PDA

Zobacz pełną wersję : największe wpadki waszych wykonawców



alagor
16-08-2005, 22:49
to temat ku pokrzepieniu serc
właśnie okazało się że nasi "wspaniali fachowcy" wykonali nam posadzkę w pomieszczeniu gospodarczym,w której kratka odpływowa jest powyżej poziomu płytek
chyba doszli do wniosku że jest tylko do ozdoby
niestey mamy teraz nadplanowe kucie
proszę o pociechę, czy wasi fachowcy też wykonali jakieś głupoty, czy to tylko moi są tacy genialni

Pafnucy
16-08-2005, 23:45
Większość fachowców ma jakieś wpadki. U mnie jedni spece tak wełną uszczelniali przestrzeń pomiędzy poddaszem a stryszkiem, że dali w kilku miejscach tylko folię góra-dół, zapominając o wełnie:) A fachowiec od alarmu ukrył czujkę za drzwiami, bo przecież drzwi pomiędzy przedpokojem a salonem się zawsze zamyka, prawda? Ale Ty masz niewesoło, współczuję konieczności kucia

GL35
17-08-2005, 04:50
A nie wciskali Ci, że na to pójdą jeszcze jedne, właściwe płytki?

alagor
17-08-2005, 07:03
oczywiście, chcieli położyć na te poprzednie drugą warstwę, ale im nie pozwoliliśmy
twierdzili że kratka jest za wysoko i nie da się jej obniżyć, co oczywiście było bzdurą

Karol N.
17-08-2005, 07:17
to temat ku pokrzepieniu serc
właśnie okazało się że nasi "wspaniali fachowcy" wykonali nam posadzkę w pomieszczeniu gospodarczym,w której kratka odpływowa jest powyżej poziomu płytek
chyba doszli do wniosku że jest tylko do ozdoby
niestey mamy teraz nadplanowe kucie
proszę o pociechę, czy wasi fachowcy też wykonali jakieś głupoty, czy to tylko moi są tacy genialni

Posadzke zrobili na pewno dobrze to kratka jest zamontowana za wysoko. W podobny sposob odpowiedzial mi kiedys lakiernik samochodu. On dobrze pomalowal blotnik to reszta samochodu jest zle pomalowana. Na budowie jak dekarz porobil rynny bez spadkow a raczej w przeciwnym kierunku do splywu to sie pozniej dziwil: "Ciekawe spadki sa a woda nie splywa". Czekalem na jakis piorun albo cos w tym rodzaju, ze go walnie ale nic sie nie stalo. Oj nie ma sprawiedliwosci na ziemi, oj nie ma. Chyba ja musialbym go walnac.

D`arek
17-08-2005, 10:52
U mnie bardzo poważną wpadką było wysypanie zbyt dużej ilości pospółki. Po wylaniu warstwy podbetonu okazało się ,że warstwa styropianu pod ogrzewanie podlogowe może mieć zaledwie 5 cm gdyż dając prawidłowo min. 10cm styropianu + na to beton + klej+ płytki nie otworzyłbym drzwi tarasowych i wejściowych . Ot fachowcy :evil: Teraz część ciepła pójdzie pewnie do piachu :wink: , a rachunki za gaz...wolę nie myśleć :oops:

lonly
17-08-2005, 12:48
U mnie murarze w zasadzie nic wielkiego nie sp....li ale zrobili komin do kominka 26 cm na 26 cm czyli ciut za dużo. Poziom podłogówki tez żle wyszedł bo na poziomie ściany fundamentowej a jakbym chciał zrobic prawidłowo to sufit miłabym na wysokości 2,55 m ufff ale to co widzę na sąsiedniej budowie na początku to włos mi się jeży na głowie!! :o :x Poprzedni właściclel działki na warstwę gdzieś tak ok. 70-100 cm torfu wysypał czyściutką glinę gdzieś tak ok 70 cm. Obecnemu właścielowi i inwestorowi sugerowałem przed rozpoczeciem żeby wziął to pod uwagę (podłoga na gruncie) ale głosem pewnym stwierdził, że od tego ma specjalistów. No zaczeli. Ława w grunt. Gruntu nie wybrali a na dodatek dosypali do wierzchu humusu z innej działki która facet usunął z wierzchu działki bo sypał torf pod trawnik. Mało??? Bloczki na ścianę fundamentową murowali wzdłuż czyli szerokość jakieś 20 cm (nie w tzw. głowkę) a widzę że przywiezli bloczki siporexowe o szerokości jakieś 38 cm tak że jak będą murowali ściany to te 18 cm będzie wisiało sobie w powietrzu. Dobrze że to po drugiej stronie ulicy i na mnie się nie zawali :-?

bobo30
17-08-2005, 18:21
Ja miałam bardzo dobrą ekipę, ale wpadki też były. Na dno komina wpadło im trochę betonu przy wylewaniu czapy, a więc teraz mamy zatkany odpływ skroplin i musimy ten beton skuc, problem z tym, że dostęp jest pod kątem, a komin delikatny bo z kamoinki, trzeba uważać. Pierwszy schodek na piętro jest o co najmniej 1 cm za wysoki i do skucia. No i w 1 miejscu mamy mostek termiczny, ale w projekcie był bład. Niestety nikt tego nie zauważył, dopiero teraz, przy tynkach. Damy tu dodatkowe ocieplenie. Budowę juz kończymy, więcej błędów nie było, co więcej robotę wykonano super. Na dodatek główny majster w porę zauważył i zapobiegł kilkunastu błędom, czasem bardzo poważnym , z projektu. I najlepsi czasem się mylą.

JacentyWielki
18-08-2005, 10:55
Cieszą mnie wasze drobne historie: widocznie Pan bóg się nad wami litował. U mnie:
1. brak kawałka fundamentu (wewnętrznego, na szczęście dopuszczalne)
2. fachowcy nie zauważyli na jednej ścianie okna i musieli poprawiać
3. schody betonowe wylali odwrotnie (tzn. jak w lustrzanym odbiciu)
4. zamiast jednej ściany nośnej wstawili działową
5. zrobili za małe otwory okienne (na szczęście wystarczyło odkuć część obniżając parapet)
6. styropian na ocieplenie przycięli równo z górną krawędzią muru, żebym miał mostek termiczny między murłatą a spodem ocieplenia połaci dachowej
7. przy osadzaniu bramy wyszło, że słupki ogrodzeniowe nie trzymają pionu
8. dzisiaj stwierdziłem, że inny fachowiec (przedstawiciel Oknoplastu z Krakowa) źle wymierzył dwa okna i po założeniu są trudności z otwieraniem poza tym jedno (trójkątne) ewidentnie nie pasuje do otworu (bo są na świecie różne trójkąty, prawda?). Jak nie uzna reklamacji to dam wam nazwę jego firmy ku przestrodze!
9. Przeciwwaga bramy wjazdowej skutecznie uniemożliwiała otworzenie furtki (trzeba było przyciąć)
10. Aha, machnęli się przy ściance kolankowej nad garażem, były problemy z więźbą.
Czy to nie za dużo? A może ktoś powie, że w Polsce jest za małe bezrobocie? Na pewno za niskie w branży budowlanej.
:P

redrum
18-08-2005, 11:44
1 Ściana fundamentowa -folia kubełkowa położona na 2 ścianach odwrotnie
2 Kominy - a)żle dobrana (znajomy) średnica do gazówki b) wykonawca zamienił salon-(180) z kotłownia(200)
3 Schody betonowe -tolerancja długości podstopnicy 2 cm - czyli schodki i 24,5 i 26,5 inne wymiary tez do dupy
4 Budynek za nisko przynajmniej o jeden bloczek
5 Narazie tyle pamiętam
pozdr ol

tczarek
18-08-2005, 11:59
U mnie na parterze w wylewkach różnica w poziomie było 6 cm na długości 9m bagatela kosztowało to około 1000 zł na wylewkę samopoziomująca.

m.dworek
18-08-2005, 12:02
a dlaczego rownales wszystko samopoziomem?
nie mozna by najpierw zniwelowac tych nierownosci zwykla zaprawa dosc plynnej konsystencji?
ja sie w ogole zastanawiam- kiedy wy to tak wypoziomujecie tymi samopoziomami - to jakie macie odchylki ostatecznie?

