PDA

Zobacz pełną wersję : Gdzie wziąć kredyt i w jakiej walucie na dokończenie domu?



Zuzbak
09-12-2005, 18:13
Witam.
Zamierzam w przyszłym roku wprwadzić się.W tym celu potrzebne mi jest około 150 tysięcy zł.Pozostaje mi tylko wziąć kredyt hipoteczny.Poradżcie mi jaki bank wybrać?Jaka waluta?Który bank jest najbardziej "przyjazny" przy podpisywaniu,a także w trakcie kredytu?
Pozdrawiam :)

szymoszkowa
09-12-2005, 20:17
Sama stoję przed takim wyborem.Expander polecił mi Fortis ale być może zdecyduję się na Raiffeisena.No chyba,że uchwalą zakaz udzielania kredytów w walucie to nie wezmę nigdzie :(

johny27
09-12-2005, 20:19
moze dzieki takiemu zakazowi wiele osob zostanie uchronionych przed bankructwem. Polski rynek jest stosunkowo mlody a dla 99% kredytobiorcow decydujacym elementem podjecia decyzji o kredycie to wysokosc raty..... A co stanie sie z rata za 10-15 lat - nikogo to nie interesuje

Zuzbak
09-12-2005, 20:35
Sama stoję przed takim wyborem.Expander polecił mi Fortis ale być może zdecyduję się na Raiffeisena.No chyba,że uchwalą zakaz udzielania kredytów w walucie to nie wezmę nigdzie :(
Witam :P
Nic o tych bankach ni słyszałem :o
Mnie znajomy namawia na PKO BP,albo PTF.Sam brał w PKO BP i jest zadowolony,zwłaszcza z rozliczeń kosztorysu i szybkości załatwienia spraw formalnych.Jeżęli taki zakaz wprowadzą,to chyba banki obniżą raty w złotówkach :-?

superDanio
09-12-2005, 23:29
witam polecam firmę Exspander we wrocku jest dodział lub dwa sympatyczny pan tam pracuje ,pan Rafał jak coś to podam telefon i godnośc pana RAfała. Można polecić, fachowo doradzi i podpowie gdzie i za ile.

superDanio
09-12-2005, 23:31
zapomniałem pan Rafał pracuje na ul.Piłsudskiego

rrmi
09-12-2005, 23:50
Moim zdaniem kredyt powinno sie zaciagac w walucie w jakiej sie zarabia

zarluk
10-12-2005, 09:33
"Moim zdaniem kredyt powinno sie zaciagac w walucie w jakiej sie zarabia"
Pewnie że tak powinno być...tyle tylko,że obecnie różnice w wysokości rat (kr. na 25 lat - 120tys.) wynoszą ok. 300zł! Kto sobie na takie coś może pozwolic??A i tak wiadomo, że każda sytuacja jest inna....Przewalutowania są teraz za darmo więc jaki problem w "razie czego" zmienić walutę??

Klaus
10-12-2005, 11:27
..... A co stanie sie z rata za 10-15 lat - nikogo to nie interesuje

O naiwny, a ty myślisz, że oni myślą o Tobie i twoich interesach? :D
To jest lobbing w czystej postaci. Typowa gra rynkowa obliczona na wykoszenie konkurencji, która udziela kredytów tylko w walutach.

A centralne sterowanie już przerabialiśmy i nadmierną troskę państwa
też. Ja tam sobie nie życzę aby decyzje kredytowe podejmował za mnie jakiś mondrala na górze.

10-12-2005, 11:30
moze dzieki takiemu zakazowi wiele osob zostanie uchronionych przed bankructwem. Polski rynek jest stosunkowo mlody a dla 99% kredytobiorcow decydujacym elementem podjecia decyzji o kredycie to wysokosc raty..... A co stanie sie z rata za 10-15 lat - nikogo to nie interesuje
Kredyt można przewalutować. Nie demonizuj. Niebezpieczeństwo potencjalnie większe jest dla systemu bankowego i dla kredytobiorców ze zdolnością "na styk".

Klaus
10-12-2005, 11:35
....Przewalutowania są teraz za darmo więc jaki problem w "razie czego" zmienić walutę??

To mała pociecha. Jak waluta pójdzie w górę i Ty miałbyś ochotę na przewalutowanie to jest to właśnie najgorszy na to moment.
Przewalutowując pozbawiasz się możliwości odrobienia straty na wzroście
kursu i ostatecznie przypieczętowujesz swoją wpadkę.

szymoszkowa
10-12-2005, 15:00
Tak czy inaczej-to ja chcę decydować ile i w czym.Ale cóż,rzeczywiście wraca "odgórność i nakazowość" :evil: .Nie można tłumaczyć banków,że chcą uniknąć "złych" kredytów-przecież nic nie dadzą bez realnego zabezpieczenia.Więc o co chodzi-a no pewnie o monopol i dyktaturę bo przecież NIE o troskę onas,kredytobiorców :(

rrmi
10-12-2005, 15:04
Nie wydaje mi sie , ze ten pomysl cudowny przejdzie .
Po to jest obciazenie na hipotece , zeby bank spal spokojnie .
A moze komuna wraca?
Odgorne decyzje , ogolne dobro i takie tam :wink:

johny27
12-12-2005, 07:32
..... A co stanie sie z rata za 10-15 lat - nikogo to nie interesuje

O naiwny, a ty myślisz, że oni myślą o Tobie i twoich interesach? :D
To jest lobbing w czystej postaci. Typowa gra rynkowa obliczona na wykoszenie konkurencji, która udziela kredytów tylko w walutach.

A centralne sterowanie już przerabialiśmy i nadmierną troskę państwa
też. Ja tam sobie nie życzę aby decyzje kredytowe podejmował za mnie jakiś mondrala na górze.

Naiwny chyba jestes ty! Kazdy sam musi sie troszczyc o swoje. A opcja przewalutowania nie jest taka piekna jak ja maluja. Przede wszystkim ponownie zostanie zbadana zdolnosc kredytowa. Cala operacja moze potrwac gruboponad miesiac....

No ale kazdy jest kowalem swojego losu....oby tylko pozniej nie plakal....

kortezjan
12-12-2005, 07:50
cześć. kredyt w walucie w jakiej się zarabia, tylko za kilka lat bedziemy zarabiać w euro więc biorąc kredyt na 25lat warto to uwzględnić. mam kredyt we franku szczęśliwie złożyło, się że brałem w momencie kiedy złotówka była słabiutka, w chwili obecnej sytuacja jest odwrotna i ryzyko jest większe, reasumując warto wziąć teraz zanim lobby bankowe wymusi jakieś bezsensowne zmiany a z uruchomieniem pierwszej transzy poczekać na korzystny moment. cześć

johny27
12-12-2005, 08:39
cześć. kredyt w walucie w jakiej się zarabia, tylko za kilka lat bedziemy zarabiać w euro więc biorąc kredyt na 25lat warto to uwzględnić. mam kredyt we franku szczęśliwie złożyło, się że brałem w momencie kiedy złotówka była słabiutka, w chwili obecnej sytuacja jest odwrotna i ryzyko jest większe, reasumując warto wziąć teraz zanim lobby bankowe wymusi jakieś bezsensowne zmiany a z uruchomieniem pierwszej transzy poczekać na korzystny moment. cześć

tu zgadzam sie z toba. Jestem przeciwny wszelkim ograniczeniom. Kredyt we frankach biora ludzie ktorzy maja duza sklonnosc do ryzyka. Wiadomo ze na gieldzie ryzykujac mozna dyzo stracic ale i duzo zyskac - znacznie wiecej niz przy ostroznej grze gieldowej. Jednak ci co inwestuja dywersyfikuja swoj portfel inwestycyjny aby to ryzyko rozlozyc. Przy kredycie w walucie obcej takiej dywersyfikacji nie ma A ludzi eczesto ryzykuja wszsytkim co maja - a wiec upragnionym domem, ktory jest dorobkiem calego zycia... Ja nie mam takich sklonnosci dlatego tez polecam wszystkim kredyt w zlotowkach. rata jest oczywiscie wieksza, ale nie jest to jakas wielka roznica obecnie a poczucie ze mam spokojny sen jest bardzo budujace. Banki nie moga zagwaramtowac zepo calym okresie kredytu 15, 20 30 latach a nawet 40 suma odsetek we frankach bedzie nizsza niz ta w zlotowkach. nawet 15 lat dla rynku walut to szmat czasu - pamietajcie o tym drodzy kredytobiorcy - ryzykanci. To tylko pieknie wyglada na papierze teraz jak widzimy ze w przyszlym miesiacu mamy do wyboru rate w wysokosci 900 lub 1100zl. patrzecie w przyszlosc i nie zostawiajcie przyszlosci swojej rodziny w lapach ryzyka kursowego....

