnie to taki „zabieg” pies z pewnością potraktuje jako atak na siebie więc i tu możemy liczyć na odpowiednią reakcję z jego strony. Nie ma podstaw aby obawiać się psów jakiejkolwiek rasy. Strach powinien czuć tylko ten, który ma niecne zamiary. Reszta może być spokojna, no chyba że właściciel psa sprawia wrażenie nieodpowiedzialnego.

„Jeśli ktoś chce się czuć bezpiecznie, musi mieć przy sobie ręczne miotacze ze środkiem przeciwko psom...”; „...Musicie ich użyć zanim pies morderca was dopadnie...” Pamiętajcie tylko, że dziwny przedmiot w rękach obcego może zaniepokoić psa. Osobiście polecam w/w gazy posiadaczom amstaffów, którzy na spacerach spotykają się z mało odpowiedzialnymi właścicielami innych psów, które nierzadko prowokują starcia. Osobom, które boją się amstaffów, polecam zaś znalezienie prawdziwej hodowli American Staffordshire Terrier i umówienie się z jej właścicielem na rozmowę. Z doświadczenia wiem, że są to bardzo mili ludzie którzy z pewnością pomogą Wam w zdobyciu wiedzy, która to z kolei pomoże wyrobić sobie własne zdanie o tej rasie...

© 2005 Danny D

Daniel Kiełbasa
http://www.naszepsy.pl/DyskusyjnyZdjecia/vsfakt.jpg

24-08-2005, 17:20
Wszystko można zrelatywizować jak się chce.

Bez względu na to,czy pies zamordował czy <zamordował>,faktem jest,że powstał skutek-szkoda w postaci śmierci człowieka.
Bez względu na to,czy bedziemy przypisywać winę psu czy człowiekowi,faktem jest,że temu człowiekowi życia nikt nie zwróci.A przypadków takich w wykonaniu jednak psów ras bojowych lub ich mieszanek,jest zbyt dużo.
I jest różnica miedzy jamnikiem a np. rottweilerem-w wielkości i możliwościach fizycznych,(jamnik najwyżej odgryzie kawałek palca,jeśli w ogóle :lol: ) a przede wszystkim częściej to rasy bojowe znajdują uznanie wśród ludzi nieodpowiedzialnych,którym taki pies ma dodać fasonu.Wystarczy się przejść po osiedlach,blokowiskach.Wygolony dres nie będzie się hańbił pinczerkiem.

Myślę,że przeciętny obywatel nie ma obowiązku zgłębiać tajników psiej psychologii i zastanawiać dlaczego akurat genitalia są chętniej ściskane,albo jaka reakcja wywołuje agresję.Przeciętny człowiek obyty i zapoznany z psami różnych ras,Polska przoduje w liczbie psów,wie mniej więcej jak postępować z psami-taką przeciętną miarą.Doświadczenie nas nauczyło-choćby jako tako,ale nie można zarzucić jakiegoś zbiorowego braku świadomości w tej kwestii.O co to to nie,nie w Polsce-psiarni.
Ale ma prawo żądać ochrony od państwa w przypadku,kiedy w rękach nieodpowiedzialonych ludzi pojawia się nowa kategoria broni,jeśli nie samej w sobie,to przez nieumiejętne obchodzenie się,broni potencjalnej.

Nie widzę w jaki niby sposób próba kontrolowania hodowli psów,które częsciej niż inne skaczą do gardeł albo genitaliów,itp.(bo mają to w genach a przez nieprzymyślane skojarzenia i prowadzenie ten stopień prawdopodobieństwa sie zwiększa) jest uderzeniem w psy?Że niby znowu się psom dostanie.Jak?
Właśnie to nasze doświadczenie z psami-<zwykłymi rasami>-nie jest jednoznaczne z umiejętnością prowadzenia nowych ras,które nie są zwyczajnymi burkami.Dlatego kontrola takich hodowli na początku może być próbą uświadomienia zagrożenia.
Taki dres ma naprawdę w nosie szumne akcje uświadamiające.Z naszych podatków w dodatku.Moda powoduje popyt,a ona jest w fazie szczytu chyba obecnie. :roll:
W jednej dekadzie bedą to kije basebollowe w następnej psy zabójcy (takie właśnie mają być)

Poprzedni tekst polemika jest absolutnie niekonsekwentny,stronniczy i demagogiczny.Bo jeśli ktoś z jednej strony pisze-nie przypisujmy psom cech ludzkich,a dalej przyrównuje prasę i jej rzekome intencje wysłania niewinnych psów na śmierć do Hitlera,który wysłał miliony niewinnych ludzi na śmierć...
(nie wiem czy również odniesienie do rasy ma tu być jakąś pararelą :roll: )
to jest to przykład fanatyzmu... psiego. :wink:

MarzannaPG
24-08-2005, 22:18
O ile mnie pamięć nie myli, to przypadki zagryzienia nie zdarzyły się wśród łysoli w dresie tylko w zwyczajnych rodzinach, których raczej trudno posądzić o kupno amstafa dla szpanu czy budzenia respektu wśród sąsiadów. :o Zgodzę się, że być może wybrali tę rasę nie tylko dlatego, że po prostu im się wizualnie podobała, ale jak to się mówi 'do obrony'. A zatem nie wiedzieli lub zignorowali wiedzę, ze taki pies może być niebezpieczny nawet dla właściciela. Te nagłośnione przypadki może właśnie nie pozwolą zignorować tego zagrożenia a zatem SPADNIE POPYT (lub nastąpi jego BRAK) wśród zwykłych ludzi a tym samych liczba takich psów.
"Bejzbole' i inne osobniki z pogranicza prawa zapewne nie zaprzestaną nabywania takich psów, wręcz przeciwnie, taka 'reklama', może ich tylko zachęcić, ale jest to niewielki procent społeczeństwa i po pierwsze i tak nie mamy wpływu na to co taki sobie kupi (np. karabin)- już widzę jak oni szanują przepisy! :evil: A po drugie liczne hodowle padną, bo nie będą miały dotychczasowego zbytu.
Nie twierdzę, że uregulowania prawne są niedobre z samego założenia, ale owa lista ras agresywnych to dla mnie największa głupota. Powtórzę się: a co z mieszańcami? Jak długo będziemy dodawać coraz to nowe psy na ową listę i wreszcie co to zmieni w realnym życiu?? :o

Tomek_J
25-08-2005, 07:52
O ile mnie pamięć nie myli, to przypadki zagryzienia nie zdarzyły się wśród łysoli w dresie tylko w zwyczajnych rodzinach

Cóż, najwyraźniej taki łysol, który kupił amstaffa w określonych celach wykazuje większe zainteresowanie swoim zwierzęciem, niż zwyczajna rodzina, kupująca amstaffa ***** wie po co...

Tomek_J
25-08-2005, 08:06
Bez względu na to,czy bedziemy przypisywać winę psu czy człowiekowi,faktem jest,że temu człowiekowi życia nikt nie zwróci.

Zrozumienie kto jest temu winien jest pierwszym krokiem do podjęcia naprawdę skutecznych działań zmierzających do uniknięcia takich wypadków w przyszłości.


A przypadków takich w wykonaniu jednak psów ras bojowych lub ich mieszanek,jest zbyt dużo.

Najwięcej przypadków jest w wykonaniu owczarków niemieckich.


I jest różnica miedzy jamnikiem a np. rottweilerem-w wielkości i możliwościach fizycznych

Taki "przedłużacz" swoje braki fizyczne często rekompensuje sobie zwiększoną agresją. Pamiętaj poza tym, że - co by nie mówić - jamnik to pies myśliwski, a więc wcale nie żadne "ciepłe kluchy".


Ale ma prawo żądać ochrony od państwa w przypadku,kiedy w rękach nieodpowiedzialonych ludzi pojawia się nowa kategoria broni

Owszem, jest to jak najbardziej prawda. Tylko że to, co w tym wszystkim wkurza mnie najbardziej, to brak racjonalnego myślenia, kierowanie się jedynie histerią podkręcaną przez nieodpowiedzialne media. Brak jest zdroworozsądkowego podejścia do sprawy, myślenia w podstawowym zakresie. Takie bzdety zamieszczane w szmatławcach spowodują tylko zwiększenie się odsetek panikarzy, którzy zaczną wychowywać swoje dzieci na sposób: "nie dotykaj psa, bo cię pogryzie !". Panikarzy, którzy zamiast na widok biegnącego ku nim psa zamiast stać spokojnie zaczną wrzeszczeć, piszczeć, machać rękami, czy uciekać, prowokując zwierzę do ataku. I wtedy będzie jeszcze więcej pogryzień, więcej tanich sensacyjek...

P.S. Tak mi się przypomniało: kilka lat temu widziałem w TV reportaż o rodzinie, posiadającej bodajże 6 czy 7 psów rasy fila brasileiro. Jeśli ktoś nie wie - jest to rasa swego czasu wyhodowana w Ameryce Południowej i używana do polowań na zbiegłych niewolników. Rasa niebezpieczna ? A jakże ! Największym problemem dla właścicieli było to, że te psy strasznie chrapią podczas snu...

I tym optymistycznym akcentem...

25-08-2005, 11:16
O ile mnie pamięć nie myli, to przypadki zagryzienia nie zdarzyły się wśród łysoli w dresie tylko w zwyczajnych rodzinach, których raczej trudno posądzić o kupno amstafa dla szpanu czy budzenia respektu wśród sąsiadów. :o Zgodzę się, że być może wybrali tę rasę nie tylko dlatego, że po prostu im się wizualnie podobała, ale jak to się mówi 'do obrony'. A zatem nie wiedzieli lub zignorowali wiedzę, ze taki pies może być niebezpieczny nawet dla właściciela. Te nagłośnione przypadki może właśnie nie pozwolą zignorować tego zagrożenia a zatem SPADNIE POPYT (lub nastąpi jego BRAK) wśród zwykłych ludzi a tym samych liczba takich psów.
"Bejzbole' i inne osobniki z pogranicza prawa zapewne nie zaprzestaną nabywania takich psów, wręcz przeciwnie, taka 'reklama', może ich tylko zachęcić, ale jest to niewielki procent społeczeństwa i po pierwsze i tak nie mamy wpływu na to co taki sobie kupi (np. karabin)- już widzę jak oni szanują przepisy! :evil: A po drugie liczne hodowle padną, bo nie będą miały dotychczasowego zbytu.
Nie twierdzę, że uregulowania prawne są niedobre z samego założenia, ale owa lista ras agresywnych to dla mnie największa głupota. Powtórzę się: a co z mieszańcami? Jak długo będziemy dodawać coraz to nowe psy na ową listę i wreszcie co to zmieni w realnym życiu?? :o

Trudno i ogromnie niezręcznie jest pisać po tak strasznej tragedii,czy rodzina była tzw. zwyczajna czy nie.Różna też miarę stosujemy na pewno.
Nie trzeba być od razu łysym,żeby...było coś na rzeczy.
Ale zostawmy to.

Myślę,że m.in. nagłaśnienianie takiej listy może srodkiem prewencyjnym.

Nigdy nie masz szans na 100% kontrolę wszelkiej patologii.Nie ma takiej możliwości.
Ale pies w przeciwieństwie do broni,musi wychodzić na spacer i jakoś funkcjonuje wśród ludzi.
A jeśli nie wychodzi na spacer "publiczny" to tym bardziej nie ma problemu,bo nie stanowi zagrożenia.

Kontrola hodowli może być tylko jednym ze środków zapobiegania tragedii.

YEYO
25-08-2005, 11:29
Lista ras niebezpiecznych! :evil: I to ma rozwiązać kwestię agresji?! :o
A co z mieszańcami? Po czym będziemy je oceniać jako niebezpieczne? Po wielkości pyska? " Czarnym podniebieniu" ? Podobieństwie do rasowca ? :evil:
Wiecie co naprawdę rozwiąże sprawę agresywnych psów? Nie żadne głupie listy, ustawy, martwe przepisy ale BRAK POPYTU! Może te nagłaśniane nieszczęścia przyczynią się chociaż do jakiejś edukacji ludzi, co to 'chcą pieska', choć to edukacja kosztowna, o ile w ogóle można wycenić cudze życie... :(

Jakoś to nagłaśnianie nieszczęścia działa wręcz odwrotnie. Mamy naszego szczeniaka od niecałych 2 tygodni, a już mogłem go odsprzedać kilka razy. Zainteresowanie jest ogromne wystarczy, że wyjdę z nim przed dom lub na ulicę. Największe zainteresowanie jest wsród nastolatek! nie nastolatków! Mi zależało na mądrym psie, który nie lata od jednego końca płotu do drugiego ma krótka sierść, szybko się uczy, a Taki jest właśnie Amstaff. Nie interesują mnie jego walory bojowe wystarczy, że bedzie budził respekt i to wystarczy aby skutecznie odstraszał złodzieji nie musi nikogo gryźć ani szczekać.

BP

25-08-2005, 11:45
Bez względu na to,czy bedziemy przypisywać winę psu czy człowiekowi,faktem jest,że temu człowiekowi życia nikt nie zwróci.

Zrozumienie kto jest temu winien jest pierwszym krokiem do podjęcia naprawdę skutecznych działań zmierzających do uniknięcia takich wypadków w przyszłości.

Nawet jeśli obarczy sie winą także psa,to i tak nie ma to żadnego wpływu na jego odpowiedzialność.Wina w sensie prawnym będzie to zawsze domena ludzka i odpowiedzialnościa tylko człowieka można obarczyć.
Nie zmienia to faktu,że sprawcą ,znowu trzeba by użyć cudzysłowu, jest pies.Dany konkretny pies,który ma jeakieś zaburzenia wynikające z wielu czynników-była o nich mowa.
Z jednej strony są protesty przeciw uprzedmiotowieniu zwierzęcia,a z drugiej strony robimy z niego przedmiot,który nie ma żadnych cech osobniczych i geny nie mają wpływ na jego konstrukcję psychiczną.
Brak konsekwencji.





A przypadków takich w wykonaniu jednak psów ras bojowych lub ich mieszanek,jest zbyt dużo.

Najwięcej przypadków jest w wykonaniu owczarków niemieckich.


I jest różnica miedzy jamnikiem a np. rottweilerem-w wielkości i możliwościach fizycznych

Taki "przedłużacz" swoje braki fizyczne często rekompensuje sobie zwiększoną agresją. Pamiętaj poza tym, że - co by nie mówić - jamnik to pies myśliwski, a więc wcale nie żadne "ciepłe kluchy". [/guote]

Właśnie ON jest przykładem zdegradowania rasy pod wpływem mody.Niekontrolowane i nieprzemyślane hodowle spowodowały,że rasa bardzo straciła, zyskała agresję.
Jamnika wybrałam nie bez kozery,jego zaczepność jest chyba powszechnie znana.Ale z nią idzie sobie poradzić. :wink:





Ale ma prawo żądać ochrony od państwa w przypadku,kiedy w rękach nieodpowiedzialonych ludzi pojawia się nowa kategoria broni

Owszem, jest to jak najbardziej prawda. Tylko że to, co w tym wszystkim wkurza mnie najbardziej, to brak racjonalnego myślenia, kierowanie się jedynie histerią podkręcaną przez nieodpowiedzialne media. Brak jest zdroworozsądkowego podejścia do sprawy, myślenia w podstawowym zakresie. Takie bzdety zamieszczane w szmatławcach spowodują tylko zwiększenie się odsetek panikarzy, którzy zaczną wychowywać swoje dzieci na sposób: "nie dotykaj psa, bo cię pogryzie !". Panikarzy, którzy zamiast na widok biegnącego ku nim psa zamiast stać spokojnie zaczną wrzeszczeć, piszczeć, machać rękami, czy uciekać, prowokując zwierzę do ataku. I wtedy będzie jeszcze więcej pogryzień, więcej tanich sensacyjek...


Nie sądzę żeby miało to jakiś radykalny wpływ na wychowanie naszych dzieci.Sam piszesz,że to szmatławce więc nie demonizujmy ich roli.Panikujesz trochę. :wink:
Chciałbyś,żeby ukrywano takie przypadki?
Czy sugerujesz,że media się zmówiły i zawiązały spisek przeciwko rasie amstaff na przykład?

Moje wrażenia są odwrotne.Widzę coraz wiecej inicjatyw,które uczą dzieci jak bronić się przed agresją zwierząt.

Przy okazji-chciałabym,żeby moje dziecko ktoś troche wystraszył psami.
Po początkowym lęku,gdy terapeutycznie trochę kupiliśmy psa,zaczepia każdego burka.I to jest problem,bo nieznany pies jest dla mnie wielką zagadką i niepewnością.
Dzisiaj go na szczęście jeden burek złapal za koszulę i mam nadzieję,że nabierze respektu wreszcie.


P.S. Tak mi się przypomniało: kilka lat temu widziałem w TV reportaż o rodzinie, posiadającej bodajże 6 czy 7 psów rasy fila brasileiro. Jeśli ktoś nie wie - jest to rasa swego czasu wyhodowana w Ameryce Południowej i używana do polowań na zbiegłych niewolników. Rasa niebezpieczna ? A jakże ! Największym problemem dla właścicieli było to, że te psy strasznie chrapią podczas snu...

I tym optymistycznym akcentem...
Mnie to nie przekonuje.Sam zarzucasz mediom manipulację.
Więc taki sielankowy przypadek może być tylko zabiegiem.Nie przywiązywałaby specjalnej wagi do filmów tego rodzaju.
Pomijam,że od hodowcy,który żyje z danej rasy nigdy nie dowieszsię prawdy.Dlatego śmieszą mnie cytaty tych wszystkich specjalistów od danej rasy.Pies to też towar i trzeba być nierozsądnym,żeby wymagać od pani,która żyje z hodowli,nic innego nie umie lub nie może robić (wszyscy wiemy jak trudno się przebranżowić prawda? :wink: ),że ona nagle zacznie mówić o swojej rasie niewygodne fakty.
Jestem tego tym bardziej pewna,gdy poznaję pewne środowisko jednej z rozwijających się ras.
To jest brutalna walka o rynek.I nawet jeśli nie chodzi tylko o kasę,a np. o osiągnięcia hodowlane i satysfakcję to stawka jest duża.
Myślę,że nasze obserwacje,fakty,życie dają nam więcej prawdy.A przede wszystkim nieodrzucanie pewnych biologicznych uwarunkowań.

Tomek_J
25-08-2005, 12:50
Nie zmienia to faktu,że sprawcą ,znowu trzeba by użyć cudzysłowu, jest pies.Dany konkretny pies,który ma jeakieś zaburzenia wynikające z wielu czynników

OK, zaburzenia są przyczyną wypadku. To teraz pytanie podstawowe: karać psa - narzędzie zbrodni, czy przyczyny i ludzi za te przyczyny odpowiedzialnych ? Czy jeśli stwierdzimy wzrost liczby morderstw z użyciem noża, to zakazać sprzedaży noży, czy karać właścicieli noży w ten sposób użytych ?


Z jednej strony są protesty przeciw uprzedmiotowieniu zwierzęcia,a z drugiej strony robimy z niego przedmiot,który nie ma żadnych cech osobniczych i geny nie mają wpływ na jego konstrukcję psychiczną.

Nigdy czegoś takiego nie twierdziłem, wręcz przeciwnie. Nie ma żadnego sensu całkowite odrzucanie biologicznych uwarunkowań. Wiadomo, geny robią swoje. Ale ponad genami jest wychowanie zwierzęcia, szkolenie, odpowiednia więź z właścicielem. Gdyby to geny miały rolę dominującą, pokazy cyrkowe polegające na wkładaniu głowy w paszczę lwa umarłyby śmiercią naturalną z powodu drastycznego niedoboru treserów.


Nie sądzę żeby miało to jakiś radykalny wpływ na wychowanie naszych dzieci.

Bezpośrednio - oczywiście nie. Pośrednio - jak najbardziej. Jak sądzisz, ilu rodzicom po lekturze tych sensacji zacznie się odruchowo podnosić adrenalina, gdy idąc z dzieckiem na spacer zobaczą pierwszego lepszego psa ? Ilu będzie w strachu brać dziecko na ręce ? Dziecko tak traktowane przejmie ten lęk, te zachowania. Błędne koło.


Chciałbyś,żeby ukrywano takie przypadki?

Ależ skąd ! Lecz przecież jest naprawdę duża różnica w sposobie przekazu tych samych informacji między powiedzmy "Wyborczą", a "Faktami" (nazwa IMHO całkowicie niezasłużona). Ten sposób wypacza sens tych informacji. Ja chciałbym, by w miarę obiektywnie przekazano fakty i wnioski z nich płynące. Oczywiście puszczanie psa samopas (każdego, od yorka do kaukaza) jest naganne i powinno być karane. Ale z drugiej strony czemu nikt należycie nie podkreśla, że pogryzienia dotyczą dzieci pozostawionych bez należytej opieki ? Zamiast piętnować rodziców-lekkoduchów, piętnuje się wyłącznie właścicieli psów - także np. w przypadku, gdy dzieciak wejdzie przez płot na teren cudzej posesji, gdzie powszechnie wiadomo, że biega ostry pies. Dla mnie to trochę absurdalne.


Czy sugerujesz,że media się zmówiły i zawiązały spisek przeciwko rasie amstaff na przykład?

Nie trzeba zmowy. Po prostu ostatnio jest to "chwytliwy" temat i każda redakcja z osobna doskonale wie, że pisząc nań zwiększa się stopień sprzedaży gazety. Wczoraj to była afera Orlenu, dziś jest to amstaff, jutro będą ufoludki w Pcimiu Wielkim.


Widzę coraz wiecej inicjatyw,które uczą dzieci jak bronić się przed agresją zwierząt.

Wiesz, przykro mi, ale ja właśnie tego nie widzę. I jest mi z tego powodu autentycznie przykro, bo efektem jest m.in. porzucanie zwierząt - a to jest temat, który mnie akurat "rusza".


Więc taki sielankowy przypadek może być tylko zabiegiem.

Tylko że to nie był film propagandowy. Ale mniejsza z tym. Masz rację co do kwestii rynkowych, sprzedawca stanie na głowie, żeby tylko upchnąć towar - zwłaszcza ten nie najlepszy. Ale z drugiej strony... Cóż, może uda mi się odszukać i pokazać fotki, jakie kiedyś robiłem podczas miedzynarodowej wystawy psów w katowickim Spodku. Może to komuś da do myślenia.

marekf
25-08-2005, 16:29
niech ktos sie wypowie co skłania ludzi do hodowania tak groznych zwierzaków- moda ,snobizm czy chęc zaimponowania innym. a moze pieniądze za nielegalne walki psów
śmieszny jesteś, co skłania Ciebie do pisanie tego ?, paniczny strach przed psami, może czas pomysleć na psychologiem i walczyć ze swymi strachami, poważnie piszę.
witam
do mdzalewscy
Co upoważnia Cię do oceniania mojego stanu psychicznego ?
Zapewniam Cię że strach przed agresywnymi psami to normalne.
Widzac na ulicy dziecko lub kobietę z psem ważącym 60 kg nie masz obaw?
Dla mnie hodowanie grożnych psów to zwykły brak wyobrażni ,uleganie modzie i snobizm.Takie psy nikomu nie są potrzebne.
Ckwadrat ma rację, należy ograniczać ich populację bo przypadków pogryzień będzie coraz więcej a dyskusje czy wychowywać psa czy właściciela nic tu niezmienią.Na koniec, każdy myślący człowiek boi się psów, poważnie piszę.Widziałś może pogryzionego człowieka?
I to bybyło na tyle w tej kwestii
Pozdrawiam Marek

25-08-2005, 17:10
Odpisałam ale mi wcięło więc szybko.




Nie zmienia to faktu,że sprawcą ,znowu trzeba by użyć cudzysłowu, jest pies.Dany konkretny pies,który ma jeakieś zaburzenia wynikające z wielu czynników


OK, zaburzenia są przyczyną wypadku. To teraz pytanie podstawowe: karać psa - narzędzie zbrodni, czy przyczyny i ludzi za te przyczyny odpowiedzialnych ? Czy jeśli stwierdzimy wzrost liczby morderstw z użyciem noża, to zakazać sprzedaży noży, czy karać właścicieli noży w ten sposób użytych ?

Nikt nie mówi o karaniu psów.Cały czas jest mowa i jakiejs tam kontroli waścicieli-ludzi.Chyba,że znowu dokonamy drobnej i wybiórczej antropomorfizacji u uznamy,że np. ta sporna lista jest naruszeniem dóbr osobistych psów.
Z jednej strony są protesty przeciw uprzedmiotowieniu zwierzęcia,a z drugiej strony robimy z niego przedmiot,który nie ma żadnych cech osobniczych i geny nie mają wpływ na jego konstrukcję psychiczną.


Nigdy czegoś takiego nie twierdziłem, wręcz przeciwnie. Nie ma żadnego sensu całkowite odrzucanie biologicznych uwarunkowań. Wiadomo, geny robią swoje. Ale ponad genami jest wychowanie zwierzęcia, szkolenie, odpowiednia więź z właścicielem. Gdyby to geny miały rolę dominującą, pokazy cyrkowe polegające na wkładaniu głowy w paszczę lwa umarłyby śmiercią naturalną z powodu drastycznego niedoboru treserów.

Nadal nie rozstrzygnięto jaki ma udział w osobowości każde z tych uwarunkowań.Nie odrzuca się wychowania jako czynnika ważnego.Właśnie dlategoże jest taki ważny,potrzeba kontroli w przypadku ras,gdzie agresja jest więcej prawdopodobna ze wzgledow genetycznych.


Nie sądzę żeby miało to jakiś radykalny wpływ na wychowanie naszych dzieci.


Bezpośrednio - oczywiście nie. Pośrednio - jak najbardziej. Jak sądzisz, ilu rodzicom po lekturze tych sensacji zacznie się odruchowo podnosić adrenalina, gdy idąc z dzieckiem na spacer zobaczą pierwszego lepszego psa ? Ilu będzie w strachu brać dziecko na ręce ? Dziecko tak traktowane przejmie ten lęk, te zachowania. Błędne koło.

Utopije to da mnie podejście-takie wspólne wychowanie przez gazetę wspólnych dzieci.A fuj...
Pytasz ilu?Zobacz,jaki jest nakład,dowiedz się ilu z czytelników ma dzieci w wieku nadającym si e do wzięcia na ręce i odpowiedź gotowa. :wink:



Chciałbyś,żeby ukrywano takie przypadki?


Tu pisałeś o Wyborczej jako wiarygonej.
Pozwolę się nie zgodzić.Już dawno zdalam sobie sprawę jaka tam odchodzi manipulacja i na mnie ich informacje a już wnioski nie daj Boże,nie są żadną wyrocznią.
Co do Faktu-czytasz stały dodatek Faktu Europa albo Idee-swietni publicyści,perełka po prostu.
Czasem warto przyjrzeć rzeczom,których się nie zna i nie potępiać ich w czambuł

Ten sposób wypacza sens tych informacji. Ja chciałbym, by w miarę obiektywnie przekazano fakty i wnioski z nich płynące. Oczywiście puszczanie psa samopas (każdego, od yorka do kaukaza) jest naganne i powinno być karane. Ale z drugiej strony czemu nikt należycie nie podkreśla, że pogryzienia dotyczą dzieci pozostawionych bez należytej opieki ? Zamiast piętnować rodziców-lekkoduchów, piętnuje się wyłącznie właścicieli psów - także np. w przypadku, gdy dzieciak wejdzie przez płot na teren cudzej posesji, gdzie powszechnie wiadomo, że biega ostry pies. Dla mnie to trochę absurdalne.

Co nie zmienia faktu,że za agresywne zwierzę odpowiada właściciel.Także za to,że wydostanie się ono przez płot albo pogryzie dzieci,które wejdą na nieogrodzoną posesję.Poza tym ustawiamy tu równie niewinne dzieci.

Czy sugerujesz,że media się zmówiły i zawiązały spisek przeciwko rasie amstaff na przykład?


Nie trzeba zmowy. Po prostu ostatnio jest to "chwytliwy" temat i każda redakcja z osobna doskonale wie, że pisząc nań zwiększa się stopień sprzedaży gazety. Wczoraj to była afera Orlenu, dziś jest to amstaff, jutro będą ufoludki w Pcimiu Wielkim.

Nie zestawiałabym powaznej afery,która szkodzi nam wszystkim i którą trzeba wyjaśnić,czy jest to miłe czy nie, ani tragedii ludzkich z ufoludkami,które jak rozumiem miały ośmieszyć oba tematy.
Fajne podejście.
Widzę coraz wiecej inicjatyw,które uczą dzieci jak bronić się przed agresją zwierząt.


Wiesz, przykro mi, ale ja właśnie tego nie widzę. I jest mi z tego powodu autentycznie przykro, bo efektem jest m.in. porzucanie zwierząt - a to jest temat, który mnie akurat "rusza".

Wielokrotnie oglądałam z dziekiem w programie instruktaż jak bronic się przed atakiem agresywnego zwierzęcia.
Ty mówisz o czymś innym,czemu zapobiec może właśnie uświadomienie,ze pies o określonych cechach nadaje sie tylko dla człowieka o określonych cechach.I nie jest to zabawka.
Często prowadzi do tego taka zbiorowa egzaltacja właśnie.Wciskanie psa ludziom,którzy tego nie chcą i się nie nadają.Każdy jakoś tam podatny jest na manipulację i ulega chwilowej emocji i napadowi wrażliwości.
Więc taki sielankowy przypadek może być tylko zabiegiem.

Tylko że to nie był film propagandowy. Ale mniejsza z tym. Masz rację co do kwestii rynkowych, sprzedawca stanie na głowie, żeby tylko upchnąć towar - zwłaszcza ten nie najlepszy. Ale z drugiej strony... Cóż, może uda mi się odszukać i pokazać fotki, jakie kiedyś robiłem podczas miedzynarodowej wystawy psów w katowickim Spodku. Może to komuś da do myślenia.

YEYO
25-08-2005, 20:25
Jak mój qmpel zwykł mówić: " ta cała dyskusja przkeształciła się w hipotetyczny eksperyment mentalny" prowadzący do wyobcowania podmiotu alienacji behawioralnej. :wink:

Tomek_J
26-08-2005, 07:48
Nie odrzuca się wychowania jako czynnika ważnego.

"Nie odrzuca się" - a cóż to za stwierdzenie ?! :o


Utopije to da mnie podejście-takie wspólne wychowanie przez gazetę wspólnych dzieci.A fuj...

Nie zmieniaj sensu mojej wypowiedzi ! :)


Tu pisałeś o Wyborczej jako wiarygonej. Pozwolę się nie zgodzić. (...)

ROTFL ! Jeśli twierdzisz, że Fakt jest bardziej wiarygodny od GW, to ja nie podejmuję tematu, wymiękam... :D


Poza tym ustawiamy tu równie niewinne dzieci.[/color]

Jeśli właściciel puszcza luzem agresywnego psa na swej nieogrodzonej popesji, to należy mu jaja urwać. Natomiast ja napisałem o dzieciaku, który wszedł PRZEZ PŁOT na cudzą posesję. Taki przypadek zdarzył się kilka lat temu. Nie zmieniaj moich wypowiedzi, proszę, nie manipuluj !

[quote=opal]Nie zestawiałabym powaznej afery(...), ani tragedii ludzkich z ufoludkami

W sensie dosłownym - oczywiście nie. W sensie pokazania jak goni się za sensacją - jak najbardziej.


Ty mówisz o czymś innym,czemu zapobiec może właśnie uświadomienie,ze pies o określonych cechach nadaje sie tylko dla człowieka o określonych cechach.I nie jest to zabawka.

Ja mówię tak naprawdę o wszystkim. O potrzebie świadomego chowu psów, o uświadamianiu ludziom wiążącej się z tym odopwiedzialności, o zdroworozsądkowym podejściu do sprawy i nie szerzeniu paniki, a także w szczególnych przypadkach o prawnym zakazie chowu psów przez określone osoby. Natomiast szlag mnie trafia, gdy ktoś proponuje całkowity zakaz posiadania określonej rasy ! To bzdura, z której wynikają tylko szkody dla zwierząt. Tak samo jak pomysł obowiązkowych szkoleń i licencji dla potencjalnych posiadaczy - kurczę, niedługo w tym chorym kraju to nawet kichnąć bez zezwolenia nie będzie można !


Często prowadzi do tego taka zbiorowa egzaltacja właśnie.Wciskanie psa ludziom,którzy tego nie chcą i się nie nadają.Każdy jakoś tam podatny jest na manipulację i ulega chwilowej emocji i napadowi wrażliwości.

Aaa... Egzaltacja ? Nie bardzo rozumiem, trochę to jakby wyrwane z kontekstu. Możesz rozszerzyć myśl ?

ckwadrat
26-08-2005, 10:28
...Natomiast szlag mnie trafia, gdy ktoś proponuje całkowity zakaz posiadania określonej rasy ! To bzdura, z której wynikają tylko szkody dla zwierząt. Tak samo jak pomysł obowiązkowych szkoleń i licencji dla potencjalnych posiadaczy - kurczę, niedługo w tym chorym kraju to nawet kichnąć bez zezwolenia nie będzie można !

A jakie niby szkody dla zwierząt wynikną z zakazu hodowli/posiadania kilku najbardziej niebezpiecznych ras, które straciły swoją rację bytu?! Np. walk psów już się legalnie nie organizuje ani niewolników też już nie ma. Faktycznie, szkoda będzie wielka, że jeden z drugim nie będzie już sobie mógł powalczyć (a nielegalne walki to przecież wielka "atrakcja" dla amstafów), czy poganiać za uciekającymi ludźmi.. To będą tylko i wyłącznie straty dla niektórych ludzi, którzy przez swój egoizm, snobizm, czy inne takie, nie będą mieli możliwości posiadać akurat takiego a nie innego psa.

A z kichaniem na zezwolenie to faktycznie bardzo adekwatne porównanie. Właśnie dlatego ten kraj jest chory, że wiele osób kicha na coś co jest oczywiste. Wypadki pogryzień przez niebezpieczne rasy zdarzają się częściej niż wypadki z bronią palną, więc dlaczego nie miałoby być zezwoleń na posiadanie takich psów. I jeszcze jedno - szkolenia amstafów faktycznie neiwiele dadzą. Znajomy szkoleniowec mówił mi, że amstaf to wyjątkowo oporny pies na szkolenia - zawsze był w tyle za innymi rasami, wręcz jakby pies autystyczny.

RadekAg
26-08-2005, 10:50
Zgadzam się z ckwadrat co do pozwoleń na posiadanie psów ... ale nie do końca. Moim zdaniem większym problemem są psy bez rodowodów i tworzenie list ras agresywnych nic nie zmieni.

Trzeba:
1. Wprowadzić podatek od psów i to nie 20 zł rocznie, a co najmniej 500 zł, a od rasowego psa powinna być znizka do 250 zł
2. Za sukę i psa wysterylizownaego też zniżka do 100 zł.
3. Założenie powinno być, że każdy pies może być zagrożeniem więc pozwolenia na posiadanie psa powinien móc dostać każdy dorosły obywatel ale jeżeli nasz pies kogoś pogryzie i zostaniemy za to skazani wyrokiem sądu, lub będziemy mieć wyrok za znęcanie sie nad zwierzętami to tracimi prawo do posiadania psa.

pozdrawiam

radek

B.Budowniczy
26-08-2005, 14:53
Miałem kilka razy do czynienia z tą wyjątkowo durną rasą, ostatnio na wakacjach na mazurach. Trzy razy wyciągałem z wielkich opresji inne psy zaatakowane przez amstafy (zawsze pomaga wiadro zimnej wody nawet niewielka ilość i ostro na tego psa wtedy jest w szoku i nie wie co się dzieje). Ostatnio nad jeziorem zaaszarżował na matkę z dziećmi, pomogła bardzo agresywna reakcja ( wiosłem w ryło trafiłem i byłem z tego powodu bardzo zadowolony, szkoda tylko że mu tego ryja całkiem nie rozpieprzyłem), na szczeście był młody i wyjątkowo głupi nawet jak na tę rasę; potem poszedłem tym samym wiosłem rozwalić ryj właścicielowi tego miłego pieska ale na szczęście okazała się nią być kobieta więc skończyło się na słownym upomnieniu (słyszanym na wszystkich brzegach jeziora). Spotkałem tylko jedną osobę która była właścicielem tego psa i która jednocześnie była w miarę normalna, i była nim załamana. Pozostałych posiadaczy tego stworzenia oceniam jako mniej więcej jako dorównującym im poziomem intelektualnym.

Włascielom innych psów polecam zawsze noszenie przy sobie paralizatora na wypadek spotkania z dwoma prymitywami tj amstafa i jego właściciela. Bardziej zdeterminowanym zalecam dobry długi nóż i celowanie w oko, bardzo pomaga (nie jest to trudne bowiem ten miły piesek jak złapie waszego pupilka, przeważnie za gardło - nie, on nigdy "nie rzuca się do gardła", to do opala z tym jego artykułem- no więc jak już złapie za gardło albo za coś innego, to zapada w swoisty letarg i nie zwraca specjalnej uwagi na otoczenie i prędzej umarł by z głodu niż puści - tu wszyscy potencjalni miłośnicy tego pieska pieją z zachwytu i czekają na okazję jego zakupu- no więc jak jest w tym letargu to można spokojnie przymierzyć, ale uwaga nie pomoże żadne kopanie i takie tam, jest to piesek morderca całkowicie odporny w tym stanie na ból (to ten letarg albo gdy walczy - znowu, "jaki wspaniały piesek".

26-08-2005, 15:20
Spieszę się bardzo i stąd powtórki i bałagan.
Sorry.
:D

26-08-2005, 15:24
Nie odrzuca się wychowania jako czynnika ważnego.


"Nie odrzuca się" - a cóż to za stwierdzenie ?! :o

Tzn.co masz przeciwko temu stwierdzeniu.



Utopije to da mnie podejście-takie wspólne wychowanie przez gazetę wspólnych dzieci.A fuj...

Nie zmieniaj sensu mojej wypowiedzi ! :)


Tu pisałeś o Wyborczej jako wiarygonej. Pozwolę się nie zgodzić. (...)

ROTFL ! Jeśli twierdzisz, że Fakt jest bardziej wiarygodny od GW, to ja nie podejmuję tematu, wymiękam... :D

Nie twierdzę,że jest bardziej wiarygodny,ale uwazanie Wyborczej za autorytet do ferowania wniosków w 2005 powoduje,że ja z kolei wymiękam.
Przy okazji- w Wyborczej można wielu rzeczy nie przeczytać.
Choćby wzmianki o śmierci naczelnego konkurencyjnej gazety.
Tylko,dlatego,że się jej nie lubi.


Poza tym ustawiamy tu równie niewinne dzieci.[/color]


Jeśli właściciel puszcza luzem agresywnego psa na swej nieogrodzonej popesji, to należy mu jaja urwać. Natomiast ja napisałem o dzieciaku, który wszedł PRZEZ PŁOT na cudzą posesję. Taki przypadek zdarzył się kilka lat temu. Nie zmieniaj moich wypowiedzi, proszę, nie manipuluj !

Przypomina mi to,troche akademicką dyskusję o dziadku,który strzela w sadzie do dzieciaków kradnących jabłka-słynny przykład.
Nie mają dlatego znaczenia konkretne przypadki.Pies który zagryza dzieci jest psem agresywnym i zaburzonym,co nie zmienia faktu,ze dzieci nie powinny się włóczyć po cudzych posesjach.
Tylko,ze stosując analogię do uniewinniania psów,one,te dzieci też są niewinne i kara zbyt sroga chyba?Dla rodziców choćby-wrednych,którzy nie dopilnowali.Dzieci mają to do siebie,że czasem przeskakują przez płoty.Nawet cudze.
Tak można w kółko....



Nie zestawiałabym powaznej afery(...), ani tragedii ludzkich z ufoludkami


W sensie dosłownym - oczywiście nie. W sensie pokazania jak goni się za sensacją - jak najbardziej.

A jednak zestawiasz te informacje,co powoduje automatycznie,że osłabiasz wagę tych naprawdę ważnych.
Zarzucasz pogoń za sensacją-kazda gazeta z tego żyje.
Wyborcza także.Informacja jest towarem.
Każda infromacja.



Ty mówisz o czymś innym,czemu zapobiec może właśnie uświadomienie,ze pies o określonych cechach nadaje sie tylko dla człowieka o określonych cechach.I nie jest to zabawka.


Ja mówię tak naprawdę o wszystkim. O potrzebie świadomego chowu psów, o uświadamianiu ludziom wiążącej się z tym odopwiedzialności, o zdroworozsądkowym podejściu do sprawy i nie szerzeniu paniki, a także w szczególnych przypadkach o prawnym zakazie chowu psów przez określone osoby. Natomiast szlag mnie trafia, gdy ktoś proponuje całkowity zakaz posiadania określonej rasy ! To bzdura, z której wynikają tylko szkody dla zwierząt. Tak samo jak pomysł obowiązkowych szkoleń i licencji dla potencjalnych posiadaczy - kurczę, niedługo w tym chorym kraju to nawet kichnąć bez zezwolenia nie będzie można !

W tym chorym kraju nie można przejść,żeby nie być:
-powąchanym choćby
-oblizanym
-otartym
przez pieski w ilościach hurtowych.
Które to pieski nie mają zwyczaju chodzić na smyczy ani w kagańcu,bo ich właściciele uważają to za zamach na wolność.Mówię oczywiscie o mieście.Poza miastem jest więcej przestrzeni.
W którym to mieście na kazdym kroku spotyka się psie g.... na drodze.
Stolica tego chorego kraju wygląda pięknie szczególnie zimą i w czasie roztopów,kiedy to krajobraz jest biało-sraczkowaty.

Nie każdy ma ochotę być oblizywanym i zaczepianym przez czyjegoś psa.I nie każdy ma ochotę wdeptywać w psie g....
To tak a propos rzekomego zamachu na naszą wolność-naszą,bo ja też mam psa.

O terroryzowaniu przez psy agresywne nie wspomnę,bo to jest zwykły terror.
Podpisuję się pod przedmówcą.



Często prowadzi do tego taka zbiorowa egzaltacja właśnie.Wciskanie psa ludziom,którzy tego nie chcą i się nie nadają.Każdy jakoś tam podatny jest na manipulację i ulega chwilowej emocji i napadowi wrażliwości.


Aaa... Egzaltacja ? Nie bardzo rozumiem, trochę to jakby wyrwane z kontekstu. Możesz rozszerzyć myśl ?
:o :o :o :o

Ano mogę.
Takie wciskanie każdemu psa.Jechanie na uczuciach.
Bez względu na to,czy dana osoba się nadaje.
Choćby w tv.Pani ze schroniska w programie porannym codziennie szuka nabywców na psy.Często są to psy zaburzone,sama o tym mówi.
I dzwoni ktoś pod wpływem chwili.Pani sie cieszy.Redaktorstwo bije brawo,łzy same lecą.Pies ma dom.
A potem ma znowu drzewo i kawałek sznurka.
Bo choć pies to przyjaciel człowieka i licencji się nie powinno mieć,to zdarzają się psy trudne,agresywne i nie każdy da radę go wychować.
Bo pies to obowiązek, a nie tylko przyjemnosć.
Obowiązek także wobec otoczenia.

Poza tym:
zgadzam sie z radkiem ag.
:D

26-08-2005, 15:37
No właśnie.KOlejna sprawa.
B.Budowniczy-przecież w watku jest wyrażne napisane,że amstaffy nie są mordercami i nie mają agresji,bo były hodowane jako bojowe wobec PSÓW,a nie ludzi.

:lol:

ps.Chyba sie pomyliłeś i przypisujesz mi artykuł.
Z ktorym polemizowałam.
pozdrówka

ckwadrat
26-08-2005, 22:49
Zgadzam się z ckwadrat co do pozwoleń na posiadanie psów ... ale nie do końca. Moim zdaniem większym problemem są psy bez rodowodów i tworzenie list ras agresywnych nic nie zmieni.

Radku, bezpośrednio na pewno niewiele zmieni, bo wypadki pogryznień w 90% nie zdarzały się na spacerach ale w domu, gdzie bez względu na wszelkie rygory prawne, pies biega swobodnie. Jednakże obostrzenia związane z posiadaniem psa takiej rasy, czy psa w typie danej rasy, które to stwierdzenie znalazło się w nowelizacji, którą zawetował Kwasniewski, odstraszą nieodpowiedzialnych właścicieli. Rodowód nie będzie miał żadnego znaczenia na to, czy pies zostanie uznany za agresywnego. Ciekawe zresztą ilu właścicieli takich psów ma zezwolenia, bo przecież one są już wymagane. Choć, jak znam życie, to pewnie tylko formalność. Dlatego konieczne są dodatkowe bariery - badania psychiczne, wysokie grzywny za wyprowadzanie bez smyczy i kagańca, włącznie z odbieraniem psa, jeśli np. powtórzy się to 3 razy itd. itp.

MarzannaPG
28-08-2005, 23:02
Trzeba:
1. Wprowadzić podatek od psów i to nie 20 zł rocznie, a co najmniej 500 zł, a od rasowego psa powinna być znizka do 250 zł2. Za sukę i psa wysterylizownaego też zniżka do 100 zł.
3. Założenie powinno być, że każdy pies może być zagrożeniem więc pozwolenia na posiadanie psa powinien móc dostać każdy dorosły obywatel ale jeżeli nasz pies kogoś pogryzie i zostaniemy za to skazani wyrokiem sądu, lub będziemy mieć wyrok za znęcanie sie nad zwierzętami to tracimi prawo do posiadania psa.

pozdrawiam

radek
Świetna ustawa/przepis prawny/inicjatywa ustawodawcza/jak go zwał... :evil:
1. Babcia z emeryturką 600zł idzie usypiać swojego nie-rasowego pieska, bo ją nie stać na podatek. Następuje masowa 'wymiana' kundli na rasowce. Co się dzieje z kundlami? Pewnie do schroniska, bo gdzieżby? A tam przepełnienie i eksterminacja!
Ciekawe dlaczego akurat rasowe mają zniżkę? Lobbowanie dla hodowców?
2. Nasz pinczerek miniaturka u cioci na imieninach capnie zbyt nachalnie 'bawiące się' z pieskiem dziecko. Nadwrażliwa mamusia albo nie lubiący nas tatuś składa pozew do sądu. Zabierają nam psa. Pies trafia do schroniska bo gdzieżby indziej? Ukarano psa... :evil:
Każdy nieprzemyślany przepis prawny rodzi, niekoniecznie zgodnie z intencjami, skutki. Jako inwestorzy natykamy się na to prawie na każdym kroku...

Tomek_J
29-08-2005, 07:57
A jakie niby szkody dla zwierząt wynikną z zakazu hodowli/posiadania kilku najbardziej niebezpiecznych ras, które straciły swoją rację bytu?!

Po pierwsze: NIE MANIPULUJ, NIE ODSTAWIAJ DEMAGOGII ! To, że w Twoim przekonaniu te rasy straciły rację bytu nie znaczy, że tak jest naprawdę. To nie ty determinujesz, co jest pewnikiem, a co nie.

Po drugie: załóżmy, że dziś wydano ogólnopolski surowy zakaz posiadania psów kilku ras uznanych z aniebezpieczne. Ile w Polsce jest takich psów ? Ile pójdzie do uśpienia ? ile zostanie porzuconych ?

Teraz rozumiesz ?


To będą tylko i wyłącznie straty dla niektórych ludzi, którzy przez swój egoizm, snobizm, czy inne takie

No dobra: a ja chcę mieć amstaffa bo chcę, bo mi się podoba tak wygląd, jak i psychika zwierzęcia. I co mi zrobisz ?
Dlaczego zakładasz, że WSZYSCY posiadacze amstaffów to snobistyczni egoiści, kórzy kupili psy z założeniem wystawiania ich do nielegalnych walk i szczucia ludzi ? :o


Właśnie dlatego ten kraj jest chory, że wiele osób kicha na coś co jest oczywiste.

Znowu fałszywe założenie: skoro jest oczywiste dla ciebie, to ma być oczywiste dla wszystkich i już !


Wypadki pogryzień przez niebezpieczne rasy zdarzają się częściej niż wypadki z bronią palną

Bo prywatnych psów jest kilka rzędów wielkości więcej, niż prywatnych sztuk broni.
Bo świadomość zagrożenia ze strony broni palnej jest powszechna, czego o psach powiedzieć nie można, niestety...


więc dlaczego nie miałoby być zezwoleń na posiadanie takich psów.

Mogłyby być. Czemu nie ? O ile wprowadzone byłoby to z sensem i nie oznaczało drenażu kieszeni tych, którzy już wcześniej nabyli psa. Natomiast co innego pozwolenie, co innego cąłkowity zkaaz, który proponujesz. To ostatnie uważam za rzecz zdecydowanie nieprzemyślaną.
Ckwadrat, koń, krowa, czy świnia to zwierzęta kilkadziesiąt razy cięższe i silniejsze od amstaffa. Zapewniam Cię, że zdenerwowane mogą być równie nieobliczalne, jak agresywny pies. Zaproponujesz pozwolenia na posiadanie tych zwierząt ?


wręcz jakby pies autystyczny.

Mit godny mitów Leona o wierceniu w porothermie.

Tomek_J
29-08-2005, 08:16
Moim zdaniem większym problemem są psy bez rodowodów i tworzenie list ras agresywnych nic nie zmieni.

Właśnie dlatego tworzenie list ras agresywnych jest bez sensu, bo pies będący potomkiem rodziców rodowodowych, ale bez wyrobionych papierów to już pies bez rodowodu. Po drugie: mam płacić haracz "działaczom" ze związku kynologicznego i pętać się po wystawach, bo oni tak chcą ? A na wuj mi to ?... Ja chcę mieć psa, a nie papierki.


1. Wprowadzić podatek od psów i to nie 20 zł rocznie, a co najmniej 500 zł, a od rasowego psa powinna być znizka do 250 zł

Proponuję wprowadzić podatek od nieprzemyślanych wypowiedzi.


3. Założenie powinno być, że każdy pies może być zagrożeniem

Z tym się zgodzę bez zastrzeżeń.


więc pozwolenia na posiadanie psa powinien móc dostać każdy dorosły obywatel

Rój pszczół potrafi zdrowo pożądlić - w szczególnych przypadkach do zgonu ofiary włącznie. To co, zezwolenie na każda pszczółkę z osobna ? I sprawa sądowa w razie użądlenia ?

Problem polega na tym, że jesteśmy wychowani w kulcie papierków - na wszystko musi być pozwolenie od Wielkiego Brata, bo jak nie, to nie wolno i już. Dodajmy do tego jeszcze, że nasze kochane społeczeństwo się "amerykanizuje" (czytaj: głupieje). Naoglądało się toto filmów i teraz jak mu kropla deszczu na nos spadnie, to leci skarżyć IMGW do sądu za złą prognozę pogody, a jak pies zaszczeka, to za przeżyty stres i stracone nerwy. Tymczasem zwierzęta są takim samym elementem rzeczywistości, jak my. Jak ktoś ma fobie, to żadne zezwolenia i zakazy nie pomogą. Dziś mu będzie przeszkadzał pies, jutro - chomik, pojutrze, motylek...
Nie wiem, skąd mi się to wzięło, ale ja (nie mieszkając na wsi, bynajmniej) od zawsze wiedziałem, że do konia nie podchodzi się z tyłu, do krowy - z przodu, a do psa ujadającego przy budzie - w ogóle. Jasne dla mnie jest, że debili, puszczających swoje psy samopas powinno się dotkliwie karać. Ale nie przesadzajmy w drugą stronę !


ale jeżeli nasz pies kogoś pogryzie i zostaniemy za to skazani wyrokiem sądu

Za samo pogryzienie nie zostaniesz skazany. Skazać cię można za szczucie psem, za brak nadzoru nad zwierzęciem lub za niedopełnienie obowiązków, jakie ciążą na tobie - właścicielu gryzącego psa (m.in. pies pod obserwacją weterynaryjną)


lub będziemy mieć wyrok za znęcanie sie nad zwierzętami to tracimi prawo do posiadania psa.

I co wtedy ? Pies do gazu ?
A co pies winien ?

Tomek_J
29-08-2005, 08:46
Tzn.co masz przeciwko temu stwierdzeniu.

To, że brzmi tak, jakby ktoś robił ludzkości łaskę, że nie odrzuca, raczy ewentualnie uwzględnić. Tymczasem wychowanie to podstawa. Wychowanie, a nie geny.


Pies który zagryza dzieci jest psem agresywnym i zaburzonym

Taka sytuacja: dzieciak znęca się nad uwiązanym na łańcuchu psem, drażni go, bije. Chwila nieuwagi, dzieciak podchodzi za blisko, a doprowadzony do ostateczności pies atakuje. Czy naprawdę to pies jest agresywny i zaburzony ?

Powiesz: przykład z kosmosu. Odpowiem: może, dzieciaka znęcającego się tak nad psem nie widziałem. Dorosłego faceta - owszem. A co do dzieciaków - jeden z moich kotów został odebrany takiemu małemu sk...wielowi.


one,te dzieci też są niewinne i kara zbyt sroga chyba?

Po pierwsze, to nie kara, to wypadek. Wypadek sprowokowany przez człowieka. Więc nie ma sensu rozpatrywanie tego w kategorii kary za przewinienie.

Po drugie - postaw się w roli właściciela psa. Masz dom, solidne ogrodzenie, psa, który biega po Twojej posesji i nikomu dotąd krzywdy nie zrobił. Pod Twoją nieobecność na posesję wchodzi, dajmy na to, młodociany złodziej. Rozdrażnił czymś psa, został pogryziony. Krótkie, proste pytanie: czujesz się winna ?


A jednak zestawiasz te informacje,co powoduje automatycznie,że osłabiasz wagę tych naprawdę ważnych.

To nie ja zestawiam, tylko gazety-szmatławce. Dziś piszą o amstaffach, jutro - o ufoludkach. Nie dlatego, że pewne sprawy są ważne, ale wyłącznie dlatego, że są "chwytliwe". Dla każdego myślącego człowieka lektura szmatławca jest stratą czasu, bo ze szmatławca żadne wiarygodne źródło informacji. A że tzw. społeczeństwo jest generalnie głupie, to sięga po tą lekkostrawną, odmóżdżającą papkę i chłonie bezkrytycznie wszystkie bzdury.


Zarzucasz pogoń za sensacją-kazda gazeta z tego żyje.
Wyborcza także.Informacja jest towarem.Każda infromacja.

Złoto jest towarem. G... także może nim być (patrz: rolnictwo, pieczarkarstwo itd.) Osobiście jednak wolałbym handel złotem od handlu g...


W tym chorym kraju nie można przejść,żeby nie być:
-powąchanym choćby -oblizanym -otartym przez pieski w ilościach hurtowych.

Raz: przesadzasz zdecydowanie.
Dwa: pies kogoś obwącha, otrze się - i co z tego ? Wielkie mi mecyje... Jak ktoś nie chce mieć kontaktu ze światem zewnętrznym, to niech się zamknie w wielkim, szklanym, sterylnym akwarium, a ze światem kontaktuje wyłącznie via Internet.
Trzy: to nie pieski nie mają w zwyczaju, tylko ich właściciele. To zasadnicza różnica.
Cztery: proszę nie utożsamiać mnie z takimi właścicielami. W miejscach publicznych zawsze miałem psa na smyczy. Choć nigdy w kagańcu - z powodów, które już wyjaśniałem.


W którym to mieście na kazdym kroku spotyka się psie g.... na drodze.

Prawda. Bo podatek za psa, który płacę, a który powinien iść na organizowanie miejsc dla psów we wszystkich miastach, idzie... No właśnie, na co ?

Pies je. Jak je, to i defekuje. Jest w tym pewna logika, prawda ? :)


Pani ze schroniska w programie porannym codziennie szuka nabywców na psy.Często są to psy zaburzone,sama o tym mówi. I dzwoni ktoś pod wpływem chwili.

Jak pani sama o tym mówi, to gdzie tu egzaltacja ? Tu co najwyżej może być mowa o głupocie dzwoniącego, o jego braku odpowiedzialności i zdrowego rozsądku.


Bo choć pies to przyjaciel człowieka i licencji się nie powinno mieć,to zdarzają się psy trudne,agresywne i nie każdy da radę go wychować. Bo pies to obowiązek, a nie tylko przyjemnosć. Obowiązek także wobec otoczenia.

O ! I tu mądrze mówisz. Pod tym wszystkim podpisuję się bez zastrzeżeń.
Tylko że to, co mówisz, IMHO mija się z tekstem RadkaAg...

Tomek_J
29-08-2005, 10:16
Jednakże obostrzenia związane z posiadaniem psa takiej rasy, czy psa w typie danej rasy

A co to znaczy ? Kto decyduje, czy pies jest "w typie" ?


Ciekawe zresztą ilu właścicieli takich psów ma zezwolenia, bo przecież one są już wymagane.

Poproszę link do treści rozporządzenia.


Dlatego konieczne są dodatkowe bariery(...) włącznie z odbieraniem psa, jeśli np. powtórzy się to 3 razy itd. itp.

Nooo, niech mi który oszołom spóbuje odebrać !... :D:D:D

Gafinka
29-08-2005, 11:53
Widzę dyskusję i powiem tak, że moim zdaniem, za wszystkie przypadki tragiczne odpowiada człowiek - nawet wtedy - co się zdarza niezwykle rzadko,ale jednak, gdy pies jest chory psychicznie - bo w takim przypadku to człowiek powinien zdecydować o uspieniu psa zanim zdarzy się tragedia.
Co do zaś tragedii w Warszawie.
Mam swoją teorię na ten temat z dwóch powodów - popierwsze nasza firma ochraniała budynek w budowie obok tego wlasnie gdzie tragedia się zdarzyła. I mój maż zna doskonale ( od razu rozpoznał osoby na zdjęciach,choć ja mu wmawiałam, że to na Mokotowie a nie na Małej ) tą rodzinę. Jak się chce napisać piekny wruszający tekst to się napisze. Z członkami tej rodziny , także tragicznie zagryzioną - ganialiśmy się przeszło rok po budowie z której było kradzione wszystko co tylko się dało - takze np. były wycinane okna a potem nam je odsprzedawano :evil: . Na tym obiekcie my mielismy kaukaza - właśnie z powodu tych pseudo astów i ich panów,którzy przychodzili tam chronieni przez psy. Ta rodzina miała 2 asty - psa i sukę, agresja domowa była na porządku dziennym, nie raz nasi ochroniarze i mój maż byli swiadkami jak i ta dziewczyna i matka krzyczały bite przez kogoś. cale towarzystwo stało i kleło tak, że mało kto słyszal takie wiązanki, całe mury w tej okolicy popisane są haslami wyrażającymi delikatnie rzecz ujmujać niepochlebne opinie na temat policji itd. Zresztą w gazetach pisali, że wlaściciel psa akurat siedzi. To tyle jesli chodzio o okolice.
Jesli chodzi o psa - suka nie zdradza agresji - zdjęcie z superekspresu wyszło tak a nie inaczej - bo suka garnie się do ludzi i dyszala bo bylo gorąco - dlatego podeszła do kraty i jest taka wyszczerzona. Na zdjęciach można też zauwazyć pracownika schroniska wyprowadzającego psa z kamienicy - prowadzi sukę na smyczy króciutkiej. Znam tego pana osobiście i wiem, że z psem zachowującym się nieprzewidywalnie nie paradowałby na smyczy tylko użyłby petli, którą ma w samochodzie. Od osoby, która byla na miejscu zdarzenia wiem, że i policja od razu po wypadku miała watpliwości czy to był atak psa. Nie będę opisywała szczególów które usłyszałam, ale identyfikujac ten dom, tą rodzinę td mam poważne watpliwości czy pies ) jeśli to pies zabił) rzucił się bez powodu.. Mógl być takze uczony agresji przez swojego pana chwilowo osadzonego.
Po co to piszę - bo o tym przypadku wiem więcej niż z mediów - i mogę jedynie podejrzewać, ze w wielu z tych przypadków naglaśnianych w mediach - fakty a rzeczywistość różnią się tak jak własnie w tym przypadku.
Listy i zakaz hodowania psow tzw. agresywnych nic nie zmienią - zagryźć czy dotkliwie pogryżć może każdy pies - zwlaszcza np. 5 miesięczne dziecko. Też mam swoją teorię na temat tego dlaczego ten"rottweiler" tak się zachował . Uwazam, że takie zakazy nie dadzą nic.

To co by pomogło to restrykcyjny zakaz hodowli i sprzedawania psów pseudorasowych ( byłoby to z korzyścią dla liczby psów wogóle, dla liczby psów żźle wychowanych i zaniedbanych emocjonalnie i pod względem socjaliacji, oraz takze zmniejszyłoby ilość zwierząt niechcianych) .

Uważam, że na przypadki agresji takie jak opisywane w gazetach jest jedna rada - nie karać psa ( tzn. nie ograniczać się do uśpienia psa) - karać człowieka poprzez zakaz sądowy i dożywotni posiadania psa.

Ktoś kto wykazal się takim brakiem wyobraźni, wiedzy itd, że dopusci, do tego iż pies zagryzł 5 miesięczne niemowle nigdy wiecej nie powinien mieć psa i nikt nieprzekona mnie,że powinno być inaczej.

Nie powinien miec zadnego psa - bo to ten człowiek a nie ten pies stanowi zagrożenie - psa latwo się wyeliminuje a człowiek weźmie następnego i tylko szczęściu bedzie zawdzięczał jesli przy następnym nie zdarzy się inny wypadek -a nie wiedzy i umiejętnościom. Nie karać ludzi odpowiedzialnych i mającyhc wiedzę i umiejetności za to, że inni są debilami - karać debili.

Sytuację poprawiłyby także ostrzejsze przepisy dotyczęce posiadania psów - egzekwowanie tego,że psa obojętnie gdzie ( na wsi czy w mieście) niemozna trzymaćwyłącznie na łańcuchu czy w kojcu, izolowanego od ludzi, nieuspołecznionego, kompetnie niewychowanego, półzdziczałego i ogłupiałego, krecącego sie wiele lat dookoła swego ogona na krótkim łańcuchu, lekko głodzonego ( bo ostrzejszy wtedy bedzie) izolowanego od kontaktów z obcymi ( bo ostrzejszy wtedy bedzie) itd.

To pośrednio wiąże się z tym,że pies u nas jest "towarem" łatwo dostępnym- kosztuje grosze albo nic - a co się z tym wiąże wlaściciel ma w nosie to czy o niego dba czy nie , jak ten zaginie weźmie innego od sąsiada czy ze schroniska za darmo. Gdyby pies nie był tak szeroko i łatwo dostępnym towarem ( a nie byłby gdyby wprowadzono obowiązkową sterylizację psów nie hodowlanych) to wiecej osob by o psa którego posiada i którego potrzebuje np. do pilnowania posesji dbało.

Tylko kompleksowe działania mogą rozwiązać tą sytuację:
- wysokie i dotkliwe kary połączone z zakazem posiadania psa w przyszłości dla wlaściciela psa który pogryzł ( zagryzl człowieka)
- kontrola dobrostanu zwierząt z wysokimi karami za niewłaściwe utrzymywanie psa
- powszechna sterylizacja zwierząt niehodowlanych
- zakaz handlu i hodowli psów pseudorasowych
- ogólnopolski rejestr psów, który pozwala na ustalenie wlaściciela psa
- zmiana mentalności ludzi
- krzewienie wiedzy na temat psów - także wsród dzieci

Zakazy niczego nie rozwiąża - nie wierzę w to, żeby wlaściciela "astki" z Małej kiedykolwiek zarejestrował tego psa nawet gdyby istniał taki obowiązek - zakazy uderzą w ludzipraworządnych i takich, którzy posiadająpsy rasowe, najczęściej dobrze wychowane i właściwie zsocjalizowane - tzw. margines zaś często kojarzony z psami ras niebezpiecznych - prawo ma w nosie i nie wierzę aby zastosowal się do tego typu zakazów, nie przejmie się też ewentualną rekwiracją i uspieniem psa bo w końcu weźmie następnego - nikt mu przecież nie zabroni w świetle dzisiejszych przepisów w Polsce i nikt co ważniejsze tego nie będzie egzekwował.

Tomek_J
29-08-2005, 12:38
Co do zaś tragedii w Warszawie. (...) fakty a rzeczywistość różnią się tak jak własnie w tym przypadku.

No comments... :(


To co by pomogło to restrykcyjny zakaz hodowli i sprzedawania psów pseudorasowych

Gafinko, 90% polskich psów to psy nierasowe. Co z nimi zrobisz ?


wlaściciel ma w nosie to czy o niego dba czy nie , jak ten zaginie weźmie innego od sąsiada czy ze schroniska za darmo.

Wiesz, biorąc pod uwagę liczbę porzucanych psów, to sądzę, że akurat wzięcie psa ze schroniska powinno być właśnie bezpłatne.


- wysokie i dotkliwe kary połączone z zakazem posiadania psa w przyszłości dla wlaściciela psa który pogryzł ( zagryzl człowieka)

Ale wtedy taki gość, mający zakaz, weźmie nowego psa i będzie mówił, że to pies żony...


- ogólnopolski rejestr psów, który pozwala na ustalenie wlaściciela psa

Jestem przeciwny o tyle, że jak znam urzędasów, wprowadziliby słono płatny obowiązek rejestracji psów - i pewnie sporo zwierząt znalazłoby się na ulicy. "Nakazy uderzą w ludzi praworządnych, tzw. margines zaś prawo ma w nosie i nie wierzę aby zastosowal się".[/quote]

Gafinka
29-08-2005, 13:27
To co by pomogło to restrykcyjny zakaz hodowli i sprzedawania psów pseudorasowych


Gafinko, 90% polskich psów to psy nierasowe. Co z nimi zrobisz ?

Jak to co z nimi zrobię - ja nie uważam, że nalezy unicestwić psy nie hodowlane uważam tylko, że nie nalezy ich rozmnażać i nimi handlować i tego powiny zabraniać przepisy - wtedy oczywiscie nie od razu,ale za kilka lat sytuacja bylaby lepsza jesli chodzi o liczbę psów a co za tym idzie ich dostępnosć.


wlaściciel ma w nosie to czy o niego dba czy nie , jak ten zaginie weźmie innego od sąsiada czy ze schroniska za darmo.


Wiesz, biorąc pod uwagę liczbę porzucanych psów, to sądzę, że akurat wzięcie psa ze schroniska powinno być właśnie bezpłatne.

A ja sądzę, że powinni siędązyć do tego aby schroniska były puste i aby na psa ze schroniska też trzeba było poczekać i zapłacić za niego (są takie kraje gdzie to się udało)



- wysokie i dotkliwe kary połączone z zakazem posiadania psa w przyszłości dla wlaściciela psa który pogryzł ( zagryzl człowieka)


Ale wtedy taki gość, mający zakaz, weźmie nowego psa i będzie mówił, że to pies żony...

Ty mówisz o sposobach na omijanie prawa, a ja mówię o tym, że w tej dziedzinie podobnie jak w innych powinno się w tym kraju coś zmienić - to nie jest takie niemozliwe - to się zrobiła taka nasza Polska specjalność a dla mnie to paranoja.


- ogólnopolski rejestr psów, który pozwala na ustalenie wlaściciela psa


Jestem przeciwny o tyle, że jak znam urzędasów, wprowadziliby słono płatny obowiązek rejestracji psów - i pewnie sporo zwierząt znalazłoby się na ulicy. "
Nakazy uderzą w ludzi praworządnych, tzw. margines zaś prawo ma w nosie i nie wierzę aby zastosowal się".[/quote][/quote]

Wiesz ja ci powiem tak a ja nie jestem przeciwna,bo gdyby psy posiadali ludzie tylko tacy co są gotowi za nie zapłacić ( także podatek) jesli trzeba to chyba byłoby lepiej nie tylko dla ludzi ale takze dla psów - nikt nie kwestionuje, tego, że jak chce mieć dom , samochód to ma za niego zapłacić ale jak miałby płacić za psa to skandal i bez sensu. Jakie słone oplaty masz na mysli - 100 złotych 200 złotych rocznie - każdy z moich psów zywiony jest za więcej miesiecznie - jesli miałoby to pomóc zapanować nad bezmiarem zwierząt niechcianych w naszym kraju, zwierzat zaniedbanych, niedopilnowanych, itd - byłabym gotowa płacić znaczie więcej.

Co do jeszcze tego,że jak piszesz schroniska są pełne i psy powinny być za darmo - nie jesli ustalenie wlaściciela psa byłoby łatwe i mozliwe w wiekszości przypadków za jego utrzymanie powinienpłacić własciciel który się go pozbył - jesli by czlowiek,który nieodpowiedzialnie bierze psa musiał go utrzymywać przez wiele miesięcy nie u siebie ale w schronisku doką pies nie znajdzie nowego domu np. to może nigdy nie wzial by psa drugi raz - i byłobyto z korzyścią dla wszystkich.

Oczywiście to temat rzeka - przecież nie napiszę tu szczegółoowej recepty - ale mi marzą się puste schroniska, stosunkowo drogie w utrzymaniu ( kupnie, rejestracji itd) psy - wtedy posiadaliby je tylko ci którzy tego naprawdę chcą, a to wiązałoby się z przemyślanymi decyzjami i pracą z własnym psem, wiedzą i umiejętnościami, a jestem pewna, że nieszczęsć byłoby znacznie mniej.
Dlaczego nie zagryzją dzieci psy w renomowanych hodowlach - znam takie, gdzie razem ze sobą funkcjonuje kilka dorosłych osobników ras powszechnie uważanych za trudne - w domu, gdzie są dzieci itd i nic się nie dzieje - bo ci którzy się nimi zajmują mają odpowiednią wiedzę na ich temat , pracują nad tym aby pies "był mądry" i aby niestanowił zagrożenia dla innych, a nie mają pieska bo czemu niby mieliby nie mieć. Mają psy bo psy to ich pasja a nie dodatek pasujący do elewacji i nie twierdzą jak niedouczony "ekspert" wypowiadający się po tych wypadkach w TVN , że jak pies poczuł już krew to teraz bedzie zagryzał ludzi z pewnością.

Wiedza i odpowiedzialność jest kluczem do tego aby nie było tego typu wypadków .

I choć denerwuje mnie psychoza związana z psimi wypadkami - i od razu głosy poszerzyć listę, zakazać itd - że też nikt nie postuluje, żeby zakazać jazdy samochodem choć w ostatni weekend zgineło w Polsce coś pewnie koło 60 osób w wypadkach samochodowych.
to uważam, że powinno być w tym kraju prawo chroniace nie tylko człowieka przez psem,ale a nawet przede wszystkim psa przed człowiekiem - przed jego niewiedzą, ignorancją, złym traktowaniem itd - żaden prawidłowo wychowany pies, którego właściciel ma wiedzę i umiejętnosci, odrobinę wyobrażni i chęć wspólnego zycia z najlepszym przyjacielem czlowieka nie zagryzie nikogo.
Zagryza pies z którym jest coś nie w porządku, a jest nie w porządku najczęściej z powodu dzialania człowieka a nie z powodu tego jaki jest pies. Dlatego takie osoby psa posiadać nie powinny i powinno istnieć egzekwowane prawo,które im tego zakazuje.

Tomek_J
29-08-2005, 13:52
nie nalezy ich rozmnażać i nimi handlować i tego powiny zabraniać przepisy

OK, a jak "trafi się" niechciany miot ?


powinni siędązyć do tego aby schroniska były puste i aby na psa ze schroniska też trzeba było poczekać i zapłacić za niego (są takie kraje gdzie to się udało)

Nie wiem, co to za kraje. Nie uważam jednak za słuszne, by pies miał być "rarytasem", dostępnym dla nielicznych.


Ty mówisz o sposobach na omijanie prawa

Ja mówię, jak to będzie w realu. Rozwiązania idealistyczne, nie przystające do rzeczywistości, leżą poza sferą moich zainteresowań...


nikt nie kwestionuje, tego, że jak chce mieć dom , samochód to ma za niego zapłacić ale jak miałby płacić za psa to skandal i bez sensu.

Gafinko, w tym jednym się mylisz. Zwiększenie opłat dotknie nie ludzi majętnych, lecz ludzi biednych, np. emerytów, dla których taki piesek to jedna z nielicznych radości życia. A emeryci na ogół są osobami bardzo uczciwymi: będą jeść suchy chleb, ale opłatę wniosą...


Jakie slone oplaty masz na mysli - 100 złotych 200 złotych rocznie

Dla takiego emeryta ta równowartość miesięcznego utrzymania psa może być rzeczą istotną.


w wiekszości przypadków za jego utrzymanie powinienpłacić własciciel który się go pozbył

Utopia. Skończyłoby się to tym, że psy zamiast być zostawiane gdzieś na odludziu, kończyłyby w rzece z kamieniem u szyi - bez śladów.


ale mi marzą się (...) stosunkowo drogie w utrzymaniu ( kupnie, rejestracji itd) psy - wtedy posiadaliby je tylko ci którzy tego naprawdę chcą

Wtedy kupa ludzi naprawdę pragnących zwierzaka, ale nie mająca kasy, musiałaby powiedzieć sobie "sorki, nic z tego". A bogatym głąbom i tak byłoby wszystko jedno. Coraz mniej ludzi posiadałoby zwierzęta, coraz więcej nieprzyzwyczajonych ludzi panikowałoby na widok psa...

Wyobraź sobie sytuację, że "w trosce o bezpieczeństwo" rząd wprowadza przepis zakazujący jazdy samochodem bez ABS-u, 4 poduszek i bez ubezpieczenia OC na 10.000.000 euro. Ty proponujesz coś analogicznego.


Dlaczego nie zagryzją dzieci psy w renomowanych hodowlach

Renoma hodowli nie ma to znaczenia. Z każdego psa łatwo zrobisz pana i władcę wszystkiego w okolicy.

[quote="Gafinka"]Mają psy bo psy to ich pasja a nie dodatek pasujący do elewacji

Ale uznając Twoją rację w tym, co napisałaś (potrzeba wychowania i dbania o psa) jednocześnie chciałbym zauważyźć, że pies ma określone walory i od wieków był używany powszechnie np. do pilnownaia mienia. Pies nie może też być luksusem, unikatem ! Pies z pewnością NIE POWINIEN być "dodatkiem do elewacji", ale jednak nie musi też być pępkiem świata.

[quote=Gafinka]powinno być w tym kraju prawo chroniace nie tylko człowieka przez psem,ale a nawet przede wszystkim psa przed człowiekiem - przed jego niewiedzą, ignorancją, złym traktowaniem itd

Prawda. Jedyne, w czymsię w tej dyskusji różnimy, to poglądy na środki wiodące do tego celu.

Gafinka
29-08-2005, 15:03
Teraz bardziej szczególowo - co do tego, że powinien istnieć system identyfikacji psa po to aby np. wlaściciel nawet gdy go porzuci musiał go utrzymywać choćby w schronisku.
Piszesz , że lądowałyby w rzece - nie sądzę, że byłoby topowszechne (choć nie mówię,że niemogłoby się zdarzać,ale i dziś lądują)Wbrew temu co sądzi większosć psy porzucają nie tylko hmm "zwyrodnialcy" którzy gotowi są psa zabić - powiem więcej przez 3 lata w schronisku widzialam wiele osób oddających swoje psy i jestem przekonana, że nie zabiliby psa i nie utopili w rzece. NIe są zwyrodnialcami, są nieodpowiedzialni.

Nasz system jednak przyzwyczaił ich do tego, że oddając psa do schroniska nie czynią nic złego- a to z gruntu poglad nie prawdziwy - w aspekcie moralnym - kupujac psa ( choćby za 100 zł ) tworzą popyt na takie pieski a co za tym idzie jest miejsce dla pseudohodowli, nawet biorąc bezpłatnie z ogloszenia pomagają pozbyć się problemu bezmyśnym rozmnażaczom.
- Argument wpadki do mnie nie przemawia - przez ostatnie 3 lata mam w mieszkaniu psa niekastrowanego i niesterylizowną sukę od 1,5 roku dwieniesterylizowane suki i szczeniat się nie dorobilam - tokwestia wlaśnie odpowiedzialności. -

Oddanie psa do schroniska nie jest także w porządku w aspekcie "finansowym" - bo ktos przerzuca odpowiedzialnosć i koszt utrzymania psa z siebie na nas wszystkich, bo to z naszych podatków i darów utrzymywane są schroniska.

Jest także komletnie "niewychowawcze" , właśnie dlatego, że w mentalności wielu osób nic takiego się nie stało - musiał oddać bo dziecko, bo przeprowadzka, bo inna praca i- powód zawsze się znajdzie - a tak być nie powinno, bo wiele osób które swojego psa porzuciły ( za porzucenie uważam takze fakt, że komu śpies zaginął a on nie zrobił nic aby go odnaleźć) po jakimś czasie ma następnego ( znam takich co w okresie kiedy ja mam drugiego psa) mają już 8 bo zawsze coś i zawsze psy są winne ( nieposłuszne, uciekają, głupie itd). Takie osoby na psa nie zasługują zwyczajnie i po ludzku nie zasługują - i nie zakazem,ale byćmoże karą jaką byłoby ponoszenie kosztów utrzymania psa w wypadku porzucenia, koszty szkolenia ( jesli zachodzi taka potrzeba) ,kosztów leczenia ( jesli wlasciciel psa zaniedbał) obciązony powinien być wlaśnie wlaściciel tego psa a nie my wszyscy. Być może po takiej nauczce nie decydowałby się bezmyślnie na nastepnego psa. Prawopodkresliłoby to, że porzucenie zwierzęcia niejest normą, ale jest czymś złym.

Pełne bowiem schroniska dla zwierząt bezdomnych nie są pełne zwierząt bezdomnych jak mawia mój znajomy to zwierzęta "domne" ale porzucone i skala tego problemu u nas w kraju pokazuje skalę nieodpowiedzialnosci naszego spoleczeństwa w tej kwestii.

Trochę odbiegam od tematu może się wydawać - mnie jednak się zdaje, że to wszystko się wiąże - bo kluczem do tego aby do tragedii nie do chodziło jest właśnie odpowiedzialność za to co robimy - za to jak wychowamy swojego psa i za to co sięz nim stanie, za to żeby nie stanowił zagrożenia dla innych.W to, że większośćludzi stara siębyć odpowiedzialna sama z siebie nie wierzę - dlatego uważam, że prawo i nacisk społeczny powinien ich tej odpowiedzialności uczyć.

MarzannaPG
29-08-2005, 22:24
W kwestii schronisk i nagminnego oddawania psów wcale nie przez zwyrodnialców właśnie - zgadzam się w 100% z Gafinką. I zgodziłby się każdy, kto popracowałby w jakimkolwiek schronisku jako wolontariusz tylko przez godzinę! To jakie ludzie podają powody kiedy oddają psa/kota przechodzi ludzkie pojęcie (najlepszym 'wytrychem' jest oczywiście alergia u dziecka! :evil: Nieważne czy prawdziwa). Inna kategoria to ludzie, którzy trzymają pieska na łańcuchu (niekoniecznie na wsi, np. na działkach) a kiedy im się go odbierze w asyście miejskiej straży, za jakiś czas mają następnego! :evil: Stąd może właśnie owe czipy to nie taki głupi pomysł. Jakąś kontrolę można byłoby wtedy sprawować nad właścicielem czworonoga.
Poruszana tutaj kwestia wcale znacząco nie odbiega od tematu - chodzi przecież o odpowiedzialność. A tej brak u wielu 'miłośników' psów. :evil:

Tomek_J
30-08-2005, 07:45
Piszesz , że lądowałyby w rzece - nie sądzę, że byłoby topowszechne

Gafinko, na wsiach powszechne jest nie tylko topienie, czy zatłukiwanie, ale też zakopywanie żywcem niechcianych szczeniaków. Wiem, co mówię.


szczeniat się nie dorobilam - tokwestia wlaśnie odpowiedzialności.

Upilnuj zwierzaki - powodzenia...

Oddanie psa do schroniska nie jest także w porządku w aspekcie "finansowym" (...) Jest także komletnie "niewychowawcze" (...)[/quote]

Wszystko to prawda, ale schroniska nie znikną, są potrzebne tak samo, jak uświadamianie.

Gafinka
30-08-2005, 10:18
Tomek co do sterylizacji podałam to jako przykład - swoich już pilnować nie muszę bo wczoraj zdjelismy szwy po sterylizacji i obie są już ciachnięte - z przyczyn zdrowotnych trzeba było z zabiegiem poczekać :) , a podałam to specjalnie , że jak się chce mozna nie dopuścić do nieplanowanych szczeniąt nawet mając niesterylizowane suki i psy w jednym domu.

Co do schronisk - z tego co wiem w Skandynawii nie ma w zasadzie schronisk, na psy z odzysku się czeka, w Czechach ( w końcu nasi bliscy sąsiedzi) też zdaje się nie widuje się setek walesającyhc się psów po wsiach i miasteczkach a i w schroniskach nieprzebywa kilkadziesiąt tysięcy zwierząt rocznie. U nas ta sytuacja jest zastraszająca.

I nadal twierdzę, że chipowanie ( czy inny system znakowania) niczego by nie zmienił - tenktóry psa jest w stanie zabić, zatłuc, utopić robi to i dziś bez chipa, ten który nie jest okrutnikiem tegonie zrobi i teraz i jakby był chip - więc chip tej sytuacji nie pogorszy moim zdaniem.

A właśnie przypadki tak tragiczne jak z tego wątku to dla mnie przypadki wynikające wlasnie :
ze złego traktowania psa (pies izolowany, na łańcuchu, wychowywany przez agresywnych przestepców więc z pewnością także źle traktowany lub uczony agresji)
niewiedzy dotyczącej tego z czego wynika agresja psa i czego unikać nawet w kontaktach z wlasnym psem, aby jej uniknać
niewiedza dotycząca tegojak psa prawidłowo socjalizowac - jak wychować psa nawet obronnego, ale nie reagującego w sposób nieprzewidywalny

Nawet tu na forum znalazlam wypowiedzio tym, że ktośchce psa izolować od obcych,żebyneibył przyjazny - a to podstawowy błąd - pies prawidlowo zsocjalizowany to pies, który zna człowieka swojego ale także obcego, umie odczytywać sygnały które człowiek mu wysyla także nieerbalnie. Pies izolowany od obcych od szczeniaka to pies który najczęściej w późniejszym okresie boi się innych oprócz swego właściciela ludzi. A strach i brak pewności siebie nie jest dobrym sposobem na uzyskanie psa obronnego. Gdybyś przyszedl do mnie do domu a ja bymcię wpuściła moje dziewczyny zalizalyby cię prawie na śmierć z radości,że gość przyszedł do nas
jak sie zachowują do "obcych" można zobaczyć w reportażu zdjęciowym:
http://www.lukrowi.pl/galeria/_img/6969.jpg i kolejne zdjęcia z galerii
ale spróbuj podejsć do mojego samochodu jak mnie w nim nie ma a one go pilnują to ich reakcja bedzie zupełnie inna - to instynk połaczony z przekonaniem, że ludzie nie są groźni, one sięludzi nei boją, są otwarte ale pilnują swojej wlasności.
Mam wyobraźnię i dlatego np. respektuje ich intynkt pilnowania tego co ich i np. bez mojego wspomożenia ( np. wydawania polecenia) nie pozwoliłabym obcym zabierać im np. ukochanych zabawek - wtedy mogą zostać ugryzieni,podobnie zresztą jak nie radziłabym zabierać obcym misek z jedzeniem moich dziewczyn itd.
Z dzieckiem trzeba psa zapoznać - np. kwestia rotki i 5 miesięcznego dziecka - ja sądzę, że jak można bylo wyczytać między wierszami - pies z jakiś powodów był izolowany od dziecka ( od 5 tygodni ?) jeslibyłby prawidlowo wychowany i zsocjalizowany to przede wszystkim nalezaloby psa z dzieckiem zapoznać nawet tak malym, pokazac mu maleństwo pod kontrolą doroslego,pozwolić żeby poznal jego zapach i żeby uznał, że dziecko jak wszystko inne nalezy do opiekuna stada, jest członkiem stada. Ja mogę jedynie podejrzewać, że w tymprzypadku izolacjapsa od dziecka zaowocowała tym, że gdy pies wydostał się na podwórko a dziecko ( dla niego całkiem obce i interesujace "coś" którego nie pozwolono mu zobaczyć przez tyle tygodni a było tak interesujące ( nowy zapach, inne dźwieki) a może groźne ( zdenerwowanie wlaścicieli gdy pies pojawi się w pobliżu dziecka) - i np.zaczęlo kwilić w wózku i pies wyciągnąl je z wózka żeby je obejrzeć (nie pozowlono mu na to wcześniej więc zrobił to sam) nie było mowy o tym, że dziecko bylo poszarpane ( a takgryzie rot - gryzie i wyszarpuje) dlatego sądzę, że był to wypadek - pies wyjmując dziecko ( dorosły rottweiler i dziecko 5 miesięczne) chwycił je tak niefartownie, że rany okazaly się śmiertelne, być mozę dodatkowo dziecko upadło psu z wysokości wózka itd. To nie byl atak moim zdaniem - to byl wypadek - wypadek za który odpowiadają ludzie najprawdopodobniej, ludzie, którzy swoim zachowaniem doprowadzili do sytuacji, że pies sam sobie zacząl ogladać to dziwne "coś", które tak pochlania jego opiekunów od jakiegoś czasu, którego nie dano mu zobaczyć i powąchac, które wydawalo dziwne dźwieki itd.
Mogło być też tak ( z tego co kojarzę była to suka) , że uruchomił się paranoicznie instynkt macierzyński - dziecko zaczęlo popłakiwać np. co w takiej sytuacji robi psia mama ze szczeniakami - przychodzi na wolanie swoich dzieci i np.przenosi je w inne miejsce - tylko inaczej przenoszenie przez rotka zniesie szczeniak rotek a inaczej 5 miesięczne ludzkie niemowle. I w pierwszymi drugim opisanym hipotetycznie przypadku nie ma mowy o nadmiernej agresji psa i jego nieobliczalnym zachowaniu - możnajedynie mówić o braku wyobrażni i odpowiedzialności człowieka - pies zaś zrobił to co nakazywał mu instynkt.

nowwi
30-08-2005, 11:12
Pies może zareagować agresją na niemowlę. Taka historia: Wiele lat temu, gdy przyszliśmy do domu babci pokazać niedawno urodzoną moją młodszą siostrę, suczka babci (maltańczyk) usiłowała za wszelką cenę doskoczyć do becika. To był wściekły atak furii.
Suczka na szczęście nikłej postury, ale potrafiła użyć zębów, gdy domownicy łamali ustalony przez nią porządek.
Dziś, gdy czytam opinie na temat tragedii niemowlęcia, mam przed oczami sytuację sprzed lat i jestem pewna, że gdyby zostawiono siostrzyczkę sam na sam z pieskiem babci - skończyłoby się to źle. Wierzę więc, że pies może zrobić coś takiego.
To były czasy, gdy nikt nie słyszał o wychowywaniu psa. Dziś nie ma problemu z dostępem do kursów PT w większych miastach (dla małych psów też, rasa nie ma tu nic do rzeczy). Przede wszystkim jednak jestem za porządnymi testami psychiki. Często widziałam zaskoczenie właścicieli, gdy sędzia kynologiczny dyskwalifikował ich psa na takim teście.

Tomek_J
30-08-2005, 11:14
Gafinko, co do pilnowania - miałaś po prostu sporo szczęścia mając niesterylizowane suki i psy w jednym domu.

Chipowanie zrobiłoby różnicę o tyle, że chip jest nieusuwalny i po chipie w psich zwłokach dąłoby się ustalić właściciela (sprawcę ?)

Co do "zalizania prawie na śmierć z radości" - zawsze się śmiałem, że nigdy nikt nic mi nie ukradnie, bo włamywacz będzie musiał się z psem bawić i na rozbój nie będzie miał czasu :)

Co do dziecka - nie znam szczegółów, nie chcę dywagować. O ile dzieci starsze trzeba go uczyć, że psa się nie ciągnie za ucho, a od misek trzeba trzymać się z daleka, o tyle kilkumiesięcznego nie da się wyedukować, więc wszelkie możliwości kontaktu niemowlaka z psem muszą zakładać obecność rodziców.

Pozdrawiam !

godzilla
31-08-2005, 15:50
powtorze po raz kolejny...

media w europie zachodniej i w polsce sa w TYCH SAMYCH REKACH... jezeli w niemieckiej gazecie bild historia pogryzienia przez pitbulla sie dobrze sprzedaje to takie same historie beda sie dobrze sprzedawaly i w polskich odpowiednikach BILDA...

pies od tysiacleci towarzyszy czlowiekowi i jeszcze do niedawna "ostry" pies byl rownoznaczny z "dobry" pies obronny czy do pilnowania obejscia...

nie bylo roku zeby ludzi psy nie pogryzly od kiedy ludzka pamiec siega ALE NIGDY NIE BYLO TAKIEJ NAGONKI JAK TERAZ... dlaczego?

a moze chodzi o forse tak jak w kazdym innym przypadku?

ilu ludzi zabija siebie i innych wyprzedzajac na trzeciego i majac gleboko w doopie ze jadacy z przeciwka musza im zjechac na pobocze bo IM BANDYTOM SIE SPIESZY... nie obchodzi ich jakiej jakosci jest pobocze... jesli pobocze jest zle to ten, ktory im zjezdza moze sie zabic... ale co ich to obchodzi???

dlatego postuluje zeby takich kierowcow ODDAWAC DO USPIENIA.... a dopiero pozniej zawracac innym glowe niebezpiecznymi psami BO JAK DO TEJ PORY NIE BYLO JESZCZE PRZYPADKU ZEBY WLASCICIEL PSA NIE BYL WINNY TRAGEDII...

bo kto byl winny temu ze debilni dziadkowie zostawili niemowlaka w wozku, obok ktorego biegal rottweiler? i poszli sobie...

zabic psa?

nie! dziadkow uspic!

godzilla
31-08-2005, 16:14
Przeczytajcie polemikę do pseudoartykułu w Fakcie ( pewnie nazwa gazety wywodzi się od fuck ) to Wam troche wyjaśni, że amstafy to nie psy mordercy. Wina zawsze jest po stronie nieodpowiedzialnego człowieka. A propos nie jestem właścicielem amstafa.
http://www.naszepsy.pl/forum.asp?Id=1991&main=yes

pozdrawiam

ja jestem wlascicielem amstaffa i te nagonki tworzone przez kretynow powoduja u mnie cholerna agresje!

to ja bym sie rzucil takiemu debilowi do gardla!!!

podalem przyklad niemieckiego BILDA bo tam jak nie maja o czym pisac to czepiaja sie pitbulli albo amstaffow... za grosz prawdy nie ma w tych wszystkich artykulach... telewizja tez nie lepsza bo mowiac o pitbullu pokazuja jakiegos mieszanca... a i tekst mowiony rownolegle z materialem filmowym wspominal o mieszancu... (takie cos slyszalem i widzialem w polskiej TV)

nasz paco szczeka jak szalony gdy zobaczy kota przechodzacego ulica... szczeka tez na ludzi widzac ich przez okno... szczeka tez zza plotu na ludzi przechodzacych ulica... broni swojego terytorium... myslalem ze bedzie atakowal ludzi bo sporo szczeka.... balem sie ze zagryzie naszych gosci gdy nas odwiedzali w naszym domu na mazurach...

nawet podawalem instrukcje w jaki sposob maja sie zachowac jakby co... i co?

i nic... wystarczy ze paco zobaczyl nowych ludzi siedzacych przed domem na krzeslach, podszedl, obwachal a potem godzinami mogl sie z nimi bawic...

nigdy nikogo jeszcze nie ugryzl! mozna mu zarcie z miski gola reka wyjac gdy jest glodny i nawet nie mruknie tylko dalej je i merda ogonem...

ale... na naszej dzialce na mazurach mielismy w tym roku jeszcze jedna czesc plotu z poziomych desek na pionowych slupkach i zwierzeta mogly pod tym przechodzic... i pewnego razu wszedl na nasze terytorium walesajacy sie owczarek niemiecki... paco oczywiscie ruszyl do niego i wywiazala sie bitwa....

nasz paco powinien teoretycznie zmiazdzyc leb tamtego w swoich poteznych szczekach.... ale... chociaz walczyl do konca az udalo nam sie odgonic obcego kundla to jednak on przegral a tamten odszedl nienaruszony...

jego musial weterynarz szyc i przez cztery dni musielismy do olsztyna 40 km jezdzic...

gdyby komus sprawialo przyjemnosc patrzec jak psy walcza to one walczyly z pelnym zaangazowaniem.... tylko my sie denerwowalismy o naszego psa...

rok wczesniej blakajacy sie po wsi jamnik wlazl bezczelnie do naszego domu i poszedl wyzerac z miski paco... on nie wiedzial co ma zrobic bo tamten na niego zawarczal.... no i ja paco trzymalem na smyczy...

jamnik sie rozpanoszyl bo byl wczesniej u nas i go podkarmilismy jeszcze rok wczesniej i wydawalo mu sie ze ma prawo do tego terenu...

to jamnik byl agresywny bo nawet jak sie najadl to nawarczal na naszego psa... potem myslalem ze sie jakos dogadaja i pozwolilem zeby doszly do siebie..... chcialem im zrobic zdjecie i... bylo juz za pozno... paco rzucil sie na warczacego jamnika i myslalem ze go na pol przegryzie...

po chwili patrze a paco polozyl glowe na jamniku i tylko paszcza klapie ale nie trzyma w niej jamnika tylko obok niego...

nawet go nie tknal zebami a tylko pokazal KTO TU RZADZI i jamnik poszedl wolno nietkniety... a paco mial rozerwane ucho...

tak ze te wszystkie bajki o strasznych bandytach amstaffach sa wyssane z brudnych paluchow wlascicieli bilda czy faktu i niewolnikow dla nich pracujacych...

03-09-2005, 11:34
Moja ulubiona pani ze schroniska w Celestynowie dała popis odpowiedzialnosci niedawno.
Oczywiście w tvp.
Nawoływała do wzięcia psów.Chodziło o 2 amstaffy po walkach.
Oraz 5 rottweilerów,których ludzie się pozbywają w związku z tą bezsensowną listą psów niebezpiecznych,a przecież sama mam 2 rottweilery,rzekła pani,i zaręczam,że są bardzo łagodne.
Mam nadzieję,że i tym razem znajdą się chętni na te pieski.Przecież pies to niezapisana tablica,co wychowamy to mamy,powiedziała.

(pomijam,że te akurat były po przejściuach więc tablica jakby trochę zapisana już,ale grunt,żeby znaleść nabywcę,a o to łatwo,bo ludność ogląda,dzwoni wzruszona,przekonana autorytetem pani z telewizji)

Stek bzdur i nieodpowiedzialności w państwowej telwizji w chodliwym programie wygłoszone.

rzyraf
05-09-2005, 08:39
troche na marginesie, ale ...pani z celestynowa w wiadomym porannym programie ma jakieś ciekawe wpadki prawie za każdym razie. Mój ulubiony przykład:
Taki miły piesek, bardzo dobry do domu, każdy może go mieć, szalenie spokojny i sympatyczny, rasy Tosa inu.:) Gratulować podejścia.

