PDA

Zobacz pełną wersję : 10 niezmiennych praw budowania domu



Strony : [1] 2

woprz
13-09-2005, 12:50
Przeglądając od prawie 2 lat forum zauważyłem, że jest kilka tematów, które często się powtarzają. I nie chodzi temat najlepszych okien czy tynków albo gdzie kupować taniej.
Nie mam też na myśli tematu pt. co byś zmienił budując jeszcze raz.

Myślałem raczej kilku radach (nie koniecznie 10), które każdy rozpoczynający budowę powinien wiedzieć żeby uniknąć nerwówki i tzw. wtop.
Np. rada nr 1 nie używajcie szarej taśmy do zabezpieczania okien i drzwi podczas malowania; rada nr 2 najpierw tynki później posadzki albo nr 3 lepiej ocieplić dom niż przepłacać za instalację CO itp.

Jeśli temat się przyjmie to korzystając z sondaży będziemy mogli przegłosować kilka najważniejszych hintów.

Aha proszę nie mieć mi tego za złe ale proszę o propozycje głównie osoby z doświadczeniem czyli etap okolic wykończeniówki. Chciałbym aby nie powielać obiegowych opinii na niektóre tematy. Interesują mnie wasz ból i wasze błędy.

a jak wam się nie podoba to sorry

BK
13-09-2005, 13:00
Wziąć projektanta wnętrz na samym początku budowy - jeśli nie macie kasy na "pełen wypas" z wizualizacją etc. to umówić się na proste rysunki i np. dobór kolorów, żeby się potem nie okazało, że np. okna kompletnie nie pasują do kolorów jakie sobie wymarzyliście - (tak jak było u mnie) - złoty dąb kompletnie nie pasował do moich wymarzonych wenge i cynamonów ...
Za radą architekta poszliśmy w inne kolory

Zaprojektować kuchnię przed stanem surowym, żeby potem się nie okazało że np dużego okna nie można otworzyć bo jest kranik na zlewie pod oknem :P

Sprawdzić czy wymarzona bateria do umywalki jest używalna - nasza w małej łazience do tego stopnia nie pasuje do umywaleczki pod względem ergonomicznym, że nie sposób umyć w niej rąk :P teraz się zastanawiamy co z nią zrobić ...

Willie
13-09-2005, 13:18
Można to podsumowac w jednymn prostym Prawie:

Zaczynając budowę najlepiej mieć Dokładnie rozpisane i przemyślane detale wykończeń :roll:

pasco
13-09-2005, 13:24
Nie jestem jeszcze na etapie wykończeniówki, ale już wiem, że zmiana decyzji od ręki na pewno szkodzi. A więc moja rada: JEŻELI ROBICIE ZMIANY W STOSUNKU DO PROJEKTU, MUSICIE SIĘ Z NIMI PRZESPAĆ, PRZEMYŚLEĆ 10 RAZY I PRZEDYSKUTOWAĆ Z JAK NAJWIĘKSZĄ LICZBĄ OSÓB. Każda decyzja którą podejmujecie będzie miała jakieś konsekwencje na dalszych etapach budowy

Tomik_B
13-09-2005, 13:29
Nie jestem jeszcze na etapie wykończeniówki, ale już wiem, że zmiana decyzji od ręki na pewno szkodzi. A więc moja rada: JEŻELI ROBICIE ZMIANY W STOSUNKU DO PROJEKTU, MUSICIE SIĘ Z NIMI PRZESPAĆ, PRZEMYŚLEĆ 10 RAZY I PRZEDYSKUTOWAĆ Z JAK NAJWIĘKSZĄ LICZBĄ OSÓB. Każda decyzja którą podejmujecie będzie miała jakieś konsekwencje na dalszych etapach budowy

W pełni popieram.

Niestety, jedynie omówienie nie pozwoli uniknąć później przykrych niespodzianek.

niciacia
13-09-2005, 13:46
Moja rada jest raczej brutalna:

Nigdy nikomu budując dom nie wierz (dot. wykonawców) - przekręty naiwnych klientów to ich specjalność.

Przeproaszam od razu tych uczciwych, ale w Polsce każdy pan zdzisiu zna się na remontowaniu i budowaniu i tych ostatnich jest niestety dużo więcej. Brutalne, ale prawdziwe.

woprz
13-09-2005, 14:43
robi się na prawde ciekawie hmm nawetr ciekawiej niż się spodziewałem
gdybyście jeszcze spróbowali zamknąć to w jedny zdaniu było by super
łatwiej wtedy zapiąć to w "listę"

dzięki i zapraszam do kolejnych propozycji

pattaya
13-09-2005, 14:56
"Albo ja ich,albo oni mnie"
Zdanie określające wzajemne stosunki inwestor-budowlańcy.

KrzysiekS
13-09-2005, 14:58
Traktuj budowlańców tak, jak sam chcesz być traktowany.

pasco
13-09-2005, 15:01
"Albo ja ich,albo oni mnie"
Zdanie określające wzajemne stosunki inwestor-budowlańcy.

Wybierając ekipę trzeba wybrać taką, z którą da się rozmawiać konkretnie. Wtedy uniknie się takich właśnie stosunków. A najlepiej zastosować inną bardzo znaną i sprawdzoną metodę - "Jeżeli coś ma być zrobione dobrze, zrób to sam".

pattaya
13-09-2005, 15:05
Traktuj budowlańców tak, jak sam chcesz być traktowany
Chyba kpisz.
Pierwszą ekipę traktowałem bardzo dobrze,czasami im krzynkę kupiłem ,czasem wagon fajek.Któremuś coś tam pomogłem załatwić.
Odwdzięczyli mi się kłamiąc,oszukując,tuszując fuszerki.
Zrobili wielotygodniowy poślizg,kupę rzeczy do poprawek.
Wybacz Krzysiu,ale po tej nauce już nie będę traktował prostych murarzy jak siebie czy swoich znajomych.
Co innego z wyspecjalizowanymi wykonawcami.
Najlepiej gdy pracuje na "linii frontu" lub bezpośrednio nadzoruje właściciel firmy.

mironmk
13-09-2005, 15:15
Traktuj budowlańców tak, jak sam chcesz być traktowany
Chyba kpisz.
Pierwszą ekipę traktowałem bardzo dobrze,czasami im krzynkę kupiłem ,czasem wagon fajek.Któremuś coś tam pomogłem załatwić.
Odwdzięczyli mi się kłamiąc,oszukując,tuszując fuszerki.
Zrobili wielotygodniowy poślizg,kupę rzeczy do poprawek.
Wybacz Krzysiu,ale po tej nauce już nie będę traktował prostych murarzy jak siebie czy swoich znajomych.
Co innego z wyspecjalizowanymi wykonawcami.
Najlepiej gdy pracuje na "linii frontu" lub bezpośrednio nadzoruje właściciel firmy.

zaraz, zaraz skąd ja to znam?

13-09-2005, 16:08
wszystko wiedziec od samego poczatku
i uzgodnic; wszystko nawet rozkład mebelków w kazdym pomieszczeniu a w pomieszczeniach najczesciej uzywanych to kategorycznie..

zeby potem nie było ze nie mozna kranu zrobic bo za daleko albo kolanko za daleko albo za mało miejsca na cos albo gniazdka trzeba kuć...

oj duzo tego

gosciu01
13-09-2005, 22:18
Zastanów się i bardzo dokładnie policz jak długo będzie trwała budowa i wykończenia.

Nastęnie planuj dom conajmniej tak samo długo !
I tak szczegółowo jak bardzo komfortowo chcesz czuć się w przyszłym SWOIM domu. I nikt nie zrobi tego za Ciebie, gdyż dotyczy to Twoich przyzwyczajeń, wyobrażeń, pragnień itd.

Przemyślenie umiejscowienia kontaktu, drzwi, widoku za oknem itp. to czasem kilka chwil, a ciągłe późniejsze użytkowanie ... Jeśli nie jest poprawne kosztuje tyle co przeróbka tegoż.
Tyle że takich drobiazgów w całym domu jest trochę więcej niż sporo :roll:

Dodam, że udało mi się uniknąć tak wielu potencjalnych błędów, że to prawie nieprawdopodobne. Ale nigdy nie będzie też tak, że nie popełni się żadnego.

Jedną z takich zasad jest, że kto tanio kupuje ten dwa razy kupuje.
I chociaż zaprzysięgałem się, że nie złamię tej zasady i będę wybierał tylko solidne wyroby, to złamałem ją, no i drugi raz kupuję ...

Życzę tylko dobrych wyborów, a w szczególności ekipy budowlanej.

1950
13-09-2005, 22:54
pattaya napisał

Pierwszą ekipę traktowałem bardzo dobrze,czasami im krzynkę kupiłem ,czasem wagon fajek.Któremuś coś tam pomogłem załatwić. i to był błąd, ekipa ma robić i mieć szacunek dla inwestora,
a inwestor nie powinien się spoufalać z nimi bo skutki mogą być opłakane

KrzysiekS
14-09-2005, 08:06
Pierwszą ekipę traktowałem bardzo dobrze,czasami im krzynkę kupiłem ,czasem wagon fajek.

Ja moim ekipom nie kupowałem ani skrzynki, ani wagonu fajek. Traktowałem ich za to b. dobrze, o czym pisałem w innym wątku. Odwdzieczyli mi sie duzym zaangazowaniem, terminowosicą i solidnoscią, jedna ekipa pilnowała kolejnej.

Jak juz kiedys pisalem, dla mnie budowa była wspaniałą przygodą i teraz przymierzam sie do kolejnej.

pasco
14-09-2005, 08:18
pattaya napisał

Pierwszą ekipę traktowałem bardzo dobrze,czasami im krzynkę kupiłem ,czasem wagon fajek.Któremuś coś tam pomogłem załatwić. i to był błąd, ekipa ma robić i mieć szacunek dla inwestora,
a inwestor nie powinien się spoufalać z nimi bo skutki mogą być opłakane

A nic tak nie wzbudza u ekipy szacunku, jak stanowczość i wiedza. Dlatego przed rozpoczęciem budowy trzeba wiedzieć jak najwięcej na temat budowania. Kiedy mój murarz zauważył, że orientuję się w temacie, od razu przestał mnie traktować jak gówniarza (przepraszam za wyrażenie, ale takie najlepiej odzwierciedla różne zachowania).

woprz
14-09-2005, 10:13
a co powiecie na to
Lepiej mieć o 3 kontakty za dużo niż o jeden za mało
.... Szczególnie na zewnątrz

tczarek
14-09-2005, 10:20
Traktowanie ekip powinno być wprost proporcjonalne do ich zaangażowania w robotę. Im lepsza robota tym lepsze traktowanie.

Nigdy nie wypłacaj za dużo kasy przed końcem roboty - bo nie skończą jej tak jak umawialiście się.

pattaya
14-09-2005, 10:31
1950
Ja nic o spoufalaniu się nie napisałem.
Co znaczy ,że dobrze traktujecie swoje ekipy?
Nie bijecie ich?
Psami nie szczujecie? :D
Za dobrą (tak wtedy myślałem) robotę dostawali raz na jakiś czas po piwku albo flaszkę.
Na wynos!!!!
Żadnego picia na budowie.
Jakość pracy zależy tylko od nich.
Jak trafisz na cwaniaków i łobuzów-żadne traktowanie nie pomoże.

lonly
14-09-2005, 14:42
Nie jestem jeszcze na etapie wykończeniówki, ale już wiem, że zmiana decyzji od ręki na pewno szkodzi. A więc moja rada: JEŻELI ROBICIE ZMIANY W STOSUNKU DO PROJEKTU, MUSICIE SIĘ Z NIMI PRZESPAĆ, PRZEMYŚLEĆ 10 RAZY I PRZEDYSKUTOWAĆ Z JAK NAJWIĘKSZĄ LICZBĄ OSÓB. Każda decyzja którą podejmujecie będzie miała jakieś konsekwencje na dalszych etapach budowy
Święta racja !!! Obróciłłem o 180 stopni komin i podniosłem o 2 maxy ścianę kolankową. Wynik ujemny: Komin w koszu. Krokwa koszowa na stalowej podporze. Problemy ze zgraniem połaci dachu. To ze ja nieprzewidziałem kłopotów to normalne ale fachowcy....

I w miarę możliwości by uniknąć nerwów i straconych pieniędzy i dodatkowego czasu jak najwięcej przebywać w trakcie prac budowlanców na terenie budowy ( oczywiście nierealne żeby cały czas ale na maxa) i pilnowac i pilnować. Oni mają nieraz tak fantastyczne pomysły że .............

Bard13
14-09-2005, 15:32
Najważniejsze:
Odpowiednio planuj wydatki, żeby się nie okazało, że masz śliczne ogrodzenie i skalniak a zabrakło pieniędzy na dobre okna, elewację, pokrycie domu i wyposażenie go w większym zakresie niż wiatrołap i kibelek na cegłach.

Dr.opsik
14-09-2005, 15:37
Obróciłłem o 180 stopni komin

Nie powinno być różnicy :).Chyba że był w kształcie litery L. Może o 90st.

zaba_gonia
14-09-2005, 18:01
Naucz się czytać projekt.
Na bieżąco sprawdzaj, czy wykonano zgodnie z projektem
Bądź codziennie na budowie.
Nikomu nie ufaj do końca.

lechowaty
15-09-2005, 14:49
moja rada: róbcie kotłownie zaraz za ścianą kuchni ew. komin pomiędzy.
załatwia to sprawę ew.
1. gazu
2. ciągów wentylacyjnych

:evil: :evil: :evil: :evil:
Ja tak nie mam.

kaskaa
16-09-2005, 10:31
Naucz się czytać projekt.
Na bieżąco sprawdzaj, czy wykonano zgodnie z projektem
Bądź codziennie na budowie.
Nikomu nie ufaj do końca.

Popieram w całej rozciągłości

Marek30022
16-09-2005, 11:02
1. Wszystko kosztuje drożej niż pierwotnie planowałeś.
2. Budowa domu wymaga zaangażowania bardzo dużo czasu własnego i to nie do wykonywania jakiś prac ale do ich nadzoru i koordynacji.
3. Planując wybudowanie domu w krótkim czasie (np. w ciągu roku) bardzo trudno jest skoordynować prace poszczególnych ekip (jeśli dom budujesz tzw. systemem gospodarczym) tak aby wszystkie prace wykonywane były w odpowiedniej kolejności.
4. Bardzo ważne jest dokładne zaplanowanie instalacji elektrycznej uwzględniające przyszłe umeblowanie pomieszczeń.

pasco
16-09-2005, 11:19
1. Wszystko kosztuje drożej niż pierwotnie planowałeś.
2. Budowa domu wymaga zaangażowania bardzo dużo czasu własnego i to nie do wykonywania jakiś prac ale do ich nadzoru i koordynacji.
3. Planując wybudowanie domu w krótkim czasie (np. w ciągu roku) bardzo trudno jest skoordynować prace poszczególnych ekip (jeśli dom budujesz tzw. systemem gospodarczym) tak aby wszystkie prace wykonywane były w odpowiedniej kolejności.
4. Bardzo ważne jest dokładne zaplanowanie instalacji elektrycznej uwzględniające przyszłe umeblowanie pomieszczeń.

co do puntków 2-4 zgadzam się. Natomiast punkt 1 - to nieprawda. Ja tylko oszacowałem koszta na podstawie uśrednionych cen i dodałem 10%, i jak na razie zmieściłem się poniżej zakładanych kosztów. Oczywiście własny wkład pracy ma tutaj bardzo duże znaczenie.

Tomik_B
16-09-2005, 11:27
1. Wszystko kosztuje drożej niż pierwotnie planowałeś.
2. Budowa domu wymaga zaangażowania bardzo dużo czasu własnego i to nie do wykonywania jakiś prac ale do ich nadzoru i koordynacji.
3. Planując wybudowanie domu w krótkim czasie (np. w ciągu roku) bardzo trudno jest skoordynować prace poszczególnych ekip (jeśli dom budujesz tzw. systemem gospodarczym) tak aby wszystkie prace wykonywane były w odpowiedniej kolejności.
4. Bardzo ważne jest dokładne zaplanowanie instalacji elektrycznej uwzględniające przyszłe umeblowanie pomieszczeń.

co do puntków 2-4 zgadzam się. Natomiast punkt 1 - to nieprawda. Ja tylko oszacowałem koszta na podstawie uśrednionych cen i dodałem 10%, i jak na razie zmieściłem się poniżej zakładanych kosztów. Oczywiście własny wkład pracy ma tutaj bardzo duże znaczenie.

Jak widzę Masz stan surowy otwarty. Na tym etapie, też dość dokłanie byliśmy wstanie oszacować koszty. Przy dachu (40000 zł) błąd wynosił 1000 zł. Tylko nie pamiętam na plus czy na minus. :oops: .

Pogadamy jak dojdziesz do wykończeniówki.

Marek30022
16-09-2005, 11:42
Kiedyś napisałem, że stan surowy otwarty buduje się łatwo i przyjemnie. Mury szybko rosną, koszty też nie są wielkie. Cena robocizny ustalona z jedną ekipą, asortyment matriałów ściśle zdeterminowany i niewielki. Schody zaczynają się później przy wykończeniówce gdzie jest wiele drobiazgów, które pojedyńczo kosztują grosze ale łącznie dają sporą kwotę.
Planowanie dokładnych wydatków wykończeniówki jest też trudne także i z tego powodu, że ma się pokusę kupić jakieś materiały w lepszym gatunku niż pierwotnie planowaliśmy lub dlatego, że się nam lepiej podobają (przykład: płytki na podłogi i ściany, wyszło tego ze 140 m kw. jeśli kupisz droższe o 5 zł na 1 m kw - to masz w plecy 700 zł, panele 100 m kw o 5 zł - 500 zł. itd.).

Betka
16-09-2005, 11:46
Wszystko ładnie pięknie, ale wpadki się zdarzają. Najważniejsze aby było ich jak najmniej. Ja wpadłam na projekcie. Wybrałam bardzo drogi. Nie powiem nadal mi się podoba, ale.....wybierając mniej skomplikowany pieniądze poszłyby na coś innego. Biuro w którym go zamówiłam nic o tym nie wspomniało.
Trzeba mieć też szczęście w kupowaniu. Ja wiele rzeczy kupiłam gdy były drogie, skąd mogłam wiedzieć, że za kilka miesięcy znacznie potanieją.
BK dobrze napisała Architekt na samym początku. Nie martwię się, czy tu dać kinkiet czy gdzieś indziej. Wszystko mam wybrane i wiem jak ma wyglądać.
Co do ekip nie ma reguły tak jak z ludźmi jedni są słowni i porządni inni popaprani. Moja była super. Wszystko zrobili porządnie jak należy, ale do końca przyjeżdżałam i patrzyłam na ręce.
A jeszcze jedna wpadka. Gniazdka osadzone w miejscu gdzie ma być grzejnik. Elektryk powinien oddalać się z nimi od okna, a nie wchodzić na nie. Teraz muszę grzejnik trochę odsunąć. W sumie to moja wina, bo nie byłam przy ustalaniu miejsc (ustalał elektryk z mężem). Zauważyłam po zrobieniu.
Zapomniałam też o dylatacji podłogówki. Oczywiście instalator i ten co robił wylewki też. Zobaczyłam że nie ma po dwóch dniach i jeszcze naciął rowek.
Kilka razy czytałam o tym aby sprawdzać drzwi balkonowe na jakiej wysokości będą montowane. No i co Pan od okien instrukcje dostał pomierzył i przyjechało okno o dwa cm za wysokie. Teraz mam mały problem przy podłodze.

michal_mmm
16-09-2005, 11:47
szałunki robić lepiej niż by się chciało - zawsze trochę rozciska.
wibrować beton.
- to tak z ostatnich wrażeń

Majka
16-09-2005, 11:50
na budowie sprawdza się zasada "pańskie oko konia tuczy".

-Trzeba sie poswięcić i jeździć przed pracą, w trakcie i po pracy.
-Z ekipą nalezy rozmawiać, nie tylko rozkazywać.
- Kazda próbe obejścia lub ułatwienia przez ekipę sobie pracy - przemysleć.

Jak się nie ma czasu, nie potrafi rozmawiać ze specami, nie umie logicznie mysleć nalezy zatrudnic bardzo dobrego "inwestora zastępczego"

Krakowiak
16-09-2005, 12:22
Kilka moich rad z moich przykrych doświadczeń.

Dot. wykonawców:

1 Nigdy, przenigdy nie płać wykonawcy całej umówionej kwoty jeżeli praca nie jest wykonana do końca.

2. Nie dawaj żadnych zaliczek

3. Nie zgadzaj się na rozpoczęcie robót jeżeli nie wiesz ile masz zapłacić (wykonawca nie chce podać kwoty i mówi "jakoś się dogadamy")

3. W czasie negocjacji cenowych z wykonawcą łatwo wywalczysz taki drobiazg jak posprzątanie. Niestety budowlańcy często robią spustoszenie na całym terenie budowy i nie poczuwają się do sprzątania. Jak będzie to uzgodnione przed robotą to nie mają wyjścia.

4. Chowaj przed wykonawcami własne narzędzia bo zginą (jedzenie z lodówki też - ciekawe czy to tylko moje doświadczenia)

Dot. budowy:

1. Przed zakupem działki nieuzbrojonej weź z ZE, gazowni, wodociągów warunki przyłączenia bo to że słup jest w pobliżu działki, gazociąg też blisko itp wcale nie musi oznaczać że będziesz się mógł do nich podłączyć (może np okazać się że prąd będziesz mieć jak wybudują stacje trafo)

2. Przed zakupem gotowego projektu dokładnie go obejrzyj u sprzedawcy. Na obrazkach w Internecie wszystko wygląda ładnie. Prawdziwy "diabeł" może tkwić w szczegółach. Np sprawdź jaka jest wysokość salonu.

Na razie tyle.

Tadeusz M
25-09-2005, 21:23
Traktuj budowlańców tak, jak sam chcesz być traktowany
Chyba kpisz.
Pierwszą ekipę traktowałem bardzo dobrze ,czasem wagon fajek.Któremuś coś tam pomogłem załatwić.
Odwdzięczyli mi się kłamiąc,oszukując,tuszując fuszerki.
Zrobili wielotygodniowy poślizg,kupę rzeczy do poprawek.
Wybacz Krzysiu,ale po tej nauce już nie będę traktował prostych murarzy jak siebie czy swoich znajomych.
Co innego z wyspecjalizowanymi wykonawcami.
Najlepiej gdy pracuje na "linii frontu" lub bezpośrednio nadzoruje właściciel firmy.
Tak też nie do końca . Traktowałem podobnie , uzalałem się nad robotnikami, majstrem, płaciłem często żeby nie byli bez pieniędzy więc często w końcówce zostawały grosz do rozliczeń a poprawek mnóstwo ( nie poprawiane nawet po wielokrotnych uwagach)
.
Tak się składało że Ci fachowcy z których byłem zadowolony po robocie , nie żądali ani zaliczek, ani się nie przechwalali a często była to umowa ustna. Poprawiali bez zająknięcia po jednej uwadze ( a poprawki były rzadkością)
Rada - mieć serce z "kamienia " a płacić po wykonanym etapie ale dopiero po usunięciu wszystkich nawet najdrobniejszych usterek.[/u]

KrzysiekS
26-09-2005, 08:20
Zgadza sie, ja tez nie dawałem zadnych zaliczek, gdyz uwazam, że nie jest to własciwe podejscie, za prace płaci sie po jej wykonaniu.

Nad robotnikami tez sie nie uzalałem, gdyz onie nie uzalali sie nad sobą, byli wrecz cały czas b. zadowoleni, zadowolony jestem również ja.

Wyznaje zasade, że ważne jest ludzkie, życzliwe podejscie do drugiego człowieka, ale z zasadą płac uczciwie i wymagaj uczciwej, solidnej pracy.

dmuu
26-09-2005, 10:33
Należę do tych osób które nie mówią, że gdybym teraz budował to zrobiłbym to inaczej. Wprost przeciwnie, chociaż dom kosztował to nic bym nie zmienił, robiłbym tak samo, wybrałbym taki sam projekt i miejsce na dom.
Moje rady dla przyszłych inwestorów:1. Jeśli nic nie wiesz na temat budowania to poczytaj i poświęc trochę czasu na rozmowy z osobami które to robiły.
2. Nie kieruj się najniższą ceną, dotyczy działki i wykonawców.
3. Wibierz dom który ci się spodoba wewnątrz i na zewnątrz.
4. Nie zmieniaj sam nic w projekcie domu. Wszystko ma swoje konsekwencje.
5. Nie szukaj super okazji na materiały, które później nie pasują i trzeba coś przerabiać, bo przeróbki też kosztują i nie zawsze pasują.
6. Podpisuj na papierze umowy i określajcie ceny za usługi. Najlepiej gdy cena dotyczy wykonania etapu. Cena za metr jest złudna i ma na celu zwabienie inwestora na okazję.
7. Nigdy nie płać z góry i informuj wykonawcę o takim podejściu.
8. Wykonawcy tylko z polecenia bezpośredniego i po obejrzeniu ich pracy.
9. Interesuj się budową i włóż wysiłek w umiejętnośc liczenia materiałów, wtedy wykonawcy się pilnują.
10. Dyskutuj z wykonawcą o sposobach realizacji i pytaj dlaczego nie inaczej.
11. Czytaj FORUM Muratora aby uzupełniać swą wiedzę i unikać błędów.
Być może jeszcze inne porady by się przydały ale myślę że te są najważniejsze.

BK
26-09-2005, 10:45
Przy wyborze materiałów wykończeniowych wybieraj takie które łatwo będzie myć, sprzątać, na których nie będzie widać brudu ... Ważne – wyobraź sobie codzienne zmywanie 150 metrów przestrzennego holu, salonu, sieni i ogromnej kuchni wyłożonych gresem w który wnika brud tak szczelnie, że myć trzeba szczoteczka do zębów ...
Dlatego nie budować domów bardzo dużych, chyba że masz gosposię

Nie wybierać najdroższych materiałów wykończeniowych, drzwi, etc., chyba że nie masz w domu dzieci – małych, kochanych szkodników (wprowadziłam się tydzień temu, a na ścianach już są ślady czarnych malutkich łapek). Widok podłogi z jatoby poharatanej rowerkiem mógłby przyprawić o zawał i ból zębów, brzucha, głowy, kieszeni (*niepotrzebne skreślić)

Farba – powinna być dobra; ja wybrałam (za namową sąsiadów) farby półmat Beckersa widać każde niedociągnięcie malarskie, ale można zmyć.

Przewidzieć miejsce na trzymanie drewna kominkowego (teraz nosimy je do salonu w dużym kartonie) – ale też wystrzegać się takich aranżacji, w których są bale drewna trzymane dłużej w salonie – taki element ozdobny.
Z drzewa jakie mam na tarasie (ze dwa, trzy kubiki) wyłażą szczypawki i takie obrzydliwe liszki brrr – trudno takie coś trzymać w salonie.

Uller
26-09-2005, 19:00
Nie wycinaj dziury na baterię w metalowym zlewie. Jeżlei nie ma wzmocnienia od spodu to kran sie obrusza i będzie sie kręcił. Poza tym za karzdym razem jak przekręcisz kran będzie się wyginać zlew.
Doświadczenie zostało powtórzone przez dwie osoby.

Teraz zrobiłbym mocowanie baterii w blacie.

Mariuszż
27-09-2005, 12:48
Jeżeli robisz ogrzewanie podłogowe a nie masz zamiaru mieszkać przez najbliższą zimę lub jeszcze dłużej to: rób próby szczelności powietrzem a jeżeli już zrobiłeś/aś próbe wodną to albo pal całą zimę albo przedmuchuj podłogówkę co tydzień, w przeciwnym wypadku rurki pękną i ...., jakby ktoś chciał coś więcej to zapraszam na priv.

Pozdrawiam

KrzysiekS
27-09-2005, 12:53
Wykonaj dokładną kronike fotograficzną z przebiegu budowy.

W szczególności rób dokładne zdjecia wszystkich instalacji. Otwory wierć w odległosci co najmniej kilkunastu centymetrów od trasy przewodów instalacyjnych.

KrzysiekS
29-09-2005, 09:04
Planując koszt budowy domu uwzglednij koszt otoczenia domu - sciezek, podjazdow, zagospodarowania trawnika oraz koszt ogrodzenia.

Uwzglednij ponadto koszt podstawowego wyposazenia domu w niezbedne meble, zwłaszcza kuchenne.

GL35
29-09-2005, 11:54
Oswajaj się z myślą, że prawdopodobnie będziesz musiał stosować lekkie środki antystresowe i antydepresyjne.

kroyena
29-09-2005, 14:34
Dokumnentuj, dokumentuj i jeszcze raz dokumentuj, żebyś potem nie musiał sięzastanawiać czy można przyłożyć wiertarkę lub gwóźdź do powierzchni.

stander
01-10-2005, 15:57
Szczegół: zastanówcie się, czy na pewno chcecie szprosy w oknach.

U nas były w projekcie. Ponieważ okna zamawialiśmy w pośpiechu, nie przemyślałam tego do końca. Nigdy nie byłam u nikogo w domu, gdzie byłyby szprosy i to błąd. Wydaliśmy sporo na okna, a ja teraz czuję się jak w areszcie (w salonie są trzy duże okna na trzech ścianach i wszędzie te kraty). Na dodatek psują piękne widoki. I jeszcze jedno - wymuszają bardziej tradycyjny wystrój wnętrza. Ponieważ montowane są między szybami, pozbycie się ich jest niemożliwe (czytaj ogromnie kosztowne). Jakie to szczęście w nieszczęściu, że nie są złote!

Artur_071
05-10-2005, 20:53
1. Planuj
2. Myśl
3. Trzymaj kasę.
4. Nie spiesz się zbytnio (nie ulegaj zbytnio presji otoczenia np. Żony)
5. Pytaj innych - to nie jest wstyd
6. Rób zdjęcia lub film (2 kopie !)

Przykłady z zycia:
I.
Zaplanowałem elektryczne ogrzewanie podłogowe w łazience.
instalacja elektryczna, bezpiecznik itp.
W momencie jak doszło do kładzenia terakoty na podłogę, zabrakło kasy na matę, a trzeba było szybko, bo człowiek już bezdomny (sprzedane mieszkanie) i Żona pogania :) , robotnik już czeka i tysiąc innych spraw budowlanych na głowie.
Nie położyłem maty. :(
I co teraz ? mam skuć terakotę, kłaść matę i od nowa ... ???
II.
Zrobiłem film instalacjami, Szwagier mi pomagał :)
A na film z instalacjami został nagrany film pt. Klan :) , bardzo śmieszne prawda ?
Robiąc ostatnio nowy otwór do kanału ogrzewania kominkiem , sru... wiertło od razu w 5 przewodów :(
III.
Architekt zaplanował mi kotłownię od strony południowej i za razem od strony ogrodu, a pokój hobby od przeciwnej czyli północno-wschodniej, od ulicy.
I mam teraz piękną słoneczną kotłownię i dość ponury pokój hobby, a także nadmiar rur do łazienki, które transportują wodę na drugą stronę budynku, ładnych kilkadziesiąt metrów. Bo przecież przyłącze wodociągowe jest od ulicy, właśnie w pokoju hobby !!!!

Honorata
06-10-2005, 10:46
Oj, tych rad byloby sporo :lol: .
Ale jedna moja taka naczelna jest taka nie budujcie tzw. domów marzeń tylko domy na miarę. Czyli nie z głową w chmurach, na pokaz, dla gosci, czytez nie wiadomo kogo, tylko dla siebie, dokładnie pod potrzeby waszej rodziny.
Każdego dnia sobie chwalę to , ze wybralismy bardzo prosty projekt domu , z klarownym, klasycznym układem pomieszcen, prostym dwuspadowym dachem i tzw. średnim metrażem. Dzieki temu, stac nas za to na materialy wykonczeniowe w lepszym gatunku. Czasami naprawde mniej ale w lepszym gatunku daje duzo lepszy efekt niz duzo, tanio i byle jak.

JarL
06-10-2005, 19:14
Kup sobie wykrywacz do przewodów elektrycznych.
Potrafi pokazać gdzie jest i jak głęboko.

mr.smith
19-10-2005, 20:19
[quote="KrzysiekS"]Planując koszt budowy domu uwzglednij koszt otoczenia domu - sciezek, podjazdow, zagospodarowania trawnika oraz koszt ogrodzenia.

wiesz człowiek który już wybudował dom i urządził ogród może coś powiedzieć na temat co będzie mi potrzebne wokół domu co należy dodać a co jest całkowicie zbędne, natomiast ktoś kto przymierza sie do budowu domu i jego urządzania NIC ale to NIC nie może na ten tema powiedzieć . Niemożliwe więc jest planowanie czegoś i to dokładne planowanie o czym nie ma się pojęcia. Przecież dom to nie tylko mury ale również przyłącza instalacje itd, itp. Wszystko wychodzi w trakcie budowy i nie znam naprawdę nikogo kto nic nie zmienił. Ja także myślałem iż mam wszystko dopięte na ostatni guzik i mogę zaczynać budowę, ale to była porażka . Pozdrawiam.

terminux
20-10-2005, 21:34
A tak w ogóle to pogódź się z tym, że co byś nie zrobił to i tak wcześniej, czy póżniej okaże się, że mogłeś to zrobić lepiej, inaczej, taniej, szybciej itd, itd, itd. :evil:

shago
21-10-2005, 10:26
podstawową cechą fahofcóf jest chodzenie na skróty. będa robic tak jak im wygodniej niekoniecznie dla inwestora lepiej. pamietam wielkie problemy z moimi schodami. nijak nie chciał szef ekipy zaakceptować schodów zabiegowych. pół dnia zmarnował jak tłumaczył im jakie to schody niewygodne bedą, i najlepsze sa ze wspocznikiem. dla niego nie było wazne że prześwit miedzy jednymi a drugimi schodami miał wynosić 200 cm bo on sie miescił. nie ugiołem się i jestem zadowolony. nie musze się schylac wchodząc do piwnicy. rada dla zaczynających - projektanci zazwyczaj się nie mylą. wykonawca ma budowac zgodnie z projektem a nie wprowadzać swoje poprawki.

Honorata
21-10-2005, 13:24
podstawową cechą fahofcóf jest chodzenie na skróty. będa robic tak jak im wygodniej niekoniecznie dla inwestora lepiej. pamietam wielkie problemy z moimi schodami. nijak nie chciał szef ekipy zaakceptować schodów zabiegowych. pół dnia zmarnował jak tłumaczył im jakie to schody niewygodne bedą, i najlepsze sa ze wspocznikiem. dla niego nie było wazne że prześwit miedzy jednymi a drugimi schodami miał wynosić 200 cm bo on sie miescił. nie ugiołem się i jestem zadowolony. nie musze się schylac wchodząc do piwnicy. rada dla zaczynających - projektanci zazwyczaj się nie mylą. wykonawca ma budowac zgodnie z projektem a nie wprowadzać swoje poprawki.

no chyba ze sie jednak mylą :lol: , a to dobrzy wykonawcy z duzym doswiadczeniem wlasnie maja racje, u mnie akurat tak wlasnie jest.
Architekt i projketant -do niczego, dobry wykonawca, ktory okazal sie prawdziwym skarbem i dzieki radom którego uniknelismy wielu bledow.

shago
21-10-2005, 13:35
no chyba ze sie jednak mylą :lol: , a to dobrzy wykonawcy z duzym doswiadczeniem wlasnie maja racje, u mnie akurat tak wlasnie jest.
Architekt i projketant -do niczego, dobry wykonawca, ktory okazal sie prawdziwym skarbem i dzieki radom którego uniknelismy wielu bledow.
a to ciekawe,
ciekawe również co zrobisz jak sie coś (odpukac ) zacznie dziadź z chałupką. to że projekty są przewymiarowane tylko pozwala zachować odpowiedni margines błedów. ja zupełnie nie dziwie się po co w projekcie jest B20 a nie b15, że w ściance kolankowej mam w każdym słupku 9 prętów fi12. inna sprawa że lepiej wszystkiego nie wiedzieć spi sie spokojniej. na początku zgodnie z fahofcami na projektancie nie zostawiłem suchej nitki. Po co te b20, po co ławy 60/80, po co tyle drutu itd. po wylaniu pierwszego stropu (wibrowanego) gdy rozbito deskowanie juz wiedziałem po co tego tyle a tego tyle.
wykonawca będzie zawsze, powtarzam zawsze robił tak jak jest mu wygodniej, bo taka jest natura człowieka, że chce sobie prace ułatwiać i zarabiać więcej w tym samym czasie. więcej pracy to mniej kasy, bo rok zawsze ma 365 dni plus czasami 1.

Honorata
21-10-2005, 13:41
spokojnie, ja mam wlasnie w druga strone: mocniejszy beton, slupki w sciance kolankowej, ktorych w projekcie nie bylo, takze dopiero teraz sie nie martwie ze cos mi sie zadzieje z chałupka,
co powiesz np. na taki blad w projekcie odkryty przez wykonawce jak jeden z podciagow nad salonem ktory wisi w powietrzu i jest niczym nie podparty, mistrzostwo co!
dodam, ze kazda zmiane konstrukcyjna jak wprowadzalismy kierownik budowy kazal temu projketantowi nanosic czerowna kreska na projket, wiec naprawde w niczym moja budowa nie przypomina "samowolki wykonawcy" chcacego ulatwic sobie zycie.
Przykre, ale u mnie to wlasnie architekt poszedl na skróty, na zasadzie "jakos sie to rozwiaze na budowie", a wykonawca wbrew obiegowej opinii o ekipach budujacych, wykazal rozwage i zbudowal dom zgodnie ze sztuka budowlana.

shago
21-10-2005, 14:00
Przykre, ale u mnie to wlasnie architekt poszedl na skróty, na zasadzie "jakos sie to rozwiaze na budowie", a wykonawca wbrew obiegowej opinii o ekipach budujacych, wykazal rozwage i zbudowal dom zgodnie ze sztuka budowlana.

to faktycznie straszne. twoje szczescie że przynajmniej ekipa była fachowa. strach pomyslec coby było jakbyś trafiła na jakiś prawdziwych polskich budowlańców.

Honorata
21-10-2005, 14:14
Przykre, ale u mnie to wlasnie architekt poszedl na skróty, na zasadzie "jakos sie to rozwiaze na budowie", a wykonawca wbrew obiegowej opinii o ekipach budujacych, wykazal rozwage i zbudowal dom zgodnie ze sztuka budowlana.

to faktycznie straszne. twoje szczescie że przynajmniej ekipa była fachowa. strach pomyslec coby było jakbyś trafiła na jakiś prawdziwych polskich budowlańców.

własnie, dlatego naprawde chwalę sobie nasza ekipe i rzeczywiscie niejednokrtonie rozmawialismy o tym z mezem co by bylo, gdbybysmy trafili na "przecietnosc" na budowie, czyli zwykle idacych na skróty, partaczy itd. Po odbiorze budynku zastanwiam sie czy nie pojsc gdzies z tym projktem i nie dac popalic architektowi, zeby juz innych podobnie nie naciagal.

mr_futer
21-10-2005, 14:54
1 Nie do końca wierz projektom część z nich jest kopiowana i przerabiana przez projektantów, niestety ni wszystkie rzeczy są przemyślane przez niego
2. nie wyliczycz betonu na fundamenty i stropy
3. przeglądaj projekt, dociekaj, przemyśl, pytaj, a oszczędzisz pieniądze i nerwy

agri_dagi
22-10-2005, 21:23
Z naszych doswiadczeń wynika jedno: Nie ufaj nikomu poza sobą (przynajmniej wtedy bedziesz miec pewność do kogo kierować pretensje). "Nasza" ekipa budowlana jest solidna, ale dość daleko jej do doskonałości. Z pełną wyrozumiałością słuchamy ich tłumaczeń, ale wymagamy...
Pozdrawiam
A.D.



1 Nie do końca wierz projektom część z nich jest kopiowana i przerabiana przez projektantów, niestety ni wszystkie rzeczy są przemyślane przez niego
2. nie wyliczycz betonu na fundamenty i stropy
3. przeglądaj projekt, dociekaj, przemyśl, pytaj, a oszczędzisz pieniądze i nerwy

agri_dagi
22-10-2005, 21:41
Z naszych doswiadczeń wynika jedno: Nie ufaj nikomu poza sobą (przynajmniej wtedy bedziesz miec pewność do kogo kierować pretensje). "Nasza" ekipa budowlana jest solidna, ale dość daleko jej do doskonałości. Z pełną wyrozumiałością słuchamy ich tłumaczeń, ale wymagamy...
Pozdrawiam
A.D.



1 Nie do końca wierz projektom część z nich jest kopiowana i przerabiana przez projektantów, niestety ni wszystkie rzeczy są przemyślane przez niego
2. nie wyliczycz betonu na fundamenty i stropy
3. przeglądaj projekt, dociekaj, przemyśl, pytaj, a oszczędzisz pieniądze i nerwy

mr_futer
24-10-2005, 09:32
Alleluja!!!
Z naszych doswiadczeń wynika jedno: Nie ufaj nikomu poza sobą (przynajmniej wtedy bedziesz miec pewność do kogo kierować pretensje). "Nasza" ekipa budowlana jest solidna, ale dość daleko jej do doskonałości. Z pełną wyrozumiałością słuchamy ich tłumaczeń, ale wymagamy...
Pozdrawiam
A.D.



1 Nie do końca wierz projektom część z nich jest kopiowana i przerabiana przez projektantów, niestety ni wszystkie rzeczy są przemyślane przez niego
2. nie wyliczycz betonu na fundamenty i stropy
3. przeglądaj projekt, dociekaj, przemyśl, pytaj, a oszczędzisz pieniądze i nerwy

fizyk
24-10-2005, 10:11
Właśnie jestem na etapie wykańczania domku i ... siebie.
Kilka moich rad:
- lepiej położyć kilka przewodów więcej niż mniej (mam dośc kabli antenowych puszczanych pod dywanem),
- pamietajcie, że prąd będzie potrzebny tez na zewnątrz - więc lepiej zrobić puszki elektryczne z obu stron budynku (nawet jeśli dziś ich nie potrzebujecie).
- nie oszczędzajcie na bezpiecznikach. Im więcej tym lepiej.
- przy robieniu schodów pamiętajcie o ich wymioarach!!!
- przy wylewaniu posadzek pamiętajcie o schodach (ja musze nadlewać schodki, bo miałbym róznicę poziomów na poddaszu ze względu na podłogówkę w łazience).
- najlepiej jest najpierw zrobić tynki, potem posadzki a dopiero później (po tygodniu - dwóch) wstawiać okna i obrobić glify. Od razu proponuję wstawić łóżko lub materac do domu i nocować tzn stróżować.
- przy meblach pod zabudowę trzeba pamiętać żeby nie robić gniazd elektrycznych bezpośrednio za sprzętem (lodówka, zmywarka itp) tylko obok (w innym przypadku będziecie musieli przesuwać gniazda). to samo tyczy się doprowadzenia i odprowadzenia wody.

na razie tyle :wink:

shago
27-10-2005, 08:26
1 Nie do końca wierz projektom część z nich jest kopiowana i przerabiana przez projektantów, niestety ni wszystkie rzeczy są przemyślane przez niego
2. nie wyliczycz betonu na fundamenty i stropy
3. przeglądaj projekt, dociekaj, przemyśl, pytaj, a oszczędzisz pieniądze i nerwy

e, bez przesady, ja wyliczyłem nie tylko na fundamenty i stopy ale i na dwa stropy. metody prosta jak drut 6 :-). szer.xwysokoscxdługosc plus 1,3 m3 na zakład. niewiarygodne ale mi sie udało, nigdy nie domawiałem betonu i nigdy nie zostało go więcej niż w koszu od pompy.

engi
27-10-2005, 08:36
Podstawowa zasada:
Pańskie oko konia tuczy!
Wiedzieć duzo na temat i pilnować i egzekwować.
Są fachowcy wporzo (jednostki!!!!!!!!!!) i cała masa która chce duzo skasować i zribić byle jak.
Jak pozwoli im sie robić bez nadzoru - to ogólnie MASAKRA!!!!!!!!!!!!!!!! :cry:

kze
09-11-2005, 11:33
1 Nie do końca wierz projektom część z nich jest kopiowana i przerabiana przez projektantów, niestety ni wszystkie rzeczy są przemyślane przez niego
2. nie wyliczycz betonu na fundamenty i stropy
3. przeglądaj projekt, dociekaj, przemyśl, pytaj, a oszczędzisz pieniądze i nerwy

e, bez przesady, ja wyliczyłem nie tylko na fundamenty i stopy ale i na dwa stropy. metody prosta jak drut 6 :-). szer.xwysokoscxdługosc plus 1,3 m3 na zakład. niewiarygodne ale mi sie udało, nigdy nie domawiałem betonu i nigdy nie zostało go więcej niż w koszu od pompy.
Ja ilośc betonu na ławy i stan zero wyliczyłem z dokładnoscią do 0.1mkw... :roll: Jakoś udało się polczyć...

shago
09-11-2005, 14:00
Ja ilośc betonu na ławy i stan zero wyliczyłem z dokładnoscią do 0.1mkw... :roll: Jakoś udało się polczyć...
a tak na marginesie 3 razy betoniarnia przyjeżdżała i za każdym razem myślałem że mnie oszukują.

nom
09-11-2005, 14:49
Pododbno pierwszy dom powinno się budować dla wroga a dopiero drugi dla siebie. :-)

Człowiek po budowie jest o wiele mądrzejszy.
Najepiej, żeby jedna ekipa stawiała ściany, potem tynki i wylewki, a potem płytki, wtedy nie ma kto zwalać winy na poprzednich fachowców. :-)

engi
10-11-2005, 05:35
I wtedy nawet nie wiesz co jest spartolone, i śpisz spokojnie, dopóki nie zamieszkasz :lol:

jabko
10-11-2005, 09:38
Co do instalacji elektrycznej to widze że robicie fotki, filmy itp. Po co ??

Kable prowadzić zawsze 30cm pod sufitem i zawsze po liniach prostych poziomych. Do gniazdek i właczników pionowo w dół.
Wtesy zawsze wiemy gdzie są przewody bez wykrywaczy, fotek itp.

fizyk
11-11-2005, 18:57
Co do instalacji elektrycznej to widze że robicie fotki, filmy itp. Po co ??

Kable prowadzić zawsze 30cm pod sufitem i zawsze po liniach prostych poziomych. Do gniazdek i właczników pionowo w dół.
Wtesy zawsze wiemy gdzie są przewody bez wykrywaczy, fotek itp.

Jabko - jakby budowa była taka prosta jak piszesz - niepotrzebne byłoby to forum. :wink:
Przede wszystkim - nie w każdym miejscu może pościć kabel akurat tak jak teoria nakazuje (prostu przykład - oświetlenie schodów), przejścia z jednego pokoju do drugiego - skąd będziesz wiedział gdzie ono było?
Inne przykłądy też by się znalazły - ale nie chce mi się myśleć w tym momencie.
A ja zadam Ci pytanie - jaki widzisz problem w zrobieniu 100 fotek instalacji elektrycznych ??? Szkoda Ci czasu, miejsca na twardym dysku czy może 0,60 zł na płytkę???
Natomiast mi już fotki się kilka razy przydały, mimo, że instalacja została poprowadzona prawidłowo.
Osobiście jestem zwolennikiem przystosowywania teorii do praktyki. Nigdy odwrotnie.

mmmad
23-11-2005, 09:23
Zgadzam sie, zdjecia/dokumentacje popieram w calosci. Jestem swiezo po tynkach - tynkarze zagispowali mi z 10 gniazdek/puszek i tylko dzieki zdjeciom wiedzialem, gdzie maja je odkryc.
Ku przestrodze: nie zrobilem zdjecia jednej sciany (wydawalo mi sie, ze jest taka prosta, ze to niepotrzebne) i na tej wlasnie scianie zamurowali mi gniazdko. W trakcie poszukiwan (odkuwania) uszkodzili kabel i teraz mam dwa gniazdka obok siebie :(
A dokumentacje foto trzeba tez czasem robic niejako z obowiazku. Dla banku...

DRY
23-11-2005, 22:54
Co do instalacji elektrycznej to widze że robicie fotki, filmy itp. Po co ??

Kable prowadzić zawsze 30cm pod sufitem i zawsze po liniach prostych poziomych. Do gniazdek i właczników pionowo w dół.
Wtesy zawsze wiemy gdzie są przewody bez wykrywaczy, fotek itp.



Witam,

Jasne jasne..... mialem wielu takich klientow.... brak dokumentacji foto z kazdej z instalacji (el, CO, cw....) i po zalaniu (przewiercone rury, rozszczelnienie instalacji) nie ma szans zeby prawidlowo osuszyc takie piekne nowe domki....
i dopiero wtedy zaczyna to byc problemem.... oczywiscie kazdy mysli ze mnie to nie spotka..... ale niestety..... zdaza sie ....
Ja nauczony takimi wlasnie doswiadczeniami mam nawet dwie kopie filmow...i fotki

Dokumentacja robiona aparatem cyfrowym kosztuje naprawde niewiele..;)

vitulano
01-12-2005, 21:12
Jesteśmy nowi, wiec czytamy na bezdechu i jestesmy wdzięczni, ze można takich dobrych rad doznać.
Jesteśmy na etapie czekania pozwolenia na budowę. Jeśli będziemy mieli nowe doświadczenia, którymi warto będzie sie podzielić to to uczynimy :-?
Narazie jesteśmy mimo wszystko przerażeni :o
Pozdrowionka.

TomekP(Gryzon)
04-01-2006, 18:13
Od pewnego czasu tylko zerkałem na to forum ale po przeczytaniu tego postu nie ma takiej monety która opisze rozmiar moich oczu .....
A z tematu - jestem "swieżynkiem" dopiero pierwsze przymiarki ale wiem już jedno :
Dobrze jest żyć w zgodzie z gminą i jeśli to możliwe iść na ustępstwa - nic odkrywczego ale działa to w dwie strony ....przykład.
Zmieniły się przepisy i podobno (jeśli działka pozwala) wjazd musi być od strony drogi gminnej (narożna np) a nie powiatowej....
Chciałem mieć od powiatowej (teraz nieważne dlaczego) Przyjechał facet z zarządu dróg i przez 1,5 godziny tłumaczył mi że nie wolno itd. Po tym czasie spytałem go dlaczego nie skoro kilka działek wcześniej ma takie wjazdy ....W końcu bąknął coś że nie zgodziłem się wcześniej na poprowadzenie wodociągu w lini mojej działki Odparłem że w zasadzie jako pierwszy się zgodziłem bo mi też zależy na wodzie .Poprosiłem żeby zadzwonił przy mnie do gminy i sprawdził . Sprawdził - dalsza rozmowa trwała 5 min i mam wjazd od drogi powiatowej. Przepisy przepisami - nawet jak można to jak komuś coś nie pasuje to można do śmierci walczyć ........Powiedział jeszcze że "kowalski" co sie nie zgodził na wodę będzie miał trudności z tym wjazdem ( 2 działki dalej) cyt" bo ja uparty jestem jak mi ktoś podpadnie" .

dobrzykowice
05-01-2006, 18:00
Pewnie się powtóżę ale dobrych rad nigdy za wiele :)

- dokumentacja instalacji - w dobie aparatów cyfrowych powinniście robić setki zdjęć szczególnie instalacji. Przydało się wielokrotnie.

- podłogówka - planować na etapie projektu a nie na etapie budowy - problem drzwiami

- NIGDY nie rezygnuj z pomieszczenia gospodarczego na rzecz innych pomieszczeń

- instalację elektryczną projektuj kredą na ścianach domu a nie ołówkiem na kartce

- przy fundamentach nie zapomnij zostawić otworów technicznych (wystarczą kawałki rur kanalizacyinych zatkana kawałkiem folii) na wodę prąd i kanalizację inaczej czeka was w przyszłości kucie

dobrzykowice
05-01-2006, 18:08
Kable prowadzić zawsze 30cm pod sufitem i zawsze po liniach prostych poziomych. Do gniazdek i właczników pionowo w dół.
Wtesy zawsze wiemy gdzie są przewody bez wykrywaczy, fotek itp.


Pod warunkiem że to będzie bunkier bez drzwi i okien. Poza tym najczęściej robi sie instalację bezpuszkową a raczej nikt by nie chciał mieć gniazdka 30 cm od sufitu :>

damiang
06-01-2006, 09:40
- instalację elektryczną projektuj kredą na ścianach domu a nie ołówkiem na kartce
Tak jest, nawet uściślę:
Jak będzie stan surowy, weź żonę i duuużo kredy i w każdym pomieszczeniu zastanówcie się i zaznaczcie wszystkie gniazdka, wyłączniki i wypusty (zamiast na suficie można znaczyć na podłodze).
I pamiętajcie o przyszłych meblach, tak żeby nie zasłaniały nic, a także o kierunku otwieraniu drzwi - po której stronie mają być wyłączniki światła.

damiang
06-01-2006, 09:48
Oglądaj, wybieraj i i nawet zamawiaj materiały wykończeniowe na etapie stanu surowego. Jak dojdzie do wykończeniówki to nie ma czasu na zwiedzanie dziesiątków sklepów, decydowanie się i oczekiwanie na dostawę dla dziesiątków materiałów.
Drzwi i okna zamawiaj 3 miesiące wcześniej zanim będą potrzebne.

kze
09-01-2006, 10:45
A co to sa te wypusty na suficie?

damiang
09-01-2006, 11:55
Kabelki sterczące z sufitu (albo ściany), do których potem podłącza się lampy (lub kinkiety).

kze
09-01-2006, 12:04
Dzieki!
Teraz już rozumiem: kontakty, wyłaczniki - przełaczniki, a nie znałem okreslenia na te dziury na kinkiety i żyrandole (czyli wypusty)... 8) No fakt! Żeby nie wisiał kabel od kinkietu to zrobić wypust. jednak człowiek całe zycie się czegos uczy. 8)

PS
Dobrze, że ja dopiero mam strop wylany... 8)

damiang
09-01-2006, 13:33
Jakie dziury??!! Pod kinkiety i żyrandole nie robi się dziur, tylko zostawia kabelek sterczący ze ściany lub sufitu. Taki WYPUSZczony kabelek.

magalena
24-01-2006, 13:21
NIE ZOSTAWIAĆ problemów i pomysłów NA PÓŹNIEJ

Jeżeli mamy jakieś wyobrażenia na temat wykończenia to pamiętać o nich już w projekcie.

Na etapie projektu !!! przejść się wirtualnie po domu i sprawdzić czy nablatowa umywalka, o której marzysz zmieści się w blacie schowanym za drzwiami, bo może wystarczy te drzwi przesunąć o 20cm. I robić to już na etapie projektu - bo wtedy architekt wyłapie, że drzwi po przesunięciu zahaczają o te, które zamykają kolejne pomieszczenie.

Jak nie rozumiemy jakiegoś pytania architekta lub wykonawcy to zażądać czasu i odpowiedzieć mu za tydzień. Może pyta o pierdołę, może o sprawę kluczową. Budowa domu to nie piekarnia. Spieprzą szybko, naprawiają wieki lub wcale.

ZASTANAWIAĆ SIĘ CO CZEMU SŁUŻY. W parterowym domku nie ma znaczenia czy ściana lub stopień jest idealnie prosta czy 1 cm przesunięta. Szkoda czasu na latanie z poziomnicą. Ale czy spad odprowadzający wodę ma własciwe nachylenie, czy wylew rynny wypada do ogrodu czy na środek podjazdu, czy tynk jest wykończony na tip top, czy izolacja jest wszędzie porządna - jest kluczowa.

Na etapie projektu !!! przejść się wirtualnie po domu i sprawdzić czy nablatowa umywalka, o której marzysz zmieści się w blacie schowanym za drzwiami, bo może wystarczy te drzwi przesunąć o 20cm. I robić to już na etapie projektu - bo wtedy architekt wyłapie, że drzwi po przesunięciu zahaczają o te, które zamykają kolejne pomieszczenie. :o

Elektryk - ostatni moment by zaplanować wyposażenie!!!
Mój błąd - drzwi do garderoby mają być suwane (wąsko). Kontakt na tej samej ściance. Teoretycznie bez problemu, bo drzwi mogą być po drugiej stronie - no ale tam ma być mocowana do ściany szafa. Będę się wściekle gimnastykować by to jakoś rozwiązać - a mam tyle pustych ścian na ewentualne kontakty :evil: :evil:

ulinowski
25-01-2006, 01:29
Nigdy nie wierz na tzw. słowo
:evil:

erciu
27-01-2006, 15:55
Traktuj budowlańców tak, jak sam chcesz być traktowany
Chyba kpisz.
Pierwszą ekipę traktowałem bardzo dobrze,czasami im krzynkę kupiłem ,czasem wagon fajek.Któremuś coś tam pomogłem załatwić.
Odwdzięczyli mi się kłamiąc,oszukując,tuszując fuszerki.
Zrobili wielotygodniowy poślizg,kupę rzeczy do poprawek.
Wybacz Krzysiu,ale po tej nauce już nie będę traktował prostych murarzy jak siebie czy swoich znajomych.
Co innego z wyspecjalizowanymi wykonawcami.
Najlepiej gdy pracuje na "linii frontu" lub bezpośrednio nadzoruje właściciel firmy.
Podpisuję się pod tym obiema rękami. Mam za sobą złe doświadczenia z wykonawcami - podstawowy błąd - traktowanie ich po koleżeńsku.

BOGUS66
04-02-2006, 13:35
Nie wycinaj dziury na baterię w metalowym zlewie. Jeżlei nie ma wzmocnienia od spodu to kran sie obrusza i będzie sie kręcił. Poza tym za karzdym razem jak przekręcisz kran będzie się wyginać zlew.
Doświadczenie zostało powtórzone przez dwie osoby.

Teraz zrobiłbym mocowanie baterii w blacie.

szkoda, że nikt nie podpowiedział, że trzeba dać podkładkę usztywniającą klejoną na np. poxipol, zero kłopotów, sztywna bateria, sztywny zlew.
otwór wycinali mi w hurtowni jakimś przyrządem i dostałem także podkładkę.

Pafnucy
08-02-2006, 16:03
Dlaczego:

Kierownik budowy - polecony przez znajomego budowlańca, 100% zaufania. Na budowę przychodził tylko do momentu zapłaty 2/3 pieniędzy, co w moim wypadku oznaczało ostatnią wizytę pod koniec maja (do stanu surowego). Potem żadne prośby nie ruszyły serca cwaniaka. Straty i błędy z tym związane są wymierne, w kategoriach towarzyskich także. Dom jest już po odbiorze, więc kiero obudził się, by ostatnią ratę dostać;)

Okna - znana firma z północy Polski, zamontowali w jednym oknie zwykłe szyby i liczyli, że nikt nie zauważy. Zauważył, niesmak pozostał. Precyzować zamówienie, bo okno drewniane trzeba konserwować czasami częściej, czasami rzadziej, zależy od farby, lakieru, powłoki ochronnej.

Gaz - specjalista od instalacji okazał się dysponować cudzymi uprawnieniami. Wszystko załatwione, ale dlaczego w taki pokrętny sposób? Uwierzyłem na słowo, trzeba było zażądać uprawnień do łapy.

Skrzynki: gazowa i elektryczyna na zewnątrz - nie są równo, choć wisza obok siebie. Każdy specjalista zrobił po swojemu.

Podłogówka - dać tam, gdzie są płytki, warto.

Mieć wizję, często na przekór wszystkim ją realizować. Na budowie jest jednej kierownik - TY! (o moim napisałem powyżej, więc wiecie dlaczego tak mówię)

Zaliczki minimalne, o ile jakiekolwiek. Żadnego spoufalania się z ekipami -Proszę pani, Proszę pana. Może przeszkadzać młody wiek, wygląd, itp., anyway, trzeba być trwardym.

Potwierdzam, że są wykonawcy, którzy pragną robić łatwiej, taniej, po linii najmniejszego oporu. Ale jeśli się ich odpowiednio zastymuluje, potrafią się zmobilizować. Z drugiej strony pomysłowość leni jest zadziwiająca.

Pozdrawiam,
Pafnucy

PS> NAJWAŻNIEJSZE: znaleźć sobie w domu miejsce na saunę, kominek i bilard! Po zakończeniu budowy w takich okolicznościach bedzie można pośmiać się z tych wszystkich problemów pisanych powyżej, które za rok na pewno okażą się nieistotne.

ania
08-02-2006, 16:19
Z wodą człowiek nie wygra - to jest jedno z najważniejszych praw o budowaniu domu.
Dlatego wodę należy sobie wyobrazić przed budową jako naszego największego wroga a nasz dom jako Arkę Przymierza pływającą po Oceanie i zalewaną deszczami zenitalnymi.
Każdy detal sprawdź na okoliczność odporności na wodę - gruntową, opadową, kapilarną, parę itd. Jedno machnięcie ręką na którąkolwiek wodę prowadzi do straszliwych konsekwencji i to wtedy, kiedy już tylko marzymy o papuciach i kominku...

Katarina Ols
08-02-2006, 17:59
oprócz kasy i dobrej ekipy budowlanej potrzeba bardzo dużo cierpliwości i poczucia humoru - to pozwala przetrwać budowlaną zawieruchę i nie oszaleć :roll:

Macienty1
09-02-2006, 11:08
10 przykazań inwestora (wg mnie)
1. Kasa.
Pamiętaj zeby nie przeinwestować i liczyć siły na zamiary.
2. Kredyt.
Zacznij od sprawdzenia swojej zdolności kredytowej.
3. Dokumenty.
Nie rób niczego nie mając oparcia w dokumentacji. Pilnuj papierów, bo przy oddaniu domu, bedziesz biegał i "na szybko" coś załatwiał.
4. Materiały.
Przysłowie mówi, że ludzi zamożnych nie stać kupować tanio, co można przetłumaczyć, że nie warto stosować tańszych, gorszych, prowizorycznych rozwiązań. Mój Ojciec zawsze mówił "raz a dobrze".
5. Działka.
Nie tylko lokalizacja, cena za metr, otoczenie, media, sąsiedzi. Bardzo istotny jest dojazd, przekonasz się o tym wiosną po roztopach, latem jazdą w kurzu, jesienią po kałużach, a zimą w zaspach.
6. Wykonawcy.
Tylko sprawdzeni z referencjami, którzy potrafią wykorzystać i zastosować nowoczesne technologie. O uczciwości nie wspominam, bo to oczywiste.
7. Przeróbki.
Każde odstępstwo od dokumentacji (projektu), to wydatki, problemy, niedomówienia, poślizgi w terminach. Lepiej zaplanować wszystko od początku. Wiem, że to trudne, a nawet niewykonalne, ale warto spróbować.
8. Konfrontacje.
W każdej ważniejszej sprawie (rodzaj ogrzewania, wybór materiałów, etc etc) nie opieraj się tylko na opinii sprzedawcy lub wykonawcy. Porozmawiaj o tym z zaprzyjaźnionym użytkownikiem danego rozwiązania. Będziesz dwa razy mądrzejszy.
9. Problemy.
Będziesz miał 100 000 problemów na sekundę. Nie przejmuj się. Większość ludzi budowała, buduje lub zbuduje swój dom.
10. Siła.
Bądź twardy

Betty&M
21-03-2006, 16:56
10 bardzo trafnych przykazań

:lol: :wink:

Pozdrófka
MM

casandra75
21-03-2006, 20:45
Witam właśnie jestem przed budową , całą zimę przeznaczyłam na zbieranie informacji i kalkulacje , prawde mówiac zaczynam sie bać
jest tyle pułapek ... a szczegulnie jak buduje się pierwszy raz ....
Informacje przeczytane j/w sa dlamnie bardzo cenne i warto sie dłużej zastanowić nad radami osób które już zbudowały.
Obecnie jestem na etapie wybierania materiału na ściany i nie mogę zdecydować .... :roll:

71kkk
02-04-2006, 23:01
to i ja dodam swoje , a raczej zony:
- pomysl o pralni- gdzie ma byc, czy w ogole jest
- nie kladz kontakow za wysoko od podlogi- moi lelektrycy mimo opinii mojej zony polozyli je na wys 35 cm od posadzki- za wysoko, zona miala racje :evil:
- pilnuj poziomow w garazu- zeby i brama sie zmiescila i plytki i zeby sie nie zacinalo, bo np. styropian jest za gruby i zbyt malo wychodzi wylewki. czyli sprawdz wszystkie poziomy.
- przemysl sprawe piwnicy- to nie jest modne teraz ale niezwykle praktyczne w duzych miastach gdzie ziemia droga. :o
- nie przejmuj sie kasą lub jej brakiem - rob raz a dobrze, czyli buduj dobrze, bo to sie oplaci. jak ci zabraknie kasy- poczekaj, nie musisz miec calego domu zrobionego. Inwestuj powoli ale inwestuj w jakość. czyli dom to inwestycja - dom dobrze zbudowany- dobrze sie sprzeda, jesli zycie cie do tego zmusi. :wink:

gosia100
03-04-2006, 22:14
Bardzo prosze podpowiedzcie jak zaczac.
Planuje budowe na wiosne 2007 i poszukuje wykonawcy pod klucz.

1 Kilku ekipom dam projekt do wyceny, ale czy tez powinien to zweryfikowac kierownik budowy (gdzies wyczytalam ze tak). A moze warto zaplacic ok 1000pln za kosztorys robiony przez jakiegos eksperta bo do projektu nie dolaczaja

2 Kiedy podpisac umowe z wykonawca zeby sobie zaklepac termin u niego?
Czy z rocznym wyprzedzeniem to nie za wczesnie?

3. Jesli ekipa buduje pod klucz to zapewnia tez materialy z wlasnych zrodel.
Czy jest sposob na kontrolowanie ich faktycznej jakosci? Moze lepiej samemu im te materialy dostarczac?

pozdrawiam
:roll:

71kkk
03-04-2006, 22:47
Bardzo prosze podpowiedzcie jak zaczac.
Planuje budowe na wiosne 2007 i poszukuje wykonawcy pod klucz.

1 Kilku ekipom dam projekt do wyceny, ale czy tez powinien to zweryfikowac kierownik budowy (gdzies wyczytalam ze tak). A moze warto zaplacic ok 1000pln za kosztorys robiony przez jakiegos eksperta bo do projektu nie dolaczaja

2 Kiedy podpisac umowe z wykonawca zeby sobie zaklepac termin u niego?
Czy z rocznym wyprzedzeniem to nie za wczesnie?

3. Jesli ekipa buduje pod klucz to zapewnia tez materialy z wlasnych zrodel.
Czy jest sposob na kontrolowanie ich faktycznej jakosci? Moze lepiej samemu im te materialy dostarczac?

napisz co i jak - jaki dom, ile pow po podlodze, jaki dach, etc.- to sie wyceni z grubsza . dodasz jakis wskaznik i bedzie git. :lol:
pozdrawiam
:roll:

gosia100
03-04-2006, 23:05
http://www.projekty.murator.pl/projekt?IdProjektu=239&IdKolekcji=37
Dom spory ale raczej z tych prostrzych ( mam nadzieje). A co to za wskaznik?
dzieki za odzew i pozdrawiam :)

kze
04-04-2006, 12:28
http://www.projekty.murator.pl/projekt?IdProjektu=239&IdKolekcji=37
Dom spory ale raczej z tych prostrzych ( mam nadzieje). A co to za wskaznik?
dzieki za odzew i pozdrawiam :)
A gdzie Ty ten dom budujesz?
Twoje pytania to temat rzeka... Chyba wskazane jest spotkać się z kimś bardziej doświdczonym i pogadać, a poza tym czytać ... forum murator... :lol:

gosia100
04-04-2006, 18:34
30km od Warszawy - pod Piasecznem.

71kkk
04-04-2006, 22:02
http://www.projekty.murator.pl/projekt?IdProjektu=239&IdKolekcji=37
Dom spory ale raczej z tych prostrzych ( mam nadzieje). A co to za wskaznik?
dzieki za odzew i pozdrawiam :)
800 pln z metra stan surowy otwarty, namiawamna plyte fundamnetowa, 1400 z wykonczeniem. ps bazuje na swoich amatt=orksich doswiadczneiach. wskaznik- wskaznik bledu i obsuwy. przyjmij 10 % jesli zmiescisz sie w rok z budowa. :evil: :evil: :evil: :evil: :lol:

gosia100
04-04-2006, 22:33
Wielkie dzieki za odp. Napisz mi jeszcze prosze czy Ty zleciles u siebie wykonanie dokladnego kosztorysu? I dlaczego namawiasz na plyte fundamentowa - kiedys o tym czytalam ale nie moge sobie przypomniec w jakich przypadkach sie oplaca zastosowac.
Troche mi glupio bo zasmiecam wazny watek, ale juz za pozno
pozdrawiam :D

kze
05-04-2006, 08:22
Wielkie dzieki za odp. Napisz mi jeszcze prosze czy Ty zleciles u siebie wykonanie dokladnego kosztorysu? I dlaczego namawiasz na plyte fundamentowa - kiedys o tym czytalam ale nie moge sobie przypomniec w jakich przypadkach sie oplaca zastosowac.
Troche mi glupio bo zasmiecam wazny watek, ale juz za pozno
pozdrawiam :D
Nic nie zaśmiecasz :lol:
Tylko żeby to wszystko wyjaśnić to trzeba tyle gadać.. Ale w temacie kosztów to 1mkw powierzchniu domu (gotowego) to zazwyczaj 1500-2500pln Wszystko zależy od standardu wykończenia, ilości mkw itd.

71kkk
05-04-2006, 09:00
nic nie zasmiecasz- pytaj i jeszcze raz pytaj- plyta dlatego ze dom stabilniejszy- roziwazanie malo popularne w polszcze- bo troche drozsze- wiecej betnu, wiekszy wykop. ale polecam.
a kosztorys sobie zrobilem sam- taki z grubsza w exelu. bez dupereli ktore sa bardzo, bardzo wazzne - wiec dlatego proponuje wskaznik zwiekszenia. :lol:

wieśniak
11-04-2006, 12:00
Nigdy nie eksperymentujcie na dużą skalę (eksperyment to takie działanie, którego efekt intuicyjnie wyczuwamy ale nie mamy dowodu że się nie mylimy). Jeśli już to na małą skalę, za małe pieniądze i dopiero jak się sprawdzi i jeszcze potwierdzi z innych źródeł, że nie zrobiliśmy jakiejś głupoty, to wtedy można...
Eksperymentów, których nie da się zrobić najpierw w mniejszej skali nie róbcie w ogóle !
Pa

marek16130
14-04-2006, 10:40
"dmuu 1. Jeśli nic nie wiesz na temat budowania to poczytaj i poświęc trochę czasu na rozmowy z osobami które to robiły.
2. Nie kieruj się najniższą ceną, dotyczy działki i wykonawców.
3. Wibierz dom który ci się spodoba wewnątrz i na zewnątrz.
...
5. Nie szukaj super okazji na materiały, które później nie pasują i trzeba coś przerabiać, bo przeróbki też kosztują i nie zawsze pasują."

Rady w tych punktach nie są raczej do zastosowania w całej rozciągłości. Świadczą, że raczej nie masz problemów ze sfinansowaniem bydowy, albo decydyjesz się na jej rozciągnięcie w czasie. U mnie było trochę inaczej.

Eltom
15-04-2006, 15:42
To i my cos dorzucimy, a co...

Pamietajcie, że po wybudowaniu domu to Wy będziecie w nim mieszkać.

Nie ulegajcie namowom innych co powinniście mieć w domku. Jednym odpowiada piwniczka na wino, innym marzy się sauna. Jeszcze ktoś inny powie, że kominek to jak kotłownia w salonie. Trzeba samemu być głęboko przekonanym do danego rozwiązania i pamiętać zarówno o jego korzyściach jak i kosztach.

megii
25-04-2006, 10:22
Witam :D Powiem tak mam jeszcze w sobie morze obtymizmu, choć jestem dopiero na początku drogi do własnego domu. Moim zdaniem pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł i jak na początek to pierwsza moja rada. Zaczeliśmy od wyboru działki. To nie takie proste gdyż na tym etapie trzeba już mieć -moim zdaniem sprecyzowane potrzeby i możliwości. Od jej szerokości zależy potem projekt domu i może się okazać, że nasz wymażony, który właśnie sobie wybraliśmy jest o 1/2 m zaszeroki. Tak więć szukaliśmy działki ok 4 lat bo miała być za miastem, szeroka,(ma45 m)na poł. stoku z dojazdem asfaltowym , z ładnym widokiem, nie więcej niż 12 km do centrym, nie na osiedlu domków,ale i nie na pustyni i doczywiście kawałek lasu. Znalwżliśmy -była rolna więc znowu czas aby ją przekształcić. Udało się prawie bez bóu. Problem powstał przy umiejscowieniu budynku ponieważ za nic nie chciałam w lini zabudowy tylko dalej. Chcieliśmy sie poprostu odsunąć od drogi 60 m. Następnie wybraliśmy firmę budowlaną . Zajeło nam to ok roku.Oczywiście w międzyczasie dograliśmy projekt. Okazało się, że ten sam projekt buduje ktoś na drugim końcu wojew. Znależliśmy tę budowę przez przypadek. Właściciele bardzo mili pozwolili nam pooglądać swój stan surowy. I tu moja druga rada nie ma to jak wejść do naszego przyszłego wymażonego domu od razu widać co się podoba a co przeszkadza i na tym etapie można jeszcze wprowadzić zmiany do projektu.Z kilku wykonawców wybraliśmy firmę może nie najtańszą ale gruntownie sprawdzoną byliśmy na kilku budowach przez nią prowadzonych rozmawialiśmy z ludzmi, którch domy stoją już ok 4 lat . Za wyborem tej oferty przemawiało: dkładna kalkulacja kosztów załączona jako kosztorys do umowy, fakt, że firma istnieje na rynku 18 lat, fakt, że zatrudnieni w niej pracownicy nie zmienili się od lat więc domy przez nas oglądane byłu przez nich budowane, opinie byłych klientów, przyznany okres gwarancjii na wykonane prace, konstrukcja umowy z dokładnie określonym terminem zakończenia poszczegolnych etapów budowy, zagwarantowanie ceny maksymalnej (nie ma tu znaczenia czy np wyjdzie więcej np robót ziemnych) zagwarantowanie,że jeżeli cena materiału ulegnie zmniejszeniu bądz jeżeli wskarzemy tańsze źródło to firma ta rozliczy budowę np dachu po cenie tańszej lub kupi we wskazanym przez nas miejscu, i ostatecznie rozliczamy się etapami po ich zakończeniu i po odbioże przez naszego inspektora, którt z ową firmą nie jest związany a na wszelki wypadek jest biegłym sądowym równierz wcześniej sprawdzonym. Budowa ruszyła ściany pną się do góry wykonawca na bieżąco kontaktuje się z architektem i z nami. droga już utwardzona żwirem a ja jeszcze za nic nie płacę choć ten moment zbliża się wielkimi krokami . Co do projektantów wnętrz to serdecznie polecam niech choć zerkną na projekt i to jeszcze przed rozpoczęciem budowy nam wiele to pomogło drobne zmiany np ścianek działowych a zyskaliśmy na ergonomii i funkcjonalności oraz dopasowaniu pomieszczeń do naszych potrzeb.
Projekt funkcji gdzie wanna, gdzie głośniki ,gdzie kuchenka itp powinien być zrobiony przed dokończeniem stanu surowego można wtedy ograniczyć złośliwe niespodzianki do rozsądnego minimum wybrać wykończenia , dobrać je do możliwości finansowych i umówić fachmanów do wykończeniówki oczywiście dokładnie ich sprawdzając
ps przy wykończeniach to jednak będę stała i patrzyła im na ręce

GREG.M
25-04-2006, 15:25
Traktuj budowlańców tak, jak sam chcesz być traktowany.

Z tym się zgodzić nie mogę.

Powiedziałbym raczej: traktuj budowlańców tak jak na to zasługują...

BK
22-05-2006, 21:18
Dobre rady:

1. CENTRALNY ODKURZACZ
Ulubiony, obok zmywarki, sprzęt domowy. Życie stało się prostsze.

2. instalacja automatycznego nawadniania ogrodu. Teraz muszę się potykać o szlauch, bo mnie nie stać na takie cudo.

Tomo_
29-05-2006, 20:29
Może zabrzmi idiotycznie ale - nie robić kalkulacji !

Bo można się zniechęcić i podciąć sobie skrzydła...

Ja gdybym zrobił kalkulację przy pierwszym domu to w ogóle nie powinienem rozpoczynać budowy...

A tak - rozpoczęło się od drobnych (samochód średniej klasy) oszczędności - a skończyło się na pięknym 200 m2 domu...

Na kolejny dom też nie robię kalkulacji - MUSI się udać...

Ewelinka
20-06-2006, 15:03
dzięki wszystkim za cenne uwagi
zaczynająca budowe inwestorka :)

kabietka
29-07-2006, 14:58
Wycena prac w projektach zakupionych np w Muratorze jest zawyżona .
Widzę to po moim choć początkowym etapie 0. Jak na razie mieścimy się a nawet mamy nadwyżkę :D I taki stan rzeczy cieszy :D

Jednakże widząc jak szybko ceny usług i materiałów idzie w górę to myślę iż kalkulacja szczegółowa nie ma sensu.

I nikt o zdrowych zmysłach jeżeli już takową ma nie powinien się jej trzymać kurczowo bo może dostać zawału :(

Mając zestawienie materiałów można wybrać po uprzedniej wycenie najkorzystniejszą churtownie :D



Pozdrawiam :D

Ewelinka
03-08-2006, 11:14
właśnie - robić wyceny w kilku hurtowniach.
naciskac przedstawicieli żeby obnizyli ceny - płakać że konkurencja ma taniej.
ja już nawet straciłam wszelkie opory i pokazuję oferty konkurencji z pytaniem czy zejda niżej.
" po trupach do celu" :)

Ulkaszpulka
03-08-2006, 18:50
Ok, ale co za ortografia! Jak ja mam to czytać, litości...

Aga - Żona Facia
17-08-2006, 22:02
Ok, ale co za ortografia! Jak ja mam to czytać, litości...
To nie konkurs ortograficzny - jak nie chcesz to nie czytaj

domgamma
17-08-2006, 22:30
Traktuj budowlańców tak, jak sam chcesz być traktowany.
Panie Krzysiu postepujac zgodnie z pana rada wielokrotnie usilowano mi wmowic ze krzywe jest proste a olewactwo to cnota... Albo trafił pan na solidnych fachowców ( nie znam ) albo budowali u pana członkowie rodziny... Pozdrawiam
P.S. czy zechciałby Pan zostac u mnie kierownikiem nadzoru - zaplacę dobrym słowem.

arkadiod
01-09-2006, 02:20
nie polecam szprosów w oknach ,złotych srebrnych czy jakichkolwiek ,załuje ,ze mam :cry: to pierwsze
drugie to ,ze trzeba kuć taras ,żeby wyprowadzić wode z rynien ,porazka totalna ,w projekcie były łańcuchy czy cos takiego ,zmienił sie taras,mam rynny ,niestety bez odpływu :oops: do szybkiej przeróbki oczywiscie wrrr,nie wszytsko mozna przewidzieć :wink:
pozdrawiam wszystkich :)

Daniel6661
06-09-2006, 23:38
a ja dodam tylko tyle ze na projekt architekta trzeba dokladniepatrzeć. U nas w salonie drzwi tarasowe otwierają się bezpośrednio na ścianę z oknami (czyt. przylegają do niej). Niestety architekt nie pomyślał aby dać krótki murek by pod oknem umieścić parapet. W chwili obecnej bedziemy zmuszeni zastosować ogranicznik w podłodze, poniewaz chwila nieuwagi doprowadzi do wybicia szyby w oknie balkonowym przez parapet...

tomek_211
13-09-2006, 12:49
Zanim kupisz działkę dowiedz się jak najwięcej o sąsiadach. Ja niestety tej zasady nie stosowałem i mam coraz większą ochotę zacząć drugą budowę.

TomekM05a
13-09-2006, 13:21
Historia z życia:

Jeśli sprawdziłeś pion poziomicą na pierwszym winklu postawionym przez majstra, a on odpowiedział:
- Pierwszy raz mi sie zdarzyło, że za mną ktoś chodzi z poziomicą.

To jeśli pion będzie bez zarzutu, RADA:
- sprawdz każdy nastepny winkiel.

darpil
13-09-2006, 20:39
Co do projektów to jak ze wszystkim sa dobre i złe. Myślę, że te robione na indywidualne zamówienie takich niedoróbek nie powinny mieć. Największy problem z gotowcami, tam wszystko może sie zdarzyć.
Ja bym do 10 przykazań dorzucił jeszcze jedno natury ogólno-filozoficznej: niech dom nie stanie się Twoim celem życiowym.
D.

ewsco
26-09-2006, 21:27
nigdy nie płać wykonawcy z góry ani na "zero",
jek jesteś ty winien pieniądze lepiej pracują i nie uciekną

ewsco
26-09-2006, 21:30
- bierz sprawdzona ekipe (poleconą) przez kogoś
- jak robisz kosztorys budowy pomnóż go przez conajmniej 2
- planuj wszystko od poczatku budowy nawet ustawienie mebli

tades
02-10-2006, 12:33
ja mam taką radę zrób wszystko sam a do nikogo nie będziesz miał pretensji (chyba tylko do siebie) jak coś schrzanisz. A nawet wtedy będzi satyswakcja że nie zapłaciłeś za zrobienie fuszerki. :lol:

_weynrob_
07-10-2006, 19:25
Od pewnego czasu tylko zerkałem na to forum ale po przeczytaniu tego postu nie ma takiej monety która opisze rozmiar moich oczu .....
A z tematu - jestem "swieżynkiem" dopiero pierwsze przymiarki ale wiem już jedno :
Dobrze jest żyć w zgodzie z gminą i jeśli to możliwe iść na ustępstwa - nic odkrywczego ale działa to w dwie strony ....przykład.
Zmieniły się przepisy i podobno (jeśli działka pozwala) wjazd musi być od strony drogi gminnej (narożna np) a nie powiatowej....
Chciałem mieć od powiatowej (teraz nieważne dlaczego) Przyjechał facet z zarządu dróg i przez 1,5 godziny tłumaczył mi że nie wolno itd. Po tym czasie spytałem go dlaczego nie skoro kilka działek wcześniej ma takie wjazdy ....W końcu bąknął coś że nie zgodziłem się wcześniej na poprowadzenie wodociągu w lini mojej działki Odparłem że w zasadzie jako pierwszy się zgodziłem bo mi też zależy na wodzie .Poprosiłem żeby zadzwonił przy mnie do gminy i sprawdził . Sprawdził - dalsza rozmowa trwała 5 min i mam wjazd od drogi powiatowej. Przepisy przepisami - nawet jak można to jak komuś coś nie pasuje to można do śmierci walczyć ........Powiedział jeszcze że "kowalski" co sie nie zgodził na wodę będzie miał trudności z tym wjazdem ( 2 działki dalej) cyt" bo ja uparty jestem jak mi ktoś podpadnie" .

ale ścieme walisz człowieku
albo ten gosc był debilem albo ty masz bujna fantazje
szkoda pisania dalej
pozdr

_weynrob_
07-10-2006, 19:30
Nie wycinaj dziury na baterię w metalowym zlewie. Jeżlei nie ma wzmocnienia od spodu to kran sie obrusza i będzie sie kręcił. Poza tym za karzdym razem jak przekręcisz kran będzie się wyginać zlew.
Doświadczenie zostało powtórzone przez dwie osoby.

