PDA

Zobacz pełną wersję : Aby budowa była bez stresów.



marcelin
24-08-2005, 14:31
Tego typu wątki już się zdarzały, ale opiszę kilka swoich złotych myśli, aby budowa była mniej stresowa.Dla wielu nie będzie to żadna nowość, ale może przydać się początkującym.
1.Zapłata za pracę.
Każda zapłata powinna następować po wykonaniu robót i być adekwatna do wykonanej pracy.Wszelkie nadpłaty mogą się mścić o czym było niedawno kilka wątków.Osobiście jestem za kupowaniem towaru we własnym zakresie, aby uniknąć sytuacji " zaliczki na towar" bo nie raz zdarzało się, że wykonawca za otrzymane pieniądze towaru nie kupił.Poza tym jeśli cena towaru i robocizny stanowi jedną większą kwotą to wykonawca stara się kupować towar najtańszy (często o gorszych parametrach).Ponadto po otrzymaniu pieniędzy na towar wykonawca już ma nas w garści i jeśli zacznie zmieniać warunki znowu będziemy w gorszym położeniu.
2.Ekipa (fachowiec) z polecenia.
Ma moim zdaniem duży wpływ na bezstresowość budowy.
Jeśli nie mam fachowca z polecenia to staram się unikać cwaniaków, może to naiwne ale biorę trochę na wyczucie jak mu z oczu patrzy czy mówi rozsądnie, ale to może być zwodne.
3.Umowa o roboty budowlane.
Często jest przeceniana.Dla wielu budowlańców ma wartość taką jak papier w WC.Często po jej podpisaniu i tak zmieniają jej warunki (szczególnie dotyczy płatności).Ale warto spisać choćby na kartce bez paragrafów i punktów - co ma być wykonane, jak, za ile i do kiedy.Najlepiej jak najbardziej szczegółowo, a nie np.stan surowy, aby było jak najmniej niejasności.Słyszałem o sytuacjach, że bez spisania na kartce wykonawca po jakimś czasie w żywe oczy twierdził , że ustalenia były inne.

Jestem ciekaw innych uwag i opinii jak radzić sobie z niesłownymi budowlańcami.

pawelurb
24-08-2005, 15:33
mam w miarę dorbrą ekipę , 2 ludzi którzy sie dogadują, pozatym że muszę ich troche pilnować , bo robią solidnie i równo , to mają skłonność do uproszczeń w stosunku do projektu , czasami to się opłaca i kilka rzeczy zmieniłem za zgodą kierownika budowy , a czasami widać ze idą na łatwiznę, ale pokazałem im ze pilnuję i teraz przynajmniej wszystko co chcą zmodyfikować to pytają o zgodę , a płatności , nie podpisaliśmy umowy , tylko zapisaliśmy na kartce że. ściany tyle, strop tyle , kominy tyle itp. podpisaliśmy się pod tym razem , wykonawca podpisał rónież że zapoznał się z projektem , żeby nie było że coś tam się okazało w trakcie bardziej pracochłonne do wykonania itp. mam założony zeszyt w którym wpisuje wszystkie zaliczki i każdy etap. majster podpisuje ile otrzymał , jak wykona etap to podpisuje że sprawa rozliczona . I takie coś jak narazie się sprawdza u mnie. Pozatym materiały kupuję i dostarczam samodzielnie.