PDA

Zobacz pełną wersję : Grzyb, wilgoć



Slawlak
13-01-2003, 07:02
Witam!
Przejrzałem forum,i znalazłem interesujące mnie informacje, ale mam pytania dodatkowe:
Czy jest jakiś środek, który mógłbym zastosować do usunięcia, lub tymczasowego szkodliwego grzybka bez kucia tynków?
W tym domu mieszkamy dopiero drugą zimę, lecz grzyb pojawił się dopiero tej zimy. Czy pojawiły się nowe czynniki, czy był to okres inkubacji?

Dla zainteresowanych i życzliwych, chętnych do udzielenia jakichkolwiek porad opiszę sytuację:
Mieszkamy z żoną u moich rodziców, w pokoju 25m2 (3,5m x 7,15m, Pn-Pdn)przedzielonym w połowie meblami. Tworzy to dwa pomieszczenia, salonik i sypialnię. Pokój ma dwie ściany zewnętrzne (wschód i południe). Pod pokojem znajdują się nieogrzewane pomieszczenia gospodarcze. Cały dom jest z pustaków żużlowych (2x20 cm), nieocieplony i nieotynkowany. Okna są podwójne (tzn. nie szyby tylko okna) stare, niezbyt szczelne. Przypuszczam że jest duża wilgotność, ponieważ wewnątrz na szybach jest woda. Grzyb tworzy się w dolnych częściach ścian oraz na ścianach za meblami, i na podłodze pod meblami. Pojawia się również pod sufitem, w miejscach w których podczas remontu były pęknięcia tynku, które uzupełniłem gipsem.
Proszę o porady, co robić???
Zależy mi na niskim koszcie, ponieważ mam nadzieję, że w niedługim czasie zacznę własną budowę, i nie chcę angażować obecnie zbyt dużych nakładów finansowych.
Z góry dziękuję za pomoc.

Wladek
13-01-2003, 08:25
Spsikaj Pufacem kilka razy, zabije on grzyb na wieszku, ale nie licz na załkowite wyeliminowanie bez skucia tynków. Ogólnie masz za zimne ściany, co powoduje wykraplanie się pary w mniejscach o słabym przewiewie. Powinieneś przesunąć meble na ścianę wewnętrną i dobrze wietrzyć.

Roose
13-01-2003, 09:52
Racja, zwłaszcza za meblami, gdzie opływ powietrza jest nikły nastąpi zawilgocenie - odsuń meble i wpuśc trochę więcej powietrza.

Octavian
13-01-2003, 10:11
A jeśli chodzi o podłogę to spróbuj też zrobić przewiew między podłogą a meblami (nie napisałeś czy meble są na nóżkach)

Snowdwarf
13-01-2003, 11:56
opisz jeszcze wentylację - czy oprócz nieszczelnych okien masz jeszcze jakieś otwory wentylacyjne? jak ogrzewasz mieszkanie?
zgadzam sie z przedmówcami - meble na nóżkach - może spróbuj zmienić ich układ 9jak sie da)

snow

Roma
13-01-2003, 12:13
Mam ten sam problem i bardzo ci współczuję. Też mieszkam z teściami i oprócz grzyba mam teściową - wroga wietrzenia. Kierownik naszej budowy powiedział że podstawa to dobra wentylacja, dodam że to stary budynek który w ogóle nie ma jakielkolwiek wentylacji. Chcieliśmy z mężem zrobić taką wentylację wymuszoną w kuchni i łazience ale teściowa nie zgadza się bo twierdzi że będzie miała przeciągi. Tłumaczenia na nic się nie zdają. Stosujemy środek grzybobujczy ( nazwy nie pamiętam ) na suficie pomaga na jakiś czas ale w pokoju mamy tapetę, położoną rok temu która w rogach po prostu odkleja się z wilgoci. Najbardziej boje się o zdrowie dziecka bo te grzyby są podobno bardzo szkodliwe. Najgorzej jest wiosną i jesienią.

Snowdwarf
13-01-2003, 12:35
wyślij teściową na badania - niech zacznie od głowy
wentylacja to sprawa najważniejsza - ja mieszkam w starym budownictwie - dom z 1920 roku
wentylacja grawitacyjna, mieszkanie 37 m2, dwa pomieszczenia, otwór wentylacyjny w kuchni, okna po wymianie (po 2 na pomieszczenie, okna na płd. zachód...
ogrzewanie: piec węglowy (ładowany od góry)

wietrzę conajmniej 15 minut dziennie- (nawet przy ostatnich mrozach) -najczęściej po przyjściu z pracy ok, 15. minut)przed snem jak nie zapomne - okolo 10 minut
- czasami w okolicach uszczelek obserwuję skroploną wilgoć - ale po wietrzeniu sprawa załatwiona

grzyba nie stwierdzono - i dobrze

snow

Slawlak
13-01-2003, 12:39
Właśnie w tym problem, że nie ma żadnych dodatkowych otworów wentylacyjnych. Mam zamiar wykuć otwór w północnej ścianie (w południowej jest okno i drzwi tarasowe), i zamontować jakiś rodzaj kratki wentylacyjnej (bez wymuszanego obiegu, np. wspomnianą w którymś temacie kratkę higrosterowaną regulującą przepustowość w zależności od poziomu wilgotności). Dzięki temu powinien poprawić się współczynnik wymiany powietrza. Zastanawiam się jeszcze, czy nie lepiej zamontować kratkę nie na wprost, lecz na ścianie prostopadłej. Jak myślicie? Może dzięki temu będą większe zawirowania powietrza, i przewietrzane będą również trudniej dostępne miejsca?
Co do mebli, to prawie wszystkie mam na nóżkach, lecz np. w wersalce, w której płyta pilśniowa ugęła się pod ciężarem pościeli i dotknęła podłogi pojawiła się wewnątrz wilgoć (zielony nalot), i przypuszczam, że przeszła właśnie przez moejsce styku pilśni z podłogą. Natomiast dywan nie przejawia żadnych tendencji do zawilgnięcia.
Jeżeli pamiętacie jeszcze jakieś nazwy preparatów do spryskiwania, to ja barszo chętnie poczytam.
Napiszcie, co sądzicie o ulokowaniu kratek wentylacyjnych. Dziękuję za dotychczasowe wypowiedzi.
Acha, ogrzewanie - własne CO węglowe. Grzejniki pod oknami (na południe i wschód, czyli na "zimnych" ścianach), na parapetach kwiatki :smile:

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Slawlak dnia 2003-01-13 13:51 ]</font>

Roma
13-01-2003, 12:47
Niestety nie wiem na jakich ścianach powinny znajdować się otwory wentylacyjne, ale pamietam z rozmowy z kierownikiem że to bardzo ważne gdzie je umiejscowić. Mąż podczas stawiania ścian w pralni kazał murzowi zrobić otwory obok okna a kierownik powiedział że w tym miejscu one nie spełnią swojego zadania i wskazał inne miejsce.

Roose
13-01-2003, 13:33
teściowa to nie tylko wróg wentylacji :} :wink:))))))))

Wladek
13-01-2003, 13:36
Ja bym umieścił kratkę jak najdalej od źrudła ciepła (więcej energii zostanie w pomieszczeńu).