PDA

Zobacz pełną wersję : Czy brał ktoś z Was ostatnio kredyt w mBanku?



kciuk
12-12-2005, 21:05
Czy brał ktoś z Was ostatnio kredyt w mBanku?
Pytam, bo mają ciekawą ofertę.

inż. Mamoń
12-12-2005, 21:11
Ja brałem kredyt ale to taki typowy kredyt w ROR czyli linia kredytowa. Jak policzyłem to wyszedł mnie taniej niż jakieś hipoteczne bo potrzebowałem go tylko na kilka miesięcy, a nie było żadnych opłat.

kciuk
12-12-2005, 21:19
a hipoteczny?

dominikams
12-12-2005, 22:01
Ja chciałam, ale mnie wkurzyli swoja opieszałoœciš... co innego mówili, co innego robili... . Wybrałam sprawniej działajacy bank

kciuk
13-12-2005, 06:37
Można wiedzieć jaki?

Hubik_1975
13-12-2005, 09:48
Witam,
moją przygodę kredytową rozpocząłem od kontaktów z mBankiem, ponieważ byłem ich stałym klientem od 2001r. - posiadałem tam konto osobiste, regularne naprawdę niezłe wpływy co miesiąc itd. Niestety to, co zaprezentował ze swojej strony team kredytowy mBanku to dramat. Panowie z obsługi kredytów hipotecznych wykazywali się już od samego początku skrajną niekompetencją, mówili wiele i ogólnikowo - gdy zadawałem konkretne pytania nie umieli na nie odpowiedzieć. Gdy złożyłem dokumenty kredytowe, operat szacunkowy i tysiąc innych dokumentów okazało się, że... wszystko jest super i muszę tylko poczekać na umowę kilka dni. Następnego dnia dzwoni do mnie facet z mBanku i mówi, że analitykowi coś się nie podoba i ma problemy z moim kredytem - nie dotyczyło to kwestii finansowych czy zdolności kredytowej. Wyraziłem zdziwienie, bo nie miałem dotychczas problemu z wzięciem kredytu na cokolwiek - karty kredytowe, samochód itd. Dodam, że osiągam regularne dochody znacznie przewyższające średnią krajową uzyskiwane na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony w instytucji administracji państwowej. Dla mBanku jednak sytuacja nie była jasna, bo... analityk ma problemy. Pytam faceta, który zadzwonił dlaczego jeszcze wczoraj wszystko było ok a dzisiaj nie - nie potrafi wyjaśnić rozbieżności w zeznaniach. Po kilkudniowych przepychankach z mBankiem nie udało się sytuacji wyjaśnić - o co tak naprawdę chodzi smutnym panom z kredytów hipotecznych. Zabrałem natychmiast wszystkie dokumenty i poszedłem do Kredyt Banku - dlaczego? Był obok mojego domu. Kredyt przyznano mi następnego dnia - nie minęły nawet 24H, umowę podpisałem za niecały tydzień. Jeśli chodzi o opłaty to idealnie to samo co w mBanku - nie wierzcie, gdy ktoś Wam mówi że tu są małe koszty kredytu tu duże, tam mniejsze. Zawsze idźcie do banku i rozmawiajcie, w prawdziwym banku są elastyczni, schodzą z prowizją, wszystko można negocjować. Raty są dokładnie takie same - nie oglądajcie reklam w tv i nie czytajcie ulotek. Trzeba iść do banku i rozmawiać. I najważniejsze na koniec - w mBanku rozmawiałem z jakimś pajacem, który nie był analitykiem tylko podawaczem papierów, bo tylko takich ta firma wystawia do klienta. W Kredyt Banku przyjął mnie człowiek, który jest analitykiem i sam ocenia zdolność kredytową klienta - kompetencja, przyjemność z rozmowy, same konkrety no i szybkość w załatwieniu całej sprawy. Bez namysłu przeniosłem się ze wszystkim do KB po tych wydarzeniach (konto, karty kredytowe itd). Nie chcę już konta osobistego w mBanku i czegokolwiek od nich - w moich oczach są skrajnie nieprofesjonalną firmą, która nie szanuje swoich klientów. Jeśli mogę polecić jakieś banki z doświadczeń znajomych to zdecydowanie BPH oraz Millenium.
H.

kciuk
13-12-2005, 10:01
Hubik_1975 - mocne argumenty!!!
Czyżby nikt nie miał o nich dobrego zdania odnośnie kredytu hipotecznego?

Hubik_1975
13-12-2005, 13:14
Jako uzupełnienie mojej wypowiedzi dodam, że zawsze miałem zaufanie do mBanku - nowoczesny, netowy, przyjemnie się korzystało z serwisu via www. Niestety jak widać banki "wirtualne" nie potrafią odnaleźć się w sytuacji, gdy trzeba podejść do klienta indywidualnie, poświęcić mu nieco uwagi i zatrudnić specjalistów na stanowiskach przy obsłudze klienta - zwłaszczam gdy chodzi o kredyty na duże kwoty i długie lata... Pozostał mi wielki niesmak i nikomu nie polecę tego pseudo banku.
H.

kciuk
15-12-2005, 22:07
Może jeszcze ktoś miał do czynienia z mBankiem - kredytem hipotecznym?

Sp5es
15-12-2005, 22:17
Dziękuję za psychiczne podparcie. Myślałem, że to ja jestem nawiedzony.
Podobnie jak Ty zachęcony "promocją" poszedłem po 5 latach prowadzenia rachunku po kartę kredytową do mBanku. Sytuacja wyjściowa zbliżona do Twojej - konto , dobra historia, stałe przychody.

Wszystko ...prawie w porządku, po czym podano mi wysokość linii kredytowej i podsunięto mi dokument do podpisania z klauzulą dobrowolnego poddania się egzekucji w wysokośći 1000% (TAK JEDNEGO TYSIĄCA PROCENT) wartości linii. Nie kwestionuję potrzeby zabezpieczenia linii , ale nie w tej wysokości. Poprosiłem o podanie dla mnie najmniej korzystnego wariantu - gdybym hipotetyczniue nie płaciłbym - to przecież suma = wysokość linii kredytowej + odsetki + koszty sądowe + komornik. Z takie sumy dalej nie nazbierałbym nie tylko 1000% wartości, ale nawet 300%.

Jak radziłeś - rozmawiałem. Jakiś biegacz, to wogóle nie wiedział co to dobrowolne poddanie się egzekucji, a "decydent" mi p.... koszałki, że to na wypadek gdyby mi dobrowolnie bank 4 krotnie podwyższył linię....

Poradziłem mu aby się napił zimnej wody , ostudził głowę, a bank który się tak "ochoczo' garnie do podwyższania linii jak chce to zrobić, to ... niech się weźmie do roboty i wtedy zbiera takie kwity.

Facet mnie spuścił, a ja spuścilem mBank - to takie proste.
Czar prysł przy pierwszej konfrontacji rzeczywistości z realnym wirtualnym bankowym niebytem, głupotą urzędasa i nonszalancją połączoną z niekompetencją. W pozostałych sprawach się sprawdzali. Mimo wszystko nie radzę.

Na całe szczęście jest konkurencja.

beno11
15-12-2005, 22:22
witam
ja mialem i to za to pozytywne
sprzedawalem mieszkanie znajomemu ktory dostal kredyt hipoteczny na moje mieszkanie , bank niedotrzymal terminu zaplaty za w/w mieszkanie , znajomemu musieli zwrocic stracone z ich winy 20% zaliczki i tez sie przeniosl do BPH
interesy z tym bankiem to sama przyjemnosc:)
:D :D :D

Cypek
16-12-2005, 07:00
Mi te dupasy w mBanku nie chcieli dać 10.000 zł kredytu odnawialnego przy wpływach rzędu 6.000 zł. Nosz myślałem, ze ich rozniosę. A potrzebna mi była ta kwota chwilowo, akurat zbiegły mi się wydatki.

Fugas
16-12-2005, 08:39
To ja dodam swoja historie.
Mma tam konto od samego poczatku i tez wplywy byly calkiem wysokie dodatkowo wszystkie wieksze transakcje rodzinne przechodzily przez moje konto tak wiec obroty byly ok.
Ostatnio byla jakas promocja na klredyt odnawialny bez prowizji czy cos tak. Przyslali mi e-mail i komunikat na www wypelnielem i umowilem sie z kim na podpis dokumentow przyszedl okazalo sie ze w umowie jest jakas prowizja makabryczna - okazalo sie ze jak bym poszedl do placowki czy tez pojechal to owszem promocja ale jak ktos przychodzi do mnie to juz prowizja probowalem zatem osobiscie ale juz minal termin promocji :cry: :cry:
Tak wiec traktuje ich jako miejsce do robienia tanich i szybkich przelewow.
I pewnie poszedlbym sobiue gdzie indziej (chociaz wiekszosc mam juz przeniesone do Multibanku tez ostatnio mi podpadaja).
to nie chce mio sie z uwagi na definiowane przez te lata przelewy ktorych mam cale mnostwo i musialbym to wszystko przepisywac wprowadzac itp.
Do tego niecierpie chodzic z kwitami do banku bo prawie w kazdym banku ludzie za lada nie maja pojecia o ofercie banku w ktorym pracuja.

Fugas

gtca
16-12-2005, 10:24
Witam,
moją przygodę kredytową rozpocząłem od kontaktów z mBankiem, ponieważ byłem ich stałym klientem od 2001r. - posiadałem tam konto osobiste, regularne naprawdę niezłe wpływy co miesiąc itd. Niestety to, co ....
H.

Mój scenariusz kredytu z mBankiem był bardzo podobny - opisywałem to kiedyś w http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=413122#413122
Ja ten kredyt w końcu tam wziąłem - nie miałem już pola manewru.
Tak jak napisałeś - największy ból jest taki, że jako klient rozmawiasz (negocjujesz) z ludźmi od podpisywania papierów. którzy o niczym nie decydują . Ja np z takim człowiekiem coś wynegocjowałem - ale absolutnie nie miało to odzwierciedlenia w decyzjach tajemniczych Analityków. A nie masz żadnego dostępu do analityków i tak naprawde nie wiesz na czym stoisz. Ja do tej pory nie wiem jak mBank wyliczył mi , że ma środki własne poniżej 50% - mimo, że prosiłem ich o wyjaśnienie mi tej kwestii.
Obecnie gdy już mam ten kredyt - to jakoś się kręci. Ale załatwianie tego to dramat.
pozdr Mariusz

rafibor
16-12-2005, 19:56
To ja dodam swoja historie.
Mma tam konto od samego poczatku i tez wplywy byly calkiem wysokie dodatkowo wszystkie wieksze transakcje rodzinne przechodzily przez moje konto tak wiec obroty byly ok.
Ostatnio byla jakas promocja na klredyt odnawialny bez prowizji czy cos tak. Przyslali mi e-mail i komunikat na www wypelnielem i umowilem sie z kim na podpis dokumentow przyszedl okazalo sie ze w umowie jest jakas prowizja makabryczna - okazalo sie ze jak bym poszedl do placowki czy tez pojechal to owszem promocja ale jak ktos przychodzi do mnie to juz prowizja probowalem zatem osobiscie ale juz minal termin promocji :cry: :cry:
Tak wiec traktuje ich jako miejsce do robienia tanich i szybkich przelewow.
I pewnie poszedlbym sobiue gdzie indziej (chociaz wiekszosc mam juz przeniesone do Multibanku tez ostatnio mi podpadaja).
to nie chce mio sie z uwagi na definiowane przez te lata przelewy ktorych mam cale mnostwo i musialbym to wszystko przepisywac wprowadzac itp.
Do tego niecierpie chodzic z kwitami do banku bo prawie w kazdym banku ludzie za lada nie maja pojecia o ofercie banku w ktorym pracuja.

Fugas

multibank i mbank to ta sama grupa kapitałowa BRE

Sp5es
17-12-2005, 09:59
To ja dodam swoja historie.
Mma tam konto od samego poczatku i tez wplywy byly calkiem wysokie dodatkowo wszystkie wieksze transakcje rodzinne przechodzily przez moje konto tak wiec obroty byly ok.
Ostatnio byla jakas promocja na klredyt odnawialny bez prowizji czy cos tak. Przyslali mi e-mail i komunikat na www wypelnielem i umowilem sie z kim na podpis dokumentow przyszedl okazalo sie ze w umowie jest jakas prowizja makabryczna - okazalo sie ze jak bym poszedl do placowki czy tez pojechal to owszem promocja ale jak ktos przychodzi do mnie to juz prowizja probowalem zatem osobiscie ale juz minal termin promocji :cry: :cry:
Tak wiec traktuje ich jako miejsce do robienia tanich i szybkich przelewow.
I pewnie poszedlbym sobiue gdzie indziej (chociaz wiekszosc mam juz przeniesone do Multibanku tez ostatnio mi podpadaja).
to nie chce mio sie z uwagi na definiowane przez te lata przelewy ktorych mam cale mnostwo i musialbym to wszystko przepisywac wprowadzac itp.
Do tego niecierpie chodzic z kwitami do banku bo prawie w kazdym banku ludzie za lada nie maja pojecia o ofercie banku w ktorym pracuja.

Fugas

Sp5es
17-12-2005, 10:01
I pewnie poszedlbym sobiue gdzie indziej (chociaz wiekszosc mam juz przeniesone do Multibanku tez ostatnio mi podpadaja).
to nie chce mio sie z uwagi na definiowane przez te lata przelewy ktorych mam cale mnostwo i musialbym to wszystko przepisywac wprowadzac itp.
Do tego niecierpie chodzic z kwitami do banku bo prawie w kazdym banku ludzie za lada nie maja pojecia o ofercie banku w ktorym pracuja.

Fugas

Coś to wszystko się zgadza.
Pilnuj - są banki, które podejmują się przenieść przelewy w ramach owego serwisu i odwerbowania klienta.

Generalnie mam te same odczucia.

Sp5es
17-12-2005, 10:02
Witam,
moją przygodę kredytową rozpocząłem od kontaktów z mBankiem, ponieważ byłem ich stałym klientem od 2001r. - posiadałem tam konto osobiste, regularne naprawdę niezłe wpływy co miesiąc itd. Niestety to, co ....
H.

Mój scenariusz kredytu z mBankiem był bardzo podobny - opisywałem to kiedyś w http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=413122#413122
Ja ten kredyt w końcu tam wziąłem - nie miałem już pola manewru.
Tak jak napisałeś - największy ból jest taki, że jako klient rozmawiasz (negocjujesz) z ludźmi od podpisywania papierów. którzy o niczym nie decydują . Ja np z takim człowiekiem coś wynegocjowałem - ale absolutnie nie miało to odzwierciedlenia w decyzjach tajemniczych Analityków. A nie masz żadnego dostępu do analityków i tak naprawdenie wiesz na czym stoisz. Ja do tej pory nie wiem jak mBank wyliczył mi , że ma środki własne poniżej 50% - mimo, że prosiłem ich o wyjaśnienie mi tej kwestii.
Obecnie gdy już mam ten kredyt - to jakoś się kręci. Ale załatwianie tego to dramat.
pozdr Mariusz


Oni nie będą się przed nikim tłumaczyć. Mają klienta w D... i tyle.

mika31
17-12-2005, 15:04
Wow
No to mnie przeraziliście.
Właśnie kończę zbiórke dokumetów potrzebnych do hipotecznego w mbanku. Na koniec zostawiłam sobie na szczęście rzeczoznawcę majatkowego. Właściwie ten rzeczoznawca to był mój jedyny ból, bo to dodatkowy koszt kredytu do uniknięcia w innych bankach.
Ale i to przebolam, bo wydawało mi się po wizycie w mbanku, że pójdzie mi tu wszystko gładko i szybko.
Nic to, w poniedziałek lecę w takim razie do kredyt banku.

kciuk
18-12-2005, 20:10
mika31 - daj znać o efektach końcowych, jak już kredyt dostaniesz
:)

Jaworski
19-12-2005, 08:29
Tylko nie millenium. To porażka. Wniosek złożyłem miesiąc temu i cisza. Panowie z banku po miesiącu nie umieją mi nawet powiedzieć kiedy wniosek zostanie rozpatrzony. TRAGEDIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Fugas
19-12-2005, 09:09
Co do Mbank i Multibank niby to samo ale jak powiedzialem ze wynosze sie z rachunkiem i wszystkim jak mi jeszcze raz kaza placic za przedluzenie karty kredytowej visa to juz 3 rok dostaje ja za darmo ja i moja zona.

Mam awersje na wszelkie oplaty wiec nie wzialem visy elektron do konta i jak wyplacam to w okienku czasami przyznqaje ze gram systemem potrzebuje np. 500zl a za taka wyoplate jest prowizja wiec wyplacam 5010zl i wplacam 4610 zl i bez prowizji :D
Proponowalem zeby dali mi za darmo karte do bankomatu ale jeszcze nie chca poczekam :D

sebo8877
19-12-2005, 09:37
Co do Mbank i Multibank ...
... jak wyplacam to w okienku czasami przyznqaje ze gram systemem potrzebuje np. 500zl a za taka wyoplate jest prowizja wiec wyplacam 5010zl i wplacam 4610 zl i bez prowizji :D
Proponowalem zeby dali mi za darmo karte do bankomatu ale jeszcze nie chca poczekam :D

I tak trzymaj niech myślą i sie uczą - ale znając Banki - oni się uczą powoli :P

Zuzza
19-12-2005, 10:37
Ja ostatnio załatwiałam kredyt hipoteczny na zakup działki. Obeszłam wszystkie banki, złozyłam wnioski w trzech: Mbanku, Millenium, BPH.

Warunki były mniej wiecej podobne, wiec postanowilismy poczekac i wybrać najsprawniejszą i najszybszą ofertę.

Najlepszy okazał się Mbank -najmniej formalnosci i najszybciej. Żadnych problemów. Teraz przymierzam się do wzięcia kredytu budowlanego i raczej na pewno tez będzie to mbank.


pozdrawiam,

Zuzza

kciuk
21-12-2005, 09:43
Zuzza - daj znać o efektach.

ensignx
28-12-2005, 12:41
Potwierdzam opinie przedmówców o niemożności komunikacji z analitykami. Rozmawia się z ludźmi od przyjmowania papierków.

Oprocentowanie z reklam jest do reklam, a nie dla ludzi !!

W mbanku brałem jak dotąd dość duży kredyt konsumpcyjny. Mam konto od 3 lat i regularne wpływy.

Wszystko trwało dłużej niż obiecywali, z powodu zmian musiałem wypełniać 3 wnioski. Po zweryfikowaniu detali czekałem na ostateczną decyzję -kiedy dowiadywałem się przez tel. o status podania, pracownica mBanku powiedziała, że je odrzucono. Oczywiście byłem już wtedy pod ścianą, więc mało co nie dostałem zawału - udałem się tam osobiście - okazało się że panienka źle odczytała dane. Pieniądze dostałem (na 16,15% a nie 14,45%).

Np. negocjacje o darmowe przedłużenie karty kredytowej również spełzły na niczym. Zastrzegłem więc kartę po upływie roku. Kilka dni później
otrzymałem telefon, że jednak dałoby się przedłużyć za darmo.
Osoba która dzwoniła, nawet nie sprawdziła czy nadal mam tą kartę.

Jeśli nie dostanę satysfakcjonującej oferty kredytu na dom, to odejdę bez żalu. No dobra, tylko tanich przelewów szkoda. ;)

zarluk
29-12-2005, 09:10
mbank i Multibank to ta sama grupa kapitałowa ale jednak inne banki!Ja osobiście mam konto w Multi-jestem bardzo zadowolony.Właśnie staramy się o kr. hipoteczny-do tej pory bez zastrzeżeń.Wszystko szybko i sprawnie;bez zbędnych formalności.Mam nadzieje, że tak zostanie do końca.Ale oczywiście różni są ludzie w różnych oddziałach i dlatego może tyle narzekań.Nie ma jednak co generalizować!

mmmad
29-12-2005, 09:51
mBank - ilosc, Multi - jakosc
Niestety, analitycy chyba Ci sami

Moj kredyt w mBanku szedl jak przez meke - zalatwianie zajelo mi prawie dwa miesiace. Duza pociecha jest to, ze wynegocjowalem w miare dobre warunki (bo mozna i trzeba negocjowac)

Jedna z rzeczy, ktora mnie powalila: ubezpieczenie budowy. Zawarlem ubezpieczenie online z Generali z ktorymi mBank mial wtedy wspolna oferte. Prawnik banku zakwestionowal ubezpieczenie poniewaz: a) nie bylo na umowie ubezpieczenia wpisanej cesji praw na rzecz banku b) nie wiadomo bylo, jak zawarlem umowe. Po dopisanie cesji musialem udac sie do lokalnego oddzialu Generali, okazalo sie, ze (cudem) zachowalem dowod nadania przesylki poleconej do Generali.
Nastepnego dnia agentka zadzwonila, zebym udowodnil, ze jest to jednak ubezpieczenie na moja budowe... Kiedy podpisywalem umowe z bankiem mialem jeszcze numer ewidencyjny, potem wystapilem do gminy o nadanie numeru administracyjnego dla dzialki i ubezpieczenie zawarlem juz z Generali na adres administracyjny (mea culpa, dzis bym tego nie zrobil). Doslalem emailem skan pisma o nadaniu numeru i uruchomili mi kredyt. Uff!!!

KIA
29-12-2005, 13:23
My też korzystamy z mBanku - kredyt hipoteczny. Jeśli interesują Cię szczegóły to napisz na maila do nas (jest na dole) co chciałbyś wiedzieć, odpisze Ci mój mężuś, bo on się na tym lepiej zna! :D

kropi
29-12-2005, 17:49
Byłem i tam :) i jedno co mnie zaniepokoiło to brak w umowie zastrzeżenia stałej i niezmiennej przez cały okres kredytowania marży banku - przynajmniej tak mi powiedziała urocza i w miarę zorientowana w temacie panienka, że marża jest ustalana przez Radę Nadzorczą i w zasadzie nic tej Rady nie powstrzyma przed ustaleniem jej na dowolnie wybranym poziomie - przynajmniej ja tak zrozumiałem, co mnie z letka, hmm, wystraszyło... Ale może ktoś begły w temacie byłby uprzejmy mi to wyjaśnić, zwłaszcza że na stronie Pierwszego Wirtualnego Trzeciej Rzeczypospolitej nie uświadczysz ani kalkulatora składek (co w zasadzie jest już standardem) ani standardowej umowy kredytowej.

Chyba w końcu wybiorę GE :roll:

mmmad
30-12-2005, 07:57
Z tym kalkulatorem to tak nie do konca...

Kiedy wypelnialem formularz zgloszenia do kredytu mialem minimalna zdolnosc kredytowa. Ale kiedy spotkalem sie z agentem i zaprezentowalem sie jako dlugoletni klient banku moja zdolnosc kredytowa wzrosla. (Prawie) automatycznie zmienilo sie oprocentowanie i raty. No i automatycznie mialem tez generowane rozne warianty kredytu przy roznym okresie splaty i roznych rodzajach rat.

Moze ten kalkulator nie dawalby na tyle wiarygodnych wynikow i tylko wprowadzal wieksze zamieszanie?

Jesli chodzi o umowe, faktycznie, przydalby sie wzor. Natomiast ostateczna umowa jest generowana w oparciu o warunki kredytu i przedstawiony harmonogram prac i to sa znow "generowane" czesci umowy.

mika31
10-01-2006, 21:52
Durny , kretyński mbank. Przez wrodzone lenistwo nie posłuchałam waszych ostrzeżeń i dalej kontynuowałam sprawę z moim, od lat, bankiem.
Jutro pewnie definitywnie zakończę rozmowy z nimi. W każdym bądź razie umawiam się na podpisanie wniosku z credyt bankiem.
2 dni straciłam na udowadnianie analitykowi, że na terenie, gdzie obowiązuje plan zagospodarowania przestrzennego warunków zabudowy gmina nie wydaje i dlaczeo nie ma to nawet sensu. Działeczka czysta jak żadna, papiery jeszcze czystsze, kredyt wielokrotnie niższy niż nasza zdolność kredytowa. Wszystko to potwierdzone WYCENĄ RZECZOZNAWCY na żądanie banku oczywiście a mój koszt.
A ten wymyślił dodatkowe papiery i to jeszcze takie, których nie ma.
Czemu od razu w wykazie mi nie dają wszystkiego, co może im do łba przyjść. Założę się, że jutro wyskoczy z jakimś innym dokumentem.
Marketingowe podejście do potencjalnego klienta na kredyt budowlany. :wink:

Alequ
11-01-2006, 08:41
Polecam realizacje kredytu przez oddział Expandera. Łatwiej było popychać człowieka z Ex niz z mBanku. W końcu udało się i jakoś leci.
pd

mika31
27-01-2006, 18:04
Dostałam w końcu kredyt w mbank. Tzn.chyba dostałam, bo na razie tylko podpisałam umowę kredytową.
Na 100% budować się będę z innym bankiem.
Za dużo zupełnie zbędnych formalności. Wystraszona poleciałam w międzyczasie do kredytbanku i w tydzień dostałam kredyt bez dodatkowych papierków. Do mbanku zaciągnęła nas wygoda (od lat mamy tam konta), mogliśmy tu bez problemu dokonać wczesniejszej wpłaty, więc ostał się jednak mbank. Kredyt mały tylko na działkę, wiec pal licho. No, ale nie wyobrażam sobie z tym bankiem czekać na kolejną transzę kredytu i rozwiewać kolejne wątpliwości Pana Analityka.

P.S. W drzwiach banku minęła nas wściekła babka ze słowami "najgorszy bank, nie podpisujcie tu umowy". No to jednak było już za późno :)
Mam nadzieję, że za tydzień działeczka będzie już moja.

mitmar
29-01-2006, 20:56
My z żoną również braliśmy kredyt na zakup działki w mBanku. Od początku sprawę prowadził jeden człowiek, który przesłał mi e-mail'em wykaz kosztów i dokumentów potrzebnych do załatwienia tego kredytu.
Osoba kompetentna, koszty wyliczone zgadzały się co do złotówki - żadnych niespodzianek. Pozostaje jedynie kwestia oprocentowania, określanego przez zarząd.
Myślę jednak, że w razie hocków-klocków, zawsze można się przenieść do innego banku (niech żyje konkurencja).
Kredyt na budowę planujemy również wziąć w mBanku.

Rysiu
05-05-2006, 15:53
Czy ktośmoże polecić jakiś konkretny oddział/ osobę w Kredyt Banku w Warszawie?

Pozdr,

Zonzi
05-05-2006, 20:02
My probowalismy wziasc kredyt na dzialke w mBanku.

Skonczylo sie na żądaniu dokumentow ktorych agencja nieruchomosci ani wlasciciel nie byl w stanie dostarczyc. Brak mozliwosci kontaktu agencji z analitykiem, brak mozliwosci uzyskania wyjasnien. Dodatkowe dokumenty okazały się potrzebne po 3 tygodniach od złożenia wniosku...

Pozdrawiam
Tomek

kozik
08-08-2006, 17:38
ztymi dodatkowymi dokumentami to prawda...niestety jestem w trakcie i właśnie dziś dostałem tel od miłej pani z mBanku czytaj marnegoBanku że mam pozytywną decyzję ale żeby wygenerować umowę potrzeba jeszcze kilku papierków o których (mimo całego ich stosu przy składania wniosku) nie było mowy....
mam nadzieję,że wytrzymam nerwowo i nie powo=iem im wcześniej co o nich myślę...
w międzyczasie jednak idę do innych banków

kammaje
08-08-2006, 18:30
zaliczyłem prawie wszystkie banki w trakcie swoich poszukiwań. Jak nie bezpośrednio to przez pośredników lub przez net i telefonicznie.
mBank - odpadł na początku - oprocentowanie ustala zarząd. A to oznacza nieprzewidywalość, co w perspektywie 30 lat jjest dużym minusem.

BPH - odpadł jako kolejny - 80% pokrycia w fakturach. Będzie mi budowała firma, ale skoro mam oferty, które nie wymagają faktur to ten bank odpadł.

w kazdym razie w tej chwili do finałowej czołówki weszły: NORDEA, KredytBank i Millenium. Kolejność nie jest przypadkowa - pierwszy naj.. naj...
Oferta tych banków ma jedeny plus - ubezpieczenie w cenie. W innych bankach trzeba samemu się ubezpieczac, a to wychodzi znacznie drożej niż grupowe ubezpieczenie. [Millenium wychodzi w racie miesięcznej najtaniej, ale u nich ubezpieczenie jest ujęte jako oddzielna pozycja, zle z niej nie można zrezygnować. A zarem u nich rata = rata + ubezpieczenie].

Składam kwity do wszystkich 3 banków, bo wszędzie wywalczyłem podobne warunki [tak naprawdę w perspektywie 30 lat spłacania nie można przewidzieć, która oferta będzie najtańsza]. Zadecyduje proste kryterium - kto pierwszy ten lepszy. millenium pewnie odpadnie.

PS. atrakcyjność dotyczy kredytu w CHF - w innych walutach może być inaczej.
PS2 - dla CHF fajnie wyglądała oferta Fortisu - można było wpłacać w walucie - sam kupujesz tanio walutę i wpłacach.

goike
16-08-2006, 13:55
Czy brał ktoś z Was ostatnio kredyt w mBanku?
Pytam, bo mają ciekawą ofertę.

Jezeli nie musicie nie bierzcie kredytu w mbanku. dostałem po łbie u nich. Zebrałem komplet dokumentów, zapłaciłem za wycenę i wtedy dopiero stwierdzili że nie dadzą kredytu bo mam wpis w BIK (biuro informacji kredytowej) że zalegałem z zapłata jakiegoś kredytu. Jak się później okazało sprawa dotyczyła zaległości wynoszącej kilka zł (została zapłacona z opóźnieniem 37 dni) Na moje tłumaczenia i wyjaśnienia czego to opóźnienie dotyczyło usłyszałem odpowiedź że tak zadecydowano w centrali i koniec. Przeniosłem się do GE Money Bank. Ci w mbanku w ogóle nie mają pojęcia i doświadczenia w udzielaniu kredytów, przynajmniej większość z nich. Do trzymania pieniędzy to dobry bank ale do brania kredytu nie. Nie obchodzi ich nawet to że jesteś ich klientem od kilku lat (łatwo mogą prześledzić zapisy na koncie) i dobrze cię znają i nie obchodzi ich że znacznie przekraczasz zdolności kredytowe

dyz
16-08-2006, 14:51
zaliczyłem prawie wszystkie banki w trakcie swoich poszukiwań. Jak nie bezpośrednio to przez pośredników lub przez net i telefonicznie.
mBank - odpadł na początku - oprocentowanie ustala zarząd. A to oznacza nieprzewidywalość, co w perspektywie 30 lat jjest dużym minusem.

BPH - odpadł jako kolejny - 80% pokrycia w fakturach. Będzie mi budowała firma, ale skoro mam oferty, które nie wymagają faktur to ten bank odpadł.

w kazdym razie w tej chwili do finałowej czołówki weszły: NORDEA, KredytBank i Millenium. Kolejność nie jest przypadkowa - pierwszy naj.. naj...
Oferta tych banków ma jedeny plus - ubezpieczenie w cenie. W innych bankach trzeba samemu się ubezpieczac, a to wychodzi znacznie drożej niż grupowe ubezpieczenie. [Millenium wychodzi w racie miesięcznej najtaniej, ale u nich ubezpieczenie jest ujęte jako oddzielna pozycja, zle z niej nie można zrezygnować. A zarem u nich rata = rata + ubezpieczenie].

Składam kwity do wszystkich 3 banków, bo wszędzie wywalczyłem podobne warunki [tak naprawdę w perspektywie 30 lat spłacania nie można przewidzieć, która oferta będzie najtańsza]. Zadecyduje proste kryterium - kto pierwszy ten lepszy. millenium pewnie odpadnie.

PS. atrakcyjność dotyczy kredytu w CHF - w innych walutach może być inaczej.
PS2 - dla CHF fajnie wyglądała oferta Fortisu - można było wpłacać w walucie - sam kupujesz tanio walutę i wpłacach.

Czyżby coś się w Millenium zmieniło od wiosny? Ja ich odrzuciłem właśnei z tego względu z którego Ty odrzuciłeś mbank. Marża banku ależna od zarządu. No ale teraz banki prześcigają się w ofertach może od wiosny coś pozmieniali. Acha, ubezpieczenie było wtedy obowiązkowe (nie koniecznie u nich) jako dodatkowy składnik.

agnieszkakusi
17-08-2006, 06:35
A ja wczoraj byłam w starym PKO BP....i wygląda ciekawie.Nie wiem jak będzie jak złożymy wszystkie dokumenty, ale narazie wszystko jest ok. Brał ktoś kredyt w pko bp? Jakieś doświadczenia?

kammaje
17-08-2006, 07:48
Czyżby coś się w Millenium zmieniło od wiosny? Ja ich odrzuciłem właśnei z tego względu z którego Ty odrzuciłeś mbank. Marża banku ależna od zarządu.

pierwsze słyszę. Jak byłem u nich w kwietniu to już tak mieli. W czerwcu i lipcu to samo. Napewno masz na myśli Millennium ?? Aż zaglądnę do kwitów.


Brał ktoś kredyt w pko bp? Jakieś doświadczenia?

Ja brałem na zakup działki, bylo to dawno i w PLN więc nie ma co porównywać do dzisiejszych ofert. Ale ponieważ mieli okazję zgubić moje dokumenty podczas przewożenia z oddziału do centrali to moja noga więcej u nich nie stanie.

dyz
18-08-2006, 07:54
Czyżby coś się w Millenium zmieniło od wiosny? Ja ich odrzuciłem właśnei z tego względu z którego Ty odrzuciłeś mbank. Marża banku ależna od zarządu.

pierwsze słyszę. Jak byłem u nich w kwietniu to już tak mieli. W czerwcu i lipcu to samo. Napewno masz na myśli Millennium ?? Aż zaglądnę do kwitów.


Ja nie pamiętam dokładnie kiedy się dowiadywałem może to był i kwiecień a może i marzec ale to nie istotne. W papierach nigdzie nie było wzmianki na jakiej podstawie ustalana jest marża i czy jest w umowie. Co innego jakby miec już umowę do przeczytania. Ja się gościa wprost zapytałem o ten składnik i wtedy dopiero przyznał że w umowie nie ma zapisanej marży i jest tylko uwaga o tym kto ustala.

denes
18-08-2006, 08:48
Dodam swoje 3 grosze na temat mbanku. Strasznie mnie wczoraj wk....
Agent ktory posredniczyl w kredycie wielokrotnie powtarzal, ze mozliwe jest wykonanie prac z innych etapow a nastepnie po wykorzystaniu calej transzy wyplacenie kolejnej mimo braku zakonczenia prac z danego etapu. Wystarczylo udowodnic wykonanie pozostalych prac oraz wykazac sie kwotami. No wiec w moim przypadku bylo dokladnie tak, nie przejmowalem sie kolejnoscia prac w etapach i wykonywalem co sie dalo: zamowilem i wplacilem zaliczke za okna, kanalizacja, tarasy, scianki dzialowe itd. To wszystko z dalszych etapow. Kwota tych prac znacznie przekroczyla jedna z prac, ktora zostala do wykonania w danym etapie. Nawet podczas skladania wniosku mila pani (notabene po raz kolejny wykazala sie totalnym brakiem kompetencji - a co tam, antyreklama: uwazac na niejaka Monike Klak z Poznania - beznadzieja....) twierdzila, ze to tylko formalnosc i na pewno za 2-3 dni beda pieniazki na koncie. W razie problemow miala dzownic. Minelo wiecej niz 2-3dni i nic. Zona pojechala osobiscie. Mila Moniczka poinformowala, ze odpowiedz jest odmowna, gdyz nie wykonano pracy z danego etapu!!!!!! Na szczescie mielismy jeszcze troche wlasnych, by zaplacic za te prace. Inaczej bylby koszmar. Nauczka: nigdy nie robic nic co nie jest z danego etapu przewidzianego w danej transzy. Obietnice akwizytorow z mbanku traktowac jak bajki. Beznadzieja. W dalszym ciagu jestem wk....

irreality
18-08-2006, 09:04
Ja chciałem być klientem kredytowym mBanku - ale oni zupełnie nie chcieli. ;)

Potrzebowałem kredyt na wykup połowy współwłasności mieszkania.
Wyliczona zdolność kredytowa z uwzględnieniem zobowiązań - prawie 5 razy większa niż potrzebna.
Oczywiście 10-dniowy termin rozpatrywania okazał się fikcją... a na koniec... bank odrzucił wniosek - ot tak bez podania przyczyn.

Stwierdziłem, że w kapitaliźmie nie trzeba się chyba prosić aby zostać czyimś klientem. :lol:

Poszedłem do PKO BP i bez problemów dostałem ten kredyt...

kammaje
18-08-2006, 09:09
Czyżby coś się w Millenium zmieniło od wiosny? Ja ich odrzuciłem właśnei z tego względu z którego Ty odrzuciłeś mbank. Marża banku ależna od zarządu.

pierwsze słyszę. Jak byłem u nich w kwietniu to już tak mieli. W czerwcu i lipcu to samo. Napewno masz na myśli Millennium ?? Aż zaglądnę do kwitów.


Ja nie pamiętam dokładnie kiedy się dowiadywałem może to był i kwiecień a może i marzec ale to nie istotne. W papierach nigdzie nie było wzmianki na jakiej podstawie ustalana jest marża i czy jest w umowie. Co innego jakby miec już umowę do przeczytania. Ja się gościa wprost zapytałem o ten składnik i wtedy dopiero przyznał że w umowie nie ma zapisanej marży i jest tylko uwaga o tym kto ustala.

zaraz zaraz - czy my mówimy o oprocentowaniu kredytu czy o marży ?? No bo marża faktycznie jest ustalana przez zarząd i tak robi każdy bank.
Bo oprocentowanie kredytu = marża + coś tam.
to "coś tam" to może być LIBOR, WIBOR lub może być ustalane przez zarząd - to jest część zmienna.

Marża jest ustalana przez zarząd i odpowiada zyskowi (mniej więcej) od kredytu. Można ją negocjować i w umowie powinno być napisane że marża za udzielenie kredytu wynosi X% i jest stała przez cały okres kredytowania.

i tak miałem w papierach z Millennium - oprocentowanie 2.5% z czego 1,25% marża i 1,25% LIBOR (DANE NA KWIECIEŃ !!!!!!!!). Aktualnie Millenium daje marże 1.1%, czy mniej to nie wiem, bo ze względy na długi czas czekania w tym banku przestałem się interesować.