PDA

Zobacz pełną wersję : Podwójny wieniec stropowy?



Dyletant
12-01-2003, 04:09
Wykonawca spaprał mi wieniec nie wypuszczając zbrojenia pod ściankę kolankową. Nie uśmiecha mi się rozkuwanie i dospawywanie tym bardziej, że pręty zbrojeniowe są trudno spawalne - to raz. Nie bawi mnie rozkuwanie, zabetonowywanie części pustki w pustakach stropowych po to by śrubami hilti przykręcić stalowe słupki bo to koszt ok. 10-12 tys.
Wymyśliłem więc z teściem, że nadlejemy drugi wieniec, z którego zbrojenie wypuścimy. Czy takie rozwiązanie jest OK?

12-01-2003, 12:00
Rozumię że na tym wieńcu drugi wieniec ma być ,a co z ociepleniem ich ,to będzie wielki mostek.A może by tak blach 8 mm do ktorych pospawasz 4 pręty oczywiście z materiału spawalnego i taki zestaw przykręcisz do istniejącego więńca śrubami hilti w betonie będą trzymać ok. A tak na marginesie myślę że majstra wygoniłeś już.

mc
12-01-2003, 15:34
drugi wieniec nie będzie trwale połaczony z dolnym, a slupki scianki będą go skręcaly. myślę,że to zły sposob. ja bym rozkuwał.

Dyletant
13-01-2003, 12:59
A po co ten dodatkowy wieniec miałby być połączony z pierwszym wieńcem? Przecież pierwszy wieniec też nie jest połączony na sztywno ze ścianami tylko na nich leży. Więc ten drugi to tak samo jakby leżał na ścianie.
Argument o mostku do mnie przemawia, ale po prostu planuję ocieplić ścianę (pierwotnie miała być jednowarstwowa) - dam 8 cm wełny.
Jedyne czego się obawiam, to czy drugi wieniec nie będzie zbyt dużym obciążeniem a jako nieinżynier nie umiem sobie tego policzyć.

Wladek
13-01-2003, 13:13
Powinien to przeliczyć konstruktor/projektant. Za poważna sprawa aby coś doradzać (a potem ci się dach do sąsiada przesunie). Takie jest moje zdanie.

Pozdr.

Dyletant
13-01-2003, 13:17
Do sąsiada mam 250 metrów - więc raczej aż tam dach mi się nie przesunie. Ale chyba masz rację z tym przeliczeniem - tylko cholera nie mam w rodzinie inżbudów a kolejne koszty...
Eh żyźń...

mc
13-01-2003, 13:21
pierwszy wieniec jest połączony z płytą stropu. drugi "doklejony" ma niewielką wytrzymałośc na skręcanie i w tym jest problem.

Dyletant
13-01-2003, 13:28
Rzeczywiście mc - o tym nie pomyślałem.
A gdybym w pierwszy wieniec najpierw wkręcił co 50 cm śruby hilti w dwóch rzędach a następnie połączył je ze zbrojeniem wieńca nr 2 przed wylaniem????

mc
13-01-2003, 13:39
a czy nie mniej roboty i kosztow przy rozkuciu,odkryciu zbrojenia i zamontowaniu nowego dla słupkow ,bez spawania,wystarczy zaczepić hakami.

Dyletant
13-01-2003, 13:50
Boję się rozkuwania, bo wydaje mi się, że po rozkuciu i ponownym zalaniu wytrzymałość takiego wieńca będzie bardzo mizerna.

No i jak połączyć te nowe pręty ze zbrojeniem wieńca (słaba spawalność)

inwestor
13-01-2003, 13:59
Dyletant
Pogadaj ze swoim konstruktorem o szczegółach. Nie zawsze słupki w ścianie kolankowej są potrzebne.
Pozdrawiam

Dyletant
13-01-2003, 14:26
Masz na myśli autora projektu? Ale to był projekt gotowy z Muratora, więc z autorem nie miałem kontaktu.

inwestor
13-01-2003, 15:56
I co z tego, że projekt jest gotowy ?!
Przede wszystkim sprawdź czy w projekcie są zaprojektowane te słupki a potem pogadaj z architektem który adaptował projekt do warunków lokalnych i jeszcze zadzwoń do biura projektowego gdzie został opracowany. Bedziesz miał wtedy pełną jasność co robić dalej. To znaczy walczyć ze słupkami czy szukać innego rozwiązania. W moim przypadku w podobnej sytuacii skończyło się przeprojektowaniem przez konstruktora więźby dachowej.
Pozdrawiam