PDA

Zobacz pełną wersję : Pies dla 13 latka



Eluś
14-09-2005, 12:29
Pomyślałam,że weznę sprawy w swoje ręce mój mąż wogóle nie nadaje się do tego i nie myśli.Jakiś czas temu przyniósł dzieciakom pieska wilka i oczywiście sukę.Kochane psisko,dzieci bardzo się do niej przywiązały ale. Jak miała szczeniaki to była ogromna rozpacz jak je wydaliśmy.Jak zgineła kura u sąsiadów to oczywiście nasz pies je zjadł.Zjadł niezjadł ale było na kogo zgonić.A jak dostawał cieczki to strach wyjść przed dom.I telefon mało się nie urwał jak to nasz pies chciał zagryść inne.Do tego dokładała się moja mama która nieszczędziła uwag.Mój mąż tego nie wytrzymał i wydał psa. Nie muszę chyba pisać jak dzieci zareagowały.Na samo wspomnienie boli mnie serce.Mój syn 13 lat bardzo tęski i myślę,że powinnam mu kupić psa napewno nie suczkę.Tylko jakiegoś takiego co będzie ganiał z chłopakiem,nie będzie można go posądzić o to że zjadł kury i żeby nie był trudny w utrzymaniu.Bo przy mojej pracy nie dam rady. Macie pomysły.

Jolka
14-09-2005, 13:39
Oj. Eluś, teraz to Ci się dostanie.
Niestety, całkiem zasłużenie.

czupurek
15-09-2005, 08:41
boże, faktycznie ci się dostanie, za wypisywanie taaaaakich bzdur!
jakiego wilka?! owczarka niemieckiego, a nie wilka.
co to, za podział seksistowski/rasistowski suka-pies?!
co, dla chłopaka suka się nie nadaje?! rany trzymajcie mnie. każdy pies będzie za dzieciakiem ganiał, jak będzie miał więź.
a słyszałaś o sterylizacji?! oraz o tym, że suki są wierniejsze?
a kurę zjeść, czy inne zwierzaki, to potrafi każda płeć.
PSA TRZEBA UŁOŻYĆ, najlepiej pod okiem fachowca.

chcesz nowego psa? a to, dobre. uwierz, że nawet mały kundelek potrafi bigosu narobić

rada - kup rybki (ale też trzeba koło nich chodzić), a jak już pieska to, tylko elektronicznego

czupurek
15-09-2005, 08:44
...

Agnieszka1
15-09-2005, 09:47
Elus a jak maz znow nastepnego wyzuci? tragedia dla kolejnego psa i dla dziecka powtorka z "rozrywki" moze nie narazaj ich na to. Uczucia dziecka i psa to nie zarty.
Tobie jako matce wspolczuje, nie mialas wplywu na decyzje meza? ja bym w zyciu swojemu nie pozwolila wywalic psa ! za sam pomysl by oberwal .
co do wyboru plci , my to zostawilismy synkowi - wybral chlopaka :wink:

LeoAureus
15-09-2005, 10:42
Eluś, myśle, że nie powinniście brać żadnego psa. Taki pies, który spełniałby Wasze wymagania to tylko może być pluszowy.

peilin
15-09-2005, 11:07
Nie bierz psa, jeśli nie jesteś na 100% pewna, że będziesz mogła go zatrzymać bez względu na wszystko. Wg mnie tylko wyjątkowe sytuacje mogą w jakimś sensie usprawiedliwić oddanie psa - np ciężka choroba członka rodziny uniemożliwiająca zajmowanie się psem. Chociaż jestem pewna, że w nawet takiej sytuacji mój pies wylądowałby tymczasowo np u moich przyjaciół/ rodziny/ sąsiadów, a potem wróciłby do mnie.

Ewunia
15-09-2005, 14:26
Eluś, myśle, że nie powinniście brać żadnego psa. Taki pies, który spełniałby Wasze wymagania to tylko może być pluszowy.
nakrecany, albo na baterie, jesli za dzieckiem ma latać :wink:

aha26
15-09-2005, 14:30
Podpisuje sie pod wszystkimi wypowiedziami powyżej ,lepiej będzie jak nie kupicie zadnego psa bo z pewnościa skonczy jak poprzedni :(

15-09-2005, 15:56
boże, faktycznie ci się dostanie, za wypisywanie taaaaakich bzdur!
jakiego wilka?! owczarka niemieckiego, a nie wilka.
co to, za podział seksistowski/rasistowski suka-pies?!
co, dla chłopaka suka się nie nadaje?! rany trzymajcie mnie. każdy pies będzie za dzieciakiem ganiał, jak będzie miał więź.
a słyszałaś o sterylizacji?! oraz o tym, że suki są wierniejsze?
a kurę zjeść, czy inne zwierzaki, to potrafi każda płeć.
PSA TRZEBA UŁOŻYĆ, najlepiej pod okiem fachowca.

chcesz nowego psa? a to, dobre. uwierz, że nawet mały kundelek potrafi bigosu narobić

rada - kup rybki (ale też trzeba koło nich chodzić), a jak już pieska to, tylko elektronicznego


rasizm
seksizm
fachowiec do każdego psa

i na koniec oczywiście pochówek na cmentarzu z ksiedzem i płyta granitowa

ps.uważam,że stwierdzenie

a słyszałaś o sterylizacji?! oraz o tym, że suki są wierniejsze?

w pierwszym zdaniu zawiera zachętę do okaleczenia psa i pogwałcenia jego konstytucyjnego prawo do rozrodu

drugie zaś jest radykalnie feministycznym stwierdzeniem godzącym w męską część psiej populacji

o następnym stwierdzeniu,że psy zjadają kury,to w ogóle się nie wypowiem,bo do tej pory nie mogę tchu złapać,tak sie zbulwersowałam tą potwarzą

a rybki to za przeproszeniem pies??też byle kto nie powinien się nimi zajmować



:-?

Ewunia
15-09-2005, 19:00
a słyszałaś o sterylizacji?! oraz o tym, że suki są wierniejsze?
w pierwszym zdaniu zawiera zachętę do okaleczenia psa i pogwałcenia jego konstytucyjnego prawo do rozrodu
:o opal, mam nadzieje, że to był żart

Eluś
16-09-2005, 07:18
Krytykę przyjmuję z pokorą. Pies trafił w dobre ręce, to tylko pozostaje na pociechę. Teraz żałuję, że w ogóle poruszyłam ten temat bo na samą myśl pęka mi serce a wy jeszcze mi dokładacie. Dobra jestem niedouczona i nie potrafię właściwie określić rasy psa, a to, że zjada kury to nie ja wymyśliłam tylko ci moi sąsiedzi, z którymi i tak są bardzo napięte stosunki. I nie miejsce, żeby roztrząsać jakie teorie przychodziły im do głowy. A ja sama z dwójką dzieci mąż na wyjazdach i miej tu samych wrogów.
Przyznaję Wam rację i na pewno nie kupię psa.

czupurek
16-09-2005, 11:27
rasizm
seksizm
fachowiec do każdego psa - z czego wysnułaś to, twierdzenie? wiadomo powszechnie, że z każdą płcią (tu psy) są te czy inne problemy, więc pisanie, przez autorkę wątku, że suki są be, to przesada.


i na koniec oczywiście pochówek na cmentarzu z ksiedzem i płyta granitowa - gdzie to, wyczytałaś? napewno nie w moim poście. mieć psa, zajmować się nim, nie znaczy od razu dewocji. po z tym, jestem ateistką. :lol:


ps.uważam,że stwierdzenie

a słyszałaś o sterylizacji?! oraz o tym, że suki są wierniejsze?
w pierwszym zdaniu zawiera zachętę do okaleczenia psa i pogwałcenia jego konstytucyjnego prawo do rozrodu
cóż spierać się nie będę, tej konstytucji nie czytałam. :wink: jednak wiodący fachowcy w kynologii są odmiennego zdania nt. rozrodu za wszelką cenę. umiar i rozsądek wskazany, jak w każdym gatunku.


drugie zaś jest radykalnie feministycznym stwierdzeniem godzącym w męską część psiej populacji absolutnie. to, że suka bardziej trzyma się domu wynika z wieloletnich obserwacji posiadaczy psów. a ja mam i sukę i psa. więc raczej nie należę do tych radykałów.


o następnym stwierdzeniu,że psy zjadają kury,to w ogóle się nie wypowiem,bo do tej pory nie mogę tchu złapać,tak sie zbulwersowałam tą potwarzą autorka wątku, nie pisała, ze jej pies zjada, ale że sąsiedzi o to podejrzewają psa.


a rybki to za przeproszeniem pies??też byle kto nie powinien się nimi zajmować rybki - nie, to nie pies. ale wymagają trochę mniej uwagi niż pies.

oj, miałaś chyba zły dzień. niedokładnie czytasz, a potem wychodzi w komentarzach. pozdrawiam
:-?

Jolka
16-09-2005, 11:53
Czupurku, przecież Opal zrobiła sobie jaja, nie poznałaś się?, to chyba Ty masz troche gorszy dzien. :D

czupurek
16-09-2005, 11:59
nie wygladało na jaja.

ale ja złego dnia nie mam, w końcu dzisiaj piąteczek, a przed nami łikendzik :P

16-09-2005, 12:09
Nie nie miałam złego dnia.
Tylko z przerażeniem obserwuję jakąś kolejną kolumnę poprawności.Tym razem za przeproszeniem psiej. :lol:




rasizm
seksizm
fachowiec do każdego psa - z czego wysnułaś to, twierdzenie? wiadomo powszechnie, że z każdą płcią (tu psy) są te czy inne problemy, więc pisanie, przez autorkę wątku, że suki są be, to przesada.
Autorka nigdzie nie napisała,że suka jest be.Używała stwierdzenia kochane psisko,co świadczy o uczciach przeciwnych.
Również autorka dostrzegła odmienność problemów każdej z płci i doświadczenie mówi jej,że nie chce już suki.
Natomisat Ty użyłaś wg mnie stwierdzeń nieadekwatnych,choć ostrych, zarówno do danej sytuacji jak i do zwierząt w ogóle.
Rozumiem,że nie jadasz szynki (bo to szlachetna cześc ciała świnki),jajek też nie jesz,bo kura może miec z tego potomstwo,ani lekarstw nie używasz,bo sporo szczurów poległo,z butami nie ma problemu,są plastikowe.W przeciwnym razie dokonujesz rozróżnienia na zwierzęta lepsze i gorsze i to podpada pod rasizm,jeśli już stosujesz takie określenia.



i na koniec oczywiście pochówek na cmentarzu z ksiedzem i płyta granitowa - gdzie to, wyczytałaś? napewno nie w moim poście. mieć psa, zajmować się nim, nie znaczy od razu dewocji. po z tym, jestem ateistką. :lol:

Od kiedy pochowanie kogoś na cmenatrzu jest objawem dewocji.?? :o
Dobre.
To ateści nie korzystają z cmentarzy?



a słyszałaś o sterylizacji?! oraz o tym, że suki są wierniejsze?
w pierwszym zdaniu zawiera zachętę do okaleczenia psa i pogwałcenia jego konstytucyjnego prawo do rozrodu
cóż spierać się nie będę, tej konstytucji nie czytałam. :wink: jednak wiodący fachowcy w kynologii są odmiennego zdania nt. rozrodu za wszelką cenę. umiar i rozsądek wskazany, jak w każdym gatunku.

Wydawało mi się,że skoro dajemy psu cechy ludzkie i uprawnienia konstytucyjne,to trzeba się tego trzymać konsekwentnie. :lol:



drugie zaś jest radykalnie feministycznym stwierdzeniem godzącym w męską część psiej populacji absolutnie. to, że suka bardziej trzyma się domu wynika z wieloletnich obserwacji posiadaczy psów. a ja mam i sukę i psa. więc raczej nie należę do tych radykałów.

Wiesz,co,ja żartowałam.
:lol:


o następnym stwierdzeniu,że psy zjadają kury,to w ogóle się nie wypowiem,bo do tej pory nie mogę tchu złapać,tak sie zbulwersowałam tą potwarzą autorka wątku, nie pisała, ze jej pies zjada, ale że sąsiedzi o to podejrzewają psa.

J.w.



a rybki to za przeproszeniem pies??też byle kto nie powinien się nimi zajmować rybki - nie, to nie pies. ale wymagają trochę mniej uwagi niż pies.

J.w.


opal
seksistka i rasistka
bo ma psa przedstawiciela tylko jednej płci i w dodatku wybranej nie wylosowanej,i też pod kątem dziecka
:D

Życzę miłego dnia. :D

czupurek
16-09-2005, 12:23
Opal - daj spokój.

źle mnie zrozumiałaś naprawdę.
użyłam rasizmu itd. bo, właśnie nie zgadzałam się z autorką, że dzieli psy na gorsze, lepsze ze względu na płeć. napisałam wg ciebie ostro, bo niestety tak odebrałam wątek. i już.

więc jem i świnkę i kurę itp. i nie sądzę, że należę do jakiś bardzo poprawnych. jak każdy robię błędy i nie zauważyłam w poście żebym to, ja dokonała podziału na lepsze i gorsze zwierzątka.

jeśli chodzi o ateizm - to oczywiście w kontekście obecności księdza, a nie miejsca.

okey. uważam ze swojej strony że temat między nami został wyczerpany.

tak to, jest ze słowem pisanym. każdy inaczej odbierze, inaczej zinterpretuje ukryte emocje i intencje.

pzodrawiam

Agnieszka1
16-09-2005, 12:35
psy sa na "topie" ostatnio :P dobrze ze o nich nie zapominamy.
ja mialabym mieszane uczucia co do wyboru plci ale moj syn za to nie ma wcale - dla chlopaka chlopak i juz :P
co do sterylizacji - nie wiem czy opal zartowala czy nie, ale mi by bylo zal zrobic to suczce, malo - czulabym sie jak oprawca.