Teraz zrobiłbym mocowanie baterii w blacie.

szkoda, że nikt nie podpowiedział, że trzeba dać podkładkę usztywniającą klejoną na np. poxipol, zero kłopotów, sztywna bateria, sztywny zlew.
otwór wycinali mi w hurtowni jakimś przyrządem i dostałem także podkładkę.

A kto teraz blaszane zlewy montuje?:)

_weynrob_
07-10-2006, 19:33
Z wodą człowiek nie wygra - to jest jedno z najważniejszych praw o budowaniu domu.
Dlatego wodę należy sobie wyobrazić przed budową jako naszego największego wroga a nasz dom jako Arkę Przymierza pływającą po Oceanie i zalewaną deszczami zenitalnymi.
Każdy detal sprawdź na okoliczność odporności na wodę - gruntową, opadową, kapilarną, parę itd. Jedno machnięcie ręką na którąkolwiek wodę prowadzi do straszliwych konsekwencji i to wtedy, kiedy już tylko marzymy o papuciach i kominku...

to prawda - chyba jak budujesz na bagnach w bangladeszu :D:D

rimsky
28-10-2006, 19:06
nachodza mnie takie mysli, ze jak sie cale zycie mieszkalo w bloku to jak czlowiek ma miec wiedze na temat tego, co powinno byc w domu i dokladnie to zaplanowac...
bo to byl jeden z moich problemow. rada dobra, ale czasem brakowalo wyobrazni

anla
29-10-2006, 22:21
A ja się cofnę aż do zakupu działki. Jeśli mamy zamiar kupić działkę sprawdźmy najpierw warunki zabudowy. Zwłaszcza jeśli mamy konkretny lub wymarzony projekt. Ja tak nie zrobiłam i nici z mojego dachu czterospadzistego. Z boku działki linia zabudowy 10 m. więc nie zmieścił się garaż dobudowany do domu. A najlepsze - wszystkie domy w okolicy stoją kalenicą równolegle do drogi głównej a ja muszę prostopadle. A miał być dworek. Acha, działka 3100 m. i nie wiem jak ją ugryźć.

Nefer
29-10-2006, 22:37
Z wodą człowiek nie wygra - to jest jedno z najważniejszych praw o budowaniu domu.
Dlatego wodę należy sobie wyobrazić przed budową jako naszego największego wroga a nasz dom jako Arkę Przymierza pływającą po Oceanie i zalewaną deszczami zenitalnymi.
Każdy detal sprawdź na okoliczność odporności na wodę - gruntową, opadową, kapilarną, parę itd. Jedno machnięcie ręką na którąkolwiek wodę prowadzi do straszliwych konsekwencji i to wtedy, kiedy już tylko marzymy o papuciach i kominku...

I jeszcze dodam jedno - jesli przez myśl Ci przechodzi, że woda wysoko - zrób badania gruntu - będziesz spać spokojniej :):) Chyba warto poświęcić 1000 pln..

darpil
30-10-2006, 12:30
Przeczytaj jakie są planowane inwestycje w ciągu najbliższych 5 lat.

Nalewka
01-11-2006, 03:31
Z doświadczenia, niestety.

1. Spisz szczegółową umowę z wykonawcą. Zapisz w niej wszystko, co ma zrobić i za ile, i na kiedy. jeśli czegoś tam nie umieścisz, to nie masz się do czego odwołać i nie możesz tego potem egzekwować. W umowie z wykonawcą zapisz np., że piwnica (jeśli ją masz) ma być sucha!!! Jeśli nie będzie, to odkopywanie fundamentów, robienie opaski i izolacji, osuszanie ścian itd. odbędzie się na JEGO koszt.

2. Rury doprowadzające wodę na piętro (i wszędzie indziej) jeśli to tylko możliwe, prowadź w kanałach, a nie zamurowane. Po pierwszej zimie wymiana pękniętych rur odbędzie się łatwo i przyjemnie, bez kucia CAŁEJ ściany.

3. Jeśli wykonawca mówi, że ten słup w Twoim salonie, to modrzew, a ty widzisz sosnę, to TY masz rację!

4. Schody mają być takie, jak TY sobie wyobrażasz, a nie jak rzemieślnik by chciał mieć u siebie w domu.

5. Materiały budowlane znikają z budowy same. Musisz mieć dokładne wyliczenie tego co kupiłeś i pokwitowany przez kierownika budowy odbiór (dowód, że przywiozłeś 160, a nie 130 płyt, czy rolek czegoś tam i ta ilość obliczona już z 10% okładem ma wystarczyć).

6. Ogród - rośliny nie będą rosły na ziemi ze żwirowni. Długie lata nie będziesz w stanie wydłubać wszystkich kamyczków, zresztą pozostały pył nie ma w sobie ani grama życia ("martwa ziemia"). Warstwa nawiezionej ziemi ogrodowej musi mieć grubość powyżej 40-50 cm. Poniżej może być glina, ale nie beton. Chyba, że chcesz hodować rośliny górskie albo pustynne.

7. Budowlańcom może się przydać wszystko, co Twoje. Polar, kalosze, śpiwór, wiertarka, 50 m kabla, klamka od kominka, kuchenka gazowa itd. Schowaj takie rzeczy, zanim wpuścisz ludzi. Jeśli Ci coś zginie, oblicz koszty i obciąż tym kierownika budowy. Nie zdzieraj, staraj się być obiektywny i ... konsekwentny. Znowu coś Ci zginęło podczas budowy? Kierownik powinien pilnować, widać nie upilnował, więc musi ponieść koszty. Co on z tym zrobi, to już nie Twoja sprawa.Może odzyska rzeczy, albo odkupi?

8. Mierz, licz, porównuj z projektem, wytykaj palcem, ale się nie wymądrzaj, sprawdzaj dwa razy, rozmawiaj, pytaj - dlaczego tak?, proś o radę, ale nie rób z siebie sieroty, dla wykonawców jesteś Inwestorem.

9. Nie rób ścian z gips-kartonu. Każdy głupi gwoździk to w Twoim wypadku droższy kołek. Każdy obrazek, to problem z dziurą w ścianie. Karnisze nie trzymają poziomu, drewno do kominka robi w ścianie dziury, na krawędziach wyłazi goła blacha, a krawędzi jest od groma i ciut ciut. Niech będzie cegła i tynk, a potem farba. Klasyka.

10. Myśl. Dwa razy, cztery, a lepiej dziesięć, zanim coś zrobisz. PRZED można jeszcze wiele zmienić na projekcie, coś odkręcić, przenieść, skrócić czy wydłużyć, przeliczyć od nowa. PO na ogół jest już za późno. Z rozpoczęciem budowy idź zgodnie z projektem, bo każda drobna zmiana ad hoc, może skutkować wielkim problemem (ale o tym pisano już wcześniej :)).

Pomyślnej budowy

anla
16-11-2006, 19:58
Przed zakupem działki zaproś na nią radiestetę aby określił przebieg żył wodnych. Ja tego nie zrobiłam i okazało się że wzdłuż działki na samym środku biegnie potężna żyła wodna o dużej sile promieniowania . Nie ma możliwości ustawienia domu tak aby ominął żyłę i pole promieniowania. Zastanawiam się czy nie zrezygnować z budowania domu.

Wwiola
17-11-2006, 10:12
Z doświadczenia jedna podstawowa zasada :

Dobry wykonawcanie moze być tani

no chyba ze budowanie to jego hobby lub chce Ci zrobic przyjemność.

Tani wykonawca zawsze ma "coś" za kołnierzem. Z zcegoś się bierze jego taniość, zwłaszcza w dzisiejszych czasach gdy wielu wykonawców pojechało dopracy za granicę.

anla
19-11-2006, 11:10
Temat żył wodnych był juz na forum i nie chciałabym go dalej drążyć. A ta uwaga była dla tych którym zależy aby nie budować na żyle. Sama nie wiem co myśleć na ten temat ale gdybym miała do wyboru inną działkę czystą od żył to na pewno bym taką wybrała. A człowiek który mi ją znalazł nie zajmuje się tym zarobkowo. Poprosiłam go aby wyznaczył miejsce na studnię i przy okazji poinformował mnie o żyle. Poza tym ta żyła ciągnie się w kierunku sąsiedniej działki i sąsiad wykopał na niej swoją studnię. Była na głęgokosci jaką określił wg Ciebie "szaman". Szaman mówił też że jest to żyła bardzo silna. Woda ze studni sąsiada 3 dni się z niej wylewała zanim się ustabilizowała.. Zastanawia mnie też taka rzecz. Na mojej działce z tego co się dowiedziałam nigdy nie stał żaden budynek. A miejsce aż się prosi. Wokoło jest zabudowa poniemiecka a moja działka to luka . Raczej Niemcy stawiali domy na terenach wolnych od żył. Kiedyś za bardzo w to całe zamieszanie nie wierzyłam ale teraz wątpię. Dla pewności wolałabym jednak ominąć tą żyłę.

Beaty
29-11-2006, 20:26
w sprawie 10 niezmiennych rad w budowaniu domu - jako wybudowana radzę- uwierz w swoją pierwszą myśł,w siebie, doceń intuicję :D
za przykład: zamawiałam ościeżnice- dałam sobie wmówić, że proste wystarczą, myślałam o regulowanych k...a m..ć :evil:
teraz mam 4 cm nie przykrytej ściany, bo ościeżnica za wąska -jak to wykończyć?
pzd

marcin_budowniczy
12-12-2006, 18:10
[quote=pattaya]"Albo ja ich,albo oni mnie"
Zdanie określające wzajemne stosunki inwestor-budowlańcy.

Znam podobne "chu. z nimi, Bóg z nami"

marcin_budowniczy
12-12-2006, 18:12
Pododbno pierwszy dom powinno się budować dla wroga a dopiero drugi dla siebie. :-)


Pierwszy dla wroga, drugi na sprzedaż, trzeci dla siebie :-)

Krzysztofik
12-12-2006, 20:14
Pierwszy budowałem dla teściowej.
Jakież ja tam doświadczenia prowadziłem :wink: , aż miło powspominać :D .

Kero
14-12-2006, 10:36
A ja się cofnę aż do zakupu działki. Jeśli mamy zamiar kupić działkę sprawdźmy najpierw warunki zabudowy. Zwłaszcza jeśli mamy konkretny lub wymarzony projekt. Ja tak nie zrobiłam i nici z mojego dachu czterospadzistego. Z boku działki linia zabudowy 10 m. więc nie zmieścił się garaż dobudowany do domu. A najlepsze - wszystkie domy w okolicy stoją kalenicą równolegle do drogi głównej a ja muszę prostopadle. A miał być dworek. Acha, działka 3100 m. i nie wiem jak ją ugryźć.

No właśnie.
Ja szukając działki budowlanej dla syna zrezygnowany właściwie poddałem się bo nie dysponowaliśmy kwotą na najmniejszą nawet działkę budowlaną. Do dysopozycji mieliśmy 25tyś. Obieżdżając nasze miasto wokoło (chodziło o działkę po za granicami miasta) zatrzymaliśmy się na końcu pewnej wsi przy gołym obsianym polu. Zapytałem syna czy tu chciałby się budować wskazując na pole. Odpowiedział, że tak. Odszukaliśmy rolnika i walę wprost. Chcę kupić kawałek tego pola. Facet odpowiada: nie ma problemu ale musisz kupić co najmniej 3000 m2 takie są przepisy. Po usłyszeniu ceny nie wachałem się ani chwili. Tyle tylko, że ziemia jest rolna a nie budowlana.
Zanim przystąpiliśmy do transakcji pojechaliśmy do gminy z pytaniem o to jakie mamy szanse wybudować tam dom. "Specjalista" od tych zagadnień pozbawił mnie złudzeń demonstrując swoją głupotę i niewiedzę totalnie jak tylko mógł. Wystraszenmi i zrezygnowani wróciliśmy do domu.
Po namyśle stwierdziłem, że może spróbujemy drogą od zaplecza. Znam osobiście radnego powiatu a zarazem mieszkańca tejże gminy. Pojechaliśmy do niego a ten nie wierzył, że taka jest sytuacja z urzędem. Na drugi dzień dostałem od radnego telefon z przykazaniem, że mam jechać do gminy do tego samego faceta. Właściwie trudno było powiedzieć, że to ten sam.
Wszystko okazało się proste i łatwe. Tak w istocie się stało. Jeszcze nie sfinalizowaliśmy na tamten czas transakcji z rolnikiem a decyzja o warunkach zabudowy w gminie leżała już i czekała na nas.
Tak więc jeden z przedmówców opisując swoje perypetie ze zlokazliwaniem bramy jak sądzę nie kłamie. W polsce nadal nieustaninie są możni i możniejsi.

Co do kwestii niemożności wybudowania domu na tak dużej działce nie bardzo rozumiem jak to możliwe. Nam wytyczono linię zabudowy 15m od granicy działki (działka narożna) budynek będzie miał 28m długości i oddzielnie jeszcze stanie budynek garażowo gospodarczy o długości ok 12mb i miejsca jest jeszcze na psią budę, ziemiankę i basen i może coś jeszcze.
Wymiary działki to 50x60m.

zarka
14-12-2006, 15:46
przede wszystkim jeżeli projekt jest dobry to niech murarz buduje zgodnie z nim i koniec i niech nie namawia do zmian tylko niech robi jak się należy 8) , a zamiany to tylko przemyślane i tylko inwestora :wink: ;
może już o tym było ale niegdy o tym nie nalezy zapominać

Janussz
17-12-2006, 18:43
Przed zakupem działki zaproś na nią radiestetę aby określił przebieg żył wodnych. Ja tego nie zrobiłam i okazało się że wzdłuż działki na samym środku biegnie potężna żyła wodna o dużej sile promieniowania . Nie ma możliwości ustawienia domu tak aby ominął żyłę i pole promieniowania. Zastanawiam się czy nie zrezygnować z budowania domu.
Podłogówka, to dopiero żyła wodna. Zna ktoś sposób na odczynianie tej żyły bez burzenia chałupy? :lol:

Barbossa
18-12-2006, 15:23
rzeczywiście, mocne :D
wybuduj dom miedziany -nie trzeba omijać żył :D

anla
29-12-2006, 21:02
Napisałam promieniowanie żyły wodnej bo tak potocznie mówią o tym zjawisku które niektórzy odczuwają. Na pewno coś tam wychodzi z ziemi (promieniować mogą też np. miejsca gdzie są uskoki tektoniczne i inne cuda).Już nie jeden mi dokuczał na forum że wierzę w takie czary, ale chyba mój własny ojciec by mnie nie kręcił, a potwierdził dokładnie to co wskazał radiesteta. Ciekawa jestem czy ktoś z czystym sumieniem położyłby swoje dzieci w pokoju gdzie jest jakieś tam promieniowanie. A czy dobre czy złe to niestety jeszcze nauka na to pytanie nie zna odpowiedzi, ale widzę że wiele osób owszem zna.
A podłogówka to nie żyła wodna, poniewaz promieniowania o których tu mowa są spowodowane ścieraniem się dużych mas materiałów o różnej strukturze. Nie jest to rzeka pod ziemią.

plusdom
30-12-2006, 22:10
nie bać się odwarznych realizacji

dom nie musi być tylko praktyczny do bólu................

TOMI1975
31-12-2006, 18:26
Od pewnego czasu tylko zerkałem na to forum ale po przeczytaniu tego postu nie ma takiej monety która opisze rozmiar moich oczu .....
A z tematu - jestem "swieżynkiem" dopiero pierwsze przymiarki ale wiem już jedno :
Dobrze jest żyć w zgodzie z gminą i jeśli to możliwe iść na ustępstwa - nic odkrywczego ale działa to w dwie strony ....przykład.
Zmieniły się przepisy i podobno (jeśli działka pozwala) wjazd musi być od strony drogi gminnej (narożna np) a nie powiatowej....
Chciałem mieć od powiatowej (teraz nieważne dlaczego) Przyjechał facet z zarządu dróg i przez 1,5 godziny tłumaczył mi że nie wolno itd. Po tym czasie spytałem go dlaczego nie skoro kilka działek wcześniej ma takie wjazdy ....W końcu bąknął coś że nie zgodziłem się wcześniej na poprowadzenie wodociągu w lini mojej działki Odparłem że w zasadzie jako pierwszy się zgodziłem bo mi też zależy na wodzie .Poprosiłem żeby zadzwonił przy mnie do gminy i sprawdził . Sprawdził - dalsza rozmowa trwała 5 min i mam wjazd od drogi powiatowej. Przepisy przepisami - nawet jak można to jak komuś coś nie pasuje to można do śmierci walczyć ........Powiedział jeszcze że "kowalski" co sie nie zgodził na wodę będzie miał trudności z tym wjazdem ( 2 działki dalej) cyt" bo ja uparty jestem jak mi ktoś podpadnie" .

ale ścieme walisz człowieku
albo ten gosc był debilem albo ty masz bujna fantazje
szkoda pisania dalej
pozdr


jesli ktos tu scieme wali to chyba tylko ty kolego,
zalatwialem nie jedno pozwolenie na budowe i wiem, ze takie akcje sa jak najbardziej mozliwe.
W PL urzednicy to wciaz kasta "nadludzi" - mentalnosc sie tak szybko nie zmienia.....

TOMI1975
31-12-2006, 18:31
Z wodą człowiek nie wygra - to jest jedno z najważniejszych praw o budowaniu domu.
Dlatego wodę należy sobie wyobrazić przed budową jako naszego największego wroga a nasz dom jako Arkę Przymierza pływającą po Oceanie i zalewaną deszczami zenitalnymi.
Każdy detal sprawdź na okoliczność odporności na wodę - gruntową, opadową, kapilarną, parę itd. Jedno machnięcie ręką na którąkolwiek wodę prowadzi do straszliwych konsekwencji i to wtedy, kiedy już tylko marzymy o papuciach i kominku...

to prawda - chyba jak budujesz na bagnach w bangladeszu :D:D

niekoniecznie trzeba budowac na bagnach zeby miec problem z woda, to tak oczywiste, ze nie chce mi sie pisac....

a nawet nadmierna dbalosc o zapewnienie dobrej izolacji przeciwwilgociowej, paroizolacji( w tym wentylacji) itp do po prostu tzw. Dobra praktyka - jako architekt moge tylko zachecic do zwrocenia uwagi na ten aspekt zarowno na etapie projektowania jak i wykonawczym - niedocenienie problemu moze sie srogo zemscic.

TOMI1975
31-12-2006, 18:36
Nie wycinaj dziury na baterię w metalowym zlewie. Jeżlei nie ma wzmocnienia od spodu to kran sie obrusza i będzie sie kręcił. Poza tym za karzdym razem jak przekręcisz kran będzie się wyginać zlew.
Doświadczenie zostało powtórzone przez dwie osoby.

Teraz zrobiłbym mocowanie baterii w blacie.

szkoda, że nikt nie podpowiedział, że trzeba dać podkładkę usztywniającą klejoną na np. poxipol, zero kłopotów, sztywna bateria, sztywny zlew.
otwór wycinali mi w hurtowni jakimś przyrządem i dostałem także podkładkę.

A kto teraz blaszane zlewy montuje?:)

a kto ich nie montuje?
mylisz umywalke ze zlewem.....

no chyba, ze nagle wszyscy zaczeli montowac granitowe zlewy zintegrowane z blatem a nierdzewka to juz obciach :roll:

TOMI1975
31-12-2006, 18:52
Do powyzszych bardzo cennych rad zawartych w tym watku ( ja mam nadzieje zaczac budowe dopiero za 2-3 lata ale wnikliwie zbieram doswiadczenia innych) ja pozwolilbym sobie dopisac jeszcze jedna,
z moich obserwacji widze, ze wiele osob stara sie zaoszczedzic jak najwiecej kasy na projekcie i jest oburzona, ze za indywidualny projekt trzeba zaplacic wiecej. Dziwi mnie, ze na jeden z najwazniejszych etapow zwraca sie tak malo uwagi i bagatelizuje sie go.
W domu bedzie sie mieszkac latami i latami bedzie sie ponosic konsekwencje zlego projektu ( czy np. gotowego ale nie dopasowanego do dzialki), dla wiekszosci z nas budowa domu to najwieksza kasa jaka wydamy w zyciu, stad moja rada:

Poswieccie na projekt bardzo duzo czasu, starannie przemyslcie swoje decyzje na tym wlasnie etapie, sugeruje rowniez uwzglednienie zatrudnienia architekta do zrobienia projektu indywidualnego, warto poszukac projektantow sprawdzonych, mozna pytac o referencje, portfolio, itp - dokladnie jak z wykonawcami, zrobic casting.

warto pamietac takze, ze kazda dzialka jest inna, taki tez powinien byc dom, gotowe projekty to sila rzeczy usrednienie zarowno w sosunku do dzialki jak i oczekiwan inwestora.
Nie neguje idei domow gotowych ale twierdze, ze dom zaprojektowany indywidualnie dla danego inwestora i na danej, konkretnej dzialce bedzie zawsze lepszy od domu gotowego nawet z przerobkami....

Kero
31-12-2006, 20:39
Za gotowca dałem 1600PLN. Szukałem ponad miesiac pośród tysiąca projektów. Dorzuciłem 700PLN za adaptację wedle własnych wymogów i wyszło mi 2300PLN.
Zrobi mi kolega projekt indywidualny za taką kasę w uzgodnieniu ze mną co i jak każdego szczegułu? Z tego co się oriętuję to kwoty na indywidualny zaczyna się liczyć od 3000PLN.

bzynio
31-12-2006, 21:43
10 niezmiennych praw budowania domu
widze ze ostatnie posty to klutnia kto wie lepiej, a nie odpowiedzi na sedno,pozdrawiam :-?

anla
02-01-2007, 09:22
Co do kwestii niemożności wybudowania domu na tak dużej działce nie bardzo rozumiem jak to możliwe. Nam wytyczono linię zabudowy 15m od granicy działki (działka narożna) budynek będzie miał 28m długości i oddzielnie jeszcze stanie budynek garażowo gospodarczy o długości ok 12mb i miejsca jest jeszcze na psią budę, ziemiankę i basen i może coś jeszcze.
Wymiary działki to 50x60m.

Moja działka ma wymiary 30 na 110m. jest więc raczej wąska a długa. Chciałam postawić dom parterowy szerszym bokiem (kilkanaście metrów) do krótszego boku działki + garaż dwustanowiskowy . Daje to ponad 20 metrów a mi po odjęciu linii zabudowy zostaje 16. Muszę zrezygnować z garażu przy domu. WymiaryTwojej działki Kero są super.

TOMI1975
02-01-2007, 09:30
Za gotowca dałem 1600PLN. Szukałem ponad miesiac pośród tysiąca projektów. Dorzuciłem 700PLN za adaptację wedle własnych wymogów i wyszło mi 2300PLN.
Zrobi mi kolega projekt indywidualny za taką kasę w uzgodnieniu ze mną co i jak każdego szczegułu? Z tego co się oriętuję to kwoty na indywidualny zaczyna się liczyć od 3000PLN.

To zalezy od wielkosci, zakresu projektu, itp.
policz sobie lepiej jaki te 3000pln stanowi procent w ogolnych kosztach budowy i zastanow sie czy ten procent jest proporcjonalny do wagi tego etapu budowy domu....

na zachodzie wynagrodzenie architekta to bywa ze i 7% inwestycji ale to jest cena za pelna obsluge projektowa i spokoj glowy inwestora - duze firmy developerskie tyle placa i nie robilyby tego gdyby to bylo wyrzucanie forsy w bloto, to nieco inna bajka niz budownictwo jednorodzinne ale pokazuje zasade.

nie odrzucam idei domow gotowych, twierdze tylko, ze ten drozszy indywidualny projekt bedzie lepszy niz gotowy nawet po przerobkach i byc moze warto poszukac dobrego projektanta i nawet doplacic aby wlasnie spokoj glowy miec i aby otrzymac projekt "uszyty" na miare. Tyle.

TOMI1975
02-01-2007, 09:33
10 niezmiennych praw budowania domu
widze ze ostatnie posty to klutnia kto wie lepiej, a nie odpowiedzi na sedno,pozdrawiam :-?

nie klotnia tylko sprostowanie kilku nieprzemyslanych komentarzy

twoj post jest bardzo merytoryczny, tak trzymac... :roll:

Koniec OT.

Kero
02-01-2007, 10:39
To zalezy od wielkosci, zakresu projektu, itp.
policz sobie lepiej jaki te 3000pln stanowi procent w ogolnych kosztach budowy i zastanow sie czy ten procent jest proporcjonalny do wagi tego etapu budowy domu....

na zachodzie wynagrodzenie architekta to bywa ze i 7% inwestycji ale to jest cena za pelna obsluge projektowa i spokoj glowy inwestora - duze firmy developerskie tyle placa i nie robilyby tego gdyby to bylo wyrzucanie forsy w bloto, to nieco inna bajka niz budownictwo jednorodzinne ale pokazuje zasade.

nie odrzucam idei domow gotowych, twierdze tylko, ze ten drozszy indywidualny projekt bedzie lepszy niz gotowy nawet po przerobkach i byc moze warto poszukac dobrego projektanta i nawet doplacic aby wlasnie spokoj glowy miec i aby otrzymac projekt "uszyty" na miare. Tyle.

Jak dla mnie to 3000 jest o 30,5% drożej od 2300 i nie każ mi ani liczyć ani przepłacać. Po adapacji mam projekt jaki spełnia moje oczekiwania ale jeśli chcesz mi powiedzieć, że to Ty wiesz lepiej jakie one są i wykonasz dla mnie projekt lepszy niż ja sam oczekuję to sory ale już nie masz u mnie szans. Każdy mój zleceniobiorca musi mnie wysłuchać a następnie moze zaproponować mi coś od siebie niemniej to ja zdecyduję co wybiorę. Ty kolego póki co zaczynasz swoje propozycje od tego ile mam wydać na perojekt więc już po temacie.

Dalej jeszcze nie interesuje mnie ani zachód ani deweloperzy, którym wszystko jedno ile zapłacą bo w gruncie rzeczy to i tak nie oni płacą tylko ostatecznie klieci. I tylko nie próbuj mi argumentować, że klienci nie kupią mieszkań bo za drogie były projekty - tych danych oczywiście nikt im nie przedstawi. Gdyby, którykolwiek deweloper poinformował klienta, że projekt kosztował 5000PLN to pewnie nie znalazłby frajerów na kupno. Po za tym nie manipuluj wypowiedfziami bo mówimy tu o indywidualnym budownictwie a nie o deweloperach. To nie ma nic do rzeczy.

"...twierdze tylko, ze ten drozszy indywidualny projekt bedzie lepszy niz gotowy nawet po przerobkach"

Rozumiem, że Twojego wykonania, i że żadni inni projkektanci nie mają szans z Tobą.
Sory ale pachniesz mi trochę zadufaniem lub tym, że wszyscy co produkują projekty gotowce to z założenia robią byle co byleby potem inni mieli co poprawiać.

