PDA

Zobacz pełną wersję : Kocioł dolnego spalania a czad



Roback
21-10-2005, 11:27
Trzeci dzień palę w moim nowym kotle i zastanawia mnie jedna rzecz.
Jak to jest ze spalinami kiedy elektroniczny sterownik zamyka klapkę doprowadzającą powietrze? Pale węglem. Jeśli w tym czasie otwieram klapę komory załadowczej wydobywa sie z niej ciężki, szaro zielony, gryzący dym. Czas spoczynku wynosi, wg bardzo pobieżnych obserwacji, do 10 min. potem jakies 2-3 min pracy. Czy w czasie tych 10 min na zewnątrz kotła nie wydobywa sie tlenek węgla (czad)? Mimo, że kocioł jest zainstalowany w mieszkaniu w oddzielnym pomieszczeniu z osobnym doprowadzeniem powietrza, wentylacja jest sprawna, odbiór kominiarski pozytywny to jakis niepokój pozostaje.

Mały
21-10-2005, 20:03
Trzeci dzień palę w moim nowym kotle i zastanawia mnie jedna rzecz.
Jak to jest ze spalinami kiedy elektroniczny sterownik zamyka klapkę doprowadzającą powietrze? Pale węglem. Jeśli w tym czasie otwieram klapę komory załadowczej wydobywa sie z niej ciężki, szaro zielony, gryzący dym. Czas spoczynku wynosi, wg bardzo pobieżnych obserwacji, do 10 min. potem jakies 2-3 min pracy. Czy w czasie tych 10 min na zewnątrz kotła nie wydobywa sie tlenek węgla (czad)? Mimo, że kocioł jest zainstalowany w mieszkaniu w oddzielnym pomieszczeniu z osobnym doprowadzeniem powietrza, wentylacja jest sprawna, odbiór kominiarski pozytywny to jakis niepokój pozostaje.
Otwór czopucha jest sporo mniejszy od otworu komory załadowczej dlatego Ci dymi (spaliny idą tam gdzie mniejszy opór).Żeby tego uniknąć zasyp otwieraj powoli.Dodatkowo kocioł powinien byc wyposażony w klapkę skracającą drogę spalin na czas dorzucania paliwa.
Co do czadu -po zamknięciu nie ma powietrza (prawie) ale komin pracuje - w czopuchu jest szyber ( ten ogranicznik - najczęściej kawał blachy na pręcie zamykający dopływ do komina) ,ale nie może on być pełny - tzn jeśli jest okrągły to ma "wygryziony"kawałek - jakieś 1/4 powierzchni ,jeśli kwadrat/prostokąt - to ma po prostu obcięty jeden róg.Dlatego tez czad zostanie wyciągnięty zawsze do komina(nawet przy zamkniętym szybrze przez właśnie ów otworek).Jeśli zdarzy się inaczej tzn ,że coś z kominem jest nie tak i szybko trzeba wezwać kominiarza.

Janussz
21-10-2005, 22:34
Ten dym to nic innego jak lotne składniki odgazowania węgla. Przy prawidłowym kominie nie powinien się wydostawać na zewnątrz poza kocioł, nawet przy otwartych drzwiczkach zasypowych.
Jedna uwaga. Drzwiczki(klapka) którą otwiera bądź zamyka sterownik, nie powinna się zamykać do końca. Należy tak ją wyregulować, aby była mała szparka. Zazwyczaj robi się to tak: ustawiasz kocioł na jakąś temperaturę. Klapka się zamyka. Wtedy cięgnem regulacyjnym tak manipulujesz, aby została mała szparka na grubość zapałki. Inaczej co się dzieje? Węgiel pali się. Kocioł uzyskał założoną temperaturę. Klapka zamyka się. Jednak w palenisku jest wysoka temperatura. Węgiel odgazowuje bez dostępu powietrza. Czyli następuje piroliza węgla, ale aby uzyskać ciepełko trzeba te gazy powstałe w wyniku tej pirolizy spalić. Potrzebny tlen. Klapka zamknięta na full, to gazy się kłębią w tym kotle, spalania nie ma i jak otwierasz drzwiczki, to efekt opisałeś. Lepszy efekt jest jak te gazy się zapalą. Można wtedy zostać Kojakiem, dodatkowo bez brwii i rzęs.
Dlatego jak pisze Mały, drzwiczki zasypowe należy otwierać powolutku.

Mały
22-10-2005, 08:56
Już prawie byłem Kojakiem...
A swoją drogą jaki masz kociołek?

Janussz
22-10-2005, 15:55
Ja też :lol: .