czupurek
16-09-2005, 12:37
Krytykę przyjmuję z pokorą. Pies trafił w dobre ręce, to tylko pozostaje na pociechę. Teraz żałuję, że w ogóle poruszyłam ten temat bo na samą myśl pęka mi serce a wy jeszcze mi dokładacie. Dobra jestem niedouczona i nie potrafię właściwie określić rasy psa, a to, że zjada kury to nie ja wymyśliłam tylko ci moi sąsiedzi, z którymi i tak są bardzo napięte stosunki. I nie miejsce, żeby roztrząsać jakie teorie przychodziły im do głowy. A ja sama z dwójką dzieci mąż na wyjazdach i miej tu samych wrogów.
Przyznaję Wam rację i na pewno nie kupię psa.
Eluś - przyznaję trochę za ostro wyszło i może dlatego wyskoczyłam z tym dokładnym określeniem rasy. sorki. ale uwierz, naprawdę mną wstrząsnęło. oddałaś psa (z podanych przez ciebie powodów: bo suka, bo sąsiedzi), a teraz chcesz drugiego. przecież, twoje problemy mogą się powtórzyć. mało mogą dojść jeszcze inne. bo psy też mają różne charaktery przecież.
mojego psa (owcz. niem) uważam za spokojnego, ale i tak mam sąsiada który notorycznie czepia się, że szczeka i może (podkreślam użyte przez niego sformułowanie) wyskoczyć, zagryźć, itd. patrząc na faceta, który ma ponoć dodatkowo alergię na koty sąsiadów, zawsze będą z facetem problemy. a osiedle się dopiero tworzy, więc wszystko przed nami. ale cóż poradzić. psa muszę pilnować by nie wyszedł za ogrodzenia, a sąsiada by nie otruł mi zwierząt.

16-09-2005, 12:40
Rozumiem i nie uważam,że miałaś złe intencje,tylko widzę,że na psich forach i takich też watkach,każdy kto jest nie fanatykiem,ma przechlapane. :lol:
Ludzie się prześciagają wrecz w pokazywaniu,kto bardziej kocha zwierzęta i dba o ich los.
Też jestem za tym,aby właściciele byli odpowiedzialni, (szczególnie gdy jest to rasa o silnych cechach charakteru)
ale z drugiej strony jak ma to
doprowadzić
że bez licencji,fachowca i znajmości kynologii oraz nazw ras już taki chłopaczek nie może mieć psa,to ja dziękuję.Znajomość ras jest ważna,bo chodzi o to,aby psy o specyficznych wymaganiach hodowlanych nie trafiały do osób nieodpowienich-czy to realne,watpię-pewno łatwiej kontrolować pewne rasy-ale to temat na inną dyskusję,poza tym spór o to,czy kazdego psa można ułożyć,będzie trwał jeszcze długo)

Do tego eukanuba ,wspólne spanie i broń Boże życie poza domem.
Mam wrażenie,że to znowu pomysł wszechwiedzącego człowieka na to,jak urządzić życie zwierzętom i samemu się zadowolić przy tym.

Nie popadać w przesadę-zgadzam sie.

A autorka jest najwyraźniej zagubiona i taki skomasowany atak na pewno nie poprawił jej samopoczucia,choć nie ma złych intencji przecież.

Pozdrawiam :D

Agnieszka1
16-09-2005, 12:44
Rozumiem i nie uważam,że miałaś złe intencje,tylko widzę,że na psich forach i takich też watkach,każdy kto jest nie fanatykiem,ma przechlapane. :lol:
Ludzie się prześciagają wrecz w pokazywaniu,kto bardziej kocha zwierzęta i dba o ich los.
Też jestem za tym,aby właściciele byli odpowiedzialni, (szczególnie gdy jest to rasa o silnych cechach charakteru)
ale z drugiej strony jak ma to
doprowadzić
że bez licencji,fachowca i znajmości kynologii oraz nazw ras już taki chłopaczek nie może mieć psa,to ja dziękuję.Znajomość ras jest ważna,bo chodzi o to,aby psy o specyficznych wymaganiach hodowlanych nie trafiały do osób nieodpowienich-czy to realne,watpię-pewno łatwiej kontrolować pewne rasy-ale to temat na inną dyskusję,poza tym spór o to,czy kazdego psa można ułożyć,będzie trwał jeszcze długo)

Do tego eukanuba ,wspólne spanie i broń Boże życie poza domem.
Mam wrażenie,że to znowu pomysł wszechwiedzącego człowieka na to,jak urządzić życie zwierzętom i samemu się zadowolić przy tym.

Nie popadać w przesadę-zgadzam sie.

A autorka jest najwyraźniej zagubiona i taki skomasowany atak na pewno nie poprawił jej samopoczucia,choć nie ma złych intencji przecież.

Pozdrawiam :D

no - jak ja powiedzialam ( napisalam) ze nasz owczarek mialby spac w budzie okrzyknieto mnie potworem ktory na psa nie zasluguje i nie powinien powaznie myslec o psie skoro kaze mu w budzie mieszkac. A jeszcze gorszy ze mnie potwor bo chce zeby owczarek byl naszym strozem i podobno to wyklucza zaistnienie przyjacielstwa i milosci miedzy mna a psem.

16-09-2005, 12:53
Dlatego zadawanie takich pytań na psich forach jest bardzo odważną decyzją. :lol:

Agnieszka1
16-09-2005, 12:56
Dlatego zadawanie takich pytań na psich forach jest bardzo odważną decyzją. :lol:

samobojcza powiedzialabym :wink:

czupurek
16-09-2005, 13:03
Opal - i ja się zgadzam w większości z tym co napisałaś.
faktycznie wyszło za ostro.
również nie sądzę żeby tylko fachowcy i "fachowcy" wszelkiej maści mogli się zajmować zwierzętami, to już byłoby chore.
ale przez wyborem zwierzęcia (jakiegokolwiek) można byłoby poświęcić trochę czasu na przestudiowanie tematu. napewno część problemów byłaby rozwiązana wcześniej (jak z budową - rzadko kto leci na oślep, dzięki temu części czyhających błędów nie popełni).
potem, zaś nie dać się złamać sąsiadom itp. bo generalnie dużej liczbie ludzi mieszkających obok nas (pod nami, nad nami) przeszkadza wiele w naszym życiu, w zależności z kim mamy przyjemność mieszkać.

ło matko, osobiście nie uważam że należę do fanatyków: nie śpię z psami, nie jem ze wspólnej miski. pies mieszka w domu, ale to już mojej rodziny osobisty wybór i.... psa. :wink:
nie wiem też czy bardziej kocham zwierzęta i lepiej się nimi zajmuję (akurat na porównywaniu się jakoś nie zależy mi wcale). nie raz, nie dwa, moje zwierzaki doprowadziły mnie (bezpośrednio i pośrednio) do rozpaczy, czy wściekłości. ale, wzięłam je więc uważam, że należy się nimi dalej zajmować.

Anika
16-09-2005, 13:16
Eluś, myślę sobie, że musisz rzeczywiście poważnie się zastanowić. Skoro Twój poprzedni piesek (bardzo mi przykro, że nie ma go już z Wami :cry: ) był posądzany o różne niecne zamiary, wychodzi mi, ze nie masz zabezpieczonego ogrodu. Bo gdyby nie biegał wolno, nikt nie posądzałby go o te różności. Warunek więc: niewielki pies, który będzie mógł mieszkac z Wami.
Jeżeli nie zalezy Ci na posiadaniu psa rasowego, weź po prostu kundelka (które są niesamowicie mądre), a który potrzebuje miłości i troski, zaopatrz swoje dziecię w literaturę (którą Ty wczesniej przeczytasz) i obserwuj z boku wychowywanie psa. Dzieci, poprzez kontakt ze zwierzętami, uczą się odpowiedzialności. Pod warunkiem, że zrozumieją, iż ten zwierzak jest całkowicie od nas (ludzi) uzalezniony. Niech Twój Syn wychowuje psa, układa go, uczy różnych sztuczek. Będzie z niego dumny.
A jeżeli rasowy, to taki, którego charakter pozwoli pogodzić Ci pracę, dom i opiekę czy raczej nadzór nad opieką) nad psem. Czyli nie np. husky, z którym należy dużo biegać.
Sunię trzeba będzie wysterylizować przed pierwszą cieczką, ale pies też będzie uciekał w okresach rójek u suczek, więc jego również. To nie są ani drogie, ani kłopotliwe zabiegi. Nie rezygnuj z psa (obcowania z nim nie da się porównac do niczego, tak samo jak z kotem :wink: ) tylko mądrze go prowadź.

Powodzenia :)

Agnieszka1
16-09-2005, 13:23
nie no te sterylizacje sa okropne, czy ci co to robia nie czuja sie jak oprawcy ?

Anika
16-09-2005, 13:31
Agnieszko1, a widziałaś, jak męczy się sunia z rójką zamknięta w domu? Albo pies, któremu nie wolno wyjść i wykonać tego, co mu nakazuje natura???

Spytam mojej psiapsiółki wetki - oprawczyni wstrętnej :wink:

czupurek
16-09-2005, 13:32
no - jak ja powiedzialam ( napisalam) ze nasz owczarek mialby spac w budzie okrzyknieto mnie potworem ktory na psa nie zasluguje i nie powinien powaznie myslec o psie skoro kaze mu w budzie mieszkac. A jeszcze gorszy ze mnie potwor bo chce zeby owczarek byl naszym strozem i podobno to wyklucza zaistnienie przyjacielstwa i milosci miedzy mna a psem.

eee... chyba przesadziłaś. z tego co pamiętam to, pytałaś, co lepsze: pies teraz (mieszkanie) a potem do budy, czy też pies dopiero po wprowadzeniu.. a sporo osób odpowiedziało, że w pierwszym przypadku pies może mieć problem z akceptacją zmiany lokalu(teraz mieszkanie potem buda).
nazwano potworem? chyba nie. próbowano wytłumaczyć, że pies-stróż w dosłownym tego słowa znaczeniu nie jest tego odzwierciedleniem. bo ten kto będzie chciał ci zrobić naprawdę krzywdę (czy też okraść) unieszkodliwi tego stróża z łatwością. i raczej chodziło byś zdała sobie z tego sprawę.

Agnieszka1
16-09-2005, 13:43
no - jak ja powiedzialam ( napisalam) ze nasz owczarek mialby spac w budzie okrzyknieto mnie potworem ktory na psa nie zasluguje i nie powinien powaznie myslec o psie skoro kaze mu w budzie mieszkac. A jeszcze gorszy ze mnie potwor bo chce zeby owczarek byl naszym strozem i podobno to wyklucza zaistnienie przyjacielstwa i milosci miedzy mna a psem.

eee... chyba przesadziłaś. z tego co pamiętam to, pytałaś, co lepsze: pies teraz (mieszkanie) a potem do budy, czy też pies dopiero po wprowadzeniu.. a sporo osób odpowiedziało, że w pierwszym przypadku pies może mieć problem z akceptacją zmiany lokalu(teraz mieszkanie potem buda).
nazwano potworem? chyba nie. próbowano wytłumaczyć, że pies-stróż w dosłownym tego słowa znaczeniu nie jest tego odzwierciedleniem. bo ten kto będzie chciał ci zrobić naprawdę krzywdę (czy też okraść) unieszkodliwi tego stróża z łatwością. i raczej chodziło byś zdała sobie z tego sprawę.

to twoj odbior owych postow :lol: moj byl inny :lol: a moze nie ten watekc zytalas - byly dwa , jeden na wymianie doswiadczen drugi na zwierzakach
teksty typu -
1. jak ma siedziec w budzie to lepiej wogole nie kupuj
2. moze kup sobie pluszaka ;
3. albo - tu wkleje doslowny post - " Taa. Bardzo ludzkie podejscie (ludzkie, bo żadne inne zwierzę nie wpada na takie pomysly): Trzymać psa w budzie - w upał i największe mrozy, nie pozwolić mu wejść do domu "
4.Agnieszka,
Pies jest przyjacielem człowieka, a nie instalacją alarmową! :x ( minka sama za siebie mowi)
5. niestety czlowiek rzadko jest przyjacielem psa. Traktowanie w sposób uzytkowy czworonoga tak jak tego chce Agnieszka i nazywanie go przyjacielem to jakies przerażające nieporozumienie. Dla mnie posiadanie czworonoga to troche jak adopcja. Nie można oczekiwać, że pies to odpracuje.


heh fajne proby tlumacznia jak to fajnie nazwalas -
a wypowiedzi bylo jeszcze wiecej a w pewnym momenice przestalam czytac i zagladac co wypisuja sfrustrowane ludziska.
Owszem pozytywnych odpowiedzi tez bylo troche ale w pamiec zawsze jakos bardziej zapada to co zle niz co dobre.

Anika
16-09-2005, 13:55
[quote="Agnieszka1
3. albo - tu wkleje doslowny post - " Taa. Bardzo ludzkie podejscie (ludzkie, bo żadne inne zwierzę nie wpada na takie pomysly): Trzymać psa w budzie - w upał i największe mrozy, nie pozwolić mu wejść do domu "
Dla mnie posiadanie czworonoga to troche jak adopcja. Nie można oczekiwać, że pies to odpracuje.


/quote]

Moja psica w największe mrozy leżała rozwalona na sniegu, ewentualnie w wykopanym dołku i nie było mowy o tym, aby ją wsadzić do domu czy do budy. Wydzwaniałam do wetki, która prowadzi moje zwierzaki z pytaniami co robic i łzami w oczach. I dowiedziałam się, że pies ma instynkt, który trzeba szanowac.

Przecież pies ma potrzeby, które diametralnie różnią się od potrzeb ludzi :-?

Nikt nie oczekuje od psa, aby cokolwiek odpracowywał. Ale stróżowanie, opiekowanie mają w genach. Nie mówię tu o zamienniku psa na instalację alarmową, czy o roli np. chińskiego grzywacza czy ratlerka.

LeoAureus
16-09-2005, 14:01
nie no te sterylizacje sa okropne, czy ci co to robia nie czuja sie jak oprawcy ?
A możesz tak pokrótce wytłumaczyć, dlaczego wg. Ciebie sterylizacje są okropne?

czupurek
16-09-2005, 14:07
Agnieszka1 - nie wiedziałam nawet, że założyłaś kilka wątków. :o a że zachowuje się w pamięci tylko te gorsze rzeczy, tak już mamy

Agnieszka1
16-09-2005, 14:09
[quote="Agnieszka1
3. albo - tu wkleje doslowny post - " Taa. Bardzo ludzkie podejscie (ludzkie, bo żadne inne zwierzę nie wpada na takie pomysly): Trzymać psa w budzie - w upał i największe mrozy, nie pozwolić mu wejść do domu "
Dla mnie posiadanie czworonoga to troche jak adopcja. Nie można oczekiwać, że pies to odpracuje.


/quote]

Moja psica w największe mrozy leżała rozwalona na sniegu, ewentualnie w wykopanym dołku i nie było mowy o tym, aby ją wsadzić do domu czy do budy. Wydzwaniałam do wetki, która prowadzi moje zwierzaki z pytaniami co robic i łzami w oczach. I dowiedziałam się, że pies ma instynkt, który trzeba szanowac.

Przecież pies ma potrzeby, które diametralnie różnią się od potrzeb ludzi :-?

Nikt nie oczekuje od psa, aby cokolwiek odpracowywał. Ale stróżowanie, opiekowanie mają w genach. Nie mówię tu o zamienniku psa na instalację alarmową, czy o roli np. chińskiego grzywacza czy ratlerka.

Anika ja podzielam twoje zdanie ,
a z ludzmi co pisali powyzsze przytoczone przeze mnie posty nie mam ani sily ani ochoty wdawac sie w dyskusje, niech dalej łudza sie ze trzymanie duzego psa w mieszkaniu czy domu to przejaw wielkiej milosci a w budzie to okrucienstwo.

Agnieszka1
16-09-2005, 14:12
nie no te sterylizacje sa okropne, czy ci co to robia nie czuja sie jak oprawcy ?
A możesz tak pokrótce wytłumaczyć, dlaczego wg. Ciebie sterylizacje są okropne?

a jakby ciebie ktos na sile wysterylizowal? podobalo by sie to tobie? no to juz wytlumaczylam mam nadzieje ze udalo mi sie tak jak chciales czyli po krotce :lol: :wink:

Inna sprawa ze jak powiedziala Anika jak sie tego nie zrobi to sie meczy ze nie moze jak jej sie chce ......
no i zaczna zaraz mna miotac sprzeczne uczucia - sterylizacja - dobra czy zla??? :lol: :roll:

Leo ile kosztuje taki cudny pies z twojej hodowli? super jest

Anika
16-09-2005, 14:17
[quote="Agnieszka1


Anika ja podzielam twoje zdanie ,
[/quote]

Tylko wykorzystałam cytat, bo nie chciało mnie się szukać po wątku :D

LeoAureus
16-09-2005, 14:22
a jakby ciebie ktos na sile wysterylizowal? podobalo by sie to tobie? no to juz wytlumaczylam mam nadzieje ze udalo mi sie tak jak chciales czyli po krotce :lol: :wink:
Agnieszko1 pozwól, że dam Ci dwa linki do przeczytania, może to rozwieje Twoje wątpliwości:
http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html
http://www.vetserwis.pl/kastracja_pies.html

Ewunia
16-09-2005, 15:57
Jak zgineła kura u sąsiadów to oczywiście nasz pies je zjadł.Zjadł niezjadł ale było na kogo zgonić.A jak dostawał cieczki to strach wyjść przed dom.I telefon mało się nie urwał jak to nasz pies chciał zagryść inne.Do tego dokładała się moja mama która nieszczędziła uwag.Mój mąż tego nie wytrzymał i wydał psa.

biorąc zwierzę do domu należy być świadomym wszystkiego, co sie z tym wiąże

nie jest winą psa, że goni kury i inne zwierzęta
nie jest winą suki, że ma cieczkę

to człowiek powinien zadziałać, by uczyć psa odpowiedniego zachowania, ogrodzić teren, nie powodować sytuacji spornych wobec sąsiadów, a suczkę wykastrować i po problemie

Eluś
19-09-2005, 07:20
Moja działka to 37 arów oczywiście ogrodzona. Bramy i furtki ciągle zamykane. Dzieci bez końca upominane czy aby na pewno zamknęły za sobą furtkę. Raczej to sąsiedzi o to nie dbali. U nich całymi dniami bramy były pootwierane. Psa wydał mąż ja zostałam postawiona przed faktem dokonanym (Za co śpi na kanapie). A o nowego psa między mnie syn.

czupurek
19-09-2005, 07:39
Moja działka to 37 arów oczywiście ogrodzona. Bramy i furtki ciągle zamykane. Dzieci bez końca upominane czy aby na pewno zamknęły za sobą furtkę. Raczej to sąsiedzi o to nie dbali. U nich całymi dniami bramy były pootwierane. Psa wydał mąż ja zostałam postawiona przed faktem dokonanym (Za co śpi na kanapie). A o nowego psa między mnie syn.

to szkoda, że daliście się w sumie sterroryzować sąsiadom.
małża na kanapę wygnałaś? :wink: dobrze mu tak. ale mam nadzieję, że kara nie będzie trwała za dług,? bo gotów też się oddać w inne ręce.
pozdrawiam

Jolka
19-09-2005, 08:14
To do Agnieszki.
Z tą budą to faktycznie może byc różnie. Generalnie jeśli pies jest sierściowo przystosowany do różnych warunków to krzywda mu się niedzieje, byle nie na łańcuchu i zeby miał dużo kontaktu z ludźmi.
Ale jeśli chodzi o wcześniejsze wzięcie psa do mieszkania, a później przeflancowanie go tylko do budy, bez możliwości wchodzenia do domu, to może się skończyć różnie.
Mamy sąsiadów, którzy mają ON-ka, po przeprowadzce do domu, a raczej do budy pies przeżył taki stres, że zaczął sobie obgryzać ogon, nie gojąca się rana, w końcu kawałek ogona mu odpadł, horror. W tej chwili wygląda trochę śmiesznie, bo operacyjnie ogon został skrócony o połowę.
No, ale ja wogóle nie rozumiem takich ludzi, psa do domu nie wpuszczą, bo im pobrudzi nowe ściany. Wzięli mu ze schroniska drugiego pieska do towarzystwa, a po kilku tygodniach oddali, bo był niegrzeczny :evil: , tzn zamiast towarzyszyć ON-kowi, wymykał się i towarzyszył raczej naszej suni.

LeoAureus
19-09-2005, 12:08
Psa wydał mąż ja zostałam postawiona przed faktem dokonanym (Za co śpi na kanapie).
Ha ha, należało mu się :D

Gosia C
23-09-2005, 13:52
pies to nie jest zabawka, tym bardziej dla dzieci

Ewunia
26-09-2005, 01:18
a jakby ciebie ktos na sile wysterylizowal?

odpowiem pytaniem: jakbys sie czuła rodząc 2-3 razy w roku po 5-12 dzieci przez kilkanaście lat?

26-09-2005, 08:57
Ewunia,
nieźle pojechałaś. :lol:
Chyba nie da się nikogo przekonać porównując psa do kobiety.No wybacz.
Naprawdę znasz suki,które mają 3 cieczki każdego roku i żyją kilkanaście lat?
Jakieś mutanty chyba.

Ewunia
26-09-2005, 12:59
opalku, w zasadzie nie jestem za tym, by personifikować zwierzęta i porównywać ich psychikę z ludzką
ale, że ciągle pojawiają się pytania typu, "jak byś się czuł, gdyby ciebie wysterylizowano?"
odpowiedź jest jaka jest


Naprawdę znasz suki,które mają 3 cieczki każdego roku i żyją kilkanaście lat?
Jakieś mutanty chyba.
suki nie, ale kotka spokojnie może urodzić 4 mioty w roku po 5 szt każdy
suka 2 razy po nawet 15 szczeniąt, jak to miało miejsce u mojej znajomej
a kilkanaście lat życia, to wcale nie jest jakies kuriozum dla zwierząt mieszkający z człowiekiem

te bezdomne żyją dużo krócej :(

Gafinka
06-11-2005, 01:11
Hmmm - ja znam sukę która miała 3 cieczki w ciągu roku przez 3 lata ( marzec, koniec sierpnia i grudzień ) - to moja własna , a miała a nie ma bo już jest wysterylizowana, lat ma teraz z 4-5 ( dokładnie nie wiem bo jest ze schroniska) ale mam nadzieje, że będzie żyła naście.
Gdyby miała szczenięta jest duże prawdopodobieństwo, że byłoby ich naście bo to prawie bokserka ( czytaj wygląda jak bokser, ale jest bez papierów) a one potrafią mieć bardzo liczne miotu.
Fakt, że gdybym dopuściłą do tego aby za każdym razem była w ciąży i za każdym razem rodziła, nastu lat by nie dozyła - bo obciążenie jakie stanowiłoby urodzenie i odchowanie takiej liczby szczeniąt pewnie by ją zabiło

Choć jej pochodzenia nie znam, na mutanta nie wygląda.