Namawiam każdego by przejrzał tysiace ofert w necie i wybrał najbliższy swoim oczekiwaniom a ewentualne zmiany wprowadzoił wedle swoich oczekiwań. Praca architekta dla indywidualnego inwestora w dodatku takiego, który ma określone minimalne kwoty do dyspozycji to nieporozumienie tylko dlatego, że arechitekci kosztują kilka tysięcy złotych. Żyjemy tu i teraz i fantazjowanie na samym starcie może dotyczyć ludzi z kasą jakiej liczyć nie muszą. Jak ja tu czytam to liczą ją wszyscy.
Projektów jest do obejżenia tysiace i nie ma architekta, który pokona je wszystkie - no chyba, że mój rozmówca.

TOMI1975
02-01-2007, 12:10
Jak dla mnie to 3000 jest o 30,5% drożej od 2300 i nie każ mi ani liczyć ani przepłacać. Po adapacji mam projekt jaki spełnia moje oczekiwania ale jeśli chcesz mi powiedzieć, że to Ty wiesz lepiej jakie one są i wykonasz dla mnie projekt lepszy niż ja sam oczekuję to sory ale już nie masz u mnie szans. Każdy mój zleceniobiorca musi mnie wysłuchać a następnie moze zaproponować mi coś od siebie niemniej to ja zdecyduję co wybiorę. Ty kolego póki co zaczynasz swoje propozycje od tego ile mam wydać na perojekt więc już po temacie.

Dalej jeszcze nie interesuje mnie ani zachód ani deweloperzy, którym wszystko jedno ile zapłacą bo w gruncie rzeczy to i tak nie oni płacą tylko ostatecznie klieci. I tylko nie próbuj mi argumentować, że klienci nie kupią mieszkań bo za drogie były projekty - tych danych oczywiście nikt im nie przedstawi. Gdyby, którykolwiek deweloper poinformował klienta, że projekt kosztował 5000PLN to pewnie nie znalazłby frajerów na kupno. Po za tym nie manipuluj wypowiedfziami bo mówimy tu o indywidualnym budownictwie a nie o deweloperach. To nie ma nic do rzeczy.

"...twierdze tylko, ze ten drozszy indywidualny projekt bedzie lepszy niz gotowy nawet po przerobkach"

Rozumiem, że Twojego wykonania, i że żadni inni projkektanci nie mają szans z Tobą.
Sory ale pachniesz mi trochę zadufaniem lub tym, że wszyscy co produkują projekty gotowce to z założenia robią byle co byleby potem inni mieli co poprawiać.
Namawiam każdego by przejrzał tysiace ofert w necie i wybrał najbliższy swoim oczekiwaniom a ewentualne zmiany wprowadzoił wedle swoich oczekiwań. Praca architekta dla indywidualnego inwestora w dodatku takiego, który ma określone minimalne kwoty do dyspozycji to nieporozumienie tylko dlatego, że arechitekci kosztują kilka tysięcy złotych. Żyjemy tu i teraz i fantazjowanie na samym starcie może dotyczyć ludzi z kasą jakiej liczyć nie muszą. Jak ja tu czytam to liczą ją wszyscy.
Projektów jest do obejżenia tysiace i nie ma architekta, który pokona je wszystkie - no chyba, że mój rozmówca.[/quote]

Czlowieku wyluzuj....

po pierwsze to nic ci nie kaze, zwracam tylko uwage na niedocenianie etapu budowania jakim jest projektowanie budynku, w mojej ocenie jest to blad.
Takie jest moje zdanie i po prostu zachowujac swoje je zaakceptuj, lub nie..
Co do oczekiwan klienta jakim mozesz byc np. Ty to dobry projektant wyslucha cie, podpowie, doradzi i zrobi wszystko zebys zaoszczedzil pieniadze - taka jest rola architekta, dobrego architekta, tak ja ja rozumiem i tak staram sie postepowac z moimi klientami. Oczekiwania klienta i prowadzenie inwestora przez proces projektowania z pelna wrazliwoscia na jego oczekiwania to podstawa mojej wspolpracy z inwestorem.
Nigdzie nie napisalem, ze lepiej wiem jakie sa twoje oczekiwania - nie falszuj mojego posta - powyzej napisalem ci jakie jest moje podejscie do oczekiwan klienta, sa one punktem wyjscia do projektowania i dyskusji o powstajacym projekcie. Poza tym jest cos takiego jak planowanie budzetu inwestycji, i wierz mi kolego zaczyna sie od tego rozmowe o projekcie, inwestorzy zwykle zaczynaja od tego rozmowe, okreslaja po prostu ile moga wydac na dom - moja w tym glowa zeby sie zmiescili w zalozonym budzecie, wynagrodzenie projektanta jest pochodna wyjsciowego budzetu - takie to dziwne i niespotykane?

No tak Ciebie jak widze interesuje tylko to co ty wiesz, a wiesz oczywiscie najlepiej.
W przypadku developerow to cena jaka placisz za mkw mieszkania/domu pokrywa zarobek developera i jego koszta, wazne jest wiec dla niego aby te koszta(czyt. m.in. prowizja projektanta ) byly jak najnizsze bo nizsze koszta oznaczaja na ogol wiekszy zarobek developera a nie nizsze ceny miekszkan - to chyba oczywiste. Poza wszystkim to byl tylko przyklad majacy ilustrowac jakas zasade, podkreslilem to wiec o jakiej tu manipulacji mowisz kolego?

Robiac osobiste wycieczki pokazujesz brak wychowania.
Napisalem przeciez ,ze nie neguje idei domow gotowych, maja one swoje miejsce na rynku, propaguja pewien standard, pomagaja inwestorom uksztaltowac swoje marzenie o ich wlasnym domu lecz sila rzeczy sa usrednieniem. Projekt indywidualny jest robiony dla jednej osoby/rodziny, projekt gotowy jest robiony dla 10, 100, ilus tam osob/rodzin i nawet z
poprawkami jest sila rzeczy usrednieniona odpowiedza na usrednione potrzeby. Jednym to wystarcza innym nie, i zamawiaja projekt indywidualny,obie sytuacje sa ok.
Nie twierdze, ze wszyscy projektanci projektujacy domy gotowe odwalaja robote - tylko niektorzy - podobnie jak jakas czesc projektantow robiacych domy indywidualne - to oczywiscie godne potepienia.
Agresja w twojej wypowiedzi jest dla mnie nizrozumiala.

Praca architekta dla inwestora, ktory dysponuje stosunkowo nieduzymi srodkami to nie jest nieporozumienie. Jesli wydaje ci sie, ze projekt indywidualny to automatycznie kosztowne detale, materialy, rozwiazania to jestes w duzym bledzie. W praktyce na ogol projekt indywidualny wlasnie moze uwzglednic maly budzet i pozwala dostosowac budynek do posiadanych srodkow starajac sie jednoczesnie zdowolic inne oczekiwania inwestora. W praktyce czesto dzieki nieco drozszemu projektowi udaje sie zaoszczedzic w pozniejszym etapie na niepotrzebnych rozwiazaniach czy tez nierealnych oczekiwaniach inwestora skorygowanych dzieki wspolpracy z architektem.
Domow gotowych sa rzeczywiscie pewnie i tysiace, ale czy kazdy z tych domow jest rzeczywiscie inny? Czy sie nie powtarzaja?

Na koniec kolego mniej emocji a wiecej rzeczowej dyskusji.

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! :wink:

Pzdr.

Kero
02-01-2007, 14:15
Jerśli sądzisz kolego architekcie, że powodują mną emocje to jesteś w błędzie i nie uzurpuj sobie proszę prawa do nieomylności. Ja nie jestem nieomylny i nigdy tak nie twierdziłem.
OWSZEM mam swoje zdanie w omawianej tu właśnie sprawie i bronię go czy w Tobie wywołuję irytację boś Ty jest własnie fachowiec z tej branży. Wcale nie neguję Twoich umiejętności bo najzwyczajniej ich nie znam lecz jeśli chcesz mnie przekonać, że tylko wyżesze kwoty powodują iż projekt będzie dla mnie najlepszy to po prostu przeginasz i to wszystko. Mówisz jakbyś pozjadał właśnie rozumy. A poczytaj jak ludzie tutaj wypowiadający się o wykonawcach mówią o bardzo zróżnicowanych cenach czym wcale nie dowodzą lepszej jakości wykonania. Czy architekci są wyjęci z tej zasady?


"Czlowieku wyluzuj....

po pierwsze to nic ci nie kaze, zwracam tylko uwage na niedocenianie etapu budowania jakim jest projektowanie budynku, w mojej ocenie jest to blad. "

W jakimś miejscu pisałem już, że poszukiwałem działki przez miesiąc bardzo intensywnie i to w tzw. plenerze a nie ogłoszeniach. Jeśli zaś tyczy się wyboru projweku to dokonywaliśmy tego przez około 3 miesiace więc proszę mi nie czynić aluzji o niedocenianiu fazy wyboru projektu.
Taką a nie inną wybrałem metodę i twierdzę, że jest bardzo dobra ponieważ żaden architekt nie jest w stanie zaproponować mi dziesiątek wersji a co tu dopiero mówić o setkach i więcej. Gdybym poprzestał na gotowcu i realizowałbym go można by mi zarzucać, że przyjąłem rozwiązania także nie satysfakcjonujące mnie. Jednak dokonałem koret wedle swoich oczekiwań i jestem BARDZO zadowolony, że wyszło to tak tanio.
Takie jest MOJE zdanie i zaakceptuj je lub nie.

"Co do oczekiwan klienta jakim mozesz byc np. Ty to dobry projektant wyslucha cie, podpowie, doradzi i zrobi wszystko zebys zaoszczedzil pieniadze - taka jest rola architekta, dobrego architekta,"
100% zgody tylko brakuje mi tu informacji, który architekt jest dobry. Powiesz mi to? To, że Ty to już wiem tylko, że zdecydowanie za późno. Wybór architekta to nie to samo co sklepu na codzienne zakupy. Z tym tematem spotykam się raz czy dwa w życiu i znajomosć kwalifikacji fachowców w tej branży jest w zasadzie żadna. Polaceni przez innych? I owszem tylko temat znowu ten sam - musiałby być polecany przez kogoś kto już korzystał z takich usług a to też zdaje się nie jest codziennością.

"Poza tym jest cos takiego jak planowanie budzetu inwestycji, i wierz mi kolego zaczyna sie od tego rozmowe o projekcie, inwestorzy zwykle zaczynaja od tego rozmowe, okreslaja po prostu ile moga wydac na dom"

I znowu 100% zgody tylko, że w poprzedniej wypowiedzi użyłeś procentowej wartości Twojej usługi w stosunku do kwoty inwestycji było to 7%. Pamiętam, że to na zachodzie. U nas nikt Ci tyle nie da - no chyba, że deweloper, który wydrze to niczego nie świadomym klientom.
Gdybym ja jako wykonawca usuług w swojej branży zamierzał brać kasę od wartości materiału to musiałbym iść na żebry. Raz to, że przy drobnych usługach robiłbym na smalec a przy dużych nie byłoby zleceniodawców.
Podobną metodę wyceny swojej pracy do Twojej stosują co poniektórzy inspektorzy nadzoru budowlanaego. Spotkałem odpowiedzi w przedziale 1-3% wartości kosztorysu. Żaden nie otrzymał odemnie zlecenia. Otrzymał je człowiek, który nie interesujac się kosztorysem zażądał 1200PLN.

"No tak Ciebie jak widze interesuje tylko to co ty wiesz, a wiesz oczywiscie najlepiej."
Tym razem pudło - gdzieś tak napisałem? Jeśli nie to masz problem ze zrozumieniem i wyobraź sobie jakby miała wyglądać nasza współpraca w fazie przygotowań do wykonania przez Ciebie projektu?


"Robiac osobiste wycieczki pokazujesz brak wychowania. "
Rozumiem, ze na brak argunmetów można używać każdego byleby powalić na kolana. Powiem jedynie vice versa.


"Agresja w twojej wypowiedzi jest dla mnie nizrozumiala."
Jeśli moje inne zdanie, którego bronię jest agresją to tak MASZ RACE- lepiej się czujesz teraz kiedy napisałem to czego wcale nie myślę?

TOMI1975
02-01-2007, 16:13
Jerśli sądzisz kolego architekcie, że powodują mną emocje to jesteś w błędzie i nie uzurpuj sobie proszę prawa do nieomylności. Ja nie jestem nieomylny i nigdy tak nie twierdziłem.
OWSZEM mam swoje zdanie w omawianej tu właśnie sprawie i bronię go czy w Tobie wywołuję irytację boś Ty jest własnie fachowiec z tej branży. Wcale nie neguję Twoich umiejętności bo najzwyczajniej ich nie znam lecz jeśli chcesz mnie przekonać, że tylko wyżesze kwoty powodują iż projekt będzie dla mnie najlepszy to po prostu przeginasz i to wszystko. Mówisz jakbyś pozjadał właśnie rozumy. A poczytaj jak ludzie tutaj wypowiadający się o wykonawcach mówią o bardzo zróżnicowanych cenach czym wcale nie dowodzą lepszej jakości wykonania. Czy architekci są wyjęci z tej zasady?

no dobrze, po kolei bo mam wrazenie jakiegos nieporozumienia, nigdzie nie twierdzilem, ze koniecznie musisz zaplacic wiecej bo tylko wtedy dostaniesz dobry projekt, twierdzilem natomiast, ze (powtarzam to po raz chyba trzeci) projekt indywidualny jest po prostu bardziej optymalny pod wieloma waznymi wzgledami - bronie tego twierdzenia. A ,ze jest tez drozszy i klient musi wiecej zaplacic za ta usluge, no coz, taki rynek i koniec. Nie akceptujesz tego wiec kupujesz tanszy dom gotowy - ok, jestes zadowolony, tak ma byc.
Co do zjadania rozumow to wybacz ale po prostu przeczytaj swoje posty jeszcze raz...
Uczepiles sie tych cen nie wiem dlaczego, oczywiscie, ze mozesz zle trafic zarowno z wykonawca jak i projektantem, takie zycie, w Polsce po prostu ogolnie prawo slabo chroni konsumenta, dotyczy to takze rynku budowlanego. Powtarzam jeszcze raz nigdzie wczesniniej nie pisalem, ze musisz zaplacic wiecej, raczej skupilem sie na podkreslaniu faktu roznicy jakosci projektow. Daruj sobie te docinki, jakis architekt ci krzywde zrobil czy co?
Wierz mi jestem spokojny i nie wywolujesz mojej irytacji :D



W jakimś miejscu pisałem już, że poszukiwałem działki przez miesiąc bardzo intensywnie i to w tzw. plenerze a nie ogłoszeniach. Jeśli zaś tyczy się wyboru projweku to dokonywaliśmy tego przez około 3 miesiace więc proszę mi nie czynić aluzji o niedocenianiu fazy wyboru projektu.
Taką a nie inną wybrałem metodę i twierdzę, że jest bardzo dobra ponieważ żaden architekt nie jest w stanie zaproponować mi dziesiątek wersji a co tu dopiero mówić o setkach i więcej. Gdybym poprzestał na gotowcu i realizowałbym go można by mi zarzucać, że przyjąłem rozwiązania także nie satysfakcjonujące mnie. Jednak dokonałem koret wedle swoich oczekiwań i jestem BARDZO zadowolony, że wyszło to tak tanio.
Takie jest MOJE zdanie i zaakceptuj je lub nie.

Piszac o niedocenianiu etapu projektowania opieralem sie nie na TWOIM przykladzie bo nie znam po prostu twojej historii budowy domu, bazowalem na rozmowach z wielom ludzmi, znajomymi, na opiniach znalezionych w necie, ktore wlasnie bagatelizowaly etap projektowy. Nie rozumiem dlaczego tak bierzesz wszystko osobiscie...
Gratuluje zadowolenia z domu ( sczerze, bez zlosliwosci). Zaakceptuj jednak fakt, ze sa ludzie, ktorzy chca zamawiac indywidualne domy bo widza w tym gleboki sens. Akceptuje twoje odmienne zdanie, zlosliwostki jednak sa troche zenujace.

100% zgody tylko brakuje mi tu informacji, który architekt jest dobry. Powiesz mi to? To, że Ty to już wiem tylko, że zdecydowanie za późno. Wybór architekta to nie to samo co sklepu na codzienne zakupy. Z tym tematem spotykam się raz czy dwa w życiu i znajomosć kwalifikacji fachowców w tej branży jest w zasadzie żadna. Polaceni przez innych? I owszem tylko temat znowu ten sam - musiałby być polecany przez kogoś kto już korzystał z takich usług a to też zdaje się nie jest codziennością.

A nie brakuje ci informacji, ktory wykonawca jest dobry? Szukasz go tak samo jak architekta, jest internet, sa ludzie, ktorzy buduja, jest SARP, sa rozne wystawy, w koncu sa zbudowane juz domy, w ktorych mieszkaja ludzie i ktorych mozna poprosic o referencje, itd.
A korzystanie z uslug budowlanych to codziennosc? A budowanie domu to codziennosc? Szukanie wykonawcow to codziennosc? Wszyscy na tym forum szukaja wykonawcow i na ogol swietnie sobie radza, szukanie architekta to nie jest wbrew pozorom czynnosc znaczaco odmienna od szukania wykonawcow.



I znowu 100% zgody tylko, że w poprzedniej wypowiedzi użyłeś procentowej wartości Twojej usługi w stosunku do kwoty inwestycji było to 7%. Pamiętam, że to na zachodzie. U nas nikt Ci tyle nie da - no chyba, że deweloper, który wydrze to niczego nie świadomym klientom.
Gdybym ja jako wykonawca usuług w swojej branży zamierzał brać kasę od wartości materiału to musiałbym iść na żebry. Raz to, że przy drobnych usługach robiłbym na smalec a przy dużych nie byłoby zleceniodawców.
Podobną metodę wyceny swojej pracy do Twojej stosują co poniektórzy inspektorzy nadzoru budowlanaego. Spotkałem odpowiedzi w przedziale 1-3% wartości kosztorysu. Żaden nie otrzymał odemnie zlecenia. Otrzymał je człowiek, który nie interesujac się kosztorysem zażądał 1200PLN.

Uzylem stawki procentowej tak dla zobrazowania zasady. W przypadku duzych inwestycji stawka waha sie od okolo 3 do 7%, w zaleznosci od skomplikowania projektu, zakresu obslugi projektowej. Stawki te sa po pierwsze wziete z zycia, czyli inaczej mowiac zapisy prawne lub po prostu inne regulacje branzowe po prostu usankcjonowaly cos co istnialo, te 3-7 % wynika po prostu z funkcjonowania rynku i wieloletniego doswiadczenia, po drugie zawsze sa negocjacje, kwota okreslona tymi procentami jest punktem wyjscia, cene zawsze sie negocjuje. Czesto dochodzi do sytuacji gdy klient podaje cene za jaka moze zleci prace i jesli jest za mala to po prostu mowi sie ok ale bedzie mniejsz zakres, to sa kwestie do dogadania. W praktyce i tak czesto jest, ze architekt wykonuje wiecej rysunkow, detali niz to bylo w umowie nie biorac za to ekstra. Ja tak staram sie przynajmniej robic bo rownie wazne jak pieniadze jest dobra wspolpraca z inwestorem i satysfakcja z dobrze wykonanej roboty.
Nie pisze juz o tym, ze czeto klienci nie placa ostatnich rat lub w ogole nie placa nawet jak dostana dobrze zrobiony projekt do reki, ale to juz lokalny polski folklor.



Tym razem pudło - gdzieś tak napisałem? Jeśli nie to masz problem ze zrozumieniem i wyobraź sobie jakby miała wyglądać nasza współpraca w fazie przygotowań do wykonania przez Ciebie projektu?

Piszesz agresywnie i uzywajac zlosliwego jezyka, mam wrazenie, ze za wszelka cene starasz sie dowalic "zlemu" architektowi, stad moje wrazenie dyskutowania z "wszechwiedzacym".



"Robiac osobiste wycieczki pokazujesz brak wychowania. "
Rozumiem, ze na brak argunmetów można używać każdego byleby powalić na kolana. Powiem jedynie vice versa.

Nie wiem czy zauwazyles ale ja staram sie dyskutowac na argumenty wlasnie, cierpliwie wyjasniajac moj punkt widzenia i w przeciwienstwie do Ciebie nie przemycam uwag osobistych. Ten komentarz byl zwroceniem ci uwagi, ze twoje docinki sa po prostu obrazliwe.

"Agresja w twojej wypowiedzi jest dla mnie nizrozumiala."
Jeśli moje inne zdanie, którego bronię jest agresją to tak MASZ RACE- lepiej się czujesz teraz kiedy napisałem to czego wcale nie myślę?

Wiesz przesledzilem setki dyskusji na roznych forach i roznica zdan przejawia sie inaczej jednak niz w: ale pachniesz mi trochę zadufaniem , Rozumiem, że Twojego wykonania, i że żadni inni projkektanci nie mają szans z Tobą, itd.. Po prostu oprocz merytorycznych odpowiedzi sadzisz opryskliwe w tonie teksty. Nasze definicje roznicy zdan roznia sie chyba zdecydowanie.
Pzdr.

Nie ma chyba juz nic do dodania, wiec koncze ten OT zeby nie zasmiecac watku.

Kero
02-01-2007, 18:58
Zwracajac się już do ewentualnych przyszłych inwestorów zdecydowanie podpowiadam - przeglądajcie tysiące ofert projetów domów po to by określić swoje potrzeby a następnie wybrać projekt taki jaki jest najbardziej zbliżony do oczekiwań. Każdy projekt za zgodą autorów można zaadoptować wedle własnych potrzeb pozostając oczywiście w zgodzie ze sztuką budowlaną.

Aby nie pozostawać gołosłownym podaję link gdzie jest multum projektów. Aby je przejrzeć potrzeba mnóstwa czasu do czego zachęcam.
http://www.projekty.domow.pl/

duduś
03-01-2007, 21:25
Wszystko cokolwiek wyliczasz zaokrąglaj w górę do 1000 np. planujesz że 60 m kw paneli według wyceny wychodzi 3200 zł zaokraglij do 4000 zł ( bo przewaznie nie myślisz o listwach, podkładacz, klejach czy czyms podobnym)Naprawde tak robiłam i dobrze na tym wyszłam , nigdy nie byłam zdziwiona :wink:

Ewelinka
04-01-2007, 13:05
Zwracajac się już do ewentualnych przyszłych inwestorów zdecydowanie podpowiadam - przeglądajcie tysiące ofert projetów domów po to by określić swoje potrzeby a następnie wybrać projekt taki jaki jest najbardziej zbliżony do oczekiwań. Każdy projekt za zgodą autorów można zaadoptować wedle własnych potrzeb pozostając oczywiście w zgodzie ze sztuką budowlaną.

Aby nie pozostawać gołosłownym podaję link gdzie jest multum projektów. Aby je przejrzeć potrzeba mnóstwa czasu do czego zachęcam.
http://www.projekty.domow.pl/

szukając projektu domu trafiłam na architekta, który przemądrzałym głosem powiedział, że może mi stworzyć projekt indywidualny za bagatela 10 tyś zł.
jako, że mój budżet na budowę domu nie jest z gumy kupiłam projekt gotowy i go zaadoptowałam na swoje potrzeby - kosztowało mnie to 2200 zł.
jestem z niego bardzo zadowolona i naprawdę nie wyobrażam sobie cóz innego tak doskonałego mógłby mi jeszcze wymyśleć pan architekt

TOMI1975
04-01-2007, 13:43
szukając projektu domu trafiłam na architekta, który przemądrzałym głosem powiedział, że może mi stworzyć projekt indywidualny za bagatela 10 tyś zł.
jako, że mój budżet na budowę domu nie jest z gumy kupiłam projekt gotowy i go zaadoptowałam na swoje potrzeby - kosztowało mnie to 2200 zł.
jestem z niego bardzo zadowolona i naprawdę nie wyobrażam sobie cóz innego tak doskonałego mógłby mi jeszcze wymyśleć pan architekt[/quote]

Pytanie jest tylko o zakres jego pracy. Byc moze cena zawierala takze projekty branzowe, nadzory, rysunki detali, zalatwianie pozwolenia, wizualizacje, itp - tego nie wiem. Moze byc tak, ze zlecasz pracowni po prostu pelna obsluge inwestycji, ciebie wtedy interesuja tylko korekty opracowywanego projektu, architekt wtedy z wlasnej kieszeni oplaca wszystkich podprojektantow. Jesli podana cena dotyczyla tylko proj. budowlanego, sredniej wielkosci domu to jest grubo przesadzona.
O tym coz doskonalego moglby ci wymyslec architekt w proj. indywidualnym moglabys sie przekonac dopiero wtedy gdybys dostala do reki dwa projekty( gotowy i indywidualny) albo wybudowala dwa domy i je porownala pod kazdym wzgledem - to oczywiscie sytuacja teoretyczna.
Kazdy jednak ma wybor jak i prawo do wlasnej opini. Zapewniam cie, ze sa ludzie, ktorzy zamawiaja indywidualne projekty i bynajmniej nie wszyscy sa Krauze lub Gudzowatym.
Pozdrawiam

Kero
04-01-2007, 14:47
POdoba mi się ten projekt z dustanowisklowym garażem -zastanawialiśmy się nad nim ale zdecydowanie wybieraliśmy poddasze nieużytkowe więc wybraliśmy inny.
Wprawdzie powtórzę się ale przypomnę, że za gotowca wraz z adaptacją projektu dałem 2300PLN i są w nim wszystkie instalacje: gazowa, elektryczna, wod-kan i c.o.
Znam oczywiście takich ludzi, którzy jakość oceniają wyłącznie po wartości cyferek. Toto niedaleko odbiega od snobizmu ale cóż na to poradzić?
Cenię ludzi, którzy mają dużą kasę ale wydają ją z namysłem.

Ewelinka
05-01-2007, 08:18
POdoba mi się ten projekt z dustanowisklowym garażem -zastanawialiśmy się nad nim ale zdecydowanie wybieraliśmy poddasze nieużytkowe więc wybraliśmy inny.
Wprawdzie powtórzę się ale przypomnę, że za gotowca wraz z adaptacją projektu dałem 2300PLN i są w nim wszystkie instalacje: gazowa, elektryczna, wod-kan i c.o.
Znam oczywiście takich ludzi, którzy jakość oceniają wyłącznie po wartości cyferek. Toto niedaleko odbiega od snobizmu ale cóż na to poradzić?
Cenię ludzi, którzy mają dużą kasę ale wydają ją z namysłem.

dla nas priorytetem był garaż dwustanowiskowy.
poddasze jest nieużytkowe ale myślę że kiedyś zrobimy sobie jakiś pokoik na stryszku.
ja tez jestem zdania, że każdą wydaną złotówkę należy dokładnie obejrzeć - przede wszystkim zawsze zrobić porównanie (min. 2 oferty ale oczywiście im więcej tym lepiej) nie sztuka wywalić dużo kasy na coś co jest drogie bo na rynku jest mnóstwo firm które istnieją dzięki temu że ludzie żyją w przekonaniu że jak coś jest drogie to musi tez być dobrej jakości

TOMI1975
05-01-2007, 08:53
Czyli wg. was sa jak rozumiem po prostu dwie grupy inwestorow, ci, ktorzy zamawiaja gotowe projekty - najmadrzej dysponujacy srodkami, oraz sa inwestorzy, ktorzy zamawiaja projekty indywidualne - snoby i naiwniacy, nie umiejacy podjac samodzielnej decyzji i wydajacy duze pieniadze na cos co nie jest tego warte.
Wybaczcie ale to po prostu jest delikatnie mowiac uproszczenie. No chyba, ze nie zrozumialem waszych postow, wtedy prosze oswieccie mnie.

Ewelinka
05-01-2007, 14:11
Czyli wg. was sa jak rozumiem po prostu dwie grupy inwestorow, ci, ktorzy zamawiaja gotowe projekty - najmadrzej dysponujacy srodkami, oraz sa inwestorzy, ktorzy zamawiaja projekty indywidualne - snoby i naiwniacy, nie umiejacy podjac samodzielnej decyzji i wydajacy duze pieniadze na cos co nie jest tego warte.
Wybaczcie ale to po prostu jest delikatnie mowiac uproszczenie. No chyba, ze nie zrozumialem waszych postow, wtedy prosze oswieccie mnie.

szczerze powiedziawszy pisząc o mądrym wydawaniu pieniędzy nie myślałam akurat tylko i wylacznie o projekcie.
ja wcale nie neguję tego, że ludzie decydują sie na projekty indywidualne - jeśli ktoś uważa że jest mu to potrzebne to OK i wcale nie oznacza to ze jest głupim snobem po prostu to jego wybór ale ja bym się na cos takiego nie zdecydowała bo nie wierzę że projekt 2-3 lub więcej razy droższy od gotowego sprawi że będę mieć jakis idealny dom. jestem bardzo zadowolona z mojego projektu - wszystko co chciałam to mam więc drugi raz wybrałabym to sam.
pozdrawiam Cię i życze wielu klientów
;)

TOMI1975
05-01-2007, 14:25
wiesz tak generalnie to nie ma idealnych rzeczy, niestety...
Absolutnie zgadzam sie, ze nawet jesli jest sie bogatym to nalezy wydawac pieniadze rozsadnie, przejscie przez wlasna (lub cudza) budowe to swietna szkola planowania i realizacji budzetu.
Wszystko co chcialem powiedziec to tylko tyle, ze po prostu obok domow gotowych ( czesto na prawde dobrych ) istnieje jescze opcja domow indywidualnych i po prostu byc moze warto ja rozwazyc, rynek wszelakich uslug - w tym budowlanych - sie stale rozszerza i mimo wszystko cywilizuje, na rynku jest coraz wicej projektantow ( w tym mlodych) jest konkurencja i wierzcie mi proj. indywidualny moze byc opcja.
No to tym razem na prawde koniec OT,
pozdrawiam serdecznie i zycze zadowolenia z wlasnych domow wszystkim inwestorom :D

Dr.opsik
08-01-2007, 10:57
I wreszcie Tomi nabrałeś pokory ;-).
Nie przekonuj że coś jest lepsze od innego, tylko jak zauważyłeś na końcu MOŻE być lepsze i warto to rozważyć.
A tak poważnie to kiedyś miałem, naprawdę miałem szczerą ochote zrobić sobie projekt gotowy w związku z czym poszedłem do projektanta i mówię" chciałbym zbudować dom", a on na to- " jaki duży", ja mówię że ok 250- 300m2 i usłyszałem " koszt projektu to pięć procent inwestycji, a domek ten bedzie pana kosztował gdzieś tyle i tyle, więc ja chce tyle i tyle ":)))).
Więcej prób z projektem indywidualnym nie było ;-) pozdrawiam

TOMI1975
08-01-2007, 11:42
I wreszcie Tomi nabrałeś pokory ;-).
Nie przekonuj że coś jest lepsze od innego, tylko jak zauważyłeś na końcu MOŻE być lepsze i warto to rozważyć.
A tak poważnie to kiedyś miałem, naprawdę miałem szczerą ochote zrobić sobie projekt gotowy w związku z czym poszedłem do projektanta i mówię" chciałbym zbudować dom", a on na to- " jaki duży", ja mówię że ok 250- 300m2 i usłyszałem " koszt projektu to pięć procent inwestycji, a domek ten bedzie pana kosztował gdzieś tyle i tyle, więc ja chce tyle i tyle ":)))).
Więcej prób z projektem indywidualnym nie było ;-) pozdrawiam

Zdania nie zmienilem - staralem sie zmniejszyc temp. dyskusji :wink: - przeciez tak na spokojnie dyskutuje sie o wiele przyjemniej - poza wszystkim bylo w tym nieco prowokacji, sadze, ze to ciekawy temat z tymi domami indywid. vs gotowce. Niestety jak widac na niektorych zadzialalo to jak plachta na byka, na sczescie to wolny kraj i kazdy moze miec cos dla siebie :wink:

To normalne, ze szacuje sie koszt inwestycji i kalkuluje cene uslugi na tej podstawie - sadze, ze tak jest w wiekszosci przypadkow swiadczonych uslug, jak pisalem wczesniej mozna zawsze negocjowac, mozna rozmawiac z wieloma projektantami - nie chce sie powtarzac, na rynku uslug projektowych tez jest konkurencja. Domy indywidualne sa po prostu drozsze, tak jak na ogol drozsze sa np. garnitury robione na miare przez krawca czy samochody nawet seryjne ale indywidualnie wyposazane, itd....Kwestia byla tylko taka, ze moze rozwazyc nawet te wieksze koszta bo moga sie okazac dobrze wydananymi pieniedzmi - to wszystko co chcialem powiedziec. :oops:

Pozdrawiam

Ewelinka
08-01-2007, 14:23
i amen Panowie :)
zakończmy tym samym temat gotowce vs indiwiua bo temet "10 niezmiennych praw budowania domu" to nie tylko projekt ale jeszcze mnóstwo innych bardzo istotnych kwestii
pozdrawiam wszystkich budujących i tych rozpoczynających budowę - cieszmy się że wybierając projekt mamy tylko 2 opcje do wyboru a nie jak np. kolor farby na ścianę kilkanaście lub więcej :)

Madar50
11-01-2007, 09:02
Ufff....Przeczytałem to wszystko i mam wiele przemyśleń na ten temat. Trochę się boję zabierać głos z obawy przed linczem, bo występuję tu w roli inwestora i wykonawcy. Inwestorem to byłem w latach sześćdziesiątych i początek siedemdziesiątych. Niewielu z Was to pamięta. Teraz jestem wykonawcą ( jak to się określa "fachowiec z polecenia").Gromy się sypią na wykonawców, może i słusznie tyle że ja nie mogę pojąć jak można dopuścić do takich sytuacji jak opisujecie. Nie na jednej budowie poprawiałem po partaczach choć inwestor mógł zareagować na początku danej partaniny i pogonić pseudo fachowca.Z drugiej stron, muszę bronić tych uczciwych fachowców. Kij ma zawsze dwa końce. A postawcie się w roli wykonawcy, dobrego wykonawcy, który pracuje przez pewien czas na budowie, nie bierze zaliczki i po zakończeniu swojej pracy zamiast zapłaty otrzymuje odpowiedż "nie zapłacę bo mi się nie chce i co mi zrobisz?". Piszę to, bo raz w życiu mi się to przytrafiło. Znam kilka przypadków wybudowania domu za friko w taki właśnie sposób. Trafiło mi się być u takich, co prosili o dokończenie roboty ("bo fachowiec uciekł lub pijak") Po oględzinach dobrze zaczętej i nienagannej roboty, już wiedziałem co w trawie piszczy i odmawiałem. W tej dziedzinie trzeba trochę wyczuci ze strony inwestora jak i fachowca. Na nic się zda dobrze podpisana umowa, jak jedna ze stron będzie nieuczciwa. Ja wolę trochę stracić w skrajnych wypadkach, niż ciągać się po sądach i tracić nerwy.I tu jest nowa nazwa w moim wypadku "inwestor z polecenia". To tyle na ten temat. Teraz co do porad.
1. Przed kupnem działki nie lekceważyć dobrego radiestety.
2. Robić b. dużo zdjęć w postępujących pracach (przyda się w 100%)
3. Dopóki fachowiec nie odszedł a Wam coś nie pasuje i chcielibyście to następnym razem zrobić inaczej, to jest właśnie ten moment by to zrobić już teraz.
4. Wstawiając okno w kuchni zwróć szczególną uwagę na poziom i wysokość parapetu.
5. Pod wypusty kabli na kinkiety i lampy sufitowe, stosuj puszki podtynkowe. Kinkiet czy żyrandol je zakryje a o wiele łatwiej z montażem lub ukrycia w razie rezygnacji.
6. Przed kupnem projektu warto pojeździć po budowach i zorientować się w układach pomieszczeń i różnych rozwiązań technicznych.
7. Ci co lubią przebywać w ogrodzie i urządzać gryla, powinni zrobić sobie gryla przed rozpoczęciem budowy w określonej porze dnia a nawet postawić namiot i się przespać. Zobaczyć jak i gdzie wschodzi i zachodzi słońce. To pomoże w usytuowaniu budynku na działce, tarasów, balkonów itp. To moim zdaniem jest najważniejsze.
8. Nie budować przy drodze tylko jak najdalej od niej. Jeśli dziś nie ma ruchu, to za dziesięć dwadzieścia lat będzie i będzie przeszkadzać. (wiem z autopsji)
To tyle co mi przychodzi w tym momencie do głowy.
Życzę powodzenia na budowach.

mirkan
11-01-2007, 22:31
Przeczytałam wszystkie rady i bardzo się cieszę, że się tym dzielicie. Mam nadzieję, że dzięki temu uniknę przynajmniej niektórych błędów.

Gdy kilka lat temu zaczęłam nieśmiało myśleć o budowie domu za najważniejsze uważałam wybranie jak najlepszego (czyt. najładniejszego) projektu. Ale życie to zweryfikowało (i całe szczęście) zupełnie przez przypadek. Znalazłam działkę o powierzchni 1000 m.kw. w mieście. Sprzedający podał swoją cenę i nie chciał jej obniżyć, a ja uznałam, że dla mnie jest za droga. Z bólem serca zrezygnowałam z niej i szukałam dalej. Po roku, w przypadkowej rozmowie z osobą, która mieszka na końcu ulicy, na której była ta działka dowiedziałam się, że znalazł się nabywca i ma teraz problemy:
1. dom musi być wielokondygnacyjny - piwnica, parter, piętro i użytkowe poddasze
2. dach mansardowy o kącie nachylenia ponad 60 stopni
3. grunt jest całkowicie nienośny, a więc albo trzeba go całkowicie wymienić, albo budować na studniach.

Dopiero wtedy zaczęłam czytać i pytać osoby znające się na rzeczy. Zanim zdecydowałam się na kupno działki zrobiłam:
1. badanie geotechniczne gruntu
2. uzyskałam warunki przyłączy - energetyczne i wodno-kanalizacyjne
3. otrzymałam decyzję o warunkach zabudowy

Ponieważ wszystkie punkty spełniały moje oczekiwania i wiedziama czego mogę się spodziewać kupiłam działkę 3000 m.kw. o wymiarach 50x60m.

Wszystkie czynności trwały kilka miesięcy i zdaję sobie sprawę, że nie każdy sprzedający czekałby tak długo, ale ja miałam to szczęście. A teraz czekam na pozwolenie na budowę.

PS. Wczoraj dowiedziałam się, że tą działkę z której zrezygnowałam kupił mój znajomy kilka miesięcy temu za połowę ceny, której żądano ode mnie. warunki zabudowy poznał niestety po dokonaniu zakupu, a teraz się martwi co z tym zrobić. Szkoda mi go.

pluton
14-01-2007, 00:06
1. Przed kupnem działki nie lekceważyć dobrego radiestety.

A moze byc czarodziej ?

Madar50
14-01-2007, 08:32
Może być i hydraulik, ale ważne jest abyś mu uwierzył i był przekonany co do słuszności jego zaleceń. Na tym polega komfort życia.

anla
14-01-2007, 08:40
Tutaj wymienia się doświadczeniami, więc skoro ktoś tak pisze to uszanuj to pluton i nie kpij. Osobiście znam osoby które rezygnowały z kupna działki po wizycie radiestety. A dla niektórych to podstawa przy wyborze miejsca do zamieszkania.

Krzysztofik
14-01-2007, 11:35
Promieniowanie ciekow :-?
Mozna rozwiazac tak jak w klasztorach lub innych miejscach gdzie wymagany jest"spokoj duszy" :wink:
Blacha lub siatka miedziana w posadzce.

anla
14-01-2007, 12:52
Dzięki Krzysztofik. Ja nie zastosowałam się do rady Madar50 i kupiłam działkę a potem radiesteta szukajac miejsca na studnię powiedział o promieniowaniu. Niestety jest ono na większej części działki i dom musi stać w polu tego promieniowania. Mój ojciec potwierdził dokładnie te same miejsca. Ktoś na forum zażartował żebym postawilła sobie dom z miedzi. A ja potraktowałam to poważnie i postanowiłam dać właśnie w posadzkę miedź tam gdzie będzie sypialnia i pokój dziecka. Narazie nie chciałam o tym nikomu mówić by nie drażnić sceptyków ale Ty Krzysztofik potwierdziłeś mój pomysł. Teraz to już nie mój bo jak piszesz stosowany od dawna. Ale się cieszę że jest jakieś wyjście, bo w odpromienniki wszelkiej maści jakoś nie wierzę. Ciekawe ile taka miedziana impreza kosztuje.

Agdula
14-01-2007, 15:59
Przed zakupem działki zaproś na nią radiestetę aby określił przebieg żył wodnych. Ja tego nie zrobiłam i okazało się że wzdłuż działki na samym środku biegnie potężna żyła wodna o dużej sile promieniowania . Nie ma możliwości ustawienia domu tak aby ominął żyłę i pole promieniowania. Zastanawiam się czy nie zrezygnować z budowania domu.
Podłogówka, to dopiero żyła wodna. Zna ktoś sposób na odczynianie tej żyły bez burzenia chałupy? :lol:

Świetnie Janussz :D Święte słowa!!!! :) :) :) :)

duduś
14-01-2007, 18:52
My to dopiero okazaliśmy się "głupkami" w kwestii żyły wodnej - radiosteta przyszedł, wymierzył, pokazał , nagadał sie( nawet mu zapłaciłam :D ) , domu przesunąć nie dało się ale można było pomyśleć o innych zmianach ( np, zmiana okien - wtedy łóżko mogło by byc po przeciwnej stronie ) No i oczywiście łóżko zaplanowaliśmy dokładnie na cieku wodnym ( pięknie zrobiliśmy kontakty przy łóżku coby nie trzeba było wstawać ) I efekt jest taki że mój mąż który bbbbbbardzo reaguje na żyły wodne- dosłownie dostawał herc klekoty, musiał przesunąc łoże prawie na środek pokoju :evil: ( oczywiście jest to ni w pięć ni w dziesięć ) dobre chociaż że mamy na środku łóżka jeden wspólny wyłącznik do prądu :wink: To samo odczucie miało moje dziecko na piętrze domu które przesunęło łóżko w całkiem inny kąt pokoju. A poza tym słyszałam że niektóre osoby mogą nie odczuwać tak działania żył jak mój mąż ( ja np. wogóle nie odczuwam) a jest to z dużą szkodą dla zdrowia Lepiej więc brać to pod uwagę.

D`arek
18-01-2007, 14:18
1. Bardzo wnikliwie analizować układ pomieszczeń - "chodzić" po projekcie, juz od wejścia analizować czy w sieni zmieszczą się okrycia i buty itd..,
2.Jeżeli w projekcie jest stryszek i garaż to nie mnożyć pom. gospodarczych. W średniej wielkości domu jedno wielofunkcyjne wystarczy. Bardzo dobrze , żeby było do niego wejście z kuchni. W takim pomieszczeniu zrobić półki głębolie na 50 cm. na blachy do pieczenia, duże gary itp. oraz na kartony, butelki i słoiki / pełne/. Zmieści się pralka, kosz na brudy, miski dla kota/ psa, zlew, piec, skrzynkę na warzywa.wiadro na obierki Powierzchnia od ok. 6 m. wtedy swobodnie zmieści się suszarka na pranie.
3. Radzę wybrać projekt w którym część tarasu jest zadaszona. Meble zdecydownie mniej się niszczą, można posiedzieć i w deszcz i w upał. Na parasole i markizy za bardzo nie można liczyć.
4. Dobrze mieć z pom. gospodarczego wyjście do ogrodu.

Krzysiek_3miasto
23-01-2007, 13:30
tam gdzie styk terakoty czy gresu z parkietem czy panelami zrobic uskok posadzki (nizej posadzka pod gres)...zrobic napowietrzenie kominka pod posadzka...w garazu zrobic odwodnienie i umywalke z ciepla woda...zaprojektowac kominek centralnie w osi pionowej domu (odpada wymuszona cyrkulacja w dgp)...dac 400V w kuchni...

two_people
25-01-2007, 17:21
Moja rada dla osób które chciałyby (z czym często się spotykam) tanio wybudować dom:
1. Nie myśl że materiał który jest bardzo często reklamowany, jest najlepszym materiałem!
Bloczek gazobetobowy - tani, dobry opór cieplny, lecz mała wytrzymałość,
Ceamika - nie koniecznie Porotherm, proponje bardziej U220, lub z regionalnych wykonawców np. Lewkowo, tańsze a jakością porównywalne, jak nie lepsze
2. Jeżeli szukasz taniego projektu, skonsultuj się z kompleksowym wykonawcą, niech on ci doradzi który projekt wybrać, (np. często architekci błędnie projektują stropy prefabrykowane, co zwiększa ilośc wylewek żelbetowych, i zwiększa koszta)
3. Nie polecam systemów ścian jednowarstwowych, reklamują niski współczynnik przenikania ciepła, natomiast zapominają o sezonowym zapotrzebowaniu na ciepło, nie mówiąc już o punkcie rosy, który następuje w przegrodzie.
Całościowo system wychodzi porównywalnie jak ściany dwuwarstwowe, a do tego trzeba bardzo dokładną ekipę, aby nie narobli mostków termicznych.

Piotr_M
07-02-2007, 22:15
uff przebrnąłem przez wszystkie wątki i idę zobaczyć do łazienki czy jeszcze nie osiwiałem po samym czytaniu. Planuję budowę domu i im więcej czytam (m.in na forum) tym bardziej czuję się niepewnie czy nie będę tego żałował. :roll:

Ale teraz chciałbym zastosować się do sugestii przedmówców: pytaj, pytaj, nudź, pytaj ....

proszę spójrzcie na koncepcję projektu i podpowiedźcie co by można w nim zmienić aby nie załować po wybudowaniu (o ile nie zrezygnuję z budowy po lekturze forum :wink: )

Piotr_M
07-02-2007, 22:16
Sorki, ale za wcześnie kliknąłem - link http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=93023

NJerzy
07-02-2007, 23:25
3. Nie polecam systemów ścian jednowarstwowych, reklamują niski współczynnik przenikania ciepła, natomiast zapominają o sezonowym zapotrzebowaniu na ciepło, nie mówiąc już o punkcie rosy, który następuje w przegrodzie.

Święte słowa. Miałem pomysł aby budować z gazobetonu 36 xm, ale mnie zaprzyjaźniony konstruktor "wyprowadził na prostą" pytaniem: w jakich warunkach punkt rosy wystąpi wewnątrz ściany i jakie będą konsekwencje?"
No i mi przeszło - teraz "wieczna, pitonga bez ytonga", gazobeton, owszem, ale pokryty styropianem lub wełną. Taniej i cieplej :-) :-) :-)

awodni
12-02-2007, 19:43
Przymierzam sie do budowy domu... ale to co tu czytam wskazuje, ze bede musial chyba na rok sie zwolnic z roboty, zeby chate zrobic... tylko wtedy za co ja zrobie?:)

mariuszdro
12-02-2007, 20:10
Najlepsze rady to dobre rady!
a te są bardzo dobre! :wink:
czekam na następne :wink:
pozdrawiam Mariusz

pass
14-02-2007, 20:52
1. Przed kupnem działki nie lekceważyć dobrego radiestety.

A moze byc czarodziej ?
Witam,
Czytam od pewnego czasu to forum, i czesto pojawia sie temat ciekow wodnych.Niedowiarkom obiecuje w kwietniu kiedy to bede u rodzicow ktorzy mieszkaja od 30lat na skrzyzowaniu zyl wodnych lub jak kto woli ciekow wodnych sfotografowanie skutow takiego mieszkania-moze pekniecia scian budynku i inne akrakcje widoczne na zdjecia przemowia do wyobrazni.
serdecznie pozdrawiam

androzek
25-02-2007, 13:21
Co to za bzdury z ścianą jednowarstwową z superkeksu że niby nie jest ciepły i może jeszcze wilgoć na ścianach bo punkt rosy?Teoretycy a nie praktycy robią wam wodę z mózgu.Dziwne,bo u moich szwagrów i znajomych jakoś te zjawiska nie występują.

rispetto
22-03-2007, 08:37
Co to za bzdury z ścianą jednowarstwową z superkeksu że niby nie jest ciepły i może jeszcze wilgoć na ścianach bo punkt rosy?Teoretycy a nie praktycy robią wam wodę z mózgu.Dziwne,bo u moich szwagrów i znajomych jakoś te zjawiska nie występują.
A ile płacą za ogrzewanie? Moi sąsiedzi "jednowarstwowcy" płacą w zimie średnio 200 zł więcej za ogrzewanie przy podobnej powierzchni i temperaturze w środku :wink:

mayland
31-03-2007, 17:43
Mam plan wybudować szybko dom :wink: :lol:
Muszę sie dobrze zorganizować. Pomóżcie mi proszę, dobrze rozplanować poszczególne etapy budowy, tak bym mogła umówić poszczególnych wykonawców.
1. Geodeta, roboty ziemne
2. Fundamenty
3. Hydraulik-wyprowadzenei kanalizacji
4. Ściany, kominy, schody, tarasy i stropy -murarka
5. Chudziak
6. Więźba i dach, rynny, odgromówka
7. Hydraulik kończy "rurki" :wink: łazienki, co, poś
8. Ogrzewanie podłogowe
9. Wylewki
10. Poś
11. Elektryk
12. Ocieplenie poddasza
13. Karton-gipsy, kominek
14.Tynki wewnętrzne
15. Okna, drzwi, brama garażowa
16. Glazura, łazienki
17. Podłogi drewniane i panele
18. Ocieplenie i tynki zewnętrzne,
19 Rolety zewnętrzne?
20. hmmmmm....... 8) może kostka jak zdążę przed zimą :lol:

Co zrobić w odwrotnej kolejności? O czym zapomniałam? Doradźcie mi proszę bo musze już uzgadniać terminy z wykonawcami :cry: Nie mam jeszcze nikogo do wykończeniówki (glazura, podłogi, k-g i do ocieplenia. Do tynków wewnętrznych też nie mam...
Acha, dodam tylko, że termin wykonania prac do grudnia 2007 8) :lol: Zobaczymy jak będzie :wink: :lol:

Dominik i Gosia
21-04-2007, 12:00
Nie jestem pewien, czy nie lepiej najpierw wstawić okna, a dopiero wtedz tynkować.
Ale głowy nie daje.

HenoK
30-04-2007, 06:38
Mam plan wybudować szybko dom :wink: :lol:
Muszę sie dobrze zorganizować. Pomóżcie mi proszę, dobrze rozplanować poszczególne etapy budowy, tak bym mogła umówić poszczególnych wykonawców.
Zajrzyj do wątku : Kompletny harmonogram prac (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=173262#173262) :) .

d5620s
11-07-2007, 22:40
1.Rozmawiaj, rozmawiaj, rozmawiaj ze znajomymi którzy sie pobudowali-to skarbnica wiedzy/
2. Ucz sie na códzych błędach-własne i tak popełniesz ale może mniej......
3. Nie słuchaj ludzi, którzy widzą budowę tylko w ciemnych barwach...
4. Unikaj hurrra-optymizmu: My jak się z czegos ucieszylismy to za dwa dni wychodziła jakas lipa (pochwalilismy się znajomym ze mamy super murarzy i na pewno pójdzie nam jak z płatka to nam "dachowcy" zaczeli numery wywijac. Zdrowy rozsądek ponad wszystko:)
5. Każdy lis swój ogon chwali-znajomi czasem też. Dużo ludzi próbuje nas na siłeprzekonac do rozwiazan, które sami zastosowali-a chodzi tylko o to aby zdobyli "społeczny dowód słuszności" ze sami postapili słusznie:) A dom musi byc szyty na miarę-stosownie do potrzeb konkretnej rodzinki.
6. Opóxnienie w pracach to zazwyczaj nie koniec swiata:) Jeśli już planujesz wybudowac sie w rok, powiedz znajomym i rodzinie ze wprowadzasz sie za dwa: będą mile zaskoczeni gdy zrobisz to szybciej.
7. Nie frustruj sie rzeczami od ciebie niezależnymi- cierpią wtedy stosunki rodzinne i dom przestaje cieszyć-grunt to sie nie ładowac niepotrzebnie.

My konczymy własnie dach, były wzloty i upadki ale zawsze staramy sie widziec jasne punkty. Nie przelewamy złości na bogu ducha winną rodzinę...i to jes powód naszej niezmiennej radosci pomimo budowania domu metoda GOSPODARCZĄ:)

marsio18
23-08-2007, 10:36
Udało mi sie przeczytac temacik do konca i jestem pełna podziwu dla wszystkich, którzy juz zdobyli własne doświadczenia budowlane.
Na razie jestem troche przerażona bo te wszystkie fachowe nazwy to dla mnie jak nauka jezyka obcego.
Na razie szukamy działki budowlanej i zastanawia mnie czy bez znajomości łatwo jest przkształcić działke rolną na budowlaną?
Pozdrawiam!

BigPiotr
26-08-2007, 18:20
Super temat, tylko mała uwaga do doświadczonych - starajcie się podać chociaż jeden (może dwa) punkty z waszej budowy (typu: jeśli zmiany to na etapie projektu) to bardzo pomaga nam inwestorom rozpoczynającym budowę :D .
Pozdrowienia!

d525
02-09-2007, 21:31
Kilka rad z doświadczenia:
1. trzeba robić zdjęcia wszystkiemu i wszędzie, doskonałą pamiątka ale przede wszystkim wiadomo gdzie przrebiegają jakie ruarki jakie instalacje i jak sią podłącxzone ze sobą różne dziwne i ciekawe rzeczy np któru zawór kulowy wymyka jaką część instyalacji, poza tym ułatwoiona sprawa z wierceniem.

2. Nie należy oszczędzać na fundamentach!! Ładować zbrojenia ile wlezie a conejmniej tyle ile trzeba wg projektu jak sie dorzuuci conieco drutu od siebie to nie zaszkodzi (sąsiadowi pękł dom na pół - tragedia).

3. Pieniądze da sie odżałować, ale zamontowanego badziewia już nie... Często sie coś kupuje po promocji (np panele - 4latka i zmieniły kolr i sie przetarły a od słońca wyblakły przy oknie...:| )czasem jak sie kupi coś taniu to sie potem jeszcze raz kupuje to samo a to już nie jest przyjemne...

4. Pytać wszystkicjh o wszystko i samemu dociekać! A zwłaszcza grzebać po necie i pytać instalatorów doświadczonych. Często sie samemu można zapędzić w kozi róg (np: komin z rur kanalizacyjnych.. MASAKRA.. nie do wymiany nie do rozwiercenia nie do powiększenai można tylko zmniejszyć wstawką z nierdzewki ale o mniejszym przekroju)

5. Zrobić sobie duży hol wejściowy. Pomaga jak przyjedzie wielu gości :) i jest gdzie trzymać ubrania z których sie na co dzień korzysta.

6. Docieplać z głową!!! Patrzyć na ręce fachowcom wykonawcom a zwłaszcza pseudofachowcom bo narobiąmostków cieplnych że hej poza tym zrozumieć trzeba że ciepło ucieka wszędzie np przez płyte balkonową, fubndament koniec ściany pod dachem. nie wystarczy podocieplać tylko płąskich powierzchni zapominając o obrzerzach na dachu bo efekt będzie niewystarczający

7. Nie spiesz sie przy budowaniu!!!!! Najlepiej jest mieć gdzie indziej mieszkać.. Ale im dłużej coś ronisz tym lepiej to zrobisz i będzie nowocześniejsdze niż mają sąsiedzi i możesz uniknąc błędów patrząc co zbabrali inni a ponadto ZAPOMNIJ o micie wprowadzenia się do murowanego domu w pół roku. Owszem są tacy wyścigowcy ale potem chwyta ich reumatyzm od wilgotnycg ścian ui niedosuszonych posadzek a samo dosuszanie trwa kilka lat i koszuje niemało kasy kjak sie mokre sciany przykryje tynkiem.

8. Ufaj projektantowi z doświadczeniem! nie zawiele zmeniaj w dobrym projekcie. Ktoś kto projektuje na ogół wie co robi więc nie zaniżaj sufitów, nie rób większego skosu na dachu ani enie zmniejszaj domu w obawie że cie nie będzie stać na wykończenie więkdszego. Potem sie na ogół okazuje że prydałoby się troche wiecejmiejsca tu i ówdzie i jednak poprzedni pomysł nie był taki zły jak sie na początku wydawał...

9. Nie bój sie budować!! Ale jak już sie weźmiesz to rób to konsekwentnie i systematycznie. nic isie nie da zrobić na jutro ani od ręki ale powoli pomalutku do wszystkiego można dojąć i z każdego zadania można wyjść obronną ręką. Pamiętaj, ze KAŻDY popełnia błędy przy budowie jak nie ty to zrobisz to cie wyręczą fachowcy od siedmoiu boleści. Ale każdy błąd da sie naprawić albo obejść ...na prawdę a jak już nic nie pzoostaje to można sie po prostu przyzwyczaić :) Jest takike powiedzenie: "Pierwszy dom sie buduje dla wroga, drugi dla przyjaciela a trzeci dla siebie" Ale jak masz olej w głowie i zaskoczysz jak działa budowlanka i samemu coś zrobisz zgodnie z poradnikiem i zdrowym rozsądkiem to spokojnie sobie wybudujesz własne domostwo z ograniczoną liczbą błędów

10. W budowaniu jak w miłości: nie ma nowoczesności.. ale nie bój sie nowych rozwiązań. Choć ta zasada dotyczy głównie rdzenia domu np budowanie z 1 pustaka hasiowego bo tańszy lżejszy i superciepły.. hehe a to, ze świeci w nocy a w zimie potęguje uczucie zimna to już tylko wiedzą stali użytkownicy.. całe szczęście ze dziś sie juz nie stosuje takich wynalazków :) tradycyjna ceramika górą! Nie miej jednak jestem ogromnym zwolennikiem nowoczesnych technologi energooszczędnych np kolektory słoneczne, pompy ciepła i ogrzewanie podłogowe taka zdroworozdądkowa nowoczesność moze pomóc w późniejszej lekkości finansowej podczas eksploatacji. Do dziś nie moge przeżyć że nie jest jakoś wykporzystana energgia cieplna z południowych drzwi do domu które nawet w zimei przy słońcu parzą :) moze ktoś wie jak z nich pozyskać np prąd..? :D Dom pasywny super sprawa.. ale czy taki szczelny worek foliowy jest zdrowy.. nie wiem Ale jak ktoś wybuduje dom zcąłkowicie niezależny energetycznie od żadnej sieci państwowej (prądy wody gazy kanalizacje itd,,) to niech mi da znać to moje marzenie :):)

Pozdrawiam Wszystkich :)

bobiczek
29-10-2007, 09:44
Moja rada dla osób które chciałyby (z czym często się spotykam) tanio wybudować dom:

3. Nie polecam systemów ścian jednowarstwowych, reklamują niski współczynnik przenikania ciepła, natomiast zapominają o sezonowym zapotrzebowaniu na ciepło, nie mówiąc już o punkcie rosy, który następuje w przegrodzie.
Całościowo system wychodzi porównywalnie jak ściany dwuwarstwowe, a do tego trzeba bardzo dokładną ekipę, aby nie narobli mostków termicznych.

Tutaj akurat bym podyskutował. Mam porotherm 44P+W.Ciepłą zaprawę. I nie docieplałem, no bo w takim układzie nie miał sensu zakup drogiego budulca.
No i co? Jakoś nie żałuję. Jest ciepło, tanio i miło.
Nie wiem jak z Ytongiem ale ceramika mi sie sprawdziła.

Foczki
29-10-2007, 14:59
Moja rada,
jeżeli nie masz projektu indywidualnego, to poszukaj na forum taki dom jaki chcesz budować i poproś o możliwość wizytacji. Nie ma to jak na własne nogi się przejść po wymarzonym domu. Można wtedy duuuuużo dostrzec.

Buduj dla siebie, nie dla gości, to Ty będziesz tam mieszkać.

(pokój gościnny, łazienka dla gości, kuchnia ukryta bo goście widzą, kuchnia otwarta bo można w tym czasie z gośćmi rozmawiać, wiata dla gości i w końcu komplet papci dla gości) :D

niewczasik
02-03-2008, 19:02
Odnośnie ocieplania. Jestem w rozterce.Budujemy z mężem z Ytonga 36,5 i mamy dylemat ocieplać czy nie? Niby znajomi również pobudowali z Y 36,5 i sa zadowoleni z ciepłoty budynku. Mamy b.dobre 3-szybowe okna i szczerze mówiąc to myślę, że z tym ociepleniem to chyba lekka przesada. Jak myslicie?
Pozdrawiam

_alcia_
04-03-2008, 21:25
Świetne rady, biorę je sobie do serca! Dzięki wielkie wszystkim :)

sunny222
13-04-2008, 01:13
witam wszystkich
jestem tu nowa i zielona. bardzo się cieszę, że trafiłam na to forum. dziękuję, że jesteście - wy i wasze rady. :D
właśnie zgodnie z zasadą, że pierwszy dom buduje się dla wroga... itd. przymierzam się do dokończenia budowy domu, który kupujemy z mężem z przeznaczeniem pod działalność gosp. budynek jest w stanie surowym otwartym. jestem przerażona tym co mnie czeka, gdyż to głównie na mnie będzie spoczywał cały ciężar tej budowy. boję się tego, ale jednocześnie liczę na to, iż doświadczenie zdobyte na tym "poligonie" wykorzystam za rok czy dwa lata przy budowie NASZEGO domu. boję się i jednocześnie cieszę. nie ukrywam, że bardzo, bardzo liczę na wasze rady i ciepłe słówko od czasu do czasu ;)
pozdrawiam forumowiczów

Agnieszka&Przemko
16-04-2008, 10:52
Witaj.

Na początku proponuję abyś poszukała grupy budującej w swojej okolicy :D Tam możesz zdobyć bardzo dużo wiedzy dotyczącej swojego otoczenia. Osoby na takim forum wymieniają się doświadczeniami, dają rady, pomagają.

Ja razem z mężem też jesteśmy od niedawna na forum Muratora i już okazano nam pomoc.
Jak czegoś nie wiesz to pytaj :lol: Kto pyta - nie błądzi.
Sprawy papierkowe to zawsze problem, ale jak przez nie przebrniesz, to już dużo będziesz wiedziała i będzie to Twój sukces. Ja z mężem troszkę na spółkę walczymy z papierologią i prawdopodobnie będziemy razem "walczyli" podczas budowy. Już teraz dużo czytamy, zadajemy pytania i sporo się nauczyliśmy.

Pamiętaj o jednym - dasz radę - będziesz z siebie dumna jak Ci się uda :lol:

Pozdrawiam serdecznie Agnieszka

sunny222
16-04-2008, 22:43
dzięki za miłe słowa, Agnieszko.
jeśli chodzi o papierki, to już zdążyłam tego odrobinę posmakować i muszę przyznać, że to znakomity trening mocnych nerwów i cierpliwości (przyda się;) mimo zerowej znajomości tematyki budowlanej jestem pełna entuzjazmu i wierzę, że zdążymy skończyć budowę przed zimą. być może ta wiara właśnie okaże się dowodem na to jak jestem zielona, ale czasem lepiej być nieświadomym czekających nas trudności i iść do przodu.
życzę samych sukcesów i trafnych decyzji ;)

mmjim
20-05-2008, 12:09
Buduj dla siebie, nie dla gości, to Ty będziesz tam mieszkać.

(pokój gościnny, łazienka dla gości, kuchnia ukryta bo goście widzą, kuchnia otwarta bo można w tym czasie z gośćmi rozmawiać, wiata dla gości i w końcu komplet papci dla gości) :D[/quote]

to bardzo dobre :D

porada nr 1 dobry projekt,
porada nr 2 dobry projekt,
porada nr 3 jak się niema dobrego projektu to trzeba będzie słuchać innych porad patrz wyżej.
porada nr 4 jak się niema projektu domu taniego w budowie to się go nie wybuduje tanio.
porada nr 5 jak się kupi projekt ładnego domku i podniesie się ściankę kolankową o 2-3 pustaki to się wybuduje brzydki domek itp. itd.

TINEK
22-05-2008, 20:53
porada nr 1 dobry projekt,
porada nr 2 dobry projekt,
porada nr 3 jak się niema dobrego projektu to trzeba będzie słuchać innych porad patrz wyżej.
porada nr 4 jak się niema projektu domu taniego w budowie to się go nie wybuduje tanio.
porada nr 5 jak się kupi projekt ładnego domku i podniesie się ściankę kolankową o 2-3 pustaki to się wybuduje brzydki domek itp. itd.
"święte słowa"
pozdrawiam
TINEK

krzychu1970
23-05-2008, 23:34
1. Wybrać dobrą działkę, najlepiej prostokątna o krótszym boku min 30m, droga dojazdowa od północy lub wschodu. Przeanalizować koszt doprowadzenia mediów, sprawdzić rodzaj gruntu, poziom wód gruntowych, odległość do sąsiednich budynków, usytuwanie ich względem Twojej działki, odległość do najbliższego rowu odwadniającego, poziom hałasu ...pewnie można wymyśli jeszcze sporo innych czynników.

2. Wybrać odpowiedni projekt lub zrobić na zamówienie kierując się
a) czynnikami z punktu 1. np darować sobie piwnicę gdy wysoki poz.wód gruntowych, darować sobie beton kmórkowy gdy hałas itp, itd.
b) wybrać projekt który nam się podoba ale nie dać się zwieść bajerami, polecam postawienie na prostotę i funkcjonalność niż piękno.
c) dopracować projekt a potem nic nie zmieniać w trakcie budwowy, zaplanować wszystko w najdrobnieszych szczegółach - umeblowanie, gniazdka, itp (można zrobić sobie samemu wizualizację 3D wnętrz - koszt softu około 100zł)

3. Etap budowy - hmmm...już na tym forum napisano tyle że nic nie wymyśle mądrzejszego.

Generalna uwaga - pogodzić się z tym, że prawie wszystkie nasze wybory nie będą idelane - zawsze to będzie jakiś kompromis i nie stresować się tym.
Przy wyborach kierować się zdrowym rozsądkiem i nie przejmować się każdą krytyką znalezioną na forum.
Uważać na chwyty markrtingowe, wybierać możliwie jak najprostrze rozwiązania nawet gdy czasem wydają nam się przestarzałe i prymitywne, uwaga na wszelkie bajery.

Wymieniłem wszystkie sprawy, które nasunęły mi się od razu ale oczywiście można byłoby napisać o wiele więcej.

lisiorek
28-08-2008, 19:50
Moje doswiadczenie mowi, ze najwazniejszy u nas byl Kierownik Budowy. Wymusil zmiane projektu budunku na projektancie (mial super pomysly i dopatrzyl sie kilkunastu bledow), przypilnowal elektrykow i hydraulika, nauczyl wykonwce jak zrobic drewniany dach na garazu 6 x 9 m bez podparcia w centralnym jego punkcie ( 8 rok i dach wbrew oczekiwaniom wykonacy sie nie zapadl).

best
13-10-2008, 22:33
Nie rozumiem tych którzy nie zauwrzają błędów jakie popełniają np.murarze czy czy firmy montujące okna czy drzwi od wszystkiego są normy wykonawcze a jeżeli się na tym nie znacie zatrudnijcie kier.bud.ja jestem budowlańcem wykonuję tynki i posadzki masz. jeżdżę na montarze okien do swoich klientów,żeby póżniej nie było że coś jest nie tak że na przykład nie idzi obrobić okna albo kiedy przyjdzie odp.warstwa tynku w ościeże okno się nie otwiera(szczególnie przy łukach).najlepszym wyjściem moim zdaniem jest kiedy jeden fachowiec odbiera robotę od drugiego,wtedy odpowiada za efekt końcowy swojej pracy.Nie dziwcie się że w około jest tyle fuszery przy takim bumie budowlanym natworzyło się firm jak grzybów po deszczu a jakieś 50% "inwestorów" nie patrzy na referencje firmy tyko i wyłącznie na cenę no i najlepiej było by gdyby wykonawca jeszcze w cenie usługi wykonał jeszcze jalieś porawki po poprzedniku za frytki oczywiście Moje motto jest takie JEŻELI ZAOSZCZĘDZISZ NA JEDNYM FACOWCU STRACISZ NA DRUGIM. [/quote]

bogdanski64
29-10-2008, 14:12
Moja rada jest raczej brutalna:

Nigdy nikomu budując dom nie wierz (dot. wykonawców) - przekręty naiwnych klientów to ich specjalność.

Przeproaszam od razu tych uczciwych, ale w Polsce każdy pan zdzisiu zna się na remontowaniu i budowaniu i tych ostatnich jest niestety dużo więcej. Brutalne, ale prawdziwe. I tu masz rację z piekarza fryzjera teraz jest budowlaniec .Jestem góralem właścicielem firmy mam 12 ludzi różnych specjalności bardzo wysokiej klasy nieraz wchodząc na budowy niechcąc sprawiać inwestorom przykrości nie wskazujemy że coś nietak sami poprawiamy i wszystko gra ale fachowości bez poprawek nieda sie wycenić w standarcie płatności minimum i to jeszcze cen internetowych (ostatnio czyałem o dociepleniu z materiałem styropian15 itd.tynk silikatowy w cenie 50 zł )ludzie nie piszcie głupot.Przeprasza za długie marudzenie

mikolayi
29-10-2008, 15:52
jeśli jeszcze nie włożyłaś/eś szpadla w ziemię
a przebrnęłaś/ąłeś przez większość tematów, postów na tym forum, traktujacych o tym jak wybudować dom
a nadal masz watpliwości czy wszystko wiesz
albo nadal boisz się rozpocząć budowę
bądź nie wiesz jaki projekt wybrać
odpuść sobie budowanie...

































albo to forum :)

Flawia
03-11-2008, 22:26
1. nie popadajmy w skrajność z twierdzeniem, że dom ma być dla nas a nie dla gości. Brat wybudował się 300 km od rodzinnych stron i zdziwiony, że ciągle go nie odwiedziłam, a jak ja mam z dwojgiem swoich dzieci spać w pokoiku jego dzieci?! I właśnie przez niego w swoim domu projektuję wielofunkcyjny pokój z łazienką w którym nie będzie spał żaden domownik...
2. Ktoś tu zalecił pralkę w pomieszczeniu gospodarczym, tam gdzie garnki, słoje... i tam ma się walać odzież do prania? Proszę szukając miejsca dla pralki zastanowić się gdzie chcę rzucać brudy do prania i ile czasu chcę poświęcić na schowanie tych brudów do zakupionego kosza. U mnie w mieszkaniu bardzo dobrze sprawdza się mój patent: pomieszczenie 65x65 cm dostępne z korytarza zawierające pralkę na podeście, brudy wpychamy nogą pod podest, zamykamy drzwiczki Classen i już. Minusem pomysłu jest słaby dostęp do przyłączy pralki no i goście nie widzą jaką szałową pralkę posiadamy... ;-)

mir499
18-11-2008, 07:13
Fajne są tu wypowiedzi tych co się budują, narzekania na budowlańców, wysnuwane wnioski o nieuczciwości tych ostatnich, propozycje nie wiary a także ich sprawdzania i wszystko się zgadza, że w wielu sprawach macie rację i tak jest wszędzie. Ale i jest druga strona tego medalu wy budujący się inwestorzy, zobaczcie w większości jakie jest wasze zachowanie...można by było powiedzieć tak murzyn zrobił swoje murzyn może odejść..tak tak wygląda w wielu wypadkach relacja między inwestorem a budowlańcem. Początki są piękne kawka, herbatka wspólne uzgadnianie, ale kiedy kończy się budowa a zaczyna doskwierać brak zasobów finansowych na dokończenie budowy inaczej robi się cieniutki portfelik to dopiero dostrzegamy prawdziwe oblicze inwestora, dopiero dowiadujemy się jakie to ma pretensje do nas o to czy tamto a czemu?, bo trzeba nam zapłacić za wykonaną pracę i co dziwnego taki inwestor ma w tym momencie na zakup osprzętu, mebli na zamówienie Ful wypas nie ma tylko na zapłatę dla tego budowlańca bo on mu już nie jest potrzebny dom stoi jest gdzie mieszkać, a ty biedulku co włożyłeś własne siły i własne pieniążki w czyjąś budowę czy naprawę, czy remont jak chcesz dostać jałmużnę to walcz o swoje po sądach proś się ponoś dodatkowe opłaty bo sprawa sądowa kosztuje i może wielce szanowny pan inwestor ulituje się i jakieś ochłapy co miesiąc Ci rzuci na odczepne, bo co możesz mu zrobić, domu nie rozbierzesz bo zaraz by Cię Pan Prokurator zamknął za zniszczenie mienia... nasuwa się więc pytanie...dlaczego zatem Pan Prokurator nie wszczyna postępowania z urzędu w stosunku do takich właśnie inwestorów. Piszę o tym bo na własnej skórze doświadczyłem tej uczciwości paru inwestorów dziś oni mają się dobrze ja natomiast żyję z problemami to przez takich pseudo inwestorów straciłem mieszkanie bo ważniejszym było dla mnie zapłacić ludziom pracownikom niż opłacić mieszkanie albowiem na więcej przez cwaniactwo inwestorów nie było mnie stać i gdzie nasze prawo do godziwej zapłaty za wykonaną pracę czy usługę? Czy teraz ktoś tu może powiedzieć, że to tylko budowlańcy są winni?

batko lenin
28-11-2008, 10:10
...a nie popełnia błędów tylko ten, kto nic nie robi... :roll:

Margoth*
04-12-2008, 11:49
Fajne są tu wypowiedzi tych co się budują, narzekania na budowlańców, wysnuwane wnioski o nieuczciwości tych ostatnich, propozycje nie wiary a także ich sprawdzania i wszystko się zgadza, że w wielu sprawach macie rację i tak jest wszędzie. Ale i jest druga strona tego medalu wy budujący się inwestorzy, zobaczcie w większości jakie jest wasze zachowanie...można by było powiedzieć tak murzyn zrobił swoje murzyn może odejść..tak tak wygląda w wielu wypadkach relacja między inwestorem a budowlańcem. Początki są piękne kawka, herbatka wspólne uzgadnianie, ale kiedy kończy się budowa a zaczyna doskwierać brak zasobów finansowych na dokończenie budowy inaczej robi się cieniutki portfelik to dopiero dostrzegamy prawdziwe oblicze inwestora, dopiero dowiadujemy się jakie to ma pretensje do nas o to czy tamto a czemu?, bo trzeba nam zapłacić za wykonaną pracę i co dziwnego taki inwestor ma w tym momencie na zakup osprzętu, mebli na zamówienie Ful wypas nie ma tylko na zapłatę dla tego budowlańca bo on mu już nie jest potrzebny dom stoi jest gdzie mieszkać, a ty biedulku co włożyłeś własne siły i własne pieniążki w czyjąś budowę czy naprawę, czy remont jak chcesz dostać jałmużnę to walcz o swoje po sądach proś się ponoś dodatkowe opłaty bo sprawa sądowa kosztuje i może wielce szanowny pan inwestor ulituje się i jakieś ochłapy co miesiąc Ci rzuci na odczepne, bo co możesz mu zrobić, domu nie rozbierzesz bo zaraz by Cię Pan Prokurator zamknął za zniszczenie mienia... nasuwa się więc pytanie...dlaczego zatem Pan Prokurator nie wszczyna postępowania z urzędu w stosunku do takich właśnie inwestorów. Piszę o tym bo na własnej skórze doświadczyłem tej uczciwości paru inwestorów dziś oni mają się dobrze ja natomiast żyję z problemami to przez takich pseudo inwestorów straciłem mieszkanie bo ważniejszym było dla mnie zapłacić ludziom pracownikom niż opłacić mieszkanie albowiem na więcej przez cwaniactwo inwestorów nie było mnie stać i gdzie nasze prawo do godziwej zapłaty za wykonaną pracę czy usługę? Czy teraz ktoś tu może powiedzieć, że to tylko budowlańcy są winni?

Jakżeś, budowlańcu, taki naiwny, co na gębę ludziom wierzysz, to teraz masz. Trzeba było zawrzeć umowę, to byś miał z czym pójść do sądu. Wg kodeksu cywilnego wszystkie zobowiązania w kwocie przekraczającej 2000 zł muszą być dla celów dowodowych potwierdzone na piśmie. Jaki problem to zrobić?

Wirecki
14-12-2008, 21:26
Naucz się czytać projekt.
Na bieżąco sprawdzaj, czy wykonano zgodnie z projektem
Bądź codziennie na budowie.
Nikomu nie ufaj do końca.


Jakbym sam napisał:
NAUCZ SIE CZYTAĆ PROJEKT - zanim za niego zapłacisz, tak żeby była i wentylacja jaką chcesz i miejsce na kominek jaki chcesz, i wysokości jakie chcesz,
NA BIEŻĄCO SPRAWDZAJ CZY WYKONANO ZGODNIE Z PROJEKTEM - kup sobie miarkę 10m i poziomicę lub pożyczaj od wykonawców (jeszcze lepiej), alternatywą jest super-kierbud-fachowiec,
BĄDŹ CODZIENNIE NA BUDOWIE - i rozmawiaj i zadawaj setki pytań i pytaj jak to i tamto i kiedy planują zrobić i czy mają jakieś wątpliwości i pytania, czy czegoś potrzebują i czy dziś późnym popołudniem nie braknie kleju, pustaka itp itd, niech czuja presję...
NIKOMU NIE UFAJ DO KOŃCA - nawet własnej żonie, o czym przekonałem się na własnej skórze... mam dowody :D :D :D

michcio0711
02-01-2009, 21:35
Mam plan wybudować szybko dom :wink: :lol:
Muszę sie dobrze zorganizować. Pomóżcie mi proszę, dobrze rozplanować poszczególne etapy budowy, tak bym mogła umówić poszczególnych wykonawców.
1. Geodeta, roboty ziemne
2. Fundamenty
3. Hydraulik-wyprowadzenei kanalizacji
4. Ściany, kominy, schody, tarasy i stropy -murarka
5. Chudziak
6. Więźba i dach, rynny, odgromówka
7. Hydraulik kończy "rurki" :wink: łazienki, co, poś
8. Ogrzewanie podłogowe
9. Wylewki
10. Poś
11. Elektryk
12. Ocieplenie poddasza
13. Karton-gipsy, kominek
14.Tynki wewnętrzne
15. Okna, drzwi, brama garażowa
16. Glazura, łazienki
17. Podłogi drewniane i panele
18. Ocieplenie i tynki zewnętrzne,
19 Rolety zewnętrzne?
20. hmmmmm....... 8) może kostka jak zdążę przed zimą :lol:

Co zrobić w odwrotnej kolejności? O czym zapomniałam? Doradźcie mi proszę bo musze już uzgadniać terminy z wykonawcami :cry: Nie mam jeszcze nikogo do wykończeniówki (glazura, podłogi, k-g i do ocieplenia. Do tynków wewnętrznych też nie mam...
Acha, dodam tylko, że termin wykonania prac do grudnia 2007 8) :lol: Zobaczymy jak będzie :wink: :lol:

Przy budowie domu proponuję elektryka przesunąć przed fundamenty, tzn. zanim je zaleją betonem - trzeba przecież wykonać uziom fundamentowy -jest chyba nawet obowiązkiem w prawie budowlanym, nie mówiąc już o tym, że jest bardzo tani, wieczny i nie sprawia kłopotów przy jego budowie (dodatkowe wykopy itd).

Koniecznie wypusty do szyny wyrównawczej, rozdzielnicy i na rogach domu do odgromu - jak nie planuje się, to nie będą przeszkadzać, a zawsze można zmienić zdanie, tym bardziej że to bezpieczeństwo dla domowników a burze coraz ostrzejsze. Z resztą jeśli na dachu planujecie antenę, to MUSI ona być uziemiona. Dobrze zaprojektowana instalacja jest niewidoczna więc nie szpeci budynku.
Dla zilustrowania: sąsiadka wymienia dwa okna i drzwi balkonowe bo piorun uszkodził je przelatując przez środek salonu! Stach pomyśleć co by było, jakby oni tam już mieszkali.

Poza tym:

Cyrkulacja ciepłej wody do wszystkich baterii, chyba, że kotłownia jest przez ścianę z łazienką i kuchnią, a zasobnik/kocioł stoi właśnie przy tej ścianie. Czekanie na ciepłą wodę to masakra, może taki skrajny przypadek to mój przypadek aczkolwiek w starym domu - ciepła woda dochodzi do zlewu już pod koniec mycia naczyń...

Przyłącza wodne i elektryczne do zmywarki, pralki czy lodówki zawsze w szafce obok! Choćby ze względów praktycznych.
Inaczej wymiana takiego gniazdka oznacza demontaż zabudowy. Odłączenie na czas burzy (mimo pirounochronu i ograniczników przy bezpośrednim uderzeniu urządzenia w 80% przypadków wszystkie do wymiany) też jest wtedy możliwe).

Żeby tego uniknąć łączyć wszystko ze wszystkim (oczywiście jeśli przewodzi prąd) - krzyżujące się rury, a obok sterczy zbrojenie budynku to też skorzystać, docelowo dom ma w "prześwietleniu" wyglądać jak wielka siatka połączonych ze sobą metalowych instalacji i zbrojenia. To się nazywa ekwipotencjalizacja.

Jak najwięcej gniazdek - w pokoju 12 m^2 mam 7 i jest akurat. W kuchni 15 m^2 koło 15-20. Zawsze się przyda a dobrze dobrane nie szpecą. Nie oszczędzać na obwodach - np. obwód zmywarki koniecznie zrobić, bo jeśli teraz nie ma, to kiedyś pewnie będzie, a jak podłączysz do obwodu kuchennych gniazd to włączenie jeszcze czajnika nie będzie możliwe. W pralni/pom. gosp też jeden dodatkowy dla ewentualnej suszarki (nawet jeśli jej nie planujemy!).

Myśleć przyszłościowo - niestety widzę, że Polacy nie należą do tych co tak myślą.
Dlatego warto wykonać np. instalację centralnego odkurzania (koszt samej instalacji zamyka się w 500 zł). Jeśli nie założy się jednostki centralnej od razu to zawsze będzie w razie takiej decyzji to zrobić.

Myślę, że podobnie wentylacja mechaniczna - może i nie każdemu się opłaca, ale ja przy najbliższym remoncie zalewam w wylewkach kanały wentylacyjne z PVC - koszt jak to z PVC - jest stosunkowo mały, a zawsze przez następne lata będzie można założyć centralę wentylacyjną, nad czym się zastanawiam, mimo, że opalam węglem.

Ogólnie dużo kanałów, kanałów i jeszcze raz kanałów.

NIE DOPUŚCIĆ do ułożenia przewodów teletechnicznych, antenowych i telefonicznych w tynku, a tym bardziej w podłodze! Takie rzeczy to tylko i wyłącznie w rurkach i to mocno przewymiarowanych a najlepiej w kanałach kablowych.
Przecież te przewody za góra 5 lat trzeba będzie wymieniać. Może okazać się, że obraz jest nie do oglądania z powodu taniego przewodu.
Obok jednego przewodu antenowego do każdego gniazda ułożyć równolegle drugą rurkę (nie muszę chyba mówić, że minimum 2 przewody do gniazda to norma).
To samo z siecią komputerową i telefoniczną.
Przy obecnym stanie telekomunikacji i informatyki, kiedy niedługo (2-3 lata albo i mniej) wszystkie nowe budynki będą mogły być przyłączane wyłącznie światłowodem, dojdzie do tego, że za kilka lat zwykłą skrętkę komputerową trzeba będzie wymienić na światłowód lub dołożyć drugą, wymienić na lepszą, a wtedy trzeba będzie kuć ścianę lub ciągnąć kable pod dywanem bo przewodu w podłodze nie da się przeważnie wymienić.

