Zobacz pełną wersję : Czy to urojona ciąża? Co robić?
Moja 2,5 letnia suczka dziwnie się wczoraj zachowywała. Ma taką zabawkę gumowego kaczorka, który piszczy jak się go naciśnie. Wczoraj moja psinka strasznie była niespokojna, piszczała i w końcu zabrała kaczorka do swojej budy i tam z nim dość długo siedziała. Jak myślicie czy to może być tzw. urojona ciąża, a jak tak to co robić, czy mieliście taki problem, poradźcie proszę.
taJoasia
13-10-2005, 12:21
To całkiem możliwe... Moja sunia na "dziecko" wybrała sobie lalkę-szmaciankę i urządziła się pod stołem w starych gazetach...
Spróbuj sprawdzić czy ma nabrzmiałe cycuchy i mleko. Mojej przeszło samo, ale niech się znawcy wypowiedzą - może potrzebny jest lek.wet?
bingo-ada
13-10-2005, 12:29
Jeśli nie planujesz potomstwa swojej suni, pomysl nad sterylizacją. Z opisu wyglada to na urojoną ciążę, a takie zachowania mają skłonności do nawrotów. Sterylizacja uchroni ją przed przykrymi i niebezpiecznymi konsekwencjami zdrowotnymi w przyszłości (ropomacicze, guzy sutków). Porada weta niezbędna. Pozdrawiam, Ada
Co prawda jestem właścicielką psa, ale wiem, że powinno się odebrać suńce "dziecko" i zintensyfikować spacery, aby była zbyt zmęczona ... na głupoty :lol:
Wydaje mi się,ze jest to urojona ciąża,moje suki też tak się zachowywały i też chowały i lizały zabawki piszczące i miały urojone ciąze.
Wet zalecał zabranie zabawek i długie spacerki połączone z bieganiem i jeszcze zakazał głaskania po brzuszku.
Wyglada na ciaze urojona .
Moja miala co prawda duzo bardziej posuniete objawy , skonczylo sie u weta , dostala tabletki na wypalenie pokarmu , bardzo zle to przyjela , wymiotowala .Po odstawieniu tabletek meczyla sie dalej i tak bylo kilka razy. Najgorsze jest cierpienie w oczach , popiskiwanie ,serce sie kraje .
Zabierz zabawki i ciagaj na spacery , jak zacznie byc mleczna bedzie gorzej .
Znajomi zafundowali swojej pupilce z nadmiarem instynktów kociaczka .
Skończyły się problemy.
Za to zaczęły inne, bo kotek jak to kotek, chadza własnymi dróżkami i ani myśli psiej mamusi słuchać. Kocia mama ma łeb zajęty nawracaniem kota na właściwą jedynie słuszną drogę życia i już nie ma nawrotów i ciągot mlecznych.
Co prawda jestem właścicielką psa, ale wiem, że powinno się odebrać suńce "dziecko" i zintensyfikować spacery, aby była zbyt zmęczona ... na głupoty :lol:
Baśka ma racje, nalezy pochowac wszystkie zabawki suki, kocyki rowniez jezeli takie posiada, ograniczyc troche posilki i dac jej wiecej pracy (ale bez przesady, bo suki przechodza to rownie bolesnie jak kobiety, swoje ciezkie dni), chodzi o to zeby w psim jezyku dac jej do zrozumienia, ze nie ma warunkow na odchowanie szczeniat, to powinny byc zabiegi profilaktyczne przy kazdej cieczce jezeli ktos sie nie decyduje na szczeniaki lub sterylizacje.
W swiecie wilkow suka sama oceniala czy warunki sa odpowiednie do posiadania potomstwa, nasze psy wyniuniane w cieplych domkach bardzo czesto stwierdzaja, ze tak wlasnie jest, nic im nie brakuje, wiec mozna sie brac za rozmnazanie w celu podtrzymania gatunku, dlatego wazne jest pogorszenie jej warunkow zycia, zeby czula, ze nie da rady (mniej wiecej po polowie cieczki, trzeciej jej fazie - nie pamietam zbyt dokladnie dlatego nie okresle precyzyjnie tego momentu).
Zdarzaja sie wypadki, ze suka wybiera dziecko na swojego szczeniaka i wtedy jest wielki problem, bo staje sie agresywna do innych domownikow (ale to rzadkie przypadki)
Suki tez maja czesto ciaze urojone dlateo, ze w stadzie wilkow, wilczyca alfa-matka mogla zginac w kazdej chwili i bylo potrzebne mleko dla szczeniat zeby przetrwaly...
Podsumowujac, najlepsza bylaby sterylizacja ;)
Moja sunia też miała ciążę urojoną. Ja jej żadnych zabawek nie zabierałam, ale tylko dlatego, że jak się położyła z nimi to był spokój, a piszczała tylko wtedy gdy zabawka też piszczała. Zgadzam się z forumowiczkami co do głaskania. Nie wolno głaskać, bo będzie jeszcze gorzej! :roll: Może rzeczywiście powinnaś udać się do weta. Ja tego nie zrobiłam i teraz moja sunia ma guzka mlekowego. Lepiej temu zapobiegać, chociaż mój wet powiedział, że sterylizacja nie rozwiązuje problemu, bo i tak może się pojawić. Więc na to raczej nie ma rady, tak jak u ludzi. Po prostu pojawia się i już. :( :cry:
My problem urojonej ciąży przerabialiśmy po każdej cieczce. Było mleko w sutkach (wet podawał na to środek o nazwie GALASTOP - podobno nie - hormonalny), okropne tycie, niechęć do jakiegokolwiek ruch. Ograniczałam suni jedzenie, zmuszałam do bardzo intensywnych spacerków, ale to niewiele pomagało. W końcu przeczytałam gdzieś o środkach homeopatycznych. Stosujemy pulsatillę (jeszcze ignatia się nadaje) i od dwóch cieczek mamy spokój. Oczywiście ograniczanie jedzenia i dużo ruchu pozostaje bez zmian.
Dziękuję wszystkim za rady. Moja psinka chyba się uspokoiła, zabawkę jej zabrałam, spacery ma teraz dłuższe niż wcześniej chociaż dawniej też się zawsze wybiegała w pobliskim lasku. GośkaJ napisz gdzie kupiłaś te środki homeopatyczne i w jakiej są postaci (tabletki, proszek?)
Kupowałam w normalnej "ludzkiej"aptece w postaci kulek. Nie bardzo wiedziałam ile dawać - przyjęłam (za radą pana z apteki) dawkę taką, jak dla dziecka (2-3 kulki dziennie).
A to znalazłam niedawno:
http://www.naszepsy.pl/weterynaria.asp?id=1824
U mojej suni to działa - może Twojej też pomoże.
marika17
17-05-2009, 21:21
W naszym domu również pojawił się takowy problem. Mamy trzy psy w tym dwie suczki. Jedna z nich najprawdopodobniej ma urojoną ciążę. Mało je, leży cały czas na podwórku w budzie, ale co najgorsze jest agresywna wobec naszej drugiej suni. Do starć między nimi dochodzi przynajmniej kilka razy dziennie. Nie mamy pojęcia co z tym robić. Boimy się, że kiedy pewnego dnia wrócimy do domu jednej z suczek już nie będzie. :cry: Zastanawiamy się również nad uśpieniem albo oddaniem do schroniska tej suczki, która myśli o tym, że ma dzieci. Tylko co ciekawe ona nie ma wybranego żadnego przedmiotu który miałby przedstawiać jej "dziecko".
Co mamy zrobić?
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin