PDA

Zobacz pełną wersję : dom czy mieszkanie?



nata76
18-12-2005, 12:14
Witajcie, już od jakiegoś czasu jestem na forum. jestem posiadaczką działki i wielkich marzen o własnym domu,najlepiej parterowym....
Ale....
Mieszkamy w małym miescie w typowych blokach 4-pietrowych,mamy bardzo ładne mieszkanie, piec lat po generalnym remoncie, pierwotnie 4 pokojowe (69,9m2),teraz przeroblismy na trzypokojowe.
Wiadomo bloki to bloki,ale...mamy ładne osiedle, za naszym blokiem widze pola i horyzont. Sasiedzi znani od lat(mieszkałam tu jako dziecko). Słowem, oprócz tego,że to tak pogardzany przez wszystkich BLOK, fajnie nam się mieszka. wiadomo, z pewnymi "ograniczeniami" blokowymi.
Co miesiąc płacę do spółdzielni ok.400zł( w tym woda,gaz i c.o. rozliczane co kilka miesięcy).
Mamy dwojkę dzieci i Trzecie pewnie niebawem. Trochę to nasze mieszkanie już się przyciasne dla nas robi.
No i tutaj zaczyna się dylemta.
Do tej pory myslelismy powaznie o budowie domu,ale...z pewnych rodzinnych powodów (b. irytujących,węc nie chce pisać), mamy b. ograniczoną zdolnosc kredytowa.
I zastanawiam się,bo sasiedzi z za sciany myslą o sprzedaży swojego mieszkania. (mieszka tam na razie starsdzy dziadek-sąsiad,bo babcia-sąsiadka zmarła niedawno.)
Mieszkanie jest też trzypokojowe,ale ok.50 m2. Opłaty za nie(za 2os. )wynoszą ok.240 zł miesięcznie. Mysle,że kosztwało by ok.50-60 tys.
taką kwote udałoby nam sie popożyczac od rodziny.
Co myślicie o takim rozwiazaniu?
Kurcze,wiem,ze to forum to głównie pasjonaci własnych domów..Ale ja się zastanawiam. Wieksza przestrzeńpotrzebna by nam była juz teraz...
Doradzcie,nata

Agnieszka1
10-01-2006, 11:39
oj i nikt nie odpisal??
powinnas ten temat rzucic w psychologa albo do dzialu porad zyciowych napewno by ktos sie odezwal. Ja jestem na forum juz dlugo a przyznam ze 1-szy raz zagladnelam do mieszkan, pewnie wiele osob tu nie zaglada.
Jesli tak bardzo wam sie podoba to mieszkania a mieszkanie ktore mozecie kupic mozna polaczyc z waszym, to sprzedajcie dzialke i kupcie mieszkanie i polaczcie je z waszym.
Budowa domu pochlania i czas i pieniadze, z Twojego postu wynika ze jestes zadowolona z mieszkania tu gdzie mieszkasz i nie czujesz potrzeby mieszkania w domu jednorodzinnym a i z kasa nie za bosko u was. Wiec polacz mieszkania i badz szczesliwa :P
zycze wszystkiego naj :P
przezuc temat do porad zyciowych bedzie napewno wiecej odpowiedzi
pozdrowionka
A.

Hankas
11-03-2006, 18:59
Nie wiem czy już rozwiąaliście swój problem, ale ja mam podobną sytuację... i też jeszcze nie zdecydowałam. Myśle że w waszym przypadku wiele zależy od lokalizacji działki. Także mam dwójkę dzieci i cały czas myślę o ich dojazdach (w przyszłości ) do szkoły. Mieszkanko macie całkiem spore, więc jeśli osiedle wam się podoba, blisko szkoła przedszkole przychodnia itp to spokojnie możecie poczekac, macie działkę więc zapewne i tak kiedyś sie pobudujecie :P

