PDA

Zobacz pełną wersję : Wybory i po wyborach, czas rzadzic ale jak?



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 [21] 22 23

boguslaw
13-11-2006, 07:13
Dobrzykowice.
Czyżby wilcza potrzebował adwokata?
A może akceptujesz ton jego wypowiedzi?


boguslaw napisał:

Sporo osób ma inne poglądy lecz boją się je wyrazić, gdyż natychmiast są ustawiani przez schorowaną psychicznie sforę.
Dają jednak do zrozumienia, że popierają właśnie moje widzenie rzeczywistości.


Kto zaczął?
Moja wypowiedź powstała w proteście na Wasze zbiorowe napaści na adwersarzy. Czy nie daje Ci dobrzykowice do myślenia fakt, że ludzie o odmiennych poglądach pojawiają się w tym wątku szczątkowo i natychmiast są zbiorowo atakowani? Opall, ckwadrat, inni...

Taki jest Wasz model dyskursu politycznego?
Czy spławienie wszelkimi sposobami adwersarza, obśmiewanie go i czepianie się słówek rzeczywiście poprawia Wasze samopoczucie i czyni, że macie rację?
Nie macie racji. Racja zawsze jest pośrodku.

Mam wydłubać cytaty z wypowiedzi np. wilczy75? O faszystach, brunatnych koszulach, spadkobiercach Hitlera i Stalina?
Przecież to właśnie on mówi językiem nienawiści, językiem m.in.Niesiołowskiego.

Wilcza lubi cytować Piłsudskiego. Przecież to właśnie poglądy Piłsudskiego są wzorem dla ludzi z kierownictwa PIS-u i są bardzo daleko od poglądów PO. To Pisudski powiedział, że niektórym zamiast z nimi dyskutować o Polsce, należy po prostu dać w pysk.

mTom
13-11-2006, 09:44
Nefer, masz zdrowie. Moim zdaniem, szkoda czasu. 8)

I po wyborach... Wygląda na to, że mamy do czynienia z odrodzeniem się centrolewicy i zmarginalizowaniem Giertrycha i Leppera.

Za największy sukces poczytuję jednak to, że w wyniku przedwyborczej gorączki i nieumiejętności trzymania nerwów na wodzy pewni forumowicze zostali wreszcie zdefiniowani.

Szkoda tylko, że te wybory zostały, aż w takim stopniu upolitycznione (o czym wspomina Newsweek):

Samorządy pod pudrem
Politycy pomylili w kampanii wybory samorządowe z parlamentarnymi.
Kampania wyborcza pokazała - jak jeszcze nigdy dotąd w III RP - że politycy albo nie pojmują, na czym polega idea samorządności, albo jej nie szanują. Najpierw wysmażyli ordynację, która faworyzuje władzę centralną, minimalizując szanse niepartyjnych społeczników, a potem zademonstrowali lekcję ignorancji.
Oto liderzy PO (choć sami w ordynacji palców nie maczali), wypinając dumnie piersi, zapewniali, że obniżą podatki, a przecież Ministerstwem Finansów nie rządzą radni i sołtysi.
Oto zadowoleni z siebie politycy PiS chwalili się, że większość funduszy unijnych będą rozdzielać odgórnie, a przecież o tym, co potrzebne jest gminie - droga czy most - najlepiej wiedzą samorządy. Bo samorząd to znaczy lokalność. Bo samorząd to znaczy decentralizacja. Jego istotą jest oddzielenie władzy lokalnej od centralnej.
Partie polityczne zachowały się tak, jakby to były wybory parlamentarne. Kandydaci zachowali się tak, jakby wszystko miały za nich załatwić partie, i w większości nie uznali nawet za stosowne zaprezentować się wyborcom. Mogliśmy jedynie podziwiać ich upudrowane oblicza na słupach. Trudno więc dziwić się tym Polakom, którzy nie poszli na wybory. Zrozumieli lekcję w lot.

PS. Bogusław, litości... :roll:

boguslaw
13-11-2006, 10:05
Pisałem o tym wczoraj:
-----------------------------------
Widocznym błędem liderów PO i PIS, było uczynienie z wyborow samorządowych kontrolnego referendum poparcia.

Z pewnością takie postawienie sprawy mogło zakłócić wybór tych najwłaściwszych kandydatów do samorządów.

Spora część kandydatów i komitetów wyborczych podkreślałó swoją niezależność co jest dobrym prognostykiem na przyszłość samorządów i
co najmniej żółtą kartką dla partii politycznych.
Działo się tak jak w USA, gdzie wielu kandydatów fotografowanie się z Bushem uważąło za element szkodzący a nie wspierający.
------------------------------------
Analogiczny błąd został popełniony na tymże forum, gdzie niektórzy skupiali się na prostym antagonizowaniu rząd - opozycja, zapominając, że na szczeblu lokalnym sojusze wyglądają zupełnie inaczej a np. w Krakowie w II turze kandydat PO ma być wspierany również przez stronników PIS.

W skali kraju odbudowwująca się lewica powinna jednym i drugim dać do myślenia.

dobrzykowice
13-11-2006, 10:23
Ale to ja jestem odpowiedzialna za całe ZŁO :):)


nie wiedziałaś ? To przecież kobiety są wszystkiemu winne ;)

dobrzykowice
13-11-2006, 10:31
Ale chyba w tym roku obejrzę Skandynawię - jeszcze nie byłam - czego i Tobie życzę. Miłych snów :):)

może lepiej nie ... aż tak nie lubisz Skandynawów ? :D

dobrzykowice
13-11-2006, 10:44
[quote="boguslaw"]Dobrzykowice.
Czyżby wilcza potrzebował adwokata?
A może akceptujesz ton jego wypowiedzi?

a co to ma do rzeczy ? Mi chodzi jedynie o to, że określasz mnie i innych jako chorą psychicznie sforę - co to niby jest ? Merytoryczny argument ? NIC, dokładnie NIC nie uzasadnia i nie usprawiedliwia takich słów i tyle

Kto zaczął?

A ty co ? Dziecko z piaskownicy ? Obojętnie kto zaczął i tak to nie usprawiedliwia takich słów.


Moja wypowiedź powstała w proteście na Wasze zbiorowe napaści na adwersarzy. Czy nie daje Ci dobrzykowice do myślenia fakt, że ludzie o odmiennych poglądach pojawiają się w tym wątku szczątkowo i natychmiast są zbiorowo atakowani? Opall, ckwadrat, inni...

Atakowani ? proszę nie stosuj frazeologii rodem z pisu. Polemika, kłótnia, ironia owszem ale atakowani ? Mamy odmienne poglądy i to wyrażamy, co ja na to poradzę, że nasi adwersarze są w mniejszości ?


Taki jest Wasz model dyskursu politycznego?
Czy spławienie wszelkimi sposobami adwersarza, obśmiewanie go i czepianie się słówek rzeczywiście poprawia Wasze samopoczucie i czyni, że macie rację?
Nie macie racji. Racja zawsze jest pośrodku.


co jak co ale niedościgłym mistrzem w czepianiu się słówek i powtarzaniu ich z lubością w nieskończoność jest niejaki lewak vel gregmena vel cholera wie co jeszcze, jakoś to ci nie przeszkadza zbytnio.

Mam wydłubać cytaty z wypowiedzi np. wilczy75? O faszystach, brunatnych koszulach, spadkobiercach Hitlera i Stalina?
Przecież to właśnie on mówi językiem nienawiści, językiem m.in.Niesiołowskiego.

i to niby uzasadnia do nazwania nas psychicznie chorą sforą ? bardzo ciekawe..

mTom
13-11-2006, 10:58
Dla mnie sprawa jest oczywista. Nerwy puściły więc trzeba poszukać usprawiedliwienia. Stawianie sprawy w stylu - kto zaczął to rzeczywiście jest dziecinada. To może jeszcze z płaczem do moderatora? :wink: 8)


Private equity Fundusze mogą płacić więcej za inwestycje w Polsce

Na Polskę inwestorzy lokujący w private equity wciąż patrzą z pewną rezerwą.

W ciągu 5 lat cena pojedynczej inwestycji kapitałowej w Polsce może zbliżyć się do poziomu w Niemczech - uważa Sonya M. Pauls, partner SJBerwin, kancelarii prawniczej obsługującej inwestycje private equity. Według niej, największy fundusz niemiecki w tym samym czasie co największy fundusz polski pozyskał 100 mln euro mniej. Ale ostatnio gospodarka niemiecka otworzyła się na to źródło finansowania, tymczasem na Polskę inwestorzy wciąż patrzą z pewną rezerwą. Z drugiej strony w Polsce za tę samą cenę można zainwestować w więcej projektów.

Według przedstawicieli branży, barierami zwiększenia inwestycji kapitałowych w Polsce są podatki - funduszom przeszkadza nie tylko ich wysokość, ale i słaba przejrzystość systemu podatkowego. - Polskie fundusze private equity mogłyby pozyskać dwa razy więcej kapitału, gdyby umożliwić funduszom emerytalnym inwestowanie choć części środków w takie przedsięwzięcia - uważa mecenas Beata Gessel z Kancelarii Prawnej Gessel. - Teraz jest tak, że u nas inwestowane są pieniądze nie polskich, ale amerykańskich emerytów - dodaje.


Pamiętam jak na początku urzędowania Gilowska obiecała, że co prawda na obniżenie podatków nie ma szans, gdyż nie stać nas na to, ale ona i cały rząd zrobią wszystko by poprawić przyjrzystość systemu podatkowego. Wygląda na to, że w przyszłym roku nie ma na to szans. Szkoda...

wilcza75
13-11-2006, 11:29
Mam wydłubać cytaty z wypowiedzi np. wilczy75? O faszystach, brunatnych koszulach, spadkobiercach Hitlera i Stalina?

bardzo proszę.... a ostatni to sam znalazłem:


Nawet zakładając, że jedynym celem Kaczyńskiego jest dobro Polski, czyż inny cel miał Hitler, a w bliższej historii Miloszevicz?
i jak ich uwielbienie ojczyzny skończyło się dla Niemiec i Serbii?
Kiedy w końcu Kaczyński otrzeźwieje?........... i czy nie będzie za późno? :roll: :roll:
tylko gdzie tu personalne ataki na adwersarzy i obrazanie wyborców PiS co niejaki b... czyni regularnie np wobec elektoratu PO


Przecież to właśnie on mówi językiem nienawiści, językiem m.in.Niesiołowskiego.
dziekuję za ten komplement :D , ale gdzie mi tam do tego wielkiego Polaka

mTom
13-11-2006, 12:07
Widać niektórzy podchodzą do sprawy tak: krytyka PiS=atak personalny. Bardzo ładnie ten mechanizm opisał niejaki Kurski... w sądzie. :lol: :lol: :lol:

Wygląda na to, że PO coraz bardziej przekonuje się do centrolewicy.

Donald Tusk: Będziemy prosić i to głównie Hanna Gronkiewicz-Waltz w Warszawie, ale jeśli będę mógł pomóc to ja także, wszystkich wyborców, którzy w pierwszej turze głosowali na różnych kandydatów, ale także na Kazimierza Marcinkiewicza, żeby poparli Hannę Gronkiewicz-Waltz. Natomiast, co do głosów, które padły na Marka Borowskiego, tak warto przekonać tych ludzi, że ich oczekiwania, to co dla nich Marek Borowski, co im gwarantował, Hanna Gronkiewicz-Waltz nie będzie gorsza pod tym względem, pod względem ich oczekiwań, dlatego mam nadzieję, że moja rozmowa także z Markiem Borowskim, powinna przynieść efekt.

Swego czasu pisałem, że największą porażką rządzących będzie sprowokowania szybkiego powrotu SLD do gry...

boguslaw
13-11-2006, 12:19
Czołówce PO z Tuskiem na czele zawsze ( od okrągłego stołu a może i wcześniej) zawsze było po drodze z lewicą. Teraz nadszedł czas by to formalnie ujawnić.

Jeśli nikt nic nie ma żadnych zastrzeżeń do skojarzeń wilczy to ja uważam, że w takim razie każdy ma prawo do własnych skojarzeń i do ich artykulacji.

Tomasz M.
13-11-2006, 12:25
Czołówce PO z Tuskiem na czele zawsze ( od okrągłego stołu a może i wcześniej) zawsze było po drodze z lewicą. Teraz nadszedł czas by to formalnie ujawnić.


Za to Marcinkiewicz na 100% powie przed drugą turą wyborcom Borowskiego: spadajcie na drzewo komuchy, nie potrzebuję waszych śmierdzących PRL-em i III RP głosów :wink:
Bogusław, jak znajdziesz taki cytat lub coś na kształt, nie omieszkaj się podzielić na Forum 8)

dobrzykowice
13-11-2006, 12:37
Za to Marcinkiewicz na 100% powie przed drugą turą wyborcom Borowskiego: spadajcie na drzewo komuchy, nie potrzebuję waszych śmierdzących PRL-em i III RP głosów :wink:
Bogusław, jak znajdziesz taki cytat lub coś na kształt, nie omieszkaj się podzielić na Forum 8)



:lol: :lol: dobre :) i jakie prawdziwe :D

Tomasz M.
13-11-2006, 12:39
Są już pierwsze jaskółki: "Kandydat PiS pytany, czy nie obawia się że wyborcy Marka Borowskiego popieranego przez Lewicę i Demokratów, który zajął trzecie miejsce w wyborach na prezydenta stolicy będą w II turze głosować na kandydatkę PO Hannę Gronkiewicz-Waltz powiedział, że trudno sobie wyobrazić, by "wyborcy socjalni mieliby oddać głos na kandydata liberalnego". Podkreślił, że w jego programie znajduje się wiele spraw "związanych z edukacją, służbą zdrowia, sprawami socjalnymi". "To dobra odpowiedź na oczekiwania takich wyborców" - ocenił."

Widać, że PiS ma zupełnie inne podejście do tych spraw niż PO :wink:

Majka
13-11-2006, 12:41
Są już pierwsze jaskółki: "Kandydat PiS pytany, czy nie obawia się że wyborcy Marka Borowskiego popieranego przez Lewicę i Demokratów, który zajął trzecie miejsce w wyborach na prezydenta stolicy będą w II turze głosować na kandydatkę PO Hannę Gronkiewicz-Waltz powiedział, że trudno sobie wyobrazić, by "wyborcy socjalni mieliby oddać głos na kandydata liberalnego". Podkreślił, że w jego programie znajduje się wiele spraw "związanych z edukacją, służbą zdrowia, sprawami socjalnymi". "To dobra odpowiedź na oczekiwania takich wyborców" - ocenił."

Widać, że PiS ma zupełnie inne podejście do tych spraw niż PO :wink:


niemozliwe, chcą głosów komuchów :o Patrz panie, co to się porobiło. :roll:

mTom
13-11-2006, 12:48
Według kandydata PiS na prezydenta Warszawy Kazimierza Marcinkiewicza, stolicy potrzebna jest "wielka koalicja PiS i PO".

Nie dość, że puszcza oczko do Borowskiego, to jeszcze chce koalicji z liberałami, układem i łże-elitami. Ciekawe czego Marcinkiewicz nie powie, żeby tylko nie wrócić do Gorzowa? 8) :lol:


Czołówce PO z Tuskiem na czele zawsze ( od okrągłego stołu a może i wcześniej) zawsze było po drodze z lewicą. Teraz nadszedł czas by to formalnie ujawnić.
Widać Kaczyńskiemu od dawna było po drodze z Lepperem (pomimo statutowego zakazu), co ujawnił już jakiś czas temu. :wink:

Majka
13-11-2006, 15:02
Borowski stwierdził, że może poprze Marcinkiewicza, jeżeli ten wystąpi z PiS 8) :o :D

Nefer
13-11-2006, 15:04
Według kandydata PiS na prezydenta Warszawy Kazimierza Marcinkiewicza, stolicy potrzebna jest "wielka koalicja PiS i PO".

Nie dość, że puszcza oczko do Borowskiego, to jeszcze chce koalicji z liberałami, układem i łże-elitami. Ciekawe czego Marcinkiewicz nie powie, żeby tylko nie wrócić do Gorzowa? 8) :lol:


Czołówce PO z Tuskiem na czele zawsze ( od okrągłego stołu a może i wcześniej) zawsze było po drodze z lewicą. Teraz nadszedł czas by to formalnie ujawnić.
Widać Kaczyńskiemu od dawna było po drodze z Lepperem (pomimo statutowego zakazu), co ujawnił już jakiś czas temu. :wink:


Marcinkiewicz ????????/ Z Cieniasami ?????????????/ niemożliwe...
No tak, cóż warte ich słowo już się przekonali chyba wszyscy w Polsce....

mTom
13-11-2006, 16:30
I kolejna niekorzystna zmiana w podatkach (niekorzystna dla społeczeństwa, oczywiście):

Od nowego roku samozatrudniający się stracą prawo do rozliczania się z podatków i składek ZUS jak przedsiębiorcy.

Przepis ten ma dotyczyć osób, które wykonują pracę w siedzibie zleceniodawcy i pod jego kierownictwem oraz nie odpowiadają za wykonywane czynności wobec osób trzecich. Nie ponoszą też ryzyka gospodarczego związanego z prowadzoną działalnością. Takie osoby będą traktowane jak pracownicy lub zleceniobiorcy. Tym samym będą musiały opłacać wyższe podatki i składki ZUS.

lewakk
13-11-2006, 18:13
Dla mnie sprawa jest oczywista. Nerwy puściły więc trzeba poszukać usprawiedliwienia. Stawianie sprawy w stylu - kto zaczął to rzeczywiście jest dziecinada. To może jeszcze z płaczem do moderatora?

Aż tak źle z twoimi nerwami???

Przecież sam dobrze wiesz kto zaczął:):):)

A do moderatora to sam najcześciej biegałeś, może wrzucić kilka cytatów??? Jesteś niedsamowity w wmawianiu innym swoich osiągnięć....

Nerwy, chyba podczas wyborów mieliśmy tylko jeden skrajny przykład niekompetencji w codziennym przypisywaniu winy we wszystkim Kaczyńskim, teraz winni sa obniżek cen, ale przecież na tym forum to norma intelektualna....

lewakk
13-11-2006, 18:31
Są już pierwsze jaskółki: "Kandydat PiS pytany, czy nie obawia się że wyborcy Marka Borowskiego popieranego przez Lewicę i Demokratów, który zajął trzecie miejsce w wyborach na prezydenta stolicy będą w II turze głosować na kandydatkę PO Hannę Gronkiewicz-Waltz powiedział, że trudno sobie wyobrazić, by "wyborcy socjalni mieliby oddać głos na kandydata liberalnego". Podkreślił, że w jego programie znajduje się wiele spraw "związanych z edukacją, służbą zdrowia, sprawami socjalnymi". "To dobra odpowiedź na oczekiwania takich wyborców" - ocenił."

Widać, że PiS ma zupełnie inne podejście do tych spraw niż PO :wink:


niemozliwe, chcą głosów komuchów :o Patrz panie, co to się porobiło. :roll:

Hanna Gronkiewicz-Waltz zdecydowanie odcięła się od warszawiaków głosujących na Borowskiego, to prawdziwa dama, kobieta z zasadami nie chce głosów komuchów, tych czerwonych......

Głosujcie na Hanne ona ani Donald Tusk wyraźnie zaznaczą że głosy SLD i całej tej hałastry lewicowej ich nie interesują, to prawdziwi konserwatyści, liberałowie nie pobrudzą się proszenie o czerwone głosy...
Głosujcie na Hanne co się OPUS DEI kłaniała a komunie się nie pokłoni...

boguslaw
13-11-2006, 19:31
Tusk dicit:
Szef PO wykluczył nawiązywanie koalicji z SLD w innych miastach. Proszę z pełną pokorą sympatyków Lewicy o oddanie głosów na Platformę, a w Warszawie na Hannę Gronkiewicz-Waltz. ...nie przewidujemy sojuszy i koalicji z SLD - dodał. :lol:



Natomiast, co do głosów, które padły na Marka Borowskiego, tak warto przekonać tych ludzi, że ich oczekiwania, to co dla nich Marek Borowski, co im gwarantował, Hanna Gronkiewicz-Waltz nie będzie gorsza pod tym względem, pod względem ich oczekiwań, dlatego mam nadzieję, że moja rozmowa także z Markiem Borowskim, powinna przynieść efekt.

Nie sądzę by Marcinkiewicz poszedł po prośbie do Borowskiego. :roll:

boguslaw
13-11-2006, 19:39
Na temat koalicji PIS-PO w Wa-wie Marcinkiewicz mówi od początku, odkąd został komisarzem stolycy.
Marcinkiewicz jest nieodmiennie zwolennikiem powrotu do rozmów koalicyjnych. To jest i było dla mnie oczywiste.

Przewidywalem wysoką pozycję PSL jako wynik rozważnej, wyważonej postawy Pawlaka na tle oczywistego awanturnictwa obu stron konfliktu.
Żałować należy, że Kaczyński nie kontynuował rozmów koalicyjnych z PSL. Klub parlamentarny Samoobrony uległby samoistnemu rozpadowi.

lewakk
13-11-2006, 19:57
Tusk dicit:
Szef PO wykluczył nawiązywanie koalicji z SLD w innych miastach. Proszę z pełną pokorą sympatyków Lewicy o oddanie głosów na Platformę, a w Warszawie na Hannę Gronkiewicz-Waltz. ...nie przewidujemy sojuszy i koalicji z SLD - dodał. :lol:



Natomiast, co do głosów, które padły na Marka Borowskiego, tak warto przekonać tych ludzi, że ich oczekiwania, to co dla nich Marek Borowski, co im gwarantował, Hanna Gronkiewicz-Waltz nie będzie gorsza pod tym względem, pod względem ich oczekiwań, dlatego mam nadzieję, że moja rozmowa także z Markiem Borowskim, powinna przynieść efekt.

Nie sądzę by Marcinkiewicz poszedł po prośbie do Borowskiego. :roll:


Bogusław NIE WIERZĘ, to niemożliwe, przecież powyżej prawdomówni forum pisali że to Marcinkiewicz prosił komuchów....a nie Tusk, przecież nie po to Hania nauki w Opus Dei pobierała, nie po to Rokita mówił że nigdy z komuna, nie po to wielu w PO na styropianie lezało po internowaniu, by teraz liberałowie i konserwatyści komunę o głosy prosiło... Boguś nie wierze by kiedykolwiek Gronkiewicz nawet palec podała SLD-owco i itp

Dropsiak
14-11-2006, 06:44
Według kandydata PiS na prezydenta Warszawy Kazimierza Marcinkiewicza, stolicy potrzebna jest "wielka koalicja PiS i PO".

Nie dość, że puszcza oczko do Borowskiego, to jeszcze chce koalicji z liberałami, układem i łże-elitami. Ciekawe czego Marcinkiewicz nie powie, żeby tylko nie wrócić do Gorzowa? 8) :lol:


Czołówce PO z Tuskiem na czele zawsze ( od okrągłego stołu a może i wcześniej) zawsze było po drodze z lewicą. Teraz nadszedł czas by to formalnie ujawnić.
Widać Kaczyńskiemu od dawna było po drodze z Lepperem (pomimo statutowego zakazu), co ujawnił już jakiś czas temu. :wink:
Dobre dobre
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Dropsiak
14-11-2006, 06:49
wybory troche zamieszały ale czas wrócic do oceny tego jak działaja nasze kochanieńkie władze. Oto znowu poszedł przeciek z resortu Romka. Dobrze, ze mamy media :D Inaczej penie nikt by o tym nie wiedział. A szkoda by było. Tak Romek dba o swe kadry. Ludzki pan.
Z okazji Dnia Edukacji Narodowej zaufani współpracownicy Romana Giertycha dostali po kilka tysięcy złotych, informuje "Rzeczpospolita".

Dostali, choć w MEN nie zdążyli się napracować. Część z nich zdążyła popracować w ministerstwie zaledwie kilka tygodni.

Dziennik twierdzi, że dwa tygodnie dopytywał w MEN o tę sprawę, by w końcu otrzymać ogólnikowe wyjaśnienie, że "w październiku 2006 r. z funduszu nagród w służbie cywilnej przyznano nagrody dla członków korpusu służby cywilnej na kwotę 431 tys 102 złotych". Gazeta dowiedziała się, że średnia nagroda dla dyrektora wyniosła 4,4 tys. zł, dla zastępcy dyrektora - 2,3 tys., a dla pozostałych pracowników - 1,8 tys. zł. "Rzeczpospolita" ustaliła, że najwyższe nagrody dostali zaufani współpracownicy Romana Giertycha, zatrudnieni w resorcie zaledwie od kilku tygodni. 7,3 tys. zł przypadło dyrektorowi generalnemu Andrzejowi Maśnicy, który zarządza funduszem nagród. 6 tys. zł otrzymała Sylwia Boratyńska - od września szefowa Biura Administracyjnego MEN. Dziennik podaje dalsze przykłady, a na zakończenie informuje, że dyrektor generalny MEN od trzech tygodni jest nieuchwytny dla "Rzeczpospolitej".
za interią (http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/nagrody-dla-zaufanych-wspolpracownikow-giertycha,816481,2943)

boguslaw
14-11-2006, 08:34
Dla Polski lepszym byloby, by w Wa-wie wygrał Marcinkiewicz ( ma zresztą na to spore szanse).
I wilk byłby syty i owca cała.
W przeciwnym razie nasilić się mogą działania konfrontacyjne a PO pójdzie na sojusz z każdym nawet z Millerem byleby przeciw.
PO nie jest monolitem lecz zlepkiem rożnych ugrupowań a od wojenek centrali wielu działaczy w terenie całkowicie się dystansuje, gdyż nie pomaga im to w tworzeniu stabilnych władz samorządowych a mają w tym wszyscy bezpośredni interes.

Samorządowcy jednak się dogadają, gdyż ich rozmowy nie toczą się przed kamerami w błysku fleszy, kiedy to mniej odpornym politykom z central popularność w mediach uderza nadmiernie do głowy.

Postawa PSL, cały czas konstruktywna, jest dla wszystkich dobrym przykładem a w końcu oni też wywodzą się w prostej linii z partii funkcjonującej za komuny.

Tomasz M.
14-11-2006, 08:49
Bogusław, kto jest wilkiem a kto owcą w Twojej przypowieści?
A może powiedzmy to tak:
Dla Polski lepszym byłoby, gdyby w Wa-wie wygrała Gronkiewicz-Waltz (ma zresztą na to spore szanse).
W przeciwnym razie PiS uzna, że wszystko co robi jest świetne i będzie myślało tylko o tym jak rozbić Platformę, a nie jak się dogadać. Po wchłonięciu LPR i SO spróbuje przymierzyć się do koalicji z PSL, żeby jak najszybciej wykonczyć Platformę. A Platforma nadal będzie skupiała się na kontestowaniu poczynań PiS, zamiast na programie i pozytywnej pracy.

dobrzykowice
14-11-2006, 08:53
wszedłem na stronę lpr i co ? i nic, poza podziekowaniem tym którzy zagłosowali na lpr nie ma dokładnie nic na temat ostatnich wyborów :) Pycha, buńczuczność i nos podniesiony do góry znikneły bez śladu :) Z kolei wierzejski na swoim blogu stara się jakoś to wszystko ubrać w watę ale to był chyba błąd, że się w ogóle odezwał :) Komentarzy jest kilkanaście stron, przejrzałem pierwsze dwie i dałem sobie spokój, to jest jak kopanie leżącego, wszyscy jak jeden mąż wyżywają się często w mało wybredny sposób na wierzejskim. Z jednej strony trochę to zniesmacza ale z drugiej wierzejski i reszta z lpr sowicie sobie na to zapracowali.

mTom
14-11-2006, 09:14
Wszystko wskazuje na to, że przystawki (jak LPR i SO nazwał Kaczyński) zostały skonsumowane.


Do kogo przytulić się na plakacie

Nawet marszałek Marek Jurek nie ma wątpliwości: wyniki niedzielnego głosowania to dzwonek alarmowy dla ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego. Niektórzy usłyszeli zresztą ten dzwonek dużo wcześniej.

Już przed wyborami wielu kandydatów partii rządzącej robiło, co mogło, by ich nazwiska nie były kojarzone z Prawem i Sprawiedliwością. Najlepszym przykładem takiego politycznego kamuflażu był nie kto inny niż Kazimierz Marcinkiewicz. Zwróćmy uwagę: o ile kandydaci lewicy do władz Warszawy nie mieli oporów, by fotografować się na plakatach z Markiem Borowskim, o tyle ludzie PiS jakoś nie kwapili się do pozowania u bo ku premiera Kaczyńskiego. Zachowywali się podobnie jak amerykańscy republikanie, którzy przed wyborami do Kongresu unikali jak ognia spotkań z prezydentem Bushem.

Szef rządu stał się dla PiS czymś, co w anglosaskim świecie polityki nazywane jest liability - nieznośnym ciężarem. Taka jest cena, jaką partia ta płaci za kontrowersyjny styl rządzenia Jarosława Kaczyńskiego i jego pogarszający się wizerunek w społeczeństwie.

Podobny los spotkał - choć z innych powodów - Leszka Millera, którego lewica bez ceregieli wypchnęła ze swoich szeregów i ze swoich billboardów. Ciężarem dla swojej partii staje się także Roman Giertych (jeśli Liga Polskich Rodzin przeżyje do końca roku). Nawet Donald Tusk nie może być pewny, czy i on pewnego dnia nie zniknie z wyborczych broszur kandydatów PO.

Gorliwe odcinanie się od liderów będzie tym popularniejsze, im dłużej będą oni trwać u władzy w swoich partiach i - w sposób naturalny - "zużywać się" politycznie. Marek Borowski jest wyjątkiem, bo mimo wielu lat działalności i w PRL, i w III Rzeczypospolitej, w powszechnym odczuciu jawi się wciąż jako polityk świeży i wiecznie "przyszłościowy".

Z pozostałymi politykami pierwszej ligi jest już gorzej. Dlatego młodzi ludzie w PO czy PiS będą szukali innych autorytetów, do których mogliby "przytulić się" na plakacie. Teraz wzięcie będą mieli Dutkiewicz, Szczurek i Uszok.

boguslaw
14-11-2006, 09:44
Wilk to PO a owca to PIS.
Mówi się "sfora wilków" i mówi się "stado owiec" a nie odwrotnie.
Jak sfora zachowują się ludzie z czołówki PO.
Napadają grupą i każdy trochę podgryzie........
Lecz nic pozytywnego z tego nie wynika, poza atmosferą konfrontacji i rosnącymi antagonizmami.

Mnie interesuje kraj a nie partyjki partyjek.
I to kraj cały a nie warszawka, bo warszawka to nie Polska lecz tylko warszawka.

Lepsze jest każde takie rozwiązanie, które zmusi do współpracy PO z PIS.
A takim byłaby wygrana Marcinkiewicza.

Na szczeblu parlamentarnym układ jest raczej stabilny.
Dla LPR i SO to ostatni brzeg. Wyjście z układu rządowego i parlamentarnego oznacza dla nich pewną śmierć.

2% różnica w sejmikach między PO i PIS jest, biorąc pod uwagę silę wściekłego ataku na PIS trwającego od pierwszego dnia kadencji,
raczej żadna.
PO jest w wielu miejscach skazana na PIS lub na Lewicę i odwrotnie PIS jest skazana na PO lub (i) PSL.

Tomasz M.
14-11-2006, 09:54
Wilk to PO a owca to PIS.
Mówi się "sfora wilków" i mówi się "stado owiec" a nie odwrotnie.
Jak sfora zachowują się ludzie z czołówki PO.
Napadają grupą i każdy trochę podgryzie........
Lecz nic pozytywnego z tego nie wynika, poza atmosferą konfrontacji i rosnącymi antagonizmami.

Dobrze, że to wyjaśniłeś, bo moim zdaniem Twój opis świetnie pasuje do czołówki PiS. Szczególnie o tej atmosferze konfrontacji.

Ja bym wolał, żeby w samorządach nie było istotne kto z której partii, tylko co potrafi, zrobił i chce zrobić. I w paru miastach widać, że tak może być.

Majka
14-11-2006, 10:00
mam nadzieję, że marcinkiewicz przerżnie.

W Kraku wszyscy z pis'u fotografowali się z ziobro, widocznie szefa sie wstydzili

Nefer
14-11-2006, 10:01
Wilk to PO a owca to PIS.
Mówi się "sfora wilków" i mówi się "stado owiec" a nie odwrotnie.
Jak sfora zachowują się ludzie z czołówki PO.
Napadają grupą i każdy trochę podgryzie........
Lecz nic pozytywnego z tego nie wynika, poza atmosferą konfrontacji i rosnącymi antagonizmami.

Mnie interesuje kraj a nie partyjki partyjek.
I to kraj cały a nie warszawka, bo warszawka to nie Polska lecz tylko warszawka.

Lepsze jest każde takie rozwiązanie, które zmusi do współpracy PO z PIS.
A takim byłaby wygrana Marcinkiewicza.

Na szczeblu parlamentarnym układ jest raczej stabilny.
Dla LPR i SO to ostatni brzeg. Wyjście z układu rządowego i parlamentarnego oznacza dla nich pewną śmierć.

2% różnica w sejmikach między PO i PIS jest, biorąc pod uwagę silę wściekłego ataku na PIS trwającego od pierwszego dnia kadencji,
raczej żadna.
PO jest w wielu miejscach skazana na PIS lub na Lewicę i odwrotnie PIS jest skazana na PO lub (i) PSL.


Bogusław - uzywając słowa warszawka ( i do tego z małej litery), wystawiasz sobie nie najlepsze świadectwo - nie dawaj adwersażom argumentów :)

Nefer
14-11-2006, 10:06
"Wczoraj kandydat PiS na prezydenta poseł Jacek Tomczak, który nie wszedł do II tury wyborów, nawiązał do Marszu Równości, mówiąc, na kogo przekaże swoje głosy.

- Bardzo mało prawdopodobne, bym poparł w drugiej turze prezydenta lub zostawił swoim wyborcom wolną rękę - powiedział Tomczak. Czy w takim razie wezwie swoich wyborców do głosowania na kandydatkę PO posłankę Marię Pasło-Wiśniewską (w I turze - 29,9 proc.)? Tomczak: - Dużo będzie zależało od negocjacji, m.in. od stosunku kandydatki Platformy do Marszu Równości. My opowiadamy się za zakazywaniem takich imprez.
"


Żenada...

boguslaw
14-11-2006, 10:06
Przyłapałaś mnie Nefer :oops:
Specjalnie tak napisałem......
Warszawa to stolica Polski.
Natomiast określenie warszawka to pewne potoczne określenie środowiska a nie miasta.....
To nie jest imię własne.
Spytajmy Bralczyka lub Miodka jak się to pisze. :wink:

Nie bój się o adwersarzy, Nefer. Przecież oni nie czepiają się słówek lecz odnoszą się do meritum. :roll:

Nefer
14-11-2006, 10:10
Przyłapałaś mnie Nefer :oops:
Specjalnie tak napisałem......
Warszawa to stolica Polski.
Natomiast określenie warszawka to pewne potoczne określenie środowiska a nie miasta.....
To nie jest imię własne.
Spytajmy Bralczyka lub Miodka jak się to pisze. :wink:

Nie bój się o adwersarzy, Nefer. Przecież oni nie czepiają się słówek lecz odnoszą się do meritum. :roll:
Warszafka to określenie bardzo ambiwalentne - ukute przez ludzi tu przyjezdnych, wracających co weekend do mamusi po wałówkę. Zapewniam Cię, że dla ludzi tu urodzonych i tu żyjących ( bez kompleksów) może byc obraźliwe. To nie kwestia pisowni czy łapania za słowka. To kwestia "mało eleganckiego okreslenia". Zwróć uwagę, że adwersarze równiez powstrzymują się od okresleń typu "wieśniaki" czy "spadochroniarze" - pomimo, że często najlepiej określa pewne zachowania ( również wyborcze) - niestety.

Tomasz M.
14-11-2006, 10:12
Jest to określenie potoczne, a jednocześnie zdecydowanie pogardliwe.

boguslaw
14-11-2006, 10:15
Wygrana bądź duża przewaga wielu dotychczasowych prezydentów miast
świadczy o tym, że ludzie już mają dość eksperymentowania z nowymi
"politykami".
Ludzie z partii mają poparcie mierne, natomiast ludzie zniką nie mają szans.
Wybór wrocławski i gdyński świadczy o tym, że kandydaci, którzy nie zgodzili się firmować jakąkolwiek partię mają największe poparcie.

Jest to czerwona kartka dla calej klasy politycznej.

Nefer
14-11-2006, 10:18
Wygrana bądź duża przewaga wielu dotychczasowych prezydentów miast
świadczy o tym, że ludzie już mają dość eksperymentowania z nowymi
"politykami".
Ludzie z partii mają poparcie mierne, natomiast ludzie zniką nie mają szans.
Wybór wrocławski i gdyński świadczy o tym, że kandydaci, którzy nie zgodzili się firmować jakąkolwiek partię mają największe poparcie.

Jest to czerwona kartka dla calej klasy politycznej.
Ci ludzie pochodzą z pewnych środowisk - jesli wierzysz, że są bezpartyjni to jesteś straaaaasznie naiwny :):)


P.S. Nie widziałam za plecami Marcinkiewicza w sztabie wyborczym Wielkich-Małych Braci - ciekawe dlaczego ....

boguslaw
14-11-2006, 10:21
Dobra. Cofam tę "warszawkę".
W koncu słowo to nie oddaje profilu wszystkich mieszkańcow stolycy.

Warszawiacy to jednak tylko część mieszkańcow Warszawy.
Warszawiacy ginęli w powstaniu, emigrowali (poza Warszawę).
Prawdziwych warszawiaków od kilku pokoleń nie jest aż tak wielu.
A ci wiedzą co dla ich miasta jest najlepsze.

Jednak.
Duża część mieszkańcow Warszawy to ludzie z awansu społecznego ściągani do centrali za komuny..... i inni tacy jacyś....

Tomasz M.
14-11-2006, 10:23
Marcinkiewicz robił co mógł, żeby pokazać, że jest niezależny od braci (np. okazywał zaskoczenie, że ludzie Lecha nie chcą wpuścić PO z wieńcami pod pomnik). Bardzo rozsądna taktyka. Ci co mają b.krótką pamięć i nie pamiętają go jako premiera mogli się nawet nabrać.

boguslaw
14-11-2006, 10:24
Mają swoją grupę poparcia (czytaj interesów) niekoniecznie związaną
z jakąś konkretną partią polityczną.
Ta grupa wsparcia jest z nimi bo jej się to w jakiś sposób opłaca.

tomek1950
14-11-2006, 10:26
Dobra. Cofam tę "warszawkę".
W koncu słowo to nie oddaje profilu wszystkich mieszkańcow stolycy.

Warszawiacy to jednak tylko część mieszkańcow Warszawy.
Warszawiacy ginęli w powstaniu, emigrowali (poza Warszawę).
Prawdziwych warszawiaków od kilku pokoleń nie jest aż tak wielu.
A ci wiedzą co dla ich miasta jest najlepsze.

Jednak.
Duża część mieszkańcow Warszawy to ludzie z awansu społecznego ściągani do centrali za komuny..... i inni tacy jacyś....

Teraz też ściągają. Np. z Gorzowa Wielkopolskiego :wink:

boguslaw
14-11-2006, 10:28
Marcinkiewicz nieustannie demonstruje, że jest w opozycji do stylu uprawiania polityki przez Jarosława.
To przecież caly czas było widać, również jak był premierem.

To on spotykał się z Rokitą, to on rzekomo spotkał się z Tuskiem, to on nieodmiennie mówi o koalicji PO-PIS.
I dlatego powinien dla dobra kraju wygrać w Warszawie.
Wzmocniłoby to jego pozycję w PIS i jego sposób uprawiania polityki.
Mogloby z tego wyniknąć tylko coś dobrego.

Tomasz M.
14-11-2006, 10:30
Dobra. Cofam tę "warszawkę".
W koncu słowo to nie oddaje profilu wszystkich mieszkańcow stolycy.

Warszawiacy to jednak tylko część mieszkańcow Warszawy.
Warszawiacy ginęli w powstaniu, emigrowali (poza Warszawę).
Prawdziwych warszawiaków od kilku pokoleń nie jest aż tak wielu.
A ci wiedzą co dla ich miasta jest najlepsze.

Jednak.
Duża część mieszkańcow Warszawy to ludzie z awansu społecznego ściągani do centrali za komuny..... i inni tacy jacyś....
Jasne, czyli prawdziwą wartość mają tylko warszawiacy z dziada pradziada. Reszta to przyjezdna hołota, głosująca na PO i lewicę

Nefer
14-11-2006, 10:31
Dobra. Cofam tę "warszawkę".
W koncu słowo to nie oddaje profilu wszystkich mieszkańcow stolycy.

Warszawiacy to jednak tylko część mieszkańcow Warszawy.
Warszawiacy ginęli w powstaniu, emigrowali (poza Warszawę).
Prawdziwych warszawiaków od kilku pokoleń nie jest aż tak wielu.
A ci wiedzą co dla ich miasta jest najlepsze.

Jednak.
Duża część mieszkańcow Warszawy to ludzie z awansu społecznego ściągani do centrali za komuny..... i inni tacy jacyś....

JAK W KAŻDYM DUŻYM MIEŚCIE - TAK TO JUŻ JEST NA ŚWIECIE
Szkoda, że nie widziałeś jak Warszawa się wyludniła na wybory ... o czym my mówimy - tak jak na Święta :):) O jakich ludziach awansu Ty piszesz ? O tych co ich ściągali do budowania Huty Warszawa ? Patrz Huta Katowice! A stolica zawsze ściąga szumowiny. Ani to jej wina ani zasługa. Podobnie z ludźmi tu żyjącymi - i nie oni są winni kompleksom "reszty" świata.

Tomasz M.
14-11-2006, 10:35
Marcinkiewicz nieustannie demonstruje, że jest w opozycji do stylu uprawiania polityki przez Jarosława.
To przecież caly czas było widać, również jak był premierem.

To on spotykał się z Rokitą, to on rzekomo spotkał się z Tuskiem, to on nieodmiennie mówi o koalicji PO-PIS.
I dlatego powinien dla dobra kraju wygrać w Warszawie.
Wzmocniłoby to jego pozycję w PIS i jego sposób uprawiania polityki.
Mogloby z tego wyniknąć tylko coś dobrego.

Szczególnie demonstrował opozycję i niezależność potulnie ustępując ze stanowiska premiera w zamian za stanowisko i wsparcie w Warszawie. Świetnie też było widać jego niezależność w polityce wobec spółek Skarbu Państwa. Chyba mieszkaliśmy w tym czasie w innych krajach, Ty i ja.

wilcza75
14-11-2006, 10:41
... PO pójdzie na sojusz z każdym nawet z Millerem byleby przeciw.
wieszczysz to od pół roku, a to niewdzięczne PO ciągle nie i nie... (może nie czytają naszego Forum)


PO nie jest monolitem lecz zlepkiem rożnych ugrupowań ...
m.in dlatego wybieram PO, a nie wodzowski PiS
np. znam posła PiS, który ni mniej ni więcej, tylko dostał od prezia polecenie startu w wyborach samorządowych :o .
Nie potrzebne mu to do niczego, ale cóż rozkaz, to rozkaz... :roll:
Prezesowi się nie odmawia... nawet Prezydent RP publicznie melduje wykonanie rozkazu :roll: :cry: :evil:

mTom
14-11-2006, 11:06
PiS też nie jest monolitem, ba to zlepek polityków z różnych środowisk o różnych poglądach od skrajnie prawicowych do lewicowych, od prosocjalnych do liberalnych. Póki co spina to wódz. Ale jak będzie rosło niezadowolenie i wodza zabraknie... Podobnie może stać się z PO.
Póki co widać, ze centrolewica jest na fali wznoszącej. To najwięksi wygrani tych wyborów. Czyja to zasługa? :wink:

wilcza75
14-11-2006, 11:19
AWS i SLD rok po zwycięskich wyborach parlamentarlnych, w wyborach samorządowych poprawiły swoje wyniki - a jak skończyły - pamiętamy

PiS w podobnym momencie już traci poparcie. Ciekawe czy (a raczej kiedy) "przyjaciele" wszechpotężnego demiurga zerwą się ze smyczy... :roll:

boguslaw
14-11-2006, 12:31
Jasne, czyli prawdziwą wartość mają tylko warszawiacy z dziada pradziada. Reszta to przyjezdna hołota, głosująca na PO i lewicę

Z jednej krańcowości do drugiej....
Nie, nie wszyscy.
Jednak za komuny istniała selekcja negatywna a później instynkt samozachowawczy urzędników państwowych wszelkich szczebli z pewnością nie był (jest) obojętny dla postaw ich rodzin.
Oni wszyscy i ich znajomi pilnują głównie swojego interesu.
Problemy stolycy z pewnością mają dla nich znaczenie trzecioorzędne.

W Waszawie z całą pewnością osiedliło się sporo porządnych, konstruktywnie myślących o całej Polsce obywateli.

boguslaw
14-11-2006, 12:32
Dla mnie największym wygranym jest jednak PSL.

wilcza75
14-11-2006, 17:28
Jeszcze raz wyciągamy rękę do wszystkich partii niekomunistycznych - oświadczył premier Jarosław Kaczyński i zadeklarował gotowość PiS do tworzenia koalicji.
chm.... kogo miał człowiek na myśli ... ?
... bo o ile pamiętam, po licznych wyliczankach obficie okraszonych epitetami, to z niezabrudzonych pozostały tylko - UPR i "Gamonie z krasnoludkami" Majora Niezłomnego... 8)

lewakk
14-11-2006, 18:22
... PO pójdzie na sojusz z każdym nawet z Millerem byleby przeciw.
wieszczysz to od pół roku, a to niewdzięczne PO ciągle nie i nie... (może nie czytają naszego Forum)


PO nie jest monolitem lecz zlepkiem rożnych ugrupowań ...
m.in dlatego wybieram PO, a nie wodzowski PiS

Wilcza ja także zdecydowanie uważam że Tusk i Gronkiewicz-Waltz zdecydowanie odetną się od głosów Borowskiego, SLD, że nigdy nie poprosza o głosy tych wszystkich Millerów, Olejniczaków.... nie wierze by PO choć palcem kiwnęło w kierunku komuny....!!!!!!

Trzymajcie Wilcze załowo, to PO będzie na NIE, NIE lewicy....

Wilcza wie co mówi!!!!!

Ale nie zgadzam się z wodzostwem, zupełnie inne zdanie o prowadzeniu PO mają inni tenorzy usunięci Olechowski, Płazyński, gdy powstawałą ta partia byłem zachwycony, szerokim centrowym spektrum, ale przecież Tusk co i wcześniej pokazał w KLD, UD, UW musi rządzić i szybko ich usunął, a otoczył się jak typowy wodzek podnóżkami, jedynie do końca Rokity nie udało mu się zmarginelizować.... a swoją drogą jeszcze raz zapytram czy znacie człowieka z zasadmi, szefa partii europejskiej który po 2 przegranych co do których była pewność że wygraja wyborów nie poda się choćby pod partyjne głosowanie, nie mówiąc o dymisji?????




Marcinkiwicz już w kilka minut powiedział że zawsze najlepszą alternatywą była koalicja z PO, dziś podobnie Bielan...
Co ta na to Schetyna: Na razie trwa walka wyborcza

Czy to PO kiedykolwiek przestanie walczyć a zacznie coś budować????

kwiatkor
14-11-2006, 18:35
Wilcza ja także zdecydowanie uważam że Tusk i Gronkiewicz-Waltz zdecydowanie odetną się od głosów Borowskiego, SLD, że nigdy nie poprosza o głosy tych wszystkich Millerów, Olejniczaków.... nie wierze by PO choć palcem kiwnęło w kierunku komuny....!!!!!!
Przyznam się, że nie pamiętam takiego zdecydowanego odcięcia się Tuska od SLD przed drugą turą wyborów prezydenckich 2005......:roll:

ponury63
14-11-2006, 18:41
tja... chyba trzeba będzie jednak oddać głos na HGW ;)
byle ten przymilasty everybody's darling się nie dostał 8)

no i kobitka na wysokim stanowisku, tak jak powinno być częściej

no i inni też tak kombinują :D
[głównie młodsi, bogatsi, madrzejsi i przede wszystkim tacy nie socjalistyczni ;)
czyli jest OK]

Jeśli przyjrzeć się stanowi majątkowemu warszawskiego wyborcy, sytuacja jest też klarowna: jeśli zarabia mniej niż tysiąc złotych netto, w 62 proc. przypadków z pewnością zagłosuje na kandydata PiS. Jeśli na konto wyborcy wpływa więcej niż trzy tys. zł, to bardzo prawdopodobne, że w drugiej turze wyborów postawi krzyżyk przy nazwisku Hanny Gronkiewicz-Waltz - chce tak zrobić 70 proc. ankietowanych o takich dochodach.

>>> Sondaż: Gronkiewicz wygrywa w stolicy (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3734526.html)



mam kilka fajnych ;)


jeden z Tarnowa się poPiSał :lol:

Józef Rojek nie jest już posłem, stracił swój mandat automatycznie w momencie ogłoszenia wyników wyborów samorządowych - poinformował rzecznik marszałka Sejmu Szymon Ruman.

>>> Wystartował w wyborach i stracił mandat poselski (http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=8600777&rfbawp=1163528350.772)



a tu jak szybko wszystko zmiękło :lol:
aż miło posłuchać.. gorzkie żale :lol:

Doszliśmy do wniosku, że trzeba podjąć jeszcze jedną próbę zmiany sytuacji, która tak bardzo szkodzi Polsce - powiedział J.Kaczyński na wtorkowej konferencji prasowej. Ta sytuacja, to - jak powiedział - "wojna polityczna". My tej wojny nie chcemy - zadeklarował.

..jaki dobry... siem wzruszyłem :lol:

>>> Premier składa propozycję koalicji (http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=8600415&rfbawp=1163528323.478)



Gosiu niepocieszony :lol:

Na nic zatrzymanie ekspresu "Malinowski", na nic budowa stacji za 3 mln zł. Włoszczowa okazała się niewdzięczna. Na 21 radnych PiS będzie miał tylko trzech, podczas gdy np. Stowarzyszenie Rozwoju Ziemi Włoszczowskiej siedmiu, a PSL pięciu.

>>> Włoszczowa w wyborach nie odwdzięczyła się PiS (http://www.gazetawyborcza.pl/1,75248,3734488.html)

mTom
14-11-2006, 19:07
Komisja Europejska proponuje inicjatywę walki z biurokracją. Chce do 2012 roku ograniczyć ją w całej UE do wielkości 1,5% PKB.

Zdaniem KE koszty administracyjne wynoszą w UE około 3,5 proc. PKB i bardzo różnią się w poszczególnych krajach członkowskich. Od 1,5 proc. PKB w Szwecji, Finlandii i Wielkiej Brytanii, po 5 proc. w Polsce czy 6,8 proc. w Grecji i na Węgrzech.

I znów jesteśmy w czołówce, niestety. Może "tanie państwo" pomoże? :wink:
Mam także nadzieję, że Polska nie będzie jednym z krajów, które protestują przeciwko tej inicjatywie.

Ja się wcale Kaczyńskiemu nie dziwię, że nagle zmiękł. To samorządy wojewódzkie będą głównymi beneficjentami środków unijnych. Szkoda by przepuścić taką okazję, prawda?

lewakk
14-11-2006, 19:13
Wilcza ja także zdecydowanie uważam że Tusk i Gronkiewicz-Waltz zdecydowanie odetną się od głosów Borowskiego, SLD, że nigdy nie poprosza o głosy tych wszystkich Millerów, Olejniczaków.... nie wierze by PO choć palcem kiwnęło w kierunku komuny....!!!!!!
Przyznam się, że nie pamiętam takiego zdecydowanego odcięcia się Tuska od SLD przed drugą turą wyborów prezydenckich 2005......:roll:

Ale teraz Tusk i Gronkiewicz zdecydowanie odetną się od komuchów i Borówek....!!! Wilcza a rację!

ponury63
14-11-2006, 19:27
Ja się wcale Kaczyńskiemu nie dziwię, że nagle zmiękł. To samorządy wojewódzkie będą głównymi beneficjentami środków unijnych. Szkoda by przepuścić taką okazję, prawda?
prawda :D






No cóż, zrównanie mnie z Nefer i Ponurym poczytuję sobie za zaszczyt. Fajnie być w miłym towarzystwie :D
:D
Mam takie samo odczucie, nawzajem ;) Miło mi :D

Pozdrawiam wszystkich zrównoważonych emocjonalnie, uśmiechniętych do życia i ludzi Forumowiczów ;)
A ja A ja..... :cry:
:wink:
No jak to, przeca Ty na przedzie :D
Masz tu sztandar i idziemy :P






Dobra, nie płacz. Jesteś z nami :D

hmm, nie jestem pewien ale chyba można to juz potraktować jako taki mały układ :D

chyba nie taki mały, w końcu zwolennicy obecnie panującej opcji politycznej ponoć boją się tu nawet słowo z siebie wykrztusić ;) 8)
jedynie na priwach wspomagania [podobno] nie brak ;)







A ja A ja..... :cry:
:wink:

Dobra, nie płacz. Jesteś z nami :D

Czuję się po prostu zaszczycona :):):)
Chodźcie z nami !! Chodźcie z nami !! :D




Borowski stwierdził, że może poprze Marcinkiewicza, jeżeli ten wystąpi z PiS 8) :o :D
Równie dobrze mógłby temu byłemu członkowi i jednemu z liderów ZChN-u proponować przejście na islam :lol:





wszedłem na stronę lpr i co ? i nic, poza podziekowaniem tym którzy zagłosowali na lpr nie ma dokładnie nic na temat ostatnich wyborów :) Pycha, buńczuczność i nos podniesiony do góry znikneły bez śladu :)
niemożliwe... :lol:
gotów byłem uwierzyć, że blamaż to specjalność jedynie ligi piłkarskiej :lol:




P.S. Nie widziałam za plecami Marcinkiewicza w sztabie wyborczym Wielkich-Małych Braci - ciekawe dlaczego ....
pewnikiem nie chcą psuć dobrego "bezpartyjnego" wrażenia
teraz nagle sztama w planach się zrobiła
PO niczemu nie winna, zgoda narodowa itepe ;)

dobranocka o 19.00 :lol:

wilcza75
14-11-2006, 19:49
Wilcza ja także zdecydowanie uważam że Tusk i Gronkiewicz-Waltz zdecydowanie odetną się od głosów Borowskiego, SLD, że nigdy nie poprosza o głosy tych wszystkich Millerów, Olejniczaków.... nie wierze by PO choć palcem kiwnęło w kierunku komuny....!!!!!!

Trzymajcie Wilcze załowo, to PO będzie na NIE, NIE lewicy....


o ile rozumiem ten podszyty sarkazmem bełkot, to jego autor, coś mi próbuje wmówić :roll:
Nie posądzam człowieka o tępotę, wobec tego pozostaje zła wola... :evil:

Z trudem hamując nerwy wytłumaczę spokojnie...

... PO pójdzie na sojusz z każdym nawet z Millerem byleby przeciw.
ludzie z PO wzywali wczoraj do głosowania na Hankę, zarówno wyborców Marcinkiewicza jak i Borowskiego, a cóż to ma wspólnego z sojuszami...?

lewakk
14-11-2006, 19:54
o ile rozumiem ten podszyty sarkazmem bełkot, to jego autor, coś mi próbuje wmówić :roll:
Nie posądzam człowieka o tępotę, wobec tego pozostaje zła wola... :evil:


oooo Wilcza codzienny :lol: :lol: :lol:

Nadal uważam że Wilcza ma rację, Tusk i Gronkiewicz nie będą prosili SLD tych wszystkich millerów, borówek o głosy....

lewakk
14-11-2006, 19:57
... PO pójdzie na sojusz z każdym nawet z Millerem byleby przeciw.
wieszczysz to od pół roku, a to niewdzięczne PO ciągle nie i nie... (może nie czytają naszego Forum)


BRAWO, NBRAWO WIlcza tak samo jak pół roku teu tak i dziś PO powie NIE komuszkom, nawet Bogusław nie licz na to...., PO nigdy nie poprosi nawet o jeden głos bo jest i będzie na NIE

Wilcza, dziękuję za ten wazny głos!!!!

boguslaw
14-11-2006, 19:58
PO wyprzedza PIS w niektórych sejmikach wojewódzkich, w niektórych PIS wyprzedza PO.
Wybory są nierozstrzygnięte.
Nikt nigdzie wyraźnie nie wygrał, nikt nigdzie wyrażnie nie przegrał.
Np. w woj . mazowieckim wygrało PIS a jako ciekawostka w woj. kieleckim wygrało PSL.....
Przypominam, że w Warszawie prowadzi Marcinkiewicz z przewagą 4.2% a głosy Borowskiego to tylko częściowo elektorat, który może poprzeć HGW. Zaryzykuję twierdzenie, że większej części elektoratu Borowskiego
jest jednak bliżej do PIS-u niż do liberałów.
Część elektoratu Borowskiego nie zagłosuje w ogóle.

Arytmetyka jest nieubłagana.
PO pozostaje koalicja z PIS.
PIS-owi pozostaje koalicja z PO.
Alternatywą dla PO jest .....SLD.

Poważny problem natomiast mamy z Rosją....... To jest dla Polski obecnie najistotniejsza sprawa.

boguslaw
14-11-2006, 20:01
Tusk:
"...Proszę z pełną pokorą sympatyków Lewicy o oddanie głosów na Platformę..."

lewakk
14-11-2006, 20:03
No cóż, zrównanie mnie z Nefer i Ponurym poczytuję sobie za zaszczyt. Fajnie być w miłym towarzystwie :D
:D
Mam takie samo odczucie, nawzajem ;) Miło mi :D

Pozdrawiam wszystkich zrównoważonych emocjonalnie, uśmiechniętych do życia i ludzi Forumowiczów ;)
A ja A ja..... :cry:
:wink:


Jasne Dropsiak jesteś radosnym człowiek, znanym z forum, zwłaszcza z tego wątku, widzisz świat pozytywnie, codziennie wklejasz dobre wiadomości, wybierasz tylko radosne nowiny, świat jest codzien pełny dobrych i złych wieści ale Ty jako uśmiechnięta zawsze podzielisz się dobrą i za to Cię cenię, nie jesteś z tych smutnych codziennych jadowników, a poza tym swego czasu dostałaś najwięcej w historii wątku" :lol: " w komentarzu swojej wypowiedzi, tak trzymaj i podkreślaj tu w tym wątku mocno że jesteś "zrównoważona emocjaonalnie, uśmięchnięta do życia i innych Forumowiczów" to odpowiednie miejsce na takie oświadczenia i zawsze zaczynasz oceny innych od siebie... Brawo!!!! :D :D :D :D :D :D :D

lewakk
14-11-2006, 20:06
Tusk:
"...Proszę z pełną pokorą sympatyków Lewicy o oddanie głosów na Platformę..."



... PO pójdzie na sojusz z każdym nawet z Millerem byleby przeciw.
wieszczysz to od pół roku, a to niewdzięczne PO ciągle nie i nie... (może nie czytają naszego Forum)

nie wierzę, to jakieś przekłamanie mediów, to niemożliwe, przecież PO ciągle mówi NIE i NIE... korzyć się przed komuną, Millerem, Olejniczakiem, Borowskim, Oleksym... nie to u Tuska niemożliwe...

wilcza75
14-11-2006, 20:52
proszę lewkka i b.... - głosujcie na Hannę trojga imion /jeśliście ze stolicy/
- sojusznicy? 8) .
Nie sądzę :roll:

Jerzysio
14-11-2006, 20:58
... a bo to mało fałszywych wieszczy, co to rozpad PO od roku wieszczyli ?
... i tak samo jest z namolnymi tekstami o komuchach i PO !
.. . czas zmienić płytę, bo ta zdarta i skrzeczy, czas pogodzić się z faktem, że większość głosujących Was nie lubi i rozpaczliwe krzyki nie pomogą
:roll: 8) :wink:
J

boguslaw
14-11-2006, 21:01
Jesteśmy Twoimi sojusznikami wilcza75... wszak jesteśmy wszyscy Polakami a nie szalikowcami czy też ziomalami.
Nigdy byśmy przecież nie powiedzieli na sympatykow LPR - faszyści, brunatne koszule tylko dlatego, że nie lubią jak homoseksualiści adoptują i wychowują nasze dzieci i uczą ich wierszyka:
"Kto ty jesteś? Polak mały......."

boguslaw
14-11-2006, 21:02
Jerzysio. Kogo Was?

lewakk
14-11-2006, 21:21
proszę lewkka i b.... - głosujcie na Hannę trojga imion /jeśliście ze stolicy/
- sojusznicy? 8) .
Nie sądzę :roll:


BArdzo chętnię, ale odpowiedz na dwa pytania...
1. Widzisz Jerzysio nie lubi popierających Hanię...
2. Zagłosujesz na kogoś kto korzy się przed Olejniczakiem i schowanymi Oleksym i Millerem

lewakk
14-11-2006, 21:23
... a bo to mało fałszywych wieszczy, co to rozpad PO od roku wieszczyli ?
... i tak samo jest z namolnymi tekstami o komuchach i PO !
.. . czas zmienić płytę, bo ta zdarta i skrzeczy, czas pogodzić się z faktem, że większość głosujących Was nie lubi i rozpaczliwe krzyki nie pomogą
:roll: 8) :wink:
J

Jerzysio przewiń całą stronę i zauważ że tylko Ty krzyczysz... ale masz uzasadnioną rację, ja też rozdzieram szaty widzą Tuska na kolanach przed Borowskim....

mTom
15-11-2006, 06:40
No Boguś, pora się opowiedzieć. Jak oceniasz forumową działalność swojego kumpla, który co post to wyczynia sobie wycieczkę osobistą? Żałosną, bo żałosną, czytelną i mało inteligentną, bez polotu i błysku czy koniecznej dawki humoru,... ale jednak. Swego czasu to samo zarzucałeś mi - więc pozwoliłem sobie zapytać (lanie wody i unikanie tematu będzie nieskuteczne). Więc?


Wrocław, czyli wyrzut (Ziemkiewicz)

Na powyborczej mapie naszego kraju szczególne miejsce zajął Wrocław. Miasto, w którym wygrał prezydent popierany przez nieistniejącą nigdzie indziej w Polsce koalicję PiS i PO. I to wygrał z miażdżącą przewagą nad rywalami - z poparciem 85 procent wyborców.

W Radzie Miasta liczy się tylko jego komitet wyborczy oraz PO i PiS (tu już, wedle normy krajowej, pokłócone). Nie ma SLD, nie ma Samoobrony, nie ma LPR, wszystkim im społeczeństwo Wrocławia uprzejmie podziękowało i odesłało na polityczny margines.

Jednym słowem, na mapach, które na pewno trzymają w gabinetach, Jarosław Kaczyński i Donald Tusk powinni Wrocław zamazać atramentem, zalepić kawałem plastra, bo samym swoim istnieniem urąga im i ich kompromituje. Bo mniej więcej tak jak we Wrocławiu mogło być w całej Polsce - gdyby liderzy postsolidarnościowych partii wykazali się większym politycznym rozumem, większą odpowiedzialnością za Polskę i większą zdolnością do kompromisu. Gdyby elektorat, przekonany, że Polska wymaga gruntownej naprawy, zamiast być zmuszanym do sędziowania w żałosnym turnieju oskarżeń "to przez nich się nie udało!", dostał rząd bez żenujących wicepremierów i opozycję o jednoznacznie peerelowskiej proweniencji.

Zapewne obaj odpowiedzialni za to liderzy są dziś zadowoleni. Niesłusznie. Owszem, PiS udało się zmarginalizować koalicjantów, ale kosztem utraty sił i przesunięcia się ku radykalizmowi, a to zraża elektorat umiarkowany, który decyduje o władzy. Owszem, PO nieznacznie wygrała, ale powrót do znaczenia lewicy może oznaczać początek jej końca. Obie partie przegrały - wygrały jedynie we Wrocławiu. Dziwnym losu zrządzeniem stało się to miasto kawałeczkiem jakiejś alternatywnej, zupełnie innej Polski, w której głównym i śmiertelnym wrogiem polityków postsolidarnościowych nie są inni politycy postsolidarnościowi.

Z perspektywy Warszawy możemy wrocławiakom tylko bezsilnie zazdrościć.

Co robi tymczasem Marcinkiewicz? Znów dzieli Polaków na liberalnych i socjalnych. Tusk? Dziękuje za jakąkolwiek współpracę z PiS. Jedynie Kaczyński postąpił jak mąż stanu. Wyciąga rękę. Szkoda tylko, że już dawno stracił moje zaufanie. Nie wierzę w czystośc jego intencji. Amen.

mTom
15-11-2006, 07:09
I jeszcze moja mała powyborcza analiza:

Rok temu koalicja PiS+SO+LPR miały prawie 46% głosów - to teraz niewiele ponad 35%.

Rok temu PO+PSL miały około 31% głosów - teraz maja ponad 40%.

Centrolewica póki co nie rośnie w silę. Odsetek głosów na nich jest mniejszy niż w wyborach do sejmu - tyle tylko że poszli do wyborów zjednoczeni i głosy nie poszły na marne.

LPR i SO straciły niemal połowę głosów sprzed roku.

PSL prawie podwoiło swój wynik i jest silniejsze niż SO i LPR razem wzięte.

Ciekawe, nie?

dobrzykowice
15-11-2006, 08:16
[color=olive]Wrocław, czyli wyrzut (Ziemkiewicz)

Na powyborczej mapie naszego kraju szczególne miejsce zajął Wrocław. Miasto, w którym wygrał prezydent popierany przez nieistniejącą nigdzie indziej w Polsce koalicję PiS i PO. I to wygrał z miażdżącą przewagą nad rywalami - z poparciem 85 procent wyborców.
.

Jak najbardziej zasłuzenie , choć z drugiej strony czasem muszę zaciskać zęby w bezsilnej wściekłości stojąc w kilometrowych korkach.

boguslaw
15-11-2006, 08:35
Obydwaj liderzy Kaczyński i Tusk powinni być zadowoleni.
Biorąc pod uwagę silę wściekłego, bezustannego ataku na PIS, szereg wpadek, wolt i słabość swoich medialnych twarzy, wynik PIS jest zaskakująco dobry.
Świadczy to o utrzymującej się popularności tez Kaczyńskiego mimo permanentnego ich ośmieszania przez opozycję i media.
Widać dla dużej grupy ludzi tezy te nie są glupie i śmieszne.

Z drugiej strony Kaczyński i PIS przegrały np. w Elblągu (3 radnych na 21)
mimo obietnic otwarcia mierzei i uczynienia z Elbląga na powrót portu morskiego. Kaczyński jest posłem z Elbląga.

Kolejno: Tusk pochodzi z Trójmiasta (jak i Kaczyńscy) i w województwie pomorskim PO wygrała i może tam rządzić samodzielnie. Jednocześnie niezależny prezydent Gdyni uzyskał jedną z najwyższych ocen w kraju...

W Warszawie PO ma tylko 27 miejsc na 60. Musi dogadać się albo z PIS albo z lewicą przeciwko PIS.

Lewica nie ma żadnego interesu we wzmacnianiu PO poprzez poparcie HGW, jeśli w ślad za tym nie pójdzie formalna obietnica współpracy.
Borowski to SdPl, SLD i UD a nie tylko Borowski.....

Wniosek: obaj panowie powinni w końcu spuścić z siebie powietrze.

Tomasz M.
15-11-2006, 08:40
Bogusław, skoro okazuje się, że PO nie ma większości w radzie Warszawy, zwycięstwo HGW w drugiej turze będzie lepszym rozwiązaniem dla Polski, niż zwycięstwo Marcinkiewicza, prawda?

mTom
15-11-2006, 09:06
Marcinkiewicz zaczął obiecywać cuda. Ciekawe czy warszawiacy dadzą się na to nabrać? :wink:

Bogusław, jak widać da się rozmawiać bez osobistych wycieczek. Nawiązuję do swojego ostatniego pytania w tym temacie. Odpowiesz?

boguslaw
15-11-2006, 09:19
Właśnie nie.
Zwycięstwo HGW mogłoby dać liderom PO (Tuskowi) asumpt do kontynuowania konfrontacji i fałszywe poczucie wygranej.
Tylko swoisty remis zmusi wojujących liderów do kompromisu.

Haneczka powinna być postrzegana bardziej jako zwolennik globalnego biznesu, niekoniecznie dbającego o Polski interes narodowy.
Nam jest potrzebny układ, który, choćby przejściowo, artykułował będzie mocniej nasz interes lokalny.
HGW była viceprezesem Banku Światowego do spraw personalnych.
Dla ludzi nazwa jest myląca tak samo jak w Polsce BCC.
BCC to prywatna firma Marka Goliszewskiego.
Bank Światowy to zwykły bank, taki jak każdy inny z silną dominacją kapitału żydowskiego.
Nie wnikam jak się zostaje szefem kadr takiego banku, lecz na wszelki wypadek wobec takiej osoby zachowałbym jak najdalej idącą ostrożność, czy aby do końca reprezentuje nasz polski intreres.

Marcinkiewicz jest człowiekiem porozumienia.
Dla uporządkowania sceny politycznej byloby dobrze by to on wygrał.
Zyskałby on i jego sposób widzenia polskiej sceny znacznie silniejszy wpływ na radykalne postawy w samym PIS.
On też może się po wyborze kreować na prezydenta niezależnego na co widać ma wielką ochotę.

dobrzykowice
15-11-2006, 09:27
Wniosek: obaj panowie powinni w końcu spuścić z siebie powietrze.


pewnie, że tak ale na pewno PO nie powinną sie nabrać na obecny ugodowy ton PIS. To jest zwykła ściema. Ktoś kto jednego dnia mówi o zomo a drugiego dnia wyciąga niby pojednawczo rękę jest kompletnie niewiarygodny. Poza tym w dużej mierze PO tak dobry wynik zawdzięcza własnie PIS który nagonił im wyborców. Wielu zapewne głosowało nie na PO tylko przeciwko PIS. Układ PO z PISem oznaczałby automatyczny odpływ tego elektoratu.

boguslaw
15-11-2006, 09:36
I o tym właśnie powinien pamiętać Tusk i liderzy PO.
Ich poparcie to w dużej mierze elektorat anty-PIS a może anty-ONI czyli rządzący, jak to już u Polaków.
Taki elektorat jest bardzo, bardzo płynny.
Rokita też już jest za długo w cieniu........


Jeśli nie PIS to PO pozostaje tylko SLD?

Tomasz M.
15-11-2006, 09:41
Jasne. Czyli jakby nie było, lepiej jeśli wygra kandydat PiS. :wink:
HGW była w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju, nie w Banku Światowym, ale rozumiem, że dla Ciebie to żadna różnica - skoro są pieniądze, na pewno rządzą tam cykliści, prawda? Miałem trochę do czynienia z EBOR i nie uważam, że jest zwykły bank. Ale widzę, że dla Ciebie praca w każdym banku jest bardzo ppodejrzana.

Obawiam się, że JK mówiąc teraz o zgodzie i porozumieniu ma na myśli mniej więcej to samo co dotychczas - porozumienie zapewniające dominację PiS. Może paralela jest dość odległa, ale przypomina mi się, że Rosja też często proponowała Polsce tego rodzaju porozumienia.

boguslaw
15-11-2006, 09:52
Nie będę się kłócił, lecz w EBOR pracował JK. Bielecki, natomiast HGW
w Banku Światowym. (sprawdzę to).

No to w takim razie każdy niech pozostanie przy swoim.
PIS ma większość w parlamencie i może się spokojnie poprzyglądać sojuszowi PO z SLD.
Życie przewcież będzie się toczyć nadal.

Należy uparcie szukać co dzieli?
Kaczyński swoje już dostał: CBA, zmiany w TK, zaraz będzie NBP, szafy,
WSI, lustracja. Powoli sie wystrzela.....

kwiatkor
15-11-2006, 09:55
Kolejno: Tusk pochodzi z Trójmiasta (jak i Kaczyńscy) i w województwie pomorskim PO wygrała i może tam rządzić samodzielnie.
Z kolei jeden z najlepiej rozpoznawalnych mieszkańców Trójmiasta Maciej Płażyński, współzałozyciel PO wyszedł z PO i w swoich wypowiedziach dotyczących starej partii (delikatnie mówiąc) nie mówi o niej w superlatywach.....
A tak swoja drogą: Wobec ostatnich wypowiedzi Olechowskiego, trzeciego Wielkiego Ojca PO, o planach utworzenia przez niego nowej alternatywnej partii, która ma powrócić do pierwotnych korzeni PO - jak Kaczor Donald, skłucony z pozostałymi "braćmi" kaczorami, może im zarzucać, że to oni nie potrafią się dogadać. Czy nie jest trochę..... niesprawiedliwy (choć jakoś chodzi mi po głowie bardziej pasujące tu słowo: bezczelny)

Reasumując: chodzi mi o to, ze Hitler, mimo iż poprowadził Niemców do największego w dziejach ich historii wybicia (ok 9mln niemców zginęło w trakcie samej II wojny) i w efekcie solidnie zniszczył ich gospodarkę, kulturę, społeczeństwo - był u władzy tylko dlatego, że... miał poparcie niemców!
Podobnie ZSRR i, niestety, po dwakroć - niestety: PRL był w Polsce, bo miał poparcie w społeczeństwie!!!!!
Wydaje mi się zatem, że trzeba bardzo uważać kiedy budujemy swoje opinie, o otaczającej nas rzeczywistości, w oparciu o poparcie jakim się cieszy ktoś w ocenach ogółu.
Zdaję sobie sprawę, że jest to sprzeczne z jedną z zasad mądrości - "nie wychylać się", ale od czego mamy to, co nas najbardziej od innych żywych istot rózni - łepetynkę :lol: ?

boguslaw
15-11-2006, 10:01
I dlatego też, jak również mając przd oczami nieustannie "nocną zmianę" za nic nie ufam Tuskowi.
Dość wiarygodny natomiast wydaję się być Rokita, zepchniety przez Tuska
mocno na bok (a miał być szefem klubu parlamentarnego PO).

kwiatkor
15-11-2006, 10:51
Dość wiarygodny natomiast wydaję się być RokitaStraciłem do niego całkowicie zaufanie, po tym jak:

1. szafował słowem "przyjaciele" w odniesieniu do braci i ich partii w czasie kampanii parlamentarnej bardziej niż ktokolwiek inny z PO, a po przegranych wyborach stał się pierwszym w PO krytykiem PiS i to w stylu znacznie "lepszym" niż Niesiołowski. Oczywiście może to robić, ale wydaje mi się, że ja i on inaczej rozumiemy słowo "przyjaciel".

2. po wyborach stał się prorokiem, ale bardzo zawodnym. Zapamiętałem z jego wypowiedzi, że wszystkie były przewidywaniem czarnej przyszłosci państwa i społeczeństwa rządzonego przez braci Kaczyńskich jak:

- za kilka miesięcy będzie zapaść gospodarcza (potem usprawiedliwiał się, że to co dzieje się teraz w polskiej gospodarce to cud - oj może by lepiej w takim wypadku pan JMR zamiast politykować zaczął intensywnie się modlić - jeśli zależy mu na Polsce :roll: )

- znając braci Kaczyńskich nie będą w stanie z nikim się dogadać i utworzyc koalicji

- znając p.Gilowską twierdził, ze to ona będzie sterowała rządem Kaczyńskiego, jak tylko będzie chciała

- po pół roku rządów PiS społeczeństwo pozna się na nich i znikną ze sceny politycznej w najbliższych wyborach (koronny argument za tym aby wybory parlamentarne powtarzać nie na wiosnę 2006 ale jesienią 2006 - jak pokazują wybory samorządowe i jesienne wybory nic nie zmieniły by w układzie parlamentarnym, a przynajmniej nie na tyle na ile przewidywała to PO)

- twierdził, że resorty siłowe w rękach PiS to terror i ciągłe zagrożenie, że "o trzeciej nad ranem może u każdego stać pod drzwiami tajna służba" (jak na razie stanęli, ale tam to i mi się nawet podoba, gdzie stanęli...)

i parę innych. Ale najważniejsze jest teraz dla mnie - wyjaśnienie roli Rokity w sprawie inwigiliacji prawicy (sprawa szafy Lesiaka). Przyznama się, że byłbym zobowiązany jeśli mógłbyś mnie uspokoić i wykazać, że powyższe nie muszą wpływać na zaufanie do JMR (mówię to na prawdę szczerze - kiedyś bardzo wysoko ceniłem JMR, i było by mi lepiej, gdybym do tego mógł powrócić).

boguslaw
15-11-2006, 12:01
Powiedziałem "dość wiarygodny".
Na tle innych polityków jest przynajmniej w miarę przewidywalny.

Pewne jego teksty mieszczą się w ramach retoryki bycia w opozycji a jeśli się zna Rokitę, to wiadomo, iż lubi on "wieszczyć" i uderzać w wielki dzwon. Lubi bawić się wielkimi słowami nawet na określenie małych spraw.
Kreuje się na męża stanu a taki musi być "zatroskany" i pozbawiony luzu.
Jednak według mnie jest to poza dobrze komponująca sie z jego kapeluszem...

Jego mentorski ton ma czynić z niego "człowieka, który wie..."y to nieuchronny koniec naszego państwa i krach gospodarczy, co przecież jest bzdurą.
Nie dalej jak wczoraj Borowski w bezpośredniej polemice pięknie sobie go ustawił i skutecznie skonfudował.

mTom
15-11-2006, 12:05
HGW była viceprezesem Banku Światowego do spraw personalnych.
Dla ludzi nazwa jest myląca tak samo jak w Polsce BCC.
BCC to prywatna firma Marka Goliszewskiego.
Bank Światowy to zwykły bank, taki jak każdy inny z silną dominacją kapitału żydowskiego.
Nie wnikam jak się zostaje szefem kadr takiego banku, lecz na wszelki wypadek wobec takiej osoby zachowałbym jak najdalej idącą ostrożność, czy aby do końca reprezentuje nasz polski intreres.
Bogusław dla mnie straciłeś tę resztkę wiarygodności jaką jeszcze posiadałeś:
Po zakończeniu kadencji w NBP została w 2001 roku wiceprezesem Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju z siedzibą w Londynie (była pierwszym prezesem EBOiR pochodzącym z kraju postkomunistycznego).

No więc jak? Stać Cię na szczerą odpowiedź odnośnie zagrywek personalnych? Czy nie...?
Moim zdaniem milczenie oznacza, że personalne podjazdy u jednych akceptujesz, tolerujesz u innych piętnujesz, mam rację (kalizm)?

Tomasz M.
15-11-2006, 12:27
Sąd Apelacyjny uchylił zakaz emisji spotu PO o lodówce. Ciekawe czy będę chcieli dalej puszczać ten populistyczny chłam, czy raczej łagodzić ton kampanii, żeby zostawić pole do dogadywania się z PiSem.

mTom, każdy może się pomylić co do faktów, chociaż teza że BŚ (czy EBOiR) są zwykłymi bankami to co najmniej duże uproszczenie. Bardzo nieprzyjemne jest natomiast to przypinanie etykietek i sugerowanie, że ktoś reprezentuje obce interesy, bo kiedyś gdzieś pracował.

Majka
15-11-2006, 12:42
Sąd Apelacyjny uchylił zakaz emisji spotu PO o lodówce. Ciekawe czy będę chcieli dalej puszczać ten populistyczny chłam, czy raczej łagodzić ton kampanii, żeby zostawić pole do dogadywania się z PiSem.

mTom, każdy może się pomylić co do faktów, chociaż teza że BŚ (czy EBOiR) są zwykłymi bankami to co najmniej duże uproszczenie. Bardzo nieprzyjemne jest natomiast to przypinanie etykietek i sugerowanie, że ktoś reprezentuje obce interesy, bo kiedyś gdzieś pracował.


mam nadzieję, że spot sobie odpuszczą, chociaż - wstyd sie przyznać - za pierwszym razem pękałam ze śmiechu :lol:

Takie przypinanie "gówna" przeciwnikom politycznym to cecha pisu. Widzę Bogusław, że u Kurskiego nauki pobierasz.

boguslaw
15-11-2006, 12:50
Bogusław dla mnie straciłeś tę resztkę wiarygodności jaką jeszcze posiadałeś:


Chyba się potnę... :P


Moim zdaniem milczenie oznacza, że personalne podjazdy u jednych akceptujesz, tolerujesz u innych piętnujesz

Milczenie można rozmiaicie interpretować....

Nie, nie akceptuję żadnych personalnych podjazdów co było chyba widać
po reakcji na liczne zaczepki pod moim adresem. Gdy ktoś będzie się odnosił do mnie agresywnie, z pewnością nie będę uważał, że to pada deszcz....

Ani ja nie roszczę sobie pretensji do monopolu na rację, ani nikt z Was takiego monopolu nie ma.

Nie pisałem, że HGW reprezentuje obce interesy. Pisałem natomiast:
cyt:
"Nie wnikam jak się zostaje szefem kadr takiego banku, lecz na wszelki wypadek wobec takiej osoby zachowałbym jak najdalej idącą ostrożność, czy aby do końca reprezentuje nasz polski interes. " koniec cyt.

Odsłoniliśmy się nadmiernie na wpływy z zewnątrz, ponieważ kapitał uwłaszczonej nomenklatury pochodził głównie z zewnątrz oraz z grabienia własnego państwa....

boguslaw
15-11-2006, 12:54
O widzicie? Dużo czasu nie minęło i znowu się zaczyna.
Majka, szukasz zaczepki?


Takie przypinanie "gówna" przeciwnikom politycznym to cecha pisu. Widzę Bogusław, że u Kurskiego nauki pobierasz.

mTom
15-11-2006, 13:02
Chyba się potnę... :P
Póki co pociąłeś mój post. Nie ładnie. Czyżby końcówka nie pasowała?


Milczenie można rozmiaicie interpretować....
Gdybyś zajął stanowisko i utemperował kolegę nie byłoby problemu z interpretacją, prawda?


Nie, nie akceptuję żadnych personalnych podjazdów co było chyba widać po reakcji na liczne zaczepki pod moim adresem. Gdy ktoś będzie się odnosił do mnie agresywnie, z pewnością nie będę uważał, że to pada deszcz....
Nikt się do Ciebie agresywnie nie odnosi czego nie można powiedzieć o Tobie. Co innego podjazdy do PiS-u i Kaczyńskich... ale oni w przeciwieństwie do Ciebie są osobami publicznymi.
Więc jak będzie z tymi zaczpkami pod moim adresem uprawianymi przez Twojego kolegę, skrytykujesz?
Czekam... Ma to być napisane tak, aby nie pozostawiało wątpliwości, że się od tego typu personalnych podjazdów zdecydowanie odcinasz.


Ani ja nie roszczę sobie pretensji do monopolu na rację, ani nikt z Was takiego monopolu nie ma.

Nie pisałem, że HGW reprezentuje obce interesy. Pisałem natomiast:
cyt:
"Nie wnikam jak się zostaje szefem kadr takiego banku, lecz na wszelki wypadek wobec takiej osoby zachowałbym jak najdalej idącą ostrożność, czy aby do końca reprezentuje nasz polski interes. " koniec cyt.

Odsłoniliśmy się nadmiernie na wpływy z zewnątrz, ponieważ kapitał uwłaszczonej nomenklatury pochodził głównie z zewnątrz oraz z grabienia własnego państwa....
Ja bym napisał: "przepraszam pomyliłem się, odwołuję swój sąd". Ty wolisz mieszać...


PS. Ty, Bogusław powinieneś tu dawać dobry przykład.

Tomasz M.
15-11-2006, 13:02
Kurski też rzadko coś twierdzi, on tylko wyraża wątpliwośc lub sugeruje. W sumie nieważne kto, Kurski, Tusk czy Rokita, metoda jest obrzydliwa i niestety dość skuteczna, nawet jeśli odbiorca nie jest całkiem ciemny.

Majka
15-11-2006, 13:10
O widzicie? Dużo czasu nie minęło i znowu się zaczyna.
Majka, szukasz zaczepki?


Takie przypinanie "gówna" przeciwnikom politycznym to cecha pisu. Widzę Bogusław, że u Kurskiego nauki pobierasz.


jakiej zaczepki? Chyba wiesz, co insynuujesz? Jak nie to wkleje ci trochę większy cytat z Twojej wypowiedzi. I wytłuszczę, żebyś lepiej dojrzał.

bogusław napisał

Bank Światowy to zwykły bank, taki jak każdy inny z silną dominacją kapitału żydowskiego.
Nie wnikam jak się zostaje szefem kadr takiego banku, lecz na wszelki wypadek wobec takiej osoby zachowałbym jak najdalej idącą ostrożność, czy aby do końca reprezentuje nasz polski intreres.

- zaczynasz od pomniejszenia wagi banku, który zatrudnił tą osobę
- insynuacja, że musiała albo dać łapówkę, albo sprzedać jakieś tajemnice, żeby jej zaproponowali to stanowisko
- nadmienienie o kapitale zydowskim - to już pewnie jakiś układ
- zasianie wśród dyskutantów, czy przypadkiem ta osoba nie jest zdrajcą narodu.

czy potrafisz sie odnieść do moich zarzutów.?

boguslaw
15-11-2006, 13:25
Zabraniasz mi Majka formułować swój własny osąd sytuacji i osób?
Chyba żartujesz.
Ja nie jestem osobą publiczną jak Kurski a to forum to nie jest ogólnopolska tuba.
Taka jest moja osobista, prywatna ocen pani HGW i mogę o niej pisać HWC.

Osoba, mianowana na szefa NBP przez Wałęsę, któremu głęboko nie ufam, podczas rabunkowej dla kraju "transformacji", podczas której straciliśmy m.in. 85% banków, ewenement w skali europejskiej, nie jest dla mnie wiarygodnym strażnikiem polskiego interesu narodowego, a taki pewnie można by zdefiniować.
Chyba, że już jesteś obywatelem świata i nie istnieje dla Ciebie jako ważne takie pojęcie jak "polski interes narodowy"?

Majka
15-11-2006, 13:36
Zabraniasz mi Majka formułować swój własny osąd sytuacji i osób?
Chyba żartujesz.
?

nie chcesz zakazów, to co oznacza twój tekst? To w końcu mój osąd sutuacji.
:wink:

boguslaw napisał:
O widzicie? Dużo czasu nie minęło i znowu się zaczyna.
Majka, szukasz zaczepki?

boguslaw
15-11-2006, 13:37
Za komuny istniało coś takiego jak klucz.
Określone stanowisko mógło objąć jedynie ktoś z klucza.
Sugeruję, że w świecie finansów międzynarodowych również musi istnieć coś w rodzaju takiego klucza.
Kto, w jaki sposób, na jakim etapie weryfikuje przydatność danej osoby
na stanowisko prezesa banku o zasięgu międzynarodowym?

Stanowisko szefa kadr jest stanowiskiem w banku szczególnie wrażliwym -to dostęp do personaliów i danych osobistych, opinii i życiorysów.....

boguslaw
15-11-2006, 13:41
W takim razie " widzę Majka, że u Niesiołowskiego nauki pobierasz".
Takie przypinanie "gówna" przeciwnikom politycznym to cecha PO.

Teraz lepiej?

Majka
15-11-2006, 13:46
W takim razie " widzę Majka, że u Niesiołowskiego nauki pobierasz".
Takie przypinanie "gówna" przeciwnikom politycznym to cecha PO.

Teraz lepiej?

Kurskai jako mentor ci się nie podoba? To zrezygnuj z jego metod.

Niesiołowski fajny facet, chętnie na naukę ciętej riposty bym sie wybrała :D

smartcat
15-11-2006, 13:52
Nie bedę wnikał kto powinien być tym prezydentem stolicy, ciekawi mnie jednak na kogo byście postawili kasę ze wygra, i dlaczego macie takie przekonanie.
Bomba w górę jak na Słuzewcu?
Ja bym obstawił Marcinkiewicza gdyz:
1) elektorat Borowskiego w czesci nie pójdzie do urn
2) elektorat PIS jest być może bardziej zdyscyplinowany i będzie głosował, a co do PO mam watpliwości czy bedzie się im chciało isć mają juz sukces w relacji do rezultatów PiS

boguslaw
15-11-2006, 13:56
Każdy ma swoje sympatie.
W wyborze wzorca do naśladowania też panuje pełna wolność.

boguslaw
15-11-2006, 13:58
Dodatkowo: część elektoratu PO głosowało na Marcinkiewicza....

dobrzykowice
15-11-2006, 14:04
Niesiołowski fajny facet, chętnie na naukę ciętej riposty bym sie wybrała :D


...a co na to mąż ? 8)

kwiatkor
15-11-2006, 14:24
Niesiołowski fajny facet, chętnie na naukę ciętej riposty bym sie wybrała :D
Chodzi Ci o to, żeby zapamietać stefanowy zestaw słów, jakie co i raz rzuca mniej lub bardziej świadomie? To chyba żadne większe szkolenie potrzebne nie jest.....zwykły trening pamięci :wink:

kwiatkor
15-11-2006, 14:45
bogusław dzięki za odniesienie się do moich wątpliwości dotyczących Jana Marii. Nie mogę powiedzieć, że mnie przekonałeś, ale przynajmniej chyba lepiej rozumiem Twoje poglądy.

Dropsiak
15-11-2006, 14:49
A mnie osobiscie bardziej interesuje, kto wygra wybory w moim mieście niz w W-wie.
Wybór nalezy do mieszkańców stolicy, w koncu to oni beda potem ponosić jego skutki.
Jedyne co moge dodac, że nie zazdroszczę. Żaden z kandydatów nie budzi mojej sympatii: HGW od czasu konwentu św. Katarzyny a Kazio wiadomo :-?
Szkoda, że zamiast głosować na człowieka zmusza sie ludzi do głosowania na partie :-?

kwiatkor
15-11-2006, 15:00
bogusław napisał

Bank Światowy to zwykły bank, taki jak każdy inny z silną dominacją kapitału żydowskiego.
Nie wnikam jak się zostaje szefem kadr takiego banku, lecz na wszelki wypadek wobec takiej osoby zachowałbym jak najdalej idącą ostrożność, czy aby do końca reprezentuje nasz polski intreres.

- zaczynasz od pomniejszenia wagi banku, który zatrudnił tą osobę
- insynuacja, że musiała albo dać łapówkę, albo sprzedać jakieś tajemnice, żeby jej zaproponowali to stanowisko
- nadmienienie o kapitale zydowskim - to już pewnie jakiś układ
- zasianie wśród dyskutantów, czy przypadkiem ta osoba nie jest zdrajcą narodu.

czy potrafisz sie odnieść do moich zarzutów.?
Wydaje mi się, że jednak coś wkładasz w usta (czy też, jak to w internecie - na klawiaturę) bogusława. Nie znalazłem w jego wypowiedzi tych opinii, to już raczej Twoja interpretacja, a za tą już nikt nie musi odpowiadać (poza Tobą oczywiście).

Wydaje mi się, że po takich przypadkach jak sprawa Buttoliniego i odrzucenia jego kandydatury na komisarza europejskiego nikt nie będzie się upierał już, że w kręgu naszej cywilizacji liczy się tylko fachowość. Poglądy mają niebagatelne znaczenie.
Dlatego mogę zrozumieć, że ktoś nie ma zaufania do jakiejś instytucji europejskiej czy światowej, a już na pewno wymaganie od kogoś by takie zaufanie posiadał jest poza granicami dobrych zasad.

Majka
15-11-2006, 15:03
Niesiołowski fajny facet, chętnie na naukę ciętej riposty bym sie wybrała :D


...a co na to mąż ? 8)

mąż uważa, że mój język i tak jest już za ostry :roll:

kwiatkor napisał:

Chodzi Ci o to, żeby zapamietać stefanowy zestaw słów, jakie co i raz rzuca mniej lub bardziej świadomie? To chyba żadne większe szkolenie potrzebne nie jest.....zwykły trening pamięci

nie mam częstej styczności z wypowiedziami p. Niesiolowskiego, więc nie wiem, czy powtarza zwroty :roll:

kwiatkor
15-11-2006, 15:14
Szkoda, że zamiast głosować na człowieka zmusza sie ludzi do głosowania na partie :-?
Chyba wynika to z tego, że nie znamy kandydatów. Sięganie do ich przeszłosci jest u nas tępione, programy mało kto tworzy (to, co dostajemy to tylko cele, jakie chce kandydat osiągnąć, ale i tak niepełne - brak tam zwykle dat, kiedy cel ten powinien być osiągnięty, nie mówiąc już o programie dojścia do tego celu). Często wbrew naszej swiadomości istone jest, dla naszych zachowań, to jak kandydata przedstawiają media (czyli dziennikarze, publicyści, właściciele mediów).
Jedyne co nam pozostaje to rekomendacje partii, która kandydata wystawia. Partię bowiem stosunkowo długo znamy i dość dobrze rozpoznajemy.
Smutne to, zwłaszcza w przypadku samorządów, ale prawdziwe. :cry:

Majka
15-11-2006, 15:19
Szkoda, że zamiast głosować na człowieka zmusza sie ludzi do głosowania na partie :-?
Chyba wynika to z tego, że nie znamy kandydatów. Sięganie do ich przeszłosci jest u nas tępione, programy mało kto tworzy (to, co dostajemy to tylko cele, jakie chce kandydat osiągnąć, ale i tak niepełne - brak tam zwykle dat, kiedy cel ten powinien być osiągnięty, nie mówiąc już o programie dojścia do tego celu). Często wbrew naszej swiadomości istone jest, dla naszych zachowań, to jak kandydata przedstawiają media (czyli dziennikarze, publicyści, właściciele mediów).
Jedyne co nam pozostaje to rekomendacje partii, która kandydata wystawia. Partię bowiem stosunkowo długo znamy i dość dobrze rozpoznajemy.
Smutne to, zwłaszcza w przypadku samorządów, ale prawdziwe. :cry:


Kwiatkor - lokalnie to my znamy kandydatów, chyba, że to jakis spadochroniarz. 8) Kraków to taka dziura, że wszyscy się znają. :lol:
No i mamy tu ambaras :roll:

PS. nie wiem od kiedy czytasz nasz wątek polityczno -rządowy, ale sądzę że sposób pewnych forumowiczów niedługo poznasz.

Smartcat - o Warszawę się nie zakładam. Mogę o Kraków - typuję .............. Majchrowskiego. :o

boguslaw
15-11-2006, 15:55
Nie jest ważne, czy cały czas jestem prezesem NBP, czy nie. Orzeczenie mówi wyraźnie - ani były prezes NBP, ani obecny, ani też przyszły nie mogą być odpytywani przed komisją śledczą - podkreśliła posłanka PO.

Tymczasem według Zawiszy, z orzeczenia Trybunału "nie wynika nic" na temat tego, kogo może przesłuchiwać komisja.

Orzeczenie dotyczy zakresu badań, a nie tego, kto może być świadkiem. Jeżeli zakres badań jest zgodny z konstytucją, to wtedy świadkiem może być każdy, kto posiada w tej sprawie wiedzę. Pani Gronkiewicz-Waltz ani nie czytała orzeczenia, ani go nie rozumie - argumentował Zawisza.



No i moje wątpliwości ta świeża wypowiedź pani HGW w pełni potwierdza.
Prezes polskiego banku centralnego odpowiada wyłącznie wobec Boga i historii.
Struktury polskiego państwa mogą mu nadmuchać.
Nie tylko przez okres kadencji ale i później.
Szczególnie podoba mi się ten przyszły......szef NBP.
Szef NBP - uber alles.
Nie znamy go jeszcze ale już wiadomo, że nie musi.

boguslaw
15-11-2006, 16:05
Zwróćcie uwagę na zaciekłą obronę dwóch twierdz rzekomej wolności:
wolność mediów - posunięta do absurdu, gdyż tworzy rzeczywistośc całkowicie wirtualną,
rzekomą niezależność banków centralnych- w skali globalnej są one ściśle ze sobą powiązane - a generują wirtualny pieniądz.

Te rzekome "wolności" prowadzą do totalnego zniewolenia i deformacji
rzeczywistości i tradycyjnych wartości.

Majka
15-11-2006, 16:13
a niby to dlaczego Zwisza tak gwałtownie chce zaciągnąć przed komisje HGW? Czyżby był inny powód, niż zbliżająca się druga tura.?

Nie wierze w - nie mówię już o dobrych , ale nawet - neutralne ruchy tej partii.

Tomasz M.
15-11-2006, 16:25
Nie wgłębiałem się w orzeczenie TK, ale jeśli A.Zawisza interpretuje prawo czy orzeczenie TK, jestem pewien, że to on ma rację, a nie jakaś profesor prawa. Potwierdziło to orzeczenie TK dotyczącej uchwały o bankowej komisji śledzczej, której był głównym inicjatorem.

Bogusław, co to jest wirtualny pieniądz generowany przez banki centralne i czym się różni od tego którym się posługujemy na co dzień? Pisząc wirtualny masz na myśli pieniądz bezgotówkowy? A może papierowy - nie mający pokrycia w złocie? Czy jakaś nowa kategoria ekonomiczna?

Nefer
15-11-2006, 16:43
Zwróćcie uwagę na zaciekłą obronę dwóch twierdz rzekomej wolności:
wolność mediów - posunięta do absurdu, gdyż tworzy rzeczywistośc całkowicie wirtualną,
rzekomą niezależność banków centralnych- w skali globalnej są one ściśle ze sobą powiązane - a generują wirtualny pieniądz.

Te rzekome "wolności" prowadzą do totalnego zniewolenia i deformacji
rzeczywistości i tradycyjnych wartości.
Co to jest "tradycyjne wartości" - interesują mnie te zdeformowane. Moje się nie zdeformowały - nie zauważyłam. Kiedy wolnośc mediów jest zbyt wolna ?

Bogusław - rzeczywistość jest jedna. Może zacznij ograniczać dostęp do komputera - jesli Ci się miesza....

O których bankach centralnych mówisz? interesują mnie te uzależnione. Jaki pieniądz jest wirtualny ? Czyżby kto coś nadrukował ? Znowu jakiś spisek ?

kwiatkor
15-11-2006, 16:43
PS. nie wiem od kiedy czytasz nasz wątek polityczno -rządowy, A będzie już ze trzy godziny :oops:

lewakk
15-11-2006, 18:23
Wybór prezia Wawy jest oczywisty, po pierwsze najważniejsze by i prezydent i rada były z jednej partii, zwłaszcza dla inteligencji ważne jest wciąż trwające święte namaszczenie Ojca Rydzyka który już w Konwencie Św. Katarzyny widział w niej osobę świętą, która potem to niejednymi rekolekcjami na kolanach w Opus Dei udowodniła, w PO warszawskim pozytywnie oceniana jako "bufetowa" a chyba większego komplementu nie ma wśród współpracowników, dla ludzi z wielkiego miasta musi być także dużym atutem to co dla samej kandydatki jest szczytne że "rozumie białoruskie jałówki", może Lepper nie tylko z Tuskiem po nocach sie spotykał co i na wycieczki na Białoruś samotnie nie jeździł... ale ponad to wszystko najważniejszy jest argument Wilczy PO i Hania jest, była i będzie na NIE wobec lewicy tych wszystkich Millerów, Olejniczaków, Borówek.... to wszystko słada się ba poparcie dla HGW



p.s. Nefer ostatnio Ty straciłaś kontakt z rzeczywistością, może byłaś w locie do Zurichu po mydło, rozpaczając nad obniżkami akcyzy na auta...., a może Ty naprawdę uważasz że to zła wiadomość że auta stanieją :roll:

Nefer
15-11-2006, 18:29
p.s. Nefer ostatnio Ty straciłaś kontakt z rzeczywistością, może byłaś w locie do Zurichu po mydło, rozpaczając nad obniżkami akcyzy na auta...., a może Ty naprawdę uważasz że to zła wiadomość że auta stanieją :roll:
Zupełnie serio Lewakk uważam, że ułatwienia w sprowadzaniu złomów nie są korzystne dla użytkowników dróg - szkoda, że tego nie rozumiesz. Ale życzę Ci, żebyś się nie przekonał nigdy na własnej skórze...Efektów takich akcji nie szukaj w Zurichu - raczej w St. Petersburgu - polecam :)

lewakk
15-11-2006, 18:40
a ta w koło o złomach??? wróć do rzeczywistości, bo będziesz z tymi złomami jak w koło macieju....


jeśli uważasz że spadek akcyzy na 13% na pow. 2000 to źle, to twój problem...

a dwa kobieto, nie auto zabija a człowiek jadący autem, takim samym a może jeszcze gorszym niź gość w 20 letnim aucie jest szpaner chcący pokazac ile jego nowe auto ponad 2.0 wyciągnie, różnica taka że ten stary złom w życiu nie wyciągnie 200/h a to nowe BMW wyciągnie a jak wpadnie na przystanek to pozabija grupowo....

a trzy, jeśli polskie pensje bedą na poziomie unijnym zapewniam cię że polacy nie beda kupowac złomów, a zaczną kupowac nowe, niemca stac na najtansze auto czyli dacie logan za 2 pensje a polaka za ile?????

a 4 obrażasz wiele osób, moze nie kazdego stac na zakupy w zurichu i nowe auto, pomyslalas o tym??????

5. kiedy mieszkałem w bloku widziałem masowe zjawisko ludzie zamieniali, maluchy, trabanty, polonezy warte 500 zł bez hamulców, świateł a jeżdzące nacodzien, oddawali te auta na zlom, a kupowali naprawde czesto w bardzo dobrym stanie auta z niemiec, gdzie nie raz pójde o zaklad ze takie auto 7-8 letnie jest w lepszym stanie niz jezdzące po polsce przez 3-4 lata


oczywiście przypuszczam że na forum wszyscy uważają jak nefer:):):) Przecież KAczyńscy uczynili straszny błąd obniżając akcyzę z 15 a max 60 na 13%...., a kazdy kto nie ma nowego auta ma złom....:):)

Nefer
15-11-2006, 18:56
jasne jasne jasne jasne .... obyś nie musiał sie przekonać.
Nie gadaj o biuednych ludziach co to ich na samochód nie stać .... to smutne .... ja tez nie jeżdżę nowym i żyję. Ale nie złomem.
Ja po prostu chcę żyć lewakk - może tobie jest wsio ryba -mnie nie ...
Dawno byłeś na przejściu granicznym z Niemcami ? To sie przejedź - zobaczysz co wjeżdża na wózkach do Polski - to te suuuuper wózki co zajęły miejsce trabantów. Teraz będzie jescze fajniej :)

Nefer
15-11-2006, 18:57
P.S. czy Ty potrafisz normalnie rozmawiać czy stać Cię tylko na chamskie odzywki ?
Mój nick pisze się wielką literą. Nie mam kompleksów - tak tylko dla porządku.

boguslaw
15-11-2006, 19:29
Zacząłem pisać odpowiedzi ale je skasowałem. I dobrze.

Cofam co powiedziałem. Za dużo pytań dodatkowych. :wink:
Jeśli ktoś wprost nie rozumie co mam na myśli to trudno.


Nefer, przez tradycyjne wartości rozumiem przede wszystkim pracę pojedynczych ludzi ale i pojedynczych narodów, która nie przynosi takich zysków jak obrót i zarządzanie "pieniądzem" a zatem jest znacznie mniej od niego warta.
Wartość majątku niektórych pojedynczych ludzi, powstałego za ich życia,
wielokrotnie przekracza wartość PKB bardzo wielu nawet całkiem sporych krajów świata.

boguslaw
15-11-2006, 19:39
Kiedy wolnośc mediów jest zbyt wolna ?


Kiedy w imię wolności prasy można każdemu nasr..ć w życie i napisać o tym barwną sensacyjną opowieść.
Kiedy można wyssać z palca na temat każdego dowolną informację i zrobić z niej sensację dnia.
Kiedy można tworzyć karykatury z postaci największeych świętości setek milionów innych prostych ludzi.
Kiedy nie ma żadnych autorytetów i świętości, których nie można byłoby ośmieszyć i wprost poniżyć.
Kiedy kreuje się na własny użytek rzeczywistość.
Kiedy wszystkie władze trójpodziału władz posiadają ograniczenia zapisane w konstytucjach a najbardziej realna czwarta - pierwsza władza żadnym ograniczeniom nie podlega.

boguslaw
15-11-2006, 19:46
Abstahując od obecnej komisji bankowej, odpowiedzcie na pytanie czy obywatel Balcerowicz, obywatelka HGW i jeszcze HWK powinni zdecydowanie odmawiać współpracy z konstytucyjnymi władzami państwa polskiego?

Jeśli tak, to w takim razie są w Polsce ludzie, którzy stoją ponad prawem.

Nefer
15-11-2006, 19:50
Kiedy wolnośc mediów jest zbyt wolna ?


Kiedy w imię wolności prasy można każdemu nasr..ć w życie i napisać o tym barwną sensacyjną opowieść.
Kiedy można wyssać z palca na temat każdego dowolną informację i zrobić z niej sensację dnia.
Kiedy można tworzyć karykatury z postaci największeych świętości setek milionów innych prostych ludzi.
Kiedy nie ma żadnych autorytetów i świętości, których nie można byłoby ośmieszyć i wprost poniżyć.
Kiedy kreuje się na własny użytek rzeczywistość.
Kiedy wszystkie władze trójpodziału władz posiadają ograniczenia zapisane w konstytucjach a najbardziej realna czwarta - pierwsza władza żadnym ograniczeniom nie podlega.


A ja mam dziwne wrażenie, że większość fikcji nie kreują media, ale ludzie, którzy im tę fikcję dostarczają (np. afera billboardowa... etc....etc...etc...)
Jeśli media szargają święte dla mnie rzeczy/symbole/ludzi to przestaję je finansować ( np. nie kupuję tej gazety, nie słucham tegoradia, nie oglądam TV). Dlatego nigdy nie shańbiłam się wydaniem chociaż 1 pln na "NIE" czy "Superexpress".

boguslaw
15-11-2006, 20:17
Mam raczej na myśli dużo szerszy, globalny obraz mediów a nie tylko nasz skromny zaścianek.
Pismacy w pogoni za chlebem, za "wierszówką", za sensacją zatracają całkowicie poczucie przyzwoitości, kształtując podobnie swoich odbiorców, którzy też kolejno chcą więcej i więcej.

Problem leży w tym, że w różnych krajach ludzie są na rozmaitym etapie
świadomości i to co w jednym społeczeństwie nie szkodzi, w drugim może spowodować spustoszenie w umysłach.
W skali globalnej "wolność" zachodu może spowodować nawet zwarcie cywilizacji.

Nefer
15-11-2006, 20:37
Mam raczej na myśli dużo szerszy, globalny obraz mediów a nie tylko nasz skromny zaścianek.
Pismacy w pogoni za chlebem, za "wierszówką", za sensacją zatracają całkowicie poczucie przyzwoitości, kształtując podobnie swoich odbiorców, którzy też kolejno chcą więcej i więcej.

Problem leży w tym, że w różnych krajach ludzie są na rozmaitym etapie
świadomości i to co w jednym społeczeństwie nie szkodzi, w drugim może spowodować spustoszenie w umysłach.
W skali globalnej "wolność" zachodu może spowodować nawet zwarcie cywilizacji.

Jakie społeczeństwo takie media :) Przecież gdyby tego nikt nie czytał/oglądał to byłoby inaczej :):)

dobrzykowice
15-11-2006, 20:38
PS. nie wiem od kiedy czytasz nasz wątek polityczno -rządowy, A będzie już ze trzy godziny :oops:

uważaj bo to może byc mocno wciągające :) Pomimo moich sporych obiekcji co do poziomu niektórych wypowiedzi, mimo wszystko życzę miłej lektury :D

boguslaw
15-11-2006, 20:45
Spośród partii politycznych, najwięcej radnych w kraju ma PSL - 4840. PiS ma 4491 radnych, PO - 2749, koalicja Lewica i Demokraci - 1891, Samoobrona - 1116, LPR - 314, a Krajowa Partia Emerytów i Rencistów - 7 - podała PKW.

Wszystkie pozostałe komitety wyborcze wprowadziły łącznie do rad wszystkich szczebli - 31.368 radnych.

boguslaw
15-11-2006, 20:51
Jakie społeczeństwo takie media Przecież gdyby tego nikt nie czytał/oglądał to byłoby inaczej

tyz prowda
W różnych społeczeństwach wygąda to inaczej.

Powstaje jednak wątpliwość co było pierwsze jajko czy kura.
Moim zdaniem to jednak media przyjęły na siebie rolę wychowawców swojej publiczności a nie odwrotnie.
Następuje raczej stałe równianie w dół.

Wystarczy obejrzeć dzisiejszą zawartość dawnych ambitnych czasopism i publikacji.

Nefer
15-11-2006, 20:53
Jakie społeczeństwo takie media Przecież gdyby tego nikt nie czytał/oglądał to byłoby inaczej

tyz prowda
W różnych społeczeństwach wygąda to inaczej.

Powstaje jednak wątpliwość co było pierwsze jajko czy kura.
Moim zdaniem to jednak media przyjęły na siebie rolę wychowawców swojej publiczności a nie odwrotnie.
Następuje raczej stałe równianie w dół.

Wystarczy obejrzeć dzisiejszą zawartość dawnych ambitnych czasopism i publikacji.

Mnie się zdarza badac czasopisma - po prostu jest inne zapotrzebowanie - zdziwiłbyś sie jakie :):) :roll:

boguslaw
15-11-2006, 21:15
Tak. Dla każdego coś miłego.. :o
Coraz więcej jest też pisma obrazkowego zamiast tekstu.
Ludzie durnieją pod natłokiem informacji.
A pisma są stargetowane pod konkretną grupę odbiorców.
Jednak jest to równia pochyła.

Albo np. Cosmo ... dla początkujących.

lewakk
15-11-2006, 22:24
jasne jasne jasne jasne .... obyś nie musiał sie przekonać.
Nie gadaj o biuednych ludziach co to ich na samochód nie stać .... to smutne .... ja tez nie jeżdżę nowym i żyję. Ale nie złomem.
Ja po prostu chcę żyć lewakk - może tobie jest wsio ryba -mnie nie ...
Dawno byłeś na przejściu granicznym z Niemcami ? To sie przejedź - zobaczysz co wjeżdża na wózkach do Polski - to te suuuuper wózki co zajęły miejsce trabantów. Teraz będzie jescze fajniej :)

po pierwsze lepsza kilkuletnia vectra, czy laguna niż trabant, czy polonez, czy fiat...

po drugie Twoje auto w porównaniu z X to kupa złomu, przede wszystkim z powodu fatalnego wyniku hamowania, braku najnowszego systemu abs, eps i itd... przykre że tak szafujesz ludzkim zdrowiem i życiem

po trzecie nie oczekuje by ktoś kto zarabia na całą rodzinę 900 zł kupił Volvo XC90 czy Lexus GS450h

poza tym nadal potwierdzasz kiepską praktykę za kółkiem, ty naprawdę nie kumasz że to nie auto zabija a człowiek... i jeśli głpuiec zasiądzie za sterami najnowszego najbezpieczniejszego pięcogwiazdkowego auta to może znacznie więcej narobić szkody swoim silnikiem 2.0 niż ktoś w 20 letnim golfie 2.0?????

to jest ta sama kompromitacja co i upieranie się że obniżka akcyzy na auta to dla Ciebie straszna decyzja..... no chyba tylko tłumaczy się że żyjesz że wszystkiemu winni Kaczyńscy....

Nefer
15-11-2006, 22:26
no chyba tylko tłumaczy się że żyjesz że wszystkiemu winni Kaczyńscy....

Jednak muszę to stwierdzić : jesteś zwykłym prostakiem. Uważam naszą rozmowę za zakończoną.

lewakk
15-11-2006, 22:36
Spośród partii politycznych, najwięcej radnych w kraju ma PSL - 4840. PiS ma 4491 radnych, PO - 2749, koalicja Lewica i Demokraci - 1891, Samoobrona - 1116, LPR - 314, a Krajowa Partia Emerytów i Rencistów - 7 - podała PKW.

Wszystkie pozostałe komitety wyborcze wprowadziły łącznie do rad wszystkich szczebli - 31.368 radnych.

to tylko potwierdza że ludzie mają dośc polityki, ośmiesza także pewną partię polityczną która wybory do samorządu chciała przedstawić jako test dla rządu a miernik swej wielkości, pokazuje także że PO wieszcząc wygraną żyje nadam w głębokim rozminięciu z rzeczywistością, ludzie chcą by rządzili nimi Ci którzy są sprawdzeni... ale wątpię by Ci którzy dopiero co wyśmiewali lokalne komitety ocknęli się.....

lewakk
15-11-2006, 22:41
no chyba tylko tłumaczy się że żyjesz że wszystkiemu winni Kaczyńscy....

Jednak muszę to stwierdzić : jesteś zwykłym prostakiem. Uważam naszą rozmowę za zakończoną.

to rzeczywiście argument na Twoim poziomie :lol: :lol: :lol: :lol:

zaznaczam jednakże że w przeciwienstwie do Ciebie nie smuci mnie zlikwidowanie akcyzy na kosmetyki i obnizenie akcyzy na auta.... ale masz racje ja prostak żyję w innej rzeczywistości niż Ty.... po mydło latam do sklepu osiedlowego a nie do Zurichu.....

lewakk
15-11-2006, 22:59
Ku rozbawieniu

http://wiadomosci.onet.pl/1434790,11,item.html

niektórzy nie wiedzą co czynią i gdzie chodzą :lol: :lol: :lol: :lol:

Tomasz M.
16-11-2006, 07:25
Abstahując od obecnej komisji bankowej, odpowiedzcie na pytanie czy obywatel Balcerowicz, obywatelka HGW i jeszcze HWK powinni zdecydowanie odmawiać współpracy z konstytucyjnymi władzami państwa polskiego?

Jeśli tak, to w takim razie są w Polsce ludzie, którzy stoją ponad prawem.
Nikt nie powinien odmawiać spełnienia obowiązku, który wynika z prawa. Obowiązek działania zgodnie z prawem dotyczy także, a nawet przede wszystkim, konstytucyjnych (oraz pozostałych) władz państwa polskiego. Odmowa spełnienia niezgodnej z prawem zachcianki któregoś polityka, czy nawet większości sejmowej, nie jest stawianiem się ponad prawem.
Jeśli np. policjant każe mi wejść na drzewo, mam prawo odmówić, bo nie działa w granicach prawa. Jeśli premier (konstytucyjna władza) każe sędziemu wydać jakiś wyrok, sędzia ma obowiązek odmówić.
Czy nie zagadzasz z czymś co napisałem wyżej?
Tekst o stawianiu się ponad prawem jest bardzo fajny politycznie i publicystycznie (chociaż Ty, zdaje się, zwalczasz czwartą władzę), ale ma mało wspólnego z konstytucją i samym prawem.

Rozumiem, że nie będziesz się zniżał do konkretnych odpowiedzi na konkretne pytania, np. o wirtualny pieniądz? OK, nie ma sprawy, ale dlaczego oczekujesz odpowiedzi od innych?

boguslaw
16-11-2006, 07:46
Nie opowiadaj o absurdach z drzewem. To nie jest dla mnie adekwatne porównanie.
Prokuratura, gdy żądała pewnych dokumentów z NBP spotkała się z odmową.
Z taką samą odmową spotkał się NIK.
Jeśli powstałaby komisja śledcza, by zbadać sprawę bardzo szczegółową z dziedziny bankowości, to czy wówczas szef NBP powinien czy też nie powinien składaćprzed nią wyjaśnienia, czy też zawsze ma się zasłaniać swoją niezależnością?

Wirtualny pieniądz?
Tylko 15% przyrostu masy pieniądza na świecie bierze się z pracy, natomiast 85% przyrostu ilości pieniądza bierze się z operacji zwiazanych z samym pieniądzem (rynkiem kapitałowym).
Jest to, moim zdaniem, sytuacja nienormalna.
Spekulacja stoi ponad pracą.

Tomasz M.
16-11-2006, 07:58
Nie opowiadaj o absurdach z drzewem. To nie jest dla mnie adekwatne porównanie.
Prokuratura, gdy żądała pewnych dokumentów z NBP spotkała się z odmową.
Z taką samą odmową spotkał się NIK.
Jeśli powstałaby komisja śledcza, by zbadać sprawę bardzo szczegółową z dziedziny bankowości, to czy wówczas szef NBP powinien czy też nie powinien składaćprzed nią wyjaśnienia, czy też zawsze ma się zasłaniać swoją niezależnością?

Wirtualny pieniądz?
Tylko 15% przyrostu masy pieniądza na świecie bierze się z pracy, natomiast 85% przyrostu ilości pieniądza bierze się z operacji zwiazanych z samym pieniądzem (rynkiem kapitałowym).
Jest to, moim zdaniem, sytuacja nienormalna.
Spekulacja stoi ponad pracą.
Dla mnie jest adekwatne.
"Spekulacja stoi ponad pracą". Widać, że maksistowsko-leninowskie idee wiecznie żywe.

boguslaw
16-11-2006, 08:04
Niemal cały świat jast grubo zadłużony, banki rosną w siłę głównie z odsetek, grą kursową można łatwo wyłożyć najmocniejsze firmy i całe regiony a "niezależne" banki centralne mają jedynie dbać, by ta maszynka do robienia pieniędzy funkcjonowała jak najdłużej.

boguslaw
16-11-2006, 08:11
No to ponowię pytanie:

Prokuratura, gdy żądała pewnych dokumentów z NBP spotkała się z odmową.
Z taką samą odmową spotkał się NIK.
Jeśli powstałaby komisja śledcza, by zbadać sprawę bardzo szczegółową z dziedziny bankowości, to czy wówczas szef NBP powinien czy też nie powinien składać przed nią wyjaśnienia, czy też zawsze ma się zasłaniać swoją niezależnością?


Tylko 15% przyrostu masy pieniądza na świecie bierze się z pracy, natomiast 85% przyrostu ilości pieniądza bierze się z operacji zwiazanych z samym pieniądzem (rynkiem kapitałowym).
Jest to, moim zdaniem, sytuacja nienormalna.
Spekulacja stoi ponad pracą.

To ja napisałem. Co ma do tego Markis i Lenin?

Tomasz M.
16-11-2006, 08:20
To że dla Marksa i Lenina tylko praca tworzyła nową wartość. Operacje finansowe uważali za spekulację. Najwyraźniej uważasz podobnie, przynajmniej ja tak to czytam. Wyjaśnij co jest nienormalnego w tym, że większość przyrostu pieniądza bierze się z operacji finansowych. I napisz jakie z tego wynikają propozycje dla rządzących w Polsce

boguslaw
16-11-2006, 08:33
Bardzo mi miło. No to ja uważam podobnie. :wink:
Sam od siebie.

Korzystam z takiego układu, lecz nie uważam tego za sytuację prawidłową.
Pytano mnie o tradycyjne wartości, które są poprzez systemy bankowe zakłócają.
Jedną z tych tradycyjnych wartości jest praca, w tym moja praca, którą sobie cenię.
Lubię hazard, lecz hazard w który gra cały świat, nie budzi mojego entuzjazmu.
Przez setki lat świat bronił się przed takimi zakusami......
I nie jest to sytuacja, którą mozna ciągnąć w nieskończoność.
Kiedyś pierdyknie.
I nie pomoże żadna inwigilacja społeczeństw pod pretekstem działań anty... Jest jeszcze islam, który może powiedzieć "sprawdzam", jest Azja...


Miliardy ludzi nie mają w nim praktycznie nic do powiedzenia.
Może spytasz Sorosa, czy to co się dzieje, faktycznie mu się podoba?

Majka
16-11-2006, 09:12
Bardzo mi miło. No to ja uważam podobnie. :wink:
Sam od siebie.

Korzystam z takiego układu, lecz nie uważam tego za sytuację prawidłową.
Pytano mnie o tradycyjne wartości, które są poprzez systemy bankowe zakłócają.
Jedną z tych tradycyjnych wartości jest praca, w tym moja praca, którą sobie cenię.
Lubię hazard, lecz hazard w który gra cały świat, nie budzi mojego entuzjazmu.
Przez setki lat świat bronił się przed takimi zakusami......
I nie jest to sytuacja, którą mozna ciągnąć w nieskończoność.
Kiedyś pierdyknie.
I nie pomoże żadna inwigilacja społeczeństw pod pretekstem działań anty... Jest jeszcze islam, który może powiedzieć "sprawdzam", jest Azja...


Miliardy ludzi nie mają w nim praktycznie nic do powiedzenia.
Może spytasz Sorosa, czy to co się dzieje, faktycznie mu się podoba?


kiedyś sąsiad pozyczał worek ziemniaków, a oddawał worek + kura.
Chcesz wrócić do tamtych czasów? Czy może najlepiej dać a nie żądać zwrotu.
Banki żyją z pozyczania.

boguslaw
16-11-2006, 09:19
Chyba niezbyt uwaznie czytasz.

Tomasz M.
16-11-2006, 09:38
Bardzo mi miło. No to ja uważam podobnie. :wink:
Sam od siebie.

Korzystam z takiego układu, lecz nie uważam tego za sytuację prawidłową.
Pytano mnie o tradycyjne wartości, które są poprzez systemy bankowe zakłócają.
Jedną z tych tradycyjnych wartości jest praca, w tym moja praca, którą sobie cenię.
Lubię hazard, lecz hazard w który gra cały świat, nie budzi mojego entuzjazmu.
Przez setki lat świat bronił się przed takimi zakusami......
I nie jest to sytuacja, którą mozna ciągnąć w nieskończoność.
Kiedyś pierdyknie.
I nie pomoże żadna inwigilacja społeczeństw pod pretekstem działań anty... Jest jeszcze islam, który może powiedzieć "sprawdzam", jest Azja...


Miliardy ludzi nie mają w nim praktycznie nic do powiedzenia.
Może spytasz Sorosa, czy to co się dzieje, faktycznie mu się podoba?
Mi by nie było bardzo miło, ale to rzecz gustu.
Interesowałyby mnie wnioski dla rządzących w Polsce, a nie lament nad niesprawiedliwością tego świata. Młody gniewny byłem 30 lat temu

boguslaw
16-11-2006, 10:17
Konstatuję jedynie fakty.

Wnioski dla rządzących?
Administracja państwa funkcjonuje zgodnie z zasadą "po nas choćby potop"...
Rozrost (podwojenie) administracji związanej z Unią dodatkowo gmatwa sytuację finansów państwa.
Z faktycznego wytwarzania żyje coraz mniejsza grupa ludzi a przecież bez tego tworzenia cała reszta nie ma sensu...

Raczej wnioski dla krytykujących rząd.
Pole manewru rządzących przy tak funkcjonujących globalnych finansach
jest bardzo mocno ograniczone.
Jesteśmy zadłużeni po uszy i spłacamy zadłużenie poprzez kolejne zadłużenie. Zabawa bez końca.....

Tomasz M.
16-11-2006, 10:37
Trudno się nie zgodzić. Jednym z głównych zarzutów podnoszonych przez krytykujących rząd jest brak działań w kierunku zmniejszenia zadłużenia publicznego i nieefektywne wydawnie pieniędzy.
Trochę tylko dziwi, że lekarz deprecjonuje inne sposoby tworzenia wartości (dochodu narodowego) niż wytwarzanie. Nie wiem co jest złego albo niebezpiecznego w tym, że coraz mniej ludzi musi przykręcać śrubki, a coraz więcej zajmuje się usługami, które poprawiają jakość życia.

boguslaw
16-11-2006, 12:23
Nie prezentuję aż tak skrajnej postawy.
Wszystko to składowe życia codziennego. Zarówno produkcja jak i fryzjer.
Nie podobają mi się jedynie proporcje generowania dochodów.
Nie podoba mi się zasada, że pieniądz robi pieniądz w aż tak dużej skali a nie, że w ogóle robi.
Ale proprcja niemal 1:6 to jedank gruba deformacja.
Marks nawet w najczarniejszym widzeniu kapitału nie przypuszczał, że tak
to może kiedykolwiek wyglądać.

Mówiło się kiedyś: "Bez pracy nia ma kołaczy"
Otóż są i to jeszcze jakie.
A wszystko poprzez stworzenie ogólnoświatowej maszynki do robienia pieniędzy.
Chyba dla każdego jest oczywistością, że taki mechanizm nie może trwać wiecznie, że kryzys nastapi.
Przy nim kryzys z lat 20-tych to bułka z masłem.

mTom
16-11-2006, 12:49
Dzięki Bogusław. Widzę, że jedną, postulowaną przeze mnie, sprawę częściowo złatwiłeś. :wink: :wink: :wink: :wink:

Teraz Ci coś zadedykuję: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


Jeśli nie jesteś na forum służbowo, to jak wytlumaczysz fakt, że jesteś w wątku od rana do wieczora przez całe miesiące?
Jesteś przykuty do komputera?
Jesteś na bezrobociu? Kto mieczem wojuje... 8)

A'propos mediów:

PO nie musi zniszczyć klipu wyborczego "Lodówka - oszukali" i przepraszać za podane w nim dane o inflacji za rządów PIS. Sąd apelacyjny uchylił wczoraj niekorzystny dla PO werdykt i umorzył sprawę.

Szkoda...



Prof. Godzic i dr Zbigniew Bauer na zlecenie rady programowej TVP przez jeden tydzień (16-22 października) porównywali "Wiadomości" z "Faktami" TVN i "Wydarzeniami" Polsatu. Raport trafił do szefowej rady programowej Janiny Jankowskiej. Zaakceptowała go i przekazała prezesowi Wildsteinowi. Rada nie dostała go do dziś.

Wnioski autorów raportu są dla TVP porażające: że dziennik telewizji publicznej nie za bardzo różni się od dzienników w telewizjach komercyjnych, że jest ich nie najlepszą kopią, że udaje obiektywizm atakując rząd za błahe sprawy, a bagatelizując sprawy naprawę ważne, że nie informuje o tym, co się dzieje za granicą, chyba że w tonie sensacyjnym, w ogóle pomija, to, co się dzieje u naszych sąsiadów.

Bogusław czy wiesz, że w USA 80% społeczeństwa pracuje w usługach, a tylko 20% "wytwarza"...?

boguslaw
16-11-2006, 13:42
A tak sobie gawędzę z niektórymi tu i też obecnymi na różne tematy. :wink:
Nie atakuję PO. Nie pieję peanów na temat PIS-u.

Usługi to przecież też praca. Czyżbyś udawał, ze nie wiesz o co biega?
To może jednak powtórzę:


Nie podobają mi się jedynie proporcje generowania dochodów.
Nie podoba mi się zasada, że pieniądz robi pieniądz w aż tak dużej skali a nie, że w ogóle robi.
Ale proporcja niemal 1:6 to jednak gruba deformacja.

boguslaw
16-11-2006, 13:48
Lepiej byłoby: Każdy kij ma dwa końce.

To co piszę, piszę od siebie, mimochodem. Sobie a muzom.
Nie robię "prasówek". Nie przekopuję się przez wiadomości, szukając tych, przy pomocy których mozna dokopać rządzącym.

Ale masz rację. Basta!!! :roll:

A nie będzie Ci smutno? :P

Tomasz M.
16-11-2006, 13:50
Boguław, czy Ty odróżniasz przyrost masy pieniądza w obiegu od (generowania) dochodu? Raz piszesz o jednym, raz o drugim Skąd się wzięło to 1:6?

boguslaw
16-11-2006, 13:55
Oczywiscie chodzi mi o przyrost masy pieniądza. Wybaczysz? :oops:
15% do 85% to niemal (tak napisałem - "niemal") 1:6

mTom
16-11-2006, 14:07
Masz rację Boguś, jak ja piszę na forum, to robię to "służbowo". Natomiast Ty - jako wzór bezstronności - gawędzisz sobie z przyjaciółmi. :lol: :lol: :lol: :lol:

Dropsiak
16-11-2006, 14:08
Ja tam wole zyc w konkretnej rzeczywistosci i orientować się w niej na tyle na ile się da.
Labidzenie na to, ze świat jest żle urządzony i ze nie tak jak nam sie wydaje najlepiej to ew. u wiekowej cioci na herbatce. Według mnie oczywiscie. Na pewne rzeczy wpływu nie mamy ale na inne i owszem. Dla mnie niekonsekwencją jest akceptowanie działan tych, którzy prowadzą do powiększania długów państwa przy jednoczesnych lamentach, że ten dług się powiększa.

Sejm przyklepał podatki na 2007:
http://biznes.interia.pl/news?inf=817700

A co sadzicie o naszej wojence z Rosją?

wilcza75
16-11-2006, 18:32
widze, że obywatel b.... jest wybitnym znawcą licznych nauk: historii, prawa, ekonomii ..../wpisać dowolne/ ... 8)
Rynek medialny nie ma przed nim tajemnic, politykę i gospodarkę .... /przepraszam b........ jeśli coś pominąłem/ ma w paluszku małym :roll:
Medyk z niego wybitny i przedsiębiorca co się zowie... hmmm powiedzieć, że to człowiek renesansu, jak nie przymierzając Leonardo jakiś :o , to stanowczo zbyt mało.
Geniusz :oops:

a tu gromada Tomaszów niegodonych - inne imiona i przydomki, z litości przemilczę - w wątpliwość poddaje jego teorie ... :evil:
fuj nieuki :-?

tomek1950
16-11-2006, 18:36
Hm... Faktycznie Tomaszów tu sporo, łącznie z moją skromną osobą :D

ponury63
16-11-2006, 18:39
I kto to mówi(ł) ?

"Sprawiedliwość społeczna wprowadzona do systemu podatkowego jest pułapką i władze doskonale o tym wiedzą. Nie da się bowiem w jednym instrumencie pogodzić celu fiskalnego i socjalnego. Cel fiskalny domaga się podatku równego, powszechnego i prostego. Tylko taki podatek nie dusi przedsiębiorczości, nie angażuje armii kontrolerów i nie zmusza do ucieczki w szarą strefę. Natomiast cel socjalny żąda podatku skomplikowanego, progresywnego i kosztownego w poborze. I taki właśnie mamy. (...) Wzorem licznych sąsiadów Polska powinna jak najszybciej wprowadzić jednostawkowy podatek od dochodów osobistych, powszechny i równy".


rozwiązanie >>> tutaj (http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,49621,3735671.html)


punkt widzenia zależy od... stołka ? ;)

Mały
16-11-2006, 19:07
a na rozluźnienie...
http://www.joemonster.org/download.php?d_op=getit&lid=2875

dobrzykowice
16-11-2006, 19:13
Jednak muszę to stwierdzić : jesteś zwykłym prostakiem. Uważam naszą rozmowę za zakończoną.

no w końcu i tak długo wytrzymałaś :)

Dropsiak
16-11-2006, 19:35
Jednak muszę to stwierdzić : jesteś zwykłym prostakiem. Uważam naszą rozmowę za zakończoną.

no w końcu i tak długo wytrzymałaś :)
też byłam pełna podziwu dla cierpliwości Nefer :D
pozdrawiam

lewakk
16-11-2006, 19:55
dobrze że Dropsiak i Dobrzykowice nie angażują się personalnie:):):)....

chociaz co do faktów, to im rzdziej tu bywam tym lepiej, bo przecież te kilka osób uzywa tylko personalnych argumentów..., szkoda że kilka osób które tu próbowało normalnie rozmawiać szybko dzięki Dropsiakowi i spółce opuściło wątek...

swoją drogą ciekawe kryterium doboru doradców forum..... brawo redakcja, doradca się jest za:
http://forum.muratordom.pl/search.php?search_author=dobrzykowice

Dropsiak
16-11-2006, 20:22
Co myslicie o tym? Czy RPDz powinien chronic dziecię pani poseł przed programami satyrycznymi na temat działajacej w polityce mamusi? :)
Córka boi się przez głupiego redaktora do szkoły chodzić - mówi Danuta Hojarska, posłanka Samoobrony często parodiowana w "Szymon Majewski Show". Jak czytamy w "Życiu warszawy", posłanka zamierza wytoczyć gwieździe TVN proces, zainteresowała też sprawą rzecznika praw dziecka.

Kazałam ostatnio córce dwa dni do szkoły nie chodzić, by poczekać, aż to wszystko ucichnie, te szydzenie i te szykany - zwierza się dziennikowi posłanka. W technikum sześćset dzieciaków się z córki śmieje, co to ten Szymon z jej matki robi - ubolewa.

A co robi Szymon Majewski? Często zaprasza Hojarską, a ściślej - przebraną za nią aktorkę - do "Rozmów w tłoku" kończących jego poniedziałkowy show w TVN. Oprócz Hojarskiej pojawiają się tam parodie również innych znanych postaci świata polityki i kultury. Wszystkie są przerysowane, jednak - zdaniem posłanki Hojarskiej - w jej przypadku Majewski przekracza wszelkie granice przyzwoitości.

On mnie kiedyś pokazał, że jestem złodziejką, że coś ukradłam. Innym razem, że mam zarost na klatce piersiowej, że mi się włosy wszędzie walają. Ubrał mnie jak jakąś wariatkę, a ja jestem zdrowa kobieta - uważa Hojarska. Posłanka zamierza pozwać Majewskiego do sądu. Nie chodzi o moje dobro, ale córki, która z płaczem do domu wraca. Wara mu od moich dzieci, on jest chory! - grzmi parlamentarzystka.....

całosc (http://media.wp.pl/kat,9912,wid,8603276,wiadomosc.html?rfbawp=1163708 327.849&ticaid=12b1e)

mTom
17-11-2006, 08:56
I kto to mówi(ł) ?

"Sprawiedliwość społeczna wprowadzona do systemu podatkowego jest pułapką i władze doskonale o tym wiedzą. Nie da się bowiem w jednym instrumencie pogodzić celu fiskalnego i socjalnego. Cel fiskalny domaga się podatku równego, powszechnego i prostego. Tylko taki podatek nie dusi przedsiębiorczości, nie angażuje armii kontrolerów i nie zmusza do ucieczki w szarą strefę. Natomiast cel socjalny żąda podatku skomplikowanego, progresywnego i kosztownego w poborze. I taki właśnie mamy. (...) Wzorem licznych sąsiadów Polska powinna jak najszybciej wprowadzić jednostawkowy podatek od dochodów osobistych, powszechny i równy".


rozwiązanie >>> tutaj (http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,49621,3735671.html)


punkt widzenia zależy od... stołka ? ;)

Ano własnie. Pani "liberałka" przeszła cudowne przeobrażenie. PiS po dojściu do władzy prowadzi politykę budżetową zapoczątkowaną przez AWS/SLD. Obawiam się jednak, że gdyby koalcję tworzyło PO, efekty byłby podobny.

"Dług publiczny per capita przeciętnego Kowalskiego, z niemowlętami włącznie, wyniesie w tym roku 10,2 tys. zł" - grzmiała w Sejmie Zyta Gilowska w 2003 r. Pod jej rządami w Ministerstwie Finansów ów dług wyniesie w przyszłym roku 14,5 tys. zł.


Biedna pani poseł Hojarska. :lol: :lol: :lol:
Być może powinna pomyśleć o zmianie pracy...? 8)

mTom
17-11-2006, 09:10
I jeszcze prasówka: :D

CENA, KTÓRĄ ZAPŁACIŁ PREMIER

Za możliwość samodzielnego realizowania swego planu walki z gangsterskimi patologiami III RP Jarosław Kaczyński zdecydował się jednak zapłacić dużą cenę. Należy do niej kompromitująca PiS i w ogóle Polskę koalicja z Samoobroną i (w mniejszym stopniu, ale również kompromitująca) z LPR. Kaczyński osiągnął tu swój zasadniczy cel - zdobycie sejmowej większości bez dzielenia się wpływem na resorty siłowe i główne gospodarcze - za cenę rozdania koalicjantom stanowisk. Oznaczało to pogrzebanie obietnicy "taniego państwa" (np. utworzenie zbędnych ministerstw Budownictwa czy Gospodarki Morskiej) oraz przeniknięcie do administracji i rad nadzorczych mediów publicznych osób i mechanizmów niweczących wiarę w zapowiadaną przez PiS "moralną rewolucję".

Roman Giertych nie radzi sobie z resortem edukacji i ośmiesza się polityką kadrową według zasady "bierny, mierny, ale wszechpolak", Andrzej Lepper zaś, ze swym trzymanym w posłuchu wekslami towarzystwem, skutecznie przekonuje społeczeństwo, że rząd PiS pod względem cynizmu i interesowności w niczym nie jest, wbrew obietnicom, lepszy od poprzednich.
MARNOWANA SZANSA

Ceną wartą zapłacenia za możliwość walki z układem jest też dla Kaczyńskiego psucie gospodarki, w imię zaspokajania populistycznych oczekiwań związków zawodowych i gospodarczych lobbies. W tegorocznej edycji raportu Banku Światowego " Doing business" Polska znowu obsuwa się o kilka miejsc, tracąc niemal we wszystkich parametrach - powiększyła się biurokracja, przedłużył czas rozstrzygania sporów sądowych i egzekwowania należności etc.

Premier nie dopuścił wprawdzie do znaczącego wzrostu deficytu budżetowego, ale szansa wykorzystania obecnego okresu dobrej koniunktury na pilnie potrzebną reformę finansów publicznych jest marnowana, a podatki wzrastają, co nie może się nie odbić na gospodarce.

Receptą na zachowanie popularności jest przekupywanie elektoratu, którego symbolem pozostanie dokonane z ostentacyjnym odrzuceniem pozorów przyzwoitości obdarowanie lubianej przez ministra Gosiewskiego miejscowości dworcem kolejowym.

Potwierdziła się obawa, żywiona wobec Kaczyńskiego już od dawna - iż jego sposób myślenia o państwie tkwi głęboko w socjalistycznych schematach, a decydujące jest dla niego nie to, co dobre dla Polski, ale to, co zapewnić może poparcie wyborców - przy czym z różnych przyczyn elektoratem, na którym PiS zależy szczególnie, jest ten gorzej wykształcony i prowincjonalny, upatrujący poprawy swego losu w opiece państwa, a nie własnej pracy i przedsiębiorczości, i - jakkolwiek paradoksalnie kontrastuje to z antykomunizmem PiS - wyznający wzorce sprawiedliwości społecznej oraz równego dzielenia niedostatku rodem z Peerelu.
(...)
Rok rządów PiS nie był katastrofą, jaką stara się go ogłosić opozycja, ale cena - jak się rzekło - jest wysoka. Czy rzeczywiście warto ją płacić?
R. Ziemkiewicz.

całość (http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/opinie_061116/opinie_a_1.html)

wilcza75
17-11-2006, 19:27
Kandydat centrolewicy w wyborach na prezydenta Warszawy Marek Borowski (w I turze wyborów uzyskał 22,6 proc. poparcia) nie udzielił poparcia żadnemu z kandydatów, którzy przeszli do drugiej tury: ani Hannie Gronkiewicz-Waltz (PO), ani Kazimierzowi Marcinkiewiczowi (PiS). Jak argumentował, "odczuwa rozczarowanie postawą PO".

nie wiem czy z punktu widzenia taktyki wyborczej i skuteczności politycznej, dobrze czy to źle..... :roll:
ale podoba mi się, że PO /mimo licznych błędów - ostatnio z nieszczęsnym spotem "lodówkowym", gdzie zniżyło się do poziomu PiS/ ma jednak coś co nazywa się zasadami,

..... a może nie tylko mnie?

PS
lewakk, b.... tak mi Was szkoda , znowu się nie udało 8)

Dropsiak
18-11-2006, 13:38
Fajny wywiadzik:
:D
W obszernym wywiadzie dla "Dziennika" poseł PiS Jacek Kurski rozwiewa mit o sobie jako wiecznym skandaliście, żali się na prześladujące go: pech, niefortunne zbiegi okoliczności i przypadki losowe.

- Nie ukrywam - mówi Kurski - że w sferze frazeologii i obrazowania świata polityki jestem chłonnym uczniem Jarosława Kaczyńskiego....
całość (http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/kurski-guzik-mnie-obchodzi-dziadek-tuska,818416,2943)

lewakk
18-11-2006, 19:09
Nareszcie w Polityce Passent ogłosił listę dobrych i złych dziennikarzy..


Gratuluje wybrańcom na uczciwych, obiektywnych, apolitycznych, prawdomównych dziennikarzy, tych z drugiej listy pominę, otóż warto jedynie czytać: Urbana, Lisa, Żakowskiego, PArandowską.....

Myślałem że nic nie przebije raportu PO, a jednak....

M. Rybiński odpowiada także Passentowi:
Teoria Darwina, mimo długiej historii, jest nadal teorią, która ma przeciwników nie tylko w Polsce i nie tylko w PIS. Nie da jej się ostatecznie udowodnić nawet z użyciem żony. Będzie zawsze teorią.
Ja osobiście uważam na przykład że małpa pochodzi od człowieka, a ogon w toku ewolucji nie zanikł a wyrósł. Jestem natomiast sceptycznie nastawiony wobec doniesień o ewolucji w stronę zamków błyskawicznych i pojawieniu się kangurów na suwak. Pamiętam kiedy obowiązywała teoria o pochodzeniu proletariatu od robotnika jaskiniowego ale w międzyczasie została obalona. Passent ją pamięta bo sam ja propagował. Taka ładna teoria, żal że padła.
M. Rybiński


i pomyśleć że w tym wątku kilka osób udowadniało że teoria Darwina to fakt :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: pewnie te kangury na suwak widzieli :o :o :o

lewakk
18-11-2006, 19:14
DZiękuję Wilcza że dzięki Tobie udało się udowodnić że Gronkiewicz była, jest i będzie przeciwko głosom Borówek, SLD etc..

Dziekuję!!!

Teraz mamy kolejną oczywistą sprawę Rokita, Gowin opowiedzieli się za Terleckim w Krakowie czas na Tuska i jego wyraźne popracie Terleckiego!!!!!!

wilcza75
18-11-2006, 19:35
DZiękuję Wilcza że dzięki Tobie udało się udowodnić że Gronkiewicz była, jest i będzie przeciwko głosom Borówek, SLD etc..

Dziekuję!!!

:o :o :o o co w filmie chodzi tego nie wie nikt.... :roll: /oczywiście oprócz autora/

lewakk
19-11-2006, 20:25
Gdybyś miał wątpliwosci uważałem i uważam że Gronkiewicz nie poprosi i będzie na NIE głosom SLD, Borówek i etc..... jeśli Wilcza Ci się to nie podoba to Twój problem....

MI tam Pani "Bufetowa" i znawczyni białoruskich jałówek całkiem przypadła do gustu

lewakk
19-11-2006, 20:52
NAreszcie po wielu może i dekadach można powiedzieć że mamy godną polityke zagraniczną, po sukcesach w Brukseli, ratowaniu honoru Europy, zaczynamy sie liczyć.....

Mądry tekst:
http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/opinie_061117/opinie_a_1.html

dobrzykowice
20-11-2006, 08:30
Przypomnijcie mi proszę, kto tak z lubością wytykał innym, że nawet w niedzielę nie mogą powstrzymać się od politykowania ;)

Majka
20-11-2006, 09:46
W Kraku powiadają, że Terlecki to łobuz. :roll:

mTom
20-11-2006, 10:04
Przypomnijcie mi proszę, kto tak z lubością wytykał innym, że nawet w niedzielę nie mogą powstrzymać się od politykowania ;)
Fakt. :lol: :lol: :lol:
Co za okropna niedzielna agitka polityczne, a fe. 8) :D :lol: :lol: :lol: Kalizm.

Czy w podatkach już coś drgnęło? Już ponad 800 tyś Polaków wyjechało za granicę:

Dwa lata temu Marek Szczęsny zamknął swą firmę handlującą materiałami biurowymi w Sosnowcu, zwolnił pięciu pracowników i wyjechał do Wielkiej Brytanii, gdzie założył jednoosobową firmę; maluje ściany na zlecenie i zarabia około 12 tys. zł netto miesięcznie. W tutejszym urzędzie wypełnił pięć rubryk, nie zapłacił ani pensa za rejestrację, brytyjskiemu ZUS oddaje miesięcznie ledwie 48 zł. I deklaruje, że już nigdy nie założy firmy w Polsce. - Powrót znacznej części z tych Polaków, którzy wyjechali do Irlandii czy Wielkiej Brytanii, odmieni nasz kraj. Tyle że oni nie wrócą, zanim Polska sama się nie zmieni i nie stanie się atrakcyjnym miejscem do pracy, inwestowania, kształcenia i wychowywania dzieci - wskazuje paradoks prof. Andrzej Koźmiński, rektor warszawskiej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego, który sam wiele lat przebywał w Stanach Zjednoczonych.

Ano drgnęło. Kaczyński zwolnił ministra Nenemana.

A tymczasem w przyszłym roku zapłacimy więcej za gaz. Brawo dla negoscjatorów PGNiG.

mTom
20-11-2006, 14:08
Pewnym kręgom na forum marzyła się koalicja PO-centrolewica (dla przeciwwagi do PiS-SO). Niestety...

Tusk w RMF:
"(...)Po to budowaliśmy PO, żeby odsunąć SLD Leszka Millera od władzy, a po roku rządów PiS mogę powiedzieć że socjalizm w wydaniu Pis-owskim nie jest wiele lepszy od tego SLD-owskiego. Więc dzisiaj PO – i ma na to szanse i zrobię wszystko, żeby te szanse wykorzystać – może skutecznie zatrzymać radykałów z PiS, ale nie po to, żeby nastąpiła recydywa lewicy SLD-owskiej.(...)"

Dropsiak
20-11-2006, 14:48
No to juz jakby przegiecie :o :o

Jarosław Kaczyński nie tylko przekonywał Benedykta XVI do zachowania tytułu prymasa w Warszawie, ale sugerował też rozwiązania personalne

Dobrze zorientowani w kościelnych kulisach duchowni mówią jednym głosem: Wokół nominacji arcybiskupa warszawskiego dzieje się coś dziwnego. Twierdzą, że w sprawę zaangażował się premier Jarosław Kaczyński. Podobnie zresztą jak w inną decyzję Watykanu: z którą ze stolic arcybiskupich ma być związany tytuł prymasa Polski - Gnieznem czy Warszawą. Tę decyzję Stolica Apostolska powinna ogłosić razem z podaniem nazwiska następcy kardynała Glempa.

Rzecznik rządu Jan Dziedziczak potwierdził " Rz", że 12 października premier Kaczyński w czasie spotkania z Benedyktem XVI i sekretarzem stanu kardynałem Tarcisio Bertonem podjął sprawę prymasostwa. - Tak, ta kwestia była poruszana - odpowiedział nam. Premier przytoczył argumenty za tym, by tytuł prymasa został w Warszawie.

Sugestie niemile widziane

Dziedziczak nie chciał odpowiedzieć, czy premier rozmawiał o personalnej obsadzie archidiecezji warszawskiej. Jednak z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że premier próbował wpłynąć na nominację następcy kardynała Glempa. - Coś musiało zajść na linii premier - Watykan - mówi anonimowo duchowny. - Efekt jest taki, że w Watykanie pozostało bardzo złe wrażenie.Zgodnie z konkordatem przed ogłoszeniem nazwiska nowego biskupa diecezjalnego Stolica Apostolska podaje je do poufnej wiadomościrządu. Konkordat nic nie mówi o tym, że rząd może zgłaszać zastrzeżenia do nominacji. Wprawdzie Stolica Apostolska nie wyklucza, że głowy państw - prezydenci, premierzy, królowie - mogą zgłaszać sugestie, ale jest to bardzo źle widziane. - W ciągu kilkunastu lat pracy jako ambasador, a potem doradca szefa MSZ do spraw watykańskich, nigdy nie spotkałem się z próbami ingerowania polityków w tryb obsady stanowisk kościelnych, wywierania jakiejś presji czy dyktatu personalnego - mówi były ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Stefan Frankiewicz....
Rzepa (http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_061120/kraj/kraj_a_2.html)

lewakk
20-11-2006, 21:08
W Kraku powiadają, że Terlecki to łobuz. :roll:

A Ty wiesz co piszesz??? Czy piszesz co ci każą???

W Kraku zwłaszcza że to "łobuz" powiadają o Terleckim: Stanisława Okularczyk, Jarosław Gowin, Ireneusz Ryś, JAn Rokita, Andrzej Gołaś.... popierają Terleckiego cytat "ze względu na miłość do Krakowa", poparli także J. LAsota, S.Kracik............, za to peany o Terleckim mówią ludzie z zasadami z Gdańska oni wiedzą więcej o Krakowie niż krakowianie...... 8) 8) 8) 8) 8)

Co do Majchrowskiego przypomnijmy podczas wizyty Busha w 2003 amerykanie zażądali by nie było go podczas powitania i pożegnania ze względu na wstyd......


Nadal podtrzymuje brawa dla Gronkiewiczowej za podtrzywanie NIE dla komuchów.... BRAWO ma klasę babka....

mTom
21-11-2006, 08:23
Minister budownictwa Andrzej Aumiller spłaca dług wdzięczności wobec polityków Samoobrony. Kilka dni temu jednym z jego najbliższych współpracowników została córka wicemarszałek Sejmu Genowefy Wiśniowskiej.

Czy córka Genowefy Wiśniowskiej ma kompetencje, by zajmować tak odpowiedzialne stanowisko? - stawia pytanie "Dziennik". Zaznacza, że jest z tym problem, bo ani jej matka, ani ona sama nie chcą tego zdradzić.

Sylwia Wiśniowska, gdy dziennikarz "Dziennika" zapytał o jej doświadczenie zawodowe, zmieszała się, zaczęła się jąkać i odesłała do... rzecznika prasowego. Ten na początku nie wiedział, o kogo w ogóle chodzi. Zaś pani wicemarszałek przyznała z rozbrajającą szczerością, że córka przed zatrudnieniem w ministerstwie "nie pracowała jakiś czas".

Fajnie.

Majka
21-11-2006, 09:52
i mały cytacik


Jak fiskus (nie) sprawdza, czy Samoobrona zapłaciła podatek
Rafał Zasuń

Ministerstwo Finansów pobiło kolejny rekord urzędniczej sprawności. Zapytaliśmy, jak resort zareagował na ujawnienie przez nas pod koniec września, że Samoobrona nie płaciła podatku VAT od umów zawieranych z posłami klubu. Samoobrona wynajmowała im znaczek na potrzeby kampanii, co w istocie niczym się nie różni od handlu pietruszką.
Niezapłacony podatek wywołał popłoch wśród działaczy Samoobrony. Zapewne stanęła im przed oczami wizja bezwzględnego fiskusa, który puszcza partię z torbami. Szczęśliwie dla wicepremiera Andrzeja Leppera resort finansów natrafił jednak na zupełnie nieprzewidziane trudności.

Cóż się bowiem stało? "Materiały będące obecnie w dyspozycji organów skarbowych okazały się niewystarczające" - poinformowali nas w oficjalnym piśmie urzędnicy fiskusa. Konieczne jest zatem "uzyskanie dalszych dowodów, tj. umów zawartych przez Samoobronę z kandydatami na posłów i senatorów".

Zgadzam się. Umowy są niezbędne. Dręczy mnie tylko pytanie, dlaczego nie zdołano ich "uzyskać" przez półtora miesiąca? Czy wszystkie egzemplarze wyciekły do gazet i w Samoobronie nie został ani jeden?

Może znalazłby się, gdyby władza zareagowała tak jak po rewelacjach Jacka Kurskiego o billboardach PZU? Gdyby w siedzibie związku bladym świtem pojawili się policjanci w kominiarkach i z bronią długo- i krótkolufową, a działaczy Samoobrony natychmiast wezwała na przesłuchania prokuratura?

Nie mogę pojąć, dlaczego tak się nie stało. Przecież w IV RP organy ścigania działają szybko i sprawnie. Nikt nie może liczyć na pobłażanie.

Jak dobrze żyć w państwie, w którym wszystkie partie i wszyscy politycy są równi wobec prawa.

W państwie prawa i sprawiedliwości.

mTom
21-11-2006, 14:08
Ku przestrodze.

"Obiecuję mieszkania komunalne za złotówkę, przyjazne banki, tanie apteki i darmowe wyżywienie dla biednych" - mówił Marian Jurczyk, obecny prezydent Szczecina, podczas kampanii samorządowej w 2002 r. Przed bramą stoczni szczecińskiej, gdzie trwały strajki w obronie miejsc pracy, Jurczyk pojawiał się w towarzystwie Andrzeja Leppera, z którym rok wcześniej, podczas kampanii wyborczej do Sejmu, był w tym samym sztabie wyborczym. Gdy Lepper mówił, że trzeba przejąć rezerwy Narodowego Banku Polskiego, Jurczyk snuł wizje powołania tanich banków. Kiedy dla Leppera receptą na wszystko było hasło "Balcerowicz musi odejść", dla Jurczyka kluczem do dobrobytu był patriotyzm - w Szczecinie stworzył coś w rodzaju ekonomii patriotycznej (polski majątek nie może pójść w obce ręce). Jurczyk nieprzypadkowo sprzymierzył się z Lepperem podczas kampanii w 2001 r. Ich koncepcja rządzenia była niemal identyczna. Prezydentura Jurczyka w Szczecinie to przedsmak tego, jak będzie w Polsce, gdy Lepper dojdzie do władzy.
"Za tę ziemię polscy żołnierze krew przelewali i nie można jej oddać Niemcom" - tak prezydent Jurczyk uzasadnił zerwanie umowy z niemiecką firmą Euroinvest Saller. Tadeuszowi Trzcińskiemu, radcy prawnemu urzędu miejskiego, swoją decyzję tłumaczył tym, że "w życiu ważne są nie tylko pieniądze". Trzciński ostrzegał, że za wycofanie się ze sprzedaży obiecanych niemieckim inwestorom gruntów pod budowę hipermarketu, gmina będzie musiała wypłacić gigantyczne odszkodowanie. Jurczyk zastosował metodę "stłucz termometr, a nie będziesz miał temperatury" i zatrudnił radców prawnych, którzy nie kwestionowali jego decyzji. Efekt był taki, że Sąd Najwyższy orzekł, iż za zerwanie umowy z 1999 r. miasto musi zapłacić spółce Euroinvest Saller 9,5 mln zł odszkodowania. "Winni są prawnicy z Warszawy, których tu nieopatrznie ściągałem" - oznajmił mieszkańcom Szczecina prezydent, tłumacząc wyrok sądu. Zrzucanie winy na innych to stały element strategii prezydenta Szczecina.
Koncepcja ekonomii patriotycznej, którą Jurczyk zaaplikował Szczecinowi, doprowadziła do bezprecedensowych osiągnięć. Jeszcze pięć lat temu Szczecin klasyfikowano w pierwszej trójce najatrakcyjniejszych dla inwestorów polskich miast (m.in. w rankingu Centrum Badań Regionalnych). Miał wszelkie atuty: port z doskonałym połączeniem morskim ze Skandynawią i Europą Wschodnią, bliskość Berlina, funkcję zaplecza handlowego dla sąsiadów zza Odry, firmy żeglugowe oraz niezłe zaplecze turystyczne. Na kilka tygodni przed wejściem Polski do Unii Europejskiej Szczecin został zaliczony (na przykład przez Federację Przemysłową Niemiec - BDI) do najbardziej nieprzyjaznych biznesowi miast w Europie Środkowej. Bezrobocie zbliża się tu do 20 proc., a inwestycje spadają prawie o 20 proc. rocznie. To wszystko ekonomista patriota Jurczyk osiągnął po zaledwie półtorarocznych rządach. - Niekorzystny wizerunek Szczecina jako miasta ksenofobicznego, nieprzychylnego zagranicznym inwestorom i źle zarządzanego będzie się utrzymywał długie lata, szkodząc następcom Jurczyka. Po jego kadencji pozostanie spalona ziemia - mówi mecenas Marek Mikołajczyk, dziekan Zachodniopomorskiej Rady Adwokackiej. To on pierwszy publicznie wytknął prezydentowi nieudolność i ksenofobię."

ps.
W 2005 r. Jurczykowi i jego 6 współpracownikom prokurator przedstawił zarzut niedopełnienia obowiązków i narażenia miasta na znaczne straty materialne za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Proces sądowy trwa.
W wyborach samorządowych Jurczyk otrzymał niecałe 3%. Do drugiej tury przeszedł kandydat PO i SLD.

lewakk
21-11-2006, 18:14
luuuudzie i pomysleć ze osoby ktore dopiero co zarzucali innym wklejanie cytatów, sami teraz wklejają, wklejają, wklejają, nawet jedna pani co się ogłosiła że jest optymistką, wkleja i wkleja..... cóż kalizm, kalizm, kalizm.... w dodatku w codziennym smutnym wydaniu... własciwie nie zazdroszczę tego codziennego przeszukiwania mediów w celu odnajdywania złych wiadomości.....

lewakk
21-11-2006, 18:34
oczywiście nie wierze by na tym forum pewne kręgi potrafiły wyjśc z kręgu jadu nienawiści i "małpiego rozumu" przecież wszystkiemu winni są Kaczyńscy....




Rozumiem nastroje "rewanżystowskie", jakie pojawiają się wśród lokalnych działaczy Platformy i innych partii opozycyjnych. Sam w trakcie ostatniego roku wielokrotnie zaciskałem zęby i pięści. Ale trzeba wreszcie przerwać ten chocholi taniec wojenny! Po pierwsze, pora najwyższa, by zacząć mozolny proces przywracania elementarnego zaufania Polaków do polityki. Po drugie, w wielu miejscach PiS wysuwa na stanowiska w administracji rządowej czy samorządowej osoby kompetentne. To dlatego wraz z czterema innymi parlamentarzystami Platformy poparłem przed drugą turą wyborów prezydenckich w Krakowie Ryszarda Terleckiego. Nie dlatego, że jest z PiS, ale mimo tego. Po prostu uważamy go za zdecydowanie lepszego kandydata niż jego postkomunistyczny konkurent. Czy mamy przedkładać interes partyjny nad interes Krakowa? A może mamy stosować się do znanej wszystkim, którzy pamiętają PRL, zasady: "dobry fachowiec, ale... z PiS"?
Jest wreszcie trzeci powód, dla którego warto chronić ostatnie nici współpracy i zaufania między PO a PiS. Tym powodem jest przyszły kształt polskiej sceny politycznej, a zwłaszcza oblicze polskiej centroprawicy.
J. Gowin (senator PO)


o tych którzy poprali Terleckiego
Widocznie uznali że facet który chciał podać jak Wałęsa Kwaśniewskiemu nogę prezydentowi Bushowi i buduje Cedet pod Rynkiem w Krakowie, nie ma dostatecznych kwalifikacji na prezydenta Królewskiego i Stołecznego Miasta Krakowa.
M. Rybiński


P.s. Chciałem pogratulowac Majce, zapewne znów zyskała uznanie w pewnych forumowych kręgach, ale powyżej rzucone oszczerstwo na Terleckiego, rzucenie oczerniającego zdania bez żadnego uzasadnienia, jakiejś ploty która zapewne wg redakcji, administratora i czytelników jest zgodna z regulamienm forum jest całkowicie w stylu Majki i zapewne inaczej nie potrafi żyć....

lewakk
21-11-2006, 18:42
W Kraku powiadają, że Terlecki to łobuz. :roll:


Najlepsza Doradczyni wg Muratora....

na pewno najlepsza w oczernianiu bez uzasadnienia... gatuluje muratorowi doradców...

mTom
21-11-2006, 18:51
Powyższy tekst o Jurczyku wkleiłem ku przestrodze. Tak kończą fałszywi obiecywacze (3% popracia):
http://biznes.interia.pl/news?inf=819300

I kultowa już strona. Polecam. 8) :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
www.mniejpodatkow.pl

Parę dni temu, zmar Milton Fridman, ekonomista, propagator liberalizmu, wolności i kapitalizmu. Pamietam, że w 1989 roku przyjechał do Polski. Dla Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego wygłosił wtedy wykład, w którym udzielił polskim politykom rady aktualnej do dzisiaj. Polska – powiedział – nie powinna naśladować bogatych krajów zachodnich, bo nie jest bogatym krajem zachodnim. Polska powinna naśladować rozwiązania, które kraje zachodnie stosowały, gdy były tak biedne, jak Polska. Amen.

wilcza75
21-11-2006, 19:24
polecam 2 teksty z dzisiejszej prasówki

- rozmowa z JMRokitą w GW
http://www.gazetawyborcza.pl/1,76498,3743413.html

i

- felieton T.Lisa , w ktorym m.in
... największymi wrogami nowego PiS-owskiego zaciągu /w dziennikarstwie - w75/ nie są wcale klakierzy SLD i pupilki Roberta Kwiatkowskiego. Są nimi ci, którzy naprawdę dali dowody niezależności. Cieszą się jednak zaufaniem czytelników i widzów. Trzeba w nich uderzać bez pardonu, by tę budowaną przez lata więź zwaną zaufaniem doszczętnie zburzyć.
A już najgorszymi wrogami są ci, którzy poglądami nie odbiegają od naszych całkowicie. Bo zagrożeniem nie jest dla nas inna skrajność, lecz ci w środku, którzy spychają nas na margines. Unicestwimy ich, to zajmiemy ich miejsce. Uzyskanie statusu umiarkowanych przez unicestwienie tych, co naprawdę umiarkowani – oto cel. Nie przez przypadek i tu mamy odwzorowanie taktyki PiS-u, który z największą furią naciera na Stefana Niesiołowskiego, Bronisława Komorowskiego i Jana Rokitę. Polskę trzeba podzielić na pół. I dziennikarzy trzeba podzielić na pół. Im słabszy środek, tym cel bliższy.
Brutalne dzielenie ludzi i zastosowanie bolszewickiego mechanizmu "kto nie z nami, ten przeciw nam, a więc szmata i sprzedawczyk", jest niezwykle groźne...

całość http://wiadomosci.onet.pl/1372050,720,1,kioskart.html

ciekawe, czy po ostatniej dekalracji JMR , nadal bedzie (wg PiS) wrogiem publicznym nr 1 ?

lewakk
21-11-2006, 19:57
Nie przez przypadek i tu mamy odwzorowanie taktyki PiS-u, który z największą furią naciera na Stefana Niesiołowskiego, Bronisława Komorowskiego i Jana Rokitę. Polskę trzeba podzielić na pół. I dziennikarzy trzeba podzielić na pół. Im słabszy środek, tym cel bliższy.
Brutalne dzielenie ludzi i zastosowanie bolszewickiego mechanizmu "kto nie z nami, ten przeciw nam, a więc szmata i sprzedawczyk", jest niezwykle groźne...

[/i]całość http://wiadomosci.onet.pl/1372050,720,1,kioskart.html



Ludzie jak czytam ten język, to łapię się za głowę, dopiero co Gowin pisał by zakończyć wojnę, ze Polska jest ważniejsza niż polityka, a ten dalej bolszewikami zajeżdza.... nie dziw że LIS oprócz Urbana jest wg polityki uznawany za bajbardziej obiektywnego dziennikarza.... wilczy się LIS podoba... 8) 8) 8) 8) 8)

Ciekawe czy ktoś widzi ten atak PIS na Rokitę.... bo jakoś ostatnio Rokita jest bardzo szanowany w PIS

a raczej Rokita to wróg dla PO
http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/komorowski-zajmiemy-sie-zachowaniem-rokity,819513,2943

mam pytanie czy w PO moga być ludzie samodzielnie myślący, czy wszyscy muszą myślec identycznie jak Wódz????


PIS dzieli dziennikarzy???? Kalizm dopiero co PO pewnym raportem podzieliło dziennikarzy...., raportem wstydu pełnym kłamstw!!!!! TO jest OK!!!


Na koniec komplement, duża grupa tu przejęła język Stefana Niesiołowskiego, gratuluje....., do tego jeszcze rozsiewanie plotek ala Majka szczególnie oszczerczych.....

wilcza75
21-11-2006, 20:10
lewakk bardzo Cię przepraszam... :oops:
zapomniałem dodać, że teksty z dzisiejszej prasy są dla kolegi za długie i za trudne... :-?
jeszcze raz - sorry :roll:

lewakk
21-11-2006, 20:23
lewakk bardzo Cię przepraszam... :oops:
zapomniałem dodać, że teksty z dzisiejszej prasy są dla kolegi za długie i za trudne... :-?
jeszcze raz - sorry :roll:


spoko przyzwyczaiłem się, w zasadzie co TY możesz wnieśc więcej niż że Bolszewikiem jest ten albo tamten, czego więcej spodziewać po najlepszej doradczyni niż poza etykietowaniem plotami kto jest łobuzem... spoko... przecież to normalka :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


Nie przepraszaj, przecież pisałem że Gowin może sobie pisac o porozumieniu, przecież do niektórych na forum nie dotrze musi byś bolszewikowanie innych i zianie jadem.... norma


p.s. swoją drogą ciekawe czy człowiek z zasadami dotrzyma swoich obietnic wobec Rokity i jego miejsca w PO.... czy go rozlicz, przecież Tusk już i KLD, UW to i PO rozwali..., zresztą w partii wodzowskiej z której pozbyto się Olechowskiego, Płażyńskiego a z tym utracono szansę na budowę szerokiej formacji centrowej, przecież nikt nie ma prawa mieć inne zdanie niż WÓDZ

Mały
21-11-2006, 20:33
Lewakk, a możesz oficjalnie , na forum wyjaśnić co mają tytuły "najlepszy doradca" do własnego zdania na tematy polityczne?Bo się tego czepiasz jak rzep psiego ogona...
Rozumiem, że(wg Ciebie) jeśli ktoś jest najlepszy w branży np wykończeniowej to jest jednocześnie autorytetem politycznym...;-)

Dropsiak
21-11-2006, 20:33
Wilcza
Pamiętaj!!
Trolli się nie dokarmia :D :D :D :D
http://www.prezydent.pl/x.node?id=6542808
:lol: :lol: :lol:

lewakk
21-11-2006, 20:48
Lewakk, a możesz oficjalnie , na forum wyjaśnić co mają tytuły "najlepszy doradca" do własnego zdania na tematy polityczne?Bo się tego czepiasz jak rzep psiego ogona...
Rozumiem, że(wg Ciebie) jeśli ktoś jest najlepszy w branży np wykończeniowej to jest jednocześnie autorytetem politycznym...;-)


W Kraku powiadają, że Terlecki to łobuz. :roll:

Wiesz Mały przemyślałem. przecież i doradca forum ma prawo do rozsiewania plotek i oszczerstw, skoro Ty w wątku o jakimś tam filmie nawet o Inkwizycji pisałeś :lol: :lol: :lol: :lol:

Przecież to kolejny typowy dzień na forum ot jak codzień jednych do bolszewików porównać, innych od łobuzów zwyzywać.... niech sobie Gowin pisze o porozumieniu...., a pfe jakk się zyje w jak to pisał Dropsiak szczęsliwie to na forum trzeba widzieć wszystko na czarno, a każdy kto ma inne zdanie to "łobuz" i "bolszewik" :lol: :lol: :lol: :lol:

Mały
21-11-2006, 21:15
Lewakk, a możesz oficjalnie , na forum wyjaśnić co mają tytuły "najlepszy doradca" do własnego zdania na tematy polityczne?Bo się tego czepiasz jak rzep psiego ogona...
Rozumiem, że(wg Ciebie) jeśli ktoś jest najlepszy w branży np wykończeniowej to jest jednocześnie autorytetem politycznym...;-)


W Kraku powiadają, że Terlecki to łobuz. :roll:

Wiesz Mały przemyślałem. przecież i doradca forum ma prawo do rozsiewania plotek i oszczerstw, skoro Ty w wątku o jakimś tam filmie nawet o Inkwizycji pisałeś :lol: :lol: :lol: :lol:

Przecież to kolejny typowy dzień na forum ot jak codzień jednych do bolszewików porównać, innych od łobuzów zwyzywać.... niech sobie Gowin pisze o porozumieniu...., a pfe jakk się zyje w jak to pisał Dropsiak szczęsliwie to na forum trzeba widzieć wszystko na czarno, a każdy kto ma inne zdanie to "łobuz" i "bolszewik" :lol: :lol: :lol: :lol:
Prowokujesz to i masz...

mTom
22-11-2006, 07:35
No i po co z nim gadacie. Tylko na to liczy, potem się nakręcia i...

Minister edukacji zwolnił już niemal wszystkich dyrektorów i wicedyrektorów w resorcie, informuje "Rzeczpospolita" i dodaje, że na ich miejsce przyszli ludzie z otoczenia ministra i LPR, często bez doświadczenia w oświacie i administracji.

Gazeta podaje przykłady kontrowersyjnych nominacji szefa resortu. Najważniejszym Departamentem Kształcenia Ogólnego (tam decyduje się np. o zasadach matury) kieruje obecnie dobra znajoma Romana Giertycha, która wcześniej była dyrektorką szkoły podstawowej. Zaś na czele Departamentu Współpracy Międzynarodowej stanął człowiek nie władający żadnym językiem obcym. Stanowisko wicedyrektora Departamentu Młodzieży zajął nauczyciel wf i właściciel firmy organizującej zawody w paintballu.

Na tak szerokie zmiany kadrowe pozwalają ministrowi ostatnie zmiany w systemie służby cywilnej, w myśl których szefostwo resortu może powoływać i odwoływać urzędników wedle własnego uznania, podkreśla "Rzeczpospolita" i dodaje, że z nowego prawa korzysta też Samoobrona, wymieniając kadry w Ministerstwie Pracy.

Zawłaszczanie państwa trwa.

mTom
22-11-2006, 10:38
:D :D :D
Premier zapowiedział wydanie rozporządzenia o zakazie zatrudniania w urzędach centralnych osób z najbliższej rodziny. Nareszcie koniec nepotyzmu!

Czy w związku z tym prezydent zdymisjonuje premiera? 8) :lol: :lol: :lol:

bratki
22-11-2006, 14:48
W utopionym już wątku o najdłuższym ministrze, ktoś utrzymywał, że Owsiak entuzjastycznie go poparł.

No więc... ufff! :D Tamtego wątku nie widać ale myślę, że tu się też parę osób ucieszy:

http://wiadomosci.onet.pl/1373225,2677,1,kioskart.html

lewakk
22-11-2006, 17:20
W Kraku powiadają, że Terlecki to łobuz. :roll:

Można być sobą i tak uprawiać politykę, przez oszczerstwa i ploty...


można także inaczej:
Terlecki to przyzwoity człowiek, niezależny i wyważony, potrafi sobie zjednywać ludzi - mówi Stanisław Handzlik, obecnie radny wojewódzki z PO. - Reprezentuje nurt solidarnościowy. Mam szacunek dla jego uczciwości - dodaje Mieczysław Gil, dziś prezes ogólnopolskiego Stowarzyszenia Chrześcijańskich Demokratów
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_061122/kraj/kraj_a_9.html

W wielu miejscach PiS wysuwa na stanowiska w administracji rządowej czy samorządowej osoby kompetentne. To dlatego wraz z czterema innymi parlamentarzystami Platformy poparłem przed drugą turą wyborów prezydenckich w Krakowie Ryszarda Terleckiego. Nie dlatego, że jest z PiS, ale mimo tego. Po prostu uważamy go za zdecydowanie lepszego kandydata niż jego postkomunistyczny konkurent. Czy mamy przedkładać interes partyjny nad interes Krakowa? A może mamy stosować się do znanej wszystkim, którzy pamiętają PRL, zasady: "dobry fachowiec, ale... z PiS"?
Gowin



Komu wierzyć Majce czy Rokicie, Gowinowi, Handzlikowi...., zapewne niektórym bliżej do stylu i języka Majki....

lewakk
22-11-2006, 17:26
Tata wariata




Przedziwnych rzeczy dowiaduję się o państwie, w którym upłynęła moja młodość - państwie zwanym Polską Rzecząpospolitą Ludową kłamliwie, gdyż bynajmniej nie było ono rzecząpospolitą, lud nic w nim do gadania nie miał, a Polską było w podobnym stopniu jak Generalna Gubernia albo Królestwo Kongresowe. Owoż dowiaduję się, że w państwie tym człowiek zwerbowany jako agent cywilnego wywiadu mógł korzystać ze związanych z tym werbunkiem apanaży - jeździć po świecie i kręcić rozmaite interesy - niczym zupełnie się szafarzom łask nie odwdzięczając. Ba! Że mógł w pewnym momencie zerwać współpracę... i nic. Nadal dostawał kolejne paszporty na kolejne nazwiska i nadal służby, które czujnie ścigały "spekulantów" sprzedających nielegalnie pietruszkę z pracowniczej działki, przymykały na jego interesy oczy.

Ja może wyglądam tak młodo, ale żyłem w Peerelu i wiem, jak wyglądała. Ludzie w Peerelu zachowywali się rozmaicie, wiem, niektórzy nie mieli żadnych zahamowań, żeby dla szmalu służyćbezpiece i nomenklaturze w różnych nielegalnych interesach, i tacy właśnie wyszli na Okrągłym Stole najlepiej, wynagrodzeni za swą amoralność przez dawnych mocodawców lukratywnymi koncesjami i zamówieniami rządowymi. Z draństwem się pogodzę, bo gdzież go nie ma - ale z robieniem ze mnie idioty nie. Jeśli ktoś w połowie lat osiemdziesiątych zniknął z ewidencji wywiadu cywilnego, a nadal korzystał z przywilejów agenta, to narzuca się pytanie, do jakiej ewidencji został przeniesiony.

Robi mi się mdło, gdy kolejny przyszpilony kapuś zaczyna tę samą śpiewkę: że nikomu nie zrobił krzywdy i nie udzielił żadnych ważnych informacji. Dla służb nie ma informacji nieważnych. Każda przyda się do pracy operacyjnej - wie to każdy, kto ma o ich pracy zielone pojęcie. Bardzo proszę pana Żaka-Kroka-Podgórskiego-Solorza czy jak mu tam tudzież jego prawników i redaktorów, żeby przestali traktować nas jak durniów, którym można sprzedawać takie bajki. Niech wymyślą choć trochę mądrzejsze.

Rafał Ziemkiewicz
http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/druga_strona_061122/druga_strona_a_3.html

Dropsiak
22-11-2006, 17:41
Oto nowe pomysły naszych kompetentnych i działających li i jedynie dla NASZEGO dobra rzadzacych:
Resort pracy, kierowany przez minister Annę Kalatę z Samoobrony, zaproponował rozwiązanie, które odwraca do góry nogami założenia reformy emerytalnej

Ministerstwo chce, by wyliczaniem i wypłatą emerytur z pieniędzy, które gromadzimy obecnie w funduszach emerytalnych, zajął się ZUS. ...
Rzepa
i Romek po raz kolejny
Roman Giertych zwolnił już niemal wszystkich dyrektorów i wicedyrektorów. - Na ich miejsce przyszli ludzie z otoczenia ministra i LPR. Często bez doświadczenia w oświacie i administracji - mówią "Rz" urzędnicy(....).Nasi rozmówcy mówią o czterech szczególnie kontrowersyjnych nominacjach. Najważniejszym Departamentem Kształcenia Ogólnego (tam zapadają kluczowe dla oświaty decyzje, np. o zasadach matury - red.) kieruje Urszula Przybylska-Zioło - wcześniej nauczycielka historii i dyrektorka warszawskiej podstawówki nr 133. Jest znajomą Giertycha, tak jak on mieszka w podwarszawskich Łomiankach. Minister gościł na zakończeniu roku w szkole na Bielanach, którą zarządzała przed przyjściem do resortu.

W Departamencie Młodzieży wicedyrektorem został Sylwester Cwynar, wcześniej nauczyciel wychowania fizycznego i właściciel firmy organizującej zawody w paintballu. Kandydował do Sejmu z list LPR, szefował powiatowemu oddziałowi Ligi w Oławie.

Biuro Kontroli i Audytu objął Robert Kasprzak. Nigdy nie był związany ze szkolnictwem, za to bez sukcesu kandydował do Sejmu z list LPR.

W Departamencie Współpracy Międzynarodowej Hannę Matuszak (ma opinię kompetentnej urzędniczki) zastąpił Sławomir Adamiec. Był dyrektorem szkoły w Radomiu. Od urzędników MEN słyszymy: - To kompromitujące, nowy dyrektor wydziału nie włada żadnym językiem obcym.

Sam Adamiec odmówił wczoraj rozmowy z "Rz". - Proszę się zwrócić do biura prasowego - uciął. (...)

mTom
22-11-2006, 19:06
Brawa dla minister Kalaty z Samoobrony. Jak dotrze to do młodych ludzi, kolejną falę emigracji mamy jak znalazł.

Majka, a to (http://www.se.com.pl/se/index.jsp?place=mainLead&news_cat_id=1585&news_id=128863&scroll_article_id=128863&layout=1&page=text&list_position=1) czytałaś? :wink: :lol: :lol: :lol:

lewakk
22-11-2006, 20:39
Brawa dla minister Kalaty z Samoobrony. Jak dotrze to do młodych ludzi, kolejną falę emigracji mamy jak znalazł.

Majka, a to (http://www.se.com.pl/se/index.jsp?place=mainLead&news_cat_id=1585&news_id=128863&scroll_article_id=128863&layout=1&page=text&list_position=1) czytałaś? :wink: :lol: :lol: :lol:


SUPER EXPRES... :lol: :lol: :lol: :lol: mtom na pewno czytała myślisz że skąd te ploty i oszczerstwa.... toż to wasz styl uprawiania polityki

mtom, super expres, majka :lol: :lol: :lol: 8)

czy:


można także inaczej:
Terlecki to przyzwoity człowiek, niezależny i wyważony, potrafi sobie zjednywać ludzi - mówi Stanisław Handzlik, obecnie radny wojewódzki z PO. - Reprezentuje nurt solidarnościowy. Mam szacunek dla jego uczciwości - dodaje Mieczysław Gil, dziś prezes ogólnopolskiego Stowarzyszenia Chrześcijańskich Demokratów
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_061122/kraj/kraj_a_9.html

W wielu miejscach PiS wysuwa na stanowiska w administracji rządowej czy samorządowej osoby kompetentne. To dlatego wraz z czterema innymi parlamentarzystami Platformy poparłem przed drugą turą wyborów prezydenckich w Krakowie Ryszarda Terleckiego. Nie dlatego, że jest z PiS, ale mimo tego. Po prostu uważamy go za zdecydowanie lepszego kandydata niż jego postkomunistyczny konkurent. Czy mamy przedkładać interes partyjny nad interes Krakowa? A może mamy stosować się do znanej wszystkim, którzy pamiętają PRL, zasady: "dobry fachowiec, ale... z PiS"?
Gowin


Jestem pewny że mtom, super ekspres, majka za teksy o Terleckim zyskują coraz większy szacunek na forum... niech sobie Gowin pisze o zakopywaniu topora wojennego..... przecież pisałem że z nienawiści nie bedą w stanie wyjśc.... 8) 8)

Dropsiak
23-11-2006, 07:50
Nie napiszę co mysle o takich planach :evil:
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej chce, aby Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłacał świadczenia z otwartych funduszy emerytalnych. Jednak zarządzanie kapitałem 150 mld zł przez ZUS jest bardzo ryzykowne, przez brak konkurencji wypłacane emerytury mogą być niższe.

Miałby on ustalać wysokość emerytury i zarządzać pieniędzmi przekazanymi mu przez fundusze po zamknięciu rachunków uczestników II filara. Nie byłoby więc instytucji prywatnych, które konkurowałyby ze sobą ofertą skierowaną do emerytów i pomnażałyby pieniądze pochodzące z OFE.

Resort pracy planuje też, aby przyszły emeryt nie miał możliwości wyboru, jakie świadczenie chce otrzymać po przejściu na emeryturę. ZUS będzie miał bowiem możliwość wypłaty wyłącznie dożywotniej emerytury na podstawie szacowanej przez GUS tzw. średniej długości życia.

Emeryt w szoku przejścia

Na tę ostatnią kwestię zwraca uwagę dr Wojciech Wyszyński z Instytutu Ekonomii KUL. Zauważa, że propozycja resortu pracy nie bierze pod uwagę tzw. szoku przejścia. To sytuacja, w której ubezpieczony w OFE dobiegający wieku emerytalnego umiera i jego rodzina otrzymuje zgromadzony przez niego kapitał (jest on dziedziczony). Jednak tydzień później, gdy osoba taka jest już emerytem, w przypadku jej śmierci rodzina nie otrzymuje żadnych środków. Dlatego zdaniem Wojciecha Wyszyńskiego ubezpieczeni powinni mieć możliwość wyboru świadczenia, jakie chcą wykupić za kapitał zgromadzony w OFE....

całość: http://biznes.interia.pl/news?inf=820086
bo wychodzi na to ze np. opłacam składki np. lat 35 , tydzień po przejsciu na emeryture schodzę z tego padołu a moja rodzina zostaje z niczym, bo pieniązki z II filaruu miałby zabierac zusik?
Kasa w budżecie potrzebna, a i politykom łaytwiej połozyc łapke na zusie ....pamiętacie fachowca Alota?

Dropsiak
23-11-2006, 08:18
Ale w tym Krakowie to jaja jak berety :lol: :lol: :lol:
W Krakowie w drugiej turze wyborów na prezydenta miasta zmierzą się dotychczasowy prezydent Jacek Majchrowski i Ryszard Terlecki. Wszystko w tej kampanii toczy się na odwrót - w sobotę burzę wywołał jeden z liderów opozycji Jan Rokita (PO), apelując o głosowanie na kandydata PiS prof. Terleckiego. Zrobił to wbrew decyzji władz PO, by przed II turą nikogo nie popierać.

Wczoraj kolejne zaskoczenie - ze strony koalicyjnego LPR. - Przestrzegamy przed liberalnym kursem w zarządzaniu Krakowem. Ze względów natury etycznej nie możemy poprzeć kandydatury Ryszarda Terleckiego - mówili zgodnie Andrzej Stypuła, Wiesław Misztal i Maciej Twaróg, trzech najbardziej aktywnych w minionej kadencji krakowskich radnych LPR (do nowej rady Liga się nie dostała).(...)Bo nie chodzi tylko o hipisowską przeszłość. Pan Terlecki kilkakrotnie był żonaty. Człowiek, który rozbił rodzinę, nie gwarantuje, że będzie dobrym gospodarzem miasta - przekonywał radny Stypuła. - Popatrzymy też na jego program - budowa nowego centrum miasta, transport podziemny i plac warzywny na Rynku... Coś z tej hipisowskiej fantazji kandydatowi PiS jednak zostało! - dodał.(...)
:lol: :lol: :lol: :lol:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3750375.html

mTom
23-11-2006, 08:37
Czyli co? To wszystko co pisał wyśmiewany tu SE, potwierdza LPR? :o :o :o :o :o :o
Ale jaja. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Zestawmy dwa teksty:

Terlecki to przyzwoity człowiek, niezależny i wyważony, potrafi sobie zjednywać ludzi.
i
Bo nie chodzi tylko o hipisowską przeszłość. Pan Terlecki kilkakrotnie był żonaty. Człowiek, który rozbił rodzinę, nie gwarantuje, że będzie dobrym gospodarzem miasta.

I komu tu wierzyć?


Mam :) nadzieję, ze Kaczyński zdymisjonuje Kalatę za te kretyńskie i złodziejskie pomysły, bo chyba PiS ich nie popiera?
:roll:

Majka
23-11-2006, 09:39
Czyli co? To wszystko co pisał wyśmiewany tu SE, potwierdza LPR? :o :o :o :o :o :o
Ale jaja. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Zestawmy dwa teksty:

Terlecki to przyzwoity człowiek, niezależny i wyważony, potrafi sobie zjednywać ludzi.
i
Bo nie chodzi tylko o hipisowską przeszłość. Pan Terlecki kilkakrotnie był żonaty. Człowiek, który rozbił rodzinę, nie gwarantuje, że będzie dobrym gospodarzem miasta.

I komu tu wierzyć?





o tym się mówi wśród ludzi przyzwoitych. I rozdzieranie szat przez gregmenę nic na to nie poradzi.

mTom
23-11-2006, 09:44
No pięknie, czyli nasz forumowy ulubieniec ramię w ramię z Jaśkiem Rokitą forują taaakiego kandydata... 8) 8) 8)
Moim zdaniem ktoś tu się wyraźnie pogubił. Może za dużo nicków? :wink:

mTom
23-11-2006, 11:55
Ciekawe gdzie się podzial ten co tak na każdym kroku podkreślał jak to mu jest super...?
http://www.wprost.pl/ar/?O=94568

lewakk
23-11-2006, 19:26
no no, jaka piękna koalicja przeciwko Terleckiemu, zęby sobie powybijają byle kandydata komuszków bronić....

a jaka argumentacja

W Kraku powiadają, że Terlecki to łobuz. :roll:
oszczerstwa jak to w stylu Majki

mtomowe ploty rodem z Superekspresu....

Powiem szczerze, Terlecki nie a szans przeciwko takiej koalicji oszczerstw i plot majki, superekspresu, mtoma, LPR i wyborczej.... 8) 8) 8)

Wybaczcie możecie brać swoje opinie z superekspresu ja pozostanę przy swoim zdaniu


można także inaczej:
Terlecki to przyzwoity człowiek, niezależny i wyważony, potrafi sobie zjednywać ludzi - mówi Stanisław Handzlik, obecnie radny wojewódzki z PO. - Reprezentuje nurt solidarnościowy. Mam szacunek dla jego uczciwości - dodaje Mieczysław Gil, dziś prezes ogólnopolskiego Stowarzyszenia Chrześcijańskich Demokratów


W wielu miejscach PiS wysuwa na stanowiska w administracji rządowej czy samorządowej osoby kompetentne. To dlatego wraz z czterema innymi parlamentarzystami Platformy poparłem przed drugą turą wyborów prezydenckich w Krakowie Ryszarda Terleckiego. Nie dlatego, że jest z PiS, ale mimo tego. Po prostu uważamy go za zdecydowanie lepszego kandydata niż jego postkomunistyczny konkurent. Czy mamy przedkładać interes partyjny nad interes Krakowa? A może mamy stosować się do znanej wszystkim, którzy pamiętają PRL, zasady: "dobry fachowiec, ale... z PiS"?
Gowin



BArdzo się cieszę że w wielu miejscach i PO i PIS poparło swoich kandydatow w 2 rundach, gratuluję także Gronkiewicz pięknej walki, tejże współpracy nie zaszkodzą powyższe oszczerstwa na poziomie superekspresu.....

mTom
24-11-2006, 06:44
To się po prostu w głowie nie mieści. Jakość pracy posłów znamy. :evil:
Do tego dochodzi jeszcze lekcewazenie swoich obowiązków. W moim województwie aż 25 spośród 39 posłów dorobiło się bumelek. Na czele stoi Zbigniew Wassermann - 23 nieobecności nieusprawiedliwione, potem Andrzej Gut - 13 oraz... Bogusław Bosak - 8.
Brawo i za kompetencje i za podejście do obowiązków. 8)

Dropsiak
25-11-2006, 15:13
:D Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wycofuje się z kontrowersyjnego pomysłu zawartego w projekcie ustawy o wypłacie emerytur zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych.....
Rzepa
Ciekawe co byłoby gdyby tego pomysłu nie ruszyły media?? 8)

ps. Co wazniejszego moze mieć do roboty w czasie pracy sejmu poseł? Jeszcze Wassermana rozumiem, w koncu jest koordynatorem. Ale ci kolejni? Cóz oni niby robią? Ten ostatni to chyba ten co to zebrał niespełna 3000 głosów...
:-? :-? :-?

mTom
26-11-2006, 08:04
Gdyby pomysłu nie ruszyły media udałby się rządowi skok na kasę. Oni chyba nie rozumieją, że socjalizm się skończył, a to są prywatne pieniądze...

Tymczasem:

Rząd, pracując nad ustawą o wcześniejszych emeryturach, zapomniał, że do jej obsługi w ZUS trzeba stworzyć specjalny system komputerowy. Reformę trzeba będzie przełożyć. Dla budżetu to koszt ponad 20 mld zł!

Brawo!!!! 8)

wilcza75
27-11-2006, 07:57
My chcemy Polskę zmienić, a ci inni cofnąć do tego co było przed aferą Rywina" - tak tłumaczył wyniki wyborów Jarosław Kaczyński
czyli mecz PiS - reszta świata ciągle trwa....

a przez ostatnie 2 tygodnie miałem wrażenie, że po ponad roku wojny, relacje PiS z PO poprawiają się, opinie łagodnieją i może, może ....

o ja naiwny
:roll: :-? 8)

dobrzykowice
27-11-2006, 08:12
i pis dostał prztyczka w nos. Zamiast jednak pójść po rozum do głowy to kaczyńscy idą na kolejną wojnę. Tym razem szarą, zomowską sieć wsparła w osobie byłego prezydenta odradzająca się czerwona hydra. Pis się jednak nie da i w końcu wypleni to całe plugastwo z polskiej ziemi i polskiego życia politycznego....

mTom
28-11-2006, 07:13
Marek Jurek vel Kali ostro skrytykował PO, ża ta zwróciła się do lewicy o poparcie dla Hanki. To, że Marszałek Sejmu nie powinien się wikłać w przepychanki międzypartyjne jest jasne jak słońce. Jeżeli jednak już to robi, to niech to robi inteligentnie. Póki co nie skrytykował PiS-owego kandydata na prezydenta Łodzi - Kropiwnickiego, którego popierał nie kto inny jak były SLD-owski premier Marek Belka.
Kalizm... 8)

Dropsiak
28-11-2006, 07:22
Nie pozostawimy Kazimierza Marcinkiewicza samego. Sądzę, że otrzyma propozycję stanowiska w rządzie - mówi premier.

Pytany w dzisiejszym programie radiowym, czy Prawo i Sprawiedliwość będzie miało propozycję dla Marcinkiewiczaszukaj i jaką, premier odpowiedział: "Sądzę, że tak, że to będzie propozycja rządowa". Zaznaczył, że od Marcinkiewicza zależy czy propozycję przyjmie i kiedy.

J. Kaczyński uważa, że Marcinkiewicz mógłby być "doskonałym ministrem oświaty", ale też byłby "doskonałym ministrem resortów gospodarczych"...
w ramach taniego państwa wysupła się jakiś stołeczek czy kogos wywali?? :o :o
Romka??
Według "Rzeczpospolitej" Roman Giertych polecił radnym LPR z Podkarpacia, by nie dopuścili do koalicji z PiS w sejmiku. Jeden go nie posłuchał i usłyszał, że zdradził Polskę.

Zachowanie lidera LPR po przegranych wyborach samorządowych może dziwić. Zaczęło się w niedzielę od telefonu do kojarzonego z lewicą prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. Jak zdradził sam Majchrowski, to Giertych był pierwszą osobą, która zadzwoniła do niego z gratulacjami. Prezydent nie krył zaskoczenia, tym bardziej że jego przeciwnikiem w drugiej turze był kandydat PiS Ryszard Terlecki. Skąd ten nagły ukłon w stronę lewicy?
..
za interią

mTom
28-11-2006, 07:25
Słyszałem, że w ramach taniego państwa, przygotowują dla Marcinkiewicza posadę piątego już vice-ministra.
Moim zdaniem ma kompetencje do bycia ministrem oświaty... 8)

Wracając jednak do podatków, pamiętam jak premier Kaczyński ogłosił, że w Polsce płacimy jeden z najniższych PiT-ów w Europie. Coś gdzieś dzwoni... albo mijał się z prawdą świadomie?

Sporo się mówi o potrzebie obniżania podatków, ale też powszechnie się sądzi, że na tle państw Europy Zachodniej płacimy niziutkie podatki od dochodów osobistych. Władza ochoczo to wrażenie podsyca, bo choć niewiele ma ono wspólnego z rzeczywistością, to jest przecież krzepiące.

Tymczasem taka na przykład Szwecja, powszechnie uchodząca za przykład kraju stosującego skrajny fiskalizm i za ojczyznę morderczych obciążeń podatkowych, w ogóle nie opodatkowuje dochodu poniżej 32,85 tys. euro rocznie. A to jest prawie 130 tys. zł. Przy takich dochodach rocznych w Polsce od lipca płacimy 40 proc. podatku.

Jak to się dzieje? Otóż wszystkiemu winne są nasze żałośnie niskie progi podatkowe, w tym kwota wolna od opodatkowania, której szumna waloryzacja od 2007 r. stanowi jedno z głównych haseł wdrażanej właśnie reformy systemu podatkowego. Tyle że mowa o zwiększeniu kwoty wolnej od opodatkowania o niewiele ponad 42 zł. Co zabawne — nawet o tyle by jej nie podwyższono, gdyby nie to, że resort finansów hojnie wynagrodził podatnikom historyczną niesprawiedliwość, niwelując efekt kilkuletniego zamrożenia tejże kwoty. Zaiste symbolizm — termin, który padał już kilkukrotnie w tej rubryce spod piór felietonistów.

W rezultacie mamy do czynienia z sytuacją, w której drwimy z koszmarnie wysokich maksymalnych stawek PIT w Danii czy w Holandii (odpowiednio 59 proc. i 52 proc.), ale już nie uświadamiamy sobie, że w tym roku w Unii średnia kwota wolna od podatku wynosi aż 6367 euro, czyli niemal dziewięć razy więcej niż u nas. A nie tylko Szwecja zwalnia z podatku kwoty mieszczące się znacznie powyżej tej średniej, bo także Grecja (10 tys. euro), Niemcy (7664 euro), Włochy (7,5 tys. euro) i Wielka Brytania (7404 euro). Podobnie ze wszystkimi progami podatkowymi, które tak jak kwota wolna są w Polsce śmiesznie niskie. Cóż z tego, że zamożny Niemiec w przyszłym roku opodatkowany będzie maksymalnie stawką 45 proc., skoro wpadnie w nią dopiero wtedy, gdy przekroczy 250 tys. euro dochodu. My w 2007 r. zaczniemy płacić podatek według stawki 40 proc. od 85 528 złotych, czyli około 22 tys. euro. Przy tym poziomie Niemiec zapłaci swój PIT w okolicach 15 proc., a Szwed — jak już wiemy — jeszcze nawet nie zacznie o tym myśleć.

Dropsiak
28-11-2006, 07:30
ee nie tylko, on ci chłop wszechstronny w oczach premiera...
Był kiedys taki dowcp o mezu z zawodu dyrektorze.......

Dropsiak
28-11-2006, 07:32
Ale, ale, majstrowania przy emeryturach cd..
Chcą nas pozbawić prawa do dziedziczenia emerytur
02:25 28.11.2006
Według "Życia Warszawy" istnieje zagrożenie, że pieniądze z tzw. drugiego filaru nie będą dziedziczone po przejściu na emeryturę.

Nie ma problemu w przypadku osób, które umierają przed przejściem na emeryturę. Kapitał zgromadzony na kontach w otwartych funduszach emerytalnych podlega dziedziczeniu. To zostało zagwarantowane ustawowo na początku reformy. W razie śmierci członka OFE w pierwszej kolejności pieniądze otrzymują małżonek i dzieci zmarłego, a w przypadku ich braku - rodzice i wnuki zmarłego. Nie do ręki, tylko na konta emerytalne.
Inaczej sprawa może wyglądać po przejściu na emeryturę. Zasady wypłat nie zostały bowiem jeszcze ustalone. Powstają obecnie w Ministerstwie Pracy. Kwestia dziedziczenia zgromadzonych środków nie jest jeszcze rozstrzygnięta - przyznaje wiceminister pracy Romuald Poliński. Być może jakiś udział małżonka w świadczeniu po zmarłym emerycie zostanie uwzględniony, ale na pewno tych pieniędzy nie dostaną dzieci - wyjaśnia.

Dla wielu osób dziedziczenie było czynnikiem decydującym o przystąpieniu w 1999 r. do OFE. Osoby urodzone między 1 stycznia 1949 r. a 31 grudnia 1968 r. mogły wybrać, czy chcą otrzymywać emeryturę w całości z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, czy otrzymywać ją też z II filaru. Przyrzeczenie dziedziczenia nie dotyczyło tylko środków w OFE, ale też po przejściu na emeryturę. Trzeba przyjąć rozwiązania takie, jakie były obiecane - mówi były minister polityki społecznej i współtwórca reformy emerytalnej Krzysztof Pater.

Zakładano różne formy wypłaty świadczeń, m.in. emeryturę gwarantowaną. Świadczenie byłoby wypłacane np. przez 10-15 lat. Gdyby świadczeniobiorca zmarł przed upływem tego okresu, emerytura byłaby wypłacana spadkobiercom. Dziedziczenie miała też gwarantować tzw. emerytura małżeńska. Małżonkowie otrzymywaliby 100% należnego im świadczenia. Po śmierci jednego współmałżonek dostawałby 75% wspólnej emerytury.

Według obecnych propozycji, spadkobiercy otrzymają pieniądze tylko wówczas, gdy uczestnik OFE nie doczeka emerytury. Jeśli uda mu się przeżyć choćby miesiąc po zakończeniu pracy, pieniądze przepadną - informuje "Życie Warszawy". (PAP)

mTom
28-11-2006, 07:39
Niech to zrobią. Będzie to gwóźdź do trumny tej koalicji. :evil:

Tak sie przyglądam niesamowitej karierze naszego Kazia:
1982-1989 - nauczyciel matematyki i fizyki
1989-1990 - wicedyrekto szkoły
1990-1992 - kurator oświaty
1992-1993 - wiceminister oświaty
1994-1995 - wicedyrektor woj. ośrodka metodycznego
1995-1997 - dyrektor zespołu kolegiów nauczycielskich
1997-2006 - poseł
2005-2006 - premier
2006 - komisarz stolicy

No wprost idealny materiał na minictra edukacji. :wink: 8)

bratki
28-11-2006, 19:34
Niech to zrobią. Będzie to gwóźdź do trumny tej koalicji. :evil:

Tak sie przyglądam niesamowitej karierze naszego Kazia:
1982-1989 - nauczyciel matematyki i fizyki
1989-1990 - wicedyrekto szkoły
1990-1992 - kurator oświaty
1992-1993 - wiceminister oświaty
1994-1995 - wicedyrektor woj. ośrodka metodycznego
1995-1997 - dyrektor zespołu kolegiów nauczycielskich
1997-2006 - poseł
2005-2006 - premier
2006 - komisarz stolicy

No wprost idealny materiał na minictra edukacji. :wink: 8)

No i błysnęła dziś szansa, że zastąpi tę pomyłkę ewolucji, ale pomyłka się zaparła i zęby pokazuje :x

Majka
29-11-2006, 11:40
Supernowoczesna obniżana mównica dla premiera

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60153,3760774.html

zdaje się, że to za pieniądze podatników

no i jeszcze coś na temat taniego państwa

Minister Lepper kosztuje nas 2.9 mln zł

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3761604.html

mTom
29-11-2006, 13:59
"Ministerstwo Finansów planuje podwyżkę akcyzy na benzynę o 25 gr na litrze od 1 stycznia 2007 roku oraz wzrost o 13 proc. stawek tego podatku na wyroby tytoniowe druga od 15 stycznia - wynika z projektu rozporządzenia MF.

W przypadku benzyn silnikowych bezołowiowych planuje się powrócenie do stawki podatku akcyzowego sprzed września 2005 r., a więc do wysokości 1.565,00 zł za 1.000 litrów benzyny.(...)Nie można więc traktować obecnie podejmowanych działań jako podwyżki, a jedynie jako powrót do stawki akcyzy, którą przejściowo na czas trudności rynkowych obniżono" - napisano w uzasadnieniu do projektu rozporządzenia.

Ciekawe kto im pisze te kretyńskie uzasadnienia? :lol: :lol: :lol:

Dropsiak
29-11-2006, 14:47
Trochę długie ale ciekawe.O języku naszej władzy prof. M. Głowiński
http://www.gazetawyborcza.pl/1,76498,3754320.html?as=1&ias=2&startsz=x
polecam

Dropsiak
29-11-2006, 16:22
komentarz Rzepy w/s emerytur
W 2009 roku miały ruszyć pierwsze wypłaty emerytur z pieniędzy gromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych. Swoje składki powierzyła im ogromna większość tych, którzy mogli dokonać wyboru: pozostać tylko w ZUS czy zdecydować o podziale składki. Powód? Przekonanie, że prywatne instytucje skuteczniej będą zarządzać tymi pieniędzmi.

Państwo wzięło na siebie zobowiązanie, że rozłożoną na lata reformę emerytalną dokończy. Jednak od kilku lat się z niego nie wywiązuje, ryzykując bankructwo systemu i dramaty osób, które nie dostaną emerytur lub dostaną je w minimalnej wysokości. Do uchwalenia pozostały dwie, trzy ustawy, które rozstrzygnęłyby ostatnie kwestie. I tych ustaw ciągle nie ma.

Problem nie zaczął się wraz z rządem PiS. "Rzeczpospolita" wcześniej alarmowała, że odwlekanie decyzji będzie kosztowne i niebezpieczne.Jednak teraz sytuacja jest ekstremalna. W Ministerstwie Pracy, które przejęło kontrolę nad systemem emerytalnym, nie ma dziś ani jednego wysokiego urzędnika, który miałby o nim choć mgliste pojęcie. Nie ma takiego pojęcia ani pani minister z Samoobrony, ani wiceminister nadzorujący sprawy ubezpieczeń społecznych, ani żaden inny z zastępców ministra.

Premier oraz inni politycy PiS, którzy oddali resort pracy Samoobronie, powinni zdawać sobie sprawę, że oddają losy milionów emerytów - a być może ich pokoleń - w ręce amatorów. Skutek może być jeden: problemy finansowe w skali makro - finansów publicznych oraz w skali mikro - każdego zainteresowanego.

Czas podjąć decyzję: przekazać sprawy ubezpieczeń społecznych, reformy emerytalnej w ręce profesjonalistów. Na przykład stworzyć urząd pełnomocnika premiera, który będzie koordynował prace. A może, wzorem Sejmu kadencji 1993 - 1997 powołać komisję nadzwyczajną, która skoncentruje się tylko na ustawach domykających reformę emerytalną.

Ryzyko jest zbyt wysokie, by utrzymywać status quo.
Małgorzata Solecka

tomek1950
29-11-2006, 16:30
Supernowoczesna obniżana mównica dla premiera

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60153,3760774.html

zdaje się, że to za pieniądze podatników

no i jeszcze coś na temat taniego państwa

Minister Lepper kosztuje nas 2.9 mln zł

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3761604.html

Fajne. :-?

mTom
30-11-2006, 08:22
Podatki w górę. :evil:

Rozpaczliwie szukając 2 mld zł

Już wkrótce akcyza na olej opałowy z 232 zł za 1 tys. litrów podskoczy na ponad 1 tys. zł. Zapłacimy za to my, przestrzega "Trybuna". Resort finansów oblicza, że zarobi na tym 2 mld zł rocznie.

Według gazety Zyta Gilowska rozpaczliwie szuka pieniędzy. Zdzierstwo uprawiane jest za zasłoną zatroskanych słów o koniecznej walce z czarnym rynkiem. Rzeczywiście, według ostrożnych szacunków, co najmniej 0,5 mln ton tego paliwa wykorzystywane jest rocznie niezgodnie z przeznaczeniem.

Ale by ukrócić działania szarej strefy wcale nie trzeba łupić ludzi wyższymi podatkami. Całkiem nowy projekt walki z tym zjawiskiem opracowała bowiem Grupa Doradców Przemysłowych Ventures. Według jej specjalistów, problem można rozwiązać poprzez dodawanie do oleju opałowego odpowiednio dobranych polimerów. Nie szkodziłyby one urządzeniom grzewczym, natomiast byłyby bardzo szkodliwe dla silników.

Żeby jednak móc ten pomysł wdrożyć trzeba przeprowadzić niezbędne badania i testy. Mogłyby się tego podjąć Instytut Technologii Nafty w Krakowie albo Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Przemysłu Rafineryjnego w Płocku. Dyrektor tego ostatniego Zbigniew Paćkowski powiedział "Trybunie", że projekt zastosowania dodatków uniemożliwiających jazdę na oleju opałowym jest obiecujący. - Nie musielibyśmy - dodał - płacić podwyższonych podatków.

Tymczasem fiskus ma nas w nosie, pisze "Trybuna" i przypomina, że w czasach, kiedy w PRL prowadzono tzw. bitwę o handel, "prywaciarze" mieli oddzielną, wyższą stawkę za prąd. Zdaniem dziennika, Zyta Gilowska twórczo nawiązuje więc do praktyk swych wielkich poprzedników - Minca, Lesza i innych. Oni maltretowali ludzi domiarami zapewniając jednocześnie, że zapalają "zielone światło dla rzemiosła". Ona zaś daje przesiębiorcom po łbie akcyzą, przy wtórze zapewnień o "wspieraniu przedsiębiorczości".

Od przyszłego roku wzrośnie też akcyza na benzynę o 25 gr za 1 litr, na czym budżet zarobi blisko 1,3 mld zł. Więcej zapłacimy także za wyroby tytoniowe i piwo. Ministerstwo Finansów tłumaczy te podwyżki "potrzebami budżetowymi". W sumie wpływy z akcyzy wyniosą w 2007 r. 45,18 mld zł. Jest to o 6,2 proc. więcej niż w roku bieżącym.

Tomasz M.
30-11-2006, 09:12
Jeden komentarzy do wypowiedzi Premiera nt. chęci rozmów z JM Rokitą o udziale w rządzie:

Na pytanie jakie mogą być społeczne konsekwencje takiej zmiany poglądów premiera, prof. Lena Kolarska-Bobińska powiedziała gazecie: "Ludzie pamiętają, że premier kazał Rokicie zejść ze sceny politycznej. Jeśli teraz wykonuje zwrot, to przynajmniej dla niektórych staje się niewiarygodny".

Pani Profesor chyba nie dostrzega, że dla kogoś, dla kogo JK pozostaje wiarygodny po przygodach z szefem Samoobrony - a najwyraźniej jest takich wciąż bardzo wielu - ewentualny sojusz z JMR na pewno tej wiarygodności nie pogorszy.

mTom
30-11-2006, 10:10
Dla mnie ten człowiek to synonim braku wiarygodności. Miesiąc temu mówił, ze tylko mord jest gorszy od tego co zrobił Rokita. Teraz - zaprasza go do rządu. :o

lewakk
30-11-2006, 21:49
dla mnie synonimem wiarygodności jest człowiek z zasadami który zobowiązuję się uczynić Rokite szefem klubu a robi wszystko by tego nie zrobić, człowiek z zasadami który już kilka partii rozbił, pozbył się 2 tenorów i jako wódz otoczył się podnóżkami, przegrał wszystkie wygrane wybory.... a jego partia która jako program miała nie finansowanie partii z budżetu, już w sejmie głosuje odwrotnie....

nie dziw że ludzie mają dośc ciągłego trwania w krytykanctwie które nic nie wnosi konstruktywnie czego dowodem ostatni sondaż rzepy.....

troche realnego spojrzenia:

Platforma partią "towarzystwa"


Katalog zagrożeń związanych z rządami PiS, jaki sporządza PO: nacjonalizm, zaściankowość, ksenofobia. To replika myślenia Michnika z lat dziewięćdziesiątych - pisze socjolog Zdzisław Krasnodębski

Zmiana polityczna, jaka dokonała się w Polsce w 2005 roku, była możliwa dlatego, że pod wpływem afery Rywina odwróciły się nastroje, ale także dlatego, że coraz większą siłę przekonywania i oddziaływania zyskiwał nowy sposób myślenia o Polsce, w którym polski republikanizm spajał wątki konserwatywne i liberalne. Jak wiemy, zgłosili się dwaj polityczni kandydaci - PiS i PO, aby tę nową filozofię polityczną zmienić na polityczny konkret.
...............

PiS, które doszło do władzy dość nieoczekiwanie - także dla samego siebie - na pewno nie jest idealnym egzekutorem tego programu. O jego słabościach - prawdziwych i wyobrażonych - wiemy wszystko. Mówiono o tym w ciągu ostatniego roku aż do znudzenia. Niektórzy komentatorzy organizowali i nadal organizują prawdziwe seanse nienawiści, nie starając się nawet zapanować nad swymi emocjami. Dzielnie sekundują im politolodzy.

Uczestniczyłem w paru konferencjach, w których najbardziej zawziętym krytykom "obozu rządzącego", uchodzącym za niezależnych analityków życia politycznego, potrzebna byłaby szybka pomoc dobrego psychologa, tak bardzo tracili poczucie rzeczywistości.

Wydawałoby się, że rządy PiS są strasznym blamażem, odpowiednio skwitowanym przez wyborców. Tymczasem partia ta ciągle cieszy się mocnym poparciem społecznym. O sile PiS świadczy to, że przetrwało w zasadzie bez szwanku aferę taśmową i zawarcie ponownej koalicji z Samoobroną - i to po zapewnieniach premiera, że nie będzie już negocjacji z osobami o marnej reputacji. Skąd ta siła doprowadzająca do depresji elity III RP?

Odpowiedź jest prosta - PiS stara się spełnić obietnice wyborcze. Owszem, nie ma 3 milionów mieszkań, autostrady są ciągle w budowie i, choć ukrócono korupcję, nie dokonała się rewolucja moralna. Jednak to, co było rdzeniem programu PiS, jest dość konsekwentnie realizowane. Dlatego dziś - mimo że Kazimierz Marcinkiewicz nie został prezydentem Warszawy - wcale nie można wykluczyć, że PiS wygra następne wybory parlamentarne.

Nie można jednak też nie zauważyć, że w ostrym sporze politycznym nastąpiło zawężenie programu, który zaczął się wyłaniać u schyłku III RP. Chwilami można odnieść wrażenie, że cofnęliśmy się do roku 1992.

Podstawowa stała się kwestia ujawnienia agentury i rozliczenia z przeszłością - i to nie komunistyczną, bo to staje się sprawą historii, lecz postkomunistyczną. Już nie dawne podziały z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, nie Okrągły Stół, lecz "nocna zmiana" roku budzi największe emocje. Kariery Subotica, Solorza i, przede wszystkim, Lesiaka pokazują, jak łagodne było przejście z PRL. Coraz trudniej jest twierdzić, że III RP była państwem normalnej, "zachodniej" demokracji.

Problem w tym, że konieczny proces oczyszczenia państwa przestał być elementem szerszego programu. Brakuje strategicznej myśli i bardziej dalekosiężnych działań. Pada także mnóstwo niepotrzebnych słów. Wszystko to sprawiło, że PiS utraciło umiarkowane konserwatywne centrum i, mimo zapowiedzi, nie zdobyło dla siebie inteligencji - tej jej części, która jest do zdobycia.

Jak jest jednak z drugim kandydatem do naprawiania państwa? Jakiś czas temu Jarosław Gowin wezwał w "Rzeczpospolitej" ludzi o liberalno-konserwatywnych poglądach do tego, żeby wsparli Platformę. Dlaczego tak trudno jest pójść za tym wezwaniem? I to nawet tym, którzy przed rokiem z nadzieją przyjęliby premierostwo Jana Rokity oraz - choć z większymi być może zastrzeżeniami - wybór Donalda Tuska na prezydenta?

Otóż Platforma stała się partią zachowawczą. Dzisiaj nie widać już w niej chęci radykalnych zmian, tak potrzebnych Polsce. PO jest przede wszystkim anty-PiS-em. Jego przywódcy dystansują się wobec idei IV RP, nie proponując nic nowego. Gdy ostatnio przyjechałem na krótko z Nowego Jorku do Warszawy i włączyłem w hotelu telewizor w trakcie dyskusji sejmowej na temat prezydenckiej ustawy o WSI, byłem przekonany, że słucham polityka SLD, choć był to przedstawiciel PO. Lektura tekstów czołowych intelektualistów związanych z Platformą nasuwa nostalgiczne wspomnienia o czasach monopolu ideowego "Gazety Wyborczej".

Katalog zagrożeń, jaki sporządzają, jest znany od lat przede wszystkim z tych właśnie łamów - nacjonalizm, zaściankowość, niedostateczna europejskość, niechęć do mniejszości. To w gruncie rzeczy replika myślenia Adama Michnika z lat dziewięćdziesiątych. Jeszcze chwila, a będą pisać o zoologicznym, jaskiniowym antykomunizmie.

Chcąc nie chcąc - PO stała się partią nadziei establishmentu III RP na przetrwanie, tych wszystkich urażonych przez braci Kaczyńskich notabli, którzy piastowali liczne godności i których małżonki i potomstwo można było spotkać w rozlicznych instytucjach "społeczeństwa obywatelskiego", tych wszystkich dziennikarzy i intelektualistów, bez których życie publiczne wydawało się - szczególnie im samym - całkowicie pozbawione sensu i blasku, oraz - niestety - także tych wszystkich, którzy dorobili się w III RP dzięki jej permisywizmowi.

Dotknięte do żywego rządami PiS "towarzystwo" całe swe nadzieje wiąże z Platformą. Choć, jeśli jednak pojawi się jakaś "lewicowo-demokratyczna" alternatywa - byle tylko nie za bardzo socjalna - porzucą ją bez wahania.

Trudno jest więc oprzeć się wrażeniu, że Platforma, pchana potężnymi siłami elit społecznych, staje się powoli Unią Wolności IV Rzeczypospolitej. UW, jak wiadomo, dokończyła swój polityczny żywot w sposób najgorszy z możliwych, choć zapewniła sobie niesławne życie po śmierci. Platforma opiera się jak może, stara się nie ulec ani lewicy pokomunistycznej, z którą zgadza się w kwestiach gospodarczych, ani nowej lewicy obyczajowej, mimo że integralny liberalizm powinien skłaniać do zaakceptowania jej postulatów.

Trudno jest dzisiaj określić pozytywny program PO. Na przykład - jaki ma pomysł na stosunki z Niemcami? Każdy rząd polski, który będzie chciał dbać o polskie interesy, stanie przed tymi samymi problemami. Nie zniknie ani idea Centrum przeciwko Wypędzeniom, ani gazociąg bałtycki. Udawanie, że może być inaczej, jest wprowadzaniem w błąd polskiej opinii publicznej. W programie rządzenia, jaki zamierzał realizować Rokita jako premier, była mowa o "planie twardej obrony i promocji interesu polskiego na zewnątrz kraju, w głównej mierze wewnątrz Unii Europejskiej". Jednak już w deklaracji programowej o "zasadniczych celach naprawy państwa", przyjętej na konwencji PO w maju 2006, pobrzmiewają inne tony: " UE powinna być naszym orężem, a nie zwalczanym przez znaczną część polskiej klasy politycznej "obcym ciałem", które jest dobre o tyle, o ile "daje...", a złe i wrogie, kiedy czegoś wymaga". O twardej obronie polskiego interesu nie ma już mowy.

Gdzie jest zatem konserwatywne skrzydło PO, które mogliby poprzeć ludzie o poglądach liberalno-konserwatywnych? Kiedyś gwarantem wiarygodności PO, nawrócenia się liberałów na nowy sposób myślenia o Polsce był Rokita, znakomity śledczy komisji Rywina. Ale wszyscy wiemy, że jego pozycja w PO bynajmniej nie jest, mówiąc łagodnie, centralna. Podobnie jest zresztą z Jarosławem Gowinem, który choć nie jest formalnie członkiem PO, był jej ważnym nabytkiem. Dla mnie miarą cywilizowania się polityki w Polsce jest obecność w niej takich ludzi jak Gowin. Gdyby polska polityka była normalniejsza, byłby on w PO postacią czołową. To, że jest inaczej, świadczy o polskiej polityce, ale przede wszystkim - o Platformie.

Kiedyś deklarowano, że program rządzenia PO zbudowany jest "na konserwatywno-liberalnym fundamencie ideowym". Widziano - jak czytamy we wstępie do wspomnianego planu rządzenia - dwa zagrożenia: "Pierwsze - niesione przez upadek moralności publicznej, liczne przejawy cynizmu władzy, partyjno-sitwową parcelację wpływów wewnątrz rozkładających się instytucji państwa oraz powszechne pomieszanie pojęć odnoszących się do oceny najnowszej tradycji i historii narodu.

Było oczywiste, że tylko silna dawka wartości konserwatywnych jest w stanie sprostać takiemu wyzwaniu. Drugie - to wyzwanie wynikające z narastającej "zadyszki" Polski - w tym przede wszystkim polskiej gospodarki - w globalizującym się światowym wyścigu o potęgę i dobrobyt. Zadyszki zawinionej przez biurokratyczny paraliż przedsiębiorczości, rosnącą nadregulację prawną życia gospodarczego, chaotyczny system zbyt wysokich podatków (...). Było więc oczywiste, że tylko silna dawka wolności gospodarczej może być skutecznym lekarstwem na te schorzenia".

Trudno się z tym nie zgodzić. Zwłaszcza w pierwszym punkcie, choć tutaj mogą pojawić się różnice co do metod, jakimi chce się osiągnąć wzmocnienie normatywnej struktury polskiego społeczeństwa. Więcej wątpliwości budzi punkt drugi. Nie ulega wątpliwości, że trzeba stworzyć jak najlepsze warunki dla rozwoju polskich przedsiębiorstw. Jeśli jednak miałoby to oznaczać wycofanie się państwa z gospodarki, to byłaby to w gruncie rzeczy propozycja realizacji tego, czego nie była w stanie wykonać III RP.

Tymczasem państwo polskie powinno być aktywnym czynnikiem modernizacji, powinno prowadzić aktywną politykę prorozwojową. Nie może się ona ograniczać tylko do zmniejszania podatków i przyciągania zachodnich inwestorów przez utrzymywanie niskiego poziomu płac. Nie chodzi przy tym o ograniczenie mechanizmów rynkowych, lecz o uczestnictwo w nich i stworzenie możliwości rozwoju polskiego kapitału.

Podobne wątpliwości budzi postulat budowy społeczeństwa obywatelskiego. Nie ma sporu co do tego, że ważna jest obywatelska aktywność. Jeśli jednak budowa społeczeństwa obywatelskiego miałaby oznaczać zastąpienie jej politycznych instytucji przez transnarodowe organizacje pozarządowe, to nie jest to cel, który mogliby poprzeć ludzie ceniący sobie polską demokrację, suwerenność i polityczną wolność Polaków.

Większość Polaków nadal opowiada się za tym programem, którego realizacji spodziewano się po koalicji PO i PiS. Ale PO - PiS nie jest już możliwy - ze względów psychologicznych (zbyt dużo padło niedobrych słów, zbyt ostra była walka), politycznych (ambicje przywódców, które są nie do pogodzenia, interesy partyjne), także programowych (rozchodzenie się programu PiS, solidarystycznego z naciskiem na rolę państwa, z coraz bardziej liberalizującą się PO, stawiającą na decentralizacje i wolny rynek).

Tylko przebudowanie sceny politycznej umożliwi wyjście z impasu. Odblokowanie polskiej polityki możliwe jest jedynie przez wykonanie jakiegoś nowego śmiałego ruchu. Coraz wyraźniej widać, że należy on do konserwatystów związanych z Platformą. Poparcie Ryszarda Terleckiego zapewne jeszcze bardziej zmarginalizuje Jana Rokitę w PO. Jeśli nawet się z tym pogodzi, za chwilę on i inni platformiani konserwatyści będą musieli akceptować sojusze z kolegami Jacka Majchrowskiego. Czy starczy im samozaparcia, by w przyszłości poprzeć Jerzego Szmajdzińskiego, Dariusza Rosatiego lub Marka Dyducha? Jaki jest sens tkwić w partii, w której wartości konserwatywne służą tylko do dekoracji, do maskowania jej dryfu w lewo? Czy nie lepiej zacząć budowanie czegoś nowego, nowej partii - partii liberalno-konserwatywnej syntezy? To oczywiście jest krok ryzykowny, ale pokonanie obecnej politycznej blokady byłoby wielką zasługą dla Rzeczypospolitej. Być może wtedy udałoby się wrócić do tego, co nie powiodło się jesienią 2005 roku.

Zdzisław Krasnodębski
Autor jest socjologiem i filozofem społecznym, profesorem Uniwersytetu w Bremie, a od 2001 także Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Opublikował m.in. "Upadek idei postępu", "Postmodernistyczne rozterki kultury", "Demokrację peryferii" oraz "Drzemkę rozsądnych"

tomek1950
30-11-2006, 22:19
Lewakk, rzadko zabieram głos w tym wątku. Wybacz moją radę, weż tabletki na uspokojenie, zrelaksuj się, lot przez Atlantyk może byc stresujacy, i... przestań, bo żal d..... ściska.

mTom
01-12-2006, 08:39
Ciekawe czy jest na forum chociaż jedna osoba, która podziela te wizje wielonickowcai? Nawet Bogusław wymiękł. :lol: :lol: :lol:

Ulżyło mi trochę:

Wicepremier Zyta Gilowska określiła projekt wypłaty przez ZUS emerytur gromadzonych w II filarze, zaprezentowany przez minister pracy Annę Kalatę, jako jej "autorską koncepcję", z którą się nie zgadza.
"ZUS to nie jest miejsce, do którego możemy wrzucać najrozmaitsze zadania. Moim zdaniem dzisiaj już ZUS ma tych zadań ponad miarę" - powiedziała Gilowska w czwartek w TVN24.
Jej zdaniem reforma emerytalna nie została dokończona i "powinno się inicjować nad nią debatę", lecz pomysł minister pracy uważa za chybiony.

Coś mi się wydaje (a jest to moja prywatna opinia), że Jarosław gra teraz następująco: chce wyciągnąć z PO "zbrodniarza" :wink: Rokitę z taką ilością posłów, aby dało się odstrzelić Giertycha z kolegami z LPR. W efekcie powstanie wakat na stanowiku ministra edukacji czyli miejce dla Marcinkiewicza. A i przy okazji wiarygodność rządu wzrośnie. Nie do przecenienia jest fakt, że Jarosław dokopie personalnie Tuskowi, po którym to nie spodziewał się, że Donald może być aż tak agresywny. :lol: :lol: :lol:
Walka, szarpanie się, podchody... czyli to co tygrysy 8) lubią najbardziej.

A gospodarka... widomo. :-?

Jerzysio
01-12-2006, 09:47
Jarek powinien sobie tych z MW przygarnąć, będzie miał kim się bronić przed tymi niebywałymi ( ulubione słowo premiera ) atakami
:roll: 8) J

Dropsiak
02-12-2006, 11:56
W piątek, ostatni dzień urzędowania, Kazimierz Marcinkiewicz zlecił przelać na konta burmistrzów, wiceburmistrzów, dyrektorów i wicedyrektorów biur od 7 do 10 tys. zł brutto - pisze "Życie Warszawy".

Zarządzenie w tej sprawie podpisał na początku tygodnia, zaraz po tym, jak przegrał wybory na prezydenta stolicy. W Ratuszu pozostał do piątku, by dokończyć ważne sprawy. Jedną z nich okazało się nagrodzenie podwładnych. I to praktycznie wszystkich, bo kadra zarządzająca, a więc dyrektorzy itp., mają przyznać z publicznych pieniędzy kolejne nagrody, tym razem swoim współpracownikom na niższych stanowiskach - informuje dziennik.....
interia (http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/hojny-marcinkiewicz-wysokie-premie-na-pozegnanie,823501,2943) :roll: :roll: :roll: :roll:

lewakk
02-12-2006, 18:38
Ciekawe czy jest na forum chociaż jedna osoba, która podziela te wizje wielonickowcai? Nawet Bogusław wymiękł. :lol: :lol: :lol:


zapewniam Cię mtom że nikt nie popiera zwłaszcza "wielonickowców" wszyscy wolą takich demencjuszy (szczególnie że sam się przyznaje), projekcjuszy, kłamczuszków...., nikt nie czyta moich tekstów bo są z rzeczpospolitej, więc przeciez oczywiste ze nikt takiej gazety nie czyta..... a tym bardziej nikt się nie zgadza..... a najbardziej zabawne że nie potrafisz nawet raz napisac tekstu bez personalnej jazdy.... 8) 8) 8)

nikt nie podziela moich wizji, bo odkąd niektórzy ogłosili że są szczęśliwi, to przeciez tu trzeba pisac w codziennym jadzie nienawiści "smutnych" ludzi....

p.s. Lepper kosztuje miliony, uwaga Miller, minister Balcerowicz kosztowali państw0, tzn budżet 0 zł, a ez-prezio pił jak mu stawiali... więc nie za nasze....

lewakk
02-12-2006, 18:49
A gospodarka... widomo. :-?

jasne, wiadomo..., na tym forum nie ma prawa paśc dobrea wiadomość, mtom napisze tylko o wzroście podatków... tak żyje i inaczej nie potrafi..., jak to w CHRL dla NEFER wiadomość, to co ją przerażało akcyza na auta wzrosła :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

poza tym, PKB jak to CHRL rośnie bije rekordy, wiadomo gospodarka upada, rząd nie ma żadnych zasług to Miller i SLD, wszyscy tu tęsknią za nimi....

bezrocie spada, żadna wiadomość jak to w CHRL główny powód to wszyscy wyjechali na zachód....., ale bezrobocie spada bo...... WZRASTA ZATRUDNIENIE!!!!!
http://www.stat.gov.pl/wyniki_wstepne/wyn_i_zatrud/2006/10/index.htm

na pewno nie w IV RP, po raz pierwszy rzad robi coś odwrotnego niż poprzednie rządy obniża koszty pracy, na pewno spowoduje to zwiększenie bezrobocia wg mtoma....

W 2008 r. składka na ubezpieczenie rentowe (obecnie 13%) zostanie obniżona o 3%, a rok później o kolejne 3%. - zapowiada "Parkiet".

W efekcie za dwa lata pracodawcy odprowadzą do ZUS nie 45%, ale 39% wynagrodzeń. Zmiany takie zapisane zostały w zatwierdzonym przez rząd najnowszym programie konwergencji, czyli informacji o stanie finansów publicznych na kolejne trzy lata.


W efekcie wszystkie narzuty na pracę (tzw. klin podatkowy) mają się zmniejszyć o 4%. Rząd liczy na spadek bezrobocia do 10,2% na koniec 2009 roku. W tym samym czasie stopa zatrudnienie ma wzrosnąć do 54%.

http://emerytury.wp.pl/POD,1,a,2,b,0,wid,8626018,wiadomosc.html?rfbawp=11 64965125.540&ticaid=12c9c

mniejszy podatek oraz większe zwolnienia przy sprzedaży mieszkań, likwidacja podatków od spadków i darowizn od najbliższych

to wszystko nie mogło się zdarzyć w Polsce Kaczynskich.... przecież taka szczęśiliwa Dropsiak, albo mtom napisali by o tym!!!!!!!!!!

lewakk
02-12-2006, 19:08
Otóż Platforma stała się partią zachowawczą. Dzisiaj nie widać już w niej chęci radykalnych zmian, tak potrzebnych Polsce. PO jest przede wszystkim anty-PiS-em. Jego przywódcy dystansują się wobec idei IV RP, nie proponując nic nowego. Gdy ostatnio przyjechałem na krótko z Nowego Jorku do Warszawy i włączyłem w hotelu telewizor w trakcie dyskusji sejmowej na temat prezydenckiej ustawy o WSI, byłem przekonany, że słucham polityka SLD, choć był to przedstawiciel PO
................................
Trudno jest więc oprzeć się wrażeniu, że Platforma, pchana potężnymi siłami elit społecznych, staje się powoli Unią Wolności IV Rzeczypospolitej. UW, jak wiadomo, dokończyła swój polityczny żywot w sposób najgorszy z możliwych, choć zapewniła sobie niesławne życie po śmierci. Platforma opiera się jak może, stara się nie ulec ani lewicy pokomunistycznej, z którą zgadza się w kwestiach gospodarczych, ani nowej lewicy obyczajowej, mimo że integralny liberalizm powinien skłaniać do zaakceptowania jej postulatów.

Trudno jest dzisiaj określić pozytywny program PO. Na przykład - jaki ma pomysł na stosunki z Niemcami? Każdy rząd polski, który będzie chciał dbać o polskie interesy, stanie przed tymi samymi problemami. Nie zniknie ani idea Centrum przeciwko Wypędzeniom, ani gazociąg bałtycki. Udawanie, że może być inaczej, jest wprowadzaniem w błąd polskiej opinii publicznej. W programie rządzenia, jaki zamierzał realizować Rokita jako premier, była mowa o "planie twardej obrony i promocji interesu polskiego na zewnątrz kraju, w głównej mierze wewnątrz Unii Europejskiej". Jednak już w deklaracji programowej o "zasadniczych celach naprawy państwa", przyjętej na konwencji PO w maju 2006, pobrzmiewają inne tony: " UE powinna być naszym orężem, a nie zwalczanym przez znaczną część polskiej klasy politycznej "obcym ciałem", które jest dobre o tyle, o ile "daje...", a złe i wrogie, kiedy czegoś wymaga". O twardej obronie polskiego interesu nie ma już mowy.

Krasnodębski



Przede wszystkim po usunięciu Olechowskiego i Płażyńskiego PO stała się partią wodzowską, tylko dla bezmyślnych.... a szkoda bo mogła to być partia szerokiego centrum....


co swego czasu Niesiołowski uważał o PO wiadomo, ostatnio Gowin szczerze o PO, a dziś Rokita o Platformie:
Jsli z wielkiego projektu zmian Polski po przegranych przez nas wyborach, ma pozostać jedynie zasada wykluczająca popieranie osób w życiu publicznym dobrych ludzi tylko dlatego że pochodzą z przeciwnego obozu, to przegraliśmy jeszcze raz. Choroba objawiająca się ślepotą na dobro wspólne, o ile nie jest reprezentowane wyłącznie przez dyspozycyjnych kadrowych funkcjonariuszy partyjnych. To logika każąca wziąć za zakładników partyjnej logiki wszystkich polaków i podzielić ich na dwie kategorie: naszych i wrogów bez żadnej apelacji, miejsca na odrebne zdanie czy neutralność. To choroba skazująca Polskę w finale na nikczemność i małosc. W tym co się dzieje w Platformie wyczuwam syndrom tego schorzenia.
...............
J.M. Rokita


Patrząc na ostatni spadek w sondażach PO, na kiepski wynik w wyborach, trudni nie zauważyć że Krasnodębski, Gowin, Rokita nie mają racji.... co proponowała PO w ostatnim roku, zero, słownie zero konstruktywnych działań, jedynie pełna jadu nienawiści krytyka, dzielenie społeczeństwa, upolitycznienie wyborów samorządowych...

mTom
04-12-2006, 08:25
No i mamy seksaferę z Łyżwińskim i premierem Lepperem w rolach głównych. :lol:

Dropsiak
04-12-2006, 12:41
Grunt to profesjonalizm i tworzenie pozytywnego image kraji poza granicami... :-? :-? :-?
Unijni dziennikarze nie kryją oburzenia zachowaniem szefowej polskiego MSZ. Przebywająca w Brukseli Anna Fotyga najpierw dwukrotnie przełożyła konferencję prasową, by w końcu ją odwołać. Bez podania przyczyny.

Pani minister nie przebywa w Brukseli prywatnie, ale uczestniczy w sesji ministerialnej OBWE. Bez odpowiedzi pozostają więc pytania, dlaczego szefowa polskiej dyplomacji nagle wstrzymała zagraniczne wyjazdy swoich zastępców, w tym ważną misję do Korei Północnej.

W czwartek do Chin i Korei Północnej miał jechać wiceminister Witold Waszczykowski. Wizytę przygotowywano co najmniej od dwóch miesięcy. Nieoficjalnie wiadomo, że powodzeniem jego misji byli zainteresowani także Amerykanie. Miała to być pierwsza i bodaj jedyna wizyta w Phenianie przedstawiciela Zachodu po październikowych testach nuklearnych.
interia (http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/unia-zaskoczona-dziwnym-zachowaniem-fotygi,823948,2943)

mTom
04-12-2006, 13:34
Dla mnie sprawa jest prosta - nie przyszły na czas instrukcje z Pałacu. Coś szwankuje na łączach... 8)

dobrzykowice
04-12-2006, 14:28
No i mamy seksaferę z Łyżwińskim i premierem Lepperem w rolach głównych. :lol:

tak trochę z innej beczki, dla mnie jest cokolwiek trochę dziwne, że (zakładając że to wszystko jest prawdą) ktoś jest zdolny posunąć sie do tego tylko po to aby zachować/dostać jakis stołek w jakiejś partii. Gdyby łyżwiński był olejniczakiem i oferował główną rolę w filmie od którego mogłaby zależeć dalsza kariera...to to mogę jakoś zrozumieć, ale za jakąś posadę w samogwałcie uprawiać sex z obleśnym, starym piernikiem jakim jest łyżwiński ?! W głowie się nie mieści :D

lewakk
04-12-2006, 21:39
Grunt to profesjonalizm i tworzenie pozytywnego image kraji poza granicami... :-? :-? :-?
Unijni dziennikarze nie kryją oburzenia zachowaniem szefowej polskiego MSZ. Przebywająca w Brukseli Anna Fotyga najpierw dwukrotnie przełożyła konferencję prasową, by w końcu ją odwołać. Bez podania przyczyny.

Pani minister nie przebywa w Brukseli prywatnie, ale uczestniczy w sesji ministerialnej OBWE. Bez odpowiedzi pozostają więc pytania, dlaczego szefowa polskiej dyplomacji nagle wstrzymała zagraniczne wyjazdy swoich zastępców, w tym ważną misję do Korei Północnej.

W czwartek do Chin i Korei Północnej miał jechać wiceminister Witold Waszczykowski. Wizytę przygotowywano co najmniej od dwóch miesięcy. Nieoficjalnie wiadomo, że powodzeniem jego misji byli zainteresowani także Amerykanie. Miała to być pierwsza i bodaj jedyna wizyta w Phenianie przedstawiciela Zachodu po październikowych testach nuklearnych.
interia (http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/unia-zaskoczona-dziwnym-zachowaniem-fotygi,823948,2943)


TO ŻENADA, to wstrząsające, to ZŁY rząd, to źli ludzie, to straszne, katastrofa na poziomie rozbiorów POLSKI, sądny dzień POLSKI, nigdy nigdy nie było tak złej wiadomości, ten rząd jest fatalny, na nic sukcesy brukselskie, unijne, FATALNIE, nawet szczęśliwy Dropsiak żyje taką wiadomością, nic gorszego, nic straszniejszego, nigdy POLSKA polityka zagraniczna nie mogła uczynić, nic o straszniejszych skutkach węwnętrznych, dobrze że DROPS tym żyje, że tu napisał, to takie ważne!!! LUDZIE TRAGEDIA JAKIŚ WICEMINISTER NIE POJECHAŁ DO KOREI PÓŁNOCNEJ!!!!!!!!
Ludzie natychmiast pod sejm, brońcie demokracji i stosunków POLSKO-KIMOWYCH ala KOREA PŁN :lol: :lol: :lol:

DROPS dobrze że monitujesz codziennie takie newsy!!!!!! 8) 8) 8) JESTEŚ TAKA WAŻNA :D :D :D



p.s. nie dziwię się że na tym forum nikogo nie interesuje gospodarka, obniżanie bezrobocia, obniżanie kosztów pracy...., a wyobraźmy sobie tytuły, wiceminister traci pieniądze podatników na podróże do Korej PŁN....

lewakk
04-12-2006, 21:44
Pani poseł z PO właśnie dostała wyrok za jazdę po pijaku.... cieszę się że ludzie z zasadami zapewne szybko usuną ją z sejmu, przecież są zwolennikami by w sejmie nie było skazańców.... 8) :oops: 8)

BRAWO PO


Brawo Śpiewak dziś o PO, zgadzam się w PO trwa operetka....., nie będe cytował, w sumie jak Rokita i Krasnodębski wyżej...

tomek1950
04-12-2006, 22:39
Lewakk, nie wykręcaj kota ogonem.
1. Pani minister miała mieć ważną konferencję prasową w Brukseli.
2. Przesunęła godzinę rozpoczęcia - w porządku - mogą być powody.
3. Odwołała bez podania przyczyny. Po prostu nieładnie. Zachowała się jak...
Szkodza gadać, jak kobiecie brak kindersztuby, o zwyczajach panujących w dyplomacji nie wspomnę.
4. Na kontakty naszego MSZ z KRL-D liczyli też nasi sojusznicy. Wizyta na tak wysokim szczeblu była przygotowywana od kilku miesięcy i miała to być wizyta pierwszego, tak wysokiego rangą urzędnika kraju niezaprzyjaźnionego z KRL-D po detonacji ładunku nuklearnego. Ale Ty wiesz swoje.
Pozdrawiam.

tomek1950
04-12-2006, 22:44
Pani poseł z PO właśnie dostała wyrok za jazdę po pijaku.... cieszę się że ludzie z zasadami zapewne szybko usuną ją z sejmu, przecież są zwolennikami by w sejmie nie było skazańców.... 8) :oops: 8)

BRAWO PO


Brawo Śpiewak dziś o PO, zgadzam się w PO trwa operetka....., nie będe cytował, w sumie jak Rokita i Krasnodębski wyżej...

A Pan Wicepremier oraz poseł z koalicyjnego klubu mogą być oskarżeni o molestowanie seksualne. I co Ty na to? W porządku? Zabawili się tylko?
Proszę o Twój komentarz na ten temat. Napiszesz pewnie, że to oszczerstwo i próba rozbicia koalicji.

mTom
05-12-2006, 06:25
Tomek, nie wiem czy jest sens dyskutować z tym wielonickowcem... :-?

Dobrzykowice, życie jest brutalne. Nie wiadomo do czego może się posunąć człowiek stojący pod ścianą.
Gdybym wyznawał teorię spiskową, to zaryzykowałbym tezę, że atak na Samoobronę, a w zeszłym tygodniu na LPR, wcale nie ma źródła, jak sugerują Lepper i Giertych w lewackiej opozycji. :wink: Teraz PiS ma komfortową sytuację. Przystawki leżą na łopatkach i można im dokręcić śrubę. :wink: :wink: Niestety nie wyznaję teorii spisku. 8)

- Minister sportu na 90 procent wprowadzi do PZPN komisarza - twierdzi eurodeputowany Ryszard Czarnecki. Jutro FIFA zajmie się naszym futbolem. Podobno rozważa możliwość zawieszenia Polski we wszystkich rozgrywkach.

Brawo Lipiec (to ten od trefnych faktur i dopingu). W ten sposób z całą pewnością powoże awansować nam do Mistrzostw Europy.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji od początku akcji poszukiwania zaginionych policjantów kręciło w sprawie i dezinformowało.
(...)
Rzecznik MSWiA Tomasz Skłodowski nie chciał ujawniać żadnych informacji i kazał czekać do wtorku na powrót dyrektora Serafina z zagranicznej podróży służbowej. Tyle tylko że Serafin w żadnej podróży służbowej nie był!
(...)
Skłodowski nie chciał także przyznać, iż doszło do bezprawnego wykorzystania radiowozu policyjnego, który służy do patrolowania i nie może nawet wyjeżdżać poza swój rejon, nie mówiąc o tym, że nie ma prawa służyć za prywatną taksówkę dyrektorom z ministerstwa.

Co prawda, to tylko Fakt, ale... jeżeli to okazałoby się prawdą, byłby to skandal.

mTom
05-12-2006, 10:36
Wrzucam po raz kolejny... ale problem jest dość poważny i zgodny z ideą forum:

Spółdzielnie mieszkaniowe, towarzystwa budownictwa społecznego (TBS) i wspólnoty mieszkańców od 2007 roku stracą ulgę podatkową, dzięki której mają więcej pieniędzy na utrzymanie lokali. Aby utrzymać obecny standard, konieczne może okazać się podniesienie czynszów.

(...)

POSTULUJEMY

Sejm powinien przywrócić zwolnienie podatkowe dla spółdzielni mieszkaniowych, TBS-ów i wspólnot mieszkaniowych.

całość (http://mojefinanse.interia.pl/news?inf=824218)

tomek1950
05-12-2006, 10:38
Tomek, nie wiem czy jest sens dyskutować z tym wielonickowcem... :-?

Wiem, ale czasem mnie ponosi.