PDA

Zobacz pełną wersję : Drzewa a granica działki. Jaka odległość drzewa od płotu?



24-01-2002, 20:47
Czy ktokolwiek bylby w stanie odpowiedziec jakie sa minimalne odleglosci nasadzen iglakow i lisciastych przy granicy dzialki. Moja czesc rolnego gruntu graniczy z uprawiaczem zboz. Posadzilem kilka brzozek i swierkow 1.5 - 2 metrow wzdluz granicy. Sasiad twierdzi ze za blisko i straszy procesem. Nie mam zamiaru prowadzic wojny jezeli ma racje. Przesadzenie jest mozliwe ale klopotliwe i chcialbym go uniknac o ile to mozliwe.

Dzieki za kazda podpowiedz. Tezet.

Mari
14-02-2002, 12:53
Kiedy sadziłam w ogrodzie przy granicy lipy przybiegli sąsiedzi z protestem że drzewa zacienią im działkę. Sprawdziłam: nie ma przepisów,które by określały odległości sadzenia drzew i krzewów od granicy działki sąsiedniej, istnieje tylko prawo sąsiedzkie, które uprawnia sąsiada do np. wycięcia gałęzi,które przechodzą na jego teren.

Frankai
14-02-2002, 22:30
Jest jakiś bardzo mglisty zapis o "uniemożliwieniu korzystania z prawa własności" czy jakoś tam. Jak im faktycznie ostro zacienisz to pójdą do sądu i wygrają. Pamiętaj też o odległoścu 1.5h do budynków (inny wątek).

14-02-2002, 23:27
Jest jakiś bardzo mglisty zapis o "uniemożliwieniu korzystania z prawa własności" czy jakoś tam. Jak im faktycznie ostro zacienisz to pójdą do sądu i wygrają. Pamiętaj też o odległoścu 1.5h do budynków (inny wątek).

18-02-2002, 00:37
zobacz tu ,kiedyś rozciągnełem podobny wątek.http://www.gazeta.pl/alfa/home.jsp?dzial=0511&forum=309&wid=748066&aid=748066

mch
08-06-2002, 16:06
...które wrastają mi w siatkę na działce. Notabene płot postawiłem za własne pieniądze, a sąsiad do tej pory nie kwapi się z oddaniem mi połowy kosztów tego wspólnego obiektu. Może tymi drzewami facet chce zdemontować wogóle moje ogrodzenie?

08-06-2002, 20:00
Art. 150 k.c.
Własciciel gruntu moze obciać i zachowac dla siebie korzenie przechodzące z sasiednego gruntu. To samo dotyczy gałezi i owoców zwieszajacych sie z sasiednego gruntu;jednakze w wypadku takim właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usuniecia.

andrzej michał
29-07-2003, 21:22
w jakiej odległości od granicy można sadzić drzewa (chodzi mi zarówno odrzewa owocowe jak i o iglaste)

ewa
05-08-2003, 09:14
Ja posadziłam sosny 3 m od granicy. Ale to jest okropna strata miejsca :(
Ostatnio czytałam w jakimś archaicznym Muratorze, że nie ma przepisów ustalających konkretną odległość. Są tylko te o nieprzeszkadzaniu sąsiadom itp. Nie wiem czy od tego czasu coś sie zmieniło. Gdyby ktoś znał jakiś to ja też proszę o info bo chętnie bym przeniosła moje sosny tak na odl 2 m od granicy.

bilbo
28-10-2003, 00:10
Ewka jest tak jak napisałaś, nie ma przepisów które określałyby, w jakiej odległości od granicy działki można sadzić drzewa. Należy się kierować zasadami zdrowego rozsądku i doświadczeniem. Warto czasem konsultować się ze specjalistą jaką wielkość może osiągnąć drzewo...jak daleko będą sięgać jego korzenie i korona.
Justa

ewa
28-10-2003, 09:03
Już zdecydowałam, że będę przesadzałą wiosną sosny bliżej granicy i bliżej siebie. W ten sposób uzyskam trochę bardziej zwartą ścianę. A w razie czego zawsze mogę je przyciąć - widziałam żywopłot cięty z sosny i nie wyglądał źle.

Wakmen
31-10-2003, 10:28
Kiedyś były przepisy dotyczące ogródków działkowych w których buyło mowa o zachowaniu następujących odległości od granicy działki:
- drzew na podkładach silnie rosnących jabłoni i grusz oraz śliw, moreli i leszczyny - 3m,
- drzew na podkładach słabo rosnących jabłoni i grusz oraz wiśni, brzoskwiń i pigwy jadalnej - 2m,
- krzewów owocowych, agrestu, porzeczek, winorośli, malin i jeżyn - 1m,
orzechów włoskich i czereśni - 5m.

Jak to się ma do dzisiejszych czasów? Różnie.

Majka
31-10-2003, 10:39
Jak chcecie, aby drzewo zabieralo malo miejsca to posadżcie tuje, cyprysy lub cos podobnego. Drzewa iglaste /świerk, sosna, jodla/ sa tak piękne w naturze, ze grzech je przycinać na żywoplot :(

Gosia Łódź
19-11-2003, 17:11
Odległości sadzenia drzew i krzewów od granicy działki, obiektów budowlanych i innych urządzeń

W prawie polskim brak jest przepisów określających minimalne odległości sadzenia drzew i krzewów od granicy działki, obiektów budowlanych i innych urządzeń. Spotkać można jednak w literaturze takie dane, które co prawda nie są normami, mogą być z powodzeniem wykorzystane w praktyce (patrz tab. I). Warto również dodać, iż sądy rozpatrujące sprawy "sąsiedzkie" często powołują się na zalecenia zawarte w Regulaminie pracowniczego ogrodu działkowego (patrz tab. II) pomimo, że obowiązuje on wyłącznie działkowców oraz - jak wynika z orzecznictwa - sądy przyjmują także, iż odległość zwartego pasa zieleni od granicy sąsiedniej nieruchomości nie powinna być mniejsza niż połowa jego wysokości. Oznacza to w praktyce, iż np. szpaler drzew o wysokości 8m winien rosnąć od granicy działki w odległości 4m.

Wszelkie problemy "sąsiedzkie" związane z drzewami i krzewami mogą być rozstrzygane wyłącznie przed sądem powszechnym, chyba że wszyscy zainteresowani dojdą do wcześniejszego porozumienia.

TABELA I

Minimalne dopuszczalne odległości sadzenia drzew i krzewów

Nazwa obiektu lub urządzenia
Odległość [m]

drzew
krzewów

krawędź ściany zewnętrznej obiektu budowlanego o wysokości powyżej 7m
5
1,5

krawędź ściany zewnętrznej obiektu budowlanego o wysokości poniżej 7m
4
1,5

stopa lub wewnętrzna krawędź ścianki podporowej muru oporowego, stromej skarpy, tarasu itp.
1
0,5

ogrodzenie o wysokości 2 m i wyższe
4
1

ogrodzenie do wysokości 2 m
2
1

oś masztu i słupa sieci oświetleniowej, trakcyjnej, kolumn
2
2

krawędź ścieżki ogrodowej i parkowej
0.75
0,4

krawężnik jezdni
2
0,5

Obiekty podziemne:

- przewód sieci gazowej

- przewód sieci cieplnej

- przewód sieci wodociągowej i kanalizacyjnej

- kabel elektryczny


2

2

1

1,5


1

1

1

0,8



TABELA II

ODLEGŁOŚCI SADZENIA DRZEW I KRZEWÓW OD GRANICY DZIAŁKI

(wg Regulaminu pracowniczego ogrodu działkowego)



Rodzaj drzew lub krzewów
Odległość [m]#

Krzewy owocowe

Słabo rosnące krzewy ozdobne

Formy płożące
1

Drzewa słabo rosnące i karłowate

Krzewy silnie rosnące
2

Drzewa owocowe wysokopienne

Średnie drzewa ozdobne
3

Silnie rosnące drzewa

Orzech włoski, czereśnia
5


# odległość od granicy działki


--------------------------------------------------------------------------------

Drzewa i krzewy rosnące przy granicy działki

Wszelkie kwestie związane z drzewami i krzewami rosnącymi przy granicy działki regulują przepisy kodeksu cywilnego zwane często "prawem sąsiedzkim".



Art.144. Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.



Art.148. Owoce opadłe z drzewa lub krzewu na grunt sąsiedni stanowią jego pożytki. Przepisu tego nie stosuje się, gdy grunt sąsiedni jest przeznaczony na użytek publiczny.



Art.149. Właściciel gruntu może wejść na grunt sąsiedni w celu usunięcia zwieszających się z jego drzew gałęzi lub owoców. Właściciel sąsiedniego gruntu może jednak żądać naprawienia wynikłej stąd szkody.



Art.150. Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu, jednakże w wypadku takim właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia.



Art.154 §1. Domniemywa się, że mury, płoty, miedze, rowy i inne urządzenia podobne, znajdujące się na granicy gruntów sąsiadujących, służą do wspólnego użytku sąsiadów. To samo dotyczy drzew i krzewów na granicy.

§2. Korzystający z wymienionych urządzeń obowiązani są ponosić wspólnie koszty ich utrzymania.



Jak wynika z powyższych przepisów właściciel drzew, których gałęzie lub owoce zwieszają się na grunt sąsiedni ma prawo wejść na grunt sąsiedni i usunąć swoje gałęzie i owoce (jeśli owoce spadną, to zgodnie z art. 148 k.c. stanowią pożytki gruntu sąsiedniego, a zatem sąsiad może je zatrzymać bez obowiązku jakiegoś zadośćuczynienia dla właściciela drzewa). W przypadku wyrządzenia szkody, zobowiązany jest ją naprawić.

Właściciel działki, na którą przechodzą korzenie z działki sąsiedniej może bez ostrzeżenia owego sąsiada obciąć je i zachować dla siebie. Warto jednak przy tym pamiętać, aby usunięcie korzeni nie spowodowało obumarcia drzewa, gdyż wtedy sąsiad mógłby zażądać od nas odszkodowania. Natomiast, jeżeli chodzi o gałęzie i owoce zwieszające się z działki sąsiada, to właściciel działki, nad którą one się zwieszają, zobowiązany jest najpierw zwrócić się do sąsiada o ich usunięcie i wyznaczyć mu w tym celu odpowiedni termin (jeżeli są to drzewa owocowe terminem tym może być okres po zbiorze owoców), i dopiero wtedy, gdy sąsiad w wyznaczonym terminie nie usunie gałęzi i owoców, może usunąć je sam i zatrzymać dla siebie bez obowiązku wypłaty dla sąsiada wynagrodzenia lub odszkodowania.