sory za wtracenie do watku postu nie na temat ale tak wyszlo....

tczarek
18-08-2005, 12:26
No tak 6cm było mierząc po krańcach budynku, nie sądzisz jednak że gdzieś tam był schodek. Wyszło tak że grubość wylewki była nie większa niż 3cm. Mój fachowiec od płytek nie dawał żadnej gwarancji, że nie odparzy tej wylewki, a jeszcze problem z ogrzewaniem podłogowym. Widmo zrywania płytek i wyrównywania ponownego mnie nie rajcuje.
Wiem też jedno, na budowie nie można oszczędzać dając tańsze materiały itp. bo prędzej czy później to tańsze nawali i wtedy jest kicha.
Pisałem już o ceramicznym wkładzie kominowym w który i tak włożyłem kwasówkę bo ściana komina była wilgotna gdy chodził piec.

musta
19-08-2005, 15:05
Znajomy budował dom na planie kwadratu i brygada zamontowala mu dach pod obrocony katem 90 stopni do projektu.
"No pomylilim sie, ale tak tez ladnie prosze pana..."

Tomasz M.
19-08-2005, 15:53
Przy zabudowie poddasza chłopaki od gipsów prawidłowo (zgodnie z projektem ) pociągnęli rurą kanał wentylacyjny do łazienki pod sufitem korytarzyka, ale potem zapomnieli zrobić wylot na drugim końcu - tj. w łazience. Przychodzę i coś mi ten sufit w łazience wygląda za gładki - brakuje kratki wentylacyjnej. Nie było żadnych ciekawych tekstów z ich strony, spojrzeli smutno i zaczęli poprawiać.

dunbar
19-08-2005, 16:33
u mnie spoko :
1. komin przesunięty o parę cm i nie wszedł w dziurę w zamówionej zgodnie z projektem więźbie
2. ścianka działowa za krótka o parę cm i drzwi lodówki zaczęły się bić z drzwiami do kotłowni
3. włącznik oświetlenia jednej sypialni jest w środku zamiast przed drzwiami

joola
19-08-2005, 19:56
W trakcie tynków wew. zauważyliśmy brak...nadproża nad drzwiami w gabineciku :o jakoś nikt wcześniej nie zadzierał głowy do góry :roll: Następną wpadką było postawienie jednej ze ścianek działowych po skosie. Też wcześniej tego nie zauważyliśmy, ponieważ pomieszczenie z jednej strony ma różnej wielkości wnęki. Aaaa i jeszcze był komin schiedla postawiony do góry nogami...

Gurthg
19-08-2005, 20:32
Za gęsto sobie krokwie chłopcy ułożyli i musiłem dokupić ponad 2m^3 ... a że modrzew ...

Senser
19-08-2005, 23:02
Mi uciął krokiew narożną za krótką...zamiast 11,6 obciął na 11,06 jak później twierdził, nie pisze się na rysunkach bez zera....
Jak go zapytałm, czy tyle samo by w sklepie odczytał i zapłacił...
Poza tym...lukarna nie w osi symetrii dachu kopertowego tylko 40 cm przekoszona...bo fundament był niezwymiarowany i go sobie sam zwymiarował...za niskie drzwi frontowe..krokiew wcięta w komin..

Luc Skywalker
20-08-2005, 04:02
Znajomy remontowal budynek.
Wymyslil sobie,ze na pietrze ,od strony klatki schodowej,sciany beda przeszklone.
Panowie od produkcji okien dokonali pomiarow.
Kilka tygodni pozniej przywoza okna i okazuje sie ,ze sa tak duze,ze nie mozna ich w zaden sposob wniesc do budynku.

pokar
20-08-2005, 08:10
Okniarze to mistrze Świata!
Znam pomiarowca, który zmierzył zestaw balkonowy 2,45m, a wpisał 3,45m.
Montarzyści wyrwali stare okna i zaczęli się przymierzać z nowym , którego nie mogli obrócić w pokoju (!).
Staruszka - właścicielka mieszkania - zemdlała na ten widok.
Ciekawostką jest to, że mieszkanie było na parterze w nieciekawej dzielnicy.
Wiwat okniarze!
pokar

