PDA

Zobacz pełną wersję : Nie ma wody na pustyni...



lonly
12-12-2005, 15:23
a dokładnie wody i nie na pustyni tylko prawie w centrum miasta. Błąd wyboru lokalizacji a może zaufanie i nadzieja, że w odległości 5 min. jazdy samochodem od centrum ponad 200 tyś miasta może nie być w przyszłości wodociągu i kanalizacji będzie nie do pomyślenia spowodował, że jestem w kropce :roll: . Dom w zasadzie można już zasiedlić ale żyć bez wody się nie da. Wody gruntowe mimo, że płytko 1,4 m, to zanieczyszczone (większość mieszkańców posiada prawdopodobnie szamba otwarte) a w mojej bezposredniej okolicy koloru łagodnie pisząc - piwka jak torfowica. Ci co się teraz pobudowali kopią głębinówki ale woda również nawet po uzdatnieniu śmierdzi mimo że zastosowali uzdatniacze i odżelaziacze z "górnej półki" i koszt chemii powoduje wysokie koszty eksploatacji. Przekroczenie żelaza kilkukrotne. Po badaniu przez geologa metodą elektrooporową wychodzi, że u mnie musiał bym kopać na 60 metrów, żeby dobrze zafiltrować studnie bo wczesniej iły i gliny(u mnie jest niecka inni mają studnie na głębokości 34-43 m). Koszt instalacji uzdatniającej, operat wod-prawny + studnia to szacuje na ca 15-20 kPln z niewiadomym skutkiem a na to mnie nie stać. Dodaję, że miasto było by skłonne pociągnąc kanalizację a Miejskie wodociagi magistralę w pobliże pod warunkiem, że mieszkańcy sfinansują projekt (koszt ok. 250 kPLN). Poźniej mieszkańcy i tak musieli by dalej fiansować podciągniecie wody do swoich posesji ale to pieśń przyszłości. Jeżeli to nie wypali to planowany wodociąg gdzieś tak 2011 roku. Sfrustrowany sąsiad po zatkaniu całej instalacji tym syfem z kopanej studni w ub. tyg. wkopał betonowy zbiornik 5 tyś. litrów. Ktoś mu przwiózł wodę z wodociągów za 80 PLN i mówi, że wreszcie wie, że żyje. Oczywiście do picia i gotowania kupuje w butlach. Zdesperowany zamierzam zrobić to samo. Czy spotkaliście się z takim rozwiązaniem a jeżeli tak to jakie mogą być zagrożenia (np. Lagionella i inne żyjątka), przesiąkanie z gleby. Czy w takiej sytuacji ze złą jakością wody, miasto ma jakieś obowiązki w związku z przepisami o zaopatrzeniu w wodę ? Co robić?

pattaya
12-12-2005, 19:37
Z tym centrum to przesadziłeś :D

lonly
13-12-2005, 07:26
Z tym centrum to przesadziłeś :D
Tzn. ? Z tymi 5 minutami jazdy czy w ogóle, że istnieje? Nicht verstehen 8)

pattaya
13-12-2005, 10:23
Z jednym i z drugim :D

adam_mk
13-12-2005, 19:47
Witam
Poprzeglądałbym na Twoim miejscu wątki o wykorzystaniu deszczówki. Było kilka bardzo ciekawych. Jest zaskakująco czysta. Jako woda techniczna do zastosowania "od strzału" I pranie lepsze, bo miękka. Do picia za dużo nie potrzeba. To da się przywieźć. Rozwiązanie doraźne. Wiem.
Pozdrawiam Adam M.

Jerzysio
14-12-2005, 07:28
...zaraz, ale coby dom postawić, to trzeba było mieć coś napisane w WZ
odnośnie wody i kanalizacji ( nie mówiąc o inf. tech. z miejscowych wodociągów ).
I co z tym ?

J

250 tys. za projekt ???

lonly
14-12-2005, 10:38
Do adam_mk:
Pozdrawiam
Wątki przeglądałem lecz poruszany temat deszczówki omawiany był tylko w kwesti wykorzystania deszczówki do podlewania ogrodu i do spłuczek. A mnie generalnie ta woda czy to przywieziona czy nawet deszczówka (chociaż bardzo ryzykowne z uwagi na kapryśną pogodę - ub. lata w mojej okolicy nie było deszczu z prawdziwego zdarzenia przez 1,5 miesiąca a zimą wiadomo) będzie potrzebna do całego bytowania czyli poza wc do higieny, mycia naczyń, etc. Zużycie obecnie w bloku (rodzina 4 osobowa) wacha się od 8 do 10 m3 miesięcznie. Czyli dla komfortu zbiornik powinien mieć 10 m 3. Najtańsze rozwiżanie to szambo betonowe w miarę dobrze uszczelnione. Główna moja obawa przy tego typie instalacji i jej objetości to zapach i stan bakteriologiczny tej wody pod wzgledem rozwoju bakteri chorobotwórczych. Wspomniałem o Lagionelli - wiadomo że w przypadku występowania jej w wodzie można się zarazić aerozolami np. pod prysznicem. 10 m 3 to sporo a bakteria rozwija się w zastojach wody nie mówiąc o coli czy innych amebach. Oczywiście chodzio o okres letni. Być może rowiązaniem było by zainstalowanie lampy UV przed hydroforem ale taka o przepływie wody do 0,4 m3 to wydatek ok. 1,2kPLN lub w zbiorniku i pytanie czy to rozwiąże sprawę ?
Do Jerzysio:
W WZ napisali woda z ujęcia lokalnego - studnia kopana, wodociągi wydały informację o braku planów inwestycyjnych w tym rejonie.