Jak coś jeszcze wymyślę, to napiszę
:)

Aga-Białystok
21-01-2009, 02:04
Dziękuję za dzielenie się własnymi doświadczeniami :D Na razie już stosuję zasadę pt. 'czytaj, dowiaduj się, ucz się jak najwięcej' - co zresztą będzie widać po godzinie publikacji mojego posta ;)

Aga-Białystok
21-01-2009, 02:07
I jeszcze 'dobra rada' ode mnie: nie kłóćcie się ludzie na tym cudnym forum! Przecież zazwyczaj z tego kompletnie nic konstruktywnego nie wynika, a potem ktoś musi przez te XXX stron przebrnąć zahaczając o takie różne kwiatki...

e.jacek
31-01-2009, 13:11
słuchaj....rozważaj...kontroluj..

nie wysuwaj się przed szereg...ale nie daj im satysfakcji wymądrzania się...

Buduj dla siebie, nie dla gości, to Ty będziesz tam mieszkać....

AMEN :wink: :wink: :wink:

derifter
05-02-2009, 15:34
Kilka uwag do w/w uwag:


"BĄDŹ CODZIENNIE NA BUDOWIE"

Ubawilem sie. Czysta teoria. Ja musialem ZARABIAC na te budowe a prace mam statyczną. Placilem ludziom czasem w ciemno, nie wiedzac czy praca zostala wykonana bo akurat nie moglem jechac na budowe.
Mialem troche szczescia - byla wykonana.
----------------------

"NIKOMU NIE UFAJ DO KOŃCA"

Prawda.
W tlumaczeniu na polski brzmi to: NIE DAWAJ FORSY Z GORY.
ALE I NIE ZALEGAJ jesli robota jest zrobiona. Zepsujesz sobie opinie a to potem boli.

Jak juz nie mialem kasy - mowilem:
"Nie mam forsy. Albo robicie i kasa za miesiac albo zadzwonie do was za miesiac."
Ale za miesiac spece te forse dostawali.
Po kilku takich wydarzeniach juz nie mialem klopotow z kredytowaniem mnie przez budowlancow.

--------------------------------------
"kup sobie miarkę 10m i poziomicę"

Teoria.
I ja i spece zgodzilismy sie do jednej rzeczy:
Ze nawet jak bede patrzyl caly czas im na rece - nie bede widzial ze oni cos spieprzyli, nawet nie bede wiedzial O CO PYTAC, bo jestem zielony.
Jedyna rada - w miare fachowa brygada.

-----------------------------------
"Nie spiesz sie przy budowaniu"

Spieszylem sie.
Przeplacalem niektore rzeczy zeby tylko szybciej byly gotowe.
Wygralem na tym.
Gdybym to samo robil 3 miesiace pozniej - zaplacilbym DWA razy tyle.
A tak - przeplacalem o np. 20-25%.
Dzieki temu UCIEKLEM przed hiperinflacją.
Mury staly w grudniu - w marcu juz bylo 50% drozej.

----------------------------------
"W budowaniu jak w miłości: nie ma nowoczesności.. ale nie bój sie nowych rozwiązań"

Chyba jestem tradycjonalista.
Moim mottem bylo:
ŻADNYCH "WYNALAZKÓW".
Tylko to co sprawdzone przez dziesieciolecia.
Ale to tylko moj poglad, nie wciskam go nikomu. Gdybym mial wiecej czasu - moze bym sie bawil w nowoczesnosc.

-------------------------------------
"Trzeba było zawrzeć umowę"

Owszem. Zawarlem ją na masce samochodu.

"...zobowiązania w kwocie przekraczającej 2000 zł muszą być dla celów dowodowych potwierdzone na piśmie"

No coz. Zalozylem lekko ryzykownie ze nic nie bede dowodzil. Na chodzenie po sądach tez nie mialem czasu.
Cytuje swojego kierownika budowy:
"Najlepszą umową jest to ze pan MASZ kase a "oni" (= spece) CHCĄ ją miec.
Jak to nie zadziala to nic nie zadziala."

Kto wie ile czasu odzyskuje sie kase poprzez sądy i na ile jest to realne ?
Zwlaszcza jesli bierze sie specow samemu a nie dewelopera.
No comments.

Moje doswiadczenie:
Na samodzielnym budowaniu w porownaniu z deweloperem oszczedza sie 25%., moze nawet wiecej.
U mnie wygladalo to tak ze caly tydzien dzwonilem dookola, do hurtowni i brygad, spece pracowali, natomiast w soboty rozwozilem po okolicy worki pieniedzy placąc za wykonane roboty.

"You play - you pay" - to podstawowa regula.
Inna do ktorej sie stosowalem to:
"Rob co chcesz bo to ty placisz.
Nie zastanawiaj sie wiecej niz minute, i tak to nic nie da. Pierwsza mysl jest najlepsza."

Koncze te dywagacje zanim ktos mnie ukamienuje...

Informacyjnie:
Dom stoi, mieszkam w nim od sierpnia. Czas budowy - 2 lata.

sławek_k
07-03-2009, 22:11
(...)
"Trzeba było zawrzeć umowę"

Owszem. Zawarlem ją na masce samochodu.
(...)


:lol: :lol: :lol: :lol: :D
Można to zrozumieć cokolwiek dwuznacznie :lol:

Jeśli chodzi o codzienne bywanie na budowie , to można podjechać po pracy - ja tak robiłem.
Byłem codziennie , często było już ciemno ,ale wykonawcy mieli lampy oswietleniowe. W razie czego w samochodzie zawsze miałem też mocną latarkę reflektorową.

dorianna
01-04-2009, 01:34
Najlepiej to mieć wiedzę z zakresu budownictwa przynajmniej na poziomie inżynierskim......

Wirecki
01-04-2009, 09:46
albo czytać, słuchać, pytać, mieć dobrego Kierbuda i ze dwóch kumpli inżynierów praktyków...

Najlepiej to mieć wiedzę z zakresu budownictwa przynajmniej na poziomie inżynierskim......

Olinka
24-04-2009, 11:47
1. nie trzeba zgodzić się na napowietrzne kable elektryczne - słup na działce nie jest koniecznością
2. studzienka wodomierzowa na zewnątrz domu to nie najlepszy pomysł -wymóg MPWiK, non-stop zalany wodomierz - mogłam z nimi dłużej powalczyć i zrobic wodomierz w domu
3. mogłam wykorzystać część komina wentylacyjnego i zabudować tam stelaż do toalety - generalnie komin może się zaczynać od połowy - tam gdzie może, oczywiście, nie musi być od poziomu parteru!
4. doskonałe rozwiązania to: puszki z prądem przy nadprożach okiennych (na przyszłość do rolet), woda w kuchni może być ogrzewana albo gazem albo elektrycznie, podobnie kuchenka, duże pomieszczenie gospodarcze i duży garaż i mnóstwo schowków!, żadnych przewodów i rurek w otworach drzwiowych (po podłodze - łatwo je przewiercić montując próg - zmusilam monterów do rozprowadzania instalacji c.o. przez ściany a nie otwory drzwiowe). reszta zaleceń już była.
Innych rzeczy nie żałuję - mieszka mi się super (już ponad rok) - projekt prosty i typowy - przemyślany pod każdym kątem.
Pozdrawiam!

Miguś
01-05-2009, 16:27
Przeczytałam, wszystko kilka razy, jestem pod wrażeniem.Dzieki Wam wszystkim!!

Krzychos
19-06-2009, 17:11
Schować wszystkie swoje prywatne narzędzia, materiały i rzeczy przed ekipami które pracują aktualnie na budowie.
Nie chodzi o to, ktoś z majstrów coś ukradnie, tylko to co zostawicie na budowie zostanie zużyte bez waszej wiedzy do budowy lub wykańczania domu.
Szlauch, wiadra, taczka które macie zostaną bardzo szybko "zaprzęgnięte" do pracy przy budowie domu. Następnie łopaty, szpadle, szczotki, zmiotki, szufelki.
Nie wspomnę o narzędziach takich jak młotki, poziomice, śrubokręty, obcęgi. No i jescze kubki, kawa, cukier, czajnik oraz wszelkie owoce które być może rosną na waszych działkach.

szafa
19-06-2009, 20:43
Uwaga na określenie "wychodzi dużo drożej" - zawsze pytaj o konkretne kwody być może 100 zł różnicy dla Ciebie nie będzie "dużo drożej" !!!

panfotograf
30-06-2009, 10:37
-Jeśli się da nie łączyć garażu (i kotłowni z piecem na paliwo stałe) z częścią mieszkalną. Wejście jedynie z zewnątrz.
Z garażu zawsze zalatuje benzyną, olejami itp (oprócz samochodu każdy tam trzymać będzie różne płyny mniej lub bardziej śmierdzące). A i tak z doświadczenia wiem że łatwiej się pakuje samochód po wyprowadzeniu z garażu. Czy muszę tłumaczyć dlaczego kotłownia z piecem na paliwo stałe nie powinna mieć połączenia z czystym, pachnącym domem?? Kto miał do czynienia z taką kotłownią wie to doskonale. No i problem z wentylacja mechaniczną (nie można jej łączyć z grawitacyjną, a taka musi być w kotłowni)
-Jeśli planujesz piorunochrony, nie zapomnij o zamocowaniu bednarki do zbrojenia fundamentów (piorunochrony z zamontowaniem przez dekarza kosztowały mnie ok 1300zł-chyba warto)
-Nie zapomnij o uziomie (do prądu) tak jak do piorunochronów, tylko od strony wewnętrznej, tam gdzie będzie skrzynka z bezpiecznikami
-Nie malować betonu dysperbitem (izolacja przeciwwilgociowa fundamentów) gdy temperatura może spaść poniżej zera.
-Przypomnij murarzom żeby zaprawę kładli też pod izolacja poziomą ścian (powinno być: ściana fundamentowa/zaprawa/izolacja pozioma/zaprawa/ściana)
-Sprawdzić zagęszczenie piasku pod chudziakiem (podłoga na gruncie siądzie po latach -popękają fugi i kafelki)
cyt:”Panie, od pintnastu lat tak robie i nie miołem kłopotu”(murarz nie miał kłopotu -kłopot będzie miał inwestor) http://forum.muratordom.pl/zapadniety-chudziak-pomocy,t163105.htm
-Nie murować ścian pod sam dach. Jak potem zachować ciągłości izolacji cieplnej ścian i dachu ?
-Warto pomyśleć o podbitce już na etapie wykonywania więźby (cieśle szlifują krokwie wystające poza ściany, a dekarz maluje i przybija podbitkę (wychodzi taniej, solidniej i ładniej)(jeśli ma być malowane na jasny, półkryjący kolor – konieczna impregnacja więźby bezbarwnym preparatem)
-komin wystający ponad dach z cegły klinkierowej pełnej (droższa ale długowieczna)
-pomyślcie o cyrkulacji ciepłej wody. Czekanie aż doleci ciepła jest denerwujące.
-Brać ekipy z polecenia -najlepiej z polecenia innych inwestorów (ja jeździłem po okolicznych budowach i pytałem)
-Uważać na uproszczenia murarzy -jeśli już to je konsultować z kierownikiem budowy.
Choć u mnie cieśla sam zaproponował dwie poprawki. Dołożył płatwie, i zasugerował zamianę słupa drewnianego w ścianie, na samą ścianę. Kierownik budowy zaakceptował i jest znacznie lepiej.
-Doglądać, pytać, przypominać(najlepiej z kierownikiem budowy).

detom
08-10-2009, 20:20
Witam
Temat trochę opuszczony więc pociągam dalej.
Przebrnąłem przez cały wątek, sporo wiedzy przyswoiłem a będzie mi to potrzebne bo budowa wymarzonego domku sie zbliża.
Co do zasad budowania w/g mnie, to ( może trochę ogólnie, ale wydaje mi sie że bardzo ważne) przyszły dom powinien być:
- praktyczny w użytkowaniu
- możliwie jak najtańszy w utrzymaniu
- możliwie jak najtańszy w budowie
- przyjemny dla oka - tu interpretacja dowolna :D
Kolejność nie jest tu przypadkowa.
Punkt pierwszy i najważniejszy - wybrać odpowiedni projekt do potrzeb, prosty przykład podpatrzony u znajomych: domek ładny , zgrabny, wewnątrz fajnie ale... CO piec tradycyjny opał głównie drzewo, jedyne wejście do kotłowni przez przedpokój, co 2-3 dni trzeba uzupełniać paliwo bo pomieszczenie malutkie...
Co do kosztów utrzymania i budowy nie iść za bardzo w jedną stronę bo możemy przeholować czyt. wyrzucić kasę w błoto.
Wygląd domostwa to kwestia gustu inwestora, zasada jest taka : im bardziej wymyślny tym droższy w wykonaniu.

pzdr

17-01-2010, 11:57
1. Najlepiej nie wierzyć marketingowcom, nie testować na sobie "rewolucyjnych nowości", budować z dostępnych materiałów które znają ekipy (albo jeśli już jakieś "cudo", to budować z autoryzowaną ekipą i z użyciem wszystkich elementów systemowych)
2. Ściany nie oddychają na tyle żeby zawracać sobie tym głowę, nie ma zbyt dużo "normalnych" ekip które dobrze zrobią ścianę 1W czy 3W
3. Jeśli już budujecie z miękkich 'ciepłych" materiałów, dobrze nie zapomnieć o dodatkowym zbrojeniu pod oknami. W dużej ilości przypadków "trzaska".
4. Dobrze przed budową siąść z jakimś konstruktorem i przemyśleć ewentualne zmiany - czasem drobiazg wychodzi bokiem, a człowiek na samym początku nie ma wyobraźni. Przy podnoszeniu np ścianki kolankowej może się okazać, że słup od więźby wylądował "gdzieś" na stropie w nieprzewidzianym przez nikogo miejscu i takie tam inne "drobiazgi".
5. Ścianki działowe na poddaszu powinny być dostosowane do rodzaju stropu i przemyślane wcześniej.
6. Podciągi nie sa brzydkie, są bardzo ładne. "Niepotrzebne" słupy najczęściej też :P Jeśli już nie można ich widoku przeżyć, niech się ich "pozbędzie" najlepiej konstruktor. Generalnie architekci rzadko są idiotami a robotnicy budowlani geniuszami-praktykami co świetnie doradzą bez liczenia czegokolwiek.
7. MOŻNA zrobic dobry budżet i się w nim zmieścić.
8. Do wykończeniówki najlepiej brać specjalistów od poszczególnych prac. Bywają ekipy wszechstronne, ale naprawdę rzadko
9. Tynki gipsowe SĄ miękkie, jak ktoś ma psy i dzieci, warto jednak zrobić cem-wap.
10. przy piecu gazowym indukcyjnym i podłogówce wcale nie trzeba "przewymiarowywać" grzejników


I jeszcze - wiatry są coraz silniejsze, śnieg - jak widać... Warto chyba "przesadzić" zeby spać spokojnie.

b.susz
27-01-2010, 13:16
Temat naprawdę okazał się bardzo interesujący. Z nie wszystkim bym się zgodził, ale zawieraja one naprawdę wiele cenych rad. Moja natomiast może nie jest zbyt miła ale bardzo praktyczna. Jeżeli chce się wybudować tanio a raczej wykończyć to samemu trzeba zakasać rękawy i zabrać się do roboty. Nic tak dużo nie kosztuje jak robocizna a naprawdę niektóre prace nie wymagają specjalnych umiejętności. Wystarczą napradę chęci. Ja sam pomagłem kłaść mury jako pomocnik. pierwszy raz to robiłem ale dałem rade. Raz że zaoszczędziałem a drugi raz że przypilnowałem tzw. specjalistów. Stawiałem dom z ceramiku budowlanej Hadykówka więc nie było tak prosto teraz chyba bardziej zdecydowałbym się na białego pustaka (byłoby szybciej).
Do prac jakie można wykonać samemu należ m.in:
- gruntowanie ścian
- malowanie ścian
- pytki to tylko dla odważynych al ejuż fugowanie to prosta sprawa a niektórzy specjaliści liczą sobie oczywiście ekstra za to,
- panele,
- montowanie umywalek, zakadanie gdniazdek
- tapetowanie

Dla chcącego naprawdę nic trudnego a oszczędności sa naprawdę spore

bobiczek
22-02-2010, 18:28
Jeszcze jedna - chyba najważniejsza prawda.
Oszczędzaj na początku
Oszczędzaj , oszczędzaj, oszczędzaj......
Bo będziesz potrzebował pod koniec baaaaaaaaardzo 8)
Na 100% BARDZIEJ - NIŻ NA POCZĄTKU

Robert J
21-03-2010, 21:41
Generalnie architekci rzadko są idiotami a robotnicy budowlani geniuszami-praktykami co świetnie doradzą bez liczenia czegokolwiek. Jestem tym drugim i raczej ci pierwsi (w większości przypadków) nie maja nic wspólnego z budową. Na 10 projektów jest 9 błędów.
Porada 11 zanim pomyślisz o budowie domu i "kupisz" projekt dowiedz sie co kupujesz. Wtedy my geniusze-praktycy będziemy szczęśliwsi:)
Tak na marginesie, czytając wszystkie złe rzeczy o "fachofcach" zaczynam się zastanawiać skąd wy ich bierzecie. Na budowach jestem od 12-ego roku życia, mój ojciec jest mistrzem murarskim, brat tech.bud, ja budowlaniec, szwagier też, większość znajomych też w branży.... dziwne. Rozstrzelał bym pseudo budowlańca który przedtem był piekarzem czy rzeźnikiem (bez urazy do tych ludzi)

magdziak19
23-03-2010, 21:37
Oj, tych rad byloby sporo :lol: .
Ale jedna moja taka naczelna jest taka nie budujcie tzw. domów marzeń tylko domy na miarę. Czyli nie z głową w chmurach, na pokaz, dla gosci, czytez nie wiadomo kogo, tylko dla siebie, dokładnie pod potrzeby waszej rodziny.
Każdego dnia sobie chwalę to , ze wybralismy bardzo prosty projekt domu , z klarownym, klasycznym układem pomieszcen, prostym dwuspadowym dachem i tzw. średnim metrażem. Dzieki temu, stac nas za to na materialy wykonczeniowe w lepszym gatunku. Czasami naprawde mniej ale w lepszym gatunku daje duzo lepszy efekt niz duzo, tanio i byle jak.

Popieram:)

grave
24-03-2010, 10:42
Ja mam jedną taką radę z autopsji... jeśli Twój zaufany majster potrafi wszystko nie zawsze oznacza, że zrobi to prawidłowo! Uniwersalność to ne wszystko... czasem trzeba jednak wziążć konkretnego specjalistę, który zna się na swojej robocie bardzo dobrze, a nie tylko ma pojęcie... Naprawdę warto tp przemyśleć.... :cry:

aprilka1000
11-04-2010, 19:24
Glowa mnie rozbolala od tego czytania.
Mam nadzieje ze cos zapamietalam ....
przegladam forum od prawie roku , wiecej czytam niz pisze , wiec jak juz zaczynam cos drukowac to potrafie sie zakrecic.

Pamietam ze ktos dawal rady jak kupic dobra dzialke , ja swojej szukalam dwa lata i w miedzy czasie prawie kupilam dzialke z bramka wjazdowa na autostrade.
Tak jak pisali poprzednicy , trzeba pytac szukac i czytac.
Do dzisiaj mam wrazenie ze sasiedzi beda mnie miec za szalona , pytalam kazdego i o wszystko .
ale za to mam fajna dzialke .

Wolflucky
18-05-2010, 03:38
Nie jestem pewien, czy nie lepiej najpierw wstawić okna, a dopiero wtedz tynkować.
Ale głowy nie daje.

Włodek W.
20-11-2010, 20:59
Do góry. Dobre rady zawsze na czasie.

max kraków
21-11-2010, 21:07
Do SSO przewidywany kosztorys powiększyć o około 25%
Wykończeniówkę o jakieś 200%

Ceny sprawdzać u przynajmniej dwóch sprzedawców.

Zawsze, kiedy z powodów ceny rezygnuje z czegoś, co bardzo mi się podoba, zastanawiam się, czy za rok nie będę kląć myśląc: "tu zaoszczędziliśmy 1000 zł i tak to wygląda"
(może z tego wynika "katastrofa kosztorysowa" ;) )

mada27
15-07-2011, 13:46
Bardzo fajny temat;) szkoda ze na wymarciu..;(

ludwik_13
15-08-2011, 17:16
Kopalnia wiedzy i doświadczeń.
Od siebie (pewnie się powtórzę) dodam:
- dobrze przemyślane miejsce (zarówno lokalizacja działki jak i domu na działce) oraz wysokość - tego nie da się poprawić
- przemyśleć projekt i wszelkie zmiany wprowadzać na etapie adaptacji (mnie się nie udało, ale poprawki na etapie stanu zero nie są jeszcze zbyt kosztowne
- jedna ekipa do SSO a najlepiej jak jeszcze potem przyjdzie tynki ułożyć , u mnie się sprawdza ekipa zgodzona z materiałem (nie mamy czasu latać po hurtowniach a na tym etapie możliwości wyboru i oszczędności są mocno ograniczone
-co umiemy - robimy sami, reszty nie ruszamy, nie eksperymentujemy na swoim domu
- doglądać budowy jak najczęściej, ale tak żeby z roboty nie wyrzucili nas, bo z czego zapłacimy majstrowi,
-umowy i aneksy na piśmie, również wszelkie zmiany wprowadzane w trakcie budowy,
- dom na miarę i dopasowany do potrzeb,ale również w pewnym sensie uniwersalny - w razie "W" łatwiej będzie go sprzedać (zanim zaczęliśmy budowę szukaliśmy czegoś gotowego do kupienia i np. trafił nam się dom, który na poddaszu miał 2 (Dwa) maleńkie mieszkanka (pokój i kuchnia), ze wspólnym wejściem i łazienką. Zabrakło mi wyobraźni, jak mielibyśmy tam mieszkać. A w domku po prostu mieszkała właścicielka (na parterze ) i jej dwie dorosłe córki z mężami - właśnie kończyły swoje budowy i wyprowadzały się od mamy).
- budować w miarę szybko (2/3 sezony przy metodzie tradycyjnej) - wszelkie reżimy technologiczne zachowane a dłuższa udowa to droższa budowa

firewall
15-08-2011, 19:14
1. Przemyśl projekt swój,albowiem on źródłem problemów i wydatków twoich będzie.

Karasso
23-02-2021, 19:48
przed planowaniem budowy przeczytać samemu z uwagą od początku do końca miejscowy plan zagospodarowania terenu. Jeżeli w planie poza zabudową mieszkaniową są usługi ( gastronomi, produkcja drobna itp itd) przemyśleć x razy budowanie się w tym miejscu

LukaLigawa
14-09-2021, 15:26
Zaczynając budowę warto dobrze wybrać technologię i materiały, szczególnie te, których albo nie widać, albo nie da się wymienić (albo oba na raz), czyli przemyśleć co na stan surowy zamknięty. Urządzanie domu to etap istotny, ale tu jest więcej możliwości korygowania pomysłów, a np. taki dach, w sensie dachówkę trudno będzie wymieniać - więc lepiej wybrać coś, co jest trwale, bezpieczne i ponadczasowe. To moje osobiste przemyślenia - sąsiad wybrał dachówkę cementową i po 8 latach robił remont dachu, co prawda kuna zjadła mu izolację, ale przy okazji okazało się, że dachówki kruszeją, poza tym na dachu mech. Ja mam do dzisiaj :spam: i bezproblemowo. To samo ściany - ceramika. Sprawdzona jakość po prostu.

KasiaMoch72
13-12-2021, 11:05
1. Przemyśl projekt swój,albowiem on źródłem problemów i wydatków twoich będzie.

Jestem żółtodziobem, który zaczyna myśleć o własnym domu, podoba mi się kilka projektów Archipelagu. Ale zastanawiam się czy zaproponowane tam rozwiązania materiałowe obligują mnie do ich zastosowania? Czy np. wpisaną dachówkę Roben mogę zamienić na blachodachówkę Pruszyński? Czy to może być problem, o którym piszesz? Dziękuję za odpowiedź.

Anette87
16-12-2021, 16:42
Pewnie, że można zmienić materiał! Robisz to podczas adaptacji, szczególnie jeśli zmienić chcesz lżejsze pokrycie dachu na cięższe, bo trzeba przeliczyć więźbę. Chyba że to więźba prefabrykowana. Zmiana materiałów to nie problem. Ale wydatki będą ;-)

Dudi77
07-02-2022, 12:05
Planować całościowo - od razu z ogrodzeniem, tarasami i ogrodem! Potem się to wydłuża, etapuje na lata i nie daje cieszyć efektem końcowym, bo końca nie widać ;-)

Dudi77
07-02-2022, 12:08
Jestem żółtodziobem, który zaczyna myśleć o własnym domu, podoba mi się kilka projektów Archipelagu. Ale zastanawiam się czy zaproponowane tam rozwiązania materiałowe obligują mnie do ich zastosowania? Czy np. wpisaną dachówkę Roben mogę zamienić na blachodachówkę Pruszyński? Czy to może być problem, o którym piszesz? Dziękuję za odpowiedź.

Zmienić można, ale ja bym nie zamienił dachówki ceramicznej na blachę, tym bardziej, że oferta :spam: jest bardzo OK! :yes:

tomekD34
29-03-2022, 11:08
Przy wykończeniówce naprawdę warto poświęcić czas na rozpatrzenie wszystkich możliwych szczegółów, gdzie gniazdko, gdzie kable, gdzie włącznik światła itd

LukaLigawa
25-06-2022, 20:22
Jestem żółtodziobem, który zaczyna myśleć o własnym domu, podoba mi się kilka projektów Archipelagu. Ale zastanawiam się czy zaproponowane tam rozwiązania materiałowe obligują mnie do ich zastosowania? Czy np. wpisaną dachówkę Roben mogę zamienić na blachodachówkę Pruszyński? Czy to może być problem, o którym piszesz? Dziękuję za odpowiedź.

Możesz, tylko po co? :spam: jest w porządku i wcale nie wyjdzie specjalnie drożej niż blacha Pruszyński, a dach wygląda zupełnie inaczej i lepiej się użytkuje poddasze, co do tego nie mam wątpliwości - nie nagrzewa się tak w upałyi nie dudni tak jak pada. Dla mnie więcej plusów!

zeusik6
25-06-2022, 20:26
Możesz, tylko po co? Ceramika Roben jest w porządku i wcale nie wyjdzie specjalnie drożej niż blacha Pruszyński, a dach wygląda zupełnie inaczej i lepiej się użytkuje poddasze, co do tego nie mam wątpliwości - nie nagrzewa się tak w upałyi nie dudni tak jak pada. Dla mnie więcej plusów!

czy mozesz mi napisac jaka będzie roznica w materiale jesli chodzi o dach 220 m2 dwuspad?



Z mojej strony dodam radę
Nie podnosić scianek kolankowych w typowych projektach, jesli nie akceptujesz wysokosci scianki kolankowej w projekcie ktory wybrales, szukaj innego projektu z wyzsza scianka. Nie kombinować z tym, bo potem wychodzi szkaradło. Giną okną, duża elewacja, nieproporcjonalny dach do elewacji.
Szukaj typowego projektu z wyższą ścianką lub zaakceptuj skosy lub buduj pełne piętro.