Klaus
12-12-2005, 09:23
Naiwny chyba jestes ty! Kazdy sam musi sie troszczyc o swoje. A opcja przewalutowania nie jest taka piekna jak ja maluja. Przede wszystkim ponownie zostanie zbadana zdolnosc kredytowa. Cala operacja moze potrwac gruboponad miesiac....

Chłopie, przecież właśnie o tym napisałem dwa posty wcześniej.

johny27
12-12-2005, 09:25
i wlasnie sie z toba zgadzam - przewalutowanie ma sens np teraz dla osob ktore braly kredyt rok czy 2 lata temu i zaciagnely go na krotki okres - do 10 lat

sebo8877
12-12-2005, 12:49
Jakby czlowiek nie liczyła te % w prawo i lewo to i tak wychodzi na korzyść waluty.
By kredyt w PLN opałcał się fran musiałby kosztowac w granicach 3,50 wtedy dopiero to wszystko sie niweluje. Wzrost waluty o 30% jest wręcz niemozliwy - nie wróca sie te czasy lat 90 gdzie dzięki infalcji miliony zaciągniętych kredytów splacało sie 2-3 wypłatami.
Weźcie pod uwage że 2009 może 2010 rok jest rokiem w którym wchodzimy w strefe Euro - tak czy inaczej wszystkie Kredyty w PLN zostana automatycznie kredytami w walucie - czyli EURO.
Juz Wam odpowiadam- po co ta decyzja by brac tylko w PLN - obecnie zaciągnięte kredyty w PLN bazuja na wyższym % niż walutowe.
Po naszym wejsciu do uni monetarnej kredyt walutowy będzie kredytem na normalnym pulapie % (tak jak jest w europie) natomiast jak zostanie przeliczony ten kredyt z PLN-ów na walutę wiadomo po wspołczynniku przeliczania - ale co z % - na 90% zostanie na bazie stóp ze złotówek.
Stąd tez nasz kochany rząd dąrzy do tego by wszystkie kredyty były zaciagane w PLN-ach po to by zarobic jak najwiecej i ssac na max-a do 2010. Najkorzystniej w obecnej zawierusze kredytowej wziąc kredyt w zagranicznym Banku np w Szwajcarii. Rozważaliście taka propozycję ???
Jeżeli nasz powracający do KOMUNY kraj wprowadzi kredyt tylko w PLN-ach na rynku pojawi się masa masa oddzialów i banków zagranicznych - co doprowadzi do tego iz Ci biedniejsi z nas kredyty będą zaciągac za granica - będą płacic mniejsze % - będa mieli zdolność kredytową!!!
Czy próbowal ktoś z zarobkami 2500 brutto mającym na utrzymaniu żone i samochód wziąc kredyt hipoteczny (50 000) na dokończenie domu w ING lub PKO S.A - Sorry te banki udzielaja kredytu tylko w PLN-ach i doopa nie masz człowieczku zdolności :)
Waluta pozwala takim jak ja zaciągnąc kredyt i cieszyć się tym ze moge mieszkac na swoim a nie w 5 osób na 50m2.
ten kraj należaloby zaorać zalać woda i spłukac cały ten syf który siedzi na górze. Będę zawsze za waluta w obecnym okresie "Unijnym' wydaje mi sie bezpieczniejszy. My tez za 5-6 lat będziemy zarabiac w walucie!!!
sebo8877

johny27
12-12-2005, 12:57
Oj z ekonomia to chyba u ciebie jest na bakier i to mocno......

Po pierwsze - Banki znacznie wiecej zarabiaja na kredytach walutowych ze wzgledu na duzo wyzsze marze

Po drugie: zarabiajac w euro a majac kredyt we frankach w dalszym ciagu nie zmieni sie twoja sytuacja bo rozumujac tym torem zlotowki rowniez sa waluta

sebo8877
12-12-2005, 13:29
twierdzisz ze z ekonomia u mnie na bakier - masz takie prawo - przykład 25 tyś zł w PLN i Frankach w zlotówkach 928 zł za przyznanie kredytu i we frankach 898 zł. Tyle opłat potem raty i odsetki. W pierwszym przypadku 7% w drugim 2,5. Oba kredyty na 5 lat. Przez pierwsze 6 miesięcy prawie 1000 do przodu!!
Pytanie wg Ciebie gdzie ta marża sie ukryła???
Wg Ciebie dlaczego lobby bankowe chce zakazac kredytów walutówych???
Sprawa chyba jest prosta na PLN banki zarabiają conajmniej 100% wiecej.
Taka jest moja ekonomia - twierdzisz że na bakier - wg mnie i dla mnie daje ona ewidentną oszczędnośc która odczuwam i wiem że z tych 25 tyś pln zaciągniętych we Frankach na 5 lat okna w moim domu mam za darmo :)
Co do waluty czy ja nakazuję komus brac kredyt w CHF. Gro ludzi bierze kredyt w Euro i CI własnie Ci najwięcej zyskaja po wejsciu do Uni monetarnej.
Nie zamierzam udawadniać swego ponad wszystko - w tym chorym kraju może być róznie. Wiadomym jest że każdy kredyt cos kosztuje- i najlepiej byłoby go wcale nie brać. Sprawa głównie w tym watku rozbija sie wg mnie o to dlaczego niby nie mamy miec prawa wybory co do waluty w jakiej chcemy brac kredyt. Jakoś wielcy fachowcy ekonomiczni tego kraju m.in. Centrum Adama Smitha nie maja dowodów na to że kredyt walutowy jest gorszy - spekulują tylko i otwarcie mówia że kredyt w PLN jest droższy na dzień dzisiejszy a kredyt walutowy (wg statystyk liczonych wstecz) będzie coraz bardziej się oplacał.
Ponoc w naszym kraju ma nastepowac wzrost pkb ludziom ma żyć sie łatwiej co za tym idzie kiedyś mamy byc bogatsi - co więc szkodzi by kredyt byl w walucie europejskiej. Sprawy kursowe przy takich założeniach powinny dawać tylko optymizm i jak narazie tak sie dzieje.
pozdrawim w tym chorym kraju (ten chory kraj chciałem tym postem pokazac a nie wyższośc waluty na zlotówka - jej i tak kiedys nie będzie)
sebo8877

johny27
12-12-2005, 15:25
nie zamierzam nikogo przekonywac,kazdy dzialana wlasna reka i kazdy bedzie plakal w swoj rekaw.......

Zuzbak
13-12-2005, 08:24
Witam wszystkich!
Byłem wczoraj w PKO BP i po rozmowach z przedstawicielem banku jestem skłonny wziąć kredyt u nich.Przekonuje mnie do nich dość prosta procedura umowy,szybkość przyznania kredytu(ok 2-3 tygodni),uproszczony kosztorys,nie ma rozliczania fakturowego.
Co do zakazu brania kredytu w obcej walucie,to powidzieli mi w banku,że jest to raczej sztucznie nakręcony temat,a oni sami nie znaja nawet szczegułów.Osobiście uważam,ze ma to na celu ściągnięcie większej iości klientów do banków,którzy w obawie przed zakazem zaciągną szybciej kredyty.Co wy na to?
I jeszcze na koniec pytanie:Kto brał kredyt w PKO BP?Proszę o uwagi.
Pzdrawiam :)

kropi
29-12-2005, 18:05
Z tym przewalutowaniem faktycznie trzeba uważać, a już na pewno nie wolno tego robić, gdy złotówka słabnie - tak zrobił mój kolega - wziął w ojro, które poszło w górę do jakichś 4,8 - wtedy przewalutował (choć mówili mu: płać i płacz bo ojro spadnie), ojro jak wiadomo spadło i teraz jest 2x w plecy - drogo kupił i tanio sprzedał :(

Też bym brał w złotówkach, ale jak rata w CHF wynosi 1000 a w PLN 1500 to jest się nad czym zastanawiać - można np. tę różnicę sensownie inwestować a jest większa szansa że się nie straci - zresztą zwykle pierwsze lata tuż po wybudowaniu są najcięższe finansowo (jakaś wykończeniówka, ogród itd), potem człowiekowi lżej, może i zarobki się poprawią? :roll:

Gdyby różnica była 100 złotych na racie to bym brał złotowy, ale przy takiej rozpiętości chyba jednak będzie franciszek :-?

Gurthg
29-12-2005, 19:36
Myślałem i zadziałałem podobnie jak opisuje kropi - czyli frank.

Dlaczego?

pierwsza rata ~1100 PLN

ten sam kredyt w złotówkach, ta sama rata: ~1700

co najgorsze, w złotówkach by mi nie przyznali :D

Gracz
29-12-2005, 20:31
Witam,

chciałem dorzucić swoje 3 grosze do tej pouczającej dyskusji o wyższości Świąt Wielkanocy nad Bożym Narodzeniem, albo kredytu walutowego nad złotowym...
Otóż są dwa rodzaje ryzyka, na które szczególnie podatne są kredyty długoterminowe (np. hipoteczne).
1. ryzyko kursowe, które zostało już tu dość szeroko omówione. Dotyczy kredytów w walutach innych niż złotówka.
2. ryzyko stóp procentowych, które dotyczy obu typów kredytów, ale przy kredycie w walutach obcych, np. franku jest zaniedbywalne (stopa procentowa franka jest stabilna i waha się od dziesiątków lat w bardzo wąskim przedziale - dlatego frank jest nazywany stabilną walutą).