05-09-2005, 09:37
Rotweiler pogryzł 6-letnią dziewczynkę i jej babcię

PAP 05-09-2005, ostatnia aktualizacja 05-09-2005 09:00

Pies rasy rotweiler pogryzł 6-letnią dziewczynkę i jej babcię. Dziecko z ranami szarpanymi nogi i pośladków trafiło do szpitala - poinformowała w poniedziałek PAP Mirosława Kraszewska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Do zdarzenia doszło w Koluszkach (Łódzkie) na podwórku domu wielorodzinnego.

Według policji, jedna z mieszkanek posesji 68-letnia kobieta chciała nakarmić psa należącego do jej wnuczka. Pies przebywał w specjalnym metalowym kojcu. Z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn zwierzę wybiegło z klatki i rzuciło się na przebywającą na podwórku dziewczynkę i pogryzło. W obronie dziecka stanęła jego babcia, którą pies również ugryzł.

Jak ustaliła policja, zwierzę nie miało aktualnych szczepień przeciw wściekliźnie.

Tak przy okazji dorzucam.
Juz nawet Wyborcza uwzięła się na te biedne rottweilery.
:roll:

godzilla
06-09-2005, 11:47
Tak przy okazji dorzucam.
Juz nawet Wyborcza uwzięła się na te biedne rottweilery.
:roll:

biedne bo ludzie je trzymaja w nieodpowiednich warunkach i sa bezmyslni nie podejrzewajac ze pies tak jak czlowiek moze byc w zlym humorze... czy ta babcia prawdopodobnie nie byla osoba, ktora tego psa wychowywala?

06-09-2005, 12:06
Dzięki za taki zły humor.
(choć poczucie humoru masz niezłe :lol: )
ps.I.To w końcu porównujemy do ludzi,czy nie?
ps.II. babcia go prawdopodobnie nie wychowywała,tylko chciała mu dać jeść.
Może zupa była za słona i stąd ten zły humor......

aha26
06-09-2005, 12:17
Nawiązując do tej sytuacji to babcia prawdopodobnie sama tego psa wypusciła z kojca co świadczy po raz kolejny o nieodpowiedzialności człowieka.Wypuszcza psa ,którego sama nie wychowywała i można powiedzieć ,ze nawet go nie zna.Ja jak karmiłam psa mojego brata {można powiedzieć,ze znam go dobrze}to nie wchodziłam do kojca tylko jedzenie wysypywałam przez siatke bo wiem,ze rózne rzeczy mogą sie zdarzyc.

mmiodek
18-10-2005, 16:57
Trochę po czasie. Nie przesądzam, ani nie zajmuję zdecydowanego stanowiska ale dodaje trochę informacji. Statystyki pogryzień w niemczech:
http://www.mastino-napoletano.de/statistik.jpg
po lewej: rasy, które śmiertelnie pogryzły
owczarek niem. i "jego" mieszanki
dog niemiecki
rottek
mieszańce
pittbull
chart afgański
hasky
pys myśliwskie
boxer
bernardyn
niewyjaśnione

po prawej: rasy uznane za niebezpieczne (jednak nie one zagryzły na śmierć).
Acha i dodam, ze amstafy jak na razie oczywiście nie są na liście ras niebezpiecznych. A w początkach mody na niebezpieczne psy w mediach cały czas były artykuły w których pisano o "bullterierach" pisząc naprawdę o pitbulach. Ale zgadzam się, ze problem jest i tzreba starać się jakoś na niego zaradzić. Swoją drogą ilu rolników i jeźdźców zginęło przez konie... Chyba więcej niz ludzi przez psy. A przez samochody ginie dziennie więcej niż przez psy w ciągu roku. Miejmy jakiś dystans. A przez aborcje...

Tomek_J
19-10-2005, 07:42
Mmiodek, statystyka - OK, ale daj spokój z tymi końmi, bo to konfabulacja !

mmiodek
19-10-2005, 16:16
No dobra, miałem na myśli konie w czasie kiedy były bardzo popularne i nie stosowano obecnych zasad eliminowania koni okazujących agresje do ludzi. Żeby bardziej uporządkować temat dodam link do chyba dość rzeczowej strony dotyczącej omówienia zagadnienia i prób unormowań prawnych:
http://www.antybsl.pl/bsl.html
Pozdrawiam!

Rocky
20-10-2005, 20:38
:wink:

Tomek_J
21-10-2005, 08:03
Czy to właśnie ON?

NOOO ! Widzę po tych przekrwionych oczkach jak cały czas kombinuje, jak by tu się Tobie dobrac do...

Tomek_J
21-10-2005, 08:04
nie stosowano obecnych zasad eliminowania koni okazujących agresje do ludzi.

Takk ? A jakie zasady stosuje się teraz ??... :o

P.S. Bardzo fajna ta strona, którą podlinkowałeś. Polecam lekturę wszystkim psiarzom i wszystkim tym, którzy robią pod siebie na sam dźwięk słowa "pies".

Taysha
21-10-2005, 11:16
Wydaje mi się, że nadszedł najwyższy czas aby zabronić hodowli i posiadania psów rasy tak niebezpiecznej jak amstaf. W ciągu bodajże tygodnia psy tej rasy zagryzły swoją włascicielkę a kilkunastoletni chłopiec został dotkliwie pogyziony. A to tylko ostatnie przypadki. Przecież ta rasa została wyhodowana specjalnie do walki. Genetycznie ma toto zakodowaną taką agresję, że gryzie i zabija na oślep. Chyba czas zdelegalizować tę rasę..

A mi sie wydaje ckwadracie, ze zanim cos/kogos osadzisz to powinnas sie nieco doszkolic w temacie :-? , bo tak sie sklada, ze amstaf jest wystawowa wersja pitbulla, psa wyhodowanego do walk... Kazdy pies moze byc zagrozeniem niestety, procentowo w Polsce najwiecej pogryzien jest przez owczarko podobne kundle, a nie amstafy czy pity (tych to jest u nas doslownie garstka)
Jezeli zabraniac czegos, to tylko rozmnazania psow nierasowych, bez udokumentowanego pochodzenia oraz bez testow na ich pychikę.
Wszystkie pogryzienia, a przynajmniej wiekszosc spowodowana jest wlasnie przez takie rasopodobne psy. Chodzi o to, ze jesli ktos decyduje sie na psa z listy, rasowego, to musi za niego sporo zaplacic, to po czesci swiadczy o tym, ze jest na tego psa zdecydowany, wie co to za rasa, zna jej historie, przodkow i wybor jest swiadomy. Co innego, ktos zobaczy fajnego psa i stwierdza, ze taki by mu pasowal i kupuje go na gieldzie za 300zl :-? jakie on ma pojecie o tym co kupil??? Jak ludzie kupuja telewizor to patzra na jego parametry, jak auto to tez dokladnie je sprawdzaja, dlaczego nikt nie zainteresuje sie przeznaczeniem, temperamentem danej rasy tylko jej wygladem zew.
Tak sie sklada, ze wzorcowy amstaff, nie wykazuje agresji do ludzi, nawet sie na obrone ich nie szkoli, pojedyncze przypadki, ale to wymaga duzo pracy wlasciciela, amstaf ma silny instynk dominacyjny i rzadko doaduje sie z innymi zwierzetami, ale nie z ludzmi.
Ciekawa, tez jestem ile osob kupujac psa - jako szczeniaka, wybralo go nie dlateo ze podbiegl do nas pierwszy, albo mial slodka ciapke na nosie...
Pies, ktory pierwszy z calego stada do nas podbiega, to pies o silnym charakterze, moze dla nas za silnym.... natomiast szczeniak plochliwy, niesmialy, to moze narobic nam duzo klopotow, bo lek czesto wywoluje agresje...

Ja sama mam psa, rasy Dogo Canario, troche pomieszanego z astem, kundelka potencjalnie groznego :wink: ale pracuje z nim od pierwzych tygodni jego zycia, zaliczyl dwa szkolenia z ocena celujaca, w pracy w grupie, jest przyjacielem kazdego czlowieka, kazdego psa, dzika, czy kota. Ale to nie jest cecha rasy, tylko zasluga nasza, wlascicieli. Capo ma ponad 2 lata, nie wpadamy w samouwielbienie jak wspaniale mamy wychowanego psa, tylko ciagle z nim pracujemy.

Mozna wychowac dobrze kazda rase, ale trzeba z takim psem cale zycie pracowac, a nie trzymac go w domu do ozdoby czy tylko do pilnowana.

Pozdrawiam ;)

Taysha
21-10-2005, 11:20
Ckwadrat

Jeszcze cos dodam...
To czlowiek stworzyl te rasy, same sie nie wyhodowaly, a teraz chce ich sie pozbyc, bo sa mu nie na reke :-?

Obejrzyj ten film prosze... moze da Ci to cos do myslenia, kto tu jest mordeca :-? pies czy czlowiek...

http://www.pitbull.strefa.pl/movies/film_idba.html


Mmiodek
Czy to ten sam Mmiodek z molosow????? :D

.::ROBSON::.
24-10-2005, 23:06
Powiem tak. jestem w szoku jak widze te przedurniałe posty w stylu zakazac, zabić, zamknąć , nie hodować niech wymrą amstaffy.

Sam mam psa (4l) i suke(3l). Mieszkam w domu na 25 arowej działce pod miastem. Suka jest na dworze, pies w domu. Jak ktos podejdzie do ogrodzenia obojentnie czy to bedzie listonosz, ktoś obcy czy jakieś dziecko to moja suka natychmiast podbiegnie i będzie głosno szczekać , być moze jakby ten ktos przeszedł ogrodzenie ( 2,2 metra) to by go pogryzła bo tak widać z jej ostrego zachowania. Jednak jak tylko kogoś wpuszcze do środka to ona zacznie sie przymilać ,lizac po rękach i sie bardzo cieszyc do kazdego człowieka. Jest bardzo łagodna dla dzieci i zawsze wtedy uśmiechnięta.

Każdemu kto zobaczy ją za ogrodzeniem wydaje sie że to bardzo grozny pies bo na kazdego za ogrodzeniem warczy szczeka , ale ja nie widze w tym nic dziwnego bo mój sąsiad ma dwa owczarki i kundelka i wszystkie tak samo sie wściekaja na kogos za ogrodzeniem, więc to że ktos kto nie miał do czynienia z takimi psami i widzac je własnie gdzieś za ogrodzeniem boi sie ich panicznie to tak ma własnie być.
To chyba o to chodzi żeby właściciel psa czy psów na swojej posesji mógł sie czuc bezpiecznie...

Zabawnie wyglądała sytuacja kiedy przyszła inkasentka za gaz i wkładając rachunek sąsiadowi za siatke 1,5 metra na która skakały i na nią szczekały dwa duze owczarki oraz kundel nic sobie z tego nie robiła, ale kiedy tylko próbowała wsadzic rachunek do mojej skrzynki po jej stronie ogrodzenia a moja sunia wyskoczyła do niej do ogrdzenia to babka sie mało nie przewróciła ze strachu, a przecież moje ogrodzenie gwarantuje że pies sie nie wydostanie :)
do tego jestem pewny że gdyby owczarki sąsiada albo nawet ten kundel sie wydostały przez siatke też mogliby ją nieżle pogryżć...

I jaki z tego morał ? Ludzie sie po prostu boją wyglądu amstaffa i dziwnych opowiesci o naciskach ich szczęk itp bzdur. Ja nie chciałbym sie znależć gryziony przez żadnego psa i chyba nie wiele by mi pomogło to po śmierci że zostałem zagryziony przez amstaffa czy przez labradora czy kundla ! Ale co innego takim redaktorom z FAKTU no bo jakby mnie zagryzł kundel to po prostu ta informacja by sie nie sprzedała tak dobrze jakby to zrobił amstaff...

Osobna sprawa to mój pies który jest kochanym pupilkiem mimo że on naprawde jest grożny. Zademonstrował to kilkakrotnie w stosunku do ludzi , naszczeście zawsze byłem szybszy i nie pozwoliłem zeby ugryzł.
Zaczęło się jak miał około 3 lat, zaczął przejawiać nadmierna agresje w stosunku do innych psów i takze obcych ludzi.
I co miałem go zabic za to ???
Kupiłem obroze elektryczną, próbowałem go szkolic, ale agresja pozostała. Pies wydał mi sie mądrzejszy od tych wszystkich zabawek i wystarczyło że miał czerwona obroze elektryczna i był spuszczony ze smyczy , był łagodny jak baranek a jak obrozy nie miał znowu agresja.
Zrobiłem ogrodzenie na całej działce na 2,20, niestety okazało sie ze umi wskoczyc na nie i łapami sie wciagnąć (musiałem to oczywiscie sprawdzic)
wiec podjąłem decyzje że nie bedzie biegał luzem po ogrodzie. To było 1,5 roku temuod tego czasu pies jest wyprowadzany 4- 5 razy dziennie na dwór przez Nas, a reszte spędza w domu lub na tarasie z którego nie wyskoczy bo wysoko.
Psa kochamy jak pewnie kazdy kto ma lub miał jakiegoś swojego psa i nie wyobraża sobie zycia bez nich.

Oczywiście to wszystko ma miejsce na ogrodzonej działce i to naprawde dobrze ogrodzonej i jak widzicie mimo tylu zabezpieczeń pies nie bedzie nigdy biegał luzem.
Nadmienie że nie wiem jak by sie potoczyło gdybym dalej mieszkał w bloku, a mieszkałem kupiłem małego amstaffa który do 1,5 roku był bardzo bardzo łagodnym pieskiem i z wszystkimi sie bawił. Pies zaczął nabierać agresji po około 2 latach życia.

Z psem próbowaliśmy chodzic na szkolenia, niestety bez rezultatu gdyz od razu chciał sie rzucać na wszystkie inne psy na szkoleniu. Nadmienie ze mój pies potrafi samodzielnie rozszarpać każdy nałozony mu kaganiec
(były już metalowe,gumowe,parciane i ze skóry specjalne ponoc na pitbulle- na każdego najbardziej mocnego potrzebuje do maksymalnie 15 minut)
Osobiscie gdybym wiedział jakie bede miał problemy z moim psem , kupiłbym na samym początku suke. Byc moze wielu z was tez ma psy i są one łagodne jak moja suczka, ja trafiłem na ostrego psa i przecież nie przestane go z tego powod kochać. To jest mój pies.
Będzie żył tak długo jak długo pozwoli mu na to zdrowie, a moim obowiązkiem jest zapewnic jemu opieke.
Juz sie przyzwyczaiłem do tego ze jak ktos przyjeżdza do mnie to musze zamknąc psa w pokoju na klucz itp.
Jeżeli ktos więc pisze że należy je pozabijac żeby wyginęły to normalnie wziąłbym goscia pogruchotał troche żeby mu przypomnieć że nie tylko ludziom jest dane żyć na ziemi.
Albo drugi bardziej debilny post że powinno sie zabronic ich chodowania..
To tak jakby zabronic ludziom brzydkim lub chorym mieć dzieci, tak żeby nie psuli gatunku rasy ludzkiej....

Amstaffy to najpiekniejsze i najbardziej kochane zwierzaki na świecie .

.::ROBSON::.
24-10-2005, 23:21
wyobrażacie sobie dobrą ustawe

- obowiązkowa rejestracja psów, gliniarz by podszedł do pieska zażyczył sobie zobaczenia tatuaża, brak kara 300zł
- badania psychologiczne dla właścicieli ras niebezpiecznych (brak badania kara 300zł)
- obowiązek chodzenia w kagańcu i na smyczy, każdego psa, choćby ważył 1kg

i wiecie co by się okazało, że wiekszość tych psełdo hodowców by zrezygnowała z psa.


Przecież tutaj jest forum muratora wiec wiekszość ludzi ma domy i ogrodzoną posesje. Nijak sie ma do tego podchodzenie gliniarza i sprawdzanie tatuazy :)

Jeżeli jednak jest tak że ci co sie boją amstafów, boją sie ich dlatego ze widza je na ulicy prowadzone bez kagańca to maja takie prawo sie bać.
Przyznam ci racje tutaj ze pies w miescie czy na ulicy powinien być w kagańcu i na smyczy i powinno sie tego prawa bezwzględnie egzekwować

Tomek_J
25-10-2005, 07:34
Jeżeli ktos więc pisze że należy je pozabijac żeby wyginęły to normalnie wziąłbym goscia pogruchotał troche

Grunt to tolerancja... :o


pies w miescie czy na ulicy powinien być w kagańcu i na smyczy i powinno sie tego prawa bezwzględnie egzekwować


Nigdy w życiu pies w kagańcu i na smyczy to tylko zabawka.

tczarek
25-10-2005, 11:32
Przeczytałam sobie posty i tak sobie myślę że winą obarczać należy właścicieli psów, którzy nieumiejętnie prowadząc psy lub robiąc to z determinacją hodują psy mordercy. I to nie jest tak, że rasa niebezpieczna i takie tam.
Zawsze poprzez odpowiednie szkolenie można z każdego psiaka wychować mordercę.
Nie ma ras niebezpiecznych to ludzie je hodujący (oczywiście niektórzy) są niebezpieczni.

ckwadrat
31-10-2005, 22:52
Kazdy pies moze byc zagrozeniem niestety, procentowo w Polsce najwiecej pogryzien jest przez owczarko podobne kundle, a nie amstafy czy pity (tych to jest u nas doslownie garstka)

Taysha, no właśnie, jak na to, że pitów czy amstafów jest garstka, to pogryzień i to bardzo poważnych było bardzo wiele! Nie dziwne też, że sporo było pogryzień przez owczarkopodobne, bo tych z kolei jest mnośtwo.


Jezeli zabraniac czegos, to tylko rozmnazania psow nierasowych, bez udokumentowanego pochodzenia oraz bez testow na ich pychikę. Wszystkie pogryzienia, a przynajmniej wiekszosc spowodowana jest wlasnie przez takie rasopodobne psy.

Nie zgodzę się, to nie są psy nierasowe, tylko nierodowodowe. Wiele osób z marginesu ma lub chce mieć pita lub amstafa a nie mieszańca do nich podobnego. Oczywiście rodowody mają w "poważaniu".


Tak sie sklada, ze wzorcowy amstaff, nie wykazuje agresji do ludzi, nawet sie na obrone ich nie szkoli, pojedyncze przypadki, ale to wymaga duzo pracy wlasciciela, amstaf ma silny instynk dominacyjny i rzadko doaduje sie z innymi zwierzetami, ale nie z ludzmi. Wiem skądinąd, że te psy kiepsko się szkolą. To nie jest pies użytkowy, tylko niestety wiadomo do czego.. :-? I w tym cały sęk - po co utrzymywać taką rasę?!! skoro jej przeznaczenie się wyczerpało (na szczęście dal nich samych) i jest złem samym w sobie.



Mozna wychowac dobrze kazda rase, ale trzeba z takim psem cale zycie pracowac, a nie trzymac go w domu do ozdoby czy tylko do pilnowana. Oczywiście, i nie wątpię, że jest wielu ludzi, którzy z wielkim poświęceniem, jak na przywołanym przez Ciebie filmie (choć to film strasznie propagandowy), chce zrobić z tej rasy inną, łagodniejszą. Ale to tylko sporadyczne przypadki, gros osobników pozostanie co najmniej niewychowana, jeśli nawet nie trafi na sprzyjające warunkii do wykazania swoich genetycznych własciwości. O ile rozumiem miłość do konkrentvcyh osobników, to nie jestem w stanie zrozumieć miłości do całej rasy. To nie jest racjonalne i bezpieczne dla ogółu zachowanie.
Dla mnie to egoizm, brak logiki i odpowiedzialności społecznej.

ckwadrat
31-10-2005, 23:01
Powiem tak. jestem w szoku jak widze te przedurniałe posty w stylu zakazac, zabić, zamknąć , nie hodować niech wymrą amstaffy.
[...]
Albo drugi bardziej debilny post że powinno sie zabronic ich chodowania..
To tak jakby zabronic ludziom brzydkim lub chorym mieć dzieci, tak żeby nie psuli gatunku rasy ludzkiej....


Nikt nie mówił przecież o zabijaniu. Rasy się nie zabija! Nie manipuluj też, przyrównując zakaz hodowli psów o morderczych właściwościach do zakazu posiadania dzieci przez ludzi chorych czy brzydkich, bo nie ma nic piernik do wiatraka.

ckwadrat
31-10-2005, 23:09
Przeczytałam sobie posty i tak sobie myślę że winą obarczać należy właścicieli psów, którzy nieumiejętnie prowadząc psy lub robiąc to z determinacją hodują psy mordercy. I to nie jest tak, że rasa niebezpieczna i takie tam...

A właśnie, że takie tam. Rzadko kto - mam nadzieję - hoduje teraz psa mordercę. Jednak całe rasy zostały w przeszłości wyhodowane właśnie do zabijania i okazywania niepohamowanej agresji. I teraz nawet nieumiejętne chowanie takiego psa, czy niepoświęcanie mu odpowiedniej ilości czasu na jego ułożenie, powoduje, że "wyjdzie" z niego po prostu to, co ma w genach. Dlatego niektóre rasy powinny być zdelegalizowane bo ludzie są najczęściej leniwi i nieodpowiedzialni ale to już wystarczy, żeby takie psy w ich rękach stanowiły społeczne zagrożenie. Z drugiej strony, żebyś się nie wiem jak starał, to z goldena czy labradora nie zrobisz mordercy, nie mówiąc o jamniku i jemu podobnych.

Tomek_J
02-11-2005, 07:30
I teraz nawet nieumiejętne chowanie takiego psa, czy niepoświęcanie mu odpowiedniej ilości czasu na jego ułożenie, powoduje, że "wyjdzie" z niego po prostu to, co ma w genach. Dlatego niektóre rasy powinny być zdelegalizowane bo ludzie są najczęściej leniwi i nieodpowiedzialni ale to już wystarczy, żeby takie psy w ich rękach stanowiły społeczne zagrożenie.

Te dwa zdania dobitnie pokazują, że rozumujesz wg zadady: kowal zawinił, a cygana powiesili. Proponuję zatem: przeforsuj zakaz produkcji samochodów.

A z jamnika to akurat bez problemu zrobisz sukinsyna, który będzie terroryzował cała okolicę. Zapominasz, że to pies myśliwski i też ma pewne geny odpowiednio dobrane.

Taysha
02-11-2005, 09:22
to z goldena czy labradora nie zrobisz mordercy, nie mówiąc o jamniku i jemu podobnych.

Oj, ale na jakiej podstawie tak twierdzisz? :roll:
Wiesz to z doświadczenia? Próbowałeś zrobić morderce z labka, że wiesz , że się nie da :roll:
Moj pies "morderca" 3 razy został podryziony 2 razy przez labka i raz przez goldena :-? a jamniki sąsiadów aż się pienią na widok innego psa.
Powiem Ci, że na osiedlu, na którym mieszkam większość labradorów jest naprawde niezrównoważona i niebezpieczna :roll: Nie osądzam całej rasy, bo faktycznie nie taki jest jej wzorzec, ale chciałam Ci pokazać, że te psy są skrzywione właśnie przez ludzi takich jak ty, bo im sie wydaje, że labek to taki fajny psiak dla dziecka i nic nie trzeba z nim robić bo nie ma w genach agresji :-?
Moj pies nigdy na przykład nie zacznie sam prowokować innego psa, ale jeśli inny pies go zaczepi to napewno się obroni, nie można go za to winić przecież :roll:


A z jamnika to akurat bez problemu zrobisz sukinsyna, który będzie terroryzował cała okolicę. Zapominasz, że to pies myśliwski i też ma pewne geny odpowiednio dobrane.

Ja się zgadzam z Tomkiem, media zrobily nagonke na psy "z listy", a takim samym zagrożeniem mogą być psy myśliwskie, trzymane w blokach jako kanapowce, bo taki ładny był piesio jak był mały, a te psy potrzebują bardzo dużo pracy, w przeciwnym wypadku rozsadza je enrgia i mogą stanowić poważne zagrożenie.

Ludzie suchają bezmyślnie tego co mówią media, a pozniej ktoś kupuje sobie ślicznego błękitnookiego husky, na osiedle/blokowisko, chodzi z nim na smyczy i dziwi się, ze taki ladny piesek a ciska sie na wszystko co sie rusza :roll:

Sa rasy wyhodowane do pracy i do ozdoby, do towarzystwa itp, ale malo kto sie tym interesuje, zazwyczaj sprawa priorytetow jest wyglad psa :-?
Ciekawe czy ktos kupilby najladniejszy telewizor w calym sklepie ale bez pilota :roll: pewnie nie bo w takich kwestiach ludzie patrzą na funkcjonalność, podobnie kupujac psa powinno sie przemyslec jakie jest jego przeznaczenie.

Taysha
02-11-2005, 12:15
ckwadrat
Taka mała ciekawostka:

Pogryzienia w Holandii - rok 1999
rasy:
Rottwailery - 20%
Labradory i Retrivery - 15 %
reszta to: German Sheperd , Cocer Spaniele


A tak dla rozluźnienia polecam Ci książkę "Nie taki wilk strazny" Farley Mowat, pomoże Ci lepiej zrozumieć psychikę psią :wink: Możesz spróbować też Johna Fishera, bardzo lekka literatura :D

Jeszcze mały wykładzik z prawa:


Światowa Deklaracja Praw Zwierząt

Uchwalona 21.9.1977 r. w Londynie przez Międzynarodową Federację Praw Zwierzęcia, zał. 2.4.1977 w Genewie. Deklaracja przedłożona została UNESCO wraz z podpisami dwu i pół miliona osób, członków europejskich towarzystw opieki i ochrony zwierząt:

"Z uwagi na to, że każde zwierzę ma pewne prawa,
że nieznajomość i lekceważenie tych praw sprowadziły człowieka i prowadzą go nadal na drogę przestępstw przeciwko naturze i zwierzętom;
że uznania przez gatunek ludzki prawa innych gatunków zwierzęcych do egzystencji stanowi podstawę współistnienia wszystkich istot żywych;
że człowiek popełnia zbrodnię ludobójstwa;
że poszanowanie zwierząt przez człowieka wiąże się z poszanowaniem ludzi między sobą i że już od najmłodszych lat należy człowieka uczyć obserwować, rozumieć, szanować i kochać zwierzęta;
Niniejszym obwieszcza się

Art.1.

Wszystkie zwierzęta rodzą się równe wobec życia i mają te same prawa do egzystencji.

Art.2.

a) każde zwierzę ma prawo do szacunku
b) człowiek, jako gatunek zwierzęcy, nie może rościć sobie prawa do tępienia innych zwierząt lub do ich wyzyskiwania. Ma natomiast obowiązek wykorzystania całej swej wiedzy w służbie zwierząt,
c) każde zwierzę ma prawo oczekiwać od człowieka poszanowania, opieki i ochrony.

Art.5.

a) każde zwierzę należące do gatunku, które żyje zazwyczaj w środowisku ludzkim, ma prawo żyć i rosnąć zgodnie z rytmem i warunkami życia i wolności właściwymi dla swego gatunku,
b) każde zakłócenie tego rytmu i tych warunków przez człowieka w celach merkantylnych jest z tym prawem sprzeczne.

Art.14.

a) stowarzyszenia ochrony i opieki zwierząt powinny mieć reprezentantów na szczeblu rządowym,
b) prawa zwierząt powinny być rozpowszechniane na równi z prawami człowieka."

rzyraf
02-11-2005, 17:54
tomek_j, obrazam się:) propozycję zakazu produkcji samochodów postulowałem już na tym forum dawno:):)

Pozdrawiam trzeźwo myślących, bez klapek:)
Paweł Adamski

rzyraf
02-11-2005, 18:12
A najbardziej mnie bawi, jak ludzie, którzy nie mają o psach żadnego pojęcia, piszą bzdury, jak nasz kwadratowy kolega.
Nie ma teraz rasy, która jest stworsona do zabijania ludzi - nawet jeśli mieliśmy kiedyś rasy bojowe, to są one już tak zmienione (nie trzeb awielu pokoleń do zmian), ze nie stanowią one wiekszego zagrożenia niż jamnik.
Dlaczego ckwadrat nie wexmiesz na tapetę kundli, których jest znacznie wiecej i sa znacznie bardziej niebezpieczne niż psy rasowe.
Pozdrawiam,
Paweł Adamski

Tomek_J
03-11-2005, 07:44
tomek_j, obrazam się:) propozycję zakazu produkcji samochodów postulowałem już na tym forum dawno:):)

No dobra, to żeby nie było, że zerżnąłem z Ciebie, to postuluję zakaz produkcji kijów baseballowych, noży kuchennych i sznurków wszelakich ;)

Natomiast bardziej serio: nie czepiaj się kundli, to takie same psy, jak każde inne. Absolutnie nie jest prawdą, że są bardziej niebezpieczne niż psy rasowe.

rzyraf
03-11-2005, 12:04
A propos samochodów, spoko:)
A propos kundli: nie. Niestety, znam trochę psów rasowych i niezaleznie od wielkości nie boję sie do nich podchodzić. Natomiast jeśli chodzi o kundle - jak najbardziej. przy czym za kundle uważam rownież psy pochodzące z dzikich hodowli(np. do walk).
Czy nie chcesz się czepiać kundli, mieszańca amstaffa i rottwailera w I pokoleniu? Jeden wygryzł jednym ciosem facetowi klejnoty w całości, drugi mał onie zabił kobiety przechodzącej obok 2 metrowego ogrodzenia??
W moim bloku mieszka kilkadziesiąt kundli i oprócz może 2 żaden nie jest miłym spokojnym pieskiem. Najłągodniejszy zarzut to permanentne ujadanie i obszczekiwanie osób idacych szybciej niz ślimak. W czasie speceru moje psy są atakowane, mimo że same mają w nosie inne zwierzaki. Albo osławiona paniusia wypuszczająca pieska na cały dzień i wrzeszcząca z balkonu: niech dziecko nie biega bo piesek nie lubi!!
Kundle są w większości niestabilne i nieporzywidywalne, ponieważ sa zbiorem różnych ras i nie wiadomo co wyjdzie.
Dużym minusem kundla jest jego cena - 0PLN. O takieo psa więszość ludzi nie dba - czego efektem sa wakacyjne znajdy lesne. A potem adopcje ze schronisk psów skrzywionych z lekami i zachowaniami agresywnymi.
Do tego dwa niczym nieusprawiedliwione poglądy o lepszym zdrowiu i mądrosci kundla. Na dodatek powielane bez sensu w TV:(
Nie chcemy kupowac podróbek perfum, ubrań, ale podróbka psa nam pasuje?
Ja nie przeczę, ze dla wielu osób są to wspaniałe psy, zaspokajające ich potrzebę posiadania przyjaciela. Wiele startuje w obedience czy agility radząc sobie naprawdę wspaniale. Jednak dla przyszłości kynologii ważne jest by zniknęły.
Czy mając dwa kochane kundelki jesteś w stanie przewidzieć jaki miot otrzymasz i czy będą to tak samo kochane kundle czy psy tchórzliwe i agresywne? Nigdy. Wychodzi produkt, który z małej kuleczki moze dać wielkiego psa o niewiadomych cechach psychicznych. Dlatego rozmnażanie kundli powinno być zakazane a istniejące osobniki sterylizowane.
Odebrałoby to również głos osobom takim jak ckwadrat, które o problemach kynologii nie mając pojęcia, lączą kłopoty kundli z psami rasowymi.
Paweł Adamski

Taysha
03-11-2005, 12:17
Nic dodać, nic ująć :P
Tylko dlaczego niektórym tak trudno to zrozumieć :roll:
Zamiast kupować kundelka za grosze i wspomogać pseudohodowców i inne rozmnażalnie, gdzie zazwyczaj w niehumanitarny sposób są trzymane psy, lub suka kryta jest, przy kazdej cieczce, można kupić po prostu "peta" albo rozłożyć płatność na raty.
A sterylizacja i kastracja to najlepszy sposób na problem bezdomności, a i co niektórym osobnikom przyda się choćby ze względu na nadmiar testosteronu.

rzyraf
03-11-2005, 12:29
O mamo, własnie znalazłem twierdzenie ckwadrata, ze amstaff kiepsko się szkoli. Boże widzisz i nie grzmisz?? Nawet lekko? pewnie dlatego psy p. Ziembickiej, hodowla "Z Wislanego Portu" mają pozdawane PT1 i IPO1.
Kwadrat proszę, nie pisz już więcej nt psów.....
Nie moge go wiecej czytac , bo nie mam czasu na odpisywanie ...
Ckwadrat, amstaff jako amstaff nie został stworzony do walk. W pewnym momencie grupa miłośników rasy postanowiła stworzyć rasę "prawie kanapowca". Pozostałością pochodzenia jest stosunek amsaffa do innych pśów, ale zaręczam Ci, że niewielkim wysiłkiem u wieksozści osobników można to zlikwidować, czego dowodem są radosne 4 amstaffy i 2 pity na moim osiedlu. Co ciekawszejeden amstaff i pit są własnością łysego, ale takiego (chylę czoła) który kupujac wiedzial co robi i od szczeniaczka pracował z psem.
Ale jak się wydaje te 2000 na psa, to nie ma mowy, żeby go zaniedbac:)

Paweł Adamski

Tomek_J
03-11-2005, 12:43
Zamiast kupować kundelka za grosze i wspomogać pseudohodowców i inne rozmnażalnie

Sterylizacja OK, ale co mają oznaczać słowa o kundelkach u pseudohodowców ? Nie znam żadnej celowej "hodowli kundli"...

W moim bloku mieszkało kilkanaście kundli i jeden młody, rodowodowy doberman, prowadzony bardzo odpowiedzialnie przez właściciela - sąsiada z piętra. Został uśpiony po tym, jak znienacka rzucił sie na niego, gdy sąsiad leżał na kanapie... z kolei w moim domu są same kundle - cisza, spokój (choć wszystkie są "z odzysku")... Kundle są na tyle niestabilne i nieporzywidywalne, na ile właściciel je olewa. Tak samo, jak psy rasowe.

Nie zgadzam się ze zdaniem "Nie chcemy kupowac podróbek perfum, ubrań, ale podróbka psa nam pasuje" z dwóch powodów: nie mam nic przeciwko podróbkom (praktyka wskazuje, że różnica w cenie nie jest proporcjonalna do różnicy w jakości), a przyszłość polskiej kynologii mam akurat głęboko w nosie, podobnie, jak całą tą działalność "związkową" we wszelkich branżach. Bo IMHO hodzi w tej działalności o interes, a nie o dobro zwierząt.

Czy mając dwa kochane kundelki jestem w stanie przewidzieć miot ? Nie, dlatego nie planuję rozmnażania (była sterylizacja). Zakaz rozmnażania kundli to - wybacz - pure nonsens. Zakaż psu rozmnażania się... :o Będzie to taki sam durny przepis jak ten o nakazie zamykania kur w związkuz ptasią grypą.

A co do takich postaw, jak u ckwadrat - IMHO to tylko jeden z objawów generalnego lęku przed psami (nic w tym niezwykłego, czy wstydliwego, to rzecz ludzka, zrozumiała); a że padło akurat na rasowce - to tylko dlatego, że to dobitny przykład.

Tomek_J
03-11-2005, 12:45
Ale jak się wydaje te 2000 na psa, to nie ma mowy, żeby go zaniedbac:)

Coś w tym jest...

rzyraf
03-11-2005, 13:29
ad1. Doberman - niestety nie wiesz jak właściciel traktowal dobermana:( jaki był poziom dominacji psa itp, itp.
ad2. Widzisz - ja wolę jesli pies z przodu wygląda jak PON, w środku jak PON a z tyłu jak..PON. I jest to PON z całym jego charakterem. Oczywiscie jeszcze bardziej pasuje mi Fila. Lubie też, jesli perfumy pachną jak Cool Water, trzymają przez całą impre a ich delikatną woń czuc jeszcze rankiem. Podróbki mają tylko pododbną butelkę. Podobnie jest z innymi rzeczami. Obstawiam 10:1 że wolisz opla niż tavrię?
ad3 Niestety człowiek nie po tyle wieków doskonalił psy, by robić robotę głupiego. Proponuje zaznajomic się z historią hodowli psów - wiele ras psów powstało wśród wieśniaków, którzy potrzebowali konkretnych cech. Coś co zawiera wiele różnych częsci nie będzie dobrze działało. Inaczej nikt by się w hodowle psów nie bawił. Pamiętaj, ze najpierw najwazniejsza była użytkowość psa.
Oczywiscie że można miec przyszłość kynologii głęboko - tyle że świadczy to o pewnym prymitywiźmie danej jednostki, ponieważ w ten sposób "olewa się" poważny dział naukowy. Dla wielu osób kynologia i hodowla to życie. Oczywiście, że są wyjatki, tak jak pijani wśród kierowców, uczciwi wśród polityków itp, itp. Generalnie całości jednak chodzi o to, by kontynuować wieki pracy hodowlanej. Dla Twojej informacji: mało który hodowca wychodzi na swoje, trzymajac jedną, dwie suki - wystawy, dobre karmienie, krycia, kosztują tyle, że z całego roku na czysto zostaje Ci 2000-5000 PLN. Wielki sukces! A juz hodowcy ras małych, mający jedno czy dwa szczeniaki?? Większość dobrych hodowców pracuje zawodowo!!
przykro mi, ale wygłaszając pogląd o ZKwP stajesz w szarym szeregu właścicieli kundli, szerzących różne dziwne poglądy nt psów rasowych i ich hodowli.
Ad4 Mając nawet jedną suke - kundla można się dorobic szczeniaczków i dzieje sie tak wielokrotnie. Stad stały przyrost pogłowia kundli.
Zakaz rozmnażania jest niezwykle łatwy do wyegzekwowania. Mniej więcej tak samo jak płacenie OC. pomijając już zwykłe kontrole straży miejskiej na ulicy (psy w Czechach mają tabliczki szczepienia na wściekliznę, czyli u nas mogłyby mieć sterylizacji) - w czasie szczepienia lekarz zleca zabieg i wykonuje w najbliżsyzm czasie. Skoro mozna dopilnowac szczepień, można i zabiegów. Dlaczego nie robi sie tego w schroniskach? tylko jeszcze Panie z tych obozów koncentracyjnych dla psów chwalą się ze mają fajne szceniaczki po prawie wilku i prawie jamniku. Prawie....robi różnicę:)

ad5Postawa ckwadrat, proszę o wybaczenie, jest objawem prostoty i umiłowania dla Faktu i SE oraz głoszonych tam poglądów. Ja boje się niedzielnych kierowcow, blondynek w dobrych samochodach itp - nie żądam jednak zakazu produkcji Audi , porsche, farbowania na blond czy selekcji podług IQ na prawo jazdy.
CO JEST DOBITNYM PRZYKŁADEM??? Ze zagryzł kundel a atakuje się rasowego? Czy jak Twój sąsiad się upije i zarzyga klatkę to Ty masz sprzątać?? Sorka ale to jakiś chore usprawiedliwienie ckwadrata.
Paweł Adamski

Tomek_J
03-11-2005, 14:05
Rzyraf, po kolei:

Właściciel był moim sąsiadem "obok". Pies był traktowany ze wszechmiar właściwie (to mówię na podstawie własnych obserwacji), był oczkiem w głowie sąsiada w zdroworozsądkowym tego słowa znaczeniu. Niestety, ten rasowy, rodowodowy pies, kupiony od hodowcy po kontakcie z lokalnym Związkiem Kynologicznym, miał popaprane geny i po 2 latach zaczął chorować, atak był tego pochodną.

Wygrałbyś obstawiając opla, ale przykład chyba chybiony - czy tavria jest podróbą opla ?... Nie wygrałbyś natomiast obstawiając, że wolę np. oryginalne buty typu Nike od "marketowych adidasów", bo jak pokazuje praktyka codzienne spacery z psami po "dzikich polach" w prawie równym stopniu niszczą i jedne, i drugie. A tak w ogóle: to, że dla Ciebie psy dzielą się na te "jedyne słuszne markowe" i "podróbki" naprawdę źle (IMHO) o Tobie świadczy.

Dlaczego człowiek nie po tyle wieków doskonalił psy - to zupełnie inna sprawa. Zakładana przez Ciebie teza "Coś co zawiera wiele różnych częsci nie będzie dobrze działało." nie została przez Ciebie udowodniona, bo przecież za dowód nie można uznać stwierdzenia "Inaczej nikt by się w hodowle psów nie bawił." Wiem dobrze, ze na przestrzeni dziejów najpierw najwazniejsza była użytkowość psa, ale przecież po kundlu nie spodziewam się, że będzie np. rewelacyjnym tropicielem, czy psem obronnym, prawda ? Dlaczego taka genetyczna "składanka" nie miałaby być dobrze działającym psem - towarzyszem ?...

Fajnie, że oceniasz mnie jako jednostkę prymitywną (normalnie deja vu z pl.rec.zwierzaki), szkoda tylko, że nie zwracasz uwagi na przyczyny mojego stanowiska nt. ZK. Istnienie poważnego działu naukowego nie musi oznaczać, że cała ludzkość ma temu przyklaskiwać, nieprawdaż ? Jak komuś zależy na wyhodowaniu zwierzęcia o określonych cechach, to prosze bardzo, ale dla większości ludzi taka praca nie jest życiem. HNie zamierzam płacić haraczy grupce zapaleńców tylko dlatego, że mają swoje wizje. Więc grono zainteresowanych niech sobie kontynuuje wieki pracy hodowlanej (serio: chwała im za to), ale niech nie żąda wzamian ołtarza z kadzidełkami i niech nie uszczęśliwia reszty ludzkości na siłę.

Ile zarabia hodowca - to jego problem, to mnie nie interesuje. I tak samo nie sądzę, żeby hodowcę interesowało to, ile zarabiam ja.

Nie rozumiem, dlaczego wygłaszając pogląd o jakimś związku ludzi mam automatycznie wyznawać dziwaczne opglądy na temat ras. Co ma piernik do wiatraka ? Przecież takie "rozumowanie" się kupy nie trzyma ! Dla mnie nie ma różnicy (w sensie swego rodzaju empatii) między psem rasowym i nierasowym, jedno nie jest ani lepsze, ani gorsze od drugiego. Natomiast złe, prowadzące do przekłamań jest odgórne zmuszanie ludzi w kwestiach "zwierzęcych" do postępowania w jeden odgórnie narzucony sposób (np. dążenie do zakazu chowu psów nierasowych).

Jasną sprawą jest, że mając nawet jedną sukę - kundla można się dorobic szczeniaczków i dzieje sie tak wielokrotnie. Ale można to samo mając sukę rasową; "rasowość" nie ma tu nic do rzeczy, podstawa to właściciel i jego poziom odpowiedzialności. I choćbyś na głowie stawał nie udowodnisz, że jest inaczej.

Co do pomysłów na uszczęśliwianie obowiązkiem sterylizacji itp. - tylko jedno powiem: "Boże, chroń mnie od przyjaciół; przed wrogami obronię się sam."

Dlaczego nie robi się sterylizacji w schroniskach ? Jeśli byłes kiedyś w schronisku, to wiesz, że każde cierpi na jedną nieuleczalną chorobę: chroniczny brak gotówki.

Postawa ckwadrat nie jest objawem prostoty, tylko zwykłej obawy (świadomej i podświadomej; fakt, że "nakręconej" Faktem), która bierze się z przyjęcia do wiadomości pewnych przerysowanych informacji i braku szerszego spojrzenia na sprawę.

> CO JEST DOBITNYM PRZYKŁADEM???

O, Caps Lock Ci się zaciął ?... ;)

Nie zrozumiałeś: ja nie uznaję "dobitności" faktu, natomiast kreują to media. Dla większości ludzi amstaff, doberman, czy rottweiler to "dobitne przykłady" psów agresywnych. I Ty, i ja wiemy, że tak nie jest.

rzyraf
03-11-2005, 18:37
Aha, znaczy się miał jakąś wrodzoną chorobę, to było tak pisac od razu:) Niestety jest to niewykrywalne:) i ciężko winić za to rasowość psa.

Nie uważam Tavrii za podróbe opla, ale za podróbe samochodu w ogóle.
Co do butów z marketu nie zgodze się nigdy - w butach firmowych (akurat obuwia typu adidas nie używam) chodze na spacery, do miasta, biegam po budowach, na ws po polu. I wytrzymują o wiele dłużej niż buty marketowe. Podobnie odnosi się sprawa jeśli chodzi o buty dla dzieci, ale to już inny watek.

Tak, psy dzielą się dla mnie na psy rasowe, których hodowla powinna być utrzymana, i na kundle, których hodowla winna byc wygaszona. Chociażby dla tego najprostszego faktu, że własciciel zadba o psa naprawdę wtedy, kiedy za niego zapłaci. I za wszelkie ew. występki przez tego psa popełnione, dzięki chociażby tatuażom czy chipom w przyszłości(cena!!)

Alez oczywiście, że teza sie broni. Pies, który zawiera w sobie zachowania wielu ras, nie może być do końca przewidywalny. Źle powiedziałem - kupujac File wiedziałem jakiego charakteru mogę się spodziewać. Mam 3 aktualnie i wszystkie mieszczą się we wzorcu. Czego nie moge powiedzieć o psie sąsiadów, który raz jest milutki a raz potrafi urżnąć do oporu. Podobnie jest z moim softem - jak we wzorcu tak w rzeczywistośći. Biorac kundla ze schroniska, mozesz trafic dobrze. I wtedy OK. Ale mozesz trafić na psa, który będzie pokrzywiony z każdej stronie. I co wtedy?
Stwierdzenie:".....Inaczej nikt by się w hodowle psów nie bawił." miało znaczyć, ze ludzie potrzebowali psów o ustalonych "parametrach", czyli kundle im nie wystarczały. Moze dlatego powstała grupa psów do towarzystwa. Dwa - niestety udowadnia - człowiek jest z natury leniwym i gdyby zwykle kundle wystarczały, to nikt nie marnowałby czasu, energii, pieniędzy na pracę hodowlaną.
Napisalem rownież, że aktualnie kundle w wielu przypadkach sa ok, odnoszą sukcesy, stanowią źródło radości. Nie zmienia to faktu, ze są głownym źródłem pogryzień i zagryzień w Polsce.
Przykro mi, ale niestety - oceniajac ZKwP w ten sposób, zakładasz, ze jest to organizacja wymuszająca haracz. Ja tak to odbieram. Jednoczesnie podważasz w ten sposób sens istnienia a wiec też sens uporządkowanej hodowli psa w naszym pięknym kraju.
Co do empatii - wybacz, mozna i z rasowym, przy mniejszym zagrożeniu.
Nie zamierzasz płacić grupce..... Ja zas nie zamierzam wysłuchiwać, że moje psy są kilerami, ponieważ ludzie jak ckwadrat extrapolują sobie opinie należne kundlom na psy rasowe.
Nikt z nas nie rząda ołtarzy itp. To jakies chore stwierdzenie:). Nie wiem skąd je wziałeś (wybacz , ale to akurat potwierdza chyba moją tezę o Twoim stosunku do rasowych i związku).
Niestety, w kraju samowoli, jak Polska, nakazy i ostre kary sa konieczne. Chyba że uważasz, że można spokojnie pic za kołkiem, gadać przez komórę, poprawiać makijaż. Posiadanie zwierzęcia pokroju psa ma znaczny wpływ na resztę społeczeństwa i jako takie powinno podlegać bardzo ścisłym regulacjom.
Co do suki rasowej - błąd w myśleniu - myslę, ze jest to promil promila włascicieli, którzy mając rasową sukę robią kundle. Natomiast jest cały kopiec Kosciuszki właścicieli kundli, kórzy produkują kundle. Przodują w tym procederze schroniska, które potem płaczą że nie mają pieniędzy.
Nie wykonują zabiegów również dlatego, jak płakała Pani w tv że to zabieg szkodliwy. A jesli nie mają gotówki - ok - bierzesz psa, ale płacisz za sterylke i dostajesz juz po.
Sterylizacja jest koniecznością i myslę ze niedługo do tego dojdzie.
Niestety nie chodzą do schronisk, ponieważ nie popieram idei ich istnienia w takiej formie przechowalni, jak to jest obecnie. Sorka, ale to jest dopiero umęczenie zwierzaków - latami trzymane na zbyt małym terenie, bez socjalizacjiitp, itp.
niestety, jezeli ktoś kupuje poglądy narzucane w mediach, nie używając własnej głowki, to dla mnie pozostanie prostaczkiem.
Paweł Adamski

Tomek_J
04-11-2005, 07:37
> ciężko winić za to rasowość psa.

Jak to "ciężko" ? Wada genetyczna w linii rodowodowej rozpowszechniana przy pomocy ZK ! A z innej beczki - np. problem powszechności dysplazji stawów biodrowych u polskich owczarków niemieckich to niby co ?

> Co do butów z marketu nie zgodze się nigdy

Proszę, nie zgadzaj się. Ale pochodź po 2-3 godziny dziennie po lesie, mokrej łące itp. - wtedy pogadamy.

> że własciciel zadba o psa naprawdę wtedy, kiedy za niego zapłaci.

Jak mawiał ksiądz Tischner - są 3 rodzaje prawdy... A patrzenie na świat przede wszystkim przez pryzmat pieniędzy jest cechą która powoduje, że gaśnie we mnie ochota na dyskusję z osobami, które się tym charakteryzują.

> Pies, który zawiera w sobie zachowania wielu ras, nie może być do końca przewidywalny.

Żaden pies nie jest w 100% przewidywalny.
A w zachowaniu psa główną rolę odgrywa wychowanie, a nie geny.

> Ale mozesz trafić na psa [kundla], który będzie pokrzywiony z każdej stronie.

Pokażę Ci chętnie kilka przykładów pokrzywionych psów rasowych.

> Stwierdzenie: "(...)" miało znaczyć, ze ludzie potrzebowali psów o ustalonych "parametrach",
> czyli kundle im nie wystarczały.

Dodaj: do określonego celu - i wtedy to będzie prawda.
Obecnie 90% ludzi nie potrzebuje psa do określonego celu.
Ludzkie lenistwo dowodem na coś ? Wymiękam... :D:D:D

> Nie zmienia to faktu, ze [kundle] są głownym źródłem pogryzień i zagryzień w Polsce.

Miodzio. Proszę o wskazanie na wiarygodne źródło tych danych.

> oceniajac ZKwP w ten sposób, zakładasz, ze jest to organizacja wymuszająca haracz. Ja tak to odbieram.

I bardzo dobrze odbierasz.

> Jednoczesnie podważasz w ten sposób sens istnienia a wiec też sens uporządkowanej hodowli psa

Nieprawda. Podważam jedynie obecny kształt związków hodowlanych i sposób ich działalności. Nie podważam potrzeby istnienia, o ile istnienie to będzie dotyczyło tylko tych osób, które są tą działalnością zainteresowane. A jeśli nawet organizacja (taka, czy inna) byłaby najcudowniejszą, najlepiej na świecie funkcjonującą itd., to i tak zawsze zaneguję jej prawo do uszczęśliwiania ogółu społeczeństwa na siłę przez narzucanie "widzimisię" jakiejś grupki osób.

> Ja zas nie zamierzam wysłuchiwać, że moje psy są kilerami,

Rozumiem Cię tu doskonale.

> opinie należne kundlom na psy rasowe.

A ja nie mam specjalnej ochoty słuchać takich nonsesów.

> Chyba że uważasz, że można spokojnie pic za kołkiem, gadać przez komórę, poprawiać makijaż.

Daruj sobie takie zabiegi, jak dywagacje na tematy poboczne - w dyskusji to nie jest żaden argument, tylko demagogia.

> jako takie powinno podlegać bardzo ścisłym regulacjom.

"Powinno" bo Ty tak mówisz ? A z czego niby ta "powinność" wynika ?

> promil promila włascicieli, którzy mając rasową sukę robią kundle.

A ile rasowych suk w cieczce odmawia nierasowym psom ?...

> jak płakała Pani w tv że to zabieg szkodliwy.

Opinia jakiejś jednej pani w TV nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Co ma niby dowodzić opinia jednej osoby ?

> Sorka, ale to jest dopiero umęczenie zwierzaków
> latami trzymane na zbyt małym terenie, bez socjalizacjiitp, itp.

Nie masz pojęcia o działalności schronisk.
I nie ma w tobie za grosz empatii.
Myślę, że nie mamy dalej o czym ze sobą rozmawiać.

baska59
04-11-2005, 08:24
Zamiast kupować kundelka za grosze i wspomogać pseudohodowców i inne rozmnażalnie

Sterylizacja OK, ale co mają oznaczać słowa o kundelkach u pseudohodowców ? Nie znam żadnej celowej "hodowli kundli"...

:o Ooo, przepraszam, większość psów sprzedawanych z kartonów na targowiskach z "hodowli kundli" pochodzi!
Labradory, kaukazy, husky, podhalany :( ... czego dusza zapragnie ... wszystko rasowo-podobne, bez udokumentowanego pochodzenia.



Zakaz rozmnażania kundli to - wybacz - pure nonsens. Zakaż psu rozmnażania się... :o

:roll: czysta demagogia ... 8)
Ten zakaz tyczyłby się właścicieli!!!, którzy mieliby obowiązek! zadbania o nie rozmnażanie się psów.

baska59
04-11-2005, 08:37
Tak, psy dzielą się dla mnie na psy rasowe, których hodowla powinna być utrzymana, i na kundle, których hodowla winna byc wygaszona...

Alez oczywiście, że teza sie broni. Pies, który zawiera w sobie zachowania wielu ras, nie może być do końca przewidywalny. Źle powiedziałem - kupujac File wiedziałem jakiego charakteru mogę się spodziewać.

Co więcej, mając do dyspozycji rodowód i doświadczenie hodowcy, od którego kupujemy szczeniaka, można mieć prawie 100% pewności, że powielone będą właściwe cechy rasy, a nie jedynie wygląd.
I jeszcze, uczciwy hodowca, miłośnik rasy (nie kasy!) zawsze deklaruje pomoc w odchowaniu i wychowaniu szczeniaka. Na coś takiego nie możemy mieć nadziei kupując psa rasy piszpanpodhalan ...

baska59
04-11-2005, 08:49
> oceniajac ZKwP w ten sposób, zakładasz, ze jest to organizacja wymuszająca haracz. Ja tak to odbieram.

I bardzo dobrze odbierasz.

> Jednoczesnie podważasz w ten sposób sens istnienia a wiec też sens uporządkowanej hodowli psa

Nieprawda. Podważam jedynie obecny kształt związków hodowlanych i sposób ich działalności. Nie podważam potrzeby istnienia, o ile istnienie to będzie dotyczyło tylko tych osób, które są tą działalnością zainteresowane. A jeśli nawet organizacja (taka, czy inna) byłaby najcudowniejszą, najlepiej na świecie funkcjonującą itd., to i tak zawsze zaneguję jej prawo do uszczęśliwiania ogółu społeczeństwa na siłę przez narzucanie "widzimisię" jakiejś grupki osób.

@Tomku, a to widzimisię, to co?
Dla suki hodowlanej jeden miot w roku?
W przypadku niektórych ras (za wąska zresztą to lista) obowiązkowe badania, wpisane do rodowodu?
Przegląd miotu?
Czy śmiesznej wysokości pieniężna składka roczna?

rzyraf
04-11-2005, 09:49
Nie mogę......
1.Jeżeli nie znasz problemu dysplazji i dcyzji podejmowanych w tym temacie to się nie wypowiadaj:). Najlepsze hodowle w Polsce mają HD A i zdrowe psy. Oczywiście że rasie szkodzi wielu hodowców marnego sortu. Nie zmienia to faktu, że kupując psa w dobrym miejscu nie masz kłopotów, także z HD. Dobra hodowlę łatwo poznać:)A jeśli juz chciałeś się popisać i przywalić owczarkiem, to musisz się dowiedzieć, że są rasy 1000 krotnie! bardziej zagrożone HD niż ON.
I, zeby poszerzyc Twoją wiedzę:
Dodatkowe Wymogi Hodowlane (za Regulamin Hodowli Psów Rasowych)

Grupa I
Owczarek Niemiecki
-wynik badania na dysplazję: A,B
-testy psychiczne
-szkolenie IPO I - psy oraz suki (urodzone po 30.06.2000)
-przegląd hodowlany
-dobrowolnie - licencja i próby wytrzymałościowe

Jeszcze coś a propos ON??

Mam w tej chwili 4 psy w domu, wymagające trochę zaangażowania. @-3 godziny na dworzu to ja mam zaliczone o 8 rano:) Mieszkam w Wawrze, 25m od Mazowieckiego Panku Krajobrazowego

Szkoda że nie rozumiesz problemu pieniędzy. Ja nie patrzę na kasę : ile zarobię, kasa, kasa aaaaa kasa kasa. Odpowiedz sobie sam: Jak mozna sprzedać psa komuś, kto przewiduje 50 PLN na miesiac na psa? Ja karmiąc BARFem wydaję od 100 do 150 PLN na psa miesiecznie. I t jest tanio.
Zanim wydasz 2,4 na bilet do schroniska, nie zastanowisz się wogóle, przecież na pewno masz miesięczny. Zanim wydasz 2000 na psa, to przynajmniej raz porozmawiasz z hodowcą, sam się też przynajmniej raz z tym zakupem prześpisz.
Niestety - każdy hodowca, byle czego, czy to wąż, czy pies - zwierzę musi kosztować, by nie stawało się zabawką jednego dnia. Tak jak dużo kundli, które jeśli mają szczęscie to zostają w domu, no bo już wziąłem.....
Dla mnie ważniejszym wyznacznikiem jest akurat to, czy ktoś mojego psa bedzie chciał wystawiać itp.

Niestety nie masz racji, jeśli myślisz tylko o wychowaniu, jako warunkowaniu psa. Gdyby tak było, to po raz kolejny napiszę, nie potrzebne byłyby rasy. Odpowiednio ułożony kundel by wystarczył.
Jak już pisałem, mam fila brasileiro. I ich wzorzec potwierdził mi się wielokrotnie, gdybym miał opisac wszystkie sytuacje, trzeba by chyba nowy wątek. Psa, który np. z racji swojej rasy nie toleruje małych dzieci, nie nauczysz tego - zawsze będzie pozostawał jakiś margines. Z jamnika nie zrobisz kanapowca a z bichona psa myśliwskiego.

Bardzo proszę, pokaz mi psy rasowe, które majac dobry rodowód, pochodząc z normalnej hodowli, są pokrzywione, czyli nie pasuja do wzorca.

<Dodaj: do określonego celu - i wtedy to będzie prawda.
Obecnie 90% ludzi nie potrzebuje psa do określonego celu. >
Niestety, 100% ludzi potrzebuje psa do okreslonego celu. Dlatego mamy 10 grup, między innymi psy pasterskie, psy do towarzystwa, jaminki itp, itp. Jesli tego nie rozumiesz....przykro mi..

<Ludzkie lenistwo dowodem na coś ? Wymiękam>

A wymiękaj ile wlezie. Gdyby człowiek mógl robić coś sam (na przykład godzinami uganiać się za owcami) to na pewno nie tracił by czasu, pożywienia itp na to by tworzyć rasy pasterskie. Mozna mnożyć...

<Miodzio. Proszę o wskazanie na wiarygodne źródło tych danych. >
W tej chwili zaraz wychodze z domu, ale wieczorkiem napisze Ci źródło - eksperta sądowego biorącego udział we wszystkich polskich procesach o zagryzienie.

Twoje twierdzenia o haraczu dowodzą tylko, ze jestes kolejną osobą, która nie znając się, wypowiada się tonem eksperta. Jaki haracz?? 44 PLN składki rocznej. To mniej niż abonament czy ołata za kablówkę. To mniej niż 20 wydać Rzeczpospolitej. A działalność kosztuje. Choćby wynajęcie lokalu.

Związke idealny nie jest, ale powoli idzie na lepsze:)

Twierdzisz że grupka osób coś Ci narzuca. Nie zauważasz, jednak, ze nie jest to problem Twojej sypialni(sypiaj z kim chcesz) czy kuchni (jedz co chcesz) tylko psa, który poruszając się między ludźmi, może kogoś, oooops - zagryźć.
ZApewne masz samochód i jakoś uznajesz, przynajmniej część znaków drogowych. A moze wolisz jazdę na czerwonym świetle?? I jeszcze pod prąd? Mozesz pisać, ze to demagogia do woli....

Niestety, kundle gryzą częsciej, chociażby dlatego, ze znacznie mniej ma nalezytą opieką, wszystkie zagryzienia w Polsce należą do kundli. Więc
to im nalezy się miano kilerów:) cokolwiek byś pisał i chciał słyszeć.

A propos demagogii - to miały być argumenty, tylko przykłady, mające na celu uświadomienie Ci sytuacji. Przykro, ze nie złapałeś...

<> jako takie powinno podlegać bardzo ścisłym regulacjom.

"Powinno" bo Ty tak mówisz ? A z czego niby ta "powinność" wynika ?>

Powinno, jak większość spraw dotyczących ogółu. Patrz wyżej.

<A ile rasowych suk w cieczce odmawia nierasowym psom ?... >

Osobiście, na kilkaset znanych, ani jedna. Ich właściciele dbają o swoje psy, wiedzą keidy jest cieczka. Nie puszczają w ogóle psów bez nadzoru. Sa tego efekty - brak niepożądanych ciąż. Dla każdego to jest zbyt duży problem
Dodam, ze mam w tej chwili na 37 m.kw. sukę i psa i jakoś przez ostatnie 2 lata nie udało mi się wyprodukowac szczeniaków. A na dodatek jak chciałem pokryc, to zrobiłem to z innym psem:) Twoje pytanie jest też źle sformułowane, to nie suka odmawia...

<Opinia jakiejś jednej pani w TV nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Co ma niby dowodzić opinia jednej osoby ?>
Dla Ciebie nie, chwała. Dla wielu tak. I tu jest kłopot.

Niestety mam pojęcie jak działają polskie schroniska:(:(:(. I nie chce mieć z nimi nic wspólengo, poza tym, ze mogę dac schronienie innym niż psy zwierzakom, które tam trafiają.
Brak we mnie empatii, bo chcę załatwić groźny problem i unormować pokręconą sprawę?? Gratuluję psychoanalizy:)

Paweł Adamski

Taysha
04-11-2005, 10:16
Tomek_J


> Nie zmienia to faktu, ze [kundle] są głownym źródłem pogryzień i zagryzień w Polsce.

Miodzio. Proszę o wskazanie na wiarygodne źródło tych danych.

Ja poszukam Ci tego źrodła bo byla o tym mowa u nas na psim forum.
A na teraz moze wystarczy Ci fakt, ze jak sa pogryzienia to sa na wioskach lub najgorszych dzienicach miast :? Szczerze wątpie zeby Ci ludzie byli w stanie pozwolic sobie na rasowego asta czy rotka za 2tys zl i ze ten pies znaczyl dla nich cos wiecej.


> promil promila włascicieli, którzy mając rasową sukę robią kundle.

A ile rasowych suk w cieczce odmawia nierasowym psom ?...


Tomku, nie po to hodowca ładuje tyle kasy i czasu w swoję sukę/suki, jezdzi z nimi na wystawy, dba o prestiż hodowli, reklamuje swoj przydomek po to by dać ją pokryć byle jakim psem z ulicy :?
Mysle, ze czesciej moze dojsc do sytuacji, w ktorej hodowca rasowym psem pokryje inna suke niehodowlana, tak "po cichu", ale da mnie to nie jest prawdziwy hodowca.

Wystawy to nie zabawa i przyjemność, tylko praca, słuzą do selekcji osobników, w naturze psy słabsze, gorsze, chore, niezrównoważone ginęły lub zostały odrzucone od stada, a rozmnażała się tylko para Alfa - najlepsza, najsilniejsza, żeby nowe osobniki dziedziczyly jak najlepsze cechy, zeby gatunek przetrwal, nie bylo samowolki. Ludzie tego nie rozumieją i krzyżują ze sobą psy nie mając zielonego pojęcia o genetyce, to chore niestety. Na wystawach nie tylko wyglad jest oceniany, takze psychika i zdrowie.

Wiesz jaka selekcja psów byla w Azji, podam Ci na przykladzie CAO - psy te pilnowaly domostwa wlascicieli, znaly doskonale teren, ktorego pilnuja, jesli doszlo do sytuacji, gdzie inny osobnik przekroczyl ich teren, one atakowaly, jesli potencjalny napastnik okazal uleglosc i chec oddalenie sie, te psy nie walczyly dalej, ale pozwalaly mu opuscic teren, czyli poddac sie i uciec, jesli tak nie bylo, swiadczylo to o tym, ze sa niezrownowazone i byly zabijane.

Nawet w tak prymitywnym swiecie byla jakas selekcja, dlaczego w naszym tak cywilizowanym jej nie ma? Nie mam na mysli zabijania psow, ale kastracje i sterylizacje wszystkich!!! osobnikow nienadajacych sie do hodowli.



> jak płakała Pani w tv że to zabieg szkodliwy.

Opinia jakiejś jednej pani w TV nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Co ma niby dowodzić opinia jednej osoby ?


Oj mylisz sie Tomku, ile razy ktos uslyszy, ze mam wykastrowanego psa, oburza sie, ze to barbazynstwo i okaleczenie zwierzaka :? A ja sobie nie wyobrazam zeby moj Capo (presa/asy) pokryl gdzies przypadkiem (a takie sie zdarzaja, pomimo nadzoru - bo nawet przez siatke psy sie potrfia pokryc) okryl jakas suke! Nie wiem co by sie stalo z tymi psami, bo nie bylabym w stanie znalezc im naprawde ospowiedzialnych domow i nie wiem jaka bylaby ich psychika, napewno wybuchowa...

Ludzie nie rozumieja tego, ze moj pies teraz jest spokojniejszy, choc tak samo czujny kiedy pilnuje domu czy mnie, ze nie mam problemu na spacerze, ze spotkamy jakas suke z cieczka i nie daj boze jeszcze samca, ktory bylby konkurencja dla niego. On wybiera mnie a nie ta suke i idziemy sobie spokojnie dalej. Nie wiedza, ze nie pszczy mi pod kazdym drzewkiem, autem czy latarnia, tylko sika do konca, nie wacha jak dzikus trawnika, a cala ta energie przeklada na zabawe i szkolenie, a caly dzien przesypia zamiast skomlec pod drzwiami :)


Nie masz pojęcia o działalności schronisk.
I nie ma w tobie za grosz empatii.
Myślę, że nie mamy dalej o czym ze sobą rozmawiać.

Tomku, sa schroniska i "schroniska" - mam na mysli np, rozmnażalnie Viletty Willas, psy glodne i chore, pałętające się po lasach :? aczkolwiek sa tez schroniska w polsce gdzie zabieg ten jest juz wykonywany rutynowo.

Taysha
04-11-2005, 10:29
Tomku
Dane dotyczące pogryzien psow, przez ostatnie lata znajdują się w GUS’sie. Na tej podstawie widac od razu ze najwieksze zagrozenie stanowia nie psy z listy tylko kundelki.

Tu masz artykulik i statystyki pogryzien w Niemczech
http://66.102.9.104/search?q=cache:Z4919mWN-E0J:www.rottweiler.net/forums/archive/index.php/t-6103.html+%2Btosa+%2Binu+%2Bprohibited+&hl=pl

dog bite numbers in Germany in 1998.
58 breeds listed: The top 5 biters
1) GSD mixes: 2,379 bites
2) GSD: 1,956 bites
3) Rottweiler: 542 bites
4) "Pit Bull": 320 bites
5) Doberman Pinscher: 223 bites
6) Bull Terrier: 169

GSD - to owczarek niemiecki,
mixes - wiadomo

Jeszcze coś

Niemiecka statystyka - śmiertelne pogryzienia.

http://www.mastino-napoletano.de/statistik.jpg

po prawej: rasy, które śmiertelnie pogryzły
owczarek niem. i "jego" mieszanki
dog niemiecki
rottek
mieszańce
pittbull
chart afgański
hasky
pys myśliwskie
boxer
bernardyn
niewyjaśnione

po prawej : rasy uznane za niebezpieczne (jednak nie one zagryzły na śmierć).

baska59
04-11-2005, 10:33
Tomek_J




> promil promila włascicieli, którzy mając rasową sukę robią kundle.

A ile rasowych suk w cieczce odmawia nierasowym psom ?...


Tomku, nie po to hodowca ładuje tyle kasy i czasu w swoję sukę/suki, jezdzi z nimi na wystawy, dba o prestiż hodowli, reklamuje swoj przydomek po to by dać ją pokryć byle jakim psem z ulicy :?



... i stracić sukę z hodowlanymi uprawnieniami, że o przyjacielu nie wspomnę :(
Ciąża, poród, dla suk, to nie jest "hop! siup!"

GośkaJ
04-11-2005, 11:11
Tomek_J
Tak jeszcze dla wyjaśnienia: o jakim haraczu dla ZK piszesz? Bo jeśli kupujesz sobie rasowego psa z metryką (co oznacza że znasz przodków psa) i chcesz go "tylko do kochania" to nawet nie musisz rejestrować go w ZK. Nie musisz wyrabiać rodowodu, jeździć na wystawy i nic płacić. Nic nie musisz. Dopóki oczywiście nie zapragniesz założyć hodowli czyli psa rozmnożyć.

Tomek_J
04-11-2005, 13:35
[quote="Taysha"]A na teraz moze wystarczy Ci fakt, (...) wątpie zeby Ci ludzie byli w stanie pozwolic sobie na rasowego asta czy rotka za 2tys zl i ze ten pies znaczyl dla nich cos wiecej.

Taysha, nie wystarczy z powodów j.w. - brak odniesienia do konkretnego źródła danych. Jakem Tomasz Niewierny - nie uwierzę, dopóki nie zobaczę statystyk.
A to, co napisałaś w drugim zdaniu potwierdza tylko to, że winni są ludzie, a nie psy. Jeśli tez prawdą byłoby, że pogryzienia to sprawa wsi i złych dzielnic, to z pewnością te postulowane nakazy i zakazy będą ignorowane właśnie przez wsioków i złych mieszkańców. I tym samym - nic to nie da.

> Tomku, nie po to hodowca ładuje tyle kasy i czasu w swoję sukę/suki

Ależ zrozum: ja nie mam nic przeciw hodowcom i hodowlom. Niech hodowca robi, co chce, skoro go to cieszy, bawi, interesuje, czy też jest żródłem środków do życia. Czy ja mu bronię ? No przeciez nie ! Ale niech nie mówi mi, co mi wolno, a co nie; niech nie stawia swojego stosunku do psów jako jedynego słusznego i nie postuluje restrykcji.

Przepraszam, ale powiem wprost: IMHO trzeba być człowiekiem zimnym, wyrachowanym i bezdusznym, żeby generalizując dzielić psy, koty, czy cokolwiek na "lepsze" i "gorsze".

I jeszcze: wiesz, co będzie, gdy jakiś dupek przeforsuje powszechny nakaz sterylizacji ? Ile zwierząt znajdzie się na ulicy ?

Sterylizacja - TAK ! JESTEM ZA ! Ale z głową ! Najłatwiej wydać rozporządzenie, tylko że to będzie śmiechu warte - per analogiam do nakazu zamykania kur w związku z ptasią grypą. Sterylizacja ma wynikać z przekonania, z edukacji, z poczucia odpowiedzialności właściciela, z edukacji, może też z zachęty finansowej dla mniej bogatych. A nie z prokazu jakiegoś urzędasa.

[quote]> jak płakała Pani w tv że to zabieg szkodliwy.

> ile razy ktos uslyszy, ze mam wykastrowanego psa, oburza sie

Nikt mi nigdy czegoś takiego nie powiedział w odniesieniu do moich kastrowanych zwierząt. A jak ktos mi zacznie robić z tego powodu awanturę, to odpowiem mu jednym, którkim, żołnierskim słowem, bo przeciez w końcu nic mu do tego, nieprawdaż ?

> Tomku, sa schroniska i "schroniska"

Nie musisz mi tego mówić. Wiem.

Tomek_J
04-11-2005, 13:46
[quote="Taysha"]Dane dotyczące pogryzien psow, przez ostatnie lata znajdują się w GUS’sie. Na tej podstawie widac od razu ze najwieksze zagrozenie stanowia nie psy z listy tylko kundelki.

OK, ale czy gdzieś mogę zobaczyć takie oto dane dot. Polski dla powiedzmy zeszłego roku:

1. liczba psów z podziałem na poszczególne rasy i mieszańce ?
2. liczba pogryzień j.w. ?

Bo dopiero powiązanie jednego z drugim da mi obraz sytuacji.

P.S.

Sorki, z chęcią kontynuowałbym temat, ale będę w stanie dopiero po 11-tym.

Tomek_J
04-11-2005, 13:58
[quote="rzyraf"]Bardzo proszę, pokaz mi psy rasowe

Porównaj sobie choćby owczarki prezentowane na wystawach krajowych z owczarkami dosłownie niemieckimi.

> Jaki haracz?? 44 PLN składki rocznej.

Ile by nie było: na co ?

> A działalność kosztuje.

A ja jej sponsorować nie mam zamiaru.

> nie jest to problem Twojej sypialni (...) tylko psa, który poruszając się
> między ludźmi, może kogoś, oooops - zagryźć.

Jak którekolwiek z moich zwierząt zdradzałoby takie skłonności - owszem. Ale nie zdradza i przez ostatnie 11 lat nie zdradzało, więc pozostaje to "problemem mojej sypialni", do której obcego nie wpuszczę.

> Mozesz pisać, ze to demagogia do woli....

Ciesze się, że sam to dostrzegasz.

> Niestety mam pojęcie jak działają polskie schroniska:(:(:(.
> I nie chce mieć z nimi nic wspólengo

Jakikolwiek komentarz jest chyba tu zbędny...

> Brak we mnie empatii, bo chcę załatwić groźny problem i unormować pokręconą sprawę?? Gratuluję psychoanalizy:)

Nie jest złą rzeczą, że myślisz o sposobie załatwienia sprawy. Masz oczywistą rację, że jest problem niewłaściwego stosunku ludzi do zwierząt i wynikające z tego problemy pochodne. Złą rzeczą jest natomiast sposób, jaki sobie wykoncypowałeś. Bo ten sposób trąci przedmiotowym stosunkiem do zwierząt.

rzyraf
05-11-2005, 10:19
Tomku, ubawiło mnie stwierdzenie : ile by nie było , na co? Czy facetowi na stacji też zadajesz takie pytania? w sklepie? w kiosku? Sorka ale to pytanie poniżej poziomu...
Na szkolenie sędziów, na opłate za lokale(jakoś nikt nie chce za darmo), na to, żeby miesiecznik Pies kosztował 2,5PLN.

Nikt, jak zauwazyła przedmówczyni, nie musi zapisaywać sie do związku. Nie wyklucza to posiadania psa rasowego. I nie musisz sponsorować.

Tomku, zdaje sie ze nie rozumiesz słowa demagogia i mylą Ci się pewne pojęcia:) Odnosze też wrażenie że jest to u Ciebie stwierdzenie zastepcze.
(Taki dowcip: Ruscy i Amerykanie zrobili konkurs na najlepszy komputer. Anerykański zadanie rozwiązał, ruski pracuje,pracuje, po godzinie wyplul wynik: A u Was biją murzynów)

Nie rozumiem tego o schroniskach. Nie chcę miec nic wspólnego z organizacją, która pod pozorem robienia dobrze, robi źle. Chociażby powiekszając pulę psów do adopcji. niestety, jak nie mamy gdzie psów lokować, czym karmić, to moze należałoby sie zastanowić nad usypianiem nadmiaru (mogę się mylić, ale zdaje się że w Wielkiej brytanii pies który nie znajdzie nowego wlaściciela prze 3 miechy jest usypiany). Litość litością, poczucioe obowiązku wobec braci mniejszych,ale trochę rozsądku. Uważam, ze w schornisku pies który jest pare lat to nonsens zupełny. Oglądałem sobie Paluch, na dzień dobry uśpiłbym połowę psów. Ulzyłoby i im i schornisku a co za tym idzie reszcie psiaków. można by je dobrze nakarmić, przygotowac im porządne miejsca, przeprowadzic sterylizację. Starczyłoby jeszcze kasy na planowa akcję adopcyjną.
Czy trzymanie 2000 psów na miejscu na 500 jest OK?? Zadowala Cię?
A co do jakości schronisk i ich opieki - swietnym przykładem jest Pani z celestynowa, seryjnie we wtorki w tv2, która nie widzi problemu w tym, że pies będący pod jej opieka pogryzł kobiete na jej własnym terytorium I jeszcze była święcie oburzona, że kobieta usiłowała się bronić.
Przyklad drugi - reklama Tosa Inu jako pieska dla kazdego, miłego i oddanego.

Nie za bardzo łapię, na czym ma polegać przedmiotowość postrzegania zwierząt. Na tym by były hodowane tylko te bezpieczne i stabilne??przy okazji ładne??
Likwidacja kundli doprowadzi do wzrostu świadomości kynologicznej, liczby psów szkolonych. Pies przestanie być postrzegany jako morderca, co aktualnie jest tendencją narastającą. W sposób znaczący zmieni sie jego los na wsi. Powszechne sa aktualnie takie sytuacje - psy nie szczepione, na łańcuchach, wyjące i szcekające pół dnia, nie dokarmione lub karmione fusami z kawy (oryginalne!) znikna. bo nie będa kosztowały 5 PLN lub friko. Jeżeli typowy polski rolnik zapłaci za psa, nawet 300PLN, to bedzie dbal o niego lepiej niz o własne dzieci.
Każdy zastanowi się 10 razy zanim kupi psa. I jak nie będzie go stać utrzymanie fili to kupi sobie yorka albo westa.
Znikną psy z dzielnic biedy( o czym było) gdzie często gesto są traktowane tak jak na wsiach. A naprawdę zainteresowani z takich rejonów poradzą sobie. Pochodząc w pewnym sensie z warszwskiej Pragi Połnoc mam przykłady i takich i takich zachowań.

Paweł Adamski

rzyraf
08-11-2005, 22:27
http://www.naszepsy.pl/forum.asp?Id=1991&main=yes

Taki cytat, dla kwadrata i spółki:)

ZofiaD
13-01-2006, 12:31
ckwadrat, a czy ty znasz jakiegoś amstaffa? Czy piszesz tak ze zwykłej nienawiści? Zwracam Ci uwagę, że ostatnie 4 co najmniej zagryzienia są na koncie owczarków niemieckich, czy tez czegoś do nich podobnego. Jeżeli chodzi o amstaffa, to wśród amerykańskich hodowców mają przydomek "nańki", ze względu na swój stosunek do dzieci. Dodam, że mam amstaffa w domu, dlatego mogę się wypowiedzieć. I nie jestem grubym karkiem, dresiarzem ani marginesem społecznym.

CCI
04-02-2006, 19:26
ckwadrat, a czy ty znasz jakiegoś amstaffa? Czy piszesz tak ze zwykłej nienawiści? .
Pewnie ni9e tylko nasłuchał sie z prasy i od takich samych ludzi jak on :-?

Wydaje mi się, że nadszedł najwyższy czas aby zabronić hodowli i posiadania psów rasy tak niebezpiecznej jak amstaf. W ciągu bodajże tygodnia psy tej rasy zagryzły swoją włascicielkę a kilkunastoletni chłopiec został dotkliwie pogyziony. A to tylko ostatnie przypadki. Przecież ta rasa została wyhodowana specjalnie do walki. Genetycznie ma toto zakodowaną taką agresję, że gryzie i zabija na oślep. Chyba czas zdelegalizować tę rasę..
Ja mam dosć bezmyślności ludzkiej :evil: . Amstafy to wspaniałe psy które są bezgranicznie oddane ludziom trzeba je tylko odp. wychować jak wszystkie psy zresztą . Czy zastanowiłes się co piszesz??

Jefka5
12-02-2006, 23:56
Mysle, ze problem w Polsce z psami tzw. obronnymi to w glownej mierze problem, ktory zawdzieczamy... samym sobie. Mamy - jako spoleczesntwo - takie podejscie do zwierzat a nie inne a to powoduje, ze psy kupujemy czesto w niesprawdzonych hodowlach, czesto nawet tzw. krzyzwoki "bo taniej"...

rzyraf
13-02-2006, 01:56
hm, sprzedajac aktualnie miot Fila odnoszę wrażenie, że istotna jest tylko cena. Nie liczy się uzytkowość psa, jego pochodzeni nic. Ważne by był tani.
I słyszę taklie tłumaczenie: wiem Pan, dom teraz stawiamy, 250 metrów, Pan wie ile to pieniędzy dlatego tanio szukamy. Takich tłumaczeń/prób targowania ceny miałem ze 20!!, wiele z tych osób to uczetniczy tego forum:).
Ale jak kupujemy kominek czy samochód to zgadzamy sie, ze ma kosztowac tyle i tyle i nie szukamy jeszce taniej, wrecz za 1PLN bo wiemy że ma to tyle kosztować. Szkoda, ze brakuje tekj świadomosci przy kupnie psa.
I o ile sprawdzamy rożne rzeczy kupujac okna czy piec, to pies - to pies. Może byc duzy albo mały. I to jest niestety postawowy błąd.
Cieszą więc te przypadki, gdzie ludzie wiedzą co kupują a cena jest jakby uzupełnieniem całej sprawy.

stiv
22-04-2006, 21:11
bardzo mi przykro że wszyscy traktujecie amstaffy jak morderców :( :-?
amstaf jest to odłam od rasy staffordshire bull terier-on został wychodowany na morderce a amstaff został wychodowany w XVIIIw. na psa domowego chowanego dla towarzystwa i poczucia bezpieczeństwa.
Każdego psa da się wyszkolić na "kilera" nawet bernardyna.
A ich agresywność jest spowodowana tym że za właścicieli mają chorych psychopatów. Więc lepiej pomyślcie skoro padały tu takie głupie txty żeby zabijać psy które poprostu miały właścicieli trepów to może wprowadzimy kare śmierci dla ludzi którzy żyli w rodzinach patologicznych i troche świrują. Powtarzajcie za mną
AMSTAFF TWÓJ PRZYJACIEL i biegnijce do chodowcy po staffa tylko go nie karccie bo odpłaci wam się kiedyś tym samym. Bo z psem trzeba jak z dzieckiem :-p

wartownik
23-04-2006, 09:21
Marta , tak jak to opisujesz to i mozna lwa prowadzac na smyczy.
Wystarczy troche spoleczenstwo doksztalcic?

Jeszcze jedno, masz bardzo zle wiadomosci.

A mozna miec lwa?
W mojej okolicy uciekla gosciowi puma ( :P urwala sznurek ktorym ja przywiazal) , skonczylo sie na kurach i kaczkach.

tomadyna
23-04-2006, 20:40
No cóż. Czytając posty o psach mordercach mam wrażenie że osoby się wypowiadające w ten sposób nigdy nie miały styczności z Amstaff-em, a swój pogląd budują na podstawie oceny niektórych właścicieli psów tej rasy :lol: u których szeroki kark nie nosi niestety głowy z równie rozbudowaną zawartością. I należy to chyba postrzegać jako fatalny odprysk popularności tej rasy. Byłem z rodziną szczęśliwym posiadaczem psa tej rasy i stanowczo muszę bronić tej rasy i "niania" to świetne porównanie.

ZofiaD
25-04-2006, 20:25
No cóż. Czytając posty o psach mordercach mam wrażenie że osoby się wypowiadające w ten sposób nigdy nie miały styczności z Amstaff-em, a swój pogląd budują na podstawie oceny niektórych właścicieli psów tej rasy :lol: u których szeroki kark nie nosi niestety głowy z równie rozbudowaną zawartością. I należy to chyba postrzegać jako fatalny odprysk popularności tej rasy. Byłem z rodziną szczęśliwym posiadaczem psa tej rasy i stanowczo muszę bronić tej rasy i "niania" to świetne porównanie.
Dzięki w jego imieniu:
http://foto.onet.pl/upload/45/81/_592844_n.jpg
tu właœnie morduje mojš mamę. A może ona jego?

Heimnar
28-04-2006, 12:12
Kiedyś słyszałem taką opinię (od hodowcy psów):

Człowiek, który bierze psa dlatego, że potrzebuje go do "ochrony" - i gdy jest to warunek wyboru psa silnego i skłonnego do agresii (np. bullterier) nie powinien go mieć. Dlaczego?

Jeżeli jest na tyle słaby, że czuje, że posiadanie psa uważanego za "agresywnego" daje mu poczucie bezpieczeństwa, to nie powinien go mieć, bo nie będzie w stanie go odpowiednio wychować. Pies będzie psychicznie silniejszy i będzie dominował w "stadzie" - a to jest niedopuszczalne.

Natomiast człowiek, który jest dostatecznie silny psychicznie, by nad takim psem panować - nie potrzebuje go, jako obrońcy, gdyż sam sobie świetnie da radę w każdej sytuacji.

Człowiek, który jest autorem tych słów miał zawsze psy wielkie i groźne. I nigdy nie miał z nimi żadnych problemów, ani nikt z jego otoczenia.

Z tego też powodu uważam, że powinno się tępić ludzi, a nie psy. Bo jeżeli psa nie potrafimy wychować, to z każdego może wyrosnąć potwór. Sprawa bullterrierów i amstaffów jest o tyle trudniejsza, że te psy mają "warunki" fizyczne ku temu by być niebezpiecznymi. Na pewno większe niż Yorki =).
I sądzę, że pomysł z wydawaniem pozwoleń na hodowanie tego typu ras psów jest jak najbardziej na miejscu.

CCI
01-05-2006, 00:33
No cóż. Czytając posty o psach mordercach mam wrażenie że osoby się wypowiadające w ten sposób nigdy nie miały styczności z Amstaff-em, a swój pogląd budują na podstawie oceny niektórych właścicieli psów tej rasy :lol: u których szeroki kark nie nosi niestety głowy z równie rozbudowaną zawartością. I należy to chyba postrzegać jako fatalny odprysk popularności tej rasy. Byłem z rodziną szczęśliwym posiadaczem psa tej rasy i stanowczo muszę bronić tej rasy i "niania" to świetne porównanie.
Dzięki w jego imieniu:
http://foto.onet.pl/upload/45/81/_592844_n.jpg
tu wła�nie morduje mojš mamę. A może ona jego?
Raczej ona jego :lol:

Agnieszka1
07-06-2006, 14:42
hm, sprzedajac aktualnie miot Fila odnoszę wrażenie, że istotna jest tylko cena. Nie liczy się uzytkowość psa, jego pochodzeni nic. Ważne by był tani.
I słyszę taklie tłumaczenie: wiem Pan, dom teraz stawiamy, 250 metrów, Pan wie ile to pieniędzy dlatego tanio szukamy. Takich tłumaczeń/prób targowania ceny miałem ze 20!!, wiele z tych osób to uczetniczy tego forum:).
Ale jak kupujemy kominek czy samochód to zgadzamy sie, ze ma kosztowac tyle i tyle i nie szukamy jeszce taniej, wrecz za 1PLN bo wiemy że ma to tyle kosztować. Szkoda, ze brakuje tekj świadomosci przy kupnie psa.
I o ile sprawdzamy rożne rzeczy kupujac okna czy piec, to pies - to pies. Może byc duzy albo mały. I to jest niestety postawowy błąd.
Cieszą więc te przypadki, gdzie ludzie wiedzą co kupują a cena jest jakby uzupełnieniem całej sprawy.

Kupilam dwa dni temu fila :P jest boski :P
Wiele ludzi jest zdania ze zamiast bulic tyle za psa lepiej wziac ze schroniska, tam duzo jest psow szukajacych domu.
Co Ty na to?

rzyraf
07-06-2006, 16:23
Agnieszka, bardzo sie cieszę, ze wstąpiłaś do grona filomaniaków!!!!oczywiście szkoda:):) że nie ode mnie:):) Mozesz mi napisać (moze byc na priva) z jakiej hodowli??
Co ja myslę o psach ze schroniska?? Już tu pisałem i zbierałem za to baty - uważam że psy(ze schronisk) które mają jakiekolwiek fiksacje, sa lękliwe, stare itp - powinno się usypiać. Reszte masowo kastrować (jestem zwolennikiem opowiązkowej kastracji/sterylizacji psów nierasowych) i starać sie znaleźć nowych właścicieli. W końcu jest wiele super kundelków w rękach super właścicieli, o niebo lepszych ode mnie:).
Pies ze schroniska to jest jedna wielka niewiadoma. Kupując psa rasowego (otrzymując od hodowcy metrykę bądź rodowód-hodowca nie ma obowiązku wyrabiania rodowodu szczeniakowi, wiąże sie to z rejestracją, koniecznością późniejszego przerejestrowania psa itp) masz pewność, ze otrzymujesz to czego potrzebujesz. Ale zwiazane jest to oczywiście z koneicznoscią zapoznania sie przynajmniej ze wzorcem rasy. A ponieważ nie wszystkim właścicielom fila to się przytrafiło, zamierzam otworzyc tzw. "fila rescue", czyli charytatywny dodatek do naszej hodowli.
Reasumujac - jesli chcesz mieć psa o określonych "parametrach" zarówno fizycznych jak i psychicznych - musisz kupic rasowego(rasowy=rodowodowy)
Pozdrawiam gorąco[/url]

ozzie
07-06-2006, 16:38
Moze napisze o perypetiach mojej przyjaciolki... Chcieli miec psa rodzinnego, bo maja dzieci, dlatego zdecydowali sie na rase bardzo lagodna, a mianowicie golden retriever. Suczke kupili z dobrej warszawskiej hodowli, dlugo na nia czekali, w miedzyczasie duzo czytali na temat wychowania szczeniaka. I co sie okazalo.... Hodowca sprzedal im owszem sunie, ale straszna dominatke, ktora jako 10 tygodniowe sczenie warczyla jezeli probowalo sie ja zdjac z sofy. Warczyla na dzieci, gdy te probowaly sie z nia bawic. W porownaniu z moim schroniskowym 'wielorasowcem' to byl horror. Nasze psy sa w podobnym wieku, ja mojego wzielam ze schronu, gdy ten mial niecale 4 miesiace. Jest cudownym, kochanym, lagodnym dla dzieci psem. Teraz ma ponad 7 miesiecy, jest takim 'mniejszym bernardynem z mordka kundelka :)
Sunia znajomych mimo ze jest po intensywnym szkoleniu u tresera psow, nadal probuje warczec na dzieci, pokazuje zeby...

Moi przyjaciele sa zrozpaczeni, no bo golden, a w szczegolnosci rasowa sunia, to taka lagodna rodzinna rasa. Za psa zaplacili 1800 zl, ma metryczke, moi znajomi chcieli jak najlepiej, dlatego kupili psa z hodowli, ale sa zrozpaczeni, bo te ostatnie 4 miesiace to po prostu gehenna, nie mowiac juz o olbrzymich kosztach (psi psycholog, treser, etc)

rzyraf
07-06-2006, 16:51
A to już jest znacznie szerszy problem. Często wystarczy przeanalizowac sytuacje rodzinną, postepowanie domowników i można wyprostować. Szczególnie, jeśli pies jest wzięty w młodym wieku.
A panujacy pogląd, ze retrivery sa super, jest niestety troche naciagniety.
Szkolenie też nie wszytko rozwiązuje.
Pozdrawiam

Agnieszka1
07-06-2006, 17:31
Agnieszka, bardzo sie cieszę, ze wstąpiłaś do grona filomaniaków!!!!oczywiście szkoda:):) że nie ode mnie:):) Mozesz mi napisać (moze byc na priva) z jakiej hodowli??
Co ja myslę o psach ze schroniska?? Już tu pisałem i zbierałem za to baty - uważam że psy(ze schronisk) które mają jakiekolwiek fiksacje, sa lękliwe, stare itp - powinno się usypiać. Reszte masowo kastrować (jestem zwolennikiem opowiązkowej kastracji/sterylizacji psów nierasowych) i starać sie znaleźć nowych właścicieli. W końcu jest wiele super kundelków w rękach super właścicieli, o niebo lepszych ode mnie:).
Pies ze schroniska to jest jedna wielka niewiadoma. Kupując psa rasowego (otrzymując od hodowcy metrykę bądź rodowód-hodowca nie ma obowiązku wyrabiania rodowodu szczeniakowi, wiąże sie to z rejestracją, koniecznością późniejszego przerejestrowania psa itp) masz pewność, ze otrzymujesz to czego potrzebujesz. Ale zwiazane jest to oczywiście z koneicznoscią zapoznania sie przynajmniej ze wzorcem rasy. A ponieważ nie wszystkim właścicielom fila to się przytrafiło, zamierzam otworzyc tzw. "fila rescue", czyli charytatywny dodatek do naszej hodowli.
Reasumujac - jesli chcesz mieć psa o określonych "parametrach" zarówno fizycznych jak i psychicznych - musisz kupic rasowego(rasowy=rodowodowy)
Pozdrawiam gorąco[/url]

wyslalam priva :P
Mam takie samo zdanie.
Ja sie zapoznalam z rasa fila - nadal to robie :P
najbardziej spodobalo mi sie zdanie , ktore gdzies wyczytalam - fila nie jest psem dla kazdego, jest bardzo inteligentnym psem i jesli wlasciciel nie wyszkoli go, to fila wyszkoli wlasciciela :P super nie?
Charytatywny dodatek jak sie ukaze daj znac - bede czytac na biezaco :P
pozdrawiam

mmiodek
28-11-2006, 10:55
A tu typowy pies morderca Buldog Amerykański (z listy ras niebezpiecznych):
http://www.youtube.com/watch?v=QBERzVafn_s&mode=related&search=
http://www.youtube.com/watch?v=4IyaYUPjXkI&mode=related&search=
http://www.youtube.com/watch?v=KPdzClexAaU&mode=related&search=
http://www.youtube.com/watch?v=9IJBB2xkTGw&mode=related&search=
Zdaję sobie sprawę, że to niczego nie udowadnia, ale może też nie warto się uprzedzać.
A tu cytat z książki francuskiego autora:
"Istnieją psy o skłonnościach zbrodniczych. Od czasu do czasu gazety relacjonują różne zdarzenia, w których owczarki niemieckie atakują dzieci lub starców. Czasami grupują się, by dokonywać swych niecnych czynów, podniecają się wzajemnie doprowadzając do wściekłej furii, nie słuchają swego pana, rzucają się na niego przypominając sobie nagle atawistyczne okrucieństwo.
Lecz psia przestępczość jest rzadziej spotykana niż ludzka. W populacji 800000 owczarków niemieckich napotyka się rocznie zaledwie około dziesięciu takich przypadków."

No i co z listą ras niebezpiecznych? Ten tekst nie jest stary... Autor wydał książkę w Paryżu w 1986 r. Niektóre fragmenty dotyczą lat 70-tych 20 wieku, więc nie aż tak dawno. I kto jest tym niebezpiecznym?

kofi
28-11-2006, 12:18
Fajne te filmiki.
No cóż, od zawsze wiadomo, żenajbardziej niebezpiecznym i krwiożerczym gatunkiem jest człowiek :-?

