PDA

Zobacz pełną wersję : wilgoć na ścianach



Klementyna
23-11-2005, 08:19
Pomóżcie!!
Dobudowałam garaż do domu, jego strop to olbrzymi taras ok.42 mkw- nie miałam wyboru
za namową dekarza dokupiłam termozgrzewalną papę na wierzch, bo zwykła za słaba
na tym jest kilka cm betonu
blacharka wykonana poprawnie, a mimo to w środku ściany w kilku miejscach są wilgotne - mocno!!
woda dostaje się do środka
co zrobić??
wykonawca próbuje się wymigać od odpowiedzialności i proponuje użyć silikon w miejscu łączenia płyty i balchy
jestem zrozpaczona
pomóżcie

Sp5es
23-11-2005, 17:38
Ten silikon przypomina metodę leczenia choroby skóry przez nalepienie plastra.

Trzeba od początku zrobić dobrze. I przed tym nie ma odwołania.
Nikt nie jest w stanie odpowiedzialnie dac porady na odległośc bez rzeczywistego ustalenia przyczyny.

Klementyna
23-11-2005, 20:13
masz rację
jak to mówią inaczej wykonawcy pudrowanie syfa mąką
ale mi nie jest do śmiechu
myslę,że powodem wilgoci na ścianach jest źle wykonana izolacja
szykuje mi się niezła batalia, bo Pan Beztroski upomina się o pieniądze i uspokaja,że wszystko jest ok
co z nim zrobić?
czy szykuje mi się zwalanie całego betonu,żeby poprawić izolację???
koszmar

Janussz
23-11-2005, 22:41
Miałem podobny problem i to przez kilka lat.
Zastosowałem w końcu na beton dyspersyjną masę asfaltowo kauczukową. Takie coś udało mi się odczytać na wiadrze po tej masie.
Produkuje to GPUT Olecko. Tylko tyle było na opakowaniu.
A stosuje się to tak: musi być w miarę ciepło i sucho. Maluje się tym beton ławkowcem. Na to siatka taka jak do tynków i znowu malowanie. Potem takim specjalnym zwirkiem się to posypuje. Tak jak kiedyś siali zboże. Leży już to na garażu 4 lata i ściany suchutkie.

DRY
23-11-2005, 22:48
witam,

moim zdaniem nie placic.....
zagrozic powolaniem rzeczoznawcy.... oczywiscie placi winny...:)

Na 100% nigdy nie bedzie dobrze...tylko coraz gorzej...

mam niestety dosyc duzo pracy z osuszaniem takich partanin... i szlag mnie trafia jak widze kiedy tacy "fachowcy" robia z ludzi balona...

pozdrawiam,

MirEcki - DRY