PDA

Zobacz pełną wersję : Budować???



Kashmir
22-11-2005, 14:32
Witam – ponieważ powoli zaczyna mnie wykańczać myślenie,
pozwolę się podzielić swoimi wątpliwościami i liczyć na dobrą radę :)

Razem z mężem od pewnego czasu przymierzaliśmy się do domu.
Mamy po 28 lat, mieszkamy w bloku – i mamy dość ;)
Początkowo były to dość nieśmiałe plany – głównie z uwagi na wątpliwości natury finansowej,
ale ostatnimi czasy już desperacko łakniemy kawałka własnej trawy :)

Moi rodzice widząc nasz wiejskie wycieczki w poszukiwaniu działki okazali serce
i pozwolili nam na wybudowanie domu na działce 750 m2 stanowiącej ich własność
(i stanowiącej ich zabezpieczenie na przyszłość, z czym mi trochę źle –ale jakoś postaram się to załatwić…)
Działka położona jest w mieście, w niezłej dzielnicy – na osiedlu domków jednorodzinnych, otoczona z wszystkich stron domami.
„W chodniku” przy działce są media: woda, gaz, prąd, telefon – w przyszłym roku ma być kanalizacja.
Niestety – braku planu zagospodarowania :(

I tu zaczyna się pierwszy wątek moich rozważań:
Decyzja o udostępnieniu nam działki to kwestia ostatniego weekendu.
Jeśli z niej skorzystamy (a grzechem byłoby chyba nie skorzystać),
to do końca sierpnia 2006 r. powinniśmy opuścić nasze mieszkanie (umowa z potencjalnym nabywcą).
Potem przez 2-3 miesiące możemy zahaczyć się u dziadków męża – ale nie dłużej…

Na dzisiaj nie mamy nic: ani WZ ani uzgodnień co do podłączenia mediów, ani brygady :(
Czy istnieje realne szansa, że całą ta papierologię (WZ, adaptacja projektu, pozwolenie, konieczne przyłącza)
uda nam się tak załatwić, żeby zacząć budowę na wiosnę 2006 i – co najważniejsze – wprowadzić się do końca przyszłego roku?
A ha – i jeszcze smaczek – do 15 grudnia 2005 r. nie damy rady samodzielnie załatwić czegokolwiek,
musielibyśmy skorzystać z pomocy architekta, który będzie potem adaptował projekt…

Drugi watek, to kwestia pieniędzy:
Wstępnie wybraliśmy projekt :
http://www.studioatrium.pl/projekt-domu-GL-174,192,61,parter.html
(oczywiście wszystko zalezy od WZ – ale podobne domy widziałam w sąsiedztwie, więc mam nadzieję)
Ze sprzedaży mieszkania i własnych oszczędności dysponować będziemy kwotą 150.000 zł.
Po jej wykorzystaniu mamy możliwość wzięcia ok. 50.000 zł kredytu hipotecznego.
Czy z takimi środkami jesteśmy w stanie wybudować dom według. ww. projektu w stanie nadającym się do zamieszkania?
Czy jesteśmy go w stanie wybudować w ciągu jednego sezonu?
Wprowadzając się chcielibyśmy mieć wykończony (tj. wytynkowany, pomalowany na biało i z panelami/deską na podłodze) niemal cały dom (tj. bez większej łazienki, którą zrobilibyśmy za czas jakiś), meble w kuchni.
Bez reszty umeblowania przeżyjemy – tak samo bez efektownego oświetlenia - tj. żarówka w oprawce wystarczy ;)
Aha – jeśli chodzi o budowę domu, to mam pewne „zaplecze” w postaci Taty,
który zrobi nam gratis instalacje wod-kan i CO,
męża, który może zapewnić kominek w cenie zakupu hurtowego,
dziadka stolarza (tu chodzi o zaplecze teoretyczne – bo nie śmiemy go eksploatowac fizycznie),
kolege elektryka – który zadeklarował gratisowa lub bardzo promocyjna instalację…
Niestety – mamy tez wybitnie zajmujące miejsca pracy, w których spedzamy całe dnie, od 8ej o 20 ej :(

Uff – i to by było na tyle wynurzeń ;)

Pytania zasadnicze są dwa:
1/ czy damy radę załatwić wszystko tak, aby rozpoczać budowę wiosną przyszłego roku – a Boże Narodzenie 2006 spedzić we własnym domu?
Jesli odpowiedź byłaby pozytywna ;), to:
2/ czy w naszej sytuacji finansowej, rodzinnej i zawodowej w ogóle rozsądnie jest startowanie z budową?
Czy nie lepiej poczekać kilka lat i zaoszczędzić wiecej – ale nie ryzykować zostania z rozgrzebana budowa i brakiem miejsca do zycia???


Co Wy mi poradzicie??

efilo
22-11-2005, 15:19
Z góry mówię, że nie jestem super-doradco-ekspertem, ale wg mnie nałożyliście sobie tyle trudnych warunków brzegowych, że spełnienie wszystkiego graniczy z cudem.

Oczywiście nie piszę, ze to niemożliwe. Nie chciałabym nikogo zniechęcać, ale należy podejść do sprawy realistycznie i zdawać sobie sprawę z zagrożeń. A tu widzę dwa główne: czas - niemal wszędzie możliwość przekroczenia planu oraz pieniądze - trochę skromny budżet, nawet jeśli się zakłada bardzo ascetyczne wykończenie. Przykro potem obserwować ziejący pustką portfel i porównywać do stanu zaawansowania prac, który jest daleki od ideału. Wybraliście projekt domku, który jest mały ale wcale nie taki super tani (patrz - dach).