--------------------------------------------------------------------------------

DRZEWA ZACIENIAJĄCE DZIAŁKĘ

Właściciel zacienionej działki nie może wejść na grunt sąsiada i samowolnie dokonać przycięcia drzewa, a tym bardziej ścięcia tego drzewa, gdyż byłoby to działanie bezprawne i karalne jako wykroczenie lub przestępstwo. Poszkodowany w wyniku zacienienia swej działki na podstawie art. 222 § 2 kodeksu cywilnego w związku z art. 144 k.c. winien wystąpić z roszczeniem przeciwko właścicielowi drzew o przywrócenie stanu zgodnego z prawem, czyli w tym wypadku o odpowiednie przycięcie gałęzi lub o usunięcie drzew powodujących zacienienie. Jeżeli sąsiad nie uczyni zadość temu żądaniu, spór może zostać rozstrzygnięty wyłącznie na drodze sądowej.


--------------------------------------------------------------------------------

Wakmen
25-11-2003, 08:20
Droga Gosiu może i dużo informacji zawiera Twój post ale na drugi raz nie rób tylko ctrl+C i ctrl+V ale tą samą informację możnaby podać troszeczkę przystępniej. To napewno nie było złośliwie ale powielanie tekstów w rzeczywistej formnie jest zbyteczne.
Pozdrawiam Cię Gosiu i wszystkich pozostałych.

Gosia Łódź
26-11-2003, 19:47
http://republika.pl/dedio/menu.htm

zgodnie z życzeniem

stanislawa
01-10-2005, 12:03
Mam pytanie ile metrów od mojego płotu może sąsiad posadzić orzecha włoskiego / i ewentualnie z jakiego to wynika przepisu/.
Posadził sobie mój kochany sąsiad orzecha włoskiego od mojej strony południowej gdzieś około 1 do 1,5m. Na moją delikatną uwagę powiedział ze śmiechem że będziemy mieli wspólny. Nie da się z tym człowiekiem rozmawiać/ kota mi zakatrupił bo wchodził pod siatką,kubeł na śmieci pod kłudką, piłka dzieci w jego garażu bo wpadła itd,itd/. Co mogę z tym zrobić?

kamikazeeeee
01-10-2005, 15:41
moze on posadzić takiego orzecha nawet w granicy i nic Pan na to nie poradzi:(
ale potem to już jest więcej do zrobienia
gałęczie które wchodz an Pana grunt, jak i korzenie z tego drzewa na Pana gruncie może Pan wyciąć chyba że sąsiad sam będzie chciał to wyciąć. Owoce z tego orzecha nad Pan gruntem może zerwać sąsiad jeżeli wcześniej nie usunął gałęzi> Jeżeli na Pan gruncie będzie jakaś szkoda w wyniku wysinania gałęzi czy zbierania owoców to obciązy Pan naprawą sąsiada. Może on się uwolnić od tego płacąć odszkodowanie
Kodeks cywilnyart 148-150 i 154

andrzej49
01-10-2005, 19:46
Wydaje mi się, że przepisy mówią o 5 metrach od granicy w przypadku orzecha włoskiego. Nie podam jednak w tej chwili, gdzie ich szukać. Nie pamiętam.

renjul
14-03-2006, 16:17
Sasiad posadzil swierki od strony poludniowej mojej dzialki. Na razie sa male - 40 cm, ale za kilka lat skutecznie osgrodza mnie od slonca. Wiekszosc z nich rosnie w granicy, czesc wedlug mnie po mojej stonie, a czesc ewidentnie po jego. Sama nie wiem co z tym fantem zrobic. Nie chce wchodzic z nim w konflikt. Maz probowal z nim delikatnie rozmawiac, a on ze kocha drzewa i w ten desen :-? Zla jestem i nie wiem czy po prostu usunac te drzewa po mojej stronie? Sa jeszcze male i moglabym to teoretycznie zrobic bezkarnie. niby kazdy moze robic na swojej dzialce co chce...

Mirek_Lewandowski
14-03-2006, 16:30
1. rozgraniczyć działki. Jak to nie wiadomo po czyjej stronie?
2. jeśli nie ogrodzenie, to postawić tzw. na wsi gródź, czyli koły i drut
3. zrobić co chcesz z zielem po swojej stronie
4. negocjować z sąsiadem- brak precyzyjnych przepisów. W przypadku zalesień ustawa mówi o 1,5 m od granicy, ale tu nie znajduje zastosowania. Temat już był na forum, wiele nie można zrobić. Pozostaje się dogadać, a to czasem trudno..

dominikams
14-03-2006, 17:01
Albo jeśli nie ogrodzić teraz, to uświadomić sasiadowi, że prędzej czy później ogrodzenie wykonasz, i wtedy, chcąc nie chcąc, drzewa będą musiały być zniszczone. Poradź mu, zeby od razu przesadził je na odpowiednią odległość, żeby nie ucierpiały podczas grodzenia działki. Co do zacienienia, to nawet, jeśli odsunie je ze dwa metry od twojej działki (w co watpię), to i tak ci trochę zacieni, ale trudno z drugiej strony tak do końca uniknąć podobnych sytuacji. Lepsze takie drzewka niż jakiś cholerny betonowy mur.

renjul
14-03-2006, 17:42
Albo jeśli nie ogrodzić teraz, to uświadomić sasiadowi, że prędzej czy później ogrodzenie wykonasz, i wtedy, chcąc nie chcąc, drzewa będą musiały być zniszczone. Poradź mu, zeby od razu przesadził je na odpowiednią odległość, żeby nie ucierpiały podczas grodzenia działki. Co do zacienienia, to nawet, jeśli odsunie je ze dwa metry od twojej działki (w co watpię), to i tak ci trochę zacieni, ale trudno z drugiej strony tak do końca uniknąć podobnych sytuacji. Lepsze takie drzewka niż jakiś cholerny betonowy mur.
Ale gorsze niz widok na gory :(

renjul
14-03-2006, 17:46
1. rozgraniczyć działki. Jak to nie wiadomo po czyjej stronie?
2. jeśli nie ogrodzenie, to postawić tzw. na wsi gródź, czyli koły i drut
3. zrobić co chcesz z zielem po swojej stronie
4. negocjować z sąsiadem- brak precyzyjnych przepisów. W przypadku zalesień ustawa mówi o 1,5 m od granicy, ale tu nie znajduje zastosowania. Temat już był na forum, wiele nie można zrobić. Pozostaje się dogadać, a to czasem trudno..
Sa wzdłuz granicy dzialki i zeby sie precyzyjnie dowiedziec po ktorej rosna stronie trzebaby rzeczywiscie pociagnac chociazby koly drut. Mam wyznaczone kika punktow na dzialce do ktorych moge sie odniesc i wiem, ze to moje. Dzieki za podpowiedz. Zrobie tak jak tylko zejda sniegi.

NatkaB
14-03-2006, 17:54
Sa wzdłuz granicy dzialki i zeby sie precyzyjnie dowiedziec po ktorej rosna stronie trzebaby rzeczywiscie pociagnac chociazby koly drut. Mam wyznaczone kika punktow na dzialce do ktorych moge sie odniesc i wiem, ze to moje. Dzieki za podpowiedz. Zrobie tak jak tylko zejda sniegi.

może porozmawiaj z sąsiadem jak widzi kwestię stawiania ogrodzenia?

renjul
14-03-2006, 18:02
Sa wzdłuz granicy dzialki i zeby sie precyzyjnie dowiedziec po ktorej rosna stronie trzebaby rzeczywiscie pociagnac chociazby koly drut. Mam wyznaczone kika punktow na dzialce do ktorych moge sie odniesc i wiem, ze to moje. Dzieki za podpowiedz. Zrobie tak jak tylko zejda sniegi.

może porozmawiaj z sąsiadem jak widzi kwestię stawiania ogrodzenia?
Sprobuje i na pewno sie wygrodze prowizorycznie.

NatkaB
14-03-2006, 18:03
może porozmawiaj z sąsiadem jak widzi kwestię stawiania ogrodzenia?
Sprobuje i na pewno sie wygrodze prowizorycznie.[/quote]

chodziło mi o to, ze to może być "zaczątek" rozmowy o wycinaniu drzew ;)

renjul
14-03-2006, 18:07
może porozmawiaj z sąsiadem jak widzi kwestię stawiania ogrodzenia?
Sprobuje i na pewno sie wygrodze prowizorycznie.

chodziło mi o to, ze to może być "zaczątek" rozmowy o wycinaniu drzew ;)[/quote]
Tak mi teraz przyszlo do glowy, czy on z tych drzewek nie chce zrobic zywoplotu, bo jak na szpaler drzew rosna za gesto na moje oko. Na wycinke to on sie moim zdaniem nie zgodzi, w koncu rok temu zasadzil drzewka na dlugosci 80 m i zapewne za nie zaplacil. Ale moglby chociaz przesunac albo powiedziec ze bedzie przycinal. Kamien spadlby mi z serca :wink:

NatkaB
14-03-2006, 18:15
Tak mi teraz przyszlo do glowy, czy on z tych drzewek nie chce zrobic zywoplotu, bo jak na szpaler drzew rosna za gesto na moje oko. Na wycinke to on sie moim zdaniem nie zgodzi, w koncu rok temu zasadzil drzewka na dlugosci 80 m i zapewne za nie zaplacil. Ale moglby chociaz przesunac albo powiedziec ze bedzie przycinal. Kamien spadlby mi z serca :wink:

najlepiej - pogadajcie z nim - może faktycznie chce z nich zrobić zielony płot

Patos
14-03-2006, 19:02
A mnie się wydaje, że on chce osłonić działkę od północy i gdzieś ma to, że Ty stracisz widoczek i słoneczko. :evil:

KKinga
16-03-2006, 15:14
Niech Pani podleje po cichu drzewko jakimś świństwem żeby mu uschło i po kłopocie. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. :wink:

Mirek_Lewandowski
16-03-2006, 15:30
Już pisałem- przepisy NIE MÓWIĄ! Ale jak sobie tak nawzajem zaczniemy podlewać....

landscaper
20-03-2006, 17:09
Wg przepisów Ogrodów działkowych odległość od granicy drzewa powinna wynosić 3m. Żywopłoty 0,5m.
Ma też zastosowanie przepis z kodeksu cywilnego. Wiem jedno,że jeden znajomy musiał wyciąć drzewo (orzecha) po ok 2 latach sądowania sie z sąsiadem, gdyż jego orzech 'szkodził' posesji sąsiada nadmiernie ją ocieniając. Przepisu nie pamiętam, gdyz byłem tylko egzekutorem postanowień sądu - scinałem orzecha. W tym momencie nie ma mowy już o przyjaźni śąsiedzkiej.
Załatw sprawę szybko z sąsiadem dopóki przesadzenie świerków nie sprawi poważnych problemów.

renjul
20-03-2006, 18:37
Wg przepisów Ogrodów działkowych odległość od granicy drzewa powinna wynosić 3m. Żywopłoty 0,5m.
Ma też zastosowanie przepis z kodeksu cywilnego. Wiem jedno,że jeden znajomy musiał wyciąć drzewo (orzecha) po ok 2 latach sądowania sie z sąsiadem, gdyż jego orzech 'szkodził' posesji sąsiada nadmiernie ją ocieniając. Przepisu nie pamiętam, gdyz byłem tylko egzekutorem postanowień sądu - scinałem orzecha. W tym momencie nie ma mowy już o przyjaźni śąsiedzkiej.
Załatw sprawę szybko z sąsiadem dopóki przesadzenie świerków nie sprawi poważnych problemów.

Ale przepisy odrodkow dzialkowych chyba nie maja tu zastosowania :-?

Mirek_Lewandowski
20-03-2006, 20:24
Oczywiśnie że nie. Tak jak pisałem- można się dogadać lub sądzić

zuczek
20-03-2006, 21:53
Niech Pani podleje po cichu drzewko jakimś świństwem żeby mu uschło i po kłopocie. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. :wink:


Gratuluję, po prostu gratuluję!

landscaper
20-03-2006, 22:11
Nie pamietam już w którym numerze Mój piękny ogród w artykule o przepisach prawnych był poruszany ten temat. I właśnie z tego wziołem odl 3 m dla drzew, gdyż wg tego artykułu sąd przy rozstrzyganiu sporu pomiędzy sąsiadami powołał się na przepisy PDZ. Mam za dużo tych czasopism żeby to teraz zweryfikować. Czekanie na moment aż wystąpi 'niekorzystny wpływ' jest dość śmieszne. Po prostu wiemy że nastąpi szkoda i nic nie robimy tylko czekamy?
Nie wiem zawsze myślałem że prawo jest wszechobecne. Inna sprawa że nigdy nie chciałbym korzystać osobiście z jakich kolwiek przepisów w zatargu z sąsiadem. Lepiej się dogadać

adrzej_s
17-05-2006, 17:54
Co powinien zrobić właściciel drzew znajdujących się przy płocie którego gałęzie przechodzą na posesje sąsiada (który nie życzy sobie liści i owoców na swoim ogródku).
Czy jest na to jakaś ustawa???

mario_pab
18-05-2006, 08:35
Co powinien zrobić właściciel drzew znajdujących się przy płocie którego gałęzie przechodzą na posesje sąsiada (który nie życzy sobie liści i owoców na swoim ogródku).
Czy jest na to jakaś ustawa???

Przytnij gałęzie drzew, aby nie przechodziły na stonę sąsiada. Nie chodzi tutaj nawet o przepisy prawa, ale o zwykłą kulturę i stosunki dobrosąsiedzkie.

Pozdrawiam

Edybre
24-06-2007, 12:49
Wczoraj sąsiadka zapytała mnie czy może posadzić drzewko przy wspólnym płocie :o Było to o tyle dziwne, że wcześniej nigdy się nie pytała. Teraz zrobiła to, bo wie, że będziemy sadzić żywopłot i chyba w tym rzecz. Powiedziałam jej, że nie musi się mnie pytać a ona na to, że jeśli sadzi się coś bliżej niż 2m od ogrodzenia to potrzebna zgoda sąsiada. Jak to jest? Czy ktoś zna stosowne przepisy?

hanka55
24-06-2007, 22:29
Wg przepisów Ogrodów działkowych odległość od granicy drzewa powinna wynosić 3m. Żywopłoty 0,5m.
Ma też zastosowanie przepis z kodeksu cywilnego. Wiem jedno,że jeden znajomy musiał wyciąć drzewo (orzecha) po ok 2 latach sądowania sie z sąsiadem, gdyż jego orzech 'szkodził' posesji sąsiada nadmiernie ją ocieniając. Przepisu nie pamiętam, gdyz byłem tylko egzekutorem postanowień sądu - scinałem orzecha. W tym momencie nie ma mowy już o przyjaźni śąsiedzkiej.
Załatw sprawę szybko z sąsiadem dopóki przesadzenie świerków nie sprawi poważnych problemów.

paskud
24-06-2007, 22:33
to zależy od przeznaczenia gruntu i typu działki, nie ma standardowych przepisów prawa dotyczących każdego ogrodu, w ogródkach działkowych decyduje o tym statut ogrodu, na terenie wspólnot mieszkaniowych decyduje o tym zarząd itd, tereny miejskie rządzą się innymi prawami niż podmiejskie, itd., a co do ogródków prywatnych.. to już według uznania, a odległość od krawędzi działki zależy od gatunku drzewa :wink:

Edybre
24-06-2007, 22:42
No nie dopisałam, że chodzi o działkę budowlaną. Czyli mogę zasadzić 3 m tuje ok o,5 m od ogrodzenia?

Julianna
24-06-2007, 23:05
Sadż, to nie jest zabronione.
Jesli zbyt zacienią sąsiada to je przytniesz.

hmmm...tak od razu 3 metrowe?
zastanawiam się, czy aby się przyjmią............ takie duuuże!

paskud
24-06-2007, 23:23
do póki sąsiad nie złoży pozwu o "odebranie radości życia poprzez odcięcie dostępu promieni słońca" to wszystko jest zgodne z prawem.. a bynajmniej żywopłot do wysokości ogrodzenia i ludzkiego wzroku ~1,8-2 metry nie powinien budzić niczyjego sprzeciwu.

Agduś
24-06-2007, 23:41
A co z drzewami, które rosły na naszej działce jeszcze zanim ją kupiliśmy? Działka obok jeszcze nie została sprzedana nowemu właścicielowi, a obecnego drzewa nie interesują, bo ta ziemia to dla niego tylko lokata kapitału.

jag_24
25-06-2007, 09:25
A co z drzewami, które rosły na naszej działce jeszcze zanim ją kupiliśmy? Działka obok jeszcze nie została sprzedana nowemu właścicielowi, a obecnego drzewa nie interesują, bo ta ziemia to dla niego tylko lokata kapitału.

w tej sprawie nie ma żadnych przepisów, działkę kupiliście już z rosnącymi tam drzewami( my mamy podobnie)...sąsiad nie powinien mieć do was o to pretensji...no chyba, że znajdzie się taki sąsiad jak u nas co na jesień przerzucał liście spadające z naszej gruszy na jego działkę ( część gałęzi przechodziła na jego stronę), :-? w weekend posadziliśmy iglaki i tez bez zachowania jakielkolwiek odległości, dlatego , że i jeden i drugi sąsiad sadzili swoje drzewka 2-3 lata temu bez zachowania odległości tuż przy naszym płocie.
pozdrawiam

Edybre
25-06-2007, 11:44
Dzięki za odpowiedzi. Jestem od pólnocnej strony sasiadki więc to raczej ona mnie zacienia. Tuje będę sadzić mniejsze ale docelowo chcę je mieś tak na 3 m.

aro3003
04-10-2007, 20:52
Witam,
czy są jakieś wymagania dotyczące odległości drzew, krzewów względem granicy działki? Czym należy się kierować, oprócz dobrosąsiedzkich stosunków, w nowych nasadzeniach.
Nie mogę znaleźć żadnych uregulowań w tej sprawie, a marzy mi się choć jedna brzózka i kilka krzaczków.

Mirek_Lewandowski
04-10-2007, 21:25
Dobrosąsiedzkimi stosunkami :wink:

aro3003
05-10-2007, 07:16
Dziękuję.
Dorbrosąsiedzkie stosunki = rozsądek = nie rób drugiemu co tobie nie miłe

Meriva
15-01-2009, 20:58
Mam maly problem i zwracam sie z prosba o pomoc. A mianowicie, moj sasiad posadzil zywoplot zaraz przy plocie . Obecnie zywoplot przechodzi na moja strone . Zapytalam sasiada co ma zamiar z tym fantem zrobic, on mi na to ze powinnam zrobic furtke I alejke aby on mogl przycinac ten zywoplot. Na domiar zlego posadzil dab w odleglosci jakichs 50 cm od granicy. Rozmowy nie pomagaja, jest bardzo nie mily I troche arogancki moze z powodu tego ze jest prawnikiem. Chce napisac do niego list, ale nie wiem jak go sformuowac I na jakich paragrafach sie oprzec. Prosze o pomoc. Lenkajavascript:emoticon(':D')javascript:emoticon( ':D')

cyprinus
15-01-2009, 21:31
Ten temat już był omawiany na forum - poszukaj.

Elfir
16-01-2009, 08:45
1. Nie ma przepisow okreslajacych odległosc sadzenia roslin na działkach prywatnych.
2. Jesli chcesz miec przyciety zywoplot, musisz jego wlasciciela wpuscic na swoja posesje, aby on mogl go przyciac
3. Jesli po wyrosnieciu dąb bedzie znaczaco utrudniał korzystanie z twojej dzialki (cien, przechodzace korzenie), masz prawo wezwac wlasciciela do wycinki, a jesli to nie poskutkuje wymusic wycinke sądownie.
4. Jesli dąb zrzuca duzo lisci na twoja posesje, mozesz domagac sie od wlasciciela ich usunięcia.

To tyle w kwesti KC.

Meriva
16-01-2009, 14:18
Bardzo dziekuje :D

vilemo
11-05-2009, 00:00
Chcialabym sie odgrodzic nieco od sasiadow i posadzic kolo wspolnego plotu drzewa iglaste tak okolo 2.5-3 m - czy musze sie pytac o zgode sasiada?
czy sa jakies przepisy?

Dodatkowo, czy mozecie polecic jakies drzewa iglaste, ktore moge posadzic kolo siebie? czy swierk bedzie sie dobrze chowal?

dzialka lezy pod lasem i jest porosnieta sosnami, gleba - piasek wydmowy II kat ;)
miejsce byloby polcieniste.

Z gory dziekuje za podpowiedz

elli3
11-05-2009, 09:22
posadzić masz prawo wszystko tyle tylko że w imię dobrosąsiedzkich stosun ków zastanów się czy sąsiadom działki nie zacienisz jak te drzewa urosną.
sadź metr od swojego płotu i dobrze się zastanów jak to będzie wyglądało za kilka lat.
mi w granicy działki sąsiedzi, a właściwie ich przodkowie posadzili kilka potężnych już teraz jesionów. nadmienię że są one na mojej południowej stronie i zgadnij czy jestem szczęśliwa. :-?
efekt jest taki że sama musiałam się zatroszczyć o dostęp do słoneczka, bo sąsiady jakieś "nieumiejne" niestety.
udało się ale co przeszłam to tylko ja wiem.
P.S.
Do wiadomości ekologów i tym podobnych świrów: drzewa dalej rosną tylko zostały odpowiednio przycięte.(nie potraktowałam ich randapem ani innym świństwem).

