PDA

Zobacz pełną wersję : Tatry, Bieszczady, Sudety -GÓRY!!!



Mysza
29-11-2002, 16:53
Zwołuję wszystkich, którzy lubią ten sposób spędzania urlopu! Gdzie chodzicie, co lubicie, jakie przygody przeżyliście w górach?

franekF
29-11-2002, 17:33
Zgłaszam się natychmiast. Tak polubiłem góry, że postanowiłem sie przenieść i buduję się w Beskidach. Tak najbardziej to lubię wielodniowa łazęgę po mało uczęszczanych okolicach. Kiedyś z plecakiem i namiotem, teraz raczej po chatkach i schroniskach.

Gajka
01-12-2002, 21:01
Ostatni urlop spędzilismy w beskidzie sądeckim. Miejsce zakwaterowania mielismy w Krynicy, schodząc ktoregos dnia z Góry
Parkowej, zatrzymaliśmy się (jak większość) przy figurze Matki Boskiej. Nagle katem oka zobaczyłam spadającą gałąź, ruszającą
się :razz: Był to wąż, stary zaskroniec :grin:
Przestraszył się bardziej od nas :lol:

bohdan1
01-12-2002, 22:22
On 2002-11-29 16:53, Mysza wrote:
Gdzie chodzicie, co lubicie, jakie przygody przeżyliście w górach?

Jakiś czas temu, w lecie, ok. 4 - tej rano znalazłem się w
na sporym górskim wzniesieniu w poszukiwaniu grzybów ...
Było ciepło i dziwnie spokojnie ...
Burza jaka się rozpętała po chwili przerosła wszelkie moje wyobrażenia o burzy...
To była nie kończąca sie seria piorunów bijących raz po raz ...
błyskawice cięły niebo a huk zagłuszał i porażał
Przenosząc sie spod przeciekającej korony drzewa pod kolejne i kolejne
zobaczyłem w oddali podobnego grzybiarza, pomoc sobie nie mogliśmy ale zrobiło troche raźniej ...
Tajemnice tych gwałtownych wyładowań wyjasniliśmy zaraz po burzy
- trudno o ciekawsze miejsce w jakim byliśmy
To nie tylko las i szczyt wzniesienia - to jednocześnie linia wysokiego napięcia, która tuż po szczycie przechodziła ...

Gajka wspominając zaskrońca przypomniała mi historię włożenia przez "dowcipnisia" dziewczynie w szatni zabitego zaskrońca do buta gumowca ...
wierzganie nogą i krzyk - raczej nieludzki wrzask - tej dziewczyny i grupa osób chcących pomóc ale nieświadomych tego co zaszło ...
p.s.
doszła do siebie ... żyje do dziś ! :lol:

bohdan1
01-12-2002, 22:24
po raz drugi było lekko niestrawne :smile:


<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: bohdan1 dnia 2002-12-01 22:30 ]</font>

Zachar
02-12-2002, 09:47
Też się zgłaszam!! Ponieważ w góry jeżdżę od wielu lat nie mogę udawać, że tego nie lubię :wink: Ostatni wypad był do Wetliny -pierwszy raz w Bieszczady. Było cudowne błoto, super humory i wspaniałe słońce (jak wyjeżdżaliśmy :wink: ). Schodziłem trochę Tatry od naszej i Słowackiej strony , zachaczyłem o Karkonosze no i w tym roku o Bieszczady. Wolne miałem tylko kilka dni, ale Żona nie pozwoliła mi ich spędzić na budowie (przynajmniej nie wszystkie) i pojechaliśmy. 6 h szukaliśmy noclegu, lało, zrobiło się ciemno, Asię zaczął boleć brzuch, zapaliła się rezerwa w samochodzie (najbliższy CPN 22km dalej) ... w końcu przenocował nas ksiądz.
Jak założę stronę internetową to pokażę zdjęcia.

Alanta
02-12-2002, 11:55
Zgłaszam się jako wnuczka Górala :grin:
Kiedyś w góry chodziłam, nawet mam na koncie Rysy, a teraz ani czasu, ani kondycji :sad:

Mysza
02-12-2002, 12:23
Zachar też ostatnio byłam w Bieszczadach!! W połowie października. Błoto, błoto, błoto. Na przełęczy Orłowicza całe to błoto ściął mróz (wynik- szkalnka) i dmuchało tak że nie dało rady kroku zrobić. Jak doszliśmy do Wetliny to byliśmy ubłoceni do kolan, mokrusieńcy, tak że kobieta u której nocowaliśmy otworzyłam nam kotłownię abyśmy się mogli wysuszyć. Kolejnego dnia za to szliśmy Działem na Rawki i były piękne widoki!!! Chmury przewalały się nad szczytami gór, słońce oświetlało złote i czerwone liście drzew, czyste powietrze wypełniało płuca. Bajka. I błoto! Ale było pięknie. A schodząc z Wlk. Rawki do Ustrzyk G. większość drogi zjechaliśmy po błocie. Z racji, że pogoda lubi być w kratkę, to kolejnego dnia nie było widać nic. Jedno wielkie NIC (nie widziałam osoby idącej przede mną). Także po raz kolejny Bieszczady spłatały mi figla i nie udało mi się zobaczyć widoku z Tarnicy. Za to na dole w Wołosatem świeciło słońce! No a oczywiście najpiękniejsz pogoda była w dniu wyjazdu...

Mysza
02-12-2002, 12:31
Tak najwięcej to chodzę po Tatrach, dużo już szlaków przeszłam, potem Bieszczady. No ale to nie wszystko. Wywiało mnie także w Karkonosze, Góry Stołowe, Pieniny, Gorce, Beskid (Sądecki, Żywiecki i jeszcze jakiś). I trochę Słowacji.

Zachar
03-12-2002, 07:46
Ja też miałem pogodę w kratkę, ale najpiękniej było kiedy szliśmy raz po raz wchodządz i wychodząc z tumanów mgły. Efekt był super od razu skojarzyłoo mi się z klimatem Sapkowskiego lub Tolkiena. Czekałem kiedy zza kolejnego zagajnika z mgły wyłoni się jakiś goblin lub inny stwór. Ludzi było jak na lekarstwo, wiał wiatr i było chłodno a czasem niesamowicie. Do tego jeszcze mlaśnięcia błota przy stawianiu kroków i przelotne mżawki dla dopełnienia obrazu. Wrażenia fantastyczne.
Myślę, że w 2003 też wybiorę się w góry chociaż na parę dni ... może spotkamy się na szlaku?
W Bieszczadach byłem w sierpniu.

ipm111
04-12-2002, 11:26
Przeszedłem wszystkie szlaki w Tatrach, dużo w Beskidach. Ostatnio zaprzyjaźniłem się z ludźmi od minerałów. To dopiero fajne górołaztwo. Szkoda wprawdzie, że to Sudety - z Wa-wy daleko i długo. Ale jak sobie przypomnę włażenie i łażenie z młotem po kamieniołomie na samej górze w Izerskich. Minus tej zabawy jest taki, że plecak po powrocie potrafi ważyć, że ho-ho. No i wspomnienia mają materialną postać i czasem nawet wartość.

EM
04-12-2002, 12:39
Ja tez się zgłaszam. Tak góry lubię, że jestem przewodnikiem beskidzkim (blacha itd.) choć do gór mam kawałek. :smile:

ketiso
05-12-2002, 21:26
Góry są także moją pasją.Uwielbiam chadzać po Tatrach,zresztą rok rocznie robimy sobie z kolegą taki tygodniowy rekonesans. Zostawiamy rodziny w domu i jazda na szlaki tak od 7-9 do 18-20.
Później obiad koniecznie na Krupówkach w Górskim Pstrągu i koniecznie ten płyn w kuflach podawany.
Pasja ta trwa u mnie cały czas,ponieważ moim drugim hobby jest czytanie wszystkiego co w jakiś sposób może być z Tatrami związane (przewodniki,proza ,legendy itp itd).Raz,czasami dwa razy w miesiącu bywam w księgarniach turystycznych i `zasysam` wszystko bez względu na cenę.Wreszcie coś co jest już na pograniczu to to,że bardzo często rozkładam na stole mapę zwykłą i mapę plastyczną i zapijając puszkową tatrę tak sobie patrzę ,patrzę i patrzę..... Już idę znowu popatrzeć.
HEJ!

Zachar
06-12-2002, 07:19
Do gór to i ja mam kawałek ... jak się mieszka nad morzem to nawet spory :smile:

Mysza
06-12-2002, 08:44
Zachar- masz daleko, ale to tym bardziej Ci się chwali, że się mobilizujesz i jedziesz taki kawał.
Ketiso- ja też tak lubię chodzić. Tylko, że ja nocuję w schroniskach. Jak wszyscy którzy nie zostają na noc zejdą już do Zakopanego, to dopiero się robi atmosfera. Opowieści ze szlaku, wspomnienia, można popatrzeć na gwiazdy, które w górach są tak blisko!

Do zobaczenia na szlaku!

ketiso
09-12-2002, 17:20
Mysza ,a czy kolekcjonujesz szczyty do korony gór polskich.Pochwal się.
HEJ!

Mysza
09-12-2002, 20:05
A co znaczy "do korony gór polskich"?

ketiso
09-12-2002, 21:36
Korona gór polskich to 28 najwyższych szczytów z wszystkich głównych pasm górskich o łącznej wysokości ponad 30000m(np Gorce-Turbacz,Beskid Mały-Czupel,Góry Stołowe-Szczeliniec Wielki,Góry Świętokrzyskie-Łysica,Beskid Śląski-Skrzyczne,Beskid Żywiecki-Babia Góra,Tatry-Rysy.Jeszcze 21 na mnie czeka...).Wpisz w wyszukiwarkę i kieruj się na `poznaj swój kraj`.
Mnie zaszczepiła ze 2 lata temu gazeta wyborcza,która opisywała klub zdobywców KGP. Przy okazji podane tam było ,że najwyższym szczytem Pienin są Trzy Korony. Ja tak im uwierzyłem ,że wszedłem na nie. Dopiero później szukając info w wyszukiwarce rozczarowałem się ,ale w 2003 zdobędę Wysoką - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

HEJ!

ketiso
09-12-2002, 21:40
nie Wysoka tylko Wysokie Skałki.
HEJ!

