PDA

Zobacz pełną wersję : Czy sprzedajacy cos kreci?Pomocy!



katarzyna kulpinska
12-10-2005, 11:02
Mam problem: jestesmy po pertraktacjach wstepnych dotyczacych zakupu domu. Umawialismy sie ze sprzedajacym na umowe wstepna-wlasciwie to on ja zaproponowal, a ja sprawdzilam co to za ufo i OK.
W poniedzialek mamy spotkanie u notariusza a dziadek twierdzi, ze on myslal, ze to juz od razu bedzie umowa kupna-sprzedazy, a notariuszowi podobno jest wszystko jedno (!?). Powiedzialam mu, ze zrobimy tak jak sie umowilismy, czyli z umowa wstepna, a dziadek sie zacukal ale zgodzil. Pytanie moje brzmi: co on moze knuc? I czy jest jakis min. i max. czas miedzy podpisaniem umowy wstepnej a kupna-sprzedazy? Bede bardzo wdzieczna za rady. Pozdrawiam. Kasia.

Dr.opsik
12-10-2005, 11:18
Jak to dziadeczek, to pewnie myślał że od razu "syćkie piniondze" będą, a nie jakieś cudowanie panocku. :D

iwona_b
12-10-2005, 11:25
kupujący ma niepisane prawo wyboru notariusza, więc może ty go wybierz. Nie wiadomo czy notariusz nie jest w jakiejś zmowie ze sprzedającym. Albo BARDZO dokładnie przeczytaj umowę przed podpisaniem.

Pozdrawiam,

Iwona

pakodegites
12-10-2005, 11:32
umowa przedwstępna ma służyć zabezpieczeniu interesów obu stron. jeśli jest zawarta w formie aktu notarialnego (w tym wypadku musi być bo wymagana jest forma taka w jakiej będzie podpisywana umowa przyżeczona czyli ta końcowa) sprzedający jak i kupujący mogą dochodzić w sądzie wykonania umowy zgodnie z ustaleniami zawartymi w pżrzedwstępnej (np co do ceny, terminu spłaty, przekazania itp). poza tym kupujący jeśli zapłacił zaliczkę może dochodzić jej zwrotu w podwójnej wysokości (teraz nie mam kc pod ręką i nie pamiętam czy jednocześnie z dochodzeniem wykonania umowy czy albo jedno albo drugie). sprzedający też jest zabezpieczony bo jak dostaje zaliczkę to w przypadku nie wywiązania się pżrzez kupującego z umowy może on zaliczkę zatrzymać.

poza tym jak dziadkowi się tak spieszy to ja bym sie jeszcze wszystkiemu przyjżał

co do notariusza to mogę polecić w wawie. nie jest najtańszy ale różne rzeczy już z nim robiłem i mnie nie zawiódł

JM
12-10-2005, 11:38
...w tym wypadku musi być bo wymagana jest forma taka w jakiej będzie podpisywana umowa przyżeczona czyli ta końcowa)...
Wcale nie musi. UP można podpisać tylko cywilno-prawną.
Nie da się przenieść własności ( nieruchomości ) w inny sposób jak tylko w formie AN. :)

Tomik_B
12-10-2005, 11:45
umowa przedwstępna ma służyć zabezpieczeniu interesów obu stron. jeśli jest zawarta w formie aktu notarialnego (w tym wypadku musi być bo wymagana jest forma taka w jakiej będzie podpisywana umowa przyżeczona czyli ta końcowa) sprzedający jak i kupujący mogą dochodzić w sądzie wykonania umowy zgodnie z ustaleniami zawartymi w pżrzedwstępnej (np co do ceny, terminu spłaty, przekazania itp). poza tym kupujący jeśli zapłacił zaliczkę może dochodzić jej zwrotu w podwójnej wysokości (teraz nie mam kc pod ręką i nie pamiętam czy jednocześnie z dochodzeniem wykonania umowy czy albo jedno albo drugie). sprzedający też jest zabezpieczony bo jak dostaje zaliczkę to w przypadku nie wywiązania się pżrzez kupującego z umowy może on zaliczkę zatrzymać.

poza tym jak dziadkowi się tak spieszy to ja bym sie jeszcze wszystkiemu przyjżał

co do notariusza to mogę polecić w wawie. nie jest najtańszy ale różne rzeczy już z nim robiłem i mnie nie zawiódł

Te kary dotyczą zadatku, a nie zaliczki.

Tomasz M.
12-10-2005, 11:48
Maksymalanego czasu między umowami nie ma. Jest pytanie, co się ma wydarzyć albo może wydarzyć pomiędzy jedną a drugą i czy jest faktycznie potrzeba dzielić to w czasie. Bo jak dziadek nie daj Boże zemrze miedzy jedną z drugą umową, to trochę potrwa zanim uda się dogadać ze spadkobiercami. Notariuszowi może być wszystko jedno bo zawyczaj łączna kasa jaką bierze za obie umowy jest mniej więcej taka sama jak za jedną.