JerzyR
21-08-2005, 00:49
U mnie w trakcie remontu (wykańczania) mieszkania super fachowcy:

1. nie zauważyli, że ściana gdzie ma być wanna nie trzyma kąta prostego z drugą ścianą i w konsekwencji powstała szczelina (na koncu ok 1cm wartswa silikonu)
2. uszczerbili ściankę kabiny prysznicowej (szkło) i wyszlifowali wszystki 4 narożniki dla niepoznaki
3. pocięli jedną uszczelkę od kabiny pryszn. między ścianą stałą i drzwiami i zostawili szczelinę; kabina przecieka przy ścianie (nie uszczelniono)
4. duża ścianka kabiny zamontowana w taki sposób, że wartstwa antycalc była na zewnątrz kabiny
5. masę innych drobniejszych niedoróbek

Zastanawiam się co by było gdybym budował dom - chyba bym się nerwowo wykończył.

Pozdrawiam
JerzyR

rrmi
21-08-2005, 02:35
U mnie kiedy wieszali plyty KG na suficie wycieli dziure na zarowke , nie pomysleli , zeby wyciac tylko na kabelek
Na pytanie mojego meza co by zrobili gdyby wisial zyrandol nie odpowiedzieli

Senser
21-08-2005, 19:06
U mnie kiedy wieszali plyty KG na suficie wycieli dziure na zarowke , nie pomysleli , zeby wyciac tylko na kabelek
Na pytanie mojego meza co by zrobili gdyby wisial zyrandol nie odpowiedzieli
:lol: :lol: :lol:

Oj K....wa to fakt, jak oni myślą na skróty....nie ineresuje ich co z tym może zrobić właściciel, tylko to aby im było łatwiej...

Luc Skywalker
21-08-2005, 22:05
kolega sprzedaje i montuje zarazem okna.
zaliczyl nastepujaca wpadke:
- zmierzyl otwor na drzwi balkonowe.
wstawil te drzwi w otwor.
i zalamka.
nie mozna otworzyc drzwi,bo hacza o karnisz.
szybka decyzja o wymianie karnisza na bardziej plaski model.
klientka na to,ze niemozliwe,bo karnisz to cenna rodzinna pamiatka.
ale bylo smiechu.
z kolegi oczywiscie.

rrmi
22-08-2005, 00:19
dodam wiec jeszcze
sciana wewnetrzna do lazienki
widac , ze stoi pod katem napewno nie prostym :-?
na uwagi dlaczego tak krzywo pan murarz powiedzial , ze sie obrzuci i bedzie git
niestety
kiedy sie o nia oparlam ...sie rozwalila prawie cala
a jak w zlosci kopnelam to juz do samej ziemi cegielki sie posypaly
wiec powiedzialam , ze takiego czegos po raz drugi nie odbieram
pan murarz sie pogniewal i nie byl kilka dni w pracy

a tak poza tym to nasza ekipa budowala na zasadzie , ze zawsze lepiej wiecej ,
czyli , ze drzewo na wiezbe to lepiej wiekszy przekroj
zbrojenie tez lepiej wiecej

tak na wszelki sluczaj
moze i nieglupio
tyle , ze to ja placilam po 2x wiecej

no wlasnie
Skoro sie juz tak rozpisalam
te plyty KG
po kilku godzinach niebycia na budowie ...
caly sufit na pietrze powieszony ok90m2
fakt , ze na budowie bylo caly czas ok 10 ludzi
:o :o
za nastepnych kilka godzin zwisy prawie do podlogi
tu nie bylo na wszelki sluczaj
laty byly dane za rzadko i...sie tak jakos zwiesilo ,
ale sie zaszpachluje :lol:
w tym momencie maz sie baaaaardzo zdenerwowal
od nastepnego dnia robilismy juz sami
bylo duuuuzo lepiej

Bard13
23-08-2005, 09:25
U mnie dzięki bogu nie ma nieszczęść, ale z zaciekawieniem oglądam sąsiednią budowę i się dziwuję, bo:

1. 2 balkony były dolewane do wieńca, a nie wylewane z nim, i zazbrojone niezbyt gęsto prętami fi 6mm, w skutek czego, jak wybili stemple balkony złożyły tworząc markizy,
2. We wjeździe do garażu (na ścianie z otworem drzwiowym garażu) wjazd do garażu ma pociągnięty na 4 cegły wysokości próg. Nota bene te cegły to elewacyjny klinkier, nie wiem jak przez to przejedzie samochód, cegły są na zakładkę, więc cierpliwie czekam co będzie jak będzie to wszystko wybijał, żeby móc wjechać do garażu.
3. Ma już wstawione okna i zrobione ocieplenie dachu i położone gipsokartony. Nawet fachowo. Problem w tym, że jeszcze nie ma zrobionych wylewek i tynków. Ciekaw jestem jak gipsokartony wytrzymają dosychanie tynków i wylewek przy wstawionych, nawet uchylonych oknach.

KAS01
23-08-2005, 10:04
Witam
U mnie jak na razie (dzisiaj kończą ściany parteru)
- zaczeli budować ściane działową w miejscu gdzie jest podciąg (na projekcie była zmiana, tzn ściana była skreślona, napisane było że jest podciag i był odnośnik do odpowiedniego rysunku). Na trzech majstrów jeden uważał, ze ściany nie ma, drugi, że jest, a trzeci nie miał zdania. Ponieważ ten drugi najdłużej pracuje na budowach, to staneło na jego stwierdzeniu. :D
Na szczęście dla mnie, zobaczyłem to na samym początku - akurat jak przyjechałem to zaczeli ją stawiać.
- za wysoko pociagneli sciany parteru. Ustawili o jeden bloczek za duzo (miała być połówka). Na szczęście zauważyłem to przy pierwszym bloczku jaki postawili.
- wczoraj wymurowali okno w klatce schodowej 100x60, tylko że odwrotnie :D (wyszło by częściowo w schodach). Naprawa tego trwała kilka minut, bo BK bardzo łatwo się tnie.

Generalnie to nie mam zastrzeżeń do swojej ekipy, ale ich ostro pilnuje. Jestem na budowie dwa razy dziennie (przed południem i na koniec ich pracy) i wszystko sprawdzam. Już na samym poczatku zauważyłem, ze mają pewne problemy z czytaniem projektu.

pozdrawiam
Konrad

dryblasy
23-08-2005, 10:06
Narazie mam stan surowy zamknięty więc nie było tak żle
-Trochę większy dom kopacze stwierdzili że geodeta nabił osie to sobie dodali po 25 cm na ławę a to były ściany zewnętrzne :-)
-Jeden wykusz ma inne konty i głębokość niż drugi :lol: Tak ciężko to wymierzyć.
Na szczęście majster uniknął wpadek ściany proste, nadproża są itd.

Senser
23-08-2005, 10:15
3. Ma już wstawione okna i zrobione ocieplenie dachu i położone gipsokartony. Nawet fachowo. Problem w tym, że jeszcze nie ma zrobionych wylewek i tynków. Ciekaw jestem jak gipsokartony wytrzymają dosychanie tynków i wylewek przy wstawionych, nawet uchylonych oknach.


Ale jaja....że też ludzie wydając tak ogromne kwoty nie mają za grosz rozumu...

Pawson
23-08-2005, 10:27
u mnie ekipa oceniana ogolnie b dobrze zaliczyla dwie wpadki coby nie bylo zbyt idealnie :(:(:(

1. Stropik nad piwnica ugiety w jednym miejscu o 4-5 cm. Oczywiscie byla rozroba, kilku niezaleznych specow ocenialo i wszyscy stwierdzili ze nic sie nie dzieje i wytrzymale jest jak powinno. W sumie do dzisiaj nie wiem o co chodzilo ... wyparte w gore bylo, stemple na deskach szerokich, deski na gruncie rodzimym. pewnie jak koparka kopala pod piwnice to sie jej "niechcaco" pare razy wgryzlo zbyt gleboko .... albo stemple zle albo cus ...

