PDA

Zobacz pełną wersję : kłopotliwy dojazd



jodar
01-09-2005, 20:23
takie pytanie; czy w przypadku gdy droga dojazdowa jest na tyle kłopotliwa, że uniemożliwia to dojazd do kilku domostw takim np pojazdom jak straży pożarnej czy też pogotowia, a krnąbrny sąsiad za nic na świecie nie chce oddać kilku metrów kwadratowych własnej działki na ścięcie narożnika aby tenże wjazd uczynić bezproblemowym możliwe jest wyegzekwowanie tego na drodze sądowej? Czy zna ktoś takie przypadki (orzeczenia sądu) albo jak to wygląda z punktu widzenia prawa.

bladyy78
01-09-2005, 21:23
niewiem jak teraz ale 20 lat temu moi rodzice wyegzekwowali sciecie rogu zeby byl lepszy dojazd do dzialki ale droga sadowa nie byl potrzebna, tylko ze to byly inne czasy ja proponuje zgosic problem zarzadcy drogi i zobaczyc co on na to powie. Sad to ostatecznosc!

jodar
01-09-2005, 21:38
ja proponuje zgosic problem zarzadcy drogi i zobaczyc co on na to powie. Sad to ostatecznosc!

Ta 3,5m droga to współwłasność osób fizycznych z których jedno z właścicieli i kilku użytkowników mających służebność mają właśnie ten problem. Z jednej i drugiej strony są ogrodzenia przyległych działek bez ścięć przy wyjeździe. Wychodzi ona na drogę gminną która też nie jest za szeroka 4,5 może 5m co utrudnia wjazd większym autem np straży pożarnej, WUKO itp. Sąsiad nawet nie chce słyszeć o ścięciu ogrodzenia. Proponowano mu już najwyższą cenę za ar bo 2000zł za 5m2 gruntu i przebudowę ogrodzenia na koszt zainteresowanych i :-? Najzabawniejsze że idiota ma dokładnie ten sam problem przy wjeździe na własną posesję przez bramę w ogrodzeniu, bo z pazerności nie zrobił wcinki.

jodar
02-09-2005, 14:57
naprawdę nikt nie wie czy jest to do ugryzienia od strony prawnej?

Tomasz M.
02-09-2005, 15:45
Nie słyszałem o sukcesach w tego typu potyczkach prawnych, ale zawsze można próbować - potrzebny będzie adwokat, opinie biegłych, że sytuacja jest niebezpieczna z punktu widzenia ochrony ppożarowej, itp. Wydaje mi się, że szanse są mniejsze niż 50%, skoro droga ma 3.5 m, a wjazd jest utrudniony, ale możliwy. Można straszyć sąsiada, że jak przez niego spali się czyjaś chałupa to będzie miał policję itp. na karku.

Jeszcze jednoe co przychodzi do głowy to jakiś ruch przez plan zagospodarowania przestrzennego - jakiś zapis o minimalnych paramatrach dla drógh wewnętrznych, ale trzeba by jakoś dogadać się z gminą i ustalić jak pokryć koszty plany i odszkodowania dla sąsiada

Tomek_J
05-09-2005, 07:21
krnąbrny sąsiad za nic na świecie nie chce oddać kilku metrów kwadratowych własnej działki

Najpierw postaw się na miejscu sąsiada, potem wydawaj wyroki.