A już szybki czas i małe pieniądze w ogóle nie idą w parze. Bo albo płacisz kasę ekipie która szybko buduje, ale za dużą kasę, albo szukasz tanich wykonawców, co na pewno zajmuje dużo czasu, bo tanich i solidnych nie znajduje się na pniu, a tani i niesolidni mogą odejść w trakcie i w ogóle nici z budowania. Do tego materiały - albo szybko gdzie popadnie za "ile tam chcą", albo żmudnie wyszukujesz odpowiedniej hurtowni, sam załatwiasz transport, rozładunek itd. U Was nie ma szans na to drugie rozwiazanie bo po prostu nie możecie na to poświęcić czasu. A dodatkowo ten brak planu :-? nie wróży szybkiego załatwienia papierologii (choć oczywiście można się zdziwić) a bez tego ani rusz.

Na pewno pojawią się głosy: Budujcie, jakoś to będzie!

Ja byłabym ostrożniejsza. Naprawdę jeśli nie teraz to dopiero za ileśtam lat?

Życzę dobrej decyzji, niezależnie od tego jaka ona będzie.

P.S. Poczytajcie na forum o przygodach osób które budują w jeden rok. Oczywiście są tacy, którym się to udało. No właśnie: udało.

Majka
22-11-2005, 15:20
200tyś to za malo na ten dom. I własciwie na każdy inny całoroczny :roll:
Jak jeszcze chcecie dawać zarabiac wszystkim naokolo /np.architektowi za załatwianie/, myslicie o kominku /to jest towar dodatkowy/ to nie macie szans budować oszczędnie.
sorry :(

elgo
22-11-2005, 15:44
Także nie jestem specjalistą w dziedzinie doradztwa budowlanego, ale już na pierwszy rzut oka widać, iż projekt który wybraliście nie jest "tani". Konstrukcja dachu i jego powierzchnia to będzie niemały wydatek (oczywiście są dachy bardziej skomplikowane). Jeżeli zamierzacie budować "systemem gospodarczym" to skierowałbym się do łatwiejszych (tańższych) rozwiązań. Niektóre firmy wykonują kosztorysy, przeliczcie z czego możecie zrezygnować i będziecie mieli wynik ...

Może pomogłem, a może nie???

carlgustav7
22-11-2005, 16:14
Według mojego doświadcznia większą niewiadomą będą dla was terminy załatwiania pozwolenia na budowę. W małym nieście możecie z tym zdążyć i rozpocząć budowę wiosną. W dużym już niekoniecznie. A jeżeli zdążycie z pozwoleniem na wiosnę, to macie szansę na wprowadzkę jesienią. Wiele rzeczy można skalkulować i przewidzieć. Koszt projektu zapewne znacie. Koszt budowy zapewne możecie poznać poprzez kontakt z jakimś miejscowym deweloperem, któóry może wyliczyć koszt budowy np. do stanu deweloperskiego albo surowego wykończonego zewnątrz. Jeżeli potraficie iść na kompromis (mieszkanie jakiś czas bez kafelek, kominka, dobrych mebli i kuchni na tip top), to pewnie dacie radę. Zatem radzę: najpierw spokojnie popytać w okolicy o terminy papierologii, potem usiąść z kartką papieru i policzyć koszty, a następnie zacząć załatwiać wszystko i budować :)

mały.majster
22-11-2005, 17:14
czesc wejdz na www.szkielet.com.pl tam jest forum dyskusyjne i dalej ognośnik dla woj. mazowieckiego potem temat "co sie dzieje na waszych budowach" jest tam zdjęcie budynku z wolno stojącym garażem to kosztowało ok. 240kpln i budowano go 3-4 mce tak wiec wszystko jest możliwe w zależnosci co sie chce a tez ile ma sie kasy na to ,,,, pozdrawiam

Kashmir
22-11-2005, 17:17
Dzieki za Wasze głosy :)
Dla mnie to głosy rozsądku - bo przyznaje, że bardzo napaliłam sie na tę budowę :lol:

Po kolei postaram sie odpowiedzieć na zadane przez Was pytania 8)


A już szybki czas i małe pieniądze w ogóle nie idą w parze. Bo albo płacisz kasę ekipie która szybko buduje, ale za dużą kasę, albo szukasz tanich wykonawców, co na pewno zajmuje dużo czasu, bo tanich i solidnych nie znajduje się na pniu, a tani i niesolidni mogą odejść w trakcie i w ogóle nici z budowania. Do tego materiały - albo szybko gdzie popadnie za "ile tam chcą", albo żmudnie wyszukujesz odpowiedniej hurtowni, sam załatwiasz transport, rozładunek itd. U Was nie ma szans na to drugie rozwiazanie bo po prostu nie możecie na to poświęcić czasu. A dodatkowo ten brak planu nie wróży szybkiego załatwienia papierologii (choć oczywiście można się zdziwić) a bez tego ani rusz.


