PDA

Zobacz pełną wersję : ANKIETA :) - jaka temperatura w domu...



Alanta
04-12-2002, 08:41
Zainspirowana dyskusją z innego wątku :smile: , chciałam Was zapytać, jaką temperaturę utrzymujecie w domu.
Podobno najlepiej spać przy 18-19st. i ja staram sie taką temp. utrzymywać nocą w domu (choć nie jest to w bloku łatwe). W dzień mamy 19-20st. Co prawda w majtkach nie da się chodzić, ale moje dziecko (6lat) od trzech lat nie chorowało, wiec chyba to dobry wybór. Co prawda mój mąż marudzi, że wolałby cieplej, ale jedną zimę eksperymentalnie mieliśmy cieplej i wszyscy chodziliśmy zasmarkani...
Zauważyłam też, że potwierdza się to u moich znajomych, tam gdzie mają cieplej dzieciaki często chorują...Pewnie nie jest to jedyna przyczyna, ale chyba coś w tym jest...

Octavian
04-12-2002, 09:30
U mnie jest średnio 19,5 w dzień (przynajmniej tam gdzie najczęściej przebywam), w nocy 18 - śpi się fantastycznie. Zero kataru. Jeśli chodzi o bieganie w bieliźnie to mój ojciec porównując temperaturę w bloku (20 st. C) do temperatury w domu (18 st. C) powiedział że klimat przy tych 18 jest super, i że czuje że jest mu bardzo ciepło. Ja przy tych 19,5 chodzę w podkoszulku. Dom jest z pełnej cegły (w znacznej większości) więc ma bardzo dużą akumulację cieplną. I nie jest ocieplony.
pzdr

Roose
04-12-2002, 09:34
Moja teściowa kobieta przy kości zakręca co może i temperatura w mieszkaniu max 19 , dziecko zdrowe, my przyzwyczajeni już tak, że jak przyjadę do domu moich rodziców, gdzie się naprawdę pali w piecu , to mało sie nie ugotuję /od 21-24 stopni/

Majka
04-12-2002, 09:37
W bloku gotowaliśmy się przy zakręconych grzejnikach, teraz w domu na noc ustawiliśmy temp. 17 stopni, a na dzień 20 / ale to jest krzywa grzewcza, więc dość trudno ustalić, jaką mamy temp./ :razz:

Marek13
04-12-2002, 10:04
To chyba tylko ja jestem ciepłolubny. 21,5 - 22 C cały czas.

pik33
04-12-2002, 10:48
Niżej 25 nie żyję.
Optymalnie, 26, 27. Chodzę w domu lekko ubrany, krótki rękaw, krótkie spodenki, ale też o to właśnie chodzi, że w ciepłym ubraniu nie odpoczywam.

Zaznaczam, że od lat się nie przeziębiam, mimo, a może właśnie dlatego że mam w mieszkaniu ciepło. Właśnie: łatwiej mi się przeziębić w wychłodzonym mieszkaniu czy pracy, niż na mrozie na zewnątrz.

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: pik33 dnia 2002-12-04 11:54 ]</font>

finiszant
04-12-2002, 11:33
Baliśmy się zimna okrutnie, szczególnie martwiliśmy się o dzieci (od 5-9 lat) i spotkała nas niespodzianka, po blokowych wysokich temperaturach mamy w domu temp. 19 stopni i choć chodzimy cieplej ubrani to nikt nie narzeka - naprawdę!. Zimno robi się, gdy niespodziewanie spadnie poniżej 18 stopni, ale kominek reguluje to w kilkadziesiąt minut. Niegdyś marzliśmy u znajomych, którzy mieli właśnie taką temp. w domu. Jedyna zauważalna zmiana to zdecydowanie zwiększone apetyty!
Finiszant

Alanta
04-12-2002, 11:38
Potwierdza to zasadę, ze w przyrodzie nic nie ginie:
co zaoszczędzimy na ogrzewaniu, to wydamy na żarełko :smile:

EM
04-12-2002, 11:41
Dzień: 20 stopni, noc 18. To jest optimum. Domownicy najpierw sarkali teraz sie chyba przyzwyczaili.

04-12-2002, 11:46
Interesuje mnie tylko taka temperatura, żebym mogła chodzić bez majtek? :smile:

Tramt
04-12-2002, 11:50
U moich rodziców, a są to osoby starsze jest 17 stopni.Nie pamiętam kiedy byli przeziębieni. Ja natomiast w tej temperaturze strasznie marznę.Chyba jest to sprawa pokoleniowa - my jesteśmy bardzo rozpieszczeni.
Pozdrawiam

04-12-2002, 12:02
Nie będę oryginalny. W dzień 20 - 21. W nocy:ustawione 16, ale w praktyce przy temperaturze na zewnątrz w granicach 0, dom nie wychlodzi sie ponizej 18.
Jedno moge potwierdzić empirycznie: przy ogrzewaniu podłogowym satysfakcję cieplna uzyskujemy już przy niższej temperaturze (19).

Wos
04-12-2002, 12:17
Ja co prawda dziadkiem nie jestem, ale mam w dzien jakies 18-19, a w nocy mam ustawione na 16.

Danajot
04-12-2002, 13:24
dzień 20-21, noc 18

radex
04-12-2002, 15:26
U mnie jest około 20 stopni w dzień, a w nocy około 19-19,5 stopnia. Wszyscy są raczej zadowoleni. Ogrzewanie za pomocą grzejników (brak podłogówki).

dziuba
04-12-2002, 15:41
Mam ok 25 i w końcu nie marznę i nie mam kataru!!!
Na noc zdecydowanie mniej.

Jola_
04-12-2002, 17:09
Jesteśmy z mężem ciepłolubni, w bloku mamy min. 22 i w domu też nie wyobrażam sobie niższej temperatury tak w dzień jak i w nocy.
Jak Wam głowy w nocy nie marzną przy tak niskiej temperaturze w domu?

04-12-2002, 18:55
Mi się jednak wydaje,że to zależy od organizmu.Kiedyś paliłem w piecach i miałem ok.17st.C,a teraz palę w piecu centralnym i mam ok.25st.C i też choruję:sad:

Gajka
04-12-2002, 19:52
Wybaczcie kochani, ale dlaczego miałabym chorować mając ciepło
w domu? Najczęściej zimno powoduje przeziębienia.
Nie wyobrażam sobie życia w domu o temp. ponizej 22 stopni, to
nie dla mnie ! Ja lubię ciepło ! :razz:

Gajka
04-12-2002, 19:56
Zapomniałam dodać, że dla dobrego snu wpuszczam trochę swieżego
powietrza, lecz temperatury (22-23) nie zmieniam :lol:

Frankai
05-12-2002, 06:45
Gajka - zmiany temperatur są gorsze niż trochę niższa temperatura w domu, która w dodatku uodparnia. To po pierwsze. Po drugie wyższe temperatury powodują też najczęściej przypiekanie kurzu, co "dobrze" wpływa na alergików, a wiele przeziębień ma podłoże alergiczne (wiem coś o tym, bo mam mamę i brata z astmą). Po trzecie suche powietrze (a takie zwykle jest dzięki kaloryferom) źle wpływa na śluzówkę (zwłaszcza u dziecie) i szybciej, je to "załatwia". Nasz jak miał 5 m-cy wylądował w szpitalu i podejrzewamy, że zadziałała tutaj nadgorliwość - skąd inąd nieocenionego - teścia, który dogląda pieca.

Nie mierzymy obecnie temperatury, ale ogólnie to 18-22 stopnie (w nocy mniej), potem już krótki rękaw, powyżej 24 to męki, a 26 zabija :wink:. Przede wszystkim jednak - duuuużo świeżego powietrza, kiedy się nie grzeje (okno otwieramy w kwietniu i zamykamy w październiku) i wietrzenie w zimie.

Tomaszos
05-12-2002, 07:13
Gajka u mnie tak jak u ciebie.
W tamtym roku miałem dużo mniej i to był dla mnie horror. Cały czas byłem chory i przemarźnięty.

Jola_
05-12-2002, 10:47
Częste wietrzenie i ciepełko - to jest to, co tygryski lubią najbardziej!

Alanta
05-12-2002, 11:19
Frankai, podpisuję się pod Twoją wypowiedzią obydwiem rencami :smile:,
mocne grzanie=suche powietrze=kłopoty ze śluzówką=brak ochrony dróg oddechowych...

05-12-2002, 11:24
Ja też nie lubię przegrzewania, ale niestety druga połowa jest przywiązana do ciepłych pomieszczeń i nie jest lekko. :sad:

Frankai
05-12-2002, 15:34
A ja myślałem, że iskierki błyskające w opalach potrafią rozgrzać do kwadratu? :wink:

mika30
06-12-2002, 07:26
My mamy w domu noc- 19 st, dzień 21-22 st, ale najchętniej miałabym 25 st, bo dopiero wtedy mogłabym chodzić lekko ubrana, a tak dwa swetry i ciepłe skarpety.
Jest to jednak nasz pierwszy rok we własnym domu i nie wiemy jak nas to wyjdzie finansowo.

pawpiwo
06-12-2002, 11:08
Pokój dzienny 23-25 stopni
Sypialnia 18-22 stopnie
łazienka 24-26 stopni

Rafter
06-12-2002, 21:30
Salon 22-23 stopnie
Łazienka 24-25 stopni
Sypialnia 16-18 stopni

06-12-2002, 22:03
W dzień +18C, od wieczora do rana +24C - taka praca

kgadzina
07-12-2002, 06:56
U mnie w dzień 20, w nocy 19 stopni. Wentylację zapewnia nie ogrzewane poddasze\(oraz kanały grawitacyjne). Ale niedługo wstawie drzwi na schodach i temat wentylowania pomieszczeń nabierze innego wymiaru.
Aha takie temperatury są zadowalające po 2 miesiącach przyzwyczajania z blokowych 25 stopni które mieliśmy "na okrągło". Tak naprawdę da się mieszkać!!

pik33
07-12-2002, 11:38
Nie wiem, jak to się da tak mieszkać.

20 stopni, to ja mam w pracy. Chodzę tam ubrany w 3 warstwy odzieży i jest mi ot, tak sobie. Wychodzę stamtąd na mróz - od razu jest mi zimno, bo cokolwiek wychłodziłem się z pracy..

W domu, 25, 26, mogę zdjąć z siebie to cholerne ciepłe ubranie i wreszcie odpocząć...

Jak mam we własnym domu chodzić poubierany w 3 warstwy odzieży to wolę zrezygnować z budowania w ogóle.. :sad:

amacio
09-12-2002, 22:35
podobno pare stopni nizej i zyjemy kilka lat dluzej - taka teoria o zuzywaniu enzymow metabolicznych w naszych organizmach proponuje wiec jak najzimniej :smile:

miazgociąg
09-12-2002, 23:36
Amacio nawet topielec który jest w zimnej wodzie ma większe szanse na to ,że się nie odkoruje i jak go poddadzą udanej resuscytacji to będzie zupełnie normalny.Tak naprawdę to nie wiem jak można zmniejszać temperaturę w czasie nocy .My mamy 21 stopni na okrągło ani mniej ani więcej .To jest dla nas optimum (tzn . dla mnie ,żony i prawie czteroletniej córeczki.}.Jedyne na co nie chorujemy to przeziębienia .

10-12-2002, 06:52
On 2002-12-09 23:35, amacio wrote:
podobno pare stopni nizej i zyjemy kilka lat dluzej - taka teoria



to twoja teoria, zycie pokazuje odwrotnosc. Ludy w krajach
zimnych maja przecietna zycia duzo nizsza niz w krajach cieplych.

Tomaszos
10-12-2002, 07:19
Pik33

Popieram. Nie ma to jak w domu wrzucić jakieś lekkie ubranko i usiąść przy kominku. Dodatkowo w nocy u mnie dzieciaki strasznie się "rozkopują" tzn. ściągają podczas snu kołdrę ( i nadmienię przeciwnikom że ściągają ją niezależnie od temp czy 15 czy 25)

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Tomaszos dnia 2002-12-10 08:20 ]</font>

Maco
10-12-2002, 08:13
W Europie najdłużej żyją Norwegowie, więc coś z tą teorią o ciepłych krajach nie bardzo. Na świecie Japończycy a tam klimat zmienny. Chyba na długość życia ma jednakj większy wpływ dieta niż temperatura otoczenia.

Dziecko się rozkopuje ale to wcale nie znaczy, że zaraz zachoruje. My staramy się utrzymać około 19 w sypialni i 3 letnie dziecko częśto śpi bez przykrycia (ale w piżamce) i choruje rzadziej niż inne dzieci z przedszkola i rodziny.

Ja się skłanim do twierdzenia, że najtrudniejsze dla organizmu są skoki temperatury, więc w zime staram się obniżać temperaturę w mieszkaniu (około 20) a na jesień i wiosnę może być trochę wyższa (23-24). W lecie sie rozumie, okna otwarte prawie non-stop.

KarinaZ
15-12-2002, 16:50
czesc,
optymalna temperatura, mysle zalezy od indywidualnych preferencji, oprocz samej temperatury na jej odczuwanie wplywa wilgotnosc powietrza, a na niektorych rowniez to co widza za oknem. zwroccie uwage na fakt jaki system grzewczy posiadamy i gdzie mierzymy temperature - roznice moga byc kilkustopniowe.
Ciekawe, ze mam w domu 19-20 C i ojciec, ktory w bloku ma 22-23 mowi ze marznie a u mnie w domu nie ?! Ale nie jest to popsuty termometr, moze przeplyw powietrza - stare okna.

pzdrw
Karina

Snowdwarf
16-12-2002, 06:01
zgadzam sie z opinią że niższa temperatura sprzyja uodparnianiu się na choróbska i wydłuża życie np. norwegom - ale u nich dieta inna , duzo ryb, a nie schabowczaki ...
u mnie w domu jest około 18 stopni i żyję, chociuaz rano jak do pracy wstaję jest odrobinę chłodnawo (czasami około 16 stopni przy b, dużych mrozach)
lepiej spać w chłodzie niż się dusić przy 25 stopniach
zdrowiej i tyle (a na pewno lepiej się spi)

pozdrowka
snow

greg
16-12-2002, 11:07
My mieszkamy na razie u teściów i temperatura w czasie ostatnich mrozów spadała do 15 stopni i raczej nie przekracza w zimie 17. Są różne tego przyczyny.
Mamy 2-letnią córeczkę i fakt nigdy (odpukać) nie chorowała. Można się przyzwyczaić do takiej temperatury (żona np. śpi w skarpetkach :smile:) Prysznic w łazience przy 16 stopniach to katorga - dogrzewamy w łazience farelką. Jednak w nowym domu zadbam o to by temperatura wynosiła ok. 20 stopni.

Gabi
16-12-2002, 13:02
Greg poradz Agnieszce Pulmex Baby nieźle rozgrzewa też stópki.

greg
16-12-2002, 14:30
Dzięki Gabi przekażę :smile:

dziuba
27-12-2002, 11:50
A jaka powina być w pracy??? W moim super, hiper nowoczesnym budynku siedzę dziś i staram się zębów nie połamać...

Spece od klimy powiedzieli - musi się nagrzać....


Od 8 się nagrzewa i nic....

BRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR

maronbik
17-01-2003, 01:26
Dopisuję swoje preferencje:

Optymalna temperatura na codzień to 21 stopni, a do siedzenia przy komputerze 22 stopnie. Przy obnizeniu do 18 marzne i rosnie mi apetyt, ale w nocy lepiej sie śpi, wiec na noc to akurat.

MM

agnes
17-01-2003, 07:35
A ja mam wiekszy problem,gdy jest ciepło trudno mi sie oddycha-jestem alergikiem,a gdy jest chłodno 18,19 stopni to marznę,nie mam energii do pracy.Tak żle i tak niedobrze.Jednak z dwojga złego wole temp.20 stopni /w dzień i w nocy/i spokojny sen bez zatkanego nosa.Jak mieszkałam w bloku .przez cały czas miałam zatkany nos i czerwone oczy.Gdy sie przeprowadziłam te dolegliwości zniknęły .Gdy były te cieżkie mrozy ,nocą było chłodno więc spałam w skarpetkach -ale to nic złego.Fakt po przeprowadzce córka sie rozchorowała ale podłapała wirusa od brata ,juz wszystko jest w porzadku a z jej zachowania wynika ,że nie jest jej zimno.Temp. średnio mam w dzień 19,20 stopni w nocy 18,19.Ale istnieje taka dewiza ,że trochę chłodno i głodno-to najlepszy sposób na długie życie :smile:

myha
17-01-2003, 10:15
To wszystko zalezy od tego co sie lubi, albo co sie MUSI lubiec. Ja np. jestem strasznym zmarzluchem i dlatego w dzien musze miec ciepło - ok 24 stopni, bo inaczej jest mi zimno , rece skostniale, nos zimny. Ale za to w nocy moze byc 18 stopni. Jest dobrze, bo taka temperatura pomaga mi sie dobrze wyspac - po nocy w cieplejszej jest jakas taka "przezuta". I tak wlasnie lubie.
Za to moja znajoma MUSI lubiec przebywac w 15 stopniach, bo ma dom o powierzchni 250 m2, w calosci otwarty - od gory do dolu - i dlatego na ogrzanie domu do temp. 20-22 st. musialaby wydac fortune! Dlatego ona MUSI lubiec te swoje 15 st. Choc ostatnio mowi, ze tak sie do tego przyzwyczaila, ze chodzi w krotkim rekawku. Bbrrrrr...

Bartt
17-01-2003, 18:02
To w dodatku zmienia się z wiekiem, był okres, że przez całą zimę spałem z mocno uchylonym oknem, a teraz w mrozy nawet rozszczelnienie mi przeszkadza :grin:

michalus
17-01-2003, 21:41
Dla mnie dla normalnego funkcjonowania powinno być 20-21C, w sypialni okolo 18C.Ogólnie temperatura jest sprawą indywidualną, jeden lubi cieplej innych chlodniej.A tak na marginesie to znam ludzi którz preferują tem.15C i wszystkim opowiadają ze placą za gaz tylko 200zł i siedzą w kurtkach
pozdrawiam Michalus

abram
18-01-2003, 15:01
To napewno indywidualna sprawa każdego z nas. W dzień powinno byc cieplej, w nocy chłodniej. Przyznam szczerze, że bardzo rzadko patrzę na termometr - to się po prostu czuje.

AgnesK
18-01-2003, 20:49
W nocy mamy 18 a w dzien 21. Tak jest super. Wystaczylo ze pojechalismy na swieta do tesciow, gdzie temp. jest kosmiczna a juz po 2 dniach nasza mala (2 lata) miala infekcje.

Dave
20-01-2003, 12:18
Ostatnio troche testowalem rozne temperatury (mam nowy kociol i programator temperatury :smile: ) i wychodzi na to ze optimum na dzien to 21 stopni. 20 tez ujdzie ale wtedy trzeba by sie ruszac, cos robic, siedzenie przy komputerze to juz nie za bardzo. Na noc - 20 stopni. Przy 19 stopniach w nocy dzieciak pokaszliwal i czesciej sie budzil a nam bylo nieco chlodnawo. Coz - wychodzi ze tez jestem cieplolubny choc przy 25 chyba bym nie wytrzymal :wink:

D.

Kasiorek
23-01-2003, 18:06
Ja zdecydowanie jestem ciepłolubna,marzłam nawet na Dominikanie.Obecnie w zimie mam w domu ok.25 stopni,jedynym minusem tej temperatury są częstsze infekcje.Ale coś za coś.Przez 3 lata mieszkałam w mieszkaniu ,gdzie paliło się w piecu.był jeden na całe mieszkanie.Efekt był taki ,że w pokoju było jakieś 20 stopni,a w np.kuchni leciała para z ust.Jedynym sposobem aby się rozgrzać była kąpiel w ukropie.I wtedy nigdy nie byłam chora.

mar
24-02-2003, 18:29
Akrualnie mieszkamy jeszcze w bloku, ale na szczęście mamy głowice termostatyczne przy grzejnikach.
Temperatura w dzień - około 21*, a pokoju z komputerem 23-24 (przy niższej temperaturze marzłem). Przed nocą obowiązkowe wietrzenie im obniżka do 18 - dużo lepiej się śpi. Natomiast co do łazienki to minimum 23. I tak ma być w nowym domy.

Teska
25-02-2003, 06:54
w dzien 23-24 st uwielbiam ciepełko...a w nocy 18...
tak mam zamiar w nowym domku grzac...:smile:

Ciechanka
25-02-2003, 12:59
Temperatura w domu to sprawa trudna. U nas 21 w dzień 19 w nocy. Chciałabym jednak 22 w dzień. To dla mnie optimum. Na razie jednak muszę dostosować się do upodabań moich teściów. Dlatego też nie mogę doczekać się swego domku. Ale jeszcze tylko rok. Hurra!!!

agnes
25-02-2003, 13:27
A wiecie co ,co roku w styczniu lub lutym cała rodzina łapała jakieś infekcje niezależnie od pogody czy mróż czy nie a w tym roku nic kompletnie nic -ja nawet katarku nie mam co zawsze mi doskwierało przy temp. powyżej 20 stopni./wprowadziłam się w grudniu 2002r/ Czuje,że jest zimniej ale NIE CHORUJEMY - W OGÓLE!!!!!!!coś chyba w tym jest

ADAMOS48
25-02-2003, 18:46
Ja preferuję 18-19 ,a w nocy śpię przy otwartym oknie ,zima ,lato i jak jest duży mróz to ręce mam sztywne jak się rozkopię

pyrka
23-03-2003, 12:19
WOS i ADAMOS! Zamarzłabym u Was na śmierć. W pomieszczeniu ,w którym przebywam temperatura musi być 24C. Jeśli intensywnie pracuję fizycznie to może być 18-19C, bo wtedy grzeje mnie spalane sadło.

pyrka
23-03-2003, 12:22
pik33 Jestem z Tobą. Wolę nago w cieple ,niż w kufajkach w niedogrzanym.

pyrka
23-03-2003, 12:26
AMACIO! Eskimosi musieliby żyć 150 lat a żyją krócej niż my.

ADAMOS48
23-03-2003, 12:49
Też lubię ciepło .ale jakoś mi duszno przy 22 stopniach

ADAMOS48
23-03-2003, 12:51
Pozatym wokół wszyscy mieli grypę a nas sie nie imała.

pyrka
23-03-2003, 14:56
Mnie też się nie ima póki jakiś chory kaszlący mnie nie zarazi.

Bodzio 2003
23-03-2003, 19:53
Mnie się wydawało, że jestem taki gieroj, bo ciągle w domu chodzę w podkoszulku, a po kupnie termometru okazało się,że mam 25 stopni.

pyrka
26-03-2003, 18:56
Fajnie! Teraz się rozbiesz do gaci.

Teska
27-03-2003, 07:06
BODZIO 2003 a czym palisz?

orum
31-03-2003, 20:21
ja zauwazyłem u siebie ciekawa zależność -zapotrzebowanie na ciepło maleje u mnie wraz z wzrostem ceny oleju opałowego :smile:

pyrka
05-06-2003, 19:49
To bardzo logiczna zależność. Ja chyba ograniczyłabym powierzchnię życiową do 5 mkw, byle utrzymać temperaturę 25 C.

Krystian
05-06-2003, 23:37
Ja się dobrze czuję nawet przy 19st.C, ale wtedy zamierają procesy życiowe u mojej żony i popada w stan hibernacji, więc zmuszony jestem utrzymywać ok. 22/23st.C :(

Grzegorz63
06-06-2003, 08:10
Krystian
No to chyba mamy tą samą żonę!!! :o
Jeśli jeszcze potwierdzisz, że ma na imię Beata to wyzywam Cię na pojedynek!!! :evil:

mifim
06-06-2003, 08:46
Jest jeszcze coś takiego jak subiektywne odczucie temperatury. Wczoraj po powrocie z pracy wydawało mi się, że w mieszkaniu mam przyjemnie chłodno (po sprawdzeniu na termometrze było 25 stopni :wink: ). No ale w pracy miałem w pokoju 31 C :( .
W zimie najlepsze to 20 C w dzień i 17 C w nocy. Wówczas przy 22 stopniach prawie umieram. Tak samo żona.
No ale może dlatego, że jestem z zimnego wychowu :lol: .
Mifim

pyrka
06-06-2003, 20:50
Jak się ma słabe krążenie i niskie ciśnienie to energia rozgrzewająca musi przyjść z zewnątrz, inaczej trzeba by cały czas biegać po mieszkaniu w takiej temperaturze.

H_ania
18-07-2003, 21:00
teraz wiem, że takie rzeczy, jak temperatura w domu, powinno się ustalać przed ślubem!!!!!! Ja chcę 23 stopnie min, mój mąż 19, max. No cóż, po latach doszliśmy do consensusu, tak 21.. ale czasem marznę! w nowym domu podłogowe ogrzewanie, a w mojej osobistej łazience jeszcze dodatkowe grzejniki!! Chyba będe tam sypiać...;)

bod10
14-10-2004, 09:45
W bloku 24 ale kaloryfery zakręcone

kroyena
14-10-2004, 10:27
pyrka energia także może przyjść od wewnątrz. 8)

Marbo
14-10-2004, 13:23
W mieszkaniu w bloku - zawsze było cipeło ale nik nigdy nie zmierzył ile.
Pierwszy sezon grzewczy w swoim domu rozpoczęty. Ustawienia sterowania: 18st. temperatura nocna i 21 st. temperatura dzienna.
Trudno mi powiedzieć do ilu spada w nocy (nie wstaję by przeczytać co na termometrze) ale temperatura do spania jest odczuwalnie OK.
Pasja męża w ciągu kilku ostatnich wieczorów - palenie w kominku gdyby nie to - 21 byłoby dla mnie ciut za mało, gdy mi się zdrzemnie przed tv.
W łazienkach działa też elektryczna podłogówka. Muszę chyba zainwestować w termometr, żeby wiedzieć ile jest równe OK :wink: [/code]

peilin
14-10-2004, 20:41
U mnie w dzien jest 21-22C i jak jest mniej to marzne, za to w nocy lubie zimno 16C.
pozdrawiam