Mysza
10-12-2002, 08:27
Znalazłam. Super sprawa. Przyznaję, że chodziłam dla własnej przyjemności, nie kolekcjonując szczytów, ale teraz... Trochę szczytów z listy już zaliczyłam, ale w tych najmniej popularnych górach oczywiście nie byłam.
A czy te szczyty można zdobywać przez wiele lat, czy jest określona ilość sezonów (np. jak na odznaki turystyczne)?

Wowka
10-12-2002, 15:14
Góry, góry...... .
Piękne czasy studenckie. Cotygodniowy wypad do chatki studenckiej w Beskidach lub na któryś z beskidzkich szlaków. Wakacje w górach Riła, Piryn, Stara Płanina, masyw Olimpu czy też "życiowe dokonanie :smile: - "wejście na Tubkal 4165m w Atlasie Wysokim. Co roku we wrześniu 2-3 tygodnie na Bieszczadzkich połoninach. Przejście z plecakiem i namiotem w 15 dni od ówczesnego rosyjskiego słupa granicznego za Rozsypańcem do Rajczy. A teraz... cóż brak czasu, rodzina i TA BUDOWA.
Ale to się kiedyś zmieni.
Witam "górali" - zgłaszam akces do klubu


<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Wowka dnia 2002-12-10 15:15 ]</font>

ketiso
10-12-2002, 15:48
Nie ma żadnego określonego czasu. Można sobie dowolnie to zaliczać. Oczywiście czyta się tu czy tam czasami ,że ktoś robi jakieś zawody czasowe np w miesiąc czy jeszcze krócej.
Jest też klub zdobywców KGP,w którym ów koronę posiada mniej jak 1500 osób.
Dla mnie największą przeszkodą jest to 16 ze szczytów leży w Sudetach, a ja mam bliżej do pasma Karpat,w których powymyślałem sobie swoje kryteria zdobywcze.Po uporaniu się z tymi ruszę w Sudety.

HEJ!

ckwadrat
31-12-2002, 22:22
Zapisuję do klubu mojego synka (niecałe 3 lata). Kilka dni temu przejechał na sankach (które ja ciągnąłem, no chwilami pomagał opal) z Łysej Polany do Morskiego Oka (ok. 10 km) w kilkunastostopniowym mrozie. Jak już doszliśmy do schroniska to tak się trząsł i szczękał zębami, że myśleliśmy, że zapalenie płuc gotowe. Twardziel jednak z niego bo nie dostał nawet kataru :smile:.

Slawek :)
18-06-2003, 13:50
Ja też się zapisuję. Jestem m.in. przewodnikiem sudeckim (reszta to nizinne uprawnienia), a raczej byłem, nowych państwowych nie dostałem. W przeciwieństwie do większości uwielbiam Sudety, ale złaziłem sporo Beskidów, polskie Tatry, Świętokrzyskie. Największa plama, bo nie byłem jeszcze nigdy w Bieszczadach.
Ostatnio jednak bliżej mi do Alp (jestem na wygnaniu po drugiej stronie Odry i Nysy), zaletą jest to, że można zaznajomić się z nowymi formami turystyki górskiej. Najbardziej polubiłem narty skitourowe, bo nie przepadam za stokowym snobizmem a na biegówkach nie wszędzie można dotrzeć. Nawet udało mi się ostatnio przekonać Żonę - i teraz możemy we dwoje włóczyć się zimą, niezależnie od głębokości pokrywy śnieżnej. Super zabawa. Już się cieszę na powrót do Polski i możliwość łażenia po Karkonoszach i innych pagórach.
Sławek

Józia S.
02-02-2004, 11:32
Kocham góry, tam dopiero wypoczywam. Do niedawna spędzałam tam każdy urlop. Niestety, w 2003r. byliśmy w Norwegii za kołem podbiegunowym, a w tym roku nie pojedziemy nigdzie. Trzeba dopilnować budowy i ... brak pieniedzy spowodowany powyższym. Mam nadzieję, że w przyszłym roku wybierzemy się w słowackie Tatry, ale trzeba będzie zrobić trening, żeby zakwasy nie uniemożliwiłyby wycieczek.

Tomek_R
22-11-2006, 14:52
A ja tu nieświadom istnienia tego wątku swój założyłem w Dziale Sportowym:

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=58474

Powoli się odnajdujemy na tym Forum co?:-)

a-k-a
23-11-2006, 20:58
Góry, góry...... .
Piękne czasy studenckie. Cotygodniowy wypad do chatki studenckiej w Beskidach lub na któryś z beskidzkich szlaków. Wakacje w górach Riła, Piryn, Stara Płanina, masyw Olimpu czy też "życiowe dokonanie :smile: - "wejście na Tubkal 4165m w Atlasie Wysokim. Co roku we wrześniu 2-3 tygodnie na Bieszczadzkich połoninach. Przejście z plecakiem i namiotem w 15 dni od ówczesnego rosyjskiego słupa granicznego za Rozsypańcem do Rajczy. A teraz... cóż brak czasu, rodzina i TA BUDOWA.
Ale to się kiedyś zmieni.
Witam "górali" - zgłaszam akces do klubu


<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Wowka dnia 2002-12-10 15:15 ]</font>
witam. Czyżby Danielka? pozd. ana

bratki
24-11-2006, 10:07
Góry, góry...... .
Piękne czasy studenckie. Cotygodniowy wypad do chatki studenckiej w Beskidach lub na któryś z beskidzkich szlaków. Wakacje w górach Riła, Piryn, Stara Płanina, masyw Olimpu czy też "życiowe dokonanie :smile: - "wejście na Tubkal 4165m w Atlasie Wysokim. Co roku we wrześniu 2-3 tygodnie na Bieszczadzkich połoninach. Przejście z plecakiem i namiotem w 15 dni od ówczesnego rosyjskiego słupa granicznego za Rozsypańcem do Rajczy. A teraz... cóż brak czasu, rodzina i TA BUDOWA.
Ale to się kiedyś zmieni.
Witam "górali" - zgłaszam akces do klubu


<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Wowka dnia 2002-12-10 15:15 ]</font>
witam. Czyżby Danielka? pozd. ana

A może Szczytkówka? :D

a-k-a
24-11-2006, 19:24
witam. ja bywałam tylko w Danielce pozdrawiam wszystkich deptających w górach. ana

bratki
24-11-2006, 23:33
witam. ja bywałam tylko w Danielce pozdrawiam wszystkich deptających w górach. ana

Aniu, ale Danielka to tak więcej na parterze :D Trudno powiedzieć żeby to w górach :wink:

A kiedy bywałaś? Bo ja czasem tamtędy schodziłam ze Szczytkówki :D

a-k-a
25-11-2006, 18:24
witam. ja bywałam tylko w Danielce pozdrawiam wszystkich deptających w górach. ana

Aniu, ale Danielka to tak więcej na parterze :D Trudno powiedzieć żeby to w górach :wink:

A kiedy bywałaś? Bo ja czasem tamtędy schodziłam ze Szczytkówki :D


witam. bywałam w Danielce w połowie lat 80. pozd. ana

maksiu
26-11-2006, 09:41
No prosze jaki fajny watek

Ja bardzo lubie lazic po górach, wszelkich górach, ale i tak najlepiej czuje się w tatrach. Szkoda tylko ze one tak daleko odemnie i że rzadko mogę tam bywać. W tym roku byłem w czerwcu,, było jeszcze mnóstwo śniegu w górnych partiach gór, zresztą sami zobaczcie, link -> http://212.244.189.200/index.php?id=tatry06
pozdrawiam
maksiu

bratki
26-11-2006, 18:03
witam. ja bywałam tylko w Danielce pozdrawiam wszystkich deptających w górach. ana

Aniu, ale Danielka to tak więcej na parterze :D Trudno powiedzieć żeby to w górach :wink:

A kiedy bywałaś? Bo ja czasem tamtędy schodziłam ze Szczytkówki :D


witam. bywałam w Danielce w połowie lat 80. pozd. ana

Hmm, to musiałyśmy się co namniej koło siębie przewinąć :D Szczytkówka więcej wędrowała, a Danielka miała prąd, wodę i bliżej do sklepu i do autobusu, ale pamiętam, że obie chatki utrzymywaly "przyjazne stosunki dyplomatyczne".

Brałaś udział w meczach nożnej? Pamętam, że bywały poważne błotne rozgrywki pomiędzy Danielką a Szczytkówką. Tudzież wymiany towarzyskie i wzajemne wizytowanie w ramach muzycznych fascynacji. Grywał Grzesiu Sieradzan i nie tylko. Załapałaś się? Zapomniałam jaki wydział dominował w Danielce. Chemia?

a-k-a
26-11-2006, 19:08
witam. ja bywałam tylko w Danielce pozdrawiam wszystkich deptających w górach. ana

Aniu, ale Danielka to tak więcej na parterze :D Trudno powiedzieć żeby to w górach :wink:

A kiedy bywałaś? Bo ja czasem tamtędy schodziłam ze Szczytkówki :D


witam. bywałam w Danielce w połowie lat 80. pozd. ana

Hmm, to musiałyśmy się co namniej koło siębie przewinąć :D Szczytkówka więcej wędrowała, a Danielka miała prąd, wodę i bliżej do sklepu i do autobusu, ale pamiętam, że obie chatki utrzymywaly "przyjazne stosunki dyplomatyczne".

Brałaś udział w meczach nożnej? Pamętam, że bywały poważne błotne rozgrywki pomiędzy Danielką a Szczytkówką. Tudzież wymiany towarzyskie i wzajemne wizytowanie w ramach muzycznych fascynacji. Grywał Grzesiu Sieradzan i nie tylko. Załapałaś się? Zapomniałam jaki wydział dominował w Danielce. Chemia?
witam. ja w Danielce byłam gaściem. wciągneli mnie bywalcy z Giełdy w Szklarskiej Porębie. prawdę powiedziawszy to zawitałam tam dla Kogoś ...... kogo nawet imienia dziś nie pamiętam !!! to były czasy ! pozd. ana

Monika B
06-12-2006, 13:41
Zwołuję wszystkich, którzy lubią ten sposób spędzania urlopu! Gdzie chodzicie, co lubicie, jakie przygody przeżyliście w górach?

Mysza! Oczywiście zapisuję się do klubu wraz z całą familią.
Nie wiem czy to prznależne do nicka, czy też zbieg okoliczności, ale moja przyjacółka też jest Mysza i mamy wspólną pasję - łażenie po górach. Właśnie dopiero co wróciła z Tatr, czego jej strasznie zazdroszczę. A Ty - jesteś z W-wy? Bo moją Myszą nie jesteś :lol:

Monika B
06-12-2006, 13:45
Przy okazji podane tam było ,że najwyższym szczytem Pienin są Trzy Korony. Ja tak im uwierzyłem ,że wszedłem na nie. Dopiero później szukając info w wyszukiwarce rozczarowałem się ,ale w 2003 zdobędę Wysoką - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.


Ciekawe, czy zdobyłeś już Wysoką? Bo 3 Korony rzeczywiście są najwyższym szczytem Pienin. Wysoka zaś Małych Pienin. To rózne jednostki orograficzne, choć blisko siebie. Małe Pieniny zaliczane są do Beskidu Sądeckego. Także jesli Wysoką zdobyłeś, to masz 2 szczyty :wink:

Agduś
14-01-2007, 02:21
Wpisuję się obiema rękami. Łażeniem po górach zaraził mnie ojciec (ciekawe, bo mojego brata nie), ja to przeniosłam na małża, a teraz pracujemy nad dziećmi.
Schodziłam przede wszystkim Beskidy (Śląski, Żywiecki, Makowski), odrobinę Tatry (teraz sa tak zadeptane, że mnie jakoś nie ciągnie w nie), Bieszczady w dzieciństwie z rodzicami też trochę, o Sudety zahaczyłam parę razy, Pieniny dokładnie (bo się nie da inaczej :wink: ), łącznie z Małymi (Wysoką Skałę zaliczyliśmy też z dziećmi przez Homole).
Z chatek najmilej wspominam Chatkę Elektryków na Lasku, najgorzej tę nad Zwardoniem (nawet nie pamiętam, jak się nazywa).
A może byśmy poplotkowali o schroniskach? Dawno w żadnym nie nocowałam, pewni sie w nich dużo zmieniło... Może w niektórych na lepsze?
Ulubione miejsce - Babia Góra. Ulubiona trasa - Worek Raczański.

dżordż5
14-01-2007, 09:10
A my uwielbiamy Tatry Słowackie. Mniej schodzone i mniej zaśmiecone niż nasze. W schroniskach ceny zdecydowanie przystępniejsze niż u nas. Na ogół jeżdzimy tam na długi majowy weekend, w tym roku też się wybieramy. Jak wjeżdżamy do Zakopanego, bo zawsze robimy sobie taką wycieczkę, to powala nas tłok na Krupówkach, nieprzerwane tłumy no i te ceny.

Niureczka
05-02-2007, 16:20
Ale wątek znalazałam!!! :D
My też chodzimy po górach, głównie Tatry. Na razie tylko polska strona ale w planach również słowacka. Byłam też w Pieninach na Trzech Koronach, ale zdecydowanie przeważają Tatry Wysokie.

Góry to jest to co tygryski lubią najbardziej. :D :wink:

bratki
06-02-2007, 08:11
Wpisuję się obiema rękami. Łażeniem po górach zaraził mnie ojciec (ciekawe, bo mojego brata nie), ja to przeniosłam na małża, a teraz pracujemy nad dziećmi.
Schodziłam przede wszystkim Beskidy (Śląski, Żywiecki, Makowski), odrobinę Tatry (teraz sa tak zadeptane, że mnie jakoś nie ciągnie w nie), Bieszczady w dzieciństwie z rodzicami też trochę, o Sudety zahaczyłam parę razy, Pieniny dokładnie (bo się nie da inaczej :wink: ), łącznie z Małymi (Wysoką Skałę zaliczyliśmy też z dziećmi przez Homole).
Z chatek najmilej wspominam Chatkę Elektryków na Lasku, najgorzej tę nad Zwardoniem (nawet nie pamiętam, jak się nazywa).
A może byśmy poplotkowali o schroniskach? Dawno w żadnym nie nocowałam, pewni sie w nich dużo zmieniło... Może w niektórych na lepsze?
Ulubione miejsce - Babia Góra. Ulubiona trasa - Worek Raczański.

Ta nad Zwardoniem to chyba Solisko albo Sopotnia - dżiiiiz jaką człek ma sklerozę! Ale na sicher na "S" jej było. :)

Chatki zmieniały oblicza w cyklu kilkuletnim, zależnie od ekipy, która w danym okresie je dominowała. Za to góry (poza postępującym zadeptaniem, i mniszką w Sudetach) nie zmieniają się prawie wcale i za to je lubię. :D

gogo5660
26-02-2007, 14:17
Kocham gory... zwlaszcza bieszczady... nigdzie nie ma takiego klimatu... Tatry sa przereklamowane zwlaszcza latem tlumy ludzi i kazdy z piwskiem w reku...nie to ze nie lubie piwka ale to wieczorkiem po calodniowym zdobywaniu szczytów... a w gorach byl moj pierwszy raz...

Agduś
06-03-2007, 00:23
Ta nad Zwardoniem to chyba Solisko albo Sopotnia - dżiiiiz jaką człek ma sklerozę! Ale na sicher na "S" jej było. :)

Chatki zmieniały oblicza w cyklu kilkuletnim, zależnie od ekipy, która w danym okresie je dominowała. Za to góry (poza postępującym zadeptaniem, i mniszką w Sudetach) nie zmieniają się prawie wcale i za to je lubię. :D
A nie Skalanka?
Ja pamiętam, ze przez długi czas była zamknięta. Potem ktoś ją kupił i otworzył jako prywatny przybytek. Pierwszy pobyt nawet nie był taki zły, chociaż warunki ciężkie, bo mało kto wiedział, ze czynna i było pusto. Za drugim razem trafiliśmy na tłum ludzi, z których większośc była bardzo młoda, bardzo nawalona i bardzo namolna. Koszmar! Spać się nie dało! Całe szczęście, że nie byłam wtedy sama, bo bym chyba uciekła w środku nocy!
Za to na Lasku był zakaz picia i, co ciekawe, ludzie się do tego stosowali. Atmosfera była świetna!
Góry się nie zmieniają, ale chodzi się inaczej. Kiedyś nie bałam się chodzić sama, teraz za skarby bym córki samej nie puściła (nawet, kiedy będzie pełnoletnia). Pamiętam czasy, kiedy wrzątek był w schroniskach za darmo, a ajenci i pracownicy schronisk lubili turystów. No i noclegi były na każdą kieszeń. I śmieci na szlakach nie było.
Eeee, zaczynam gadać jak staruszka (...za moich czasów...)

Agduś
06-03-2007, 00:25
Kocham gory... zwlaszcza bieszczady... nigdzie nie ma takiego klimatu... Tatry sa przereklamowane zwlaszcza latem tlumy ludzi i kazdy z piwskiem w reku...nie to ze nie lubie piwka ale to wieczorkiem po calodniowym zdobywaniu szczytów... a w gorach byl moj pierwszy raz...
Popieram w całej rozciągłości.
Oprócz pierwszego razu.
Za to oświadczyny były w górach.

Tedii
06-03-2007, 00:57
Oj,troszeczkę górek przeszedłem.
Bieszczady zaskoczyły mnie trawą.Takiej wysokiej jak zboże nie widziałem nigdzie.
Beskidy zadeptane (też miałem w tym swój udział).
Tatry? owszem ,ładne,majestatyczne.
Góry stołowe,obowiązkowo.Ale dorzuciłbym jeszcze Skalne Mesto w Czechach.
Jura jest piękna.Trzeba mieć ze sobą dobrą latarkę.
Z innych górek polecam słowacki raj.Taki "małpi gaj" ale widoki przednie.
W ten weekend zaliczyłem Tatry Zachodnie i Chopok na nartach ,ale to już inna bajka.

jabko
06-03-2007, 10:33
Pozdrawiam was z Gór Stołowych.

I powiem szczerze że jak gdzieś wyjadę i włóczę się po równinach to zaraz brakuje mi górek.
A w domu w ogóle o tym nie mysle bo mieszkam tu od szczeniaczka więc mi spowszedniały :lol:

Agduś
06-03-2007, 12:11
Oj,troszeczkę górek przeszedłem.
Bieszczady zaskoczyły mnie trawą.Takiej wysokiej jak zboże nie widziałem nigdzie.
Beskidy zadeptane (też miałem w tym swój udział).
Tatry? owszem ,ładne,majestatyczne.
Góry stołowe,obowiązkowo.Ale dorzuciłbym jeszcze Skalne Mesto w Czechach.
Jura jest piękna.Trzeba mieć ze sobą dobrą latarkę.
Z innych górek polecam słowacki raj.Taki "małpi gaj" ale widoki przednie.
W ten weekend zaliczyłem Tatry Zachodnie i Chopok na nartach ,ale to już inna bajka.
Fakt - Skalne Mesto jest warte zobaczenia! Zaskoczyły mnie też bagienka na Czarnej Horze. Znaleźliśmy tam zupełnie przypadkiem świetne lokum - Trollowa Bouda się to nazywa. Wynajmuje się domek - trzy pokoje, wielka kuchnia, łazienki. Płaciliśmy za dwa pokoje, bo tyle zajmowaliśmy, trzeci stał odłogiem, bo nie mają tam zwyczaju upychania ludzi. Zimą właściciel deklaruje, że dowozi skuterem na najbliższy stok.

Monika B
28-03-2007, 12:01
Fakt - Skalne Mesto jest warte zobaczenia! Zaskoczyły mnie też bagienka na Czarnej Horze.
Ino wszystko zdeptane jak nasze Tatry :-? Może poza sezonem lepiej....

mati_sowee
28-03-2007, 12:59
Kocham góry - nie ma znaczenia czy wysokie czy niskie, czy skaliste, czy porosniete trawa

Ku mojemu nieszczęściu bywam w nich coraz mniej, powód jest prosty, przez wiele lat bo chodzic po gorach zaczelam majac 7 lat, wspinac sie kiedy mialam 14 - teraz mam 27lat i martwice rzepek
teraz bywam w gorach sporadycznie - bo az serce boli jak sie chce wejsc na szczyt a nie mozna

walcze z tym - rehabilitacja - i mam nadzieje ze juz w te wakacje moze kilka fajnych tras peknie w Tatrach

Ttomasz
28-03-2007, 20:17
witam
ja też uwielbiam deptać góreczki
staram się to robić co najmniej 2 razy w roku, choć w tamtym roku udało mi się być czterokrotnie :D
chodziłam jako młoda osóbka, potem miałam wiele lat przerwy i ponownie bakcyla połknęłam jako osoba w wieku mocno już dojrzałym
jeżdżę głównie w Tatry ( słowackie ), Karkonosze i Bieszczady, ale Beskidy i Jura też nie są mi obce
podoba mi się wszędzie tam, gdzie nie ma tłumu turystów
mati sowee dużo zdróweczka i szybkiego powrotu do pełnej formy

mati_sowee
29-03-2007, 07:16
staram sie powracac do kondycji - nie jest to najlatwiejsze, ale daje rade - moze gdzies kiedys spotkamy sie na szlaku

Maxtorka
21-06-2007, 11:37
Właśnie za tydzień w piątek wybieram sie w Bieszczady :D
A w pierwszej połowie września w Taterki :D

Do zobaczenia gdzieś na szlaku :D

Hej !

marjucha
21-06-2007, 12:00
Właśnie za tydzień w piątek wybieram sie w Bieszczady :D
A w pierwszej połowie września w Taterki :D

Do zobaczenia gdzieś na szlaku :D

Hej !
Hej.
To mogę Ci mapę pożyczyć, bo właśnie wróciłem. :wink:

Maxtorka
21-06-2007, 12:21
Właśnie za tydzień w piątek wybieram sie w Bieszczady :D
A w pierwszej połowie września w Taterki :D

Do zobaczenia gdzieś na szlaku :D

Hej !
Hej.
To mogę Ci mapę pożyczyć, bo właśnie wróciłem. :wink:

Wielkie dzięki :D
Map Ci u nas dostatek , co kilka lat wymieniam stare na nowe , jak je juz tak na amen zajeżdżę 8) :lol:

Ale się namysliłam i chętnie pożyczę :D
Będzie okazja do oddania :D

marjucha
21-06-2007, 12:44
Z tymi mapami to tak już jest :wink:
W tym roku gdy szedłem Czerwonymi Wierchami złapała Nas burza.
Ale były emocje. :lol:
Najbardziej się przestraszyłem gdy uświadomiłem sobie, że mam statyw przytroczony do plecaka. :roll: :wink:
Fajnie było też Na Kasprowym Wierchu.
Przez pół godziny pstrykałem zdjęcia i w tym czasie nikt inny do Nas nie doszedł :o .
W życiu tam takich pustek nie widziałem.
Oby remont kolejki trwał wiecznie :lol: :lol: :lol:
A tak poważnie to mogę polecić dobrą kwaterę.
Zawsze tam mieszkamy. Znajduje się zaraz przy skoczniach, a do kuźnic jest 10 minut pieszko :wink:

Maxtorka
21-06-2007, 13:15
Dzięki :D
Kwaterę mamy od lat tę samą , też fajną , tak w połowie drogi z Krupówek do skoczni :D I tu i tam równie blisko .
Ja to się trochę tym remontem kolejki martwię , bo to oznacza że trzeba bedzie znacznie wcześniej w góry wychodzić :oops: :-?
Chyba że zdecyduję się ze dwa razy w schronisku przenocować :D

a-k-a
21-06-2007, 13:33
Z tymi mapami to tak już jest :wink:
W tym roku gdy szedłem Czerwonymi Wierchami złapała Nas burza.
Ale były emocje. :lol:
Najbardziej się przestraszyłem gdy uświadomiłem sobie, że mam statyw przytroczony do plecaka. :roll: :wink:
Fajnie było też Na Kasprowym Wierchu.
Przez pół godziny pstrykałem zdjęcia i w tym czasie nikt inny do Nas nie doszedł :o .
W życiu tam takich pustek nie widziałem.
Oby remont kolejki trwał wiecznie :lol: :lol: :lol:
A tak poważnie to mogę polecić dobrą kwaterę.
Zawsze tam mieszkamy. Znajduje się zaraz przy skoczniach, a do kuźnic jest 10 minut pieszko :wink: witam. chętnie ja ze swoją rodziną bym skorzystała. jeśli można z tej kwatery. pozd. ana

Mały
02-07-2007, 09:58
Właśnie za tydzień w piątek wybieram sie w Bieszczady :D
A w pierwszej połowie września w Taterki :D

Do zobaczenia gdzieś na szlaku :D

Hej !
A ja właśnie wróciłem z Bieszczad...

Maxtorka
09-07-2007, 11:36
Właśnie za tydzień w piątek wybieram sie w Bieszczady :D
A w pierwszej połowie września w Taterki :D

Do zobaczenia gdzieś na szlaku :D

Hej !
A ja właśnie wróciłem z Bieszczad...

Ja też właśnie wróciłam :lol:
Ale niestety nie pochodziłam bo pogoda taka raczej barowa była :-?
Za to odpoczęłam , stare kąty odwiedziłam i teraz szykuje formę na wrzesień 8)
Tatry , bójcie sie ...przybywam :lol: :wink: :wink:

marjucha
09-07-2007, 11:41
Właśnie za tydzień w piątek wybieram sie w Bieszczady :D
A w pierwszej połowie września w Taterki :D

Do zobaczenia gdzieś na szlaku :D

Hej !
A ja właśnie wróciłem z Bieszczad...

Ja też właśnie wróciłam :lol:
Ale niestety nie pochodziłam bo pogoda taka raczej barowa była :-?
Za to odpoczęłam , stare kąty odwiedziłam i teraz szykuje formę na wrzesień 8)
Tatry , bójcie sie ...przybywam :lol: :wink: :wink:
A potem jak zaczną się trząść ze strachu to się dziwić, że lawiny schodzą :wink:
Część Wędrowniczko Barowa :lol: :lol:

Agduś
09-07-2007, 22:08
A moje dzieci po zeszłorocznej przygodzie z burzą na szczycie nie chcą już w góry jeździć. :cry: No, może jesienią, po sezonie burzowym je namówimy, bo w zeszłym roku dawały się wyciągnąć, kiedy zapewnialiśmy powołując się na wszystkie prognozy pogody, że tym razem burzy nie będzie.
Swoją drogą ja też bym czegoś takiego nie chciała przeżyć jeszcze raz! W życiu się tak nie bałam!

Niureczka
11-07-2007, 13:38
Ja rowniez uwielbiam Gory ! Jak na razie bylam tylko w Polskich Tatrack ale kiedys na pewno poszerze moja znajomosc gor.
Na poczatku sierpnia jedziemy do Slowackiego Raju i juz nie moge sie doczekac. :D

Tedii
12-07-2007, 00:20
Polecam.
Urocze miasteczko Dedinky.
Lodowa jaskinia niedaleko.
Kilka dni to mało żeby przejść ciekawsze szlaki Raju.
Przełom Hornadu jednorazowy (jeśli ktoś niema lęku wysokości).

http://www.slovenskyraj.sk/pl.html

Niureczka
12-07-2007, 10:20
Niestety jedziemy tylko na 3 dni- praca :-(
Bylismy juz na Suchel Beli i wracalismy Przelom Hornadu wiec z lekiem wysokosci nie ma problemu. Jeszcze nie mamy ustalonych dokladnych tras ale na pewno postaramy sie wybrac te najciekawsze dla nas.

vg-m
26-07-2007, 09:30
ach :wink: góry to tylko wysokie Tatry :wink: czekam...aż mi dziecko ciut podrośnie :lol:

Niureczka
26-07-2007, 15:00
wysokie sa super, widoki ehhh
planujemy jechac jakos wrzesien/pazdziernik jak tylko bedzie ladnie,

jesien w gorach jest super. :D

Michałka
16-11-2007, 14:41
Takze zapisuje sie do klubu.
Gory to byla moja pasja nr 1 w mlodzienczym wieku. Przejrzalem tabele korony gor polskich i okazuje sie ze brakuje mi tylko 2 - Chelmiec w g. Wałbrzyskich i Sleża - spokojnie mozna je zdobyc w 1 dzien bo sa dosc blisko siebie i nieduze.

Wojtek i Sylwia
22-02-2008, 18:20
Nie pozostaje mi nic innego jak zapisać się do klubu :D Przede wszystkim kocham Tatry.Całą rodziną chodzimy po górach i jest to ulubiona forma spędzania przez nas urlopu,którego w tym roku niestety nie będzie,a właściwie będzie-na budowie :cry:
Pozdrawiam wszystkich miłośników gór :D

arktyk
12-09-2008, 15:22
My jakiś czas temu wróciliśmy z Liptovskiego Mikulasza. Na Tatralandii byliśmy jeden dzień.... reszta to już do znudzenia góry. Ze zdziwieniem odkryliśmy, że nasz 5 letni syn całkiem nieźle chodzi po górach. Byliśmy w Tatrach Zachodnich, Wielkiej Fatrze, Niskich Tatrach, Choszczańskich Szczytach... Było fajnie. Chociaż ja sam "zdobyłem" jeśli mozna uznać to za zdobycie zważywszy na łatwość szlaku CHopok cos ponad 2000 metrów :) . Z dzieckiem chodzilismy głównie w dolnych rejonach gór.

Pozdr,

Żmija
04-10-2008, 16:34
Witam
Poszukuje miejsca gdzie milo i przyjemnie moglo by spedzic sylwestra 8 osob + roczna panna .Żarełko zrobimy sobie sami :) szukam czegos w sudetach czekam na info :)

jacekj
05-10-2008, 10:05
witam:)
Dla górali nizinnych ;) polecam forum na stronie http://www.gory-szlaki.pl/

ellik
29-08-2009, 22:09
Witam wszystkich. Ja uwielbiam góry i łażę po nich kiedy się tylko da. Ostatnio co prawda czasu coraz mniej ;)

jacekj...taaak, tamto forum dobrze znam :lol:

tulipan111
09-01-2016, 21:01
Góry są rewelacyjne, uwielbiam szczególnie latem :)

Mofinka1
10-01-2016, 16:42
Tak, zgadzam się z tulipanem!!! Podobają mi się Karpaty i oczywiście Tatry :) Bardziej słowackie. Mają większy obszar, więcej przejść między dolinami przez wysokie granie - łańcuchy, klamry :) Mniej ludzi! A ci, którzy tam są, to bardziej turyści niż niedzielni spacerowicze. Blisko stamtąd do Słowackiego Raju, o którym tu już było pisane. Szczególnie zapamiętałam jaskinię lodową. W całej jaskini jest lód, który jest cały czas, nawet w lecie :)