Charlie
28-03-2006, 22:57
Kupisz to drugie mieszkanie to czynsz będzie w granicach 650 PLNów a to już sporo. Z drugiej strony ja też zrezygnowałem z budowy domu na rzecz zakupu nowoczesnego mieszkania na osiedlu zamkniętym. Nie żałuję ale... co jakiś czas (raz w roku) odzywa się we mnie lew budowlany i chce mi się budować. Emocje opadają dzięki zonie, która wylewa na mnie kubeł zimnej wody. Tesciowie mają duży dom i 1000 m2 działki - mają sporo roboty. Na początku kręciło ich to wszystko ale po 3 latach czują się zmęczeni i nie chce im się. Muszę jeździć do nich co 2 weekand i kosić trawę - gdyby nie żona to bym nie jeździł. Sprzatanie takiej powierzchni -250 m2 to też problem ale przychodzi sprzątaczka 2 x w miesiącu po 100 PLN za 1 raz ( mycie okien + prasowanie). Dom jest w Tuszynie ok. 25 km od Łodzi - znajomym teściów nie chce się jeździć do nich częściej niż jak mieszkali w mieście co powoduje, że w soboty upijam z lekka z teściem - sąsiedzi nie chcą się fraternizować.
Rozumiem żonę - jak patrzy na to wszystko to jej się nie chce budować.
Narra

qdlaty
29-03-2006, 16:40
Fakt, jesli sasiedztwo znosne to mieszkanie ma swoje plusy.

Ale ja mieszkam na parterze, blor 9 pieter.
Pod drzwiami mam chlew, kazdy kto wsiada do windy cos pierdzielnie na podloge: niedopalek, ogryzek, puszke, papierek, kondoma.... etc.

W ogrodku - koszmar. Leci z gory wszystko.
Pietro wyzej mieszkaja jakies menele drace japy calymi dniami.

Dla nas decyzja o budowie domu byla bardzo szybka. Domek niewielki (125 m2) zeby nie bylo duzo sprzatania, dzialka niewielka (830 m2) zeby nie latac z kosiarka caly dzien.

Qdlaty

Janika
29-03-2006, 18:49
Pewnie będę jedyna na tym forum , która domek porzuciła na rzecz mieszkania - no może nie całkiem z nieprzymuszonej woli , ale ... jednak ani przez chwilę nie żałowałam swojej decyzji. Dom był duży a więc kosztowny, dużo pracy w ogrodzie, ciągle miałam nieodparte wrażenie ,że życie mi ucieka koło nosa, bo ciągle coś trzeba dla domu, do domu, bo ktoś musi być w domu. Dla mnie to był stres i nieustanna praca. Każdy bzdet wymagał osobistej interwencji . W mieszkaniu może paradoksalnie , ale oddycham- jestem panią własnego wolnego czasu, nie interesuja mnie np. zwały śniegu przed blokiem , bo wiem ,że je ktoś uprzątnie, że krzaczki regularnie przytną pracownicy z administracji.
Może mam szczęście bo trafiłam na życzliwych i spokojnych sąsiadów.
Kiedy patrzę na piękne domy i ogrody takie jak np. Toli na tym forum , to podziwiam i jeszcze raz podziwiam , ale wiem jak dużo wysiłku wkłada się w taki efekt i odpowiadam sobie krótko - to nie dla mnie, nie jestem skłonna do takiego poświęcenia. I na takie pytanie musi chyba odpowiedzieć sobie każdy stojący przed podobnym dylematem Pozdrawiam.

Funia28
03-04-2006, 14:43
A ja tam za domkiem jestem. Mam dość sąsiadów z każdej strony, brudnych klatek (mimo że blok wspólnotowy) i wrzasków wcześnie rano za ścianą. Uwielbiam ogródek i wszystko co jest robione dla mnie i co sama mogę robić. Domek nigdy mi się nie znudzi.

tomekzkoszalina
07-04-2006, 12:26
Długo się zastanawiałem, czy budować dom, czy kupić mieszkanie. Jedno jest pewne: mieszkanie w wielkiej płycie to wyrzucone pieniądze. Takie inwestycje się nie zwrócą.
Ostatecznie kupiłem mieszkanie w nowej kamienicy.
Aktualnie mieszkam w domku. Raz w tygodniu trzeba kosić trawę i wykonywać prace rolnika. Ja tego nie lubię.
Zimą odśnieżanie było zawsze na mojej głowie. Do dzisiaj pamiętam jak pług na moich oczach zatrzymał łychę ze zwałami śniegu na wysokości mojego samochodu. 2 godziny musiałem go odkopywać. Co sobie wtedy przygadywałem.... to moje.
Lubię spędzać czas na sportowo, w ruchu. Myślę, że z mieszkaniem jest mniej obowiązków.
Poza tym mieszkanie jest po prostu tańsze od domu, bo nie trzeba tyle inwestować w obejście.

gonzalo
07-04-2006, 12:48
Ja też kupuję mieszkanie, bo mam dosyć koszenia trawy w domu, w którym aktualnie mieszkam. Mieszkanie jest w centrum i wszędzie będę miał blisko. Dopiero jednak po kilku miesiącach ocenię trafność swojej decyzji.

monieq
23-04-2006, 22:26
Ja tam wole wioskowe klimaty i przymierzam sie do budowy domu. Mam dosc zwlaszcza spoldzielni mieszkaniowej pelnej osob, ktorych praca polega na splawianiu uciazliwych petentow i sasiadow, ktorzy wiele narzekaja ale jak przychodzi co do czego to nikt raczki nie podnosi. Chce maly parterowy domek - teraz mieszkam na 3cim, zeby moc wozek - ktory pojawi sie w koncu kiedys - wystawic na taras a nie tachac z 3ego. A poza tym, to jak mi dziecko troche urosnie - jeszcze nie poczete co prawda - to bedzie mialo swoja piaskownice, do ktorej nie beda sikaly zadne pieski ani nikt nie bedzie wciskal petow. A poza tym dzialke mam ok 900 m wiec niewiele trawy zostanie do koszenia.
No i bedziemy miec grila i piwko w ogrodku. Fajowo.

Nesztka
04-05-2006, 14:48
Nata, musisz sama wybrać co jest dla ciebie odpowiedniejsze i jakie rozwiązanie okaże się wygodniejsze. Czy jesteś gotowa na długoletnie wyrzeczenia finansowe, czy chce ci się dojeżdżać do miasta i czy masz własny samochód, a najlepiej dwa. Czy masz ochotę na cotygodniowe sprzątanie 150 m2 w domu i zadbanie o ogród, bo dzieci nie zawsze mają ochotę pomagać swoim rodzicom. Czy twój mąż może wykonywać drobne naprawy, bo dom niestety wymaga tego znacznie częściej niż mieszkanie.
W moim przypadku sprawa jest raczej oczywista, chociaż długo marzyłam o własnym domu - dzięki rodzinie męża przeszło nam koło nosa mieszkanie, które pierwotnie było na nas zapisane, a my wylądowaliśmy w TBS-ie. Mąż jest intelektualista, więc sama musiałabym nadzorować budowę domu, a potem go łatać i konserwować. Nie mamy dzieci, więc dla kogo mam się poświęcać i przez 20 lat wszystkiego sobie odmawiać? Czy nie lepiej przeznaczyć te pieniądze chociażby na podróże?
Życzę ci mądrego wyboru i z własnej woli, nie z życiowej konieczności :)

jsklodz
10-05-2006, 17:51
wychowałem się w blokach, jak miałem 17 lat rodzice wybudowali dom na wsi /miejscowość rekracyjna 25 km od centrum Łodzi/. Po ślubie /26 lat/ zamieszkałem z żoną w luksusowym mieszkaniu 4 pokojowym w ścisłym centrum Łodzi. Aktualnie kupiłem działkę kilometr od rodziców i na wiosnę 2006 roku zaczynam budowę własnego domu i nigdy już nie wprowadzę się do bloków a zwłaszcza w centrum miasta. Co z tego że będę dojeżdzał do pracy 25 minut w jedną stronę. Teraz mam 5 minut spacerkiem i nie jestem szczęśliwy, duszę się spalinami samochodów, łeb mi pęka od hałasu, nie mam spokoju po pracy, nie ma gdzie pójść odpocząć bo znudziły mi się już puby i knajpy - jak chcę odpocząć to i tak muszę gdzieś pojechać najczęściej do lasu na spacer, więc uważam że jak ktoś czuje się dobrze tam gdzie mieszka to niech tam mieszka ale ja w blokach czuję się fatalnie i dla tego wyprowadzam się poza miasto!!! Ja mieszkałem na wsi i skończyłem liceum i studia bardzo dobrze i moja żona to samo dzieciom to na pewno nie przeszkadza /tj u mnie na wsi jest przedszkole szkoła gimnazjum, ośrodek zdrowia apteka, sklepy, knajpy, busy i PKP/ - szukałem też działki bliżej miasta ale nie było nic tak ciekawego tzn. totalne zadupie oprócz paru domków nic więceja, a 10 km od centrum tak więc wieś wsi nie równa - proponuję na to szczególnie zwrócić uwagę bo jak widzę na forum młodych ludzi, którzy budują w szczerym polu to ich podziwiam i współczuję bo wiem że co innego pojechać latem na spacerek a co innego mieszkać tak cały rok /zima i roztopy wiosenne/. Pozdrawiam wszystkich budujących i ludzi z bloków ! Niech każdy przedewszystkim zbuduje własne szczęscie a to jak wiemy jest bardzo indywidualne!!! Jarek :D

