PDA

Zobacz pełną wersję : Miłośnicy kolei



mch
06-12-2002, 15:21
A ja mam inne hobby. Jestem zapalonym pasjonatą kolei. Wszystko co jeździ po szynach jest piękne. :smile:

Członek łódzkiego Klubu Miłośników Starych Tramwajów (dzięki temu od czasu do czasu podróżuję sobie po mieście zabytkowymi wagonami).

06-12-2002, 16:28
Czy mogę zapisać synka do tego wątku?
Synek ma 3 lata,ale wagoniki to ważna sprawa!!! :smile:

Jaga35
06-03-2003, 12:47
Na swój sposób, to i ja jestem miłośniczką kolei. Z tej miłości codziennie spędzam w pociągu 2 godziny (jadąc do pracy i z pracy). Miłość ta nie jest jednak odwzajemniona, często wagony, to istne wraki (mój mąż określa je "pakiet zero") - brak półek, wieszaków, śmietniczek ... Ale co tam! Ważne, że są siedzenia!
NIECH ŻYJE PKP!

06-03-2003, 13:05
Czy ktos może doradzić fajną kolejkę elektryczną dla synka?

Synek chyba naprawdę zostanie motorniczym lub innym kolejarzem.:eek:
Ojciec niczem,matka niczem, a on został motorniczem.
:lol:

PS.Buduje również pociągi ze stołków.Ze wszystkiego.
To znak,że nadaje się już do przedszkola.:smile:

Teska
07-03-2003, 10:40
to wam cos opowiem...

Jade w sobote do gdanska..koleją..nie samochodem..stojac w kolejce na dworcu coby zakupic bilecik..zagadneła mnie pani stojaca za mna..a gdzie Pani jedzie itp..z grzecznosci odpowiedzialam..a ona do mnie...
Pani uwaza na tej trasie to MORDUJA...:sad:
i co...no jade...nastepnie uraczyla mnie opowiastkami, ze pieniadze w skarpetkach trzeba , i najlepiej nic ze zoba cennego nie wozic..bo gazem po oczach itp..
i co...chyba pojade samochodem:sad:

Alanta
07-03-2003, 12:54
Opalko, Lego ma świetne kolejki, choć trochę drogie, ale niezniszczalne :smile:

07-03-2003, 14:04
Dzięki serdeczne -spojrzę.
:smile:

ankats
08-07-2003, 10:44
mch - też uwielbiam kolej! Oczywiście jeżdżenie po Polsce bywa męczące.
Z drobnych przyjemności: korzystałeś kiedyś z wyszukiwarek połączeń zaagranicznych kolei? np. austiacka jest świetna. Wyszukuje połączenia do najdziwniejszych miejsc, włączając w trasę wszelkie możliwe środki lokomocji, w tym statki i podmiejskei autobusy. Włoska strona chodzi trochę wolno, za to niemiecka ok. Może to niezbyt mądre zajęcie (szukanie połączeń kolejowych), ale człowiek czuje się bliżej świata!
Z dłuższych podróży to dojechałam z rodziną do Rijeki i do Florencji. Zagraniczne pociągi są fajniejsze!
A jechałeś kiedyś drewnianym wagonem? Ja miałam okazję w Kotlinie Kłodzkiej (z Kamieńca Ząbkowickiego chyba) dawno temu.
Acha i najfajniejsza trasa kolejowa jaką znam w Polsce, to trasa z Wałbrzycha do Kłodzka.

Juras XR4Ti
12-08-2004, 12:03
Przejechałem się nie tak dawno trasą z Polanicy do Kudowy i z powrotem. Niesamowite przeżycie! Te łuki, górki, mosty,tunele.... Ale wiadukt w Lewinie Kłodzkim przebija wszystko. Ciekawe jak długo jeszcze będzie można pojechać tą trasą. Kiedy nasz ,,cudowny'' narodowy przewoźnik ją zamknie. Tak jak więle innych pięknych tras.........

kroyena
12-08-2004, 12:23
Wtedy będziesz mógł przejść na czeską stronę i to w niezmienionym od ponad 15 lat rozkładzie kulają się vlaki. Drezynka jednowagonowa (maksymalne użyteczne skłądy w górach sztuk 3) jeździ za śmieszną cenę, bo tami nie ciągnie łogromna lokomotywa cieżkich wagonów dla kilkunastu osób.
No ale do tego to trzeba pomyślunku, a nie magii wielkości.

mch
08-09-2004, 13:44
Linia do Kudowy faktycznie jest bardzo ładna - wiem z autopsji, bo w latach 80. i 90. często nią kursowałem. W ogóle polecam koleje na Dolnym Śląsku, bo miejscami jest to coś niesamowitego - taka miniatura Szwajcarii.

Co do likwidacji, to kiedyś o niej przebąkiwano, ale obecnie linia wydaje się być bezpieczna i nikt nie lansuje koncepcji jej usunięcia. Za to pojawiły się tam swojego czasu "motorówki" - lekkie szynobusy (jednak czegoś od Czechów się nauczyliśmy :wink: ). Pytanie tylko, czy one nadal tam kursują, czy to były tylko testy.

Magdzia
09-09-2004, 10:15
A mnie z kolei :wink: podoba się niesamowicie pociąg - nie wiem, jak on sie nazywa - I klasa - z lotniczym ustawieniem foteli, bez przedziałów - jechałam takim z W-wy do ... zaraz, dokąd... do Stróż, czy Stróży..
Natomiast na codzień kolei nie cierpię, bo spędzam w obskurnych pociągach 3 godziny z mojego życia :( z dresiarstwem i gówniażerią, która jeździ do szkół - drą się, rechoczą na cały przedział i palą, czasem żlopią piwsko :(

Maxtorka
09-09-2004, 14:46
Przypomniałam sobie fajną zapowiedź , której byłam świadkiem w latach 80-tych na Mazurach :

ding-dong - pocjąg osobowy z Korsz do Korsz - tfu ! jebnułsja - z Korsz do Kętrzyna wjedzje na tor przy peronje drugim - ding-dong

Pozdrowienia :)

mieczotronix
09-09-2004, 16:00
mch! Z nieba mi spadłeś!

odpowiedz mi na pytanie, które od dzieciństwa mnie nurtuje

co oznaczają te szatańskie niebieskie i fioletowe światełka przy torach?

mch
10-09-2004, 08:27
Te małe świecące karzełki ledwo wystające z gruntu to też semafory, tylko że manewrowe. :)

Białe światło zezwala na wjazd, niebieskie to "stop-zakaz wjazdu".

mch
10-09-2004, 08:40
Natomiast na codzień kolei nie cierpię, bo spędzam w obskurnych pociągach 3 godziny z mojego życia :( z dresiarstwem i gówniażerią, która jeździ do szkół - drą się, rechoczą na cały przedział i palą, czasem żlopią piwsko :(

Zależy na co się trafi. W tym samym pociągu można trafić na zdezelowanego "dziadka", albo na wyglądający jak nówka, zmodernizowany i odpicowany wagon ze sterylnie jasnym wnętrzem, dywanikami i zasłonkami zwijanymi w harmonijkę. Trzeba mieć po prostu szczęście. No i sporo zależy od tego jak dany oddział Przewozów Regionalnych dba o tabor (i tym samym o pasażera). Pochodzę z Łodzi i np. tutejszy sporo robi dla poprawy komfortu (czasami jak wchodzę do wagonu, to aż zerkam przez okno na zewnątrz, czy tam na pewno na burcie jest napis "PKP"). :) Wizytówką są pociągi do Warszawy, gdzie od pewnego czasu jeżdżą same zmodernizowane wagony (a jeśli czasem trafi się jakiś starszy, to chyba raczej przez pomyłkę).

Co do gówniażerii, dresiarstwa i innego oszołomstwa, to chyba pozostaje nam tylko przejść do innego przedziału lub wagonu. To jest jakaś plaga. O ile nie występują oni raczej w pociągach dalszych relacji, o tyle w składach podmiejskich jest ich masa.