Teba
28-11-2006, 21:06
Ja zaczne od tego, że amstaf w Poslce prawnie nie jest uznana jako rasa agresywna- moim zdaniem świadczy to o naszym całym prawie i jego "dokładności".

Znam dużo Amstafów i Pitbulli, większość w domach gdzie są dzieci. WSZYSTKIE te psy przeszły szkolenia posłuszeństwa, na jednym z forumów udziela się dziewczyna z pracującym Pitem. Te psy są wspaniałe, jeśli chodzi o pieszczoty bardziej nachalny niż mój "przerośnięty jamnik".

Spotykam również na spacerach z moją suką regularnie 3 yorki, west highland teriera i pekińczyka, które są ZAWSZE na smyczy bo rzucają się na wszystkie psy z zębami...

Wniosek- wszystko zależy od wychowania przez człowieka i od tego jak człowiek jest zrównoważony. Dodam również, że jestem za zakazem hodowli wszystkich psów BEZ RODOWODU bo to właśnie stamtąd pochodzi większość tych psów niezrównoważonych, agresywnych, nadpobudliwych. A we wszystkich hodowlach (nawet tych małych jazgotków) psy powinny przechodzić testy psychiczne.

Dodam, że ja się boję małych psów i dużo osób uważa to za śmieszne... a to wcale takie nie jest :evil:

Zdjęcia z zabawy beagle z amstafem- który wydaje się tu wykazywać większą agresją? Bo ja widze amstafa który pokazuje brzuch...
http://www.for-bi.pl/pub/jankes/z%20ramzesem/PICT0050.JPG
http://www.for-bi.pl/pub/jankes/z%20ramzesem/PICT0051.JPG

rzyraf
29-11-2006, 20:25
Uch, w poście który usunąłem, napisałem, że amstaff jest na liscie. Miałem złe źródło:( niestety. Była tam proponowana lista (33 pozycje), chwalić Boga nie przeszła.
Lista i spore restykcje nei są do końca fatalnym pomysłem. Szcególnie, ze aktualnie obejmuje także psy w typie danej rasy. W obliczu setek amstaffów z lewych hodowli, w rękach zupełnie nieprzygotowanych łysych właścicieli.
Testy problemu nie rozwiążą. Już pierwsze sito jest na ringu wystawowym i często widać, że sedziowie puszczają psy, które rzucają się na konkurentów. W krajach ościennych zdarza sie wyrzucenie, u nas traktowane jest jako powód do ataków do sędziego. Generalnie idzie o kasę (dlatego rzadko psy są wyrzucane) i urażoną ambicję. Częstokroć też sędziowie mają poziom wiedzy z lat 60 czy 70 a od tego czasu kynologia zrobiła olbrzymi krok naprzód (nie stojąc wcześniej nad przepaścią:) ).
Szczerze powątpiewam w istnienie psów o skłonościach zbrodniczych - chyba ż emówimy o kundlach, w dodatku po przejściach. Ale za to nalezy winić li tylko człowieka i zamiast zakazywać, co najłatwiejsze, uczyć - podejścia do psa, pracy z nim(szkolenia), sposobów wykorzystania i współpracy.
Dlatego czesto słyszę komentarz, gdy ktoś usłyszy nazwę mojej rasy (fila) - aaaaaaa, tak, tak, tak, słyszałem-am. To te psy co zagryzają dzieci. Pan się nie boi o swoje?? Ostatnio moja odpowiedź jest (szpetem konspiracyjnym) wie Pan/Pani, ja na dzieciach trenują zagryzanie!!, zeby były gorsze. A poniewaz często widać w czasi espaceru dziecko trzymające killera na smyczy czy uwieszone na szyi, to......

rzyraf
29-11-2006, 20:27
A na dodatek, o ile się nie mylę, hodowcy perro de rpesa canario moga spać spokojnie, bo nazwa rasy się zmieniła i teraz mają dogo canario.hehehehe

Ella
29-11-2006, 20:58
Szczerze powątpiewam w istnienie psów o skłonościach zbrodniczych - chyba ż emówimy o kundlach, w dodatku po przejściach.
Rzyraf, już wiele razy słabo mi się zrobiło, czytając Twoje posty, ale szkoda mi było zdrowia na jałowe dysputy.
Więc tylko raz się odezwę: widać, że nie masz pojęcia o "kundlach, w dodatku po przejściach", o czym świadczą Twoje nawoływania do eksterminacji psów schroniskowych. Posługujesz się płytkimi stereotypami, świadczącymi o Twojej niewiedzy w tym względzie, a równocześnie masz ludziom za złe, że stereotypowo traktują pewne rasy.
Pilnuj swojego biznesu hodowlanego, ale nie kosztem wypisywania bzdur o psach schroniskowych, ktore mogą być równie atrakcyjnymi i wiernymi przyjaciółmi, jak psy, ktore sprzedajesz za grubą kasę.

rzyraf
29-11-2006, 21:49
Hm, gdybyś przenalizowała raporty biegłych sądowych, np. w czasopiśmie "Pies", znalazłabys tam informację, że brak jest zagryzień i w sumie (procentowo do liczby osobników) niewiele pogryzień, dokonanych przez psy rasowe.
Szczególnie nie polecam żadnych kundli mieszanek z rasami stróóżującymi/bojowymi w F1. A tego jest pełno, na dodatek osoby zajmujące się psami w schroniskach są w stanie polecvić takiego psa osobie całkowicie nieodpowiedniej.
Oczywiśćie że kundle sa super. Właśnie dlatego przez wieki człowiek opracował tyle roznorodnych ras:)
Kundle sa naprawdę super. A najlepsza w ich propagowaniu jest szefowa Celestynowa. W programie na dwójce porannym, pokazując TOSA INU stwierdziła - milutki piesek dla każdego. Moje gratulacje.
Informowanie o tym, ze w schornisku poczęły się szczeniaczki i niedługo bede, juz nie pamiętam w którym - no super sprawa, kolejne 5, 10 maluchów, które trzeba odkarmić, oddac komuś itp.
Jak psy ze schronów trafiają do ludzi i jak to się kończy- zapraszam, chętnie pokażę wiele przykładów.
Zapraszam np. na warszawski Gocław. Pełny przegląd schornów i hodowli kundli.
Mhhhmmmhh, a ta radość tego redaktora, byłego "prasowego" Janasa - że jego pieski wybiegają sobie na ulice i biegają tu i tam. No, genialne wręcz...
Własnie dlatego i dla paru innych powodów jestem zwolennikiem nakazu kastracji/sterylizacji i usypiania psów schroniskowych, które przez 3 miesiące nie znajdą właściciela.
Czy moja hodowla boli Cię w jakis specyficzny sposób?? Ludzie którzy sa moimi klientami nie staną się nigdy klientami schronu, poniewaz potrzebują psa o okreslonych "parametrach", pewności, ze ze szczeniaka wyrośnie fila a nie niespodziewajka.
Chętnie psłucham o tych stereotypach - czyli wyjasnij mi gdzie bładzę.
Kundel jest kundlem - oczywiscie może byc super przyjacielem i znam ludzi, którzy osiągaja niesamowite sukcesy z psami. Wiem też, ze aby się rozwijać w swoich dziedzinach kynologicznych myślą nad kupnem psa rasowego.
Kundel jest kundlem i nigdy nie wiesz jaka cecha jego rodziców/dziadków/.....
ujawni się i w którym momencie.
To własnie kundle sprawiają, ze fantastyczne rasy sa postrzegane jako killery. W Polsce nie zagryzł zadne amstaff mający papiery. Wszystkie pochodziły z dzikich hodowli lub wręcz były mieszankami amstaffa z innymi rasami (niezwykle groźne). Gdyby żaden kundel amstaffa nie istniał, rasa miałaby taką opinię, jaką stworzyliby posiadacze tych wspaniałych psów - czyli przyjaciela rodziny i niańki do dzieci. Niestety, przez producentów psów cierpi szeroka społecznosć(nie hoduję i nie zamierzam hodować amstaffa:) ).
niezwykle waznym agumentem sa tak znenawidzone przez Ciebie pieniądze. Otóż jeżeli ktoś kupuje psa za 2500PLN a nawet za trochę mniej, ma do niego znacznie inne podejście niz ktos, kot weźmie psa za friko, ponieważ dziecku się zachciało. Proponuję przesledzenie postów Agnieszki1.
Z kazdym z włascicieli moich szczeniąt rozmawiałem po kilka razy (mam tylko komórkę), niektóre rozmowy trwały po godzinie. U każdego spędziłem min. 3 godziny, kiedy oddawalem maluchy. W zasadzie wszedzie (z wyjątkiem jednego, ale akurat tu mam pewnosć)sprawdziłem warunki w jakie trafiają. Kilka z maluchów jest szkolonych na PT1. Takie postepowanie przyczyni się do pozytywnego postrzegania rasy. Podobnie jest w przypadku kilkudziesięciu innych szczeniaków fila, które w tym roku opusciły hodowle.
Obecną wolną amerykankę w hodowli kundli uważam za tragedię kynologii, która w obecnmych czasach moze doprowadzić do sytuacji, w której zakazana zostanie hodowla wielu ras - nie tylko fili ale również pon'ów czy hovawart'ów.



[/i]

Ella
29-11-2006, 22:49
Kilka słów tylko, bo szkoda czasu na więcej:



Własnie dlatego i dla paru innych powodów jestem zwolennikiem nakazu kastracji/sterylizacji
Ja też.


i usypiania psów schroniskowych, które przez 3 miesiące nie znajdą właściciela.
Oto owa niczym nie uzasadniona eksterminacja, w nawoływaniu do ktorej upatruję Twoją kompletną nieznajomość tematu.


Czy moja hodowla boli Cię w jakis specyficzny sposób??
Hodowla? Nie boli. Bolą Twoje ignoranckie teksty, które mogą być potencjalnie szkodliwe , gdyby jakimś sposobem udalo Ci się zniechęcić kogoś do zainteresowania się pomocą bezdomnym psom.


Ludzie którzy sa moimi klientami nie staną się nigdy klientami schronu, poniewaz potrzebują psa o okreslonych "parametrach", pewności, ze ze szczeniaka wyrośnie fila a nie niespodziewajka.
Bzdura. Czyli traktujesz swoich klientów jako płytkich snobów.
Ja jestem właścicielką równocześnie psa metrykowego i schroniskowego o nieznanym pochodzeniu.



Chętnie psłucham o tych stereotypach - czyli wyjasnij mi gdzie bładzę.
Cały czas o tym piszę.


Kundel jest kundlem - oczywiscie może byc super przyjacielem i znam ludzi, którzy osiągaja niesamowite sukcesy z psami.
Miło, że potrafisz to zauważyć.


Wiem też, ze aby się rozwijać w swoich dziedzinach kynologicznych myślą nad kupnem psa rasowego.

To jakiś demagogiczny twór, którego w ogóle nie rozumiem.


Kundel jest kundlem i nigdy nie wiesz jaka cecha jego rodziców/dziadków/.....
ujawni się i w którym momencie.
I tu właśnie pokazujesz swoją kompletną niewiedzę w kwestii psiej natury.
Człowiek się znający nieco na psach, potrafi trafnie diagnozować i efektywnie pracować z każdym psem, niezależnie od jego pochodzenia.
Wiem o czym mówię, bo mam z tym styczność na co dzień.


Obecną wolną amerykankę w hodowli kundli uważam za tragedię kynologii
Z tym się zgadzam - z tym, że nie tylką tragedię kynologii, ale tragedię tysięcy niechcianych bezdomnych zwierząt, które są tego owocem. Powszechna sterylizacja i likwidacja dzikich hodowli załatwiłaby sprawę. Nie jest to jednak proste do zrealizowania.

Ella
29-11-2006, 23:59
O, jeszcze jedna "perelka" mi się w oko rzuciła:


niezwykle waznym agumentem sa tak znenawidzone przez Ciebie pieniądze. Otóż jeżeli ktoś kupuje psa za 2500PLN a nawet za trochę mniej, ma do niego znacznie inne podejście niz ktos, kot weźmie psa za friko, ponieważ dziecku się zachciało.
I znowu tymi stereotypami potwierdzasz swoją nieznajomość zagadnienia.
W schroniskach jest coraz więcej psów rasowych, z tatuażami, które trafiają tam w strasznym stanie. Jak widać, drogie zabawki też się mogą znudzić...

A pieniędzy, zapewniam, nie nienawidzę :lol: . Przeciwnie.
Za 2500PLN można pojechać z własnym poschroniskowym psem na fajne wakacje, albo zafundować kilkunastu schroniskowym biedom sterylizację, dobrą karmę, czy ocieplaną budę na zimę.

rzyraf
30-11-2006, 01:52
1. Moje teksty i poglądynie mają zniechęcać do pomocy. Uważam, ze konieczne jest rozwiązanie problemu, także radykalne.
2.Hm, czy potrzeba posiadania psa do okreslonych zadań to płytki snobizm?? Twoje posiadanie psa mixa nic nie zmienia. Czy jeżeli potrzebuję nowego samochodu dostawczego to mam kupić używany w ciemno bez znaczenia na markę i przeznaczenie?? To jest snobizm?? Polecam slownik wyrazów trudnych na wieczorne analizy.
3.Jedna z moich znajomych ma coraz większe sukcesy w agility. Z kundlem. W przyszłym roku kupuje BC ponieważ sa one znacznie do tego lepsze i jak ona sama uważa, tego co może osiągnać z BC (określone mocno "parametry") nie osiągnie ze swoim dotychczasowym psem.
4.Oczywiście - na niczym się nie znam itp. Jasne:) bardzo lubię ten argument. Lepiej wobec tego latami trzymać kundle na tony. Tylko - w imię czego??
5. Kundel jest kundlem...- szkoda ze wycinasz z całości pasujące Ci fragmenty.
Wielka też szkoda że odpisałaś tylko na to, co Ci pasuje a inne rzeczy pomijasz.....
Pomine to telewizyjnym NO COMMENTS.
6.Nie rozumiesz powodów kupna psa rasowego?? Aaaaa, to nie ma o czym gadać....
7. Oczywiście - Ty wiesz o psach wszystko. Pracujac z nim w schronie jesteś w stanie sprawdzić go w rożnych sytuacjach. Nie zapomnij o innym - w całym kraju obowiązuje powiedzonko: Psu nie wiara. Funkcjonuje w określonych kręgach - które w życiu psa rasowego nie miało. Oczywiście mozna teraz zarzucic, że nie szkolę itp - ale 99% ludzi biorących psa to zwykli trzymacze, którzy w zyciu nie pomyslą o szkoleniu.
Znajoimi wzięli psa ze schroniska. Miłę wolontariuszki zapewniały, że piesek jest super, ze z nim pracują, że będziwe super do rodziny. Rzeczywiście w schronie pies był miły. W samochodzie też. W momencie wysiadania ugryzł moją znajomą tak, że przez pół roku tułała się po szpitalach.
8. Powszechna sterylizacja jest niezwykle prosta do wykonania.
9. Zawsze psy rasowe trafiały do schronisk i zawsze będą trafiały. O ile się nie mylę, jest ich sprzedawanych coraz wiecej, wiec siłą rzeczy więcej tez trafi do schronów. Nie zmienia to faktu (ludzka psychologia), ze rzecz kupiona za własne cięzko zarobione pieniadze ma inny smak i inaczej się do niej podchodzi niż do nabytku darmowego. To zjawisko znakomicie potwierdza tez fakt obecności watach kundli w lasach na przełomie czerwca i lipca.
A części ludzi nie będzie na psa stać lub bedą na niego musieli naprawdę popracować - to też wszystkim wyjdzie na dobre.[/url]

Ella
30-11-2006, 12:48
Polecam slownik wyrazów trudnych na wieczorne analizy.

Ponieważ zaczynasz być chamski, więc skwituję to filmowym:
"Nie chce mi się z Tobą gadać".
A szkoda, bo podejmowane kwestie są istotne i warte dyskusji.
Ale wobec powyższego, z mojej strony EOT.

rzyraf
30-11-2006, 22:36
Podsumuję to w inny sposób: Słownik nadal polecam. A dyskusja zostałą przeprowadzona i zakończona w typowy dla miłosników schronów sposób: udowodnić komuś chamstwa, brak empatii, kynologię "dla kasy". Do tego pomijanie sytuacji i zdarzeń dla schronów niekorzystnych.
Przy okazji, nie schlebiaj sobie, nie zamierzałem dalej tego ciągnąć.

Tomek_J
21-12-2006, 06:06
Podsumuję to w inny sposób: Słownik nadal polecam. A dyskusja zostałą przeprowadzona i zakończona w typowy dla miłosników schronów sposób: udowodnić komuś chamstwa, brak empatii, kynologię "dla kasy".

Rzyraf, owszem, grama empatii w tobie nie ma, więc mam nadzieję, że faktycznie dotrzymasz słowa i dalej ciągnąć tego nie będziesz. Twoja obsesyjna nadgorliwość w zwalczaniu idei posiadania psa nierodowodowego (owszem, zgodnie ze znanym powiedzeniem tu szczególnie godna porównania do faszyzmu) graniczy wręcz z agresją. A skoro skłonność do agresji ma być niby cechą kundli, to... czyżbyś był rzyrafem nierodowodowym ?

Nie mam nic przeciwko psom takim, czy owakim i chętnie podyskutowałbym nad wyższością jednych od drugich, ale twoje kłamliwe generalizowanie w każdej wypowiedzi po prostu czyni taką dyskusję bezzasadną.

reptile18
06-04-2007, 21:26
ckwadrat
Człowieku ty nie masz i nigdy nie będziesz miał żadnej wiedzy o psach. Przez takich ludzi jak ty straciłem w tamtym roku swojego pierwszego AST'a bo ktoś najwyraźniej uznał że jest to pies "morderca" czyli prawdopodobnie ktos twojego pokroju :evil: i mojego psiaka otruto a on nawet nigdy za kotem nie pobiegł, teraz mam 2 psiaka tej samej rasy i jestem jej wielkiem miłośnikiem. Ale mnie .... moim zdaniem to ludzi takich jak ty powinno się zabronić chodować pajacu

rzyraf
06-04-2007, 22:41
Podsumuję to w inny sposób: Słownik nadal polecam. A dyskusja zostałą przeprowadzona i zakończona w typowy dla miłosników schronów sposób: udowodnić komuś chamstwa, brak empatii, kynologię "dla kasy".

Rzyraf, owszem, grama empatii w tobie nie ma, więc mam nadzieję, że faktycznie dotrzymasz słowa i dalej ciągnąć tego nie będziesz. Twoja obsesyjna nadgorliwość w zwalczaniu idei posiadania psa nierodowodowego (owszem, zgodnie ze znanym powiedzeniem tu szczególnie godna porównania do faszyzmu) graniczy wręcz z agresją. A skoro skłonność do agresji ma być niby cechą kundli, to... czyżbyś był rzyrafem nierodowodowym ?

Nie mam nic przeciwko psom takim, czy owakim i chętnie podyskutowałbym nad wyższością jednych od drugich, ale twoje kłamliwe generalizowanie w każdej wypowiedzi po prostu czyni taką dyskusję bezzasadną.
Drogi Tomku, prosze, napisz mi szczegółowo o kłamliwym generalizowaniu, tylko prosze o szczegóły, chętnie poczytam.
Nie uważam sie za osobnika agresywnego, w przeciwieństwie do właścicieli wielu kundli - ale coż...

metros
08-04-2007, 14:49
W mediach lepiej brzmi, że amstaff pies- morderca po raz n-ty zagryzł biedne dziecko niż mieszanka psów ras z listy niebezpiecznych, pochodząca z pseudo hodowli , będąca w rękach "człowieka" , który musi się dowartościować groźnie wyglądającym psem. Ulegamy nagonce, czy zakazanie hodowli kilku ras rozwiąże problem? Nie, bo człowiek potrafi zrobić bestie nawet z Yorka, tyle, że agresja Yorka nas bawi a Amstaffa już nie. Nie słychać o agresywnych psach normalnych ludzi, słychać jedynie o agresywnych psach ludzi, którzy o naturze psów nie mają zielonego pojęcia.. Pies jest taki jakim człowiek go stworzy - najpierw jakich rodziców (psychciznie) dobierze hodowca a potem jak ułoży go własciciel. Wiec to nie w psie problem..

Wiecie pogryzienia dokonane przez jaką rasę są coraz częstsze? Siberian Husky i Alaskan Malamute. Jesli ktos co wie o tych rasach to wie, że te psy zostaly stworzone do ciągnięcia sań a setki lat selekcji i życia z człowiekiem sprawily, że nie było w nich cienia agresji. Do czasu, gdy stały sie modne, gdy masy rolników, wieśków i innych zabralo sie za hodowle mnożąć bez rodowodowe psy o których genach nic nie wiedzieli i sprzedawali w byle jakie rece. Czy ktos slyszał o pogryzieniach dokonanych przez psy ras rzadkich, nie bedacych ofiara mody, znajdujacych sie wrekach pasjonatow i milosnikow rasy ? ...

mmiodek
13-04-2007, 08:20
Ostatnia wypowiedź zawiera dużo prawdy - że najgorsze jest takie puszczenie danej rasy na żywioł na zasadzie pies dla każdego i brak selekcji. Natomiast już ze dwadzieścia lat temu czytałem, że akurat huski w swojej jczyźnie wśród ludzi używających ich zgodnie z przeznaczeniem, jako psy zaprzęgowe, uchodzą za niebezpieczne bo np. potrafią zjeść dziecko. Prawdopodobnie wynika to z żywienia tych psów na poziomie minimalnym koniecznym do przeżycia i pracy. Ale raczej nie jest to rasa szczególnie bezpieczna, choć w naszych warunkach dostatku pożywienia i przy normalnej socjalizacji zapewne bestiami nie są. Huski nie jest też psem dużym. Co innego malamut.

Ella
16-04-2007, 23:40
Hihi, znowu tu przypadkiem trafiłam, więc zrobię dobry uczynek i wyręczę Tomka :lol: :


Drogi Tomku, prosze, napisz mi szczegółowo o kłamliwym generalizowaniu, tylko prosze o szczegóły, chętnie poczytam.

Ależ proszę:

Nie uważam sie za osobnika agresywnego, w przeciwieństwie do właścicieli wielu kundli - ale coż...
:lol:

rzyraf
17-04-2007, 00:44
Ella
hm, rzeczywiście, powinno być napisane wielu włascicieli kundli:):) wybacz....
Niestety po wydarzeniach ostatnich tygodni zdania nie zmieniam, co wiecej podtrzymuję i umacniam się w nim. W przeciągu tygodnia 3 krotnie ratowalem swoje dzieci przez atakiem kundla, raz niestety (i tu jest mi przykro, bo co winien pies, ze ma idiotę za własciciela) użyłem siły, ale kiedy mam wybór - dobro psa czy 3 letniego synka, wybieram ostatnia opcję.
Ani razu nie usłyszalem słowa przepraszam, natomiast za kazdym razem stek wyzwisk, conajmniej jakbym to ja próbował gryźć.
A z kolei dzis włascicielka domowej rozmnażalni kundli poinformowała mnie, zebym trzymał mojego bydlaka na smyczy, bo jej psiunia boi się wyjśc z domu.
Hmm - dziwne jest jedno - mój pies z wyjątkiem głebokiego lasu, nie chodzi bez smyczy (chyba ze na wsi, na polach) to raz, a dwa - jej kundle ganiają po podwórku cały dzień.

Kraina Chichów
17-04-2007, 09:30
zapraszam na stronę: http://www.pseudohodowle.ovh.org/

metros
27-04-2007, 12:32
Ostatnia wypowiedź zawiera dużo prawdy - że najgorsze jest takie puszczenie danej rasy na żywioł na zasadzie pies dla każdego i brak selekcji. Natomiast już ze dwadzieścia lat temu czytałem, że akurat huski w swojej jczyźnie wśród ludzi używających ich zgodnie z przeznaczeniem, jako psy zaprzęgowe, uchodzą za niebezpieczne bo np. potrafią zjeść dziecko. Prawdopodobnie wynika to z żywienia tych psów na poziomie minimalnym koniecznym do przeżycia i pracy. Ale raczej nie jest to rasa szczególnie bezpieczna, choć w naszych warunkach dostatku pożywienia i przy normalnej socjalizacji zapewne bestiami nie są. Huski nie jest też psem dużym. Co innego malamut.

Ciężko mi w to uwierzyć ;) Przodkowie SH już setki lat temu były używane przez indian jako "grzejniki", spały z człowiekiem w namiocie itp. Ogólnie, u Indian z tego plemiona, funkcjonował swoisty psi kult. Od psów zależała pozycja w mini społeczności :)
Na temat psów krąży wiele mitów, co wynika z tego, że Polacy się zawsze na wszystkim świetnie znają :)
O Husky kraża mity - że aby je mieć trzeba mięc ogród (bujda, bo Husky może mieszkac i w mysiej dziurze byle miał możliwosć biegu w zaprzęgu czy przy rowerze), że nie szczekają (ha ha, ale za to wyją ;) ) , że muszą mieć niebieskie oczy ( ? ) itd itd

Mirek_Lewandowski
27-04-2007, 21:22
Hmm - dziwne jest jedno - mój pies z wyjątkiem głebokiego lasu, nie chodzi bez smyczy (chyba ze na wsi, na polach) to raz, a dwa - jej kundle ganiają po podwórku cały dzień.

W kestii formalnej- jej kundle po jej podwórku mogą sobie latać do us... śmierci. Twój pies nawet w najgłębszym lesie luzem nie może.

rzyraf
27-04-2007, 23:18
Problemem jest wyszukiwanie fragmentów i wyrywanie ich z kontekstu,a takze brak znajomości poprzednich wypowiedzi: Na podwórku między blokami jej kundle nie moga biegac.
Pies w lesie moze być puszczony ze smyczy, ma byc w odległości nie wiekszej niz 50 metrów. Powyżej moze być odstrzelony - żródło: nadlesnictwo.
Pozdrawiam:D

Goni_Mnie_Peleton
28-04-2007, 00:11
Problemem jest wyszukiwanie fragmentów i wyrywanie ich z kontekstu,a takze brak znajomości poprzednich wypowiedzi: Na podwórku między blokami jej kundle nie moga biegac.
Pies w lesie moze być puszczony ze smyczy, ma byc w odległości nie wiekszej niz 50 metrów. Powyżej moze być odstrzelony - żródło: nadlesnictwo.
Pozdrawiam:D

Strzelac nie mozna w odleglosci ....... od zabudowan ( nie jestem pewien , ale chyba wiekszej niz 50 m) , psa jednak w lesie puszczac bez smyczy nie mozna i ta odleglosc nie ma znaczenia.
Rzyraf zapoznaj sie lepiej z przepisami bo jak twego pieska mysliwy/lesnik odstrzeli to bedziesz za to odpowiedzialny. A ja mam nadzieje , ze nie spudluje :wink:

aura
28-04-2007, 00:11
Włącze sie do dyskusji,poczytałam i z wieloma zdaniami bardzo się zgadzam,np sprawa schronisk-Polska tragedia.Trzymanie piaka 7 lat w schronisku skandal.Wystarczy poczytać na forach temat adopcji-łzy lecą ciurkiem.
Ogólnie Polak na psach kompletnie sie nie zna.Wiejskie burki - po co im słoma? I tak wypychaja z budy,spacer z panem rolnikiem-kto by na to miał czas,rasowe?!!!!!!!!!!na głowe nie upadłem dac tyle za psa jak na opłaty nie ma.Itp,itd.Gdy mieszkałam w mieście sadziłam że kto jak kto ale wiejski człowiek na los zwierzęcia jest najbardziej wyczulony,wrażliwy,korzysta z ciała i duszy zwierząt więc ma do nich jakiś szacunekALE SIE POMYLIłAM.
Miejskie czy wiejskie podejscie do sprawy psa jest takie samo,mieszczuch moze robi to bardziej dyplomatycznie ale tragedia i klops.
Brak potrzeby używania ras psow do konkretnej roboty to nie dla polskiego człowieka.No może wyjątek to myśliwi , ci ludzie zwracają uwage na użytecznosc danej rasy.I PO TO KYNOLOGIA by ulżyć człowiekowi , pomóc mu dobrac charakter,użytkowosc ,wygląd i predyspozycje psychiczne.By miec rasowego psa nie trzeba należec do zkwp.Tam powinni należec sami hodowcy ,oni powinni miec wystawy w swoim srodowisku i tam pracowac nad rasą.Ludzie ktorzy kupują rasowego psa to przecież dyletanci,osoby ktore nie umieja wystawiac a co dopiero hodowac.Oni powinni miec swoje wystawy przeciez niekoniecznie musza umiec ustawiac pozycje psa by najlepiej pokazac statyke.Oni chcą mieć pupila i kupujac psa rasowego powinni byc pewnie co do jego zachowan o wyglądzie nie wspominajac.Dla rolnikow powinno być wazne czy kupujac psa będzie świetnym strozem,obrońcą gospodarstwa a nie burkiem ujadajacym na łańcuchu.A TEJ CHęCI DOCIERANIA DO DOSKONAłOSCI W NASZYM KRAJU BRAK.
Uff

rzyraf
01-05-2007, 09:54
Problemem jest wyszukiwanie fragmentów i wyrywanie ich z kontekstu,a takze brak znajomości poprzednich wypowiedzi: Na podwórku między blokami jej kundle nie moga biegac.
Pies w lesie moze być puszczony ze smyczy, ma byc w odległości nie wiekszej niz 50 metrów. Powyżej moze być odstrzelony - żródło: nadlesnictwo.
Pozdrawiam:D

Strzelac nie mozna w odleglosci ....... od zabudowan ( nie jestem pewien , ale chyba wiekszej niz 50 m) , psa jednak w lesie puszczac bez smyczy nie mozna i ta odleglosc nie ma znaczenia.
Rzyraf zapoznaj sie lepiej z przepisami bo jak twego pieska mysliwy/lesnik odstrzeli to bedziesz za to odpowiedzialny. A ja mam nadzieje , ze nie spudluje :wink:
Wyjatkowo masz rację. Rzeczywisćie w tej chwili pies luzem być nie moze. Odległość od zabudowań wynosi 200 metrów. Myśliwy musi upewnić sie, ze pies/kot jest zdziczały i dopiero moze walic.
Ze starych rozmów z myśliwymi (z których wiekszośc ma psy) wiem, ze żaden nie zakładał mozliwości strzału do psa:)
natomiat musisz uważać, bo przypadki postrzałów przypadkowych ludzi wziętych za jelenia (na przykład) są częste :lol:

WMM
01-05-2007, 10:06
Ja chyba czegoś tutaj nie rozumiem, przecież to czlowiek kupuje i układa psa. Z każdej rasy psiej można wychować mordercę, to kwestia zaangażowania. Mam buldoga francuskiego, co zgodnie z nomenklaturą kwalifikuje się jako pies bojowy malego formatu, pewnie chcąc go wyszkolić, szybko można przerobić go na małego mordercę i tak się żadnego psa nie boi, tylko PO CO? Czy nie lepiej, żeby witał się codziennie rano z panią sprzątaczką, grał z dziećmi w piłkę i był pupilkiem okolicy? Może tak skanalizować energię psów tych ras. Zastanawianie się czy dana rasa psa jest bezpieczna, czy nie, to gra w totlotka, bo dany pies jest na tyle bezpieczny na ile potrafi go ułożyć jego pan i czy jest rasowy czy wielorasowy to już sprawa drugorzędna.

gentile
03-05-2007, 12:48
Żaden normalny człowiek nie kupi sobie tego odrażajacego, pokracznego mutanta jakim jest tzw amstaff czy bullterier. Już chociażby ze wzgledów estetycznych naturalną reakcja na taką maszkare powiinno być obrzydzenie i niesmak. Ale w naszym społeczeństwie jest pewna kategoria miłośników tych poczwar. To z reguły matołkowaci dresiarze, napakowane 'karki" które te potworki używaja do przedłużenia włąsnej agresji i epatowania "władzą" na ulicy. Uwielbiaja jak inni w popłochu schodzą im zdrogi na widok dwóch mutantów, jednogo dwu, drugiego czworonożnego. Te istoty żyją w swoistej symbiozie ,zarówno psychologicznej(agresja jednego nakreca drugiego i vice versa) jak i fizycznej. oba twory są do siebie bliźniaczo podobne. Chorobliwy rozrost muskulatury, wynaturzone, pokraczne sylwetki i nabrzmiałe tępotą pyski.
Jak słyszę te banialuki o tym że to pies rodzinny, łagodny i przyjacielski i dlatego jest trzymany to aż mnie skreca ze śmiechu. Naprawdę rozkoszna hipokryzja. To po jaką cholerę go trzymacie a nie jakiegoś spaniela czy yorka lub jamnika. Te rasy nie spełnią roli przyjaciela? Trzeba epatować na ulicy takim obleśnym krokodylem wywołujacym absmak i chęć przejscia na druga stronę? No ale jakiś tam jamniczek nie daje takiego poczucia respektu u przechodniów, nie budzi grozy i jako taki nie pompuje ego.

MiodeKs
03-05-2007, 23:19
Co wy w ogóle gadacie?? Nie znacie się, a mówicie. Mam Amstaffa w domu, mieszka z nami od 2 miesiąca, nie ma w sobie agresji. Może nie jest najgrzeczniejszy, ale nigdy nikogo nie ugryzł, ani nie miał takiego zamiaru. Do wszystkich jest przyjacielsko nastawiony, nie ważne czy znajomy czy obcy. Wszystkie pogryzienia przez amstaffy są wywołane wychowywaniem ich na agresywne psy. To samo można zrobić z owczarkiem niemieckim, czy labradorem. Amstaffy są po prostu podatniejsze na tego typu wychowanie. Ile osób z tych co się wypowiedziały że amstaffy to mordercy, ma amstaffa w domu? Albo chociarz ma z nim kontakt??


POZDRO!!!

kofi
03-05-2007, 23:36
Żaden normalny człowiek nie kupi sobie tego odrażajacego, pokracznego mutanta jakim jest tzw amstaff czy bullterier. Już chociażby ze wzgledów estetycznych naturalną reakcja na taką maszkare powiinno być obrzydzenie i niesmak.
Oj brzydko tak pisać, brzydko. :evil:
De gustibus est not disputandum.

właściciekla AMSTAFFA
03-05-2007, 23:43
no oczywiście ze nikt ! ktoś kto poznał amstaffa osobiście wie jakie cudne to zwierze i RĘCE OPADAJĄ jak ludzie piszą takie bZDURYYYYYY na ich temat zresztą nie tylko o nich. Wszystko zależy od właściciela jaki pies bedzie jak bedzie sie zachowywał.
Ktoś tam wczesniej napisał, że te psy sa brzydkie odrażające no i znów pomyłka jak tylko wyjde z moim psem na spacer jesli spotkamy kogos WSZYSCY mowia ale piękny pies oczywiscie nie wszyscy chca do niego podejsc bo sie boja ale nawet jak odchodzimy to jeszcze slyszym rozmowy ze naprawde swietny pies a do tego prztulas z niego na maxa.
Zeby osadzac trzeba poznac sprawe od srodka wiec jesli ktos nie maial z tymi psiakami doczynienia nie ma prawa sie wypowiadac !!

a to jest szczera prawda :P :P
http://images20.fotosik.pl/300/d02f68b46ba0bc38.jpg (www.fotosik.pl)

takasama
04-05-2007, 00:08
matko...
rzygać mi się chce jak czytam te pierdoły z dupy wytrzaskane jakie wy piszecie!!
tacy duzi a w takie zabobony wierzą!
ckwadrat pies ma wrodzoną agresję?! z pokolenia na pokolenie ? hodowano do walk?
<ściana>
to znaczy że jak ty wierzysz w takie durnoty to twoje dzieci też będą? Genetycznie może mieć pies zakodowany kolor oczu lub płeć.
na walkach psów nie walczyły tylko psy typu bull, tam walczyły psy silne, agresywne, wytrzymałe! nie ważne było czy amstaff czy pitbull, walczyły i kundle, i owczarki i rottweilery!
"zabija na oślep" zabija to mnie głupota twoich wypowiedzi! bo piszesz głupoty na oślep. Psy po walkach najczęściej są agresywne do psów tylko i wyłącznie, bo przecież jakby pies pogryzł człowieka podczas walki to pewnie nie byłby "dopuszczony" do walki i pan by na tym nie zarobił! I przecież ktoś musi trenować takiego psa, jeżeli rzucałby się na ludzi byłoby to niemożliwe!
Labradory też mają zęby i potrafią ugryźć, dlaczego nie czepiacie się tej rasy? oczywiście bo wygląda jak maskotka i nie widać mięśni.
Mnie moja suczka morderca nigdy nie ugryzła, ani sąsiada, ani kota ani drugiej suczki (a przecież suczki się zagryzają) nawet kiedy tamta ją ugryzie z zazdrości, kiedyś zostawiłam ją pod sklepem i jakiś pijak ją uderzył też go nie ugryzła (pijak oczywiście dostał za swoje od mojego chłopaka). Nigdy nie była agresywna i wszystkie psy bullowate które znam są przytulankami a te wszystkie zasrane jorki, jamniki są wredne i gryzą.
gentile ja nie jestem dresem, nienawidzę dresów a jednak mam takiego psa! Spaniela powiadasz? moja koleżanka ma spaniela i do domu wejść nie można bo gryzie miała już kilka ran szytych po 15 szwów. Tak masz rację, codziennie chodzę po rynku i krzyczę "zejdźcie mi z drogi bo idę z pitbullem!" i do tego mam koszulkę "hooligans" jestem satanistką.
Zdelegalizować idiotów!

rzyraf
04-05-2007, 09:09
Takasama:) nie denerwuj się - słonko swieci, weekend majowy etc,po co sie zajmowac matołami, którzy nie wiedza co pisza, ale muszą coś napisac a wiedze czerpią z nagłówków F cze SE??
aha - i piątek dzisiaj:):)

kedoUw
04-05-2007, 12:25
Rozwalają mnie teksty wielkich przeciwników amstaffa :lol:
Może niektórym poprostu mamusia/żona/dziewczyna zabroniła mieć pieska żeby sie mogli wozić po osiedlu a teraz sie wyżywaja na rasie i właścicielach bo im żal ? :lol:
Zauważyłem takie zjawisko że dużo osób ma swoje zdanie tylko w internecie gdzie myślą że są anonimowi za to na codzień chodzą kanałami bo się boją wszystkiego i wszystkich :lol:

Macie dowody jak moja amstaffka morduje jamniczkę a ja się cieszę i robię zdjęcia :lol: :lol: :lol: :lol:

http://img80.imageshack.us/img80/7237/p1020387gs4.jpg



To pisałem ja, osoba która nie ma szerokiego karku, nienawidzi dresiarzy i ma morderczego amstaffa który zalizuje na śmierć :D


EDIT:

3 tonowe szczęki - buahahahahahahahaha, toż to krokodyl musiałby byc :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

diyala
04-05-2007, 16:20
Kolego gentile mam dla Ciebie propozycję:
wpadnij do mnie na hodowlę ( www.maximuskennel.prv.pl ), u mnie na podwórku moje "mutanty" zawsze zwarte i gotowe heh...

Takiś twardy? Zmierz się z moimi pieskami, ciekawe kto kogo zaliże na śmierć? :lol: :lol: :lol:
http://img319.imageshack.us/img319/5871/picture3829cc.jpg

A nastepnym razem proszę pomyśl 2 razy zanim coś palniesz, bo takie głupoty aż żal czytać...

PS. Tutaj ów 2 "mutanty" jeden dwu- drugi czworonożny:
http://maximus.superhost.pl/Zbroslawice2006/zbro2006-3a.jpg

gentile
04-05-2007, 18:44
A hodujcie sobie chociażby hieny centkowane, guźce , ropuchy czy diabły tasmańskie, choć przyznam ze przy tych zmutowanych pokrakach-amstafach to istnie wcielenia piękna i harmonii. Sa tacy którym podoba sie zwierzecy ekwiwalent monstrum Frankensteina- amstaff tak jak są i tacy dla których ideałem meskiej urody jest Nikołaj Walujew lub Mike Tyson. Estetyka to kwestia gustu a gust albo sie ma albo ...ma sie amstafa.

diyala
04-05-2007, 19:01
A hodujcie sobie chociażby hieny centkowane, guźce , ropuchy czy diabły tasmańskie, choć przyznam ze przy tych zmutowanych pokrakach-amstafach to istnie wcielenia piękna i harmonii. Sa tacy którym podoba sie zwierzecy ekwiwalent monstrum Frankensteina- amstaff tak jak są i tacy dla których ideałem meskiej urody jest Nikołaj Walujew lub Mike Tyson. Estetyka to kwestia gustu a gust albo sie ma albo ...ma sie amstafa.
Po pierwsze: przerost formy nad treścią...
Po drugie: już ktoś trafnie zauważył, De gustibus non est disputandum.
Po trzecie: publicznie nazywając włascicieli bullowatych (w tym także niektórych forumowiczów)
... matołkowaci dresiarze, napakowane 'karki" które te potworki używaja do przedłużenia włąsnej agresji i epatowania "władzą" na ulicy. najzwyczajniej w swiecie im ubliżasz. Nie zauwżyłam, żeby którykolwiek z forumowiczów ubliżył Tobie...
I wreszcie po czwarte: dałbyś sobie chłopie spokój i przestał się kompromitować, bo Twoje posty nic do tematu nie wnoszą a jedynie krew ludziom psują :wink:
Tyle ode mnie.
Pozdr

n_e_m_o
04-05-2007, 23:06
A hodujcie sobie chociażby hieny centkowane, guźce , ropuchy czy diabły tasmańskie, choć przyznam ze przy tych zmutowanych pokrakach-amstafach to istnie wcielenia piękna i harmonii. Sa tacy którym podoba sie zwierzecy ekwiwalent monstrum Frankensteina- amstaff tak jak są i tacy dla których ideałem meskiej urody jest Nikołaj Walujew lub Mike Tyson. Estetyka to kwestia gustu a gust albo sie ma albo ...ma sie amstafa.

Może to ty właśnie hodujesz guźce XD, czytając twoje wypowiedzi zastanawiam się z kąt się tu wziąłeś z radia M, a może z redakcji faktu ( już w to nie wnikam, najgorsza jest czyjaś zawziętość w wypowiedziach :evil: :evil: :evil: :evil: )
Jeżeli coś ci się nie podoba to nie musisz niczego narzucać innym bo całe szczęście nie wszyscy myślą tak samo jak ty.
Jeżeli chodzi o jamniki to myślisz że co one są święte??!!, też potrafią się wgryźć w twarz dziecka.
Ludzie po prostu tej rasy nie znają a informacje czerpią z mediów które piszą to co chcą odbiorcy.... tylko szkoda że mamy takie ciemne społeczeństwo które w to wieży
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Goni_Mnie_Peleton
04-05-2007, 23:39
O rany , ale atak.

Mam nadzieje , ze byliscie szczepieni przeciwko wsiekliznie.

Pozdrawiam :D

OCB amstaff
05-05-2007, 03:03
Kur*** inaczej nie mogę zacząć tej wypowiedzi jesteście inni zakaz hodowli.... Czego psów... bo jakiś kretyn skrzywdzi psa psychicznie.... może zakażemy hodowli ludzi którzy kradną i zabija?? co wy na to ?? Jesteśmy ludźmi i powinniśmy
pomagac a co robimy.. Jak narazie krzywdzimy niewinne istoty.. I wcale nie jestesmy inni niz oni.. Zobaczymy czy jak jakies wasze dziecko dorosnie to nie bedzie gorsze od Pita Asata czy Bula i byc moze od Yorka... Banda dev** Kupcie sobie rybki tylko takie co nie gryza bo ktos moze stracic palca przy podawaniu pokarmu..

arjuna
05-05-2007, 16:14
ckwadrat- takich głupot dawno już nie czytałam.

gentile-idź na piwo z ckwadratem-dogadacie się. ps. skoro tak obrzydliwie ekstererowo psów nie powinno się trzymać w domu, to może wybijmy też wszystkich grubasów, kaleki czy Murzynów w kraju, bo psują nasz smak estetyczny?

mieliśmy amstaffa, teraz mamy pięknego pit bulla-z pewnością pojawi sie też suczka tej rasy.

trafiłam tu-jak też wilu innych nowych użytkowników-z forum
amstaff-pitbull.cyberdusk.pl

zapraszam wszystkich nieograniczonych umysłowo, którzy będą chcieli dowiedzieć się, jak NAPRAWDĘ wylgądają ww rasy i dlaczego tak wiele osób właśnie takie kupuje...i nie ma to nic wspólnego ze szpanem i wiekiem...


ps. co do kwestii badań psychologicznych gdy kupuje się KAŻdego dużego psa-jestem za.

ps2.w 2005 roku przeprowadzono ogolnoświatową sondę...okazało się, że najwięcej pogryzień ludzi zawdzięczamy LABRADOROWI.....WOW, prawda? a tymczasem ast i pit bull to morderca i wybryk natury...

ps.3 bodajże w 2006 roku w Niemczech najlepszym psem-niańką okazał się staffordshire bullterrrier....

słuchajcie "znafffcy"-nie wiecie-nie powielajcie glupot przez których nasze rasy tak bardzo są dyskryminowane

Goni_Mnie_Peleton
05-05-2007, 18:15
Podobno jaki pies taki wlasciciel.
Dlatego trudno mi uwierzyc w to , ze te wasze pieski sa lagodne jak baranki czytajac takie i agresywne i chamskie posty.

I po co tym waszym pupilkom potezne szczeki?
Chyba nie przez przypadek w niektorych krajach zabroniono hodowli ras uznanych za niebezpieczne, czyli takich ktorych atak moze skonczyc sie powaznym kalectwem lub smiercia.
Moze i jaminiczki , labradory i inne psiska maja na swoim koncie wieksza liczbe pogryzien , ale warto odniesc to do calej populacji i przede wszystkim zauwazyc jakie psy odpowiadaja najczesciej za smiertelne pogryzienia.

Trudno sie z wami dyskutuje , gdyz zachowujecie sie jak jacys fanatycy.
Wszystkim rozsadnym radze w razie potencjalnego zagrozenia , wziasc sprawy we wlasne rece i rozwiazac problem definitywnie ...... 8) 8) 8)

n_e_m_o
05-05-2007, 18:37
Podobno jaki pies taki wlasciciel.
Dlatego trudno mi uwierzyc w to , ze te wasze pieski sa lagodne jak baranki czytajac takie i agresywne i chamskie posty.

I po co tym waszym pupilkom potezne szczeki?
Chyba nie przez przypadek w niektorych krajach zabroniono hodowli ras uznanych za niebezpieczne, czyli takich ktorych atak moze skonczyc sie powaznym kalectwem lub smiercia.
Moze i jaminiczki , labradory i inne psiska maja na swoim koncie wieksza liczbe pogryzien , ale warto odniesc to do calej populacji i przede wszystkim zauwazyc jakie psy odpowiadaja najczesciej za smiertelne pogryzienia.

Trudno sie z wami dyskutuje , gdyz zachowujecie sie jak jacys fanatycy.
Wszystkim rozsadnym radze w razie potencjalnego zagrozenia , wziasc sprawy we wlasne rece i rozwiazac problem definitywnie ...... 8) 8) 8)


Jeżeli ktoś pisze takie rzeczy to jak tu być spokojnym....fanatykami są osoby które założyły ten temat i obrażają psy oraz ich właścicieli.

Goni_Mnie_Peleton, ckwadrat, gentile gazety typu fakt właśnie piszą takie rzeczy do takich ludzi jak wy, wiadomo naiwni, niewiedzący zrobią od razu z tego aferę, przez to wzrasta oglądalność a takim gazetą przecież o to chodzi.
Czytając wasze wypowiedzi nie wiem czy się śmiać czy płakać że takich (cenzura) ludzi mamy w kraju.
Amstaff nie jest wcale bardziej niebezpieczny od np owczarka niemieckiego, który nawet częściej atakuje ludzi niż amstaffy czy pity.
Racja te psy były wyhodowane do walk ale psów nie ludzi!!!!
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: [/u]

arjuna
05-05-2007, 18:58
Podobno jaki pies taki wlasciciel.
Dlatego trudno mi uwierzyc w to , ze te wasze pieski sa lagodne jak baranki czytajac takie i agresywne i chamskie posty.

I po co tym waszym pupilkom potezne szczeki?
Chyba nie przez przypadek w niektorych krajach zabroniono hodowli ras uznanych za niebezpieczne, czyli takich ktorych atak moze skonczyc sie powaznym kalectwem lub smiercia.
Moze i jaminiczki , labradory i inne psiska maja na swoim koncie wieksza liczbe pogryzien , ale warto odniesc to do calej populacji i przede wszystkim zauwazyc jakie psy odpowiadaja najczesciej za smiertelne pogryzienia.

Trudno sie z wami dyskutuje , gdyz zachowujecie sie jak jacys fanatycy.
Wszystkim rozsadnym radze w razie potencjalnego zagrozenia , wziasc sprawy we wlasne rece i rozwiazac problem definitywnie ...... 8) 8) 8)

chamskie posty? za chamskie uważam nazywanie mnie "karkiem" czy "bezguściem"-to jest dopiero infantylne i obraźliwe...

SKORO PISZESZ, ŻE AST I PIT BULLE SĄ ODPOWIEDZIALNE ZA NAJWIĘKSZĄ LICZBĘ ŚMIERTELNYCH POGRYZIEN-TO PODAJ PROSZĘ LINK DO TAKICH INFORMACJI POPARTYCH FAKTAMI-BO NA MOJE OKO WYPISUJESZ BZDURY..

jeśli nie jesteś w stanie dostać sie do takich informacji, to bredzisz tak jak i niektórzy użytkownicy naganiający sie wzajemnie na bullowate.

INFORMACJE NIEPOPARTE FAKTAMI TRACĄ NA WARTOŚCI I NA KOŃCU OKAZUJE SIĘ, ŻE TO ZWYKŁE...PLOTKI...


w niektórych krajach zabroniono posiadania tych psów-no to jakie kraje masz na myśli poza anglią i irladnią?(dodaję, że zabropniono tylko wwozu tych ras na teren krajów-mieszkałam w Anglii, bullowatyh jest tam więcej niż przedstawicieli innych ras, zakaz nie obejmuje psów tam żyjących-a one mnożą się tam jak króliczki...

nie zmyślaj więc proszę...

arjuna
05-05-2007, 21:32
http://img394.imageshack.us/img394/5558/ramoliarjunmp2.jpg
http://img520.imageshack.us/img520/5719/pikoiramplqz3.jpg

arjuna
05-05-2007, 21:34
2 razy mi się wysłalo-sorki...

rzyraf
05-05-2007, 23:35
Podobno jaki pies taki wlasciciel.
Dlatego trudno mi uwierzyc w to , ze te wasze pieski sa lagodne jak baranki czytajac takie i agresywne i chamskie posty.

I po co tym waszym pupilkom potezne szczeki?
Chyba nie przez przypadek w niektorych krajach zabroniono hodowli ras uznanych za niebezpieczne, czyli takich ktorych atak moze skonczyc sie powaznym kalectwem lub smiercia.
Moze i jaminiczki , labradory i inne psiska maja na swoim koncie wieksza liczbe pogryzien , ale warto odniesc to do calej populacji i przede wszystkim zauwazyc jakie psy odpowiadaja najczesciej za smiertelne pogryzienia.

Trudno sie z wami dyskutuje , gdyz zachowujecie sie jak jacys fanatycy.
Wszystkim rozsadnym radze w razie potencjalnego zagrozenia , wziasc sprawy we wlasne rece i rozwiazac problem definitywnie ...... 8) 8) 8)
Oczywiście Ty zachowujesz się wspaniale:) nie piszesz bzdur, odpowiadasz zawsze logicznie i na temat.
Miałem już zlac Was, bo mam dośc zniżania sie do poziomu dna i 4 metrów mułu, ale nie moge nie potwierdzić, ze psy uważane za agresywne "cierpią" z powodu głupoty rządzących w wielu krajach. Labradory, owczarki niemieckie sa odpowiedzialne za największą ilośc zagryzień, nie pogryzień, ale zagryzień!! Tymczasem w Niemczech na przykład ON (przodujący w statystykach) nie jest wpisany na żadną listę, natomias znajdują się na niej rasy, co do których nie ma żadnych zgłoszeń.
Co ciekawe w Polsce nie doszło do zadnego zagryzienia lub ppogryzienia z cięzkimi skutkami przez PSA RASOWEGO - za wszystkie zagryzienia odpowiadają (o czym już pisałem, ale jak powtórzę, to moze wreszcie to przeczytacie) kundle. W związku z tym, pisanie o tym że zagryzł/pogryzł amstaff jest równoznaczne z przypisaniem polonezowi z "celownikiem" faktu przejechania człowieka przez mercedesa.
Reszty waszych wypocin nie komentuję, bo nie mogę się przesmiac śmiać.

rzyraf
05-05-2007, 23:36
Arjuna, widze że u Was miłośc miedzygatunkowa tez kwitnie:):) A w paszczy frete nosi??
Uścisle tez co do ras zakazanych, że zakazano w UK fila, nawet posiadania mieszańców - wszystkie osobniki przebywające musiały zostac poddane kastarcji/sterylizacji. Zrobiono to ot tak, bez przesłanek poza wzorcem rasy.
Ale o poziomie wiedzy nt fila świadczy fakt, ze na oficjalnej stronie, gdzie wymieniono rasę jako potencjalnie agresywną (niezwykle lubię to stwierdzenie, na tej podstawie zamknąlbym pijaczków i łysoli z mojego osiedla) jest zdjecia czegoś co przypomina wszystko tylko nie filę:)hihi

arjuna
06-05-2007, 09:49
pewnie, że nosi. trzeba tylko kontrolować sytuację, żeby fretka nie odgryzła psu nosa...


to prawda, że kupując mieszankę-kundelka bez rodowodu nigdy nie możesz mieć pewności, co z niego wyrośnie i jaki będzie miał charakter gdy dorośnie.

kupując psa rodowodowego można z większym prawdopodobieństwiem stwierdzić-jaki będzie w przyszłości.


świadomy właściciel psa-potrafi korzystać ze smyczy i kagańca, a także z klepki-gdy przychodzi potrzeba rozdzielenia psów.

w moim miejscu zamieszkania psy bojowe są ZAWSZE prowadzane na smyczach, właściciele ich starają się nie dopuszczać do starć z innymi psami-niestety idąc przez łąki zawsze się natknę na kundla bez właścicilea, owczarka niemieckiego, którego właściciel nie potrafi przywołać do siebie, lub husky'ego, który uciekł swojej pani...

to właśnie takim ludziom powinno się zabronić posiadania psów. wina tego, że pies pogryzie nigdy nie tkwi w psie, ale w jego włascicielu, który dopuścił do tego:P

Goni_Mnie_Peleton
08-05-2007, 17:55
Podobno jaki pies taki wlasciciel.
Dlatego trudno mi uwierzyc w to , ze te wasze pieski sa lagodne jak baranki czytajac takie i agresywne i chamskie posty.

I po co tym waszym pupilkom potezne szczeki?
Chyba nie przez przypadek w niektorych krajach zabroniono hodowli ras uznanych za niebezpieczne, czyli takich ktorych atak moze skonczyc sie powaznym kalectwem lub smiercia.
Moze i jaminiczki , labradory i inne psiska maja na swoim koncie wieksza liczbe pogryzien , ale warto odniesc to do calej populacji i przede wszystkim zauwazyc jakie psy odpowiadaja najczesciej za smiertelne pogryzienia.

Trudno sie z wami dyskutuje , gdyz zachowujecie sie jak jacys fanatycy.
Wszystkim rozsadnym radze w razie potencjalnego zagrozenia , wziasc sprawy we wlasne rece i rozwiazac problem definitywnie ...... 8) 8) 8)

chamskie posty? za chamskie uważam nazywanie mnie "karkiem" czy "bezguściem"-to jest dopiero infantylne i obraźliwe...

SKORO PISZESZ, ŻE AST I PIT BULLE SĄ ODPOWIEDZIALNE ZA NAJWIĘKSZĄ LICZBĘ ŚMIERTELNYCH POGRYZIEN-TO PODAJ PROSZĘ LINK DO TAKICH INFORMACJI POPARTYCH FAKTAMI-BO NA MOJE OKO WYPISUJESZ BZDURY..

jeśli nie jesteś w stanie dostać sie do takich informacji, to bredzisz tak jak i niektórzy użytkownicy naganiający sie wzajemnie na bullowate.

INFORMACJE NIEPOPARTE FAKTAMI TRACĄ NA WARTOŚCI I NA KOŃCU OKAZUJE SIĘ, ŻE TO ZWYKŁE...PLOTKI...


w niektórych krajach zabroniono posiadania tych psów-no to jakie kraje masz na myśli poza anglią i irladnią?(dodaję, że zabropniono tylko wwozu tych ras na teren krajów-mieszkałam w Anglii, bullowatyh jest tam więcej niż przedstawicieli innych ras, zakaz nie obejmuje psów tam żyjących-a one mnożą się tam jak króliczki...

nie zmyślaj więc proszę...

Nic nie zmyslam. Linki podawalem juz w podobnym watku .... nie mam zamiaru tracic czasu na udowadnianie komus czegos kto jest argumentooporny.
Po co tak rzekomo lagodnemu psu tak potezne szczeki? Tego akurat nie byliscie laskawie wytlumaczyc , wiec i ja nie bede sie staral.
To co piszecie kupy sie nie trzyma i pelne jest sprzecznosci.
Z psow , ktore zostaly wyhodowane do walk robicie lagodne baranki , a z jamnikow , labradorow i kundelkow krwiozercze bestie , ktore gryza co popadnie.
W dziwny tez sposob odcinacie sie od mieszancow ras uznanwanych za niebezpieczne nazywajac je kundlami. Moze i z punktu widzenia kynologii to sa kundle , ale nie byloby ich gdyby nie bylo psow rasowych.

Pozdrawiam :D

arjuna
08-05-2007, 18:09
staramy się odcinać od kundli, gdyż wilu z nas(ja np.) jestem przeciwna pseudohodowlom-jakichkolwiek ras.

co do linków-jestem nowa na tym forum-jeśli możesz, to podaj tutaj raz jescze źródło Twoich informacji. Jestem sympatykiem ras bullowatych już wiele lat, wiele z Twoich informacji jest dla mnie bzdurnych i nie wiem skąd czerpiesz taką wiedzę... :roll:

po co naszym psom takie szczęki? po to, żeby miały czym gryźć kości...

a propos- w/g Waszym mitów asty i pit bulle mają nacisk 3000 kg, nawet krokodyl tyle nie ma :o . Co więcej żaden zoolog na świecie nie zna zwierzęcia o takim nacisku szczęk. Skąd więc takie informacje? Czytacie pewnie Fakt, bo właśnie w takich brukowcach nietrudno o artykuły, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Słabo mi się robi od czytania takich bredni..

z labradorów robimy bestie? cóż to? zdziwiły Cię światowe sondy spprzed kilku lat? Czemu taki łagodny labrador ma na koncie tak wiele przypadków pogryzień, a taki pit bull tak mało...? :roll: co jest, świat się pomylił w swych statystykach?


a teraz coś z historii rasy-została stworzona do psich walk w obrębie swego gatunku(osobniki agresywne w stosunku do człowieka-usypiano ), wiele kundli i innych ras również jescze 100 lat temu walczyło na arenach..wystarczyło, że były odpowiednio zajadłe-jeśli masz w domu np. kundelka, kto wie czy jego przodek nie brał udziało w tym procederze:P

po pewnym czasie zaczęto hodować psy tylko pod kątem eksterieru-i te już nie walczyły, za to zaczęly brać udział w wystawach-na tyle są łagodne, że pozwalają sędziemu zajzeć sobie w pysk czy złapać za jądra..
i tak oto powstał amstaff.

druga grupa psów walczyła nadal, aż do zdelegalizowania walk(pit bulle). Teraz psy z tej linii(choć nie tylko) wykorzystują swą energię w innym celu-do psich sportów. Na całym świecie organizowane są takie zawody, w których psy bullowate demonstrują swą sprawność i serce do sportu.

tak jak i husky-których energię wykorzystuje się do ciągenięcia zaprzęgów.

problemem jak dla mnie największym jest to, że rasy bullowate dostają się dziś w ręce nastolatków, osób nie potrafiących sobie z nimi poradzić, czy pseudohodowców.
"hodowla" gdzieś w piwnicy, gdzie krzyżuje się psy "w typie" byle jak- to zwykła wylęgarnia. Prawdziwy miłośnik jakiejkolwiek rasy nie pochwali takiego procederu-i nie kupi psa niewiadomego pochodzenia, a potem go nie rozmnoży.

"argumentoodporna"? a jakie rzetelne argumenty Ty przedstawiłwiłes, skoro uważasz, że do mnie nie trafiają?

póki co grzmisz jedynie, że te psy są paskudne i są mordercami...bo mają za duże szczęki jak na Twoje oko.

arjuna
10-05-2007, 07:53
witam!

poniżej wklejam cytat ze strony "Ca de bou", w którym wypowiada się doświadczony hodowca psów tej rasy i bardzo dobry szkoleniowiec- pani Renata Jasińska.

tekst dotyczy "psów niebezpiecznych". Warto przeczytać.

Pamietajmy o jednym: NIE MA ARGESYWNYCH RAS PSÓW !!!
Mówię to z całą odpowiedzialnością naprawdę doświadczonego hodowcy i szkoleniowca!
Natomiast w każdej rasie, począwszy od maleńkich piesków ozdobnych a skończywszy na olbrzymich wilczarzach, MOGĄ zdarzyć się agresywne osobniki.
Wśród ludzi jest przecież dokładnie tak samo!
Jednak jeśli psychopatyczny, seryjny morderca okaże się np. Anglikiem, to NIKT nie twierdzi, że cały naród ma skłonności do zabijania!!!
A "lista niebezpiecznych ras " ? To kompletna bzdura i ustawowy niewypał !
Najlepszym dowodem na to jest fakt, że na owej liście znajduje się 6 ras, których przedstawiciele NIGDY I NIGDZIE NIE POGRYZŁY CZŁOWIEKA!
NIE MA natomiast ras, ktore przodują w policyjnych statystykach pogryzień w całej Europie i w Polsce rownież.
A wiecie jakie psy są na pierwszym miejscu tych statystyk ?
Owczarki niemieckie i ich mieszańce........
Jeśli koniecznie chcemy mieć jakąś listę , to najlepsza będzie
LISTA NIEBEZPIECZNYCH WŁAŚCICIELI PSÓW .
Jestem przekonana, że na pierwszym miejscu znaleźliby się MITOMANI, którzy, chcąc dowartościować własne nadwątlone "ego " i choć trochę pozbyć się kompleksów, kupują psa określonej rasy, a później usiłują przekonać wszystkich, ze ta właśnie rasa jest WYJĄTKOWA, może być utrzymywana tylko przez WYJĄTKOWYCH ludzi, o WYJĄTKOWYCH predyspozycjach psychofizycznych, no i oczywiście
do tej WYJĄTKOWEJ grupy należą oni sami.........
Brzmi znajomo? " wyjątkowy naród ", " nadludzie ".........
Kiedyś to już słyszeliśmy, prawda ?
Jeśli więc koniecznie chcemy się bać, to bójmy się ludzi, którzy szerzą takie poglądy.
A psy ? Dajmy im spokój! One rodzą się po to, żeby nas kochać! Wszak " pies to jedyne zwierzę na ziemi, które z miłości do człowieka zdradziło własny gatunek ".
I o tym właśnie należy pamiętać!