2. sciana wewnetrzna nosna przesunieta w stosunku do projektu o 30 cm. Nie wpywa w zaden sposob na konstrukcje.... trzeba pokochac ... nie da sie skorygowac. Efekt: dalsze oszczednosci w ramach rehabilitowania sie ekipy bedzie zrobiona podloga w piwnicy, schody budowlane (zamiast drabiny), przerobka komina.

Nulla
23-08-2005, 10:29
u nas była cała masa wpadek
1. Dom mamy o 30 cm za wąski bo najpierw geodeta wymierzył linię wewnętrzną sciany szczytowej a nie oś , a wykonawca stwierdził że jest to linia zewnetrzna
2. Cały parter jest za niski o 25 cm bo wykonawca uznał że chcemy mieć jak w bloku i wybudował na 2,40 ( zamiast 2,65 )
3. wszystkie sciany sa tak krzywe że przy nakłdaniu tynków miejscami trzeba by było nałozyć 12 cm tynku aby pojawiły sie kąty proste
4. Pierwsze wylewki na gruncie miały różnicę 6 cm , a na piętrze 8 cm wyrównywanie troche nas kosztowało.
5. Komin zamiast w kotłowni powstał w łaxience redukując ją do miana wc
6. Przez dziury miedzy cegłami mogłam podglądac sąsiada
7. Po ułożeniu płyty OSB miałam 2 cm uskoki na dachu
8. Okna dachowe są krzywo
9. Ekipa od dachu ganiała się po budowie z siekierą i uszkodziła mi okno w ganku
10. Panowie od sufitów podwieszanych zapomnieli zostawić miejsca na świetlówki podświetlające ściany dokoła kominka
11. ściana z luksferami jest tak krzywa że musieliśmy powieśić krzywo sufit żeby tego nie było tak widać
Reszty nie pamiętam było tego zbyt duzo

Senser
23-08-2005, 11:05
Nulla aż żal słuchać takich rzeczy....jak do tego wszystkiego doszło??
Chyba nie udało się wam znaleźć ekip poleconych....
Mnie mocno denerwowały duużo mniejsze "wpdadki", czasem może nawet własne, ale to nic przy tym co się przytrafiło wam...

jorka
23-08-2005, 14:09
Ja największy problem miałam z ekipą od pokrycia dachu, już od samego początku współpracy było pod górkę -"fachowcom".
Tę ekipę zaproponował nam gość u którego kupowaliśmy blachodachówkę, my bierzemy jego ekipę on daje nam zniżki.
Mąż przyjechał na budowę na dachu już sporo blachodachówki przymocowane, ale nie ma Veluxów, ich reakcja "o k.... zapomnieliśmy", godziny ich pracy od 10 do 14, byli trudno dostępni, nie umieli wykończyć lukarn, w międzyczasie była wichura , jadę o 8 rano na budowę a tam niezabezpieczona blacha porozrzucana po działce, tego było za wiele.
Na moje zarzuty usłyszałam od ich szefa , że "się nakręcam spiralą nienawiści".
Męczyliśmy się z nimi 3 miesiące.

Następny to był gość od kominka, już samo nazwisko powinno dać nam do myślenia - Flak, jakie nazwisko taka robota. Przegoniłam na cztery wiatry, gdyby nie zaprzyjaźniony majster (murarz), to bez nervosolu nie byłabym w stanie usiąść przy tym kominku.

Elektryk, wydawał się ok. W ciągu tygodnia rozprowadził instalację, ale jak przed wprowadzeniem się wezwaliśmy go do zainstalowania gniazdek, pstryczków i oświetlenia, to już schody. W końcu jak montował plafon w łazience, stwierdził, że brakuje mu jakiegoś wkręta, wyszedł na chwilę a wrócił po dwóch tygodniach.