No i tu mamy cały ambaras. Otóż wyobraźmy sobie sytuację, gdy kurs waluty obcej nagle rośnie pod niebiosa i tam zostaje na długo (argument zwolenników kredytów złotowych). Pytanie, które się nasuwa, to jaka jest tego przyczyna (oczywiście to nie waluta się wzmacnia tak bardzo, tylko złotóweczka się potyka i pada na pysk). No i okazuje się, że każdy scenariusz takiego osłabienia złotówki ma podłoże ekonomiczne (Lepper u władzy dodrukowujacy pusty pieniądz, rozdmuchany socjal i deficyt budżetowy etc), który powoduje wraz ze wzrostem kursu gwałtowny wzrost inflacji. Za tym idzie gwałtowny wzrost oprocentowania kredytu złotowego. Ponieważ w pierwszych latach spłaty kredytu hipotecznego np. 20 czy 30-letniego odsetki stanowią większość raty, ona też gwałtownie idzie do góry. Polecam ćwiczenie logiczne - wpisanie do kalkulatora kredytowego zamiast 7% np. 17%, i przyjrzeniu się racie.

Konkluzja jest taka, że jeśli będą mieli problem Ci, którzy zaciągnęli kredyt w walucie obcej, Ci którzy zaciągnęli w "bezpiecznej" złotówce będą mieli tak samo smutne miny.

Tak więc ryzyko polega nie na tym, w jakiej walucie się bierze kredyt, tylko czy w ogóle się go bierze.
Przy czym argumenty o niższej racie kredytu walutowego obecnie oraz o większej zdolności kredytowej pozostają aktualne.

Aha, żeby nie załamywać do końca - im więcej nas, kredytobiorców będzie, tym większa szansa że jakoś wybrniemy - taka sytuacja spowoduje całkowite załamanie na rynku nieruchomości, banki nie bedą w stanie spieniężyć zadłużonych hipotek więc będą skłonne do renegocjacji (czytaj umorzenia) części zobowiązań, aby uratować choć trochę, a politycy zwabieni dużym elektoratem zadłużonych będą pichcić kiełbasę wyborczą w postaci pomocy państwa (czytaj, wyciągnięcia z kieszeni frajerów, którzy się nie zadłużyli pomocy dla takich jak my). Dla sceptyków - to już było...

Bimbaj
30-12-2005, 16:18
amen :D

szymoszkowa
08-01-2006, 22:28
Ja już chyba podjęłam decyzję-CHF w Raiffaisen Bank-do końca stycznia maja promocję i można dostać prowizję =0,w sumie wyglada to dobrze,jest troche papierków ale potem nie robią problemów.

sebo8877
09-01-2006, 08:30
chwałaż Panu za to że Polski rząd daje nam po dupie. Mało kogo stac na budowe bez kredytu.
Dzięki naszemu rzadowi istnieje ten wątek :wink:
sebo8877

BK
09-01-2006, 09:42
Z tymi kredytami w obcych walutach to tak jak ze wszystkim - pewne lobby urabia opinię publiczną i dziennikarzy, a może wespół z dziennikarfzami, a ludzie tego słuchają ...
Kredyt to decyzja indywidualna, każdy decyduje sam. U mnie różnica na racie ok 500 zł, czasami więcej, a ostatnio (kredyt w CHF) frank spadły i zapłaciłam mniej. W razie podwyżki stóp w Polsce kredyty złotowe podrożeją.
Ale z pewnością wejdą na nasz rynek banki zagraniczne, wtedy kredyty mogą być naprawdę dużo bardziej korzystne ...

BK
09-01-2006, 09:45
Zresztą, poczytajcie np to
http://www.getin.pl/pressroom.php?id=191

muratoro
26-03-2014, 11:54
Polecam kredyt gotówkowy do 150 tysięcy przez internet w popularnym banku http://www.konto-banki.pl/deals/pozyczka+gotowkowa+online
Konto-banki.pl porównanie ofert kont i kredytów bankowych w jednym miejscu