pakodegites
12-10-2005, 11:55
1. umowa przedwstępna jest umową cywilno-prawną
2. oczywiście umowa przeniesienia własności nieruchomości musi być w formie aktu notarialnego natomiast umowa przedwstępna nie (tu troche sie zapędziłem). jednak w tym przypadku, skoro nie ma tu zaliczki byłoby to dobre i w tym wypadku jedyne zabezpieczenie interesów kupującego.
3. co do interesów notariusza to jemu nie jest wszystko jedno bo on np liczy sobie od ilości stron w umowie. i tu policzy sobie za przedwstępną i oddzielnie za przyżeczoną
4. niedawno podpisywałem troche dziwną umowę i ze względu na różne okoliczności trzeba było zrobić najpierw warunkową umowę przeniesienia własności nieruchomości. no ale kłopotów ze spadkobiercami można uniknąć, trzeba tylko troche mieć mocne nerwy ale czasem warto. można sie dogadać z notariuszem na taką warunkową (tzreba uknuć jakiś powód, np uzyskanie aktualnych dokumentów, zaświadczeń itp), zapłacić całą cenę sprzedaży i dopidsać w umowie nieodwołalne pełnomocnictwo dla kuującego do przeniesienia własności nieruchomości. ze względu na ryzyko patent ten trzeba stosować ostrożnie ale może sie przydać jeżeli ów dziadek czuje się niebardzo

katarzyna kulpinska
12-10-2005, 13:11
Bardzo dziekuje za wszystkie odpowiedzi. Mam jeszcze jedno pytanie:czy podpisujac umowe przedwstepna musze wplacic zadatek, czy niekoniecznie? Co do dziadka, to on sam na poczatku zaproponowal umowe wstepna i stad sie zaczelam interesowac co to jest (bylam kompletnie zielona w tych sprawach), a teraz wyskoczyl z kupna-sprzedazy, dlatego mysle, ze kombinuje albo moze sie napalil od razu na calosc sama nie wiem. Interesuje mnie bardzo czy na przyklad odstep miedzy podpisaniem umowy wstepnej a zakupu moze wynosic powiedzmy 5 m-cy.

katarzyna kulpinska
12-10-2005, 13:15
umowa przedwstępna ma służyć zabezpieczeniu interesów obu stron. jeśli jest zawarta w formie aktu notarialnego (w tym wypadku musi być bo wymagana jest forma taka w jakiej będzie podpisywana umowa przyżeczona czyli ta końcowa) sprzedający jak i kupujący mogą dochodzić w sądzie wykonania umowy zgodnie z ustaleniami zawartymi w pżrzedwstępnej (np co do ceny, terminu spłaty, przekazania itp). poza tym kupujący jeśli zapłacił zaliczkę może dochodzić jej zwrotu w podwójnej wysokości (teraz nie mam kc pod ręką i nie pamiętam czy jednocześnie z dochodzeniem wykonania umowy czy albo jedno albo drugie). sprzedający też jest zabezpieczony bo jak dostaje zaliczkę to w przypadku nie wywiązania się pżrzez kupującego z umowy może on zaliczkę zatrzymać.

poza tym jak dziadkowi się tak spieszy to ja bym sie jeszcze wszystkiemu przyjżał

co do notariusza to mogę polecić w wawie. nie jest najtańszy ale różne rzeczy już z nim robiłem i mnie nie zawiódł
Dzieki Pakodegites, kupuje w swietokrzyskim.

Tomasz M.
12-10-2005, 13:21
Interesuje mnie bardzo czy na przyklad odstep miedzy podpisaniem umowy wstepnej a zakupu moze wynosic powiedzmy 5 m-cy. Prawnie może wynosić nawet 500 miesięcy, ale czym ten czas jest dłuższy, tym więcej może się wydarzyć i tym większe ryzyko, że pojawią się problemy. Ale 5 miesięcy to nie jest tak wiele.

pakodegites
12-10-2005, 13:32
co do okresu jaki minie od podpisania umowy przedwstępnej i przyrzeczonej strony mogą umawiać się dowolnie i są nim związane. Jednak jeżeli w ciągu roku od dnia zawarcia umowy przedwstępnej nie został wyznaczony termin do zawarcia umowy przyrzeczonej (tzn w umowie nic na ten temat nie zapisano), nie można żądać jej zawarcia.

katarzyna kulpinska
12-10-2005, 13:46
A kto jest wlasciwie wlascicielem od momentu podpisania wstepnej do podpisania przyrzeczonej? A co sie stanie jak np przez ten czas ktos sie wlamie, czy cos zniszczy? Wlasnie te 5 mcy mi potrzeba na sprowadzenie sie tam i sama nie wiem jakie rozwiazanie moze byc najlepsze :(

K74
12-10-2005, 13:58
No, właścicielem aż do podpisania końcowej umowy kupna-sprzedaży pozostaje "dziadek".
Dobrze by było w umowie przedwstępnej zapisać, co się w domu znajduje, żebyś na przykład nie zdziwiła się jak Ci "dziadek" okna, drzwi i baterie zlewozmywakowe zdemontuje, tłumacząc, że przecież sprzedał dom, czyli mury, a nie to co w domu.
Jeżeli będzie już wiadomo, co kupujecie, to niech się "dziadek" martwi, żeby w tym czasie (5 miesięcy do podpisania końcowego aktu notarialnego) nie ukradli i nie zniszczyli, bo będzie musiał odkupić lub naprawić, lub obniżyć cenę.

pakodegites
12-10-2005, 14:02
no właścicielem do momentu podpisania umowy przyrzeczonej jest dziadek. jeśli by coś sie z tym domem stało do momentu przeniesienia własności czyli podpisania przyrzeczonej, można dochodzić np obniżenia ceny itp (ale ciężko jest). można też ustalić że umowa wchodzi w życie z dniem XX kiedy to planujecie się przeprowadzić.

katarzyna kulpinska
12-10-2005, 14:16
K74, Pakodegites - wielkie dzieki. Wreszcie jakas dobra wiadomosc. Juz wiem czemu dziadek kreci skubany :wink:

Sonika
12-10-2005, 14:39
K74, Pakodegites - wielkie dzieki. Wreszcie jakas dobra wiadomosc. Juz wiem czemu dziadek kreci skubany :wink:


Nie rozumiem skąd ten wniosek :o :o :o ?

Dziadek też ma prawo się zabezpieczyć i mieć w jakimś sensie pewność, że nie zmienisz zdania i nabędziesz od Niego nieruchomość.

Umowa PW jest zabezpieczeniem dla OBU stron.
Gdyby dziadek chciał się z niej wycofać, jako sprzedający musiałby Tobie oddać kwotę dwa razy większą niż wynosi Twoja wpłata.

pakodegites
12-10-2005, 14:45
czy dziadek kombinuje czy nie to zabezpieczyć sie zawsze warto. sam mam przedwstępną na duży kawałek ziemi i ustaloną cenę. podpisana 3 lata temu. cena też 3 razy wzrosła. a sprawy w sądzie cały czas sie toczą :)

katarzyna kulpinska
12-10-2005, 18:57
K74, Pakodegites - wielkie dzieki. Wreszcie jakas dobra wiadomosc. Juz wiem czemu dziadek kreci skubany :wink:


Nie rozumiem skąd ten wniosek :o :o :o ?

Dziadek też ma prawo się zabezpieczyć i mieć w jakimś sensie pewność, że nie zmienisz zdania i nabędziesz od Niego nieruchomość.

Umowa PW jest zabezpieczeniem dla OBU stron.
Gdyby dziadek chciał się z niej wycofać, jako sprzedający musiałby Tobie oddać kwotę dwa razy większą niż wynosi Twoja wpłata.

kochana, przeczytaj uwaznie watek od poczatku, a bedziesz wiedziala skad ten wniosek :)

Dominik!
16-10-2005, 09:39
A może spiszecie od razu umowę sprzedaży, tylko, że zapłata ceny nastąpi w 2 ratach: 1 teraz, a 2 po jakimś czasie - oszczędzisz na kosztach notariusza. Można zapisać w umowie, że wydanie przedmiotu umowy nastąpi w momencie zapłaty 2 raty. Warto nad tym się zastanowić, ale z pewnością można wybrać taki wariant umowy, żeby obie strony nie czuły się oszukane.

maxymov
16-10-2005, 19:38
A może spiszecie od razu umowę sprzedaży, tylko, że zapłata ceny nastąpi w 2 ratach: 1 teraz, a 2 po jakimś czasie - oszczędzisz na kosztach notariusza. Można zapisać w umowie, że wydanie przedmiotu umowy nastąpi w momencie zapłaty 2 raty. Warto nad tym się zastanowić, ale z pewnością można wybrać taki wariant umowy, żeby obie strony nie czuły się oszukane.


Niestety w akcie nie można zawrzeć warunku wydania nieruchomości bo wydanie nieruchomości i przeniesienie własności następuje w momencie podpisania aktu notarialnego, czyli nie płacąc wszystkiego stajesz się właścicielem. Najlepszym, wg mnie, zabezpieczeniem jest oświadczenie o poddaniu się rygorowi egzekucji w myśl art.777 KPC.

gaga2
17-10-2005, 10:03
wydanie nieruchomości i przeniesienie własności następuje w momencie podpisania aktu notarialnego

Tu się z Tobą nie zgodzę. Strony mogą oddzielić moment wydania nieruchomości od momentu przejścia własności. Własność przechodzi z chwilą podpisania aktu (tu nie ma wyboru, bo nie można skutecznie przenieść własności nieruchomości z zastrzeżeniem terminu), ale wydanie nieruchomości może nastąpić w innym momenmcie, ustalonym przez strony. Przykładowo, ja sama sprzedając swoje mieszkanie (co prawda to było tylko społdzielcze własnościowe prawo, ale zasady te same co dla nieruchomości) ustaliłam z kupującym moment wydania mieszkania na 6 miesięcy od podpisania aktu. Należy się tylko zastanowić, czy takie rozwiązanie jest korzystne lub akcepktowalne dla zainteresowanych stron.
Pozdrawiam,
gaga2

Xena z Xsary
17-10-2005, 10:43
o ja kupująć działkę miałam jeszcze fajniejszy przypadek.
O mało mi się Dziadziuś nie wycofał, zadzwonił tajemniczo nad ranem w dniu podpisania aktu notarialnego i przelania mu kasy z banku ze on jednak chyba sie wycofa, bo w telewizji mówili, ze banki naciagaja biednych ludzi i kaza im placic sobie do konca zycia (tych ludzi, co zreszta wynikalo z tego ze to niedaleka przyszlosc) .
I zamarłam w wannie na tą wiadomość i godzinę czasu musiałam tłumaczyć Dziadziusiowi ze to ja biore kredyt nie on, więc to mnie bank bedzie tak nieładnie traktował jeśli już, a nie jego....

Dominik!
17-10-2005, 13:08
A może spiszecie od razu umowę sprzedaży, tylko, że zapłata ceny nastąpi w 2 ratach: 1 teraz, a 2 po jakimś czasie - oszczędzisz na kosztach notariusza. Można zapisać w umowie, że wydanie przedmiotu umowy nastąpi w momencie zapłaty 2 raty. Warto nad tym się zastanowić, ale z pewnością można wybrać taki wariant umowy, żeby obie strony nie czuły się oszukane.


Niestety w akcie nie można zawrzeć warunku wydania nieruchomości bo wydanie nieruchomości i przeniesienie własności następuje w momencie podpisania aktu notarialnego, czyli nie płacąc wszystkiego stajesz się właścicielem. Najlepszym, wg mnie, zabezpieczeniem jest oświadczenie o poddaniu się rygorowi egzekucji w myśl art.777 KPC.
Nie masz racji. Przeniesienie własności na inną osobę nie ma nic wspólnego z zapłatą. Poza tym odsunięcie w czasie terminu zapłaty nie jest warunkiem! Mylisz pojęcia (albo ich po prostu nie znasz) . Warunkiem jest zdarzenie przyszłe i niepewne np. jeśli dożyję 90 roku życia. Co do poddania się przez stronę egzekucji wprost z aktu notarialnego - jest to możliwe,a często nawet pożyteczne, ale myślę, że tę kwestię zasugeruje już notariusz.

maxymov
17-10-2005, 20:47
wydanie nieruchomości i przeniesienie własności następuje w momencie podpisania aktu notarialnego

Tu się z Tobą nie zgodzę. Strony mogą oddzielić moment wydania nieruchomości od momentu przejścia własności. Własność przechodzi z chwilą podpisania aktu (tu nie ma wyboru, bo nie można skutecznie przenieść własności nieruchomości z zastrzeżeniem terminu), ale wydanie nieruchomości może nastąpić w innym momenmcie, ustalonym przez strony. Przykładowo, ja sama sprzedając swoje mieszkanie (co prawda to było tylko społdzielcze własnościowe prawo, ale zasady te same co dla nieruchomości) ustaliłam z kupującym moment wydania mieszkania na 6 miesięcy od podpisania aktu. Należy się tylko zastanowić, czy takie rozwiązanie jest korzystne lub akcepktowalne dla zainteresowanych stron.
Pozdrawiam,
gaga2

... ale samo wydanie nieruchomości jest już tylko czynnikiem czysto psychologicznym, bo kupujący po podpisaniu aktu może się zameldować, przyjść z Policją i poprostu zamieszkać ( nie dotyczy to oczywiście nieruchomości gruntowej). Tak więc samo niewydanie nier. po akcie jest słabym zabezpieczeniem ( a raczej rzadnym) zapłaty ceny.

maxymov
17-10-2005, 20:48
A może spiszecie od razu umowę sprzedaży, tylko, że zapłata ceny nastąpi w 2 ratach: 1 teraz, a 2 po jakimś czasie - oszczędzisz na kosztach notariusza. Można zapisać w umowie, że wydanie przedmiotu umowy nastąpi w momencie zapłaty 2 raty. Warto nad tym się zastanowić, ale z pewnością można wybrać taki wariant umowy, żeby obie strony nie czuły się oszukane.


Niestety w akcie nie można zawrzeć warunku wydania nieruchomości bo wydanie nieruchomości i przeniesienie własności następuje w momencie podpisania aktu notarialnego, czyli nie płacąc wszystkiego stajesz się właścicielem. Najlepszym, wg mnie, zabezpieczeniem jest oświadczenie o poddaniu się rygorowi egzekucji w myśl art.777 KPC.
Nie masz racji. Przeniesienie własności na inną osobę nie ma nic wspólnego z zapłatą. Poza tym odsunięcie w czasie terminu zapłaty nie jest warunkiem! Mylisz pojęcia (albo ich po prostu nie znasz) . Warunkiem jest zdarzenie przyszłe i niepewne np. jeśli dożyję 90 roku życia. Co do poddania się przez stronę egzekucji wprost z aktu notarialnego - jest to możliwe,a często nawet pożyteczne, ale myślę, że tę kwestię zasugeruje już notariusz.

Zbyt szybko wyciągasz wnioski, a reszta j.w.

gaga2
17-10-2005, 21:08
ale samo wydanie nieruchomości jest już tylko czynnikiem czysto psychologicznym, bo kupujący po podpisaniu aktu może się zameldować, przyjść z Policją i poprostu zamieszkać
i tu się znowu nie zgodzę.... mogę...?
kwestia meldunku, terminu wydania nieruchomości, prawa do zamieszkania to są kwestie wtórne w stosunku do przeniesienia własności, ale moga być istotne dlka stron i uregulowane w akcie notarialnym.
Wracając do przykładu mojego mieszkania: termin wydania mieszkania był odległy od daty sprzedaży i oznaczał, że do tego czasu mam prawo mieszkać w mieszkaniu. Dopiero po tym terminie można byłoby orzec przeciwko mnie eksmisję. Do czasu wydania nieruchomości prawny właściciel też nie ma prawa zamieszkać w takim mieszkaniu. Takie prawo nabędzie dopiero z chwilą umownego terminu wydania nieruchomości... Dopiero z chwilą wydania nieruchomości na kupującego przechodzą ciężary z nią związane (np. opłaty czynszu itp)....
no ale to wszystko to tylko tak tytułem sprostowania, bo zapewne autor wątku nie bierze takiej ewentualności pod rozwagę....:D
A wracając do głównego tematu: ja bym nie zakładała z góry, że sprzedawca coś kręci... jeśli chciał umowę przedwstępną a teraz już chce umowę zasadniczą, to znaczy że jest już ostatecznie zdecydowany na sprzedaż i minimalizuje koszty transkacji.... i wcześniej dostaje pieniądze...
Pozdrawiam,
gaga2

maxymov
17-10-2005, 21:26
gaga2 proszę podaj mi art. z którego to wynika a chętnie przeczytam i ew. przyznam Tobie rację.

gaga2
17-10-2005, 21:59
Skoro chcesz wykład z prawa cywilnego.... proszę, czemu nie... :D
umowa sprzedaży jest umową konsensualną i dochodzi do skutku z chwilą porozumienia stron (w przypadku nieruchomości to porozumienie musi przybrać formę aktu notarialnego). Do obowiązków sprzedawcy - poza przeniesieniem własności rzeczy (skutki rzeczowe reguluje prawo rzeczowe, a zwłaszcza art. 155 par. 1 k.c.) należy także wydanie rzeczy. O tym można przeczytać w art. 535 k.c.
Wydanie rzeczy jest elementem spełnienia świadczenia przez sprzedawcę. O terminie spełnienia świadczenia stanowi art. 455 k.c. Przytoczę go w całości: Art. 455. Jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.
O skutkach porawnych wydania rzeczy sprzedanej stanowi z kolei Art. 548. § 1. "Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy".
Z przytoczonych przepisów wynika, że:
1. chwila wydania rzeczy jest kwestią umowną, a dopóki nie nadszedł termin jej wydania, prawo do posiadania rzeczy leży po stronie sprzedawcy (warto jeszcze coś wiedzieć o tzw. zastrzeżeniu terminu na rzecz dłużnika.... art. 457 k.c. :)).
2. wydanie rzeczy nie jest tylko kwestią psychologii ale konkretnych skutków prawnych, np. co do ryzyka przypadkowej utraty rzeczy czy przejcia ciężarów i obowiązków.
3. przeniesienie własności nie jest równoznaczne z wydaniem rzeczy.

Jeśli masz jeszcze dalsze pytania, chętnie odpowiem na priv. Cywilistyka to poja pasja.... no może jeszcze poza p.p.m., które mój mistrz i promotor nazywał prawdziwą królową nauk prawnych.
Pozdrawiam serdecznie wieczorową porą,
gaga2

pokerzysta
18-10-2005, 10:22
najlepiej to sprawdź w sądie w wydziale ksiąg wieczystych czy na nieruchomości nie wiszą jakieś zobowiazania
to cie w 50% uspokoi że wszytsko jest ok

lidiasiem
18-10-2005, 12:43
My mamy podpisaną przedwstepną umowę zaliczkową (pani z banku takową nam doradziła) bez udziału notariusza i na tej umowie jest okreslony termin podpisania aktu notarialnego i wpłaty pieniążków z kredytu. Musiało być 5 dni różnicy bo bank musi otrzymać najpierw akt a później dopiero przeleje pieniądze na konto sprzedającego i o to z dzidkiem walczyłam bo nie potrafił zrozumieć że "takie są procedury w banku"
Początkowo dowiadywałam się że nadal sprzedaje ten dom tyle że o
10 000 drożej, więc de facto jeżeli znajdzie chętnego może ze mną rozwiązać umowę a moje poniesione koszty poszłyby w cholerę.
A teraz to ja poważnie zastanawiam sie nad rozwiązniem tej umowy, bo chyba nie warto pakować się w ruderę.

Dominik!
18-10-2005, 18:29
A może spiszecie od razu umowę sprzedaży, tylko, że zapłata ceny nastąpi w 2 ratach: 1 teraz, a 2 po jakimś czasie - oszczędzisz na kosztach notariusza. Można zapisać w umowie, że wydanie przedmiotu umowy nastąpi w momencie zapłaty 2 raty. Warto nad tym się zastanowić, ale z pewnością można wybrać taki wariant umowy, żeby obie strony nie czuły się oszukane.


Niestety w akcie nie można zawrzeć warunku wydania nieruchomości bo wydanie nieruchomości i przeniesienie własności następuje w momencie podpisania aktu notarialnego, czyli nie płacąc wszystkiego stajesz się właścicielem. Najlepszym, wg mnie, zabezpieczeniem jest oświadczenie o poddaniu się rygorowi egzekucji w myśl art.777 KPC.
Nie masz racji. Przeniesienie własności na inną osobę nie ma nic wspólnego z zapłatą. Poza tym odsunięcie w czasie terminu zapłaty nie jest warunkiem! Mylisz pojęcia (albo ich po prostu nie znasz) . Warunkiem jest zdarzenie przyszłe i niepewne np. jeśli dożyję 90 roku życia. Co do poddania się przez stronę egzekucji wprost z aktu notarialnego - jest to możliwe,a często nawet pożyteczne, ale myślę, że tę kwestię zasugeruje już notariusz.

Zbyt szybko wyciągasz wnioski, a reszta j.w.
Przykro mi - to co napisałem, to wiedza rzetelnie zdobyta na uniwersytecie, a nie zbyt szybkie wyciąganie wniosków.
Trudno mi polemizować z Tobą, bo widzę, że niestety nie orientujesz się w temacie, ale twardo trzymasz się swojego stanowiska, vide - wypowiedzi Gaga2.

Dominik!
18-10-2005, 18:32
gaga2 proszę podaj mi art. z którego to wynika a chętnie przeczytam i ew. przyznam Tobie rację.
Chyba nadszedł najwyższy czas.

maxymov
20-10-2005, 16:42
gaga2 , oczywiście masz rację. Pomyliłem przeniesienie własności nieruchomości z wydaniem nieruchomości. Zwracam honor.

W takim razie czy można opóźnić wydanie nieruchomości niezabudowanej? Czy jest to technicznie możliwe?

Pozdrawiam

maxymov
20-10-2005, 16:47
Przykro mi - to co napisałem, to wiedza rzetelnie zdobyta na uniwersytecie, a nie zbyt szybkie wyciąganie wniosków.
Trudno mi polemizować z Tobą, bo widzę, że niestety nie orientujesz się w temacie, ale twardo trzymasz się swojego stanowiska, vide - wypowiedzi Gaga2.


J.W

Pozdrawiam

gaga2
21-10-2005, 09:38
maxymow..... :D...
umiejętność przyznania się do pomyłki świadczy o Twojej wielkości :D

odpowiadając na Twoje pytanie o wydanie nieruchomości niezabudowanej.... moim zdaniem wszystko jest możliwe. "Wydanie"nieruchomości może polegać na umownym wskazaniu terminu, od którego następuje wydanie, czyli od którego na nabywcę przechodzą ciężary i korzyści. Oczywiście technicznie łatwiej to sobie wyobrazić w przypadku nieruchomości zabudowanej: protokół zdawczo-odbiorczy, wydanie kluczy itp.
W przypadku niezabudowanej też to jest możliwe: na nieruchomości mogą być np. składowane jakieś rzeczy, wiaty i inne urządzenia nie związane trwale z gruntem, które mają być zabranie przez starego wlaściciela - i dlatego strony umawiają się na opoźnienie wydania nieruchomości. Albo rośnie zboże - i strony umawiają się, że mimo sprzedaży nieruchomości zbywca zatrzymuje prawa do pożytków do czasu umownego wydania nieruchomości i nieruchomość zostanie wydana po żniwach, np. w stanie zaoranym ...
Wszystko zależy od okoliczności i woli stron.
Czesto w aktach notarialnych zamieszcza się klauzulkę, w przypadku działek niezabudowalnych że np. nieruchomość została już wydana, lub że nabywca wszedł w jej posiadanie itp. Oczywiście w przypadku zwykłej sprzdaży zwykłej działki budowalnej nie ma się po co "bawić" w oddzielanie momentu przejścia własności nieruchomości od momentu jej wydania.... ale są takie sytuacje, gdy jest to wskazane lub nawet konieczne (jak w przypadku mojego mieszkania, gdzie chciałam sobie zastrzec prawo do mieszkanai w nim tak dla zabezpieczenia, gdyby coś na budowie się opóźniło i nie mielibyśmy gdzie się przeprowadzić. Faktycznie mieszkanie zdałam po 2 miesiącach od podpisania aktu...).
Pozdrawiam,
gaga2

shago
21-10-2005, 14:21
Tu się z Tobą nie zgodzę. Strony mogą oddzielić moment wydania nieruchomości od momentu przejścia własności. Własność przechodzi z chwilą podpisania aktu (tu nie ma wyboru, bo nie można skutecznie przenieść własności nieruchomości z zastrzeżeniem terminu), ale wydanie nieruchomości może nastąpić w innym momenmcie, ustalonym przez strony. Przykładowo, ja sama sprzedając swoje mieszkanie (co prawda to było tylko społdzielcze własnościowe prawo, ale zasady te same co dla nieruchomości) ustaliłam z kupującym moment wydania mieszkania na 6 miesięcy od podpisania aktu. Należy się tylko zastanowić, czy takie rozwiązanie jest korzystne lub akcepktowalne dla zainteresowanych stron.
Pozdrawiam,
gaga2

słusznie, co do formy umowy (czy zwykła pismena czy akt notarialny) to polecam art. 390 par. 2 kc. tam jest okreslone prawo (czyli dochodzenie zawarcia umowy sprzedazy). w zyciu nie podpisałbym umowy przedwstepnej (bo taka jest jej własciwa nazwa) dot. nieruchomości w innej formie niz akt notarialny. jest to oczywiście mozliwe ale nie polecam.
zresztą teoria jest dobra na wykładach uniwersyteckich. jak juz doradzacie ludziom to bardziej ze strony praktyczniej. co mu z wydania rzeczy jak na dwa dni przed terminem gośc mu umowe wypowie? kto da mu kredyt na podstawie umowy przedwstepnej? kto mu w końcu hipotekę wpisze na podstawie takiej umowy? jak autor tego wątku ma dochodzić zawarcia umowy sprzedaży jak doradzacie mu zawarcie umowy w zwykłej formie. cieszyć się wypada, że nie pojawił się jeszcze śpieć który stwierdzi, zgodnie zreszta z kc, że forma pisemna jest formą li i wyłącznie (z małymi wyjątkami) tylko do celów dowodowych. równie dobrze umowe przedwstępną mozna sporzadzić ustnie. tylko co z tego? chcecie faceta wpędzić w spory sądowe 4 letnie? zamiast budowac dom będzie biegał za dziadkiem po sądach. jak już radzicie to praktycznie a nie w teorii.

shago
21-10-2005, 14:37
a tak poza tym, idż do adwokata kolego zapłącisz 50zł i bedziesz wsio wiedział. co prawda polacy sa najlepszymi prawnikami i lekarzami na świecie ale przy takich transakcjach nie polecam własnego zaangażowania umysłowego. :-))))

Dominik!
21-10-2005, 21:03
Maxymow
Zaimponwałeś mi przyznaniem się do błędu... rzadki to przypadek na forach internetowych - podpisuję się obiema rękami pod postem Gagi2 :D
Co do wydania nieruchomości niezabudowanej Gaga2 opisała temat wyczerpująco.
Shago
Umowa sprzedaży z terminem płatności i wydaniem nieruchomości odsuniętym w czasie w omawianym przypadku jest dość sensownym rozwiązaniem.
Natomiast co do odpłatności za poradę - pewnie, że można iść do adwokata, ale skoro decydujemy się na odpowiedź na forum - to po prostu chcemy komuś pomóc nie oczekując za to zapłaty, a ktoś pytając - chce po prostu zachować owe 50zł. w kieszeni.

gaga2
21-10-2005, 21:16
shago.... wszystko się zgadza.... tylko że my z Dominikiem pisaliśmy o umowie sprzedaży, a nie o umowie przedwstępnej.....
pozdrawiam,
gaga2

shago
24-10-2005, 07:53
niby wszystko sie zgadza, oprócz kasy. za mało danych autor podał, o nic go nie wypytywaliście a umowę przedwstepną zmieniliście na umowę sprzedazy. zwykły smiertelnik nie zna niuansów, nie wie równiez zęsto o co zapytać. moim zdaniem zbyt wiele autorka wątku ryzykuje zeby jej doradzac na forum po jego 5 zdaniach opisu. szczególnie jesli chodzi o umowy która opisaliście.

