PDA

Zobacz pełną wersję : Muzyka na żywo.



andre59
13-11-2005, 11:46
Czasami gdy ogarniają mnie chwile zwątpienia albo jestem już zmęczony budową biorę do ręki gitarę, złapię kilka chwytów, zagram jakiś temat albo sobie coś zanucę i od razu czuję się lepiej.
Czy są wsród budujących osoby muzykujące?

piejar
14-11-2005, 14:07
Są!!!
Od kilku miesięcy Yamaha RGX121 a gitara w ręku od 23 lat.

andre59
14-11-2005, 19:23
No to super!
A już myślałem, że gram solo.
Brzdąkam sobie już jakieś trzydzieści parę lat.
Gitara to tania podróbka Gibsona Les Paul. Mam ją prawie 25 lat.
Wzmacniacz piecyk samodział z głośnikiem 12".
Jestem z zawodu elektronikiem.
Kiedyś zajmowałem się wyrobem i naprawą sprzętu muzycznego.
Jak skończę budowę chyba do tego wrócę.
Może jeszcze ktoś się ujawni.

Pozdrawiam.

piejar
15-11-2005, 06:34
Fajnie!
Ja też jestem elektronikiem z wykształcenia i kiedys to była moja jedyna pasja. Potem przyszedł czas na komputery. Do elektroniki nie moge wrócić z racji mieszkania w blokach. Chałupa którą buduję będzie miała duuuże piwnice i tam urządzę sobie warsztacik. Ja nie mam dobrego wzmacniacza. Do grania używam laptopa z programem GuitarFX (efekciki :-)). Gitarę podłączam do wejścia lin a słuchawki do wyjścia audio i mam czad w małżowinach (oszczędzam rodzinę i sąsiadów). Od 2007 będę grał przez głośniki ale już w swoim domu.

andre59
18-11-2005, 07:43
Witam.
Jakoś przyzwyczaiłem się do grania "analogowego". Lubię czysty dźwięk gitary i naturalny overdrive (mam w piecu). Praktycznie wcale nie korzystam z boxów.
Może pora coś zmienić i poeksperymontować z cyfrowym przetwarzaniem dźwięku.
Napisz coś o tym programie Guitar FX. Skąd można go ściągnąć?
Jakie brzmienia oferuje?

Pozdrawiam.

piejar
18-11-2005, 08:40
Oferuje kupę efektów. Można ściągnąć demówkę z www.guitarfx.net (w sumie w pełni funkcjonalną, tyle że przed uruchomieniem chce się łączyć z internetem). Ja sobie kupiłem pełną wersję za 50 PLN. Moim zdaniem za tą kasę to jest rewelka. Oczywiście musi być do tego dość mocna maszyna bo inaczej są opóźnienia.
Z tego co widzę zagramy chyba tylko w duecie :-)

2112wojtek
18-11-2005, 19:01
Z tego co widzę zagramy chyba tylko w duecie :-)

To jesli mozna, chetnie dolacze.
:lol: Klawisze analogowe , piano Fender , flety - konc.Yamaha i Maening piccolo fl., proste od sopranu do tenorowego, zaposiadam takze alt barokowy.
Jeszcze palkera trzeba no i... repertuar :wink: .
pozdrawiam

andre59
18-11-2005, 19:26
No i jest już tercet. :)
Uwielbiam brzmienie piano Fendera.
Może znajdzie się jeszcze basista?
Napiszcie jaką muzykę lubicie to może i repertuar opracujemy.
Jak Murator zorganizuje kolejny zlot forumowiczów damy koncert. :wink:

Piejar, mam trochę stary komputer Duron 700 z 512 MB RAM-u. Pójdzie na tym?

Pozdrawiam bratnie dusze.

jprzedworski
19-11-2005, 22:29
Widzę, że duch w narodzie nie ginie. Kiedyś próbowałem ruszyć ten temat, ale jakoś nie zadziałało:
Muzykoterapia aktywnie (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=192678&highlight=muzykoterapia+aktywnie#192678)

andre59
19-11-2005, 22:41
Chyba za dużo taniej papki w telewizji i mało komu chce się zajmować jakimś hobby.
Może tym razem da się ludzi trochę rozruszać.

piejar
20-11-2005, 11:20
Nie wiem czy pójdzie na Duronie 700. Myślę, że prostsze efekty pójdą na pewno. Problem jest wtedy gdy jest długi łańcuszek "mocożernych" efektów. Spróbuj na demówce. Programik umożliwia też nagrywanie swoich wypocin jak i granie z podkładem (wszystko w formacie *.wav).

andre59
20-11-2005, 19:33
2112wojtek, pałker już jest!
Jprzedworski przyznał się, że lubi po garach przywalić.
Jeszcze tylko basistę skaptować i będzie sekcja rytmiczna.
No i jeszcze atrakcyjna budująca z ładnym głosem mogła by ten ansambl zasilić.

2112wojtek
20-11-2005, 21:37
Jeszcze tylko basistę skaptować i będzie sekcja rytmiczna.
No i jeszcze atrakcyjna budująca z ładnym głosem mogła by ten ansambl zasilić.

Ha! Jakby dobrze poszukac to gdzies w garazu stara enerdowska Vermona z pedal basem lezy , od biedy w miekkich paputkach mozna by poudawac basetle, poki sie nie znajdzie rzetelny wioslarz.
Co do "atrakcyjnej budujacej" to nawet ladny glos nie musi byc, byle by oko bylo na czym polozyc.
Proponuje zrobic na Forum casting /oczywiscie kandydatki w strojach kapielowych/.
Jprzedworski a Ty regule Wrighta o baniakarzach potwierdzasz ? :lol:

andre59
21-11-2005, 07:07
No to biorę drzazgę w ręce (dla niewtajemniczonych: drzazga to gitara) i ćwiczę by technikę podrychtować.

Może jeszcze ktoś się skusi na to forumowe muzykowanie?

jprzedworski
21-11-2005, 09:40
2112wojtek, pałker już jest!
Jprzedworski przyznał się, że lubi po garach przywalić.

Może i chętnie, ale jak sprawdziłem swoje umiejętności po latach, to mi ręce opadły. W tym roku nie wytrzymałem i kupiłem sobie gary przyzwoitych firm (Sonor + Zildian), tyle że z lat sześćdziesiątych. Za to za 400 złociszy komplet. Sęk w tym, że na tym się skończyło, bo muszę chyba ze dwa lata poćwiczyć, żeby móc się w wiejskiej remizie pokazać. Nigdy zresztą nie byłem w tym dość dobry (brak chyba wytrwałości do ćwiczeń).

andre59
21-11-2005, 10:56
Nie ma się co przejmować.
Jakby co, to i tak pewnie byśmy "chałturkę" zagrali unpluged i bez pełnego zestawu perkusyjnego.
Może tak na folkowo, żeby za dużo gratów ze sobą nie ciągnąć.
Wystarczyło by jakieś tamburyno, przeszkadzajki i vocal, ze trzy gitary i Wojtka dęciaki.
Chyba, że znajdzie się więcej zainteresowanych.

Tak na boku. Instrumenty z lat sześćdziesiątych mają duszę.
Robili je wytrawni rzemieślnicy w przeciwieństwie do dzisiejszej masówki.

jprzedworski
21-11-2005, 11:33
Jprzedworski a Ty regule Wrighta o baniakarzach potwierdzasz ? :lol:
Coś chyba nie w kursie jestem, bo nie znam tego pana i jego reguły. :wink: :oops:

2112wojtek
21-11-2005, 11:45
Tak na boku. Instrumenty z lat sześćdziesiątych mają duszę.
Robili je wytrawni rzemieślnicy w przeciwieństwie do dzisiejszej masówki.

Tym bardziej, ze gary to nie waltornia i sie nie starzeja.
Pamietam jak w latach 70 nasz palker namietnie marzyl o blachach Zildjana. Szpaderski to byl wydatek kilkunastu dobrych pensji a tu prosze kolega za 400zeta komplet nabywa sobie :lol:
Aha ! Unpluged folk, to ja dorzuce okaryne i tarke do prania/oba instrumenty z lat 60' :P maja dusze/ . Na tarce nie cwiczylem, ale chyba dam rade?

2112wojtek
21-11-2005, 11:57
Jprzedworski a Ty regule Wrighta o baniakarzach potwierdzasz ? :lol:
Coś chyba nie w kursie jestem, bo nie znam tego pana i jego reguły. :wink: :oops:

Oooops :oops: Przepraszam. Mial byc Nick Mason, poslizglo mi sie .

Baniakarz z Pink Floyd , niedawno ukazala sie jego autobiograficzna ksiazka, ktora podpisywal w Polsce i ciekawie mowil o perkusitach jako wyjatkowej grupie muzykow.

piejar
21-11-2005, 12:32
:wink: A ja właśnie szlifuję solóweczkę z Another Brick in The Wall part two. Czadzik :D :D :D

jprzedworski
21-11-2005, 14:45
Oooops :oops: Przepraszam. Mial byc Nick Mason, poslizglo mi sie .
Baniakarz z Pink Floyd , niedawno ukazala sie jego autobiograficzna ksiazka, ktora podpisywal w Polsce i ciekawie mowil o perkusitach jako wyjatkowej grupie muzykow.
Myślę, że każda grupa muzyków ma jakieś wyjątkowe cechy. Nicka Masona nie czytałem jeszcze. Korci mnie, ale mam taki dołek finansowy (wykańczać trzeba, a firmę mi zamknęli i muszę coś nowego znaleźć, żeby wyżyć), że na razie nie kupię tej książki.
A znacie anegdotkę o pałkarzu i basiście, którzy postanowili popełnić samobójstwo razem? Skoczyli z wierzowca, lecą i mówią do siebie: "nareszcie razem!". A na ziemi i tak było "łup - łup".
A Grzegorz Turnau często opowiada o swoich muzykach perkusiście i klarneciście: Ten pierwszy się skarży, że tyle musi nosić, instalować - klarnecista ma lepiej. Na to ten drugi: "trzeba się było uczyć na trudnym".

2112wojtek
21-11-2005, 15:49
Dobre! :D :D
Mnie sie przypomniala taka anegdota.
Przerwa w probie orkiestry, wszyscy ida na przerwe , nagle BRZDEEEEEEK- LUBUDU.Zapada cisza , ktos z ulga cicho mowi:
Ufff! A juz myslalem ze to jakis instrument a to tylko altowka.

andre59
21-11-2005, 17:57
Słuchałem kiedyś taki duet okaryna z wiolonczelą. Super.
A to solo Gilmoura w Another Bick In The Wall (he,he, nawet pasuje do forum budowlanego) to prawdziwy majstersztyk.
Jedna z najlepszych solówek jakie w życiu słyszałem.

andre59
21-11-2005, 18:28
Przypomniała mi się stara anegdota, a może dowcip.
Dom Kultury gdzies w Polsce. Lata siedemdziesiąte.
Występ orkiestry symfonicznej dla ludzi pracy.
W antrakcie zaciekawiony słuchacz wchodzi za kulisy, podchodzi do puzonisty i mówi:
- Panie, ja jestem ślusarz narzędziowy. Te rurkę to się musi dać wyciągnąć.

nigger
25-11-2005, 21:09
witam
Od kilku lat fizycznie pracuje w roli perkusisty ;) mam nadzieje ze mimo budowy domu i chronicznego braku czasu nadal bede to robil ...
nigger

andre59
25-11-2005, 23:22
Widzę, że jest nas coraz więcej.
Witaj na pokładzie.
Perkusiści zawsze mieli najcięższą robotę.
Ale jak ktoś raz w muzykowanie wdepnął to już z tego nie wyjdzie.

2112wojtek
26-11-2005, 18:36
Perkusiści zawsze mieli najcięższą robotę.


"trzeba sie bylo uczyc na trudnym" :D :D
Witaj Nigger
pozdrawiam

Joanna i Janusz
26-11-2005, 18:45
my mamy organy Johannus, pianino tradycyjne, 2 gitary klasyczne

andre59
26-11-2005, 19:07
my mamy organy Johannus, pianino tradycyjne, 2 gitary klasyczne

Fajnie.
Mam nadzieję, że z nich korzystacie.
Napiszcie kilka słów o tych organach. Z tego co pamiętam Johannus to świetna firma.

Joanna i Janusz
26-11-2005, 19:11
Janusz jest organistą i w domu ćwiczy- słuchawki na uszy i nam to nie przeszkadza. Nasze organy mają 2 manuały i pedał, 19 głosów.

Tu Janusz:
Johannus model Studio I, do informacji powyższych moge dodać, że pedał ma skalę od C do f1, manuały od C do f4, dwie intonacje - barokową i romantyczną oraz 9 wolnych kombinacji, niestety dosyć skomplikowanych w obsłudze

andre59
26-11-2005, 21:40
Joasia, a Ty też muzykujesz?
Grywacie czasem w duecie lub w większym gronie?
Mój znajomy jest organistą w kościele parafialnym i wyobraźcie sobie, że też buduje dom.

Pozdrawiam.

Joanna i Janusz
26-11-2005, 22:18
Ja nie...nasza najstarsza uczy się grać na pianinie w szkole muzycznej, a środkowa niedługo zacznie

andre59
28-11-2005, 21:11
Mój syn jakoś nie złapał bakcyla.
Kombinuje coś na komputerze (jakieś ilustracje muzyczne), czasem pobrzdąka na gitarze ale tylko tak dla siebie.
Chyba sobie nie pogramy przy ognisku. Chociaż, kto wie...

andre59
05-12-2005, 21:31
jprzedworski i nigger.
Mam coś dla Was.
Ściągnijcie z netu i posłuchajcie. Potrzebny klient P2P (np. Shareaza).
ed2k://2b3564d9cc9f1d40e249a9aa22281fcb
ewentualnie nazwa pliku:
Dave Weckl, Vinnie Colaiuta & Steve Gadd - Drum Solo (Buddy Rich Memorial Concert).mpg
Film trwa 9 minut i waży 77 MB.

jprzedworski
05-12-2005, 21:39
jprzedworski i nigger.

Film trwa 9 minut i waży 77 MB.
Obsada znakomita. Ale co ja, biedna sierota, mogę zrobić, skoro mam internet przez GPRS. Średnio osiągam 2-3 kB/s, tych 77 MB w życiu nie ściągnę. Może do lata, po kawałku ... :cry:

andre59
07-12-2005, 21:59
jprzedworski.
E...chyba nie będzie tak źle. Najwyżej 2-3 tygodnie.
Właśnie ściągam podobny rarytas z Buddy Richem i Jerry Lewisem - Drum Solo Battle (1965).
Oj, będzie się działo. :)

andre59
13-12-2005, 17:14
Cisza się zrobiła, jak makiem zasiał.
Nikt nie pisze.
Pewnie wszyscy ćwiczą kolędy przed Świętami Bożego Narodzenia.
Joanna i Janusz, u Was kolędy chyba brzmią najpiękniej.

Tomek_R
13-12-2005, 18:54
Czołem Bracia i Siostry!!

Nie było mnie tu jakiś czas aż nagle natykam się na Wasz wątek! :D No po prostu szczena mi opadła :D Nawet nie wiecie jak dobrze jest spotkać na Forum takich jak Wy. Za mną ciężki rok (a we mnie ciężki rock :wink: ) godzenia budowy domu z graniem w kapeli (nawiasem mówiąc zapraszam na stronkę: www.drimm.com), wielu wyrzeczeń, poświęceń i nerwów, które kosztowały mnie, moją Natalię i chłopaków z Drimmu... Wasza obecność na tym Forum podtrzymuje mnie na duchu i dodaje pewności, że granie rocka nie musi być szczeniackim wybrykiem młodości, lecz można się próbować tym zajmować w "poważniejszym" wieku i nieco na poważnie :wink:, godząc to z obowiązkami rodzinnymi. Waszego składu niestety nie zasilę swoim wiosłem, ale entuzjastycznie będę kibicował waszym poczynaniom licząc, że może jednak dojdą one do skutku :D Pozdrawiam!!!!

Keep Rockin`

andre59
23-12-2005, 17:10
Kupiłem parę dni temu książeczkę "Kolędy z gitarą".
Pod nutami jest tekst a nad nutami symbole akordów.
Tylko, że niestety zdarzają się błędy zapisu nawet w tak prostych utworach.
Chochlik jakiś czy co?

jprzedworski
23-12-2005, 18:39
Nie chochlik. Też na ch - zaraz, jak to było? O, już mi się przypomniało: chałtura. :lol: Każdy chce żyć. :wink:

andre59
22-01-2006, 21:50
Miesiąc ciszy.
No ale po drodze był Sylwester i Nowy Rok a teraz karnawał to czasu nie ma żeby coś napisać.
W marcu szykuje się spotkanie braci forumowej w redakcji Muratora. Może ktoś ma nuty i teksty jakiś piosenek o budowaniu? Było coś takiego: "Podaj cegłę, podaj cegłę, zbudujemy nowy dom..." ale nie pamiętam kto to śpiewał.
Można by wspólnie zaśpiewać, będzie weselej. :)

jprzedworski
23-01-2006, 08:19
Miesiąc ciszy.
No ale po drodze był Sylwester i Nowy Rok a teraz karnawał to czasu nie ma żeby coś napisać.
W marcu szykuje się spotkanie braci forumowej w redakcji Muratora. Może ktoś ma nuty i teksty jakiś piosenek o budowaniu? Było coś takiego: "Podaj cegłę, podaj cegłę, zbudujemy nowy dom..." ale nie pamiętam kto to śpiewał.
Można by wspólnie zaśpiewać, będzie weselej. :)
Z nutami może być kłopot, ale posłuchać można :wink: :lol: :
http://www.empik.com/showobject.jsp?objectId=183728&currentCategory=2000000

2112wojtek
23-01-2006, 10:14
Może ktoś ma nuty i teksty jakiś piosenek o budowaniu? Było coś takiego: "Podaj cegłę, podaj cegłę, zbudujemy nowy dom..." ale nie pamiętam kto to śpiewał.
Można by wspólnie zaśpiewać, będzie weselej. :)
Z nutami może być kłopot, ale posłuchać można :wink: :lol: :
http://www.empik.com/showobject.jsp?objectId=183728&currentCategory=2000000

Hehee! To byl hicior "Dzezabel Troyanowsky" a Iza Trojanowska jest raczej z koncowki okresu budowania zrebow PRL-u. Ale linka fajnego podales :lol: " To idzie mlodosc, mlodosc, i spiewa ..." , "Hej dalej chlopcy dziewczeta....SP ach SP" :lol:
Ktos jeszcze wie, co to bylo SP?? :D

chopinetka
29-01-2006, 21:40
Witajcie

Tak nieśmiało się wtrące, a jak zapatrujecie się na klasykę?

pozdrawiam

andre59
30-01-2006, 09:28
Witaj!
Czekałem kiedy napiszesz.
Czemu "tak nieśmiało"?
Muzyka klasyczna jest cudowna. Daje wspaniałe przeżycia. Jestem pełen podziwu dla kunsztu dawnych kompozytorów.
Ta muzyka ma w sobie tyle ekspresji i emocji.
Napisz czy muzyka jest twoim hobby czy sposobem na życie?
Napisz coś o sobie.

Pozdrawiam.

chopinetka
31-01-2006, 20:07
Witajcie

Tak nieśmiało, bo z reguły muzyka klasyczna nie znajduje wielu zwolenników, a tak naprawdę przecież wszystko opiera się właśnie na niej. Na harmonii, prowadzeniu linii melodycznej itp. Ja mam to szczęście,że robię to co lubię. Od wielu lat pracuję w zespole ludowym (chyba tym najbardziej popularnym i największym), naukę gry na skrzypcach zaczęłam mając 6 lat, to chyba mogę powiedzieć o sobie - zawodowy muzyk. Grałam i gram różną muzykę i jest to mój sposób na życie i na zarabianie pieniędzy. Na gitarze też kiedyś uczyłam sie grać, ale okazało się, że mam za delikatne opuszki palców. :D

pozdrawiam

andre59
31-01-2006, 21:30
chopinetka,
To Ty z "Mazowsza" jesteś!
Fajnie, że możesz robić to co lubisz.
Taka praca nie męczy, to przyjemność.
Zawsze lubiłem 'Mazowsze" i niech tak zostanie.

Pozdrawiam.

andre59
27-04-2006, 07:16
Podciągnę trochę :)
Może znajdą się kolejni miłośnicy aktywnego obcowania z muzyką? :)

Ew-ka
02-07-2006, 11:18
oczywiście :D

ja i moje dzieciaki jesteśmy po Szkole Muzycznej I stopnia - ja i córa -klasa fortepianu .....syn-gitara klasyczna .....
Niestety na pianinie tylko grywam ostatnio ja i to raczej w długie zimowe wieczory ,bo dzieciaki maja inne "ważniejsze" zajęcia . Dawid czasem ( jak ma chandrę ) wyciąga swoją gitarę i grywa smęte kawałki :wink:

uważam ,że wykształcenie muzyczne kształtuje charakter :D

andre59
02-07-2006, 12:22
oczywiście :D

ja i moje dzieciaki jesteśmy po Szkole Muzycznej I stopnia - ja i córa -klasa fortepianu .....syn-gitara klasyczna .....
Niestety na pianinie tylko grywam ostatnio ja i to raczej w długie zimowe wieczory ,bo dzieciaki maja inne "ważniejsze" zajęcia . Dawid czasem ( jak ma chandrę ) wyciąga swoją gitarę i grywa smęte kawałki :wink:

uważam ,że wykształcenie muzyczne kształtuje charakter :D
Cześć Ew-ka :D

Szkoda, że wcześniej się nie ujawniłaś.
Masz pianino w domu?
Jak skończę budowę, to chyba sobie kupię. To taki fajny instrument, nie to co te elektroniczne cudeńka.
Już to widzę... wyłączam prąd... rozpalam ogień w kominku.... zapalam świece... i muzyka... żywa muzyka... :)

Ew-ka
02-07-2006, 14:04
oczywiście :D

ja i moje dzieciaki jesteśmy po Szkole Muzycznej I stopnia - ja i córa -klasa fortepianu .....syn-gitara klasyczna .....
Niestety na pianinie tylko grywam ostatnio ja i to raczej w długie zimowe wieczory ,bo dzieciaki maja inne "ważniejsze" zajęcia . Dawid czasem ( jak ma chandrę ) wyciąga swoją gitarę i grywa smęte kawałki :wink:

uważam ,że wykształcenie muzyczne kształtuje charakter :D
Cześć Ew-ka :D

Szkoda, że wcześniej się nie ujawniłaś.
Masz pianino w domu?
Jak skończę budowę, to chyba sobie kupię. To taki fajny instrument, nie to co te elektroniczne cudeńka.
Już to widzę... wyłączam prąd... rozpalam ogień w kominku.... zapalam świece... i muzyka... żywa muzyka... :)

mam Calisie - pianino kupili mi rodzice jak mialam 7 lat :D

Mąż sie smieje ,że to moje wiano :wink: Pianino stoi na górze na otwartym holu -jest cudowny pogłos -nie to co w bloku :D
Jak dzieciaki były młodsze grywaliśmy razem kolędy -ja na pianinie ,Kasia na flecie ,Dawid na gitarze -cudowne wspomnienia :D Teraz już trudniej zaprosić ich do wspólnego muzykowania ,ale mam nadzieję ,że we własnych rodzinach wrócą do tej tradycji .

Maxtorka
02-07-2006, 19:32
Dobry Wieczór 8)

Zgłasza sie pianino - 8 lat w ognisku muzycznym i niespełniona gitara :wink: . Na gitarze chciałam grać od zawsze . Kiedy tylko miałam okazję przy okazji imprez ogniskowych brałam instrument , siadałm sobie w kąciku i coś sama ze słuchu brzdąkałam :) . Od kiedy syn zainteresował się muzyką wykorzystałam okazję i kupiliśmy gitarę . Nie powiem że gram bo to by było lekkie przegięcie , ale na pewno umiem stroić :D :wink:
W razie kompletowania składu forumowego zespołu instrumenty zostawię profesjonalistom , ale w razie gdyby jakiś mały mikrofon był wolny , chętnie go przechwycę i w chórku w trzecim rzędzie zaśpiewam :D

Luc Skywalker
02-07-2006, 19:57
Ja sie podlaczam pod gitare .
Ogladalem niedawno film . W tle byla muzyka , ktora slyszalem kilka razy , ale nie wiedzialem kto wykonuje . Znalazlem ja . "Dust in the wind" zespolu Kansas . Postanowilem nauczyc sie grac na gitarze . Zaczynam za 3 miesiace . Zona mnie wysmiala .

Maxtorka
02-07-2006, 20:35
Ja sie podlaczam pod gitare .
Ogladalem niedawno film . W tle byla muzyka , ktora slyszalem kilka razy , ale nie wiedzialem kto wykonuje . Znalazlem ja . "Dust in the wind" zespolu Kansas . Postanowilem nauczyc sie grac na gitarze . Zaczynam za 3 miesiace . Zona mnie wysmiala .

Właśnie sobie tego kawałka słucham , jest piękny .
Potrzebujesz jeszcze kogoś grającego na skrzypcach , bo między drugą a trzecią zwrotką jest fajna skrzypcowa wstawka :D

Hold On Tight To Your Dream :D

Luc Skywalker
02-07-2006, 20:41
Myslalem ze to wiolonczela , altowka ostatecznie . No ale na skrzypce tez sie moge zgodzic .
Poznalem przy okazji nowe slowo : curiosity .

piejar
02-07-2006, 20:43
Powracam do wątku :-)
Jakby powstawał forum-band to chętnie włączam się na gitarze.
Dust in the wind to raczej wymagający kawałek szczególnie dla prawej ręki (zakładając że nie jesteś mańkutem :-)) ale lewa ma tu łatwiej. Ja wyczekuję momentu kiedy będę mógł w moim domu dać porządnie czadu z "pieca" ale to jeszcze rok.

Luc Skywalker
02-07-2006, 20:50
Dust in the wind to raczej wymagający kawałek szczególnie dla prawej ręki (zakładając że nie jesteś mańkutem :-)) ale lewa ma tu łatwiej.

Namyslilem sie na nauke gry na gitarze , bo na filmie granie "Dust..." wychodzilo im latwo .
Jestem praworeczny . Dam wie sobie ( chyba ) rade .

andre59
02-07-2006, 21:54
Po miesiącach posuchy wreszcie wątek nabrał rumieńców :D
Widzę, że wśród forumowiczów najwięcej jest "szarpidrutów" tzn. gitarzystów :oops:
Może jeszcze znajdzie się kilka osób "obsługujących" inne instrumenty?
Piszcie kochani, a może uda się na następny zjazd jakiś akustyczny ansambl skrzyknąć :D

Pozdrawiam wszystkich muzykujących :D

piejar
03-07-2006, 05:20
Poznalem przy okazji nowe slowo : curiosity .
Curiosity Killed The Cat - była kiedyś taka kapela :-)

Luc Skywalker
03-07-2006, 19:58
Curiosity Killed The Cat - była kiedyś taka kapela :-)

Piekna nazwa dla zespolu .

Nie kupilem jeszcze gitary . Mam wiec troche czasu na przemyslenia . Chodzi mi o to , jaki instrument jest najseksowniejszy dla muzykujacego chlopaka ? No bo jesli chodzi o dziewczyny , to wiadomo - wiolonczela .
Jakies sugestie , czy pozostac przy gitarze ?

Ew-ka
03-07-2006, 21:19
Chodzi mi o to , jaki instrument jest najseksowniejszy dla muzykujacego chlopaka ? No bo jesli chodzi o dziewczyny , to wiadomo - wiolonczela .


kurczę .....chyba coś w tym jest .......byliśmy z mężem na " Tańcu z gwiazdami " .....i na co mój małżonek wciąż zerkał ? na Foremniak lub na Cichopek ? NIE !!!! otóż na śliczną wiolonczelistkę z zespołu Adama Sztaby :D i pytany o wrażenia ....wciąż podkreślał ,że piękna wiolonczelistka była :D

Goni_Mnie_Peleton
03-07-2006, 23:25
Choc nie jestem specjalnie uzdolniony muzycznie , mialem kiedys gitare i "piecyk" i cos tam na niej gralem. Czy gitara jest seksi? Pewnie tak , ale z tego co pamietam struny potrafia zniszczyc dlonie. Trzeba wiec na niej niezle "wymiatac" zeby odwrocic uwage od paluchow.

Seksownym instrumentem dla muzykujacego chlopaka wydaje sie byc harmonijka ustna , cos co mozna nosic w kieszeni razem ze scyzorykiem.

Luc Skywalker
04-07-2006, 02:27
Seksownym instrumentem dla muzykujacego chlopaka wydaje sie byc harmonijka ustna , cos co mozna nosic w kieszeni razem ze scyzorykiem.

Pewnie masz racje , ale zobacz jak wyglada statystyczna wiolonczelistka w akcji : rozpuszczone wlosy , lekko nieobecne spojrzenie , wiele obiecujacy wyraz twarzy , dluga spodnica z dosc zwiewnej tkaniny spod ktorej wystaje kawalek kolana , no i ta wiolonczela scisnieta udami ... No i sam powiedz , czy ja z ta harmonijka ustna 'la scyzoryk , mam jakies szanse ?
A jak przez roztargnienie wloze scyzoryk do lewej , a harmonijke do prawej kieszeni , to bede wygladal jak w tym dowcipie o jednym psie z dwoma policjantami na smyczy . I wtedy ze smiechu , nasza wiolonczelistka , moglaby sie smyczkiem w oko dziabnac .
I to na pewno nie jest sytuacja seksi .

piejar
04-07-2006, 05:41
Chodzi mi o to , jaki instrument jest najseksowniejszy dla muzykujacego chlopaka ? No bo jesli chodzi o dziewczyny , to wiadomo - wiolonczela
Luc - chyba kurka wiesz jaki jest najseksowniejszy instrument chłopaka nie ? :D :D :D :D
A wiolonczelistki mają coś w sobie (wiem co piszę 8) )
Ale tak na poważnie to myślę, że klawisze są sexy, choć trudniej je zabrać na plażę pod zachodzące słońce.

Luc Skywalker
04-07-2006, 17:58
Ale tak na poważnie to myślę, że klawisze są sexy, choć trudniej je zabrać na plażę pod zachodzące słońce.

Taa . Gibkosc palcow ...
Dawno temu uczylem sie gry na gitarze . Opanowalem kilka chwytow , bo chcialem zagrac "Schody do nieba" . Jak sadzisz , ile czasu bede potrzebowal na nauke "Dust..." . Moze to wydac sie dziwne , ale chcialbym zeby na moim pogrzebie ktos to zagral i zaspiewal . Tekst , jak dla mnie , idealnie pasuje . Troche to wszystko poplatane , ale my ( potencjalni ) artysci dusze mamy niesztampowe .

Heimnar
05-07-2006, 12:16
Coż - ze mnie kolejny szarpidrut. Nic oryginalnego.

Szanciarz, metal i renesansowy bard w jednej skórze.

Na gitarce gram już od jakiegoś czasu. Wszystkich do tego zachęcam, bo to cudowne zajęcie. Ale niestety trzeba trochę się przemęczyć, zanim nam to zacznie sprawiać prawdziwą przyjemność (nie jest to łatwe na początku).

Gitar mam w sumie 5. Dwie elektryczne i trzy klasyczne. Gram obecnie na dwóch (ostatnich ogniwach mojej gitarowej ewolucji).

W większości tak jak napisałem na początku - szanty (polskie i angielskie) oraz piosenki irlandzkie.
Do tego kilka utworów i pieśni renesansowych. Barokowych tudzież - Bach głównie.
Jakby by było mało - metal. Kompozycje cudze i własne. Jak na razie z zespołem zmontowaliśmy zgrabne demo. Dużo frajdy (i hałasu =).

A moim marzeniem jest kupić sobie prawdziwą lutnię - i ten instrument opanować. Niby podobne to do gitary, ale zawsze trochę inne.

piejar
05-07-2006, 12:24
Zapodawaj to demo :P

Maxtorka
05-07-2006, 12:45
Heimnar , zainteresowł mnie barok a zwłaszcza Mistrz Jan Sebastian ( aria na strunie G to dla mnie absolutny nr 1 w muzycznym Wszechświecie ) . Napis coś więcej :)

chopinetka
10-07-2006, 19:30
Witam

A próbowaliście grać na pile??? To jest dopiero instrument, może nie seksowny ale napewno oryginalny. Wyobraźcie sobie, że na moim ślubie cywilnym usłyszałam marsz weselny odegrany na pile smyczkiem od wiolonczeli :lol: Lepiej nie mogło mi się trafić.

2112wojtek
10-07-2006, 23:16
Heimnar , zainteresowł mnie barok a zwłaszcza Mistrz Jan Sebastian ( aria na strunie G to dla mnie absolutny nr 1 w muzycznym Wszechświecie )

Jesli naprawde JSB Cie zainteresowal to wiele milych chwil przed Toba :D
Ja od tego goscia nie moge sie uwolnic od prawie 40 lat, pomimo, ze obrzydzali mi go w zyciu po stokroc. Ponury, nadmuchany, wykrecony jak caly barok... a jest tak pieknie logiczny i tak spokojnie poukladany . No i zycirorys mial taki jak niejeden rockman po odwyku by chcial miec :)
Pasje Mateusza wciagam za jednym podejsciem/recitatiwa po niemiecku ... a coo :oops: ...znam niemal na pamiec/ a wielka Missa H czy Golbergowskie hopszturki /nawet w wersji Golulda/ co jakis czas biore przy porannej kawie - zwlaszcza jesienia, jak na dworze zaczyna pierwszym mrozem pachniec :D :D
PS aha! Zeby bylo on topic - rok temu jeszcze Pokojową solo,bez kwitow sobie gralem . Pewnie sie Jan w grobie przewracal.
pozdrawiam baro(c)kowych fanow.

Maxtorka
11-07-2006, 08:22
Heimnar , zainteresowł mnie barok a zwłaszcza Mistrz Jan Sebastian ( aria na strunie G to dla mnie absolutny nr 1 w muzycznym Wszechświecie )

Jesli naprawde JSB Cie zainteresowal to wiele milych chwil przed Toba :D
Ja od tego goscia nie moge sie uwolnic od prawie 40 lat, pomimo, ze obrzydzali mi go w zyciu po stokroc. Ponury, nadmuchany, wykrecony jak caly barok... a jest tak pieknie logiczny i tak spokojnie poukladany . No i zycirorys mial taki jak niejeden rockman po odwyku by chcial miec :)
Pasje Mateusza wciagam za jednym podejsciem/recitatiwa po niemiecku ... a coo :oops: ...znam niemal na pamiec/ a wielka Missa H czy Golbergowskie hopszturki /nawet w wersji Golulda/ co jakis czas biore przy porannej kawie - zwlaszcza jesienia, jak na dworze zaczyna pierwszym mrozem pachniec :D :D
PS aha! Zeby bylo on topic - rok temu jeszcze Pokojową solo,bez kwitow sobie gralem . Pewnie sie Jan w grobie przewracal.
pozdrawiam baro(c)kowych fanow.

Wojtku , po raz kolejny wbiłeś mnie w podłogę :D
Z JSB zetknęłam się ( nie osobiście rzecz jasna :wink: ) dziecięciem będąc na lekcjach gry na pianinie . Uczyła mnie starsza , przesympatyczna Pani , przedwojenna szkoła , z wielka kulturą i bezgraniczną miłością do muzyki . Lekcje miały swój , z góry ustalony porządek . Jedną z ich części był właśnie JSB . Prawie wszyscy uczniowie Pani Profesor ten punkt programu uważali za dopust Boży i nudę . Byłam jedną z nielicznych , dla których była to najlepsza część lekcji . Do dziś pamiętam że jak zaczynałam grać Bacha to palce same inaczej zaczynały pracować i do gry włączało się również wnętrze , każda nutka poruszała jakąś czułą strunę gdzieś tam w środku . Tak jest zresztą do dziś , choć niestety sama dawno nie grałam a nasze pianino " poszło do ludzi " . Nie znam twórczości Mistrza tak jak Ty ( chylę czoła ) ale moje ucho jest czułe na takie dźwięki . Zapewne dlatego uwielbiam też Albinoniego . Dzięki Twojemu postowi od rana słucham sobie pięknej muzyki - właśnie odtwarzam płytę Fomous Adagios i w tej chwili mam Albinoniego Oboe Concerto in D Minor .
Co do śniadanek , kiedy mamy okazję jadać je wspólnie , czyli w soboty i niedziele , zazwyczaj puszczamy muzyke poważną , z komentarzem - " Asie , czy to podpada po kulturę ? " :D - w nawiązaniu do niezwykle klimatycznej seny z " Siedem " , kiedy Morgan Freeman jest w bibliotece , cicho szemrze kserokopiarka rzucając bladozielone światło a panowie ochroniarze , po drobnej uwadze policjanta puszczają mu Arię na strunie G z takim właśnie zapytaniem .

I żeby było on topic - teraz mam w domu tylko gitarę i próbuję się nauczyć grać . Kilka chwytów znam i pewnie na ognisku , tak pod koniec imprezy odważyłabym sie na niej zagrać i nawet zaśpiewać :)

2112wojtek
11-07-2006, 14:13
. Do dziś pamiętam że jak zaczynałam grać Bacha to palce same inaczej zaczynały pracować i do gry włączało się również wnętrze , każda nutka poruszała jakąś czułą strunę gdzieś tam w środku .
..................................
Zapewne dlatego uwielbiam też Albinoniego . Dzięki Twojemu postowi od rana słucham sobie pięknej muzyki - właśnie odtwarzam płytę Fomous Adagios i w tej chwili mam Albinoniego Oboe Concerto in D Minor .


Tak to prawda, ze zycie to taki bolesny dodatek do muzyki :P :P
Albinioniego rozsiewalem w innym wewatku i ponoc nawet kogos zarazilem :D -wlasnie przy pomocy Adagios i to chyba w transkrypcji na trombe.
Moje znajomosc Bacha nie jest az tak wielka jak mnie posadzasz, troszke gralem a Bach znakomicie uczy rytmu, spokoju, dyscypliny i porzadku , zwlaszcza w duetach i malych zespolach - fascynacja pozostala.
Fantastycznie Bach brzmi tez w rockowym wykonaniu np. Ekseption, Collegium Musicum, ELP a fenomenalnie wrecz w jazzowym Modern Jazz Quartet.

chopinetka
11-07-2006, 14:52
Fantastycznie Bach brzmi tez w rockowym wykonaniu np. Ekseption, Collegium Musicum, ELP a fenomenalnie wrecz w jazzowym Modern Jazz Quartet.

Właśnie, Bach jest doskonały nie tylko w oryginale ale nadaje się świetnie na wszelkie przeróbki. Może zawdzęcza to czystości brzmienia harmonicznego...Też należe do jego funkclubu :D

Maxtorka
12-07-2006, 08:14
Fantastycznie Bach brzmi tez w rockowym wykonaniu np. Ekseption, Collegium Musicum, ELP a fenomenalnie wrecz w jazzowym Modern Jazz Quartet.

Właśnie, Bach jest doskonały nie tylko w oryginale ale nadaje się świetnie na wszelkie przeróbki. Może zawdzęcza to czystości brzmienia harmonicznego...Też należe do jego funkclubu :D

Na pewno poszukam tych poleconych przez Wojtka pozycji , na szczęście w naszych czasach to już nie jest problem :)

Zresztą za Twoją Wojtek namową ( nie bezpośrednią ale w innym muzycznym wewątku pisałeś o tej pozycji ) kupiłam dwupłytowe wydanie " Music For Trumpet " Maurice'a Andre wydane przez EMI Clasics . Rzecz niezwykła .

Również pozdrawiam baro(c)kowo :D

andre59
02-10-2006, 20:36
Powoli zbliżają się długie jesienne wieczory więc podciągam nieco temat.
W domkach ciepłutko, ogień w kominkach migoce... miło będzie pomuzykować....
Piszcie kochani o swoich wrażeniach z obcowania ze sztuką.

piejar
03-10-2006, 06:24
Wczoraj poobcowałem z moją gitarą ale ostatnio niestety osiada na niej kurz. Jestem zabiegany i "przybity" budową. Może gdzieś ok czerwca 2007 powymiatam jakieś riffy w nowych murach już bez oglądania się na sąsiadów. Po otynkowaniu stwierdziłem że jeden pokój ma zabójczą akustykę - kilkusekundowy pogłos :D :D :D

amigo
23-11-2006, 19:08
Luc Skywalker napisał :
"Ale tak na poważnie to myślę, że klawisze są sexy, choć trudniej je zabrać na plażę pod zachodzące słońce. "

I ja jestem miłośnikiem klawiszy. Gram trochę na instrumencie zwanym kataryna, cyja, kaloryfer lub chordofon ciągniony. :o
Wiecie co to takiego?
Mi udało się nawet skończyć szkołę muzyczną na tym instrumencie, a teraz zdarza się (nawet nie tak rzadko) zabierać go na rejsy pod żaglami na morze. Pływało to poczciwe pudło ze mną już i po Bałtyku, i po Egejskim, i po Śródziemnym. Mazury też my razem przeżyli wielokrotnie i pod szanty jest naprawdę dobre :P
A znacie taką piosenkę śpiewaną dawniej pod żaglami p.t. "Amigo" ?
No to teraz wiecie skąd ksywka.

2112wojtek
23-11-2006, 21:50
I ja jestem miłośnikiem klawiszy. Gram trochę na instrumencie zwanym kataryna, cyja, kaloryfer lub chordofon ciągniony. :o
Wiecie co to takiego?
.

oczywiscie ma rowniez inne nazwy:
świniówa, kasta, chamowidlo lub wstyd :P
To chyba jedyny instrument o tylu ksywkach.

andre59
26-11-2006, 13:03
I ja jestem miłośnikiem klawiszy. Gram trochę na instrumencie zwanym kataryna, cyja, kaloryfer lub chordofon ciągniony. :o
Wiecie co to takiego?
.

oczywiscie ma rowniez inne nazwy:
świniówa, kasta, chamowidlo lub wstyd :P
To chyba jedyny instrument o tylu ksywkach.
stary, poczciwy akordeon...
bez niego żadne porządne wesele się nie obejdzie. 8)

andre59
28-01-2007, 19:41
Długie zimowe wieczory nastały,
więc popełniłem taką oto melodyjkę z nadzieją, że przyda się na zlot forumowiczów w tym roku. :D
Maksiu i Premiumpremium przymierzają się do tekstu.

Plik zajmuje 2 MB

http://piotrala.republika.pl/andre59-piosenka_forumowa.mp3

wybaczcie drobne uchybienia, dawno nie grałem i mam tremę :oops:

może ktoś dołączy z pomysłem na tekst, ze śpiewem, instrumentem...? :D

piejar
28-01-2007, 20:28
Ekstra pioseneczka. Wyrazy uznania.

andre59
28-01-2007, 21:24
Dzięki 8)

chopinetka
07-02-2007, 22:26
WITAM

Bardzo przyjemna melodia, ale czemu mam skojarzenia westernowe :o muszę jeszcze raz posłuchać...

pozdrawiam

andre59
18-02-2007, 10:49
Kilka dni temu minęły Walentynki.
Nagrałem tą piękną melodię, pamiętacie ją?

http://piotrala.republika.pl/andre59-monacu.mp3

Plik zajmuje 3 MB.

kuleczka
18-02-2007, 11:15
Wojtku , po raz kolejny wbiłeś mnie w podłogę :D
Z JSB zetknęłam się ( nie osobiście rzecz jasna :wink: ) dziecięciem będąc na lekcjach gry na pianinie . Uczyła mnie starsza , przesympatyczna Pani , przedwojenna szkoła , z wielka kulturą i bezgraniczną miłością do muzyki . Lekcje miały swój , z góry ustalony porządek . Jedną z ich części był właśnie JSB . Prawie wszyscy uczniowie Pani Profesor ten punkt programu uważali za dopust Boży i nudę . Byłam jedną z nielicznych , dla których była to najlepsza część lekcji . Do dziś pamiętam że jak zaczynałam grać Bacha to palce same inaczej zaczynały pracować i do gry włączało się również wnętrze , każda nutka poruszała jakąś czułą strunę gdzieś tam w środku . Tak jest zresztą do dziś , choć niestety sama dawno nie grałam a nasze pianino " poszło do ludzi " . Nie znam twórczości Mistrza tak jak Ty ( chylę czoła ) ale moje ucho jest czułe na takie dźwięki . Zapewne dlatego uwielbiam też Albinoniego . Dzięki Twojemu postowi od rana słucham sobie pięknej muzyki - właśnie odtwarzam płytę Fomous Adagios i w tej chwili mam Albinoniego Oboe Concerto in D Minor .
Co do śniadanek , kiedy mamy okazję jadać je wspólnie , czyli w soboty i niedziele , zazwyczaj puszczamy muzyke poważną , z komentarzem - " Asie , czy to podpada po kulturę ? " :D - w nawiązaniu do niezwykle klimatycznej seny z " Siedem " , kiedy Morgan Freeman jest w bibliotece , cicho szemrze kserokopiarka rzucając bladozielone światło a panowie ochroniarze , po drobnej uwadze policjanta puszczają mu Arię na strunie G z takim właśnie zapytaniem .

I żeby było on topic - teraz mam w domu tylko gitarę i próbuję się nauczyć grać . Kilka chwytów znam i pewnie na ognisku , tak pod koniec imprezy odważyłabym sie na niej zagrać i nawet zaśpiewać :)

Maxi, witaj koleżanko po fachu :D
Ja też błądziłam kiedyś "palcyma" po klawiszach :wink: Ukończyłam nawet szkołę muzyczną pierwszego stopnia w klasie fortepianu. ( instrument dodatkowy - flet :lol: )
Wtedy, jako dziecko, uwielbiałam grać Bacha. Wiadomo, młodość dużo ma w sobie egzaltacji, a Bach porusza w nas TE nuty, bezpardonowo drażni wnętrze.
Dawno już nie grałam, pianino pokrył kurz.
Wstyd, żeby w tak dużym domu zabrakło miejsca na mój instrument.
Przyszedł czas, aby to zmienić :roll:

Ps. na gitarze też brzdąkam, ale tak amatorsko, biesiadniano - ogniskowo :oops:

Maxtorka
19-02-2007, 15:37
Wojtku , po raz kolejny wbiłeś mnie w podłogę :D
Z JSB zetknęłam się ( nie osobiście rzecz jasna :wink: ) dziecięciem będąc na lekcjach gry na pianinie . Uczyła mnie starsza , przesympatyczna Pani , przedwojenna szkoła , z wielka kulturą i bezgraniczną miłością do muzyki . Lekcje miały swój , z góry ustalony porządek . Jedną z ich części był właśnie JSB . Prawie wszyscy uczniowie Pani Profesor ten punkt programu uważali za dopust Boży i nudę . Byłam jedną z nielicznych , dla których była to najlepsza część lekcji . Do dziś pamiętam że jak zaczynałam grać Bacha to palce same inaczej zaczynały pracować i do gry włączało się również wnętrze , każda nutka poruszała jakąś czułą strunę gdzieś tam w środku . Tak jest zresztą do dziś , choć niestety sama dawno nie grałam a nasze pianino " poszło do ludzi " . Nie znam twórczości Mistrza tak jak Ty ( chylę czoła ) ale moje ucho jest czułe na takie dźwięki . Zapewne dlatego uwielbiam też Albinoniego . Dzięki Twojemu postowi od rana słucham sobie pięknej muzyki - właśnie odtwarzam płytę Fomous Adagios i w tej chwili mam Albinoniego Oboe Concerto in D Minor .
Co do śniadanek , kiedy mamy okazję jadać je wspólnie , czyli w soboty i niedziele , zazwyczaj puszczamy muzyke poważną , z komentarzem - " Asie , czy to podpada po kulturę ? " :D - w nawiązaniu do niezwykle klimatycznej seny z " Siedem " , kiedy Morgan Freeman jest w bibliotece , cicho szemrze kserokopiarka rzucając bladozielone światło a panowie ochroniarze , po drobnej uwadze policjanta puszczają mu Arię na strunie G z takim właśnie zapytaniem .

I żeby było on topic - teraz mam w domu tylko gitarę i próbuję się nauczyć grać . Kilka chwytów znam i pewnie na ognisku , tak pod koniec imprezy odważyłabym sie na niej zagrać i nawet zaśpiewać :)

Maxi, witaj koleżanko po fachu :D
Ja też błądziłam kiedyś "palcyma" po klawiszach :wink: Ukończyłam nawet szkołę muzyczną pierwszego stopnia w klasie fortepianu. ( instrument dodatkowy - flet :lol: )
Wtedy, jako dziecko, uwielbiałam grać Bacha. Wiadomo, młodość dużo ma w sobie egzaltacji, a Bach porusza w nas TE nuty, bezpardonowo drażni wnętrze.
Dawno już nie grałam, pianino pokrył kurz.
Wstyd, żeby w tak dużym domu zabrakło miejsca na mój instrument.
Przyszedł czas, aby to zmienić :roll:

Ps. na gitarze też brzdąkam, ale tak amatorsko, biesiadniano - ogniskowo :oops:

Kulka , może kiedyś na 4 ręce zagramy ? 8) :D
Albo na 12 strun 8) :wink: ( ale tak pod koniec imprezy :wink: ) .

kuleczka
19-02-2007, 16:16
Kulka , może kiedyś na 4 ręce zagramy ? 8) :D
Albo na 12 strun 8) :wink: ( ale tak pod koniec imprezy :wink: ) .

Tak tak, pod koniec imprezy :D
ewentualnie pod koniec butelki :lol:

andre59
19-02-2007, 18:39
Kulka , może kiedyś na 4 ręce zagramy ? 8) :D
Albo na 12 strun 8) :wink: ( ale tak pod koniec imprezy :wink: ) .

Tak tak, pod koniec imprezy :D
ewentualnie pod koniec butelki :lol:
Weźmiecie mnie na trzeciego, dziewczyny? :wink: :D

Maxtorka
20-02-2007, 09:34
Kulka , może kiedyś na 4 ręce zagramy ? 8) :D
Albo na 12 strun 8) :wink: ( ale tak pod koniec imprezy :wink: ) .

Tak tak, pod koniec imprezy :D
ewentualnie pod koniec butelki :lol:
Weźmiecie mnie na trzeciego, dziewczyny? :wink: :D

No jasne andre :D
Będziemy Tercet Bardzo Egzotyczny 8) :lol: :lol:
Ty będziesz głównodowodzący przez całą imprezę/butelkę , my z kulką włączymy się na finał :lol: :lol: :wink:

andre59
20-02-2007, 09:45
Kulka , może kiedyś na 4 ręce zagramy ? 8) :D
Albo na 12 strun 8) :wink: ( ale tak pod koniec imprezy :wink: ) .

Tak tak, pod koniec imprezy :D
ewentualnie pod koniec butelki :lol:
Weźmiecie mnie na trzeciego, dziewczyny? :wink: :D

No jasne andre :D
Będziemy Tercet Bardzo Egzotyczny 8) :lol: :lol:
Ty będziesz głównodowodzący przez całą imprezę/butelkę , my z kulką włączymy się na finał :lol: :lol: :wink:
W takim układzie to nie wiem czy do finału dotrwam :wink:
Musicie mnie wspomóc po drodze :wink: :D

Maxtorka
20-02-2007, 10:14
Kulka , może kiedyś na 4 ręce zagramy ? 8) :D
Albo na 12 strun 8) :wink: ( ale tak pod koniec imprezy :wink: ) .

Tak tak, pod koniec imprezy :D
ewentualnie pod koniec butelki :lol:
Weźmiecie mnie na trzeciego, dziewczyny? :wink: :D

No jasne andre :D
Będziemy Tercet Bardzo Egzotyczny 8) :lol: :lol:
Ty będziesz głównodowodzący przez całą imprezę/butelkę , my z kulką włączymy się na finał :lol: :lol: :wink:
W takim układzie to nie wiem czy do finału dotrwam :wink:
Musicie mnie wspomóc po drodze :wink: :D

Dotrwasz , dotrwasz , będziesz grał/pił co trzecią kolejkę :wink: :wink:

andre59
20-02-2007, 10:31
Kulka , może kiedyś na 4 ręce zagramy ? 8) :D
Albo na 12 strun 8) :wink: ( ale tak pod koniec imprezy :wink: ) .

Tak tak, pod koniec imprezy :D
ewentualnie pod koniec butelki :lol:
Weźmiecie mnie na trzeciego, dziewczyny? :wink: :D

No jasne andre :D
Będziemy Tercet Bardzo Egzotyczny 8) :lol: :lol:
Ty będziesz głównodowodzący przez całą imprezę/butelkę , my z kulką włączymy się na finał :lol: :lol: :wink:
W takim układzie to nie wiem czy do finału dotrwam :wink:
Musicie mnie wspomóc po drodze :wink: :D

Dotrwasz , dotrwasz , będziesz grał/pił co trzecią kolejkę :wink: :wink:
Jak co trzecia kolejke to co innego :wink:
W TBE oczywiście wszyscy śpiewamy, jeszcze tylko jakieś odpowiednie ciuchy trzeba wykombinować, przynajmniej na początek :wink: 8)

Tedii
23-02-2007, 23:12
Uwielbiam muzykę na żywo.To jest to.
Marzy mi się taka knajpa ze scenką i instrumentami.I kto chce ten gra.
Tylko broń Boże karaoke. A kostkę noszę zawsze przy sobie.

jprzedworski
22-03-2007, 17:28
Luc Skywalker napisał :
I ja jestem miłośnikiem klawiszy. Gram trochę na instrumencie zwanym kataryna, cyja, kaloryfer lub chordofon ciągniony. :o
Wiecie co to takiego?
Nowa nazwa, to "syntezator marszczony".