250 tys. za projekt???
Projektantka która prowadziła już jakieś wstępne pracę zażyczyła sobie tą kwotę. Być może dało by się zbić cenę do 220 tyś. Dla jasności teren będący "czarną dziurą" to enkalawa o promieniu ok 1,5 km mieszkańców ok 1200 pomiedzy drogą dwupasmową a obszarem leśnym. Magistrala fi 300 dla wody oraz kanaliza musiała by być prowadzona na odległość ok 3 km przecinając tą właśnie dwupasmówkę

Grzesiek13
14-12-2005, 11:41
Cześć
Lonly masz zabitego klina.
Po pierwsze nie trać głowy. Wykonaj analizę wody ze studni głębinowej w pobliżu u sąsiada. Na podstawie analizy wykonaj kosztorys stacji uzdatniania wody na "te syfy co masz w wodzie". Koszt wiercenia studni głębinowej w Kraku ok. 100/mb. Skalkuluj wszystkie koszty, może będzie taniej, bo za 220.000 zł to chyba aparat do połączenia H2 z O kupisz :lol:

lonly
14-12-2005, 12:14
Cześć
Lonly masz zabitego klina.
Po pierwsze nie trać głowy. Wykonaj analizę wody ze studni głębinowej w pobliżu u sąsiada. Na podstawie analizy wykonaj kosztorys stacji uzdatniania wody na "te syfy co masz w wodzie". Koszt wiercenia studni głębinowej w Kraku ok. 100/mb. Skalkuluj wszystkie koszty, może będzie taniej, bo za 220.000 zł to chyba aparat do połączenia H2 z O kupisz :lol:
Pozdrawiam
Klin jak ch***ra!
U sasiada na tej samej wysokości (dodam najniższy punkt terenu w okolicy....kiedyś podobno płynął strumień a prawdopodobnie to jest pradolina rzeki )studniarze kręcili jesienią studnie głębinową. Doszli do 64 metra i nie było skały czyli możliwości zafiltrowania a jeszcze im rura się skosiła tak, że nie do wykorzystania - brak możliwości wpuszczenia pompy. Sasiad wody nie badał ale z tego co wiem niektórzy maja z tej głebokości i jak pisałem kupili urządzenia z górnej półki czyli odżelaziacze i inne bajery i woda jest tragiczna tzn. nie dośc że smierdząca to poziom żelaza jest tak wysoki, że nie całe zelazo wytrąca. Zresztą nie ma tygodnia żebym nie widział samochodu z firmy serwisowej. Tutaj koszt metra studni 150 zł z rurą stalową 100. Te ewent. 220 tys to nie na jednego ale na ok. 60 osób które zgłosiły akces, tylko podejrzewam jakby przyszło do płacenia to 50 % odpadnie. A to tylko koszt poprowadzenia magistrali w okolice "enklawy". Następny etap to budowa wodociągu do poszczególnych posesji. Realnie, jak by wypaliła magistrala to i tak liczę, że to okres 2- 3 lat bo to już zaliezy od finansów Gminy. Wariant ze studnią licząc koszt podstawowych elementów wychodzi: wywiercenie studni 60 m=9 tyś. zł, pompa= 1000 zł, studzienka=400 zł uzdatniacze 6-7 tys. zł Suma 17.400 zł. Nie licze operatu etc. Tak że wariant ze zbiornikiem jest w zasadzie od ręki i w takiej sytuacji najtańszy. Ale jak widzę nikt z Szanownych Forumowiczów nie spotkał się z takim rozwiązaniem :cry:

Grzesiek13
14-12-2005, 14:17
Wariant ze zbiornikiem - OK, ale dochodzi uciążliwy zakup wody do celów spożywczych. Oczywiście dochodzi w Twojej sytuacji jeszcze zbiornik na deszczówkę jako dodatkowe źródło wody, lub zbieranie deszczówki do zbiornika (gratisowe dopełnianie).
A UE nic nie dofinansuje?

lonly
14-12-2005, 15:01
Wariant ze zbiornikiem - OK, ale dochodzi uciążliwy zakup wody do celów spożywczych. Oczywiście dochodzi w Twojej sytuacji jeszcze zbiornik na deszczówkę jako dodatkowe źródło wody, lub zbieranie deszczówki do zbiornika (gratisowe dopełnianie).
A UE nic nie dofinansuje?

Deszczówki raczej nie chciałbym mieszać z powodu chociażby np. ptasich odchodów na dachu(zwłaszcza teraz zagrożenie grypką) W wodociągach o środkach z UE powiedzieli mi, że to raczej jeszcze dłuższa historia i bardziej skomplikowana. Zasady są takie że strona polska najpierw musi wyłożyć kasę a dopiero starac się o refundacje i dopłaty. Zresztą mieszkańcy mieli nawet zamiar stworzyć stowarzyszenie żeby starać się o dofinansowanie ale to raczej pudło. A tyle tyś EURO przepadnie w tym roku przeznaczonych dla Polski na ochronę środowiska a w tym wodociągi i kanalizację :x

Jerzysio
15-12-2005, 07:39
...mimo wszystko namawiam Cię na stworzenie komitetu, albowiem tylko zorganizowani macie szansę na uzbrojenie terenu w miarę szybko.
Trzeba chodzić grupą do UM ( nawet do prezia ! ) zapraszać "swoich" radnych na spotkanie, tworzyć lobby...
Oczywistym jest, że w targach należy coś ze swojej strony zaproponować, np. projekt ( oczywiście, że nie za ponad 200 tys. ! - to cena, którą bierze duże biuro projektowe ! ),
a może wsród Twoich sąsiadów jest ktoś z branży sanitarnej, kto zrobi projekt za mniejsze pieniądze ?

Rozwiązania ze zbiornikami, studniami, uzdatnianiem są tymczasowe i na dłuższą metę trzeba myśleć o sieci - im wcześniej tym lepiej :roll:

Pozdro
J

Sam przerabiałem walkę o budowę wodociągu ( fakt tylko DN 100 ) i kanalizacji ( fakt tylko DN 200, w miarę płytko ) ponad 0,5 km.
I udało się.

ania
15-12-2005, 16:24
...zaraz, ale coby dom postawić, to trzeba było mieć coś napisane w WZ
odnośnie wody i kanalizacji ( nie mówiąc o inf. tech. z miejscowych wodociągów ).
I co z tym ?

J

250 tys. za projekt ???

To samo mi się nasunęło...

A propos projektu myślę, że szkoda czasu na negocjacje z tą niewiastą. Poszukaj kogoś innego. Taka kwota starczyłaby na wszystkie łapówki na pozwolenie na budowę sklepu na środku trasy WZ (między pasami ruchu)

Majka
15-12-2005, 16:35
Nalezy stworzyć Komitet Budowy Wodociągów. Zarejestrowac się w sądzie. jeżeli wpisze sie do niego 100gospodarstw dopmowych to koszt projektu wyniesie was 2200zł. O resztę, czyli kredyt z uni musi sie starać miasto. Jest to do zrobienia.

działkowicz_gdansk
01-01-2006, 11:31
witam, my mamy taki zbiornik na działce rekreacyjnej bo robiliśmy odwiert, jest juz 30m rury w ziemi i nic, więc zdecydowalismy się na takie rozwiązanie. Niestety gorzej z usytuowaniem terenu bo mamy troszke górek i w zimę nie ma szans podjechać cysterna z wodą - koszt na dzień dzisiejszy to 120zł, ale wtedy dowozimy podręcznym zbiorniczkiem 600L. Zbiornik ma ok.7 m3 na czteroosobową rodzinę wystarcza na ok. 2 miesiące. Co roku wchodzę tam i go czyszczę, zwykłym Ludwikiem i szczotą, nie mieliśmy nigdy zatrucia bakteriami a zdaża się i korzystać z tej wody do picaia po przegotowaniu
Niestety wiertacz powiedział nam ze wody nie będzie do ok.50m więc koszt studni to ponad 120zł/m plus dodatki, póki co kwota nie do osiągniecia, chyba że ktoś zna w Gdańsku wiertacza, który bierze mniej... byłbym wdzięczny albo zdecydowałby się ruszyć juz wkręconą rurę i pokopać nią dalej. Różczkarz wydedukował ze w tym miejscy powinna byc woda na 17 metrach no i była ale dostała powietrza i abma wcięła - czy to możliwe??? i czy tam po np wkopaniu kręgów mogłaby być woda???
poradżcie bo czasem jest to ogromnie męczące zważywszy że mam kolejny rok za sobą :))
pozdrawiam działkowicz z Gdańska

lonly
02-01-2006, 11:25
koszt na dzień dzisiejszy to 120zł, ale wtedy dowozimy podręcznym zbiorniczkiem 600L. Zbiornik ma ok.7 m3 na czteroosobową rodzinę wystarcza na ok. 2 miesiące...
pozdrawiam działkowicz z Gdańska
Gdzie kupujesz wodę ? Ja dzwoniłem do wodociągów miejskich gdzie powiedzieli mi że nie świadczą usługi polegającejna dowozie wody pitnej cysternami. Trzeba by było rozmawiać z Prezesem na ten temat. 120 zł za 7 m3 ? Te 2 miesiące to użytkowanie sporadyczne bo piszesz działka rekreacyjna?

08-02-2006, 19:55
Proponuję odwiedziś witrynę www.ekomech.pl tam dowiecie się wszystkiego o filtrach a w szczegulności o odżelaziaczach wody.