a tak gwoli przypomnienia " Mam problem: jestesmy po pertraktacjach wstepnych dotyczacych zakupu domu. Umawialismy sie ze sprzedajacym na umowe wstepna-wlasciwie to on ja zaproponowal, a ja sprawdzilam co to za ufo i OK.
W poniedzialek mamy spotkanie u notariusza a dziadek twierdzi, ze on myslal, ze to juz od razu bedzie umowa kupna-sprzedazy, a notariuszowi podobno jest wszystko jedno (!?). Powiedzialam mu, ze zrobimy tak jak sie umowilismy, czyli z umowa wstepna"
i moja uwaga. o która umowe chodzi? czy autorka pozna po opisie umowe sprzedaży? sprawdzi i napisze że OK. tylko czy aby napewno bedzie wiedziała wszystko do końca? radzić mozna ale praktycznie. teoria to tylko teoria. ja mam jedną radę. sprawdzić w KW, kupować od razu. bez żadnych terminów wydania, bez umów przedwstepnych itd. mozna to zrobić tylko po co? a jak druga strona chce jakieś specjalne kroki podejmować to zapłacic adwokatowi i niech tego pilnuje. dla wątpiacych polecam pod rozwagę proces posesoryjny i ewentualny proces perymptoryjny. po co autorowi to?

gaga2
24-10-2005, 08:45
shago...
masz rację pisząc, że na forum trudno jest udzielać porad prawnych, zwłaszcza jeśli pytanie jest mało konkretne...
masz rację, że w większości przypadków wystarczy zawrzeć zwyklą umowę sprzedaży i po bólu...
nie rozumiem jednak, dlaczego musisz o tym pisać w napastliwym tonie.... i z niechęcią odnosisz sie do tego, co ja sama napisałam...
gwoli wyjasnienia: nie udziałałam rad w tym wątku, tylko wdałam się w polemikę w Maxymowem...bo moim zdaniem wygłosił tu błędną tezę... ja ją sprostowałam, gdyż uznałam, że może wielu forumowiczów przeczyta ten wątek i będzie mieć błędne pojęcie o prawie....możliwość rozdzielenia momentu sprzedaży od momentu wydania nieruchomości jest ważną informacją dla budujących, gdyż może mieć zastosowanie w takim przypadku o jakim ja sama piszę, tj. w przypadku sprzedaży mieszkania z odroczonym terminem wydania (bo sprzedający potrzebuje kasę na budowę i jednocześnie może się przeprowadzić tylko do tego budowanego domu).
O teorii (zresztą cóż to za teoria, to przedszkole prawnicze) pisałam tylko dlatego że zostałam przywołana do tablicy.... żądaniem pokazania odpowiedniego przepisu.... to odpowiedziałam...
a że nie jest to dokładnie na temat... i że nie ma wiele wspólnego z zadanym pytaniem.... masz świętą rację....
Pozdrawiam,
gaga2

shago
24-10-2005, 10:19
zupełnie nienapastliwy ton. jak uraziłem to przepraszam.

katarzyna kulpinska
24-10-2005, 10:20
Tu pisze ja - autorka tematu. Bardzo Wam wszystkim dziekuje za wszystkie rady, nawet te, ktorych przyznam szczerze jako zupelny laik prawniczy nie bylam w stanie przelozyc z polskiego na nasze :wink: :D
Pisze, co nastepuje; podpisalismy umowe przedwstepna (formularz z FORUM MURATORA) jednakze bez obecnosci notariusza. Powod? Okolo 3tys zl polskich powodow. Notariusz spisal nasze dane tj. sprzedajacego i kupujacego. Zadatek zostal zaplacony, finalizacja umowy za pare m-cy (data okreslona w umowie przedwstepnej). Taka decyzje podjelismy, glownie ze wzgledow finansowych. Oplaty dla notariusza, po czym sadowe, podatek itd przeszly najsmielsze oczekiwania. Nie chcielismy "wyrzucac"pieniedzy. Co do Dziadka, to jest wreszcie szczesliwy, bo njzwyczjniej nie byl pewien czy sie przypadkiem nie wycofamy, bo wszelkie ustalenia byly telefoniczne, a teraz ma przynajmniej papier w reku, ktory nas zobowiazuje do kupna, a jego do sprzedazy. Co do notariusza- coz 3tys za piecztke- dosyc wygorowana cena. jestesmy dobrej mysli jak na razie. Pozdrawiam.

shago
24-10-2005, 12:18
Tu pisze ja - autorka tematu. Bardzo Wam wszystkim dziekuje za wszystkie rady, nawet te, ktorych przyznam szczerze jako zupelny laik prawniczy nie bylam w stanie przelozyc z polskiego na nasze :wink: :D
Pisze, co nastepuje; podpisalismy umowe przedwstepna (formularz z FORUM MURATORA) jednakze bez obecnosci notariusza. Powod? Okolo 3tys zl polskich powodow. Notariusz spisal nasze dane tj. sprzedajacego i kupujacego. Zadatek zostal zaplacony, finalizacja umowy za pare m-cy (data okreslona w umowie przedwstepnej). Taka decyzje podjelismy, glownie ze wzgledow finansowych. Oplaty dla notariusza, po czym sadowe, podatek itd przeszly najsmielsze oczekiwania. Nie chcielismy "wyrzucac"pieniedzy. Co do Dziadka, to jest wreszcie szczesliwy, bo njzwyczjniej nie byl pewien czy sie przypadkiem nie wycofamy, bo wszelkie ustalenia byly telefoniczne, a teraz ma przynajmniej papier w reku, ktory nas zobowiazuje do kupna, a jego do sprzedazy. Co do notariusza- coz 3tys za piecztke- dosyc wygorowana cena. jestesmy dobrej mysli jak na razie. Pozdrawiam.
no własnie nie za pieczątkę a za roszczenie. ale zrobiłas jak chciałaś. trzymam kciuki żeby dziadek przed definitywną umową nie wykitował. :lol: albo mu sie horyzonty nie zmieniły. :lol:

katarzyna kulpinska
24-10-2005, 13:34
Nie za bardzo rozumiem. Slyszalam, ze umowa wstepna podpisana cywilnie, z wszelkimi danymi kupujacych i sprzedajacych, nrem dzialki, nrem wpisu KW i oswiadczeniem iz odpowiednie dzialy tejze sa wolne od wszelkich roszczen, obciazen itd oraz ze sprzedajacy moze dysponowac nieruchomoscia i dzialka bez ograniczen itepe;jednym slowem trzystronnicowa umowa wstepna, jest rownie wiazaca jak ta podpisana u notariusza wlasnie w momencie, gdy ktoras ze stron do czasu podpisania umowy kupna-sprzedazy zmieni zdanie. Zreszta ten temat walkowany byl wielokrotnie na lamach forum i stad to wiem, nie widze wiec sensu w zwiazku z powyzszym wykladania notariuszowi polowy ceny powiedzmy za piec gazowy... Czyzbys byl notariuszem? :wink:

Tomasz M.
24-10-2005, 13:51
Nie za bardzo rozumiem. Slyszalam, ze umowa wstepna podpisana cywilnie, z wszelkimi danymi kupujacych i sprzedajacych, nrem dzialki, nrem wpisu KW i oswiadczeniem iz odpowiednie dzialy tejze sa wolne od wszelkich roszczen, obciazen itd oraz ze sprzedajacy moze dysponowac nieruchomoscia i dzialka bez ograniczen itepe;jednym slowem trzystronnicowa umowa wstepna, jest rownie wiazaca jak ta podpisana u notariusza wlasnie w momencie, gdy ktoras ze stron do czasu podpisania umowy kupna-sprzedazy zmieni zdanie. Zreszta ten temat walkowany byl wielokrotnie na lamach forum i stad to wiem, nie widze wiec sensu w zwiazku z powyzszym wykladania notariuszowi polowy ceny powiedzmy za piec gazowy... Czyzbys byl notariuszem? :wink:
Jest równie wiążąca, ale roszczenia jakie z niej wynikają dla kupującego są inne:
- w przypadaku umowy notarialnej - roszczenie o zawarcie umowy ostatecznej
- w przypadku umowy pisemnej zwykłej, roszczenie o zwrot zadatku w podwójnej wysokości i o naprawienie szkody (którą na ogół nie sposób udowodnić.
Jeśli przeczytałaś coś innego na Forum, to autor się mylił lub bardzo upraszczał sprawę.
Na szczeście znakomita większość sprzedających i kupujących w takich przypadkach jak Twój honoruje swoje zobowiązania, nawet gdy nie ma prawnego przymusu.
Nie jestem notariuszem :lol: .

shago
26-10-2005, 11:07
Nie za bardzo rozumiem. Slyszalam, ze umowa wstepna podpisana cywilnie, z wszelkimi danymi kupujacych i sprzedajacych, nrem dzialki, nrem wpisu KW i oswiadczeniem iz odpowiednie dzialy tejze sa wolne od wszelkich roszczen, obciazen itd oraz ze sprzedajacy moze dysponowac nieruchomoscia i dzialka bez ograniczen itepe;jednym slowem trzystronnicowa umowa wstepna, jest rownie wiazaca jak ta podpisana u notariusza :wink:

no własnie, ja dodam z przekąsem, że umowa 6 stronicowa jest bardziej wiążaca niż 3 stronicowa. jakże to typowo polskie, znać sie na wszystkim. myśle że Tomasz M. dobrze wyjasnił kwestię więc powtarzał tego nie będę.
od siebie zycze powodzenia z umową przedwstepną podpisaną na kartce papieru w sytuacji gdy druga strona nie ma zamiaru z niej sie wywiązać. wtedy zrozumiesz za co płaci się notariuszowi.
a tak na koniec zadatek to nie zaliczka i jest nie gwarantem zawarcia umowy ale swoistym substytutem odszkodowania, sankcją za niewywiązanie się z umowy. jest tylko jeden problem MUSI byc wpisany w umowę.
a z odszkodowaniami jest tak, że trzeba miec z kogo je ściągnąc i ten ktos musi coś mieć nadającego się do sciągniecia. (ciekawa moim zdaniem byłaby sytuacja w której takich umów byłoby 5 i tylko jedna z nich formie aktu notarialnego. ciekawe czy czytający odgadną co wtedy sie dzieje? :-)). było nie było do sądzenia się potrzeba trochę wolnego czasu którego przy budowie zwykle sie nie ma.
a byłbym zapomniał, nie jestem notariuszem ani asesorem.

NOTO
27-02-2006, 22:03
A może spiszecie od razu umowę sprzedaży, tylko, że zapłata ceny nastąpi w 2 ratach: 1 teraz, a 2 po jakimś czasie - oszczędzisz na kosztach notariusza. Można zapisać w umowie, że wydanie przedmiotu umowy nastąpi w momencie zapłaty 2 raty. Warto nad tym się zastanowić, ale z pewnością można wybrać taki wariant umowy, żeby obie strony nie czuły się oszukane.


Niestety w akcie nie można zawrzeć warunku wydania nieruchomości bo wydanie nieruchomości i przeniesienie własności następuje w momencie podpisania aktu notarialnego, czyli nie płacąc wszystkiego stajesz się właścicielem. Najlepszym, wg mnie, zabezpieczeniem jest oświadczenie o poddaniu się rygorowi egzekucji w myśl art.777 KPC.
Nie masz racji. Przeniesienie własności na inną osobę nie ma nic wspólnego z zapłatą. Poza tym odsunięcie w czasie terminu zapłaty nie jest warunkiem! Mylisz pojęcia (albo ich po prostu nie znasz) . Warunkiem jest zdarzenie przyszłe i niepewne np. jeśli dożyję 90 roku życia. Co do poddania się przez stronę egzekucji wprost z aktu notarialnego - jest to możliwe,a często nawet pożyteczne, ale myślę, że tę kwestię zasugeruje już notariusz.

Nie polecam egzekucji. Pieniądze za nieruchomość. Po co bujać się z komornikiem. Wystarczy że ktoś się tam zamelduje i będzie trochę dymu ... po co ?