maziar
13-11-2005, 19:45
Witam,
Czy ktoś jest albo był w podobnej sytuacj jak ja teraz? Mury (z Maxa) już stoją, 2 stropy wylane (ten wyższy 3 tygodnie temu), ale nie mam jeszcze dachu, a od czwartku podobno ostry atak zimy. Po ostatnich deszczach na stropie w niektórych miejscach stoją kałuże wody, w innym woda przesączyła się na dół. We wtorek wchodzą panowie od dachu, ale raczej nie zdążą zrobić więźby i jej zafoliować przed czwartkiem. Kierownik radzi, aby w miejscu kałuż nawiercić otwory przez które woda spłynie na dół na piasek i nic więcej nie robić, tylko próbować zrobić dach jak będą warunki. Czy wy też nie zabezpieczacie/zabezpieczaliście w żaden sposób budynku na tym etapie? Zaastanawiałem się czy nie położyć folii na górnym stropie, choć i tak pewnie częściowo byli ją zniszczyli ci od dachu - o ile dane im będzie wejść.
Maziar
Czy ktoś jest albo był w podobnej sytuacj jak ja teraz? Mury (z Maxa) już stoją, 2 stropy wylane (ten wyższy 3 tygodnie temu), ale nie mam jeszcze dachu, a od czwartku podobno ostry atak zimy. Po ostatnich deszczach na stropie w niektórych miejscach stoją kałuże wody, w innym woda przesączyła się na dół. We wtorek wchodzą panowie od dachu, ale raczej nie zdążą zrobić więźby i jej zafoliować przed czwartkiem. Kierownik radzi, aby w miejscu kałuż nawiercić otwory przez które woda spłynie na dół na piasek i nic więcej nie robić, tylko próbować zrobić dach jak będą warunki. Czy wy też nie zabezpieczacie/zabezpieczaliście w żaden sposób budynku na tym etapie? Zaastanawiałem się czy nie położyć folii na górnym stropie, choć i tak pewnie częściowo byli ją zniszczyli ci od dachu - o ile dane im będzie wejść.
Maziar