PDA

Zobacz pełną wersję : Złodzieje pomp....



grischa1710
19-11-2005, 20:01
Witajcie,

Wczoraj cieszyliśmy się z tego, że w naszym domu popłynęła woda...Odwiert zakończyliśmy, zamontowaliśmy pompę głębinową za 2000 zł., okręgowanliśmy, zadeklowaliśmy..., a że jeszcze nie mieszkamy w naszym budującym ale powoli zmierzającym ku końcowi gniazdku - pojechaliśmy na noc do wynajmowanego mieszkania.
Dzisiaj po powrocie na budowę zastaliśmy... otwarty dekiel i brak pompy....Wyciągnięto wszystko...
Ręce nam opadły....bo jak zabezpieczyć dekiel...?...Niby o tym myśleliśmy wcześniej...odkładaliśmy na następny dzień...ale kto by pomyślał, że wśród innych domów ktoś czai się za krzakiem, podpatruje prace przy instalowaniu pompy, a później w nocy nie ma najmniejszych skrupułów...
Jak zabezpieczyć pompę, którą przecież trzeba będzie znowu kupić ?(jasne...- kosztem innych zaplanowanych inwestycji...niestety)...zaspawać...?, zatkać kilkutonowym...włazem...?...kurcze...

bezele
19-11-2005, 20:34
...normalnie brak mi slow jak mozna człowiek charuje by cos osiagnac, a ktos to zniszczy ,ukradnie w pare minut i znikat zadnej pomocy.Ludzie nie kupujcie niczego podejrzanego od pana Juzia czy Stefcia ze niby w promocji ze u niego niby cos nie pasuje i muszą zmienić na inne po prostu żenada...podejrzewam że złodzieje mieli juz klienta na wasz pompe...

pozeracz
19-11-2005, 20:34
Grischa, zaspawanie byloby chyba ok. Ale jedno mnie zdziwilo. Co to za pompa glebinowa za 2000 zlotych? Jakas przemyslowa chyba.))) Bo do domku jednorodzinnego to pompa dobrej firmy w hurtowni kosztuje okolo 1000 zlotych, taka na 1 kW.)))
Za 1200 zlotych to jest pompa na 8 atmosfer i 14 metrow szesciennych na gopdzine, wiem bo sam kupowalem w zeszlym roku jak mi wiercili studnie w pracy...

grischa1710
19-11-2005, 20:40
Miała to być pompa, która poradzi sobie z całym 200 metrowym domem, jego 3 łazienkami i podlewaniem ogrodu...W sumie kosztowała 1889 zł. w sklepie hydraulicznym (moc 1,5 kW). Hm...miała być na lata...

bezele
19-11-2005, 21:25
...moim zdaniem nie chodzi o to czy pompa kosztowała 2000zl czy 50 zl faktem jest ze ją po prostu zaje,,,,, i juz i trzeba kupic nowa i to jest kolejny wydatek a te pieniadze mogły by byc na np. glazure do kuchni... teraz juz wiesz ze wszystko co sie instaluje trzeba przyspawac bac przykrecic tak zeby złodziej mial jak najwiecej pracy zeby ta rzecz ukrasc..... a tak poza tym głowa do gory i zeby być jak najpredzej na swoim zeby złodziejom nie dać
szansy do kradziezy....

grischa1710
19-11-2005, 21:35
No właśnie....wiecie co jest najgorsze ?...że ktoś może wejśc do Waszego domu, szperać w Waszych szafkach i zabierać dorobek Waszego życia w całkowitym poczuciu bezkarności...A my pozostajemy jak te Sieroty, które mogą mieć żal do siebie, że czegoś nie zabetonowaliśmy czy nie zaspawaliśmy....bo wszystko pozostałe można przecież zabrać....

grischa1710
19-11-2005, 21:37
Bazele, dzięki za słowa otuchy....choć to tylko pompa to czujemy się dzisiaj jak zbite psy...

pozeracz
19-11-2005, 21:40
No niestety...((( Ale tego sie nie wypleni tak latwo... Poki co mozemy zapomniec o niskich ozdobnych ogrodzeniach jak na amerykanskich filmach. Drut kolczasty, lancuch, spawarka, alarmy, okna przeciwwlamaniowe, to jest nasza rzeczywistosc.

Mohag
19-11-2005, 21:45
grischa1710 wspolczuje :-?


...że ktoś może wejśc do Waszego domu, szperać w Waszych szafkach i zabierać dorobek Waszego życia w całkowitym poczuciu bezkarności...A my pozostajemy jak te Sieroty, które mogą mieć żal do siebie, że czegoś nie zabetonowaliśmy czy nie zaspawaliśmy....bo wszystko pozostałe można przecież zabrać....

i dlatego jak ktos mi mowi, ze brzydko beda wygodac kraty w pomieszczeniach gospodarczych na parterze...... to mowie ze u siebie moze nie robic, ale mnie to brzydko nie przekonuje w stosunku do tego zacytowanego na gorze :-?

grischa1710
19-11-2005, 21:54
Większości ludzi wydaje się, że do Nich nie wejdą, że to inni mają pecha....Dzisiaj przekonałem się, że nie da się odbarwiać Świata na zasadzie nieroztropności...że tak jak piszecie wcześniej...niskie płoty, wielkie okna to Świat bezpieczny w społeczności odmiennej kulturowo od naszej...U nas cały czas o złodzieja się nie napiętnuje, nie wyklucza czy nie separuje od społeczeństwa .Częściej słyszy się, że ten coś wykombinował, a tamten załatwił...
Dopóki będzie klient, będzie też złodziej i tego już nawet IV ani V Rzeczypospolita nie zmieni...
Nam natomiast przyjdzie z każdą zakupioną rzeczą - zastanawiać się jak ją zamurować, obudować czy schować....bo Chwast czuwa....

adam_mk
19-11-2005, 22:45
Współczuję. To paskudne uczucie, jak człowiek się o czymś takim przekonuje. Jak już dokupicie następną pompę, to rozważcie pomysł telekomunikacji, jaki zastosowała miejscami przy studniach kablowych, które też powinny być do otworzenia.
Płyta betonowa i na to pół wywrotki piasku. Jak pompa na lata, to jutro zaglądać nie będziesz i nikt Ci laxigenu nie wrzuci, jak będziesz spał. Może tak?
Adam M.

anpi
20-11-2005, 09:36
Współczuję. Nigdy w życiu nie kupiłem niczego kradzionego, i nie kupię. Gdybyśmy tak wszyscy robili - złodzieje by nie kradli.

pmg
20-11-2005, 15:28
Współczuję. Nigdy w życiu nie kupiłem niczego kradzionego, i nie kupię. Gdybyśmy tak wszyscy robili - złodzieje by nie kradli.
dokladnie tak - zgadzam sie...

sebo8877
20-11-2005, 20:39
wspólczuję zabić takich skur..... to za mało.
Proponuje podłączyć 220V żeby raz na zawsze zwęgliło mu łapy!!!
Ale z drugiej strony nasze Państwo wsadzi cie do ciupy żeś pobił złodzieja - szkoda słów kraj ten już dawno zszedł na manowce to krej w którym dobrze żyje sie prostytutkom i złodzijom - ja na szczęscie do nich nie należę - a żyje mi się jako tako :)
Kasy w każdym bądź razie zawsze brakuje :)
sebo8877

P.S i jestem za tym by kazdy z nas wypiął sie na złodzieja i nikt nic od nich nie kupował!!!

grischa1710
21-11-2005, 08:12
No właśnie..., chodzi o to, aby nie kupować "szemranego" towaru bo dopóki będzie w ludziach chciwość na taki towar, dopóty złodziej będzie miał motywację do swojej roboty.
Mam jednak wrażenie, że to tylko takie pobożne życzenia....nie wszyscy są tacy -jak Wy - na forum - brzydzący się złodziejstwa. Wiemy przecież, że duży procent ludzi kupi coś "bardzo okazjonalnego", podświadomie przeczuwając, że jest coś nie tak....ale jednak ...cena...robi swoje...
Ludzie ulegają, stają się takimi cichymi ...współpracownikami złodzieja...kupując właśnie...
Nie jesteśmy jakimś wybitnie, głeboko moralnym narodem....Kupując towar z tzw. "pożaru", godzimy się na kradzież. Tylko, że później ten sam złodziej spowoduje, że staniemy się ...ofiarami...Jest koniunktura, jest interes - również dla przestępcy...

Cypek
21-11-2005, 08:25
Gorace słowa otuchy, przykro mi z powodu kradziezy, znam to uczucie po tym jak wleźli mo do mieszkania u rąbneli 2 komutery. Mi to jeszcze jakoś przeszło, ale dzieciaki do dzis męczą się na PII 300 MHz z ozysku.

21-11-2005, 15:59
No i własnie tu jest problem. Wszędzie są giełdy, na których można dostać kradzione rzeczy. Dziwi mnie brak nękania paserów, dochodzenia do złodziej itd. Być może ten w sumie duży szmal jaki z tego płynie, komuś służy. No boi jak wytłumaczyć sytuację, że przeciętny szary człowiek wie gdzie można taniej kupić rzeczy o niewiadomym pochodzeniu a organa do ścigania tego desygnowane udają, że tematu nie ma.
Powinni tak być natrętni, że te rzeczy zeszłyby do całkowitego podziemia utrdniając tym ich spieniężenie.
A ci którzy zostaliby złapani powinni pracą !!!!!! odrobić krzywdę społeczeństwu.

grischa1710
21-11-2005, 17:20
A więc póki co...bo prawo u nas nierychliwe, a złodziej bezpieczny i spokojny - spawarki w dłoń !!!

Ala1
21-11-2005, 17:51
ten kraj jest po prostu chory , albo to raczej ludzie w nim mieszkający!!!
jesteśmy zwykłymi świniami !! tak to prawda!!! może i są wyjątki , ale niewielu jest uczciwych!!! 3 miechy temu wyciągli nam 4 veluksy z dachu! po 3 tygodniach sprawa została umożona. W dyskusi z glinami leserami dowiedziałem się że cały materiał na budowę mogę mieć kradziony i w razie kłopotów mogę powiedzieć że kuoiłem od gościa na giełdzie jakiej kolwiek!!! Nie muszę mieć faktur na nic i jestem czysty!!! Moim zdaniem gliny powinny jeżdzić po budowach i powiedzmy sprawdzać pochodzenie materiałów i innych drogich żeczy np.niema pan faktur na stolarkę okienną??? to skąd ona jest? niema wytłumaczenia? to konfiskujemy bo mamy zgłoszenie że taką skradli komuś z budowy!!! a ty idziesz do pierdla jak nie sypniesz skąd to masz!! i finito ! nikt nie kupowałby kradzionych żeczy bo by się bał!
Wspułczuje tej pompy, wiem co to znaczy być okradzionym.

grischa1710
21-11-2005, 18:30
Dlatego jestem za amerykanizacją u nas prawa. Przykład USA jednoznacznie wskazuje, że tam gdzie obywatelom dano broń do ręki spadła liczba przestępstw. Bo przecież złodziej w Polsce gdyby wiedział, że nieuprawnione wejście na teren cudzej posesji równoznaczne jest z możliwością utraty życia lub zdrowia to by zastanowił sie czy warto....Np. w dwóch stanach - Alasce i Vermont - w ogóle nie wymaga się pozwolenia na posiadanie broni...I według statystyk w tych właśnie stanach liczba przestępstw maleje - o 24% spadła liczba przypadków przemocy, o 22% zabójstw, a o 37% mniej jest kradzieży !!! (zródło - Neesweek). W Teksasie, gdzie niemal w każdym domu jest strzelba, liczba włamań do mieszkań mieści się w granicach błędu statystycznego.
U nas jednak jest tak, że człowiek napadnięty w środku nocy w środku swojego domu, który na skutek obrony przed bandytą rani go lub zabija - traktowany jest jak bandyta właśnie ( przykłady - Chotomów 11 lat temu - właścicielka domu strzela do złodziei, kradnących ze słupa transformator, na skutek tego - jednego z nich zabiła i przez trzy lata walczyła przed sądami o uniewinnienie. 1997 r. na teren posesji Józefa Banasiaka wdarł się złodziej. Gospodarz wypadł przed dom z nożem i ugodził w pośladek intruza, który zmarł z wykrwawienia.Banasiak został oskarżony o zabójstwo.Wyrok - w czerwcu br. stwierdza, że Banasiak przekroczył granice obrony koniecznej....Znany przypadek emerytowanego pułkownika WP, który w 1994 r. zauważył z okna złodzieja, kradnącego radio z cudzego samochodu.Wybiegł z bronią z domu i rzucił się w pościg za przestępcą .Kiedy ten nie chciał sie zatrzymać - użył broni, zabijając go na miejscu. Po wielu latach procesu - w końcu Sąd uznał, że była to obrona konieczna...).
Dziesiątki przykładów, które pokazują kto w tym kraju i kogo ma się bać...Uczciwi obywatele muszą się tłumaczyć, siedzieć w aresztach, że bronili swojej Rodziny, swojego domu...
Bandyci mają zabawę po pachy....Koszmar....

Dominik!
21-11-2005, 19:21
Szczerze współczuję!
Mnie też zginęło kilka rzeczy z budowy i wiem jak to jest :-?
Co prawda nie na taką kwotę, ale uczucie to samo, no może o innym natężeniu jedynie.
Ale co najciekawsze zdecydowanej większości nie ukradli złodzieje z zewnątrz, tylko "fachowcy" (żeby ch poskręcało) :evil:
Może nie licząc wyrwanych 22 tuj...
Ale po tych doświadczeniach nauczyłem sie jednego - porządek na budowie musi być, dokładne rozliczanie z materiału również.
Poza tym zamki w każdych drzwiach, a odpowiedzialność za mateiał powierzony przerzuciłem na wykonawcę. I częste wizyty - nawet w dziwnych porach. Poza tym nauczyłem sie chować na noc nawet taczki...

lonly
22-11-2005, 08:20
Ja w ubiegłym roku byłem na Wegrzech w Sarospatak. To tylko coś ponad 100 km od polskiej granicy. Dom w budowie bez drzwi zewnętrznych, okien, prowizoryczne ogrodzenie, tynki w środku i widzę zainstalowane drzwi wewnętrzne we wszystkich otworach. Na początku pomyślałem, że ludzie zwariowali zostawiając to tak sobie i że jeszcze to wisi ale to nie oni zwariowali tylko my żyjemy w takim zwariowanym i nienormalnym kraju. :oops:

Andrzej Leppiej
22-11-2005, 12:15
Ja w ubiegłym roku byłem na Wegrzech w Sarospatak. To tylko coś ponad 100 km od polskiej granicy. Dom w budowie bez drzwi zewnętrznych, okien, prowizoryczne ogrodzenie, tynki w środku i widzę zainstalowane drzwi wewnętrzne we wszystkich otworach. Na początku pomyślałem, że ludzie zwariowali zostawiając to tak sobie i że jeszcze to wisi ale to nie oni zwariowali tylko my żyjemy w takim zwariowanym i nienormalnym kraju. :oops:

Możesz podać jakieś szczegóły. Jakie to drzwi. Jaki kolor, jakie rozmiary.

Przydałyby mi się. Mogę skoczyć na Węgry ;-)