Jesli chodzi o poszukiwania wykonawców - to nadzieję wiąże z faktem, że zarówno maż jak i ojciec pracują w branży budowlanej.
W swojej pracy miesli okazję poznac wiele ekip i ocenić ich budowy - więc pewne "zaplecze" jest opracowane.
Co do instalacji - umówilismy sie, że mamy uprzedzić i ojca i kolegę z miesięcznym wyprzedzeniem - a oni nas "wcisną" :)

To samo odnosi sie do materiałów - z racji pracy tata i mąż współpracują z hurtowaniami budowlanymi i maja jakie takie rozeznanie co do oferty.

Co do wykorzystania "pomocy" architekta, to rozważamy to własnie ze wzgledu na wielka niewiadomą dotyczącą papierologii
i onadzieję na to, że ten człowiek "może więcej" (znajomości, układy towarzyskie) niz my ;)


Ja byłabym ostrożniejsza. Naprawdę jeśli nie teraz to dopiero za ileśtam lat?

Niestety - wtedy "odpada" działka i obawiam się, że nie będzie tak łatwo znaleźć osobę chętną do zakupu naszego mieszkania
i wyłożenia z góry całych pieniędzy przy równoczenym umozliwieniu nam zamieszkiwania w nim przez kolejne pół roku :(
Z racji wieku czas byłoby tez pomysleć o ewentualnych dzieciakach -
a ciąża i początki macierzyństwa nie bardzo mi sie komponują z budową...
Reasumując - co najmniej 4,5 lat w bloku :(


200tyś to za malo na ten dom.

Ile wystraczy??
Jest jeszcze kilka bliskich osób, do których moglibyśmy zapukać po pozyczkę ;)
A ostatecznie - skoro na dziś bank gotowy jest nam dać 50.000 kredytu -
to może za rok, kiedy dom bedzie juz stał - zechcą udzielić kredytu w wyższej kwocie...



Jak jeszcze chcecie dawać zarabiac wszystkim naokolo /np.architektowi za załatwianie/, myslicie o kominku /to jest towar dodatkowy/ to nie macie szans budować oszczędnie.

Co do architekta - jw.
Chcemy wykorzystac jego znajomości, żeby załatwić szybko wszelkie papiery.
Oczywistym jest, że w normalnych warunkach nie zlecalibyśmy mu aż takiego zakresu usług.

Co do kominka - chcemy spozytkować fakt, że mąż pracuje tam, gdzie pracuje
i ma możliowość zakupu kominka za cene stanowiącą ok. 30 - 40 % ceny, jaką płacą normalni klienci
(po prostu kominek od producenta z Francji - w cenie dla odbiorcy hurtowego, bez narzutu importera, nawet bez kosztów transportu)


Według mojego doświadcznia większą niewiadomą będą dla was terminy załatwiania pozwolenia na budowę. W małym nieście możecie z tym zdążyć i rozpocząć budowę wiosną. W dużym już niekoniecznie. A jeżeli zdążycie z pozwoleniem na wiosnę, to macie szansę na wprowadzkę jesienią. Wiele rzeczy można skalkulować i przewidzieć. Koszt projektu zapewne znacie. Koszt budowy zapewne możecie poznać poprzez kontakt z jakimś miejscowym deweloperem, któóry może wyliczyć koszt budowy np. do stanu deweloperskiego albo surowego wykończonego zewnątrz.

Niestety - duże miasto, aczkolwiek - ze wzgledów na ceny usług -na szczeście nie W-wa :)
Koszt budowy "pod klucz" przez dobrą firmę u nas to około 1800 PLN- 2.000 PLN/m2

Wiadomość uzupełniająca: :D
Mąż bedzie zmuszony pracować tylko do 17 ej :)
Ja od stycznia przechodzę "na swoje" (wolny zawód) - więc nienormowany czas pracy - hurra!


.

elgo
22-11-2005, 17:30
Pamiętajcie także o tym że ma to być Wasza pasja, bo inaczej po kilku "minach" może przejść ochota na budowanie. Dobre samopoczucie jest BARDZO ważne, a czytając Twój ostatni post pewnie tak jest. hurra

Waldemar Kiejziewicz
22-11-2005, 17:53
Witam!
Mnie się wydaje, że 200 tys. to nie jest taka mała suma. Jasne, że trzeba nachodzić się za materiałami i budować tzw. sposobem gospodarczym. Inna sprawa to wybór projektu. Małe proste, nie są wcale takie brzydkie. Z żoną wybraliśmy właśnie taki domek: www.domoweklimaty.pl/index.php?id=2&sh=768
W 1989 roku budowaliśmy duży dom o powierzchni 230 m - całkowitej (wtedy inaczej się liczyło), udziwniony. Nawet był kredyt. I co? Nie udało się. Fakt, że gdyby pan Balcerowicz nastał później, to bewnie dom by stał. Ale czy wykończony?
Teraz próbujemy jeszcze raz, tylko że nauczeni doświadczeniem "zeszliśmy z powierzchni i udziwnień".
Budujcie mały prosty dom, nie na pokaz i przewymiarowany, jak to wiele osób teraz robi. Nie metry tu są najważniejsze. On jest tylko schronieniem przed warunkami atmosferycznymi. Trzeba go starać się tak "zjednoczyć" z działką, by stanowił z nią jedną całość. I wtedy np. ze 100 m2 mamy 750 m2. Po drugie jeśli rodzina się powiększy, to zawsze mały dom jest łatwiej sprzedać z zyskiem i wybudować większy.

Pozdrowienia i powodzenia!
A tak na marginesie, to w sierpniu oglądałem domek parterowy, około 95 m2, z nieużytkowym poddaszem, dach prosty dwuspadzisty. Postawiony był na płycie Legallet, więźba dachowa z firmy Moderndach. Właściciele kończyli wykładać podłogi terakotą, kominek też był. Oznajmili, że w tym momencie koszty są w granicach 130 tys. zł, a powinni się zmieścić w 150 tys.. Wydaje mi się, że mówili prawdę.

Kashmir
22-11-2005, 18:04
Co do wybranego przez nas projektu - to jest to kompromis pomiędzy naszymi marzeniami - parterówka, parterówka i tylko parterówka ;),
a uwarunkowaniami wynikającymi z kształtu i wymiarów działki: 21, 5 x ok. 34 m :)

Oczywiście nie bez znaczenia sa plany co do posiadania rodziny w kształcie 2 (my) + 2 (przyszłościowe i potencjalne dzieci) + 2 (koty!!!) + 1 (pies) ;).
Wydaje mi się, że własnie około 120 m2 (a tyle ma dom wg. wybranego projektu)
to optymalna i w miarę ekonomiczna powierzchnia dla takiego układu :)

Miałam nadzieję, że ten projekt nie bedzie az tak drogi :(
- zwłaszcza, że np. z uwagi na nieuzytkowe poddasze odpada koszt tradycyjnego stropu -
a i ściany nośne (czyli jak mniemam także fundamety) to wyłącznie ściany zewnętrzne...
Ile Waszym zdaniem realnie bedzie kosztowała budowa tego domu?
250.000? 300.000???

Bikerus
22-11-2005, 18:17
Jak dla mnie, to przy Twoich załozeniach : Mission Impossible 8)

Całość jest realna jesli :
a) zainwestujecie ok. 270-300 tys zł
b) Wybierzecie prefabrykowane sciany z keramzytobetonu lub uda wam sie znaleść kilkuosobową ekipę wyjatkowo uczciwych fachowców (robią tylko u was) - wtedy czas budowy 6-7 miesiecy jest realny
c) bedziecie mieli duzo szczescia lub $ na podarunki w urzędach.

Darek Rz
22-11-2005, 18:41
Witam !!!

mając działkę z mediami grzechem będzie sie nie budować . myślę że wszystko sie może udac tylko musicie zmienić dwie istotne rzeczy :
1. do tych 200 tys dodać jeszcze z 50 tyś
2. Budować 2 lata -Dlaczego ??? dlatego że budując w takim tempie nie bedziecie w stanie zaoszczędzić zbyt wiele -wręcz przeciwnie -wydacie dużo więcej bo nie będziecie mieli czasu na szukanie tańszych materiałów ,nie będziecie mieli czasu na przemyślenie wielu spraw a to spowoduje popełnienie wielu kosztownych błędów ,nie będziecie mieli czasu w ogóle i pod koniec ekipy będą pracowały w pośpiechu i robiły coraz wiecej fuszerek bo nie dopilnujecie wielu spraw .
Zaczynajcie budowę bez obaw ale róbcie to z głową spokojnie bez pośpiechu -lepiej na tym wyjdziecie zwłaszcza że macie w rodzinie fachowców którzy wam pomogą .

pozdro D.RZ

Kashmir
22-11-2005, 18:42
Dzieki za zimny prysznic :)
Chyba był mi potrzebny :(

Mam jeszcze kilka pytań:

Czy jest coś w tym projekcie - poza dachem - co jest wyjątkowo drogim rozwiązaniem ??? :o
Bo opcja 300.000 PLN to jednak hardcore :(

Ile normalnie - trwa budowa takiego domu - przy założeniu start np. w marcu?

bingo-ada
22-11-2005, 18:52
Budujcie! Nie macie dzieci, można wykończyć jedna sypialnię, łazienkę, kuchnię wyposażyć w podstawowy sprzęt. Moi znajomi też znaleźli sie w podobnej sytuacji: sprzedali mieszkanie, mieli 2 miesiące na wyprowadzkę i niewiele kasy na docelowe (hmm..) wykończenie. Położyli na wylewki najtańszą wykładzinę, nie wykończyli dwóch sypialni, zabrali stare meble kuchenne - do końca listopada muszą zamieszkać! A mają troje małych dzieci! To była ich szansa, inaczej budowę odkładaliby na lepsze czasy. Ja bym zaryzykowała, szczególnie, że obydwoje jesteście młodzi, pracujecie, możecie liczyć na pomoc rodziny. Chcieć to móc :wink: Nigdy nie będzie odpowiedniego momentu na budowę - albo za mało kasy, albo dzieci, albo absorbująca praca, albo brak działki. Do odważnych świat należy, trzymam za Was kciuki! :D

Wwiola
22-11-2005, 19:39
Dzieki za zimny prysznic
Chyba był mi potrzebny


Nie, nie nie !!!

Ja sądzę, ze może się udać.
1. Projekt nie jest jakiś super drogi. Wszyscy staszą Cię dachem, owszem tani nie będzie, ale żaden dach nie jest tani. Cała reszta to już wydaję się bułka z masłem.
2. 200 tys to sporo biorąc pod uwagę wasze uwarunkowania. W końcu nie musicie od razu wykańczać wszystkich pokoi.
3. Teraz czas :
papierologia potrzebuje ok 5 misięcy : 2 mies na WZ, 2 na pozwolenie, 1 na adaptację projektu, w ten sposób moglibyście zacząć w kwietniu, maju.
Musicie szukać firmy, która wam wybuduje stan surowy na gotowo : bez zabawy w szukanie materiałów. Potrwa to 3 miesiące (pozrądna firma spokojnie zmieści się w tym czasie). Od sierpnia wykończeniówka. Do grudnia spokojnie sie wyrobicie.

