PDA

Zobacz pełną wersję : Instalacja gazowa - czy "ciągnąć" do kuchenki?



rafal9
29-11-2005, 17:16
Mam projekt instalacji gazowej wewnętrznej do kotła w kotłowni i kuchenki w kuchni.

Jestem już prawie przekonany, żeby tego odgałęzienia do kuchenki w kuchni nie robić.
No bo po co?
Wcześniej myślałem, że warto, a teraz uważam, że lepiej płyta elektryczna, bo:
- większe bezpieczeństwo
- nie trzeba rurek na wierzchu
- tańsza instalacja

Czy są jakieś zalety gazowych?
Co Wy na to? Robic, czy nie robić?

GL35
29-11-2005, 17:21
Koszty eksploatacji.

Rezi
29-11-2005, 17:28
Uwielbiam gotowac i robię to często z dużą przyjemnością.
Z płyta grzejną mialem do czynienienia u rodziców w domu i mam mieszane odczucia.
nie wierzę że można gotowac na 4 palnikach jednocześnie na płycie elektrycznej przy tak dużej bezwładnosci cieplnej takiej płyty. Na forum spotkasz przeciwników i zwolenników takiego rozwiazania.
np zagotuj mleko ... jak zacznie kipiec wył gaz ... z elektrycznej musisz je zdjąć - tylko co wtedy jak np odcedzasz ziemniaki albo robisz ciasto i masz brudne ręce ? ?
Czy ci którzy mają płyte elektryczną podgrzewają tylko na niej czy gotują, jak czesto gotują i jak dużą mają rodzinę.
Dlazego zawodowi kucharze nie gotują na kuchence elektrycznej ?

znam dom w którym sa 2 kuchnie w jednej 5 palników gazowych w drugiej ( to raczej kuchnia przy aneksie jadalnym ) kuchnia elektryczna. ELEKTRYCZNA NIE UGOTOWAŁA NAWET WODY W CZAJNIKU bo właś cicielka ma zamiłowanie do porzadku

abromba
29-11-2005, 17:44
Też nie zrobiłam odgałęzienia gazu na kuchnię, dokładnie z takich powodów, jak Rafał - i teraz żałuję.
Po pierwsze, pewnych potraw na kuchni elektrycznej po prostu nie zrobisz - na przykład chińszczyzny - wok w ogóle nie ma sensu, bo nie uda się osiągnąć odpowiednio wysokiej temperatury. Żadne super mocne podsmażanie. Wszystko się zaczyna dusić.
To fakt, że na prądzie lepiej się smaży na małym ogniu, dusi i gotuje zupy. Z punktu widzenia kucharskiego ideałem byłaby zatem płyta gazowo - elektryczna.
Po drugie, oszczędność na nie ciągnięciu gazu jest pozorna. Płyty elektryczne są o około 600 zł droższe niż gazowe. Musisz ponadto powyrzucać wszystkie garnki na których gotowałeś na gazie - bo mają odkształcone dno i kupic takie z płaskim dnem, najlepiej stalowe - nawet w wersji supermarketowej też wyjdzie ze 200 zł.
Plusem zostaje to, że przy kuchni elektrycznej nie osadza się ten tłusty osad na meblach. Myślę, że przy dobrym okapie i to jest do przeskoczenia.

inwestor
29-11-2005, 21:31
Popieram w całej rozciągłości przedmówców. Mam własnie 5 palnikową na gaz i gotuje się na nie bardzo dobrze. Płyta elektryczna to nie to samo to tylko namiastka gazowej wielu rzeczy się nie ugotuje i potrzene są specjalne garnki. Natomiast piekarnik gazowy to nieporozumienie tutaj zdecydowanie lepszy elektryczny. Czyli płyta gazowa a piekarnik elektryczny. A jeszcze lepiej zamiast piekarnika elektrycznego duża kuchenka mikrofalowa kombinowana.
Pozdrawiam

pawel_l
29-11-2005, 23:30
Popieram w całej rozciągłości przedmówców. Mam własnie 5 palnikową na gaz i gotuje się na nie bardzo dobrze. Płyta elektryczna to nie to samo to tylko namiastka gazowej wielu rzeczy się nie ugotuje i potrzene są specjalne garnki. Natomiast piekarnik gazowy to nieporozumienie tutaj zdecydowanie lepszy elektryczny. Czyli płyta gazowa a piekarnik elektryczny. A jeszcze lepiej zamiast piekarnika elektrycznego duża kuchenka mikrofalowa kombinowana.
Pozdrawiam

Już kiedyś o tym dyskutowaliśmy :)

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=785002&highlight=#785002

Nie zmieniłem zdania: elektryczna.

nurni
30-11-2005, 07:08
A ja po przeczytaniu wszystkich za i przeciw mam płytę elektryczną, ale mam w ścianie (w szafce z płytą elekt.) kurek gazowy.
Jeżeli rzeczywiście elektryczna nie spełni naszych oczekiwań, to wywalę i zamontuję gazową.

Pozdrawiam

abromba
30-11-2005, 07:16
A ja chńszczyznę będę chyba robic na butli turystycznej - tę i tak musimy sobie sprawić na wypadek, gdyby nie było prądu. Trudno mi żyć bez chińszczyzny....