PDA

Zobacz pełną wersję : Dziennik Robina



Robin2
11-11-2005, 22:37
Ha! A więc czas zaczać. Obiecałem sobie, że gdy wreszcie coś na poważnie ruszy w naszych planach - zacznę to notowac.

Dzis (11.11.2005) w dniu moich urodzin, odezwała się geodetka. Dokonała pomiarów działki, oznaczyła punkty graniczne, ustaliła sprawę z sasiadem i przygotowała papiery w celu podziału działki. Obiecała też, ze za cztery- piec dni działka będzie formalnie wydzielona i zostanie nadany jej nowy numer. Wtedy- notariusz, opłata itp...

Długo to trwało, odecyzja, żeby uciec z bloku "na swoje" zapadła ponad dwa lata temu ale brakowało funduszy. Wstepnie miał to byc stary dom pod miastem, staneło na budowie. Działka- za darmo od wujka Kasi (mojej żony), prawie 2000 m2, miejsce piękne, polożenie dogodne... Aż żal, że nie mam aparatu- trzeba to uwzględnic w planach zakupów.
Póki co, oszczedzamy wszelkimi sposobami, do wiosny bedziemy mieli na stan zerowy, sprzedamy mieszkanie w bloku i zadłuzymy się po uszy. Do późnej jesieni- dom ma stac a my mamy w nim zamieszkać. To trudne ale tak będzie.
A teraz- idę swiętować urodziny.

Robin2
17-11-2005, 20:48
W poniedziałek 21.11 odbieram podpisane dokumenty informujące o podziale działki (czytaj- wyodrębnieniu mojej działki) i nadaniu jej nowego numeru. Przy okazji wyszło na jaw, że mapa główna w Urzędzie Wojewódzkim jest niekompletna i zawiera błędy, geodeta jeszcze raz musi jechać w teren i dokonac jakichś poprawek. Dobrze, że teraz a nie w momencie składania wniosku o wydanie pozwolenia na budowę...
Własciwie, wybralismy juz projekt, to coś na kształt tego: http://www.archipelag.pl/domek.php?KatID=3990500&ProjID=368
Geodeta zrobi stosowne poprawki. Jak się Wam podoba?

Projektu jeszcze nie ma a ja już zacząłem rozglądać się za ekipami. Sprawdzonych ludzi do dachu już mam- niedawno brat robił duuuzy remont i polecił dobrych dekarzy.
Tola (pozdrawiam, Tolu!) skierowała mnie do sprawdzonych fachowców od stanów surowych, umówiłem się na rozmowę, posiedzimy, pogadamy, policzymy...
Będzie dobrze, prawda?

Robin2
17-11-2005, 21:22
Rodzina siedzi i oglada jakis serial (ale nie brazylijski :) ) więc wykorzystam okazję i napisze jeszcze parę słów. Moja przygoda z domem zaczeła się właściwie zaraz po urodzeniu, aż do pełnoletniości mieszkałem z rodzicami w spokojnej cześci Białegostoku. Sielanka trwała do chwili, gdy miasto zdecydowało się powiekszyć sypialnię i zbudowało tam bloki. Stracilismy dom i wylądowaliśmy na jakimś nowym osiedlu, gdzie nogi grzęzły w glinie i nie było ogrodu... Dobrze, że miałem wystarczająco duzo czasu aby całe dzieciństwo cieczyc się własnym miejscem, wiem do czego tęsknię i jaki ma być ten mój przyszły dom. Moje dzieciaczki (11 i 13 lat) nie miały okazji, by wstawac rano i iść do ogrodu po świeże truskawki albo zjadać agrest wprost z krzaka. Przed kilku laty kupiliśmy starą chałupę w Siemianówce, zrobilismy podwórko, mini ogród, domek na drzewie i gruntowny remont- sami, z żoną. Jedynie komin stawiał zdun. Jeszcze nie umiem załączac zdjęć, jak opanuję tę trudną sztukę- pochwalę się tym, co zrobiliśmy. To był taki poligon doswiadczalny przed prawdziwą budową, wiem już, co mogę robić sam a za co lepiej żebym się nie zabierał :lol:
No, koniec serialu, czas spać!

Robin2
20-11-2005, 14:11
Niedziela, chwila dla rodziny. Wieczorem niestety musze wyjechać do Warszawy, firma zorganizowała mi jakieś szkolenie, do czwartku jestem nieobecny a właśnie jutro miałem odebrać od geodety dokumenty i biec z nimi do architekta... Chyba żonę poślę, choć wiem, że tego nie lubi.
Działka podzielona, zaczynamy projektowanie. Domek podobny do przedstawionego wczesniej ale nieco inne rozmieszczenie pomieszczeń. Łazienka MUSI mieć okno, dość mam blokowych klitek. Co prawda, w naszym mieszkaniu, przy okazji remontu łazienki założylismy ogrzewanie podłogowe i jest tam naprawdę cieplutko i miło ale jednak... brak słonca.
Musimy się sprężać, do wiosny wszystkie dokumenty musza być załatwione, w marcu zamierzam wbić w ziemie łopate i ściagać humus. Bo zima w tym roku bedzie wyjątkowo łagodna, prawda?

Robin2
26-11-2005, 20:55
Andrzejka załozyła mi komentarze (dzieki wielkie!) a ja wróciłem ze szkolenia.

Co do podziału działki- geodeta znowu zrobił mnie w bambuko. Wykorzystał fakt, że przez cały tydzień byłem poza domem i poleciał do jakiejś innej roboty. W końcu, gdy udało mi się go telefonicznie dopaść w piątek rano kajał się i obiecał wszystko przygotować na poniedziałek rano. Do diaska, jeszcze muszę potem zrobić wyrys z mapy do celów projektowych bo architekt czeka...
Dobra, jakieś złe doświadczenia przecież tez muszę mieć za sobą, nie wszystko przecież będzie cacy.
Rozmawiałem wstepnie z szefem ekipy poleconym mi przez Tolę (Tolu, jeszcze raz dzieki!). Co prawda bez dokładnego projektu nie da się porozmawiać o szczegółach ale chciałem się z nim spotkać aby poznać jego punkt widzenia na budowę- jak to widzi człowiek, który ma potem stawiać dom według wydumek architekta. Parę rzeczy mi podpowiedział, pokazał, co budował i co robi teraz, wstepnie ustalilismy warunki. A teraz niech geodeta da mi w końcu papierki a architekt skończy projekt.
Czeka mnie jeszcze jazda z DOWZiZP, mam je przecież wydane na działkę o starym numerze a ponoć Starostwo potrafi robic problemy i kazać ubiegać się o nie po raz drugi, tym razem dla działki o nowym numerze. No, zobaczymy. A może ktoś z Was już przechodził przez ten problem?

Robin2
07-12-2005, 19:56
No, w końcu, dokumenty dotyczące podziału działki mam w ręku. Wczoraj odebrałem je od geodetki. Długo to trwało ale dzieki układom w Starostwie załatwiła mi problem z DoWZiZP. Jutro lecę do gminy, teraz niech oni działają i wydadza decyzje o podziale. A w niedzielę- spotkanie z architektem, pogadamy o szczegółach.
Ciekawe, co u Andrzejki?

Robin2
24-04-2006, 16:25
O rany! popatrzyłem na ostatni wpis i nie moge uwierzyc, że to już ponad 4 miesiące....
A więc do rzeczy- zmieniło się wiele:

1. Załatwiłem podział działki. Jestem już jej włascicielem (na spółke z zoną), mamy nawet ksiegę wieczysta. Koszt- około 1200zł (notariusz, wpis, opłata skarbowa itp.). Działka- w prezencie od wujka mojej najlepszej z żon. Położenie- na południe od drogi powiatowej w gminie Dobrzyniewo Duże, piekny widok na łąki, wjazd z drogi od północy a więc taras będzie od południa...

2. Wczoraj (!) podpisałem umowę na kanalizację- będzie się budowała, chyba jeszcze w tym roku. Umowa jest choc ani domu ani nawet pozwolenia na budowe jeszcze nie ma :) Kocham te polskie realia!

3. No własnie, pozwolenia jeszcze nie ma (architekt jest w trakcie załatwiania) ale projekt piękny, taki jak chcielismy. Szkoda, że nie mam go w wersji elektronicznej więc nie moge się Wam pochwalic...

Uff... niby spałem smacznie całą zimę a tu proszę- cos się załatwiło!

Robin2
21-05-2006, 19:38
Niedziela, troche wolnego czasu więc mogę poklepac w klawisze.
Wszystkie papiery skompletowane, architekt jutro weźmie je w reke i zaniesie do ZUDT. Na wtorek umówiłem się z facetem który ma koparko- ladowarke, przydzie obejrzec moje poletko bo trzeba je trochę splantować i usypac połączenie działki z droga gminną. Zobaczymy ile sobie zażyczy.
No, w koncu cos się dzieje....
A na moim polu wyrosło zboże ;) , jeszcze w zeszlym roku było tam normalne, uprawne pole... Umówiłem się z sąsiadem, że wpuści tam swoje krówki, żeby zjadły to co wyrosło, bo żal mi zboża rozjeździć spycharką.
Potem jeszcze czeka mnie wizyta w gminie, pod jezdnia jest przepust i woda z roztopów z drugiej strony drogi spływa do mnie. Zaproponuje im, żeby zrobili odprowadzenie tej wody na połozone niżej łąki. Zobaczymy, co na to gość od melioracji.
To tyle, lece lulu, jutro do pracy.

Robin2
15-06-2006, 07:48
Dokumenty złozone w Powiatowym Zarzadzie Dróg, czekają na panienke, która akurat w tym okresie poszła na urlop :(
A na działce pojawiła sie pierwsza wywrotka żwiru :), wczoraj przywiózł mi ją właściciel miejscowej żwirowni, zasypał rów przy drodze, będzie wjazd na moje poletko.
Dzis Boże Ciało więc za bardzo nie podziałam...

Robin2
18-06-2006, 19:47
Niedziela, w piatek zawiozłem na działkę właściciela spycharki i pokazałem mu, co ma do zrobienia- trzeba nieco wyrównać teren. Po niedzieli ma być zrobione tylko ten koszt mnie przeraża- 300 zł za sam dojazd maszyny (uroki budowania poza miastem) i po 150 zł za godzinę pracy. Facet ocenił robotę na góra 3 godziny- wyślę żonę niech pilnuje ;)
W sobote pomagałem sasiadowi uprzątnąc pryzmę drewna na opał (leżało przy miedzy)- przy okazji spycharka zniweluje tez trochę terenu u niego, uniknę powstania skarpy na granicy dzialek. Poza tym to wujek żony, dobry człowiek, więc dlaczego mam mu nie pomóc? Żona z córką w tym czasie ładnie poprzycinały dzikie gałęzie, które wyrosły na pniach rosnących przy drodze drzew. To lipy, obok brzóz moje ulubione drzewa.

Zobaczymy, co przyniesie nowy tydzień... Czuję, że zabawa się zaczyna bo pieniądze cześciej zaczynają wyplywac z kieszeni.

Robin2
19-06-2006, 19:53
dzis naszły mnie wątpliwości, czy aby nie za wczesnie chcę zabierać się do pracy. Wyczytałem w Harmonogramie prac (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=16256&highlight=harmonogram) że zdjęcie humusu powinno sie robic już po zgłoszeniu faktu rozpoczęcia budowy a ja przeciez nawet nie mam pozwolenia na budowę ;)
A może chęć zniwelowania działki to nie jest de facto usunięcie humusu?
Chyba czeka mnie wycieczka do nadzoru budowlanego...

Robin2
20-06-2006, 19:31
No to kiszka.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego stwierdził, że każda próba niwelacji działki przed uprawomocnieniem się zgłoszenia rozpoczęcia robót budowlanych jest samowolą budowlaną. Wypada czekać...
Ale pocieszające jest, że dziś odebrałem umowe z ZE, zgodę z Zarządu dróg na postawienie płotu zgodnie z projektem, zgode na zrobienie przyłączy wodnych i elektrycznych zgodnie z projektem i zrobienie wjazdu na działkę tak, jak chcieliśmy. Niestety, trzeba ten wjazd zaprojektować a może to zrobić tylko ktoś z uprawnieniami drogowymi...Wrrrrrr.... Znowu zwłoka...

Robin2
29-06-2006, 19:54
Znowu coś drgnęło: mam papiery z ZUDu, czekam jeszcze na odrolnienie, będzie w przyszły czwartek.
Do diaska, muszę zrobić kosztorys dla banku a nie mam pojęcia, jak... Poszukam chyba w innych dziennikach budowy

Robin2
31-08-2006, 22:43
Uuu...! Ale dawno nie pisałem!
Znowu sie cos ruszyło, tak więc:
- mam projekt wjazdu (równe 1000,-PLN), zatwierdzony przez wszelkie możliwe instancje i złozony do Starostwa wraz z podaniem o wydanie zgody na budowę
- mam projekt przyłącza wodociągowego, z tym będzie jeszcze niezła jazda...
- mam nadzieję, że lada chwila dostanę zgodę na budowę domu- papiery leżą w Starostwie od miesiąca
- wstępnie umówiłem się z szefem ekipy poleconej przez Tolę- ruszamy na początku października
- wysłałem też rysunki techniczne domu do firmy produkującej gotowe więźby dachowe- zobaczymy, ile to może kosztować
- ciągle kompletuję dane do kosztorysu...

A na naszym poletku odbyły się żniwa. Skoszono to, co samo wyrosło.

Robin2
25-09-2006, 21:13
Znowu była przerwa w pisaniu...

W końcu mam pozwolenie na budowę!
Ha! Naczekałem się, architekt napoprawiał ale w końcu jest!
Co więcej- lada chwila dostanę tez pozwolenie na budowę wjazdu. Hehe... samo szczęście ;)

Wreszcie można przejść od słów do czynów- właśnie podpisałem umowę z moim wykonawcą, ruszają 15 października, koniec ma nastąpić max 15 grudnia. Oczywiście koniec stawiania stanu surowego, potem domek poczeka do wiosny.
8 października uprawomocni się zgoda na budowę, od razu lecę do Nadzoru Budowlanego i składam zawiadomienie o planowanym rozpoczęciu robot a potem, po siedmiu dniach.. wio!

Do roboty!

Robin2
06-10-2006, 21:17
No i już!
W reku trzymam opieczetowany Dziennik Budowy!
Pozwolenie na budowę stało się prawomocne, zgłosiłem już do Nadzoru chęc rozpoczecia robót od 14.10
Geodeta umówiony, bedzie wytyczał dom na działce.
Cos sie dzieje. To lubię ;)

Robin2
17-10-2006, 19:22
Tratatata!
ruszyliśmy!

Dziś (17.10.2006) wbiłem symbolicznie łopate w ziemię i zaraz potem na pole wjechał spychacz. Zaczeło się zdejmowanie humusu, poszło gładko, dziura w ziemi pod przyszłym domem jak sie patrzy!

http://www.album.astral.pl/album/fotos/5401/56/5053/3.jpeg
a tak to wyglądało po ;)
http://www.album.astral.pl/album/fotos/5401/56/5053/1.jpeg

Robin2
18-10-2006, 21:06
Tadam!
18.10.2006.
dziś rano był geodeta (porządny gosc- powiedział że będzie i był ;)- to raczej rzadkośc żeby fachowiec był słowny i terminowy)
Ba! po wytyczeniu budynku zadzwonił, że robota zrobiona zgodnie z umową, pochwalił gościa od spychacza, że zrobił to porządnie i zostawił mapki u wujka-sąsiada.
A wujek- sąsiad- na zdjęciu poniżej


W domu- burza. Zona zrobiła mi awanturę, że zapłaciłem za spychacz więcej niż się umawailiśmy ale- moim zdaniem- sytuacja tego wymagała. 750 zł poszłoooooo... Moim zdaniem warto było, zrobione porządnie i prawdopodobnie oszczedzę na kopaniu rowów pod fundamenty- bedą zrobione ręcznie. Na własnej skórze odczułem, co to znaczy bum w budownictwie i co to znaczy drenaż kadry (czytaj- ucieczka siły roboczej za granicę)-jedno i drugie spowodowało, że ceny sprzed kilku miesięcy można sobie wsadzić w... a wytrzasnąć na "już" porządną maszynę z kumatym operatorem- zakrawa na życzenia do Św. Mikołaja.

Tak czy owak- coś sie dzieje i nabiera tempa ;)
http://www.album.astral.pl/album/fotos/5401/56/5053/4.jpeg
http://www.album.astral.pl/album/fotos/5401/56/5053/2.jpeg

Robin2
21-10-2006, 19:46
Sobota, 21.10.2006

Dzis spotkaliśmy się na naszej działce z wykonawcą, pomierzylismy wysokości i ustalilismy, jak wysoko ma byc posadowiony nasz dom. Wyszło prawie tak jak w projekcie.

Wczoraj przyjechały deski z tartaku na szalunki fundamentów, 1070 zł wyleciało z mojej kieszeni...

Wrrr... zapomniałem kupić tablicę informacyjna, nadrobię to we wtorek bo poniedziałek mam wyjazdowy...

Spotkaliśmy się także z bankowcami, wydawało się nam, że wszystkie formalności kredytowe są już załatwione i czekamy tylko na podpisanie umowy a tu niemiła niespodzianka- musimy albo obnizyc wielkość kredytu albo zapłacić 1000 złotych za ubezpieczenie "brakującego wkładu własnego". Jakas głupota ale nie mam ochoty się szarpać, weżmiemy mniejszy kredyt, mamy jakieś zapasy gotówki.

Zobaczymy, co bedzie w poniedziałek, opisze to we wtorek.

Robin2
24-10-2006, 20:46
Wtorek, 24.10.2006

Wróciłem z wyjazdu, przespałem noc i z ciekawością pojechałem na budowę a tu...niespodzianka! Stoi ładny blaszak na sprzęt budowlany, czterech facetów krząta się po placu (była 7.50!) a w miejscu gdzie powinny być wykopy pod fundamenty- są wykopy i szalunki! W dodatku, już jest stal (chociaż z hurtownią dogadałem się ledwie w sobotę) a robotnicy własnie ją cięli na zbrojenia. Podoba mi się to tempo!
http://www.album.astral.pl/album/fotos/5401/56/5053/5.jpeg
Nie podoba mi się za to tempo, w jakim drożeją materiały... Na szczęście, "zaklepałem" partię materiałów na stan surowy w cenach z "dziś"


http://www.album.astral.pl/album/fotos/5401/56/5053/6.jpeg

A to zazbrojone ławy fundamentowe

Robin2
26-10-2006, 18:36
czwartek, 26.10.2006
niestety, wczoraj nie wpisałem niczego, znowu jestem na wyjeździe i wracam dopiero w piątek w nocy...
A na budowie- z tego co wiem- ławy wylane, dziś przyjechał żwir do zaprawy i bloczki. Tablicę informacyjną powiesiłem jeszcze przed wyjazdem, więc wszystko zgodnie z prawem. Aż mnie kusi, żeby tam zajrzeć ale to na razie niemożliwe- jestem w Kazimierzu. Pogoda piekna, mam nadzieje, że na moim placu budowy także.

Robin2
31-10-2006, 11:11
No to teraz dokonam małego szwindelku:
cztery dni nic nie pisałem a działo się wiele... więc napiszę z datą wsteczną ;)
tak więc:

sobota, 28.10.2006
w nocy wróciłem z wyjazdu, Kazimierz piękne miasto ale ciągnęło mnie na budowe.
Wróciłem i proszę!- fundamenty gotowe! wszystko wymurowane, wieniec zalany a dookoła piętrzy sie 13 wywrotek piachu.
Az miło popatrzec ;)
http://www.album.astral.pl/album/fotos/5401/56/5053/8.jpeg

Robin2
31-10-2006, 11:12
niedziela, 29.10.
smutno, pada i zimno...
nic się nie dzieje...
jak w polskim filmie...

Robin2
31-10-2006, 11:24
poniedziałek, 30.10.2006
Zamawiałem pogodę- i jest. Wczoraj padało i wiało a dziś- słoneczko. Co prawda minus 1 ale to nie szkodzi.
Na budowie- ruch, rano panowie posmarowali fundamenty dysperbitem, potem obłożyli styropianem i zaizolowali folią.
A w południe przyjechała spycharka i zasypała fundamenty a panowie zagęścili je porządnie.
Wieczorem, gdy byłem tam jeszcze raz- niewiele wystawało ponad poziom gruntu. Hmm... gdyby ktoś tego nie widział w trakcie- zapytałby pewnie, na co wydałem te 15.000?
http://www.album.astral.pl/album/fotos/5401/56/5053/9.jpeg

A to po zasypaniu:

http://www.album.astral.pl/album/fotos/5401/56/5053/10.jpeg

Robin2
31-10-2006, 11:33
Wtorek, 30.10.2006
pogoda dopisuje, oby tak dalej. Przypominam sobie cierpienia Andrzejki, gdy padało a ona czekała na pokrycie dachu...
Póki co, wszystko idzie zgodnie z planem tylko bank trochę niedomaga. Siegnęliśmy już do zasobów z lokaty, mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie kredyt.
Rano rozliczyłem się z geodetą- 800,- uleciało.
Porządny chłop, zrobił wszystko co trzeba na czas i z głową, mierzył trzykrotnie, ostatni raz po zalaniu fundamentów, dla pewności, że ściany będą pod odpowiednim kątem.
Swoją drogą- błogosławię Tolę za podesłanie mi ekipy p. Wasilczuka, dzieki jego doświadczeniu mam wszystko na czas i zwykle taniej niż sądziłem. Polecam.
Skończyłem właśnie pstrykać film, dziś wywołam i wieczorem umieszczę fotki.

Robin2
31-10-2006, 20:25
Troche z opóźnieniem- wklejam fotki z drugiej rolki filmu.

Tak oto wygląda fundament z wylewką na gruncie:

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/F1000001.JPG

Widać wyprowadzenia kanalizacji i wody

Robin2
02-11-2006, 21:52
Czwartek, 02.11.2006
około 10 wpadłem na budowe i widzę:
na wieńcu fundamentu leży papa i czeka na bloczki a dostawy z hurtowni ni ma... Zaraz pojawił się p.Zbyszek i też zdziwił się brakiem materiałów. po kilku minutach dojechala ciężarówka- kierowca pierwszy raz jechał w tę okolicę więc nie trafił od razu.
Zimno, wiatr dmucha ale mam nadzieję, że jutro zobacze trochę ściany.
Na zdjęcia znowu przyjdzie trochę poczekać, chyba że na urodziny wpadnie mi jakiś miły prezent w postaci aparatu cyfrowego... ;)
A to już niedługo.

Robin2
03-11-2006, 20:50
Piatek, 03.11.2006
W południe zajechałem na budowe i... Jak miło! Ściany stoją! W narożnikach praktycznie do wysokości wieńca, okna i drzwi do wysokości nadproży a to przecież dopiero połowa dnia ;)

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/F1000004.JPG

A tu z drugiej strony:

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/F1000002.JPG

Az miło patrzec jak dom rośnie.
Drewno na więźbę zamówione, wyszło ponad 10 m3.
A z banku- nie ma wieści.
wrrr....

Robin2
04-11-2006, 17:10
Ten dzien musiał kiedyś nastapic...
Sobota, 04.11.2006

Otwieram rano oczy i wyglądam przez okno- snieg :(

Jeszcze łudzę się, że może temperatura niezbyt niska albo zaraz wyjdzie słońce i snieg zniknie ale nie, figa z makiem...
Poszedłem mozolnie odśnieżyć samochód, po południu wybieram sie na budowę.
Na budowie- nic nie urosło od wczoraj. Rozmawiam z sąsiadem- ekipa wczoraj pracowała do około 14. Potem zaczeło wiac takim zimnym wiatrem, że nie było mowy o murowaniu. Dziś rano przyjechali ale wiało jeszcze lepiej a w dodatku wszystko zamarzło-szkoda było rozkładać narzedzia.

Buuu... pierwszy dzien przestoju. Mam nadzieję, że w poniedziałek będzie lepiej...

Robin2
06-11-2006, 21:10
Poniedziałek, 06.11.2006
Miało być lepiej a wyszło jak zwykle...

Padało w niedzielę ale dzis już nie. Co wiecej- wczoraj dzwoniła szwagierka, że w Warszawie jest plus 8 (!) i ani sladu śniegu- w takim razie jutro i u nas będzie odwilż.

I w końcu doczekałem się telefonu z banku- pani zadzwoniła i zaprosiła do podpisania umowy- będzie więcej kasy ;)
W samą pore... może te trzy dni przestoju były jakimś zrządzeniam losu? Może Ktoś tam patrzy na nas i czuwa, żeby wszystko poszło dobrze? Hmm... za wczesnie jeszcze na takie eufemizmy.

Robin2
07-11-2006, 19:20
Wtorek, 07.11.2006

Wpadłem rano na budowę: sniegu nie ma!
Panowie działają, betoniarka sie kręci, ściany rosną.
Uff...

Kredyt- jutro, dziś musiałem wyjechać i nie zanosiło się, że zdążę wrócić przed zamknięciem banku.

Robin2
10-11-2006, 18:57
Piatek, 10.11.2006

Hmm... od trzech dni niczego nie napisałem. Nie, żeby nnie było o czym pisac, po prostu miałem tyle zajęć na głowie, że wieczorami nawet nie siadałem do komputera.
Tak więc: betoniarka się kręciła i narobiła tyle zaprawy, że ściany urosły do wysokości stropu. Wczoraj, gdy byłem na budowie- wszystkie nadproża były już gotowe, podejrzewam, że dziś trwały prace przy szalowaniu wieńca. A może cos wiecej? Jutro się okaże.
A te fotki wkleiłem później:

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/F1000005.JPG
http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/F1000008.JPG
http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/F1000006.JPG

W dodatku załatwilismy sprawe z bankiem- kredyt wziety. Podpisałem cyrograf. Bedę sie teraz gimnastykował, jak go spłacic, ale to już sprawa przyszłości. A na razie- czekamy na pierwszą transzę, będzie we wtorek.
To dobrze, czas zamówić dachówki- w połowie grudnia dekarz zacznie gimnastykę na dachu. Hurtownia zrobiła mi wycene materiałów i robocizny, chyba wyszło ciut za duzo niż się spodziewałem, musze to jeszcze z nimi obgadać.

Dobrze, że pogoda w miare znośna...

Robin2
11-11-2006, 18:10
Sobota, 11.11.2006

Ściany stoją, przed domem piętrza się szalunki i jakieś tam rury (zapomniałem, jak to się fachowo nazywa) do podtrzymania stropu, w przyszłym tygodniu zalewamy.

A to moja Pani na tle swojej przyszłej posiadłości ;)
http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/F1000009.JPG

To z pozytywów. Ale żeby nie było tak rózowo- pierwsza wpadka. Dziś żona odkryła, że rury instalacji kanalizacyjnej zostały w podłodze poprowadzone nie tam, gdzie miały się znaleźć. Nie ma w tym winy ekipy, zrobili wszystko zgodnie z projektem a i instalator ułozył tak jak, jak było narysowane. To ja zawaliłem, nie zaznaczylem na rysunkach, jak faktycznie będzie usytułowany sedes i prysznic na parterze... Zobaczymy, co się da z tym zrobic, mam nadzieję, że projektant wnętrz coś wymysli bo jak nie- czeka nas mały remoncik jeszcze w trakcie budowy. Wrrr...

A poza tym- wszystko idzie OK. Zreszta, jak miałyby iść? Dziś przeciez moje urodziny ;)

Robin2
15-11-2006, 19:28
środa (to już sroda??) 15.11.2006

wpadłem na chwilę na budowę, jutro zalewanie stropu. Wszystko oszalowane, zazbrojone, nic tylko lać! Pogoda niezbyt dobra bo troszkę kapie z nieba ale mam nadzieję, że jutro się wypogodzi.
Tak to wyglądało w trakcie szalowania:
http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/F1000010.JPG

A tu nasze starsze dziecię pod przyszłym stropem w przyszłej kotłowni:

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/F1000011.JPG

Widok przez okno w pokoju na dole:

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/F1000012.JPG

I zazbrojony strop:

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/F1000013.JPG
http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/F1000014.JPG

Jesień w tym roku taka dziwna, że wszędzie zaczyna brakować materiałów budowlanych. Na beton trzeba się zapisywac z dwutygodniowym wyprzedzeniem, z dachówką problemy, wełny do ocieplenia budynków- choćby na lekarstwo a i dekarze tak zajęci że nie mają czasu na inne roboty, niż umówione wczesniej.

Zobaczymy, co przyniesie jutro

Robin2
18-11-2006, 15:39
Sobota, 18.11.2006

I znowu długa przerwa w pisaniu. Tymczasem na budowie pojawił się strop ;)

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/F1000016.JPG

A oto widok "górnego placu budowy"

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/F1000019.JPG
http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/F1000018.JPG

Jest też stopień przed drzwiami wejściowymi i spocznik schodów wewnetrznych. Panowie wnieśli na górę bloczki, z których wymurują ściany kolankowe a potem- za kilka dni- wejdą cieśle.

Rosnie mi domek, rośnie ;)

Robin2
24-11-2006, 21:31
Piatek, 24.11., wieczorem
Wróciłem dzis z dwudniowego wyjazdu i wkleiłem odebrane zdjęcia.
Ciekaw jestem, co na budowie? We środę wyglądało to tak:

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/F1000021.JPG

Mam nadzieję, że przyjechało już drewno z tartaku. Okaże się jutro.
A pogoda- dopisuje ;)
I jak tu nie mówić, że głupi ma zawsze szczęście?

Robin2
26-11-2006, 20:30
Niedziela, 26.11.2006

Wczoraj, razem z przyjaciółmi wpadłem na budowe i... oto plon, w postaci kilku fotek:

tak więc- murarze znikneli. Zabrali swoje zabawki i poszli na inna budowę ;)
To dobrze, bo przyjechało drewno na więźbę i w poniedziałek wejdą cieśle. A murarze wrócą za około tydzień, będą kończyć.

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/31.JPG

Tak wygląda ściana wschodnia, w oknach moja żona i zona przyjaciela- zgadnijcie, która jest którą?

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/32.JPG

Troszkę śmieci ukrytych przed oczami przechodniów ;)

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/33.JPG

A to "Inspekcja robotniczo- chłopska" w poszukiwaniu braków materiałowych:

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/34.JPG

A to wnętrze:
Komin systemowy Schiedla (do kominka)

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/37.JPG

Artystycznie wygladające podparcie stropu ;)

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/38.JPG

Fragment wieńca- widoczne kotwy do mocowania murłat

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/40.JPG

I widok na garaż i drogę. Nad garażem nie będzie stropu, zrobimy azurową antresolę na jakieś nieużywane graty.

http://www.bartko.stnet.pl/album/slides/39.JPG

Pogoda- jak widać, jak malowana!

Już się ciesze na mysl, co się będzie działo w przyszłym tygodniu ;)

Robin2
29-11-2006, 21:07
O Jezu!
a kto tu dokonał takiego przewrotu w temacie wyglądu Forum?

29.11.2006, środa,

pogoda nadla dopisuje, prace posuwaja się do przodu.
Murarze robia właśnie ściany działowe na parterze, znikneły szalunki stropu, na pietrze kręcą sie cieśle...
Betoniara działa, taczki z zaprawą prawie latają, bloczki rosną i układają sie w piekne ścianki.

Oby tak dalej...

A ja znowu jeżdzę po całym Podlasiu, mgła czasem taka że nie widać maski samochodu ;)

Robin2
01-12-2006, 19:55
piatek, 01.12

wpadłem w dzień na budowę i aż mi sie ciepło zrobiło- w końcu dom wygląda jak dom ;)
Widać już kształt dachu, stoi większość więźby. Jak się zmruży oczy to mozna nawet sobie wyobrazić czerwień dachówki i kominów...
Wygląda na to, że w przyszłym tygodniu konstrukcja dachu będzie gotowa i murarze skonczą murować sciany szczytowe. Srodek parteru już zrobiony, są wszystkie scianki działowe, pozostały do wymurowania jeszcze resztki na górze.
A potem- wchodzi dekarz! Mam już umówionego fachowca, także z polecenia i - o dziwo!- wcale nie tak drogi, jak się można spodziewac ;) W hurtowni znowu dostałem dobrą cenę -na komplet pokrycia dachowego wraz z rynnami więc powinienem zmieścic się w kosztorysie. Uff...

Hmm... chyba wkrótce zrobie rzetelne podsumowanie wszystkich kosztów, zobaczymy ile mnie to naprawdę kosztowało

Robin2
15-12-2006, 19:34
Ajaj... jak dawno nie pisalem...
A więc,
piatek, 15.12.2006

Dzis po poludniu wpadłem na budowę i zastałem panów murarzy pakujących swoje zabawki do samochodu. Koniec murowania! Wszystkie sciany stoją, więźba gotowa, kominy jak sie patrzy...
Mam nadzieje, że lada chwila wejdzie na budowę dekarz.

Już wkrótce- fotki na bieżąco, bo w końcu, na Gwiazdkę, sprawiliśmy sobie aparat cyfrowy ;)

Robin2
16-12-2006, 21:23
sobota, 16.12.2006
data symboliczna, do wczoraj murarze mieli skończyć swoją robote i... skończyli.
Dzis powinien się zacząć nowy etap w naszej "wędrówce ludów", zaczynamy kryć dach. Powinien, ale zacznie się chyba dopiero najwcześniej w poniedziałek, sa problemy z drewnem na łaty i kontrłaty. Znalazłem wprawdzie źródło- ale dość drogo- 1,60 za mb łaty, podczas gdy w innym tartaku cena wynosiła 1,20 za mb. Problem w tym, że zapasy drewna skurczyły sie znacznie, mam jednak nadzieję, że znajde to, czego potrzebuję, w dobrych cenach.
A na budowie odkryliśmy pewną niezgodnośc- otwór drzwiowy w łazience jest chba troszkę (20 cm ;) ) przesunięty, w stosunku do zamierzeń. Ponieważ jednak, w trakcie budowy nanosiliśmy poprawki- nie wiem, kto dał plamę- budowlańcy czy ja. Okaże się w poniedziałek.
Musze podliczyć koszty, zobaczymy o ile przekroczyłem budżet.

Robin2
29-12-2006, 18:50
29 grudnia (!)
Jejku, jak długo nie pisałem... a działo sie, działo...
Swięta spędziłem u siostry za granicą a w tym czasie... murarze skończyli, weszli dekarze. W dniu mojego wyjazdu (22.12) zaczeli działać, nie widziałem ale telefonicznie to potwierdzili. Wróciłem 28.12 i jeszcze o zmierzchu poleciałem na budowę i... aż mnie zatkało:
dach był pokryty!
A to zdjęcia z dziś:
http://images11.fotosik.pl/1/b618b9883f6b7657med.jpg

i jeszcze:
http://images2.fotosik.pl/313/cc009a90802384bcmed.jpg
http://images2.fotosik.pl/313/55c71ff35d06135amed.jpg
http://images2.fotosik.pl/313/4d5136ca4868b3e8med.jpg

Pieknie ;) Jeszcze jutro przybędą gąsiory, a po Nowym Roku obróbki blacharskie.
A tak to miało wyglądać według projektanta:
http://images3.fotosik.pl/312/9f7888e3cef021damed.jpg
Podobny?

Robin2
13-01-2007, 21:01
Hmm... długo mnie nie było...
sobota, 13.01.2007
Dom stoi, dach pokryty, rynny zamocowane, obróbki prawie skończone, zostały jeszcze tylko czapki kominów. ładnie to wygląda ;)

http://images14.fotosik.pl/45/92bf1cbb92c29ab9med.jpg
http://images14.fotosik.pl/45/3f15273818cf1fd9med.jpg

Okna zasłoniłem pozostałymi z budowy pustakami bo z tej strony wiatr rozpędza się do szalonych predkości i "wrzuca" do domu deszczówkę.

Tymczasem zacząłem się rozglądać za ofetą na okna. I oto niespodzianka!
Rozbieznośc cen jest zaskakująca- od 9200 w przypadku Anlexu do prawie 16 tys w przypadku Jocza!
Odwiedziłem 12 firm, wszedzie złożyłem tą samą ofertę i mam już faworyta. W poniedziałek idę na ostatnią rozmowę, jeżeli wytarguję jeszcze kilka procent- zamówię okna.

Robin2
16-01-2007, 20:19
Wtorek 16.01.2007
odebrałem od dekarza końcowe podliczenie materiałów i robocizny i musze przyznać, że jest ok ;)
Ceny takie- jak były ustalone przed robotą, ilości- w granicach błędu pomiarowego, końcowa kwota- zgodna z założeniami. Z czystym sumieniem moge więc polecic mojego dekarza innym ;)
Dach wytrzymał już nawet próbę wiatru (od piątku porządnie wiało), czekam teraz na obfite opady śniegu żeby upewnic się że wszystko jest OK.

Fotki- jutro

Robin2
19-01-2007, 18:26
piatek, 19.01.2007
dziś zdecydowałem, kto dostarczy okna do domu- wybrałem Fasadę na Upalnej. Okna oparte na profilu Veka, barwione w masie od zewnątrz, kolor złoty dąb, w srodku białe. Mikazuu pytała mnie, czy będą rolety zewnetrzne? Nie będzie. Od środka prawdopodobnie będą żaluzje lub rolety albo... firanki ;). To chyba teraz niemodne- ale ja będę mieszkał na wsi, tam moda nie zawsze obowiązuje- wystarczy popatrzec, jak rolnicy chodzą ubrani na codzień ;)
Jutro (w sobotę) ekipa przyjedzie zrobić pomiary w budynku, w poniedziałek podpiszę umowę i wiuuuuu.... prawie 9 tys wyleci z mojej kieszeni. Plus jeszcze brama- około 1300. A o drzwiach zewnętrznych na razie nie myślę bo za wczesnie, zniszczyłyby się przy tynkowaniu i wstawianiu pieca.
A żona suszy głowę, że pieniądze wypływają...

Robin2
22-01-2007, 21:29
Poniedziałek, 22.01

Okna zamówione, 15 szt, koszt 9 tys, PVC, profil Veka, kolor złoty dąb (podobno najpopularniejszy w ostatnim czasie).
Miał być orzech ale okazało się, że może byc problem z dobraniem bramy garazowej, tańsze bramy (a na takie nas stać) nie są robione w kolorze orzech w okleinie drewnopodobnej. Teraz pozostaje czekać na okna (mają być za około 3 tygodnie) i rozglądac się za bramą. Drzwi na razie będą prowizoryczne, poszukamy takich, które będą nam odpowiadały wizualnie i finansowo ;)

To z wiadomosci pozytywnych. A z negatywów- na razie koniec ze zdjęciami- cyfrówka się zbiesiła :(
Oddałem do serwisu, jest gwarancja ale zajmie to pewnie ze trzy tygodnie.
Wrrr....

Robin2
27-01-2007, 14:31
Sobota, 27 stycznia

Jak w polskim filmie- nuda. Nic się nie dzieje...

Wpadłem na budowę i co widzę? -śnieg leży na dachu, trochę śniegu w środku, na podwórku po łydki. Nie zabijałem otworów okiennych bo za dwa tygodnie przyjada okna więc to co mi wwieje- wyrzucę łopatą. Zasłoniłem tylko (jeszcze przed opadami) szczelnie dolne krawędzie otworów okiennych, żeby śnieg nie powpadał w szczeliny Porothermu- nie daj Boże stopiłby się i zamarzając porozsadzał fragmenty pustaków. A może dmucham na zimne?

Dziś budowe zwizytowała tesciowa- wdrapała się na pieterko i widac było, że się jej spodobało.
Fotek na razie brak- aparat w serwisie.

Robin2
30-01-2007, 19:10
Wtorek, 30.01

Wykorzystałem moment, że dziś nigdzie daleko nie wyjechałem i zadzwoniłem do instalatora CO, okazało się, że przygotował wycenę instalacji.
I tak oto:

instalacja kanalizacyjna: 3 400,
instalacja wodna: 1 300
Instalacja CO: 9 100 + ogrzewanie podłogowe: 3 200
kotłownia: 24 000 (!)
plus robocizna za całosć- 6 500
Razem: 47,5 tys !!!!!

O Jezu....

No dobra, teraz trzeba się temu przyjrzec i potargować.

Zobaczymy, co powie Grupa Podlaska

Robin2
04-02-2007, 10:03
Niedziela, 4 luty

Dopadło mnie przeziebienie, leżę drugi dzień. Raz na rok tak mam- trzydniowa choroba a potem zdrów jak ryba przez cały nastepny rok.

W piatek zadzwoniła pani z firmy od okien i powiedziała, że okna gotwe więc umówiłem się na montarz nazajutrz. Niestety po godzinie zadzwoniła ponownie i przepraszając przesneła termin na środę- okazało się, że owszem, w fabryce okna stały gotowe- ale prawie. Dwa były nie okute więc nie było sensu montowac części a potem tych dwóch ostatnich. Może to i dobrze, z przeziębieniem byłbym bezużyteczny a tak przy okazji montażu pozabijam otwory drzwiowe żeby okna nie dostały nóżek i nie poszły na inną budowę ;)

Robin2
10-02-2007, 14:28
Sobota, 10.02.2007

Okna już zamontowane, dziś odebrałem z Fasady fakturę. Koszt- 9200 za całośc, która wygląda z grubsza tak:

http://images20.fotosik.pl/22/d55fbc8b56b4b835med.jpg

http://images12.fotosik.pl/40/37baa65caf2b0d50med.jpg

Koloru jeszcze nie widać, bo na ramach folia ochronna ale za to śnieg pięknie przysypał dach ;)

A do kominów- biegną po dachu scieżki wydeptane wczoraj przez ekipę dekarza- założone zostały kratki w otworach wentylacyjnych oraz papą termozgrzewalną uszczelniono czapki kominowe.
A w środku- pomieszczenia dzięki oknom wyglądają w końcu jak przyszłe pokoje, kuchnia, łazienka... Tylko córka ma dylemat, który pokój wybrac- na górze- z widokiem na sąsiadów, czy na dole- z pięknym widokiem na łąki...

Robin2
27-02-2007, 18:17
Wtorek, 27.02.2007

Wczoraj szwagierka zwróciła mi uwagę, że ostatni wpis był 10 lutego. Hmm... faktycznie! Czas cos skrobnąc.

Nic się ostatnio nie działo, okna zamontowane, sniegu znowu napadało.
Robota na razie stoi ale był u mnie pan Krzyś, elektryk polecony przez Tolę (dzięki Tolu, ponownie), wymierzył, naniósł na scianach tajemne znaki (kabała?) i powiedział, że gdy tylko się troszkę ociepli- zabiera sie do roboty. Wycenił moją instalację na około 7 tysiączków. Oj... aż serce boli...
Bardzo miły człowiek.
A gdy on skończy, będziemy robić tynki.
No własnie, będziemy czyli- kto będzie? Korci mnie, żeby się za część zabrać samemu, oszczędziłbym trochę kasy...

Zobaczymy.

P.S. Miło wiedzieć, że ktoś czyta moje wypociny ;)
Pozdrowienia dla wszystkich czytelników.

Robin2
10-03-2007, 20:25
10.03, sobota

dzis sprzątnęliśmy trochę po zimie.
Ja wynosiłem śmieci z budynku (nie wszystkie- co widać na zdjęciu), żona uwijała się na zewnątrz.Ten trap- to prowizoryczne schody.
http://images20.fotosik.pl/116/f2f5a6bd26810bffmed.jpg
W srodku- zmiany- pan Krzysztof (elektryk) porozwieszał tu i ówdzie przewody i porobił dziury w ścianach a nawet- potraktował to jako swoistą sztukę uzytkową- takiej misternej wyplatanki się nie spodziewałem :)
http://images21.fotosik.pl/67/fe26d6e7bbbd31ddmed.jpg
Pozrywaliśmy z małżonką folię ochronną z okien i tak oto sie one prezentują:
http://images21.fotosik.pl/67/7cf15471dd52951cmed.jpg
http://images20.fotosik.pl/116/5b99880daf023f32med.jpg
http://images20.fotosik.pl/116/a6d4a03f76c1d5f9med.jpg
W tej wnęce na srodku ściany południowej żona zamierza spedzać całe dnie- na fotelu i z książką w ręku. Ciepełko, nie wieje...
A takie widoki można teraz zobaczyc z okien sypialni-
Syna:
http://images22.fotosik.pl/40/2543715b7d205619med.jpg
Córki:
http://images20.fotosik.pl/116/9de6a07dabfe0efamed.jpg
Naszej. To co blyszczy w oddali to rozlana po zimie rzeka Supraśl.
http://images20.fotosik.pl/116/de7ad33b0bb42a7dmed.jpg
A oto widok, który cieszy mnie szczególnie- pieknie ułozony dach i fachowe wykończenie kominów:
http://images21.fotosik.pl/67/e7690ebaf15e6ed7med.jpg
A oto mieszkańcy sasiedztwa- nasi stali goscie. Trochę nieoswojone, ale myslę, że to kwestia czasu :)
http://images21.fotosik.pl/67/05c78dc2271e1f96med.jpg
http://images21.fotosik.pl/67/5a2dad31fedbc44emed.jpg

Wiosna przyszła, wszedzie pełno ptaków, słychać je z każdej strony, nawet z nieba:
http://images20.fotosik.pl/116/0a68ab132548090emed.jpg

Chce się żyć :)

Robin2
21-03-2007, 20:18
Sroda, 21.03

Dzis zaczał się kolejny, wymierny (także finansowo...) etap budowy- tynki ;)

Oto rano (przed ósmą) na podwórko wjechała wielka cięzarówa i przywiozła pulpę na tynki. Pulpa- pierwyj sort- drobna, jednorodna...mniam!
480 zł poooszłoooo.
http://images22.fotosik.pl/61/7fe234f2b2eb868emed.jpg

A po południu- zadzwoniła pani z hurtowni i powiedziała, że własnie wyjechał transport cementu i wapna.
Wpadam na budowę- a tu stoi cos wielkiego- jak maszyna parowa, placza sie kable, wiją grube gumowe węże... Tynkarze zgodnie z umową byli w południe i rozłożyli swoje zabawki. Az miło było popatrzeć :)
Rozładowalismy 2 tony cementu i tyleż wapna (łącznie nieco ponad 1600 złotych).
http://images21.fotosik.pl/101/25995f14c6dcd506med.jpg

To nie koniec- brakowało jeszcze piasku.
Okazało się, że piasku- jak na lekarstwo- nie ma. W koncu po trzecim telefonie- udało się, będzie nazajutrz. Kolejne 350 zł wyleci z konta...
Pozostaje jeszcze kupić narożniki. I musze przenieść ten nieszczesny Porotherm w inne miejsce. A może ktoś go ode mnie odkupi? Hmm...
Oj, będzie sie działo....

Robin2
22-03-2007, 20:00
No i zaczeło się...
Takie ładne były ściany a tu ot co:

http://images20.fotosik.pl/154/6a21c29ae6fc6529med.jpg

http://images20.fotosik.pl/154/95103f154fdf2e2emed.jpg

http://images20.fotosik.pl/154/b27847eb0df2abc4med.jpg

robota wre!
To tak zwana obrzutka.

Robin2
25-03-2007, 20:31
25.03, niedziela

wczoraj miałem na budowie inspekcję z IRCHY (czyli Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej) w składzie: Przewodnicząca Małżonka + Inspektor Koleżanka.
Koleżanka wzdychając odwracała moją uwagę a małżonka w tym czasie szukała uchybień. Znalazła... Elektryk dostanie w dziub ;)

http://images20.fotosik.pl/165/9b723ddac647c708med.jpg

A oto efekt pracy tynkarzy- zamontowane narożniki. Co do tej roboty nie było zastrzeżeń.

http://images20.fotosik.pl/165/d07206313897dd3dmed.jpg

Żeby załagodzić sytuację zaprosiłem IRCHĘ na herbatke do sąsiadów. Sprawa zakończyła sie polubownie.

A wieczorem...
Wieczorem spotkaliśmy sie z sasiadami na wieczorku integracyjnym. Były kwiaty, wino, czekoladki, rogaliki drożdżowe i dobry humor pozwalający umocnić stosunki dobrosąsiedzkie ;)

Robin2
27-03-2007, 21:07
27.03, wtorek,

z rana zona przypomniała mi, że miałem skontaktować sie z poleconym przez RobSto człowiekiem od czarnoziemu. Zadzwoniłem i dowiedziałem sie ,że jedna z ciężarówek im wysiadła w związku z czym czarnoziem jest ale nie ma transportu.
Kupiłem Poranny, zadzwoniłem pod kilka telefonów i znalazłem czlowieka, który za 200 zł za kurs przywiezie mi ten ładunek z Białegostoku do mojej wsi (jakieś 20 km). Ładunek nie byle jaki bo 20 ton ziemi. Koszt kursu- 200+40 (załadunek na wywrotkę) i tak oto za 1200 pln stałem sie posiadaczem 4 duzych wywrotek ziemi, piąta w prezencie dla sasiadów. Moi tynkarze pobierają od nich tyle wody że możnaby napełnic basen ;)

RobSto, dzieki za pomoc. Jestem zobowiązany, bo normalnie taka wywrotka kosztuje 500-600 zł
A wygląda to tak niepozornie (zawartość dwóch wywrotek):
http://images22.fotosik.pl/71/b84222f40c2e4b79med.jpg

Robin2
27-03-2007, 21:18
Wtorek, 27.03, c.d.

gdy juz załatwiłem sprawe czarnoziemu- wpadłem do tynkarzy.
Na dole- fantazyjne wzorki na narzucie (warstwie zasadniczej tynku):

http://images20.fotosik.pl/172/dd2dcc64bb76b10emed.jpg

na górze- prawie gotowe ściany kolankowe i kominy

http://images20.fotosik.pl/172/513abdf000d3c38fmed.jpg

a w hollu- wieczorne słońce namalowało piękne wzory. Poezja...

http://images20.fotosik.pl/172/3d2eae1df6daeecfmed.jpg

Dla takich widoków warto zyć na wsi:

http://images20.fotosik.pl/172/f6502352ef6d917fmed.jpg

Robin2
07-04-2007, 07:12
no tak, faktycznie, jak zwrócił mi uwagę RobSto, nic się w moim dzienniku od dawna nie pojawiło...
Nadrabiam:

07.04.2007, Wielka Sobota

Tynkarze zabrali swoje zabawki i pozostawili po sobie tynki. Razem z nimi poszły pieniądze- 15 zł/m2 a metrów było ponad 400... oj...kieszeń pusta.

oto widoczki wewnętrzne:

spojrzenie ze spocznika schodów na parter:
http://images20.fotosik.pl/201/c208b074a68daccemed.jpg

z tego samego miejsca widziana prawa część poddasza- sypialnia córki i komin
http://images22.fotosik.pl/86/3dc0bf72e0c5b798med.jpg

oraz widok na tzw. salon i miejsce na kominek:
http://images22.fotosik.pl/86/79c2bd5777bd0548med.jpg

A tak wygląda nasza chałupka widziana z drogi dojazdowej:
http://images21.fotosik.pl/146/4d4a21f8bc625f62med.jpg

Spokojnych Świąt!

Robin2
09-04-2007, 15:20
09.04.2007, Poniedziałek Wielkanocny

Chodzenie od stołu do stołu jest męczące ale ma tę zaletę, że w domu nie ma potrzeby brudzenia garów i gotowania czegokolwiek ;)
Mozna tez spotkać dawno nie widzianą rodzinę albo wręcz poznać nowych ludzi.
Można też dostać małą reprymendę, że się o kimś zapomniało... Tak więc- nadrabiam zaległości i tu, na Forum, publicznie, zamierzam błąd naprawić.

Brat z zoną rok przed nami robili generalny remont swojego domu i bazując na ich doświadczeniu wybieralismy niektóre rozwiązania i szukaliśmy poleconych przez nich fachowców.
Tak więc- Arturze, Beato- dzieki za pomoc.

Robin2
11-04-2007, 21:15
Środa, 11.04.2007

Ale się dziś działo! (wczoraj zresztą też...)

do rzeczy- wczoraj skontaktowałem się z poleconym przez tynkarzy człowiekiem od posadzek. Umówił się i był punktualnie- to plus. Nie wiem, jaki z niego będzie fachowiec ale... na początek dostał baardzo duży plus od mojej żony- to pierwszy (słowo honoru) z wykonawców, który nie zachowywał się, jakby zony były dodatkiem do swoich mężów. Stał wpatrzony w moja małżonkę jak w obrazek, na pytania odpowiadał równiez do niej, ba! miałem wrażenie, że to ja jestem tą mnie znaczącą stroną w rozmowie ;) A jak moja zoneczka poczuła się doceniona! A przy tym facet wcale się nie ślinił na jej widok choć moja Kasia, nie powiem, niczego sobie dziewuszka ;) ;)

To wczoraj- a dziś- najazd Hunów!
Pięcioosobowy Skład Mobilny- tak bym ich nazwał. Instalatorzy
Wpadli, popytali, powiercili, wykuli, założyli, zgrzali i już ich nie było ;)
No, nie powiem, pomogli mi tez bardzo rozładowac Stara materiałów (3 tony cementu, 40 rolek wełny, 30 kostek styropianu w pare minut)

oto co po nich zostało (dziur w stropie- nie widać)

http://images20.fotosik.pl/219/d000ea4e06b791e5med.jpg

http://images21.fotosik.pl/164/0f373d2dcfe0a2acmed.jpg

http://images20.fotosik.pl/219/5b083778c1ad7c67med.jpg

Jutro wrócą, będą układać styropian i ogrzewanie podłogowe.

A dzis dokonałem zakupu materiałów- troszkę na zapas- kupiłem wełne na ocieplenie dachu, styropian na podłogę i cement na wylewki. W sumie prawie 11 tysiączków... Oj, płyną pieniążki, płyną...

Robin2
14-04-2007, 20:01
W piątek, 13-tego,

nie działo się prawie nic poza dalszymi zmaganiami instalatorów i wizytą pana z banku (fotoinspekcja)
Instalacje - piękne, juz oczami wyobraźni widze sedes, umywalkę i wanne...
http://images21.fotosik.pl/172/a201a09d023bbd3dmed.jpg

Kaloryfery- wiszą, brakuje tylko jednego- grzejnika kanałowego pod drzwiami na taras.

Robin2
14-04-2007, 20:05
Sobota, 14.04.

plecy mnie bolą, cały dzień na kolanach... Przygotowałem powierzchnie podłóg do ułożenia folii i styropianu- w poniedziałek instalatorzy będą układać ogrzewanie podłogowe.
Potem razem z żoneczką- układaliśmy folię a na to styropian - nie zdążyliśmy zrobić wszystkiego. Wygląda na to, że jutro tez polecę do pracy.
Fotki- jutro.
Idę spac.

Robin2
15-04-2007, 16:39
Niedziela, 15 kwietnia,

pół dnia spędziłem dziś z żoneczką na budowie- od rana układaliśmy styropian i folię... Nie wiedziałem, że to taka ciężka praca... Najwięcej kłopotu jest z rurkami od wody i CO- trzeba podkładać folie pod spód (to jeszcze pół biedy) ale potem docinanie styropianu- okazuje sie niezłą mordęgą... Niby proste zajęcie ale od nożyka mam odciski. Podejrzewam, że gdyby zlecić to ekipie- uwinęli by się raz- dwa ale - za przeproszeniem- nie pieprzyli by sie zanadto i robili bez specjalnego przejmowania się o efekty. A tak- wiadomo- człowiek robi dla siebie więc wszystko musi być cacy.
Tak czy owak- 3/4 roboty na parterze zrobione, pozostał jeszcze tylko wiatrołap i kotłownia. Tam gdzie będzie ogrzewanie podłogowe- styropian w dwóch warstwach- 5 cm i 2 cm, na reszcie powierzchni- 2 x 5 cm (oczywiście "na mijankę"). Na powierzchni ogrzewanej będzie jeszcze warstwa 3 cm styropianu z folią alu- tak więc różnice poziomów znikną.

A po południu- przywieźliśmy z jakiegoś pola trzy młodziutkie brzózki- pierwsze drzewa na naszym ogrodzie.
http://images22.fotosik.pl/100/a41cdd275b1561c0med.jpg

Robin2
16-04-2007, 19:51
Poniedziałek, 16 kwietnia.
Styropiany zakończone ;) Uff...
tak to wyglądało w trakcie:

http://images20.fotosik.pl/234/14e57c94413871e0med.jpg

A tak po wszystkim choć nie widać jeszcze jednego: instalacji centralnego odkurzania. Męczyłem się z tym pół dnia ale wyszło cacy ;)

http://images22.fotosik.pl/103/7a59ae92472149d6med.jpg

Koszt instalacji- niewielki, niecałe 400 zł a będę miał na przyszłośc- może ktoś zechce mi sprezentować jednostkę centralną, kto wie...

Robin2
18-04-2007, 22:13
Środa, 18.04
dziś był pracowity dzień.
najpierw instalatorzy ułozyli ogrzewanie podłogowe, potem, po powrocie z pracy (a była 19.00) spotkałem się na budowie z panem od posadzek i po ustaleniu, że zaczynaja nazajutrz rankiem- zabrałem sie za ostatnie przygotowania do zrobienia wylewek. Czas minał miło i przyjemnie, w towarzystwie i z pomocą wujka zony- ułozyłem styropian na pietrze a gdy wybiła 22.00- zwinąłem żagle i wiuuuuut.... do domu ;)
Ot taki typowy dzień pracy budującego dom forumowicza.

A oto efekty pracy instalatorów:

hall i wneka pod schodami
http://images20.fotosik.pl/241/940a82ba7e2cb4e8med.jpg

korytarz i łazienka
http://images20.fotosik.pl/241/d8edd5f5c90419efmed.jpg

A oto koryto ;). Nie, nie dla świnek (choć to przecież wieś). To na grzejnik kanałowy przy drzwiach balkonowych.
http://images21.fotosik.pl/186/5b6ad96c65a53f20med.jpg

A teraz- spać.
Dobranoc.

Robin2
20-04-2007, 20:03
Piatek, 20.04
dzis imieniny Agnieszki, mojej siostry, niniejszym składam więc jej serdeczne życzenia.
Zdrówka, Aga, Tobie i dzidziusiowi ;)

A w temacie budowy:

posadzki zrobione!

Ekipa pracowała dwa dni i poszło to bardzo sprawnie.
Mam na razie zdjęcia z wczoraj, dziś nie mogłem wejść bo hall i garaż były wylewane na końcu.
Tak oto wygląda poddasze:
http://images20.fotosik.pl/247/5a390a00cd6b2249med.jpg

a to kuchnia (w głębi) i pokój (fragment)
http://images21.fotosik.pl/192/e91825da7190b165med.jpg

Po wylaniu posadzki w pokoju, gdy ekipa pojechała do domu, na budowie pojawił sie pies, który postanowił sprawdzic, co to za dziwne podłoże i zostawił na wilgotnym betonie swoje odciski ;)
Dzis już ich nie ma ale wspomnienie pozostanie.

Robin2
21-04-2007, 12:59
Sobota, 21.04

dzis, gdy posadzka jako tako związała- wdrapałem się po drabinie na piętro. I oto jaki widok się przede mną roztoczył:

to nasza sypialnia:

http://images21.fotosik.pl/194/c1553afb00b85d8amed.jpg

a to pokój Alberta:

http://images20.fotosik.pl/249/ed077a01fea8e9d0med.jpg

i widok na łazienkę i pralnię:

http://images21.fotosik.pl/194/1c2e7969ae49fe75med.jpg

Parter też gotowy, garaż także. Nic, tylko poczekać aż trochę przeschnie i można zabierać się za stawianie ścianek działowych na piętrze.

Oj, będzie się działo w długi weekend, będzie się działo...;)

Robin2
23-04-2007, 22:04
Poniedziałek, 23.04

Nuda, nic się nie dzieje... podłoga schnie a ja czekam...

No, może nie taka nuda bo:
- nawiązałem kontakt z człowiekiem od schodów drewnianyh, spotkanie jutro
- nawiązałem kontakt z człowiekiem od drzwi wejściowych- kontakt telefoniczny jutro,
- zarezerwowałem w hurtowni styropian na docieplenie ścian bo ceny skaczą z dostawy na dostawe. Horror!
- rozglądam się za ekipą od dociepleń.

Hmm... chyba to nie jest nuda.

Robin2
24-04-2007, 19:33
No tak,
spotkanie z człowiekiem od schodów- odbyte. Sympatyczny, starszy pan, w poblizu wybudował dom jego syn, więc jakby to trochę krajan ;)
popatrzył, policzył i za całość (schody, spocznik, balustradka na pietrze) policzył około 6 tys. Materiał- jesion.
Jak sądzicie- dobra cena?

O drzwiach- cholerka, zapomniałem... Wrrr....

Styropian- kupiony, 3760 poszłoooooooo...

A ekipa od dociepleń- sama się znalazła. Zadzwonili ponagleni przez gościa od posadzek bo wspominałem mu, że będę ich potrzebował.
Cena robocizny "na gotowo"- 30 zł/m2

Poszukam jeszcze kilku, porównam ceny.

Nudy nie ma ;)

Robin2
27-04-2007, 21:05
Piatek, 27 kwietnia

trochę sie zagapiłem i przez trzy dni niczego nie pisałem ale to przez pracę- końcówki miesiąca sa zawsze trochę bardziej nerwowe...

Dziś miałem przyjemnośc spotkać sie z kolejnym Forumowiczem- długim rufusem. Ba! Obejrzałem nawet jego posiadłość i musze przyznać, że pozazdrościłem mu fajnych rozwiązań technicznych...
Nic to, mój następny dom będzie bardziej przemyślany ;)

Rufus- gratuluję!

A u mnie- zamówiłem płyty g-k i elementy ścianek działowych na poddasze, jutro rano przyjadą i będę działać.
Jutro wpadnie też ekipa od dociepleń i policzą, ile mnie to wyniesie ale... będę się targował- znalazłem tańszą, po 25 zł/m2. Jeżeli uda mi się stargować- biorę tych, jeśli nie- biorę drugą.

A teraz- spać.

Robin2
30-04-2007, 20:51
ojoj! Znowu trzy dni przerwy w pisaniu...

Poniedziałek, 30.04

Długi weekend się zaczął w sobotę a ja dziś jak głupi poleciałem na pół dnia do pracy :( No ale obiecałem cos załatwic swojemu klientowi a nie lubię robic z gęby cholewy. A południu- na budowe, stawiac ścianki ;)

Ja tu sobie pracuję a do mojej żony przyszedł gach- niby pod pretekstem obejrzenia projektów ale popatrzcie tylko na minę małzonki- wpatrzona w niego jak w obrazek! I ciasto zrobiła... Hmm...

http://images20.fotosik.pl/286/1ff82ce77bf3adf1med.jpg

Tak naprawdę, to mój przyjaciel z Gdańska (choc tak naprawdę- z Białegostoku). Własnie jest na etapie kupowania działki więc będę go i Jego szanowną małżonkę- Iwonkę (ach, Iwonkę...) wspierał duchowo bo fizycznie- to chyba ciut za daleko. Z drugiej strony- chetnie bym pomieszkał nad Bałtykiem...

Robin2
01-05-2007, 20:11
Wtorek, 1 maja.

Święto Pracy uczciłem pracą- najpierw na budowie, potem u znajomych- wspólnie układaliśmy panele podłogowe a potem znowu na budowie (efekt - poniżej). Stawianie ścianek działowych jest trochę marudne bo dużo czasu zajmuje wymierzanie, przymierzanie i inne ...anie. A potem- sama radocha podziwiac to, co wyrosło ;)

http://images20.fotosik.pl/290/ef20fb89cc6f239amed.jpg

http://images21.fotosik.pl/235/6cf867e067356bf6med.jpg

A jutro- wolne! Jadę na wieś.

Robin2
06-05-2007, 19:58
Niedziela, 6 maja

ścianki rosną a ręce od dźwigania płyt g-k jakby też troche urosły ;)
Dobrze, że miałem kilka osób do pomocy- wpadła Beata i razem z małzonką podawały mi te plyty do góry a ja odbierałem je i wciągałem na piętro. A następnego dnia- Tomasz z Jolą- też zabrali sie dziarsko do pracy i w efekcie mam na poddaszu zapas plyt na najbliższy tydzień ;)

A robota posuwa się całkiem nieźle tylko za każdym razem, gdy wiercę otwór w posadzce to robię to z duszą na ramieniu- mimo iż wszystko było wymierzone to ciagle mam obawy że trafię wiertłem w jakąś rurkę...

Robin2
11-05-2007, 20:27
Piatek, 11 maja

Az głupio pisać, ale w tym tygodniu nie tknąłem budowy. Tyle zajęć w pracy że ledwie się wysypiam...
Ale za to jutro, jak dam po robocie... ;)

Robin2
12-05-2007, 20:59
Sobota, 12 maja

Oto co pojawiło sie na działce:
http://images20.fotosik.pl/336/8469f78113dd3ce8med.jpg

To znaczy, że za chwile będę miał prąd ;)

Gorzej z wodą i kanalizacją- ale o tym- innym razem.

Robin2
02-06-2007, 20:54
Hmm... dziś 2 czerwca a ostatni wpis z 12 maja. Ale skucha...

Dobra, nadrabiam:

Skrzynka elektryczna stoi ale prądu jeszcze nie ma. Jak elektryk przygotuje stosowne papierki a ja je zaniosę do ZE- przyjedzie fachowiec i zamontuje licznik i podepnie kable. Bo kabel w ziemi już leży- własnoręcznie (i z pomocą nogi) wykopałem 15- metrowy rów na kabel, elektryk go ułożył a ja przysypałem. Zdjęć - kurczę- brak.

Robin2
02-06-2007, 21:01
Tak około 15 maja...

pojechałem z małzonką do hurtowni Consus z zamiarem kupienia jakichś końcówek terakoty do ułożenia na podłodze kotłowni. To raptem 7,5 m2 więc nie chciałem specjalnie inwestować. Wybieraliśmy, wybieraliśmy aż w końcu wybraliśmy... nowy gres, pierwszej jakości po smiesznej cenie około 16 zł/m2.
Cuda, mówię Wam, cuda... Końcówki po minimum 18 zł a towar swieżutki tanszy...

Co było robic- kupiłem to i zaraz ułozyłem. Tak dla nabrania wprawy przed powazniejszymi płaszczyznami ;)

Tak to wygląda przed zafugowaniem:

http://images22.fotosik.pl/124/a3ed4e2590912eb2med.jpg

Dziś połozyłem do końca fugi ale po drodze wiele się działo...

Robin2
02-06-2007, 21:06
20 maja.
tego dnia nie budowałem lecz świętowałem.

Moja chrześniaczka- Chiara - miała uroczystość Pierwszej Komunii.

Oto Chiara w pełnej krasie:

http://images22.fotosik.pl/124/ddeb531b19c84f7fmed.jpg

Piękna, prawda?

Robin2
02-06-2007, 21:19
około 23 maja...

Wtedy właśnie kupiłem fugę i postanowiłem dokończyc podłogę. Nie dane mi było, bo w kotłowni znienacka znowu zalęgli się hydraulicy. Fakt, że sprawili się szybciutko i w mig zainstalowali piec, bufor i całą plątaninę rurek ale jak ja ich potem w duchu przeklinałem czyszcząc przestrzenie między płytkami. Dobrze, że żona była ze mną bo publicznie nie używam takich słów, jakie chodziły mi wtedy po głowie...

Tak to w sumie wygląda-
piec:
http://images12.fotosik.pl/53/2e6fd2c50e592e70med.jpg

bufor (500 l + 140 l zasobnik CWU otoczony pianką). Dwumetrowe monstrum.
http://images21.fotosik.pl/354/d2135d7a74992838med.jpg

a to misterna plątanina rurek i zaworów. Czuje się tam jak w łodzi podwodnej ;)
http://images11.fotosik.pl/62/54dd7c5b28b4b132med.jpg

Przy okazji wyszedł pierwszy błąd mojej ekipy od stanu surowego- w pośpiechu nie usuneli z wnętrza komina nadmiaru zaprawy i wpuszczenie od góry rury stalowej okazało się niemożliwe- trzeba było wkuć się w ścianę. Wrrr... taki ładny tynk...

Robin2
10-06-2007, 14:23
Niedziela, 10 czerwca

jak pisałem na Podlaskiej- złodziej wyniósł mi z domu pompy, sterownik do dmuchawy pieca i szlifirkę kątową. Szkoda, że nie przyszedł nastepnego dnia, pocalowałby klamkę bo właśnie zamontowałem drzwi wejściowe...

Ech...

Robin2
12-06-2007, 20:43
Wtorek, 12 czerwca

jutro zaczyna sie wcinka do wodociągu. Będę miał wodę!

Robin2
17-06-2007, 20:05
Niedziela, 17 czerwca

mam wodę i szambo (tfu! okropna nazwa...)
Co się ludzie od wody namęczyli... Według map wodociąg powinien byc około 2 metry od drogi, okazało się że lezy pod jezdnią ;)

Umówiłem się też z człowiekiem od tynków- będzie kładł gładź gipsową i malował- na razie dół a ja w tym czasie skończę stawiać ściany na górze. Chyba wezmę kilka dni urlopu bo roboty moc a czasu jak na lekarstwo...

Robin2
01-07-2007, 20:08
Ajaj... to już lipiec a ja ostatnio pisałem 17 czerwca...

Ok, nadrabiam:
jest 01.lipca 2007

Sporo się zmieniło bo:

działka mi tak zarosła, że jeszcze chwila a czułbym sie jak Aborygen

http://images25.fotosik.pl/13/69af4cbadf3fafa2med.jpg
http://images25.fotosik.pl/13/288813d4a8684ba3med.jpg

na szczęście żona z pomoca córki zaczęły oczyszczanie - urosła góra wyrwanych chwastów
http://images23.fotosik.pl/13/c06260c3723cce21med.jpg

c.d.n

Robin2
01-07-2007, 20:12
01 lipca, ciąg dalszy

Jak wspomniałem wczesniej- mam wodę.
Tak wygladało poszukiwanie w polu naprzeciwko, w ostateczności znaleziono wodociąg pod jezdnią.
http://images29.fotosik.pl/13/56424c7c67cbd83fmed.jpg

a tu przyjechała dostawa elementów zbiornika na nieczystości:

http://images29.fotosik.pl/13/73a8153fa77e1219med.jpg

tak więc woda i kanaliza- już są.

Robin2
01-07-2007, 20:15
1 lipca, c.d

w moim domu pojawiły się też drzwi:

http://images27.fotosik.pl/13/8a023eb6cb1acc42med.jpg

Zamówione w firmie Trojanowski z Hetmańskiej, dostarczone na czas i zamontowane sprawnie i fachowo. Prawda, że ładne?

Robin2
01-07-2007, 20:21
1 lipca. c.d.

po złodzieju- zostały puste miejsca w instalacji:

http://images28.fotosik.pl/13/898f2a79d363c322med.jpg

boli...

Pojawiły sie za to gładzie tynkowe:

http://images27.fotosik.pl/13/40aca04c615746dbmed.jpg

Pan Janusz zajął się wykończeniem ścian, szpachluje, przeciera i zacznie malować - na początek grunt, reszta na gotowo później.
A lada chwila- wejdzie jeszcze pan Tomek, który u sąsiadów robił suche tynki i podłogi. Co prawda- na suchych tynkach u mnie nie zarobi ale musze szybciutko położyć terakotę w korytarzu- fachowiec od schodów już dzwonił, że chciałby na dniach je zamontować a ja jeszcze nie przygotowałem mu terenu do działania...

Sam zająłem się ocieplaniem sufitu nad klatką schodową, zdjęcia- wkrótce.

Robin2
01-07-2007, 20:27
01.lipca, c.d.

A teraz z innej beczki:

do niedawna byłem szczęśliwym posiadaczem domu w Siemianówce. Sprzedałem go niedawno, bo budowa pochałnia pieniądze jak bibuła atrament...
Mimo to- ostatnie fotki z sielskiego miejsca w Siemianówce:

oto goździki
http://images28.fotosik.pl/13/c8dafecc8c88a477med.jpg

i młodziutki, jeszcze mokry motyl:
http://images26.fotosik.pl/13/5099ce67470294fdmed.jpg
http://images29.fotosik.pl/13/7a9711939e570e5emed.jpg

Robin2
02-07-2007, 22:32
Poniedziałek, 02 lipca

korzystając z wolniejszego dnia- pojechaliśmy z zoną na budowę i zabraliśmy się do pracy.
Żona- za chwasty, ja za docieplenie poddasza.
W pierwszej kolejności- klatka schodowa. Trochę wysoko, prawie 6 m do sufitu więc żeby nie czuć się jak ptak- zbudowałem podeścik:

http://images29.fotosik.pl/15/f4c2e57af89d1f6fmed.jpg
wisi sobie w powietrzu, a ja na nim robię docieplenie.

Ruszt + pierwsza warstwa- 15 cm wełny
http://images29.fotosik.pl/15/b83fc076c693f100med.jpg

Druga warstwa- 5 cm wełny
I gotowe ;)

http://images29.fotosik.pl/15/796d87a961c9e694med.jpg


Na wierzch jeszcze folia i płyta g-k- ale to jutro.

Robin2
03-07-2007, 22:11
wtorek, 3 lipca

dzis skończyłem okładać płytą g-k klatkę schodową, jutro można będzie zaciągnąć to gipsem.
Tak wyglądała paroizolacja:

http://images26.fotosik.pl/16/ad7a8a1571b29330med.jpg

a tak efekt koncowy:

http://images29.fotosik.pl/16/dbbce8724179f9f1med.jpg

w pracy dzielnie pomagała mi zona, bez jej pomocy nie przykręciłbym płyty do sufitu. Chwała dzielnym żonom!

Tak więc, gdy my brykaliśmy pod sufitem tymczasem na dole...
Pan Tomek zaczał układać gres w korytarzu ;)

http://images27.fotosik.pl/16/e0cec6e487e5abecmed.jpg

A jutro dzień przerwy- jadę do firmy, mam jakieś spotkanie.

Robin2
10-07-2007, 21:22
ech... znowu sie zaniedbałem...
Szwagierka Beata zwróciłą mi uwage, że nie pisze na bieżąco, juz nadrabiam.

Sobota, 7 lipca

z niocenionym szwagrem zamontowaliśmy schody na poddasze, bo sufity nad klatką schodową zostały ułozone i poszpachlowane (hehe... ale bzdura- sufity ułozone ;) powinienem napisać- zamocowane).
Oto schody:

http://images27.fotosik.pl/23/c9a33a77421807a8med.jpg

Robin2
10-07-2007, 21:24
Niedziela, 8 lipca.

Od dwóch dni leje i wieje...
I Bogu dzieki! Okazało się, że jek leje i wieje to leje się też przy każdym z trzech kominów!
Zadzwoniłem do dekarza, jak deszcz się uspokoi- sprawdzą.

Robin2
10-07-2007, 21:32
Poniedziałek, 9 lipca.

To był dzień!

Dziś po południu przyjechali panowie od schodów.
Tak oto zaczał się montaż- podłoga w korytarzu jak widać ładnie ułozona, zostało pofugować.
http://images27.fotosik.pl/23/bddcd3063efbe130med.jpg

w trakcie pojawili sie dekarze- wskoczyli na dach i zamontowali kominek wentylacyjny oraz pouszczelniali wszystkie kołnierze wokół kominów.

http://images24.fotosik.pl/23/c217ff2ea0d76215med.jpg

Dlaczego się lało? Podczas murowania kominów zaprawa ułozona została dośc głęboko i silikon dekarski pod własnym ciężarem (a była to w miejscu spoin naprawdę gruba warstwa) opadł a w kilku miejscach uległ przerwaniu.
Teraz powinno byc OK.

A tak wyglądają schody po dniu dzisiejszym:

http://images23.fotosik.pl/23/c7ad911fc1d6f2d8med.jpg

Jeszcze nie skończone, reszta jutro.

Zanim jednak schody sie pojawiły- wydarzyło się co nieco.

Robin2
10-07-2007, 21:37
Poniedziałek, 9 lipca, c.d.

Brak tymczasowego podestu i nieskonczone schody- to była ostatnia okazja, żeby pownosić na górę resztę płyt g-k do wykończenia sufitu.

Pojawiła się więc silna ekipa (pies gościnnie)

http://images28.fotosik.pl/23/a6bfe52953523e0bmed.jpg

Wespół w zespół pownosiliśmy na górę wszystko, co zostało.
Na łamach dziennika- dziękuję.

Tak się cieszyli z zakończenia prac dwaj najciężej pracujący:

http://images26.fotosik.pl/23/6ff5c2c21cd978dbmed.jpg

A jutro- konczymy układać gres.

Robin2
23-07-2007, 21:41
I znowu parę dni milczenia ale to przez urlop, no powiedzmy raczej- urlopik ;)

Poniedziałek, 23 lipca.

Cztery upojne dni spędziłem nad Bałtykiem w tym dwa dni z przyjaciółmi z Pomorza, z których jedni zamierzają remontować swój dom (coś a'la willa-kostka) a drudzy właśnie nabyli działkę i lada chwila zamierzają wystartować z budową. Mozna więc się domyślić, jakiego typu rozmowy toczyły się przy piwie. Mimo to odpoczałem i z werwą ruszyłem do pracy na budowie w nowym tygodniu.

Schody gotowe!
Oto widok balustrady na górze- reszta schodów została przez małżonkę oklejona kartonami i folią więc nie ma czym się chwalić.
http://images28.fotosik.pl/35/997066c6dc81d0ccmed.jpg

A tak z półpiętra wygląda gotowa podłoga w hollu:
http://images29.fotosik.pl/35/88f7493911b6fec3med.jpg

Jeśli zaś spojrzy się do góry- taki oto widok ukaże się naszym oczom:
http://images24.fotosik.pl/35/1f340ff1688b2811med.jpg

Zawsze chciałem miec sypialnię z widokiem na niebo :)

Robin2
23-07-2007, 21:46
Poniedziałek, 23 lipca- c.d.

Dziś zostaliśmy mile zaskoczeni- zamontowana została brama garażowa.
Był to swego rodzaju eksperyment bo do tej pory nie było podobno w mieście żadnej bramy uchylnej w kolorze "złoty dąb" więc nie wiedzieliśmy jak będzie wyglądać ale musze przyznać- jest OK. Nawet żona była zadowolona :)

Brama Wiśniowski, uchylna, okleinowana w kolorze złoty dąb, zamówiona w Bramsterze. Polecam, szybko, sprawnie, fachowo.

http://images28.fotosik.pl/35/abcd5fbe6e1de771med.jpg

Robin2
24-07-2007, 21:59
Wtorek, 24 lipca.

Ostatni dzien urlopiku, jutro do pracy.

Pan Tomek zaczął działania w łazience, my przez cały dzień zwoziliśmy potrzebne płytki i jakieś inne drobiazgi a wieczorem- spotkaliśmy się z przyjacielem- stolarzem, który zrobi nam meble kuchenne.

No i pojawiły się długo wyczekane drzwi do kotłowni- ostatnie brakujace ogniwo, by w końcu zamknąć budynek.

Fotki- jutro.

Robin2
26-07-2007, 20:37
Czwartek, 26 lipca

A oto drzwi boczne- do kotłowni

http://images25.fotosik.pl/38/48eba192b78a926fmed.jpg

Robin2
31-07-2007, 20:50
Wtorek, 31.07

lipiec się skończył, w pracy trochę ulgi, na budowie urwanie głowy.

Niedzielny wyjazd do Warszawy zaowocował przyjemnym popołudniem spedzonym u rodziny i zakupem panela prysznicowego. Ładny i o niebo tańszy niz nasze białostockie.

Co chwile ganiam do hurtowni dokupując płytki ale to juz niedługo... Lada chwila łazienka bedzie skończona i wtedy sie pochwalę ;)

Robin2
03-08-2007, 21:26
Piatek, 03. sierpnia

Dzis przyjechałł ekipa z ZE i podłączyła mi licznik- mam prąd! Na tablicy bezpieczników miło było zobaczyć trzy lampki informujące o obecności wszystkich faz. Prąd w gniazdkach pojawi sie dopiero w poniedziałek- wtedy elektryk posprawdza całą instalację i wszystko uruchomi.

Robin2
11-08-2007, 19:19
Sobota, 11 sierpnia

Nad Białymstokiem przeszła znów porządna burza ale zanim zdązyła nas zmoczyć- co nieco się wydarzyło.

I tak:
- prąd jest, mam nawet dwie żarówki i dwa gniazdka (tak tymczasowo)
- na froncie robót chwilowy przestój- malarz poleciał do konkurencji, wraca jak tylko ułożę sufit w pokojach dzieci
- zasialiśmy już dwa kawałki trawki- ładnie wykiełkowała ;)
- przed kilku dniami- spotkalismy się z RobSto i Jego małżonką- bardzo sympatyczni ludzie
- dziś w ramach rewizyty obejrzeliśmy Ich dom i muszę przyznać, że tak pieknych krokwi nie spotkałem na żadnej budowie. Aż żal je zakrywać...
- a nieco wczesniej- odwiedzilismy Tolę i cieszyliśmy oczy Jej ogrodem...

A jutro... jutro podejmiemy kawką Mikazuu wraz z mężem.
Ot, tak towarzysko sie ostatnio zrobiło ;)

Robin2
14-08-2007, 21:54
Wtorek, 14 sierpnia

oj, działo sie ostatnio, działo...

eee..... żartuję ;)

Dużo pracuję i nie miałem czasu zająć się budową a powinienem, bo dziś właśnie, gdy ukazało się ogłoszenie o chęci sprzedaży naszego mieszkania- rozdzwoniły się telefony.
Coś mi się wydaje- że długo tu nie pomieszkamy, trzeba szybko wykańczać dom i wyprowadzac się na wieś ;)

Robin2
21-08-2007, 19:45
wtorek, 21 sierpnia,

wziąłem sobie dwa dni urlopu żeby podziaąłc przy budowie bo zaczął się najazd Hunów ;)

Ekipa od dociepleń przywiozła swoje zabawki i zaczęał działać.
Sa bardzo sprzawni choć trochę hałasliwi. Ja cały dzien ganiałem po hurtowniach i przywoziłem a to panele na podbitkę a to znów łaty albo klinkier na parapety.

A oto efekty:

Rozstawione rusztowania:

http://images25.fotosik.pl/66/c48611909e51f96fmed.jpg

Część ściany:
http://images25.fotosik.pl/66/46a183eeac65e1d9med.jpg

i cała ściana. Biała- chyba nie w moim typie- będzie kolorowa ;)

http://images24.fotosik.pl/66/9e468fd15a5a83b0med.jpg

Robin2
21-08-2007, 19:50
Wtorek, 21 sierpnia, c.d.

Aż mi się włos zjeżył na głowie gdy zobaczyłem, jak płyną pieniądze...

tynki- 9.000, robocizna- wkrótce 7.000, dla malarza- 3500, podbitka- 800, klinkier na parapety- 400....
O Jezu... I to wszystko w ciągu jednego dnia...

Bedzie dobrze, (powtarzam w myslach) będzie dobrze.

Rufus słusznie powiedział- zrobić i zapomnieć o kosztach- inaczej mozna zbzikować.

Robin2
22-08-2007, 19:11
Środa, 22 sierpnia.

Do końca miesiąca zostało niewiele dni, a do końca budowy.... hmm... powiedzmy, że równie niewiele ;)

Tynkarze skaczą po rusztowaniach a ja latam w te i nazad i dowożę różne niezbędne rzeczy- a to klinkier na parapety (kupiony w hurtowni niedaleko Toli), a to jakieś łaty i listwy do podbitki.

Dziś wspólnie z małżonką przez prawie cały boży dzień pracowaliśmy na budowie- docinałem płytki na cokoliki oraz klinkier na parapety.
No i oczywiście- zbieraliśmy kawałki styropianu żeby wiatr go nie rozdmuchał po polach ;)

Robin2
24-08-2007, 20:46
Piątek, 24 sierpnia.

Tynkarze połozyli dziś na fragmencie ściany podkład w kolorze przyszłego tynku.
Tak oto się prezentuje- to ten fragment we wnęce:

http://images21.fotosik.pl/380/3a510f15fdeb1e7cmed.jpg

I jak?
Może być ten kolor?
To Caparol, kolor Mareno 16 ale chyba wezmiemy nieco ciemniejszy.

Robin2
27-08-2007, 22:15
poniedziałek, 27 sierpnia

jutro mój bratanek Sebastian wraca do domu, spedził u nas prawie całe wakacje.
A tymczasem na budowie- dziś zamontowałem dwa parapety!

Słowem- można szykować się na parapetówę.

Robin2
01-09-2007, 20:12
Sobota, 1 wrzesnia.

No i parę dni wiuuuuuuuuuu... przeleciało.

Tynki się robią, kominek się robi tylko malarz jakoś sie ociąga...
Mam wrażenie, że już się znudził tą robotą i tylko szuka pretekstu, żeby się migać.
Jutro fotki.

Robin2
05-09-2007, 21:58
Środa, 5 wrzesnia (Boże, już środa???)

na budowie ruch!
jutro, jeżeli wróce z Warszawy o przyzwoitej porze, wkleję fotki domu.
Tynki gotowe, podbitka też, elementy drewniane na dachu aż sie proszą o fotki. I kominek- też czeka na zdjęcia ;)

Robin2
08-09-2007, 19:39
No dobra, czas nadrobić zaległości wizualne.

Sobota, 8 września.

Piękny dzis był dzień, wprost na sprzątanie na podwórku ;)
A było co sprzątać, bo tynkarze zabrali swoje zabawki ale zostawili trochę śmieci (trochę... hehe... ale mi wyszedł eufemizm ;) )
W sumie wywiozłem ze trzydzieści worków ale dla takich widoków- warto było:

front:

http://images21.fotosik.pl/408/68b74e2101b3b365med.jpg

strona południowa:

http://images21.fotosik.pl/408/7d845f9406cc0128med.jpg

i cały dom z oddali:

http://images24.fotosik.pl/77/49968ec0d2d68772med.jpg

Prawda, że nowe ubranko mojego domu jest niczego sobie?
Zwłaszcza to ostatnie zdjęcie- wygląda na podkolorowane ale tak napradę wygląda w porannym słońcu ;)

Robin2
08-09-2007, 19:44
Soboty c.d.

pare dni temu stanął w domu kominek.

Tak wygląda:

http://images30.fotosik.pl/77/927e5776d8256840med.jpg
http://images21.fotosik.pl/408/8ef9ae6ce2e73458med.jpg

a dzis odbyło sie pierwsze palenie:

http://images29.fotosik.pl/77/0b60128e65b22882med.jpg

kto ma kominek- wie co to znaczy, kto jeszcze nie ma- niech przygotuje sie na zdrowe wietrzenie całego domu ;)

Robin2
11-09-2007, 20:57
Wtorek, 11 wrzesnia

no i stało sie, mieszkanie sprzedane.

Teraz nie mamy odwrotu- do końca wrzesnia musimy sie wprowadzić do naszego domu.

Kto by pomyslał, to juz tak blisko, bliziutko...

Robin2
12-09-2007, 22:03
Sroda, 12 wrzesnia.

Lekko przycisnięty malarz wrócił na ojczyzny łono (czytaj- do mojego domu) i zaczał malować. Sypialnia córki raz pomalowana, nasza sypialnia- też. Dziś było juz za ciemno na fotki ale jutro- pokażę ;)

A przed chwilą dokonałem pierwszej (słowo daję!) transakcji na Allegro- kupiłem płytę do kuchni.
I jestem z siebie dumny!

Robin2
16-09-2007, 11:46
Niedziela, 16 wrzesnia.

z rana znowu byłem na budowie, skończyłem ocieplać pokój syna, teraz tylko połozyć folię i suchy tynk i malarz może zaczynać ;)

A tymczasem- pomalowaliśmy pokoje.
Dół (czyli tzw. gabinet) na zielono- to mój wybór:

http://images29.fotosik.pl/82/89876e25070e9445med.jpg

pokój córki w kolorze hmm... brzoskwiniowym?

http://images13.fotosik.pl/90/10aa484ddfcf8520med.jpg

i nasza sypialnia- koncepcja żony:

http://images26.fotosik.pl/81/80b9e890bf69aa6amed.jpg

No i jak?

Robin2
24-09-2007, 19:21
Poniedziałek, 24 wrzesnia...

A taki miałem misterny plan, prawie jak Shrekus... Miałem się wprowadzić w piątek-sobotę ale niestety, złapalem jakies swiństwo (nie, nie... nic z "tych" rzeczy, po prostu przeziębienie albo grypa...)
Wygląda na to, że muszę spędzić dzien- dwa w łóżeczku.

Tymczasem na budowie- praca wre. W sobotę gościliśmy RobSto z małżonką, czekaliśmy na Shrekusa (miał się uczyć układania paneli) oraz na Urszullę- dawno się nie widzieliśmy a jestm strasznie ciekaw, jak tam na jej budowie...

A niedzielę- spędziliśmy w drodze. Skoczylismy do IKEI po blaty do kuchni (lite drewno, brzoza) a przy okazji... kupiliśmy szafę do korytarza ;)
Odwiedziliśmy też w końcu szwagierkę, ostatnio i my i oni zylismy w takim tempie że nie składało się jakoś...

Tzw "salon" (tfu! nie lubię tego określenia, muszę wymyślić cos innego)- po pomalowaniu wygląda tak:
http://images13.fotosik.pl/107/db6dac526b52f1c9med.jpg

Kominek (jeszcze bez kamienia)
http://images27.fotosik.pl/87/39045e942af06456med.jpg

i podłoga w pokoju na dole:
http://images24.fotosik.pl/87/0be09a6f59215059med.jpg

I drążek na firankę- lada chwila będzie też firanka ;)

Robin2
27-09-2007, 22:28
Czwartek, 28 wrzesnia.

Ale tempo, ledwo zipię...

Jeszcze dwa dni, jutro napiszę co się zmieniło

Robin2
28-09-2007, 21:52
Piatek, 28 wrzesnia

Pamiętny dzień, bo dziś stałem się kimś, kogo kiedys milicja okreslała kryptonimem BOMZ (czyli bez określonego miejsca zamieszkania)- wymeldowałem się z dotychczasowego miejsca a nie mogę się jeszcze zameldować w domu- ot taka forma bezdomności ;)

Zrzuciłem też z pleców narośl w postaci Administracji Spółdzielni Mieszkaniowej "Bacieczki"- przestałem byc jej członkiem i odebrałem nawet mój wkład członkowski w wysokości... nie zgadniecie- 30 groszy!
Myslałem, że padnę ze śmiechu :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

A tymczasem- prace przy ogrodzeniu trwają, CO odpalone i hula, podłoga drewniana na dole- zrobiona, powoli przewożę swoje graty. Okazuje się, że nie gromadziliśmy zbyt wielu rzeczy i pójdzie gładko.

A teraz- do łózka!
Ostatni raz w tym miejscu, ostatni raz od 17 lat...

Robin2
18-10-2007, 10:50
Uuuu lala...

ale przerwa...

czwartek, 18 października.

Mieszkamy!
mieszkamy!
mieszkamy!


jest znakomicie, lepiej ale i zupełnie inaczej...

chyba musze zrobic jakis rachunek sumienia i opisac wszystko ale to chyba jeszcze za wczesnie, za bardzo jestem naładowany emocjami więc będzie to zbyt pozytywne ;)
Nie mam jeszcze dostepu do netu, nie robie zdjęć i nie wklejam a przecież powinienem kontynuować prace z Dziennikiem..

Póki co- przydała by się parapetówka dla Grupy.

Robin2
20-10-2007, 18:13
Sobota, 20 października

korzystam z dostępu do netu w czasie wizyty u przyjaciół ;)

Mieszkamy aż miło. Palimy w piecu a czasami w kominku. Mimo opalania drewnem- nie mamy problemu z utrzymaniem temperatury w domu. Po południu zona rozpala w piecu na jakieś dwie godziny i to wystarczy, żeby przez całą noc było cieplutko i był odpowiedni zapas ciepłej wody aż do rana.
Pomysł z buforem ciepła był znakomity.

Ciągle jeszcze nie skończyłem docieplac łazienki na górze więc przez nią ulatuje dużo ciepła. Na szczęście- zbliżam się ku końcowi i lada chwila będzie można zadzwonic po pana Tomka od glazury i zacząc wykańczac drugą łazienkę.

Budowa ogrodzenia też zbliża się ku końcowi- w tym tygodniu będzą już murowane słupki z klinkieru.
No i już za moment- zacznie się budowa zjazdu z drogi- musze tylko kupic polbruk.

Oho! wołają na obiad ;)
lecę...

Robin2
17-05-2008, 21:52
Hmmm....
ile to czasu mineło od ostatniego wpisu?

Wstyd!

Skarcony przez Mikazuu- wracam do pisania. W TV dzielny Hans Kloss znowu rozprawia się z nieprzyjacielem więc wykorzystam sławny tekst i ogłoszę:
J23 znowu nadaje!

Co się działo?- po kolei:

jest nas obecnie 2+2+1 czyli doszedł pies.
Pies dostał imię Franio, czasem jest nazywany Franiutkiem a czasem strofowany ostrym "Franek!"
Franio jaki jest- każdy widzi:

http://images32.fotosik.pl/255/2bc8d8ddb9725578med.jpg

a oto on na łące:
http://images34.fotosik.pl/255/c31773b872cb0996med.jpg

Franio pojawił się u nas w grudniu jako... 9- miesieczna suka ze schroniska :) Na miejscu okazało się, że podlewa drzewka raczej po męsku i musieliśmy zrewidować nasze poglądy na jego płeć.
Franio jest psem zakochanym. Jego obiekt westchnień mieszka na przeciwko, jest wielorasową suka którą nazwaliśmy Fruzia. Każdy dzień nasz pies zaczyna i kończy w naszej sypialni, skąd przez drzwi balkonowe tęsknie spogląda na podwórko swej wybranki popiskując i wzdychając cichutko.

Ponieważ nie mamy jeszcze skończonego ogrodzenia- pies chwilowo biega po podwórku na smyczy bo obudzone instynkty łowieckie pchnęły go niedawno do zabójstwa. Życie straciły niewinne gęsi u jednego z gospodarzy.
A o ogrodzeniu- dalej.

Robin2
17-05-2008, 22:09
Teraz o ogrodzeniu:

jeszcze jesienią zrobilismy podmurówkę i stalowe słupki:

http://images26.fotosik.pl/122/3338dc2b9faa49e2med.jpg

Pojawiły sie też słupki z klinkieru:

http://images33.fotosik.pl/256/c746e978dcf880bdmed.jpg

...a zaraz potem kostka brukowa:

http://images28.fotosik.pl/122/1bd769bb18f43cdemed.jpg

I tak to trwało do wiosny. Gdy przygrzało słoneczko- ekipa zrobiła nam ogrodzenie z siatki:

http://images24.fotosik.pl/215/833531e6bb23032fmed.jpg

...a niedawno, już samodzielnie, zamontowałem poprzeczki pod sztachety:

http://images33.fotosik.pl/256/2117cb70f814d88bmed.jpg

Jak widać, zona w tym czasie zajmowała się trawką i kwiatkami a rolnicy- uprawą połaci ziemi nieco większych niż nasze skromne podwórko (patrz- widoczek za drogą).
Krowy dzielnie przerabiały rosliny na mleko:
http://images32.fotosik.pl/255/5384e645032ad20dmed.jpg

... a na niebie wyrosła tęcza.

http://images34.fotosik.pl/255/4419a9811885c90amed.jpg

Bocianów wolałem nie fotografować bo te podstępne ptaszyska niespodzianie w tym roku połowie naszej rodziny podrzuciły po dzidziusiu. Prawdziwy wysyp!

Robin2
17-05-2008, 22:18
Cóż się jeszcze wydarzyło?

Przezylismy w naszym domu:

a. Boze Narodzenie- dla całej rodziny
b. Sylwestra- dla rodziny i znajomych
c. Wielkanoc- dla prawie całej rodziny

pewnie następną wiekszą okazją będzie jakiś grill dla Grupy Podlaskiej ;)
Póki co- musimy skończyć urządzać podwórko bo wnętrze- jako tako mamy uporządkowane.

Uff... Teraz będę cykał zdjęcia bez ociągania.

Robin2
03-06-2008, 21:30
Wtorek, 3 czerwca

jakoś w zeszłym tygodniu przyjechały sztachety. No i się zaczęło...

Najpierw pomalowałem poprzeczki, potem małżonka pomalowała sztachety a potem z pomocą syna zacząłem montować płotek:

http://images26.fotosik.pl/224/4a0a4fa43500e5c3med.jpg

a to widziane z tyłu:

http://images29.fotosik.pl/224/f549e1b49d9c542dmed.jpg

Tak to wyglądało na początku. Reszta- jak skończę, a to już niedługo :)

Tak na marginesie- wielkie ukłony pod adresem Rufusa- znowu podpatrzyłem jego rozwiązania i wykorzystałem je u siebie. Ba! Byłem nawet skłonny poprosić go o pomoc bo zachodziła koniecznośc pospawania bramy ale... postanowiłem przypomnieć sobie to, czego uczyłem się w szkole i chociaż nie wyszło mi tak dobrze jak u Rufusa- poradziłem sobie. I pomysleć, że od ponad 20 lat spawanie kojarzyło mi się co najwyżej z przykrymi doznaniami po wypiciu wody ognistej ;)

Robin2
20-06-2008, 21:33
20 czerwca

Płot skończony!

tak wygląda brama i furtka:

http://images33.fotosik.pl/293/6a687d12f85da858med.jpg

napracowaliśmy sie wszyscy, małzonka malowała, córka trochę tyż, syn pomagał co nie co przy montazu. W koncu pies może biegac na podwórku do woli ;)

Teraz kolej na trawniki. Wypozyczyłem glebogryzarkę i przygotowuję częśc działki pod zasiew. Po cholerę mi te 1500 metrów??