Zobacz pełną wersję : Kominek zamiast rekuperatora
Gdzie tu jest coś nie tak?
----
#1. Zimne powietrze z czerpni na zewnątrz budynku opływa wkład kominkowy i się nagrzewa.
#2. Ogrzane powietrze kanałami rozprowadzane jest do pokojów.
#3. Zużyte powietrze z kuchni i łazienki kanałami dostarczane jest do kominka, do spalania.
----
Nie ma odpowiedzi - sprecyzuję pytanie:
Dlaczego się tak nie robi?
Błąd w założeniach? Przepisy?
A kto powiedział, że tak się nie robi?
To wygląda na połączenie ogrzewania powietrznego z wentylacją. Nie wiem tylko po co odprowadzać zużyte powietrze do kominka ?
Jemu to bez różnicy czy spala zimne czy ciepłe.
W przeciwieństwie do rekuperatora to tracisz energię zawartą w ogrzanym zużytym powietrzu. Czyli jak jest lekko chłodno na zewnątrz to musisz palić w kominku bo się w domu robi chłodno. Rekuperator by utrzymał wyższą temperaturę.
januszek
16-12-2002, 13:55
nie wiem czy udałoby się znaleźć producenta wkładu z jakimś płaszczem lub zrobienia obudowy szczelnej gdyż w innym przypadku to nici z tego, powietrz mieszałoby się te zużyte i te z czerpni.
No i co z wentylacją jeśli w kominku akurat sie nie pali. A nie pali się jakieś pół roku.
A kto powiedział, że tak się nie robi?
A kto powiedział, że tak się nie robi?
O cholera coś mi się po pier...
Sorki.
januszek
16-12-2002, 14:25
władku a cy ty tak zrobiłeś i czy mógłbyś się tym pochwalic
Nie przejmuj się już masz trzy wypowiedzi.
No właśnie wytajmałcia mi się sesja (w sieci) i zrobiłem BACK'a, a że akurat to było na podstronkę na której się dopisuje to i się dopisało - i tak trzy razy :smile:)
Pozdrawiam.
On 2002-12-16 14:43, Maco wrote:
To wygląda na połączenie ogrzewania powietrznego z wentylacją. Nie wiem tylko po co odprowadzać zużyte powietrze do kominka ?
Jemu to bez różnicy czy spala zimne czy ciepłe.
W przeciwieństwie do rekuperatora to tracisz energię zawartą w ogrzanym zużytym powietrzu. Czyli jak jest lekko chłodno na zewnątrz to musisz palić w kominku bo się w domu robi chłodno. Rekuperator by utrzymał wyższą temperaturę.
No właśnie o ile cieplejsze powietrze na wejściu kominka, o tyle cieplejsze spaliny. W ten sposób odzyskuję część ciepła ze zużytego powietrza.
On 2002-12-16 14:55, januszek wrote:
nie wiem czy udałoby się znaleźć producenta wkładu z jakimś płaszczem lub zrobienia obudowy szczelnej gdyż w innym przypadku to nici z tego, powietrz mieszałoby się te zużyte i te z czerpni.
Poprzedni tekst był mój.
Powietrze nie ma gdzie się mieszać. Droga jest taka:czerpnia - obudowa kominka - pokoje - kuchnia - komora spalania - komin
On 2002-12-16 15:04, Jezier wrote:
No i co z wentylacją jeśli w kominku akurat sie nie pali. A nie pali się jakieś pół roku.
Znając moje upodobania cieplne, to tylko 4 miesiące. Otwarty komin nawet jak się w nim nie pali też już stanowi wentylację - grawitacyjną. Zresztą latem - zawsze można mieć otwarte okna...
Istnieją też przepisy dotyczące wentylacji w domu mówiące o ilości odprowadzanego zużytego powietrza z kuchni i łazienek. Raczej nie wystarczy zadeklarować, że okna będziesz miał stale otwarte.
januszek
16-12-2002, 15:26
ty chyba nie masz kominka , idź do sklepu z takowymi i wtedy zobaczysz którędy leci powietrze do spalania w kominku i jaka powinna byc szczelina między obudową a kominkie, myślę że taka wizyta rozwieje twoje wszelkie wątpliwości
No jak mam mieć kominek skoro dopiero wiosną zaczynam budować?? :wink: :wink: :wink: Wiem tylko, że w wielu przypadkach doprowadza się do nich powietrze do spalania czerpnią z zewnątrz. Stąd ten pomysł. Stąd i pytania dlaczego to jest bez sensu (o ile jest bez sensu)...
pik33,
a po co chesz ogrzewać spaliny ????
Na mój rozum, czy doprowadzę do kominka, paleniska powietrze o temp. -20 czy +20 to i tak ogień to jakieś 600 a potem spaliny, dym się lekko ochładzają ?
No chyba, że chcesz jakoś odzyskiwać ciepło ze spalin (z dymu).
No, na mój niekoniecznie mądry rozum, jeśli doprowadzę na wlot kominka powietrze o temperaturze +25 stopni zamiast -15, to obudowa wkładu będzie miała np 240 stopni zamiast 200. Dzięki temu przynajmniej część ciepła z powietrza "zużytego" zostanie zużyte na podgrzanie zimnego powietrza opływającego wkład.
Stąt tytuł: "kominek zamiast rekuperatora".
Ponieważ na ten temat nie robiłem dotąd żadnych obliczeń, symulacji itp, ba - rzeczywiście nie widziałem jeszcze "na oczy" współczesnego wkładu kominkowego "przy pracy" - nie wiem - czy to ma sens, czy nie.
Wrzuciłem to tu, bo pomysł od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie spokoju mi nie daje, na zasadzie, że albo ktoś tak ma i napisze, ok, tak można, albo - "to się nie nadaje, bo..." Bo np. przepisy przeciwpożarowe. Albo, nie wiem, ile m3 powietrza na godzinę wyciągałby mi z domu taki kominek - może po prostu za mało na potrzeby wentylacji, itp. itd. Jak nikt nie obali pomysłu od razu, wezmę się za liczenie... :wink:
Może masz i rację, chociaż (znowu na mój rozumek :smile: ) żeliwna obudowa kominka nagrzewa się (no właśnie, nie wiem ilu. Ale tak jak piszesz to ze 200 chyba ma...) niezależnie czy spalania jest doprowadzone powietrze -20 czy +25. Na wyczucie, to nie powinno mieć znaczenia, bo ogień to 500-600 stopni i ciepło oddaje do obudowy żeliwnej przez promieniowanie podczerwone a nie przez konwekcję powietrza. Ciąg tam jest taki, że wciągnięte powietrze dostarcza tlenu i wypada przez komin.
A trudności ze sterowaniem tego i kontolą przepływu powietrza też wyglądają na niełatwe...
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin