PDA

Zobacz pełną wersję : ?ciana p?ka-co robi??



konsultor
22-12-2002, 17:15
Mam w domu (D09 Murator) kominek. W duże mrozy napaliliśmy ostro i zaczęła pękać ściana działowa obok komina, gdzie jest kanał dymowy. Następnego dnia część pęknięć zniknęła. Jak myślicie, kto za to odpowiada - murarze murujący komin, fachowiec od kominka, czy może ktoś inny? Co z tym zrobić - niepokoić się, czy nie?

Wojciech Nitka
22-12-2002, 17:23
Ja bym się niepokoił i to bardzo. Jak długo stoi komin? Murowany czy prefabrykowany? W jakiej konstrukcji jest dom?
Powodów może być kilka. Czekam na odpowiedzi.

ketiso
23-12-2002, 15:50
Jak sądzę pęknięcia nie zginęły na pewno .Jeżeli się pojawiły to są .
Czy pękająca ściana została zdylatowana od `komina`?
HEJ!

konsultor
23-12-2002, 20:28
Dziękuję za zainteresowanie. Dom był wybudowany w latach 1999-2000, komin i ściany były murowane na wiosnę 2000. Technologia - komin cegła zwykła pełna, ściany z Silki 12 (cegła wapienno - piaskowa).
Powtórne napalenie w kominku spowodowało ponowne rozszerzenie się szczelin, pojawiły się także poziome szczeliny na okapie kominowym (wykonanym z płyty g-k).
Zwracam jednak uwage na to, ze szczeliny sa nie na scianie od komina, ale na sąsiadującej z nią ścianie działowej. Nieotynkowana część komina widoczna na strychu jest cała.

konsultor
23-12-2002, 20:31
I jeszcze coś. Dom zbudowany jest w konstrukcji murowanej Silka 24+14 cm styropaniu.
Aha, i miałem inspektora nadzoru.

ketiso
24-12-2002, 07:40
Jeżeli wierzyć temu co napisałeś,że te szczeliny się rozszerzają (osobiście wątpię ,że jest to widoczne przy kominku,przy spalinówce od kotła byłoby już możliwe).Wskazywałoby to na brak dylatacji pomiędzy`kominem` a ścianą działową.
Następne możliwości to:
ścianka działowa przenosi obciążenia ,których nie powinna przenosić(tutaj raczej odpada -objaw rysy pionowe w połowie długości i dodatkowo dotyczy raczej ścianek długich)

jeżeli już połączono niepotrzebnie ściany to istnieje możliwość ich złego połączenia na jakieś tam kotewki czy druciki(objawy -spękania w strefie połączenia ścian)

różna praca muru z silikatu i ceramiki pośrednio dotyczy powyższego(osiadanie itp)(objawy jw)

`zła`zaprawa użyta do wymurowania muru z sylikatu(wtedy jednak objawy na całej ścianie)

Tak przypuszczalnie dotyczy to braku zdylatowania przewodu dymowego od ściany działowej.Zjawisko to jest wprost proporcjonalne do temperatury w przewodzie i do długości samego przewodu czy też raczej do piętra ,na którym się to dzieje.Jeżeli to parter to rzeczywiście bardzo dziwne
HEJ!

konsultor
24-12-2002, 08:25
Chyba masz rację. Przyjrzałem się jeszcze raz i dostrzegam prawidłowość, o której piszesz, tzn. rysy pionowe (nieregularne) pojawiły się mniej więcej na styku ściany komina (od strony kanału dymowego) i ściany działowej (po obu stronach tej ściany, od strony salonu i pomieszczenia gospodarczego). Rysy pojawiały się od wysokości mniej więcej paleniska i szły w górę, w kierunku sufitu zrobionego z płyt g-k na ruszcie drewnianym (dom jest parterowy z nieużytkowym poddaszem).
Palę w kominku trzecią zimę, mniej więcej raz na tydzień (kominek jest otwarty, bez wkładu). Używam tylko drewna brzozowego (od chłopa ze wsi, nie wiem skąd on bierze to drzewo), raz w roku jest kominiarz (ostatnio we wrześniu, nic niepokojącego nie zauważył).
Pozdrawiam świątecznie

ketiso
24-12-2002, 12:10
Co zaś się tyczy środków zaradczych :

poczekać poobserwować niech się to wszystko `może` unormuje i wtedy podjąć środki zaradcze

wykonać dylatację tego połączenia i w tym miejscu następnie zastosować np wypełnienie tynku silikonem

wykonać maskowanie pękniętych fragmentów za pomocą też np silikonu.

1 i 3 sposób bliższy jest przepisom Babuni na komfitury(przy całym szacunku dla komfitur i Babuni)
2 sposób jest pewny i nieodwracalnie pozbawi Cię problemu
HEJ!
WESOŁYCH ŚWIĄT

konsultor
30-12-2002, 17:17
Ale w jaki sposób zdylatować dwie ściany w domu, w którym sie mieszka, żeby go nie zrujnować? Nie mam na to pomysłu.

ketiso
30-12-2002, 18:01
To rzeczywiście nie jest proste. W grę wchodzi pilarka kątowa,ale ona strasznie pyli(nie wiem czy są z pojemnikami odpylającymi tak jak np wiertarki).
Przyszło mi jeszcze do głowy,że jeżeli ta strefa spękań dotyczy tak do 15 ,góra 20 cm,to można by się pokusić o skucie tynku w takich paśmie i otynkować ponownie na siatce tynkiem bardziej`elastycznym`czy też inaczej`rozciągliwym` przy wcześniejszym spowodowaniu tego aby tynk ze ścianą na tym paśmie nie koniecznie się połączył(bez połączenia chyba będzie lepiej,chociaż nie jestem pewien czy wtedy te spękania nie przeniosą się dalej-cóż to tylko moja kobieca intuicja-przy tynku`elastycznym`nie powinny)
Wykonanie tego wszystkiego zgodnie z zasadą czym później tym lepiej ze względu na takie duperele jak różne osiadanie itp.
W twoim wypadku przy już chyba 2 letnim okresie po tynkach już można by działać
HEJ!

konsultor
03-01-2003, 17:29
No właśnie, zastanawiam się, czy te pęknięcia nie mają czasem związku z osiadaniem budynku, albo co gorzej, z utratą jego "stabilności" po np. wypłukaniu części gruntu pod budynkiem. Słyszałem, że takie rzeczy się zdarzają np. po ulewach, powodziach, roztopach itp. W mojej okolicy jest parszywy grunt, gliniasty, woda zalega teraz na głębokości ik. 20 cm! Ale jak sprawdzić (lub wykluczyć) taką przyczynę?

Frankai
04-01-2003, 09:17
Skoro nie piszesz, że masz inne pęknięcia, więc wnoszę, że ich nie masz. Pęknięcia pojawiły się w mrozy, a nie sądzę, by wtedy dom "siadał". Wg mnie te dwa powody raczej wykluczają związki z osiadaniem, ale fachowcem nie jestem. Dla pewności napisz, czy faktycznie nie masz innych pęknięć.

ketiso
04-01-2003, 10:58
Bez dokładnego opisu ani rusz tak jak pisze kolega Frankai.
Napisz czy to dotyczy jednej ściany czy nie?
opisz dokładnie charakter spękań czy występują na trzonie kominowym czy tylko na ścianie czy są poprzeczne czy podłużne jak długie itp itd(tak jakbyś opisywał zdjęcie ukochanej-przyłoż się)
HEJ!

Frankai
04-01-2003, 11:29
A jeszcze lepiej załóż swoją stronkę, wrzuć zdjęcie i podaj link.

konsultor
04-01-2003, 17:27
No więc wygląda to tak: spękania podłużne długości ok. 1,5 m., esy-floresy, kończą się przy suficie z płyt g-k, na samym suficie spękań nie ma, pomijając te, które pojawiły się na łączeniach płyt i łączeniach płyt ze ścianą niedługo po ich wykonaniu, nie wiążę więc tych dwóch spraw. Spękania są na ścianie działowej,zaraz przy ścianie kominowej, po obu jej stronach, przy czym na pewno nie jest to odbicie lustrzane. Zauważyłem również, że pojawiły się spękania poprzeczne na obudowie (okapie), wykonanym z g-k, a także na ścianie kominowej od strony kuchni (ale te znikają jak wystygnie kominek), ta szczelina ma dł ok.1 m. Innych spękań w domu wewnątrz i na zewnątrz nie zauważyłem (pomijając te historie ze źle wykonanym sufitem z płyt g-k, o czym pisałem wyżej). No i co o tym myślicie? Acha, wszystkie te szczeliny rozszerzają sie po rozpaleniu w kominku i zmniejszają, jak kominek wystygnie.

konsultor
04-01-2003, 17:28
No więc wygląda to tak: spękania podłużne długości ok. 1,5 m., esy-floresy, kończą się przy suficie z płyt g-k, na samym suficie spękań nie ma, pomijając te, które pojawiły się na łączeniach płyt i łączeniach płyt ze ścianą niedługo po ich wykonaniu, nie wiążę więc tych dwóch spraw. Spękania są na ścianie działowej,zaraz przy ścianie kominowej, po obu jej stronach, przy czym na pewno nie jest to odbicie lustrzane. Zauważyłem również, że pojawiły się spękania poprzeczne na obudowie (okapie), wykonanym z g-k, a także na ścianie kominowej od strony kuchni (ale te znikają jak wystygnie kominek), ta szczelina ma dł ok.1 m. Innych spękań w domu wewnątrz i na zewnątrz nie zauważyłem (pomijając te historie ze źle wykonanym sufitem z płyt g-k, o czym pisałem wyżej). No i co o tym myślicie? Acha, wszystkie te szczeliny rozszerzają sie po rozpaleniu w kominku i zmniejszają, jak kominek wystygnie.

KrzysiekMarusza
04-01-2003, 19:44
Oj nie wiem, czy to nie ma cos wspólnego w roznicy rozszerzalnosci termicznej silki i
plyt GK (pisano takim przpadku (ale to byl BK) w M, ale gosciu mial pekniecia pionowe na styku scian dzialowych i zewnwetrznych
Pozdr

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: KrzysiekMarusza dnia 2003-01-04 20:45 ]</font>

ketiso
04-01-2003, 20:14
To,że sufit na ruszcie drewnianym pęka to zjawisko normalne.Dziwne byłoby gdyby nie pękał(ja takiego jeszcze nie spotkałem).
Po tym co napisałeś można wykluczyć zjawiska ,o które się bałeś.
Podtrzymuję swoją diagnozę(jeżeli te szczeliny rozszerzają się w trakcie pracy kominka to ewidentnie sprawa braku dylatacji.
Rozumiem ,że w tej chwili nie ma żadnej `rury` w przewodzie spalinowym.Powoduje to dość znaczne nagrzewanie się trzonu ceglanego.
Sytuacja mogłaby ulec znacznej porawie gdybyś zdecydował się na wpuszczenie `rury`najlepiej jeszcze trochę izolowanej wtedy trzon nie przeżywałby takich szoków termicznych i mogłaby wystarczyć sama reperacja uszkodzonego tynku.
Jednak 100% lekarstwem jest wykonanie dylatacji.
HEJ!