PDA

Zobacz pełną wersję : JAK WYKOŃCZYĆ WNĘTRZA I NIE ZWARIOWAĆ ???



cubus2
22-08-2005, 05:59
Proszę napiszcie o swoich "fachowcach" - ile u Was "siedzieli" i co spieprzyli, bo moi siedzą już 3 miesiąc - nie mogą skończyć kłaść glazury i terakoty i cały czas mają jakieś poprawki :(

Pozdr'

Sonika
22-08-2005, 07:45
Nie denerwuj się tak strasznie.
To trzeba jakoś przetrzymać i już.

Na pocieszenie Ci powiem, że mój glazurnik siedział u mnie 7 miesięcy, ale na szczęście nie było poprawek.

Ma jeszcze wrócić i zafugować podłogi, ale to już po malowaniu.

Teska
22-08-2005, 08:28
moi kladli glazure i terakotę.....ale nie skonczyli......poszli sobie....doslownie: poszli....nie chcialo im sie dalej konczyc:(

Yvett
22-08-2005, 08:39
U mnie glazurnicy mieli do zrobienia trzy łazienki i kafle w holu i kuchni. Siedzieli 4 miesiące, z przerwami, bo podłapywali po drodze inne fuszki :-? Kafle zrywali dwa razy, inne wyłupywali, bo mi się przycięcie nie podobało, albo krzywo było....Może dodam jeszcze, że szefem ekipy był mąż koleżanki. Dziś koleżanka się do mnie nie odzywa :wink:

Akuś
22-08-2005, 10:57
Pocieszyć Cię?
Proszę bardzo. A ja robię tylko mały skromny remoncik...

Pierwszy glazurnik (umówiony dwa miesiące wcześniej) mnie olał - wszedł z dwutygodniowym opóźnieniem, popracował jeden dzień i się zmył. Po prostu zabrał swoje rzeczy i wyparował.
Drugi olał mnie jeszcze bardziej i w ogóle nie przyszedł. Oczywiście nie odbierał nawet moich telefonów.
Wzięłam więc trzeciego, któremu płacę jak za złoto, a który do tego tempo robót ma super ekspresowe - jakieś 5 ułożonych płytek dziennie.
Ale robi więc zaciskam zęby i nic nie mówię. Efekt zabawy z glazurnikami - reszta robót przesunięta o co najmniej miesiąc.

W środę miałam montaż drzwi wewnętrznych. Cacy - drzwi nawet nadal mi się podobają :) Wszystko pięknie ale goście przewiercili kabel w ścianie i zepsuli moje świeżo zrobione oświetlenie przypodlogowe.

Jak nie .... to przemarsz wojsk...

tripper
22-08-2005, 11:08
Proszę napiszcie o swoich "fachowcach" - ile u Was "siedzieli" i co spieprzyli, bo moi siedzą już 3 miesiąc - nie mogą skończyć kłaść glazury i terakoty i cały czas mają jakieś poprawki :(

Pozdr'

nie wiem jak to zrobic, pozdrawiam z prostej drogi do obledu

alienka
22-08-2005, 11:42
Też mam w temacie jakieś doświadczenie. Pierwszy glazurnik, na którego czekałam 3 miesiące na dzień przed rozpoczęciem prac na budowie poprostu zaczął pić. Podobno jest wtedy wyłączony na min. 2 tyg. Nie miałam siły czekać :evil: Poszukałam kolejnego. Ten drugi z kolei jak się okazało zrobił sobie z mojego domu teren szkoleniowy. Nie umiał prawie nic. Zmęczył małą łazienkę i zrobił wylewkę (30 m2). Wylewkę potem musieliśmy usuwać. Nie dosyć, że była źle wylana to jeszcze zupełnie niepotrzebnie. Pan oczywiście pieniążki za wylewkę zainkasował. Po obserwacji jego poczynań ogarnął mnie lęk na myśl, że ten facet mógłby dotknąć mojego gresu. Podziękowaliśmy mu więc serdecznie przepłacając za robociznę min. 300 zł i wyrzucając w błoto dużo, dużo więcej za zmarnowany materiał. Teraz mam podobno super ekipę( z polecenia!) i właśnie w sobotę wstrzymałam oddech; prawdopodobnie usuwając fugę fachowiec uszkodził powierzchnię gresu (moja piękna kremowa Nowa Gala :cry: ) Już brak mi sił. Mam dość :evil: .
Jeśli już tak się skarżę, to jeszcze jedno - nie kupujcie drzwi zewnętrznych od firmy Door z Płochocina. Wierzchnia warstwa farby z drzwi metalowych (2 pary) zlazła po jednej zimie a reklamacja zgłoszona w kwietniu do tej pory jest niezrealizowana.
Pozdrawiam wszystkich, życzę dużo cierpliwości, spokoju i kasy na kolejne poprawki.