mziółko
25-05-2006, 11:47
Ja też wychowałam się w blokach, ostatnie mieszkanie było już dla nas za małe, 2 pokoje, 40 m i dwoje coraz większych dzieci, różnej płci więc sprzedaliśmy i postanowiliśmy że kupimy 4 pokojowe, udało się całkiem niedrogo do remontu kupić fajne, ładne i ciche mieszkanko. Jest super, w zimę ciepło, latem przyjemny chłodek, 5 piętro, tylko dwóch lokatorów na piętrze i naprawdę nie mam na co narzekać. Ale to nie to. Ja uwielbiam wieś, wyjeżdżam na weekendy za miasto, lubię zajmować się pracami ogrodniczymi, nigdy się nie nudzę i nie umiem udziedzieć w miejscu i nic nie robić. Własny dom to jednak większa swoboda, mimo, że jest dużo więcej pracy. Ale ja to lubię, mój mąż chyba jeszcze bardziej. Dlatego mimo tego że mamy piękne mieszkanie, właśnie kupujemy działkę, a później zbudujemy na niej dom, własny, taki jak chcemy. Dzieci będą już całkiem spore i na pewno pomogą. Uważam Nata, że musisz zrobić sobie bilans za i przeciw, wsłuchać się w siebie, swoje potrzeby i możliwości finansowe. Ja twierdzę, że dom nie jest droższy jeśli nie jest zbyt duży. ale za to dużo milej się do niego wraca.

ryba1001
29-05-2006, 14:18
Ja mama ten sam dylemat, nie wiem czy kupić mieszkanie w bloku na jakims nowym osiedlu ,czy budowac dom. Jak juz sie zdecyduje kupic mieszkanie w nowym bloku to trzeba czekac od 1-2 lat , to wtedy mysle ze w tym czasie wybuduje dom, i tak błędne koło.

Nefer
29-05-2006, 14:25
Nie mam na szczęście tego problemu. Potrzebuję ok. 80-90 metrów. Więc to około 400.000 pln i to w podłym miejscu. Tam, gdzie mi się podoba trzeba mieć 700.000 Wolę za to wybudować duży dom.

jag_24
16-06-2006, 18:26
mielismy ten sam dylemat: kupic mieszkanie, czy dom. Wybraliśmy dom. Dlaczego? nikt mi nie hałasuje za ścianą....jeśli chce się poopalac ide na taras, kiedy chce poparadować na bosaka to idę na ogródek, a poza tym wielką frajdą jest chodzenie po sklepach ogrodniczych i kupowanie kwiatów, skalniaków...iglaków...
Dom- grill, siedzenie do późnych godzin na tarasie...spokój, cisza...teraz kiedy są takie upały planujemy spać z meżem na tarasie pod gołym niebem...
Owszem plusem mieszkania jest to, ze sa nizsze koszty utrzymania...sa sąsiedzi czujni na wszytsko( my mamy nie najlepszych sąsiadów to jest jedyny minus naszego domu-ale nie u kazdego tak musi być, prawda?).
Ale mieć swój własny dom to jednak lepszy komfort...cżłowiek odpoczywa wtedy psychicznie..nie trzeba specjalnei wyjeżdzać daleko do lasu do zieleni na piknik...można go zrobić u siebie w ogródku...a ci którzy mają kominek..zimą mogą spędzac przyjemnie chłodne wieczory przy lampce wina...delektując się ciepłem z kominka...

