PDA

Zobacz pełną wersję : drożejące mieszkania a wartość materiałów budowlanych



ZuzOla
22-12-2005, 15:39
Ciekaw jestem Waszej opinii: czy mając mieszkanie, które stanowi ok 70% wartości domu , który się będzie budować, w przyszłości dojdzie do np. 80-90% wartości domu? No bo jaka jest sytuacja na rynku mieszkaniowym każdy widzi... Mieszkania drożeją bardzo szybko, a przecież koszt produkcji materiałów i koszt pracy aż tak szybko nie rosną. (działkę mam, więc wzrost jej wartości pomijam)

Czy w takiej sytuacji nie lepiej poczekać z budową do momentu ustabilizowania się cen?

Dominik!
22-12-2005, 15:47
Wszystkie rozważania tego typu to mam wrażenie - wróżenie z fusów. Niestety. Nawet najlepsi ekonomiści Ci na to nie odpowiedzą.

lajkonikk
22-12-2005, 15:53
Zozula!! na wartośc mieszkania wpływa zdecydowanie lokalizacja!!!
widze ,że linkujesz dzialke pod Krakowem,więc o Krakowie
to samo mieszkanie ,ten sam standard,pietro,ogrzewanie ale w róznych dzielnicach( np Krowodrza Górka a Rząka) to cena może się róznić nawet o 30-40%,nie wspominając o blokowiskach Nowej Huty czy Kurdwanowa

dominikams
22-12-2005, 16:23
No właśnie... ceny mieszkań nie rosną ze wzgledu na wzrost cen materiałów, tylko dlatego, że rośnie na nie popyt. Ludzie gotowi sa zapłacić więcej, więc logiczne jest, że ceny ida w górę. Uważam, że teraz naprawdę opłaca się budować dom. Nawet duży dom będzie niewiele droższy od sporego mieszkania, chociaz to oczywiście zalezy od lokalizacji, jak ktoś juz wcześniej zauważył.

lajkonikk
22-12-2005, 19:50
Dlaczego drożeją używane mieszkania (http://dom.gazeta.pl/prawo/1,68408,3078172.html)
albo to proszę przeczytać (http://dom.gazeta.pl/prawo/1,68408,3078174.html)

siwy z gosławic
22-12-2005, 20:20
Moim zdaniem mieszkania dlatego podrożały ponieważ kredyty są coraz tańsze i bardziej dostępne.
I naprawdę opłaca się wziąć kredyt na zakup mieszkania niż wynajmować.

lajkonikk
22-12-2005, 20:25
tak jest!!lepiej płacić za swoje niż komuś !!!

ZuzOla
22-12-2005, 20:58
Zozula!! na wartośc mieszkania wpływa zdecydowanie lokalizacja!!!


No ja wiem, że lokalizacja wpływa najbardziej na cenę i całkowicie to rozumiem. Chodzi mi o coś całkiem innego: ceny mieszkań zaczynają coraz bardziej odbiegać od kosztów ich wybudowania, czy zatem mając działkę i mieszkanie do sprzedaży, nie warto poczekać aż jego wartość osiągnie wartość materiałów i robocizny budowy domu? (lokalizacja nie ma w tym rozważaniu znaczenia, bo jeśli ogólnie ceny mieszkań urosną o 10% w ciągu roku to i i lokale w gorszych okolicach mniej więcej o tyle urosną -tyle, że one już na początku były tańsze, więc nominalnie urosną mniej - oczywiście pomijam tu modę na daną dzielnicę, co czasem odwraca wszystko do góry nogami)

Oczywiście wzrost cen mieszkań pociągnie wzrost cen domów, ale będzie to związane ze wzrostem ceny działki, a nie ze wzrostem cen materiałów i robocizny. Materiały i robocizna powinny drożeć znacznie wolniej, nieprawdaż?

jmd
23-12-2005, 08:07
Należy wtedy wziąć pod uwagę następującą możliwość: dużo ludzi dochodzi do podobnego wniosku - rośnie zapotrzebowanie na materiały oraz ekipy budowlane, a co za tym idzie - ceny.
Dobrym przykładem wzrostu popytu jest obecna sytuacja (koniec ulgi remontowej). Rozmowa z np. stolarzem jest prosta: albo marzec-kwiecień albo cena zaporowa.

ZuzOla
23-12-2005, 09:33
Należy wtedy wziąć pod uwagę następującą możliwość: dużo ludzi dochodzi do podobnego wniosku - rośnie zapotrzebowanie na materiały oraz ekipy budowlane, a co za tym idzie - ceny.
Dobrym przykładem wzrostu popytu jest obecna sytuacja (koniec ulgi remontowej). Rozmowa z np. stolarzem jest prosta: albo marzec-kwiecień albo cena zaporowa.

Wydaje mi się, że w krótkich okresach tak rzeczywiście może być, bo tzw. fachowcy mają masę zleceń i mogą podbijać cenę, a producenci i dystrybutorzy materiałów mogą krótkookresowo podnosić ceny materiałów wykorzystując koniunkturę. Jednak nie widzę możliwości, żeby nieuzasadnione windowanie cen materiałów i robozicny mogło trwać dłużej, bo w przypadku producentów jest wolny rynek i produkcja szybko wzrośnie widząc popyt, a fachowcom robota się skończy i zaczną obniżać ceny, albo przyjadą robotnicy ze wschodu.
Inaczej jest w przypadku ziemi i co za tym idzie mieszkań. Tu ilość lokalizacji pod budowę nie wzrośnie zbyt szybko - poza tym w Europie musi następować stopniowe wyrównywanie cen ziemi, a na razie jesteśmy daleko z tyłu.

jmd
23-12-2005, 09:56
Zgadza się - tak gigantyczny popyt może być tylko okresowy. Tym niemniej popyt rośnie również z innych powodów.
Może trochę teoretyzuję, bo nie śledzę na bieżąco cen materiałów i usług budowlanych. Wydaje mi się jednak, że powoli rosną.

alison
23-12-2005, 10:41
Zgadza się - tak gigantyczny popyt może być tylko okresowy. Tym niemniej popyt rośnie również z innych powodów.
Może trochę teoretyzuję, bo nie śledzę na bieżąco cen materiałów i usług budowlanych. Wydaje mi się jednak, że powoli rosną.

Następna fala popytowo-podwyżkowa na mieszkania będzie od wiosny 2007, bo od 1 stycznia 2008 VAT na nowe mieszkania wzrosnie do stawki podstawowej, tzn. z 7% do 22%. A w Poznaniu np. w udimeksie ceny za 1 m2 mieszkania wzrosły przez pół roku z 3300 do 3800 pln :o czyli o 15% :o :o

ZuzOla
23-12-2005, 10:52
No z tego wszystkiego chyba wniosek, że mając mieszkanie do sprzedazy, chcac wybudowac dom, nie wartos sie spieszyc?

lajkonikk
23-12-2005, 10:55
a "Twinsy"
< z ang the twins - bliźniaki>
oferowały 3 000 000 mieszkań
teraz mowia ,że oferta jest aktualna ale brak przestrzennych planów zagospodarowania!!!! :o

ZuzOla
23-12-2005, 11:25
a "Twinsy"
< z ang the twins - bliźniaki>
oferowały 3 000 000 mieszkań
teraz mowia ,że oferta jest aktualna ale brak przestrzennych planów zagospodarowania!!!! :o

Ja to nawet myślalem, że oni mówili o 3 mln bliźniaków...