alagor
22-08-2005, 20:04
ja też nie mam najlepszych wspomnień o kafelkarzach: łazienka 4,5 m2 gdzieś dwa tygodnie, nie potrafił zamontować kabiny półokrągłej, uszczelka mu nie dochodziła, stwierdził że kabina do reklamacji, panowie od kabin go wyśmiali ale podarowali mu opłatę za niepotrzebny przyjazd, zrobili to w 5 min
później robili mi pomieszczenie gospodarcze z kratką przelewową w podłodze okazało się że była wyżej niż poziom podłogi, a miał być spad do kratki, więc było kucie podłogi,
podłogę w kuchni i holu zrobili niby dorze, ale z kolei fuga wyszła całkiem innego koloru niż powinna róż zamiast orzech - potem okazało się że niepotzrebnie ją przecierał na sucho i traciła kolor
do największej łazienki wzięłam kogoś innego i wreszcie mam tak jak chcę, w dwa tygodnie duza łazienka z obudową wanny, małą ścianką, blat pod umywalką i schody przed wejściem do domu i nauczył poprzednich jak nakładać fugę

jfilemonowicz
27-09-2005, 01:04
JAK WYKOŃCZYĆ WNĘTRZA I NIE ZWARIOWAĆ ???...
zatrudnić kogoś kto zwariuje za ciebie :)

anazet
27-09-2005, 10:37
No to ja w takim razie jestem wielką szczęściarą: fliziarze siedzieli u mnie 2 tygodnie. W tym czasie zrobili 3 łazienki, kuchnię, hol i kotłownię. Było ich 2, dom ma 160 m2. Moja rada: brać tylko takich fachowców, których widzi się u kogoś w robocie (nie tylko robotę). Pozdrawiam, Ania

mww
27-09-2005, 21:28
2 tyg.??? U mnie się kładło kafelki od grudnia do maja. Też dwóch, tyle, że pracowali osobno, znaczy jeden robił jedno, a drugi co innego. Fakt, przerw mieli kilka, jeden 3 (słownie: trzy) tyg. urlopu w środku rozgrzebanej roboty, drugi co dwa tygodnie dwu - trzydniówki imprezowe.
Sprawiedliwie dodam, że w międzyczasie robili też inne drobne roboty wykończeniowe. Acha, kasowali, jak za zboże bo byli "po znajomości".

mpb1971
28-09-2005, 08:03
No to ja w takim razie jestem wielką szczęściarą: fliziarze siedzieli u mnie 2 tygodnie. W tym czasie zrobili 3 łazienki, kuchnię, hol i kotłownię. Było ich 2, dom ma 160 m2. Moja rada: brać tylko takich fachowców, których widzi się u kogoś w robocie (nie tylko robotę). Pozdrawiam, Ania

anazet, to może podziel się namiarami... 8)

anazet
28-09-2005, 09:16
Niestety, mam namiary na fachowców krakowskich :D Pozdrawiam, Ania

tripper
28-09-2005, 12:22
nie no, nie lapie, jak to jest mozliwe, zeby glazurnicy i inni siedzieli po kilka miesiecy i jak to jest w ogole mozliwe, zeby POZWALAC IM NA SIEDZENIE PO KILKA MIESIECY.

moja kolezanka remontowala mieszkanie, w poltora miesiaca ekipa zrobila jej lazienke, kuchnie, przedpokoj, dwa pokoje, lacznie z gladziami, wymiana okien, ukladaniem plytek na scianach i podlogach, cyklinowaniem i lakierowaniem parkietu, gipsowaniem scian, malowaniem, wymiana kilku par drzwi i wymiana instalacji elektrycznych...

ludzie, JAK TO JEST MOZLIWE, POWIEDZCIE MI???? to mi zakrawa na jakis dyktat najemnikow, nie wiem jak mozna na cos takiego pozwolic i jeszcze akceptowac przerwy w robocie, bo ktos kurde lubi sobie poimprezowac.

gdybym ja w swojej robocie w kazdym tygodniu urywal sobie dzien roboty ze wzgledu na to, ze zachlalem, dawno wylecialbym na zbity pysk i nawet bym sie specjalnie nie dziwil