Goni_Mnie_Peleton
02-07-2006, 22:12
Jesli ktos kilka lat temu w Krakowie stanal przed dylematem dom czy mieszkanie i wybral dom , dzis pluje sobie w brode. Ceny mieszkan zwariowaly , a najbardziej chyba w "wielkiej plycie" , poszly w gore o 200-300% . Dom mozna obecnie kupic lub wybudowac za mniej wiecej podobne pieniadze.
Najlepszym rozwiazaniem bylo wtedy kupic mieszkanie i dzialke , a dzis mozna by np sprzedac mieszkanie i budowac sobie wiekszy dom ....

mario987
08-07-2006, 21:47
Witam
Mam podobny problem z wyborem dom czy mieszkanie. Zwarzywszy na to ze razem z moja przyszla zona zarabiamy jakies 3000 to zastanawiam sie czy zdolamy podolac splacie kredytu na dom ( na kroty trzeba by wziasc pewnie ze 150 000 zl kredytu) niby posiadam dzialke ale sam nie wiem czy dali bysmy rade. Dlatego zastanawiam sie czy kupic mieszkanei, postawic dom czy tez kupic mieszkanie w TBS?

tres34
31-07-2006, 12:43
Odpowiedz na pytanie Naty jest b. prosta. Wiesz jaka. Kazdy na tym form wie.

raffran
31-07-2006, 19:31
Witam
Mam podobny problem z wyborem dom czy mieszkanie. Zwarzywszy na to ze razem z moja przyszla zona zarabiamy jakies 3000 to zastanawiam sie czy zdolamy podolac splacie kredytu na dom ( na kroty trzeba by wziasc pewnie ze 150 000 zl kredytu) niby posiadam dzialke ale sam nie wiem czy dali bysmy rade. Dlatego zastanawiam sie czy kupic mieszkanei, postawic dom czy tez kupic mieszkanie w TBS?

Porownaj ceny mieszkan i koszty budowy domu,a potem dokonaj wyboru.
A jesli chodzi o kupno mieszkania w TBS,to zapomnij o tym.
Musisz wplacic sporo kasy na dzien dobry,czynsz nie jest njamniejszy,a i mieszkanie nie jest Wasze.
Zona ma kuzyna,ktory mieszka w TBS-ie.Za mieszkanie mniejsze od naszego placi dwukrotnie wiekszy czynsz niz my. To jest bez sensu.

Kryspin
02-08-2006, 09:53
Tak jak napisał raffran zacznij od porównania cen mieszkań i domów. W Płocku jest to np 2500 czy 2600 za m2 nowe czyli mieszkanko 60 m2 masz 156 tys PLN + meble itd a za tę kwotę też domku nie wybudujesz więc chyba że sam będziesz działał na maxa.

Mi osobiście zawsze (po tym jak mieszkałem w domku przez 23 lata) marzyło się mieć mieszkanie z big tarasem i działkę rekreacyjną na której można spędzać weekendy i odpoczywać zarazem kosząc trawę, czy robić jakieś tam inne pierdoły hobbystycznie a mieszkając w domku trawa, podlewanie kwiatów i inne rzeczy stają się obowiązkiem a nie przyjemnością. No ale w efekcie się buduję :wink:

Krashan2
02-08-2006, 16:23
Dlatego zastanawiam sie czy kupic mieszkanei, postawic dom czy tez kupic mieszkanie w TBS?

Ja mógłbym mieć (ale po pewnych perypetiach prawnych) piętro do urządzenia w murowanym domu na wsi (powierzchnia piętra - 100 m kwadratowych). Na parterze byłaby rodzinka. Wzięliśmy z żoną pewnego wieczoru kalkulator, policzyliśmy, zastanowiliśmy się... i kupiliśmy mieszkanie w bloku, ba nawet w płycie. Po roku jestem przekonany o słuszności podjętej decyzji. Mimo, że to największe blokowisko miasta i miało jeszcze kilka lat temu złą sławę, na razie nie ma żadnych problemów. Może po prostu dobrze trafiliśmy. Czynsz z licznikami kosztuje mnie mniej niż paliwo do samochodu przy dojazdach z tamtego domu na wsi.

raffran
02-08-2006, 19:12
Dlatego zastanawiam sie czy kupic mieszkanei, postawic dom czy tez kupic mieszkanie w TBS?

Ja mógłbym mieć (ale po pewnych perypetiach prawnych) piętro do urządzenia w murowanym domu na wsi (powierzchnia piętra - 100 m kwadratowych). Na parterze byłaby rodzinka. Wzięliśmy z żoną pewnego wieczoru kalkulator, policzyliśmy, zastanowiliśmy się... i kupiliśmy mieszkanie w bloku, ba nawet w płycie. Po roku jestem przekonany o słuszności podjętej decyzji. Mimo, że to największe blokowisko miasta i miało jeszcze kilka lat temu złą sławę, na razie nie ma żadnych problemów. Może po prostu dobrze trafiliśmy. Czynsz z licznikami kosztuje mnie mniej niż paliwo do samochodu przy dojazdach z tamtego domu na wsi.

Mysle,ze na podjecie takiej decyzji ma w duzym stopniu miejsce zamieszkania ,region kraju.
Mieszkamy jeszcze w bloku(z wielkiej plyty).Mieszkanie jest warte na dzisiaj tyle co budowa domu o dwukrotnie wiekszej powierzchni.Zamienmy czesc powierzchni domu na zakup dzialki,a dpowiedz na dreczace nas pytanie sama sie nasunie.

Krashan2
02-08-2006, 19:31
Mieszkanie jest warte na dzisiaj tyle co budowa domu o dwukrotnie wiekszej powierzchni.Zamienmy czesc powierzchni domu na zakup dzialki,a dpowiedz na dreczace nas pytanie sama sie nasunie.

Widocznie mieszkasz w mieście, gdzie mieszkania są drogie. Moje mieszkanie jest w tej chwili warte około 90 000 zł, no może nieco ponad setkę jak skończę remont. Dom 120 metrów za 200 tysięcy? Moim zdaniem nie da się. Poza tym później ten dom trzeba utrzymać, co na pewno więcej kosztuje niż utrzymanie mieszkania.

raffran
02-08-2006, 21:45
I tak wlasnie jest,mieszkam w Trojmiescie,dlatego napisalem,ze zalezy to od miejsca zamieszkania.
A jesli chodzi o koszty utrzymania domu i mieszkania..........who knows??????
Natomiast z pewnoscia dom bedzie tanszy niz TBS.

kze
10-08-2006, 14:48
W Wawie taniej wychodzi wybudować dom... A ceny mieszkań szaleją, ceny działek też...

AgaS
25-08-2006, 11:02
Miałam podobny dylemat.
Za mieszkaniem przemawialo:
- charakter pracy - nie bedziemy mieli czasu domem sie zajac i zadbac o niego w nalezyty sposob; jak miec dom to i ogrod a to wymaga troszke pielegnacji :)
- nie bede miala kiedy sie nim nacieszyc - maz i ja pracujemy duzo; dzien wolny dla Nas to niedziela;
- lubimy czeste wyjazdy, wypady do kina, restauracji itp.;
- koszty wybudowy domu i urzadzenia bez zbytniego oszczedzania na materialach i wystroju sa wyzsze niz mieszkania; chociaz za cene mieszkania moge miec dom o podwojnej powierzchni tylko to wykonczenie (!) - ale nie chce miec dylematow panele czy parkiet itp., nie lubie robic czegos co za 2-3 lata bedzie nadawalo sie do remontu. Chce miec wnetrze nowoczesne, proste, funkcjonalne i takie zebym sie w nim dobrze czula. Urzadzamy wlasnie pierwsze wlasne M (70m2 ) i wiem ile to kosztuje :)
- nie chcialam sie zbytnio zadluzac;
- nie chce sie martwic czy zima maz odsniezy wyjazd, latem - czy skosi ktos trawe, angazowac rodzicow w przeprowadzke do domu, zeby pilnowali go w czasie kiedy wyjezdzamy na wakacje lub dluzszy weekend itp.
- mamy dzialke rekreacyjna - i zagladamy na nia rzadko - nie wspominajac o jej pielegnacji itp.

Chcemy za jakis czas kupic kawalek ziemi lub dzialke - ot moze kiedys dojrzejemy do tego zeby miec dom :) Ale wowczas nie bede juz miec pytan: czy kupic wieksze M czy dom - bo ta decyzja dojrzeje :)
Pozdrawiam cieplo z Torunia :)