Ew-ka
11-05-2009, 10:22
moj sąsiad tez posadzil tuje i świerki od mojej południowej i zachodniej strony :-? jeszcze 4 lata temu były malenkie ,a teraz świerki maja ponad 3 m i wczesna wiosną mam cień na mojej dzialce az do tarasu -nadmieniam ,że dzileczke mam malą ....ledwo 5 a . W tym roku ( na moją prośbe przyciął świerki na ....2 m :roll: ,ale dobre i to ) .....wspomne jeszcze o korzeniach ,ktore rozpanoszyły sie po mojej stronie bo przelazły pod ziemią :evil:

elli3
11-05-2009, 15:18
nooooo o korzeniach tych jesionów to ja nawet nie wspomnę.
jaka była katorga żeby wkopać zwykłe słupki pod ogrodzenie zwykłą siatką. :evil:

elli3
11-05-2009, 15:26
moj sąsiad tez posadzil tuje i świerki od mojej południowej i zachodniej strony :-? jeszcze 4 lata temu były malenkie ,a teraz świerki maja ponad 3 m i wczesna wiosną mam cień na mojej dzialce az do tarasu -nadmieniam ,że dzileczke mam malą ....ledwo 5 a . W tym roku ( na moją prośbe przyciął świerki na ....2 m :roll: ,ale dobre i to ) .....wspomne jeszcze o korzeniach ,ktore rozpanoszyły sie po mojej stronie bo przelazły pod ziemią :evil:

moja działka jest na tyle duża (20 arów) że po prostu odsunęłam budynek od drzew i dlatego jest jako tako.
no i ma to też o tyle dobrą stronę że nawet przy dużych upałach zawsze mam cień na działce i jest się gdzie schować, no i będę mogła wyżyć się ogrodniczo jak skończę budowę (trochę roślinek słońco- i trochę cieniolubnych).
no i koniec końców w myśla pewnej zasady polubiłam te korzenie i otoczenie.
ale ja miałam gdzie uciec z domkiem a nie każdy może sobie na to pozwolić.
a jakbym miała mieszkać cały czas w cieniu to deprecha murowana i jakieś instynkty mordercze też pewnie. :-?

vilemo
11-05-2009, 20:14
sasiad jest ode mnie po wschodniej stronie, drzewa bylyby 8 m od domu, ktory m 9.5 wiec chyba takiej ogromnej roznicy to nie zrobi.

moze sa jakies drzewa/krzewy iglaste, ktore nie urosna mocniej niz 3-4 m?

Z sasiadem nie mamy stosunkow. budujemy sie od 2 lat, przez pierwszy rok za kazdym razem jak widzielismy ktoregokolwiek z domownikow mowilismy "dzien dobry" i nigdy nikt nie odpowiedzial. za to za kazdym razem, gdy przyjezdzamy na dzialke z jakims zarelkiem sasiad zaczyna kosic... z reszta sasiadown mamy bardzo przyjacielskie stosunki. nasz taras jes oddalony od plotu jakies 10 m i chcielibysmy sie jakos odgrodzic. nieswojo sie czuje majac ich z boku na dzialce zwazajac historie naszych stosunkow...

elli3
12-05-2009, 19:06
możesz posadzić jakieś żywotniki i później ciąc po prostu. wszystkie tuje dobrze znoszą cięcie a żywopłot będzie szczelny. z iglastych drzew to chyba tylko modrzew sie nadaje do cięcia.ale on gubi igły na zimę. może jakiś ogrodnik się wypowie.
:)

Wirecki
14-08-2009, 23:18
Na stronie:http://www.muratordom.pl/ogrod-i-otoczenie/drzewa_-krzewy_-krzewinki/drzewa-na-granicy-dzialek,7263_2383.htm znalazłem taki opis:
Przycinanie gałęzi zwieszających się na teren sąsiedniej nieruchomości należy do obowiązków właściciela gruntu, na którym te drzewa rosną. Właściciel gruntu może wejść na grunt sąsiedni w celu usunięcia zwieszających się z drzew gałęzi i owoców. Gdyby przy tej okazji wyrządził sąsiadowi szkodę, jest zobowiązany do jej naprawienia. Jeśli właściciel drzew nie usuwa zwieszających się za płot gałęzi, właściciel sąsiedniej nieruchomości powinien wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia. Po upływie tego terminu może sam obciąć zwieszające się gałęzie i zatrzymać owoce, które się na nich znajdują.
Gdy drzewa posadzono wprost na granicy – tak, że nie da się ustalić, kto jest ich właścicielem - uznaje się, że należą one wspólnie do sąsiadów. Mogą oni wspólnie z nich korzystać i zbierać owoce, razem też powinni zajmować się ich utrzymaniem.
Podstawa prawna: Kodeks cywilny

U mnie sytuacja jest nieco inna. Drzewa rosną tuż za granicą, gałezie sięgają do 4m w głąb działki. Chętnie wpuściłbym sąsiada, żeby zgrabił liscie, najlepiej co 3-4 dni "w sezonie". Problem w tym, że dotychczasowe doświadczenia wskazują, że nie będzie tym zainteresowany. Drzewo to zwykłe topole, nie ma szans na barter - czereśnie, jabłka w zamian za grabienie lisci.
Co można zrobić w tej sytuacji? Przycięcie gałezi to za mało, drzewa lekko pochylone w "moją" stronę, wiatr najczęsciej od zachodu (sąsiad też), generalnie sąsiad prawie nie ma czego grabić u siebie. Mój cel: czysta działka (czytaj: wycięcie 7 topol od 6 do ok 14m wysokosci). Jakie sa możliwości?

wykrot
14-08-2009, 23:43
żadne. No chyba że wytrujesz drzewa, np. randapem.

Wirecki
15-08-2009, 00:30
prosto z mostu pisząc: inwentarz sąsiada zaśmieca mi działkę. Musi coś, poza chemią, na to być....

aga1401
15-08-2009, 15:52
pila najlepiej spalinowa :-?

bimbelt
19-08-2009, 15:03
Zawsze mozesz za darmo korzystac z cienia jaki te drzewa daja latem. Nic tez nie placisz za sluchanie swiergotu ptakow przysiadajacych na nich. Szum lisci na wietrze tez cie nic nie kosztuje. Nie mozesz po prostu polubic tych drzew?

Wirecki
19-08-2009, 15:11
Zawsze mozesz za darmo korzystac z cienia jaki te drzewa daja latem. Nic tez nie placisz za sluchanie swiergotu ptakow przysiadajacych na nich. Szum lisci na wietrze tez cie nic nie kosztuje. Nie mozesz po prostu polubic tych drzew? Polubiłem. Połowę z nich :) Gdbyby jeszcze nie zwieszały się na działkę i nie sypały liśćmi pewnie bym odpuścił...

goodhope
19-08-2009, 17:43
sam tego nie rozumiem, co autor ma na myśli, sadzając drzewa liściaste przy samej granicy posesji.

Mam to samo.
W moim przypadku nie jest to topola, ale kilka drzew owocowych i jeden orzech.

Tyle że ja się nie szczypię.
Regularnie przy okresowych wizytach ogrodnika, każę przycinać gałęzie zwisające na moją posesję.
Wiatr i tak zawiewa liście jesienią, ale przynajmniej tyle mogę zrobić.

Gdyby nie te cholerne drzewa, miałbym ogród taki jaki miał być z założenia.
Poza pielęgnacją trawy i przycinaniem raz do roku iglaków oraz pozbieraniu liści po kwiatach... niemal bez obsługowy.

Wirecki
19-08-2009, 18:42
Drzewa rosną tuż za granicą, gałezie sięgają do 4m w głąb działki. drzewa nie rosna na mojej działce...

bimbelt
19-08-2009, 22:30
A moze by tak zamieszkac na pustyni - nie ma drzew. Ale nie ... przeciez piasku naniesie, bez sensu.

Elfir
20-08-2009, 01:17
oddac sprawe do sadu, jesli sasiad nie reaguje na wezwania.

Wirecki
20-08-2009, 16:36
A moze by tak zamieszkac na pustyni - nie ma drzew. Ale nie ... przeciez piasku naniesie, bez sensu. Próbuj... i opisz wrażenia...

martadela
21-08-2009, 10:39
To ja skorzystam i zapytam
w jakiej "bezpiecznej" odległości od granic działki mogę sadzić drzewa?
- brzozy
- sosny
- lipy
- leszczyny
- orzech włoski

Nie chcę w przyszłości mieć problemów z sąsiadami... Zacieniać ich nie będę, ich działki są od Pd-Zach, liście raczej w większości też będą u mnie, wiatry z Zach. Miejsca na działce mam bardzo dużo (8000mkw, 350mb ogrodzenia)

Jak zrobić gęstą przesłonę-wiatrochron który nie stanie się ciężarem dla sąsiada, a nie będzie szpalerem tuj, a da mi poczucie prywatności.

Elfir
21-08-2009, 20:07
nie ma czegos takiego jak bezpieczna odległość. Jjak ci drzewo urosnie na 20-30 m to nawet posadzone 20 m od ogrodzenia bedzie sypal liscie na działkę sasiada gdy powieje wiatr :)
Od podmurówki ogrodzenia osadzonej na fundamencie sadziłabym 2 m

madwo
21-08-2009, 22:06
Topole nie są długowieczne. Za 70 lat będziesz miał spokój.

Moni123
18-03-2010, 22:51
A ja mam właśnie problem z drzewem sąsiada, jest to stara, ogromna lipa która rośnie ok. 3m. od domu. Mam problem z ciągłym czyszczeniem rynien z ciągłych opadów jak nie kwiaty to owoce, jak nie owoce to liście ... itd Nie mogę wykończyć strychu bo obawiam się że pewnego dnia przy takich nieprzewidywalnych aurach pogodowych runie na mój dach.
Sąsiad oczywiście nie wyraża zgody na wycięcie. Doradźcie, co robić? :(

beciaw2
19-03-2010, 14:19
Założyć siatki ochronne na rynny o małych oczkach.
Ubezpieczyć dom.
Porozmawiać z sąsiadem o korekcie korony drzewa (może partycypować w kosztach?)
Pozytywnie spojrzeć na sytuację (lipa do wywrotnych nie należy, korzenie osuszają fundamenty, drzewo pięknie pachnie, wedlug radiestetów likwiduje negatywne oddziaływanie wszelkich żył wodnych, lini energetycznych itp, wyłapuje kurz i pył, zmienia mikroklimat na działce na wilgotniejszy, olejki eteryczne wydzielane przez liście i kwiaty poprawiają odporność, cień rzucany przez drzewo chroni tynk i dachówki przed blaknięciem itp.)

Innych możliwości nie widzę.

B.

beciaw2
19-03-2010, 14:55
A, jest jeszcze rozwiązanie futurystyczne;)

Odkupić pas gruntu od sąsiada wraz z lipą i jako właściciel wystąpić o zezwolenie na usunięcie;)
B.

Elfir
19-03-2010, 15:38
Nie ma żadnych przepisów określających poza ogrodami działkowymi należącymi do PZD minimalne odległości sadzonych drzew i krzewów od granic działki.

Niemniej, ustawodawca daje furtkę w KC, w artykule traktującym o "uniemożliwianiu" właściwego korzystania z działki. Wchodzi w to również nadmierne zacienienie.

paskud
19-03-2010, 17:58
a aby uniknąć choć minimalnego ocienienia sąsiedniej działki musiał byś posadzić drzewa o odległości (liczonej od granicy działki) równej trzykrotnej ich wysokości docelowej (aby nie rzucały cienia przez cały rok - nawet w miesiącach zimowych, gdy kąt padania promieni słonecznych jest najmniejszy) lub dwukrotnej wysokości (uwzględniając jedynie możliwość zacienienia w okresie produkcyjnym).
Tak więc załóżmy docelowo jakieś 25metrów wysokości x 3 = ponad 60 metrów odległości od granicy działki! Co chyba może być dosyć problematyczne.
Tutaj jest drugi aspekt problemu- sadząc drzewa doprowadzisz do immisji na działkę sąsiednią czynnika zwanego cieniem co może zaburzyć jej użytkowanie - zmniejszyć plon w strefie zacienionej, natomiast sąsiad prowadzać uprawę a raczej jej chemiczną ochronę podpuszcza się zapewne immisji (w tym wypadku znoszenia z wiatrem) oprysków na Twoja działkę, gdzie np. możesz prowadzić ekologiczną uprawę [choćby ziół] i sadzenie drzew jest próba przeciwdziałania temu zjawisku, które jakby nie było uniemożliwia wykorzystanie Twojego gruntu rolnego czyniąc go nieprzydatnym do danej uprawy. Jak piszesz jest to działka rolna..? Jeśli tak to nie sadź brzóz i świerków tylko posadź sad! (chociażby jeden szpaler podwójny), wtedy nadal będzie to uprawa rolna zgodna z przeznaczaniem gruntu.

Moni123
19-03-2010, 19:39
Założyć siatki ochronne na rynny o małych oczkach.
Ubezpieczyć dom.
Porozmawiać z sąsiadem o korekcie korony drzewa (może partycypować w kosztach?)
Pozytywnie spojrzeć na sytuację (lipa do wywrotnych nie należy, korzenie osuszają fundamenty, drzewo pięknie pachnie, wedlug radiestetów likwiduje negatywne oddziaływanie wszelkich żył wodnych, lini energetycznych itp, wyłapuje kurz i pył, zmienia mikroklimat na działce na wilgotniejszy, olejki eteryczne wydzielane przez liście i kwiaty poprawiają odporność, cień rzucany przez drzewo chroni tynk i dachówki przed blaknięciem itp.)

Innych możliwości nie widzę.

B.

Bardzo dziękuję za odpowiedź i tą wspaniałą poradę . Nie zdawałam sobie sprawy z tylu plusów tego oczywiście że pięknego drzewa :D A siatki ochronne na rynny rozumiem że są dostępne w sklepach budowlanych?
Jeszcze raz dzięki :D

darek63
20-03-2010, 13:18
Czy ktokolwiek bylby w stanie odpowiedziec jakie sa minimalne odleglosci nasadzen iglakow i lisciastych przy granicy dzialki. Moja czesc rolnego gruntu graniczy z uprawiaczem zboz. Posadzilem kilka brzozek i swierkow 1.5 - 2 metrow wzdluz granicy. Sasiad twierdzi ze za blisko i straszy procesem. Nie mam zamiaru prowadzic wojny jezeli ma racje. Przesadzenie jest mozliwe ale klopotliwe i chcialbym go uniknac o ile to mozliwe.

Dzieki za kazda podpowiedz. Tezet.

Przepisu nie ma.
Tzw. dobry obyczaj dla drzew "wysokich" to ok. 3-4 m od granicy.
Chyba, że jest zgoda lub podpowiedź sąsiada na bliższą lokalizację.
Za wiele lat Twoje brzozy i świerki dorosną do 10-15 m, Wiatr wiele liści przerzuci na stronę sąsiedniego pola, będziesz je grabił ? czy zostawisz problem sąsiadowi. Drzewa "wysokie" posadź min. 3-4 metry od granicy i będzie "uczciwie". Bliżej granicy można posadzić niższe rośliny ozdobne, np. thuje, krzewy ozdobne.
Wyobraź sobie, że masz np. las zafundowany fantazją pomysłowego sąsiada 1 metr od granicy, który ma 10-15 m wysokości i w południe rzuca cień na całą szerokość Twojej działki. Twój trawnik przerasta szybko mchem, warzywa są podłej jakości a kwiaty nikczemnej wielkości nieśmiało zdobią krajobraz.
Aha i to Tobie przysługuje przywilej zgrabienia i zagospodarowania liści, które wiatr przegnał na Twoje areały.
Miła perspektywa ?

voytas80
23-06-2010, 22:25
Zastanawiam się w jakiej odległości od płotu/siatki posadzić sosne tak aby nie męczyła zbytnio tuij ktre rosna przy siatce ?
Ma ktos jakis pomysł wszytsko jest narazie małe ale trzeba mysleć troche do przodu. zakładam że sosna będzie podcinana od dołu aby piąc sie jak najabardziej w góre :)
Pozdrawiam i liczę na jakieś podpowiedzi :)

lus
24-06-2010, 08:26
A jaki to gatunek sosny ?

voytas80
24-06-2010, 10:53
Pinus sylvestris :)

Elfir
24-06-2010, 10:59
3 m - taką szerokość będzie miała młoda sosenka po jakiś 10 latach

magnolia
24-06-2010, 10:59
Jak będziesz podkrzesywać od dołu to wg. mnie 2.5-3 metra wystarczy

voytas80
24-06-2010, 11:50
Ok czyli musze jeszcze dołozyc szerokość tuji :)

darek63
26-06-2010, 09:02
Czy masz za płotem sąsiada? Zapytaj się go w jakiej odległości chciałby sąsiadować z Twoim drzewkiem (sosny mogą urosnąć do ponad 20-30 m w górę) !
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sosna_zwyczajna

Taki duży egzemplarz gubi igły, szyszki, gałązki w promieniu kilku metrów.

mkepler
27-06-2010, 20:48
Sosna już sobie pewnie rośnie od roku, ale tak na przyszłość. Na moim podwórku 20m sosny rosną 1m od nowo posadzonych tuj. Nowo posadzonych znaczy 4 lata temu. Do tej chwili nic złego się nie dzieje.

mymon
10-04-2012, 20:53
Witam!
Mój problem wygląda następujący:
Mam działkę położoną na terenie wiejskim, wokół sąsiaduje z polem ornym. Jako że nie mam ogrodzonej działki sąsiad dość znacznie worywuje mi się w mój teren. Aby temu zapobiec i jednocześnie nadać temu miejscu trochę uroku zamierzam obsadzić dookoła tujami. Moje pytanie brzmi w jakiej odległości od granicy mogę nasadzić krzewy aby było to zgodne z prawem? Dodam że sąsiad nie jest zbytnio skory do dogadanie się co do granicy. Jeśli piszę w nieodpowiednim dziale to proszę o przeniesienie do działu odpowiedniego

Nefer
10-04-2012, 20:58
Twój grunt zaczyna się w miejscu granicy działki. Odsuń się pól metra - żebyś mógł podejść do żywopłotu w celach pielęgnacyjnych. I już. Choć nie wydaje mi się, że by jakiekolwiek krzaczki tak długo postały skoro sąsiad ma tendencje do orania. Wydałabym pieniądze na siatkę zamiast na rośliny, których za chwilę nie będzie.

Blechert
11-04-2012, 08:53
Granicę wyznaczają słupki betonowe. Dokup kilka takich ekstra i wkop je na linii waszej granicy. Zrób foto całości i poczekaj.

pastorek23
20-07-2012, 09:13
Witam. Mam pytanie ponieważ mam uciążliwego sąsiada u którego rosną 3 duże drzewa większe od mojego domu piętrowego co ostatnio skończyło sie zatkanymi rynnami u mnie ponieważ "noski" z tych drzew zatkały mi rynny a że mam je ukryte pod tynkiem to miałem co robić żeby je udrożnić. Sąsiad nie pozwala obciąć drzew do wysokości mojego domu wiec chciał bym wiedzieć jakie mam prawo jako poszkodowany.
Zaznaczę że drzewa rosną przy samej granicy a kiedyś gdzieś doczytałem że takie drzewa muszą rosnąć 5m od granicy tak samo jak orzech czy to jeszcze obowiązuje ?

Czy mogę obciążyć sąsiada np. za usługę udrażniania lub jesienią czy mogę go zmusić do zabierania liści z tego drzewa ?

Proszę o info a najlepiej o jakiś przepis na temat takiej sytuacji.

Filo
20-07-2012, 22:35
Witam,

rozumiem, że te drzewa wyrosły jakoś tak nagle po tym jak się obok wybudowałeś i Cię to mocno zaskoczyło ?
Kurcze ja mam las 40 m od domu i też mi zawiewa liśćmi, muszę koniecznie zaprotestować do nadleśnictwa.

Pozdr, Filo.

panfotograf
20-07-2012, 23:34
Z tego co wiem to gałęzie po twojej stronie są twoje i możesz sobie je uciąć.

Ja mam lasek brzozowy 1-2 metry od domu i jestem b.szczęśliwy że go mam. W okresie rozpylania nasionek staramy się nie otwierać okien dachowych, rynny czyszczę raz w roku i nie jest to uciążliwe.

Ale oczywiście można traktować takie drzewa w kategorii problemu.

marynata
20-07-2012, 23:38
Drzewa można sadzić według uznania, tak by sąsiad nie odczuwał negatywnych tego skutków np. brak dostępu światła, nadmiernego zacienienia. Pomocniczo można posiłkować się przepisami dotyczącymi ogródków działkowych, co stosują w praktyce sądy. Zgodnie z § 118 regulaminu rodzinnych ogrodów działkowych:
1) gatunki i odmiany drzew owocowych słabo rosnących i karłowych należy sadzić w odległości co najmniej 2 metrów od granicy działki. W przypadku moreli należy zachować odległość co najmniej 3 metrów. Czereśnia i orzech włoski nie mogą być sadzone bliżej niż 5 metrów od granicy działki, z wyjątkiem szczepionych na podkładach słabo rosnących, które można sadzić w odległości nie mniejszej niż 3 metry. Krzewy owocowe należy sadzić w odległości nie mniejszej niż 1 metr od granicy działki, a krzewy leszczyny – 3 metry.
Natomiast zgodnie z § 119, mówiącym o drzewach ozdobnych, dopuszcza stosowanie w ogrodach działkowych tylko słabo rosnących odmian drzew i krzewów ozdobnych. Trzeba je sadzić co najmniej 2 metry od granic działki. Możliwe jest sadzenie drzew ozdobnych 1 metr od granicy działki, jeżeli ich wysokość nie przekroczy 2 metrów.
Z kolei silnie rosnące krzewy ozdobne trzeba sadzić w odległości co najmniej 2 metrów, a krzewy słabo rosnące i rozłożyste iglaki co najmniej 1 metr od granic działki. Ponadto w odległości do 2 metrów od granicy działki drzewa i krzewy ozdobne nie powinny osiągać większej wysokości niż 3 metry.
Większe drzewa lepiej sadzić w odległości 5 metrów, tak jak drzewa ozdobne. Jeśli z uwagi na niewielki rozmiar działki trudno zachować odpowiednie odległości, dobrze porozumieć się w tej kwestii z sąsiadami.

http://muratordom.pl/eksperci/pytania/odleglosc-od-granicy-dzialki/18036/

panfotograf
20-07-2012, 23:46
A żywopłot też dwa metry od płotu?

marynata
21-07-2012, 00:00
Myślę że jeżeli dojdzie do sporu,sąd będzie rozpatrywał sprawę poprzez art 144 "Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych."
Czyli dość szeroko i trudno wyciągnąć z takich przepisów jakieś wnioski.
Złośliwy sąsiad może się uprzeć,że "zacieniasz"mu działkę na przykład zbyt blisko posadzonym żywopłotem ;)

panfotograf
22-07-2012, 11:48
Czyli sąd może mi nakazać wycięcie drzewa?
A co z pozwoleniem na wycinkę. Czy to że sąsiadowi zasłania słońce jest wystarczające do tego żeby gmina dała pozwolenie na wycięcie??

marynata
22-07-2012, 12:09
Nie wiem czy wycięcie-może przycięcie.
Pewnie przyjdzie ktoś z gminy i będzie oglądał co przysłania,jak przysłania,jaka to uciążliwość itd.

Elfir
29-07-2012, 14:36
NIE MA PRZEPISÓW dotyczących odległości sadzenia drzew i krzewów od granicy.

NIE WOLNO samowolnie obcinać drzew sąsiada, nawet jak przewieszają się nad naszą działką.

Nowelizacja Ustawy o Ochronie Przyrody ZABRANIA cięcia gałęzi w ogóle!

". Zgodnie z art. 82 ust. 1a ww. ustawy zabiegi w obrębie korony drzewa na terenach zieleni lub zadrzewieniach mogą obejmować wyłącznie:
1. usuwanie gałęzi obumarłych, nadłamanych lub wchodzących w kolizje z obiektami budowlanymi lub urządzeniami technicznymi;
2. kształtowanie korony drzewa, którego wiek nie przekracza 10 lat;
3. utrzymywanie formowanego kształtu korony drzewa."

Konieczne jest uzyskanie pozwolenia nawet na przycięcie gałązi.

"1. Wójt, burmistrz albo prezydent miasta wymierza administracyjną karę pieniężną
za:
1) zniszczenie terenów zieleni albo drzew lub krzewów spowodowane niewłaściwym
wykonywaniem robót ziemnych lub wykorzystaniem sprzętu mechanicznego
albo urządzeń technicznych oraz zastosowaniem środków
chemicznych w sposób szkodliwy dla roślinności;
2) usuwanie drzew lub krzewów bez wymaganego zezwolenia;
3) zniszczenie drzew, krzewów lub terenów zieleni spowodowane niewłaściwym
wykonaniem zabiegów pielęgnacyjnych."


Ponadto mamy przepisy KC sprowadzające się do stwierdzenia, że nie wolno podejmować działań, które utrudnią korzystanie z działki sąsiedniej. Tu można podciągnać sadzenie drzew na tyle blisko, że rzucałyby cień na sąsiednią działkę.

Ale w przypadku opisanym przez autora nie zachowadzi ta przesłanka, boweim drzewa były wczesniej niż on pobudował dom.
Mozna umieścić w rynnach siatki na liście.

grzegorz_si
29-07-2012, 16:29
pastorek23 - wklej może jakieś zdjęcia.

pastorek23
29-07-2012, 18:31
128010128011128012128013128014

ave!
29-07-2012, 18:41
ja pewnie pochandryczyłabym sie o ten paskudny płot, bo zielenina jest całkiem fajna :)


Co do wysokości - nie napisałeś co to za drzewa - jesiony? Podobno są "na stare lata" kruche.

Elfir
29-07-2012, 19:22
Nie sądzę by urząd wydał sąsiadowi zgodę na wycinkę. Nie ma ani zagrożenia życia, ani niebezpieczeństwa dla budynków.
W świetle przytoczonych przeze mnie przepisów sąsiadowi nie wolno również skracać wysokości drzew.

pastorek23
29-07-2012, 19:38
sprawa wygląda tak że była komisja z zieleni w celu oceny i zdecydowali ze nie było by problemu z decyzja ale musi chęć wyrazić właścicielka działki na której rosną te drzewa a ona niestety nie zgadza sie.

Czy mogę coś w temacie tych drzew jeszcze zrobić. Naprawdę rosną one na południowej stronie a wieć przez te drzewa przez prawie cały dzień mam cień na działce i zacieniony dom.
Oto kilka zdjęć jak idzie granica pomiędzy mną a tą sąsiadko i jej drzewami.
128029 128030 128031 128032 128033

Tu gdzie jest ten sznurek to idzie właściwa granica i dotąd od strony płotu jest moja działka.

grzegorz_si
29-07-2012, 21:10
Moim zdaniem to właśnie jesiony. Wyglądają fajnie.
Wg. mnie Elfir ma rację: widziałeś gdzie się budujesz. Widziałeś jak wygląda ta działka, teraz musisz się dostosować do warunków, które panowały, zanim powstał Twój dom.
Ja wiele bym dał za sąsiedztwo takich drzew. Rozumiem sąsiada, który nie chce się zgodzić na ich wycinkę.

panfotograf
29-07-2012, 21:20
NIE MA PRZEPISÓW dotyczących odległości sadzenia drzew i krzewów od granicy.

NIE WOLNO samowolnie obcinać drzew sąsiada, nawet jak przewieszają się nad naszą działką.

Nowelizacja Ustawy o Ochronie Przyrody ZABRANIA cięcia gałęzi w ogóle!

". Zgodnie z art. 82 ust. 1a ww. ustawy zabiegi w obrębie korony drzewa na terenach zieleni lub zadrzewieniach mogą obejmować wyłącznie:
1. usuwanie gałęzi obumarłych, nadłamanych lub wchodzących w kolizje z obiektami budowlanymi lub urządzeniami technicznymi;
2. kształtowanie korony drzewa, którego wiek nie przekracza 10 lat;
3. utrzymywanie formowanego kształtu korony drzewa."

Konieczne jest uzyskanie pozwolenia nawet na przycięcie gałązi.

"1. Wójt, burmistrz albo prezydent miasta wymierza administracyjną karę pieniężną
za:
1) zniszczenie terenów zieleni albo drzew lub krzewów spowodowane niewłaściwym
wykonywaniem robót ziemnych lub wykorzystaniem sprzętu mechanicznego
albo urządzeń technicznych oraz zastosowaniem środków
chemicznych w sposób szkodliwy dla roślinności;
2) usuwanie drzew lub krzewów bez wymaganego zezwolenia;
3) zniszczenie drzew, krzewów lub terenów zieleni spowodowane niewłaściwym
wykonaniem zabiegów pielęgnacyjnych."


Ponadto mamy przepisy KC sprowadzające się do stwierdzenia, że nie wolno podejmować działań, które utrudnią korzystanie z działki sąsiedniej. Tu można podciągnać sadzenie drzew na tyle blisko, że rzucałyby cień na sąsiednią działkę.

Ale w przypadku opisanym przez autora nie zachowadzi ta przesłanka, boweim drzewa były wczesniej niż on pobudował dom.
Mozna umieścić w rynnach siatki na liście.

Nowelizacja Ustawy o Ochronie Przyrody ZABRANIA cięcia gałęzi w ogóle!Jak to w ogóle?:
2. kształtowanie korony drzewa, którego wiek nie przekracza 10 lat;
3. utrzymywanie formowanego kształtu korony drzewa." -aby utrzymać kształt korony trzeba ją przycinać!


Konieczne jest uzyskanie pozwolenia nawet na przycięcie gałęzi. oj, to chyba fantazjujesz. Nie wolno świadomie tak "przycinać" drzewa/krzewu żeby uschło. Ale nikt nie będzie występował do prezydenta czy burmistrza z pismem o pozwolenie obcięcia jednej gałęzi.


Tu można podciągnać sadzenie drzew na tyle blisko, że rzucałyby cień na sąsiednią działkę. Też bzdura, bo gmina/miasto też sadzi drzewa, które będą kiedyś rzucały cień na czyjąś działkę. I od kiedy to rzucanie cienia jest przestępstwem?

A wszystko to nie dotyczy drzew i krzewów owocowych, które można przycinać i wycinać wedle uznania.

panfotograf
29-07-2012, 21:41
Też uważam że takie drzewa to plus niż minus. Latem (w upalne dni szczególnie) dają ci cień, zimą nie maja liści więc światła nie zabierają, ale oczywiście ja tam nie mieszkam. Problemem może być wysadzanie płotu przez korzenie.

Elfir
29-07-2012, 22:16
Jak to w ogóle?:
2. kształtowanie korony drzewa, którego wiek nie przekracza 10 lat;
3. utrzymywanie formowanego kształtu korony drzewa." -aby utrzymać kształt korony trzeba ją przycinać!

To się nie wyklucza - jak drzewo od młodości kształtujesz (tu chodzi o formowanie np. lip, grabów i głogów) to potem jako starsze możesz dalej utrzymywac formowany kształt.
http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTUBzteYn6ORtI-5A0whTuBb3S01u7Ki0K9QXgZ412WdNVJUp6hHCwwnVVo



oj, to chyba fantazjujesz. Nie wolno świadomie tak "przycinać" drzewa/krzewu żeby uschło. Ale nikt nie będzie występował do prezydenta czy burmistrza z pismem o pozwolenie obcięcia jednej gałęzi.