Darek Rz
22-11-2005, 19:54
Witam !!!

Tak ale porządna firma może ich "porządnie" skasować ,a to boli ...

pozdro D.RZ

bingo-ada
22-11-2005, 20:52
Mając bliską rodzinę w branży może niekoniecznie ekipa będzie strasznie droga. Ja na wz czekałam 4 tygodnie, architekt zrobił adaptację projektu w dwa tygodnie, złożyłam papiery na pozwolenie na budowę - miła pani powiedziała, żeby sie dowiedzieć za dwa tygodnie. Mam nadzieję, że na Gwiazdkę dostaniemy! Najlepiej miło i uprzejmie się przypominać - np. czy nie ma braków w dokumentach, bo jeśli by były, mamy szansę szybciutko je uzupełnić, zamiast czekać na wezwanie wysłane pocztą. Ja widzę dla Was realną szansę! I nie przejmujcie się dachem, każdy dach stanowi "istotny" punkt w kosztorysie, a jeśli dom ma być spełnieniem marzeń, musi się Wam podobać. Pomijając oczywiście kompromisy :wink:

MateuszCCS
22-11-2005, 21:18
Z tymi funduszami (to jest minus) i zapleczem (plus) jestescie w stanie wybudowac 120-140m, ale NIE tego cudaka z projektu, ktory pokazalas.

Podstawa: kwadrat / prostokat, 2spadowy dach, ksztalt domu typu "stodola", o garazu w chalupie zapomnij (tamten dom o ile dobrze widze ma ze wszystkimi wodotryskami prawie 200m i totalnie nieregularne ksztalty ...)

Co do papierow - nawet jezeli nie wybraliscie jeszcze projektu - zalatwiaj WZ - 2 miesiace minimum i nie do przeskoczenia (zakladam, ze architekt ma uklady)

I jeszcze - dzialka - koniecznie PRZEPISZ dzialke na siebie. Wybudowany dom jest wlasnoscia wlasciciela dzialki. Do zalatwienia WZ wystarczy Ci "dysponowanie nieruchomoscia na cele budowlane" , ale zanim zaczniesz budowe - odwiedz notariusza - dobrze radze ...

Aaa... siedze z kalkulatorem od dwoch miesiecy. I juz mniej wiecej wiem jak tanio budowac - i nie jest to dom w typie, ktory pokazalas :(

Pozdrawiam,
M.

Kashmir
22-11-2005, 21:39
Do czasu "wykończenia" naszych funduszy budowa będzie odbywac się na działce rodziców
i to oni nominalnie będą inwestorami - ale to kwestia takich a nie innych uwarunkowań prawnych...


Z tymi funduszami (to jest minus) i zapleczem (plus) jestescie w stanie wybudowac 120-140m, ale NIE tego cudaka z projektu, ktory pokazalas.

Podstawa: kwadrat / prostokat, 2spadowy dach, ksztalt domu typu "stodola", o garazu w chalupie zapomnij (tamten dom o ile dobrze widze ma ze wszystkimi wodotryskami prawie 200m i totalnie nieregularne ksztalty ...)


Kurcze - mi sie ten cudak - tj. Ostoja - podoba ;)
I żadne stodoły, dachy dwuspadowe - po prostu nie moja bajka :(
Tak sobie rozmyslam, że skoro mam w tym domu mieszkać kolejnych kilkanascie czy kilkadziesiąt lat,
to jednak powinien mi estetycznie odpowiadać:)

Co do powierzchni - to powierzchnia użytkowa domku, to 117,20 m2 parteru (bez garażu i podcieni) +19,50 m2 garażu.
Rzaem - 136 m2.

Kształt:

http://www.studioatrium.pl/res/174/plan.gif


Niedawno obejrzałam zdjęcia Plejady wybudowanej przez D'arka: http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=58079
czyli domu b. podobnego do wybranego przeze mnie i jeszcze bardziej wiem, że "to jest to" :D

Oczywiście- gdyby działka była szersza zapewne szukałabym czegoś innego -
ale skoro jest tylko 21,5 m - to sobie z parterówką nie poszaleję :(

.

MateuszCCS
22-11-2005, 22:03
Do czasu "wykończenia" naszych funduszy budowa będzie odbywac się na działce rodziców
i to oni nominalnie będą inwestorami - ale to kwestia takich a nie innych uwarunkowań prawnych...

Kurcze - mi sie ten cudak - tj. Ostoja - podoba ;)
I żadne stodoły, dachy dwuspadowe - po prostu nie moja bajka :(

.

Co do statusu prawnego - po prostu musisz miec swiadomosc jak to wyglada , i ze trzeba bedzie to kiedys uregulowac ...

Co do "cudaka" , sorki ;) Dom jest bardzo ladny :P Tyle, ze jezeli chodzi o tanie budowanie, to wlasnie jest delikatnie "wycudowany" :oops: IMHO - musisz sie niestety liczyc z nieco wyzszym kredytem :( (tak na oko z plus 50kzl)

Kashmir
22-11-2005, 22:10
Ze stanem prawnym rzeczywiście jest troszke kombinowania - ale z mojej własnej inicjatywy ;)
Tak musze to wszystko zorganizować, żeby US sie nie doczepił (mieszkanie - darowizna) - a jednocześnie żeby zabezpieczyć interes Rodziców...

Zresztą - jakby u prawniczki było prosto i jasno - to by za dobrze było ;)

Co do cudaka - spoko :)
Wiem, co miałeś na myśli i - niestety - zgadzam się z Tobą ;)
Tylko, że to miłość od pierwszego wejrzenia, a wiesz, jak to z uczuciem bywa :lol:

Tylko nic lepszego nie jestem w stanie znaleźć - ani nawet wymyślić :(
A na projekt indywidualny to juz na pewno nie mam ani czasu ani środków :(

MateuszCCS
22-11-2005, 22:19
Zresztą - jakby u prawniczki było prosto i jasno - to by za dobrze było ;)


hihihi ... czyli "ucze ojca dzieci robic" :lol:



Tylko, że to miłość od pierwszego wejrzenia, a wiesz, jak to z uczuciem bywa :lol:


Ano 8)

Majac zaplecze, dostep do ekip, materialow ... powiem tyle - juz od stanu surowego banki bardzo laskawie patrza na kredytobiorcow, a Tobie powinno wystarczyc wlasnych funduszy na sporo wiecej. Tylko, ze na tym 50kzl kredytu sie nie skonczy :cry:

Kashmir
23-11-2005, 00:55
Jak to stwierdził dziś wieczorem mój kochany mąż: "ludzie więcej niz 50.000 biorą na średnie auto - a my chcielibyśmy z do wymarzonego domu startować" ;)

Jutro (a raczej dzisiaj wieczorem) spotkanie z architektem - zobaczymy, co nam powie i jak bardzo ostudzi nasz zapał...

Za dotychcasowe rady bardzo dziękuje - pozwoliły mi troche trzeźwiej spojrzeć na cały ten mętlik
i bardziej "realnie" podejśc do problemu :)

Ciekawe, co z tego wszystkiego nam wyjdzie, bardzo ciekawe :roll:

MateuszCCS
23-11-2005, 01:07
Jutro (a raczej dzisiaj wieczorem) spotkanie z architektem - zobaczymy, co nam powie i jak bardzo ostudzi nasz zapał...



Powodzenia :P

Joker_28
23-11-2005, 01:17
Trzymam za Was kciuki !

My się też wczoraj zdecydowaliśmy, raz kozie śmierć.

Czekam na ciąg dalszy :)

Krzysiek_3miasto
23-11-2005, 07:07
BUDUJCIE SIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !
zwlaszcza ze nie macie jeszcze dzieci....jak sie pojawia to po budowie....nie ma na budowe czasu i sil.....postawcie chociaz stan surowy z tego co macie....potem kredyt....praca wlasna....chyba macie urlopy...rodzice tez...na pewno Wam pomoga....Wasze marzenia to ich marzenia..............trzymam kciuki....tez bylismy w podobnej sytuacji ale sie udalo...a moze zmien projekt na dom z mieszkaniem wydzielonymz powierzchni domu i wez rodzicow albo tescoiw...to jest lepsze niz jakis kredyt...polecam ...sprawdzone

wbrat
23-11-2005, 08:40
Mysle, ze skomplikowana bryla odbije sie w kosztach dachu - i tylko w kosztach dachu - jesli chodzi o sciany, to materialu nie wychodzi wcale wiecej (kwadrat, czy sciety kwadrat - obwod ten sam). Ale dach faktycznie bedzie drogi. Trudno szacowac mi koszt konstrukcji, bo bedzie zupelnie inna niz u mnie, ale koszt samego dachu (blacha tutaj bedzie dosc kosztowna, bo duzo odpadow. Lepsze bylyby materialy "papowe") wyniesie cos ok. 10-15 tys na moj gust.
Patrzac po mojej budowie stan surowy otwarty szacuje na jakies 100-110 tys. Tzn. mozna duzo taniej, ale naprawde ciezko jest podejmowac decyzje o cieciu kosztow (przyklad: piach do zasypania fundamentow - czy kopalniany (drogi) czy wsypywac co jest pod reka (tanio, ale...)).

burgundczyk
23-11-2005, 09:18
Droga Kashmir

Co do kosztow: buduje pod Wroclawiem domek z poddaszem (takze Studio Atrium), 165 m pow. uzytkowej, podwojny garaz. Wycena rzeczoznawcy domu i dzialki to 340 tys., z tego dzialka okolo 60 tys, czyli powinienem postawic dom za 280 tys. Bedzie kosztowal wiecej, bo nie oszczedzam na materialach i na wykonczeniach tez nie planuje.
Skoro moj domek jest wiekszy prawie o polowe od Twojego oraz ma poddasze, co oczywiscie zwieksza koszty, to biorac pod uwage wspomniana wycene rzeczoznawcy - 200 tys powinno wystarczyc na Twoja realizacje, w wersji bez szalenstw. No moze zabraknie 20-30 tys.
Ale... skoro masz w rodzinie doswiadczonych budowlancow, to nie mozesz po prostu wziac Excela kosztorysu ze Studia Atrium i dac tym rodzinnym fachowcom do przejrzenia, oceny? :)

Wez jednak pod uwage jedna sprawe w temacie kredytu, ja popelnilem ten sam blad w mysleniu, zanim w ogole podchodzilem do tego tematu. Zaden bank nie pozyczy Ci pieniedzy na dokonczenie budowy do stanu



Wprowadzając się chcielibyśmy mieć wykończony (tj. wytynkowany, pomalowany na biało i z panelami/deską na podłodze) niemal cały dom (tj. bez większej łazienki, którą zrobilibyśmy za czas jakiś), meble w kuchni.


tzn nie moga byc pomieszczenia w stanie surowym, mysle w tej chwili o Twojej duzej lazience, a moze i myslalas, ze do zamieszkania wystarczy 1 czy 2 pokoje z 4. Najlepiej by bylo spytac w jakims banku, do jakiego etapu musza byc doprowadzone wnetrza, ja tego pytania nie zadalem :) Rzecza jasna jest jednak, ze bank kombinuje tak: inwestycja ma byc doprowadzona do takiego stanu, ze jesli kredytobiorca bedzie niewyplacalny i mu zabierzemy dom, to bedziemy go mogli sprzedac jako gotowy... czyli na tyle pozyczamy kasy.

Generalnie moj glos: budowac...

areq
23-11-2005, 11:34
Z tego co pamiętam to D'arek ma bardzo podobny domek...napisała,że wydali 260tys ,ale dom bajer.... super wykończony,więc zakładając nieco niższy standard materiałów wykończeniowych powinniście się zmieścić w 230tys... Piszesz ,że do dyspozycji masz ca.200tys ....Wiesz jak łatwo zdobyć /zarobić/ te 30tys jeśli człowiekowi na tym zależy...sam się zdziwiłem jak wzrosły moje oszczędności po decyzji o budowaniu,nie wydaję już pieniędzy na jakieś "pierdołki",a i jestem bardziej zmotywowany do zarabiania.....
Buduj.Nie słuchaj inwestorów z kominkami za 30tys,solarami,rekuperatorami,pompami ciepła i przydomowymi oczyszczalniami ścieków itp..:):) ...wtedy fakt 300tys Ci nie starczy:):):)

acca5
23-11-2005, 13:38
Ja mam podobny projekt i zaczynam go budowac na wiosnę( K3 z www.domyzkontrastem.com ), z kosztorysu wynika 250tys, zakladajac,ze macie w rodzinie dobre uklady z hurtowniami i budowlańcami wybudujecie sie bez problemow wiekszych finansowych. Majac jeszcze media w drodze, to jest juz bardzo duzo. Jesli teraz tego nie zrobicie to bedziecie zalowac, za pare lat uklady mogą wygladac inaczej.
Oczywiscie wypas domu to bedzie duzy kompromis ale bedziecie juz na swoim. radze tylko uregulowac kwestie prawne dzialki- lepiej teraz, kiedy rodzina was wspiera, później zawsze znajdzie sie czarna owca.

Acidtea
23-11-2005, 13:45
takie głupie pytanie - jak szacujecie z grupsza koszt budowy np. 2000 PLN za 1m2 ale jakiej powierzchni? Użytkowej czy całkowite? Czy jeszcze jakieś innej?

areq
Ten dom ma powierzchnię całkowitą 190 m2. Więc jeśli przyjąć formułę 2000 za m2 to wychodzi 380 000 PLN???

90% postów odpowiedzi, jakie czytam na tego typu pytania to: nie da się, za mało, musisz założyć więcej, bo się rozczarujesz itp.

Chyba, że jest jakiś "tajemny" sposób na tańsze budowanie?

Jeśli faktycznie jest, jak mówisz, to czuję się od razu lepiej... :lol:

Kashmir
23-11-2005, 14:58
Teraz ja zgłupiałam :(

To 190 m2 to powierzchnia zabudowy.

Dotychczas wyceniające robociznę brygady, którym udostępniłam projekt i opisy ze strony Atrium
za podstawę obliczeń przyjmowały powierzchnie uzytkową - czyli 136 m2 i osobno (ale nie 200 PLN/m2!) ) licząc taras i podcienie...

Kashmir
23-11-2005, 15:02
Powierzchnia zabudowy w Plejadzie D'arka jest bardzo zblizona -
a koszt (szczegółowo opisany w wątku o tym projekcie) to około 270.000 PLN
- z tym, że dom jest naprawdę świetnie wykończony :)

AgaiPiotr
23-11-2005, 15:32
A czy Kashmir wzielas pod uwage koszt wykonania przylaczy? Jezeli wszystkie sa w ulicy to koszt okolo 20 tys jak nie lepiej....

Kashmir
23-11-2005, 20:07
Brałam pod uwagę - ale nie za taką kasę :o
Wszystko mam przy działce - w chodniku...

Dzisiaj miałam pierwsze starcie z rzeczywistością :evil: - umówiony architekt przyszedł na spotkanie zalany :evil:

Niezły początek :cry:

cezak
23-11-2005, 21:06
Wtrącę,

Rozważ dostawę domu gotowego z wytwórni, gdybym dzisiaj podejmował decyzje szedłbym w tym kierunku.

To rozwiązanie ma dwa fundamnetalne plusy.
1) krótki cykl realizacji - 3 m-ce,
2) cena jest finalnie taka na jaką sie zgodzisz przy podpisywaniu umowy za określone wyposażenie, wielkość i wykończenie domu i ani grosza więcej.

Za trzy lata jak wszystko OK sprzedajesz dom zamawiasz większy, jak z samochodem, pod potrzeby rodziny.

Pozdrawiam,

Darek Rz
23-11-2005, 21:27
Brałam pod uwagę - ale nie za taką kasę :o
Wszystko mam przy działce - w chodniku...

Dzisiaj miałam pierwsze starcie z rzeczywistością :evil: - umówiony architekt przyszedł na spotkanie zalany :evil:

Niezły początek :cry:

Witam !!!

Pamiętaj o jednym -to że masz media przy działce nie oznacza że masz je na działce !!! Musisz ponieść koszty przyłączenia do istniejących mediów oraz pokryć koszty ich wykonania :
prąd -2tyś zł ZE + w zależności od odległości przyłącze- liczmy drugie 2 tyś
Gaz - podobna kwota
Woda - podobnie
Kanaliza lub szambo (jeśli w mieście to pewnie kanaliza )
Do tego musisz doliczyć geodetę do wytyczenia każdego z mediów (kasa) oraz do inwentaryzacji powykonawczej -znowu kasa .
Trzeba to wszystko wliczyć ,ale to nie zmienia mojego poglądu -BUDUJCIE i RÓBCIE TO Z GŁOWĄ- BEZ POŚPIECHU

POZDRAWIAM D.RZ

Taysha
24-11-2005, 10:04
Witam Cie Kashmir :)
A moze Lora? http://www.archipelag.pl/domek.php?KatID=3990500&ProjID=446
Jest bardzo podobna, a jednak mniejsza i tansza ;)
My teraz wlasnie nad nia sie zastanawiamy.

Najgorszy etap budowy, to chyba wybor projektu :lol: :wink:
Poki co..... :roll: :wink:

calibra2
24-11-2005, 10:33
Myślę, że warto abyś zastanowiła się Kashmir czego tak na prawdę chcesz. Każdy z nas jest przed budową , w trakcie albo po. każdy z nas ma inne doświadczenie, dokonywał różnych wyborów. Myślę ,że jesteście w uprzywilejowanej sytuacji mając taką ilośc osób, która jest wam skłona pomóc. To jest bardzo duży plus. Budowa na wiosne wydaje sie realna pod warunkiem wykorzystywania optymalnie czasu aby złożyć dokumenty. Jednym ze sposobów jest także pójść do urzędu i tam zakupić projekt domu wraz ze zgodą na jego budowę.
Mój mąż z moim wsparciem zamierza wybudowac na wiosne większy dom od waszego przy środkach, które większość czytajac to forum oceniłaby na niewystarczające.
Pozdrawiam i trzymam kciuki.

kze
24-11-2005, 14:53
Ja powiem tak.
Minimum za 1mkw powieżchni uzytkowej nalezy liczyc 1500pln. Ja wiem, że mozna tańsze materiały wykończeniowe itp. Niemniej lepiej od razu zderzyć się z większą kwotą niż później miałoby zabraknąć.
A banki pozyczaja kasę tak by ostatnia rata wystarczyła na dokończenie domu. Banki niechetnie pożyczają kase na doprowadzenie domu do stanu prawie gotowy i mieszkanie w wpół wykończonym domku. Dlatego uważam, że należy założyć kwote 250-300tyś i starac się o kredyt w wysokości 100tyś. Dlaczego?
1) po wybudowaniu nie bedziesz chciała już oglądać budowlańców w domu
2) lepiej wziąc więcej, dłużej spłacać i wykończyć niż mieszkać na budowie.

Moja decyzja: budować!!! Nie mozna zmarnować kapitału 200tyś i działki!! To byłby śmiertelny grzech... :wink:

Taysha
24-11-2005, 21:56
Ja powiem tak.
Minimum za 1mkw powieżchni uzytkowej nalezy liczyc 1500pln.

Co to jest za cena? Metr powierzchni wykończonej? Czy "deweloperskiej"?
Ja w najtanszej wersji liczylam 1500 zl/m2 ale nie wykonczonego....????

dzióbek
24-11-2005, 22:53
Nie czekajcie tylko zacznijcie działać! 150tyś zł +50 kredytu starczy wam aby zamieszkać. A czy od razu musicie mieć urządzone wnętrza, wszystko pomału? A nie pożałujecie napewno swojej decyzji i poczujecie wolność. A nawet się nie obejrzycie (latka szybko lecą ) a swoja chałupke odstawicie na cacy. To jest ładna suma by zamieszkać jako na dobry początek. Do dzieła i powodzenia.
p.s. chyba nie znajdzie się nikt kto by żałował swojej decyzji, sama mieszkam jeszcze w bloku i mam dosyć tych ścian co wszystko słychać i sąsiadów erotomanów. :lol: :lol: :lol: :lol:

kze
25-11-2005, 08:23
Ja powiem tak.
Minimum za 1mkw powieżchni uzytkowej nalezy liczyc 1500pln.

Co to jest za cena? Metr powierzchni wykończonej? Czy "deweloperskiej"?
Ja w najtanszej wersji liczylam 1500 zl/m2 ale nie wykonczonego....????
1500pln za mkw przy wydatnej pomocy rodziny, znajomych i przede wszystkim wkładu własnego. A tak to niestety ok.2000pln za mkw... :cry: