PDA

Zobacz pełną wersję : zakupy w markecie



bzyk11
23-09-2005, 10:47
ale jak tu nie patrzec na cene?
skoro w liroju w sosnowcu cena kafelek ( upatrzonych ) to 41 w zorach 45 w praktikerze jako nowosc 51, w obi wyprzedarz ( podobno koniec kolekcji0 35.
w sklepach 51.

ja chyab nie jestem przeciwnikiem marketu ( moze dlatego ze malo tam kupowalem)

ale za 10 zl na metzre roznicy ( nie sadze zebym dostal taki rabat w sklepie) to kupie dodatkowe akcesoria do lazienkie ( 30 metrow to 300 zl ) .

a jaki sens ma sprzedawanie wybrakowanych rzeczy - ceramiki , plytek itp skoro za kilka sdni maja to dostac z powrotem i jeszce tracic na renomie?

tego tonie rozumiem.

pozdrawiam

23-09-2005, 11:37
bzyk ...
w ubiegłym roku - przed podwyżką cen (VAT) - maj
kupowałem płytki w markecie - NOMI
kupiłem sporo za atrakcyją cene ...
po przywiezieniu ich do siebie ułozyłem ok. 1 m2 ... na szczescie musiałem docinać ... to był kompletny szajs ...glazura odpadała przy cięciu ...
była to tyklo luzna powłoka ... a tego nie mozna było wychwycić w magazynowym markecie
reklamowałem ...
kilkanaście telefonów i narady szefów i specjalistów Nomi
telefony od sprzedawcy po szefa sieci marketów
wkońcu uznali reklamacje
przesledziłem z ciekawośći skad są te płytki ... kto je produkuje ...
nadruk na rewersie miały "made in Italy" ... bo forma była włoska ...
produkował je jednak Niemiec ...
w Turcji ...
dla odbiorców Madziarów ... czyli Węgrów ..
Wegrzy reklamowali ich jakość ...
trafiły wiec do Polski ...

po tej przygodzie kupiłem polskie opoczno ...
jakościowo przewyższają tamte i o kilka klas ...

Marek30022
23-09-2005, 11:48
Generalnie nie kupowałem w marketach. Przypadkowo zauważyłem w markecie taki sam gres, jaki kupiłem w specjalistycznej hurtowni. Różnica w cenie wynosiła ok. 5% (cena metra ok. 45 zł) na korzyść marketu (po rabacie). Także np klej atlas jest w markecie tańszy (zwykły o 1 zł a plus o ok. 2,5 zł na worku). Ale w hurtowni miałem transport gratis, jak coś zabrakło to dzwoniłem i sami zawieźli. Co do różnic w jakość to nie wiem. Dotego co kupiłem nie mam zastrzeżeń.

w.rob
23-09-2005, 12:02
przy wykończeniówce bardzo zależało mi na czasie, więc prawie równocześnie kupiłem gresy, terakotę i flizy na łazienki, saunę, taras, kuchnię, wiatrołap itd...
nie ukrywam, że zależało mi też na cenie :o)

część materiału kupowałem w hipermarketach część w "normalnej" hurtowni...

wszystko oczywiście I gat., ta sama partia, itd... - wszystko układała ta sama ekipa...

i co:
najlepsze i najrówniejsze okazały się gres z praktikera, i flizy terakota z obi, zdecydownie najgorsze (nierówne!) flizy z hurtowni.

Wydaje mi się, że zdecydowaniewięcej zależało od producenta i konkretnego typu niż od miejsca zakupu...

Jeśli chodzi o kleje to markety były po prostu bezkonkurencyjne cenowo, hurtownie nawet po upustach nie miały sensu.

pasco
23-09-2005, 12:26
Ja właściwie nie widzę nic złego w kupowaniu w markecie, ale trzeba bardzo uważać na promocje. No i najlepiej kupować tam produkty markowe - dobra firma nie pozwoli sobie na wypchnięcie szajsu nawet do marketu - takie jest moje zdanie.

w.rob
23-09-2005, 13:05
Ja właściwie nie widzę nic złego w kupowaniu w markecie, ale trzeba bardzo uważać na promocje. No i najlepiej kupować tam produkty markowe - dobra firma nie pozwoli sobie na wypchnięcie szajsu nawet do marketu - takie jest moje zdanie.

absolutna racja, myślę, że przy każdym zakupie, w markecie lub nie, trzeba po prostu myśleć, porównywać, sprawdzać co się kupuje...

sylwia i rafał
23-09-2005, 23:28
nadruk na rewersie miały "made in Italy" ... bo forma była włoska ...


ja miałam to samo z tymi ..włoskimi'' płytkami tylko że te odpryski wyszły mi dopiero w trakcie użytkowania,odprysk mam po upadku byle czego na podłoge i teraz w efekcie po 3 latach użytkowania mam podłoge w kuchni w ciapki
co polskie to polskie

gosciu01
24-09-2005, 00:05
w markecie tylko matreriały " na szybko" i takie których nijak się nie da popsuć ; puszki elektryczne, wkręty, niektóre narzędzia,

w hurtowniach, któych kupujesz stale, możesz uzgodnić opusty i dostajesz zazwyczaj markowe produkty po bardzo dobrej cenie. Jeśli coś jest nie tak, natychmiast wymieniają. Do tego przywożą, wydają na telefon ( na krechę ) gdy nie możesz zabrać osobiście a to bardzo wązne, itd.

Markety są bardzo dobre do drobnych i szybkich zakupów oraz porównywania cen, sporządzania własnych kosztorysów, wybierania wykończenia.

24-09-2005, 00:10
Sylwia
zanim je reklamowałem zrobiłem im test ... spadł na nie młotek ze stołu i szklanka z arcorocka, glazurka pryskała aż miło ... a one miały byc w kuchni ...:(
jednoczesnie na paczcze napisana była IV kl ścieralności i gatunek I !!!
nie mogłem pojąć, ze tego bubla nikt nie sprawdzał a tylko uwierzył producentowi na słowo pisane ...
zastanawiałem sie tez
czy oni nie zdają sobie sprawy, ze sprzedajac takie badziewie 100 klientom moga sie narazic na koszty zrywania posadzek, układania ich od nowa i wysokie odszkodowania ...?

zdajac te płytki na magazyn zobaczyłem na zapleczu mase rzeczy odstawionych do kąta ... to były rzeczy po reklamacjach przeznaczone do zniszczenia ... było tego sporo wiec zapytałem magazyniera czy pewnych rzeczy nie da sie naprawic i odkupic po nizszej cenie ...
powiedział, ze wszysktko sie niszczy, a za chwile idzie porąbać siekierą karchera do mycia elewacji ... wiedząc ze tam trzeba tylko obluzowany przewód przy wyłaczniku dokręcic ...
ale podam i inny przykład ... spieszyło mi sie, a miałem dokupić takie blaszki do listew do paneli Classen ... kupiłem na miescie ... za cene 5 krotnie wyższa niz w markecie ...
zapłaciłem ale pytam sprezedawczynie ... dlaczego tak drogo ...
odpowiada ... Panie przeciez oni ... Ci z marketów nie płaca podatków ... są zwolnieni ...
a my płacimy ... dlatego tak drogo ...

:-? :-? :-?

marcelin
24-09-2005, 07:12
Mi w marketach typu Liroy, Castorama podoba się bezproblemowe podejście do zwrotu towaru.Gdy np kupowałem elementy jakiejś instalacji i do końca nie wiedziałem ile czego wyjdzie (kolanka, złączki itd) kupowałem więcej towaru z zapasem, abym nie musiał jeździć i to co zostało zwracałem bez problemu.W wielu innych sklepach branży budowlanej kręcą nosem tłumaczą, że mogą przyjąć jak towar jest wadliwy lub tylko wymienić itp.Ta możliwość bezproblemowego zwrotu towaru bez podawania przyczyn i tłumaczenia się to duża zaleta.

gosciu01
24-09-2005, 09:45
mnie też podobają się zwroty w marketach.
Swego czasu poprosiłem żonę o zakup lakierobejcy ( kilka puszek ) a drogie to cholerstwo. Sam w tym samym markecie, ze wzgledu na czas załatwiałem inną sprawę.
Małżonka zapakowała, kupiła, zapłaciła kartą kredytową i już.

Okazało się, że nie ten kolor wybrała :lol:
Zwróciliśmy farbę, oddali nam GOTÓWKĘ, a 5 minut później w samochodzie mieliśmy właściwy kolor.
Tak mają poukładane, że nie można zamienić towar na towar, nawet jesli jest w tej samej cenie.


Oczywiście kredyt na karcie trzeba spłacić. Ale za 50 dni :D
Nie muszę pisać jak może być to istotne dla budującego dom :D

Niestety nasza uczciwość nie pozwalała nam wykorzystać tą możliwość jeszcze później.

Dominik!
25-09-2005, 15:00
A ja z kolei mam całkowicie odmienne spostrzeżenia!
Może dlatego, że mieszkam w małym mieście, ceny w marketach budowlanych (oczywiście nie u mnie w mieście. tu takich nie ma) wcale nie są niższe niż w hurtowniach budowlanych w moim mieście. Owszem, kupiłem w leroyu np. płytki do piwnicy, bo były faktycznie tanie, ale np. jak porównałem ceny elementów instalacji c.o. to market nie wypadł korzystnie. Poza tym u mnie w mieście hurtownie bez problemu uznają zwroty towarów do tygodnia, a jeśli się wcześniej umówisz to czasem nawet dłużej.

sylwia i rafał
26-09-2005, 21:27
Brzoza
dopóki będą robić takie numery jak ty widziałeś na zapleczu to długo sie nic nie zmieni,sama prowadze działalność i w życiu nie przyszłoby mi do głowy żeby niszczyć własny towar,ja sprzedaję go taniej wcześniej informując klienta o jego stanie,a jeśli już kompletnie nie idzie to oddaję za darmo znajomym i tyle.
Ja tylko czasami jestem zła na siebie że nie zawsze potrafię swoich praw wyegzekwować tak jak z tymi kaflami,bo to właśnie takie machnięcie ręką uczy tych chamów brania dużych pieniędzy za bublowaty towar