Załóż się. Jestem ogrodnikiem i jestem na bieżaco.
W 2010 nowelizacja przepisów była, żeby drogowcy i spółdzielnie nie okaleczały tak drzew:
http://sadybamazury.files.wordpress.com/2012/02/nieprawidc582owe-cic499cia.jpg?w=640



Też bzdura, bo gmina/miasto też sadzi drzewa, które będą kiedyś rzucały cień na czyjąś działkę. I od kiedy to rzucanie cienia jest przestępstwem?

Przestepstwa określa KODEKS KARNY.
KODEKS CYWILNY reguluje wzajemne prawa obywateli.
Może po prostu poczytaj ustawy zamiast rzucac "bzurami".



A wszystko to nie dotyczy drzew i krzewów owocowych, które można przycinać i wycinać wedle uznania.

Oczywiście, ale ponieważ TO NIE SĄ drzewa owocowe, nawet o tym nie wspominałam.

panfotograf
30-07-2012, 08:11
Napisał panfotograf
oj, to chyba fantazjujesz. Nie wolno świadomie tak "przycinać" drzewa/krzewu żeby uschło. Ale nikt nie będzie występował do prezydenta czy burmistrza z pismem o pozwolenie obcięcia jednej gałęzi.
Dzwoniłem do naszego urzędu miasta do biura zajmującego się zielenią i nie ma czegoś takiego jak pozwolenie na wycięcie gałęzi, więc wygrałbym ten zakład.

Elfir
30-07-2012, 11:54
To, co sądzą urzędnicy przy telefonie nie musi być równoznaczne z tym, co otrzymasz na piśmie, gdy któryś z nich weźmię ustawę do ręki by ci odpisać na wniosek.

Poza tym cięcie gałęzi w nowelizacji ustawy jest ZABRONIONE, więc nawet nie mogą udzielić zgody.

W świetle przepisu cięcie drzew inaczej niż to zostało określone w tych trzech przypadkach jest traktowane jesko WYCIĘCIE/ZNISZCZENIE drzewa i obowiązują wówczas kary pieniężne okreslone przez Ministra Ochrony Środowiska (rozporządzenie z dnia 13 października 2011 r.):

Art. 88. 1. Wójt, burmistrz albo prezydent miasta wymierza administracyjną karę pieniężną za:

1) zniszczenie terenów zieleni albo drzew lub krzewów spowodowane niewłaściwym wykonywaniem robót ziemnych lub wykorzystaniem sprzętu mechanicznego albo urządzeń technicznych oraz zastosowaniem środków chemicznych w sposób szkodliwy dla roślinności;

2) usuwanie drzew lub krzewów bez wymaganego zezwolenia;

3) zniszczenie drzew, krzewów lub terenów zieleni spowodowane niewłaściwym wykonaniem zabiegów pielęgnacyjnych.


Jeśli ktoś cię podkabluje dostaniesz karę - dla jesionu jest to koszt 84,67 zł/1 cm obwodu pnia

panfotograf
30-07-2012, 14:21
Art. 88. 1. Wójt, burmistrz albo prezydent miasta wymierza administracyjną karę pieniężną za:

1) zniszczenie terenów zieleni albo drzew lub krzewów spowodowane niewłaściwym wykonywaniem robót ziemnych lub wykorzystaniem sprzętu mechanicznego albo urządzeń technicznych oraz zastosowaniem środków chemicznych w sposób szkodliwy dla roślinności;

2) usuwanie drzew lub krzewów bez wymaganego zezwolenia;

3) zniszczenie drzew, krzewów lub terenów zieleni spowodowane niewłaściwym wykonaniem zabiegów pielęgnacyjnych....ale tu jest jedynie mowa o ZNISZCZENIU drzew/krzewów/zieleni. Przycięcie gałęzi nie jest równoznaczne ze zniszczeniem drzewa/krzewu


". Zgodnie z art. 82 ust. 1a ww. ustawy zabiegi w obrębie korony drzewa na terenach zieleni lub zadrzewieniach mogą obejmować wyłącznie:
1. usuwanie gałęzi obumarłych, nadłamanych lub wchodzących w kolizje z obiektami budowlanymi lub urządzeniami technicznymi;
2. kształtowanie korony drzewa, którego wiek nie przekracza 10 lat;
3. utrzymywanie formowanego kształtu korony drzewa."A jak chcesz "utrzymywać kształt korony drzewa" bez przycinania/obcinania gałęzi?

Rozumiem że teraz nie wolno obcinać 80% gałęzi drzew, ale twoje rozumienie przepisu jest przesadne w drugą stronę

Elfir
30-07-2012, 14:32
Przecież tłumaczę już drugi raz - jak zaczynasz formować od młodości żywopłot z buku, to możesz go sobie dalej ciąć - i tego dotyczy pkt 3 art 82 ust1.
Ale jak masz duży, naturalnie rosnący buk i chcesz go sobie ściąc o połowę, bo za wysoki, traktowane jest to po NOWELIZACJI jako zniszczenie drzewa.

Jeśli to cię pocieszy, firmy zajmujące się profesjonalnym cięciem drzew już zaskarżyły tę ustawę.

panfotograf
31-07-2012, 10:07
jak zaczynasz formować od młodości żywopłot z buku, to możesz go sobie dalej ciąć ...też tak myślę, tylko że wcześniej napisałeś że:

Nowelizacja Ustawy o Ochronie Przyrody ZABRANIA cięcia gałęzi w ogóle!... stąd moje zadziwienie takim absurdalnym wnioskiem.

Jeszcze kilka korekt de tej ustawy chroniącej zieleń i będziemy się bali posadzić na swojej działce cokolwiek, bo po dwóch latach nie będzie można tknąć listka:D

Elfir
31-07-2012, 10:18
pantograf - wyciągasz moje zdania z kontekstu, bowiem napisałam również:

"To się nie wyklucza - jak drzewo od młodości kształtujesz (tu chodzi o formowanie np. lip, grabów i głogów) to potem jako starsze możesz dalej utrzymywac formowany kształt."

panfotograf
21-09-2012, 09:46
Elfir napisała:
NIE WOLNO samowolnie obcinać drzew sąsiada, nawet jak przewieszają się nad naszą działką.

Nowelizacja Ustawy o Ochronie Przyrody ZABRANIA cięcia gałęzi w ogóle!

". Zgodnie z art. 82 ust. 1a ww. ustawy zabiegi w obrębie korony drzewa na terenach zieleni lub zadrzewieniach mogą obejmować wyłącznie:
1. usuwanie gałęzi obumarłych, nadłamanych lub wchodzących w kolizje z obiektami budowlanymi lub urządzeniami technicznymi;
2. kształtowanie korony drzewa, którego wiek nie przekracza 10 lat;
3. utrzymywanie formowanego kształtu korony drzewa."

Konieczne jest uzyskanie pozwolenia nawet na przycięcie gałązi.


właściciel gruntu może wejść na grunt sąsiedni w celu usunięcia zwieszających się z jego drzew gałęzi lub owoców (właściciel sąsiedniego gruntu może jednak żądać naprawienia wynikłej stąd szkody);

właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie, gałęzie i owoce przechodzące z sąsiedniego gruntu (właściciel powinien jednak uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia);


art. 143-154 kodeksu cywilnego (http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_s%C4%85siedzkie)

Elfir
21-09-2012, 14:05
Dlatego napisałam SAMOWOLNIE. Zawsze potrzebne jest porozumienie z sąsiadem i ustalenie wspólnie co zrobić. Inaczej jest to wtargnięcie i zakłócanie miru domowego (KC)

panfotograf
21-09-2012, 14:29
No dobrze.
1. Informuję sąsiada że przeszkadzają mi gałęzie z jego drzewa, które wiszą na mojej stronie (i wyznaczam mu odpowiedni termin do ich usunięcia)
2. Po upływie terminu mogę je obciąć? (tak jak mówi art. 143-154 kodeksu cywilnego), czy "konieczne jest uzyskanie pozwolenia (w urzędzie) na przycięcie gałęzi" tak jak ty twierdzisz?

Elfir
21-09-2012, 14:57
tak, po tym czasie oczywiście możesz usunąć, bo poinformowałeś sąsiada o swoich zamierzeniach.

Co do cięcia gałęzi drzew, które NIGDY nie były cięte - tak, zgodnie z nowelizacją ustawy powineneś posiadac zgodę na wykonanie cięcia korony drzewa, bo ustatowow jest to zabronione.
Ten przepis jest idiotyczny i ogrodnicy postulują o jego usunięcie lub modyfikację. Został wprowadzony w celu uniemozliwienia tzw. ogławiania korony starych drzew przez gminy (cięcie na "zapałkę"). Ale politycy jak zwykle wylali dziecko z kąpielą.

Dlatego dobrze jest nowo posadzonemu drzewku uciąc przynajmniej jedną gałązkę - w przyszłości będzie można obcinać inne :)

ludwik_13
27-09-2012, 21:19
tak, po tym czasie oczywiście możesz usunąć, bo poinformowałeś sąsiada o swoich zamierzeniach.

Co do cięcia gałęzi drzew, które NIGDY nie były cięte - tak, zgodnie z nowelizacją ustawy powineneś posiadac zgodę na wykonanie cięcia korony drzewa, bo ustatowow jest to zabronione.
Ten przepis jest idiotyczny i ogrodnicy postulują o jego usunięcie lub modyfikację. Został wprowadzony w celu uniemozliwienia tzw. ogławiania korony starych drzew przez gminy (cięcie na "zapałkę"). Ale politycy jak zwykle wylali dziecko z kąpielą.

Dlatego dobrze jest nowo posadzonemu drzewku uciąc przynajmniej jedną gałązkę - w przyszłości będzie można obcinać inne :)


Otóż trochę się namieszało - KC pozwala na przycięcie gałęzi, jeżeli zwieszają się na działkę sąsiednią a ustawa oi ochronie przyrody zabrania wykonywania cieć w koronie drzewa, poza opisanymi przez Elfir wyjątkami. Sam fakt , że gałęzie przechodzą na działkę sąsiada nie oznacza, że stwarzają zagrożenie, więc ta przesłanka raczej nie zachodzi.
Kara jest za zniszczenie drzewa (nie za samo przycięcie gałęzi!!! - choć nie wolno tego robić, nie ma sankcji)\ karnej w prost okreslonej w tej ustawie), zatem jeżeli dojdzie do przycięcia gałęzi , to burmistrz (wójt , prezydent) powinien wszcząć postępowanie ws. wymierzenia kary i ustalić, czy doszło do zniszczenia drzewa. Z reguły taką karę się zawiesza a jeżeli drzewo zachowa żywotność (będzie może mniej piękne, ale zielone) po okreslonym czasie, to ją umarza. Trochę uprościłam, ale tak to mniej wiecej wygląda.
Przepisów na odległości brak, warto pamiętać o sąsiadach i sadzić tak , aby gałęzie jak najmniej przełaziły na działkę sąsiada a korona nie zacieniała całej działki.
Pomysleć, że kiedyś sadzili sobie ludziska na miedzach różne drzewka i nie mieli takich problemów.

Elfir
27-09-2012, 22:25
jak nie mieli - a rodzina Rzędziana kilka pokoleń procesowała sie o grusze na miedzy!

ludwik_13
30-09-2012, 22:37
Racja, też mieli. Tylko kary administracyjnej nikt im nie naliczał !!!
PS. Tak na marginesie, to strasznie mnie boli, jak widzę tak "wypielęgnowane" drzewa.

bednarka250
24-10-2012, 14:20
Mam podobny problem. Co mogę zrobić?
Sąsiad posadził szpaler 5 świerków w odległości 0,5 m od ogrodzenia, które stanowi moją południową granicę. Nasze domy (miasto) są w odległości zaledwie 8 m od siebie, po srodku ogrodzenie. 3 kondygnacyjny dom sąsiada, usadowiony tak blisko, oczywiście zacienia mój, gdyz jest od str południowej. Lecz to pół biedy, kiedy budowałam swoj te 16 lat temu, to widziałam i godziłam sie na to. Lecz czym sie jego dom kończy, tam zaczyna się szpaler świerków. Kiedy budowałam świerki siegały 1 pietra i mi nie przeszkadzało. W miedzyczasie świerki tak porosły, że tworzą obecnie zwartą ścianę wyższa od mojego, czy sąsiada domu. Maja z 15 m wys. Kompletnie nie przepuszczają światła. Cały dom i taras sa dokumentnie zacienione, na trawniku tylko mech, wszystko gnije od wilgoci, nic nie rosnie, no i wiecznie mam ciemno, mimo, ze w domu mam dużo przeszklenia. Szpaler ogromnych świerków zasłania światło i tez jakikolwiek przepływ powietrza, stąd wilgoć. Do tego świerki sa zawsze zielone i nie ma, ze w zimie mam więcej światła, zawsze ciemno.

Moim zdaniem te świerki należy wyciąc w ogóle. Przycinka nic nie da. Moża przycinać tylko 1/3 drzewa (by nie uschło), to mnie nie zadowala, bo nadal zostałaby 10 metrowa sciana drzew 0,5 m. od południowego ogrodzenia. Przycięcie na wys 3-4m (co bym zaakceptowała) spowoduje obumarcie tych drzew, czyli wychodzi, ze trzeba je w ogóle wyciąć i posadzić co innego, a następnie pilnować wysokości.
Więc wystepuję do sąsiada o wycięcie drzew. On sie nie zgadza (nawet nie pytałam ale z góry wiem, bo to kosztowna operacja). Następnie składam odpowiedni pozew do sądu. Jest to naprawdę b. poważne ograniczenie moich praw do korzystania z własnej działki. Jakie mam szanse na wygraną w opisanej sytuacji?

Załózmy, ze wygrywam, sąsiad dostaje nakaz wycinki. Czy na podstawie takiego nakazu z sądu sąsiad dostanie pozwolenie na wycięcie drzew z urzędu ?
Czy urząd może odmówić w takiej sytuacji, pomimo nakazu z sądu ?
Jak rozumiem watek, byłby to sąd cywilny, wg prawa cywilnego, a urzędy działaja wg administracyjnego, jak to się ma do siebie?

Jak to teraz działa, bo juz mam mętlik w głowie? Na jakich prawach jestem?
Występuje

Elfir
24-10-2012, 21:43
nie dostanie pozwolenia na podstawie nakazu sądu.
Ale dostanie (i to za darmo) jak sam po prostu wystąpi o pozwolenie na wycinkę. Świerki nie sa specjalnie cennym i rzadkim drzewem. Co najwyżej w zamian każą mu posadzić inne rośliny.

Nie bardzo wiem dlaczego mieszasz w to sąd administracyjny?

Najpierw po prostu pogadaj z sąsiadem. Ile może kosztować pilarz, że tak się boisz o koszty?

ludwik_13
06-11-2012, 20:14
Nakaz sądu zastępuje decyzję administracyjną - tak kiedyś było, ale sprawdzę jeszcze. Oczywiście lepiej byłoby się dogadać, ale jak świerki rosną w takim miejscu, że wycinka tylko z podnośnika, to sąsiad może nie chcieć ponosić kosztów. I wtedy sąd jest jedyną drogą. A to czas, koszty, biegli i nerwy. Niestety. Ludzie, sadźcie na małych działkach odmiany wolnorosnące albo zgoła jakieś formy minimalistyczne (nie wiem, jak to się fachowo nazywa). Fajnie wyglądają świerki jak mają kilka do 10 lat a potem to już tylko problem. 4m od domu to za blisko a jeszcze od płd !

bednarka250
10-12-2012, 13:18
No własnie jest, jak pisze ludwik_13. Wycinka z podnośnika na pewno. Z jednej strony szpaleru świerków jest ogrodzenie graniczne (ze mną) w odległosci 50 cm. Z drugiej strony świerków w odległosci ok 2,5 m od odgrodzenia i równolegle do niego przebiegaja mu jakieć przewody na słupie. Nie wiec, co to, moze prąd i telefon (?). Dość, ze świerki umiejscowione sa pomiedzy ogrodzeniem a przewodami wiszacymi na słupie. To juz gimnastyka, jak ściąc drzewa bez uszkodzenia przewodów. W ogóle drzewa sa b. wysokie a bliskośc obu domów (mojego jak i sąsiada) jest kilka metrów, gdyby się ścinane drzewo w złą strone przewróciło, to uszkodziłoby albo mój, albo jego dom. Po mojemu drzewa musza być ścinane etapowo od góry po kawałku, a skoto od góry, to z podnośnika, a skoro z podnośnika, to koszty rosną, a skoro koszty rosną, to i opór sąsiada do ponoszenia tych kosztów też rośnie.
Stad zakładam, ze sąsiad nie zgodzi sie dobrowolnie na wycinkę. Oczywiscie, ze z nim porozmawiam najpierw, jednak jestem 99,99% przekonana, ze się nie zgodzi.
J
Moje pytanie jest: czy ja moge wyegzekwować usunięcie tych drzew pomimo braku zgody sąsiada i w jaki sposób ? Proszę o podpowiedź.

bednarka250
10-12-2012, 13:49
Nie bardzo wiem dlaczego mieszasz w to sąd administracyjny?


Uzyskałam kiedyś decyzją administracyjną (!) w trybie nakazowym, pozwalajaca mi na pewne działania na terenie sąsiada wbrew jego woli. Z ta decyzją mogłam wejść na jego posesję, a gdyby utrudniał, to z policją. Chodziło o innego sąsiada w innym miejscu i w innej sprawie, jednakowoz w sprawie ochrony moich praw. Potrzebowałam wykonać pewne prace u siebie, które mozliwe były do wykonania tylko z posesji sąsiada, a sąsiad sie nie zgadzał. Ze 2 lata pism w ta i tamta i decyzję dostałam. To była decyzja administracyjna.
Tu jest o tyle inaczej, ze to nie sa moje drzewa, ani ja nie zamierzam wchodzic do sąsiada i ścinać drzew, które nie sa moje. Uważam, ze sąsiad sam powinien je ściąć, a jak - to jego kłopot. Skoro postepuje bez wyobraźni i egoistycznie, sadząc wysokie drzewa pół metra od mojej południowej - słonecznej granicy, to sam powinien ponosic tego konsekwencje, ze mi wyrządza szkode w postaci silnego zacienienia. To tak na zdrowy rozum, a jak wygląda to od strony prawnej, to nie wiem i właśnie dlatego pytam, może ktoś wie.



Najpierw po prostu pogadaj z sąsiadem. Ile może kosztować pilarz, że tak się boisz o koszty?


Wiadomo, że pogadam dla porządku i nawet uprzejma będę, ale z góry znam wynik.
Czemu to ja mam ponosic owe koszty pilarza, podnosnika etc? Przeciez to nie ja nasadziłam wysoko rosnace drzewa 0,5 m od południowej granicy sąsiada.
Po prawdzie, nawet byłabym skłonna dla ugody zrzucić sie z sąsiadem pół na pół na te koszta i miec sprawe szybko z głowy, ale jest pewna, ze on nawet połowy nie bedzie chciał zapłacic. W ogóle nic nie bedzie chciał, ani zapłacic 1 zł, ani wyciąc, w ogóle nic. Mam juz pewne doświadczenia z tym sąsiadem, on patrzy 100% wyłacznie na swoje interesy i wygodnictwo. Z góry wiem, ze nie obejdzie sie bez urzędów ew sądów. Tylko pytam jak ugryźć po kolei.

Elfir
10-12-2012, 19:01
Sąd administracyjny nie zajmuje się sprawami cywilnymi, tylko kompetencjami i sporami z jednostkami samorzadu i administracji państwowej.
Więc do niczego ci nie jest potrzebny w sporze z sąsiadem :)
Pomyliłaś z Wydziałem Cywilnym Sądu Okręgowego. Stąd moje pytanie, po co ci sąd administracyjny :)

Po pierwsze pismo listem poleconym o usunięcie lub przycięcie drzew z powołaniem się na artykuł KC o uciązliwej emisji. Po tym sprawa do sądu o wydanie nakazu dla sąsiada, by wyciął drzewa (z wnioskiem, by koszty sądowe opłacił sąsiad!). Jak nie wykona w wyznaczonym terminie wysyłasz drugie pismo poleconym, że zlecasz te roboty na jego koszt. Potem z załączonym wyrokiem wysyłasz pismo z wnioskiem o wycinkę do Wydziału Ochrony Środowiska by uzyskać zgodę. Potem wynajmujesz firmę, która wycina z terenu twojej działki (wygodniej niż wtargniecie z policją na jego dzialkę) i wysyłasz rachunek do zapłaty (poproś firmę od wycinki o wydanie faktury w kilku egzemplarzach) do śasiada. Następnie do sądu o wydanie nakazu zapłaty i ściągnięcie komornicze kwoty + koszty sądowe i komornicze ponosi sąsiad (nie zapomnij we wniosku o komorniku, bo będzie trzeba robić kolejny wniosek do sądu).