Teraz jednak częściej wspominam tych fachowców którzy byli ok, murarze, tynkarze, hydraulicy, parkieciarz, firma od schodów, od układania kostki, było ich więcej niż tych na których się zawiedliśmy.
Jak patrzymy na efekt końcowy to wszystko wyszło całkiem nieźle :wink:

alagor
23-08-2005, 20:34
nasz "fachowiec" to Bednarski, przysporzył nam wiele, wiele kłopotów

KAS01
23-08-2005, 20:42
Wieczorem wróciłem z inspekcji na budowie, no i kolejna wpadka. Przyjechał nawet kierownik budowy, aby to zobaczyć.
Murarze nie zrobili żadnego nadproża nad drzwiami w ścianie nośnej. Zrobili 5 centymetrowa poduszke (na desce) i na to położyli po jednym i pól bloczka (poprzekrzywiały się pod własnym ciezarem). Najśmieszniejsze jest to, że szef ekipy przywiózł im systemowe nadproża nad te drzwi, ale oni nie wiedząc dlaczego zrobili je nad oknem (a mają być tam wylewane). Zadzwoniłem do szefa; oczywiście bardzo przepraszał. Jutro przyjedzie i to rozbierze.

ana_b
23-08-2005, 21:39
u mnie murarze najwidoczniej maja problemy z czytaniem rysunków; wszystkie okna mam przesunięte o 20-40 cm; zauważyliśmy to dopiero jak robili ściany szczytowe i zrobili 60cm odstępu między oknami a mają tam być dwa pokoje; oczywiście po obrzeżach jest dużo miejsca; narazie to początek budowy i nie wiem co jeszcze wyjdzie

Senser
23-08-2005, 21:47
Muszę się z wami podzielić jedną obserwacją, być może i chyba na pewno prawdą oczywistą...trzeba dobierać dobre ekipy, możliwie najlepsze...tylko cholera życie uczy, że trzeba pilnować wszystkich!!! Co wy na to??

rafalg
23-08-2005, 23:02
Czytam i na sercu mi się robi lżej. Myślałem, że tylko ja miałem takiego pecha z ekipą budowlaną.

Jak tylko pozbieram wszystkie swoje "historie" wylistuje je tutaj. A jest ich trochę.
Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia

rrmi
23-08-2005, 23:07
[quote="rafalg"] Myślałem, że tylko ja miałem takiego pecha z ekipą budowlaną.[quote]
zartownis :lol:

Pawson
24-08-2005, 07:25
najgorsze w ekipach jest to ze fakt zrobienia przez ekipe x 10 domow wczesniej idealnie nie znaczy ze nasz zrobia idealnie :):):)

U mnie ow ugiety stropik nad piwnica zdarzyl sie jak sadze pierwszy raz w karierze majstra a buduje juz fiu fiu fiu lat ....

Arco
24-08-2005, 15:01
To teraz ja - mamy dopiero parter - w poniedziałek będzie wylewany strop - ekipa ma zrobić stan surowy z dachem odeskowanym i ma juz opóźnienie 2 dni a skończy się pewnie ok 30 dniami opóźnienia. Opóźnienie wynika z:

- przyjechał gość koparką i zasypał wykop nie tylko piaskiem ale i humusem - efekt ekipa na początku ręcznie potem przy pomocy koparki wykopywała ziemię z wykopu i zasypywała od nowa piaskie (oczywiście na koszt wykonawcy)

- wymurowany za wysoko garaż - efekt konieczność zbicia 1 poziomu porothermu

- źle wyznaczony poziom 0 (róznie w różnyc miejscach), nierówno ułożone nadproża, h parapetu niezgodne z projekt (odchył do 15 cm) - efekt - poprawki które dzisiaj się kończą

Podsumowując - ekipa jest polecona, sprawdzona ale czasami wydaje mi sie ze po prostu zbyt leniwa by sprawdzać w projekcie pewne rzeczy.

Pilnuję ich i sprawdzam 2x dziennie dzięki temu nie mam błędów których nie mozna na bieżąco poprawić.

Jak sam nie dopilnujesz to nawet najlepsza ekipa i najlepszy kierownik budowy nie dopilnują budowy za Ciebie.

Jolka111
02-09-2005, 20:27
U mnie murarze zapomnieli (albo in się nie chciało) wylać szklanek w scianie kolankowej, a żeby było śmieszniej dekarz nic na to nie powiedział. W efekcie skończony dach w który władowaliśmy kupę kasy (dachówka ceramiczna) zaczął się z rozjeżdżać. ten błąd kosztował mnie dużo zdrowia. Ale całe szczęście udało się uratować nawet bez rozbierania dachu :P

02-09-2005, 21:20
u mnie hydraulik

pozal sie Boze , tak wmontował kolano od geberita ze siedze na srodku łazienki na kiblu

tzn musze to kuc po niedzieli :(
pozostawial za malo rureczki pod kaloryferki i ciekawe co teraz zrobi??

no i wyleczylem sie z paru spraw min pomocy psełdo murarzy z rodziny

musialem kupowac tyle masy wyrównujacej ze szok

glazurnik mówil na to zjawisko zemsta tynkarza

MAK
02-09-2005, 23:21
U mnie:
- na poddaszu wylali o 10cm za krótkie balkony,
- z dwóch stalowych marek podpierających słupy pod płatwie, obydwie wtopione niezgodnie z projektem ( na szczęście cieśla zmienił rozstaw płatwi i jedna pasuje jescze muszę ustalić drugą) wykonawca już kupił nowe marki do przykręcenia więc przenajmniej jedną może sobie schować pod poduszkę,
- w czasie układania drenażu rury szły pod górę do odpływu, ale byłe afera, że się czepiamy

Wwiola
03-09-2005, 17:30
No to u mnie :
Ściany fundamentowe nie trzymały poziomu, każda kończyła się na innej wysokości. Wyrównująca wylewka/wieniec na ścianach miała od kilku do kilkunastu cm wysokości !

rafałek
03-09-2005, 18:29
U mnie największą wpadką było obsadzenie drzwi miedzy domem a garażem. W pionie jest ok, natomiast przesunięcie nastąpiło w poziomie. Wynik był taki, że języczek od zamka nie pokrywał się z otworem. Wyszło to na samym końcu - wcześniej jakoś nie drążyłem problemu tych drzwi. Wykonawca przyznał się bez bicia, ale zrezygnowaliśmy z wykuwania (za dużo by było przy tym bałaganu i kto wie co by jeszce się stało. Sprawę rozwiązaliśmy przez powiększenie otworów w okuciu w futrynie.
Było kilka drobiazgów, ale już nawet ich dokładnie nie pamietam. Najciekawsza wpadka trafiłą się przy układaniu płytek w WC. Dekor w ramce uciekł lekko od pionu. Sam bym tego nie zauważył, tylko mi płytkarz się przyznał. Różnica gdzieś ok 1-2 mm. Uzgodniliśmy, że ma się tym nikomu nie chwalić to nikt nie zauważu. I faktycznie - nikt tego nie widzi poza malarzem. Ten tylko rzucił okiem i mówi - Panie ten obrazek jest krzywo. Ja na to tak, a w którą stronę? Powiedział dokładnie... kurcze laser ma w oku czy co? :o

Sam za to dałem ciałą przy wylewaniu kolumienek na tarasach. Majster się pyta - Panie jak wysoko ma być ta kolumienka. Ja na to - Rób pan zgodnie z projektem. I zrobił... tylko że wcześniej porobiliśmy małe modyfikacje przez do kolumienka powinna być wyższa o ok. 30 cm. Wyszło to dopiero u dekarzocieśli który po dłuższych kombinacjach powiedział... Panie ale te rynny to za nic się nie zejdą... Na szczęscie problem rozwiązaliśmy. Może trochę nieelegancko ale teraz już nic nie widać - chyba że ktoś zagląda od spodu :wink:

Sp5es
04-09-2005, 19:54
"Zapomnieli" dac siatki w systemie ociepleniowym na Banku.

Podłączenie ciepłej wody do spuszczania klozetu.

Zamurowanie w ścianie zamkniętego zaworu do zasilania wodą mieszkania.

Przyklejenie płytek ceramicznych na ocieplenie na 4 piętrach - płytki na placki, bez dylatowania. Na części - rak fugowania. Skutek - po pierwszej zimie - latające gilotyny płytek spadających z 4 piętra.

MAK
04-09-2005, 22:44
Napisze Wam co zrobiono sąsiadom kolegi.

Zamówili drzwi wejsciowe full wypas dwuskrzydłowe z dodatkowymi witrynami a całość łukowa.

I co widzą po montażu:

Drzwi a raczej futryna przyłożona do powierzchni ściany od wewnątrz i do tejże przykręcona !!!!!!