Zobacz pełną wersję : Dachówki - czy składować na placu budowy?
Jak rozwiązaliście problem logistyczny składowania dachówek podczas robienia dachu?
Wiadomo, że musi to trwać conajmniej 2 tyognie.
Czy cały towar zwieźć od razu na plac budowy, który jest niestrzeżony i łatwo coś wynieść - chociaż obok sąsiedzi mieszkają a w zasięgu wzroku są bloki.
Czy może szukać takiej hurtowni, która będzie na bieżąco dowoziła dachówki.
Jak to w ogóle jest - czy kradną dachówki. Do tej pory nic nie zginęło, ale też nie za bardzo miało co - bo cegły i pustaki to średni materiał do przywłaszczenia.
Mi niedawno zginęło 50 bloczków betonowych...spod banku :)
a ekipa nie mieszka na terenie budowy w trakcie prac?
nam "wyjechały" cegły furmanką. pewnie miejscowy chlewik sobie murował :roll:
Ekipa nie mieszka na budowie.
Czy dachówki są bardziej "chodliwe" od innych materiałów?
Niestety może się okazać że Twoja dachówka też może wyjechać z budowy.
Ja bym pilnował jesli całość materiału na placu budowy. Jeśli nie można pilnować dowozić towar nie więcej niż na kilka dni roboty.
Ja będę miał dostawę na 2 razy - najpierw łaty i rynny, a potem dachówki. Mimo wszystko prawdopodobnie na budowie postawię namiot na te parę dni (w końcu jeszcze nie jest tak zimno).
mialem te same dylematy, ale postanowilem zaryzykowac i sie udalo ;). ale z drugiej strony teraz tynkuja , to ostatnie dwie noce spedzilem na budowie (moje pierwsze dwie noce w nowym domku). tak wiec mysle ze sa dwa wyjscia: wyluzowac lub pilnowac. a co do samego ukladania dachowki , to u mnie trwalo to 2,5 dnia, wczesniej 2,5 dni ukladanie foli, laty, kontrlaty, rynny, obrobki blacha (dachowke przywiezli dopiero kiedy wszystko bylo gotowe)
pzdr
Robal
Ja jeszcze nie wiem, ile to u mnie potrwa (nie powinno przekroczyć 2 tygodni). W sumie o dachówkę się nie obawiam, tym bardziej, że mam już ogrodzenie. Bardziej boję się o rynny i inne "drobiazgi", bo dachówka to musi komuś akurat spasować, żeby ją zabrać.
dryblasy
23-08-2005, 08:20
Witam,
U mnie dachówka leżała w różnych konfiguracjach około 2tygodni, najdłużej stały gąsiory bo Roben nie wyrobił sie i nie miałem początkowych i jakoś nic nie zgineło :D . Ale to Stęszew koło :D Poznania.
A teraz z dachu już chyba nie ukradną.
Witam,
A teraz z dachu już chyba nie ukradną.
No nie wiem, podobno i takie przypadki się zdarzają ;)
jeśli hurtownia się zgodzi to niech dowozą Ci materiał partiami - w końcu trochę grosza u nuch zostawiłeś :)
u mnie dachówki były przywozone partiami ale dekarze byli z tej hurtowni więc towar dowozili sobie gdy był potrzebny.
A ja proponuję składować dachówki na bocznicy kolejowej :) Będzie bliso i pod stałąkontrolą , albo umówić się z skłądem aby dowozili kilka sztuk dziennie :)
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin