PDA

Zobacz pełną wersję : PĘKNIĘTY SUFIT CO ROBIĆ



Konrados
14-09-2005, 12:32
Witam!
Mam problem. Mieszkam w wieżowcu 10 piętrowym (lata 70 - te). Ostatnio piętro wyzej dziewczęta urzadziły sobie "wieczór panieński" z na tyle ostrymi tańcami, ze posypał się tynk z fufitu i pojawiło sie pęknięcie w poprzek płyty. Sufit jest bardzo gruby jak w bunkrze. NIepokoję sie tego typu zjawiskiem (wzdłuż pomiędzy płytami rozumiem ale w poprzek?)i zeby któregoś pięknego dnia sufit mi nie spadł na głowę. Co z tym fantem mam robić, czy komuś zgłaszać czy moze nie jest to nic groźnego.
Prosże o radę.
dzięki

zuraw
14-09-2005, 14:16
:(
Zgłoś sprawę do Spółdzielni. To może być zagożenie !!!!

Konrados
15-09-2005, 08:12
:(
Zgłoś sprawę do Spółdzielni. To może być zagożenie !!!!

Zadzwoniłem, zgłosiłem. Jednym słowem mnie zlali... Przyszła baba poparzyła powiedziała "eeeechhh tam panie zawracasz mi głowę mam ważniejsze sprawy". Dodam , ze nie była budowlańcem, tylko zwykłą "biurwą" nie znajacą się na konstrukcjach, budynkach itp. Myślicie, ze jes konieczność powołać jakiegoś budowlańca z prawdziwego zdarzenia?

pawel_l
15-09-2005, 08:48
Pismo do PINB i do wiadomości do Spółdzielni.

m.dworek
15-09-2005, 08:53
:(
Zgłoś sprawę do Spółdzielni. To może być zagożenie !!!!

Zadzwoniłem, zgłosiłem. Jednym słowem mnie zlali... Przyszła baba poparzyła powiedziała "eeeechhh tam panie zawracasz mi głowę mam ważniejsze sprawy". Dodam , ze nie była budowlańcem, tylko zwykłą "biurwą" nie znajacą się na konstrukcjach, budynkach itp. Myślicie, ze jes konieczność powołać jakiegoś budowlańca z prawdziwego zdarzenia?
to po jakiego ch...a tam w ogole lazla?
jak sie nie zna to neich kartofle obiera ;)